Antonio Gramsci – Partia komunistyczna (1920 rok)

background image

Antonio Gramsci

Partia komunistyczna

Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (Uniwersytet Warszawski)

WARSZAWA 2007

background image

Antonio Gramsci – Partia komunistyczna (1920 rok)

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 2 –

www.skfm­uw.w.pl

Artykuł   Antonio   Gramsciego   „Partia 
komunistyczna” ukazał się bez podpisu w piśmie 
„L'Ordine Nuovo” II, nr 15 z 4 września 1920 r. 
(część I) i nr 17 z 9 października tegoż roku (część 
II).

Podstawa niniejszego wydania: Antonio Gramsci, 
„Pisma wybrane”, tom 1, wyd. Książka i Wiedza, 
Warszawa 1961.

Tłumaczenie   z   języka   włoskiego:   Barbara 
Sieroszewska.

background image

Antonio Gramsci – Partia komunistyczna (1920 rok)

I

Od czasu Sorela stało się komunałem powoływanie się na pierwotne wspólnoty chrześcijańskie 

przy   ocenie   nowoczesnych   ruchów   proletariackich.   Należy   zaznaczyć,   że   Sorel   nie   jest   ani   trochę 
odpowiedzialny za ograniczoność i brak okrzesania umysłowego swych włoskich wielbicieli, podobnie 
jak Karol Marks nie jest odpowiedzialny za absurdalne koncepcje ideologiczne różnych „marksistów”. 
Sorel na polu badań historycznych jest wynalazcą, nie może być naśladowany i nie daje swoim uczniom 
metody,   która   dałaby   się   stosować   mechanicznie   do   wszystkiego   i   przez   wszystkich,   i   która 
automatycznie zapewniałaby dokonywanie inteligentnych odkryć. Zgodnie z Sorelem, jako też zgodnie z 
doktryną   marksistowską,   chrystianizm   reprezentuje   rewolucję   w   pełni   swego   rozwoju,   to   znaczy 
rewolucję, która doszła do swoich krańcowych konsekwencji – do stworzenia nowego i oryginalnego 
układu   stosunków   moralnych,   prawnych,   filozoficznych   i   artystycznych.   Uznawać   te   skutki   za 
ideologiczne schematy  k a ż d e j   rewolucji – to nieinteligentne i wulgarne wypaczenie Sorelowskiej 
koncepcji   pojmowania   historii.   Może   ona   być   jedynie   punktem   wyjścia   dla   określonych   badań 
historycznych nad „zalążkami” społeczeństwa proletariackiego, które  m u s z ą  istnieć, jeśli prawdą jest 
(jak o tym Sorel jest przekonany), że rewolucja proletariacka tkwi immanentnie w łonie nowoczesnego 
społeczeństwa przemysłowego, i jeśli prawdą jest, że wynikiem rewolucji będzie całkowicie oryginalna 
reguła życia oraz system zupełnie nowych, charakterystycznych dla klasy rewolucyjnej stosunków.

Jakiż sens może mieć twierdzenie, że w przeciwieństwie do pierwszych chrześcijan robotnicy nie 

są  „czyści”,  umiarkowani   i  oryginalni   w  swoim   sposobie  życia?  Pomijając   dyletanckie  uogólnienie, 
według którego „turyńscy robotnicy­metalowcy” zachowują się jak zgraja prostaków zajadających dzień 
w   dzień   pieczone   kurczęta,   upijających   się   w   lupanarach   co   noc,   nie   kochających   swoich   rodzin, 
szukających   zaspokojenia   swoich   ideałów   piękna   i   moralności   w   filmie   i   małpowaniu   obyczajów 
burżuazyjnych – pomijając to dyletanckie i dziecinne uogólnienie, twierdzenie takie nie może stać się 
przesłanką oceny historycznej. W sferze pojmowania historii równałoby się to takiemu oto rozumowaniu: 
skoro  nowocześni  chrześcijanie  jedzą kurczęta,  uganiają  się za kobietami,  upijają  się, dają fałszywe 
świadectwo, cudzołożą itp., to w takim razie legendą jest, jakoby niegdyś istnieli asceci, męczennicy, 
święci. Jednym  słowem,  każde zjawisko historyczne należy badać w jego specyficznych cechach, w 
ramach   realnej   aktualności,   jako   rozwój  w o l n o ś c i ,   przejawiającej   się   w   celach,   instytucjach   i 
formach, których absolutnie nie wolno mieszać i porównywać (chyba w znaczeniu przenośnym) z celami, 
instytucjami i formami właściwymi zjawiskom przeszłości.

