Maria Kalczyńska
Politechnika Opolska
resy... bogate, stare, piękne słowo, jest w nim obszar i przestrzenności, bezkres równin falujących, ^ oddalenie od świata i wicher stepowy. Dla każdego z tamtej strony zawiera w sobie treści ojczystej ziemi, jej barwę, kształt i woń (...) To wszystko - to jest nasz kraj, od którego odejść trzeba... Odejdziemy od tych stron, ale przed odejściem - na wyniosłej górze, w ciszy serc bijących - ślubujemy wieczną wiarę i miłość tej ziemi...2.
Z inicjatywy środowiska kresowego głubczyczan (Kazimierza Naumczyka i Edwarda Wołoszyna, prezesów Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Wschodnich w Głubczycach) odbyła się w końcu czerwca, kolejna już szósta wyprawa pielgrzymkowa na Kresy Południowo-Wschodnie (2001). Jechaliśmy śladami polskiej historii, z nostalgią i nadzieją na spotkanie z miejscami, gdzie biło kiedyś serce Polski, a teraz pozostały już tylko groby przodków, często bezimiennych, ale jakże nam bliskich...
Opuszczając Kresy ponad 60 lat temu, ludzie nie zdawali sobie sprawy, że już tam na stałe nie powrócą, Przez wiele lat traktowali pobyt na Ziemiach Zachodnich jako tymczasowy.
Chciałbym zabrać stąd ze sobą Błękit nieba świergot tutejszych ptaków,
Kresowy powiew wiatru,
Upajający zapach pól i lasów,
Mgłę znad doliny i ten obłok biały,
Przepływający na horyzoncie.
Ale zabieram ze sobą obraz tej wspaniałej ziemi,
U
w oczach, w pamięci w sercu3.
Wciąż myślami jednak wracali do swoich stron ojczystych. Nie zapominali rodzinnych miejsc, którym byli i są stale wierni, żyją do dziś złączeni więzami pamięci o swej małej kresowej ojczyźnie. Przez wiele dziesiątków lat musiano milczeć o faktach dotyczących wypędzeń Polaków z Kresów, nikt do tej pory nie został ukarany i nikt też nie upomniał się o tysiące bestialsko pomordowanych ofiar czystek etnicznych na tamtejszych terenach4. Od historii nie można uciec, prawda musi być ujawniona, a krzywdy naprawione.
' Pielgrzymowanie w tradycji polskiej ma długą historię. Podejmowane było najczęściej z pobudek religijnych do miejsc świętych. Dzisiaj Kresowianie z sentymentem organizują pielgrzymki do ich „ziemi świętej”, oddając jej cześć, przywożąc pamiątkowe wota, składając hołd u grobów swych przodków. Pierwotna funkcja religijna łączy się bardzo ściśle z patriotyczną i osobistą. Zob. A. Jackowski, Pielgrzymowanie, Wrocław 2000.
Z. Kossak-Szczucka, Pożoga, Warszawa 1996.
J. Oporowska, Pożegnanie, [w: ] S. Jastrzębski, Moje Kresy wczoraj i dziś, Katowice 2010, s. 170.
Wyrzynano w pień, bez względu na płeć i wiek. Mordowano przez spalenie żywcem w domach, kościołach, gospodarstwach i w czasie prac potowych. Nikt w tym czasie nie bronił Kresów i ludzi, zabijanych toporem i kulą banderowską. Polacy pozostali sami naprzeciw rozszalałego żywiołu zbrodni nad zbrodniami: S. Jastrzębski, dz. cyt., s. 39.