PSP Wspominki o Śląsku-Dzień GórnikA, ✘ Edukacja Szkolna, Pomoce PDF, Zabawy teatralne


Wspominki o Śląsku

Dnia 29.11.2007r.

Występują:

Narratorzy w stroju śląskim:

Babcia:

Wnuki:

Siostra

Siostra 2:

Macocha:

Królewicz:

Wróżka:

Kopciuszek:

Posłaniec:

Scenariusz:

Narrator 1: O! Kogo tu widzę?! Dzieci, cała sala dzieci!
Narrator 2:Witomy z całej uprzejmości wszystkich naszych miłych gości, że łaskawie tu przybyli, by się z nami zabawili.

Narrator 3: Witajcie drodzy górnicy w dniu Waszego święta. Każdy Polak czci Wasz trud i o Was pamięta.

Narrator 1: Chcielibymy wos piyknie prziwitać waszym pozdrowiynim

Narrator 1,2,3:

„Szczynść Boże”.

Narrator 2:
Barborka jest waszym najwiynkszym świyntym. Z tej okazji przigotowalimy krotki program artysztyczny trocha na poważnie, trocha na wesoło, trocha po ślonsku, trocha do potańcowanio, trocha do pośpiywanio.

Narrator 3:

Za chwileczkę na tej scenie odbędzie się przedstawienie. Jeśli nam się coś nie uda, niech nie bierze gości nuda, ale za to oklaskami wyrównają braki z nami. Bo te wszystkie cudaczności robimy dla naszych gości.

Narrator 1,2,3:

Zapraszomy do wspólnej zabawy.

(Przed kurtyną widać pomalutku idącą babcię, mówiącą sama do siebie)

BABCIA:

Toch se dzisioj pochodziła i pooglondała...Yno cosik tych moich wnukow nie widza.

WNUCZĘTA: (biegną przez aulę i wołają)

1,2,3: Babciu!

1: Tu jesteś, a my cię wszędzie szukamy!
2:
Mamy dla ciebie twoje ulubione ciasteczka!

(Wnuczęta podbiegają do babci wręczając jej ciasteczka)

3: Przyszliśmy do ciebie, abyś nam opowiedziała jakąś bajkę.

Babcia:
- Pykała fajkę? Co ty godosz? Przeca ja nie palę.

Wnuki: (krzyczą)
- Miałaś opowiedzieć bajkę!!!!!

Babcia:
- Czamu krzyczycie, przeca nie jestem głucha! Też tak żech myślała, że za darmo bych tych paskudow łod was nie dostała. Toć, że wom cosik opowiym, ino mi powiydzcie, nimo wom kto inny rozprawiać bojek? Dyć mocie łojcow!

WNUCZĘTA:

1: Ależ babciu, to już nie to samo!
2:
Przecież tylko babcia potrafi tak opowiadać, żeby nam się podobało!

3: Babcia opowiada najlepiej!

1: I znasz wiele bajek, ale czy mogłabyś już nam opowiedzieć, chociaż jedną bajkę!!!

1,2,3: Prosimy!!!!

BABCIA:

Jak tak piyknie o mnie godocie, to wom cosik opowiym... Yno podżcie se siednymy, bo mnie dzisioj już tak rwiom nogi, że se je musza dać trocha wyży...

(Wnuczęta prowadzą babcię na krzesło i pomagają jej usiąść. Sami siadają przy krześle wpatrując się w babcię).

BABCIA:

Kombinuja cołki czas co by wom tu łopowiedzieć...I tak se myśla, że dzisioj łopowiym wom piykno bojka ło o bidnej dziołszce.

Wnuki1,2,3:

Huraaaaaaaa.

Babcia:

Downo, downo tymu w jednyj chałpie miyszkoł wdowiec z gryfnom cerom. Powodziło im się cołkiym dobrze, do czasu kedy somsiadki wyswotały chopa z jednom zmierzłom i pazernom babom. Chop pasuchoł somsiadek i pryndko się łożynił.

Wnuki 1,2,3:

I co było dalej?

Babcia:

Nowo kobiyta miała dwie szkaradne cery, kerym fest przoła. Po weselu macocha i nowe siostry łod zaroz były niydobre do cery łojca. Same nic niy robiyły, ino kozały wszystko robić siyrotce. Chop pryndko umar i wtynczos baby niy miały litości do siyroty.

Wnuki:1,2,3:

2:Jak dobrze, że my mamy takich wspaniałych rodziców.

3:I ciebie babciu.

Babcia:

Łobejżyjcei sami.

(zza kurtyny wchodzi na scenę, przed nią kopciuszek z miotłą i krzyczy)

Macocha: Pozamiatej izba i siyń, a potym wypier cołkie pranie!