Każda rewolucja, która – jak rewolucja chrześcijańska, i jak rewolucja komunistyczna – dokonuje 

się i może się dokonać jedynie przez poruszenie najgłębszych i najszerszych mas ludowych, musi rozbić i 
zniszczyć  cały istniejący system organizacji  społecznej. A któż może sobie wyobrazić i przewidzieć 
bezpośrednie skutki pojawienia się na owym polu, gdzie wypadnie burzyć i tworzyć historię – tych 
niezliczonych rzesz, które dziś nie mają woli ani władzy? One, dlatego właśnie, że nigdy „nie chciały i 
nie mogły”, będą chciały widzieć w każdym akcie publicznym czy prywatnym materializowanie się ich 
własnej woli i zdobytej przez nie władzy, będą uważały za skrycie wrogie wszystko to, co istnieje, i będą 
chciały to zniszczyć aż do fundamentów. Ale jeśli zważyć ogromny rozmach tej rewolucji, wobec jej 
nieprzewidywalnego charakteru i nieograniczonej wolności, do jakiej musi ona zmierzać, to któż może 
zaryzykować jakąkolwiek ustaloną definitywnie hipotezę co do uczuć namiętności, inicjatywy i sił, które 
wykuwać się będą w takiej buchającej żarem kuźni? Jakim przemianom ulegnie to, co istnieje dzisiaj, to, 
co wiemy dzisiaj o naszej woli i o naszej sile charakteru? Czyż każdy dzień tak intensywnego życia nie 
będzie sam w sobie rewolucją? Czyż każda przemiana w świadomości jednostek, jeśli tylko obejmie 
równocześnie całe bez reszty masy ludowe, nie wywoła takich twórczych skutków, które przekraczają 
nasze wyobrażenie?

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 3 –

www.skfm­uw.w.pl

background image

Antonio Gramsci – Partia komunistyczna (1920 rok)

W sferze moralności i uczuć niczego nie da się przewidzieć w oparciu o aktualnie ustalone fakty. 

Jedno tylko uczucie – tak już ustalone, że stało się cechą charakterystyczną klasy robotniczej – można już 
dzisiaj przewidzieć: poczucie solidarności. Ale intensywność i siłę tego uczucia można ocenić jedynie 
jako  podstawę woli  oporu i wyrzeczeń,  obliczoną  na taki  okres czasu,  jaki  lud,  nawet przy swoich 
szczupłych umiejętnościach przewidywania historycznego, jest w stanie w przybliżeniu oznaczyć. Nie 
można jednak liczyć na nie jako na podstawę woli ludu w okresie tworzenia rewolucyjnego i zakładania 
nowego społeczeństwa, kiedy oznaczenie jakichkolwiek granic czasowych dla wytrwałości i wyrzeczeń 
będzie niemożliwe, wróg bowiem, z którym trzeba będzie walczyć i którego trzeba będzie pokonać, nie 
będzie już wrogiem zewnętrznym w stosunku do proletariatu, nie będzie zewnętrzną fizyczną potęgą, 
ograniczoną i podlegającą kontroli. Tkwić on będzie w samym proletariacie, w jego ignorancji, jego 
lenistwie, jego niezdatności do szybkich intuicji – dialektyka walki klasowej przeniesie się bowiem na 
teren   psychiki   i   w   każdej   pojedynczej   świadomości   nowy   człowiek   będzie   musiał   każdym   swym 
postępkiem   walczyć   z   przyczajonym   „burżujem”.   Dlatego   też   robotniczy   związek   zawodowy   – 
organizacja, która realizuje i dyscyplinuje proletariacką solidarność – nie może stanowić podstawy ani 
motywu  przewidywań  na temat  przyszłości  społeczeństwa.  Nie zawiera  on elementów  rozwojowych 
wolności.   Przeznaczeniem   jego   jest   podleganie   radykalnym   przemianom   w   konsekwencji   przemian 
ogólnych: jest czynnikiem określanym, a nie określającym.

