Benedykt o powodzi w Polsce
Drodzy Polacy – witam Was ciule.
Chciałbym Wam pomóc, ale w szkatule
mam czarną dziurę. Wy zrozumiecie!
Podobną macie w swoim budżecie.
Codziennie jednak rozmawiam z Panem,
że w Polsce macie dziś 'przechlapane'.
(Problem pogłębi się wkrótce Panie,
w kampanii zacznie się wody lanie!)
Pan odpowiedział – Ja to osuszę,
lecz na energię kasę mieć muszę.
Przegonię wody mili Polacy,
nie zapomnijcie jednak o tacy!
Wierzę owieczki, że pamiętacie
o tej drobnostce, o konkordacie.
(Pozalewało przecież kościoły,
więc finansowo też jestem goły).
Żeby znów Wisła Was nie zalała,
Polakom życzę takiego wała.
Powinszowania złożyć się godzi,
niechaj Wam wszystkim wciąż się powodzi.
A każdy Polak ten psalm zaśpiewa,
chwała niebiosom! Znów się przelewa ...