M W04 57 id 274844 Nieznany

background image

1

α ω

MIGHTY WARRIOR

Mąż Waleczny

CZYLI DUCHOWO AKTYWNY UCZESTNIK

CHRZEŚCIJAŃSTWA NIEKOMERCJALNEGO

Nr. 4

(57)

WIOSNA 2002

A synowie izraelscy wyszli z ziemi egipskiej przygotowani do walki (Exodus 13,18).

Apostołowie rzekli do Jezusa: Panie, oto tutaj dwa miecze. A On na to: wystarczy (Łk. 22,38).

Przywdziejcie całą zbroję Bożą, abyście mogli ostać się przed zasadzkami diabelskimi. Gdyż bój

toczymy nie z krwią i z ciałem, lecz z nadziemskimi władcami tego świata ciemności, ze złymi

duchami w okręgach niebieskich (Ef.6,11-12).

śaden żołnierz nie daje się wplątać w sprawy doczesnego życia... (2 Tym. 2,3-4).

STACYJKI DOCZESNOŚCI

Ocknąłem się kiedyś w małym ulepieniu, zwanym ciałem,
Zbudził mię dźwięk kołysanki, pięknej melodyjki, niechcący;
Jakaś rzeczywistość zastana, choć żadnej nie oczekiwałem,
W coraz to większych szatach, przemierzałem stacyjki rosnące.

Zdarzeń jeszcze nie analizowałem, nie uległem więc zdziwieniu,
Paski światła migały za oknami powiek; czarno - biały kod czasu, kreskowy,
W ulepieniu zwanym ciałem wzrastałem, jako niewierzący człowiek,
Pozornie bezcelowo, w podziwie pór roku kolorów tęczowych.

Do Prawdy mię mocno ciągnęło. Tak; - to zawsze odczuwałem.
Przez znaki codzienności, pozornie bez treści, lecz „coś” wskazujące,
Topografię dróg życia doświadczalnie poznawać musiałem,
Wyrosłem bez scenariusza, imion przystanków nie znając.

Do Prawdy, przypadkowo: poprzez Trud, Pot i Łzy Słone, dojechałem;
Wreszcie zdziwiony, że niedaleko: cztery stacje, a tak wielu trasę poplątało.
Wsiadłem na stacji Łaska, niepozornej, której znaczenia nie doceniałem,
Dopiero na stacji Prawda poprzednie przystanki z pamięci spisałem.

background image

2

Gdy zalazłem się w Prawdzie, zew zadźwięczał nowy,
Gdy z etapów - sprzed Łaski - czułem już znużenie:
(Od Głupoty, przez Biedę, Zawrót Młodej Głowy,
Edukację, Dyplomy, Wielkie Niespełnienie).

Z Prawdy więc wyruszyłem, za Głosem wezwania,
Przez Błądzenie, Bezradność, Ślad Pielgrzymi Stary,
Ś

więte Księgi, Pokorę, Zew Upamiętania,

gdy Głos z nieba oznajmił: „kieruj się do Wiary”.

Do Wiary więc za Głosem: poprzez Objawienie,
zmierzałem bez postoju w Kresie Przemijania.
Tak dotarłem do sieni zwanej Odpocznienie,
w Domu Ojca, który stoi za Ukrzyżowaniem.

Przez wysiłek i wspinaczkę, po „drabinie Jakubowej”, pod górę wciąż zmierzam,
Gdzie Mesjasza i mój Ojciec, wraz z anielskim chórem, mię powita, Święty.
Codziennie krzyż swój dźwigam w Górne Jeruzalem, Szlakiem Sług Przymierza,
Zwie mię Chwała Boskiego Oblicza; nie potrzeba mi innej zachęty.

(J.M. 28.11.2001)

ORĘDZIA NIEWIDZIALNEGO

A WYNALAZKI TEOLOGICZNE

Zaszłości historyczne
Biblia zawiera bardzo obszerny materiał informacyjny, historyczny i
profetyczny. Dokonanie logicznie spójnej syntezy tak wielkiej i gatunkowo
różnorodnej księgi jest praktycznie niemożliwe. Od chwili pojawienia się
pierwszych natchnionych zapisków historyczno - profetycznych badacze, w celach
religijnych, podejmowali próby dogmatycznej syntezy ich treści. Wszelako każdy
rodzaj syntezy nieuchronnie zawiera indywidualne piętno badacza i komentatora
zależne od jego osobniczej psychiki ukształtowanej na gruncie rodzimego kręgu
kulturowego, intelektu, erudycji, wykształcenia, twórczego temperamentu i
literackiego talentu a przede wszystkim motywującej duchowości oraz
indywidualnej ekspresji wiary. Owocem takich, historycznie opracowywanych,
syntez cząstkowych są przede wszystkim liczne żydowskie wyciągi dogmatyczne
w postaci spisanych doktryn (na przykład Elleh Haddebarim - Księga
Powtórzonego Prawa, powszechnie znana jako Debarim - 5 Księga Mojżeszowa),
opisów zasad wiary (miszna), komentarzy szczegółowych (gemara) i wyjaśnień

background image

3

(midrasze). W kręgach kultur pogańskich zbiory zasad wiary i religijnej celebracji
współcześnie najpowszechniej znane są jako katechizmy. Natomiast w
chrześcijaństwie każdy świadomy uczestnik przymierza z Bogiem indywidualnie
bada cały biblijny kanon ksiąg natchnionych i biblijne zasady codziennie
spontanicznie stosuje w życiu praktycznym.
Każdy religijny wyraz dogmatyczny, zależnie od syntetycznej trafności
ludzkiego przekazu Boskiej treści przez proroka, jest obarczony indywidualnym
ludzkim piętnem zawsze skończonej doskonałości. Jedynie Bóg jest nieskończenie
doskonały i dlatego dał nam, niedoskonałym ludziom, tak obszerną Biblię - księgę
historyczno - profetyczną a nie tylko esencjonalne wyciągi dogmatyczne jakimi są,
na przykład: - niewzruszony starotestamentowy dogmat wiary (5 Mojż. 6,4):
„Słuchaj Izraelu! Pan jest Bogiem naszym, Pan jedynie” oraz: - nowotesta-
mentowy dogmat wiary Jezusa Mesjasza (wyrażony w ewangelii Marka 12,29):
„Słuchaj Izraelu! Pan, Bóg nasz, Pan jeden jest”.
Nawet najdoskonalsze - ludzkimi słowami - odwzorowanie przekazu Boskiego,
duchowego i profetycznego, trafia na intelektualny grunt indywidualnych
odbiorców i wywołuje różne reakcje. Taki stan rzeczy wyjaśnia intelektualny
zamęt i ferment na całym świecie wokół religijnych szczegółów, nawet w kręgach
religii deklaratywnie monoteistycznych. Jednakże esencjonalny „wyciąg
dogmatyczny” całego światowego monoteizmu, jaki przedstawiają wyżej cytowane
wersety, jest niewzruszony i niepodważalny we wszystkich kręgach Judaizmu,
Chrześcijaństwa i Islamu. Możemy więc powiedzieć bez wahania, że wersety: (5
Moj
ż. 6,4) lub (Mk. 12,29), stanowią wspólny dogmatyczny rdzeń światowego
monoteizmu.

Ponadto, w kręgach świeckiej filozofii agnostycznej panuje, zgodny z
dogmatycznym rdzeniem monoteizmu, naukowo niepodważalny, formalnie
nieudowadnialny pogląd (czyli dogmat łagodnie zwany aksjomatem) o
podmiotowo kreatywnych aspektach jedynej „Pierwszej Praprzyczyny”. Zatem nie-
wiara jest agnostyków religią z wyboru i postanowienia rozumowego.
Opracowane przez teologów trzech wielkich religii świata dogmaty szczegółowe
traktuje się jako podstawy ich wiary i nauczania oraz religijnego obrządku
regionalnego. Dogmaty, zredagowane przez ludzi, obrosłe patyną religijnych -
osadzonych w regionalnych kulturach - tradycji, stanowią dziś nieusuwalne
międzywyznaniowe bariery będące szatańskim usprawiedliwieniem dla śmiertelnej
i śmiercionośnej nienawiści wzajemnej. Boski rdzeń dogmatyczny (5 Mojż. 6,4)
zapodział się w gąszczu ludzkich, szczegółowych „dogmatów mniejszych”.
Współczesnym świadectwem podziałów międzywyznaniowych jest nienawiść
nieprzejednana oraz haniebne walki, zwłaszcza pomiędzy narodami deklarującymi
masową przynależność do religii nominalnie monoteistycznych, pochodzących z

background image

4

jednego pnia Abrahamowego: Judaizmu, Chrześcijaństwa i Islamu. Okazało się
więc, że wbrew zapisanemu na kartach Biblii Boskiemu dogmatowi prawdy
monoteizmu, dogmaty szczegółowe oraz historycznie narosłe, zróżnicowane
kulturowo formy ekspresji stosowanej przez duchowieństwo w religijnych
konarach obrządkowych, wyrosłych z jednego pnia Abrahamowego, a zwłaszcza
nowo-testamentowe, parachrześcijańskie wynalazki teologiczne o charakterze
dogmatycznym, poróżniły te konary tak dalece, że zapomniały o swych wspólnych
korzeniach i wspólnym życiodajnym soku wiary miłej Bogu Abrahama.
Nawet zasady wiary Mesjasza Jezusa i Jego apostołów praktycznie poszły w
niepamięć. Doszło do tego, że religie nominalnie monoteistyczne, jako
zbiorowości,

przejawiają

bardzo

zróżnicowane

duchowości,

nawet

w

parachrześcijaństwa łonie wspólnym. Nauki i tradycje religijne historycznie
wygenerowane w pokoleniach istot rodzaju ludzkiego dziś jedynie dławią świętość
Ducha Boskich przekazów prorockich i nauk Mesjasza Jezusa. Kultura regionów
okazała się silniejsza od Synowskiego Ducha wiary i miłości Mesjasza Jezusa.
Dzisiejszy stan wiary, zwłaszcza w skomercjalizowanych parachrześcijańskich
wyznaniach tego świata, wskazuje na ponury fakt, że każdy religijny konar lub
gałąź, wyrastający z monoteistycznego pnia abrahamowego, praktycznie ma (i
naucza) Boga zupełnie innego niż pozostałe. Jaki jest więc słynny Bóg Abrahama?