W swej obecnej fazie ruch proletariacki dąży do przeprowadzenia rewolucji w sferze organizacji 

przedmiotów materialnych i sił fizycznych. Cechami charakterystycznymi tej rewolucji nie mogą być 
uczucia i namiętności rozpowszechnione w masach i pobudzające wolę mas. Cech charakterystycznych 
rewolucji proletariackiej szukać należy w partii klasy robotniczej, w partii komunistycznej, która istnieje i 
rozwija   się   jako   zdyscyplinowana   i   zorganizowana   wola   stworzenia   państwa,   wola   nadania 
proletariackiego ładu układowi istniejących sił fizycznych oraz położenia podwalin pod wolność ludu.

Partia komunistyczna jest w obecnym okresie jedyną instytucją, którą można by słusznie zestawić 

ze wspólnotami religijnymi pierwotnego chrześcijaństwa. W istniejących obecnie warunkach można już 
w   skali   międzynarodowej   przeprowadzić   porównanie   między   bojownikami   Państwa   Bożego   i 
bojownikami Państwa Człowieczego. Komunista nie ustępuje z pewnością w niczym chrześcijaninowi z 
katakumb.   Przeciwnie!   Cel,   który   chrześcijaństwo   stawiało   swoim   bojownikom,   był,   dzięki   swej 
sugestywnej   tajemniczości,   pełnym   usprawiedliwieniem   ich   heroizmu,   ich   pragnienia   męczeństwa   i 
świętości; na to, aby wzbudzić ducha ofiary w kimś, kto wierzy w nagrodę w niebie i w wieczystą 
szczęśliwość po śmierci, nie trzeba koniecznie wprawiać w ruch najwyższych sił ludzkiego charakteru i 
woli. Natomiast robotnik­komunista, który przez tygodnie, miesiące, a nawet lata po ośmiu godzinach 
pracy w fabryce poświęca bezinteresownie drugie osiem godzin pracy partii, związkowi zawodowemu 
lub spółdzielni, jest z punktu widzenia historii ludzkości wyższy duchem od niewolnika czy biednego 
rzemieślnika, który gardził wszelkim niebezpieczeństwem, udając się na potajemne wspólne modły. Tak 
samo   Róża   Luksemburg   i   Karol   Liebknecht   są   więksi   od   największych   świętych   chrześcijańskich. 
Właśnie dlatego, że cel ich walki jest konkretny, ludzki, określony – bojownicy klasy robotniczej więksi 
są   od   bojowników   bożych,   siły   moralne   podtrzymujące   ich   wolę   są   tym   potężniejsze,   im   bardziej 
określony jest cel, jaki chcą osiągnąć.

Jakąż siłę ekspansji mieć będą mogły uczucia robotnika – który, pochylony nad maszyną przez 

osiem godzin dziennie, wykonywa ruchy tak monotonne, jak przesuwanie paciorków na zamkniętym 
łańcuszku różańca – wtedy, kiedy stanie się „władcą” i kiedy stanie się miarą wartości społecznych? Sam 
fakt, że robotnik potrafi jeszcze myśleć, mimo że zmuszony jest pracować bez znajomości różnych „jak” i 
„dlaczego” odnoszących się do jego działalności praktycznej – sam ten fakt czyż nie jest cudem? Ów cud 
robotnika,   który   codziennie   zdobywa   niezależność   duchową   i   wolność   budowania   myśli,   walcząc 
przeciwko zmęczeniu, nudzie i monotonii ruchów, prowadzącej do zmechanizowania, a tym samym do 

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 4 –

www.skfm­uw.w.pl

background image

Antonio Gramsci – Partia komunistyczna (1920 rok)

zabicia życia wewnętrznego – ów cud dokonywa się dzięki partii komunistycznej, dzięki woli walki i 
rewolucyjnego tworzenia, której partia komunistyczna jest uosobieniem.

