Wysadzony z siodła Antoni Sygietyński
Książka pełna fałszu i mało prawdopodobnych historii (są ciekawe fragmenty, ale autor ma problem z kompozycją – nie potrafi jej połączyć, widać fragmentaryczność)
Styl naturalistyczny
W książce brak powagi „kawalerska jazda”
Ludwik Popławski:
Zarzut innych recenzentów, że „powieść jest zrobiona” – każde dzieło musi być zrobione; pisanie to natchnienie i robota/ rzemiosło
Technika nadająca cechy artystyczne zależy od roboty, im jej więcej tym lepsze jest dzieło;
Najgorzej, gdy piszemy niechlujnie i niedbale – robota jest konieczna, ale musi pozostać niewidoczna – Popławski nie do końca się zgadza: mamy dwóch różnych odbiorców:
Czytelnik amator nie dostrzegający roboty,
Czytelnik obeznany zauważy robotę i zadecyduje, czy książka jest warta jego uwagi, czy stoi na jego poziomie
U Sygietyńskiego sposób roboty przypomina pracę naturalistów, Sygietyńskie włożył w dzieło wiele roboty; dokładność jest konieczna w obserwacji charakterów i codzienności
Dygasiński: tłumaczy naturalizm a Sygietyński pokazuje na przykładach
Pozorna nierówność Wysadzonego z siodła jest wynikiem fragmentaryczności. Popławski uważa, Sygietyński nie poświęcił zbyt wiele miejsca dla bohaterów drugoplanowych.
Upadek bohatera nie jest psychologicznie umotywowany; twarz i dusza bez wyrazu – nigdy nie stał na piedestale, nie upadł więc z niego. Wartość była określona tylko poprzez jego majątek. To dzięki pieniądzom odróżniał się od pospolitych robotników. To nie był upadek, ale staczanie się na coraz niższe stanowiska. Załogowski nie umiał przystosować się do nowych warunków życia, ale umiał do niego przystosować swoje nałogi.
Artykuł Jelonty (?) – motyw związany z poronionymi elementami społeczeństwa
Recenzja Popławskiego: broni dzieła, mówi, że konstrukcja jest zrobiona świadomie – owa robota nie musi być ukryta; pokazanie warsztatu to zaproszenie świadomego czytelnika do analizy dzieła;
Sygietyński: znany z prac krytycznych (bardziej niż z twórczości literackiej) był literatem, muzykiem, znawcą malarstwa,
Postaci nie są jednolite – próba ukazania wielostronności natury ludzkiej, przybliżenia żywego człowieka mającego swoje chwile słabości,
Postaci rozchwiane emocjonalne – główny bohater popełnia samobójstwo skacząc do wody (jest bankrutem, jego córka została artystką) Tak zabił się Panewka w Sierocej doli.
Szlachetny bohater: córka Załogowskiego wybrała rolę bohatera, który łamie zasady – została aktorką; Zofia przyjęła imię: Maria – element transgresji w powieści: zmiana imienia i zmiana warstwy społecznej;
Załogowski po powrocie z zesłania (powstanie styczniowe) i jego majątek jest już uszczuplony – konfiskaty majątków po powstaniu styczniowym. Sytuacja związana z Zofią jest bolesna, ponieważ skaziła ona nazwisko, ponieważ jest on szlachcicem, a córka zbrukała ich honor. Załogowski jest niezaradny – nie nadąża za społeczeństwem (słowa znajomego mecenasa). Nie jest w stanie się wdrożyć poprzez resztki szlacheckich nawyków do pracy. Mamy do czynienia z użytecznością i nieużytecznością – osoby, które były bogate i straciły majątek, nie potrafią poradzić sobie później w życiu, nie mają odpowiednich umiejętności.
Załogowski jest antysemitą.
Bohaterowie:
Jan Cieżyński (adwokat): mówi w sposób uporządkowany i „na około”. Starannie dobiera słowa.
Załogowski: mówi, co przychodzi mu na myśl, jest dynamiczny. Skrótowo, emocjonalnie, nie wypowiada się jak szlachcic. Od słownictwa robotnika nic go nie wyróżnia – jest napastliwy, prostak z niego.
Bohater wraca do Warszawy – jest zbyt obca, zdemokratyzowana: krew szlachecka i pochodzenie klasowe nie ma znaczenia, system został już zburzony. W takiej sytuacji odnajdują się osoby, które potrafią mataczyć, kombinować, mają płynny system wartości. Paczowska mówi, że w nowe społeczeństwo wlicza się Cieżyński i dziennikarz (Chlebowski???) homonowóz (brak kręgosłupa moralnego).
Dwa gabinety Cieżyńskiego: jeden na pokaz – popiersia przywódców – niby patriotyczny, ale kiczowaty, przeładowany kiczem. W drugim gabinecie biurko: symbol pieniędzy. Gust filisterski – z aspiracjami, rzeczy mają udawać to, czym nie są. Przyciemnione światła. Filister – nie lubią go artyści i inteligencja; zachowanie filisterskie łączy się z mieszczańskim gustem; filister udaje, że się na czymś zna; scena w restauracji – filisterskie zachowania Cieżyńskiego;
Sygietyński: hasło: Sztuka dla sztuki; pojęcie filistra, pocięcie cyganerii artystycznej – tezy młodopolskie
Naturalizm – naturalista: Zola
Determinizm – środowisko determinuje nasze cechy osobowościowe, jest nadrzędnym czynnikiem kształtowania jednostki, jest ona ograniczona przez kulturę, czas i środowisko; np. ludy żyjące w górach są bardziej buntownicze niż te żyjące na nizinach; w kształtowaniu postaci ważny jest determinizm środowiskowy.
Bohaterowie są zdeterminowani, przez co często doprowadzają się do klęski. Determinizm powoduje, że kultura szlachecka zaczyna być naturą, jest bardziej pierwotna, przestaje być wytworem kultury. Bohater przestaje się zastanawiać, nie poddaje się refleksjom, działa, oddaje się popędom, np. Załogowski.
Nazwiązanie do darwinizmu – nieprzystosowane jednostki muszą wyginąć – walka o byt. W wysadzonym z siodła widać to na przykładzie dziennikarza, jeśli nie podejmie jakiegoś tematu, natychmiast zastąpi go ktoś inny. Homonowóz – byt bardziej przystosowany, a Załogowski należy do słabszych, niezachowujących się racjonalnie istot. Ich zachowania są atawistyczne, o pierwotnych aspektach społeczeństwa. Szlacheckość jest atawistyczna. To, że próbuje popełnić samobójstwo, sposób, w jaki zachowuje się wobec córki.
Przy omawianiu powieści naturalistycznej bierze się pod uwagę odwołania do rozmaitych teorii, patrzy się na ogół. Wysadzony z siodła jest zrobiony – jak powieści Orzeszkowej – gruby mur wiedzy zdobytej poprzez liczne lektury naturalistów.
Sygietyński niesamowicie ekscytował się Panią Bovary Flauberta – chodziło o sposób przedstawienia postaci, pisze Paczowska. Flaubert wprowadził psychologizm postaci. Postaci Sygietyńskiego nie mają głębi psychologicznej – nie interesuje go dlaczego coś ktoś robi, ale raczej to, że robi. Nie ma miejsca na zastanawianie się nad głębszymi przesłankami – są to postaci, które po prostu działają, poddając się popędom. Aspekt psychologiczny nie jest bardzo zaakcentowany.
Prus także nie lubił niesamowitości w prozie. Wprowadził zwykłych, przeciętnych ludzi. Piękność dzieła nie leży w przesycie opisanej osobowości, liczy się naturalizm, bierze się pod uwagę i ceni rzeczy, które sami możemy zobaczyć.
Komentarze odautorskie dotyczą patrzenia z zewnątrz – narrator ma być obiektywnym obserwatorem. Obiektywizm w naturalizmie. Pesymistyczny, nasycony sceptycyzmem, ale prawdziwy obraz życia.
Popławski w recenzji mówi, że ludzie nie lubili Sygietyńskiego, ponieważ nie liczył się z opinią. Sygietyński zawsze kiedy pisał teksty poświęcone np. Zoli lub artystom francuskim, pisał o nich jako o niedocenianych artystach, zrobił album, w którym opisał autorów i ich twórczość. Odnosił się zawsze do środowiska warszawskiego – wycieczki w kierunku osób sprawujących pieczę nad gustem uznawanym za mieszczańskie: akademickość i mieszczaństwo są uznawane za filisterskie.
