Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment
pełnej wersji całej publikacji.
Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj.
Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie
rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez
NetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym można
nabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji. Zabronione są
jakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgody
NetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania siÄ™ jej
od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu.
Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepie
internetowym e-booksweb.pl - audiobooki, e-booki.
Copyright © by Steffen Möller, 2010
Wydanie I
Warszawa 2010
Ja lubi muzyk klasyczn , kelner za jest zwolennikiem
tanga, wi c gdy w a nie s ucham koncertu Beethovena,
zaczyna gwizda tango tak ostentacyjnie, e nie ma rady
musz odst pi mu radio. W a nie wczoraj poprosi em go
bardzo pokornie, eby mi pozwoli pos ucha troch , ale od
tej chwili wszyscy w hotelu patrz na mnie jak na morderc ,
cz owieka bez serca i zgni y p ód feudalizmu. Koniec ko -
ców zwyci sko z tego wyszed kelner, bo eby zatrze w jego
pami ci moje okrucie stwo, wszyscy go cie j li w dwójnasób
okazywa mu serdeczno , tak e gdy upad mu jaki papie-
rek, dwie staruszki i starzec rzucili si , by go podnie .
Witold Gombrowicz, Dziennik z Rio Ceballos
OUTING
1
d wielu lat martwi mnie, e mój gust muzyczny odbiega
Ood normy spo ecznej. W czternastym roku ycia zacz -
em s ucha muzyki klasycznej i od tego momentu nale do
tej miesznej mniejszo ci, któr spokojnie mo na nazywa
frajerami muzycznymi. Wed ug statystyki muzyka powa na
stanowi dzi zaledwie siedem procent wszystkich opubliko-
wanych nagra .
Poza muzyk uwa am si jednak za cz owieka otwarte-
go, ciekawego wiata i nieboj cego si zmian. Jestem nieuf-
ny wobec sekciarzy, którzy zamykaj si w swoich w asnych
wiatach. Moim zdaniem trzeba popiera integracj euro-
pejsk , przegl da recenzje aktualnych filmów kinowych
i pisa esemesy, pos uguj c si systemem T9. Je li kto nie
wie, co to jest T9, i wci jeszcze mozolnie wystukuje ese-
mesy, zamiast elegancko buszowa po klawiaturze, musi si
liczy z szyderczym u miechem z mojej strony.
Dlaczego wi c akurat ja wyl dowa em w d wi koszczel-
nym getcie muzyki klasycznej, którego granice rozci gaj si
od Claudio Monteverdiego do Philipa Glassa, od Johanna
Sebastiana Bacha do Krzysztofa Pendereckiego? Czemu
anglosaska muzyka pop/rock, jeden z g ównych filarów no-
woczesnej edukacji, a mo e nawet ostatnia religia naszych
czasów, nigdy nie porusza a mnie tak jak powinna?
7
Gdybym przynajmniej nawróci si na klasyk dopiero
po trzydziestce! Móg bym wtedy z szelmowskim u miechem
powiedzie :
To jasne, e jako pi tnastolatek s ucha em AC/DC, The
Police i Supertrampa. Ale pod koniec m odo ci prze y em
cudowne nawrócenie. Z heavymetalowego Szaw a sta em
si adoruj cym Mendelssohna Paw em.
Ale nie, niedany mi by prawid owy rozwój muzyczny,
i z tego powodu s owo m odo brzmi troch dziwnie
w moich ustach. Do wieku dwudziestu czterech lat komplet-
nie bojkotowa em muzyk pop/rock. Nie by to bunt jawny,
weso y, ekspresyjny, tylko ukryty, nie mia y, wstydliwy. Gdy
na wycieczkach szkolnych i prywatnych imprezach zaczyna y
si dyskusje o najnowszych przebojach, wola em milcze , eby
nie przyzna si do tego, e nie znam nawet takiego kawa ka
jak Child in Time Deep Purple. Na dyskotek poszed em po
raz pierwszy, gdy mia em dwadzie cia lat, a ateistyczny hymn
XX wieku, czyli piosenk Imagine Johna Lennona, us ysza-
em dopiero na polskiej wsi, ko o P ocka, w wieku dwudzie-
stu sze ciu lat. Na krótko przedtem, w 1994 roku, poszed em
na pierwszy w yciu koncert rockowy, s ynny wyst p Pink
Floydów na stadionie olimpijskim w Berlinie, ale tylko dla-
tego, e jako student mog em tam sprzedawa obwarzanki.