Robotnik spełnia w fabryce czynności czysto wykonawcze. Nie śledzi on całości procesu pracy i 

produkcji. Nie jest punktem, który się porusza, aby stworzyć linię, jest szpilką wbitą w jedno określone 
miejsce,   linia   zaś   powstaje   z   szeregu   szpilek   wbitych   przez   obcą   wolę   dla   jej   własnych   celów. 
Robotnikowi  grozi rozszerzenie  się tego sposobu  bycia i na inne dziedziny  jego życia.  Z łatwością 
przyjmuje także i poza fabryką rolę biernego wykonawcy, rolę „masy” kierowanej obcą wolą. Ma leniwy 
umysł,  nie umie  i nie chce przewidywać dalej  niż na najbliższą przyszłość,  brak mu jakichkolwiek 
kryteriów w wyborze przywódców i łatwo daje się łudzić obietnicami. Chce wierzyć, że uda mu się coś 
uzyskać bez większego wysiłku z jego strony i bez konieczności myślenia. Partia komunistyczna jest 
narzędziem   i   historyczną   formą   procesu   wewnętrznego   wyzwolenia,   dzięki   któremu   robotnik   z 
w y k o n a w c y   zmienia się w  i n i c j a t o r a , z masy – w  p r z y w ó d c ę   i  p r z e w o d n i k a , 
przestaje być tylko ramieniem, a staje się mózgiem i wolą. Powstanie partii komunistycznej to zalążek 
wolności,   który   osiągnie   pełnię   swego   rozwoju   wówczas,   kiedy   państwo   robotnicze   zorganizuje 
konieczne po temu warunki materialne. Niewolnik i rzemieślnik świata starożytnego „poznawał siebie 
samego”, dokonywał swego wyzwolenia, przystępując do wspólnoty chrześcijańskiej, w której czuł się 
konkretnie równy innym, czuł się bratem, jako syn tego samego ojca. Robotnik, który wstępuje do partii 
komunistycznej i współpracuje w niej nad „odkrywaniem” i „wynajdywaniem” nowych sposobów życia, 
z własnej woli współpracuje w dziele przekształcania świata myśli, przewiduje, jest odpowiedzialny, jest 
organizatorem,   a   nie   tylko   organizowanym,   czuje   się   członkiem   awangardy,   dążącej   naprzód   i 
pociągającej za sobą całe masy ludowe.

Partia   komunistyczna,   również   jako   typ   organizacji,   jest   szczególną   formą   rewolucji 

proletariackiej.   Żadna   z   rewolucji   przeszłości   nie   znała   partii;   partie   zrodziły   się   po   rewolucji 
burżuazyjnej, a demokracja parlamentarna przyniosła ich rozkład. Również i w tym wypadku sprawdziła 
się  myśl,   że  kapitalizm   stwarza   siły,   których  następnie   nie  potrafi  opanować.  Partie   demokratyczne 
służyły do wskazania wybitnych polityków i do zapewniania im zwycięstw w konkurencji politycznej. 
Dzisiaj mężów stanu dostarczają banki, wielkie dzienniki, zrzeszenia przemysłowe, partie zaś rozpadły 
się na mnóstwo klik kierujących się osobistym interesem. Partia komunistyczna, powstając z popiołów 
partii socjalistycznych, wyrzeka się swego demokratyczno­parlamentarnego pochodzenia i ujawnia nowe, 
nie znane w dotychczasowej  historii cechy. Rewolucja rosyjska jest rewolucją dokonaną przez ludzi 
zorganizowanych w partii komunistycznej, którzy w partii ukształtowali swoją nową osobowość, w niej 
zdobyli nowe uczucia oraz życie duchowe, które dąży do stania się świadomością uniwersalną i celem dla 
wszystkich ludzi.

II

Partie polityczne są odbiciem i nomenklaturą klas społecznych. Rodzą się one, rozwijają, ulegają 

rozkładowi i powstają na nowo w zależności od tego, jak rozmaite warstwy walczących ze sobą klas 
społecznych podlegają zasadniczym przesunięciom o realnym zasięgu historycznym, jak zmieniają się 
warunki  ich  istnienia  i rozwoju,  jak zdobywają  one większą  i jaśniejszą  samowiedzę i  świadomość 
swoich   interesów   życiowych.   W   obecnym   okresie   historycznym   i   w   konsekwencji   wojny 
imperialistycznej, która do głębi zmieniła strukturę narodowego i międzynarodowego aparatu produkcji i 
wymiany, cechą charakterystyczną jest szybkość, z jaką następuje proces rozkładu tradycyjnych partii 
politycznych, zrodzonych na gruncie demokracji parlamentarnej i w związku z powstawaniem nowych 
organizacji politycznych. Ten ogólny proces posłuszny jest wewnętrznej nieubłaganej logice; źródłem 
jego jest wykruszanie się dawnych klas i dawnych stanów oraz radykalne przesunięcia w warunkach bytu 

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 5 –

www.skfm­uw.w.pl

background image

Antonio Gramsci – Partia komunistyczna (1920 rok)

całych   warstw   ludności   na   całym   terytorium   państwa   –   czasem   na   całym   terytorium   władztwa 
kapitalizmu.