Narracja wg Paczoskiej: narracja opowiadająca, podporządkowana regule obiektywizacji, pisarz nie ograniczył narratorowi wiedzy o środowisku i o świecie. Narrator wykorzystuje więc to, że ma wiedzę o świecie, wyobrażenie o pewnych osobach i odwołuje się do wiedzy ogólnej, znanej wszystkim – odwołuje się do skojarzeń, nie opisuje.
Zofia delikatniejsza dziedzicznie – czyli szlachcianka, poza tym opis związany ze stereotypem płci;
Narrator nie jest wszechwiedzący, jego sądy o świecie nie są bezbłędne, ma pewną interpretację. Drugi typ narracji: „empiryczna” oparta na bezpośredniej obserwacji, wszystkie sądy są oparte na wiedzy ogólnej, którą przystosowuje się do sytuacji.
Wyjaśnienia narratora, które nie pochodzą od klasycznego komentarza autorskiego. Narrator często odwołuje się do typologii ogólnej
Określenia Załogowskiego: samobójca, wpół żywy, topielec, jakiś człowiek,
Artyści wplatają francuski, dziennikarze: angielski; mecenas – łacinę; Chmielowski mówił, że Załogowski reprezentuje stan rycerski;
Język bohemy: mówią o jedzeniu (najpierw po francusku, później po polsku). Bohaterowie: kosmopolityczni, podporządkowani pewnym modom, które wplatają w swe wypowiedzi zwroty obce.
Załogowski poniósł klęskę gdy próbował być dorożkarzem, zarządcą (bo urodził się na właściciela, a nie na zarządcę) gdy nie był w Polsce, był kupcem, ale tego też nie mógł wykonywać, ponieważ wtedy mógł sobie na to pozwolić, bo był „między swoimi” – jego kodeks ma czas i miejsce przydatności;
Fragmenty wycinków z Kuriera, listy Marii – korespondencja, tabliczka z biura adwokata a później prezesa Cieżyńskiego. Udokumentowanie, uwiarygodnienie.
Paczoska mówi, że w Warszawie w powieści jest naturalizm. Świat bez norm zapisany w konstrukcji miasta, akcja głównie w miejscach publicznych. Nowe prawa które rządzą Warszawą zostają przedstawione Załogowkskiemu w knajpie. Restauracja – obserwatorium życia publicznego; Anomia – proces, w którym język ulega zubożeniu, chodzi o wytrącenie ze stanu bezpieczeństwa, uleganie degradacji, rozpad (więzi międzyludzkich, społecznej hierarchii.
Chodzi o przekazanie jak największej ilości zdarzeń, jak najwięcej szczegółów. Dziennikarze często załatwiają sprawy przez telefon, wychwalają go. Dorożkarze – padają nazwy ulic, miejsc, kościołów, informacje o tym, że w kościołach wykupuje się msze. Naturalista chce być jak najbliżej opisywanych sytuacji, pisze jak najdokładniej o tym, co jest dostępne. Za pośrednictwem bohatera pyta innych bohaterów o sytuacje w mieście. Naturalista przedstawia wycinek rzeczywistości.
Temat: Między rewolucją przemysłową a rewolucją moralną
Słownik Warszawski (5 tomów) wyjaśniający słownictwo z XIX wieku
Maciej Kozłowski Rewolucja moralna:
Autor pisał o tym, jak postrzega osoby, o których opowiada
Historie nieudanych zamachów na władzę
Skala i stopień represji carskich (abstrakcyjne podejście do cywili: więziono ludzi, skazywano, katowano; tak naprawdę podziemie mogło działać czynnie)
Ingerencje w życie religijne (zabraniano śpiewać np. Boże coś Polskę) lub gdy wychodzący z kościoła kondukt pogrzebny został pomylony z demonstrantami
Studenci czynnie działali, włączali się w protesty i manifestacje, np. protest przeciwko dodatkowym egzaminom w Akademii Medyko-chirurgicznej, biorą również udział w Straży Obywatelskiej, nie wpuszczają Oddziałów Rosyjskich do Warszawy,
Studenci wyróżniali się na ulicach – poszczególne uczelnie miały swoje uniformy; na UAM każdy wydział miał odmienną czapkę
Strój: zabraniano naszywek, odznaczeń, obcinano nawet rogi w czapkach – konfederatkę (kojarzyły się patriotycznie) naruszanie prywatności, brak moralności ze strony carstwa;
Jednolitość stroju scalała społeczeństwo – przyjęto żałobę narodową (kiedy władze zamknęły kościoły) czarne suknie, czarne stroje, konfederatki, noszono biżuterię patriotyczną (krzyże z rozpiętym orłem, pierścionki w kształcie kajdan i cierni wykonane z żeliwa: przyczyna – żeliwo było modnym materiałem i związanym z postępem technologicznym, używane jako materiał związany z przemysłem)
Normy każ pieniężnych nakładane od 1861 r. (system płatnych biletów w czasie żałoby, ludzie mieli chodzić po zmroku z latarkami, zakazano noszenia lasek do ubiorów) kobiety w czarnych sukniach obdzierano do krynolin, nakładano kary pieniężne za chodzenie w czarnych ubraniach – te wszystkie represje miały wpływ na wybuch powstania styczniowego
Powstanie styczniowe w perspektywie lat 1861-62: Powstańcy chcieli zawrzeń ugodę, ustępstwa, w końcu niepodległość. Możliwość reformowania państwa opierała się tylko na strukturach obecnego państwa. Polska była wówczas państwem uzależnionym i podporządkowanym Rosji i carowi. Wielkopolski chciał wprowadzać reformy odgórnie, ale nie o to chodziło – najważniejsze było odzyskanie niepodmiotowości i autonomii.
Aleksander II Romanow (1856-1881) – car, który objął tron po Mikołaju I; kiedy obejmował tron, miał opinię Europejczyka i liberała – człowieka nastawionego przychylnie do tendencji wolnościowych i przywiązanego do idei wolności; carat inaczej jednak definiował wolność niż ludzie tęskniący do demokracji.
Słowa Aleksandra II do deputacji szlachty i duchowieństwa 23 maja 1856 r. w Pałacu Łazienkowskim: Koniec marzeń, panowie! Lub Żadnych marzeń, panowie!
Marzenia były utożsamiane z wolnością – przekaz: wolność nie jest dla was, panowie.
Rewolucja 1905 r. – władze carskie wydały szereg ukazów (dokumentów) rozluźniających różne rygory, m.in. cenzurę
Pięciu poległych podczas wyjścia pogrzebowego w kościele św. Krzyża: (kondukt wychodził na początku krakowskiego przedmieścia) 27 lutego 1861 r.
Michał Arcichiewicz (1844-1861) zginął mając 17 lat; jeden z bohaterów ówczesnych wydarzeń; (uczeń)
Zdzisław Rutkowski (ziemianin)
Marceli Karczewski (ziemianin)
Karol Brendel (rzemieślnik)
Filip Adamkiewicz (robotnik)
początek wydarzeń to:11 czerwca 1860 r. – pogrzeb wdowy po gen. Sowińskim,
29 listopada 1860 r. – rocznica powstania listopadowego (postać studenta Szkoły Sztuk Pięknych – Karola Nowakowskiego) Karol Nowakowski nadał rangę powieści Boże coś Polskę (w Łodzi śpiewano po niemiecku, szczegół mówiący wiele o ówczesnych czasach)
21 stycznia 1860 r.– obchody bitwy pod Olszynkiem, podczas protestu ze śmieci została wyjęta flaga i pogoń
27 luty 1861 r. – zamówiona msza przez Józefa Narzymskiego – był on pisarzem o konserwatywnych poglądach; jego pieśń Ojczym; oprócz studentów manifestowali: nauczyciele, młodzi księża różnych obrządków, kolejarze, pracownicy poczty – poczta była wówczas istotną instytucją.
2 marca 1861 r. – Pogrzeb Pięciu poległych: obecny Fijałkowski – uważany (podobnie jak Zamojski) za zastępcę króla, byli również duchowni kościołów protestanckich (kalwiniści), rabin; ta współobecność duchowieństwa katolickiego, protestanckiego i żydowskiego (jeden z pięciu poległych był protestantem stanu szlacheckiego) wspólnota ludzka stała się wówczas ważniejsza niż wspólnota religijna; Polegli mieli (i mają do dziś) wspólny grób – reprezentowali różne stany, a jednak zostali pochowani razem. Wspólny grób mówi o jedności ówczesnej ludności warszawskiej, o równości, o zmianie mentalności
Andrzej hr. Zamoyski – prezes Towarzystwa Rolniczego rozwiązanego w wielką Sobotę 6 kwietnia 1861 r.