Rdzeń abrahamowego pnia wiary
Liczne wypowiedzi Jezusa, zanotowane przez ewangelistów, stanowią
niepodważalne świadectwo Jego wysokiego uznania wobec duchowości Abrahama
i zasad wiary tego patriarchy. Historycznym świadectwem nieprzemijającego
znaczenia tych zasad pośród proroków Boga jest dzisiejsza dogmatyka Judaizmu i
Islamu (ta ostatnia pochodzi z późnych wieków pierwszego milenium
nowożytności i z drugiego milenium). We wczesnym Judeochrześcijaństwie, w
tym miejscu rozumianym jako duchowy odłam Judaizmu zreformowanego przez
Jezusa, krótko (w pierwszych 2-3 wiekach) panował teokratyczny „P

ORZĄDEK

M

ELCHISEDEKA

”: zasada duchowego przywództwa Bożego Pomazańca -

Wysłannika (Mesjasza).

Abram wyrósł w domu swego ojca Teracha, uczestnika religii plemiennej. W
religiach plemiennych przychylność bożków zjednywano tak samo jak i
przychylność plemiennych kacyków: przez przebiegłe składanie darów i
hołdowniczych ofiar.
Monoteizm, jako duchowy porządek teokratyczny, Abraham przejął od kapłana
Melchisedeka. Abrahamowy „P

ORZĄDEK

M

ELCHISEDEKA

” zasadzał się na jedności

szczerze szanowanych wśród ludu atrybutów: autorytetu uświęcenia osobistego i
mandatu doczesnej władzy regionalnego władcy (Króla Salemu).

background image

5

P

ORZĄDEK

M

ELCHISEDEKA

stanowił więc podstawową, „modelową” religijną

zasadę organizacyjną abrahamowego monoteizmu. Późniejsze oddzielenie władzy
duchowego autorytetu Bożego proroka Mojżesza od obrządkowej kapłańskiej
służby Aarona zostało ustanowione na przejściowy czas exodusu, wędrówki po
pustyni i walki o Kanaan. Niekwestionowany duchowy prymat Bożego Proroka
nad kapłanem (odprawiaczem) religijnego obrządku jednoczącego lud pozwalał
jednak na zachowanie sztywnych zasad teokratycznych. Na czas obrządkowego
formowania się społeczności Ludu Przymierza, Bóg jakby cofnął się o pół kroku
od oczekiwanego od wiernych, wcześniej zamierzonego, duchowego porządku
Melchisedeka. „Najpierw posiał Bóg to, co cielesne, później wzbudził duchowe”
(1 Kor. 15,44).
Po podziale ziemi pomiędzy plemiona Izraela, czasy Sędziów stanowiły trudny
okres przejściowy do wymarzonego duchowego porządku Melchisedeka. Wtedy
bowiem nie było jeszcze ani Świątyni, ani króla (centrum doczesnej teokracji). W
czasach pierwszej i drugiej Świątyni z teokratycznym porządkiem w Królestwie
Izraela bywało bardzo różnie. Świadczą o tym gromkie lecz bezskuteczne
nawoływania proroków a wreszcie dotkliwa niewola babilońska. W tym miejscu
należy więc podkreślić, że Jezus Mesjasz, po setkach lat ciszy prorockiej,
przyszedł wreszcie ustanowić w Izraelu „abrahamowy”, teokratyczny porządek
Mesjański na wzór porządku Melchisedeka.
Wielki autorytet rabinów we współczesnym Judaizmie stanowi aktualny wyraz
dziedzictwa rozproszonego porządku Melchisedeka zarówno abrahamowego
(otwarcie) jak i Mesjańskiego (dyskretnie). Porządek Melchisedeka, od Abrahama,
poprzez Ismaela i jego potomstwo, przeniknął też do Islamu. Podobny porządek
(do pewnego stopnia) zaobserwować można dziś nawet w kastowym hinduizmie.
Chrześcijaństwo nominalne zmodyfikowało teokratyczny porządek w sposób
zasadniczy. W dążeniu do umasowienia religii doprowadzono do praktycznego
odrzucenia monoteizmu i przyjęcia stosowanej dogmatyki szczegółowej według
upodobań mas. Urynkowiając religię (płatne usługi, kumulacja ogromnego
kapitału, rozbudowa infrastruktury, dominacja kapłanów ceremonialnych nad
ś

wieckimi autorytetami autentycznego życia społeczeństw, ignorancja i potępianie

proroctw heretyckich) stopniowo doprowadzono do upolitycznienia systemu tak
dalece, że powstało papiestwo (cesarstwo - struktura państwowa), oparte na
autorytecie administracyjnie „ubóstwionego” władcy (cuius regio, eius religio -
czyje władanie tego ubóstwianie
). W chrześcijaństwie nominalnym dogmatyczny
rdzeń monoteizmu zachowano jedynie deklaratywnie, dla celów politycznych,
propagandowo. W dzisiejszej praktyce chrześcijaństwa nominalnego znany
modlitewny zwrot Jezusa do Boga Ojca: „Ojcze Święty”, stosuje się tylko w
odniesieniu do ubóstwionego władcy rzymskiego państwa religijnego. W historii

background image

6

cesarstwa rzymskiego jedynie cesarz Tyberiusz (42 pne - 37 ne) nie poddał się
procesowi administracyjego ubóstwienia poprzez podjęcie stosownej uchwały
przez senat. A był to okres obejmujący ziemskie życie Jezusa Mesjasza (czy to jest
przypadkowy wybryk historii?). Wszyscy inni cesarze Rzymu zostali zaliczeni do
istot nad-ludzkich czyli „bogów” (na liście bogów Rzymu znalazł się nawet
Kaligula). Taki model „teo”-kracji jest spójny z hellenistyczno - rzymskim
pojmowaniem władcy jako Ponad-ludzkiej Istoty Nadprzyrodzonej czyli istoty
boskiej. Takie jest też rzymskie pojmowanie Boga (stąd w polskim języku znalazły
się nieusuwalne terminy „Matka Boska” oraz „Boże Narodzenie”).
Dziś, dogmatyczny rdzeń abrahamowych zasad Boskiego monoteizmu w
praktyce jest autentycznie zachowany jedynie w Judaizmie i Islamie. W
parachrześcijaństwie masowym monoteizm niekwestionowany występuje jedynie
w odniesieniu do Królowej Niebios (Matki Boga). W czystym chrześcijaństwie zaś
monoteizm często występuje indywidualnie; jeśli zaś zespołowo - to tylko
efemerycznie, w spontanicznych, niekomercjalnych, judeochrześcijańskich
grupkach „heretyckich”. Monoteizm jest bowiem gorliwie zwalczany przez
duchowie
ństwo komercjalne.
[Za głośne, modlitewne zwracanie się do Boga słowami: „Boże Abrahama, Boże
Izaaka, Boże Izraela, Boże Mojżesza, lub Boże i Ojcze Jezusa”, zawodowe
duchowieństwo ewangeliczne udziela początkowo łagodnych napomnień a
niepoprawnym zabrania się głośno modlić lub ich usuwa ze zborów. W innych
ugrupowaniach wierzącemu nie wolno się głośno modlić].
Teraz zajrzyjmy na chwilę za kulisy parachrześcijańskiego kryptopoliteizmu
naszych czasów.

Teologiczne wynalazki.
Szczególną cechą dzisiejszych trzech światowych religii monoteistycznych jest
fakt iż Boska rozpaczliwa próba duchowego zreformowania zasad judaizmu i form
ekspresji wiary według Bożego porządku nie została przez te systemy przejęta
(odziedziczona) w całej pełni. Jednakże, dzięki ofiarnemu heroizmowi dwóch
Bożych sług: Abrahama i Jezusa, obrządek religijny w monoteizmie został, na
przestrzeni długich tysiącleci, zasadniczo ucywilizowany:
- Od czasu Abrahama, w kręgach religii monoteistycznej przestano składać
Bogu ofiary z ludzi. Odstąpienie w owym czasie od składania Bogu
odkupieńczych ofiar ze zwierząt byłoby zbyt rewolucyjne. Córka Jefty (w Izraelu
czasu Sędziów) jest wyjątkiem przypominającym wielką moc pogańskiej tradycji
domu rodzinnego.
- Od czasu Jezusa jakiekolwiek przebłaganie Boga za grzechy (przekupywanie)
przy pomocy ofiar ze zwierząt, żywności lub wyrobów rąk rzemieślnika, utraciło

background image

7

wszelki sens. Wielu śydów nadal jednak marzy o składaniu Bogu ofiar ze zwierząt
w odbudowanej Świątyni Jerozolimskiej (osobiście słyszałem takie prorokowanie).
Od czasu Jezusa wiedzą ludzie, zarówno w Judeochrześcijaństwie jak i w
Judaizmie, że Bogu ofiarą miłą jest szczere, bezinteresowne oddawanie czci z
czystej miłości, duch skruszony, nabożna cześć i szacunek, miłość bliźniego oraz
pracowite i uczciwe życie codzienne. Biblijny zapis nowotestamentowy,
zamieszczony w liście do Hebrajczyków, przypomina: „Jest bowiem rzeczą
niemo
żliwą, aby krew wołów i kozłów mogła gładzić grzechy. Toteż przychodząc
na
świat [Jezus] mówi: Nie chciałeś ofiar krwawych i darów, aleś ciało dla mnie
przysposobił; nie upodobałe
ś sobie w całopaleniach i ofiarach za grzechy. Tedy
rzekłem: Oto przychodz
ę, aby wypełnić wolę Twoją, o Boże...”. Pełnienie woli
Bożej wymaga Ducha heroicznego synostwa, według porządku Mesjasza Jezusa.
Jedynie w rzymskim katolicyzmie nadal Bogu się ofiarowuje „chleb żywota i
kielich zbawienia”
(zbadaj katechizm lub uważnie posłuchaj dowolnej mszy).
Według nauk większości skomercjalizowanych teologów, Boga nie tak
interesuje nieustanna bojaźń i drżenie, posłuszeństwo i nabożna cześć ze strony
człowieka Bożego jak „odprawianie pobożności” przez cały czas doczesnego
pielgrzymowania (teolodzy komercjalni odrzucają duchowe, synowskie zrodzenie
z Boga według ew. Jana 1,13, 3,3-7 „aby wypełnić wolę Twoją, o Boże...”). W
teologii stosowanej (w nauce o Bogu) o tym, jaki Bóg jest i czego od człowieka
oczekuje, orzekają utytułowani naukowcy a nie prorocy. Jednakże ignorancja
biblijnego stwierdzenia (Hebr. 10,11): „A każdy kapłan sprawuje codziennie
swoj
ą służbę i składa wiele razy te same ofiary, które nie mogą w ogóle zgładzić
grzechów”
nie wynika z niewiedzy teologów lecz z ich wielkiej zawodowej
gorliwości obrządkowej.
Teologia, jak każda nauka, żyje życiem wyobcowanym z codziennej społecznej
siermiężności potu i łez, przyziemnej walki o byt indywidualny i rodzinny. Dla
zdobycia stopnia naukowego należy „samodzielnie rozwiązać zagadnienie
naukowe”
(tradycyjnie oraz według aktualnej ustawy). Każde pokolenie teologów
przede wszystkim starało się wynaleźć i rozwiązać nowe, oryginalne „zagadnienia
naukowe” w zakresie wiecznego tematu: „jaki Bóg jest i czego od ludzi oczekuje”.
Oryginalność osiągnięć naukowych zawsze była i nadal jest immanentnie
sprzężona z ludzką pomysłowością i wynalazczością (kreatywnością idei
abstrakcyjnych). Teologia więc, jako nauka o poznawaniu Boga, nie mogła
ograniczyć się do badania w nieskończoność Jedynego, Wiekuistego,
Abrahamowego Boga Najwyższego. Poznawanie Nieskończonego w ludzkich
umysłach ma zakres skończony. Teologia klasyczna szybko osiągnęła stan
ludzkiego nasycenia. Potrzebne były nowe tematy.

