Slayers Epsilon, Slayers Epsilon 5, Mii podniosła głowę znad książki


"Slayers i Mędrcy Epsilon - część 5"

(...) Zatrzymali się na małej polance, którą oświetlo światło księzyca. Dziewczyna usiadła po turecku w wysokiej trawie, wpatrując się żałośnie w Ziemię. Potwór zaś zaczął chodzić w kółko, nerwowo.

- Dlaczego tu jesteś? - spytał groźnie, próbując zerknąć w oczy winnej.

- Zellas mnie przysłała - odrzekła podnosząc spojrzenie, buntowniczo - Miałam aprawdzić, czy już ich nakłoniłeś do posłuszeństwa - powiedziała szeptem lecz ostro. mazoku zatrzymał się , stojąc jak słup. Wbił wzrok w ziemię. Zadała mu dość kłopotliwe pytanie.

- Jeszcze nie... - wyparował cicho, jakby to on teraz miał pokutować za grzechy. Kalista wstała, podeszła do niego i spojrzała mu głęboko w oczy.

- Co?... - zapytała z niedowierzeniem - Death Fogg nie długo, będzie miał pełnię sił, a tyy jeszcze z nimi na ten temat nie rozmawiałeś ?! - wybuchła. Demon, stałcały czas w tej samej pozycji. - Czy ty pragniesz zagłady naszej rasy?

- Nie... - szepnął - Ale, jak mam ich przekonać, skoro ty prawie zabiłaś 2 smoki!? To równiez osłabia nasze siły i zmniejsza szansę o 30%... Nie wiesz? - odrzekł stanowczo odwracając pałeczkę. Dziewczyna odwróciła się i wyparowała zawstydzona zaistaniałą sytuacją. Wie, że popełniła błąd, ale nie przyzna sie do niego.

- No, bo... Poniosło mnie... Ten.. Ten smok... Chyba Valgaav, to prawie zfajczył mi włosy... A ta Filia... To tak.. No, przypadkowo... Byłam już zbyt pochłonięta walką - wytłumaczyła się mętnie - No, ale... Tego... Najważniejsza jest Lina Inverse! A reszta to pal licho! - machnęła obojętnie ręką. Potwór podszedł, chwycił ją za ramiona. Jego fioletowe tęczówki rozszerzyły sie przeszywając ją na wylot - Ty, moja mała wojowniczko... kiedy ty wreszcie zrozumiesz... - urwał, przytulając ją do siebie, jak rodzony ojciec. - A teraz Cię proszę... - Kalista szerzej otworzyła oczy słuchając uważnie prośby opiekuna - Wycofaj się i wróć do Zellas - po tych słowach ona z furią odepchnęła go od siebie, uwalniając się z mocnego uścisku.

- Nie!!! - wybuchnęła gwałtownie, a w jej oczach zalśniły łzy. - Pani mi kazała Ciebie pilnować i nie ustąpię tylko dlatego, że ty mnie o to prosisz! Kiedy zamierzasz im powiedzieć?! - łza... Jedna, jedyna ściekła jej po policzku... Nienawidziła sytuacji jak Xellos dawał jej jakieś zakazy... tak, ajk płakania... Przecież mazoku nie płaczą, a ona płacze... Więc... Jak to możliwe? Ale ona nie kontrolowała tego... Ten odruch wypływał z jej wnętrza, ktorego nikt, nawet ona sama nie da rady opanować...

- Po balu powietalnym u Amelii, w Saliuun. Do tego czasu masz zachowywać się odpowiednio i panowac nad swoimi emocjami - podniósł charakterystycznie palec - Pamiętaj! Żadnego zabijania! - ostrzegł spokojnie podopieczną, po czym pokierował ją w głąb lasu, aby odnaleść grupę.

Po chwili byli już spowrotem wśród innych. Kalista stanęła w cieniu, poniewaz było jej wstyd za poprzedni uczynek. Zerknęła powoli w stronę Starożytnego smoka, który opatrywał sobie swe złamane ramię. Spojrzał groźnie swoimi miodowymi oczami, prosto w jej. Zaczerwieniła się, ze wstydu.