Przeczytać wiersz Cypriana Norwida Żydowie polscy
Branka – sporządzono listy najbardziej aktywnych młodych ludzi; carat skazywał np. na zesłania za samo zachowania – bez dochodzenia, bez sądu, bez wyroku;
Literatura tendencyjna; omówienie twórczości Orzeszkowej (wg Żmigrodzkiej)
W twórczości Orzeszkowej: bunt, na pierwszym planie społeczna i moralna sytuacja człowieka – główny bohater to pretekst do ukazania problemów społecznych,
Inspiracje Orzeszkowej: życie codzienne, bohaterzy z różnych stanów społecznych, powieści Orzeszkowej zazwyczaj społeczno-obyczajowe
Problem: kobieta nie ma prawa do wykonywania zawodu, to mężczyźni mają pracować i utrzymywać swoje rodziny
Orzeszkowa walczyła o nowy wzór osobowy człowieka, w życiu prywatnym wyszła za Piotra, nie kochała go, wyszła za mąż z rozsądku, nie pojechała za mężem na Syberię, przyznała, że go nie kocha, ale została skrytykowana przez kobiety, o których prawa walczyła
Bohater Orzeszkowej ścierał się z brutalnym światem i z rzeczywistością, Marta natrafiała na mur społecznych uprzedzeń, była z góry skazana na niepowodzenie, umarła i zostawiła swoją córeczkę
Orzeszkowa propagowała hasło aktywnego wykorzystania sił umysłowych i fizycznych człowieka, bohater Orzeszkowej buntował się i wyrażał sprzeciw przeciw losowi, na który był skazany
Eliza Orzeszkowa: odmienny wzór osobowy pisarki, zapoczątkowała literaturę kobiecą, walczyła o równouprawnienie dla kobiet, rozwój emancypacji. Praca była dla niej wartością najwyższą. Walka duszy z ciałem, wywyższanie rozumu i racjonalizmu, Każdy bohater Orzeszkowej musiał odnaleźć swoje miejsce w społeczeństwie. Żadna rola w społeczeństwie nie jest stała, nie znana jest przyszłość człowieka.
Niezależność kobiety, małżeństwa i rodziny. Orzeszkowa próbowała obalić stereotyp żony/ kobiety, która jest dodatkiem, uzupełnieniem męża, Orzeszkowa chciała być niezależną kobietą. Życie Orzeszkowej musiało wychodzić poza próg domowego ogniska. Na każdym kroku starała się ona bronić kobiet, lecz na każdym kroku koniety ją krytykowały.
Charakter postaci kreowanych przez Orzeszkową: większość bohaterów wypowiada swoje kwestie do siebie i po cichu, bicie się z myślami, monologi wewnętrzne. Dokładność w kreowaniu bohatera: dokładny opis wyglądu bohaterów; opisy wnętrz i środowiska. Orzeszkowa dba o obiektywizm narracyjny, koncentruje się na portretach psychologicznych, nie ma zbędnych opisów. Marta jest wykreowana na potrzeby ukazania sytuacji społecznej.
Powieść tendencyjna (wg Burkota): jest problem z utworzeniem definicji powieści tendencyjnej, sprowadza się ona do realizowania idei w procesie historyczno-literackim; o Orzeszkowej i jej artykule mówi: Marta pojawiła się na fali dyskusji o emancypacji kobiet, ponadto przykład „Szkiców węglem”. Kilka uwag nad powieścią rozpoczyna proces nieporozumień, że jest to tekst przełomowy, który zaważył o losach literatury na długi czas. Orzeszkowa powoływała się na Victora Hugo, na Dorsha.
Jeśli chodzi o wskaźniki powieści: dążenie do nadawania powieści logicznej konstrukcji, o kompozycji, w której pojawiają się ostre kontrasty między stronami, które walczą ze sobą, występowanie komentarza odautorskiego (Marta bijąca się z myślami, czas, kiedy Marta stara się o posadę nauczycielki i tłumaczenie dlaczego to głównie mężczyźni mają uczyć; czas, kiedy Maria stara się o pracę subiekta i Maria wygłasza długą mowę, o tym, że kobiety są niesprawiedliwie traktowanie). Głos narratora objawia się również na samym początku, ma się wrażenie, że wypowiada się sama autorka, jak i również na końcu utworu: Mężczyzno, puchu marny Ty wietrzna istoto. Marta odchodzi z pracy i okazuje się, że Olek nie jest stały w swoich uczuciach.
Burkot mówi, że jest to powieść z sensem. Teza Marty mówi, że kobiety nie są przystosowane do życia. Burkot mówi również o poległych, którzy pojawiają się w przestrzeni powieści i przywołuje tragiczne zakończenie będące pozorem i służącym propagandzie. Marta jest hasłem mającym związek z procesem emancypacji kobiet.
Żmigrodzka mówi, że Orzeszkowa posługuje się swoimi bohaterami, by przedstawić moralność człowieka. Mówi, że na jego sytuację społeczną składają się m.in. podejmowane decyzje, doświadczenie człowieka. Orzeszkowa wzmacnia tworzone w powieści stereotypy poprzez wygląd swoich bohaterów: ocena człowieka na podstawie cech zewnętrznych wyglądu. Bohaterowie zależnie od swojego wyglądu reprezentują różne, pasujące do niego cechy – negatywni mają egzemy na twarzy, ich wygląd razi chorobą, jest w nim coś niezdrowego.
Żmigrodzka zgadza się z faktem, że Marta jest powieścią tendencyjną. Nie wszystkie elementy należą jednak do schematu
Cechy powieści tendencyjnej: autor nie skrywa fikcjonalnego charakteru dzieła, pojawiają się partie jawnie dyskursywne; dzieło ma być odpowiedzią na coś (prasowa faja na dyskusje o emancypacji); przypadki anegnurezy (rozpoznania – nagłego ukazania prawdy o danej postaci, np. rozmowa Marty z Karoliną); wiele punktów zwrotnych akcji; fabuła ma się ukazać grą o sumie zerowej – ktoś coś zyskuje, drugi traci, utwór ma promieniować racjami moralnymi (Marta nie zostaje prostytutką, Marta traci pracę a inna kobieta ją zyskuje); pojawienie się bohatera-mentora (Karolina – kontrowersyjna droga wyjścia z nędzy Marty); bohater o zmiennej tożsamości (Oleś).
Powstanie styczniowe: wpłynęło ono na postrzeganie bohaterki, tego, że mąż Marty bezproblemowo uzyskiwał coraz wyższą pozycję społeczną. Był wysokim urzędnikiem, prawdopodobnie sprzyjał caratowi, mamy więc bohaterkę sprzyjającą kolaborantowi, a można podejrzewać, że śmierci w rodzinie Marty były losem związanym z powstaniem. Orzeszkowa nie może powiedzieć tego wprost.
Marta kradnie trzy ruble, tak mała kwota wywołuje reakcję tłumu. Mężczyzna, któremu skradziona jest kwota, ogląda posąg Niobe ze swoimi dziećmi – symbol Marty. Ginie pod kołami omnibusa – pojazdu zabierającego wszystkich/ pojazd kolejowy/ olbrzymi wóz/ pojazd szynowy: Był to olbrzymi omnibus kolei żelaznej ciągniętej czterema wielkimi, dzielnymi końmi, napełniony ludźmi, obciążony pudowymi brzemionami.
Zakończenie w konwencji melodramatyczności – przemowy bohaterów: czysty melodramat (np. w operze są rozległe tyrady służące uwzniośleniu postaci, podniesieniu dramatyki)
Atrakcją było wtopienie powieści w „Tygodnik mód” – faktury tkanin, opisy strojów, mody.
Artykuł Orzeszkowej – Kilka słów o kobietach (opublikowane w 1870 r., nr 40-53) „Tygodnik mód” (numer wyszedł 19 września i 1 października, ponieważ w zaborze Rosyjskim i Królestwie polskim były dwa kalendarze – Juliański i Gregoriański; dwanaście dni różnicy, dziś różnica 13-dniowa) później tytuł zmienił się na „Tygodnik mód i powieści”
Jak powinna wyglądać praca kobiet? uważa, że jeśli jakaś kobieta ma swój kapitał np. z posagu, powinna ona założyć np. własny sklepik, nie szukać miłości i męża, który ją będzie utrzymywał, na siłę.
