wypracowania nrH 103 (10)


48. Grecja Homera, Fidiasza, Sofoklesa, Platona spełnia zadania uwertury i jest prologiem, powołując się na znane przykłady wykaż związki literatury z tradycją literatury antycznej.

1. Sztuka i kultura oraz literatura starożytnej Grecji zalążkami kultury Europejskiej.

Antyk podobnie jak Biblia stanowią wspólną ojczyznę kultury europejskiej, stąd wszystko, lub prawie wszystko, co wywodzi się z tych dwóch wielkich źródeł, posiada charakter uniwersalny, (...) odwołania antyczne w poezji niezależnie od tego, jaka przybierają formę są w naszym kręgu kulturowym zużytkowaniem dobra wspólnego. (S. Stabryła - Hellada i Roma w Polsce Ludowej)

2. Ateny ośrodkiem rozkwitu filozofii, literatury i kultury greckiej.

3. Biblia - stanowiła i stanowi nie tylko ważne dzieło literackie, jest punktem odwołań i nawiązań twórców kultury w późniejszych epokach, jest źródłem kultury moralnej, prezentuje wzorce postępowania, pewien kodeks tego co dobre i złe. Jest zbiorem fabuł, anegdot, motywów i stylistyki, do których wciąż powraca literatura. Jest natchnieniem dla wielu pisarzy, poetów, inspiruje myślicieli, przez wieki była także tematem realizacji malarskich i rzeźbiarskich.

4. Antyk i Biblia źródłem wyrażeń i zwrotów takich jak: pięta Achillesowa, syzyfowe prace, Sodoma i Gomora. Motywy, postawy, pojęcia, wyrażenia pochodzące z mitów oraz Biblii istnieją do dziś w literaturze, sztuce i języku. Tkwią one w świadomości, kulturze dzisiejszego człowieka, gdyż przedstawiają uniwersalne ludzkie czyny i uczucia. Nie są one reliktem przeszłości.

II. Klasycyzm - nie tylko źródłem twórczości starożytnych artystów, lecz także późniejszymi prądami artystycznymi, które odwołują się do źródeł antycznych.

1. Nawiązania do filozofii antycznej występujące u różnych twórców w późniejszych epokach.

A. Nawiązania do stoicyzmu, który głosił, że człowiek, aby osiągnąć szczęście musi zachować równowagę duchową, powagę, spokój i trzeźwość umysłu. Człowiekiem powinien rządzić rozum, a nie namiętność. Życie w zgodzie z naturą, wyrzeczenie się dóbr przemijających w zamian za co osiąga szczęście. Do dzisiaj mówi się, że ludzie, którzy przyjmują ciosy i dary losu z kamienną twarzą cechuje stoicki spokój.

Epikureizm nakazuje człowiekowi wierzyć zmysłom, cieszyć się życiem i korzystać z jego radości - carpe diem. Dobro to przyjemność - czyli brak bólu według wyznawców tego nurtu. Odrzucenie wiary w siły pozaziemskie, głoszenie pochwały życia na ziemi. Wyznawcy tego nurtu byli jednak wręcz gotowi do zrezygnowania z przyjemności dlatego by nie poznać goryczy cierpienia.

Doskonałym przykładem może tutaj być twórczość Jasia Kochanowskiego, przedstawiciela epoki renesansu. Głosi on afirmację życia i poszukiwanie wzorców postępowania. Łączy elementy filozofii stoickiej oraz epikurejskiej, głównie jest to widoczne we fraszkach biesiadnych i pieśniach - Serce roście patrząc na te czasy, Nie porzucaj nadzieję, Miło szaleć, kiedy czas po temu, Chcemy sobie być radzi. Dominuje u niego przeświadczenie, iż pełnię szczęścia można osiągnąć w życiu doczesnym. Głosi także zasadę carpe diem - Miło szaleć, kiedy czas po temu, Chcemy sobie być radzi.

W romantyzmie Adaś Mickiewicz w Pieśni Filaretów nawiązuje do filozofii epikurejskiej i korzystania z życia, Hej, użyjmy żywota.

Andrzejek Frycz Modrzewski sięgnął do starożytnych filozofów w poszukiwaniu reform państwowych i ideału państwa (Platona, Cycerona).

2. Kontynuacja gatunków antycznych i Biblijnych są także widoczne w późniejszych epokach.

A. Gatunki kontynuowane w następnych epokach to psalmy, pieśni, rapsody, treny, fraszki. Ich twórcą był na przykład Jasiu Kochanowski.

Nawiązania psalmów są głównie Do psalmu 8, w którym człowiek przedstawiony jest jako istota potężna, syn człowieczy lecz umiłowany przez Boga, który oddaje mu we własne władanie wszelkie zwierzęta ptactwo i ryby. Zawiera pochwałę świata stworzonego przez Boga: niebios, ziemi, gwiazd, człowieka. Głosi on afirmację, zachwyt światem i człowiekiem. Psalm ten stał się inspiracją dla myślicieli epok humanistycznych, np. renesansu.

Psalmy przekładali Jasiu Kochanowski - Psałterz Dawidów, Mikołajek Rej, Mikołajek Sęp Szarzyński, Leopold Staff, Czesiek Miłosz.

Pierwszym twórcą pieśni był Horacy, na nim to w głównej mierze wzorowali się jego następcy. Kontynuację pieśni jako gatunku antycznego możemy także zauważyć w średniowieczu - Pieśń o Rolandzie, czy Pieśń o zamordowaniu Jędrzeja Tęczyńskiego.

Jasiu Kochanowski pieśń Czego chcesz od nas, Panie, za twe hojne dary, docenienie hojności Boga za stworzenie świata i człowieka - Wdzięcznym Ci tędy sercem, Panie, (...) bo nadto przystojniejszej ofiary nie mamy.

Autorem gatunku rapsod jest Julek Ursyn Niemcewicz Bema pamięci żałobny rapsod. Jest to pieśń wielbiąca bohaterskie czyny. Miara wierszowa przypomina heksametr zastosowany przez Homera w Iliadzie.

Twórcą trenów był Jasiu Kochanowski. Poeta przeżywa bunt, nie rozumie swojego cierpienia (po stracie córki), po czym następuje uspokojenie i ufność do Boga.

Oda łączy pierwiastki klasyczne z romantycznymi, jest to gatunek wysoki, patetyczny, uprawiany między innymi przez Horacego. Jako przykład możemy podać słynną Odę do młodości Adasia Mickiewicza oraz Odę do młodości Julka Słowackiego, w późniejszym czasie powstała Oda do turpistów Julka Przybosia.

Hymny tworzył Jasiek Kochanowski - Do Boga, oraz Jasiek Kasprowicz.

Gatunkami rodowodem pochodzącymi z antyku są także dramat, komedia, poemat heroikomiczny, bajki, satyry, przypowieści, fraszki.

Fraszki - Jasiek Kochanowski np. Ku muzom, O doktorze Hiszpanie, O żywocie ludzkim.

Ignuś Krasicki jest twórcą satyr, np. Na króla, bajek i przypowieści. Jego słynnym utworem jest także poemat heroikomiczny pod tytułem Monachomachia.

Twórcy dramatu - Szekspir - jego dramaty są nowym typem tragedii odchodzącym od zasadzi trzech jedności oraz zasady estetyk. Molier Świętoszek - kontynuowanie antycznej komedii wywodzącej się z Małych Dionizji. Jasiek Kochanowski Odprawa posłów greckich (w którym zauważalne są także nawiązania do antyku w treści samego utworu - przywołanie wydarzeń mitu trojańskiego). Julek Ursyn Niemcewicz Powrót posła - komedią klasycystyczną zachowującą tradycyjną strukturę akcji. Adaś Mickiewicz - Dziady, Stachu Wyspiański Wesele, Kartoteka Tadka Różewicza.

Ostatnim gatunkiem nawiązującym do antyku jest epos, epopeja.

Najstarszymi dziełami literatury europejskiej są eposy homeryckie Iliada i Odyseja. Konstrukcja tych utworów stała się wzorem gatunku uprawianego przez późniejszych twórców.

Epos - w typowym kształcie klasyczny, zgodny z regułami gatunku w średniowieczu powstał epos rycerski - nawiązujący do eposu starożytnego. Włoski epos to Boska komedia. Wacek Potocki Transakcja wojny chocimskiej oraz najsłynniejszy epos literatury polskiej Pan Tadeusz Adasia Mickiewicza.

Epopeja - powieść odgrywająca szczególnie ważną rolę w życiu narodu, dotyczyły ważnych wydarzeń historycznych lub kompleksowo ujmowały życie danej klasy. Chłopi Władek Rey'mont - epopeja chłopska. Nad Niemnem Elżunia Orzeszkowa, Noce i dnie Marycha Dąbrowska.

3. Nawiązania do mitów postaci i miejsc mitologicznych oraz różnych symboli - Adaś Mickiewicz Oda do młodości - nawiązanie do Heraklesa i do bogini młodości Hebe. III cz. Dziadów - Wielka improwizacja - prometeizm - indywidualne językowe zaangażowanie jednostki w sprawy narodowe. Tutaj Konrad jest utożsamiany z Prometeuszem, reprezentuje chęć podjęcia samotnej walki za ojczyznę, skłócenie z Bogiem i pragnienie rządu dusz (Daj mi rząd dusz).

Julek Słowacki Grób Agamemnona - nawiązanie do mitycznej historii rodziny, porównuje on także Polaków z Grekami. Walka Persów ze Spartianami - Termo'pile to synonim patriotyzmu - nie jest to miejsce dla Polaków Na Termopilach? Nie, na Cheromei trzeba się memu załamać koniowi, bo jestem z kraju, gdzie widmo nadziei dla mało wiernych serc podobnych snowi.

Cypuś Kamil Norwid Coś ty Atenom zrobił, Sokratesie. Nawiązanie do Sokratesa, który był wyrzucony z miasta (aluzja autobiograficzna) - Promethidion - Syn Prometeusza realizujący platońską koncepcję rzeczywistości, sztuki, w której piękno ma zachęcać do pracy.

Fortepian Szopena - nawiązanie do Fibiasza, rzeźbiarza doskonałego i Pigmeliona, mitycznego króla Cypru, tu symbol geniuszu geniusz - wiecznego Pigmaliona.

Stefek Żeromski Syzyfowe prace - tytuł powieści oznacza trudną i bezsensowną pracę - ukazanie rusyfikowania młodzieży polskiej, które jest bezcelowe i nigdy nie zakończy się sukcesem.

Stasiek Wyspiański w Weselu wykorzystał symbol złoty róg - róg Almatei - mający moc jednoczącą.

Władek Rey'mont w Chłopach nawiązuje do mitu o Demeter i Korze (związek człowieka z naturą, przyrodą), naturalny podział, następstwo pór roku i zależność od nich ludzi.

Motyw Ikara był bardzo często wykorzystywany w różnych utworach. Tadek Różewicz Prawa i obowiązki. Erneścik Bryl Wciąż o Ikarach głoszą. Nawiązanie do społeczeństwa polskiego, którego działania nie były często uwieńczone sukcesem, tak jak Ikara. Weryfikacja tradycji - nie należy zwracać uwagi na upadek Ikara, każdy powinien zająć się własnym życiem.

Stasiek Grochowiak Ikar - Oto Ikar wzlatuje, kobieta nad balią napręża kark, oto Ikar wzlatuje, kobieta czuje kręgosłup jak łunę, oto Ikar upada, w kobiecie jest ból i spoczyenk. Porównanie codziennego życia do wzlotu, lotu i upadku Ikara.

Motyw Nike. Zbigniew Herbert Nike, która się waha. Nadanie postaci Nike, mitycznej bogini zwycięstwa, cech kobiecych. W końcu decyduje się pozostać w pozycji, której nauczyli ją rzeźbiarze, a nie powodować rozterki.

Herbert w wierszu Dlaczego klasycy? odwołuje się do postaci Tacydedesa - historyka starożytnej Grecji, który był obiektywny w ocenie nieudanej wojny Peloponeskiej. Współczesnym autor zarzuca nieumiejętność godnego przyznania się do winy, co świadczy o ich słabości i braku godności.

Herbert dokonuje także reinterpretacji mitów. Odczytuje je w odmienny sposób, często dopisuje ciąg dalszy, pokazuje bogów w ludzkich sytuacjach (patrz: praca Genziaka)

Inne utwory Herberta o nawiązaniach antycznych to na przykład O Troi, Do Ateny, Na pomoc Pompei, Apollo i Marsjasz.

Czesiek Miłosz W Warszawie. Wiersz ten traktuje o cierpieniu zniszczonego wojną miasta, lecz słychać w nim ponadczasowy płacz Antygony, okrzyk, którego poeta nie może znieść.

4. Określenie złoty wiek jest również pochodzenia antycznego. Jest to przedział czasu mający miejsce w Atenach w V i VI w przed Ch. Był to okres, w którym nastąpił rozkwit filozofii, literatury, architektury, rzeźby. Przenośnie jest to wiek idealny, wspaniały etap, który ludzkość utraciła i do której dąży, marzy o jego powrocie.

W średniowieczu Gall Anonim stworzył Kronikę Polską - księga I opisuje żałosną śmierć sławnego Bolesława Chrobrego. Według mitologicznych wyobrażeń o kolejach dziejów miały następować coraz to gorsze wieki: po złotym srebrny, po nim brązowy i żelazny. W końcu najgorszy, ołowiany. Pisał o tym Owidiusz w przemianach.

O złotym wieku pisał Wergiliusz. Określił go jako przeobrażenie poetyckiej arkadii.

Cyprianek Kamilek Norwid w Fortepianie Szopena określa muzykę Szopena jako doskonałość perykleską. Jest to aluzja do złotego wieku Aten i do demokracji ateńskiej.

5. Sam styl tworzenia poetów często nawiązuje do twórców antyku. Horacy w swojej poezji głosi filozofię umiaru - złotego środka - z obu nurtów stoicyzmu i epikureizmu brał to, co wydawało mu się cenne. Propaguje on hasło carpe diem - charakterystyczne dla epikureizmu. Uznaje także stoicką zasadę okazywania w nieszczęściu równowagi ducha. Świat poetycki Horacego to pogodna arkadia. Świat pełen spokoju, szczęścia, od niego pochodzi wyrażenie exegi monumentum. Inny rodzaj poezji to poezja tyrtejska, pochodząca od Tyrteusza (patrz praca: Rola poety i poezji w poszczególnych epokach)

Julek Słowacki w Grobie Agamemnona pisze, że poeta ukryty w zabytkowym grobowcu odwołuje się do historii starożytnych Greków, do mitologii jako do trwałych wartości, jako do wielkich, doskonałych wzorców dla współczesnych sobie ludzi. Głosi kult dla poezji Homera. Słowacki preferuje strunę z harfy Homera, twórca uważa, że nigdy nie doścignie antycznego autora.

6. Nawiązania do biblijnej Apokalipsy wg św. Jana - Apokalipsa oznacza odsłonięcie, objawienie - rodzaj wypowiedzi, który opisuje tajemnicę czasów ostatecznych. Nawiązuje do nich wiele twórców, między innymi romantycy oraz twórcy - katastrofiści. Czesiu Miłosz przedstawia katastrofizm i wizję apokalipsy w twórczości przedwojennej, motyw ognia, popiołu i dymu, pogorzeliska w wierszu Roki. Piosenka o końcu świata nawiązuje w niej do dnia Sądu Ostatecznego: opis zwykłego, codziennego dnia, bez trąb archanielskich, dnia zwykłych ludzi, bo innego końca świata nie będzie. Życie jest drogą do śmierci. Poprzez życie zbliżamy się do śmierci. Zbyś Herbert U wrót doliny - Odmienna wizja końca świata, wizja okrutna - przemoc, obraz przypominający selekcję ludzi w obozie koncentracyjnym i eksterminację ludzi.

Tadek Konwicki Mała Apokalipsa. Powieść o Polsce Ludowej o końcu świata dla bohatera, organizując mały koniec świata. Autor odwołuje się do wielu biblijnych motywów, choć odpowiednio je przekształca uwspółcześniając i dostosowując do realiów powieści.

7. Inne nawiązania do antyku oraz Biblii to na przykład Staś Wyspiański Noc listopadowa wielkie wydarzenie w naszej historii - powstanie listopadowe - autor włożył w ramy mitologii starożytnej. Do Warszawy w roku 1830 przybywają boginie i bogowie greccy, następuje nakładanie się na siebie przestrzeni antycznej i Polski.

Inne utwory o podobnej tematyce (antycznej) autorstwa tego samego gościa to na przykład Akropolis, Powrót Odysa, Achilles. Leopold Staf w utworach Ars poetica, Przedśpiew, Do muzy składa hołd epoce starożytnej, odwołuje się do klasycznych wartości. Hołdem jest przywołanie drobiazgów, przedmiotów typowych dla tamtego okresu kulturowego. Przejmuje także zasady klasycznego myślenia.

Czesiek Miłosz Dar - wiersz o zwykłym dniu, pełen pochwały dla klasycznej harmonii, spokoju i zrównoważenia duchowego, przywodzi na myśl starożytne filozofie. Autor w swojej poezji często odwołuje się do antyku - gdy występuje jako moralista, za przykład i dowód wybiera często postacie i wydarzenia antyczne.

Nawiązania do Biblii. W średniowieczu - Bogurodzica - kult Matki Boskiej. Świadczy to o podporządkowaniu literatury i filozofii wykładnikom religii chrześcijańskiej. Janek Kochanowski Psałterz Dawidów. Parafraza poetycka oddająca w języku polskim patetyczny i uroczysty ton psalmów. Adaś Mickiewicz w Dziadach opisuje problem winy i kary, piekła i nieba. Opisuje także widzenie księdza Piotra. Ty pojedziesz w daleką, nieznajomą drogę, będziesz w wielkich, bogatych i rozumnych tłumie, szukaj męża, co więcej niźli oni umie poznasz, bo cię powita pierwszy w imię Boże, słuchaj co powie....

Polacy to naród ukrzyżowany. Analogiczność porozbiorowych dziejów Polski do męki i zmartwychwstania Chrystusa.

Porównanie prześladowań narodu polskiego pod zaborem rosyjskim do prześladowań pierwszych chrześcijan, a prześladowań młodzieży przez Nowosilcowa do zabijania dzieci przez Heroda. Księgi narodu i pielgrzymstwa polskiego. Poeta dokonuje stylizacji biblijnej, używa biblijnych stylów i gatunków. Nazywa Polskie Narodem Wybranym, a emigrantów apostołami wolności. Księgi = Biblia jest to bezpośrednie nawiązanie. Polska mesjaszem Europy. A jako ze zmartwychwstaniem Chrystusa ustały na ziemi całej ofiary krwawe, tak ze zmartwychwstaniem narodu polskiego ustaną w chrześcijaństwie wojny. Henio Sienkiewicz Quo vadis. Panorama historii narodzin chrześcijaństwa i prześladowań pierwszych chrześcijan, analogia z ówczesną sytuacją Polaków. Umberto Eco W treści Biblii tkwi klucz i rozwiązanie wątka kryminalnego w powieści Imię róży, powiązanego z licznymi dysputami o tematyce teologicznej. Bogactwo treści zbudownej z wątków biblijnych. Twórcy średniowiecza, baroku, romantyzmu nawiązują do księgi Koheleta, która głosi marność nad marnościami, wszystko marność. Wszystkie dzieła i czyny człowieka są przemijalne, życie to gonienie za wiatrem.

Jak wiać z powyższej pracy wielu twórców nawiązuje do tradycji i kultury antycznej. Janka Kochanowskiego cechowała znakomita znajomość kultury i literatury starożytnej, co zauważalne jest w jego twórczości - dąży do przełamania bezimienności, chce zdobyć sławę. Inny twórca, który tworzył znacznie później, lecz nadal nawiązywał do antyku to Jan Parandowski - polski prozaik, który zajmował się historią i kulturą antyku. Napisał cykl nowel mitologicznych pt. Eros na Olimpie, Dysk olimpijski oraz dzieło Mitologia. Niesposób ocenić wpływu antyku na naszą kulturę i literaturę, a tym bardziej stworzyć pełną mapę literackich nawiązań i odwołań do dorobku starożytnych. Zauważmy popularność i wieczną trwałość niektórych mitów np. ikaryjskiego, o Prometeuszu lub Syzyfie. Znajomość mitologii, Biblii i antycznej filozofii stało się konieczniością i wymiarem erudycji dzisiejszych twórców, którzy wciąż znajdują wartości trwałe i nieprzemijalne w tamtej kulturze, która zawiera wszystkie tematyczne motywy, wszystkie wzorcowe formy zrealizowane na tysiące sposobów doskonałości.

Nie sposób pominąć wpływu antyku poprzez dzieła artystów na język współczesnych ludzi, którzy za swoje przyjęli takie wyrażenia jak syzyfowe prace, nić Ariadny, stajnia Augiasza, pięta Achillesa.

W Biblii twórcy znajdują prawdy moralne, wzorce zachowań, które mają odzwierciedlenie w postawie Polaków, obywateli kraju, w którym religia chrześcijańska jest dominująca.

“Grób Agamemnona” Juliusza Słowackiego - elementy pamfletu i retoryczność. “Bema pamięci żałobny rapsod” C. K. Norwida - retoryczność.

Pamflet - utwór publicystyczny lub literacki, często anonimowy, mający charakter demaskatorskiej i zwykle ośmieszającej krytyki określonej osoby, grupy społecznej, instytucji politycznej.

Retoryka - sztuka wymowy, krasomówstwo; nauka pięknego i sprawnego wysławiania się, obejmująca prawidła doboru słów, konstrukcji zdań, umiejętności argumentacji. Sztuka ta rozwinęła się w starożytności, mistrzami jej byli Sokrates, Cyceron; w renesansie zauważana jest u Piotra Skargi. Wtedy już posługiwano się licznymi środkami artystycznymi w wypowiedziach, które miały pobudzać rozum, wolę i uczucia słuchaczy. Używano:

- pytań retorycznych,

- antytez (przeciwstawienia),

- ciągów stopniowanych epitetów lub szeregów współrzędnych członów (często zdań),

- szyk przestawny, ...

- często powoływano się (Piotr Skarga) na Biblię (stylizacja na język biblijny - przywołanie odpowiednich cytatów).

49. Rozważanie nad psychiką Polaków, przywarami, na podstawie “Wesela” i utworów romantycznych

I N T R O

Każdy człowiek niezależnie od tego, w jakiej epoce żył, jakie miał poglądy, wierzenia, zapatrywania zawsze zastanawiał się po co on właściwie żyje. Jaki jest cel jego egzystencji na świecie ? Jak powinien żyć, żeby żyć właściwie ? Poeci, pisarze należą do tej grupy ludzi, którą powyższe problemy szczególnie frapują. Starają się znaleźć odpowiedź na te pytania.. Więc jak poszczególne epoki, ich reprezentanci i bohaterowie literaccy zapatrywali się na te kwestie ?

Kochanowski we fraszkach przedstawia życie jako żart, zabawę. Wolter ma poglądy zbliżone do późniejszych pozytywistów, ucieczkę znajduje w oddaniu się pracy Pracujemy nie rozumiejąc, to jedyny sposób aby uczynić nasze życie znośnym. Trzeba uprawiać swój ogródek. Mickiewicz w Pieśni filaretów nawołuje Hej, używajmy żywota! Wszak żyjem tylko raz, ale ten sam poeta, dwadzieścia lat później tak to wspomina polały się łzy (...) na moją młodość górną i durną. Faust, Kordian to postacie bez poczucia sensu życia, szukające szczęścia.

PRZYWARY W “WESELU”

chłopi

- nie wyobrażają sobie, że mogą sami walczyć,

- pewni swojej siły - “chłop potęgą jest i basta”,

- brak im odpowiedzialności, dbają o pieniądze, materialiści

inteligencja

- nie ma własnego programu odbudowy kraju,

- zakodowany obraz “wsi spokojnej, wsi wesołej”,

- chcą zapomnieć o niechlubnej przeszłości,

- nie dają nic, prócz słów,

- nie potrafią wykorzystać możliwości stanięcia na czele chłopów (złoty róg),

PODZIAŁ MIĘDZY WSIĄ A MIASTEM “KAŻDY SOBIE RZEPKĘ SKROBIE”

Poeta - tęskni do siły poezji, jej mocy, powinno nastąpić odejście od dekadentyzmu,

Pan Młody - poczucie zdrady własnej klasy, pogarda dla ludu,

CHOCHOLI TANIEC SYMBOLIZUJE OBOJĘTNOŚĆ, STAGNACJĘ, BIERNOŚĆ, NIEMOŻNOŚĆ DZIAŁANIA

PRZYWARY W ROMANTYZMIE

- zacofanie, przyziemność, ograniczenie - Romantyczność, Oda do młodości, Świteź,

- Polacy nie wiedzą, co wybrać, czy drogę rewolucyjną, czy legalną - Konrad Wallenrod,

- zafascynowanie obcością - Dziady cz. III, Pan Tadeusz,

- poezja nie angażuje się w walkę o niepodległość - Dziady cz. III,

- kłótliwość - Pan Tadeusz, - “Plwają na siebie i żrą jedni drugich”,

- krytyka męczeństwa, jest ono nikomu niepotrzebne - Kordian,

- słabość psychiki Polaków - Kordian,

- nieprzygotowanie do walki - Kordian,

- zgoda na życie w niewoli, tchórzostwo - Grób Agamemnona, - “widmo nadziei dla małowiernych serc podobne snowi”,

- stare wady szlacheckie - Grób Agamemnona, - “duszę anielską będziesz więziła w czerepie rubasznym”,

- przekupność, ślepe naśladownictwo - Grób Agamemnona, - “Polsko! lecz ciebie błyskotkami łudzą, pawiem narodów byłaś i papugą”,

- rewolucja - zamiana miejsc - “Nie-boska komedia”,

Styl perswazyjny, retoryczny

Retoryka - jako sztuka mówienia ustalona w starożytności. Jej istotą jest perswazja, polega na pouczeniu, przekonaniu czytelnika o słuszności wypowiedzi, słuszności lub niesłuszności jakiejś myśli, tezy. W Polsce największy rozkwit przypada na czasy odrodzenia i humanizmu.

(1) M. Rej Krótka rozprawa... - ma formę dialogu, występujące osoby wzajemnie się krytykują - odbicie odwiecznych konfliktów. Na końcu utworu wypowiedź autora - należy przedstawić cyt., aby się nawrócili ci, którzy źle postępują, a pozostałym ku przestrodze.

Żywot człowieka poczciwego - jako poeta moralista utożsamia odbiorcę z bohaterem, wyidealizowanym człowiekiem.

Zamierzone przytoczenia mowy postaci wykazują znajomość pisania tej płaszczyzny, co upoważnia go do zabrania głosu, wygłoszenia sądu i upominania.

Przytaczając obrazki, przysłowia, częste synonimy steruje odbiorcą i niejako zmusza go do przyjęcia wykładanych racji. Stosuje w tym celu tzw. egzempla (przykłady z życia znanych ludzi).

Mania cnoty (prawdy, sprawiedliwości, umiarkowania, roztropności, obyczajowości), która umożliwi człowiekowi wewnętrzną równowagę, harmonię, życie zgodne z naturą.

(2) Mickiewicz Lilie

Starzec głoszący swe rządy niewiernej niewiaście: najpierw o niemożności ukarania (dostatecznego) po zabiciu męża, potem co do sposobu wybrania małżonka. Starzec pełni tu rolę moralizatora, doradcy - który na przykładzie niewiernej żony, która dopuszcza się zbrodni, ukazuje nam bezcelowość takiego działania - zawsze spotka nas kara, przestrzega przed tego rodzaju czynem.

(3) Przedwiośnie Żeromskiego wynikiem rozczarowania pisarza rzeczywistością i chęcią ukazania drogi dla Polski na przyszłość. Załamanie się mitu szklanych domów. Poprzez ukazanie rzeczywistości pisarz chce uświadomić Polakom ich położenie, stan zagrożenia, panujący chaos - obudzić ich tym samym z otępienia, obojętności, bezładu.

Oskarża bezmyślne i beztroskie ziemiaństwo.

Ostrzega przed rewolucją i komunizmem - jeśli Polacy nie podejmą działań, to kraj czeka zagłada.

50. Nastroje końca XIX w. i początku XX w. , szukanie celu i sensu życia.

M Ł O D A P O L S K A

Druga połowa XIXw, to wzrost liczby ludności, ogromny postęp techniczny - kolej, parowce, elektryczność, telefon, rozwój kapitalizmu, przemysłu, miast. W tej sytuacji młode pokolenie poczuło zagrożenie indywidualności jednostki ludzkiej. Tłumy ludzi pracują masowo w fabrykach, poubierane w jednakowe fabryczne ubrania, korzystają z taniej, masowej informacji, a osiągnięcia naukowe udowadniają zwykłość, nie cudowność człowieka. Zatopienie wśród tłumu przynosi poczucie niepewności i przeciętności. Przy tym zbliża się koniec stulecia, a to zawsze oznacza lęki, przepowiednie, obawy,... I w tej atmosferze rodzi się właśnie dekadentyzm. Oznacza pesymistyczną, indywidualistyczną postawę człowieka, poczucie bierności, słabości, bunt przeciwko mieszczaństwu.

Filozofię końca XIX wieku zdominowały trzy koncepcje filozoficzne, które jak się później okazało, miały ogromny wpływ na sposób myślenia ludzi, literaturę. Pierwsza koncepcja stworzona przez Artura Schopenhauera. Jest to filozofia skrajnie pesymistyczna. Odpowiedzią na pytanie "Czym jest życie ?" uczony odpowiada "pasmem cierpień", Człowiek pragnie szczęścia, dąży do niego i... nigdy go nie osiąga. Człowiek całe życie dba o podtrzymanie swojej egzystencji, a wszelkie jego działania kończą się... śmiercią. Sposobem na życie, według tego filozofa, jest nirwana i kontemplacja sztuki ( jako jedynej wartości ).

Jako następną koncepcję wymienię poglądy Nietzchego, zupełnie odmienne od omawianych wcześniej. Głosił kult życia, siły, tężyzny biologicznej, teorię nadczłowieka. Jest to jednostka silna, powołana do rządzenia, należąca do "rasy panów", winnej tworzyć "państwo nadludzi".

Ta koncepcja została wykorzystana później przez Hitlera, dla stworzenia podstaw faszyzmu.

Kazimierz Przerwa Tetmajer w wierszu Koniec wieku XIX na początku każdej zwrotki stawia pytania stanowiące propozycję przyjęcia określonej postawy wobec otaczającej rzeczywistości. Można więc, w końcu XIX wieku, zdecydować się na : przekleństwo, ironię, wzgardę, rozpacz, walk, rezygnację, byt przyszły lub użycie.

Walka? Ale czy mrówka wrzucona na szyny może walczyć z pociągiem nadchodzącym w pędzie ?

W odpowiedzi na konkretne propozycję padają retoryczne pytania będące negacją tych postaw. Podmiot neguje zarówno postawy romantyczne, jak i pozytywistyczne.

Walka słabego człowieka z otaczającym go światem jest z góry skazana na niepowodzenie. Tak wiec człowiek żyjący na przełomie wieków XIX i XX jest zagubiony, bezradny, przeczuwa nadchodzącą zagładę, ale nie potrafi w żaden sposób się jej przeciwstawić.

Jakaż jest przeciw włóczni złego twoja tarcza, człowiecze z końca wieku ? Głowę zwiesił niemy.

Utwór Tetmajera Nie wierzę w nic reprezentuje już skrajny pesymizm, negację wszystkiego, nihilizm.

Nie wierzę w nic, nie pragnę niczego na świecie Wstręt mam do wszystkich czynów, drwię z wszelkich zapałów...

Zniszczeniu uległy wszystkie ideały, marzenia, programy. Życie bez jakichkolwiek perspektyw, bez możliwości urzeczywistnienia swoich dążeń jest życiem bezsensownym. Jedyne pragnienie podmiotu to Nirwana.

Temat Nirwany kontynuuje poeta w Hymnie do Nirwany. Życie jawi się podmiotowi jako ciąg nieskończonych cierpień, więc zwraca się za pomocą epifory do Nirwany, błagając ją o uwolnienie go od nieznośnego brzemienia ludzkiej egzystencji.

Niedostrzeganie sensu życia zawarł także poeta w wierszu Anioł Pański. Życie ludzkie jest tylko smutnym, pozbawionym celu przemijaniem, błąkaniem się po zimnym, nieprzyjaznym świecie, wszelka egzystencja nie ma sensu, jest tylko trudnym do zniesienia cierpieniem.

Podmiot liryczny w wierszu Dies Irae Jana Kasprowicza występuje w imieniu całej ludzkości, usiłuje dociec, czy człowiek może odpowiadać za zło, które zostało stworzone, jak wszystko, przez Boga ? Obrazy końca świata zawarte w hymnie są charakterystyczne dla katastrofizmu, zjawiska wynikającego z przekonania o kryzysie wszelkich wartości, o nadchodzącym zmierzchu cywilizacji. Wszechogarniający kryzys dotyczył również wartości moralnych, etycznych, religijnych, wyrażał się między innymi podważeniem wiary w Boga.

Lecz zupełnie przeciwny charakter ma późniejszy utwór Kasprowicza Moja pieśń wieczorna, gdzie poeta dochodzi do wniosku, że zło jest rezultatem sprzeniewierzenia się człowieka Bogu.

Chrześcijańską interpretację istoty Boga stanowi także Hymn świętym Franciszka z Asyżu.

Leopold Staff sonet Kowal. Nawiązanie do Nietschego. Metafora kowala to człowiek pracujący nad samym sobą, nad kształtowaniem własnego charakteru.

Serce wykuć muszę, serce hartowne, mężne, serce dumne, silne.

Natomiast wiersz późniejszy, podobnie jak w przypadku Kasprowicza, ma już inne zabarwienie. Mowa teraz o Sonecie szalonym. Poeta zapowiada zdecydowane rozstanie się z nastrojami smutku i melancholii, odrzucenie postawy pesymistycznej. Podmiot chce wieść życie pełne beztroskiej radości, wręcz programowego szaleństwa.

Judym, bohater Ludzi bezdomnych (Żeromskiego) szukając celu w życiu, postanawia zostać lekarzem - społecznikiem walczącym o ulepszenie rzeczywistości, chce walczyć ze złem na świecie, ludzką krzywdą, niesprawiedliwością, o szczęście dla innych, rezygnując ze szczęścia osobistego. Toczy walkę wewnętrzną o to, by utrzymać swoje własne przekonania.

D W U D Z I E S T O L E C I E M I Ę D Z Y W O J E N N E

Człowiek stał się panem świata, sięgnął do najgłębszych tajemnic natury (teoria względności Einsteina, energia promieniotwórcza, zasada niepewności Heisenberga), zrewolucjonizował i ulepszył swoje życie (samochody, samoloty). Lecz z drugiej strony poczuł się niepewny wobec materii i kosmosu, poczuł się samotny, uzależniony od osiągnięć cywilizacji, poczuł lęk przed wszechświatem i przyszłością.

Freudyzm Według Freuda psychika ludzka składa się z trzech warstw: Ego (jaźń) to warstwa powierzchowna, kierowana rozumną myślą. Id (ono) to zbiór popędów i pożądań, które tkwią w człowieku, choć on sobie tego nie uświadamia. Superego (nadjaźń) to strefa z zakodowanymi normami kulturalnymi, tradycyjnymi i religijnymi. Między Id a Superego tworzy się napięcie, które powoduje wiele stresów, a nawet chorób psychicznych.

