Marzą o studiowaniu na Politechnice. Kuba, przyszły student Wydziału Elektroniki, Telekomunikacji i Informatyki, zdaje się odważniejszy, bo na Politechnice matematykę studiuje już jego siostra.
- Zawsze będę mógł liczyć na jej pomoc - przyznaje.
Magda - która nie wdała się w mamę-prawnika, w ślad której poszedł brat Magdy, ale w tatę-inżyniera - planuje studia na elektrotechnice. Obawia się trochę opowieści o tym, że na Politechnice wykładowcy wymagają dużo, a matematyka jest na bardzo wysokim poziomie.
Nie bójcie się! Mamy Studium Nauczania Matematyki. Ono leczy wszystkie lęki, skutecznie ucząc matematyki nawet tych, którzy mają duże braki.
Na pierwszych zajęciach z matematyki w semestrze zimowym studenci Politechniki Gdańskiej wszystkich kierunków studiów stacjonarnych piszą sprawdzian kompetencji z matematyki. Wyniki, niestety, bywają niezadowalające. Dla wszystkich studentów pierwszego roku organizowane są więc dodatkowe zajęcia uzupełniające z matematyki, 60 godzin. Po zakończeniu semestru zimowego na większości kierunków przeprowadza się egzamin z matematyki. Opierając się na wynikach z egzaminu, można wymiernie określić efekty kształcenia matematycznego.
- W roku akademickim 2007/2008 sprawdzian kompetencji z matematyki dla międzywydziałowego kierunku studiów inżynieria materiałowa zaliczyło np. zaledwie 6 proc. studentów. 94 proc. otrzymało mniej niż połowę punktów możliwych do zdobycia. Blisko 24 proc. studentów tego kierunku nie zdobyło żadne-
Fot. Krzysztof Krzempek go punktu, albo zadowoliło się jednym. 75 proc. studentów uzyskało nie więcej niż 5punktów na 25punktów możliwych! - wspomina dr Barbara Wikiet, kierownik Studium Nauczania Matematyki.
Po pól roku dodatkowych zajęć z matematyki zdarzył się istny cud - egzamin pozytywnie zaliczyło aż 87 proc. studentów!
Kampus tętni życiem, bo na dziedzińcach prezentowały się kola i organizacje studenckie, zwołane przez BEST na Forum Organizacji i Kól Akademickich. Chyba największe oblężenie panów przeżywało Naukowe Kolo Studentów Automatyki, panie okupowały chemików i biotechnologów. Podwoje otworzyły też wydziały. Studenci zorganizowali konkursy z nagrodami. W auli obejrzeć można było filmy o politechnicznych wydziałach. Rozdawaliśmy okolicznościową gazetę jednodniową, informatory oraz „3xP”, czyli „Przewodnik Przyszłego Politechnika”.
Okazuje się, że POLITECHNIKA OPEN ściąga nie tylko maturzystów, ale i uczniów ponadgimnazjalnych klas I i II. Najczęściej wagarując, bo - jak twierdzą - ich nauczyciele nie odnoszą się ze zrozumieniem do ich wczesnego zainteresowania przyszłą edukacją. A to już pod koniec II klasy zdecydować muszą, jakie przedmioty zdawać będą na maturze.
Żaneta i Ania są uczennicami II klasy IV LO w Gdyni. Przyjechały na Politechnikę, bo obie wiedzą, że chcą studiować właśnie tutaj, choć jeszcze nie zdecydowały, na jakim wydziale. I przyznają: dopiero w drugiej, a niekiedy nawet w trzeciej klasie ich rówieśnicy decydują, na jakiej uczelni i jaki kierunek chcą studiować. Bywa, że okazuje się, iż to za późno.
I na zakończenie jeszcze garść pytań, jakie uczniowie zadają studentom, służącym im za przewodników. Niektóre mogą okazać się zaskakujące. Z jakich przedmiotów zdawać maturę, żeby dostać się na Politechnikę? Czy w akademikach rzeczywiście cały czas się imprezuje? Czy po pierwszym semestrze jest duża selekcja? Czy na PG studiuje dużo dziewczyn? I... ile kosztuje piwo w „Kwadratowej”?
W roku akademickim 2009/2010 przygotowaliśmy 8,5 tys. miejsc na studiach stacjonarnych i niestacjonarnych. Słowem: Politechnika OPEN.
Katarzyna Żelazek Rzecznik Prasowy
Nr 3/2009