16 ZŻYCIA UCZELNI PDUTBCHniKa
Replika mercedesa 123 coupe lngvara Carlssona (foto: Michał Budziński, classics.pl)
udowany przez niego mercedes jest wierną repliką samochodu, na którym w sezonie 1980 startowali kierowcy rajdowi Ingvar Carlsson i Andrew Cowan. Po zakończeniu sezonu Mistrzostw Świata oryginalny samochód stał i niszczał w magazynach Mercedes-Benz aż do 1998 roku, kiedy przed złomowaniem uratował go Hans Juergen Wetter - wieloletni pracownik Mercedes-Benz. Po tak długim postoju auto było dość mocno zdekompletowane i zniszczone, jednak nadal można go było odbudować. Samochód został przekazany do odrestaurowania kolejnemu pracownikowi MB - Hansowi Peterowi Brommero-wi, a całość odbudowy sponsorowała firma Carlsson, stąd oklejenie i potoczna nazwa tego samochodu - mercedes 123 carlsson. Odbudowa zakończyła sią w roku 1999.
— Po raz pierwszy widziałem ten samochód jako dziecko, w transmisji z rajdu Argentyny w drugim kanale TVP w 1980 roku i już wtedy zapadł mi w pamięć -wspomina dr inż. Adam Tomaś. - Po wielu latach przypadkowo wpadł mi w ręce jeden z numerów niemieckiego czasopisma Motorklassik z 2004 roku, w którym opisywano pojazd i jego historię. Wspomnienia wróciły i pojawiła się pokusa zbudowania dokładnej repliki, tym bardziej, że silnik od takiego samochodu miałem w garażu jako pozostałość po jednym z poprzednich mercedesów.
Adam Tomaś postanowił podejść naukowo do sprawy, więc rozpoczął od poszukiwania większej ilości szczegółów. Niestety, Hans Juergen Wetter nie chciał uchylić nawet rąbka tajemnicy, więc nie pozostało nic innego jak szperanie w Internecie, obejrzenie i obfotografowanie auta na żywo podczas imprez, w których brał udział, i analiza zdjęć. Wyszukiwanie modyfikacji, ich dokumentacji, podzespołów i części trwało prawie dwa lata. W tym czasie udało mu się kupić karoserię w dobrym stanie, która mogła być punktem wyjścia do przebudowy. Budżet był bardzo mocno ograniczony, dlatego większość prac Adam Tomaś wykonywał sam.
— W praktyce jedynie modyfikacje błotników, klatka bezpieczeństwa i lakierowanie auta zostały wykonane poza moim garażem, ale cały demontaż, montaż i modyfikacje wykonywane były już przeze mnie - wspomina Adam Tomaś.
Podkreśla również, że skoro z założenia samochód miał być jak najwierniejszą repliką, nie stosował żadnych technologii niedostępnych w 1980 roku - żadnego docinania laserem, obróbki na maszynach CNC itp., wszystko wykonywane było ręcznie i dzięki temu modyfikacje wyglądają dokładnie jak w oryginale. W przypadku niektórych elementów, niestety, trzeba było odejść od oryginału ze względów bezpieczeństwa czy obecnych przepisów FIA. Na przykład klatka bezpieczeństwa została wykonana podobnie, ale bez łączeń na śruby i ze stali, a nie z aluminium jak w oryginale. Układ wtryskowy pozostał mechaniczny (K-Jetronic), a nie elektroniczny (D-Jetronic) ze względu na wymogi przepisów PZM i FIA. Ponieważ replika miała docelowo startować w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski, nie było możliwe wstawienie oryginalnych foteli, w zamian do wnętrza trafiły bardzo podobne fotele z bieżącą homologacją FIA. Jednak w przypadku zabytków to nie wada - nigdy nie buduje się w 100% wiernej repliki. Największym problemem były drobne elementy wnętrza i silnika, które w większości nie były dostępne w autoryzowanym serwisie.
— Na szczęście istnieje dość duża grupa pasjonatów tej marki, których przepastne place i garaże przez kilkadziesiąt lat przechowywały te skarby - mówi Adam Tomaś. - Cała reszta została wykonana na nowych częściach, zatem od strony mechanicznej to w zasadzie fabrycznie nowy samochód.
Ostatecznie samochód został ukończony w lipcu tego roku oraz wpisany do ewidencji ruchomych zabytków techniki jako samochód rajdowy.
Auto po raz pierwszy miało okazję zaprezentować się podczas odbywającego się w dniach 30-31.08.2014 r. XXIX Częstochowskiego Rajdu Pojazdów Zabytko-
Izabela Walarowska Biuro Karier i Marketingu PCz
niczy, wyłącznik prądu; Przeznaczenie - Rajdowe Samochodowe Mistrzostwa Polski, Puchar PZM, rajdy 3DL. pokazy i rajdy pojazdów zabytkowych