Egzystencjalizm - Heidegger, Sartre, Camus - uznali za pewnik egzystencję człowieka. To, że człowiek istnieje, to fakt, lecz wolny i zawieszony w kosmosie, przeżywa lęki egzystencjalne, jest skazany na wolność. Ciągłe poczucie zagrożeń, trwoga, samotność sprawiają, że życie ludzkie staje się absurdem, że każdy człowiek egzystuje oddzielnie i nigdy nie pozna prawdy o drugim człowieku.

Katastrofizm to tendencja głosząca rychły upadek i zagładę kultury i cywilizacji.

Taki pogląd, modny w dwudziestoleciu, nie był nowym wymysłem, już poprzednie epoki konstruowały podobne wizje.

Wpływ filozofii egzystencjalizmu widoczny jest w Procesie Kafki. Rodzimy się skazani na życie i śmierć bez żadnych wyjaśnień. Podporządkowani jesteśmy ogólnie ustalonym prawom. Wyrok - śmierć spada na nas bez zapowiedzi, nie wiadomo jak, kiedy i dlaczego.

Iwaszkiewicz w utworze Szczęście odpowiada na pytanie czym jest szczęście ? Dla Iwaszkiewicza szczęście to cicha chwila, w której tworzy, w której jako artysta przetwarza poetycko świat.

Julian Tuwim ***(Życie) Jest to krótki, pogodny wiersz, podmiot wyraża radość z samego faktu istnienia, z życia. Radość ta wynika z poczucia własnej siły, potęgi oraz jedności z naturą, uczucia, że świat należy do niego, a on do świata.

W S P Ó Ł C Z E S N O Ś Ć

W czasie wojny, nie tylko w łagrach i lagrach, ludzie mieli tylko jeden cel: przeżyć, na drugim planie niejako, były marzenia o zachowaniu godności, o ludzkim życiu. Prawie zawsze te dwa pragnienia wzajemnie się znosiły, były niemożliwe do pogodzenia. Czas wojny Baczyński tak: charakteryzuje: Nie ma litości, Nie ma sumienia, Nie ma miłości - takie były konsekwencje wojny.

Nałkowska w Medalionach przytacza szereg przykładów podeptania moralności, zbeszczeszczenia ludzkiej godności. Formą pomocy staje się zabicie rannej kobiety. Więźniarki zmuszone są do kanibalizmu. Ludzie chcą w jakikolwiek sposób zachować swoją godność, taką próbą jest odśpiewanie hymnu po hebrajsku (przez Greczynki), czy jak akt chęci decydowania o własnym życiu, wykonany przez młodą dziewczynę w jednym z opowiadań Borowskiego.

W obozach niesamowite pragnienie przeżycia pociąga za sobą walkę o pożywienie. Pragnienie zaspokojenia głodu staje się przewodnią ideą człowieka zlagrowanego, czy złagrowanego (Inny świat Herlinga - Grudzińskiego, Jeden dzień Iwana Denisowicza Aleksandra Sołżenicyna.).

Utwory takie jak Zdążyć przed panem Bogiem Hanny Krall, Rozmowy z katem Moczarskiego, czy Pamiętnik z powstania Białoszewskiego poruszają problem walki bez nadziei na zwycięstwo. Żydzi w getcie, jak i powstańcy warszawscy w dojrzałej fazie zrywu wyzwoleńczego walczyli już nie dla zwycięstwa militarnego, ale dla zwycięstwa moralnego. Bo jak można inaczej wytłumaczyć masowe samobójstwa tych Żydów, którzy byli osaczeni, dajmy na to, w płonącej kamienicy i którzy wracali tam, ponieważ woleli spłonąć żywcem niż oddać się w ręce faszystów? Jak można wytłumaczyć kontynuację walki przy wyraźnej druzgocącej przewadze wroga ?

Albert Camus w Dżumie przekazuje myśl, że sens życia można znaleźć w konsekwencji działania, pomocy innym, że zło nie jest w stanie zniszczyć wartości wewnętrznych człowieka.

Różewicz w wierszu Ocalony pokazuje człowieka, który wyszedł żywy z doświadczenia wojennego, ale spustoszenie dosięgnęło dewaluacji jego systemu wartości. Podmiot szuka kogoś, kto stworzy, ukaże mu nowy system wartości, stworzy od nowa jego świat.

Non-stop-shows Zatracenie dawnych wartości, zagubienie, poczucie otoczenia przez chaos

Bez, (Wygaśnięcie absolutu...) Człowiek współczesny stracił wiarę, Bóg nie jest już mu potrzebny, zapomina się o nim. Konsekwencje odejścia od Boga: marnieje religia, sztuka, poezja, język, zdolność przeżywania i wyrażania uczuć. Teksty poetyckie utraciły zdolność nazywania uczuć, stanów.

Miłosz Ars Poetica Poezja odzwierciedla złożoność natury ludzkiej i uświadamiając mu to, ukazuje że jest to wartością jego człowieczeństwa.

Traktat moralny Wezwanie do kreowania własnego życia, do aktywności - Żyjesz tu teraz Hic et nunc masz jedno życie i jeden punkt, co zdążysz zrobić, to zostanie, choćby ktoś inne mógł mieć zdanie.

Nie jesteś jednak tak bezwolny, a choćbyś był jak kamień polny, lawina bieg od niego zmienia, po jakich toczy się kamieniach... Możesz więc wpłyń na bieg lawiny.

Odbudowa systemu wartości po wojnie Zbyt wieleśmy widzieli zbrodni, byśmy się dobra wyrzec mogli.

Herbert Przesłanie pana Cogito Jest to kanon zasad, do którego każdy powinien się dostosować, mimo że konsekwencjami mogą być wygnanie, banicja czy śmierć. Podmiot postuluje konsekwencję w działaniu, postawę wyprostowaną, zwalczanie w sobie obojętności, sprzeciw przeciwko krzywdzie, wystrzeganie się oschłości serca. Jest to zbiór praw pozwalających zachować godność i szacunek wobec samego siebie.

Twórczość księdza Jana Twardowskiego należy do poezji o tematyce religijnej propagującej model wiary franciszkańskiej, radosnej, bliskiej człowiekowi. Poeta przyjmuje dogmaty wiary bez surowości nakazów i zakazów, bez lęku, głosząc że ma ona być pomocą i oparciem człowieka.

Bóg u księdza Twardowskiego to Bóg z ludzką twarzą, Boże, po stokroć święty, mocny i... uśmiechnięty (Suplikacje), przyjaciel, rozumiejący i kochający człowieka, bliski mu, opiekun, nie sędzia.

Wiara - to radość życia i uśmiech, źródło szczęścia i umiejętność kochania świata z prostotą i szczerością, zwierzę swój sekret, że ja, ksiądz, wierzę Panu Bogu jak dziecko (Wyjaśnienie), Wierzyć, to znaczy nawet się nie pytać, jak długo mamy iść po ciemku (Jakby go nie było).

Świat - to wielkie dzieło Boga, które człowiek winien kochać i umieć się z nim cieszyć i z nim współistnieć. Jego poezję cechuje afirmacja świata, zachwyt nad cudem ziemi.

Człowiek - to ukochane dziecko Boga, bywa ułomny i grzeszny, jest przywiązany do swego świata i jest to naturalne.

51. Chata bronowicka symbolem Polski przełomu wieków - “Wesele” Stanisława Wyspiańskiego.

“Wesele” Stanisława Wyspiańskiego zostało napisane w oparciu o autentyczne wydarzenie -głośne wesele poety Lucjana Rydla z córką gospodarza z Bronowic - Jadwigą Mikołajczykówną. Bronowicka chata stała się miejscem, w którym jednego wieczoru spotkała się krakowska inteligencja z niewykształconymi chłopami. Wyspiański był naocznym świadkiem tych wydarzeń, sam nie biorąc w nich czynnego udziału, przyglądał się z boku zabawie i podsłuchiwał rozmowy prowadzone w sieni obok pokoju, w którym wszyscy się bawili. Kilka miesięcy po tym weselu Wyspiański zakończył pisanie swojego dzieła. Znalazły w nim swe odbicie autentyczne postacie biorące udział w zabawie. “Wesele” z pewnością jest miniaturą społeczeństwa polskiego, ponieważ problemy i konflikty przedstawione w utworze są odzwierciedleniem stosunków panujących w Polsce przełomu XIX i XX wieku.

Utwór rozpoczyna się dialogiem Czepca i Dziennikarza. Ten pierwszy wykazuje zainteresowanie polityką, ale w swoim słuchaczu nie wzbudza chęci do rozmowy. Na twarzy Dziennikarza pojawia się jedynie ironiczny uśmiech. Czepiec zdaje sobie sprawę, że jest poniżany, ale uważa, że nie należy lekceważyć prostych ludzi: “chłop chłopskim rozumem trafi, choćby było i daleko”. Wspomina później tradycje udziału chłopów w walce o wolność ojczyzny pod wodzą Tadeusza Kościuszki. Chłopi zawsze byli patriotami, gotowi do walki. Czekają tylko na sygnał ze strony inteligencji, czekają aż ktoś nimi pokieruje, bo sami jeszcze tego nie potrafią. Chłopi mówią także, że są silni, tryskają zdrowiem: “my som swoi, my som zdrowi”. Osobą “z pogranicza” między społeczeństwem wiejskim i miejskim jest Gospodarz, który od dziesięciu lat mieszka na wsi i obserwuje chłopów, dostrzega w nich wiele pozytywnych cech. Uważa, iż chłopi są rozważni, pobożni, godni zaufania. Te cechy stanowią o ich sile. Gospodarz wierzy w ich moc. 10 lat, które spędził wśród chłopstwa, pozwalają mu patrzeć bardziej przychylnie właśnie na tą grupę społeczną niż na inteligencję. Lepiej zna od reszty mieszczaństwa formy życia chłopskiego, ich zwyczaje i zachowania, wartości moralne, którymi się kierują, ich wady i zalety. Gospodarz zdaje sobie sprawę z chłopskiego zapału i temperamentu i wie, że możliwe jest powtórzenie wydarzeń z 1846 roku z Galicji, kiedy to, podczas tzw. rzezi galicyjskiej, chłopi zbuntowali się przeciwko szlachcie i palili ich majątki. Bariera między nimi wciąż nie została przełamana. Gospodarz uważa, że należy to zmienić.

Obraz inteligencji przedstawiony został raczej w ciemnych kolorach przez Wyspiańskiego. Dziennikarz, który niezbyt chętnie rozmawia z Czepcem, jest osobą wykształconą, ale nie potrafi docenić wartości chłopów. Dziennikarz lekceważy ich, uważa, że na wsi powinien być spokój, że chłopi nie powinni walczyć. Inteligencja niewiele wie o chłopskich obyczajach. Skrytykowana została przez Wyspiańskiego chłopomania, na przykładzie Pana Młodego. Wyraża on tylko zainteresowanie wyglądem swojej żony, jest rozpoetyzowany, uwznioślony, nie interesuje go tak naprawdę, co tkwi w jej środku.

Radczyni nie wie, kiedy odbywają się prace na roli. Inteligencja pozornie zachwyca się wsią, przyrodą, spokojnym, wiejskim nastrojem. Porywa ją temperament, sposób bycia i obyczaje chłopów, jednak to wszystko jest powierzchowne, podobne do zachowania Pana Młodego. Środowisko krakowski jest niechętnie ustosunkowane do chłopów i przekonane o swojej wyższości. Nie zadają sobie nawet trudu, aby zrozumieć problemy chłopów. Gospodarz mówi, że przybywają na wieś tylko dla własnej rozrywki, oderwania się od rzeczywistości: “wy się wynudzicie w mieście, to się wam do wsi zachciało”. Gospodarz oskarża również inteligencję o brak zapału do walki narodowowyzwoleńczej i kierowania nią. Jest bierna, nie wykazuje żadnych chęci do przewodzenia powstaniem, jest bezradna, cechuje ją niemoc. Przykładem może być postawa poety - dekadenta, niezdolnego do działania. Zarzucona inteligencji jest także skłonność do pijaństwa, czego przykładem może być Nos.

Wyspiański w “Weselu” wysuwa oskarżenie nie tylko inteligencji, ale także ówczesnej poezji o brak mobilizowania społeczeństwa do walki o wolność, o brak nawiązań do romantycznych idei. Autor wysuwa również gorzki wniosek. Te dwie grupy społeczne nie są w stanie się zjednoczyć i podjąć działania zmierzające do wyzwolenia się spod jarzma zaborców. Bez jedności nie może wybuchnąć skuteczne powstanie. Tak właśnie wyglądała Polska przełomu wieków. Tak negatywna ocena społeczeństwa polskiego jest wynikiem rozgoryczenia autora otaczającym go światem. I może również jego utwór przyczynił się w jakimś stopniu do zmiany nastrojów wśród Polaków i odzyskania niepodległości w kilkanaście lat po napisaniu “Wesela”...

52. Wieś i jej mieszkańcy jako temat literacki

Temat wsi w literaturze polskiej pojawia się właściwie dopiero w twórczości poetów renesansowych. Od tego czasu wizerunek wsi ulegał różnym przemianom, ale zawsze stanowił tło naszej literatury. Począwszy od twórczości staropolskiej, poprzez romantyczną ludowość, pozytywistyczne wołanie o reformy, chłopomanię młodopolską i kolejny powrót do haseł pozytywistycznych w dwudziestoleciu międzywojennym wieś była przedmiotem zachwytu, rozważań, była natchnieniem dla pisarzy. W literaturze pojawiają się tradycje i obrzędy ludowe, obyczaje, folklor, rola pejzażu, a także życie blisko natury. Na przestrzeni dziejów pojawiły się różne obrazy wsi: wieś jako temat polityczny, wieś - sceną obyczajowości i przemian społecznych, wieś wobec innych stref (np. konflikt społeczny, stosunki między miastem i wsią oraz chłopami i mieszczaństwem itd.).

W literaturze staropolskiej różnorodny opis wsi odnajdujemy w twórczości przedstawicieli polskiego renesansu, do których należą m. in.: Mikołaj Rej, Jan Kochanowski czy Szymon Szymonowic. Ten pierwszy najwięcej miejsca poświęca wsi w swym słynnym dziele “Żywot człowieka poćciwego”, który jest częścią dużego dzieła zatytułowanego “Zwierciadło”. Rej w utworze tym zamieścił opis życia szlachcica - ziemianina, któremu życie na wsi sprawia wiele przyjemności i satysfakcji. Rej zwraca uwagę na kontakt z przyrodą, pisze o pożytkach wynikających z gospodarowania na wsi we wszystkich porach roku. Bohater "Żywota ..." prowadzi życie spokojne, bez konfliktów, jest życzliwym sąsiadem, dobrym panem, jego starość jest spokojna, brak mu lęku przed śmiercią. Jest to wizja harmonii, ładu, czasu na pracę, która wszystkim daje radość i rozrywkę. Wieś jest przedstawiona jako kraina szczęśliwości, pełna ładu i radości płynącej z zebranych plonów.

Inaczej sytuację na wsi przedstawia Rej w “Krótkiej rozprawie między trzema osobami: Panem, Wójtem i Plebanem”. Jest to ujęcie już bardziej realistyczne i ukazuje panujące na wsi konflikty społeczne, niesprawiedliwość, oszukiwanie i wykorzystywanie chłopów. Autor krytykuje parafialny kler za chciwość, brak zainteresowania swoimi parafianami, wąskie horyzonty intelektualne oraz wiejską szlachtę za nadużycia i łapówkarstwo. Pan i Pleban wzajemnie odsuwają od siebie winę za wykorzystywanie chłopów. Wójt:” ... Ksiądz pana wini pan księdza, A nam prostym zewsząd nędza...”. Ten cytat podkreśla tragiczne położenie chłopa pańszczyźnianego, który jest uciskany przez warstwy posiadające. Rej porusza sprawę konfliktów międzystanowych, która to będzie jeszcze wielokrotnie ukazywana w dziełach twórców późniejszych epok.

Z kolei obraz wsi przedstawiony przez “ojca literatury polskiej” - Jana Kochanowskiego - w jego dobrze znanym utworze: “Pieśń świętojańska o Sobótce” jest bliższy “Żywotowi człowieka poćciwego”. Szczególnie wymowna jest pieśń panny XII, która śpiewa słynne słowa będące pochwałą wsi: ...Wsi spokojna, wsi wesoła jakiż głos twej chwale zdoła!

Pieśni te rysują sielankowy obraz wsi - czyli prezentują wizję wyidealizowaną, eksponują zalety i wartości, nie wspominają o “ciemnych stronach” zagadnienia. I tak panna VI chwali pracę na roli, radość z jej plonów, radość wynikającą ze wspólnej, połączonej ze śpiewem pracy w polu. Kochanowski również wiejskiej sielance poświęca takie fraszki jak : "Na dom w Czarnolesie" i "Na lipę".

Z twórczością Kochanowskiego kontrastuje utwór "Żeńcy" Szymona Szymonowica. Piętnuje on stosunki społeczne panujące na wsi. Wizja, którą prezentuje, ukazuje trud, a nie radość pracy. Konflikt pomiędzy żeńcami a Starosta, a nie harmonię, narzekania i złorzeczenia, a nie pochwałę żywota wiejskiego. Mamy do czynienia nawet z drastycznym opisem faktu kar cielesnych: “Wzięłabyś była pewnie na buty czerwone" - co znaczy, że dozorca zbiłby Pietruchę do krwi, gdyby ją usłyszał.

W utworze tym autor zawarł także swoje marzenia o idyllicznej wsi (dobra żona, czeladka, dobro płynące z pańskiego dworu, pełna harmonia ludzi wsi).

Temat wsi polskiej w polskiej literaturze renesansowej często był podejmowany. Prawdę o życiu na wsi ukazywali Rej i Szymonowic. Odsłaniali oni konflikty między stanami oraz krzywdę i ciężką pracę chłopa. Natomiast wieś, w ujęciu Kochanowskiego, to pełna pogody, uroków i beztroskiego, radosnego życia kraina, w której wszyscy są szczęśliwi.

W stosunku do renesansu oświecenie było epoką , w której rozum ludzki miał być naturalnym światłem wskazującym drogę do poznania świata i człowieka po okresie ciemności. Jest to epoka, w której tworzył Julian Ursyn Niemcewicz - autor dzieła “Powrót posła”. Jest to kontynuacja konfliktu na linii wieś - dwór, przedstawiona została problematyka społeczna oraz postulaty reformowania i oświecenia wsi. W utworze tym szczególnie poruszony został temat uwłaszczenia chłopów.

Dla romantyzmu ważna jest ludowość - czerpanie natchnienia literackiego z ludowych podań, zachwyt folklorem, tradycją oraz światopoglądem wiejskim. Prosta wiara ludu zostaje przeciwstawiona przez romantyków potędze wiedzy. Natura jest wyniesiona do wielkiej siły naprawczej tego świata. Taką moralność ludową prezentuje Adam Mickiewicz w “Dziadach” i w “Balladach”. “II część Dziadów” opowiada o obrzędzie ludowym ku czci zmarłych przodków. Zwyczaj ten wywodził się z wierzeń pogańskich i swój rodowód miał na Litwie. Rytuał ten jest dowodem, że ludzie wierzyli w istnienie upiorów i innych zjawisk nadprzyrodzonych, które miały miejsce na ziemi. Ludność wiejska wierzyła, że istnieje związek pomiędzy światem żywych a światem zmarłych. W utworze tym ukazany jest także obraz okrutnego szlachcica, który jest dobrym przykładem na istnienie konfliktu klasowego, co było bardzo istotnym problemem społecznym tamtego okresu. Jednak autor przedstawia ten problem bardzo realistyczie i opowiada się po stronie ludu.

W “Panu Tadeuszu” - również dzieło Adama Mickiewicza - podjęty jest temat obyczajowości szlacheckiej, przedstawiony na przykładzie życia na dworze Sędziego w Soplicowie. Dramat ten jest kopalnią informacji o ziemiaństwie - ich zwyczajach towarzyskich, zabawach i zalotach. Mickiewicz podkreśla skłócenie wewnętrzne szlachty, której nieodłącznym elementem życia są procesy sądowe, prowadzone przeciwko sobie. Przywiązanie szlachty do tradycji, starych obyczajów, narodowego stroju i bliskiego związku z naturą są również ukazane szeroko przez Mickiewicza.

W utworze Juliusza Słowackiego “Balladyna” autor przedstawia dwa bardzo kontrastowe środowiska ludu i panów feudalnych. Lud ten jest prosty, uczciwy, ale z tego powodu gnębiony przez szlachtę. Natomiast świat panów feudalnych jest już zepsuty, nieuczciwy, zbrodniczy, pozbawiony jakiejkolwiek szlachetności, a przede wszystkim wyzyskujący lud.

W epoce pozytywizmu znowu temat wsi staje się jednym z najważniejszych w twórczości pisarzy z tego okresu. Ściśle są z tym związane hasła pozytywistyczne, takie jak: praca u podstaw - czyli praca z warstwami najprostszymi, a zarazem najuboższymi oraz praca organiczna - czyli wiara w to, że całe społeczeństwo jest jednym organizmem i jeśli jakiś element tego organizmu jest chory, to należy go wyleczyć.

Odzwierciedlenie tych haseł znajdujemy w powieści Elizy Orzeszkowej “Nad Niemnem”.

Autorka powieści pokazała ówczesne stosunki społeczne. Dokonała oceny środowiska ziemiańskiego, w tym arystokracji i uboższych ziemian. Do grupy arystokratów należy Teofil Różyc i Darzeccy. Różyc i Kirło chętnie spędzają czas na pogawędkach z Emilią. Różyc stracił fortunę na zagraniczne podróże, na zachcianki kobiet i kasyna gry. Taki tryb życia doprowadził do rozczarowania i goryczy, utraty wiary w sens ludzkiej egzystencji. Kirło nie pomaga żonie, zrzucając wychowanie dzieci i utrzymanie gospodarstwa na ramiona żony. Typowym egoistą i kosmopolitą jest w powieści Zygmunt

Korczyński, syn powstańca Andrzeja. Sprawy narodowe są mu całkiem obojętne, zaś ojca i powstańców uważa za szaleńców. Do grupy ziemiaństwa średniego zaliczyć można Benedykta i Andrzejową. Benedykt jest patriotą i obrońcą swej ziemi, człowiekiem niezwykle pracowitym. Po powstaniu nie utrzymuje już kontaktów z Bohatyrowiczami, oddaje się całkowicie pracy. Kłopoty sprawiły, że stał się innym człowiekiem. Procesuje się z chłopami o każdy należny grosz, wbrew wcześniejszym ideałom. Popada przez to w konflikt z synem Witoldem, który jest rzecznikiem poprawy warunków życia chłopów. Do ziemiaństwa ubogiego należą Kirłowie. Kirło, niezbyt zamożny człowiek wyszedł za bogatą kobietę. Kirłowa musiała zrezygnować z przyjemności życia i poświęciła się pracy. Kirło nie przejawiał zainteresowania gospodarstwem i dziećmi. Jednak Kirłowa radzi sobie doskonale z przeciwnościami losu. Autorka niekorzystnie oceniła stare ziemiaństwo. Przeciwstawiła ludzi pracy typowym "darmozjadom". Zdecydowanie korzystniej przedstawione jest młode pokolenie - Witold, Justyna i Marynia. Właśnie młodzi ludzie mają siłę i zdolności do tego, by zmienić stosunki społeczne.

“Nad Niemnem” możemy zaklasyfikować do tej samej kategorii co “Pan Tadeusz”, ponieważ Orzeszkowa kontynuuje jasne, pełne sentymentu spojrzenie na wieś (obok ideologii pozytywistycznej), podobnie jak zrobił to Mickiewicz.

Pisarze pozytywistyczni pokazują także niedolę wiejskiego dziecka, które nie ma perspektyw na przyszłe życie, nie ma perspektyw na swój rozwój, naukę, jest zaniedbane i krzywdzone. Taka sytuacja została przedstawiona w krótkich nowelach przez Sienkiewicza w “Janko Muzykancie” oraz przez Prusa w “Antku”. Obok niedoli dziecka wiejskiego istnieje tragiczne zacofanie wśród ludu, istnieje nagląca potrzeba nauki - co dobitnie zobrazowane jest w noweli “Szkice węglem” Sienkiewicza.

Najważniejszą chyba epoką dla tematu wsi jest Młoda Polska, która popada w ludomanię - czyli zachwyt folklorem wiejskim, zajmowanie się życiem wiejskim i chłopskim światopoglądem. W tym okresie powstało szereg utworów podejmujących temat wsi i jej mieszkańców.

Jana Kasprowicz w cyklu sonetów “Z chałupy” dogłębnie analizuje sytuację na wsi. Sonet I - zawiera ogólny wizerunek wsi. Jest ona zaniedbana: "Chaty rzędem na piaszczystych wzgórkach, Płot się wali, piołun na podwórkach, chude, niedożywione krowy." Kasprowicz cały czas myślał o wsi, ilekroć ją wspominał to płakał nad marnym losem chłopów, zastanawiał się kiedy zajdzie jakaś zmiana w położeniu tej warstwy społecznej. Sonet XV - jest to jakiś wycinek życia chłopskiego. Problemem niedoli spowodowanej brakiem środków do życia. W tym sonecie poeta porusza problem ubogiego chłopstwa - nie stać tych ludzi na leczenie. Korzystają zatem z pomocy znachorek. Ksiądz nie rozumie sytuacji chłopów, swój kontakt z chorym traktuje formalnie. Zaleca udać się do doktora, nie wczuwając się w sytuację biedaka. Sonet XXXIX - autor porusza problem utrudnień w dostępie chłopskich dzieci do nauki. Długie wędrówki do szkoły, latem uczenie się przy pasaniu krów. Ludzie na wsi niedoceniali wartości wiedzy i tych którzy uczyli się - wyszydzali. Głód, niedożywienie i zimno sprzyjało zachorowaniom na gruźlicę itp.

Szeroka panorama chłopskiego życia ujęta jest realistycznie i naturalistyczne w epopei W. S. Reymonta pod tytułem “Chłopi”. Odnajdujemy w niej życie obyczajowe chłopów, a także wielkie bogactwo szczegółów życia na wsi. Pokazana jest między innymi praca w polu: kopanie kartofli, orka i siew jesienny, wycinanie kapusty i żniwa, a także różne zajęcia domowe. Przedstawiony jest również trud chłopskiej pracy (schylone sylwetki kobiet na kartofliskach itp.) i jej piękno. W utworze znajduje się również obraz rozrywek wiejskich i obrzędy religijne i świeckie - wesela, chrzciny, pogrzeby. Pokazane jest rozwarstwienie społeczne wsi: chłopi bogaci (np. Boryna), którzy żyją dostatnio, dla nich zarezerwowane są pewne przywileje, jak np. siadanie w pierwszej ławce w kościele. Chłopi średniozamożni (np. Dominkowa) z trudem wiążą koniec z końcem. Natomiast chłopi ubodzy żyją po prostu w nędzy, zatrudniając się sezonowo u bogatych chłopów. Oprócz nich istnieje jeszcze biedota - służba wiejska, bezrolni komornicy (np.. Kuba).Bogaci gardzą biednymi, uważają ich za gorszych, a biedni muszą to znosić, bo wiedzą, że ich los spoczywa w rękach zamożnych.

Kolejnym utworem, który krytykuje ludomanię, jest dramat Stanisława Wyspiańskiego “Wesele”. Weselnicy wywodzą się z inteligencji bądź z chłopstwa. Akt I dramatu ma charakter realistyczny i jest obserwacją społeczeństwa. Chłopi interesują się życiem społecznym - Czepiec pyta Dziennikarza: "Cóż tam, panie, w polityce?". Inteligenci lekceważą to jednak - uważają ten stan za ograniczony do zasięgu parafii. Traktują chłopów jako skansen obyczajów i wartości, urzeczywistniających ideę "wsi spokojnej" Kochanowskiego. Chłopów cechuje patriotyzm i zapał, ale potrzeba im przywódcy - Czepiec wspomina tradycję udziału chłopów w powstaniu kościuszkowskim. Inteligencja nie rozumie obyczajów, nie wie nic o pracy na roli - w rozmowie z Radczynią Klimina mówi: "Wyście sobie, a my sobie ..." - Poeta: "My do Sasa, wy do lasa". Akt II ma charakter fantastyczny, symboliczny i związany jest z osobami dramatu. Zjawy są personifikacją rozterek wewnętrznych, myśli, marzeń i odczuć osób realnych. Marysi ukazuje się Widmo, Dziennikarzowi - Stańczyk, Poecie - Czarny Rycerz, Panu Młodemu - Hetman, Dziadowi - Upiór, Gospodarzowi - Wernyhora. Widmo symbolizuje tęsknotę miłosną chłopki do zmarłego narzeczonego. Stańczyk jest alegorią troski o losy kraju. Dziennikarz stwierdza, że Polacy są bezczynni, również i on; bez walki zmierzają ku zatraceniu. Błazen krytykuje działalność lojalistów. Rycerz Zawisza Czarny jest wcieleniem marzeń artystów Młodej Polski o sile i potędze ducha. Upiór to Jakub Szela, który był przywódcą rabacji galicyjskiej.

Stwierdza, iż między chłopami, a inteligencją nie może istnieć porozumienie. Wernyhora to legendarny Kozak z II poł. XVIII, który był świadkiem wojen napoleońskich, rozbiorów i wyzwalania Polski. Przekazuje on gospodarzowi złoty róg oraz misję zorganizowania wśród chłopów zrywu narodowego. Ten okazuje się nieodpowiedzialny - oddaje róg Jaśkowi i znużony zabawą zasypia. Akt III łączy dwie płaszczyzny utworu. Gospodarz przypomina sobie o "niepodległościowym zleceniu". Okazuje się, że Jasiek zgubił róg schylając się po czapkę z piórami. Nie ziściły się marzenia o wolności. Zebrani tańczą w błędnym kole niemocy i zapomnienia w rytm śpiewu chochoła.

Wyspiański ukazał przygnębiający obraz społeczeństwa. Wykazał podział stanowy, którego nie zmieniają chłopomańskie gesty inteligentów. Chłopi czują niechęć do szlachty z powodu zatargów historycznych i braku faktycznego zainteresowania losami kraju. "Wesele" jest krytyką teraźniejszości i przeszłości. Stanowi sąd nad biernością, egoizmem i pychą inteligencji. Wyspiański potępiał postawy dekadenckie. Obalił mit wspólnoty narodowej i mit arkadyjski. Konkluzję dramatu zawiera symboliczny "chocholi taniec".

Wydaje mi się, że temat wsi w literaturze polskiej pojawiał się dosyć często, chociaż był podejmowany przez twórców chyba dosyć niechętnie, ponieważ zazwyczaj wizje polskiej wsi przedstawiane w tych utworach nie były zbyt kolorowe. Poza zachwytem naturą, obrzędami, pracą na wsi, folklorem i ogólnie wiejskim życiem pisarze wytykali głównie konflikty międzyklasowe, które zawsze stanowiły wielki problem, bardzo trudny do rozwiązania. Autorzy, poruszać te problemy, z pewnością starali się uświadomić szlachcie jej postępowanie i czasami zasugerować rozwiązanie tych problemów, co wcale nie było łatwe, ponieważ, szczególnie we wcześniejszych epokach, był to zwrot przeciwko klasie rządzącej, a więc przeciwko ludziom, którzy decydowali o losach państwa. Jednak szlachta zamiast dbać o dobro ogółu zazwyczaj troszczyła się tylko o swój własny interes. Pisarze starali się dawać wzory do naśladowania, aby zmusić w ten sposób ziemiaństwo do zmiany swojego punktu widzenia i do dostrzeżenia również problemów chłopskich. Czy twórcom udało się przekonać szlachtę do zmiany postępowania w stosunku do chłopów? To pytanie mogłoby być tematem kolejnej pracy...

53. Wizerunek polskich chłopów w opowiadaniach Żeromskiego.

Po upadku powstania styczniowego nastąpiło szereg represji państw zaborczych skierowanych przeciwko Polakom. Jednym z nielicznych, pozytywnych skutków, ostatniego przed wojną, zrywu wyzwoleńczego było dokończenie reformy uwłaszczeniowej w Królestwie Polskim. Ziemia, użytkowana w danym czasie przez chłopów, została im przyznana na własność. Niewielka część ludności bezrolnej uzyskała grunty pod uprawę z posiadłości państwowych, a reszta - około 0,5 mln. chłopów - została bez ziemi. Żeromski poruszył to zagadnienie w kilku swoich opowiadaniach. Przedstawia w nich sytuację chłopów po 20 latach od wprowadzenia reformy. Życie ludzi mieszkających na wsi było dalekie od haseł pozytywistycznych - głoszonych w tym czasie. Żeromski ukazuje losy wybranych przedstawicieli najuboższej klasy społecznej.

Jednym z utworów o takiej właśnie tematyce jest “Zmierzch”. Przedstawiony w nim został problem wykorzystywania chłopów przez szlachtę. Jest to niewielkich rozmiarów opowiadanie o parze ubogich wieśniaków, zmuszonych do ciężkiej, niszczącej zdrowie pracy przy wywożeniu torfu. Gibałowie zmuszeni są niemal do niewolniczej harówki, by móc przeżyć zbliżającą się zimę. Zarządca postanowił jednak jeszcze obniżyć dzienna stawkę. Małżeństwo, zmuszone tragiczną sytuacją finansową, przystępuje na te warunki. Dodatkowym “problemem” jest małe dziecko. Aby zarobić na życie Gibałowie zostawiają swoją pociechę samą w domu, bez żadnej opieki przez cały dzień. Matka czuje się rozdarta. Toczy wewnętrzną walkę między dwoma uczuciami - miłością do córki, a lękiem przed gniewem męża. Bardzo cierpi z tego powodu. Nie może się jednak oderwać od codziennej pracy, gdyż mogłoby to spowodować niewykonanie dziennej normy i w konsekwencji - utratę pracy.

Z wyzyskiwaniem i oszukiwaniem chłopów spotykamy się również w “Doktorze Piotrze”. Do zakładu Bijakowskiego nadciąga każdego dnia rzesza chłopów, dla których jest to jedyna możliwość zarobku. Podejmują się ciężkiej pracy w cegielni i przy rozbijaniu skał. Praca trwa kilkanaście godzin, co odbija się w znaczny sposób na zdrowiu chłopów. Zamiast darmowej pracy na polu feudała, jak to miało miejsce przed reformą, chłopi są wykorzystywani w inny sposób. Ojciec tytułowego bohatera jest nadzorcą zakładu Bijakowskiego. Przez 4 lata wyzyskiwał robotników, obniżając im pensje, aby zdobyć pieniądze na wykształcenie syna.

W utworze “Rozdzióbią nas kruki, wrony...” Żeromski porusza 2 problemy - narodowy i społeczny. Poszukuje przyczyn upadku powstania styczniowego. Uważa, że klęska powstania została w dużej mierze spowodowana brakiem liczniejszego udziału w nim chłopów. Żeromski w swym utworze przedstawia chłopa, który okrada martwego powstańca. Zdziera z niego odzież, chce obedrzeć konia ze skóry. Jest to dowodem na ogromną nędzę panującą na wsi i na obojętność chłopów wobec powstania i jego uczestników. Nie rozumieją oni potrzeby współdziałania ze szlachtą, która też dąży jedynie do osiągnięcia własnych, prywatnych celów. Chłopi nie czują więzi narodowej, odczuwają jedynie głód i najważniejsze jest dla nich przetrwanie do jutra. Nie znają wartości etycznych, żyją w ciemnocie.