background image

8

Trynitaryzm historycznie wyłonił się z pogańskiej polityki. Powszechnie znane
są fakty okrutnych prześladowań chrześcijan w politeistycznym Rzymie. Dla
odstąpienia od masowych mordów własnych obywateli - chrześcijan monoteistów,
nawróconych do Jedynego Boga śydów, Tego Boga, który wzbudza z
martwych
, wymagana była decyzja politeistycznego senatu rzymskiego. Dzięki
politycznemu fortrelowi cesarza Konstantyna, przedstawiającego senatowi do
zatwierdzenia - jako zalegalizowane „obiekty czci” w cesarstwie rzymskim -
Trójcę Świętą (a nie Jedynego Boga śydów), chrześcijaństwo stało się religią
legalną jedynie w przewrotnym wydaniu trynitarnym. Krew obywateli cesarstwa
przestała się lać. Pamiętajmy, że przeforsowanie zatwierdzenia przez senat
legalności Jedynego Boga śydów w cesarstwie rzymskim było po prostu
politycznie

niemożliwe.

Polityczna

doniosłość

wynalazku

Konstantyna

równocześnie polegała na tym, że śydów, nie godzących się na trynitarną
konwersję, można było legalnie eksterminować a dobytek ich przejąć na rzecz
cesarza lub jego funkcjonariuszy. Zwyczaj ten, w religii rzymskiej, został później
„uświęcony” długą tradycją historyczną.
Polityczny wynalazek Konstantyna, bez wątpienia, (mimo woli?) przyczynił się
do poważnego rozwoju warsztatu naukowego teologów. Działającym naukowo na
przełomie wieków czwartego i piątego naszej ery, już po Edykcie Mediolańskim
(313), najwybitniejszym apologetą trynitaryzmu był Augustyn z Hippony (354-
430). Oryginalnym akcentem naukowej twórczości Augustyna jest równość Trzech
Boskich Osób Trójcy („wpółistotność”). Dzięki nauce Augustyna, wszyscy, którzy
wierzyli w deklarację Jezusa: „Ojciec większy jest niż Ja”, byli nazwani
subordycjonalistami, a jako heretycy, mogli podlegać eksterminacji zaś ich mienie
przechodziło na rzecz religijnego cesarstwa. Augustiańska Trójca jest bowiem
naukowo zakwalifikowana odkrywczo jako jedność i równość „sama w sobie”.
Znacznie później, nieco innym oryginalnym zagadnieniom naukowym poświęcił
lata swej intensywnej działalności wybitny teolog, Tomasz z Akwinu (1225-1274),
unikający penetracji naukowego pola już odkrytego i eksploatowanego, milcząco
akceptujący idee augustiańskiego trynitaryzmu, który był dlań odwiecznym
dogmatem tak samo oczywistym jak dla jego chlebodawców. Ten uczony filozof
(dominikanin) zasłużył się Kościołowi Katolickiemu przede wszystkim jako
apologeta idei nierówności społecznej „samo przez się” wynikającej z prawa
Boskiego. Idea ta z wielką gorliwością została wprowadzona przez duchowieństwo
do praktyki życia religijnych społeczeństw Europy.
Widzimy więc, że pomnikowe postacie teologii i nauki społecznej Kościoła, na
przestrzeni całej nowożytnej historii ludzkości, bardzo gorliwie „naukowo”
uzasadniają idee wcześniej wprowadzone przez władców politycznych.

background image

9

Wszelka współczesna parachrześcijańska dogmatyka religijna oraz nierówność
społeczna, powszechnie praktykowana w świecie „demokracji zachodnich”,
cywilizacyjnie opartych na „wartościach chrześcijańskich” jest stosowanym
wyrazem czci nie tylko dla naukowo płodnych augustiańskich idei trynitarnych
lecz także wobec tomistycznych idei filozoficzno społecznych. Po naukowym
wyeksploatowaniu się oryginalności augustiańskiego trynitaryzmu i mocnym
osadzeniu się nierówności społecznej w kościele i w demokracjach zachodu (jako
ś

więtej tradycji wyrosłej na filozoficznym gruncie naukowym tomizmu),

współcześnie, obfitujące stopniami i tytułami naukowymi pole działalności
teologów stanowi Mariologia. Społeczne następstwa wynalazków mariologicznych
nie są jeszcze naukowo rozpoznane.

Śladowe akcenty pogańskie w Biblii
Syn Boga, Jezus przyszedł na ten świat aby zniweczyć dzieła diabelskie. Jednym
z tych dzieł było zawodowe odprawianie pobożności lukratywnej. Kładąc swe
młode życie Jezus zniweczył zasadność spektakularnego, beneficyjnego i
społeczno

-politycznego

odprawiactwa

ceremonii

religijnych.

Dlatego

duchowieństwo obrządkowe tak ochoczo wydało Nań wyrok śmierci. Taka jest
historiozoficzno - społeczna, esencjonalna i trzeźwa, ocena zdarzeń minionych.
W tym jednak miejscu Imię Jezusa zostało rozmyślnie wspomniane jako Tego
Przedwiecznego Syna Bożego, który - z niebiańskiej preegzystencji - przyszedł na
ziemię od Boga Swego; od tego Boga, który jest Bogiem Abrahama i Mojżesza
oraz Proroków. Przyszedł od Boga, aby objawić ludziom Boskie atrybuty Ojca:
„kto Mnie widział (poznał) ten poznał Ojca”; „Taki rozkaz wziąłem od Ojca”.
Porównując naukę, pojmowanie i manifestację atrybutów Boga - z duchowej
pozycji Bożego Syna Jezusa zamieszkującego ludzkie ciało - z nauką,
pojmowaniem i manifestacją duchowych atrybutów dzisiejszych badaczy -
deklaratywnych naśladowców Jezusa (także zamieszkujących ludzkie ciała), mamy
krytyczny i autentyczny, porównawczy „warsztat naukowy” odkrywający prawdę o
tajemnicach współczesnej teologii stosowanej. Należy przy tym mieć należyty
wzgląd na poważne przemiany mentalne i kulturowe jakie w ludziach dokonały się
na ziemi od czasu Abrahama do czasu Jezusa i później, od czasu Jezusa, aż do dnia
dzisiejszego.
Abrahamowe pojęcie Boga Najwyższego, Wiekuistego Stworzyciela nieba i
ziemi,
jakie przetrwało do dnia dzisiejszego dzięki zapisowi w 1 Księdze
Mojżeszowej (Genezis - Bereszit) rozdz. 14, wiersze 18-19-20 i 22, świadczy o
tym, że wówczas czczono też innych, pogańskich „bogów niższych”, ponad
którymi jednak wiecznie istniał Jedyny Bóg Najwyższy, tak potężny, że
wymienianie imion bogów mniejszych obok Imienia Wszechmogącego
(błogosławiony On), byłoby ohydnym pogańskim bluźnierstwem: „Nie będziesz

background image

10

miał innych bogów obok Mnie” - jest to pierwsze przykazanie Boskie (1 Mojż.
Deuteronomium - Debarim 5,7).
W Psalmie 102, 26-29 znajdujemy bardzo zwięzły opis atrybutów Jedynego
Boga śydów, Wiekuistego Stworzyciela nieba i ziemi, którego ludzkie
przekupywanie podarkami nie miało sensu już 1000 lat przed Jezusem:

Tyś z dawna założył ziemię,
a niebiosa s
ą dziełem rąk Twoich.
One zgin
ą, Ty zaś zostaniesz,
I wszystkie jak szata si
ę zużyją;
Jak szata, która si
ę zmienia, one się zmienią.
Ale Ty pozostaniesz Ten Sam,
I nie sko
ńczą się lata Twoje”

Pełnienie woli takiego Boga wymagało jednak pewnej wiedzy i wrażliwości
duchowej oraz pokornego poczucia znikomości wobec Stwórcy (a to jest
rzadkością - nawet współcześnie). To wyjaśnia tajemnicę trwałości groteski
przekupniczej.

W pogaństwie babilońskim „bogami” były plemienne i regionalne,
„ponadludzkie” duchy opiekuńcze - istoty nadprzyrodzone (a także tak wybitni i
okrutni władcy jak Nebukadnesar). Po czasach Abrahama, reliktem babilońskich
tradycji - wśród hebrajskich rodów - były bożki w domu Labana, ojca Lei i
Racheli, żon Jakuba. Po dalszych wiekach, nawet w małżeńskim mieszkaniu
Boskiego pomazańca Dawida i jego żony Michal (córki Saula), znajdował się
pokaźny bożek. Po upływie wielu (około 4 tysięcy) lat od czasu Abrahama -
monoteisty, czciciela Boga Najwyższego, dzisiejszym, polskim, trwałym
dziedzictwem babilońskiego, kapłańskiego - a przede wszystkim hellenistycznego
- traktowania „bogów” wśród prostego ludu są przede wszystkim „święte
kapliczki” oraz sanktuaryjne boginie, regionalne „matkiboskie diecezjalne”. Pod
parasolem wszędobylskiego trynitaryzmu trudno jest w Polsce spotkać człowieka
rozumiejącego choćby tylko abrahamowe pojęcie Boga Najwyższego, Wiekuistego
Stworzyciela nieba i ziemi, według porządku Melchisedeka. Wszak Trójca
współistotnych Osób Boskich w łonie konstantyńsko - augustiańskiego Boga jest
hellenistyczno - rzymską jednością „samą w sobie”.