(Kopciuszek zamiata sień, za chwilkę zza kurtyny wpadają córki)

(tak swawolnie lekko ,mówia tonem rozkapryszonym )

Siostra I : Kopciuchu!!!!!!!!!!! Wybigluj mi kecka w kwiotki!

Siostra II: I zaszyj mi dziura w zopasce!

Macocha: Idź do pywnicy po wongle, wybier sadze z pieca!

PIOSENKA - ( śpiewa Kopciuszek )

Wezmę kieckę i fartuszek fajduli fajdali faj

Wybigluję kiecka w kwiotki fajduli fajdali faj

I wybiera wongel sadza fajduli fajdali faj

Nie chcę więcej być Kopciuszkiem fajduli fajdali faj


(Kopciuszek udaje, że prasuje sukienkę, zaszywa dziure w fartuchu, wybiera sadze z pieca i brudzi sobie przy tym twarz, a macocha siedzi i czyta książkę, córki cos tam robią)

Wnuki1,2,3: Ojejjjjjjjjj biedna dziewczynka.

Babcia: I tak cołki dziyń biydno dziołszka lotała łod roboty do roboty, a że była ukopcono łod sadze i wonglo, siostry i macocha wołały na nia Kopciuszek. Kożdy dziyń stowała siyrotka wczas rano, bo macocha z łożka ryczała:

Macocha: Kopciuch, idź do siyni po woda, napol w piecu, wybier z kołkastle, naszykuj śniodanie moim córusiom!

Siostra I: Uworz mi kakałszale i zrob smażonka!

Siostra II: A jo chca żymła z kyjzom!

Oj mamo, oj mamo ! - Ciągle w kółko to samo,
oj mamo, oj mamo ! - Ciągle w kółko to samo.

BABCIA: Dziołszka miała take dobra serce, że choć była wykończono robotom, nigdy niy zapominała żeby dać pojeść gołymbiom, kere przilatywały na łokno.

(kopciuszek podchodzi do okna i karmi gołębie)

W tyj krainie rzondził krol, kery mioł samotnego syna i chcioł go łożynić. Krol wysłoł posłańca, co by łogłosił, że samotne dziołchy z matkami majom przijść na bal.

Posłaniec: Bartek Elsner: puka do drzwi.

Macocha: Hela łotwórz drzwi!!!!

(otwiera drzwi, dobiega do niej druga siostra i mama przyjmują posłańca, który mówi)

Posłaniec: Słuchejcie mili ludzie, posłanie mom od krola, na zamek pryndko przybywajcie, bal byndzie w jego murach, na kerym królewicz ma se wybrać piykno baba.

Macocha: Cóż za zaszczyt!

Siostry: chichoczą, cieszą się i uciekają. Ino w co się obleczemy??

Wnuki: A co z kopciuszkiem babciu?

Babcia: Matka wyrychtowała na tyn bal ino dwie swoje cery, a Kopciuszkowi dała w tyn dziyń fest dużo roboty.

Wnuki: to niesprawiedliwe!!!!

(za kurtyna przebierają się)

Macocha: Kopciuszku, naszykuj nom szaty na bal, prziszyj do nich szlajfki i wybigluj, po tym napastuj szczewiki!

Siostra I: Kopciuszku! Pryndko umyj mi wosy i zrob mi frizura!

Siostra II: A jo chca żebyś mi pomalowała łoczy i pazury!

BABCIA: We wieczor macocha z cerami pojechały na bal.

(pojawiaja się ładne przebrane)

Macocha: Gipko!!!! Podźcie dziołych, bo już poźno. Jadymy na bal!!

(uciekają zaś za kurtynę)

Wnuki: Babciu, co w tym czasie robił kopciuszek?

Babcia: a Kpciuszek mioł do przebranio groch. Biydno siyrotka beczała, bo tyż chciała być na balu i zoboczyć ksiyńcia. Wtedy prziszła i z pomocom dobro wróżka.

Wróżka: Witej dziołszko, jo ci pomoga, bo dużyj niy mogą paczeć na twoje niyszczyńście!

 Kopciuszek: A kto wyście som?

Wróżka: O nic niy pytej, ino idź koło pieca i zamknij łoczy!

( Kopciuszek przebiera się )


PIOSENKA -( śpiewa wróżka wraz z chórkiem )

Kopciuszku, Kopciuszku zaczekaj , przyjdzie dobra wróżka nie zwlekaj.
Uwierz mu swemu snu , uwierz mu swemu snu.( bis )

Kopciuszku ,Kopciuszku zaczekaj , przybędzie królewicz z daleka.
Uwierz mu swemu snu , uwierz mu swemu snu.( bis )

(staje za piecem i sciaga fartuch, pod spodem ma ładna sukienkę)

Teraz idź się zobocz w żdżadle!

Kopciuszek: Łojejku, jake piykne szaty i cudne szczewiki! Czy to jo?