Wykształcenie i możliwość pracy kobiet: warszawska szkoła, w której uczyły się one introligatorstwa i buk macherstwa – niestety po tej szkole musiałyby zostawać w Warszawie. Orzeszkowa uważała, że szkoły dla kobiet powinny nauczać zawodów praktycznych: krawiectwo, drzeworytnictwo, złotnictwo etc. Wielkim błędem jest to, że kobieta chce zostać nauczycielką – Orzeszkowa uważa to za błąd. Umiejętności kobiet często są szczątkowe, nie potrafiące uczyć. Ta praca nie jest prosta. Można np. uczyć kobiety za rzemieślników, to jest zawód o wiele praktyczniejszy,
Wiele kobiet pokłada ogromne lecz płowe nadzieje w tym, że znajdą bogatego męża, który ją utrzyma. Mężczyźni nie chcą takich kobiet. Kobieta powinna pracować, znaleźć męża, który pracuje i dzielić z nim życie codzienne.
Wymienione różne typy kobiece:
Przełomowy moment w recenzjach Orzeszkowej nastąpił, gdy zaczęto jej prace porównywać z pracami mężczyzn. Był to dla niej ogromny komplement. W późniejszych pracach Orzeszkowej pojawiają się stwierdzenia: Orzeszkowa była pisarzem żywym. W pewnym momencie Orzeszkowa zrezygnowała ze swojej kobiecości. Orzeszkowa całym sercem popierała Żydów, walczyła o ich prawa. Napisała tekst o Żydach – artykuł napisany w silnie emocjonalnym tonie, kiedy w Warszawie trwały pogromy i akty wandalizmu, kiedy podczas nabożeństwa ktoś krzyknął Gore! Ponoć był to Żyd, który próbował odwrócić uwagę po dokonanej przez niego kradzieży.
W publicystyce Elizy Orzeszkowej dochodzi do głosu głos emocjonalny (z którym mamy do czynienia w Marcie). Orzeszkowa ma kompleks, w którym wyraźnie widać, że zachęca do głosu i do działać kobiety, które nie były wykształcone.
Kwestia pracy dla kobiet poruszana jest także w innych utworach Orzeszkowej.
Praca Marty:
nauczycielka francuskiego (czuła, że może wykonywać tą pracę, kobiety z wyższych warstw społecznych, które zubożały tylko w ten sposób chciały zarabiać pieniądze; same były kształcone w dziecinach artystycznych),
Oleś podpowiada Marii, żeby poprosiła ona swojego męża, by ten zatrudnił ją jako rysownika (brakowało jej jednak odpowiedniego wykształcenia)
Próba uzyskania pracy subiekta (u kobiety, ta nie chce jej zatrudnić)
Zakład, w którym szyje się suknie – nie potrafi jednak szyć na maszynie, więc nie zostaje zatrudniona
Praca w zakładzie Szwejowej propozycja Klary, która opowiada o swojej Emilce będącej niegdyś w podobnej sytuacji
Księgarnia – próba przekładu dzieła z francuskiego, zainteresowanie księgarza budzi jednak jej styl, brakuje jej jednak oszlifowania
Spotkanie przyjaciółki Karoliny – propozycja damy do towarzystwa, Marta odrzuca tę propozycję
Praca służącej z polecenia księgarza – odmowa, ponieważ jest wdową po urzędniku
Praca u jubilera: narysowała wzór bransoletki, jubiler nie chce jednak zatrudnić kobiety
Próby żebractwa a w końcu kradzieży
W końcu ucieka przed policją i przed ludem i rzuca się pod koła nadjeżdżającego powozu
Zawody kobiet:
Kościarki – kobiety, które szukają kości, a później sprzedają je do wyrobu kleju kostnego
Koronczarki – kobiety wyrabiające koronki
W XIX wieku były szkoły dla praczek – kobiety uczyły się robić pranie
Służące (w szkołach uczyły się np. prać, szyć)
Gałganiarki – kobiety zbierające szmaty
Sprzedawcy uliczni: łakocie, warzywa, flaki (nalewano bezpośrednio z kociołka), psia kiełbasa (ponoć z wieprzowiny), buty
Tragarki – przenosiły, np. bagaże
Grajkowie uliczni: harfiarki
Z psychologii jednostki twórczej Chopin i Nietzsche
Indywidualizm.
Indywidualizm średniowiecza i starożytności znamionuje szał i wiara.
Współczesny indywidualizm umiejscawia się ponad przeciętnym człowiekiem, jest jednocześnie pusty i świadom swojej bezsensowności.
Intensywność uczuć skazuje jednostkę na samotność i wyodrębnienie;
męczeństwo jednostki twórczej, która ze swojego życia czyni ofiarę na rzecz gatunku;
Chopin jest wytworem dwóch jednostek przynależących do dwóch różnych kultur.
Cechy słowiańskie – delikatność uczucia, łatwa pobudliwość i zdolność przeskakiwania od jednej ostateczności ku drugiej; tęskny liryzm;
cechy galicyjskie – kobiecość, radość z życia i światła;
tęsknota jego to melancholia, ma cerę anemiczną i przejrzystą skórę, przelewa się na jego muzykę, w której jedynie czuje się wyzwolony;
Każdy element swojej duszy przetwarzał Chopin na dźwięki; najlepszym wyrazicielem chorych mąk artysty jest Sostenuto w H-moll Scherzo;
Horla – demoniczna istota, stojąca ponad człowiekiem i prowadząca go ku zagładzie, ona poprzez haszysz i alkohol doprowadziła do śmierci E.A. Poe, Chopina i innych, przemawiała przez nich;
Nietzsche zaczyna się tam, gdzie kończy się Chopin.
Świadomość w człowieku jest jak cienka skorupa Ziemi, która nie może dać nam świadomości tego, jak skomponowane jest jej wnętrze.
Nie ma wolnej woli, wskutek czego nie ma też odpowiedzialności.
Jego życie rozegrało się w myślach, poza nimi nie miał innych przeżyć. Życie podobne do gromadnego bytowania ideowego, gdzie wszystkie prądy, walki i zwycięstwa znajdują się obok siebie;
arystoteles „daj mi punkt oparcia, a podważę ziemię” Nietzsche podważył moralność;
jego Życie było walką o to, aby ze swej duszy zetrzeć piętno dogmatyzmu pastorskiego i kobiety
Nadczłowiek, na którego n. przelał całą potęgę, chwałę, blask, wszelkie cechy dostojeństwa, których nie mógł dopatrzeć się w przeciętnym człowieku;
zachwyt tym, co męskie → samce dostały zwinną postać, ptaki samce kolorowe pióra i silne gardło, mężczyźni zaś swoją piękną postać (N. nie wziął pod uwagę tego, że pstre ubarwienie i gardło ptaków są tylko po to, aby popisać się przed samicami, ich celem jest zaskarbienie sobie kobiety)
Jedynym celem sztuki jest upojenie i ekstaza płciowa, inaczej nie ma sensu.
Requiem aeternam. Wieczny odpoczynek. Trzecia księga Pentateuchu (pięcioksiąg). Przybyszewski określa tym mianem: Requiem aeternam, Wigilie, De profundis, Nad morzem i Androgyne.
Na początku była chuć.
Chuć zrodziła mózg, którego rozdzieranie na części pierwsze dało początek duszy.
Chuć miała skonać w rękach dziecka zdradliwego, jakim był mózg. Toż samo miało się stać z duszą.
Odniesienia do buddyzmu, mitologi staroindyjskiej, mózg obejmujący świątynie w Lahore.
Podmiot liryczny gardzi ludźmi, którzy są tylko nawozem i żyją złudzeniami miłości, wierności, pewnych obowiązków społecznych. On jest sam dla siebie, początek i koniec, w pełni oddany swoim własnym uczuciom. Synteza Chrystusa i Szatana.
Kolejna część – erotyk, coś jakby pieśń nad pieśniami.
Kobieta zakłamana nie stworzy nic ciekawego, mężczyzna przekłuje to na naukę, nowy świat, poezję.
Kobieta zbrodnicza będzie co najwyżej dzieciobójczynią, podczas gdy mężczyzna zawrze nowe przymierze z nowym Bogiem, wyryje tablice, skreśli z kart narody.
Kobieta ujrzała Sais życia podmiotu lirycznego, czyli prawdę ostateczną, której odsłonięcie w starożytnym Egipcie było karane śmiercią (chodzi o obraz).
Przybyszewski opisuje matkę z dobrej rodziny, która poszła za chłopa i oddawała mu się z musu – postrzega więc siebie jako owoc gwałtu.
Wampir – Przybyszewski jako postać wysysająca energię życiową. Liczne nawiązania m.in. do Hamleta „Ofelio idź do klasztoru”.