W czasach Jezusa, dzięki mojżeszowemu okresowi dziejów Izraela, znajomość
Boga Najwyższego wśród śydów była tak wysoka, że nie było już konieczności
podkreślania za każdym razem iż, mówiąc krótko „o Bogu”, ma się na myśli „Boga
Najwyższego, Stworzyciela nieba i ziemi”. W owym czasie, była to już dla śydów
oczywistość. Jezus mówił więc krótko: Bóg, Ojciec wasz niebieski (Mat. 6,14;
6,32), albo po prostu: Ojciec (Jana 6,40; 6,44; 6,57...). Według wszystkich

background image

11

spisanych wypowiedzi Jezusa nie ma wątpliwości: Jezus przyszedł na ziemię od
Swego Jedynego Boga Ojca i tylko Jemu służył, Jedynemu Bogu wszystkich
ś

ydów, Bogu Abrahama, Bogu Izaaka, Bogu Izraela.

Wspomnienie „innych bogów” w ustach Jezusa miało wymowę krytyczną (Ew.
Jana 10,34).: „czyż w zakonie waszym nie jest napisane: Ja rzekłem: „bogami”
jeste
ście? O cóż w istocie chodziło? Otóż w wypowiedzi Jezusa znalazł się cytat
już 1000 - letniego (w owym czasie) psalmu 82. Psalmista karci dumnych sędziów
tej ziemi, nie liczących się w swych wyrokach z prawem Bożym, mówiąc: Bóg
wstaje w zgromadzeniu „bo
żym”, pośród „bogów” sprawuje sąd. Psalmista
przypomina sędziom - „bogom” iż jedynie Najwyższy jest prawdziwym Bogiem,
sprawującym jurysdykcję ostateczną, wieczną, nad samowolnymi sędziami -
doczesnymi „bogami” tej ziemi. Dumnym sędziom - „bogom” psalmista
przypomina ich znikomość i kres doczesny: „I wy wszyscy jesteście synami
Najwy
ższego lecz jak ludzie pomrzecie i upadniecie jak każdy książę”.
Ze zwięźle - ludzkimi słowami zapisanej - wypowiedzi Jezusa jednocześnie
wyłania się, jakby z duchowego ukrycia, wielka ewangeliczna prawda niebiańska,
jawnie proklamowana w (nieco późniejszej) nauce apostolskiej: „...zarówno Ten,
który u
święca, jak i ci, którzy bywają uświęceni, z jednego [Ducha] są wszyscy...”
(Hebr. 2,11).
Zanotowana w ewangelii Jana (10,34) zwięzła wypowiedź Jezusa zawiera więc
dwa wątki: napominające wspomnienie sędziów-bogów tej ziemi oraz odkrycie
przed uczniami prawdziwie boskiej dziedziny wiecznego Królestwa Boga śydów,
dzięki Jezusowi otwartego dla pokornych sług Najwyższego. Albowiem Jezus
dalszą część swej wypowiedzi, uzupełnił słowami (Ew. Jana 10,35): „Jeśli
[psalmista] nazwał ‘bogami’ tych, których doszło Słowo Boże - a Pismo nie może
by
ć naruszone...”. Cóż to praktycznie dla nas dziś znaczy? Znaczy Aś tyle, że
dająca uczestnictwo Królestwa Bożego wiara - [tedy] „...jest ze słuchania a
słuchanie przez Słowo Chrystusowe”
(Rzym. 10,17). Boska dziedzina wieczności
Jego Królestwa jest otwarta dla pokornych słuchaczy i naśladowców Syna Bożego.
U
święcenie człowieka rozpoczyna się od akceptacji Słowa Chrystusowego.
Dopiero teraz możemy przejść do sedna niniejszego punktu. Historyczne
wpływy kulturowe pogańskiego Babilonu, Hellenizmu oraz Rzymu były w Izraelu
- jeszcze w okresie życia i działalności Jezusa - na tyle silne, że apostolski język
spisanych relacji treści głoszonych przez Mesjasza nauk - miejscami - nie jest aż
tak dokładny jak wybitnie logiczny i precyzyjny język wypowiedzi samego Jezusa.
Wypowiedzi Jezusa bowiem, dla łatwości precyzyjnych skojarzeń u słuchaczy
(prostego i szczerego ludu), bardzo często były uzupełniane podobieństwami. W
teologii ziemskiego okresu Jezusa jeszcze bowiem nie istniały takie filozoficzne
terminy definicyjne jak dzisiejszy Absolut albo Wszechmogący Byt Wieczny

background image

12

(Byt Pierwszy) Pierwsza Praprzyczyna czy Wiecznie śyjący Kreator
Wszechrzeczy
.
W czasach Jezusa, w potocznym języku ludu, obowiązywało hellenistyczne
pojmowanie „boga” najczęściej jako „istoty nadludzkiej” albo „ nadprzyrodzonej
istoty duchowej”. Biblia zawiera nader liczne, literalne ślady językowe według
rozumienia pogańskiego (hellenistyczno - mitologicznego). Dlatego zapisane
ludzkim językiem wersety Biblijne należy badać duchowo: „...gdyż Duch bada
wszystko, nawet gł
ębokości Boże” (1 Kor. 2,10) oraz: „litera zabija ale Duch
o
żywia” (2 Kor. 3,6). Przykład konfrontacyjny - Boga pojmowanego przez Jezusa
po żydowsku i pojęcia „bóg” pojmowanego hellenistycznie przez Jego słuchaczy
oraz uczniów - został przedstawiony powyżej. Inny, starotestamentowy przykład
pogańskiego pojmowania terminu „bóg” znajdujemy w pierwszej księdze Samuela
28,13: Wróżka, widząc ducha Samuela, rzekła: „widzę wychodzące z ziemi bogi”
(B. Gd.) („istoty nadludzkie” - B. Warsz.). W Psalmie 45, 7-8 znajdujemy zapis
(nieco późniejszy) świadczący o pogańskim pojmowaniu Boga: „Tron twój, o
Bo
że, trwa na wieki wieków... dlatego namaścił cię Bóg, twój Bóg...”. Znajdujemy
więc tu „Boga mniejszego” (namaszczanego), mającego nad sobą „Boga
większego” (Tego, który namaszcza). Zapis powyższy, jako cytat, został
przeniesiony do nowotestamentowego listu do Hebrajczyków 1,9, stanowiąc
„naukowy” kęs dla trynitarnych teologów. W innym miejscu Nowego Testamentu
czytamy o hellenistycznej reakcji tłumu śydów na porywające przemówienie
Heroda (Dz. ap. 12,22): „Lud zaś wołał: Boży to głos, a nie ludzki”. Nowy
Testament zawiera też bolesne historyczne wspomnienie pogańskiego rozumienia
pojęcia „bogowie” i obrzydliwości orgiastycznego rozwydrzenia religijnego za
czasów kapłana Aarona (Dzieje ap. 7,40 - II Mojż. 32,1; 32,23 - jeszcze przed
nadaniem Zakonu).
O żydowskim pojmowaniu przez Jezusa pojęcia „Bóg” dobrze świadczy Jego
wypowiedź zanotowana przez ewangelistę (i apostoła) Jana (10,36): „Do Mnie,
którego Ojciec po
święcił i posłał na świat, wy mówicie: Bluźnisz, dlatego, że
powiedziałem: Jestem Synem Bo
żym?”. Gdyby Jezus, mówiąc o swym
nadludzkim, nadprzyrodzonym pochodzeniu (Jana 3,13; 6,38; 8,23), mówił
językiem babilończyków, hellenistów lub rzymian, to by po prostu powiedział:
„jestem bogiem”; takie słowa jednak nigdy z ust Jezusa nie padły.
Badając

intencjonalnego

ducha

zapisów

Biblijnych

skrupulatnie,

bezinteresownie oraz beztendencyjnie widzimy, że Jedyny Bóg śydów zawsze był
i nadal jest tylko J

EDEN

; zaś helleniści, rzymianie i parachrześcijańscy trynitarze

mają „tak zwanych bogów”. Każdy inny wniosek jest fałszywy. O „tak zwanych
bogach” pisze (do chrześcijan powołanych z pogan) wykształcony monoteista śyd

background image

13

Paweł z Tarsu, mesjanista, świadom powszechnych pogańskich wpływów
społeczno - kulturowych.
„Bo chociaż nawet są tak zwani bogowie, czy to na niebie, czy na ziemi, i
dlatego jest wielu „bogów” i wielu „panów”, wszak
że dla nas istnieje tylko Jeden
Bóg Ojciec, z którego pochodzi wszystko i dla którego istniejemy, i jeden Pan,
Jezus Chrystus, przez którego wszystko istnieje i przez którego my tak
że
istniejemy”
(1 Kor. 8,5-6). Uwaga! śyd Paweł

NIGDY

nie użył słów: „Bóg Jezus”!

Niedorzeczność idei trynitaryzmu w świetle objawienia i nauki Jezusa
O tym, że Jezus przyszedł na ziemię z Boskiej, niebiańskiej preegzystencji,
wspomnieliśmy już powyżej. Świadczy o tym przede wszystkim ewangelia Jana. O
tym, że Jezus zmartwychwstał i wstąpił do nieba, świadczą wszystkie ewangelie a
także Święty Duch Boga, który - od dnia pięćdziesiątnicy - napełnia powołanych i
wybranych (do służby głoszenia ewangelii) uczniów Jezusa. Od czasu Jezusa nikt
inny nie zmartwychwstał i nikt, na oczach ludzkich, do nieba nie wstąpił. Jest więc
Jezus, Syn Boga, - bez w
ątpienia - jako Mesjasz, istotą nadludzką. Cóż więc
niestosownego dostrzegają monoteiści w hellenistycznym przypisywaniu Jezusowi
tytułu „Bóg”? Dlaczego monoteiści tak kurczowo trzymają się żydowskiego (i
Jezusowego) pojmowania Boga? Cóż ich tak drażni w teologicznych
sformułowaniach Bóg-Człowiek, Boże Narodzenie, Matka Boska?

- Otóż jest jeden

POWÓD POTWORNY

: mądry szatan także jest istotą nadludzką.

