18
Gazeta Jarocińska
Rozmowa
51 (688) 19 grudnia 2003 www.gj.com.pl
i
z tego. że wymagane są pieniądze na kieszonkowe dla uczestników, materiały do terapii, wycieczki i pokrycie innych kosztów związanych z wyjazdami. Środki na te cele muszą ulec zwiększeniu, a nic płace.
Co się zmieni w funkcjonowaniu WTZ-ów?
To o czym już wspomniałam. Chcemy zwiększyć liczbę pracowni. Poza tym zamierzamy wprowadzić nowe techniki terapii zajęciowej: pracownię ceramiczną, techniczną, w której uczestnicy będą uczyć się praktycznych umiejętności potrzebnych w domu. czyli np. drobnych napraw, obróbki materiałów, pracownię rękodzielniczą, gdzie będzie można uczyć się tkactwa, bukicciarstwa. Chodzi też o to. aby produkty wytworzone przez, uczestników mogły być wykorzystane czy sprzedane. Żeby to nic była sztuka dla sztuki. Z doświadczenia innych warsztatów wiem, że
Z EDYTĄ JERZYCKĄ-BŁOCH
prezesem Stowarzyszenia Rodziców i Terapeutów na rzecz Osób Niepełnosprawnych „OPUS" z Jarocina, które poprowadzi Warsztaty Terapii Zajęciowej rozmawia ANNA GAUZA
Kto wyszedł z inicjatywą zawiązania stowarzyszenia?
Pracowałam praktycznie od początku w warsztatach. Zaprzyjaźniłam się z pracownikami i uczestnikami. Właściwie w gronie tych pracowników, obserwując, że nie idzie to w dobrym kierunku, stwierdziliśmy, że warto robić dla niepełnosprawnych coś z prawdziwego zdarzenia. Postanowiliśmy powołać stowarzyszenie. Wiadomo, że mając osobowość prawną można pisać projekty, pozyskiwać spodki z różnych źródeł. Postanowiliśmy również zwrócić się do rodziców osób niepełnosprawnych, z którymi mieliśmy kontakt. Zaprosiliśmy ich na zebranie założycielskie. Oprócz rodziców poprosiłam osoby, które do tej pory nic miały związku z terapią i rehabilitacją niepełnosprawnych, ale mogłyby nam pomóc w organizacji stowarzyszenia i potem w działalności.
Powołanie stowarzyszenia związane była z kontrolą starostwa, która ujawniła nieprawidłowości w PIS-ie?
Chyba tak. Spotkanie założycielskie odbyło się I lipca... Czyli już po rozpoczęciu kontroli starostwa. Proszę powiedzieć, kto wchodzi w skład zarządu?
Wiceprezesem jest Marian Gramała. ojciec niepełnosprawnego uczestnika WTZ-ów. Pan Marian chciał się zaangażować, pomóc. Sekretarzem jest pedagog Lidia Kalinowska. Skarbnikiem wybraliśmy Rafała Mikołajewskiego. To on wspiera nas organizacyjnie. Ma działalność gospodarczą, jest przewodniczącym rady jednego z jarocińskich osiedli, a więc osobą przedsiębiorczą i aktywną. Stowarzyszenie powstało z zamiarem przejęcia WTZ-ów?
Między innymi. Aczkolwiek ta kwestia wypłynęła na zebraniu założycielskim. Sami rodzice stwierdzili, że prowadzenie warsztatów musi się znaleźć w zadaniach stowarzyszenia.
Władze PIS-u wiedziały, że tworzycie stowarzyszenie z myślą o prowadzeniu warsztatów?
Nic wiem.
Chcecie przejąć też ośrodki wparcia, które prowadzi Powiatowy Ośrodek Wsparcia utworzony przy Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie?
Będziemy na pewno rozważać tę możliwość. Zarząd nie podjął jeszcze decyzji. Wiem od kierownika PCPR-u pana Przemysława Masłowskiego, że korzystniej byłoby, gdyby ośrodki prowadziło stowarzyszenie, a nie instytucja samorządowa.
Składając ofertę na prowadzenie WTZ-ów musieliście przedstawić koncepcję ich funkcjonowania.
Tak. Przygotowując tę koncepcję musieliśmy opierać się na wytycznych ujętych w rozporządzeniu ministra. Dokładanie je analizowaliśmy. Biorąc pod uwagę, że w warsztatach uczestniczą obecnie 42 osoby, należy dostosować ilość pracowni do liczby uczestników. Zgodnie z rozporządzeniem pracownie nie powinny liczyć więcej niż 5 osób, na które przypada jeden instruktor.
A tak nie jest obecnie w warsztatach?
Nic, to nic jest realizowane obecnie w warsztach. Nic pamiętam, czy kiedykolwiek tak było. może na początku. W rozporządzeniu napisano, że nie jest to obligatoryjne, ale że w pracowni nie powinno być więcej niż. 5 osób. Chcemy jednak stworzyć uczestnikom warunki optymalne, w związku z tym, w naszym projekcie przewidzieliśmy 9 pracowni.