Żeromski przedstawia w powyższych utworach, dosyć popularną w ówczesnych czasach, praktykę nagminnego wykorzystywania chłopów przez szlachtę. Chłopi, mimo wejścia w życie reformy uwłaszczeniowej, nadal traktowani byli jak niewolnicy. Nie potrafili się uniezależnić od warstwy posiadającej, przez co byli nieludzko wykorzystywani.

54. Charakterystyka Kultury Polskiej Średniowiecza

Początki ( X-XI-XII ) Kultury Polskiej

Przyjęcie chrześcijaństwa odegrało zasadniczą rolę w formującym się państwie pierwszych piastów i ówczesnym procesie przemian społeczno-ustrojowych. Najwyrażniej początkowe wpływy chrześcijanstwa widać w budowlach jakie zaczeły być wznoszone oraz w technice ich wznoszenia. Na ziemiach polskich zabudowa w ówczesnych czasach była głownie wykonywana w technice drewniano-ziemnej ( wiemy to np. z relacji Ibrahima Ibn-Jakuba). Chrześcijaństwo wniosło ze sobą nowy budulec - kamień oraz nowe formy architektoniczne.

Równocześnie z rozwojem materjalnym kultury polskiej rozwijała się kultura społeczna. Zaszczepiono w pierwotnych polskich wzorcach kulturowych bardziej rozwinięte i niosące większe wartości oraz możliwości wzorce chrześcijańsko-śródziemnomorskie. Idealnie wręcz pasowało to do tworzenia się w Polsce klasy feudalnej, która miałe pewne zapotrzebowania na ideologie.

Zajeło co najmniej sto lat aby rozwojowe idee chrześciajńskie zaczeły oddziaływać na społeczeństwo. Pojmowano wówczas religię jedynie za środek władzy, anie jak należało by się spodziewać przyjmowanie dogmatów religijnych. Ważne jest również to, iż wtedy wszystkie intelektulane środowiska europejskie pozostawały pod wpływem tejże kultury. Dzięki chrześcijaństwu raczkująca polska “elita kulturalna” znacznie zbliżyła się do europejskiej.

Jak napisałem powyżej wytworzyły się w Polsce dwa nurty kulturowe. Pierwszy ludowy, w którym aż do Xvw widać było wpływy kultury pogańskiej oraz drugi oficjalny-elitarny. Ten drugi był na samym początku głównie reprezentowany przez twórców z zachodu, jak np. św.Brunon z Klagenfurtu ( “Żywot św.Wojciecha” z Xiw ). Polskie objawy przyjmowania zachodniej kultury i jednoczesnego zacieśniania się więzów kulturowych pojawiły się na początku XII w. , np. Piotr Włostowicki - “Pieśń Maura”.

Najstarsze zapisy rocznikarskie, dość skąpe co prawda, pochodzące z tablic paschalnych pochodzą z XI i XII w.. Jednakże pierwszą kroniką która właściwie otwiera poczet polskich kronik jest pochodząca z XI w. kronika Gala Anonima. Pisana po łacinie, opisywała historię Polski od jej początku aż do XII w.

Dzieki niej wiemy o początkach polskiej polityki, gospodarki oraz kultury. Co ważne pisana ona była na zapotrzebowanie króla oraz jego dworu, na historię kraju z jakim się identyfikowali(!).

Wraz z rozwojem państwowości zwiększała się ilość aktów prawnych wydawanych przez kancelarię królewską. Pierwszym z nich, prawdopodobnie był Dagome Iudex z roku 990 - przekazywał on Polskę pod opiekę papiestwa oraz określał granice państwa. Początkowo małą ilość pism kancelaryjnych tłumaczyła mała umiejętność czytania i pisania kadry urzędniczej.

Od XI w. zaczeły się pojawiać szkoły kształcące przedstawicieli duchowieństwa. Dzieki im wielu wyższych duchownych opanowało sztukę pisania i czytania jak i również niektórzy władcy polscy ( Mieszko II, kazimierz odnowiciel). Okres władzy wczesnopiastowkiej stworzył podstawy organizacji państwowej, która miała dość utrudnione działanie w tych prymitywnych warunkach.

Następowała również stopniowa integracja Polaków jako narodu. Posiadano wspólny język, wspólne zwyczaje, religię oraz zaczęto odczuwać odrębność kulturową od innych narodowości, właśnie dzieki rozbudowanym kontaktom z zagranicą. Kontakty z zagranicą odbywały się na płaszczyźne gospodarczej, dyplomatycznej oraz religijnej. Polskie społeczeństwo zdecydowanie wyrosło ze swoich plemienych korzeni i szybko dorastało do standardów europejskich.

Władcy polscy z tejże epoki starali się również nadgonić pięciowiekową lukę pomiędzy nimi a resztą Europy. Budowano więc kamienne dwory wraz z kaplicami ( Kraków, Przemyśl, Płock), przy budowie których konstruktorzy korzystali ze wzoró bizantyjskich i karolińskich. Dość szybko porzucone te wzorce i skoncetrowano się na wzorach romańskich, które były bardziej złożone i umożliwaiły budowę coraz bardziej monumentalnych budowli. Starano podkreślać triumf chrześcijaństwa budując dużo budowli sakralnych ( kraków, Poznań, Kruszwica).

Początki romańskich sztuk plastycznych były dość skąpe i głównie ograniczały się do tematyki kościelnej, np. Pontyfikał krakowski.

Rozwój kultury polskiej w XIII w.

Wraz z upłwem lat naród polski, do jakiego zaliczała siebie wówczas głównie szlachta, integrował się. Miały także na to wpływ takie wydarzenia historyczne jak walki o przezwyciężenie rozbicia dzielnicowego czy też walik z agresorem z zewnątrz.

Mimo dość szybkiego rozwoju kulutrowego państwa polskiego, nie istniały w Polsce główne nurty myślowe Europy zachodniej. Dzieki dużej liczbie migracji z całej Europy zaszczepiono w Polsce wszystkie dotychczasowe osiągnięcia kultury łacińskiej. Miały na to wpłych również kontakty gospodarcze oraz reformy kościelne.

Zwiększała się również ilośc Polaków z dobrym wykształceniem, szczególnie prym wiedli w tym przedstawiciele stanu duchownego, będący dość często absolwentami uniwersytetów w Boloni lub Paryżu. Upowszechnie się sztuki czytania i pisania w znaczącym stopniu wpłyneło na rozwój dziejopisarstwa. Pojawiały się roczniki polskie ( Rocznik małopolski, Rocznik świętokrzyski, Kronika wielkopolska ). W żywocie św.Stanisława, dominikanin Wincenty z Kielczy zawarł ówczsne idee filozoficzne i polityczne.

Jednym z pierwszych Polaków mających wpływ na rozwój nauki był Witelo. Jego dzieło “Perspektywa” ( po 1270r) zawierało całą wiedzę z dziedziny matematyki i optyki. Było ono podstawą nauk ścisłych aż do XVII w. Również mistrz Franko z Polski przycznił się do rozwoju astronomi ( XIII w.).

Zdecydowanie rozwijał się system szkolnictwa w formie szkół przykatedralnych, kształcących w zakresie trivium (gramatyka, retoryka, dialektyka) oraz quadrivium (muzyka, geometria, arytmetyka, astonomia). W wyzszych szkołach katedralnych wykładanno nawet teologię i filozofię. Zwiększała się liczba szkół parafailnych i przyklasztornych. Postępem była oranizacja miesjich szkół parafialnych, które deukowały młodych kupców, dzięki temu liczba wykształconego miszczaństwa zwiększała się.

W ciagu XIII w. miały miejsce dwa ruchy filozoficzne w Polsce. Pierwszy promowany w początkach wielu przez dwory Krakowa, Poznania, Wrocławia zakładał ascezę, dewocję i cnoty ewangeliczne. W drugiej połowie XIII w. zaczeły do Polski przenikać ważne i mające duże znaczenie dla polskiej elity ideały życia rycerskiego. Cnoty te znajdowały duże uzanie pośród polskich mążowładców. Oprócz rozwoju rycerstwa wyższego, niżsi stanem rycerze rozwijali swoje umiejętności wobec szybkiego rozwoju państwowości. Dokument pisany stawał się podstwą do regulowania ustaleń prawnych.

Swój wkład w integrację narodowej wspólnoty miały żywoty świetych polskich, które wraz ze wzrosten piśmiennictwa znajdywały coraz szersze grono czytelników. Powstwało wiele pieśni polskich, najstarsze z nich to pieśni rycerskie śpiewane już w XIII w., wśród nich prawdopodobnie strasza Bogurodzica.

W XII i na początku XIII wielkie znaczenie w Polsce miała sztuka romańska. Budowano monumentalne kościoły z kamienia ciosanego, na podstawie starannie wyliczonych planów. Symbolizowały one potęgę państwa i religii. Miał one różnorakie funkcje począwszy od religijnych poprzez stanowisk obronnych, składów aż po miejsca zebrań. Część budowli fundowało państwo a część mążowładcy polscy. Wiele budowli z tamtych czasów aż po dziś dzień zachwyca możliwościami i estetyką ( Łęczyca, Kruszwica, Płock, Opatów). Nowy budulec jakim była cegłą pojawił się na początku XIII w. i dośc szybko wyparł całkowicie kamien i umożliwił dalsze upowszechnianie się budownictwa murowanego. Pod wpływem głównie zakonów żebraczych i za pomocą cegły rozpowrzechnił się w Polsce styl gotycki. Dzieki lekkości cegły możliwe stało się zastosowanie ostrołuku i przerzuceniu ciężaru sklepień na kolumny. Kościoły budowane tą techniką zyskały na lekkości konstrukcyjnej oraz zatraciły swoje walory jako punkty obronne. Przyład takiego kościoła to kościół św.Wincentego we Wrocławiu.

Za pomocą sztuki plastycznej, propagowano w XII i XIII w. treści ideowe kościoła, państwa oraz klasy panujacej. Swietym przykładem takiej sztuki są odlane z brązu drzwi do katedry Gnieźniejskiej, na których przedstawione są sceny z życia św.Wojciecha. Był to jednocześnie symbol potęgi koscioła. Powstawały również dzieła dla dobrze wykształconej elity kulturalnej. Do dzisiaj możemy podziwiać wspaniałe mozaiki o motywach portretowych (Wiślica) czy też miniatury w księgach i freski. Malarstwo epoki przedstawiało życie codzienne w połączeniu z symbolami ideologii średniowiecza.

Kultura polska w XIV w.

W roku 1364 król Kazimierz Wielki ufundował w Krakowie pierwszy polski uniwersytet. Ufundowano 11 katedr( 8 prawniczych, 2 medyczne i 1 sztuk wyzwolonych). Uniwersytet pozostając pod kontrolą kanclerza państwa posiadał jednocześnie dużą autonomię. Profil uniwerytetu wskazuje, iż miał on dostarczać, bardzo wtedy potrzebnej, wykwalifikowanej kadry urzędniczej. Tworząc uniwersytet wzorowano się na Boloni jako o wiele starszym ośrodku uniwersyteckim. Procesowi temu przewodzili: arcybiskup jarosław Bogoria ze Skotnik, kanclerz Janusz Suchywilk oraz późniejszy biskup krakowskiFloriana Mokrskiego. Wszystkim trzem wychowankom Akademi Bolońskiej przyświcała idea stworzenie ośrodka wiedzy odziałującego na całe Królestwo.

Połowa wieku XIV w. była okresem kiedy znacznie poszerzył sie krąg elity intelektualnej w Polsce. Dzięki znacznemu rozwojowi miejskich szkół parafialnych, w których kształcono w zakresie przekraczającym trivium możliwy był znaczny udział polskich studentów na uniwesytetach w Pradze i Paryżu. Ośrodków takich kształcących dość zaawansowaną wiedzą było w całym Królestwie około 40.

Znacznemu rozwojowi podległy także horyzonty ludzi kierujacych polityką państwa, ich działalność przekroczyła wąskie ramy polityki książąt dzielnicowych. Istotność patrzenia ponad podziałami, zakomunikował proces warszawski. W kronice Jana z Czarnkowa, widać zaangażowanie polityczne autora światomego ogólnych celów społecznych a nie tylko swoich celów osobistych. Polska stała się w tamtym czasie mocnym partnerem polityki europejskiej, czego świetnym przykładem jest zjazd monarchów w Krakowie w 1364 r. (cesarz, królowie Cypru,Danii, Węgier oraz wielu książąt) oraz rosnący autorytet władcy polskiego na terenach bliskich Polsce.

Wraz ze wzrostem poziomu życia, poszerzały się zainteresowania intelektualne Polaków. Na terenie miast rozpowszechniła się sztuka czytania i pisania. Dzieki ciągłym kontaktom naukowym oraz handlowym z Zachodem, Polacy nabywali coraz to nowych umiejętności. Było to koniecznością dla Polski bowiem była ona żywą częścią Europy. Widać w tamtejszej Polsce znaczącą zmianę społeczeństwa, zamiast kulury wiejskiej i zamkniętej, zaczeła pojawiać się kultura otwarta, widzącej korzyści w poznaniu i przyswojeniu nowych rodzajów działania. Przyładem tego niech będzie bardzo duże zapotrzebowanie na prowadzenie korespondencji w różnych językach, księg sądowych, kancelari miejskich itp..

Kazimierz Wieki w celu zwiększenia się świadomości narodowej Polaków, rozpowrzechniał termin Korony królestwa Polskiego zamiast dotychczasowej nazwy Królestwa Polskiego. Nowe pojęcie odróżniało państwo od panującej dyanstii lub osoby. Wyrosło ono z formy państwa składającej się z wielu stanów. Nazwa ta powodowała to, iż Polacy zaczynali czyć się współodpowiedzialni za swój kraj, rozwijało to ich politycznie. Król stawał się najwyższym dostojnikiem, który podejmując decyzje musiał odwoływać się do szerszych interesów.

Kultura Polska u Schyłku Średniowiecza (XV w.)

XV wiek to szybki rozwój kultury polskiej, miedzy innymi dzieki dość szerokiej znajmomości czytania, pisania i rachowania. Umiejętności te odgrywały już znaczną rolę w rzyciu codziennym kupca, magnata a nawet rycerza. Sieć szkół parafialnych i miejskich stale się rozwijała, przygotowywały one kadry przyszłych studentów. Zaczynały działalność również katedry teologiczne i prawnicze w Gnieźnie, Płocku, Wrocławiu i Poznaniu. Rozkwitał uniwersytet krakowski szczególnie po odnowieniu w 1400r. Miał on służyć: christianizacji Litwy - integracja państw króla; służbie Rzeczypospolitej - dostarczanie wysoko kwalifikowanej kadry urzędniczej; poniesieniu kultury umysłowej w Polsce. Po 1400r. Na uniwersytecie istaniały 42 katedry ( 11 teologi, 8 prawa, 1 medycyny oraz 22(!) sztuk wyzwolonych), dość szybko uczelnia stała się wielkim ośrodkiem wiedzy humanistycznej.

Największe odkrycia naukowe zostały właśnie dokonane na Uniwerytecie. Marcin Król z Żórawicy (1422-60) był autorem dzieł o liczbach ułamkowych, geometrii oraz pracy modernizującej tablice astronomiczne. Sławni uczeni nauk społecznych: Mateusz z Krakowa, prekursor reformy kościoła; Jakub Parkoszowic, pierwszy traktat o ortografi polskiej(!) 1440r.; Stanisław ze Skalbmierza, autor tezy o owjnie obronnej jako jedynej sprawiedliwej; Paweł Włodkowic, analizujący prawo do walki z poganami i ich sytuację prawną.

Na uniwersytecie krakowskim pojawiły się pierwsze jaskólki humanizmu. Co prawda ucznie ci nie zrywali ze śreniowieczną koncepcją świata, ale korzystający już w znacznym stopniu w oparciu o kulturę antyczną. Jan z Ludziska jako pierwszy zwrócił uwagę na położenie chłopów, apelując do Kazimierza Jagiellończyka o polepszenie ich doli.

W piędziesiątych latach tego stulecia, Jan Długosz zaczą pracować nad olbrzymią historią Polski. W trakcie tworzenia tej wielkiej syntezy o wysokim poziomie naukowym, odwoływał się do doświadczeń lietarury światowj poczynając od starożytności.

Świadomość narodowa Polaków rozwijała się również, wyrażana w większości przez szlachtę, bazując na odrebności kulutrowej oraz wspólnej narodowej przeszłości. Co ciekawe ludzie ze wszystkich warstw społecznych brali wówczas udział w rozwoju kultury państwa. Niemniej w życiu społecznym mieszczanie oraz chłopi uważani byli za niepłnoprawnych obywateli państwa. Mimo to w roku 1400 mieszczanie stanowili 50% studentów i chociaż w ciągu następnych alt odsetek ten spadł do 33%, nadal przedstawiciele mieszczaństwa mieli duży wpływ na warstwę oświeconą oraz na świadomość narodową. Był to czas olbrzymiego rozwoju intelekualnego społeczeństwa polskiego.

Pod koniec XV w. bardzo wyraźnie było widać w Polsce wpływy obce w kulturze. Dużo odziałał szczególnie przybysz z Włoch Filippo Buonaccorsi znany również jako Kallimacha, wychowawca synów królewskich oraz autor żywota polskiego humanisty Grzegorza z Sankoka. Z niemiec przybył do nas Konrad Celtis. Obaj oni przyswajali Polakom osiągnięcia antycznej filozofi, co automatycznie prowadziło do rodzenia się sceptycyzmu do uznanych prawd średniowiecznych. Ważną rolę odegrał także ideologia husycka, przenikała ona nawet do warstw niższych społeczeństwa.

W tym okresie wytworzyła się również ważna ideologia mieszczańska oparta na cechach psychiki, których społeczeństwa feudalne nie posiadały, oraz z praktycyzmem w działalności handlowej.

Ludność u samego schyłku średniowiecza przejeła wzory estetyczne i etyczne od warstw uprzywilejowanych. Stworzył się wówczas odrębny typ chrześcijaństwa wiejski, który przetrwał w niezmienionej formie po czasy nowożytne.

Jako, że rozwój wiedzy rozwijał całą kulturę, rowijała się również sztuka piękna. Istaniało wtedy już masowe zapotrzebowanie na dzieła muzyczne. Sztuki plastyczne przeobrażały się pod wpływem obcych wpływów, powstawały wybitne dzieła z zakresu malarstwa, rzeźby oraz architektury. Drogi prądów artystycznych do Polski:

  1. Z południa - odziałujące na formę miniatury, kolorystykę, tło, rzeźbę kościelną oraz wyroby złotnicze i hafciarskie.

  2. Z Rusi - malarstwo religijne, kaplica zamkowa w Lublinie

  3. Poprzez kontakty bałtyckie - wpływ na gotycką architekturę państwa zakonnego

Cały czas w większych miastach Polski wznoszono monumentalne budowle sakralne w stylu gotyckim, nadawało to odpowiednią rangę społeczeństwu miejskiemu. Budownictwo murowane rozwijało się intensywnie, stosując się do akceptowanychw Polsce wzorów estetycznych ( strzelistość, barwa, gra światłocieni). Polacy stworzyli nawet własny typ gotyku drewnianego oraz murowanego, np. trójdzielne sklepienia.. Wielki rzeźbiarz Wit Stwosz, stowrzył wspaniałe dzieło - ołtarz w kościele Mariackim, będący wspaniałym przykładem późnego gotyku oraz rozkwitu rzeźbiarstwa w Polsce.

55. Chłop i wieś w znanych utworach XIX i początku XX wieku.

Na przełomie XIX i XX wieku we wszystkich dziedzinach życia polskiego przenikało głębokie niezadowolenie z panujących stosunków społeczno - politycznych i kulturalnych.

Niektórzy poeci i pisarze skupili swe zainteresowania na osobistych przeżyciach i nastrojach oraz problemach moralnych. Inni, choć bronili swej niezależności artystycznej, to jednak związali się z dążeniami społeczeństwa, wyrażali uczucia patriotyczne rodaków i protest przeciw niesprawiedliwości społecznej. Pisarze ci ukazali nam wstrząsający, naturalistyczny obraz życia chłopa na wsi. Odkryli przerażającą prawdę, która mówiła, że przeludniona wieś żyła w warunkach, które graniczyły ze skrajną nędzą. Chłopi byli traktowani jak zwierzęta. Głodni i wyczerpani pracowali do upadłego.

Literatura polska okresu pozytywizmu przesiąknięta była głębokim współczuciem dla cierpiących i wyzyskiwanych. W utworach Orzeszkowej, Konopnickiej, Prusa i Sienkiewicza znajdujemy bohaterów z najniższych warstw społecznych i głęboką wiedzę o psychice ludzkiej. Nędzę i poniżenie człowieka w ustroju kapitalistycznym dostrzegła E. Orzeszkowa. W swych utworach zaczęła protestować przeciw krzywdzie ludzkiej. Ukazała nam nędzę, zacofanie gospodarcze i kulturalne polskiej wsi. Pisarka przede wszystkim opowiadała się za uwłaszczeniem chłopów, oraz zwalczała przesądy klasowe.

Drugą powieściopisarką, która stała się bojowniczką o prawa dla ludzi pokrzywdzonych przez ustrój kapitalistyczny, była Maria Konopnicka. Największą sympatią darzyła lud. Domagała się dla chłopów ziemi i oświaty. Nie popierała rewolucji i głosiła solidaryzm społeczny. Z jej wierszy dowiadujemy się o tragedii dziecka wiejskiego “Jaś nie doczekał”. Poetka dowodzi, że kiedyś na świecie istniała równość społeczna, nie było panów, ani poddanych. Autorka jest przekonana, że głównym źródłem występków bywa nędza i brak oświaty. W utworze “Wolny najmita” stwierdziła z sarkazmem, że wolność osobista chłopów przy panującej dalej niewoli gospodarczej sprowadzała się do wolności umierania z głodu. Odkrywa przed nami wstrząsający obraz nędzy proletariatu z Powiśla. Jest przekonana, że wyzysk pojawił się wraz z ustrojem feudalnym.

Zróżnicowanie społeczne krytykuje również Bolesław Prus. W swych utworach zwalczał także pozostałości feudalizmu oraz przesądy stanowe. Pisarz ukazuje nam w swoich opowiadaniach ciężką dolę dzieci chłopskich i ludzi dorosłych, wywodzących się z plebsu. W “Lalce” która jest najpiękniejszą powieścią realizmu krytycznego w okresie pozytywizmu, Prus ukazuje warstwę biedoty warszawskiej, która jest skazana na wieczną wegetację żyjąc na Powiślu najuboższej dzielnicy Warszawy. Pisarz staje w obronie chłopów, rolników oraz nawołuje do solidaryzmu społecznego. Jest on za wprowadzeniem mechanizacji oraz oświaty do najniższych warstw społeczeństwa. Prus jest głęboko wstrząśnięty brakiem wspólnego języka chłopów z inteligencją.

Czwartym pisarzem pozytywizmu, wrażliwym na dolę najniższej warstwy społecznej - proletariatu był Henryk Sienkiewicz. W swych opowiadaniach stawał w obronie pokrzywdzonych chłopów i jak jego poprzednicy ostro krytykował pozostałości feudalizmu. W noweli “Szkice węglem” przedstawia nam obraz wsi pouwłaszczeniowej. Na podstawie historii pewnej ubogiej rodziny chłopskiej ukazuje stan w jakim znajduje się społeczeństwo polskie a przede wszystkim chłopów. Opisuje nam ciemnotę i zacofanie panujące na wsi, które w pełni wykorzystywane są przez polską szlachtę. Krytykuje Sienkiewicz ludzi, którzy obojętnie patrzą na wyzysk chłopa. Pisarz jest wstrząśnięty brakiem zrozumienia w społeczeństwie. W swoich nowelach przejawia swój głęboki patriotyzm i zgodny z ideologią pozytywistyczną kult hasła “pracy u podstaw”, której domaga się od szlachty i duchowieństwa, ukazując wymownie tragiczne skutki nieinterwencji w sprawy własnej wsi. Ciemnotę panującą po wsiach napiętnował Sienkiewicz m.in. w noweli “Janko Muzykant”. Przedstawił nam w niej wrażliwe, muzykalne dziecko chłopskie. Mógł z Janka wyrosnąć wielki artysta, nieszczęściem urodził się w zaniedbanej, nędznej wiosce polskiej, w której spotkała go śmierć. Talent jego, jak i wielu innych, został zmarnowany.

W literaturze polskiej nastąpił odwrót od realizmu i pozytywizmu. Rozpoczął się nowy okres zwany Młodą Polską. W okresie tym znalazło się również wielu pisarzy, którzy ukazywali w swych utworach nędzę i wyzysk polskiego chłopa.

Poetą, który protestował przeciw wszelkim formom wyzysku, był Jan Kasprowicz. Był on człowiekiem wybitnie postępowym, gdyż interesował się rzeczywistością i problematyką społeczną. Świadczą o tym utwory “Z chłopskiego zagonu”, “Z chałupy”. W cyklu sonetów “Z chałupy” przedstawił w sposób realistyczny życie biednej wsi kujawskiej, do której wyraził swe głębokie przekonanie. Poeta ukazał nam głębokie rozwarstwienie klasowe wśród chłopów, ich wyzysk przez kułaków i księży, przedstawił nędzę biedoty wiejskiej, ciemnotę i przesądy klasowe oraz trudną drogę dzieci wiejskich do oświaty. Z wierszy tych przemawia poeta, który sam wyszedł z ludu. W swojej poezji ukazuje pełny, realistyczny i zwarty obraz życia wsi, oparty na faktach o wielkiej sile oskarżycielskiej. Kasprowicz staje się poetyckim kronikarzem życia wiejskiego. Wybiera te elementy, które są protestem przeciwko panującym stosunkom. Jego poezja przedstawia nam wstrząsający obraz życia chłopa, jego nędzę i wyzysk. “Płot się wali, piołun na podwórkach…”

Jego wiersze wstrząsają czytelnikiem i wzbudzają w nim współczucie.

Drugim człowiekiem, który wypowiedział się na temat chłopa był Stanisław Wyspiański. W swoim dramacie “Wesele” poeta przez usta Gospodarza osądził chłopów. Stwierdził, że byli oni najstarszą, najsilniejszą i najważniejszą warstwą w narodzie polskim. Wyróżnił u nich powagę, przywiązanie do ziemi ojczystej i tradycji oraz wielką religijność. Wyspiański mówi, że chłop jest gotowy do walki, nie chce być bierny, lecz czynnie brać udział w życiu politycznym. Poeta dzieli chłopów na młodych, którym zarzuca zmaterializowanie i brak patriotyzmu, oraz na chłopów starych, którzy pragną za pomocą walki odzyskać niepodległość. Wyspiański udowodnił, że nie mogło dojść do sojuszu pomiędzy dwoma warstwami społecznymi - inteligencją i chłopami. Chłopi garnęli się do inteligencji i pragnęli, aby im przewodziła, wyczuwali jednak, że panowie traktowali ich z góry, jak ubogich krewnych. Między inteligencją a chłopstwem panowała wielka przepaść. “Wyście sobie, a my sobie”

Pierwszą wielką epicką powieść ukazującą całokształt życia wsi polskiej stworzył Stanisław Reymont w swojej największej powieści “Chłopi”. Bohaterem utworu są właśnie chłopi, zbiorowość wiejska, życie potężnej i najliczniejszej warstwy narodu. Reymont ukazał antagonizm pomiędzy bogatymi chłopami a biedotą wiejską, dzieje komorników i proletariatu wiejskiego oraz rozwarstwienie wśród mieszkańców wsi Lipce. Wątek Jagustynki i Wątek Kuby wykorzystał autor do ukazania wyzysku kułackiego oraz niedoli komorników i parobków. Z powieści dowiadujemy się, że reguły i zwyczaje życia towarzyskiego kształtowane były przez podział klasowy oraz antagonizmy. Miejsce w kościele zajmowane było w zależności od pozycji społecznej. Biedak wiejski stał w czasie mszy św. z dala od ołtarza. Pozycja społeczna przesądzała także o więzi towarzyskiej, o zaproszeniach na śluby czy chrzciny. W czasie procesji dostrzegł Reymont rys podziału klasowego na wsi. W pierwszym tomie pt. “Jesień” zdobył się na pełne ukazanie wyzysku kapitalistycznego, w obrazie stosunków między Boryną a Kubą, który ciężko pracując zarabiał zaledwie na chleb. Chcąc zdobyć pieniądze na inne wydatki chwycił się kłusownictwa. Został postrzelony i umarł na skutek gangrenny. Aby śmierć jego uczynić typowym wydarzeniem obrazującym dolę proletariatu umiejscowił śmierć w momencie wielkiego wesela Macieja Boryny. Z innych rozdziałów dowiadujemy się o przeciwieństwach pomiędzy interesami bogaczy i biedoty. Reymont zaprzeczył tutaj jednolitości wsi. Nie było bowiem nic, co mogłoby łączyć np.: Borynę z Kubą. Z poszczególnych części “Chłopów” dowiadujemy się wiele o straszliwych warunkach życiowych właścicieli karłowatych gospodarstw oraz biedoty. Oni to właśnie przymierali głodem (Agata, Bylica…). Małżeństwo wśród chłopów traktowane było niekiedy jak transakcja handlowa (za sześć morgów ziemi kupił Stary Boryna Jagusię Paczesiównę). Podtytuły utworu będące nazwami pór roku dowodzą o tym, że ważną rolę w życiu chłopów odgrywała przyroda. Ona właśnie wpływała na ich charaktery i nastroje. Reymont odtworzył doskonale psychikę chłopów. Podkreślił ich przywiązanie do ziemi i tradycji, specyficzną moralność, religijność, pracowitość, nieufność wobec ziemian i brak solidarności. Głównym motywem życia chłopów była walka o byt. W Lipcach możemy wyróżnić: bogaczy, żyjących dostatnie, chłopów średniorolnych i głodujących. Wszyscy chłopi walczyli o ziemię z dziedzicem oraz z Niemcami, ale nie wszyscy wynieśli z niej jednakowe korzyści.

Problem walki z krzywdą społeczną podejmował również w swoich utworach Stefan Żeromski. Ukazywał w nich: piękno ziemi ojczystej, sprzeczności panujące w ustroju kapitalistycznym. Protestował przeciw krzywdzie i wyzyskowi. Wczesne opowiadania Żeromskiego stanowią najwybitniejsze osiągnięcia realizmu w literaturze polskiej końca XIX wieku. Autor pokazał w nich wyzysk proletariatu przez burżuazję i jego przyczyny. Żeromski ukazuje konflikty pomiędzy ziemiaństwem a bezradną biedotą wiejską (“Zmierzch”). Bezradni chłopi byli zdani na bezlitosny wyzysk, szczególnie tam, gdzie trudno było o pracę.

W swojej najsłynniejszej powieści “Ludzie bezdomni” pisarz ukazuje życie różnych grup społecznych. W utworze poznajemy warunki pracy robotników polskich (fabryka cygar, stalownia). Ludzie ci pracowali w niezmiernie trudnych warunkach. Brak było opieki lekarskiej i troski o robotników ze strony kapitalistów. Warunki pracy były okropne. Brak mechanizacji, brak warunków higienicznych. Ludzie mieszkali w śmierdzących i wilgotnych suterenach luba na poddaszach. Ulice miały otwarte rynsztoki, pełno na nich było błota i gnijących odpadów. W jednej izbie mieszkało kilka osób. Nikt nie opiekował się dziećmi, które wychowywały się na ulicy. Nie było dla nich żłobków ani przedszkoli. Proletariat Zagłębia mieszkał w ciemnych budach, przed którymi znajdowały się kałuże pomyj. Poziom kultury proletariatu był niski. Ludzie z tej warstwy myśleli tylko o prymitywnych potrzebach życiowych. Mężczyźni mieli wygląd zmęczonych a kobiety były spłoszone i smutne. Żeromski mówi, iż wśród robotników rozwijała się jednak świadomość społeczno - polityczna.

Utwory wymienionych pisarzy są żarliwym protestem przeciw układom, systemom, instytucjom, konwencjom skazującym człowieka na klęskę. Są wołaniem w obronie człowieka. Tak więc literatura polska XIX i początku XX wieku często podejmowała problem niesprawiedliwości społecznej. Często schodziła na samo dno życia społecznego i ukazywała wstrząsające obrazy nędzy i upadku moralnego. Chłopi to warstwa wyzyskiwana i krzywdzona od zarania dziejów. W swej niedoli zawsze byli zdani na własne siły. Nikt nie wskazywał im drogi wyjścia, nikogo nie interesował ich los. Dużo uwagi zaczęto poświęcać chłopom dopiero w XIX i na początku XX wieku. Na wsi dokonywał się przełom. Wieś i chłop zyskiwała coraz większe znaczenie. Wzrastała świadomość chłopska i poczucie godności osobistej. Chłopi byli warstwą solidarną, silną i zwartą dlatego też mogli odegrać doniosłą rolę w walce o niepodległość Polski. Siłę chłopską nigdy jednak nie wykorzystano w zrywach powstańczych i to był główny błąd szlachty. Uprzedzenia stanowe nie pozwoliły na zjednoczenie się w walce o wolność Polski. Może wówczas okres niewoli byłby krótszy. Dawna patriarchalna społeczność chłopów odeszła w przeszłość, miejsce jej poczęła zajmować generacja chłopów świadomych współuczestników i współtwórców dziejów narodu.

56. Renesans to optymizm i proporcje, barok to niepokój i nadmiar.

Serce roście patrząc na te czasy ! ” - ta głośna formuła poetycka rozpoczynająca pieśń drugą z “Ksiąg pierwszych” Pieśni Jana Kochanowskiego uważana jest za manifestację renesansowego optymizmu. Odnosi się ona do przyrody, radość jaką wywołują zmiany i nadzieje, jakie przynosi wiosna.

Nie lekceważmy jednak tego “ przyrodniczego” punktu widzenia, ponieważ przemiany pór roku jak i pogody, były w twórczości Kochanowskiego bardzo częstą i znaczącą metaforą ludzkiego losu, źródłem pocieszenia i zapowiedzią na lepsze: “... Nie porzucaj nadzieje, Jakoć się kolwiek dzieje: Bo nie już słońce zachodzi, A po złej chwili piękny dzień przychodzi. ...” (“Pieśni” II, 9, w. 1 - 4 )ład przyrody stanowił gwarancję ładu w świecie spraw ludzkich, nienaruszalności i niezmienności raz ustanowionego porządku moralnego.

Najbardziej znana dla renesansowego pojmowania świata jest słynna i otoczona poetycką legendą pieśń Kochanowskiego “ Czego chcesz od nas, Panie, za Twe hojne dary ?”, w której optymizm poety renesansowego ugruntowany został wiarą w opatrzność boską. Bóg kieruje sprawami świata i obdarza człowieka dobrodziejstwami, które są wieczne jak ład natury.