Serafowie i cherubowie podobnie, także są istotami nadludzkimi. „...chociaż
nawet s
ą tak zwani bogowie, czy to na niebie, czy na ziemi, i dlatego jest wielu
bogów i wielu panów...”.
Niech każdy teraz szczerze odpowie w swoim sumieniu
jedynie przed Bogiem: - Czy nadludzcy serafowie mogą być nazwani bogami? -
Czy aniołowie Boga są nazywani bogami? - Czy nadludzki szatan może być
nazwany bogiem? - Czy aniołowie szatana mogą być nazwani bogami?
Antychryst objawi się na ziemi w ciele, jako istota nadludzka. - Czy nadludzki
antychryst powinien być traktowany jako bóg-człowiek? Nie ryzykujmy! Europa
całkiem niedawno przeżywała panowanie nad-ludzi: „bogów” - übermenschów!
- Czy rodzicielka antychrysta będzie nową „matką-boską”? Przydałoby to
teologom mnóstwo nowych tematów naukowych. Zapowiada się ciekawie.
- Czy teologia hellenistyczno - mitologiczna zdobędzie się kiedyś na logikę i
konsekwencję?
A może szatan jest tylko wymysłem teologów? Bardzo liczne były przeżycia i
wypowiedzi Jezusa na ten temat. Niech zainteresowany Czytelnik zbada osobiście:
- Według ewangelii Mateusza: 4,1-11; 12,26; 13,39; 25,41;
- Według ewangelii Marka: 3, 23; 4,15;
- Według ewangelii Łukasza: 4,2-13; 8,12; 10,18; 13, 16; 22,3; 22,31;

background image

14

- Według ewangelii Jana: 6,70; 8,44; 13,2; 13,27;
- Według Objawienia: 2,9-10; 2,13; 3,9;
Boga nikt nigdy nie widział, lecz jednorodzony Bóg, który jest na łonie Ojca,
objawił Go
(Jana 1,18). Teraz może Czytelnik osobiście rozsądzi, po przeczytaniu
pierwszej, podkreślonej części powyższego zdania, zapisanej według żydowskiego
pojmowania Boga - Ducha niewidzialnego, czy druga część zdania nie zawiera
pojmowania odmiennego: wybitnie hellenistycznego („Bóg” = widzialny nad-
człowiek). Jeżeli całe zdanie jest zapisane jednolicie: albo wyłącznie według
pojmowania żydowskiego, albo wyłącznie hellenistycznego, to jest to zdanie
sprzeczne (a Pismo nie może być nielogiczne - gdyż Duch Boży w człowieku
Bożym bada wszystko, nawet niebiańskie głębokości Boże, oraz: Bóg jest Bogiem
porządku). Logika formalna tego wersetu stanowi więc: albo Boga nikt nigdy nie
widział (gdyż Bóg jest Duchem), albo widzialny Bóg jest rozumiany
hellenistycznie - nie po żydowsku, nie po Jezusowemu. Ponieważ Jezusa widziało
wielu (sam w objawieniach widziałem Jezusa dwukrotnie a wszak „Boga nikt
nigdy nie widział”
) to jedyne logicznie poprawne i niesprzeczne zrozumienie tego
wersetu jest możliwe tylko przy traktowaniu jego znaczeniowej części żydowskiej
w oddzieleniu od części hellenistycznej. To samo dotyczy wersetu 1 listu Jana
5,20.
śydowskie pojęcie znaczeniowe słowa „Bóg” zawiera przede wszystkim
niebiańskie i wszechświatowe atrybuty transcendentnej supremacji: ojcostwa
wszystkich

duchów,

kreatorstwa

wszechrzeczy,

wszechobecności,

sprawiedliwości, wszechmocy, świętości, majestatu, miłosierdzia, uświęcania
duchów ludzkich, odpuszczania grzechów, wzbudzania z martwych... i wiele
innych, językiem ludzkich pojęć nieopisywanych, jako wobec człowieka
całkowicie zakrytych. Taki Bóg jest tylko Jeden. Takiego Boga pragnął objawić
ś

ydom i całemu religijnemu światu Jezus Mesjasz Izraelski, który zamierzał

ustanowić teokratyczny, P

ORZĄDEK

M

ESJANISTYCZNY

NA WZÓR

P

ORZĄDKU

M

ELCHISEDEKA

. „Nadczłowieczeństwo” Boga jest taką oczywistością, że się o

tym nawet nie wspomina.
Przywrócenie logicznej spójności ewangelicznemu wersetowi Jana 1,18 według
opisowego języka, właściwego czasom abrahamowego P

ORZĄDKU

M

ELCHISEDEKA

,

wymagałoby następującej korekty zapisu: „Boga Najwyższego nikt nigdy nie
widział, lecz jednorodzony ‘Bóg Mniejszy’, który jest na łonie Ojca, objawił Go”.
Język teologii powinien unikać terminologicznej nieścisłości. Jest to trudne
gdyż nawet Izajasz (9,6) w treści „Bóg się rodzi” dał precedensowy wyraz
eklektyzmu judeo-pogańskiego. Tym bardziej żaden post-augustiański teolog
komercjalny nie odważy się na opisywanie Jezusa jako „zrodzonego w ciele Boga
Mniejszego”. Byłaby to - według kanonu trynitarnej multiteologii -

background image

15

subordycjonalistyczna herezja. Tępy dogmatyzm w teologii - jak uczy historia
instytucji Kościoła - jest ważniejszy niż Boska prawda i logika. Współcześnie więc
rośnie liczba myślących agnostyków.
Komentarz w formie dialogu z Czytelnikiem:
Kim jest Jezus - zapytasz? Odpowiadam więc: - Jezus jest Synem Boga
„jednorodzonym” w niebiańskiej preegzystencji, przed założeniem świata. Na
ziemi został wzbudzony jako nad-ludzki Mesjasz, odkupiciel „owiec” wybranych -
lecz zagubionych - z Domu Izraela. Jezus jest Odkupicielem swoich ziemskich
uczniów i naśladowców: od nad-ludzkiego księcia, „syna zatracenia”,
nikczemnego szatana, dla Świętego Boga, Ojca, który jest w niebie. Jakież to
proste! - Za taką dziecięcą prostotę żaden teolog nie otrzyma stopnia naukowego. -
Cóż ci do tego? ty przyjmuj zbawienie z łaski, wraz z synowskim Duchem
Mesjasza Jezusa! - Dlaczego więc śydzi odrzucili Nowy Testament i Jezusa? - Nie
odrzucili Ducha lecz pojęcia słowne. Wszak sami, jako naród, stali się mesjaszem
narodów. Trynitarze posłużyli się pół-pogańskim eklektyzmem pojęciowym
Izajasza i Jana jako „naukowym" uzasadnieniem swych morderczych zamysłów.
Pełne naśladowanie Mesjasza i trynitaryzm wykluczają się wzajemnie tak pod
wzgl
ędem Ducha wiary, słów nauki jak i owoców życia. - Czy oczekujesz, że
twoja analiza i kolczasta logika odmieni my
ślenie, dogmatykę, wiarę i słownik
teologów oraz milionów trynitarnych katolików i protestantów? Czy ty wiesz,
że
zamachn
ąłeś się na „Matkę Boga” i na „Boże Narodzenie”? - Nic takiego się nie
stanie. Jeżeli wydane 25 egzemplarzy Męża Walecznego przyczyni się do
pojmowania Boga - przez 10 zrodzonych z Jego Ducha chrześcijan - jako ich Ojca
tak, jak pojmował Boga i Ojca Jezus Mesjasz (Jana 20,17, Obj. 3,12), to może
miłosierny i Jedyny Bóg i Ojciec Jezusa, Bóg i Ojciec wszystkich monoteistów,
Braci Jezusa według Ducha wiary, dla tych dziesięciu „abrahamowych” (1 Mojż.
18,32), ocali ten kraj i ten naród.
Niech każdy Czytelnik szczerze rozsądzi, czy przynajmniej w jego sercu panuje
abrahamowy! P

ORZĄDEK

M

ELCHISEDEKA

. Zacznijmy od analizy słów Boga

skierowanych do Mojżesza (2 Mojż. 3,6). Nauka na ten temat jest też zawarta w
liście do Hebrajczyków, w rozdziałach 6-10. śyczę pouczającej lektury

(J..M.)

Wnioski:

••••

Pojmowanie Trzech Równych i Współistotnych Osób Boskich w Jednym

Bogu Niewidzialnym (1 widzialny Nad-Człowiek + 2 Duchy) jest horrendalną
niedorzeczno
ścią, niegodną współczesnego człowieka choćby cokolwiek
my
ślącego. Jest to rzymski relikt pogaństwa hellenistycznego.

••••

Myśl żydowska i myśl hellenistyczna charakteryzują się odmiennymi

strukturami logicznymi i znaczeniowymi pojęciami boskości.

background image

16

••••

Bogiem Jezusa Mesjasza Izraelskiego jest Jedyny Bóg Abrahama i śydów.

••••

Jedyny Bóg śydów i Trójjedyny Bóg rzymski, to zupełnie inni Bogowie.

••••

Judaiści nie przyjęli ani hellenistycznego myślenia ani ich Boga (Bogów).

••••

Logika pogańskich teologów jest sprzeczna względem logiki formalnej.

••••

Indywidualny Duch Jezusa jest spójny z Duchem Boga Judaizmu.

(J.M. 24. 12.

2001)

Jezus został wzbudzony w Izraelu (z Judy Lew) nie po to, aby Jedynego Boga

pomnożyć lub uzupełnić lecz aby szczerych ludzi, zatraconych w religijności

formalnej, odnaleźć i do Swego Jedynego Boga Ojca z miłością przyprowadzić

(Mat. 15,24). Porządek Melchisedeka zasadza się na miłości monoteistycznej.

MESJANISTYCZNE, NIEKOMERCJALNE PRAWDY WIARY:

Jedynym Bogiem, Samoistnym Bytem Wiecznym, jest Stwórca Wszechrzeczy,

Wiekuisty Bóg Abrahama, Bóg Izaaka, Bóg Izraela, Bóg Mojżesza, Bóg i Ojciec
Jezusa Mesjasza, Ojciec wszystkich duchów, wszechobecne, żywe, osobowe
Ź

ródło duchowe wszelkiego życia i wszelkiej świętości. Jeden Bóg i Ojciec

wszystkich, który jest ponad wszystkimi, przez wszystkich i we wszystkich (Ef.
4,6). Ja jestem święty Pan, który was uświęcam [- mówi Bóg] (3 Mojż. 19,2; 20,7;
21,8; 22,32).