Nawet klasy społeczne tradycyjnie najbardziej oporne i zapóźnione w wewnętrznym różnicowaniu 

się, takie jak klasa chłopska, nie mogą uniknąć energicznego oddziaływania czynników rozkładających 
organizm społeczny. Wydaje się nawet, że im bardziej oporne i zapóźnione były te klasy w przeszłości, 
tym   szybciej   chcą   dzisiaj   osiągnąć   dialektycznie   krańcowe   konsekwencje   walki   klasowej   – 
konsekwencje, które stanowi wojna domowa i wyzwolenie z niewoli ekonomicznej. Widzieliśmy, jak w 
ciągu   dwóch   lat   powstała   we   Włoszech   na   pozór   z   niczego   potężna   partia   klasy   chłopskiej,   Partia 
Ludowa,   która   miała   reprezentować   interesy   ekonomiczne   i   dążenia   polityczne   wszystkich   warstw 
społecznych wsi, od barona­obszarnika do średniego właściciela ziemskiego, od drobnego właściciela do 
fornala, od dzierżawcy do bezrolnego chłopa. Widzieliśmy, jak Partia Ludowa zdobyła prawie sto miejsc 
w parlamencie dzięki wspólnym listom wyborczym, na których absolutną większość mieli reprezentanci 
baronów­latyfundystów, wielkich właścicieli lasów, wielkich i średnich właścicieli ziemskich – a ludność 
wiejska  znikomą  mniejszość.  Widzieliśmy,  jak w łonie  Partii  Ludowej  rozpoczęły  się zażarte walki 
wewnętrzne różnych tendencji, będące odbiciem ogromnego zróżnicowania pierwotnie jednolitej masy 
wyborców. Szerokie masy drobnego i bezrolnego chłopstwa nie chciały być dłużej biernym narzędziem 
interesów średnich i wielkich właścicieli; pod ich silną presją Partia Ludowa podzieliła się na prawe 
skrzydło, centrum i lewe skrzydło i widzieliśmy, jak pod naciskiem bezrolnych chłopów skrajna lewica 
ludowa przybrała postawę rewolucyjną, poszła w zawody z Partią Socjalistyczną, która ze swej strony 
również zaczęła reprezentować najszersze masy chłopskie. Obecnie obserwujemy rozkład Partii Ludowej, 
której frakcja parlamentarna i komitet centralny nie reprezentują już interesów i zdobytej samowiedzy 
mas wyborczych, nie reprezentują sił zorganizowanych w ramach białych związków zawodowych. Siły te 
i interesy reprezentowane są obecnie przez ekstremistów, którzy skoro nie chcą utracić nad tymi siłami 
kontroli, a nie mogą już nikogo łudzić nadzieją na rezultaty legalnej akcji w parlamencie – muszą uciekać 
się do walki czynnej i do lansowania idei nowych politycznych instytucji rządowych. Ten sam proces 
gwałtownego  organizowania i jeszcze gwałtowniejszego  rozpadu  daje się zauważyć w innym  nurcie 
politycznym, który chciałby reprezentować interesy chłopskie – w stowarzyszeniu byłych kombatantów. 
Proces ten jest odbiciem głębokiego kryzysu wewnętrznego, który drąży wieś włoską i przejawia się w 
gigantycznych strajkach w północnych i środkowych Włoszech, w najściach na latyfundia apulijskie i w 
ich podziale, w szturmach na pałace obszarników i w pojawieniu się w miastach Sycylii setek i tysięcy 
uzbrojonych chłopów.