I tak wszystko si strasznie skomplikowa o ca a moja
m odo na podwórkach szkolnych, w uniwersyteckich
sto ówkach i wszelkich innych miejscach, gdzie spotyka em
si z rówie nikami. W przypadku m odego fana klasyki
nale a oby zamiast o socjalizacji mówi raczej o asocja-
lizacji . Odetchn mog em tylko w opustosza ych, d wi -
koszczelnych sklepach z muzyk klasyczn , gdzie po szkole
przeciska em si mi dzy pó kami, podpatruj c emerytów
erotomanów, którzy pytali sprzedawc o Bolero Ravela.
8
*
Klasyka to pi tno, a fan klasyki to frajer, przynajmniej dopó-
ki ma mniej ni czterdzie ci lat, nie obraca si w rodowisku
muzycznym i nie nale y do arystokratycznej elity, która pije
szampana na premierach w Salzburgu albo Bayreuth. Dwu-
dziesto dwudziestopi cioletni mi o nik klasyki uwa any jest
za rozpieszczonego wra liwca, konserwatywnego wykszta -
ciucha, snobistycznego peda a, pi knoducha mamin synka,
wstr tnego kujona.
Najlepszym przyk adem po ledniej roli muzyki po-
wa nej we wspó czesnym wiecie jest pewien eksperyment,
przeprowadzany od paru lat na niektórych europejskich
dworcach. W g ównym holu przez ca dob brzmi muzyka
klasyczna. W Hamburgu s ysza em na przyk ad fragmenty
koncertu skrzypcowego e-moll Feliksa Mendelssohna, w Ko-
penhadze za delektowa em si II koncertem fortepianowym
Sergiusza Rachmaninowa.
Za tak prowokacyjnym zabiegiem nie stoi jednak jaki
zdziwacza y meloman w kierownictwie kolei niemieckich
albo du skich, lecz powa na socjologia. Badania policyjne
wykaza y bowiem, e utwory Mendelssohna albo Rachma-
ninowa wyra nie redukuj liczb kr c cych si na dworcach
narkomanów i meneli. Ca y dworzec, punkt zapalny na ma-
pie ka dego miasta, zw aszcza w nocy, staje si bezpieczniej-
szy, gdy jest otulony p aszczem muzyki klasycznej. Nawet
zwyczajni travellersi nie s ju tak skorzy, by roz o y tam
swoj karimat . Wol spa pod go ym niebem, gdzie mi -
dzy kontenerami ze mieciami.
Tylko ja, klasykofan, stoj w ogromnej hali i z ciekawo -
ci przys uchuj si muzyce, maj c wra enie, jakbym by
9
kosmit , który zakocha si w strachu na wróble, zamiast
pierzchn czym pr dzej.
*
A mo e si myl ? Mo e cierpi na mani prze ladowcz ?
Czy notowania muzyki klasycznej nie s ca kiem wysokie?
Czy nie spowija jej otoczka elitarno ci i luksusowego blich-
tru? Sklepy z winami, w których grano muzyk klasyczn ,
informuj , e obrót zwi kszy si dwuipó krotnie. Przy
czym klienci nie kupowali wcale wi kszej liczby butelek,
ale za to wybierali te dro sze! Symfonie Mozarta jak
zreszt ca muzyk klasyczn wi kszo z nas kojarzy
z kultur wysok i zapewne te z wyszukanym gustem
i presti em *.
Drugi przejaw pozornego rozkwitu klasyki: sprzeda
p yt z muzyk powa n spad a zdecydowanie mniej ni
w dziale muzyki popularnej. Przewiduje si , e hossa potrwa
jeszcze dobrych par lat. Wielkie wytwórnie ho duj wi c
dalej do purystycznemu idea owi muzyki klasycznej. Nie
ma tam du o miejsca na eksperymenty z nowymi nurtami
muzycznymi. Gdyby m ody pianista, jak Rafa Blechacz,
w czy do programu swoich recitali muzyk pop, powiedz-
my aran acje Beatlesów, spotka by si ze zdecydowan
dezaprobat . Igraszki z tak zwanym cross-overem to g o ny,
medialny temat, ale tak naprawd zarezerwowany dla ma ej
garstki artystów, którym wolno wi cej ni reszcie, nawet
farbowa w osy. Przedstawiciele tego rzadkiego gatunku to
skrzypkowie David Garrett i Nigel Kennedy oraz pianista
Lang Lang.