Wszyscy ludzie naturalni (będący jedynie inteligentnymi stworzeniami

należącymi do śmiertelnego rodzaju ludzkich ssaków wyższych), początkowo
znajdują się w stanie powszechnej grzeszności, są pozbawieni świętości Bożej
(czyli uświęcenia). „Gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej” (Rz. 3,23).

Duch ludzki, aby mógł stać się wiecznym uczestnikiem nieśmiertelnego Rodu

Bożego, musi narodzić się z Boga. „Co się narodziło z ciała, ciałem jest, a co się
narodziło z Ducha, duchem jest”
(Jana 3,6). Są także ludzie zmysłowi, bez Ducha.

Do zbawienia nie wystarcza sama wiara w istnienie Boga (jako intelektualna

akceptacja wiedzy). „Ty wierzysz, że Bóg jest jeden? Dobrze czynisz; demony też
wierz
ą i drżą (Jak. 2,19). Trzeba w pokorze przed Bogiem wymodlić łaskę Ducha
Synostwa (na wzór Mesjasza) i wytrwać z wielką determinacją.śaden, który
przyło
ży rękę do pługa i ogląda się wstecz, nie nadaje się do Królestwa Bożego”
(Łuk. 9,62). Musicie się na nowo [z Boga] narodzić (Jana 3,3-7).

Każdy człowiek, żyjący w opakowaniu własnego śmiertelnego ciała, jako

potencjalna istota duchowa wieczna, podczas ziemskiej doczesności, ma przed
sobą dwie drogi: drogę Prawdy i zbawienia oraz drogę zatracenia. Dobrze jest
usilnie poszukiwać drogi zbawienia. „...szeroka jest brama i przestronna droga,

background image

17

która wiedzie na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. A
ciasna jest brama i w
ąska droga, która wiedzie do żywota i niewielu jest tych,
którzy j
ą znajdują (Mat. 7,13-14).

Baranek Boży wycierpiał mękę krzyża aby grzeszników odkupić [od szatana] dla

Boga jako Ród Królewski (Obj. 4,9-10). Bądź wart ceny krwi Mesjasza Jezusa.

Przewodnikiem rozwoju, na każdej z wyżej wymienionych dwóch dróg, jest

wyznaczony przez Boga duch - podmiot (czyli osoba duchowa). Na wąskiej
drodze prawdy, zbawienia i uświęcenia Przewodnikiem i Pośrednikiem jest
Umiłowany Syn Boga, Jezus, Mesjasz Izraelski. „Taki rozkaz wziąłem od Ojca
mego”
(Jana 10,18). „Zstąpiłem bowiem z nieba nie aby wypełniać wolę swoją,
lecz wol
ę Tego, który mię posłał” (Jana 6,38). „Ja jestem Droga i Prawda i
ś

ywot; nikt nie przychodzi do Ojca, tylko przeze Mnie” (Jana 14,6).

Na szeroką drogę śmierci wciąga antychryst, „syn zatracenia”: „szatan, [który]

wyprosił sobie [u Boga] aby was przesiać jak pszenicę (Łuk. 22,31).
Przesiewanie dotyczy wszystkich; nawet apostołów. A jeśli sprawiedliwy z
trudno
ścią dostąpi zbawienia to bezbożny i grzesznik gdzie się znajdą? (1 Ptr.
4,18).

Jedynym Mesjaszem i Nauczycielem Bożej Prawdy jest, wzbudzony przez

Boga w ludzkim ciele, Syn Boży, pierworodny wszelkiego duchowego stworzenia,
Jezus (Kol. 1,15; Mk. 12,29). Jeden Pan, jedna wiara, jeden chrzest (Ef. 4,5).
„Wiara tedy jest ze słuchania, a słuchanie przez słowo Chrystusowe” (Rzym.
10,17). Kościół głosi Słowo Chrystusowe w nadziei, że ktoś pozyska wiarę Jezusa.

Dla każdego ducha ludzkiego jedynym Źródłem zbawczego rodzaju wiary jest

indywidualne objawienie pochodzące z łaski Boga śywego. „...nie ciało i krew
objawiły ci to, lecz Ojciec
[Bóg mój], który jest w niebie” (Mat. 16,17). Nikt nie
wejdzie na drogę wiary umiłowanego synostwa Bożego (czyli wiary samego
Jezusa Mesjasza) jeśli nie pociągnie go Święty Bóg Ojciec (który jest wyłącznie
Duchem).

Jeżeli człowiek nie narodzi się na nowo z Boga, to nawet nie ujrzy Królestwa

Bożego (Jana 3,3-7). Tym zaś, którzy Go [Jezusa] przyjęli dał prawo stać się
dzie
ćmi Bożymi... którzy narodzili się nie z krwi ani z cielesnej woli, ani z woli
m
ężczyzny, lecz z Boga (Jana 1,12-13).

Kto [z Bożej Łaski] uwierzy (pełnym miłości, synowskim rodzajem wiary

Jezusa Mesjasza) i ochrzczony zostanie, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, (to
choćby go najuroczyściej ochrzczono) będzie potępiony [pozostanie w

background image

18

dzisiejszym, naturalnym stanie potępienia] (Mk. 16,16). Jeśli zaś kto nie ma
Ducha Chrystusowego, ten nie jest Jego
(Rzym. 8,9).

Najpełniejszym, historycznie uwierzytelnionym, źródłem nauki Boskich zasad

społecznego życia doczesnego w wierze jest Biblia. Całe Pismo przez Boga jest
natchnione i po
żyteczne do nauki, do wykrywania błędów, do poprawy, do
wychowywania w sprawiedliwo
ści (2 Tym. 3,16).

Kącik cybernetyczny

SPRZĘśENIE CZY RZĘśENIE?

Gazeta Wyborcza z dnia 28 sierpnia 2001, pod prowokacyjnym hasłem „Czy
jesteś żywy?” doniosła, że „Nowa, cybernetyczna definicja życia [autorstwa]
polskiego uczonego Bernarda Korzeniowskiego, spotkała się z niekłamanym
uznaniem specjalistów z całego świata”.
Przypuszczam, że powyższe zdanie tak dalece rozpaliło ciekawością serca
wszystkich mężów walecznych, duchowo ożywionych Czytelników niniejszego
periodyku, iż natychmiast powinienem tę definicję podać w pełnym brzmieniu
zanim dojdzie do eksplozji niecierpliwości wywołanej dodatnim sprzężeniem w
ich procesorach osobistych. Otóż na pytanie autora artykułu: „Czym jest życie”,
autor definicji odpowiada:
[śycie jest] ...zespołem sprzężeń zwrotnych*

)

ujemnych**

)

podpo-

rządkowanych nadrzędnemu sprzężeniu zwrotnemu dodatniemu***

)

”.

Przez całą szerokość stronicy gazety umieszczono triumfalny napis:

„śYCIE JEST SPRZĘśENIEM”

Po przeczytaniu powyższego napisu, jeszcze przed przeczytaniem całego
artykułu, natychmiast pomyślałem o Stwórcy, „albowiem w Nim żyjemy i
poruszamy si
ę, i jesteśmy, jak to i niektórzy z [greckich] poetów powiedzieli: Z
Jego bowiem rodu jeste
śmy...” (Dz. ap. 17,28).

Zaiste - pomyślałem - duchowe sprzężenie z Bogiem jest piękną definicją
sensownego i
świadomego życia. Szkoda, że w gazecie zamieszczono napis tak
bardzo skrócony. Wszak to wszystko, co nas otacza, jest ustanowieniem Bożym. W
istocie, to Bóg dał nam życie i tchnienie, zsyła deszcz wczesny i późny, z Jego ręki
czerpiemy wszelki pokarm, gdyż to jedynie On wyprowadza chleb z ziemi dla nas.
Z Jego mądrości czerpiemy wszelkie objawienie wiedzy, z Jego piękna czerpiemy
wszelkie objawienie twórczości, z Jego autentyzmu czerpiemy wszelką prawdę.

Bardzo zaciekawiony zacząłem czytać autorskie wyjaśnienia uczonego:
„...- Osobnik żywy to system mechanizmów regulacyjnych podporządkowanych
przetrwaniu i powieleniu samego siebie w możliwie dużej liczbie kopii. Mówiąc

background image

19

jeszcze prościej, jedynym jego zadaniem jest dotrwanie do okresu rozrodczego i
rozmnożenie się. A pomóc mają mu w tym mechanizmy regulacyjne, czyli
sprzężenia”.
Tu dziennikarz zapytał uczonego: - A bardziej zrozumiale?
„... - Ujemne służy utrzymaniu stanu wyjściowego, dodatnie - jego zmianie...
Wszystkie mechanizmy regulacyjne w osobniku żywym służą wyłącznie temu
osobnikowi”.
Dalsza część artykułu - wywiadu praktycznie jest już wycofywaniem się
uczonego z podnoszonych przez dziennikarza szczegółowych aspektów
implikacyjnych powyższej definicji w odniesieniu do człowieka. W końcowej
części wywiadu uczony, jako twórca definicji, odsłania metodyczną tajemnicę
swego warsztatu: „Definicja ma ostro rozgraniczać to, co żywe, od tego, co
nieżywe. Cechy, o których mówi definicja, powinny występować tylko i wyłącznie
u osobników żywych, a nie poza nimi”. Po przeczytaniu artykułu stwierdziłem
więc, że uczona definicja nie dotyczy życia duchowego lecz jedynie formy życia
biologicznego. I tak od uczonego nie doczekałem się wyznania wiary.
W tym miejscu zadajmy sobie pytanie: jak dalece definicja cybernetyków jest
spójna z definicjami ateistów oraz filozofów. A oto definicja ateistyczna
zaczerpnięta z Leksykonu PWN wydanego w roku 1972:

ś

ycie - stan organizmu polegaj

ą

cy na nieprzerwanym ci

ą

gu biochemicznym

procesów przemiany materii i energii, zwi

ą

zanej z wymian

ą

materii i energii z

otoczeniem.

Przejawami

ż

ycia

s

ą

:

od

ż

ywianie,

oddychanie,

wydalanie,

pobudliwo

ść

, ruch, wzrost, rozmna

ż

anie.

