referaty Historia Kultury Sarmackie niebo, sarmacka wrażliwość

Sarmackie niebo, sarmacka wrażliwość

W XVI – XVII wieku religia odgrywała ogromną rolę w życiu społeczeństwa. Kwitł kult maryjny, a w przeświadczeniu ówczesnej ludności przynajmniej raz do roku należało odbyć pielgrzymkę do miejsc kultu w Polsce. Co bogatsi wybierali się do Włoch, czy do Ziemi Świętej. Przywiązywano wagę do kultu świętych, który stawał się coraz bardziej popularny, a indywidualnej pobożności towarzyszyła zbiorowa – powstawały liczne bractwa modlitewne. Wiarę przejawiano zarówno w sposób publiczny (pielgrzymki, filantropia) lub ukrytą ascezę (asceza, noszenie włosienicy, samobiczowanie się).

W Polsce bardzo szybko wygasło zainteresowanie reformacją zastąpione silną sarmatyzacją polskiego katolicyzmu, a nawet szerzej – chrześcijaństwa. Religia była wtapiana w dobrze znany, swojski świat, przystosowywana do lokalnych obyczajów i tradycji. Podobnie jak w wielu krajach, Polska też miała dostosowany do siebie wizerunek Maryi czy Chrystusa. W takiej adaptacji uzewnętrzniła się uniwersalna rola chrześcijaństwa.

Katolicyzm XVI – XVII wieku osadzony był w formach lokalnego życia. Kazania były nacechowane frazeologią zrozumiałą dla ogółu. Często przez to zarzucano nadawanie cech ziemskich osobom boskim, tzw. „ściąganie nieba na ziemię”. Jednak pojawiały się kontrargumenty mówiące o tym, że człowiek nie jest w stanie inaczej sobie wyobrazić Boga jak właśnie poprzez pryzmat ziemskich antagonizmów. Jawił się też wizerunek Stwórcy jako Starca, który na wzór magnata zarządza niebiańskimi włościami. Zaczął się kreować z początkami polskiego baroku mistycyzm, który wpływał na koncepcje wyobrażenia Boga. W związku z tym obraz sarmackiego nieba sprzyjał raczej sielankowej wizji arkadii niźli intelektualnemu postrzeganiu bytu ponadziemskiego.

Trudno jest jednoznacznie wyrażać się o religijności społeczeństwa. Kościół był miejscem podobnym do placu targowego, w którym duże nagromadzenie ludu stwarzało okazję do łatwego rabunku, zarówno na tle świeckim jak i sakralnym. Znany jest przykład jednego złodzieja, który chciał sprzedać kielich z hostiami żydowskiemu paserowi, ale nie wiedzący co ma zrobić z hostiami złodziej, zjadł je wszystkie. Podobnie z wyrażeniem religijności wiązały się też wyobrażenia środowisk chłopskich. Msze były odprawiane po łacinie, której nie rozumieli, więc potrzeba chodzenia do kościoła nie była dla nich palącą. Poza tym, niedziela była jedynym dniem, w którym chłop dbał o swoją gospodę, zamiast pracować na rzecz pana. Jednak wielu możnych zaczęło nakładać grzywny, jeśli jakiś chłop systematycznie unikał mszy niedzielnej, więc stopniowo kościoły miast świecić pustkami wypełniały się chłopami, którzy z własnej lub nie woli, byli zobligowani do uczestnictwa w nabożeństwie.

W życiu codziennym towarzyszył także zabobon i przesądy na szeroką skalę. Były one jednak traktowane w sposób naturalny i zwyczajny, a nie jako grzeszne odejście od kościoła. Obecność zmarłych w życiu doczesnym była dla społeczeństwa czymś zupełnie normalnym. Nie było wielkiej przepaści pomiędzy przysłowiowym „tu” a „tam”. Umarli wtrącali się do spraw, pomagali, szkodzili, ostrzegali. Powracali jako duchy, wampiry, strzygi, czy też inne stworzenia z ludowej demonologii. Oprócz wiary w zmarłych, czary również były na porządku dziennym, choć traktowane w dość szerokim rozumieniu – planety i gwiazdy kierowały życiem, klątwy były nieobce i rzucane z różnych powodów (a takowym przejawem mogła być na przykład śmierć bydła lub nieudany ser), a obecność stworzeń ponadnaturalnych (np. wilkołaki) dopełniała czary sfery nieziemskiej w życiu codziennym. Wyobrażenia takie brały się zarówno jeszcze z poglądów zakorzenionych w tradycjach, ale jak i z błędnych interpretacji zjawisk naturalnych. Bliźnięta syjamskie, deformacje ciała czy też nienazwane wtedy choroby (takie jak porfiria) były uznawane za manifestację sił nieczystych.