Optymizm Hymnu wspiera się nie tylko na przekonaniu, że “dobroć [ boska ] nigdy nie ustanie” , ale i na zaufaniu do wartości ludzkiego rozumu. Pieśń Kochanowskiego jest zarazem manifestacją wiary w poznawcze możliwości człowieka. Stwierdzenie, że świat jest bardzo harmonijny i piękny, że jest odbiciem boskiej doskonałości, jest odbiciem boskiej doskonałości, jest zarazem stwierdzeniem, że człowiek zdolny jest poznać harmonię tego świata, przeniknąć i zrozumieć prawa nadane przez Boga naturze.

We wczesnym, optymistycznym okresie renesansu, Kochanowskiemu i innym pisarzom wydawało się, że nie tylko poznali świat, ale znaleźli receptę na wszystkie niedostatki i kaprysy fortuny. Znaleźli ją w pismach Cycerona, mądrości stoików, a więc w rozumie i cnocie.

Łacińskie "humanus" to właśnie "ludzki" ale słowo "odrodzenie" ma jednak inne jeszcze znaczenie. Czasy te bowiem odrodziły sztukę starożytną, opierając - zwłaszcza architekturę i rzeźbę - na jej wielkich wzorach. To właśnie sztuka starożytna stworzyła budowle spokojne i harmonijne w kształcie, posągi wierne wspaniałej, niedoścignionej naturze, którą teraz znowu zaczęto podziwiać i badać. Obok kościołów powstawały więc teraz coraz liczniej budowle świeckie, posągi świeckich ludzi, niezliczone obrazy ukazujące piękno człowieka i bogactwo jego otoczenia.

W rzeźbie odrodzenia, podobnie jak w architekturze tej epoki, obserwujemy silny wpływ sztuki antyku. Wzorem stały się antyczne posągi bogów i bohaterów, w których ówczesny artysta wyrażał swój podziw dla idealnej harmonii ludzkiego ciała, starając się stworzyć dzieło o najdoskonalej wyważonych proporcjach. Nie znaczy to, iż wielcy rzeźbiarze odrodzenia po prostu powtarzali starożytne wzory. Ucząc się u rzeźbiarzy antyku szacunku dla form ukształtowanych przez naturę, tworzyli oni dzieła inne, własne, często nawet od starożytnych wspanialsze.

Przerost formy nad treścią” - okres baroku “dorobił się” takiej etykietki przez to , że artyści skupili się na poszukiwaniu nowych form, dzięki którym można dobrze wyrazić wnętrze człowieka, jego lęki, cierpienia, niepokoje. Wielokrotnie posądzana estetykę barokową o to, iż grzechem nadmiaru i przeładowania opłacała występek pychy. Przywiązanie do dekoracyjności było rzeczywiście ogromne, architektura jest bogata , pełna ozdób, rozbudowana.

Świadomość istnienia człowieka w nietrwałym świecie, z zarazem poczucie nieskończonej wieczności, ujawniły wewnętrzne rozdarcie człowieka - musiał wybierać albo zgodę na świat nietrwały ale piękny, albo poszukiwanie trwałych wartości.

Pogodna, harmonijna sztuka odrodzenia była odbiciem wewnętrznego spokoju człowieka, który nie wchodząc w konflikt z Kościołem, mógł poznawać świat, przyrodę i rządzące nią prawa. Spokój ten zburzyła reformacja. Zapoczątkowana

w roku 1517 przez Marcina Lutra, rychło ogarnęła wiele krajów Europy. Podając w wątpliwość wiele podstawowych prawd wiary głoszonych przez Kościół katolicki, protestanci w umyśle człowieka późnego odrodzenia zasiali wątpliwości, każąc muna nowo rozważyć swój stosunek do religii i do świata. Wpływy kościoła katolickiego uległy w Europie znacznemu ograniczeniu. Idee protestantyzmu dotarły do wielu krajów, a w niektórych (Niemcy i Holandia) stały się obowiązujące. W roku 1545 na soborze trydenckim Kościół katolicki przystąpił do przeciwdziałania, powołując do walki z herezją również sztukę. Na pewno nie nadawała się do tego celu pogodna, spokojna i bliska człowiekowi sztuka odrodzenia. Teraz sceny religijne miały być malowane w taki sposób, aby człowiek poczuł się wobec nich mały, kruchy i bezradny. Był to zarazem okres, gdy po latach wzrostu znaczenia mieszczaństwa na powrót dochodzi do głosu magnateria. Wielcy feudałowie doskonale rozumieli, że okazałość ich rezydencji, wyposażonych w niezmierne bogactwo malarskich i rzeźbiarskich ozdób, podniesie ich znaczenie wobec podwładnych. Zarówno więc władzy kościelnej, jak i świeckiej zależało na spotęgowaniu oddziaływania obrazów, rzeźb i budowli. Dokonano tego, mówiąc najogólniej, przez zastąpienie statycznej kompozycji renesansu kompozycją dynamiczną, wyrażającą gwałtowny ruch oraz przez spotęgowanie działania kontrastów światłocieniowych, tworzących nastrój niepokojącej tajemniczości. W sztuce, wyrażającej dotychczas radość płynącą z bezpieczeństwa człowieka wobec Boga i władzy, pojawił się niepokój i dramat.

Takie były narodziny sztuki baroku, która rozwijała się od około 1600 roku do mniej więcej połowy XVIII wieku, ogarniając swym zasięgiem niemal wszystkie kraje Europy, a także Amerykę Środkową i Północną.

Należy od razu zaznaczyć, że forma dzieł barokowych w różnych krajach prezentowała się rozmaicie. Budowle najbardziej okazałe i najbardziej zdobione wznoszono np. w Niemczech oraz w Hiszpanii i jej amerykańskich posiadłościach, najskromniejsze w Anglii i Francji, gdzie renesansowa harmonia form nigdy nie poszła w zapomnienie.

Tak więc, renesans to optymizm i harmonia, a barok to niepokój i nadmiar.

97. Uzasadnij, że poznane teksty Kazimierza Przerwy- Tetmajera są poetyckim manifestem pesymizmu.

W epoce Młodej Polski dekadentyzm, zbudowany na podstawie filozofii Shopenhauer'a, zyskał miano naczelnego kierunku literackiego. Światopogląd ukazany w lirykach Kazimierza Przerwy- Tetmajera stał się dla nowego pokolenia pewną wskazówką ideową. Już pierwsza seria “Poezji” Tetmajera (1891) nasączona była poczuciem nicości człowieka i kryzysem wszelkich wartości. Jednakże tom drugi z 1894 r. uważano już za manifest niepokojów filozoficznych i “choroby wieku”. Do typowych wierszy dla dekadenckiego liryka należy “Koniec wieku XIX”.

W wierszu, będącym dialogiem podmiotu lirycznego z człowiekiem schyłku wieku, poeta kolejno wymienia ideały, które niegdyś uważane były za kultowe. W ten sposób stara się znaleźć ten właściwy. Dochodzi jednak do wniosku, że każda idea jest utopijna, walka z silniejszym nie ma szans na powodzenie. I gdy wszystkie zostają zanegowany, potraktowane jako bezwartościowe, podmiot wskazuje drogę poddania, rezygnacji z wszystkiego.

“Jakaż jest przeciw włóczni złego twoja tarcza, człowiecze z końca wieku?... Głowę zwiesił niemy.”

Dekadenckie poglądy wyrażone są również w cyklu “Zamyślenia”. Duszę poety wypełnia melancholia, smutek, tęsknota i zniechęcenie. Jego wszystkie poczynania gaszone są w zarodku.

“Z skrzydły złamanemi Myśl ma, zamiast w powietrze przeżynać bezdennie, Włóczy się jak zbarczone żurawie po ziemi.”

I mimo że czasami coś się udaje, to jest to sukces krótkotrwały, nie warty włożonej pracy. Złamane skrzydła lecieć nie zdołają długo, Myśl spada i pierś rani o głazów krawędzie”

Natomiast w wierszu rozpoczynającym się od słów “Nie wierzę w nic” Tetmajer przedstawia myśli osoby biernej, gardzącej wszelką pracą i zapałem. Można powiedzieć, iż przedstawia siebie samego - po niepowodzeniach życiowych wyrzekł się marzeń i nadziei. Wszystko w końcu zostaje zniszone, odchodzi w zapomnienie. Dlatego najlepiej odejść w stan nirwany, tak często polecany przez zawiedzioną życiem inteligencję (Artur Schopenhauer, Charles Baudelaire). W twórczości Tetmajera często możemy znaleźć nawiązania do stanu pół-życia, pół-śmierci zaczerpniętej z filozofii Dalekiego Wschodu - napisał on “Hymn do Nirwany”, w którym wyraża chęć zerwanie kontaktu z rzeczywistością. Wiersz ten jest stylizowany na litanię. Wartość nirwany jest porównywana do Boga, czczona poprzez zapis wielką literą.

Godnym uwagi wierszem jest również “Evviva l'arte”. Tytuł sugeruje nam temat sztuki, jednakże jest to opis ówczesnego społeczeństwa, zapatrzonego w zdobywanie dóbr materialnych. Artysta nie jest przy tym doceniany, żyje w skrajnej nędzy. Aby starczało mu na chleb, musi więcej tworzyć, co nie sprzyja jakości powstającym dziełom.

Z powyższych przykładów postawa Kazimierza Przerwy- Tetmajera jasno jawi się jako pesymistyczna - poeta wyraźnie doradza czytelnikom bierną postawę wobec otoczenia i ascetyczny pogląd na życie. Czy jednak jego ideały sprawdzają się w życiu? Wydaje mi się, że nie. Przyjmując poglądy poety, człowiek niczego nie zdziała i do nikąd nie dojdzie. Wystarczy zwrócić uwagę na to , jak Tetmajer spędził koniec swego życia. Zapomniany, w skrajnej nędzy... Wpadł w sidła własnej ideologii i sam był sobie winien klęski.

57. Tragizm powstań narodowych.

W III części Dziadów Adam Mickiewicz ukazuje sytuację jaka panuje w kraju przed wybuchem powstania listopadowego. Autor wyraża swój głos w dyskusji na temat przyczyn upadku powstania. Należy zastanowić się, czy autor nie upatruje arystokracji jako warstwy klasowej odpowiedzialnej za klęskę powstania. Obraz towarzystwa stolikowego, które nie jest zainteresowane losami państwa, kulturą i tradycjami polskimi. Ich życie upływa na zabawach, balach wydawanych przez Nowosilcowa, który uważany jest za najlepszego organizatora bali. Na zasadzie kontrastu przedstawiony jest realny obraz narodu, ukazujący cierpienia ludu wywołane represjami Nowosilcowa. Zaborca trzyma w areszcie młodych ludzi podejrzanych o walkę wyzwoleńczą bez podania aktu oskarżenia, bez powiadomienia rodziny. Więźniowie są torturowani, katowani fizycznie i psychicznie, są bez prawa do obrony. Przesłuchania doprowadzają do zaniku wartości patriotycznych, chęci walki u więźniów. Ci, którzy przetrwają i nie złamią się są wywożeni w kibitkach na Syberię. Widoczna jest solidarność pośród więżniów, Tomasz proponuje, by wszyscy samotni przejęli na siebie winy tych, którzy mają rodziny, aby uchronić niewinnych ludzi przed represjami. Wywożeni więźniowie nie poddają się do końca, zachowują godność ( chłopak ciągnie ciężką kulę u nogi, inny więzień krzyczy “jeszcze Polska nie zginęła” ) - Justyn Pol, który uniknął represji, chce się mścić za kolegów (“zemsta na Boga i choćby mimo Boga” ); - Rolinsonowa, matka Jana, prosi o łaskę dla syna, który został aresztowany. Syn stanowił dla niej wsparcie duchowe i materialne. Walka o niepodległość doprowadza do dramatu rodzinnego.

Juliusz Słowacki w “Kordianie” niejako wytyka przyczyny upadku powstania listopadowego. Autor krytykuje Chłopickiego za niezgodę na udział chłopców w powstaniu. Skrzyneckiemu zarzuca złe kierowanie powstaniem, złe dowodzenie wojskiem. Krukowiecki ukazany jest jako zdrajca. J.U. Niemcewicz to stary człowiek, nie nadający się do udziału w powstaniu. J.Lelewel to mól książkowy, biografista, Słowacki wytyka mu dwuznaczność wypowiedzi politycznych. Dopatruje się przyczyn klęski w złym dowodzeniu i braku udziału całego społeczeństwa w walkach. Kordian jest ogarnięty nienawiścią do cara, chce go zabić za każdą cenę, chce się poświęcić dla narodu - śmierć własna w zamian za wolność innych ludzi.

W “Grobie Agamemnona” Słowacki zarzuca społeczeństwu zgodę na życie w niewoli, brak poświęcenia i połowiczność w walce. Umiejscawia Polaków między żołnierzami z Cheromei ( symbol tchórzostwa ), a Termopil ( bohaterstwo ). Autor czuje się winny takiej postawy społeczeństwa, gdyż sam nie brał udziału w walkach. Wyraża jednak pogardę i nienawiść do życia w niewoli (“Nie, pierwej skonam, niż iść tam z łańcuchem”). Występuje tu wołanie, apel do ludu, by wyzwolił się spod rządów szlachty; jednocześnie ukazuje dzieje Polski szlacheckiej (“Polsko, lecz ciebie błyskotkami łudzą, pawiem narodów byłaś i papugą, a teraz jesteś służebnicą cudzą”).

E.Orzeszkowa w “Nad Niemnem” - powstanie listopadowe wyrażone poprzez pamięć o uczestnikach, którzy spoczywają w wspólnej mogile.

Andrzejowa - żona powstańca głęboko przeżywa śmierć męża, kultywuje tradycje patriotyczne. Wychowuje syna według tych zasad , jakie posiadał mąż, lecz syn ku rozczarowaniu matki wykazuje kosmopolityzm, jest przekonany o swej wyższości nad innymi. Zygmunt nie interesuje się losami kraju, kieruje się egoizmem, nie widzi sensu w walkach niepodległościowych.

B.Prus w “Lalce” ukazuje los byłego powstańca St.Wokulskiego skazanego za udział w walkach w powstaniu na zesłanie na Syberii. Rzecki, człowiek wychowywany na tradycjach napoleońskich, w duchu patriotycznym żyje w ciągłej nadziei, że Polska kiedyś będzie wolna. Rzecki w młodości bierze udział w Wiośnie Ludów. Przed powstaniem działa w kołach patriotycznych.

W “Chłopach” Wł.Reymonta społeczność wiejska nie wykazuje zainteresowania powstaniem, większość ludności uważa powstanie za zło, ponieważ pochłania wiele ofiar i naraża wieś na straty. Jedynym powstańcem jest Kuba, dla którego wolność kraju ma znaczenie.

Stefan Żeromski w opowiadaniu “Rozdziobią nas kruki, wrony ...” ukazuje sens i znaczenie powstania, nie interesuje go przebieg walki, lecz jej skutek. Szymon Winrych jest świadomy przegranej walki, mimo tego walczy do końca, przemyca broń , trwa przy swej idei (“teraz, gdy już wszystko runęło na łeb w bezdenną jamę trwogi, on się jak to mówią zawziął”). Żeromski upatruje upadek powstania w obojętności narodu - chłopów oraz w hamowaniu postępu społecznego przez szlachtę (“wszystko przełajdaczone (...) przegrane nie tylko do ostatniej nitki, ale do ostatniego westchnienia”). Powstaniec ginie z rąk Moskali. Ciało rozszarpane przez kruki i wrony zostaje złożone wraz ze zwłokami konia w jednym miejscu. Chłop grabiąc rzeczy powstańca jest wdzięczny Bogu za taki łup (“tak bez wiedzy, woli, zemściwszy się za tylowieczne niewolnictwo, za szerzenie ciemnoty, za wyzysk, za hańbę i za cierpienie ludu, szedł ku domowi z odkrytą głową i z modlitwą na ustach”). Ciało powstańca, zbeszczeszczone, sprofanowane - taki los spotkał Szymona Winrycha za udział w powstaniu.

W “Echach leśnych” widzimy symbol powstania pod postacią mogiły, w której leżą powstańcy. Znajduje się tam też ciało Andrzeja Rozłuckiego, skazanego na karę śmierci przez własnego wuja, za walkę przeciw Rosji. Ludność zachowała w pamięci ludzi i wydarzenia lecz nie oddaje im należytej czci poprzez układanie pieśni o ich czynach, poświęceniu i patriotyźmie, w ogóle nie rozmawia o nich, nie przekazuje dzieciom.

Należałoby się zastanowić nad tragizmem powstań narodowych. Czy wynika on z romantycznych przekonań walki za wszelką cenę bez względu na skutki, bez udziału całego społeczeństwa. Czy też z pozytywistycznego braku zapału do walki emocjonalnej.

W pozytywiźmie następuje szerokie uświadomienie, poprzez prace u podstaw, niższych grup społecznych, pobudzanie w nich patriotyzmu, kultu polskości. Romantyzm zaś propaguje rolę walki, nawet za cenę śmierci.

Może gdyby najpierw nastąpiła epoka pozytywizmu, a potem romantyzmu, społeczeństwo polskie, bogate w tradycje patriotyczne, byłoby w stanie się zjednoczyć w walce o wolność.

Bo właśnie w braku jedności należy dopatrywać się klęsk powstań.

96. Udowodnij na podstawie znanych ci utworów, że poezja Jana Kochanowskiego może być bliska współczesnemu człowiekowi

Poezja Jana Kochanowskiego może być bliska współczesnemu człowiekowi ponieważ opisuje sprawy dotyczące również teraźniejszości. W “Odprawie posłów greckich” łatwo znaleźć fragmenty, w których poeta krytykuje władców oraz całe społeczeństwo. Słowa krytyki są wyrazem troski o losy ojczyzny, mają wymowę uniwersalną, ponieważ nie odnoszą się do konkretnego władcy, czyli do Priama, lecz do każdego. “Wy, którzy Pospolitą Rzeczą władacie”- to wezwanie do wszystkich, którzy sprawują władzę. Powinni oni zdawać sobie sprawę z wielkiej odpowiedzialności, jaka na nich spoczywa. Mają oni bowiem sprawować opiekę nad całym narodem, mają stać na straży prawa i sprawiedliwości. Nie wolno im myśleć o własnych interesach, powinni mieć na uwadze dobro ogółu. Poeta ostrzega, że władcy są bezkarni. Fraszki Kochanowskiego bardzo wyraźnie odzwierciedlają stosunek autora do świata, są potwierdzeniem renesansowego światopoglądu. Ich tematyka dotyczy głównie człowieka i jego spraw (miłosne “Do Hanny”, “Do Magdaleny” , czy wytykające wady “Na Konrada” , “O szlachcicu), zwraca uwagę na przyrodę (“Na dom” , “Na lipę”), odzwierciedla życie dworskie (“O doktorze Hiszpanie”), stosunki społeczne, aktualne wydarzenia (“Na most”). Fraszki mają świadczyć o radości i optymiźmie autora, afirmacji życia, o jego zachwycie nad pięknem świata, a przede wszystkim mają ukazywać ludzkie uczucia i sposoby ich okazywania. Jan Kochanowski sięga także do tematu wsi. Utworem który mówi o wiejskim życiu, jest “Pieśń świętojańska o Sobótce”. Jest on wielką pochwałą wsi i ziemiańskiej szczęśliwości. W “Hymnie do Boga” opisuje naturę jako wieki dar. Kochanowski uważa, że należy cieszyć się życiem na ziemi, na łonie natury, ponieważ wszystko co nas otacza zostało nam ofiarowane przez Boga. Cnota i dobra sława są szczególnie bliskie Kochanowskiemu. O cnocie pisze w “Pieśni o cnocie” i chociaż Kochanowski nie podaje konkretnej definicji cnoty, to bez trudu można zauważyć, że cnota to godność, prawość, uczciwość, czyste sumienie. Najdoskonalszą postacią cnoty jest służba ojczyźnie. W “Pieśni o dobrej sławie” Poeta dobitnie podkreśla, że nie można żyć dla samego siebie. Na przykładzie poety i żołnierza, pokazuje jak człowiek powinien twórczo wykorzystywać swe zdolności, aby przedłużyć za pomocą “poczciwej sławy” swoje doczesne istnienie. W “Trenach” Kochanowski staje oko w oko z problemem śmierci. Śmierć Urszulki nosi imię pogańskiej bogini Persefony. W każdym z “Trenów” śmierć jest intruzem w “ogrodzie świata”. Poeta poddaje w wątpliwość wszystkie istotne składniki swego światopoglądu: stoicką mądrość życiową, wiarę w Boga i cnotę, która nie chroni człowieka przed nieszczęściem. “Treny” uzmysławiają nie tylko to, że rzeczą ludzką jest też cierpienie, ale że wielkość człowieka ujawnia się także wtedy, gdy heroicznie z nim się zmaga, gdy pod jego brzemieniem upada i powoli się podnosi.

58. Cytat „Wpadam do Soplicowa jak w centru polszczyzny Tam się człowiek napije, nadysze Ojczyzny” uczyń mottem do rozważań o roli polskości w epopei Mickiewicza.

Zastanawiając się nad treścią najwybitniejszego utworu polskiego romantyzmu dochodzimy do wniosku, że nie przystaje on do czasu i historii, która go wydała. Zadajemy sobie pytanie, dlaczego twórca tak oskarżycielskich utworów, jak choćby cześć 3 „Dziadów”, tworzy nagle opowieść pogodną wręcz sielską?

W otoczeniu pięknej przyrody opisuje sprawy zwykłych ludzi. Są to sprawy raz pogodne, raz smutne ale zawsze zakończone szczęśliwie.

Co skłoniło poetę do napisania utworu tak bardzo różnego w treści od rzeczywistej historii?

Poeta przeciwstawił historii międzyludzkiej swoją własną wizję świata zgodnego z naturalnym dążeniem człowieka ku dobru. W jego świecie czas odmierzany jest porami roku, wschodami i zachodami słońca, a nie barykadami czy aresztowaniami.

W czasie gdy powstał „Pan Tadeusz” sprawa polska przedstawiała się bardzo źle. Zamierało życie polityczne i kulturalne w kraju i na emigracji. Sama emigracja była skłócona i podzielona. Wśród tych sporów szukał Mickiewicz czegoś, co byłoby syntezą polskości, czy wyrazem ducha narodowego.

Tym czymś był zaścianek, na tle którego rozgrywa się akcja poematu. Istotą zaścianku było to, iż tworzył go jeden ród. Skutkiem czego było umocnienie więzów krewniactwa jak również tradycji.

„To im pozwoliło zachować na długo czystość plemienną i obyczajową” /”Pan Tadeusz” - wstęp A. Mickiewicz/

Zaścianek stanowił sam w sobie relikt „nieprzeminionej narodowości w jej dawnym patriarchalnym układzie”.

Następstwem tego był fakt, że szlachta z głęboko osadzoną świadomością narodową zawsze stawała do boju w obronie Ojczyzny. Postawa ta ściągnęła na nią prześladowania zaborcy. Skutkiem tego było zdziesiątkowanie zaścianków „najwartościowszego fundamentu narodowości”.

W epopei o tym właśnie świadczy podtytuł utworu „Ostatni zajazd na Litwie”. Słowo „ostatni” jest dowodem na to, że stara szlachta zaściankowa schodzi już z areny dziejowej (naturalnie i wskutek działania zaborcy).

Powstała nowa, której przedstawicielem był Tadeusz. Nowa szlachta potrzebuje jednak jakiegoś fundamentu. Fundamentem tym są „złoża świadomości narodowej, skarby tradycji, skryte, jak w korzeniach, w sercach mas, najgłębiej tu właśnie miedzy prostymi ludźmi, na pograniczu między zaściankiem i wsią”.

„Otóż łatwo dowieść, że główną i jedyną nauką były dla nas mniemania i uczucia dawnej Polski, żyjącej dotąd w pamięci rodziców, krewnych i przyjaciół, objawiane w ich rozmowach, zebrane w różnych maksymach moralnych i politycznych [...] Ta wewnętrzna, domowa tradycja składa się z resztek mniemań i uczuć, które ożywiały naszych przodków, ta tradycja po upadku, rozerwaniu i przytłumieniu opinii publicznej schroniła się w domach szlachty i pospólstwa.”

/Artykuł prasowy poprzedzający wydanie `Pana Tadeusza” A. Mickiewicz./

Do tej pory mówiłem o roli szlachty zaściankowej, jej patriotyzmie, narodowości i tradycji. Nie pisałem zaś w jaki sposób była ona kultywowana i pielęgnowana, choć w „Panu Tadeuszu”, możemy znaleźć wiele wspaniałych przykładów.

Jednym z nich jest opis domu. Na ścianach wiszą portrety naszych bohaterów narodowych. Jest Tadeusz Kościuszko - przywódca powstania kościuszkowskiego. Obok niego widnieje podobizna Rejenta i Jakuba Jasińskiego. Jest również wizerunek Tadeusza Korczaka. Tadeusz ciągnąc za sznurek zegara słyszy „Mazurek Dąbrowskiego”.

Tak więc sam wystrój wnętrz w Soplicowie świadczy o tym, że jego mieszkańcy to ludzie szanujący kulturę polską i jej historię. O przywiązaniu do tradycji i staropolskich obyczajów świadczy również uczta w czasie, której Sędzia wygłasza monolog o grzeczności, a Podkomorzy o modzie krytykując bezmyślne naśladowanie francuszczyzny.

„Przez żołądek do serca” - mówi przysłowie. Czy nie odnosi się ono do „Pana Tadeusza”?

Czytając opis przygotowań bigosu po polowaniu - tej narodowej potrawy - czyż nie przypominamy sobie o Polsce. O polskości, która nie tylko przejawia się w języku, kulturze, tradycji lecz również w kuchni. Mnie opis ten wręcz urzeka i przypomina, że jestem Polakiem. Jestem również pewien że na innych odzialywuje podobnie.

Następnym przykładem są zaręczyny Zosi i Tadeusza. Ceremonia odbywa się ściśle według tradycji. Państwo młodzi są ubrani w narodowe stroje. Według zwyczaju: „Starożytny był zwyczaj, iż dziedzice nowi Na pierwszej uczcie sami służyli ludowi.” /”Pan Tadeusz” A. Mickiewicz/ Serwis, na którym podaje się potrawy pokryty jest scenami z okresu świetności Polski. Koncert Jankiela (na cymbałach) przypomina wydarzenia z ostatnich lat Rzeczypospolitej. Opisy (które posłużyły mi jako przykłady) świadczą o tym, że mimo represji i fali mody zachodniej (szczególnie francuszczyzny) polskość nie zamarła i nadal jest kultywowana.

Tak jak już wcześniej powiedziałem, „Pan Tadeusz” powstał po upadku powstania listopadowego, gdy kłótnie między emigrantami nasilały się. Moim zdaniem polskość w tym utworze miała scalić całą emigrację

i zażegnać kłótnie i spory. Ma przypomnieć Polakom o swoich korzeniach jak również to, że Polska nie zginęła.

Póki żyje naród, żyje Ojczyzna.

„Jak w chorym osłabionym ciele krew i siła żywotna zgromadza się około serca - tam jej szukać, tam ją ożywiać, stamtąd ją na całe ciało znowu rozprowadzić należy. Z tych tradycji musi wywinąć się i niepodległość

kraju i przyszła forma jego rządów.” /Odczyt „O duchu narodowym” A. Mickiewicz/

59. Czas niepokoju duchowego, głodu, idealizmu, świętości i sensu. Podejmij próbę porównania naszego końca stulecia z ubiegłym - esej.

Zbliżający się koniec stulecia, dla wielu oznaczający lęki, przepowiednie czy obawy, ożywia dyskusje na temat przyszłości bytu ludzi na Ziemi. Myślę, że tak wielkie nasilenie tego zjawiska zarówno pod koniec XIX wieku, jak i teraz wynika z gwałtownych zmian poprzedzających narodzenie nowego wieku.

Druga połowa XIX w. to przecież wzrost liczby ludności, ogromny postęp techniczny - kolej, parowce, elektryczność, telefon, rozwój kapitalizmu, przemysłu, miast. Tłumy ludzi pracują masowo w fabrykach, ubrani są w jednakowe fabryczne ubrania, korzystają z taniej, masowej informacji, a osiągnięcia naukowe udowadniają zwykłość, nie wyjątkowość człowieka. Zatopienie wśród tłumu przynosi poczucie niepewności i przeciętności. W tej sytuacji młode pokolenie odczuwało zagrożenie indywidualności jednostki ludzkiej.

Natomiast XX w. przynosi nam największe “choroby ludzkości” - nazizm i komunizm - narodzone w Niemczech, co nam - Polakom - szczególnie powinno dać sporo do myślenia. Do nieszczęść naszego stulecia należy dodać liczne rewolucje o przebiegu tak krwawym, że trudno porównywać je z wydarzeniami z przeszłości. Mimo błyskotliwych odkryć naukowych i sukcesów techniki, wiek XX to stulecie cierpienia i zagłady. Dlatego pozostawi po sobie gigantyczny cmentarz. Ujęcie tragedii ludzkiej w statystyki nie nastraja optymizmem. Liczne bilanse wykazują, że 187 milionów zabitych, zamordowanych lub zagłodzonych przewyższa wszystkie tego typu straty, jakie poniosła ludzkość od początku istnienia. To przerażająca liczba. Jest nad czym się zastanawiać, żegnając nasze stulecie.

Właśnie taki światopogląd sprzyjał narodzeniu się dekadentyzmu. Bo jakże tu być optymistą, kiedy się idzie w nieznane. Postępujący rozwój gospodarczy sprzyja hegemoni potężnych i silnych państw. Samo się wręcz nasuwa porównanie do filozofii Nietzchego, który to właśnie głosił kult życia, siły, tężyzny biologicznej, teorię nadczłowieka - jednostki silnej, powołanej do rządzenia, należącej do "rasy panów", winnej tworzyć "państwo nadludzi".

Serce wykuć muszę, serce hartowne,

mężne, serce dumne, silne.

Leopold Staff sonet Kowal

Czyż w świecie polityki międzynarodowej takim “nadpaństwem” - wielkim imperium - nie są Stany Zjednoczone. Przecież ta koncepcja była wykorzystana przez Hitlera, dla stworzenia podstaw faszyzmu !

Powszechny dzisiaj materializm i konsumcjonizm sprzyja wykorzystywaniu ludzi do ciężkiej pracy. W dobie rozwiniętego kapitalizmu życie zwykłego człowieka często jest “pasmem cierpień". Tak właśnie odpowiadała na pytanie: “Czym jest życie?” pesymistyczna koncepcja stworzona przez Artura Schopenhauera. Ten filozof nawołuje do postawy człowieka, który tak jak dziś jest bierny, słaby i zbuntowany przeciwko mieszczańskiemu, pustemu bytowi. Człowiek całe życie dba o podtrzymanie swojej egzystencji, a wszelkie jego działania kończą się... śmiercią. Jedynym sposobem, według tego filozofa, jest nirwana i kontemplacja sztuki, jako jedynej wartości. Z całą pewnością również i teraz można w ten sposób zbudować swoje szczęście.

Warto również zwrócić uwagę na wielki rozwój wszelkich organizacji pomocy humanitarnej. Wysyłane transporty z żywnością do ubogich, zagłodzonych krajów Afryki, leków do państw objętych wojną, czy Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy nie są w stanie zupełnie zniwelować zła, które obecnie otula całą kulę ziemską. W podobnej sytuacji był Sienkiewiczowski bohater “Ludzi bezdomnych” - dr Judym. Ten człowiek też chce walczyć ze złem, ludzką krzywdą, niesprawiedliwością, o szczęście dla innych, rezygnując z dóbr osobistych. Toczy walkę wewnętrzną o to, by utrzymać swoje własne przekonania.

Sądzę, że nadal aktualne są sposoby przeciwstawienia się rzeczywistości ukazane w wierszu “Koniec wieku XIX” Kazimierza Przerwy Tetmajera. W dalszym ciągu można się zdecydować na przekleństwo, ironię, wzgardę, rozpacz, walkę, rezygnację.

Walka? Ale czy mrówka wrzucona na szyny

może walczyć z pociągiem nadchodzącym w pędzie ?

Dlaczego podmiot neguje te postawy? Walka słabego człowieka z otaczającym go światem jest z góry skazana na niepowodzenie! Tak wiec człowiek żyjący na przełomie wieków XIX i XX jest zagubiony, bezradny, przeczuwa nadchodzącą zagładę, ale nie potrafi w żaden sposób się jej przeciwstawić.

Jakaż jest przeciw włóczni złego twoja tarcza,

człowiecze z końca wieku ?

Głowę zwiesił niemy.

Tetmajer w utworze “Nie wierzę w nic” reprezentuje już skrajny pesymizm, negację wszystkiego, nihilizm.

Nie wierzę w nic, nie pragnę niczego na świecie

Wstręt mam do wszystkich czynów, drwię z wszelkich zapałów...

Zniszczeniu uległy wszystkie ideały, marzenia, programy. Życie bez jakichkolwiek perspektyw, bez możliwości urzeczywistnienia swoich dążeń jest życiem bezsensownym.

Pomimo tych wszystkich podobieństw między opisywanymi schyłkami epok są także poważne różnice. Czyż świat nie pogrążył się jeszcze bardziej przez te sto lat. Dzisiaj stoimy przed groźbą skażeń atomowych, zasoby naturalne sukcesywnie kończą się - lasy są wycinane, węgiel, ropa, gaz masowo wydobywane. Populacja Ziemi w zastraszającym tempie rośnie. To wszystko nie zachęca do wstąpienia w XX wiek, w który powoli wchodzimy. Z pewnością będzie wiekiem przemian - szczególnie ludzkiej świadomości . Przyczyni się do tego nowa metoda dialogu międzyludzkiego, dokonywana środkami elektronicznymi, których rozwój już teraz obserwujemy. Chcę wierzyć, że w tej przemianie nie zatracą się kształtowane przez wieki podziały kulturowe państw i regionów.

Ale jak się ma wiara, Bóg do przedstawionych powyżej problemów. Z tego co widzę, ludzie zaczynają się odwracać od Kościoła. Zabiegani za pieniędzmi, przepracowani szukają innych, łatwiejszych rozwiązań swych problemów niż pomoc Chrystusa. Stąd ten rozwój różnych sekt, problemy alkoholizmu oraz narkomanii. Tutaj wyraźnie widać zbieżność z poezją poprzedniej epoki. Jan Kasprowicz również przestał ufać Bogu. Twierdzi, że człowiek nie może odpowiadać za zło, które, tak jak wszystko, pochodzi od Stwórcy. Wynika to z przekonania o kryzysie wszelkich wartości- zarówno moralnych, etycznych, jak i religijnych - o nadchodzącym zmierzchu cywilizacji. Później - w wierszu “Święty Boże, Święty Mocny” - dochodzi do wniosku, iż Bóg nie jest w stanie - wbrew dotychczasowym ludzkim nadziejom - przeciwstawić się działaniu Złego, więc jedyną rzeczą jaką może zrobić jest “przebłaganie szatana”.

Od szeregu lat obserwuje się wielkie przemiany w Kościele. Gdybym miał wskazać, która postać naszego końca wieku stanowi duchowy pomost łączący nas z następną epoką kultury i cywilizacji, wskazałbym na Jana Pawła II. Jego wielki projekt ewangelizacji zdeformowanego w XX w. świata, nauczanie realizowane między innymi poprzez liczne pielgrzymki po obszarze Kościoła powszechnego wybiega swoją rangą i siłą w wiek przyszły. Kilkadziesiąt lat temu Andre Malraux napisał, że wiek XXI będzie wiekiem religijnym albo nie będzie go wcale. Ten czas nadchodzi...