Teraz zapoznajmy się z definicją filozoficzno - przyrodniczą zaczerpniętą z
Popularnej Encyklopedii Powszechnej wydanej w roku 1998:

ś

ycie - (w ontologii) sposób realizowania si

ę

bytu, okre

ś

lanego zazwyczaj

mianem organicznego polegaj

ą

cy na tym,

ż

e byt ów, w aspekcie czasowym i

przestrzennym, wyst

ę

puje wobec reszty

ś

wiata jako „jedno

ść

” zdolna do rozwoju

i ruchu tzw. wsobnego, do reagowania na otoczenie i do wymiany z nim materii i
informacji a tak

ż

e do rozmna

ż

ania si

ę

(Popularna Encyklopedia Powszechna

1998).

Zauważmy wielkie humanistyczne piękno powyższej definicji filozoficzno -
przyrodniczej. Jest w tej definicji miejsce na jaźń (występowanie wobec reszty
ś

wiata jako wyodrębniona zeń „jedność”), jest w niej miejsce na wzrost duchowy

(rozwój i ruch „wsobny” czyli refleksję moralną), jest miejsce na miłość bliźniego,
wrażliwość i miłosierdzie (reagowanie na otoczenie), jest w niej miejsce na wiedzę
(wymianę informacji), jest miejsce na refleksję teologiczną (sposób realizowania
się bytu) i dopiero na koniec jest miejsce na rozmnażanie się.

background image

20

Tymczasem w definicji materialistyczno - ateistycznej jest zaledwie
biochemiczna fizjologia (odżywianie, oddychanie, wydalanie, pobudliwość)
połączona z ruchem i prokreacją. Aż nasuwa się prymitywne skojarzenie
definicyjne z żywym robotem: „energiczna praca, przetwarzanie żywności w
nawóz i rozmnażanie”.

Czymże wyróżnia się definicja cybernetyczna?
- podobnie jak w innych definicjach jest w niej rozmnażanie (w komentarzu
rozmnażanie traktuje się jako cechę naczelną);
- jest w niej stabilność podmiotu (sprzężenie ujemne);
- jest w niej niestabilność bliżej niezdefiniowanego źródła energii (sprzężenie
dodatnie);
- jest w niej nieokiełznany egoizm osobniczy (wszystkie mechanizmy
regulacyjne w osobniku żywym służą wyłącznie temu osobnikowi).

Tu znowu nasuwa się nieznacznie naukowo wytworniejsze lecz nadal
prymitywne skojarzenie: „egzystencja cyborga” (czyli organicznej istoty
cybernetycznej). Można byłoby na tym paranaukowym akcencie w tym miejscu
poprzestać gdyby nie dalsze, bardzo istotne treściowe implikacje. Otóż
„niekłamane uznanie specjalistów z całego świata” nie najlepiej świadczy zarówno
o humanizmie tych specjalistów jak też o ich logice i dociekliwości. Albowiem
autorskie definicyjne niedopowiedzenie adresowe odnośnie:nadrzędnego
sprzężenia zwrotnego dodatniego” możemy odnosić (między innymi): - do
niewyczerpywalnych cyklicznie niestabilnych procesów energetycznych rzekomo
panujących w Universum (we wszechświecie) czyli do „wielkiego wybuchu”, -
możemy odnosić do nieustającej ekspansywności Boskich form życia, - możemy
odnosić do procesów energetycznych w fizjologii organizmu (obżarstwo i
nieokiełznane tycie), jak też - do demonicznej sensytywnej niestabilności
człowieka (nieokiełznany seks).
Jeżeli więc „niekłamane uznanie specjalistów z całego świata” spływa na
naukowca za mało oryginalną definicję życia, to przede wszystkim oni, a nie on, są
pożałowania godni. A że definicja (anno 2001) jest mało oryginalna to widać po jej
porównaniu z definicjami z roku 1972 i 1998; wszystkie bowiem zawierają
wspólny atrybut: rozmnażanie. Rozmnażanie nie stanowi więc elementu
oryginalności. Czy są w tej nowej definicji elementy oryginalne? - Tak, do
pewnego stopnia.
- „Oryginalna” jest niejednoznaczność, stanowiąca wyróżnik paranaukowego
bełkotu (albo rzężenia śmierci). Tylko czy bełkot jest czymś nowym w nauce? -
Chyba nie. Albowiem teologia też znajduje się w oficjalnym wykazie nauk a w niej
otrzymuje się stopnie i tytuły naukowe właśnie za wynalazki w dziedzinie

background image

21

niejednoznaczności. [Na przykład już od około tysiąca pięciuset lat
„monoteistyczni” uczeni teolodzy rzymscy nie mogą dojść do porozumienia z
monoteistycznymi uczonymi teologami Judaizmu i Islamu odnośnie prawdziwej
liczby Bogów]. Czyżby nadchodził czas zastosowań metod teologicznych w
naukach ścisłych? Wygląda na to, że tak!

*

)

Sprz

ęż

enie zwrotne (w cybernetyce) uzale

ż

nienie działania na pewne zjawisko od

zmian zachodz

ą

cych w tym zjawisku (oddziaływanie skutku na przyczyn

ę

).

**

)

Sprz

ęż

enie zwrotne ujemne - sprz

ęż

enie prowadz

ą

ce do zmniejszenia zmian

wielko

ś

ci wyj

ś

ciowej (warto

ś

ci pocz

ą

tkowej obserwowanego parametru).

***

)

Sprz

ęż

enie zwrotne dodatnie - sprz

ęż

enie zwi

ę

kszaj

ą

ce zmiany wielko

ś

ci

wyj

ś

ciowej.

RELIGIJNE PRZEśYCIA WIARY

Według współczesnego stanu wiedzy, we wszystkich religiach ludzie doznają
mistycznych przeżyć wiary. Z poziomu ziemskiej egzystencji nie można orzekać o
kategoriach duchów „eterycznych” nawiedzających i przenikających ludzkie duchy
i umysły mieszkające w ciałach. Nie można więc orzekać czy wszystkie
nawiedzenia, występujące w określonej religii, są dziełem duchów „dobrych” czy
też „złych”. Faktem jest, że we wszystkich religiach są zarówno święci jak i
nikczemnicy. Okazuje się więc, że przynależność religijna nie określa kategorii
ducha jaki rządzi poszczególnym osobnikiem ludzkim. Także w chrześcijaństwie
mamy dwie drogi: szczere chrześcijaństwo spontaniczne oraz chrześcijaństwo
deklaratywne, zupełnie bezmyślne lub zawodowo wykalkulowane. To pierwsze
poznajemy po mesjańskich, autentycznie świętych owocach ducha ludzkiego:
Owocem zaś Ducha [Bożego w - usynowionym Przezeń - człowieku] są:
miło
ść, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność,
wstrzemi
ęźliwość (Gal. 5,22-23).
Historia ostatnich lat i ostatnich dni wystawia na pokaz owoce ducha religii
powszechnych i komercjalnych. Nawet wielu Braci, uczestników mesja
ńskiego
przymierza z Bogiem, którzy przed laty doznali Boskich prze
żyć mistycznych,
powraca do grzesznych uczynków starego
życia dając dowód tego iż owoce
Świętości Ducha Bożego, zdeponowane w opakowaniach ich ciał, gniją wśród
trosk i rozkoszy
życia doczesnego.
W autentycznym chrze
ścijaństwie istnieje ostra świadomość tego, że
wszystkie niebia
ńskie osobowości duchowe, przez Boga stworzone przed
zało
żeniem świata, wierzą w istnienie swego wiecznie żyjącego Stwórcy;
zarówno duchy dobra jak i zła, miło
ści i nienawiści. Taki stan nieba Bogu się
nie podobał. Rodzina duchów nieba, w
śród których Bóg Ojciec przebywa w

background image

22

miłości, ma być święta tak, jak Umiłowany Boży Syn, Pierworodny Jezus.
Została wi
ęc ustanowiona ziemia jako „hodowla” wyselekcjonowanych
duchów dla wiecznej społeczno
ści z Bogiem Ojcem, który jest Wiekuistym
Duchem
Świętym, Źródłem wszelkiej świętości duchowej istniejącej we
wszech
świecie. O stanie nieba z którego, po zwycięstwie Mesjasza Jezusa na
Golgocie, został szatan zrzucony na ziemi
ę, najpełniej mówi biblijna Księga
Objawienia.

Czym się charakteryzuje autentyczne chrześcijaństwo na tle religii świata?

- Wiarą Mesjasza Jezusa, Pierworodnego i Umiłowanego Syna Bożego, który (z
niebiańskiej preegzystencji) został przez Boga na ziemi wzbudzony zaś po
wykonaniu swej misji i po śmierci ciała wrócił do Boga. (Jest to
ponadintelektualna wiara wzbudzona w wewnętrznym człowieku przez zasiew
słów Ewangelii).

- Szczerą modlitwą ludzkiego ducha wiary do Boga (świadomą lub
podświadomą) o włączenie w poczet Rodu Świętego, Mesjańskiego Bożego
Potomstwa. Potocznie mówi się o „przyjęciu Jezusa”. (Jest to ludzki akt błagalny
połączony z pokutnym odwróceniem się od życia w pospolitej grzeszności -
ignorancji Boga - pośród ludzkiego rodzaju ssaków wyższych - „ukrzyżowanie się
dla doczesnego świata”).

- Aktem świadomego przystąpienia do przymierza z Bogiem przez wyznanie
wiary i chrzest. (Jest to publicznie widzialna i słyszalna ludzka deklaracja wiary).

- Przeżyciem napełnienia Duchem Osoby Boga Najwyższego, Stworzyciela
nieba i ziemi jako mesjanistyczny znak usynowienia i duchowego zapieczętowania
na odkupienia dzień ostateczny. (Jest to Boża odpowiedź na ludzki akt wiary).

- Wiarą w istnienie Królestwa Bożego czyli wiarą w to, że wzbudzony na ziemi
człowiek, wybrany przez Boga spośród pospolitych osobników ludzkich,
odkupiony przez Mesjasza, powołany do świętości i zapieczętowany Duchem
Synostwa Bożego („Duchem Chrystusa”), po śmierci ciała jako duch, wraca do
Boga.

- Wiarą w swe uczestnictwo w Królestwie Bożym („obywatelstwo nieba”) czyli,
ż

e z chwilą przemiany w innego człowieka (wewnętrznego, przez duchowe

zrodzenie na nowo), chrześcijanin jest, już w doczesności, włączony w poczet
Rodu Bożych Synów i Córek czyli jest zbawiony od duchowej śmierci i piekła
zatracenia.