* Nicolas Guéguen, G&G Dossier Kunst und Musik, s. 74.
10
W akademickiej nauce muzyka popularna te jest tema-
tem tabu. W roku 2000 uznany niemiecki muzykolog Peter
Gülke wyda ksi k o uniwersalnym tytule J zyk muzyki.
Na 453 stronach wszystko dotyczy wy cznie muzyki po-
wa nej, od Johanna Sebastiana Bacha po Heinza Holligera.
Klasyka jest tu uwa ana za jedyn prawdziw muzyk , w od-
ró nieniu od muzyki rozrywkowej dla g upich mas.
Zazdroszcz takiej arogancji, bo nigdy nie by o mnie
na ni sta . Wychowa em si w latach siedemdziesi tych
i osiemdziesi tych XX wieku, czyli w czasach, gdy nikt ju
nie mia w tpliwo ci co do absolutnego zwyci stwa muzyki
pop/rock. Mo liwe, e Niemcy kiedy by y najwi kszym
rynkiem dla muzyki powa nej ale dzi wystarczy jedna
wizyta w jakiej miejskiej filharmonii, eby stwierdzi zupe -
ny brak m odych ludzi na sali. Ju moje pokolenie muzyk
Bacha lub Szymanowskiego kojarzy o wy cznie z domem
starców albo nastrojem pogrzebowym, a prawdziwa przy-
czyna do stabilnej sprzeda y klasycznych p yt wynika
moim zdaniem g ównie z tego, e przeci tny fan klasyki ma
sze dziesi t pi lat i po prostu nie wie, jak ukra muzyk
z internetu.
*
Dlatego ju od najm odszych lat stara em si ukrywa
swoje dziwaczne upodobania muzyczne. Jeszcze ca kiem
niedawno, przed Bo ym Narodzeniem, kiedy szed em do
kasy w Dussmannie, berli skim megastorze na eleganckiej
Friedrichstrasse, mia em cztery p yty w r ce, cztery ró ne
wersje II symfonii Mahlera Zmartwychwstania. Stoj c
w kolejce do kasy, w ostatniej sekundzie nie wytrzyma em
presji i si gn em do pobliskiej pó ki po p yt angielskiego
11
zespo u Coldplay. Kasjer móg wi c pomy le , skanuj c moje
zakupy, e p yty Mahlera to tylko prezent dla dziadka.
Na korytarzach urz dów albo w poczekalniach lotni-
skowych raczej nie pogwizduj ju melodii Berlioza albo
Szostakowicza, lecz bardziej popularne rzeczy, jak walc
z Ojca chrzestnego. Robi tak, bo kiedy prze y em niemi e
do wiadczenie. Pewnego dnia w toalecie frankfurckiego lot-
niska gwizda em sobie smutn melodi z opery Rozamunda
Franza Schuberta. Nagle kto z s siedniej kabiny bardzo nie-
adnie zacz mnie imitowa , potwornie fa szuj c. Uciek em
w pop ochu.
Jestem hipokryt nawet w swoim w asnym mieszkaniu,
czy to w Berlinie, czy w Warszawie: s ysz c dzwonek u drzwi,
niechby to by tylko kominiarz albo hydraulik, szybko zmie-
niam p yt Beethovena albo Mozarta na modne piosenki
Mike a Pattona lub Chrisa Cornella. Nie mam ochoty, by
kto dziwnie na mnie patrzy .
Gdy w poci gu Eurocity Warszawa Berlin s ucham
muzyki, ciszam laptop najbardziej jak si da, eby inni
pasa erowie nie zorientowali si , co wybra em. Raz przy-
darzy a mi si enuj ca wpadka, gdy s ucha em na laptopie
III symfonii Antona Brucknera i nie wcisn em prawid owo
wtyczki od s uchawek. Ca y wars nape ni si pompatyczn
Brucknerowsk muzyk , a ja przez pi minut nie zdawa em
sobie z tego sprawy, bo mia em s uchawki na uszach. Do-
piero zdumione spojrzenia i pó u mieszki wspó pasa erów
u wiadomi y mi niezbicie, e zosta em nakryty.