60. Człowiek sam musi określić, co w życiu jest najważniejsze. Świat jakich wartości - ważnych dla ciebie - odnajdujesz w utworach literackich ?

Literatura od swych zaczątków stała się źródłem ideałów, postaw i wzorców osobowych. W utworach powstałych po utracie przez Polskę niepodległości można odnaleźć wiele wartości, które należy cenić, gdyż prezentują idee godne naśladownictwa. Zarówno w twórczości romantycznej , pozytywistycznej, jak i młodopolskiej znajdujemy wzorce postępowania. Dla młodego pokolenia częstsze obcowanie z taką literaturą byłoby szansą na stworzenie lepszego systemu wartości. Romantyzm w literaturze obfitował w godne naśladowania postawy i idee. Jeż George Byron w swej powieści poetyckiej " Giaur " ukazuje tytułowego bohatera jako postać kierująca się w swym życiu sercem oraz emocjami. Jako indywidualista chce zemścić się na sprawcy śmierci swej ukochanej Leili. Mimo tego, że postępuje źle, to w imię zasady: " cel uświęca środki " zostaje zrehabilitowany. Byronizm zaowocował także nawiązaniami w literaturze polskiego romantyzmu. Stało się tak w przypadku " Konrada Wallenroda " Adama Mickiewicza. Powstała tym samym nowa postawa wallenrodyzm. Idea, która wymaga użycia nieetycznych metod dla osiągnięcia zamierzonego celu. " Macie bowiem, że są dwa sposoby walki... Trzeba być lisem i lwem" - to motto utworu, zaczerpnięte z "Księcia " Machiavellego. Postępowanie Wallenroda było z punktu widzenia średniowiecznego rycerstwa amoralne. Konrad jednak to bohater tragiczny - musi wybrać między ojczyzną, a rodziną, zwycięstwem a honorem. Jest też postacią niezwykłą, owianą tajemnicą i grozą. Tytułowy bohater tej powieści poetyckiej kieruje się jednak miłością do ojczyzny jako wartością nadrzędną i przede wszystkim dlatego jest postacią godną naśladowania. Dla Pustelnika - Gustawa z " Dziadów "cz. IV Adama Mickiewicza najważniejsza zaś była miłość; nieszczęśliwe uczucie, które popycha go do śmierci samobójczej. Główną przyczyną tych złych i tragicznych odczuć była nierówność majątkowa, bowiem kobieta wybrała bogatego:" Jak Ciebie oślepiło złoto. I honorów świecąca bańka wewnątrz pusta." Miłość u bohatera to uczucie, które powoduje obłęd, samotność. Nie ma jednak nic złego w kierowaniu się nią w życiu jako wartością nadrzędną; wręcz przeciwnie - człowiek zdolny do tak głębokich uczuć musi być bardzo wrażliwym i czułym. Gustaw jednak, z nieszczęśliwego kochanka, przemienia się w gorącego patriotę, człowieka mimo wszystko wciąż bardzo wartościowego duchowo, w postać , która ma poprowadzić swoją kochaną ojczyznę do niepodległości. W ten sposób rodzi się zupełnie nowy bohater romantyczny- Konrad z III cz. " Dziadów ".

Pełen świadomości swych wartości był wybitną jednostką, wyrastającą ponad innych. Jego wyobcowanie i skłócenie ze światem można zaobserwować w " Wielkiej Improwizacji ", gdzie na wpół przytomny, obłąkany, a jednocześnie niezwykły Konrad występuje w swym wspaniałym monologu przeciwko wszystkim świętością, przeciw Bogu, wierze i wszystkim wartościom. Zmaga się zatem bohater nie tylko z samym sobą. Buntuje się, a jego postawę określa literatura jako bunt prometejski . podobnie jak mityczny Prometeusz dał ludziom ogień, stając tym samym przeciw bogom Olimpu, tak Konrad postanawia wznieść bunt przeciw Bogu w imię ludzkości. Mimo jednak poczucia ogromnej wartości i drzemiących w nim możliwości, jest bohater bezsilny. Nic nie może zrobić dla ludzi, rządzi nim uczucie, które w świecie realnym okazuje się niewystarczające do objęcia "rządu dusz ". Postawa prometeizmu przeplata się w III cz. " Dziadów " z mesjanizmem, który jest tu reprezentowany przez księdza Piotra. Idea ta mówi o szczególnej roli Polski w dziejach świata. Właśnie w " Widzeniu ks. Piotra " padają słowa : " Polska Chrystusem narodów " , które określają istotę polskiego mesjanizmu. Ksiądz Piotr to bohater różniący się od Konrada przede wszystkim w kwestii wiary. Konrad stawia siebie wyżej niż wszelkie świętości, niż Boga. Drugi z bohaterów natomiast upokarza się przed Stwórcą: " Panie ! Czymże ja jestem przed Twoim obliczem ? Prochem i niczem." Bohater wie, że bez Boga nic nie zdziała , ani w kwestiach osobistych , ani w sprawie ratowania ojczyzny. Jego godna pochwały pokora owocuje fantastycznym i profetycznym widzeniem, które może zawdzięczać jedynie Stwórcy. Ksiądz Piotr obserwuje obraz niedoli młodzieży polskiej, gnębionej przez cara. Męka narodu zostaje ukazana na wzór męki Chrystusa, która ma zakończyć się zmartwychwstaniem Polski. Jest to zapowiedź przyszłej wolności ojczyzny. Zdarzali się jednak w literaturze XIX wieku bohaterowie, których postępowanie nie może zostać pochwalone, a mimo to postacie te zapisały się na kartach dzieł piśmiennictwa jako niepowtarzalne i wybitne. Działo się tak dlatego, że przechodzili w czasie trwania akcji utworu metamorfozę, ewolucję. Było tak w przypadku Jacka Soplicy - bohatera " Pana Tadeusza " Adama Mickiewicza. Jego młodość to okres zawadiacki i beztroski. Hulaszczy tryb życia, odmowa Horeszki w sprawie przyszłości Jacka i ukochanej Ewy doprowadziły do upadku moralnego Soplicy. Po uzyskaniu opinii zdrajcy postanawia wyjechać do Rzymu i zostać emisariuszem politycznym pod przybranym nazwiskiem Księdza Robaka. Z postaci skłóconej ze światem zmienia się w gorącego patriotę, bohatera będącego częścią ogromnego przedsięwzięcia. Jego burzliwa przeszłość zostaje mu wybaczona, a sam Jacek zrehabilitowany. Podobną dynamikę można zaobserwować u Kordiana - tytułowej postaci z dramatu Juliana Słowackiego. W czasie trwania akcji utworu bohater zmienia się z młodziutkiego i wrażliwego chłopca, który nie potrafi się odnaleźć w świecie, w dojrzałego i odważnego bojownika o wolność swego ukochanego kraju. Mimo wszystko jednak zakorzeniona w młodym wieku słaba psychika bierze gorę nad nowymi życiowymi ideami Kordiana. Od tej chwili bohater skazany jest na klęskę jako jednostka osamotniona. Godna uwagi jest także chęć poznawania życia i praw w nim rządzących ukazana w utworze. Jeszcze niedojrzały młody człowiek podróżuje po Europie w poszukiwaniu celu i sensu życia. Cała ta eskapada jednak doprowadza tylko do utraty złudzeń, okazuje się bowiem, że zasady moralne, które do tej pory wyznawał, nie istnieją. Kordian zatem to bohater godny podziwu, gdyż w trakcie akcji utworu zmienia się w człowieka miłującego ojczyznę i pragnącego o nią walczyć: " Polska Winkelridem narodów. "- mówi. Kolejnymi postaciami , które kierują się w życiu troską o innych, są osoby dramatu " Nie- boska komedia " Zygmunta Krasickiego. Najważniejsza w życiu tych ludzi jest walka w obronie swej klasy społecznej. Hrabia Henryk chociażby to przywódca arystokracji, poeta, który marzy o uznaniu go za geniusza. Faktycznie jest poetą fałszywym. Ponosi również klęskę jako mąż i ojciec. Dopełnieniem tragizmu jego życia jest przegrana arystokracji broniącej się w okopach Świętej Trójcy. Pojawia się w tym utworze także inny bohater, przywódca obozu rewolucjonistów - Pankracy. Jego grupa społeczna, mimo chęci walki w obronie swych praw, nie przedstawia żadnego programu zawierającego postulaty dotyczące przyszłości, nie ma żadnych ideałów, prócz chęci zemsty. Hrabia i Pankracy reprezentują dwie skrajne sprzeczne postawy. Obaj jednak ponoszą klęskę, co doprowadza ich do tragicznego końca.

W taki sposób prezentują się bohaterowie romantyczni. Najważniejsza w ich życiu jest sfera duchowa - miłość do kobiety , ojczyzny, klasy społecznej. Większość jednak z nich jawi się jako postacie tragiczne. Kolejna epoka literacka- pozytywizm - wysuwa do analizy psychologicznej trochę innych bohaterów. Generalizując, najważniejsz jest dla nich praca. Zerwanie z tradycją romantyczną nie nastąpiło jednak tak szybko. Stanisław Wokulski i Andrzej Kmicic choćby wciąż jeszcze posiadają wiele cech romantycznych. Typowe założenia pozytywistyczne prezentują bohaterowie powieści Elizy Orzeszkowej " Nad Niemnem ". Dzielą się na tych, którzy pracują i w ten sposób wspomagają gospodarkę kraju, oraz tych, którzy żyją z pracy innych- pasożytów mogących nic pożytecznego dla ojczyzny uczynić. Do pierwszej kategorii należą Bohaterowicze, którzy bardzo ciężko pracują. Uprawiają ziemię , hodują zwierzęta. Ich ciężkie życie jednak napawa ich radością i zadowoleniem. Zaścianek, mimo trudności i przeciwności losu, optymistycznie patrzy na świat, całkowicie spełniając się na polu pracy. Jest ona dla Bohaterowiczów motorem życia, jego celem i sensem. Podobnie jest w przypadku Benedykta Karczyńskiego i jego siostry Marty. Oboje od urodzenia niemal zaznajomili się z pracą, mimo szlacheckiego pochodzenia. Benadykt dba o swe grunty niczym o własne dziecko, tak też je traktuje. Marta nie zawsze myślała w tych kategoriach. Bała się ciężkiej pracy, lecz życie właściwie zmusiło ją do zmiany światopoglądu. Zajmując się domem brata i jego dziećmi całkowicie się odnalazła. Drugą grupą bohaterów " Nad Niemnem " - ludzi żyjących z pracy innych reprezentuje Emilia Karczyńska, żona Benedykta. Dla niej najważniejsze w życiu są marzenia o światowych rozkoszach, romantycznych kochankach. Nie pomaga mężowi w prowadzeniu gospodarstwa, nie wspiera go nawet duchowo. Przez to staje się bohaterką negatywną, wręcz komiczną. Do ludzi jej pokroju należy, także Teofil Różyc - morfinista, którego " czyni to jeszcze bardziej intrygującym i ciekawszym". Mężczyzna trwoni cały majątek na zabawę i bujne życie towarzyskie. Do najlepszych z punktu widzenia założeń pozytywistycznych, należą w tym utworze jednak Justyna Orzelska i Witold Karczyński. Bohaterka to osoba, którą nudzi życie szlachcianki i denerwuje myśl o pasożytnictwie na cudzej pracy. Postanawia zatem wyjść za Jana Bohaterowicza i zacząć pomagać jego całej rodzinie w uprawie roli. Swe ideały i marzenia stawia ponad zdaniem i opinią reszty rodziny. Chce być po prostu szczęśliwa, choć wie, że to szczęście pociągnie za sobą wiele wyrzeczeń. Witold Karczyński natomiast jest powieściowym przedstawicielem pozytywistycznego postulatu " pracy u podstaw ". Naucza najniższe warstwy społeczne, opowiada im o nowinkach agrononicznych. Jest młodym człowiekiem, który rozumie chłopów, jest nimi zafascynowany i postanawia im pomóc. Kolejną wielką pozytywistyczną jest " Lalka " Bolesława Prusa, ukazująca właściwie trzy typy bohaterów, którzy żyją zgodnie z tym, co dla nich najlepsze, najważniejsze. I tak główny bohater - Stanisław Wokulski- człowiek o cechach zarówno romantycznych, jak i pozytywistycznych, kieruje się w życiu w zasadzie jedynie ogromnym uczuciem, jakim darzy Izabelę Łęcką. Człowiekiem interesu bowiem zostaje też z powodu miłości. Chce być bogaty, gdyż wie, że tylko w ten sposób może ją zdobyć. Podporządkowanie całej egzystencji jedynej osobie może doprowadzić do rychłej tragedii. Tak było i w tym przypadku. Wokulski próbuje popełnić samobójstwo. Wielka romantyczna miłość była dla niego motorem wszelkich działań. Oprócz tego warto wspomnieć o filantropijnej działalności Stacha. Kierując się ogromną wrażliwością i litością wspomagał najuboższych, najbardziej uciskanych i potrzebujących. Innym idealistą, człowiekiem o wielu cechach romantycznych, jest w " Lalce " Ignacy Rzecki. Na jego losy złożyła się przeszłość dużego narodu, który utracił niepodległość. Był bojownikiem o wolność Polski, który przedstawiany jest w utworze jako dziwak, marzyciel i niepoprawny optymista. Bohater to człowiek wyobcowany, samotny, żyjący jedynie myślą o dawnych czasach, gdy wraz z przyjacielem, Augustem Katzem, walczyło niepodległość kraju. Kieruje się w życiu Rzecki wielkim sercem, dobrocią i marzeniami o wolnej ojczyźnie. Kolejnym, najmłodszym idealistą jest w powieści Julian Ochocki. Bohater to naukowiec, dla którego najważniejszy w jego egzystencji jest postęp cywilizacji, który określa jako: " Cel wyższy ponad wszystkie, do jakich kiedykolwiek rwał się duch ludzki." Ochocki to typowy pozytywistyczny bohater scjentyczny, wykształcony przez założenia epoki z uwagi na zwiększenie roli nauki w drugiej połowie XIX wieku w Polsce. Henryk Sienkiewicz w tym czasie ukazuje na kartach " Potopu " inny typ bohatera. Jest nim Andrzej Kmicic, postać podobnie pod względem psychologicznym do romantycznego Jacka Soplicy. Początkowo mężczyzna prowadzi typowo hulaszczy tryb życia, co skłania go do zbratania się nieświadomie ze zdrajcą narodowym Radziwiłłem. Gdy jednak stoi na skraju przepaści moralnej w Kmicicu następuje przełom. Od tej pory będzie dokonywał wielu bohaterskich czynów, wiernie służąc ojczyźnie. Zacznie szlachetnie starać się odzyskać dobre imię, zwłaszcza u ukochanej Oleńki. W końcu dochodzi do rehabilitacji Andrzeja. Król Jan Kazimierz nadaje mu tytuł starosty, a sprawy serca kończą się ślubem bohatera. Kmicic odznacza się dynamiką literacką. Zmienia się wewnętrznie w czasie rozwijania się akcji utwory. Ma to bezpośredni związek z pozytywistycznym ewolucjonizmem. Wiek XIX w literaturze polskiej wysunął wielu bohaterów godnych naśladownictwa. Warte uwagi jednak jest także piśmiennictwo europejskie. W swej powieści " Ojciec Gariot" Honoriusz Balzac w sposób bardzo przejmujący i tragiczny ukazuje topos miłości ojcowskiej. Tytułowego bohatera obdarzył los dwiema córkami - Anastazją i Delfiną. Wydawał mnóstwo pieniędzy , stając się niemal nędzarzem, by dobrze wykształcić i wydać za mąż swe ukochane pociechy. Córki jednak szybko o ojcu zapominają. W tak czułym i wrażliwym człowieku coraz częściej pojawia się pogląd że: " Pieniądz to życie, pieniądz może wszystko ". W przypływie goryczy, spowodowanej kłótnią córek, Gariot stwierdza, że nie jest już ojcem. Dopiero tuż przed śmiercią bohater uświadamia sobie, że Anastazja i Delfina nie kochają go. Nagle zupełnie zmienia o nich zdanie: " Trzeba umierać, aby się dowiedzieć, co to dzieci (...). Dajesz im życie, one dają im śmierć." Dla ojca Gariot najważniejsze w jego tragicznym życiu były córki. To napawały go radością, to one stały się jedynym celem i sensem jego smutnej egzystencji. Tak jak romantyzm i pozytywizm określone typy bohaterów, tak modernizm nie ukształtował jednolitego obrazu człowieka epoki. Dekadentyzm chociażby ukazuje ludzi bez żadnego celu życia, ludzi o skrajnie pesymistycznym podejściu do świata. Nie jest to zapewne postawa godna zainteresowania społecznego. Do bohaterów wartych naśladowania w Młodej Polsce należy, ze względu na świat wartości moralnych, tytułowa postać opowiadania Stefana Żeromskiego " Doktor Piotr ". Ukazana jest tu jednostka dokonująca trudnego wyboru. Dowiedziawszy się o nieuczciwości ojca, który okradał robotników, by zdobyć fundusze dla syna, Piotr postanawia zawszelką cenę zwrócić pieniądze. Zasady moralno -etyczne są zatem dla niego najważniejsze, stawia je nawet wyżej niż kontakty z ojcem. Żeromski w swej twórczości ukazał mnóstwo typów bohaterów. Do najpiękniejszych wewnętrznie należy Tomasz Judym- doktor z powieści " Ludzie bezdomni ", człowiek, który podejmuje walkę z otaczającym go złem i niesprawiedliwością społeczną. Temu celowi poświęca całe swoje życie, całego siebie. Dlatego szybko traci możliwość zrobienia kariery, odrzuca miłość Joasi Podborskiej, rezygnuje ze stabilizacji życiowej. Wybiera służbę szlachetnej idei leczenia ubogich. Udaje mu się ocalić świat swych wartości i pozostaje wierny sobie. Kolejnym bohaterem młodopolskim, który określa najważniejszą rzecz swego życia jest Maciej Baryka - " pierwszy gospodarz we wsi" Lipcu z powieści Władysława Stanisława Reymonta " Chłopi ". Mimo tego, że jest osobą wyrachowaną i bezwzględną, odznacza się pracowitością i ogromną miłością do ziemi oraz gospodarki. Na jego niekorzyść przemawia jednak fakt, że zafascynowanie erotyczne młodą dziewczyną, Jagną, przesłania mu cały świat, nawet rodzinę i ukochane grunta. Dopiero tuż przed śmiercią zmienia się, dojrzewa do ważnych, rodzinnych decyzji. Literatura doby romantyzmu, pozytywizmu i Młodej Polski przyniosła postawy wielu bohaterów godnych naśladownictwa, prezentujących idee i wartości , które winny wpływać na życie emocjonalne młodych ludzi końca XX wieku. Postaci reprezentujące polski romantyzm są mi bardzo bliskie, zwłaszcza Gustaw z IV części " Dziadów ". Bohater kieruje się w życiu ogromną miłością do kobiety, nieszczęśliwym uczuciem, które popycha go do samobójstwa. Wierzę, że nadwrażliwość może doprowadzić człowieka do tragedii. Nie uważam tego za nic złego. Być dobrym, kochającym i wielkodusznym to wspaniała zaleta, a kochać kogoś ponad wszystko, znaczy mieć zdolność do czegoś więcej niż jedynie zwykłych uczuć. Świat wartości romantyków był bardzo bogaty duchowo, a oni wrażliwi i piękni wewnętrznie, obdarzeni najlepszymi cechami. Z bohaterów pozytywistycznych cenię najbardziej Justynę Orzelską i Stanisława Wokulskiego. Bohaterka " Nad Niemnem " jest mi bardzo bliska z powodu sprzeniewierzenia się całej rodzinie i związaniu się z ukochanym z niższej warstwy społecznej. Potrafiła wziąć swe życie i swój świat w swoje ręce. Była to decyzja życiowa, z którą musieli się uporać wszyscy najbliżsi Orzelskiej. Cenię ją za to , że zawsze potrafiła być sobą, nie wstydziła się mówić o swych uczuciach i nie umiał żyć bezproduktywnie. Wokulski jednak to bohater mi najbliższy. Wiem, co znaczy podporządkować całe swoje życie jednej osobie. Miłość staje się motorem wszelkich działań. Każde słowo, każda decyzja, każdy krok jest efektem ogromu uczucia, jakim zostaje obdarzona ukochana osoba. Do najlepszych moralnie bohaterów należą postaci wykreowane przez Stefana Żeromskiego- Doktor Piotr oraz Tomasz Judym, służebnicy idei i wielkich etycznie wartości. Jak widać, po ponad stu latach, wzorce literackie romantyzmu, pozytywizmu i modernizmu, by poszukiwać celu i sensu życia, jego motoru, systemu wartości i idei przydatnych w życiu pokolenia przełomu wieków. Jest bowiem mnóstwo wzorów postępowania w utworach XIX wieku i warto skorzystać z zalet i wad bohaterów literackich, a także uczyć się na ich błędach.

61. Czym jest dla Ciebie literatura - życiową przygodą, źródłem życiowych refleksji, czy sposobem poszukiwania prawdy o świecie?

Spotkałem się kiedyś z porównaniem wynalazku Gutenberga do odkrycia nowej i nieznanej galaktyki. W jego wyniku powstaje nowy wszechświat, który poznać może nawet zwykły człowiek pod warunkiem, że “zakupił wejściówkę”, to jest posiada umiejętność czytania i pisania. Obawiam się, że ja w prawdzie wejściówkę posiadam, lecz nie często korzystam z możliwości poznania tych światów. Dlatego też odpowiedź na pytanie, czym jest dla mnie literatura, jest dla mnie dość trudna. Mógłbym wprawdzie obłudnie napisać o wartościach jakie niesie dla mnie osobiście czytanie książek. Pozwolę sobie jednak na szczerość i odpowiem uczciwie, że literatura nie odgrywa większej roli w moim życiu. Czytam niewiele i jak większość uczniów nie przepadam za książkami z kanonu lektur szkolnych. Najchętniej sięgam po książki z “innej półki” i szczerze mówiąc szukając pozycji posługuję się kryteriami takimi jak: wartka akcja, pasjonujący temat, jasna i prosta poetyka. Z reguły są to pozycje polecane przez moich przyjaciół. Z tego co napisałem wynika, że dla mnie literatura jest zarówno życiową przygodą oraz źródłem refleksji. Trzeci trzon tematu, czyli literatura jako sposób poszukiwania prawdy o świecie nie do końca jest dla mnie jasny. Nie chciałem bowiem szukać gotowych prawd podanych mi przez teki. Prawdy może nauczyć mnie, moim zdaniem życie, kontakty z ludźmi, świat realny.

Przyznaje jednak, że przeczytałem książkę, która zawiera wszystkie elementy tematu. Była i jest dla mnie życiową przygodą, ponieważ nigdy do tej pory nie spotkałem się z tego typu faktem. Była także z tego względu, że odkryła przede mną informacje, które traktowałem do tej pory tylko jak suchy fragment historii, która trzeba wykuć i zdać. Jednocześnie dostarczyła mi refleksje nad naturą człowieka i koniecznością, które z tej natury wynika. I myślę też, że dostarczyła cząstkowej prawdę o świecie. Tą książką jest “Następny do Raju” Marka Hłaski.

Urodziłem się w 1980 roku. Należę do pokolenia, które uczeni socjologowie nazywają “pokoleniem X”. Według ich badań dzień wczorajszy dla moich rówieśników jest historią do której nie przywiązuje wagi.

Marek Hłasko otworzył przede mną “wrota piekła”, czasy splugawione, zdesperowane, okrutne i szare. Rzeczywistość wczesnego PRL-u lat 50-tych - 70-tych nie widziała do tej porty jakie były realia tamtych czasów: apatia, brudna rzeczywistość, ubóstwo codziennej egzystencji, niemożliwość odnalezienia własnego szczęścia w życiu. Wszystko to podporządkowane prawom socrealizmu, ocenzurowane, poddane dyktaturze kłamstwa. Jest w tej książce scena kończąca książkę. Ci zmęczeni, zdesperowani ludzie walczący na co dzień z fatalną gospodarką, próbujący z dnia na dzień wypełniać swoje obowiązki służbowe (prowadzenie ciężarówki, praca w bazie transportowej) jadą na święto 1-wszego Maja do miasta. Są to ludzie zrozpaczeni i cyniczni, zawiedzeni, sfrustrowani i brutalni. Wiedzą jaka jest rzeczywistość, ale kiedy jeden z nich zostaje zmuszony do wygłoszenia przemówienia, mówi sloganem i banałem. I Zabawa i Warszawiak zgubili się w tym wszystkim, wtedy też mówią kłamstwo:

“Ale po co oni mają wiedzieć? Widziałeś ich twarze?

Te głupie ryje? Cóż, mamy powiedzieć im prawdę o nas?

Że nam źle? Że się nienawidzimy? Że przeklinamy i siebie,

i ich, i ziemię, i lasy, i wszystko, co nam tylko

przyjdzie na myśl? Po co? Co my ich obchodzimy?

To wszystko musi zostać z nami. A te nieszczęśliwe

mrówki muszą przecież w coś wierzyć...

Z tej książki dowiedziałem się jaki na prawdę jest stalinizm. Nie wiedziałem, że tak można upodlić, zdegradować człowieka w jego własnym, rzekomo własnym kraju. W tej książce odkryłem coś jeszcze - ludzi. Takich których my nazywamy prostymi ludźmi i nie zastanawiamy się bliżej nad ich uczuciami, pragnieniami, marzeniami. Bohaterami Hłaski to ludzie prawdziwi. Żyją gwałtownie, mocno, ostro. Czasami bywają wrogami dla siebie samych. Wydaje się, że ta ciężka, wyczerpująca praca, bezsens, egzystencja niszczy w nich wszystkie uczucia. A jednak mają swoje marzenia, swoje pragnienia. A jednak potrafią się zdobyć na czułość, miłość, uczucie, przyjaźń. Są tam sceny drastyczne: śmierć kumpli, kopulowanie z kobietą, ale jest i próba ocalenia wiary, nadziei i miłości. Ta książka nauczyła mnie więc ostrożności w ocenianiu innych ludzi i tolerancji wobec innych. Już nigdy nie użyje określenia prosty człowiek w znaczeniu prymitywny, głupi czy naiwny. To jest chyba najcenniejsza prawda życiowa, która płynie z tej lektury.

Przeczytanie tej książki spowodowało, że chciałem poznać życiorys Marka Hłaski i dowiedziałem się z niego, że nie był wiele starszy od nas, kiedy publikował swoje utwory. Żył niebezpiecznie, zbyt krótko jak na swoje możliwości. Żałuję, ale jestem pewien, że nie potrafił bym tak odważnie wbrew czasom dawać świadectwo prawdzie.

W miarę jak piszę tę prace, ze zdumieniem widzę, że wbrew mało optymistycznemu początkowi literatura znaczy dla mnie więcej niż sądziłem. Przypomniałem sobie jeszcze inna książkę, która stała się dla mnie “wejściem do nowej galaktyki". “Czas życia i czas śmierci” Ericha Marii Remarquea W naszej narodowej świadomości Niemiec równa się wróg. To określenie jest niemal fundamentem naszej podświadomości, a II wojna światowa i jej okrucieństwa utrwaliły te przekonania. Nawet w nas młodych. Nie pamiętamy, że “weg” pochodzi od słowa der weg - droga. Nic więc dziwnego, że wojna widziana oczyma zwykłego człowieka Graebera, Niemca, wermachtowca była dla mnie odkryciem, bo to wojna widziana oczyma wroga. Jest to historia końcowych dni wojny, dni rozpaczy i przerażenia. Nie poczuwam satysfakcji na myśl, że doświadczyli tego Niemcy. Większość z nich nic nie rozumiało z tego co się wydarzyło. Pani Losse, jedna z drugoplanowych bohaterek, która utraciła dzieci, mówi tak:

“Dlaczego oni to robią? Ty chyba musisz wiedzieć,

przecież jesteś żołnierzem. Bo jeżeli ty możesz

pojąć to nie jesteś lepszy od tych, co to zrobili.”

Bohaterowie tej książki to zwykli ludzie pożarci przez machinę wojenną. Zdolni także do wielkich czynów, głębokich uczuć, a nawet do odruchów sprawiedliwości. Ludzie podobni nam samych. W pewnym momencie zapomniałem, że czytam o naszych odwiecznych wrogach, utożsamiłem się z Graeberem i to przekonało mnie, że literatura ma jednak wielką moc. Może więc gdybym więcej znał takich książek inaczej patrzyłbym na świat. Nie mogę obiecać nawet sobie samemu, że zostanę molem książkowym, ale z pewnością postaram się zmienić swoje zdanie na temat konieczności czytania książek.

Na przykładzie tych dwóch pozycji lekturowych mogę w tej chwili jednoznacznie stwierdzić, że literatura jest zarówno życiową przygodą, źródłem życiowych refleksji, jak i sposobem poszukiwania prawdy o świecie

62. Dwór w literaturze polskiej

Dwór był w dawnej Polsce siedzibą ziemiańską , wraz z zabudowaniami gospodarczymi i mieszkalnymi. Były to często dość duże posiadłości , zatrudniające wiele osób. Dwór w literaturze był przedstawiany bardzo rożnie , raz jako kraina Arkadii , innym razem przypominający teatr kukieł ,a jeszcze innym razem po prostu zwyczajną codzienność.

Soplicowo zostało nam ukazane jako piękny dwór ,kraina mlekiem i miodem płynąca. “Wśród takich pól przed laty nad brzegiem ruczaju Na pagórku niewielkim , we brzozowym gaju Stał dwór szlachecki , z drzewa, lecz podmurowany Świeciły się z daleka pobielane ściany”

Dworek Sędziego stanowi centrum przestrzeni Soplicowa. Dwór o pobielanych ścianach stanowi nieodłączną część tej Arkadii. Jest symbolem i oazą polskości oraz znakiem ziemiańskiego ładu. Wnętrze Soplicowa wypełniają rekwizyty naznaczone stygmatem polskości ,obrazy przedstawiające narodowych bohaterów : Kościuszkę i Rejtana,

stary zegar kurantowy, który wybija rytm Mazurka Dąbrowskiego, rodowy serwis używany od święta, obrazujący historię sejmików. Wszystko to charakteryzuje pośrednio mieszkańców Soplicowa, wskazując na ich przywiązanie do narodowej tradycji. Świat “Pana Tadeusza” określa odwieczny ład, który nigdy nie ulega najmniejszemu nawet zachwianiu, wyznaczony jest bowiem przez rytm natury. Obok przyrody gwarantem porządku jest również ceremoniał towarzyski, który nie przybiera sztucznej teatralnej formy, ale jest czymś naturalnym. W odpowiednio ustalonym porządku mieszkańcy idą na spacer, czy też zsiadają przy stole, o tej samej porze spożywa się śniadanie. Zwyczaje szlacheckie, jak grzybobranie czy polowanie, mają swój odwieczny scenariusz. Nad jego porządkiem czuwa Wiejski- strażnik myśliwskiej etykiety. Dwór Sopliców kojarzy się nieodłącznie z bujnością natury, z jej swoistym nadmiarem, na który składa się niepoliczalna wręcz ilość gatunków grzybów, drzew okalających dworek , warzyw i owoców rosnących w ogrodzie i sadzie. Obserwujemy formy życia, które wkrótce ulegną dekompozycji, dlatego też pisarz próbuje utrwalić je w pamięci, ocalić od zapomnienia ich dawny kształt.

W Korczynie z “Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej nie znajdziemy już natomiast takiej Arkadii, jedyną wspólną rzeczą dla tych dwóch dworów jest chyba piękno krajobrazów. Triumfująca przyroda letnich miesięcy, z powodzeniem zdobi polski dom, zaciera na pierwszy rzut oka jego rzeczywiste problemy, a jest ich niemało.

Dwór Korczyńskich, wpisany w scenerię drugiej połowy dziewiętnastego wieku, uosabia wiele procesów i przemian społeczno-ekonomicznych, jakie się dokonały właśnie w tym czasie. Ukazuje się w nowej , zarówno społecznej, jak i cywilizacyjnej roli. Należy pamiętać , że jest to dwór okresu pouwłaszczeniowego i chociaż nadal opiera się na władzy przywileju ziemiańskiego, na patriarchalizmie dziedzica, to jednak z racji przeprowadzonej reformy traci darmową siłę roboczą i popada w efekcie w kłopoty finansowe. Przyczyną stopniowego upadku dworu jest również postawa jego niektórych mieszkańców, prowadzących utracjuszowski styl życia, przejawiających wielkopańskie maniery i niechęć do jakiejkolwiek pracy. Obraz dworu w “Nad Niemnem” otrzymuje zatem realistyczno-satyryczny wymiar. Realizm przeważa w prezentacji samego dworu i jego kondycji społeczno-ekonomiczna satyra w opisie mieszkańców.

Podobnie krytyczne ujęcia motywu dworu ziemiańskiego odnaleźć można w literaturze dwudziestolecia międzywojennego, w twórczości Stefana Żeromskiego czy Witolda Gombrowicza.

Nawłoć z “Przedwiośnia” funkcjonuje w powieści jako symbol Arkadii podszytej katastrofą. Dwór ziemiański Hipolita Wielosławskiego jest miejscem pełnym spokoju i ładu, w niczym nie przypomina zdziczałego świata wojny i rewolucji. Bo istotnie w Nawłoci zatrzymała się historia. Wszystko dzieje się według odwiecznych porządków i reguł. Króluje przede wszystkim ceremoniał towarzyski: rytuał posiłków, wielkopańskie maniery. Świat Nawłoci jest miejscem , które nie tylko pozwala jej mieszkańcom na wytworny styl bycia, ale także daje możliwość doznania urody życia, z wielką intensywnością. Żadna z postaci wypełniających przestrzeń Nawłoci, poza Cezarym Baryką, nie zdaje sobie sprawy z faktu, że uczestniczy w czymś, co już niebawem nie będzie miało miejsca, że staro ziemiańska rzeczywistość stoi w obliczu katastrofy. Rozpad szlacheckiego świata autor usprawiedliwia faktem niesprawiedliwości społecznej i egoistyczną polityką ziemian. W tym celu wielkopańskiej, sybaryckiej Nawłoci przeciwstawia szarą i smutną przestrzeń polskiego Chłodka, gdzie w przerażającej nędzy żyją chłopi. Mroczna rzeczywistość wiejskich czworaków ma być żywym dowodem ignorancji i lekceważenia tej warstwy, przez klasę ziemiańską, ma ona podkreślić przepaść, jaka dzieli wieś i pański dwór.

Inaczej dwór polski i jego funkcje postrzegała Maria Dąbrowska.Dla niej był przede wszystkim “księgą polskiego domu”, ostoją polskości w kraju rozdrapanym przez zaborców , także miejscem zwyczajnej codzienności , naocznym świadkiem radości i trosk człowieka , jego “nocy i dni”.