Wróżka: Jasne że to ty, moje dziecko. A teraz jedź już na bal, bo karyta czeko. Musisz ino pamiyntać ło jednym - o dwanostyj czary przestanom działać i zaś bydziesz w swoich starych szatach.

Wróżka :- Baju, baj- odjeżdżam w swój baśniowy kraj!

(Wnuki prowadzą karete z jednej i drugiej strony, w środku kopciuszek i mówi, na tle jakiejś muzyki)

Kopciuszek: Dziynkuja Wom z cołego serca!

Wróżka :- Baju, baj- odjeżdżam w swój baśniowy kraj!

(na scenie pojawia się król siedzi na tronie, wchodzą siostry i macocha, wszystkie dzieci na scenie)

Siostra1: Mamo łoejżyj ino na ksiyńcia, jaki łon pikny.

Siostra 2: A jaki markotny…

Macocha do córek: Nie garb się, usmiechej się!!!! Witomy drogiego ksiyńcia.

Królewicz: Witom.

Macocha: Dlaczego Ksiyńciunio jesteś taki markotny?

Królewicz: Nic mnie nie cieszy, ani muzyka, ani tańce.

Siostry: Trza się bawić i tańcować!!!

Królewicz: Ni mom ochoty!

(Wchodzi kopciuszek, macocha i siostry nie poznają jej, Książe zainteresowany podbiega i prosi ją do tańca) (Książe podchodzi do Kopciuszka i wręcza mu duże serce)

Taniec kopciuszka i królewicza tylko we dwójkę walc albo coś takiego

PIOSENKA -( śpiewają książę i Kopciuszek tańcząc)

Szyjka bielutka , usteczka różowe
Oczami - gwiazdami tak świeci
Powiedz kim jesteś , kim jesteś powiedz
Powiedz ma miła w sekrecie.

Milczą mój książę usteczka różowe
Może ten blask co z oczu świeci,
Może o księciu na uszko coś powie
Może coś powie w sekrecie.

Królewicz: Moja najcudniejszo, chca tańcować ino z tobom.

Dwa tańce od agi

Wybija północ…. Ciiiii!

BABCIA: Kedy zygor wybiył dwanoście, Kopciuszek zaczoł wyłazić z balu, ale Krołewicz niy chcioł jom puścić i dziołszka musiała uciekać.

Królewicz: Piykno paniynko, niy możesz jeszcze iść do dom, zostoń choć chwila!

Kopciuszek: Zaroz musza być w doma, niy mogą zostać!

BABCIA: Na schodach zamku dziołszka straciyła jedyn szczewiczek, ale na całe szczynście zdonżyła do dom, nim czary znikły. Krolewicz znod szczewiczek i kozoł służoncym szukać panny, kero go straciła, ale niy mogli jej znoleźć. Ksionże niy chcioł słyszeć o innyj żonie i godoł.

Do publiczności Królewicz: Łożynia się ino z tom frelom, keryj pasuje tyn mały szczewiczek!

Piosenka Królewicz: Gdzie jesteś moja wyśniona, moja księżniczko z cudownych snów?? Chciałbym Cie tulić w swych ramionach. Zanim odejdziesz znów!!!!!!!!!!!Kiedyś wreszcie cie odnajde tylko jeszcze nie wiem gdzie!!!!!!

BABCIA: Kożdy dziyń królewicz z orszakiym szukoł dziołchy po wszystkich chałpach.

(Książe w karecie z posłancem, wnuki prowadza karete)

W końcu wleźli do domu , w kerym miyszkoł Kopciuszek. Matka pokozała im ino swoje dwie cery, a siyrota wygnała do kuchni. Cery pryndko chciały mierzyc szczewik, bo kożdo chciała się wydać za ksiyncia.

Macocha: Córeczki, przimierzejcie szczewik, bo łon jest łod jednyj z wos!

SiostraI: Jo mierza piyrwszo, to mój szczewik!

Siostra II: Coś ty, dyć tyn szczewik jo straciła!

BABCIA: Dziołchy wyrywały sie szczewik, przimierzały, ale żodnyj niy pasowoł!

Piosenka Kopciuszka: : Chcecie wierzcie, lub nie wierzcie wczoraj miałam piękny sen, na wspaniałym białym koniu sam królewicz uniósł mnie. Chcecie wierzcie, lub nie wierzcie wirowałam w tańcu tak, że zgubiłam pantofelek, kto mój pantofelek ma?

Naroz ksionże usłyszoł, że w kuchni ktoś jest. Zoboczył, że to ukopcono dziołszka, ale i tak kozoł i zmierzyć szczewiczek.

Królewicz: Tyla czasu już szukomy mojyj  Panny i nic, zmierz i ty szczewik!