Kobiece ciało w trumnie, które przypomina podmiotowi lirycznemu syczącą żmiję. Hipnotyzuje go, przyciąga i nie może oderwać od niej wzroku. Erotyczne wizje trupich rąk okalających jego ciało, z którymi nie może dłużej walczyć.
Połączenie wizji martwej kobiety z wizją w kawiarni, gdzie wyznaje kobiecie, iż męczył się z nią od samego początku, robił na niej eksperymenty, gdy spała. Nalewał wody do między i badał, co jej się w związku z tym śniło. Widzi analogię do trupa.
Dotyka martwej kobiety, ponoć w oku zachowuje się ostatnia przedśmiertna wizja i podmiot liryczny musi ją ujrzeć. Zaczyna gryźć ciało, dobiera się do niego. Martwa kobieta powstaje i uderza go obydwoma rękami w klatkę piersiową.
Opis samobójstwa – strzał z pistoletu w głowę, drgania pośmiertne.
Wybaw nas panie – wizja śmierci w męczarniach, rozszalały tłum ludzi, dzicz rozszarpująca kapłana na strzępy.
Z rozdartego nieba wyrasta apokaliptyczna nierządnica – Astarte, bogini miłości. Pochwała fallusa. Odniesienia do spermy, którą podmiot liryczny wszędzie widzi.
Ziemia zaczyna oszczędzać, nie tworzy już olbrzymich dinozaurów, z trudem stać ją na małe bakterie;
Koloseum, Ananke, Nokturn
Powtarzają się oksymorony, liczne metafory, słownictwo: czerń, czerwień, groza i otchłań, grobowce, Lucyfer, opisy piekła, krew, noc, tygrysy, religia, płacz, mity, grobowce, kwiaty, tematyka narodowa (Jak mi ojczyzny mojej żal), kosmos, sny, bezsilność,
Miciński:
Walczył w I wojnie światowej,
Był patriotą, zaangażowany w ruchy narodowo-wyzwoleńcze
Rysunki Okunia:
Nawiązania do prerafaelitów angielskich – odnoszą się do sztuki, która była znana przed Rafaelem; ekscytacja tym, co było przed renesansem: średniowiecze – gotyckie katedry (ekstaza religijna ludzkości); gotyk: strzelistość, wysokość, witraże (od bizantyjskich mozaik), rysunki o mocnych, wyraźnych liniach
Czerpał z symbolizmu
Przedstawienia obrazów nie są dosłowne, skupienie się na oddaniu nastroju, a nie fabuły – skupienie się na emocyjności postaci
Obrazy są zbliżone nastrojem do autora tekstu: motywy ilustracji – wędrówka, emocje,
Wędrówka wyobraźni (a nie podążanie do celu)
Opinia Eweliny Saćko: ilustacje opinie do utworów pt „W Mroku Gwiazd”
Powtórzenia, metafory, powtarzające się motywy, słowa, wątki
Lucyfer:
Powtórzenia:
dal – motyw błądzenia i tułaczki,
żal, tęsknota
zwiędły (kwiaty, bzy),
kolory (fiolet – bogata symbolika: smutek, lituria),
Nokturn:
Flora (kwiaty: białe róże, lilie wodne/ nenufary tulipany, sykomora, lotos, asfodele <kwiaty, które rosły w Hadesie> drzewa: brzozy, jabłoń)
Kolory (biel, czerwień)
Msza żałobna
Msza żałobna:
Porównanie z utworem Zamek duszy ()
Motyw zimna, lodu, śniegu – zimna atmosfera
Mroźne morze
Bogatość w onomatopeje: świst, wycie, rzegocenie
Ilustracje Wyspiańskiego – mają drugie dno, mają twórczą moc, odniesienia intertekstualne, odniesienia językowe i kulturowe, przeciwstawne do ilustracji Okunia –te są w negatywnym nastroju i smutnej atmosferze.
Tadeusz Miciński Poezje
Opracowanie Jan Prokop
W mroku gwiazd jest manifestem osobowości rozbitej, wydanej na pastwę żywiołów otchłani, a zatem rozpętanego żywiołu wyobraźni.
„ Na ciemnym morzu wicher rozpaczy
szarpie i targa żagiel tułaczy.
Płynę bez steru, płynę bez wiosła-
oby mię prędzej burza rozniosła” (Templariusz)
Łódź wydana żywiołom morza, porzucona na łaskę i niełaskę fal to obraz powracający nieraz u Micińskiego. Innym obrazem będzie obraz ruin („Ruinom podobne serce moje” Kolosseum), jeszcze innym obraz wulkanu („ Mam serce popękane jak wulkan w płomieniu i pędzę wichrem niesiony wśród skał” Mam serce popękane…). Miciński ulega więc wszelkim siłom dezintegrującym osobowość. Jego wiersze są serią sprzecznych rozwiązań. Nie układają się w drogę, w continuum rozwoju, ale są wciąż startowaniem w różnych kierunkach z tego samego punktu. Dlatego w Mroku gwiazd nie wydaje się tekstem spójnym, prowadzonym od punktu wyjścia do punktu dojścia. Miciński prezentuje szereg izolowanych odpowiedzi na to samo pytanie.
Droga Micińskiego w Mroku gwiazd (odwrotnie niż np. u Kasprowicza) wiedzie od spraw zbiorowości do problemów jednostki. Troski indywiduum przesłaniają (z niewieloma wyjątkami) w tomiku to wszystko, co dotyczy zbiorowości. Indywidualizm jawi się w kategoriach buntu lucyferycznego, pociągającego za sobą karę. Jest to sytuacja byronowskiego bohatera „renegata”, kiedyś rozwinięta przez Słowackiego, jak i przez Lermontowa, którego Miciński wysoko cenił. (Pamiętajmy, że młodość Micińskiego to lata przybierającego patriotyzmu znaczone takimi wydarzeniami, jak słynne manifestacje ku czci Kilińskiego w 1894r. , jak pogrzeb Mickiewicza w 1891r. i odsłonięcie jego pomników w 1898r. w Krakowie, Warszawie i Lwowie). Takie były początki poety, dla którego służba patriotyczno-narodowa w myśl zgodnej w tym punkcie tradycji romantycznej i pozytywistycznej stanowiła właściwe powołanie artysty. Cóż jednak, skoro nie umie sprostać swemu powołaniu. Upada jak Lucyfer. Ze szczytnej drogi powołania ściąga poetę jakaś przemożna siła. Spętano go łańcuchami, które na próżno usiłuje rozerwać:
Rycz burzo! wichrze, potargaj te sznury,
w których mię dławi nędzny karzeł- ziemia-
i rzuć na przestwór, gdzie duch się oniemia
w kabalistyczny poemat natury.
Mroku podziemny!Ttwe głuche urwiska
wiodą mnie w grobów zapomnianych szpaler-
ja- Prometeusz przykuty do galer-
lękam się zimnych gwiazd urągowiska.
Ciążące na nim przekleństwo dotyka go z własnej winy. Zapierając się swego szczytnego powołania, w jakiejś mierze zawarł pakt z szatanem lub na wpół dobrowolnie uległ jego pokusom. Stąd też ciągłe powroty tematyki sakralno- świętokradczej. Bohaterami Micińskiego stają się figury świętokradczych herezjarchów (Templariusz), renegatów pokaranych za swe zaprzaństwo i świętokradztwo. Owo naruszone sacrum budzi lęk i drażnienie oraz inne dwuznaczne uczucia. Kompleks uczuciowy: sacrum- świętokradztwo- poczucie winy, mógłby się wiązać z odwrotem od zaangażowania patriotycznego. Ten odwrót odczuwany jest jako „grzech zaprzaństwa”, choć po części z próbą usprawiedliwienia poprzez sztukę ( „pieśń Twoja odpuszcza Ci grzech”). (Usprawiedliwienie przez sztukę głosił Przybyszewski, którego poglądy zaważyły na twórczości poetyckiej Micińskiego. Zresztą u Przybyszewskiego podobny kompleks sakralno- świętokradczy pojawia się niejednokrotnie).
Niemożność uładzenia przeciwieństw, oboksiebność wrogich bloków, które albo są naraz w spięciu, albo na przemian uzyskują przewagę, ale nigdy nie rozwiązują napięcia prowadząc do równowagi to model twórczości opartej na zasadzie wahadła, alternatywnych przeskoków, nieciągłości. Jednak jednolitość poezji Micińskiego polega na ograniczonej liczbie powtarzających się elementów wymienialnych na osi paradygmatycznej – morze, mrok, jezioro, głębie, góry, lodozwał, gwiazdy, grobowiec ( słowa, które jednak nie są w stanie stworzyć spójnego continuum – jest to wyliczanka, nie składnia).