Dwór w Serbinowie jest dworem szczególnym , choćby z tego względu , że nie ma właściciela. Raz porządza nim człowiek pozbawiony przywileju władzy i tych wszystkich korzyści , jakie z niego płyną. Bogumiłowi Niechcicowi zdaje się to jednak nie przeszkadzać. Jego filozofią życia staje się praca i to właśnie dzięki konsekwentnym wysiłkom Bogumiła dwór w Serbinowie odzyskuje dawną świetność. Dwór Serbinowski przedstawia się zatem nie jako synonim egoizmu , zdzierstwa i bezduszności dziedzica , lecz jako miejsce przyjaźni , otwartości i współczucia.

Dwór Serbinowski to również miejsce kultu czasów powstania styczniowego , wreszcie Serbinów to przede wszystkim ośrodek życia rodzinnego , miejsce “wiecznego zmartwienia” , kłopotów i trosk życia codziennego ,ale także małych radości i większych uniesień. Jak widać różnorodność ujęć tego motywu ,zarówno ideowych jak i stylistycznych jest doprawdy duża

77. Motto “Medalionów” “Ludzie ludziom zgotowali ten los” w oparciu o zagadnienia etyczne i moralne literatury związanej z latami wojny i okupacji.

II wojna światowa spowodowała głębokie zmiany polityczne, ale także i zasadnicze zmiany duchowe i psychiczne ludzi żyjących w czasach hitleryzmu. Powstał nowy sposób myślenia o człowieku, ukształtowały się nowe wartości moralne i etyczne. Literatura w bardzo realistyczny sposób ukazywała nam wydarzenia, jakie miały miejsce w okupowanym kraju. Wiele poetów i pisarzy poruszało problemy mówiące o okrucieństwie i bestialstwie Niemców. W sposób niewyszukany, dosadny ukazali nam oblicze czasów, w których terror górował nad miłością, nienawiść na poszanowaniem drugiego człowieka. Literatura owa przedstawia nam wstrząsający obraz wydarzeń, w których rzeczą najbardziej powszechną były mordy i bestialstwo faszyzmu.

Powieścią wprowadzającą czytelnika w wydarzenia wtedy rozgrywane w Polsce są “Medaliony” Nałkowskiej. Pisarka nie zagłębia się w psychikę człowieka. W swoich opowiadaniach nie wzrusza się nad losem ludzi. Jej proste, suche, dosadne słowa przedstawiają nam całą prawdę o wojnie. Człowiek zdaniem Nałkowskiej, po przekroczeniu pewnej granicy nie potrafi odróżniać dobra od zła, stał się otępiały. Nie wzruszała go niedola innych ludzi, myślał tylko o sobie, jak przeżyć, jak przetrzymać straszliwą mękę. Śmierć drugiego człowieka nie wywierała na nim żadnego wrażenia (Profesor Spanner). Ludzie w obozach nie bronili się, nie próbowali się buntować. Całkowicie poddali się losowi. Dzieci, małe nie potrafiące bronić się istotki, przyzwyczajały się do istniejącej sytuacji. W ich życie, a nawet w zabawę wkradł się gwałt i przemoc (zabawa w palenie żydów). Najstraszniejsze jest to, że człowiek w obozie koncentracyjnym traktowany był gorzej od zwierzęcia - traktowany był jak rzecz. Próbowano wyciągnąć z niego jak najwięcej korzyści: musiał ciężko pracować aż do utraty wszystkich sił, później został spalony w krematorium. Po śmierci robiono z jego włosów prześcieradła, wyrywano złote zęby, z tłuszczu produkowano mydło, a skórą oprawiano książki itp.

Pisarzem, który także podejmuje problematykę wojenną jest Borowski. W swoich opowiadaniach, podobnie jak Nałkowska, przedstawia gwałt i okrucieństwo Niemców. W jego książce nie ma głównego bohatera, ukazany jest w niej terror wobec ludzi. Obóz, jak się dowiadujemy, był ośrodkiem najbardziej sprawnie funkcjonującym, jeśli chodzi o masowość mordów na ludziach. Pisarz oskarża więźniów obozów koncentracyjnych, że nie przeciwstawili się krzywdzie, nic nie robili w tym celu, bardzo łatwo poddali się. Mówi on, że ludzie którzy przeżyli obóz, nie mogą mieć “czystych niewinnych serc”, ponieważ tam wyzbyli się swoich idei, wartości moralnych i uznali nowe tj. gwałt, przemoc i nienawiść do drugiego człowieka. Człowiek, któremu udało się przeżyć te ciężkie lata, musiał na nowo uczyć się nowych wartości moralnych. Wiele młodych ludzi (wiersz Różewicza “Ocalony”) nie widziało żadnego sensu istnienia. Mimo swojego młodego wieku okazali się ludźmi starymi psychicznie, którzy niestety nie potrafili znaleźć swojego miejsca w życiu. Zaledwie dorastający ludzie, zamiast bawić się, cieszyć się z życia, musieli dokonać wyboru między śmiercią a życiem. Wojna, front to śmierć. Młodzi żołnierze pozostawali oddani sami sobie w walce, musieli liczyć tylko na własne siły. Wojna była wielką tragedią dla milionów ludzi.

Na podstawie tych utworów możemy stwierdzić, że los ludzi w czasie II wojny światowej był bardzo okrutny i bezlitosny. Wielu ludzi zginęło niepotrzebnie. Najtragiczniejsze jest to że to właśnie człowiek zabijał człowieka, że to “ludzie - ludziom zgotowali ten los”.

63. Echa romantyzmu i pozytywizmu w literaturze okresu międzywojennego.

W literaturze międzywojennej pisarze, jak w dawniejszych latach, ukazywali swoja troskę o los kraju i jego pomyślny rozwój. Zjawiskiem szczególnej wagi w literaturze tych lat było powstanie literatury rewolucyjnej, w której wyrazem patriotycznej troski był konsekwentny program społecznej przebudowy. Na okres literatury lat międzywojennych złożyły się utwory silniej związane z tradycją kierunków i stylów istniejących już w poprzednich epokach oraz takie, które tradycyjne konwencje w rozmaity sposób rozbijały lub przekształcały. W utworach wielu pisarzy i poetów można odnaleźć echa epok minionych - romantyzmu i pozytywizmu.

Pisarzem, który polemizuje z literaturą romantyczną jest Leon Kruczkowski. W swojej powieści “Kordian i cham” ukazał fragment dziejów ojczystych, w nowy sposób go interpretując i oceniając. Pisarz (scena z panną Anielą) zarzucał Mickiewiczowi jednostronność. Uważał, że widział on w chłopie tylko to co piękne, a nie dostrzegał jego trudu i niedoli. Ballady romantyczne jego zdaniem były przeznaczone dla młodych panienek. W powieści zawarta jest aluzja do III części “Dziadów”. Feluś miał miejsce przy stole oznaczone numerem 45, a w “Dziadach” Mickiewicza ukazana jest zapowiedz przyjścia tajemniczego wybawcy imieniem 40 i 4. Ta zbieżność numerów oznacza, że Feluś (szlachta) nie dorósł do pełnienia przywódczej roli w narodzie. Autor polemizował także ze Słowackim. Nie zgadzał się w ocenie rewolucjonistów szlacheckich. Kruczkowski nazwał ironicznie Felusia Czartkowskiego Kordianem i ukazał prawdziwe przyczyny jego udziału w powstaniu listopadowym. Pisarz uważał, że Słowacki wyidealizował Kordiana. Obnażył on prawdziwe oblicze polskiej szlachty, ukazując jej brak patriotyzmu i egoizm klasowy. Pisarz udowodnił, że powstanie nie miało szansy na zwycięstwo. Polemizował on także z Żeromskim na temat postawy chłopów. Żeromski ukazywał ich jako warstwę bierną, poddającą się wyzyskom, natomiast Kruczkowski przedstawił budzenie się w nich świadomości klasowej.

Poetą, w wierszach którego także pojawiają się motywy romantyczne, jest Jan Lechoń. W poemacie pt.: “Mochnacki” przedstawia wizję koncertu Maurycego Mochnackiego. Wiersz Lechonia, łącząc wizję koncertu Mochnackiego z atmosferą emigracyjnych wspomnień i debat, artystycznie nawiązał wyraźnie do koncertu Jankiela w “Panu Tadeuszu”. Wymowa muzyki Mochnackiego, podobnie jak u Mickiewicza gra Jankiela, zinterpretowana została przez poetę jako alegoryczny skrót historii walk narodu o niepodległość i rozrachunek z tragedią powstania.

Drugim poetą bardzo bliskim tradycjom wielkiej poezji romantycznej był Antoni Słonimski. Był to poeta - liryk, który podobnie jak Adam Mickiewicz pisał bardzo często sonety. Jego wiersze przypominają lirykę patriotyczną Wielkiej Emigracji, w których przejawia się niepokój o Polskę i tęsknota do kraju. Sonet “Mgła na morzu” jest wyraźną kontynuacją tradycji Mickiewiczowskiej. Poeta napisał wiersz, w którym porównał obczyznę z ojczyzną.

Echa romantyczne odnajdujemy także w twórczości Juliana Tuwima. W swoim wierszu pt.: “Rzecz Czrnoleska” ukazuje nam akt tworzenia utworu poetyckiego. Jest on autorem - romantykiem, ponieważ doznaje natchnienia. Efektem owego natchnienia jest sztuka poetycka. Po dokonaniu się aktu twórczego następuje moment odpoczynku i oddechu. Poeta jest szczęśliwy, że osiągnął swój cel. W jego poezji znajdują się także echa pozytywizmu. Julian Tuwim przeciwstawia się systemowi kapitalistycznemu i wojnie imperialistycznej wywołanej przez bogatych kapitalistów chcących zagarnąć z niej jak najwięcej zysków. W swoich wierszach pisze z sentymentem o prostym szarym człowieku, opiewa atmosferę małych prowincjonalnych miasteczek. Krytykuje życie w wielkich miastach, pogoń za pieniądzem drobnomieszczaństwo. W wierszu pt.: “Mieszkańcy”, podobnie jak Gabriela Zapolska ukazuje swój negatywny stosunek do ograniczonego mieszczucha, tępego kołtuna. Podobne sprawy poruszał Bolesław Prus. Tak jak Tuwim przeciwstawiał się ustrojowi kapitalistycznemu mówiąc, iż jego charakterystyczną cechą jest uparta wola gromadzenia kapitału. Potężnym czynnikiem w życiu gospodarczym staje się pieniądz.

Echa pozytywizmu przejawiają się także w powieści Marii Dąbrowskiej pt.: “Noce i dnie”. Treścią dzieła są dzieje małżeństwa Niechciców. Ich życie jest szare powszednie, pozbawione wydarzeń niezwykłych. Powieść ta daje inny, rozległy i pogłębiony obraz przedstawionego okresu. Ukazuje szeroki krąg środowiskowy, zarysowuje sylwetki postaci, które prezentują życie określonych warstw społecznych i przebiegające w nim procesy. Dąbrowska stworzyła ideał człowieka. Jest nim Bogumił. Postawa jej wiąże się z “organicznikowską” postawą pozytywistów. Maria Dąbrowska ukazała proces przeobrażenia się ziemiaństwa w warstwę tzw. inteligencji pracującej.

W literaturze dwudziestolecia międzywojennego echo romantyzmu i pozytywizmu odcisło swe piętno. Mimo, że nie wszyscy zgadzali się z tradycją to jednak w dużym stopniu wpłynęła ona na ich utwory.

71. Jaką rolę pełni telewizja w moim życiu.

Każdy z nas lubi oglądać telewizję. Nie potrafimy sobie już dziś wyobrazić współczesnego świata bez telewizji. Istnieją różne programy, a każdy lubi oglądać coś innego. Spędzamy przed ekranem wiele godzin, czasem tak naprawdę nie wiadomo po co i dlaczego ją oglądamy.

Telewizja nieodłączną częścią mojego życia ???

Nie potrafię sobie wyobrazić mojego domu bez tego sprzętu. Czasami zupełnie bezmyślnie włączamy go i zasiadamy przed nim na wiele godzin.

Jeszcze parę lat temu istniały dwa programy telewizyjne nadawane od godziny szesnastej do dwudziestej, a teraz włączamy telewizor i przełączamy kanałami od pierwszego do sto trzydziestego dziewiątego i zanim dojdziemy do końca, to na pierwszym programie zaczyna się nowy film. Telewizja rozwija się w ogromnym tempie, powstają ogromne koncerny nadające program przez dwadzieścia cztery godziny na dobę, oferujące rozmaite programy.

W tej chwili nawet w małych wsiach, czasami w takich, w których nie ma wody, na dachach wystawione są anteny satelitarne. Dla takich ludzi jest to jedyny kontakt ze światem. Dzięki telewizji satelitarnej nie ma różnicy, czy mieszka się w Stanach Zjednoczonych, czy w Japonii, wszędzie można odbierać program w swoim ojczystym języku.

Obecnie właściciele stacji telewizyjnych nastawieni są głównie na zysk, więc podczas dramatycznego momentu w jakimś filmie nagle słyszę “reklama” myślę wtedy , że zaraz czymś rzucę w telewizor. Producenci filmów kręcą kilkuset odcinkowe seriale np. “Dynastia”, a później leci to w telewizji, do znudzenia, przez dwa lata, ale wielu ludzi lubi takie rzeczy. Gwiazdy telewizyjne dostają miliony za filmy, które czasem okazują się totalną klapą. Lecz filmy to nie wszystko. Przez nakręcenie krótkie, piętnastosekundowej reklamy firmy płacą miliard lub więcej.

Gdy chorujemy, na dworze jest zimno i deszczowo albo po prostu nam się nudzi, zazwyczaj włączamy telewizor i czy jest coś ciekawego co by nas zainteresowało. Jednak czasami po prostu mamy pecha, ponieważ puszczają serię kolejnych pięćdziesięciu odcinków brazylijskiej telenoweli pt. “Antonella” .

W dobrej telewizji każdy powinien znaleźć coś dla siebie, bez względu na wiek i zainteresowania. Wiele osób uważa, że oglądanie jakiś zagranicznych programów, z których nic nie rozumieją jest bezsensowne, lecz przez takie słuchanie ćwiczy się język, słucha poprawnej wymowy i później łatwiej jest się porozumieć.

W nauce może nam pomóc telewizja, jest wiele programów popularnonaukowych, przyrodniczych, historycznych. Dzięki nim możemy dowiedzieć się praktycznie o wszystkim, ja bardzo lubię oglądać takie programy.

Wiadomości telewizyjne informują o dobrych i złych wydarzeniach z kraju i ze świata. W relacjach na “żywo” możemy uczestniczyć w ważnych wydarzeniach, koncertach, czy być świadkami lądowania na Marsie. Dzięki niej możemy się zrelaksować poprzez słuchanie ulubionej muzyki i oglądanie sportu. Ważne mecze, olimpiady sportowe oglądają jednocześnie miliony ludzi na całym świecie. I to jest wielka potęga telewizji, że świat wydaje się być blisko nas.

Dla niektórych jest ona jedynym źródłem utrzymania poprzez udział w różnego rodzaju konkursach i teleturniejach. Także najmłodsi znajdą coś dla siebie: bajki, kreskówki i różnego rodzaju programy dla najmłodszych. Powstają nawet kanały emitujące tylko bajki i kreskówki, jednym z nich jest angielska stacja “Cartoon Network”. Wiele osób uważa ,że w filmach, bajkach, i programach jest zbyt dużo przemocy i stacje telewizyjne nie powinny emitować takich rzeczy. Jednak ludziom się to podoba, a rodzice powinni zadbać o to, co ich dzieci oglądają.

Powoli przestaje istnieć różnica między telewizorem, a komputerem. Najnowsze osiągnięcia techniki pozwalają na granie w rozmaite gry, pracę , a nawet połączenie z międzynarodową siecią komputerową, Internet.

Uważam, że telewizja jest potrzebna w życiu człowieka, lecz nie jest niezbędna i można się bez niej obejść. Myślę, że nie powinna zajmować ona całego dnia, a czasami trzeba po prostu dać sobie spokój. Sam przecież słyszałem głos mamy: “ Przestań gapić się w to pudło i idź się poucz”.

64. Fascynacja, czy poczucie obcości ? Człowiek współczesny wobec dzieł literatury staropolskiej.

Polacy na przestrzeni dziejów zawsze i w każdych okolicznościach przywiązywali ogromne znaczenie do historii. Była ona dla nas niczym matka-opiekunka, u której szukaliśmy pokrzepienia w chwilach trwogi, rzadziej mądrości w momentach przełomowych dla naszego kraju, zarówno na arenie międzynarodowej jak i w sprawach wewnętrznych. Jednym z najistotniejszych elementów naszych dziejów jest literatura. Pisarstwo, jako czynnik kulturotwórczy, jest świadectwem naszej przynależności do europejskiego kręgu cywilizacyjnego, a naszym znakiem identyfikacyjnym. To wszystko sprowadza się do twierdzenia, że literatura jest najistotniejszym elementem duchowego życia każdego narodu, a my - Polacy nie stanowimy wyjątku. Naszym obowiązkiem jest poznanie najważniejszych dzieł literatury i czerpania z niej tego wszystkiego, co najwspanialsze, co może upiększyć nasze życie i dopomóc w zrozumieniu otaczającego nas świata. Dlatego też powinniśmy być otwarci na uniwersalne, ponadczasowe walory sztuki, także tej z najdawniejszych okresów historyczno-literackich. Literatura staropolska, a więc ta obejmująca swoim zakresem pierwsze dzieła pisane w naszym ojczystym języku, aż do tych z końca XVIII wieku, jest dla młodych odbiorców szczególnie fascynująca, gdyż z jednej strony przypomina najświetniejsze lata państwa - złoty wiek kultury polskiej, a z drugiej opisuje chwile tragicznego, acz w pełni zasłużonego, upadku. To wszystko ukazane jest na tle barwnych epok i niezwykłych ludzi tamtych czasów.

Człowiek współczesny poznając dzieła literackie z dawnych epok świetności i upadku naszego państwa, staje przed najwspanialszą księgą księgą narodu i tylko od jego inwencji i pragnień zależy, czy stanie się ona źródłem wspaniałych doznań natury estetycznej z elementami dydaktyczno-umoralniającymi, czy też pozostanie nieznaną, przesłoniętą zapomnieniem historią bez znaczenia dla losów ojczyzny, nas samych i przyszłych pokoleń. Pragnienie poznania, czym byliśmy, przezwycięża poczucie obcości i staje się fascynującą przygodą dla nas wszystkich. "Szczęśliwy naród, który ma poetę" - parafrazując tę złotą myśl pragnę powiedzieć, że szczęśliwym może uważać się naród, który jest świadomy swej przeszłości, posiada własną kulturę i literaturę. Jestem dumny, że jako Polak mogę uczyć się ojczystej mowy na przykładach zabytków piśmiennictwa z okresu staropolskiego i czerpać z tej skarbnicy mądrości.

Niezwykle fascynujące dla współczesnego czytelnika jest to, jak ogromną wiedzę o świecie i człowieku posiadali nasi przodkowie. Na przestrzeni wieków powstał pewien wzorzec "człowieka poczciwego", który obowiązuje do dnia dzisiejszego. Już wtedy największą mądrością człowieka była umiejętność nazywania dobra dobrem, a zła złem. W jednym z najdawniejszych zabytków literatury polskiej - religijnej pieśni "Bogurodzica" człowiek zwraca się do Boga, za pośrednictwem Matki Bożej o "zbożny pobyt, a po żywocie rajski przebyt". W ten sposób zostało wyrażone pragnienie życia uczciwego, spokojnego, bez konieczności wojowania, w zgodzie z chrześcijańskimi zasadami moralnymi. W średniowieczu ludzkie czyny, w większym lub mniejszym stopniu, determinowane były pragnieniem życia wiecznego, a więc wiara stanowiła zasadniczy element świadomości. Ówczesny wizerunek Boga różnił się od tego, który funkcjonuje w naszych myślach. Był to surowy Pan, któremu winno się służyć jak wasal swemu seniorowi. Ascezę, często posuniętą do samozniszczenia, traktowano jako najmilszą Bogu ofiarę i pokutę. Było to typowo średniowieczne pojmowanie wiary. Poglądy te przez wieki przeszły ewolucję aż do dzisiejszej formy, jednak przełomowa zmiana dokonała się w renesansie. Możemy to zaobserwować na przykładzie twórczości Jana z Czarnolasu, w szczególności w pieśniach. Jest to oblicze Boga kochającego i opiekującego się człowiekiem, który zawierza Stwórcy wszystkie swoje troski. Między istotą ludzką a Bogiem panuje harmonia. Takie spojrzenie zawdzięczamy ideom humanizmu, nawrotowi do kultury antyku, pragnieniu poznania i zgłębienia istoty ludzkiej. Mikołaj Rej, jeden z największych twórców tamtego okresu, pisał o człowieku poczciwym, ukazując taką postać istniejącą w harmonii z otoczeniem, przyrodą, a także pogodzonego z samym sobą. Taka koncepcja człowieka i jego miejsca w świecie odpowiada także mnie, bo choć minęło tyle czasu, dobro, sprawiedliwość i prawda nadal pozostają nadrzędnymi wartościami kształtującymi świat.

Z kart literatury staropolskiej poznaję także postawy naszych przodków wobec spraw ojczyzny. Nadrzędną cechę wyróżniającą rycerza, szlachcica, czy wreszcie ziemianina, jest patriotyzm, pojmowany jako szczególne umiłowanie Polski z gotowością do największych poświęceń. Pisali o tym Kochanowski i Rej, ale także wybitni twórcy innych epok, m.in. Wacław Potocki, Ignacy Krasicki, Julian Ursyn Niemcewicz. Oni z zapałem godnym sprawy pisali o potrzebie naprawy Rzeczypospolitej, krytykowali konserwatywnie nastawioną część społeczeństwa, ukazywali właściwe dla tamtego okresu postawy obywatelskie. Geneza polskiego oświecenia związana jest z ruchem reform, który inspirowany przez filozofów i twórców, miał oddalić grożące nam niebezpieczeństwo. Próba się nie powiodła. Polska popadła w niewolę w 1795 roku, na wiele dziesiątków lat zniknęła z map Europy. Z tamtego okresu pozostała jednak ogromna spuścizna literacka. Z niej płyną nauki dla przyszłych pokoleń, jakie skutki powoduje anarchia i samowola w państwie. Dla mnie szczególnie interesująca jest wnikliwa ocena społeczeństwa. Należy docenić odwagę biskupa Krasickiego za ostry atak na stan duchowny. Uczynił to w wykwintnej formie utworu literackiego, lecz pomimo tego krytyka była bardzo celna. Spowodowało to oburzenie w szeregach duchowieństwa. W klimacie oświeceniowego niepokoju narodziło się najwspanialsze świadectwo polityczno-społecznej rozwagi - Konstytucja 3 maja. Przynosiła ona unowocześnienie organizacji państwowej, polityczny awans mieszczaństwa i opiekę dla chłopów.

Oświeceniowi twórcy literatury, którzy jednocześnie bardzo często angażowali się w sprawy społeczne, imponują mi umiejętnością obiektywnej oceny własnych czasów. Mają świadomość błędów i pomyłek właściwych epoce i ludziom. Wznoszą się ponad wszelkie podziały i interes partykularny grupy, aby jednoczyć podzielony naród i ratować ojczyznę. Jak wielka jest mądrość i roztropność ludzi z "Kuźnicy Kołłątajowskiej", ocenić możemy my - wspołcześni odbiorcy tamtych wydarzeń przez historię i literaturę, obserwując "społeczeństwo cywilizowane końca XX wieku".

Na pytanie postawione w temacie pracy pragnę odpowiedzieć jednoznacznie, że jako czytelnik literatury staropolskiej jestem nią zafascynowany. Poczucie obcości powodowane świadomością różnic czasowych i językowych mija, gdy pojmuję, że mentalność człowieka na przestrzeni wieków zmieniła się bardzo niewiele.

Literatura najdawniejsza, średniowieczna, to przede wszystkim skarbnica wiadomości historycznych. Z niej dowiadujemy się o początkach i kształtowaniu się naszego państwa. Piśmiennictwo z epoki renesansu to źródło doznań estetycznych. Poznałem pierwsze utwory napisane w języku ojczystym, podziwiałem artyzm pieśni i utworów żałobnych Kochanowskiego. Barokowe koncepty poetyczne bawiły mnie, a twórcy czasów oświecenia uczyli mnie odpowiedzialności i patriotyzmu. Dlatego też literaturę staropolską uważam za szczególnie mi bliską i mam nadzieję, że nauczę się czerpać z niej to, co najlepsze i najcenniejsze.

65. Formuła telewizji publicznej w Polsce - działalność informacyjno-publicystyczna.

Dynamiczne zmiany życia politycznego i gospodarczego w Polsce, wpłynęły znacząco na obecny kształt i rolę telewizji publicznej na rynku mediów. Przez wiele lat telewizja państwowa, jako monopolista i narzędzie w ręku władzy, pełniła dominującą i jedyną opcję wpływającą na opinię społeczną. Z chwilą zmian politycznych i otwarcia Polski na ład istniejący w świecie mediów, nastąpił dynamiczny rozwój i jej przeobrażenie. W ostatnim czasie wprowadzono, bądź zmieniono wiele aktów prawnych i rozporządzeń dotyczących zasad funkcjonowania telewizji w życiu społecznym.

W celu uniezależnienia telewizji od opcji politycznych powstała Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. W związku z pojawieniem się na rynku innych niepublicznych organizacji telewizyjnych, doszło do konieczności stałego reformowania zasad ich funkcjonowania. Przełom 1996-97 zdominowały decyzje kończące proces koncesyjny, który sfinalizował okres kształtowania rynku niepublicznych nadawców telewizyjnych i radiowych. W dziedzinie telewizji oznaczało to istnienie kilku sieci ponadregionalnych, które zgodnie z zapisami koncesyjnymi będą mogły utworzyć sieć sfederowaną.

Wydane w latach 90-tych liczne zmiany przepisów o radiofonii i telewizji oraz rozporządzenia Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, dotyczyły zwłaszcza uporządkowania problemów finansowych, przedstawiania w programach telewizji publicznej stanowisk partii politycznych, związków zawodowych i związków pracodawców. Wydano rozporządzenia w sprawie zakazu sponsorowania określonych audycji i określonych sposobów sponsorowania oraz zasad działalności reklamowej. Równocześnie wzięto pod uwagę ochronę wolności i niezależności nadawców przy jednoczesnej trosce o to by nadużywanie wolności nie stało się przyczyną procesów szkodliwych społecznie. Szczególne trudne było tworzenie warunków dla działania mechanizmów rynkowych, a jednocześnie korygowanie skutków ich działania z dostosowaniem do unormowań międzynarodowych.

Obecnie telewizję publiczną tworzy spółka Telewizja Polska S.A. zawiązana w celu tworzenia i rozpowszechniania ogólnokrajowych programów I, II i TV Polonia oraz regionalnych programów telewizji. Jako spółka akcyjna rozpoczęła działalność 1 stycznia 1994. Powstała na podstawie ustawy z 29.12.1992 w wyniku przekształcenia działającej od 1952r. Telewizji Państwowej Komitetu ds. Radia i Telewizji. Mimo iż wywodzi się ona z monopolistycznej telewizji państwowej zmieniły się zasady jej działania na rynku mediów, w związku z istniejącymi uregulowaniami prawnymi i zasadami konkurencyjności. Jest jedynym ogólnopolskim nadawcą publicznym mającym spełnić trzy podstawowe zadania: dostarczać informacji, upowszechniać wiedzę i zapewniać rozrywkę. Audycje zrealizowane w kraju stanowią 68,5% emisji. Finansowane są z opłat abonamentowych, reklam oraz sprzedaży usług i licencji programowych. Wśród wielu gatunków programowych na szczególną rolę TVP S.A. złożyły się programy informacyjne, transmisje z Sejmu i Senatu, transmisje z ważnych wydarzeń i programy publicystyczne. Artykuł 21 ustawy o radiofonii i telewizji i dokument programowy “Misja TVP S.A.” stawia przed tą instytucją szczególne zadania w zakresie realizacji polityki informacyjnej. Programy te z dbałością odnosić się mają do postaw światopoglądowych i konwencji obyczajowych, w tym także kulturowych i narodowych. Wszelkie opinie i oceny na tematy społeczne i polityczne powinny być podawane ze wskazaniem ich źródła oraz zachowania zasady równowagi w prezentowaniu zróżnicowanych stanowisk i poglądów. Istotnym jest by jako instytucja nie zajmować własnego stanowiska ani formułować i nie wyrażać własnych poglądów w sprawach politycznych i w sprawach będących przedmiotem debat publicznych.

Obecny stan wyposażenia technicznego odpowiadający standardom Europejskim pozwala na bezpośrednie i szybkie transmisje z wydarzeń w terenie. Według danych z Internetu baza transmisyjna TVP S.A. dysponuje pięcioma nowoczesnymi wozami, wozem cyfrowym - 10 kamerowym, a wszystkie oddziały terenowe posiadają własne wozy transmisyjne i łączowe. Teleinformatyczna sieć strukturalna TVP S.A., która obejmuje wszystkie główne obiekty w Warszawie i oddziały terenowe dysponuje łączem do ogólnoświatowej sieci Internet, co umożliwia korzystanie z usług typu WWW i poczty elektronicznej. Zastosowane zostały nowoczesne, szybkie technologie sieciowe (światłowodowa sieć szkieletowa). Rozbudowa sieci umożliwi przesyłanie telewizyjnych sygnałów cyfrowych pomiędzy studiami, zespołami postprodukcyjnymi i zespołami grafiki komputerowej (technologie typu ATM lub Fiber Channel). Rozbudowywane są sieciowe systemy dziennikarskie typu news room. Sieci teleinformatyczne w oddziałach terenowych połączone zostały łączami telekomunikacyjnymi (Frame Relay) z siecią w Warszawie.

Zatrudnieni pracownicy nie mogą uprawiać agitacji czy propagandy politycznej. Tylko w szczególnie uzasadnionych przypadkach, mogą we własnym imieniu zajmować stanowisko w sprawach społecznych i politycznych. Powinni oni przestrzegać zasad etyki zawodowej kierując się wrażliwością na potrzeby odbiorców, dochodzić pełnej prawdy i służyć realizacji prawa społeczeństwa do jej poznania. Według założeń TVP S.A. w każdym ze swoich programów ogólnokrajowych przeznacza średnio co najmniej 15% czasu antenowego na gatunki informacyjno publicystyczne. Zatrudnia ona blisko 600 dziennikarzy (dane na dzień 01.01.1997). Dziennikarze ci zostali wyposażeni w potężny instrument obronny, którym jest prawo do krytyki i satyry z zastrzeżeniem, że działać będą zgodnie z zasadami rzetelności staranności i prawdy. Obowiązujące prawo prasowe, ustawa o radiofonii i telewizji (np.: art. 3,18) wraz z innymi aktami prawnymi (Kodeks Cywilny, Kodeks Karny), regulują kwestie odpowiedzialności prawnej dziennikarzy. Zgodnie z terminologią ustawową naruszenie prawa spowodowane opublikowaniem materiału drukowanego lub emitowanego dotyczy najczęściej ludzi i ich problemów czyli naruszania dóbr osobistych, najczęściej danych prywatnej sfery życia nie wiążących się bezpośrednio z działalnością publiczną danej osoby. Nie wolno wypowiadać opinii co do rozstrzygnięcia w postępowaniu sądowym przed wydaniem orzeczenia lub publikować danych osobowych i wizerunku osób w sądzie bez ich zgody. Zgody osoby udzielającej informacji wymaga także rozpowszechnienie zapisów fonicznych i wizualnych. Natomiast postępowanie związane z przedstawianiem w programach TVP S.A. węzłowych spraw publicznych reguluje art.23 Ustawy o Radiofonii i Telewizji z 29.12.1992 oraz rozporządzenie KRRiT z 13.05.1994. W tych uwarunkowaniach działać musi w Polsce telewizja publiczna, szczególnie w zakresie informacji i publicystyki.

Wydaje mi się, że generalnie przepisy dotyczące funkcjonowania telewizji publicznej są przestrzegane. Duże doświadczenie w tym zakresie, stawia TVP S.A. na dobrej pozycji w porównaniu do telewizji komercyjnych. Zasięg jej odbioru i mnogość programów informacyjno-publicystycznych powodują, że dociera ona do szerokiego ogółu odbiorców pod tzw. “strzechy”. Jest największym producentem informacji telewizyjnych w Polsce. Współpracuje z większością światowych agencji informacyjnych. Transmituje także obrady Polskiego Parlamentu, istotne wizyty mężów stanu, kongresy i międzynarodowe spotkania. Przygotowuje codziennie ponad 20 wydań audycji informacyjnych (np.: Wiadomości, Panorama, Teleexpress, W centrum uwagi). Programy te mają ogromną widownię w kraju, np.: w 1996 oglądało je średnio ok. 41% widzów.

Programy informacyjne telewizji publicznej uzupełniają się w zakresie treści, formy i czasu nadawania. Dla wnikliwego telewidza istnieje więc możliwość zapoznania się z różnym spojrzeniem na dany problem. Nie oznacza to, że poszczególne redakcje TVP S.A. są całkowicie apolityczne i niezależne. Ogólnie znane są próby oddziaływania polityków na media, a szczególnie telewizję publiczną. Uważam, że pod tym względem lepszą sytuacje mają telewizje komercyjne, często związane z danym człowiekiem czy opcją polityczną. Dzięki korzystniejszym warunkom finansowania i organizacji, obserwuję często atrakcyjniejsze formy działalności publicystycznej tych telewizji. Przykładowo popularna audycja TVP S.A. “Tok Szok” nadawana jest obecnie w P.T.S. POLSAT S.A.

Według mojej wiedzy problemem telewizji publicznej jest także nadmierna struktura administracyjna i sposoby zarządzania. TVP S.A. jest spółką skarbu państwa podlegającą wpływom i kontroli ze strony różnych komisji Sejmu i Senatu, co utrudnia

procesy restrukturyzacyjne. Tymczasem telewizje komercyjne czerpią w tym zakresie pomysły naśladujące telewizje zagraniczne co ułatwia im prywatna własność. Istotnym zagadnieniem w organizacji telewizji niepublicznych jest tworzenie ich od nowa, często w oparciu o wieloletnie doświadczenia, umożliwiające uniknięcie popełnionych błędów w tzw. telewizji państwowej. TVP S.A. jako spadkobierca minionej epoki borykać się musi z wieloma problemami, zwłaszcza dotyczącymi struktury zatrudnienia. Strategie działania i podstawowe założenia reformy TVP S.A. zostały przyjęte we wrześniu 1997r. Wymagały one wielomiesięcznych konsultacji z organizacjami związkowymi, Krajową Radą Radiofonii i Telewizji, sejmową Komisją Kultury i Środków Przekazu, a także szerokiej debaty prasowej. “Strategia” ta różniła się od koncepcji KRRiT wieloma szczegółami zwłaszcza w zakresie działań producenckich i technologiczno-technicznych. Wskazuje to jak skomplikowanym procesem są przemiany dotyczące telewizji publicznej.

