THE MARITIME WORKER • MARZEC - KWIECIEŃ 201
13
wania powoduje, że część oleju z obiegu głównego wraca poprzez pompę ręczną do karteru, co znacznie obniża ciśnienie oleju smarnego w łożyskach walu korbowego. Z kolei niskie ciśnienie oleju, przy pełnym, eksploatacyjnym obciążeniu silnika przez kilka dni, doprowadziło do zatarcia łożysk i walu korbowego. Błąd zatem popełnił mechanik, który wobec powyższego stanu rzeczy powinien był zatrzymać silnik, sprawdzić instalację olejową oraz stan łożysk i karteru silnika i ewentualnie usunąć powstałe usterki. Natomiast w przypadku braku działań naprawczych obciążenie silnika powinno być ograniczone. Przyczyną drugiej szkody byl błąd montażowy firmy serwisowej, która nie sprawdziła zabezpieczeń w układzie olejowym, co doprowadziło do wypadnięcia zaślepki z rurociągu oleju smarnego, a w konsekwencji do wycieku oleju i obniżenia ciśnienia.
W powyższym kazusie uwidacznia się problematyka podwójnej przyczyny szkody, która jest istotna pod kątem procesu jej likwidacji. Ma duże znaczenie dla decyzji, czy obie szkody należy rozliczać oddzielnie, każdorazowo odejmując kwotę franszyzy (tzw. udziału własnego armatora w poniesionych kosztach) od uznanego odszkodowania, czy też nie. Nawet jeśli jedną szkodę od drugiej różniłby krótki okres czasu, wystąpiłyby w podobnych okolicznościach i miałyby podobny charakter, to należy brać pod uwagę istotę obu przyczyn, tzn. jakie są źródła awarii i czy - oraz w jaki sposób — są one ze sobą powiązane. W opisywanym kazusie z całą pewnością należy stwierdzić, że wystąpiły dwie niezależne od siebie przyczyny, i choć w podobnych okolicznościach (podczas wyjścia z portu), o podobnych objawach (niskie ciśnienie oleju) i charakterze (w obrębie silnika), to ich źródła były odmienne. W pierwszym przypadku byl to błąd członka załogi — mechanika, zaś w drugim — firmy naprawczej. Oba ryzyka są ubezpieczone w ramach angielskich warunków ITC-Hułls (w drugiej sytuacji ubezpieczyciel miałby roszczenie regresowe do sprawcy szkody), jednak wyraźnie uwidaczniają się tu dwie niezależne od siebie przyczyny, będące źródłem odrębnych zdarzeń. Choć można powiedzieć, że druga szkoda nie wystąpiłaby, gdyby nie wystąpienie pierwszej, to aby zakwalifikować oba te zdarzenia do jednej szkody, pomiędzy przyczynami musiałby zaistnieć bezpośredni, ścisły związek, który w naszym kazusie nie wystąpił.
Przykładem bezpośredniego związku pomiędzy przyczynami różnych zdarzeń jest następujący kazus. Na statku uszkodziła się turbosprężarka w wyniku niedbałości załogi, polegającej na nieprawidłowym montażu nakrętki pierścienia zabezpieczającego dyszę zbiornika olejowego. Doprowadziło to do poluzowania nakrętki, a następnie do dezintegracji pompy olejowej i pozbawienia dopływu oleju do wirnika turbosprężarki podczas pełnego obciążenia silnika. Następnie, z uwagi na brak manewrowości statku, kapitan zarządził rzucenie kotwicy. Jednak z powodu silnego sztormu statek utracił łańcuch wraz z kotwicą, co zostało uznane za poświęcenie dla uniknięcia większych szkód, które mogłyby nastąpić w konsekwencji wejścia na mieliznę. Uszkodzenie obu wind kotwicznych powstało zatem wskutek awarii turbosprężarki, głównej, operacyjnej przyczyny. Użycie kotwicy wynikało z faktu, iż przy wietrze o sile 6 w skali B i braku działania napędu, statek był narażony na niebezpieczeństwo, a działania kapitana miały na celu zapobieżenie dalszym szkodom. Ubezpieczyciel uznał, że w tym przypadku powinna być zastosowana jedna franszyza dla obu szkód z uwagi na fakt, iż statek nigdy nie „uwolnił się” od pierwotnej przyczyny, jaką była awaria turbosprężarki i druga szkoda powstała w jej konsekwencji.
Przypadek awarii wspólnej
Wracając do pierwszego kazusu, ciekawą kwestią do opisania jest zaistnienie okoliczności wskazujących na możliwość notyfikacji awarii wspólnej (generał average) na bazie „Reguł Yorku i Antwerpii”. Awaria wspólna to instytucja prawa morskiego pozwalająca na rozłożenie strat i wydatków związanych z nadzwyczajnymi poświęceniami poniesionymi rozmyślnie i rozsądnie w celu ratowania statku i ładunku na nim przewożonego lub frachtu ze wspólnego dla nich niebezpieczeństwa. Niebezpieczeństwo