Te   głębokie   ruchy   w   masach   chłopskich   wstrząsają   podstawami   państwa   parlamentarno­

demokratycznego.   Kapitalizm   jako   siła   polityczna   został   zredukowany   do   organizacji   zawodowych 
właścicieli fabryk; nie posiada on już partii politycznej, której ideologia obejmowałaby też i warstwy 
drobnomieszczańskie miast i wsi i umożliwiałaby utrzymanie legalnego państwa, opartego na szerokich 
podstawach. Kapitalizm ma swoją reprezentację polityczną już tylko w wielkich dziennikach (nakład 400 
tysięcy egzemplarzy, tysiąc wyborców) i w Senacie – uodpornionym jako formacja na akcje i reakcje 
szerokich mas ludowych, ale pozbawionym autorytetu w kraju. Dlatego też siła polityczna kapitalizmu 
dąży do utożsamienia się z wyższą hierarchią wojskową, z policją, z przeróżnymi awanturnikami, których 
namnożyło się sporo po zawieszeniu broni i z których każdy, na przekór wszystkim pozostałym, chciałby 
zostać   Korniłowem

1

  i   włoskim   Bonapartem.   Dlatego   też   siła   polityczna   kapitalizmu   może   się   dziś 

przejawiać   jedynie   w   wojskowym   zamachu   stanu   i   w   próbie   narzucenia   żelaznej   dyktatury 

1

 Generał rosyjski Korniłow ruszył we wrześniu 1917 r. na Piotrogród, chcąc zgnieść Rząd Tymczasowy i przywrócić carat. 

Zamach nie udał się dzięki oporowi, jaki stawili mu żołnierze i robotnicy Piotrogrodu zorganizowani przez bolszewików. – Red.

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 6 –

www.skfm­uw.w.pl

background image

Antonio Gramsci – Partia komunistyczna (1920 rok)

nacjonalistycznej, która popchnęłaby otumanione masy włoskie do gospodarki opartej na grabieniu z 
bronią w ręku krajów sąsiednich.

Wobec tego, że z chwilą wyjałowienia się kapitalizmu jako sposobu produkcji i wymiany sama 

burżuazja wyjałowiła się i zużyła jako klasa panująca, a także wobec tego, że w klasie chłopskiej brak 
jednolitej siły politycznej zdolnej do stworzenia państwa – klasa robotnicza jest nieodparcie powołana 
przez historię do podjęcia odpowiedzialności klasy panującej. Tylko proletariat zdolny jest do stworzenia 
państwa silnego i mogącego narzucić posłuch, gdyż tylko on posiada program przebudowy gospodarczej 
w postaci komunizmu, który znajduje konieczne dla siebie przesłanki i warunki w fazie rozwojowej 
osiągniętej przez kapitalizm w okresie wojny imperialistycznej, w latach 1914­1918. Tylko proletariat 
może przez stworzenie nowego organu prawa publicznego – ustroju radzieckiego – nadać dynamiczny 
kształt płynnej, rozpalonej do białości masie społecznej i przywrócić ład w powszechnym rozprzężeniu 
sił wytwórczych. Jest rzeczą naturalną i historycznie uzasadnioną, że właśnie w takim okresie, jak ten, 
nasuwa się problem utworzenia partii komunistycznej jako wyrazu awangardy proletariatu, partii, która w 
pełni  zdaje sobie sprawę  ze swej misji  dziejowej,  która zaprowadzi nowy ład i będzie inicjatorką  i 
bohaterką nowego okresu historii.

Również i tradycyjna partia polityczna włoskiej klasy robotniczej – Partia Socjalistyczna – nie 

uniknęła procesu rozkładu, obejmującego wszystkie formy zrzeszeniowe, procesu, który jest znamieniem 
obecnego okresu. Wiara, że da się uratować dawną zwartość partii od wewnętrznego rozprzężenia, była 
kolosalną pomyłką ze strony ludzi, którzy od wybuchu wojny światowej po dziś dzień roztaczają kontrolę 
nad organami kierowniczymi naszego zrzeszenia. W rzeczywistości Włoska Partia Socjalistyczna przez 
swoje   tradycje,   przez   źródła   historyczne   rozmaitych   nurtów,   które   się   na   nią   złożyły,   przez   pakt 
przymierza, cichy czy jawny, z Powszechną Konfederacją Pracy (pakt, który na kongresach, radach i 
wszelkich   zgromadzeniach   dyskusyjnych   wzmaga   siły   i   nieuzasadnione   wpływy   funkcjonariuszy 
związkowych),   przez   nieograniczoną   autonomię   udzieloną   grupie   parlamentarnej   (która   zapewnia 
deputowanym znaczenie, władzę i wpływy podobne do znaczenia, władzy i wpływów funkcjonariuszy 
związkowych,   a   które,   podobnie   jak   tamte,   nie   mają   uzasadnienia)   –   Włoska   Partia   Socjalistyczna 
upodabnia się całkowicie do angielskiej Labour Party, a rewolucyjność jej sprowadza się wyłącznie do 
ogólnikowych tez programowych. Jest ona konglomeratem różnych partii. Porusza się – nie może być 
inaczej – opornie i z opóźnieniem;  narażona jest bezustannie na przekształcenie się w teren łatwych 
podbojów dla awanturników, karierowiczów, dla niepoważnych, pozbawionych zdolności politycznych i 
żądnych sławy osadników. Z racji swojej niejednolitości, z racji niezliczonych zacięć w trybach swojej 
machiny nigdy nie zdoła wziąć na siebie ciężaru inicjatywy i odpowiedzialności za akcje rewolucyjne, 
jaką nakłada na nią rozwój wydarzeń. Tym się tłumaczy paradoks historyczny polegający na tym, że we 
Włoszech   właśnie   masy   popychają   do   czynu   i   „wychowują”   partię   klasy   robotniczej,   a   nie   partia 
prowadzi i wychowuje masy.