Babcia: Jak się wszyscy zdziwili, kej szczewiczek  pasowoł akurat na noga Kopciuszka. Królewicz zaroz zawołoł!

Królewicz: Toć to moja Królewna!Czy bydziesz Kopciuszku mojom babom?

Kopciuszek: Zostana twojom kobiytom, jak chcesz!

BABCIA: Krol pryndko wyprawiył im wesele, na kere zaprosili tyż Macocha z cerami.

(Dzieci ustawiaja się do szpalera, na tele marszu przechodzą)

Modo para żyła po tym dugo i szczynśliwie!

Wnuki: Babciu.To była piękna bajka. I jak każda bajka wszystko dobre co się dobrze kończy.

Za to że nam tak ładnie opowiadałaś bajkę, mamy dla ciebie piosenkę.

Piosenka od agi.

Narrator 1: W bajce tej tu wystąpili:

Narrator 2: Kopciuszek i Królewicz

N 3: Macocha i jej dwie okropne córki

N1: babcia

N2: wnuki

N3: posłaniec

N1:a teroz czas na zyczenia i kwiotki.

N2: Zaproszony na scena tu do nos naszych gości:

Dzieci w strojach śląskich składają życzenia górnikom.

Zuza: Życzymy Wam wszelkiej pomyślności,
Bądźcie zdrowi, niech w sercach Waszych
stale radość gości.

Bartek: Jak nakazuje zwyczaj i tradycja stara,
Niech Was błogosławi Święta Barbara.

Jakub: Niech miłosierny Stwórca codziennie zagląda
do górniczego domu w mieście
i pod wiejskie strzechy,
niosąc Wam wiele uciechy.

Karolinka: Polacy życzą Wam szczęścia na każdym kroku,
w tym i w następnym roku.

Zuza: Niech życie Wasze błyszczy uśmiechem promieniującym,
Niech serca Wasze biją rytmem nieustającym. Życzymy Wam drodzy przyjaciele,
byście mieli w życiu sukcesów wiele.

Bartek: Niech następny rok będzie pomyślniejszy,
Niech budżet każdej rodziny będzie zasobniejszy.

Jakub: Niniejsze powinszowanie
niech w każdym domu pozostanie.
Gdy w złote ramki oprawicie,
w widocznym miejscu powiesicie,
wówczas Waszą rodzinę i dom cały
wszelkie nieszczęścia będą omijały.

Zuza, Bartek, Jakub, Karolinka: Życzymy Wam, byście byli weseli,
A na srebrnych fanfarach grali Wam anieli.

Na zakończenie wszyscy śpiewają „Sto lat”. Wręczenie gościom upominków zrobionych przez dzieci.

N3: Prowadzący prosi górnika, by coś opowiedział dzieciom o swojej pracy

Następnie wszyscy udają się na drobny poczęstunek (może to być herbatka i kołocz śląski, lub chleb z „tustym”.

N1:Zaproszony do śląskiego stolika, na kerym przygotowalimy chleb z tustym.

N2: Przymujemy wolne datki dla naszej klasowej gromadki.

         

                                         

            


 



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Przedstawienie odbyło się w sali lekcyjnej, ✘ Edukacja Szkolna, Pomoce PDF, Zabawy teatralne
Scenariusz na dzien nauczyciela, SCENARIUSZE AKADEMII SZKOLNYCH
WIERSZE - Barbórka, Nauka przez zabawę, 4 Koloruj ćwicz, ucz się, Barbórka - Dzień Górnika 4 grudnia
Edukacja, Rok szkolny 2011-2012, koło teatralne
Rozwijanie umiejetnosci zyciowych w edukacji szkolnej, pedagogika ogólna, Inne
Dzien Rodziny kl !, Dokumenty szkolne, zarembinka
Dzień Górnika wiersze, GÓRNICTWO
Dzień Mamy i Taty, Uroczystości szkolne
dzień górnika, barbórka
Przedsięwzięcie edukacyjne-Szkolna strona internetowa, wrzut na chomika listopad, Informatyka -all,
SCENARIUSZ PRZEDSTAWIENIA KABARETOWEGO NA DZIEŃ NAUCZYCIELA, SCENARIUSZE AKADEMII SZKOLNYCH
WIERSZE - Węgiel, Nauka przez zabawę, 4 Koloruj ćwicz, ucz się, Barbórka - Dzień Górnika 4 grudnia,
Aksjologiczne aspekty edukacji szkolnej, pedagogika
WSPOMINAŁEM TEN DZIEŃ, Teksty 285 piosenek
Bezpieczeństwo państwa a edukacja szkolna(własne opracowanie)
karta pracy do legendy o baszcie siedmu plaszczy, Edukacja, szkolna, edukacja społeczno - przyrodnic
Wiersze na Dzień Górnika
edukacja szkolna w perspektywie

więcej podobnych podstron