Nastawienie i charakter ówczesnych ludzi był sprawą zależną od charakteru a niekoniecznie od statusu majątkowego. Tłum radował się przy sadystycznych egzekucjach, ale istnieją też ślady wrażliwej epistolografii pomiędzy kochankami. Poeci i malarze odzwierciedlali środowisko typowo polskie, niekiedy żartując z sytuacji czy też przywar Polaków. Dla przykładu Kochanowski pisał:

Grosz dam od wychodu,

Nie zjem, ino jaje,

Drożej sram, niźli jadam –

Złe to obyczaje!

Nastrojom dopisywał jednak humor, nierzadko sprośny, wulgarny, choć w towarzystwie dam raczej używano wysublimowanego żartu. Słynnym wydaje się przykład anegdoty o żonie ziemianina, który frasował się podczas połogu żony, na co ta mu odparła: „Nie frasuj się, nie frasuj, nie Twoje”. Modne też były żarty robione podczas upojenia alkoholowego. Wystarczyło, by ktoś był pijany, a budził się rano z bandażami na głowie i mówiono mu, żeby się przez cały dzień nie ruszał, bo wczorajszego dnia mocno w bijatyce głowę rozbił. Podobnie wiązano kajdanami i łańcuchami i umieszczano w piwnicy. Mówiono wtedy, że jest się w lochach za gwałt po pijanemu wykonany. Żarty takie nie trwały dłużej niż dzień, a obiekty drwin bardzo często lubiły się rewanżować. Posiadanie wąsów wiązało się też z ryzykiem posiadania na nich przeróżnych specyfików po pijackim amoku. Bardzo dużo wspomina się o Rzeczypospolitej Babińskiej, grupie kpiarzy z Babińca, niedaleko Lublina z resztą, którzy humorem absurdalnym bawili, a momentami sięgali po (dziś byśmy tak określili) czarny humor – kpili z wszelkich dewiacji społecznych – niskiego wzrostu, dużych uszu, czy innych deformacji cielesnych, ale także ze strojów hetmanów, czy ich koneksji małżeńskich. Słynną postacią był oczywiście Stańczyk, nadworny królewski błazen, który jako jeden z nielicznych bawił ciętym żartem słownym, a nie tylko wyglądem.

Wśród społeczeństwa XVI – XVII wieku widać duże przywiązanie do przyrody. Stanowiła ona nieodzowny element życia codziennego, choć niekoniecznie zdawano sobie wtedy z tego sprawę. Krowa zazwyczaj była żywicielką rodziny, las dostarczał opału na zimę, a zwierzęta i pola uprawne pożywienia. W związku z tym, doceniano piękno i wartości przyrody, tyle że dawano temu wyraz w całkiem inny niż dziś sposób. Pole było piękne dlatego, że żywiło, nie dlatego, że było umiejscowione w malowniczej dolinie.

Nie za bardzo rozwodzono się wtedy nad naturą, a chętniej doceniano jej wartości praktyczne. Pisarze poświęcili sporo miejsca stworzeniom (konie, psy, koty), do których byli przywiązani. Zwierzęta domowe były również popularne, choć niekiedy nie zdawano sobie sprawy z ich zniewolenia, np. ptaki w klatkach. Popularne też były np. walki zwierząt i nie budziły one odrazy, były elementem rozrywki. Przypadki okrucieństwa wobec zwierząt były częste wśród chłopów, wiązało się to jednak z niskim statusem materialnym i podstawowymi potrzebami. Istniało więc pewne społeczne przyzwolenie na takie praktyki.

Społeczeństwo staropolskie prezentowało wachlarz postaw etycznych i ogromne zróżnicowanie wrażliwości. Ciężko jest więc mówić uogólnić obraz, czy też generalizować pewne postawy.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
referaty Historia Kultury, Struktura społeczna, więzi a obyczaj, Struktury i więzi społeczne a obycz
referaty Historia Kultury, ref. encyklopedia
referaty Historia Kultury, referat o chłopach na hk, historia mydła
referaty Historia Kultury, mieszczaństwo XVI-XVIII wieku
referaty Historia Kultury Rola Nieznany
referaty Historia Kultury, MEDYCYNA EWA, MEDYCYNA
referaty Historia Kultury reformy w Prusach
referaty Historia Kultury, Życie towarzyskie dawnej Polski1
referaty Historia Kultury, WYNALAZKI
referaty Historia Kultury, Zabawy i zajęcia na podstawie książki Jana Bystronia, Zabawy i zajęcia na
referaty Historia Kultury, libertynizm, Aneta Tomków
referaty Historia Kultury Rola cmentarzysk
referaty Historia Kultury reformy w rosji
Kultura i sztuka renesansu w Polsce Referat historia
48 Kultura sarmacka i sztuka XVII wieku w Polsce (na tle europejskim) 2
Kultura Sarmacka
Fakty językowe, HISTORYCZNE, KULTUROWE IDT
Słownik historii kultury i sztuki

więcej podobnych podstron