Partia Socjalistyczna utrzymuje, że jest zwolenniczką doktryny marksistowskiej. Powinna zatem 

posługiwać   się   tą   doktryną   jak   busolą,   umożliwiającą   orientację   w   kłębowisku   wydarzeń;   powinna 
posiadać   ową   zdolność   przewidywania   historycznego,   która   cechuje   inteligentnych   wyznawców 
dialektyki marksowskiej, powinna mieć ogólny plan działania oparty na takim właśnie przewidywaniu 
historycznym, powinna umieć rzucać walczącej klasie robotniczej hasła jasne i wyraźne. A tymczasem 
Partia Socjalistyczna, partia będąca rzeczniczką marksizmu we Włoszech, jest równie jak Partia Ludowa, 
owa partia najbardziej zacofanych klas ludności włoskiej, wystawiona na wszelkie naciski mas, porusza 
się   i   zmienia   front   wtedy   dopiero,   kiedy   masy   dawno   już   to   uczyniły.   W   rzeczywistości   Partia 
Socjalistyczna, która głosi, że jest nauczycielką i przewodniczką mas, jest tylko smętnym notariuszem 
rejestrującym operacje przeprowadzane spontanicznie przez masy. Ta biedna Partia Socjalistyczna, która 
uważa się za przywódcę klasy robotniczej, jest jedynie kłodą u nóg armii proletariatu.

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 7 –

www.skfm­uw.w.pl

background image

Antonio Gramsci – Partia komunistyczna (1920 rok)

Jeżeli to dziwne postępowanie Partii Socjalistycznej, ta niezwykła jak na partię polityczną klasy 

robotniczej postawa nie doprowadziła dotąd do katastrofy, to stało się to tylko dzięki temu, że w łonie 
klasy   robotniczej,   w   sekcjach   miejskich,   w   fabrykach   i   na   wsi,   istnieją   silne   grupy   komunistów 
świadomych   swojej   historycznej   roli,   energicznych   i   doświadczonych,   zdolnych   poprowadzić   i 
wychować lokalne masy proletariatu; dzięki temu, że w łonie Partii Socjalistycznej istnieje potencjalnie 
Partia Komunistyczna, której brakuje jedynie zewnętrznych form organizacyjnych, centralizacji i własnej 
dyscypliny, by mogła szybko rozwinąć się, nabyć zwartości, jaką powinna mieć partia klasy robotniczej, 
nadać nowy kierunek Powszechnej Konfederacji Pracy i ruchowi spółdzielczemu.

Najważniejszym problemem obecnego okresu, następującego po walce robotników­metalowców i 

