trzeba przewiatrzyc torunska kulture


Giedrys: Trzeba przewietrzyć toruńską kulturę

0x01 graphic
 pisze Grzegorz Giedrys, "Gazeta Wyborcza" 2010-03-30, ostatnia aktualizacja 2010-03-29 20:15:33.0

Obecna ekipa zarządzająca kulturą w naszym mieście często nie rozumie potrzeb jej twórców i gustów jej odbiorców. Potrzeba w Toruniu głębokich zmian systemowych w kulturze. Sektor pozarządowy domaga się rewolucji

Tydzień temu prezydent Torunia Michał Zaleski po wrzawie medialnej i protestach artystów ogłosił, że popularny klub eNeRDe zachowa swoją siedzibę przy ul. Browarnej 6. Zanim jednak tak się stało, przedstawiciele organizacji pozarządowych postanowili się spotkać, aby porozmawiać w CSW o przyszłości toruńskiej kultury w sytuacji, gdy urzędnicy zaatakowali najważniejszy ośrodek kulturalnej alternatywy w mieście. Na debacie, zapowiadanej jako "burza mózgów", społecznicy wysunęli wiele pomysłów na funkcjonowanie kultury w mieście, skrytykowali też urzędników. Podstawowe zarzuty pokrywają się w zasadzie z zapisami Narodowej Strategii Rozwoju Kultury na lata 2004-2013, która wskazała m.in. brak spójnej i jasno określonej polityki oraz zarządzania strategicznego w kulturze, brak systemu oceny funkcjonowania instytucji.

Dlaczego opracowanie strategii toruńskiej kultury jest ważne? Dokument decydowałby o kształcie lokalnego życia artystycznego, definiowałby rolę instytucji i organizacji pozarządowych w miejskiej kulturze oraz precyzowałby, jak powinien wyglądać mecenat publiczny. Joanna Scheuring-Wielgus z Teatru Wiczy słusznie zauważa, że plany Torunia nie wykraczają w zasadzie poza starania o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury w 2016, i że przydałoby się myślenie w perspektywie kilkudziesięciu nawet lat. Przedstawiciele tego zespołu sygnalizują ponadto, że nie wiadomo, jakimi kryteriami rządzą się miejskie konkursy na dofinansowanie, i w jaki sposób oceniają je urzędnicy. Co na to Zbigniew Derkowski, dyrektor wydziału kultury w magistracie? Deklaruje, że być może w tym roku dobiegną końca prace nad dokumentem definiującym politykę kulturalną naszego miasta.

Jarosław Jaworski z biura festiwalu Tofifest i rzecznik prasowy Toruń 2016 chce zaś powołać radę, która reprezentowałaby różne niezależne środowiska twórcze. Taki nieformalny zespół stałby się rodzajem pozarządowej przeciwwagi dla wszelkich gremiów, w których zasiadają przedstawiciele oficjalnej i instytucjonalnej kultury. Czym mogłaby zająć się ta rada? Przede wszystkim kontrolowałaby to, jak magistrat dzieli pieniądze między organizacje pozarządowe, dbałoby też o przejrzystość zasad przyznawania dotacji. Moim zdaniem to dobry pomysł, o ile oczywiście rada nie dyskryminowałaby żadnej części środowiska pozarządowego i działałaby w tematycznie rozdzielonych grupach roboczych.

Próba zamknięcia eNeRDe pokazała, jak wielkim problemem jest brak spójnej polityki lokalowej. Potrzeby pozarządówki są tak duże, że przerastają możliwości finansowe miasta. Magistrat trzy lata temu obiecał artystom i społecznikom Bramę Klasztorną, fort B66 i basztę Gołębnik. Inwestycje znalazły się w Lokalnym Programie Rewitalizacji, jednak na ich realizację należy poczekać kilka dobrych lat. Bez wątpienia przydałaby się kolejna akcja uwłaszczeniowa, dzięki której w latach 90. kilkanaście organizacji pozarządowych, m.in. Fundacja Tumult, Fundacja im. Remera, otrzymało od miasta nowe siedziby. Uważam, że lokale powinny otrzymać od miasta fundacje, które najprężniej działały w Toruniu w ostatnich latach. Paweł Kołacz ze Stowarzyszenia Bydgoskie Przedmieście sugeruje, że magistrat może przeobrazić Bydgoskie Przedmieście w drugą warszawską Pragę. Administracja stolicy zdecydowała się na wynajęcie za złotówkę miesięcznie miejskich kamienic pod warunkiem prowadzenia na osiedlu regularnej działalności artystycznej i środowiskowej. Ten pomysł też mógłby zdać egzamin w naszym mieście.

Daleki byłbym jednak do optymizmu części animatorów kultury, którzy po uratowaniu eNeRDe żywią nadzieję na systemowe zmiany w tej sferze. Ekipa Michała Zaleskiego nieraz pokazała, chociażby w sprawie Teatru Wiczy, że nie zawsze traktuje dialog jako sposób rozwiązywania problemów. Roszady na stanowiskach związanych z ubieganiem się Torunia o tytuł ESK i ostatnie kłopoty z eNeRDe w żadnym stopniu nie zmieniły filozofii działania magistratu.

To smutne i symptomatyczne, że na spotkaniu w CSW nie pojawili się przedstawiciele samorządowych instytucji kultury. Model zarządzania tymi podmiotami wyklucza racjonalną krytykę poczynań urzędników, którzy formalnie nadzorują ich działalność. W takich warunkach nie można uprawiać prawdziwie wolnej debaty o Toruniu. I dlatego największymi grzechami naszej kultury są paternalizm, klientelizm, ręczne kierowanie, oportunizm i dążenie do zachowania status quo za wszelką cenę.

Artyści wierzą, że ocalenie eNeRDe otwiera przed nimi możliwość rzeczywistego kreowania miejskiej kultury. Jest rok wyborczy, więc władze będą wzbraniały się od podejmowania niepopularnych decyzji i chętnie będą zabierały głos w dyskusji o przyszłości toruńskiej kultury. Czas pokaże, czy po wyborach też tak chętnie będą współpracowały z niezależnymi animatorami i artystami.

pisze Grzegorz Giedrys, "Gazeta Wyborcza"



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
A Dąbrowska Tę żabę trzeba zjeść Językowo kulturowy obraz żaby w polszczyźnie
9. Sztuka przedromańska i romańska, SZKOŁA ŚREDNIA I NIE TYLKO (uczenie), Sztuka i Kultura, Kanon
8. Sztuka wczesnochrześcijańska, SZKOŁA ŚREDNIA I NIE TYLKO (uczenie), Sztuka i Kultura, Kanon - c
17. Romantyzm, Sztuka i Kultura, Kanon - czyli co trzeba znać na maturę
3. Sztuka starożytnego Egiptu, Sztuka i Kultura, Kanon - czyli co trzeba znać na maturę
Metoda animacji społecznej (Animacja społeczno kulturalna)
Kultura stalinizmu
Kultura
Kultura Masowa
Antropologia kultury
3 KULTURA I JEJ WPYW NA YCIE SPOECZNE
Czas w kulturze ped czasu wolnego
Język w zachowaniach społecznych, Wykład na I roku Kulturoznawstwa (1)
Wykład 9 Kultura typy i właściwości
ANIMACJA KULTUROWA

więcej podobnych podstron