drugie, dzięki tabliczkom obecność pamiętającego nie była konieczna, bez niego też dało się informacje odtworzyć. Okazało się nagle, że coś nieuchwytnego - liczbę, wiadomość, myśl, porządek - można było uchwycić bez fizycznej obecności nadawcy komunikatu. W magiczny sposób można to było sobie wyobrazić, zanotować i przekazać ponad przestrzenią i czasem”2.
Beneficjentów słowa pisanego można podzielić na kilka grup. Do pierwszej wypada zaliczyć wielkie cywilizacje: grecką i rzymską. Między rokiem 850 a 750 przed Chrystusem Grecy opracowali i przyjęli stosowany do dziś alfabet. Bez greckiej sztuki i literatury, rzymskiego prawa, modelu państwowych struktur, relacji z podbitymi prowincjami Cesarstwa, wiedzy w dziedzinie wojskowości nie byłoby dzisiejszej Europy, nie byłoby również nas.
Do drugiej grupy wypada zaliczyć mieszkańców miast. Trzy albo cztery tysiące lat przed Chrystusem ludzie zaczęli ograniczać swoje wędrowanie, polowania i zbieractwo. Ten tryb życia nie sprzyjał dalszemu rozwojowi, uniemożliwiał wyżywienie powiększającej się populacji plemiennej. A może też były i inne powody, o których po prostu nie wiemy. Według Zygmunta Kubiaka już w piątym tysiącleciu przed Chrystusem powstało w Sumerze pierwsze miasto. W następnym tysiącleciu powstawały inne. Zbiorowość miejska -w przeciwieństwie do rolniczej - wymagała zupełnie innej organizacji i przybrała inną strukturę. W miastach żyli administratorzy, rzemieślnicy, kupcy, wojskowi, kapłani, poborcy podatkowi itp.3. Ten osiadły organizm nie mógł sprawnie funkcjonować bez pisma. Potrzeba jest matką wynalazków, pismo przybrało zatem początkowo postać obrazków, przekształconych z czasem w kilkusylabowe słowa. W połowie trzeciego tysiąclecia przed Chrystusem pojawiły się już zapisy teologiczne, kronikarskie, prawnicze, poetyckie.
Oprócz międzygrupowego podziału pracy w mieście zmienił się również jej charakter. Mieszkańcy uczestniczyli w pracach samorządowych, zebraniach cechowych, obrzędach religijnych, politycznych, grupach edukacyjnych itp. Naturalnym ograniczeniem aktywności społecznej i kulturalnej był brak oświetlenia, zwłaszcza zimą.
■ M. Alberto: Moja historia czytania. Warszawa 2003, s. 253. Z. Kubiak: Dzieje Greków i Rzymian. Warszawa 2003, s. 14.