poprzedzającego   zjazd,   na   którym   partia   musi   zająć   poważne   i   wyraźne   stanowisko   wobec 
Międzynarodówki   Komunistycznej   –   jest   problem   zorganizowania   i   scentralizowania   owych   już 
istniejących i działających sił komunistycznych. Partia Socjalistyczna z dnia na dzień, z błyskawiczną 
szybkością ulega rozkładowi i rozpada się. Rozliczne tendencje istniejące w łonie partii w niezmiernie 
krótkim   okresie   czasu   przybrały   zupełnie   nową   konfigurację.   W   obliczu   odpowiedzialności   za 
historyczną akcję i zobowiązań wynikających z należenia do Międzynarodówki Komunistycznej ludzie i 
ugrupowania partii przemieszały się i rozproszyły. Mieszanka centrowo­oportunistyczna opanowała część 
kierownictwa partii, posiała zamęt w sekcjach. Obowiązkiem komunistów w tym powszechnym zaniku 
świadomości,   wiary   i  woli,   w  tym  rozpanoszeniu  się  nikczemności,  tchórzostwa   i  defetyzmu  –  jest 
silniejsze skupienie się w grupy, ściślejsze porozumienie, czujna gotowość do pochwycenia haseł, jakie 
zostaną rzucone. Szczerzy i bezinteresowni  komuniści powinni – w oparciu o tezy przyjęte przez II 
Kongres III Międzynarodówki, w oparciu o lojalną dyscyplinę wobec najwyższej władzy światowego 
ruchu   robotniczego   –   podjąć   pracę   nad   utworzeniem   w   możliwie   najkrótszym   czasie   frakcji 
komunistycznej   Włoskiej   Partii   Socjalistycznej.   Frakcja   ta,   gwoli   zachowania   dobrego   imienia 
proletariatu włoskiego, powinna na kongresie we Florencji

2

  stać się z nazwy i z istoty rzeczy Włoską 

Partią Komunistyczną, sekcją III Międzynarodówki Komunistycznej. Celem tej pracy nad utworzeniem 
frakcji komunistycznej winno być zorganizowanie własnego aparatu kierowniczego, organicznego i silnie 
scentralizowanego, sięgającego zdyscyplinowanymi odgałęzieniami wszędzie tam, gdzie pracuje, skupia 
się   i   walczy   klasa   robotnicza,   oraz   zorganizowanie   zespołu   organów   narzędzi   kontroli,   akcji   i 
propagandy, które pozwoliłyby jej na funkcjonowanie i rozwój jako prawdziwej i normalnej partii.

Komuniści, których energia i duch inicjatywy w okresie walk prowadzonych przez robotników­

metalowców ocaliły klasę robotniczą od klęski, muszą wyciągnąć ostateczne wnioski ze swojej postawy i 
swojej działalności: muszą (przez przebudowę) ocalić pierwotną zwartość partii klasy robotniczej, dać 
proletariatowi   włoskiemu   partię   komunistyczną,   która   byłaby   zdolna   do   zorganizowania   państwa 
robotniczego i stworzenia warunków umożliwiających powstanie społeczeństwa komunistycznego.

2

  Siedziba zjazdu została następnie przeniesiona do Livorno ze względów bezpieczeństwa: we Florencji szalał już  terror 

faszystowski, podczas gdy w Livorno robotnicy panowali jeszcze nad sytuacją. – Red.

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 8 –

www.skfm­uw.w.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Antonio Gramsci – Jedność proletariatu (1920 rok)
Antonio Gramsci – Dwie rewolucje (1920 rok)
Antonio Gramsci – Rada fabryczna (1920 rok)
Antonio Gramsci – Partia a rewolucja (1919 rok)
Antonio Gramsci – Narzędzie pracy (1920 rok)
Antonio Gramsci – Robotnicy i chłopi (1920 rok)
Antonio Gramsci – Partia i związki zawodowe (1920 rok)
Antonio Gramsci – Dokąd zmierza Partia Socjalistyczna (1920 rok)
Antonio Gramsci – Syndykalizm a rady (1919 rok)
Antonio Gramsci – Robotnicy i chłopi (1919 rok)
Antonio Gramsci – Zdobycie państwa (1919 rok)
Antonio Gramsci – Demokracja robotnicza (1919 rok)
Antonio Gramsci – Rosyjscy maksymaliści (1917 rok)
Antonio Gramsci – Referat towarzysza Tasca i Kongres Izb Pracy w Turynie (1920 rok)
Antonio Gramsci – Kroniki L Ordine Nuovo (1919 1920 rok)
Antonio Gramsci – Najpierw odnowa partii (1920 rok)
Antonio Gramsci – O odnowę Partii Socjalistycznej (1920 rok)
Antonio Gramsci – Program L Ordine Nuovo (1920 rok)
Antonio Gramsci – Historyczna rola miast (1920 rok)

więcej podobnych podstron