A mo e znowu mi si tylko wydawa o, e inni tak dziw-
nie na mnie patrz ? Mo e wcale nie by o pó u mieszków?
Nie potrafi ju si w tym rozezna . Dopad a mnie prawdzi-
wa paranoja.
W poci gu do Warszawy, paranoja w oczach.
SPIS RZECZY
1. Outing 7
2. wi ta Góra 14
3. P ytoteka rodziców 26
4. Lekcje gry na fortepianie 32
5. Symfonia losu 39
TOP 10 dla poczÄ…tkujÄ…cych 45
6. WDR 3 47
TOP 10 dla stojÄ…cych w korku 51
7. Mój pierwszy koncert 53
8. Karl vom Kothen 62
TOP 10 utworów kameralnych 69
9. Lekcje muzyki 70
80
10. Najlepszy kontrabasista szko y
11. Na rozdro u 87
12. Szko a ta ca 93
13. Anton Bruckner 98
Najlepsi dyrygenci Brucknera 103
14. Freddy Lenghoff 104
Najgłośniejszy utwór symfoniczny 110
15. Eva 111
16. Doktor Faustus 119
17. Adorno 124
18. Ostatni dzie szko y 132
19. Opór Teatralny 137
TOP 10 mocnych utworów 145
O szalonym dyrygencie H. Scherchenie 147
20. Student 148
163
21. Z ziemi w oskiej do Polski
22. Pearl Jam 181
Wywiad z Manowarem 189
Powinnowactwa między fanami klasyki i heavy metalu 191
23. Dwójka 192
24. Empik Megastore 205
25. Wakacyjne woja e 214
26. Omsk 225
TOP 10 utworów fortepianowych 244
245
27. Mój pierwszy wywiad
Najdłuższy i najpowolniejszy koncert wszech czasów 251
252
28. Rolnik z Grabiny
29. Krallerballer 261
TOP 10 rzadkich smakołyków 266
30. Nekrofilia 268
31. Pan Romuald 279
32. Papie i patos 288
TOP 10 utworów melancholijnych 300
33. Za ó si 302
TOP 10 dla samobójców 308
34. Polityka 309
TOP 10 najlepszych albumów hip-hop 318
35. Studia neurologiczne 319
36. Najfajniejszy koncert 324
TOP 10 utworów współczesnych 328
37. Betweener 330
TOP 10 albumów pop/rock 336
337
38. Oda do melancholii
Podzi kowania 346
Zaproszenie 347
Postscriptum 348
W pigu ce moje z ote my li
o muzyce powa nej w XXI wieku
Lista kosmicznych przebojów NASA 352
Wykaz róde ilustracji 356
Redaktor serii: Adam Pluszka
Redakcja: El bieta Novák
Korekta: Ma gorzata Denys, Tomasz Wojtas
Projekt ok adki i stron tytu owych: Anna Pol
Fotografia autora na I stronie ok adki: © Grzegorz Ga zia
Projekt logo cyklu: Anna Pol
Wydawnictwo W.A.B.
02-386 Warszawa, ul. Usypiskowa 5
tel./fax (22) 646 01 74, 646 01 75, 646 05 10, 646 05 11
wab@wab.com.pl
www.wab.com.pl
ISBN 978-83-7747-243-9
Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment
pełnej wersji całej publikacji.
Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji kliknij tutaj.
Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie
rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez
NetPress Digital Sp. z o.o., operatora sklepu na którym można
nabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji. Zabronione są
jakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgody
NetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania siÄ™ jej
od-sprzedaży, zgodnie z regulaminem serwisu.
Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepie
internetowym e-booksweb.pl - audiobooki, e-booki.
Wyszukiwarka
Podobne podstrony:
Meir Shalev Moja babcia z Rosji i jej odkurzacz z Ameryki ebookLucyfer Moja historia Victoria Gische ebookEbook Drzewo Laurowe Moja Wyspa MarzenMeir Shalev Moja babcia z Rosji i jej odkurzacz z Ameryki ebookFundacje i Stowarzyszenia zasady funkcjonowania i opodatkowania ebookwięcej podobnych podstron