Odwróciła głowę w stronę Fili. Ona też miała złe mniemanie o jej osobie. Miała jej za złe, rzucenie o twardy jak kamień pień. Skoro oni są przeciwko, to reszta drużyny również.

- To będzie długa droga... - szepnęła sama do siebie i zbliżyła się odrobinę do demona, opuszczając mrok koron drzew. Xel położył jej dłoń na ramieniu i uśmiechnął się pozrumiewawczo dodając jej odrobinę otuchy.

- Ekhm.. - odchrząknął mazoku, co spowodowało, że wszystkie pary oczu teraz wpatrywały sie w jego osobę. - Chciałem wam przedstawić Kalistę Metallium, moją zastępczynię, a zarazem córkę... - słowo "córka" wywołało u wszystkich stan osłupienia. Filia aż póściła dzban z wodą, który rozbił się na głazie. Woda rozchlapała się we wszystkie strony i narosiła zieloną trawę.

- Nigdy nam o tym nie mówiłeś... - szepnęła dość głośno Lina.

- Zawsze mi się wydawało, że Zellas ma tylko jednego służącego, o najwiekszej mocy.... Ciebie... Więc jak to możliwe, że... - rzekł Zelgadiss bijąc się z myślami.

- Głodny jestem... - uspokoił sytuację Gourry.

* GLEBA*

- Pan Gourry, ajk zawsze w temacie ^^''' - śmiała się Amelia, która nadal zastanawiała się nad ta sprawą.

- Przynajmniej, rozładował emocje... - odchrząknął Zel.

- Gourry ma racje! Trzeba coś upolować! Teraz ja się tym zajmę! Choć Gourry! - pociągnęła blondyna w głąb puszczy.

Smoczyca nadal patrzyła na potwora,w prawiona w straszliwe zdziwienie. Przecież mazoku nie moga miec dzieci... Chyba, że... Gdy Xellos przyjął formę człowieka... Nie!... Pewnie Zellas ją stworzyła,a namagomii się nią opiekuje i przekazuje jej wiedzę... Ma moc ogromną jak na 16-letnią dziewczynę... Kto, wie - może jest nawet potężnejsza od Xellosa... To nie moja sprawa!

Koniec częsci 5

Wiem, że tępę nie musicie mnie jeszcze bardziej dołować ==''' - dop. autorka

1



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Slayers Epsilon, Slayers Epsilon 1, Mii podniosła głowę znad książki
Slayers Epsilon, Slayers Epsilon 2, Mii podniosła głowę znad książki
Slayers Epsilon, Slayers Epsilon 4, Mii podniosła głowę znad książki
Slayers Epsilon, Slayers Epsilon 3, Mii podniosła głowę znad książki
Slayers forever 1, Mii podniosła głowę znad książki
Slayers forever 2, Mii podniosła głowę znad książki
Naixin, Naixin 3, Mii podniosła głowę znad książki
Destruction, Destruction 3, Mii podniosła głowę znad książki
Naixin, Naixin 14, Mii podniosła głowę znad książki
Naixin, Naixin 2, Mii podniosła głowę znad książki
Fairy Tale, Fairy Tale 3, Mii podniosła głowę znad książki
Fairy Tale, Fairy Tale 1, Mii podniosła głowę znad książki
Naixin, Naixin 10, Mii podniosła głowę znad książki
Destruction, Destruction 1, Mii podniosła głowę znad książki
Skrytobójczyni, Skrytobójczyni 5, Mii podniosła głowę znad książki
Naixin, Naixin 12, Mii podniosła głowę znad książki
Fairy Tale, Fairy Tale 2, Mii podniosła głowę znad książki
Skrytobójczyni, Skrytobójczyni 3, Mii podniosła głowę znad książki
Skrytobójczyni, Skrytobójczyni 6, Mii podniosła głowę znad książki

więcej podobnych podstron