tak jak w dzieciństwie wszystkiemu się dziwią Cieszą się jednak Gwiazdką, choinką A zimą tęsknią do wiosny -
starzy - to przecież też dzieci, które za szybko urosły... ”
I jest jeszcze jedna refleksja ks. Jana Twardowskiego, którą zostawił nam w wierszu podsumowującym rozważanie o Bożym Narodzeniu.
„Gdyby ktoś powiedział przed wojną że Wrocław będzie polskim miastem Polak zostanie Papieżem Komuniści postawią pomnik Prymasowi -Nikt by w to nie uwierzył.
A wszystko to się stało - mówił wól w Betlejem osiołkowi.
Jaki będzie wiek dwudziesty pierwszy? pytają pastuszkowie, co uklękli w śpiewie, trzej mędrcy, co do gwiazdki mrugają.
Nawet Jezus tak maleńki, że nie wie -
Osiołek na całego płacze
bo nie wierzył, że wszystko inaczej”.
Na zakończenie zaś ks. Jan przekazuje nam jeszcze jeden wiersz, który możemy potraktować jako życzenia świąteczne, a może i noworoczne.
„Pomódlmy się w Noc Betlejemską w noc szczęśliwego rozwiązania, by wszystko się nam rozplątało, węzły, konflikty, powikłania.
Oby się wszystkie trudne sprawy porozkręcały jak supełki własne ambicje i urazy zaczęły śmieszyć jak kukiełki.
Oby w nas paskudne jędze pozamieniały się w owieczki, a w oczach mądre łzy stanęły, jak na choince barwnej - świeczki.
Z twórczości poetyckiej ks. Jana Twardowskiego wybrała i opracowała Jadwiga Lipińska Klub Seniora
Chór PG kolęduje na dobre święta Fot. Krzysztof Krzempek
Fot. Krzysztof Krzempek
Był opłatek, kolędy i gorąca czekolada - 20 grudnia 2006 roku przed Gmachem Głównym Politechniki Gdańskiej świąteczne życzenia złożyli sobie Senat, pracownicy uczelni, studenci i absolwenci. Przybyło czterysta osób.
„Chciałabym serdecznie podziękować Jego Magnificencji Rektorowi Politechniki Gdańskiej za dzisiejsze spotkanie opłatkowe przed gmachem naszej uczelni” - jedna ze studentek wysłała jeszcze tego samego dnia mail do prof. Janusza Rachonia.- „Wydarzenie to nie tylko przybliżyło części studentom magię i bliskość nadchodzących szczęśliwie świąt, ale także, co bardzo ważne dla mnie osobiście, było przypomnieniem o jedności społeczności Politechniki. Wspaniale i wyjątkowe wzajemne składanie życzeń profesora Rachonia ze studentami było dla mnie wzruszającym akcentem i choć może to wydawać się niezrozumiałe -pozwoliło mi uwierzyć w istnienie Rodziny Politechnicznej, przypomniało, że wszyscy jesteśmy po tej samej stronie, jesteśmy tu dla siebie i współdziałamy: studenci oraz mistrzowie".
- Usłyszałem bardzo wiele gorących słów na temat naszego świątecznego spotkania - przyznaje rektor Janusz Rachoń. - Z radością przychodzi mi potwierdzić, że w ten sposób narodziła się na Politechnice Gdańskiej nowa tradycja. Co roku wszyscy razem spotykać się będziemy przed Bożym Narodzeniem, aby na chwilę zatrzymać się, złożyć sobie życzenia i pośpiewać kolędy.
Pozostaje jedynie wierzyć, że w 2007 roku aura będzie dla nas łaskawsza. Nie będzie zbyt zimno, ale i poprószy śniegiem, jak to w czas polskiego Bożego Narodzenia być powinno.
Katarzyna Żelazek Biuro Prasowe
Nr 1/2007