Czytelnik u Micińskiego zostaje wezwany do współuczestnictwa- dopuszczony do intymnego kontaktu. W jego obecności dokonuje się wewnętrzna psychomachia twórcy. Ją samą obserwuje, a nie „skrysztalony” już wynik, ogładzony i upośredniony. Na tym właśnie w dużej mierze polegał przełom ekspresjonistyczny. Przełom ekspresjonistyczny bowiem to reorganizacja przestrzeni między nadawcą i odbiorcą. Tekst staje się niejako na oczach odbiorcy, a nie objawia się jako dzieło już skończone- jako rezultat procesu, jako wytwór.
Tomik W mroku gwiazd wyraźnie stroni od zaangażowania narodowego. Nurt patriotyczny, zawsze przedtem i potem dominujący u Micińskiego, tutaj załamuje się, schodzi na dalszy plan. Wydany w 1902r. wywołał mieszane reakcje. Oprócz głosów życzliwych pisano o nim dość krytycznie, zarzucając niejasność, niezrozumiałość. Wiersze zawarte w tym zbiorze stanowiły zjawisko zbyt nowe; nie umiano włączyć ich w dotychczasową tradycję poetycką – stąd zarzut niezrozumiałości. Po wielu latach krytyka dopatrzy się w nich prekursorskich wobec ekspresjonizmu czy nadrealizmu rozwiązań.
Z tomu: W MROKU GWIAZD
Wodne lilie
Liryka bezpośrednia. Podmiot mówi o tym, że w życiu zna wszystko, co warto poznać: zarówno puszcze jak i stepy, wulkany i morza, proste drogi i kręte bezdroża. Wspomina także o tym, że na Tarpei rozdarto jego duszę, zna więc krwawe zemsty i proch przed kościołem ale i bramę piekieł, na którą się wspiął. W drugiej strofie podmiot wyznaje, że wierzył w Boga. Dziś też wierzy, ale nie jest to już Bóg zbawienia. Nie wiem o co chodzi w tej metaforze, ale pisze: „błąkam się w cichym podworcu więzienia,/ patrząc, jak walczą dwaj czarni szermierze/ o czyjeś serce; patrząc w mgławicowe/ światy – i starca wiecznego – Jehowę.” Trzecia strofa to przeniesienie do „pałacu lilii”, po którym krąży złoto zielony świetlak nazwany bogiem miłości. Nad jeziorem zaś latają jętki w woni lazurowego przestworza, a to z tej okazji, że jabłoń przyjmuje dziś gości. Koniec utworu jest wyznaniem podmiotu, że zdeptał on węża, co przynosi smutek i krople goryczy spadają w kielichy (nie wiem czy chodzi tu o kielich kwiatu – w tym wypadku lilii czy może o coś innego).
Jak widać wiersz bogaty jest w metafory i przerzutnie.
Lamentacje
Opis wiatru, który szumi w jodłach, bogunki wiodą go przez góry morza, przez wulkany i zapada w sen. W pierwszym śnie wyśnił lico ukochanej, z krórą pływać będzie po jeziorach. Drugi sen był o borach, wysokich pałacach, czerwonych miesiącach (nie jest napisane o jakie miesiące chodzi) i o sercu Chrystusa. Trzeci zaś sen, to lazurowe groty i grające gwiazdy, a także to, że wiart jest szcześliwy. Następnie zapytanie postawione przez podmiot siostrom żałobnym: „czemóż mię niesiecie z zimne korytarze nad stojącą wodą?” One nie odpowiadają, zakrywają mu twarz i grają na czerwonym flecie.
Lucyfer
Bohaterem wiersza i podmiotem lirycznym jest szatan. Cechy, które go charakteryzują, to fakt, że posiada władzę nad przyrodą i jej żywiołami, ma wielką potęgę, ale jest bezsilny
Osoba cierpiąca nie może wszystkiego ziścić. Nudzi się on na świecie. Jest uosobieniem śmierci i ohydy. Występują tu symboliki biblijne: upadły anioł, syn jutrzenki, uosobienie zła.
Pragnie on zniszczyć świat i raj. Podniosła forma utworu. Świadczą o tym, długie rozbudowane zdania, epitety i porównania. Zauważamy ekspresjonizm i syntezę sztuk. Chce ukazać przez to słabość i nikłość władzy, smutek oraz tragizm Lucyfera. Zestawienie różnych obrazów. Surrealizm oraz symbol. Lucyfer to symbol zła, a Bóg dobra. Odnajdujemy tu elementy shopenhaueryzmu, dekadentyzm i nitcheanizm. Lucyferowi słońce nie okazuje czci. Uosobienie zła to poczucie człowieka w danym momencie dziejowym. O wpływ nad człowiekiem ciągle walczy Bóg i szatan. Człowiek to pionek.
Wiersz w zasadzie składa się z trzech części, w tym trzech zatytułowanych: *** , za których tytuły uznaje się także pierwsze wersy obu części, a więc: „Jam ciemny jest wśród wichrów płomień boży...”, „Mój duch łańcuchem skuty do ziemi”, „Oto mej duszy świątynia”. Między tymi dwoma ostatnimi tytułami jest część zatytułowana, że tak powiem „normalnie”, mianowicie: „Melancholia”. Warto powiedzieć, że w wielu wierszach tak się dzieje, że składa się z części o tytułach: ***. Nie wiem, czy można to uznać za osobne wiersze, czy jak to traktować...?
Nokturn
Opis tego co widać za oknem. Nadeszła zima: brzozy osypane są śniegiem, tulipany ściął mróz. U stóp podmiotu lirycznego leży umierająca mewa, na którą spoglądają zamyślone drzewa. Podmiot mówi o tym, że śniegiem zmywa krew, a w swojej duszy słyszy dziwny śpiew, czego nic nie zagłuszy.
Wilia
Wiersz zadedykowany ojcu. Podmiot liryczny to ojciec, który mówi o listach, które pisał do niego mały synek, prosząc go o powrót (do domu?). Synek pisze o tym, że mama zachorowała. Istnieje podejrzenie, że list został wstrzymany przez aniołów albo czarne chmury, bo do groty nie wpadł promień, by ją oświetlić (może chodzi o jakąś cele więzaienną) i przypomnieć, że są gdzieś błękity i istnieje Bóg. Kolejna strofa to pewnego rodzaju modlitwa, rozpoczynająca się od słów: „Raduj się, duszo moja, w Panu”. Prosi Boga, by jego dusza rozbłysłą jak zorza, a także, by wybudował w górze zamek dla słońca z dala od czarnego tumanu. Następnie podmiot – czyli ojciec – obiecuje synkowi, że powróci, weźmie syna (Jarusia) na ręce i będzie z nim zbierał fijołki. Będzie także śpiewał piosenki o kwiatku. Obiecuje, że i mama już płakać nie będzie. Nie wie podmiot jednak kiedy to się stanie, bo wszędzie chodzi za nim jakiś cień i nie wiadomo kiedy podmiot zostanie od tego wyzwolony przez Boga.
Samobójca
Podmiot przyznaje, że wybierając swój los, wybrał szaleństwo, porzucił raj i zszedł w czarne groty. W głowie słyszy grzmoty, które krwawą ręką piszą mu przekleństwo. Czuje, że płynie w nim mrok, w sercu ma głaz, porównuje się do tułacza, ale ma wrażenie, że będzie miał królestwo własne. Porównuje się także do pelikana, który swojej krwii żywicą karmił nicość. Jego dzieci umarły z głodu, a jego matka jest niewolnicą. Podmiot mówi o sobie „Piastów pogrobowiec” i zapowiada, że weźmie pług, zaora czarną ziemię, a na Łomnicy zrobi grobowiec i wyjmie swoje serce.
Palmy
Podmiot mówi o czyiś oczach, w których widzi ciemne morza i szafir nieba, który się w nich odbija, a także rizkosz otchłani, która zienie śmiercią. W duszy podmiotu mienią się te oczy, a w nich nie ma nic trwałego oprócz tajemnicy. Próżno więc pytać: „ czy mnie do świątnicy ten sfinks prowadzi, czy pustych roztoczy, gdzie palmy więdną na skwarze.
