Zacofanie cywilizacyjne kraju w dwudziestoleciu międzywojennym ograniczało dostęp do wielu instytucji kultury. Do teatru, muzeum, sali koncertowej, a nawet do kina trzeba było dojechać (podobnie jest dziś). Stan dróg był fatalny, samochody należały do rzadkości. W 1939 r. na 10 tys. mieszkańców przypadało 12,1 samochodów; niewiele też było motocykli i rowerów. Dramatycznie przedstawiała się telefonizacja kraju - 7 aparatów na 1000 mieszkańców. Takiego wskaźnika nie dało się porównać z Niemcami (53), Anglią (64), Szwajcarią (103), Danią (113), Łotwą (39), Czechosłowacją (17). W województwach wschodnich w niektórych powiatach telefon mieli starosta, komenda policji, wójt, zamożniejsi ziemianie. Kiedy w powiecie święciańskim 17 września Armia Czerwona przekroczyła granicę, nie było sposobu, by ostrzec najbardziej zagrożonych ludzi. Współcześnie telefonów komórkowych jest więcej niż obywateli, a projekty likwidacji budek telefonicznych są coraz realniejsze.
W 1936 r. mieliśmy w Polsce 103 teatry, w tym 47 stałych i 56 objazdowych, 8 oper i operetek. Wszystkie te instytucje działały w dużych miastach, liczących 100 tys. i więcej mieszkańców. Jakimś uzupełnieniem były teatry ludowe, ale w latach trzydziestych ich liczba malała. W 1931 r. było ich 1965, zaś w 1938 r. już tylko 1037. Kina działały też w mniejszych miastach, liczących od 20 do 100 tys. mieszkańców. Było tych kin ogółem 790.
W latach dwudziestych radio dopiero raczkowało. Wskaźnik 29 aparatów na 1000 mieszkańców kształtował się rozmaicie w poszczególnych regionach kraju. Najwięcej radioodbiorników miała Warszawa (104), najmniej województwa: nowogródzkie (11,6), poleskie (3,6), wołyńskie (10), stanisławowskie (10), tarnopolskie (9). Dla porównania w Szwecji wskaźnik wynosił 195, w Niemczech 154, w Norwegii 125. Gorszą sytuację od nas mieli Włosi (23), Rumuni (14), narody Jugosłowii (11).
Książek też wydawaliśmy niewiele. W 1937 r. na 7974 wydanych tytułów literatura piękna stanowiła 1560 dzieł w nakładzie 29 152,9 tys. egzemplarzy, czyli mniej niż egzemplarz na jednego mieszkańca. W grupie wydawnictw popularnych (bez podręczników szkolnych) wydano 2274 tytuły w nakładzie 14 112,9 egzemplarzy.
106