LIST ŻAKA DO PANNY
Pozdrawiam cię, panno godna, Wdzięczna, jasna i dorodna,
W tobie moja chluba!
Twe oblicze jak lilija.
Jeśli mi twa laska sprzyja,
Dolaż moja luba...
Ciebiem wielbił sercem calem, Skorom ujrzał, pokochałem,
Gdy byłem w Krakowie.
Gdy o tobie ktoś życzliwie Wspomniał w gronie, jam skwapliw ie Chwalił w każdej dobie.
Wrodzy twoi, jawni, skryci,
Bodaj wrychle kijem bici I kampus tern1 2 pluskani!
Tożbyś nad tym nie bolała I swój oręż zachow ała,
Iż twa matka cna pani3.
Twoje pląsy, twoje śmiechy Źródłem wszelkiej mej uciechy: Zaczem tobie służę, tobie Niosę dziś i w każdej dobie Korne pozdrowienie!
Bow iem-eś panna godna.
Iście i dorodna:
Twe lica różowa,
Czoło lilijowe.
Pelnaś łaskawości I pełna słodkości:
Tyś lekarstwem mojem I pociechy zdrojem.
Wielki z ciebie mocarz,
Toć me serce motasz!
Gdybym był w niewoli,
W tak srogiej niedoli Nie byłbym pogrążon...
LIST ŻAKA DO PANNY
Wierszowany list miłosny (inc. Saluto te, speciosa) anonimowego żaka krakowskiego z końca XV w. Przekład Józefa Jedlicza.
kampustem - zsiadłym mlekiem (fragmenty oznaczone tutaj kursywą pisane są w oryginale po polsku).
iż twa matka cna pani - zapewne aluzja do plotek szerzonych przez wrogów ukochanej na temat nieobyczajności jej matki: ich ukaranie pozwoliłoby zachować dobre imię panny („oręż").