Bojan
Zwrot do syna, by patrzył jak płyną kry na rzece bez brzegu, a nad tą rzeką drzewa są kalekie, bo mają obcięte gałęzie. Zwraca także synowi uwagę, że to nie wody szumią – lecz pacierze, nie kry płyną – a rycerze obdarci ze sztandarów.Kamienie zaś to w rzeczywistości maski grabarzy, a a drżenie lasów to śpiew cmentarzy. To nie siepry dzwonią, lecz noże, zapowiada także powódź. Prosi syna, by nie myślał, że Bóg rzuci ich wśród powodzi jak szczenięta. Ojciec mówi, że przy synu są dwa duchy kobiet: jedna go pochowa, a druga na nowo odrodzi. W kolejnej zwrotce stwierdzenie, że istnieje Bóg malutkich i tryumfatorów, Bóg tajemnic, i Bóg okropny – Bóg pozorów. On to hufcem najedzie i skruszy pod kopytami. Następnie ojciec mówi, że on jest stary więc umrze, ale zwraca uwagę, że umarli rządzą w ogrodach życia jak ule. Na koniec stwierdzenie, że ptaki choć nie mają dróg to nie błądzą, a dusza ma własne gwiazdy i tajniki.
Stefan Żeromski Mogiła. Listy i notatki Maurycego Zycha.
Mogiła to obraz odnajdywania zagubionej drogi do Polski; Zych musi pokonać opory psychiczne (analiza rzeczywistości wskazuje że nie warto) i własne wątpliwości ideowe (jest kosmopolitą, dopiero rozmowa z chłopami sprawia, że zaczyna myśleć o Polsce). Widok zapomnianej powstańczej mogiły przywraca jego życiu sens.
S. Ż. podejmuje tez tematykę powstańczą:
S. Ż. stosuje liczne środki dynamizujące przebieg zdarzeń:
* inwersja, przesunięcie planów czasowych
*sytuacje zaskoczenia i oczekiwania
* wikłanie biegu wydarzeń, stwarzanie momentów niepewności
* niedopowiedzenia, kontrasty, perypetie, zaskakujące zakończenia
*opóźnianie, stawianie pod znakiem zapytania spodziewanego lub pożądanego biegu rzeczy (np. Mogiła – do końca nie wiadomo czy Zych się „nawróci”)
*napięcia wynikające z kontrastów
*zakończenie jest najbardziej ideowe i wymowne
Artykuł Pigonia:
Charakter pamiętnikarski listów
Pisze je Maurycy, junkier (zaciężny żołnierz wojska rosyjskiego) 43 pułku piechoty, adresuje je do Janka (zwanym Janem w Oleju)
Maurycy: ma żonę, doskonale zna Futura
Zygmunt Chmielowski - postać, która dostarczyła Żeromskiemu materiału na napisanie Mogiły; mieszkał w Zurychu, bywał w domu Żeromskiego, przyjaciel pisarza, w Mogile obraz przebiegu funkcji wojskowej, siatka jej struktury, przepojenie atmosferą odczuć psychicznych
Adresat: literat, ma on udostępnić listy przyjaciela drukiem
Pierwodruk Mogiły „Przegląd Poznański” 1894 rok
Przygody koszarowe opisane w utworze to doświadczenia Futura (Żeromski wspominał o „Nowej Reformie”) futur – student należący do organizacji czy korporacji, początkujący i dobrze zapowiadający się na przyszłość (podobne do fryca czy fuksa)
Listy i notatki Maurycego Zycha są notatkami Żeromskiego,
Realne wątki: aresztowanie Janka (niby adresata) - rzeczywistości któregoś z kolegów szkolnych; wycieczka na pole Maciejowski pod krzyż pamiątkowy
Tytuł wykazuje trzy elementy: człon główny to mogiła- wyraz zwycięstwa pewnej postawy duchowej, utwierdzonej ostatecznie na pobojowisku Maciejowskim, zaprzysiężenie służby w sprawie świętej (choć przegranej)
Pigoń zastanawia się nad źródłami pseudomitu – dlaczego ten utwór tak został podpisany i dlaczego został napisany w taki sposób. Pigoń zastanawia się nad genezą dzieła. Łączy się to ze szkołą genetyczną.
Artykuł Pieścikowskiego:
Zastanawia się nad związkiem Żeromskiego z „Przeglądem Poznańskim”
Narodowiec- niepodległościowiec,
Odruch przestrachu w pamięci innych – związany z przeszłością, z historią; odruchów nabywa się w sytuacjach bezpośrednio nas dotyczących, z osobistym doświadczeniem, odruchy spoczywają później w pamięci – zarówno zbiorowej jaki i indywidualnej,
Opowiadanie o wieku nerwowym w formie epistolarnej – zjawisko mimetyzmu formalnego – prozy udającej dokument
Bohaterowie są podszyci lękiem, lecz główny bohater udaje bohatera (gieroja),
Mamy do czynienia z naturalizmem; formuła ironiczna – odważne opowiadanie; najbardziej bulwersująca rozmowa szlachcianek po francusku o młodym człowieku, które rozmawiają o swoim pożądaniu;
Lęk: Rogowicz boi się, że straci narzeczoną (stary przyjaciel głównego bohatera, gimnazjalny kolega, który nie skończył szkoły; ma sklep galanteryjny, w mieście narzeczoną, która jest córką wice naczelnika powiatu; robi partię; wydaje się, że jest człowiekiem przedsiębiorczym i odważnym – kiedy prosi Janka o przekazanie korespondencji, boi się. Później jednak przekazuje mu informacje za miastem na szocie siedleckiej) Dlaczego nie rozmawiali w miejscu ogólnodostępnym? Chodziło o przedmiot rozmowy (Maurycy był już podoficerem), korespondencja do Janka także była pisana przez Maurycego w ukryciu, więc Rogowicz martwił się o przekazywanie korespondencji. Strach Rogowicza dotyczył też utraty narzeczonej w wyniku spraw politycznych. Był krytyczny co do ojca narzeczonej, gdyby go krytykował, straciłby Marię. Bał się głównie o swoje życie, o interes
Zachowanie wice naczelnika – zwalczył w sobie odruch przestrachu; kluczowa – scena balu: lekarz zaczął coś wykrzykiwać, naczelnik zaprosił gości do tańca, nie kazał, go wyprowadzić (to była niebezpieczna dla niego sytuacja, na balu byli także Rosjanie) toast o szybkie zrusyfikowanie kraju (toast wznosi nauczyciel gimnazjum) Nie wszyscy podzielali zdanie nauczyciela, np. Maurycy. Po toaście nauczyciela: opis zakłopotanych min gości, ponieważ nauczyciel wypił wino jak wódkę – na raz, był więc prostakiem
Wszyscy się bali – nikt się nie odważył nie wznieść toastu, nikt nie chciał nic powiedzieć,
Jedzie ratować przyjaciela, lecz tak naprawdę nie chce tego zrobić – widać ulgę, kiedy nie musi już tego robić (kolejny odruch przestrachu)
Wymienione nacje, które służą w wojsku
Strach został wygenerowany do ludzkiej psychiki,
Kilka wsi: Dołchobrody, Pratulin,
Msza żałobna – requiem
1893 - Reqiuem Aeternam Przybyszewskiego
forma Reqiuem Aeternam: (tłum. pieśń żałobna); stylizacja biblijna (na dwie księgi z Pisma Świętego: ewangelii św. Jana i Księgi Rodzaju); Pentateuch (nawiązanie do pięcioksięgu - do tory) nawiązanie do nabożeństwa żałobnego, do mszy; odwołania do tesktów sakralnych;
propozycja Przybyszewskiego podobna tekstów objawionych, on proponuje jakąś księgę w miejsce znanych wcześniej i czczonych ksiąg,
<obrazoburstwo - sprzeciwianie się przeciwko znanym zasadom; silnie łączy się z poruszającym i nieporuszającym>
odwrócenie wartości biblijnych; przekształcenie sensów biblijnych; porusza się kwestie, które są nowe dla społeczeństwa i trudne do zaakceptowania - perwersja
Przybyszewski tym utworem miał zapewnić sobie wieczność - powiedział jego niemiecki przyjaciel
Przybyszewski robił potężne wrażenie (Czechy, Rosja, Polska, Niemcy, Norewgia)
freudowski stosunek bohatera do kobiet - ograniczają moc i możliwości mężczyzn; Przybyszewski wyprzedza Freuda;
- konflikt Przybyszeskiego między nauką a wiarą; nauka tłumaczy dogmaty, ktre wcześniej wywodziły się tylko z wiary; wierzy w Charcota i w Darwina