- Wiarą w zmartwychwstanie uświęconych w doczesności wiernych do
wiecznej społeczności z Bogiem na warunkach niebiańskiej społeczności

background image

23

Pierworodnego Bożego Umiłowanego i wiernego Syna Jezusa z Jego Bogiem i
Ojcem. (Górne Jeruzalem wiecznej społeczności Boga z Jego wiernym i miłującym
potomstwem duchowym - przywrócenie rajskiego zamysłu sprzed upadku
człowieka w grzech).

- Miłością i wdzięcznością za Bożą łaskę wybrania i powołania do społeczności
ś

więtego potomstwa Bożego przez bezprecedensowe, heroiczne i odkupieńcze

dzieło Syna Bożego Jezusa Mesjasza.

- Spontanicznym wydawaniem owoców Ducha Bożego pośród tego pokolenia
(ludzkiego rodzaju pospolitego), społecznie nienagannym życiem oraz
przykładnym świadczeniem o miłości Boga i nadal czynnej Bożej łasce włączania
wybrańców z ludzkiego rodzaju pospolitego w poczet uczestników Królestwa
Bożego.

- Poszanowaniem Bożej suwerennej sprawiedliwości, która zobowiązuje do
współodczuwania Bożego smutku z powodu zatracenia tak wielu ludzkich duchów
antychrystusowych. Jest to ludzkie współcierpienie z Bogiem nad tym światem.

Każdy uważny czytelnik Biblii powinien zauważyć, że pospolite osobniki
rodzaju ludzkiego, które jeszcze nie zostały zrodzone z Boga, są przez Jezusa oraz
naukę apostolską traktowane jako „żyjątka”, do pewnego stopnia świadome,
miotające się w Bożym polu selekcjonującej doczesności pomiędzy Jezusem a
szatanem.
Pan Jezus mówi kategorycznie: Kto się duchowo nie narodzi z Boga, ten nawet
nie ujrzy Królestwa Bo
żego (Jana 3,3-7). Apostoł Paweł pisze: Bo stworzenie z
t
ęsknotą oczekuje objawienia synów Bożych, gdyż stworzenie zostało poddane
znikomo
ści, nie z własnej woli, lecz z woli Tego, który je poddał, w nadziei, że i
samo stworzenie b
ędzie wyzwolone z niewoli skażenia ku chwalebnej wolności
dzieci Bo
żych (Rzym 8,19-21).
Apostoł, w powyższych wersetach, „stworzeniem” łagodnie nazywa duchowo
pospolite (choć wybitnie inteligentne) potomstwo ludzkiego rodzaju zrodzone z
ludzkiego samca i ludzkiej samicy, jeszcze nie zrodzone z Boga. Wiemy bowiem,
ż

e całe stworzenie wespół wzdycha i wespół boleje aż dotąd. A nie tylko ono, lecz

i my sami, którzy posiadamy zaczątek Ducha, wzdychamy w sobie, oczekując
synostwa, odkupienia ciała naszego.
(Rzym. 8,22-23).

Szatan (duch antychrysta) jest przeciwnikiem Mesjasza Jezusa i twoim.

Jezus buduje Kościół, Dom duchowy; szatan zaś wyrywa wszystkie słabe

(żywe) kamienie z tej budowli.

Z jakiego jesteś materiału i jakie jest twoje spoiwo z Domem Bożym?

(1 Jana 2,18); (2 Tes. 2,1-12); (Łuk. 22,31); (Mat. 24,24).

background image

24

Mężowie waleczni! Jako uczestnicy Bożej Łaski, słudzy i pomazańcy, żyjąc w
doczesności ciągle jeszcze w takich samych ciałach jak „stworzenie”, miejmy
wiele wyrozumiałości i miłości dla każdego bliźniego, „stworzenia”, jakim przed
laty był każdy z nas. Nade wszystko pilnujmy owego zaczątku Ducha, aby w nas
nie zgniły Jego owoce. Jeżeli bowiem dopuścimy do zgnicia owego świętego
zaczątku i cofniemy się do duchowego poziomu ludzkich stworzeń pospolitych, to
będziemy duchowo gnić tak samo jak gnije duchowość współczesnej cywilizacji
politycznie prowadzonej przez duchowo nie odrodzone duchowieństwo wszystkich
- „w Imię Boże” - walczących religii z tego świata.
Pamiętajmy, że demony również wierzą w Boga. Bóg i Ojciec wszystkich
duchów jest także Bogiem złego i drapieżnego szatana. Porzućmy cukierkowy
model religijności na szerokiej drodze religijnego zatracenia i zwróćmy się do
Boga Srawiedliwego i Strasznego, który nie pozwoli się z siebie naśmiewać.

Wszystkie duchy wierzą iż Bóg jest, który jest; (JHWH), Wiekuisty, czyli wieczny.

OSTRZEśENIE!

Jeżeli nie uznajesz, że szatan, jako istota duchowa, został przez Boga stworzony, to

znaczy iż wierzysz również w jego wiekuistość. Uważaj! Jesteś politeistą!

Jezus uprosił sobie (wymodlił) u Boga aby Jego uczniowie i naśladowcy byli
poświęceni w prawdzie i byli z Nim. I został wysłuchany (Jana 17,19;24).

Natomiast szatan wyprosił sobie u Boga (Łuk. 22,31) aby mógł przesiać
uczniów Jezusa, „...oto szatan uprosił sobie, aby was przesiać jak pszenicę”. I
został wysłuchany! Dotyczy to wszystkich, (także i ciebie!) aby wszyscy przezeń
zwiedzeni razem z nim poszli na zatracenie. A ty co sobie u Boga wyprosiłeś?
Religijną grzechotkę i baraszkowanie? Proś o Ducha Chrystusowego!

Pamiętajmy, że dla wyselekcjonowania z doczesnego świata duchów

dla swego Królestwa, Bóg wysłuchał modlitwy

zarówno Swego Umiłowanego Syna Jezusa

jak też wysłuchał modlitwy szatana.

Miej w pamięci Jezusa, Hetmana zwycięskiego, który w niebie już zniweczył
dzieła diabelskie i zasiadł na prawicy tronu swego Boga. Stamtąd woła do ciebie:
Zwycięzcy pozwolę zasiąść ze mną na moim tronie, jak i Ja zwyciężyłem i
zasiadłem wraz z Ojcem moim na Jego tronie
(Obj. 3,21)

OSTRZEśENIE!

background image

25

Jeżeli uważasz, że szatan jest „godnym” przeciwnikiem

nawet wobec samego Boga, Ojca Jezusa, to czynisz szatanowi wielki honor:

- czynisz moc szatana równą mocy Świętego Boga Najwyższego;
- nie wierzysz w straszliwą wszechmoc Boskiej sprawiedliwości;

Uważaj! Jesteś politeistą!

Wydawca: Jerzy Madej, ul. Przybyszewskiego 13; 05-071 Sulejówek;

tel. (022) 783 45 48; Nakład 25 egz.

M

Ąś

W

ALECZNY

stanowi zreformowaną formułę S

OLI

M

AZOWIECKIEJ

.

M

Ąś

W

ALECZNY

jest rozdawany bezpłatnie.


O

D WYDAWCY

:

M

Ąś

W

ALECZNY

jest nieperiodycznym, okolicznościowym (akcydensowym)

czasopismem chrześcijaństwa pozarynkowego, całkowicie niezależnego od
tradycji, denominacyjnych dogmatów, teologicznych wynalazków, regulaminów
religijnych instytucji usługowych oraz stosowanego pragmatyzmu religijno -
społecznego lub politycznego. Chrześcijaństwo pozarynkowe, jako stan wiary
objawionej, nie świadczy żadnych płatnych usług religijnych. Jezus Mesjasz

ΡΙΣΤΟΣ

C

HRYSTUS

)

naucza bowiem (Mat. 10,8): „darmo wzięliście, darmo

dawajcie”.
C

HRZEŚCIJAŃSTWO POZARYNKOWE

nie uznaje więc żadnej zawodowej

(odpłatnej) kapłańskiej służby religijnego „odprawiania pobożności”. Albowiem
czyste służenie Świętemu Bogu może być sprawowane nieustannie, spontanicznie,
z miłości, według porządku Melchisedeka (Hebr. 7,11-28), przywróconego przez
Jezusa Mesjasza. Wszystkich profesjonalnych odprawiaczy religijnych (1 Tym.
6,5) nauka apostolska nazywa: „ludźmi spaczonego umysłu i wyzutymi z prawdy,
którzy s
ądzą, że z pobożności można ciągnąć zyski”. Nauka apostolska (2 Tes.
3,12) napomina wierzących, że „człowiek powinien w cichości pracować i własny
chleb je
ść. Jedynie podczas służby zwiastowania ewangelii nauczający mąż Boży
udaje się do nauczanych przyjmując od nich poczęstunek i gościnę bez płacenia
albowiem (Mat. 10,10): „godzien jest robotnik wyżywienia swego” oraz (Gal. 6,6):
„ten którego się naucza Słowa Bożego, niechaj się dzieli wszelkim dobrem z tym,
który naucza”.

background image

26

Każdy M

Ąś

W

ALECZNY

, jako naśladowca Mesjasza Jezusa, zawsze i wszędzie,

przede wszystkim stara się niweczyć dzieła diabelskie (1 Jana 3,8) miłować Boga i
bliźniego, mówić prawdę i czynić dobro.

W

BIEśĄCYM NUMERZE

:

Stacyjki doczesności................................................................................................1
Orędzia Niewidzialnego a wynalazki teologiczne.....................................................2
Mesjanistyczne, niekomercjalne, prawdy wiary......................................................15
Sprzężenie, czy rzężenie? ......................................................................................17
Religijne, mistyczne przeżycia wiary......................................................................20


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
57 8 id 41607 Nieznany
57 2 id 41599 Nieznany (2)
MM ETK W04 zmiennestanu id 3442 Nieznany
al1 w04 zima2011 id 54566 Nieznany (2)
DSaA W04 Techniques id 143853 Nieznany
57 4 id 41603 Nieznany (2)
anl1 w04 zima2012 id 65275 Nieznany (2)
anl1 w04 lato2009 id 65274 Nieznany (2)
57 id 41595 Nieznany
57 3 id 41601 Nieznany
57 8 id 41607 Nieznany
gs w04 id 197501 Nieznany
krs form w04 id 251003 Nieznany
gs w04 id 197501 Nieznany
Abolicja podatkowa id 50334 Nieznany (2)
4 LIDER MENEDZER id 37733 Nieznany (2)
katechezy MB id 233498 Nieznany
metro sciaga id 296943 Nieznany
perf id 354744 Nieznany

więcej podobnych podstron