Urodziny Gdyni
Urodziny Gdyni
Dar
Batory
Dar
Narrator
Dar
Narrator
Dziękuję, wszystko w porządku. Płynę z chłopcami, aby pokazać
im trochę świata. Tylko wiatr mam słaby-
Bardzo dobrze, że słaby. Gdy wiatr wieje, to mnie się znowu płynie
niedobrze. Pasażerów swych muszę dowieźć do Gdyni w zdrowiu
i z wielką paradą, bo tam z całej Polski rodziny na przywitanie ich
zjadą-
Ano właśnie.
„Dar Pomorza” załopotał żaglami.
Zasadniczą różnicę widzę między nami. Ty wolisz gładkie morza, spokojne oceany, a ja — z wichrami serdecznie jestem zbratany. Gdy wieje — żyję, płynę jak wielka mewa, wiatr w mych linach wesoło wtedy śpiewa= Niestety, trzeba się rozstać, bo rejs przede mną spory. No więc płyń spokojnie, mój „Stefanie Batory”.
Znów syreny zagrały. Statki się rozjechały.
I w oddali malały-
Malały-
Malały-
XI. TANIEC NENKA
Dzieci tańczą układ zaproponowany przez panią rytmiczkę.
XII. GDYNIA — wiersz W. Chotomska
Bliżej — domy jak pudełka,
Dalej — las jak dywan,
A w oddali,
Hen po fali biały okręt pływa.
Za okrętem,
W srebrnej mgiełce horyzontu kreska,
A dokoła
Tafla morza zielononiebieska.
Morze kolor majak niebo.
Niebo się zieleni.
Nie mówimy ani słowa Olśnieni, wpatrzeni.
A tu jeszcze port Dźwigami cały najeżony,
A tu jeszcze statki,
Kutry, jachty, falochrony^
A wiatr śmieje się z uciechy,
W ramionach nas ściska I powiada:
Chodźcie ze mną port obejrzeć z bliska.
17