- ukształtowany przez psychiatrię i psychologię, odwołania do embriologii, krytyki historycznej Straussa - teorie naukowe, o których mówi się w kategoriach człowieka nie myślącego krytycznie, ale wierzącego w te wiadomości. Z jednej strony wierzy w naukę, a w drugiej w religię (scientyzm) - skaralizacja nauki,
- zderzenie pierwiastków wiary w religię i w naukę: brak szczęścia, zwątpienie - wiara przestaje obowiązywać, wstręt i obrzydzenie,
(kabotyństwo - zgrywanie się, tanie efekciarstwo)
- tekst objawiony, pisany w pierwszej osobie; Przybyszewski sam siebie nobilituje, utożsamia się z Chrystusem, z Bogiem, z Szatanem,
- uobecnienie ofiary, forma utworu jest formą mszy, liturgii;
- msza rozpaczy i szału;
uzurpacja - przywłaszczenie sobie cudzych praw do czegoś
utwór ma robić wrażenie, oddziaływać - zderza swoją formę i treść; treść potraktowana stylizacją biblijną i stojąca w opozycji do stylu;
- ważna jest osobowaość twórcza, która posługiwała się tym językiem twórczym
Przybyszewski powiela postać Dagne - jest ona w Requiem aeternam - fragmnent życia Muncha jest w dziele Przybyszewskiego - o tej sytuacji pisał także Freud
(Dagne zastrzelona - wędrujący rewolwer)
Dagne poznała Muncha w 1892 r. (chociaż plotka mówi, że znali się oni z dzieciństwa)
- sztuka jest doskonała sama w sobie
- tłumacz nie tłumaczy, a tworzy
- w dokonywaniu niektóych tłumaczeń brakuje słów, jeśli ich brakuje, powinno się je tworzyć w celu ubogacenia tekstu
- prymat estetyki
- każdy może tłumaczyć, ale bakuje kompetencji u części tłumaczy
- tłumaczenie jako przedłużenie twórczości własnej
- nieumiejętność przekładania poezji, rujnuje jej piękno
STANISŁAW PRZYBYSZEWSKI
Z psychologii jednostki twórczej, Chopin i Nietzsche - fragment książki Zur Psychologie des Individuums. I. Chopin und Nietzsche w tłumaczeniu Stanisława Helsztyńskiego
W okresie, kiedy instynkty stadne wyraziły się w potężnym uczuciu wspólnoty, kiedy prawa każdego człowieka są dokładnie wytyczone, kiedy każdy przejaw mocy odczuwa się i zwalcza jako przekroczenie tych praw, kiedy wszystko co wybiega ponad poziom tego, co dawne, powszechne, codzienne, musi być usuwane, jako szkodliwe i niebezpieczne dla gromady, nie można myśleć o przejawianiu instynktów pańskich i władczych, o rozwoju sił dążących do czynu, o wykazywaniu zdolności wykraczających poza normę.
Dla indywiduum wyposażonego w podobny ustrój nie ma wcale miejsca w „społeczeństwie”.
A ponieważ takiemu człowiekowi wszystko, co by najchętniej chciał robić, jest wzbronione i ponieważ dla jego myśli i uczynków brak zgody ze strony ogółu, staje się on w pewnej mierze czandalą i pariasem: zaczyna uważać się za jednostkę twórczą.
Co jednostkę twórczą dnia dzisiejszego wyróżnia, to poczucie wyższości nad ludźmi, poczucie, że stoi poza interesami doczesnymi gromady, i przede wszystkim poczucie, że jego instynkty idą na marne, że źródło jego sił stopniowo wysycha - dzieje jednostki twórczej stają się smutną historią zahamowanej woli i źle skierowanych popędów. Stają się dziejami powolnego obsuwania się góry, gdzie woda, nie znajdując innego ujścia, wsiąka w zwały skalne, rozkłada je i rozsadza, rozprzęgając ich wewnętrzną spoistość.
Stąd tęsknota za wyzwoleniem i wybawieniem, tęsknota niebezpieczna, trzepocząca skrzydłami, aby wzlecieć wzwyż i w dal.
Lecz tęsknota owa nosi wyraźną cechę: świadomość beznadziejności, pełną świadomość, że upragniony cel jest urojeniem.
Przychodzi w niej do głosu duch, który żrącym kwasem swego rozumowania niszczy wszystko, duch, który dawno przestał wierzyć w samego siebie i wobec własnych zadań nastawiony jest nieufnie i negatywnie; duch, który bada samego siebie i nie może brać samego siebie poważnie, umie się śmiać z samego siebie i tańczyć na własnej głowie; duch niezadowolony z najwyższej finezji swej ludzkiej przenikliwości; duch, który po długim szukaniu doszedł do przekonania, że wszystko było daremne i że ponad samego siebie wznieść się nie może.
Stąd w następstwie gonitwa za rozkoszą.
Lecz tej chorobliwej gonitwie za rozkoszą brak beztroskiej radości z rozkoszy, co jest celem sama w sobie i płynie ze spontanicznie odczuwanej nadwyżki sił.
Jednostka twórcza dnia dzisiejszego nie posiada tych spontanicznych bodźców: zastąpiła naiwną radość, płynącą z użycia nadwyżki sił, pragnieniem odurzenia się. Całe życie staje się zwykłym szukaniem środków odurzenia.
Chorobliwość takiej rozkoszy, która znajduje najwyższy swój wyraz w chęci, by się odurzyć, tłumaczy też sposób przeżywania upojeń.
W bolesnym napięciu swoich niezdolnych do działania nerwów wznosi się chorobliwa jednostka twórcza wzwyż, aż do tej tajemnej granicy, na której w ludzkim życiu radość i boleść przechodzą jedna w drugą, na której stają się w swych krańcowych spotęgowaniach czymś w rodzaju zabijającej rozkoszy, ekstatycznym wyjściem za siebie i poza siebie, i ponad siebie. Wszystkie myśli i uczynki przyjmują wtedy formę niszczącej manii; nad wszystkim krąży przygnębiająco oparna atmosfera zbliżającej się burzy, coś z rozkosznych drgań szaleńczej impotencji, coś z niezdrowych rumieńców rozhisteryzowanych zmysłów. [...]
Głęboką tragedią jednostki twórczej jest negatywny stosunek, który ją łączy z bliźnimi. Z tego negatywnego stosunku wypływa jej wstręt i nienawiść do ludzi, jej złe samopoczucie i jej tęsknota, jej ucieczka przed samym sobą i jej choroba, i ten negatywny stosunek doprowadza jednostkę twórczą do zguby.
Muszę jednak podkreślić to, że konieczność zatraty takiej osobowości nie leży w warunkach życia, nie jest spowodowana czynnikami zewnętrznymi, lecz tkwi w jednostce samej, u jej najgłębszych podstaw, w jej wysokim rozwoju.
Co znamionuje ten rodzaj rozwoju, to niezmierne napięcie wszystkich sił w każdej chwili, to wielki mózg ze zdolnością, która słyszy, jak trawa rośnie, słyszy to, co niesłyszalne, w każdej chwili, w każdym odczuciu działa pełnią swojej zawartości: to duch syntetyzujący, który każdą rzecz umie ująć w jej najodleglejszych związkach, w jej najsubtelniejszych promieniowaniach i w ten sposób podnieść ją do najwyższej potęgi: to stałe duchowe podniecenie z jego stanami kataleptycznymi, jego samozłudzeniami i wyobrażeniami przymusowymi.
Jest rzeczą zrozumiałą, że podobny duchowy ustrój możliwy jest jedynie przy istnieniu niezwykle silnej intensywności odczuwań; fatalną stroną każdej rosnącej i wysokiej kultury jest powiększająca się przewaga uczuć bólu, które w następstwie, jako wtórne działanie organiczne, powodują rozkład: kultura ginie sama przez się; stroną fatalną jednostki twórczej jest właśnie to, że wszystkie jej uczucia są wewnętrznie zrośnięte i złączone z odczuwaniem bólu, że jest ustawicznie narażona na te fizjologiczne reakcje, które ktoś inny odczuć może jedynie przy najsilniejszym ze swych doznań, doznaniu rozkoszy, a które jeszcze tylko poeta po każdym akcie twórczym przeżywa - w ogóle jedynie poeta w chwili tworzenia zbliża się do tych granic wysiłku twórczego, o którym tutaj mówię.
Tak więc pojęcie jednostki twórczej jako czynnika podtrzymującego i doskonalącego gatunek ma w dziejach rozwoju człowieka swoją odwrotną stronę: tragiczne pojęcie jego osobowości jako narzędzia.