35
klask (vide Teodor Jeske-Choiński „Syonizm w oświetleniu antvsemitv“).
w J
„Żyda i potomka ludów romańsko-ger-mańsko- słowiańskich rozłącza wszystko: inna ras a...
A cóż to za nadzwyczajna rasa wedle cytowanego autora — prawdziwe cudo, bo dzięki jej nietylko dusza żydowska wyszła bez szwanku, z wielowiekowej nienawiści ludów chrześcijańskich, ale nawet ciało Izraela nie zmieniło się w zmienionych warunkach życia.
O kromce chleba, zakropionej kieliszkiem gorzałki, omaszczonej główką cebuli, lub czosnku, przepędzi żyd cały dzień na chłodzie i mrozie. Pies polski zdechłby na takim wikcie, a Izrael miewa się doskonale i mnoży się jak piasek nad brzegiem morza
(Słowa te antysemity ilustrują też świetnie prawdę żydożerczych twierdzeń o bogactwach żydowskich !)
Tworząc kwestyą rasową antysemici konstruują równocześnie cały szereg morfologicznych i psychologicznych różnic, znajdujących rzekomo swe uzasadnienie w rasie, tworzą błędne koło wywodów nie popartych faktycznymi dowodami, podają skutek za przyczynę, a przyczynę za skutek.
Starają się też antysemici zebrać pewne znamiona rasowe, tworzące rzekomo signum indelebile. Tu wytwarzają się dwa kierunki; jednym najczystszej krwi aryjczykom nie wystarcza już w zupełności chrzest („Jud bleibt Jud“), inni gotowiby może zgodzić się na to, iż fakt chrztu pozbawia „znamion rasowych".
Z tymi pierwszymi bezwzględnymi rasowcami zdarzają się nieraz fatalne