Uważam, że pozytywnym zjawiskiem w TVP S.A. są formy samokontroli w zakresie programów informacyjnych. Według badań programy polskiej telewizji publicznej są podstawowym źródłem informacji dla 82% respondentów. Ponad 70% ocenia programy te jako dobre i bardzo dobre, a 65% badanych za wiarygodne. Ponad połowa badanych twierdzi, że TVP S.A. jest neutralna w prezentowaniu życia politycznego i społecznego. Co trzeci Polak (34%) uważa program TVP S.A. za lepszy od programu innych stacji, 15% ocenia go jako gorszy, a 41% że jest taki sam. Dwie trzecie Polaków (66%) uważa, że telewizja publiczna ma do wypełnienia wobec społeczeństwa szczególne obowiązki określane jako “misja”, 21% jest przeciwnego zdania. W opinii społecznej misja ta polega na dostarczaniu informacji (53%), edukowaniu (36%), a znacznie rzadziej dostarczaniu rozrywki (12%). Co zgodne jest z dokumentami “Misja TVP S.A.” jako nadawcy publicznego. Najwięcej pozytywnych ocen przyznano telewizji publicznej za pełnienie roli informacyjnej w zakresie wydarzeń krajowych (83%) jak i zagranicznych (87%). Nieco mniej odbiorców aprobuje sposób realizowania telewizji edukacyjnej (69%) oraz rozrywkowej (67%). Jedna trzecia odbiorców odczuwa niedosyt wiadomości o społeczeństwie, a jedna czwarta o kulturze i o gospodarce. Nawet niezadowoleni wskazują na rzetelne informowanie i popularyzację wiedzy. W opinii odbiorców TVP S.A. w wysokim stopniu stosuje się do ustawowych zasad dotyczących treści nadawanych programów.

Uważam, że w formule polskiej telewizji publicznej sprawą najistotniejszą jest jednak jej długoletnia tradycja, tak bardzo ważna w życiu każdego społeczeństwa. Przyzwyczajenie Polaków w kraju i zagranicą do odbioru telewizji publicznej jest nie do przecenienia. Myślę, że pomysły niektórych polityków dotyczące likwidacji TVP S.A. są nierealne i nie zostaną nigdy zrealizowane. Podsumowując przedstawiony pogląd na działalności telewizji publicznej w Polsce, ważne jest podkreślenie, że funkcjonuje ona w trudnych realiach i warunkach geopolitycznych. Walka o władze, zmiany przepisów, szybkie wprowadzanie najistotniejszych reform społecznych często powodują w mediach dezinformację. W chaosie polityki informacyjnej telewizja publiczna odgrywa niezwykle ważną, szczególną rolę. Dla większości zagubionego społeczeństwa stara się być rzetelna i wiarygodna. Dlatego ta jej rola wydała mi się godna podkreślenia.

66. Heroizm moralny bohaterów romantycznych i postaci z utworów Stefana Żeromskiego.

Postacie bohaterów wykreowanych przez twórców romantycznych oraz poznanych w dziełach Stefana Żeromskiego, budzą podziw niezwykłym heroizmem moralnym. Dążąc do realizacji wzniosłych celów politycznych i społecznych, wykazują maksymalizm etyczny. Dla swoich idei gotowi są do najwyższych poświęceń nie tylko szczęścia osobistego, ale również życia.

Niezwykłe biografie tych nieprzeciętnych bohaterów poznajemy na kartach utworów epoki romantyzmu. Tytułowy bohater powieści poetyckiej Adama Mickiewicza " Konrad Wallenrod " jako chłopiec trafił na dwór księcia Kiejstusa, gdzie poznał historię Litwy, związał się emocjonalnie z jej dziejami, tym bardziej, że wybranką jego serca została Litwinka, Aldona, córka księcia Kiejstusa. Alf, bo tak w rzeczywistości miał na imię, nawrócił się na chrześcijaństwo i poślubił Aldonę. Jednak: " Szczęścia w domu nie zaznał , bo go nie było w ojczyźnie". Wobec rozpaczliwego położenia Litwy podjął straszną decyzję niehonorowego działania. Przeszkodą w realizacji zamierzenia staje się rozmowa z Aldoną, w Konradzie odżywają dawne uczucia, widzi bezsensowność podjętego działania, ale słowa Pustelnicy każą mu wypełnić wcześniej podjętą decyzję.

Alf, podający się za zamordowanego Konrada Wallenroda, zostaje wybrany Wielkim Mistrzem Krzyżackim. Stwarza to dla niego wygodną sytuację, w której może zostać zrealizowany podstępny plan, o którym przypomina wciąż towarzyszący mu Halban. Bohater podejmuje walkę " lisią " zgodnie z zasadami głoszonymi przez Macciavellego, że: " są dwa sposoby walczenia (...) trzeba być lisem i lwem". Lew symbolizuje królewskość, siłę, potęgę, lis zaś podstęp, zdradę. Tak więc od tego, który przyjmie postawę lisa i lwa, wymaga się wiedzy, dojrzałości, waleczności, ale także odrzucenia honoru i dumy osobistej. Wallenrod posługuje się podstępem, przybiera imię zabitego rycerza, zdobywa zaufanie Krzyżaków, w końcu doprowadza ich do zguby. Konrad Wallenrod jest postacią tragiczną, zmuszoną do dokonania wyboru między dobrem osobistym, a dobrem ojczyzny. Alf, tak niedawno szczęśliwy, decyduje się pozostawić ukochaną Aldonę i tym samym poświęca szczęście rodzime w imię odzyskania niepodległości kraju. Wszystko podporządkowuje idei nadrzędnej - wolności Litwy. Dla tej idei rezygnuje z honoru, decyduje się na zdradę, zaprzecza samemu sobie. Silne poczucie konfliktu między wartościami, które wybrał, a tymi które odrzucił, doprowadza go do nieustannych wyrzutów sumienia, do ciągłego oceniania swojego postępowania w kategoriach moralnych. Ten konflikt doprowadza Konrada do popełnienia samobójstwa. Kolejną postacią o krystalicznych poglądach jest Konrad z III części " Dziadów ". Uwidacznia się to podczas monologu zawartego w Wielkiej Improwizacji. Bohater ten podejmuje walkę z Bogiem o wyzwolenie narodu polskiego. Jest on przekonany, że świat stworzony przez Boga jest niedoskonały panuje na nim zło, a dowodem na to jest sytuacja Polski i Polaków w ówczesnej Europie. Jako poeta, świadomy swojego geniuszu twórczego, porównuje się ze Stwórcą, sądzi nawet, że nie popełniłby tylu błędów w dziele stworzenia świata. Bohater żąda od Stwórcy " rządu dusz ", gdyż uważa, iż byłby wstanie naprawić zły świat. Konrad jest również wielkim patriotą, utożsamia się z cierpieniem ojczyzny, łączy swój los z jej losem. Czuje się odpowiedzialny za losy Polski, występuje jako przedstawiciel całego narodu i bierze na siebie wszystkie cierpienia jakie spotkały Polaków. " Ja i ojczyzna to jedno. Nazywam się Milijon - bo za miliony kocham i cierpię katusze". Taką postawą udowodnił swój heroizm moralny, można go nazwać polskim Prometeuszem, gdyż tak samo, jak antyczny bohater, pragnie szczęścia ludzkości, w tym przypadku narodu polskiego, podobnie jak Prometeusz, który wykradł ogień bogom, tak samo on chce sam wywalczyć dla Polaków niepodległość i szczęście. Podobnie, jak wszyscy bohaterowie romantyczni buntuje się, jego bunt jest obrócony przeciwko Bogu, wytyka Stwórcy, że nie jest miłością: " Ty jesteś jedynie mądrością ". W apogeum uniesienia wypowiada największą w jego pojęciu obelgę: " Tyś nie ojcem świata, ale..." Jednak ostanie słowo " Carem " dopowiada szatan, gdyż Konrad pada bez zmysłów na posadzkę celi, w której się znajdował.

Główną postacią " Pana Tadeusza " Adama Mickiewicza jest Jacek Soplica, który całe swoje życie poświęcił walce o dobro ojczyzny. W młodości ulubieńcem okolicznej szlachty, typowym warchołem i zabijaką. Kiedy dumny magnat Stolnik Horeszko nie zgodził się oddać ręki swej córki, podał ubogiemu szlachcicowi czarną polewkę. Soplica, ten żeni się z " pierwszą napotkaną po drodze kobietą", która rodzi mu syna Tadeusza i po niedługim czasie umiera. Urażona duma i ambicja Jacka doprowadziła go do krwawej zemsty. Często błąkał się w pobliżu zamku Horeszków, nie mogąc pogodzić się ze stratą ukochanej. Pewnego dnia, będąc mimowolnym świadkiem triumfalnego odpierania przez Horeszków ataku Moskali na zamek, postanawia krwawo się zemścić. Emocje spowodowane wyrządzoną przez Horeszkę krzywdą, zwyciężyły. Jacek wymierzył z pistoletu, a oddany strzał okazał się celny. To wydarzenia spowodowało przełom w jego życiu, tym bardziej, że niesłusznie wzięto go za stronnika Moskali. Jacek wyjechał, udał się do Legionów, był kilkakrotnie ranny, aż wreszcie , w przebraniu księdza Robaka, powrócił na Litwę ze specjalną misją, miał organizować powstanie na Litwie. Jacek, z narażeniem życia, wędrował od dworu do dworu, w karczmach wiejskich agitował też chłopow, do powstania ogólnonarodowego. W czasie walk z Moskalami, zostaje śmiertelnie ranny, przed śmiercią wyznaje Gerwazemu swoją prawdziwą tożsamość, iż jest Jackiem Soplicą. Po śmierci zostaje zrehabilitowany, po wkroczeniu wojsk Napoleona i Legionów Dąbrowskiego. Z rozkazu samego Napoleona zostaje odznaczony Krzyżem Legii Honorowej. Jest to postać dynamiczna, jego charakter kształtuje się w trakcie trwania akcji utworu i dociera do punktu kulminacyjnego, w którym to przekształca się w księdza Robaka. W ten sposób dawny Soplica próbuje odkupić swoje winy, z chwilą wstąpienia w Rzymie do zakonu, pozbywa się on przywar szlacheckich, więc buntuje się przeciwko złu świata, bo przecież swoje winy mógł odkupić walcząc o niepodległość Litwy. Widzi jednak, że naród potrzebuje ogniwa łączącego stanu szlacheckiego z najniższym stanem społecznym - chłopstwem. Jednocześnie rezygnuje z życia osobistego i z rodziny, staje się cichym i ofiarnym bojownikiem o niepodległość ojczyzny.

Trudny heroizm moralny odnajdujemy, również w biografiach bohaterów z utworów Stefana Żeromskiego. W opowiadaniu " Doktor Piotr ", obserwujemy dramatyczny konflikt między ojcem, a synem.

Dominik Cedzyna jest zdeklasowanym obywatelem ziemskim, pracującym u inżyniera Bijakowskiego. Jego syn, jest naukowcem, doktorem chemii. Postanawia wrócić do kraju i wtedy, dowiaduje się z ksiąg rachunkowych o nieuczciwości ojca. Pieniądze, które przysyłał mu Dominik Cedzyna, pochodziły z obniżania robotnikom ich zarobków. Piotr rozumie istotę zła społecznego i nie może pogodzić się z krzywdą jakiej dopuścił się jego ojciec wobec robotników. Uznaje postępowanie ojca za naganne, nie dające się usprawiedliwić wyższymi racjami. Jego sąd nad ojcem jest twardy bezkompromisowy, świadczy o odwadze i sile moralnej doktora Piotra. Konflikt między ojcem a synem- to konflikt pokoleń i odmienności wyznawanych zasad etycznych. Nie ma on charakteru konfliktu sprzecznych racji, wina leży po stronie ojca. Syn jednak nigdy nie zainteresował tym, skąd biorą się pieniądze na finansowanie jego zagranicznych studiów. Uważa, że ciąży na nim dług zaciągnięty przez ojca, który musi spłacić robotnikom. Poczuwa się do obowiązku naprawienia zła i na ponowny wyjazd z kraju. Chce zarobić dużo pieniędzy i zwrócić dług pokrzywdzonym. Sprzeciwia się w ten sposób niesprawiedliwości. Wie, że sprawi ojcu wielki ból, ale po kłótni wyjeżdża, zostawiając go samego. Obowiązek społeczny i nakaz moralny, każe jednostce szlachetnej, ogarniającej ogrom krzywdy społecznej i podjąć walkę ze złem. Inny rodzaj bohaterstwa duchowego reprezentuje Winrych, bohater noweli " Rozdziobią nas kruki, wrony ". Utwór przedstawia obraz beznadziejnej wędrówki powstańca wiozącego broń dla walczącego oddziału partyzanckiego. Bohater wie, że powstania nie da się już uratować. Jest on ostatnim niezłomnym powstańcem, wiernym do końca, nakazom wewnętrznym. Winrych jest jednym z tych najgłębiej oddanych idei, mimo świadomości nieuchronnej klęski. Przypomina bohatera romantycznego. Jest samotny i z góry skazany na klęskę swych poczynań. Walczy do końca mimo świadomości przegranej, gotów na wszelkie konsekwencję, aż do śmierci włącznie. Winrych charakteryzuje się nadludzkim niemal heroizmem i poświęceniem.

Człowiekiem oddany wielkiej idei, jest także Tomasz Judym z powieści Stefana Żeromskiego " Ludzie bezdomni ". Wywodził się z ubogiej rodziny i tylko dzięki ciotce udało mu się zdobyć wykształcenie. Od pierwszej chwili ogarnięty był pasją pracy społecznej. Ma ambicję dokonania jakiegoś czynu. Marzenia jego oraz pomysły obracają się wokół poprawy losów biedoty. Uważa, że jest to jego obowiązek społeczny. Rozpoczyna walkę z nędzą najbiedniejszych od wystąpienia w gronie lekarzy warszawskich z odczytem, w którym ukazuje nędzę biedoty miejskiej i wiejskiej. Dochodzi do konfliktu między warszawskim środowiskiem lekarzy, a Judymem. Jest to konflikt między oportunizmem i zobojętnieniem, a bezkompromisową służbą społeczną, pojętą jako bezwzględny nakaz postępowania. Po wyjeździe do Lisów nie zapomina o najuboższych. Organizuje od podstaw szpitalik dla miejscowej ludności. Podejmuje próbę walki o podniesienie zdrowotności czworaków. Opracowuje projekt podniesienia zdrowotności Lisów. Po wyjeździe do Zagłębia dojrzewa w Judymie decyzja, całkowitego poświęcenia się dla bezdomnych. Uważa, że ma dług wobec klasy, z której wyszedł. Traktuje swój zawód lekarza jako misję, posłannictwo. Przeżywa dramat wewnętrzny, konflikt między możliwością szczęścia osobistego, a obowiązkiem wobec idei. Z ogromnym heroizmem moralnym wybiera służbę dla najuboższych. Wykreowani przez Mickiewicza i Żeromskiego, bohaterowie literatcy ciągle zadziwiają bogactwem duchowym i heroizmem moralnym. Bohaterowie romantyczni i ich następcy, znaleźli swoje miejsce w społeczeństwie. Wybrali różne drogi życiowe lecz najczęściej kroczą drogą poświęceń i wyrzeczeń w imię dobra ogółu, dobra ojczyzny. Taka postawa wymagano niezwykłego heroizmu moralnego dostrzeganego w postępowaniu wobec innych i wobec własnego kraju. Bohaterowie utworów Żeromskiego stanowią swoiste dopełnienie postaci romantycznych, których idee kontynuują.

Heroizm moralny poznanych postaci nie ginie w czasie i jest dowodem trudnych wyborów między prawem do szczęścia, a obowiązkiem wobec innych.

74. "Lalka" Bolesława Prusa - powieść o "straconych złudzeniach"

“Lalka", drukowana w “Kurierze Codziennym" w latach 1887-1889, wydana osobno w Warszawie w 1890 roku, była napisana pod wpływem rozczarowania Bolesława Prusa brakiem skuteczności programów i idei pozytywistycznych. Powieść przedstawiała bowiem bohatera, który we wzorowy sposób realizował założenia “pracy organicznej". Stanisław Wokulski był aktywny, dynamiczny, doskonale orientował się w realiach ekonomicznych ówczesnej Polski. Po romantycznym udziale w powstaniu w młodości, udało mu się stworzyć z małego sklepiku przedsiębiorstwo handlowe. Z pozycji chłopca, usługującego w piwiarni, wzniósł się do poziomu potentata finansowego, który mógłby pomagać biednym, zmieniać obraz miasta, oczyszczając najbiedniejsze dzielnice, jaką niewątpliwie było Powiśle. Ten fragment biografii Wokulskiego przedstawiał typową, karierę pozytywisty. Bohater “Lalki" dzięki swej przedsiębiorczości osiągnął etap, na którym mógłby rzeczywiście wiele zdziałać - społeczeństwo potrzebowało wsparcia przy podnoszeniu się z postyczniowej rzeczywistości. Wokulski jednakże działać nie chciał. Zarówno rozwijanie przedsiębiorstwa, jak i uporczywe osiąganie coraz wyższych szczebli hierarchii społecznej traktował wyłącznie jako sposób zbliżenia się do kochanej osoby, co z perspektywy programu pozytywistów było zupełnie bezsensowne. Prus dostrzegł więc z przerażeniem, że program “pracy organicznej" umożliwiał szybkie wzbogacenie się, ale nie był w stanie spowodować, aby wzbogaceni pamiętali o społecznych celach. Idea, że aktywność gospodarcza jednostek prowadzi do rozwiązywania problemów klas biedniejszych była właśnie straconym złudzeniem. W pokoleniu pozytywistów powstała grupa polskiej burżuazji, ale była ona w większości daleka od przejmowania się problemami mniej zamożnych rodaków.

W powieści upadał też mit, że nowe warunki społeczne doprowadzą do solidarności narodowej. Arystokracja pozostawała zamknięta w swoim kręgu i nie było tego w stanie zmienić ani romantyczne uczucie, ani pozycja materialna ludzi z zewnątrz. W “Lalce" wielokrotnie ujawniały się perspektywy niezwykle korzystnych działań, jakie można by podjąć po przełamaniu barier społecznych (choćby organizowana przez Wokulskiego spółka handlowa), a jednak barier tych przełamać się nie udało. Prowadziło to do gorzkiej utraty złudzenia, że doświadczenia historyczne i trudna sytuacja przemienią kiedyś Polaków w jeden naród, solidarny nie tylko w deklaracjach.

Brak współdziałania i odziedziczona po romantykach fascynacja idealnymi, choć zupełnie oderwanymi od trzeźwej oceny faktów, wartościami (miłość, mit walki zbrojnej) podważały też wiarę w skuteczność ekonomiczną Polaków. Mogły wprawdzie pojawić się aktywne, przedsiębiorcze jednostki podobne do Wokulskiego, ale i tak w końcu owładnięte marzeniami, musiały przegrać w konkurencji z praktycznymi, trzeźwymi, systematycznymi przedstawicielami innego, solidarnego wewnętrznie narodu (sklep Wokulskiego przejmuje Szlangbaum). Przekonanie, że “praca organiczna" stanowi rozwiązanie wszystkich problemów społecznych, okazywało się więc również złudzeniem.

Same rozczarowania przyniosła też ocena współczesnego społeczeństwa. Uporczywa wiara starego idealisty - Rzeckiego - że Wokulski musi działać w imię wyższych racji, bo nie sposób angażować tak ogromnej energii i przedsiębiorczości dal własnych, prywatnych spraw, była wynikiem naiwności niepoprawnego romantyka. Przedstawieni w “Lalce" bohaterowie działali bowiem głownie z myślą o własnych korzyściach, podporządkowując się wszechwładzy pieniądza. Społeczeństwem rządziły twarde prawa walki o byt, które bohaterów, usiłujących tego nie dostrzegać, w najlepszym razie spychały na margines. W przedstawionym społeczeństwie wszystkie wartości, łącznie ze zgodą na małżeństwo, można było kupić. Rzeczywistość zmuszała do pozbycia się złudzeń, że pieniądz jest tylko środkiem. Wokulski, który starał się zbliżyć do Izabeli głownie przez podnoszenie poziomu materialnego i pomoc finansową, naiwnie wierzył, że walczy o uczucie. Kiedy zyskał zgodę na małżeństwo i zrozumiał, że nie uczucie, ale względy finansowe przesądziły o decyzji, przeżył szok. Ten sprawny finansista i kupiec, rozumiejący doskonale mechanizmy społeczne, nie mógł zaakceptować faktu, że w gruncie rzeczy kupił kochaną osobę. On także musiał wyzbyć się złudzeń. W zmaterializowanym świecie uczucie przestało się liczyć. Realistyczny obraz wszystkich środowisk warszawskich w powieści konsekwentnie pozbawiał kolejnych złudzeń. Bieda bynajmniej nie uszlachetniała. Odosobnieni idealiści, zafascynowani poznaniem naukowym (J. Ochocki, dr Szuman), traktowani byli jako nieszkodliwi dziwacy. Nawet Wokulski, wobec możliwości odkrycia metalu lżejszego od powietrza, traktował działalność naukową jako formę ucieczki od rzeczywistości. Konsekwentny, pozytywistyczny scjentyzm przesuwał się także w sferę złudzeń. Uwydatnieniu pesymizmu w ocenie współczesności sprzyjało zastosowanie podwójnej narracji. Trzecioosobowa narracja, przedstawiająca perypetie Wokulskiego i logicznie odsłaniająca mechanizmy zjawisk była zestawioną z "Pamiętnikiem starego subiekta", przedstawiającym genezę wydarzeń, ale również komentującym z nasyconej złudzeniami, idealistycznej perspektywy przedstawiane fakty. Naiwność marzeń Rzeckiego w zestawieniu z brutalnymi prawami rzeczywistości demaskowała ulotność społecznych złudzeń.

W podtekście “Lalka" obalała jeszcze jedno złudne romantyczne przeświadczenie, że naród poddany doświadczeniu utraty niepodległości umacnia się wewnętrznie. Powieść z bolesną konsekwencją przedstawiała bowiem degenerację zniewolonego, pozbawionego perspektyw narodu, miotającego się między niepraktycznymi ideałami przeszłości, a współczesną, trudną do zaakceptowania, rzeczywistością.

Oczywiście, dojrzały realizm “Lalki", portrety psychologiczne, odsłanianie uniwersalnych, a przy tym wcale niebanalnych prawd w swoistej anatomii uczucia, dokładny wreszcie obraz Warszawy z końca dziewiętnastego wieku - rozszerzają oddziaływanie utworu poza krąg pozytywistycznych rozczarowań. Nawet jednak we współczesnych odczytaniach, ujawniających ponadczasowe prawidłowości psychologiczne, “Lalka" Bolesława Prusa pozostaje powieścią o straconych złudzeniach.

67. HUMANIZM I DEMOKRATYZM POGLĄDÓW Andrzeja Frycza- -Modrzewskiego.

Należał do galerii pisarzy politycznych złotego wieku, ale był pisarzem politycznym w całej swej działalności. Tworząc dzieło poświęcone problemom państwowym szedł torami wytyczonymi przez starożytnych. Przywołuje traktaty: Platona - "Państwo", Arystotelesa - "Polityka" i Cycerona. W dobie humanizmu sprawy państwa podejmuje Erazm z Rotterdamu w dziele "Wychowanie władcy chrześcijańskiego" i w "Pochwale głupoty" oraz Machiavelli w "Książe" Działalność pisarska Modrzewskiego trwała od 1542 r. do 1569 r. - 27 lat. Główne dzieła to: "Łaski, czyli o karze za mężobójstwo" oraz "Kilka jeszcze mów o karze za mężobójstwo" i "Mowa Prawdomówcy Parepatetyka". Główne dzieło - "De republica emendanda" - "O naprawie Rzeczpospolitej" składa się z pięciu ksiąg: "O obyczajach", "O prawach", "O wojnie", "O kościele", "O szkole". Całość ukazała się za granicą w Bazylei.

Księga pierwsza.

Księga pierwsza dotyczy obyczajów - rozumiał przez to zasady moralne jak i działalność społeczną. Postawił ją na pierwszym miejscu przed prawami.Zwracał się w niej do szlachty, senatu, narodu, chcąc aby każdy służył Rzeczpospolitej "jako kto może", a staranie się o Rzeczpospolitą "dowcipem i radą" uważał za najlepszą drogę ku temu. Wyraża myśl taką jak Kochanowski - wzywa do służby ojczyźnie. W rozdziale pierwszym księgi pierwszej pisarz za Arystotelesem ("Polityka") traktuje ojczyznę jako ciało, a ciało, które ma być nienaruszone obejmuje również dobro i godność Rzeczpospolitej. Podstawą dobra i godności ma być uczciwość obyczajów, surowość sądów i dobre rzemiosło wojenne. Aby uzasadnić znaczenie obyczajów w życiu państwa powołuje się na starożytnych autorów.

Aby osiągnąć dobre obyczaje należy od początku dobrze wychowywać dzieci - w dobrych obyczajach. Powołuje się na Owidiusza, radzi sławić cnotę, piętnuje zepsucie dobrych obyczajów. Modrzewski pisał swe dzieło, gdy coraz częstsze szkoły nie wyparły jeszcze wychowania na dworach magnackich. Piętnował także próżniactwo i marnowanie czasu.

Jak wielu teoretyków państwa zajął się zagadnieniem przymiotów dobrego władcy. Idąc śladem Platona Modrzewski postuluje by najważniejszym przymiotem władcy była mądrość. Tę zaletę - główną zaletę władcy - wymienia przed innymi cnotami t.j.: umiarkowanie, sprawiedliwość, hojność, męstwo. Wskazuje królowi różne sposoby służenia ojczyźnie tzn. poddanym, a także mówi o konieczności opieki nad nimi. Zaleca Modrzewski objeżdżania kraju, a także nadzorowanie wyższych urzędników. Jak większość reformatorów był zwolennikiem surowych obyczajów - dlatego proponuje powołanie urzędu kontroli w państwie stojącego na straży dobrych obyczajów. Urząd ten pilnowałby dobrych obyczajów w różnych przejawach życia począwszy od spraw małżeńskich poprzez uczciwość w handlu , walkę z próżniactwem i pijaństwem, a skończywszy na unormowaniu praw w państwie. Potępia próżniactwo, proponuje aby ludzi niezdolnych do pracy zamknąć w przytułkach dla ubogich. Wyróżnia dwie grupy ludzi ubogich: ci, których ubóstwo jest niezawinione i tym współczuje; ci, którzy są sami sobie winni: pijacy i próżniacy. Wiele miejsca poświęca samej szlachcie - "Prawdziwe szlachectwo nie tyle polega na świetności przodków i na starożytności herbów ile na cnocie." Powołuje się na autorytet Arystotelesa, który twierdzi, że starożytne szlachectwo opierało się na cnocie i majętnościach. Twierdzi, że szlachectwo zdobywa się uczynkami, zaś odziedziczone "po mieczu i po kądzieli, a pozbawione uczynków obraca się w pospolitiść i hańbę". Zapytywał "Cóż (...) jeśli nie cnota nadała szlachectwo starożytnym Scypionom, Cezarom, Pompejuszom. Cóż jeśli nie cnota uczyniła sławnymi imiona naszych Tarnowskich, Kmitów, Tęczyńskich, Łaskich, Górków." Trzeba szlachectwo opierać na cnocie nie na pochodzeniu. Rozwija myśl (w różnych miejscach w utworze), którą wyraził w trzeciej "Mowie o karze za mężobójstwo", że "szlachectwo i nie szlachectwo" to ludzkie wymysły. Występuje w obronie chłopów, twierdzi, że w idealnym państwie trzeba wziąć ich w obronę. Piętnował ustrój, który zabraniał chłopom swobodnego opuszczania ziemi. Żądał kontroli państwa nad złymi panami, postuluje oparcie wszystkiego w państwie na miłości chrześcijańskiej i miłości wobec nieprzyjaciół. We wszystkim głosi ideę umiaru przede wszystkim w zabawach i przyjemnościach.

Księga druga.

Modrzewski debiutował broszurą "Łaski czyli o karze za mężobójstwo", która wskazuje na jego zainteresowanie zagadnieniem sprawiedliwości prawnej. W owym czasie nie było równości obywateli wobec prawa (w Polsce). Od 1496 r. rzadko kogo karano karą śmierci za zabójstwo, inaczej karano szlachcica inaczej plebejusza. W ówczesnym prawie karnymwyróżniano cztery sytuacje: zabójstwo szlachcica przez plebejusza, zabójstwo szlachcica przez szlachcica, zabójstwo plebejusza przez plebejusza i zabójstwo plebejusza przez szlachcica. Sejmy z 1510 i 1532 r. zrewidowały ustawy związane z karą śmierci, ale nie w duchu równości wobec prawa. Zwiększono odpowiedzialność plebejuszy za zranienie szlachcica - mógł być ukarany śmiercią, a za zabójstwo śmierć. Szlachcic za zabicie plebejusza płacił dziesięć grzywien (mało). Ówczesne prawo karne pozwalało praktycznie zabić chłopa bez konsekwencji. Szlachcic za zabicie szlachcica szedł do więzienia na rok i sześć miesięcy oraz płacił rodzinie sto dwadzieścia grzywien. Obóz ludzi światłych postulował konieczność zmiany tych praw m.in. kardynał Hozjusz na sejmie w 1540 r. domagał się równości wobec prawa, występował przeciw tym prawom także Skarga, Orzechowski. Był zwolennikiem zrównania obywateli wobec prawa. Za każde zabójstwo żądał śmierci. Nierówność wobec prawa według niego wymyślona została przez tyrana, a nie przez światłego prawodawcę. Cytuje obiegowe powiedzenie, że zabójstwo chłopa traktowane jest jak zabójstwo psa. Piętnuje fakt, iż po zabójstwie pewnego szlachcica przez plebejusza i szlachcica tylko plebejusz został postawiony przed sądem i stracony mimo tego, że poszkodowany przed śmiercią, że to szlachcic bił go ciężej. Całą winą obarczono zabójcę plebejusza. Wziął także w obronę mieszczan, którym poświęcił broszurę pt. "Mowa Prawdomówcy Parepatetyka". Uznał za nieuzasadnione żądanie szlachty aby mieszczanie pozbywali się własności ziemskich. Jeden z sejmów wydał ustawę zabraniającą nabywać mieszczanom posiadłości ziemskie. Szlachta argumentowała to nieobecnością mieszczan w rycerstwie oraz brakiem szlachectwa. Andrzej Frycz Modrzewski dowodzi również, że plebejusze także giną za ojczyznę. Nie każdy może być rycerzem. Wysuwa zarzut szlacheckiej zachłanności, która sprawia, że szlachta wkracza na tereny należące jedynie do mieszczan.

Księga trzecia.

Pisarz podobnie jak Erazm z Rotterdamu wyróżnia dwa rodzaje wojen: sprawiedliwe - obronne i niesprawiedliwe - zaborcze. Ponieważ pokój może być zagrożony kreśli program obrony państwa. Twierdzi, że wojna kosztuje zalec więc gromadzenie na cele wojenne specjalnego funduszu obronnego - "góra zbożnych powinności". Na cele wojenne szlachta musi płacić podatki, chłopów należy zwolnić od podatków, bo i tak są już bardzo obciążeni. Wskazuje dwa miejsca na przechowywanie tego funduszu: Wawel i zamek piotrkowski są to miejsca warowne i bezpieczne. Nieprzyjaciela upatrywał na południowo - wschodnich kresach. Omawia przymioty hetmana - prawdziwy hetman to ten co zna swoje wojsko. Wojsko powinno odbywać ćwiczenia w rzemiośle wojennym. Proponuje podział Rzeczpospolitej na siedem lub osiem okręgów wojskowych, które miałyby mieć za zadanie obronę granic państwa. Czasu pokoju nie należy marnować - dogodna pora do budowy zamków, zaleca budowanie zasadzek i zasieków. Pisze jak należy postępować z pokonanym wrogiem - odjąć mu możliwość prowadzenia wojny. Należy zażądać zwrotu kosztów wojny, wziąć zakładników i zająć ziemie nieprzyjaciela. Jednocześnie Modrzewski mówi o tym, że ludność podbitych ziem należy pozyskać, nie może być gwałtów na ludności, a król zwycięzca ma być w oczach pokonanych ojcem ojczyzny - łask panem. Ma okazać łaskę ludności ale ukarać winnych "wyniosłych łamać". Tworzy w tej księdze konkretny system obronności kraju.

Księga czwarta.

Księga o kościele. Punktem wyjścia jest zasada koncyliarystyczna. Koncyliaryzm - wyższość soboru nad papieżem. W czasie soboru trydenckiego pojawiła się ta idea, do dziś dyskutowana. Modrzewski naraził się kościołowi w księdze o koś- ciele i o szkole. W Polsce ich nie wydano. Zakwestionował zasadę nieomylności papieża w sprawach wiary. Podaje przykłady omylnych papieży. Kreśli projekt struktury organizacyjnej kościoła i domaga się by o karierze duchownego, o hie- rarchii kościelnej decydowało nie urodzenie, a przymioty człowieka. Domaga się dania wszystkim równej szansy. Księga o kościele porusza zasadę wyboru bisku- pów i innych urzędników kościelnych. Proponuje by biskupów wybierać na sejmi- kach diecezjalnych złożonych z przedstawicieli czterech stanów. Andrzej Frycz Modrzewski kreśli projekt wyboru papieża. Skoro papież ma sprawować rządy w kościele to powinni go wybierać wszyscy wierni, a nie tylko kardynałowie (konklawa).

Księga piąta.

Dotyczy szkoły jest najkrótsza. Podejmuje problemy godności zawodu nauczyciela. Trzeba by nauczyciel był godnie opłacany i nie musiał szukać innych zajęć, które rozpraszają go od nauki. Na- wiązuje do Platona i jego szkoły, Arystotelesa, Cycerona. Wyjaśnia etymologię wyrazu szkoła od łacińskiego schola, przyjęte w średniowieczu. Przedstawia tradycję szkoły od antyku, kiedy Chrystus był nauczycielem. Pisze jak wiele Alek- sander Macedoński zawdzięcza swojemu nauczycielowi Arystotelesowi (duża rola nauczycieli). Proponuje by ciężar utrzymania szkół spoczął głównie na duchowieństwie. Spowodowało to konflikt z kościołem.

68. Ignacy Krasicki jako nauczyciel i wychowawca ówczesnego społeczeństwa.

Znakomity filozof niemiecki Immanuel Kant określił oświecenie jako "wyjście człowieka z niepełnoletniości, w którą popadł z własnej winy", przy czym niepełnoletniość rozumiał jako "niezdolność człowieka do posługiwania się własnym rozumem". Dlatego, dowodził, hasło oświecenia brzmi: "Sapere aude", co znaczy: "miej odwagę posługiwać się własnym rozumem". Również słowa Kartezjusza "cogito ergo sum" ("myślę więc jestem") podkreślały znaczenie i możliwości ludzkiego umysłu, uznawały rozum za najbardziej istotny i twórczy element każdego człowieka. Na podstawie tych dwóch wypowiedzi widzimy potrzebę szerzenia oświaty i wpajania w społeczeństwo przekonania o konieczności powszechnej edukacji. Tak więc zadanie wychowania światłego, rozumnego obywatela przyjęła na siebie literatura, a nauczycielami stali się pisarze i poeci. Najwybitniejszym poetą polskiego oświecenia, nazywanym "księciem poetów" był Ignacy Krasicki i on to właśnie podjął się realizacji powyższych postulatów - stał się nauczycielem i wychowawcą, mentorem i mistrzem dla jemu współczesnych. Rozpoczął działalność literacką jako współpracownik "Monitora". Treść jego artykułów i felietonów obejmowała rozmaite tematy. Krasicki bowiem interesował się zarówno zagadnieniami społecznymi i moralnymi, jak też problemami kultury i literatury. W jednym z artykułów rozważał przymioty sędziego i znaczenie sprawiedliwości w życiu publicznym, w innym uzasadniał potrzebę powszechności handlu i rzemiosła w kraju, dowodząc, że "łokieć, warsztat i pług" to "pierwszej szlachetności naszej instrumenta". Potępiając pogardę, jaką szlachta okazywała kupcom i rzemieślnikom, tłumaczył Krasicki konieczność przezwyciężenia przestarzałych przesądów i wskazywał, że "już narody, z których wykwintności czerpany, przetarły oczy w tak grubym błędzie". W innych felietonach rozważał problem edukacji, uzasadniając wyższość wychowania publicznego nad kształceniem domowym, głosił pochwałę pracy, gromił pijaństwo i próżniactwo. Wypowiadał się także na temat sztuki poetyckiej, teatru i doskonalenia mowy ojczystej.