Czy spowoduje to wzrost liczby etatów?
Niekoniecznie.
Warsztaty będą prowadzone w ramach obecnej struktury zatrudnienia?
Struktura będzie zmieniona. Na jedną pracownię będzie przypadał jeden instruktor. Liczba pozostałych etatów mogłaby nawet ulec zmniejszeniu.
O ile?
W tej chwili trudno powiedzieć. Natomiast udział środków na płace w dotacji z PFRON-u nic może być jednak tak duży. jak to było do tej pory. Musimy zdawać sobie sprawę nie ma dużych dochodów ze sprzedaży tych produktów -to są kwoty rzędu od 2 do 5 tys. zł rocznie. Będzie to jednak jakieś wsparcie budżetu. Zamierzamy powołać radę uczestników, która będzie decydowała m.in. o wykorzystaniu tych pieniędzy. Chcemy w ten sposób zaktywizować uczestników i dać im możliwość decydowania o pewnych sprawach, żeby poczuli się gospodarzami WTZ.
Czy instruktorzy zatrudnieni w warsztatach są przygotowani do prowadzenia nowych pracowni, o których pani wspomniała? Czy będzie konieczność zatrudnienia kogoś z zewnątrz?
Na pewno będzie konieczność zatrudnienia kogoś z zewnątrz. Nic zdecydowaliśmy jeszcze, kto z obecnych pracowników zostanie. Podań już złożonych jest bardzo dużo. Rozmawiać będziemy ze wszystkimi pracownikami WTZ. co nie znaczy, że ze wszystkimi zatrudnionymi w PIS-ie. Decyzja o zatrudnieniu zapadnie wtedy, kiedy podpiszemy umowę ze starostwem. Być może nastąpi to w przyszłym tygodniu. Na pewno w gronie pracowników znajdą się leż osoby do tej pory niezatnidnione w warsztatach. Burmistrz Jarocina wezwał zarząd PIS-u do opróżnienia budynku, gdzie obecnie mieszczą się warsztaty. Prezes Ireneusz Hemmerling zapowiada, że nie opuści obiektu, dopóki nie zostaną rozstrzygnięte postępowania sądowe. Można przypuszczać, że nie stanie się to przed 1-stycznia. Co wtedy? Gdzie będziecie prowadzić WTZ-y?
Mamy sporo propozycji lokalowych. Na razie trudno odpowiedzieć na to pytanie. Ściśle współpracujemy i ze starostwem, i z jarocińskim urzędem miejskim. Życzliwie podchodzą do tego problemu. Zdają sobie sprawę z tego, że użytkowanie budynku na ten cel od 2 stycznia może być niemożliwe. W związku z tym chcemy przenieść uczestników tymczasowo do innego lokalu.
Gdzie?
Tego jeszcze nic mogę powiedzieć. Jesteśmy w trakcie rozmów.
Co z wyposażeniem?
To jest niezbyt prosta kwestia prawna. Wyposażenie nie jest własnością gminy, ale warsztatów terapii zajęciowej, dlatego powinien być spisany protokół zdawczo-odbiorczy. To już jest pytanie do PCPR-u czy starostwa, w jaki sposób przejąć ten majątek. Nie w icm. jak to będzie prawnie rozstrzygnięte. My się liczymy z tym. żc będziemy musieli kupić nowe wyposażenie - materiały do terapii i inne pomoce.
Skąd weźmiecie pieniądze?
Ze środków, które daje nam PFRON na prowadzenie warsztatów.
Ile otrzymacie z PFRON-u?
Niewiele ponad tysiąc złotych na uczestnika miesięcznic. Z tego, co mi wiadomo, to są pieniądze na bieżące prowadzenie warsztatów, a nie zakup sprzętu?
Część tych środków będzie musiała być przeznaczona na zakup wyposażenia. Będziemy starali się również pozyskać środki od sponsorów.
A gdzie chcecie szukać pieniędzy?
Na pewno u przedsiębiorców prywatnych, dlatego żc PFRON już teraz nic jest zobowiązany wyposażać warsztaty. Kierownikiem WTZ-ów ma zostać Anna Woelke, która była pracownikiem warsztatów.
To jest na razie decyzja nieformalna. Nie ma jeszcze uchwały zarządu. Członkow ie zarządu popierają tę kandydaturę. Spośród byłych pracowników ma najwyższe kompetencje. Poza tym ma bardzo dobry kontakt z uczestnikami. Ma też umiejętności organizacyjne, co jest niezmiernie ważne. Ma doświadczenie w pracy z niepełnosprawnymi też w innych ośrodkach.
Warsztaty zostaną uruchomione od 1 stycznia?
Nie jestem wyrocznią. Może się wydarzyć wiele rzeczy. Myślę jednak, żc wszystko zmierza w dobrym kierunku.