"Nie wstydźmy się języka naszego" pisał i dowodził, że "jeżeli inne są w pospolitym używaniu, nasza rzecz i polski wsławić, co stać się może, gdy w nim wychodzić będą księgi godne tłumaczenia".

Początki drogi poetyckiej Krasickiego odnoszą się również do sfery poezji obywatelskiej i patriotycznej. Na łamach "Zabaw Przyjemnych i Pożytecznych" ogłosił on wiersz, rozpoczynający się do słów:

"Święta miłości kochanej ojczyzny,

Czują cię tylko umysły poczciwe!

Dla ciebie zjadłe smakują trucizny,

Dla ciebie więzy, pęta niezelżywe..."

Utwór ten znany jako "Hymn do miłości ojczyzny", surowy w swej prostocie, zwięźle i wyraziście określa istotę patriotyzmu, wymagającego ofiary od każdego obywatela. Każda ofiara złożona ojczyźnie dla jej wolności przynosi chlubę, tak więc:

"byle ją można wspomóc, byle wspierać,

Nie żal żyć w nędzy, nie żal i umierać"

Do utworów przepojonych tendencją wychowawczą należą również poematy heroikomiczne "Myszeidos pieśni X", "Monachomachia" i "Antymonachomachia", które odznaczają się lekkością, ironią i humorem.

"Myszeida" godziła w anarchię szlachecką i prywatę, ośmieszała także sferę obyczajów i rozpowszechnione maniery literackie, nie oszczędzała ciemnoty zagnieżdżonej w klasztorach.

Znacznie ostrzejszym w tonie jest drugi poemat heroikomiczny "Monachomachia". Satyryczny obraz "świętych próżniaków" to świadomy cios poety wymierzony w oświatę kierowaną przez duchowieństwo zakonne. O intencjach autora świadczą słowa jednego z bohaterów: "Szanujmy mądrych, przykładnych, chwalebnych Śmiejmy się z głupich, choć i przewielebnych"

W okresie, gdy Komisja Edukacji Narodowej dokonywała reformy szkolnictwa, gdy walczono o jego świecki charakter, utwór Krasickiego był ważnym narzędziem w rękach wszystkich zwolenników w walce o postęp i oświatę. Broniąc się przed rozgniewanymi i obrażonymi czytelnikami Krasicki napisał "Antymonachomachię", w której tylko pozornie wycofuje się z wcześniej przedstawionych poglądów. Udowadnia, że skoro "prawdziwa cnota krytyk się nie boi", nie powinni "Monachomachią" poczuć się dotknięci ci, którzy są w porządku, a ci, których dotknęła, widocznie na krytykę zasłużyli.

Wyżyny artyzmy Krasicki osiągnął w "Satyrach" oraz "Bajkach i przypowieściach". "Satyry" Krasickiego są przede wszystkim satyrami obyczajowymi. Piętnują one pogoń za modą cudzoziemską i życie nad stan, odsłaniają zdrożności życia dworskiego i zamiłowanie do pijaństwa, krytykują rozrzutność i marnotrawstwo, słowem - poddają krytyce wszelkie ujemne zjawiska społeczne, szkodliwe dla moralności narodu. Nie brak w nich także akcentów społecznych ("Pan nie wart sługi") i politycznych ("Do króla"). Występują tutaj satyry-kazania, skupiające uwagę na zjawiskach ogólnych, znamionujących kulturę XVIII wieku. Kultura ta budzi uwagi krytyczne: pomaga bowiem z jednej strony postępowi w nauce, usuwa przesądy i zabobony, z drugiej zaś niepokoi obniżeniem poziomu moralnego. Poeta dostrzegł sprzeczności tkwiące we współczesnym świecie i ujawnił je, krytykując to wszystko, co było złe i niebezpieczne dla moralności indywidualnej i społecznej.

"Pijaństwo" jest nie tylko krytyką zgubnego nałogu, odbierającego człowiekowi jego godność, ale zawiera również smutną refleksję nad słabością natury ludzkiej i bezsilnością racjonalnych argumentów.

Za podsumowanie sądów Krasickiego o czasach, w jakich mu przyszło żyć, należy uznać satyrę "Świat zepsuty". Nie ma w niej nic zabawnego. Jest pełna gorzkiego szyderstwa, ostro atakuje zepsuty świat, który stworzyło zepsute społeczeństwo.

"Gdzieżeś, cnoto ? gdzieś, prawdo ? gdzieście się podziały ?" - pyta poeta niemal z rozpaczą.

Dobre obyczaje minęły, uczciwość i prawda nie popłaca, "wszędzie nierząd, rozpusta, występki szkaradne". Jak pisze Krasicki od tego wzięła początek słabość naszego kraju, od tego zaczął się początek końca potęgi Rzeczpospolitej:

"Ten nas nierząd, o bracia, pokonał i zgubił, Ten nas cudzym w łup oddał..."

Autor uważa jednak, że nie można poddawać się ani rozpaczy, ani zaistniałej sytuacji. Bez względu na rezultat, bronić trzeba kraju, jak tonącego okrętu: "Okręt nie zatonie, Majtki, zgodnie z żeglarzem, gdy staną w obronie; A choć bezpieczniej okręt opuścić i płynąć, Podściwiej być w okręcie, ocalić lub zginąć."

Cechy satyry występują także w listach poetyckich, w których krytykuje zbytkowne wojaże zagraniczne, atakuje przesądy stanowe, wskazuje na snobizm magnatów trwoniących majątki.

Prawdziwe mistrzostwo osiągnął Krasicki w bajkach, które podobnie jak satyry, stanowiły gatunek literacki rozpowszechniony w dobie oświecenia. Oprócz bajek o treści społecznej i politycznej, występują bajki o problematyce moralnej, które wyrażają filozofię poety, głoszą określone zasady postępowania, formułują ideały życiowe i przynoszą praktyczne wskazania. Mądrość bajek płynie z obserwacji świata i ludzi. A świat ten przedstawia się posępnie. Rządzi w nim siła przed prawem. Władca, a jest nim władca absolutny, kieruje się interesem własnym, podporządkowuje sobie poddanych i robi to w sposób przewrotny pod maską praworządności. Wiele jest w życiu obłudy, zarówno w społecznym i politycznym, jak i w stosunkach osobistych. Trudno o prawdziwą przyjaźń, która sprawdza się w chwilach próby. Bajki są znakomitym zwierciadłem stosunków i układów międzyludzkich o ponadczasowej wartości, gdyż i dzisiaj znajdziemy w nich naszą wiedzę o życiu i ludziach nam współczesnych, a przestrogi w nich zawarte i mądrość morałów mogą zawsze służyć jako broń przeciwko skutkom ludzkiej głupoty i niespodziankom codzienności. Krasicki jest moralistą. Uczy skromności i umiaru, głosi zasadę "złotego środka", ostrzega przed złudnymi pozorami. Chwali pracowitość i rzetelność, ceni zdrowy rozsądek i doświadczenie, potępia natomiast próżność, zarozumialstwo i lekkomyślność. O tym, że zadaniem bajek jest nie tylko bawić ale także uczyć, mówi sam autor: "Jeśli z nich zdatna nauka nie płynie; Natenczas blaskiem czczym tylko jaśnieją I, na kształt próchna, świecą, a nie grzeją".

Ważną rolę odegrał Krasicki w dziejach powieści polskiej. Z jego imieniem łączy się bowiem powstanie pierwszej nowoczesnej powieści "Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki". Na przykładzie dziejów swego głównego bohatera pragnął Krasicki pouczyć czytelników, jak wygląda życie przeciętnego szlachcica, jak się przedstawia jego wychowanie, jakie grożą mu niebezpieczeństwa, gdy dostanie się pod złe wpływy, jak nie dobrze kończą się wojaże zagraniczne dla niedoświadczonych i lekkomyślnych młodzieńców. Bohater powieści odradza się moralnie dopiero dzięki pracy. Praca stanowi bowiem wartość moralną i jest także źródłem zdrowia fizycznego. "Zabawa rolnictwa jak pożądane za sobą prowadzi skutki, uczułem własnym doświadczeniem. Praca, która z początku zdawała mi się nieznośna, stała się z czasem zabawą przyjemną. Spazmy, wapory, reumatyzmy, z których mnie nie mogły wyprowadzić wody salcerskie i karlsbadzkie, ustąpiły dobrowolnie z rzęsistym potem... Praca i myśl wolna wzmocniły słaby niegdyś mój temperament". Powieść Krasickiego stanowi w literaturze polskiej zjawisko nowe. Wątek przygodowy splata się tu z dydaktyką. Przygody bohatera zabawiają, a jego działalność jako gospodarza i obywatela uczy i może być wzorem do naśladowania. Druga powieść Krasickiego "Pan Podstoli" jest po części traktatem społeczno-polityczno-filozoficznym. Konstrukcja fabularna sprowadza się do podróży narratora oraz do rozmów, które prowadzi on ze wzorowym gospodarzem. Treścią tych rozmów są aktualne zagadnienia społeczne, ekonomiczne, obyczajowe i pedagogiczne. "Moribus antiquis" - motto położone na wstępie powieści można uznać za dewizę pana Podstolego. Oznacza ona, że "dawnymi obyczajami trwa Rzeczpospolita", inaczej mówiąc, że w reformach nie należy iść za daleko, a tradycja i doświadczenie przeszłości stanowi trwałą wartość kultury.

Twórczość Krasickiego obejmuje poematy heroikomiczne, epos, satyry, bajki, listy poetyckie, komedie, powieści, wiersze, rozprawy o treści moralno-filozoficznej i estetycznej. Ale w tym bogactwie i w tej różnorodności wyczuwa się jednolity pion duchowy wyznawcy ideologii oświecenia. Jako satyryk, bajkopisarz i powieściopisarz czuł się wychowawcą społeczeństwa, wskazując i krytykując zjawiska ujemne, ale kreując także wzory pozytywne. Szerzył filozofię "złotego środka", upatrując w umiarkowaniu i w skromności cnoty godne pochwały. Uwydatniał wartość pracy, uczciwości i rozsądku. Walczył z ciemnotą, gdziekolwiek się ona objawiła. Podstawowe cechy twórczości Krasickiego: trafność obserwacji, jasność i precyzja języka, mistrzostwo w zamykaniu ważkich treści w aforystycznym skrócie oraz w operowaniu dowcipem, ironią, kpiną, parodią, znakomicie przystawały do przyjętej przez poetę koncepcji literatury jako narzędzia społecznej edukacji. Bo przecież jako pisarz był też Krasicki przede wszystkim wychowawcą.

75. Liryka rewolucyjna Władysława Broniewskiego

Rozwój polskiej liryki rewolucyjnej wiąże się w dwudziestoleciu międzywojennym przede wszystkim z nazwiskiem Władysława Broniewskiego. W domu jego żywe były tradycje walk o wolność. Również w gimnazjum, do którego uczęszczał, panowała atmosfera patriotyczna. Należał do tego samego pokolenia, co poeci "Skamandra" i futuryści, lecz miał inne doświadczenia życiowe i w związku z tym inny nieco stosunek do tradycji literackich. Interesował się nowymi prądami w sztuce i osiągnięciami młodej poezji, lecz właściwym zapleczem tradycji, znajdujących się w ścisłej korelacji z jego przeżyciami i postawą, było przyswojone w młodości dziedzictwo poezji romantycznej i niepodległościowej. Cała jego twórczość silnie była nasycona pierwiastkami autobiograficznymi o charakterze bezpośredniego pamiętnika lirycznego. Jednocześnie rodzaj tych osobistych przeżyć nie był przez niego traktowany, jako jego własność. A więc nie wyodrębniał go, lecz łączył z przeżyciami szerokiego odłamu społeczeństwa. Były to przede wszystkim przeżycia pokolenia, które walczyło o wolną Polskę, poznało gorzki smak wojny, jej tragizm. Broniewski nie apoteozuje wojny, lecz ukazuje cały rozmiar jej grozy i okrucieństwa, a także swój własny do tego stosunek.

Swoją twórczość z lat międzywojennych Broniewski zamknął niezwykle mocnym akordem. Stanowi go wiersz "Bagnet na broń", opublikowany w kwietniu 1939 roku, w chwili, gdy Hitler wysunął wobec Polski swe roszczenia do Pomorza i Gdańska.

Wiersz ten stał się jednym z najpopularniejszych utworów poetyckich w latach okupacji. Otworzył on nowy okres w twórczości Broniewskiego: okres, w którym jego poezja towarzyszyła w walce już całemu narodowi, a nie jedynie polskiej klasie robotniczej.

"Bagnet na broń" jest klasycznym przykładem liryki apelu i jest wezwaniem do walki w obronie zagrożonej ojczyzny.

Wiersz ten ukazuje w romantyczny sposób rolę poety, który głęboką treścią wyrażanych myśli porywa, zagrzewa do walki, stanowi niejako czynnik pobudzający uśpione i nierozwinięte niekiedy uczucie patriotyzmu, którego udziału w kształtowaniu się świadomości społecznej i poczucia wagi chwili nie wolno było przecenić.

Lecz jednocześnie w słowach "(...) poeto, nie w pieśni troska. Dzisiaj wiersz - to strzelecki rów (...)"

Broniewski wykazuje głęboki utylitaryzm poezji w niesionych za jej pomocą treściach. Wiersz ten nie dość, że manifestuje to przekonanie autora o użyteczności poezji w przełomowych wydarzeniach życia narodu, to jeszcze jest mistrzowskim reprezentantem tej kreatywnej tendencji, o czym może świadczyć chociażby fakt, że był on przedrukowywany wielokrotnie w podziemnej prasie i recytowany na konspiracyjnych wieczorach poetyckich.

Broniewski korzystał z wzorów przeszłości, zwłaszcza tych, jakich dostarczała wielka poezja narodowa. Oczywiście nie ograniczał się tylko do czerpania pomysłów z tamtych wzorców, lecz potrafił harmonijnie zespolić dawną, dobrze znaną nutę romantycznej poezji z nową romantyką współczesnej walki, romantyczne słownictwo z potocznym językiem swoich czasów i swoich bohaterów. Nadał walor poetycki nawet utartym zwrotom z gazet i manifestów, wprowadzając do swej liryki konkretną rzeczywistość społeczną i polityczną.

Sposób wypowiedzi podmiotu lirycznego, który zwraca się bezpośrednio do czytelnika, używając jednocześnie wykrzykników np. "Stań u drzwi, bagnet na broń!" odzwierciedla zawarte w wierszu cechy liryki apelu.

W drugiej i trzeciej strofie poeta umieścił wypowiedzi w 1-szej osobie lm.

"(...) ale krwi nie odmówi nikt: wysączymy ją z piersi i z pieśni (...)" i "A gdyby umierać przyszło, przypomnimy, co rzekł Cambronne (...)" ukazując tym swoją chęć zespolenia uczuciowego z całym narodem. Poeta zwraca się, jako przedstawiciel narodu, a nie jego wódz, chcąc obudzić w każdym Polaku poczucie współodpowiedzialności za losy ojczyzny, jednak bezpośrednio i arbitralnie go nie narzucając. Oddziaływuje przez taką formę wypowiedzi na sumienie czytelnika, przenikając do jego uczuć na płaszczyźnie jego własnych przekonań i uczuć, jednocześnie nie burząc ich i dając jedynie silny bodziec do rozważenia w tak przeszywający sposób przekazanego apelu.

Budowa wiersza jest bardzo interesująca. Pod maską pozornej prostoty kryje się cały kunsztowny zabieg literacki. Broniewski stworzył własną poetykę, sobie tylko właściwą i w gruncie rzeczy niepowtarzalną. Dotyczy to całej jego twórczości poetyckiej. Do jej cech charakterystycznych należy np. częste posługiwanie się wierszem tonicznym, to znaczy opartym nie na równej liczbie sylab, lecz na równej liczbie akcentów w wersie. Wiersz toniczny zmniejsza monotonię regularnej strofy i potęguje jej dynamikę.

Innym elementem charakterystycznym dla jego poezji jest umiejętność mistrzowskiego zestawiania romantycznych słów ze słowami z języka żołnierskiego, czego przykładem może być zwrot "(...) Ogniomistrzu i serc, i słów (...)", dzięki czemu zostają nadane nowe, poetyckie walory słowom i zwrotom utartym lub pozornie tych walorów pozbawionym.

To, co czyni wrażenie wielkiej prostoty jest wynikiem świadomego kunsztu i artyzmu. Zawiera w sobie zarówno elementy związku z tradycją, jak i nowatorskiego stosunku do stylu i języka.

69. Jak rozumiesz słowa motta "Ludzie ludziom zgotowali ten los" ?

Motto utworu "Medaliony" Zofii Nałkowskiej dobitnie oddaje całokształt poruszonych tam spraw. Przedstawione tam zagadnienia, pomimo, że ukazują głównie los przedstawicieli narodu żydowskiego podczas II wojny światowej oraz pozornie odmiennych i nie związanych ze sobą wydarzeń, w rzeczywistości ukazują moc zła, które zrodziło się pod postacią faszyzmu na świecie i "zaowocowało" wybuchem tak straszliwej światowej wojny, która pochłonęła wiele milionów ofiar na całym globie ziemskim, przechodząc tym samym do historii, jako najbardziej niegodziwe działanie człowieka przeciwko drugiemu człowiekowi. Gdyby spojrzeć przez pryzmat okoliczności, jakie wówczas zawładnęły światem, można by szukać pewnych sytuacji łagodzących winę, wynikającą z postępowania niektórych ludzi, wciągniętych niejako w wir całej machiny, której działanie spowodowało tak straszną wyrwę w stabilizującej się płaszczyźnie funkcjonowania świata, który jeszcze w pamięci miał poprzednią wielką wojnę.

Aby móc ustosunkować się w jakikolwiek sposób do zawartego w omawianym wyrażeniu sensu, należy spojrzeć na pewien niezaprzeczalny fakt, że wszelkie działania podczas każdej wojny skierowane są przeciwko drugiemu człowiekowi, który pomimo, że jest innej narodowości lub kultury, to jednak jest także człowiekiem, a to już każe zastanowić się głębiej nad istotą wojny. Abstrahując zupełnie od konkretnego przypadku - II wojny światowej - chciałbym zastanowić się nad przyczynami wojen pomiędzy ludźmi. Celowo napisałem - ludźmi. To jest smutna prawda. Rozpatrywać wojnę możemy w kategoriach międzynarodowych, lecz należy zrobić pewne zastrzeżenie. Cóż to jest naród ? Tak często zastanawiam się nad piękną i szlachetną ideą patriotyzmu, a więc przywiązania do ziemi ojczystej, wynikającego z tradycji rodzinnych, uwarunkowań kulturowych. Lecz jak daleko może sięgać czysty patriotyzm, a gdzie zaczyna się już niezdrowy nacjonalizm, żeby nie powiedzieć szowinizm. Nie jest mi nieznane uczucie nacjonalistycznej łączności z własnym narodem - tej nierozerwalnej przez żadne okoliczności konsolidacji z duchem własnego narodu, lecz potrafię rozróżnić granicę pomiędzy tymi uczuciami, stanowiącą z jednej strony fundament do normalnej i prawidłowej rywalizacji między narodami na mocy prawa i dobrych obyczajów, a z drugiej jednak ideę, która przeradza się w szowinistyczne uwielbienie własnego narodu, a właściwie często w nie mającą głębszej motywacji nienawiść do innych nacji. Nie sposób nie zauważyć niebezpieczeństwa, które może wyniknąć ze skierowania patriotycznych uczuć na niewłaściwe tory, na co często ma niebagatelny wpływ nasze otoczenie.

Chciałbym teraz znaczenie tego zjawiska przenieść na grunt okresu II wojny światowej. Należy spojrzeć na obywateli niemieckich przez pryzmat rodzącego się w ich narodzie nurtu szowinistycznego, faszystowskiego, którego "złym prorokiem" stał się Hitler, permanentnie umacniając ideę, w którą w istocie wierzyła i której służyła całą duszą jedynie nieliczna garstka ludzi, najbardziej związanych ze swoim przywódcą ideowym. Lecz później machina ta rozszerzyła na tyle zasięg swego działania, że niejako pochłonęła samych twórców, odbierając im kontrolę nad całokształtem wydarzeń. Zły przykład został "podchwycony" przez ludzi, którzy nie potrafili przewidzieć nawet nie bardzo odległej przyszłości i wyniku własnych działań, co powodowało wszczepianie ludziom fałszywie przez nich rozumianej i interpretowanej idei narodowego socjalizmu - idei, która pozornie miała naród umocnić i scalić, a w istocie przyczyniła się do jego wewnętrznego rozbicia. Rozbicia pomiędzy siłami pseudopostępowymi - faszystowskimi, a konserwatywnym poglądem na prawdziwy patriotyzm.

Działania II wojny światowej były jakby poszukiwaniem własnej tożsamości przez siły, które do tego aktu przemocy w wymiarze ogólnoludzkim dopuściły.

Dlatego chciałbym jeszcze raz podkreślić, że źle zrozumiany nacjonalizm może narodowi zaszkodzić, zamiast pozornie umacniać jego wewnętrzną, społeczną strukturę.

W obliczu faktu jednoczącej się Europy chciałbym stwierdzić, że nie wydaje mi się realne całkowite zerwanie z więzami, łączącymi ludzi z ich własnymi narodami, specyficznymi kulturami i tym wszystkim, z czym są poprzez historię swoją i swych przodków związani. Ludzie odczuwają potrzebę utożsamiania się z własnym narodem i właśnie ten brak jednoznacznego samookreślenia może powodować nieumiejętność znalezienia się człowieka w świecie. Z drugiej jednak strony każdy z nas musi znaleźć sposób patrzenia na świat nie tylko z perspektywy dobra własnego narodu, lecz prawidłowo pojętego dobra ogólnoludzkiego, a więc umiejętności spojrzenia na przedstawiciela innej nacji też jako na człowieka żyjącego na wspólnej przecież planecie Ziemi. Brak tej umiejętności i ślepe zapatrzenie w pseudo-dobro własnej ojczyzny, a także dążenie do nierealnej na dłuższą metę, idei rządzenia światem przez jedną konkretną nację, spowodowało ten straszny przełom na kartach historii przecież nie tak odległej, z której wszyscy ludzie powinni umieć wyciągnąć konstruktywne wnioski na przyszłość. Chciałbym teraz ukazać na bazie utworu "Medaliony" konkretne przykłady odzwierciedlenia moich przemyśleń w rzeczywistości II wojny światowej. Utwór ten z pewnością nieprzypadkowo rozpoczyna się tak wymownymi w swym znaczeniu słowami motta.

Jest on skarbnicą faktów z których każdy, nie zatracając niczego ze swej jednostkowej wyrazistości, daje obraz typowy, stanowiący niejako syntezę wydarzeń, które miały miejsce w skali globalnej.

Zofia Nałkowska w stosunkowo niewielkiej objętościowo książce zawarła wstrząsający obraz bezmiernego ludzkiego cierpienia, sprężonej grozy, który stał się wspaniałym, o ile można w ogóle użyć tego słowa, literackim pomnikiem wzniesionym ofiarom wojny dla pamięci potomnych, uderzającym w faszyzm z siłą oskarżenia.

Lektura tego utworu skłoniła mnie także do zastanowienia się nad przyczynami tak niegodziwego postępowania ludzi wobec samych siebie, gdzie przecież nie rozpatrujemy działań skierowanych przeciwko byłym oprawcom, które mogłyby być tłumaczone zwykłą chęcią zemsty, lecz właśnie osób, których motywacja działania była niejasna - postępowanie agresorów wobec ludzi, którzy zawinili jedynie tym, że bezpośrednio lub pośrednio bronili własnego kraju, własnej historii, kultury i przeszłości. Sprawa nieludzkiego postępowania oprawców jest jaskrawo i w mistrzowski sposób ukazana w książce. Cóż bowiem skłaniało tych ludzi do tak spektakularnych działań, nie mających na celu jedynie "pozbywania się wroga", a polegających na używaniu bestialskich metod przemocy wobec ludzi, którzy i tak już nie mogli się w żaden sposób bronić. Co było przyczyną tego więcej niż zezwierzęcenia i utraty godności ludzkiej, które objawiało się w działaniu tych ludzi, których zadania różniły się często diametralnie od wykonywanych w istocie czynności.

Czy ta nadgorliwość w wypełnianiu swych obowiązków jest jedynie pewnym objawem chęci zamanifestowania siły, której się służy, czy też strachem przed posądzeniem o brak uległości i współpracy z całym faszystowskim aparatem władzy ?

Lecz którą kategorię należy zastosować przy ocenie ludzi, którzy będąc jeńcami obozów koncentracyjnych, zostali wybrani, aby pełnić funkcję blokowych, czyli tak zwani "kapo". Ich nadgorliwość wynikała głównie ze strachu przed utratą tego tak przecież wygodnego i intratnego w tamtych okolicznościach "stanowiska". Przejmowali się swoją rolą, gdyż zaakceptowali w duszy otaczającą ich rzeczywistość i uznali, że skoro będzie ona już permanentnie trwać, to aby przeżyć, należy całkowicie poddać się władzy. Byłbym ostrożny przy wydawaniu daleko idących w swym krytycyzmie wniosków, gdyż nie sposób jest z odległej perspektywy tamtych wydarzeń dokonać w pełni obiektywnego osądu działalności tamtych ludzi. Ale oczywiście nie należy nikogo winnego tutaj usprawiedliwiać, gdyż faktem niezaprzeczalnym jest to, iż wielokrotnie nie musieli się posuwać do takich działań wymierzonych przeciwko drugiemu człowiekowi jak chociażby te, ukazane w opowiadaniu "Wiza", gdzie nieludzkie i niehumanitarne postępowanie stało się tam codziennością.

Wszyscy ci ludzie - zarówno z jednej, jak i z drugiej strony - byli na pewno ofiarami hitlerowskiej, faszystowskiej machiny przemocy, która na okres tych kilku lat zawładnęła światem i spowodowała utratę ludzkiej godności, zanik wszelkich zahamowań i działanie zgodne z ogólnie przyjętymi i obowiązującymi obyczajami, lecz często niezgodnymi z własnymi przekonaniami, gdyż wymierzonymi przeciwko elementarnym zasadom międzyludzkiego współdziałania.

Ogrom tego negatywnego zjawiska powodował jjednak wpojenie nowego system myślenia i odczuwania - powodował wyzbycie się wszelkich własnych uczuć i przejęcie nowego sposobu odbioru rzeczywistości - zaadaptowania go na własnym gruncie i we własny, często specyficzny i odmienny, sposób. Czyż bowiem "gapie" z opowiadania "Przy torze kolejowym" lub główny bohater "Profesora Spannera" nie byli właśnie przedstawicielami zjawiska tego straszliwego znieczulenia, wyzbycia się ludzkich odruchów ? Z pewnością tak. Ludźmi tymi rządził strach, wielki, krępujący działanie strach.

To zniewolenie umysłu było, zresztą nie tylko w narodzie niemieckim wszechobecne. Silny mechanizm propagandy powodował, iż jedynie nieliczne, silne jednostki, takie jak chociażby główna bohaterka opowiadania "Dno", potrafiły oprzeć się przekazywanemu zewsząd pojęciu o nowym obliczu świata. Często jednak nawet ci, którzy oparli się w pierwszym okresie naporowi tych zniewalających idei, z czasem, nie widząc przekonywujących alternatyw, siłą rzeczy poddawali się psychicznie i ulegali "wyzwaniu dziejów" - sile mechanizmu zła.

Rodzi się przy omawianiu tych bolesnych prawd bezgraniczne zdumienie faktem, iż tyle krzywd i zła wyrządził sam człowiek, którego przysłowiowa godność w konfrontacji z jego często niezrozumiałą "działalnością" z całą pewnością poddana została weryfikacji i stwierdzenie, że "człowiek to brzmi dumnie" już nie znajduje zbyt głębokiego odzwierciedlenia w całokształcie bytowania człowieka na Ziemi. Daleko nie trzeba szukać. Wystarczy spojrzeć na "działanie" człowieka przedstawione przez autorkę w opowiadaniu "Człowiek jest mocny", którego symboliczny tytuł skłania nas do wniosku, iż człowiek, aby przetrwać, jest w stanie poniżyć się niemal do ostateczności, stawiając na szalę własną godność i przekonania. Ale czy tak musiało się dziać ? Czyż nie właśnie sam człowiek jest odpowiedzialny za stworzenie tej ogromnej przepaści pomiędzy tym, co jest jego godne, a tym, co naprawdę się działo ?

Również różnica w znaczeniu słów - kat i ofiara - zaciera się przy rozpatrywaniu spraw wojny z perspektywy człowieka, który nie jest przedstawicielem żadnego państwa,żadnej narodowości. Słowa motta do utworu "Medaliony" są wstrząsającym ukazaniem rzeczywistości, jaka rządzi światem, bo przecież nikt inny, lecz właśnie sami ludzie przyczynili się do tego wszystkiego, co długo jeszcze pozostanie w pamięci wielu milionów mieszkańców Ziemi.

Zofia Nałkowska w pełni przekonywujący sposób ukazała sposób działania, myślenia oraz mentalność wielu jednostek społeczeństwa, rzuconych przypadkowo do różnych punktów odniesienia. Z perspektywy każdego z nich wojna ta wyglądała jakby trochę inaczej, w rezultacie jednak dla każdego stanowiła pewien istotny przełom w życiu i na każdej z tych osób wojna wywarła większe lub mniejsze piętno swojego okrucieństwa, skłaniając ich ku refleksji nad prawdziwością zawartych w motcie słów, że "ludzie ludziom zgotowali ten los".

76 . Moja ocena postępowania Zenona Ziembiewicza

Zofia Nałkowska w "Granicy" przedstawiła człowieka jako istotę złożoną i wielopłaszczyznową. Przykładem tego może być osoba głównego bohatera Zenona Ziembiewicza. Ocena jego postępowania nie może być jednoznaczna, gdyż brak jest w powieści wyraźnych kryteriów wartościowania człowieka i jego czynów. Różni ludzie różnie też interpretują czyny danej osoby, uzależniając ich ocenę od osobistych doświadczeń, warunków i wyobrażeń o świecie. Dopiero suma tych ocen daje pełen obraz rzeczywistości, obraz człowieka takim, jakim on jest naprawdę.

Zenon Ziembiewicz jest nieźle wychowany, ambitny, rozsądny, inteligentny i pracowity. Posiada wspaniałe ideały. Chce się nie tylko uczyć, ale działać dla dobra całego społeczeństwa, chce walczyć o postęp zacofanego świata. Cały czas dźwiga ze sobą jakąś społeczną wizję, której warto się poświęcić. Gdy nie znajduje środków na dokończenie nauki w Paryżu u rodziców, przyjmuje ofertę pracy od redaktora pisma "Niwa" - Czechlińskiego. Do tego kroku popycha go sytuacja, lecz to nie sytuacja decyduje za człowieka o jego losie i o drodze jaką zamierza kroczyć, to on sam jest odpowiedzialny za swoje czyny. Przyjęcie tej pracy przez Zenona powoduje, że zaciąga on u Czechlińskiego wielki dług, którego nigdy nie uda mu się spłacić. Kiedy bohater podejmuje romans z Justyną Bogutówną, by po jej uwiedzeniu związać się z dziewczyną z "dobrego domu", nie uznaje tego czynu za obrzydliwy. "Słuchaj Elżbieto, nie powinnaś patrzeć na to tak, jak to wygląda. Powiesz co zechcesz - i tak będzie, jak będziesz chciała. Ale musisz to zrozumieć, ty właśnie musisz, że to nie jest takie pospolite, że tam ona, a tutaj ty. Tak często bywa, ja wiem, ale to tylko pozór jest taki... A dno jest inne." W tym momencie Zenon, który tak krytycznie osądzał ojca, staje się podobny do niego. Chce, aby, podobnie jak matka przebaczyła ojcu, Elżbieta przebaczyła jemu. Chce oczyścić w ten sposób swoje sumienie. Zenon, informując Elżbietę o dwuznacznej sytuacji, mówiąc jej prawdę, nie chce okłamywać ukochanej osoby. Być może jednak chce on tylko zrzucić z siebie ciężar odpowiedzialności i znaleźć wspólnika, z którym mógłby dzielić winę. Zenon, gdy zdaje sobie sprawę, że za chwilę erotycznych słabostek musi zapłacić rachunek nie stara się uciec od odpowiedzialności, tylko pomaga Justynie. Daje jej pieniądze i możliwość zadecydowania w sprawie przerwania ciąży. Pieniądze jednakże "nie załatwią sprawy", a możliwość decyzji jest właśnie próbą ucieczki od odpowiedzialności i konieczności wypowiedzenia się, podjęcia decyzji. Również po przerwaniu ciąży przez Justynę Zenon nie zostawia jej na łasce losu, chce jej pomóc i stara się załatwić dla niej pracę.

Wszystkie te czyny mogą być spowodowane odpowiedzialnością człowieka, który żałuje za swój czyn, jak równie dobrze strachem, obawą szantażu ze strony dziewczyny. Paradoksalne jest to, że Zenon brnie w romans z Justyną z "dobroci serca". Pragnie on pomóc jej, po stracie matki, pocieszyć ją i wesprzeć. Gdy przypomina sobie wydarzenia z Boleborzy, według niego, to właśnie Justyna doprowadziła do tego romansu, codziennie wychodząc na drogę, gdy wracał z pola i poszukując jego towarzystwa. "Pośród tego wszystkiego odnajdywała się ciągle Justyna, chociaż był pewien, że jej nie szuka. Była w ogrodzie, w domu i na podwórzu. Gdy wracał z pól wieczorem, spotykał ją z dala od domu na swojej drodze." Te słowa mogą być prawdą, lub tylko próbą usprawiedliwienia się. Ale Zenon nie jest przecież złym człowiekiem. Chce żyć uczciwie i spora część jego działalności przynosi znakomite rezultaty: buduje domy robotnicze, remontuje koszarowe legowiska bezdomnych, porządkuje wybrzeże nad rzeką, likwiduje także dansing o złej sławie, a w powstałym miejscu zakłada park z pijalnią mleka dla dzieci, kortami tenisowymi, placami do gry w koszykówkę i siatkówkę. W pewnym jednak nieuchwytnym momencie granica dobra i zła zostaje przekroczona. Zenon nagle dostrzega, że elita rządząca wpędziła go w sidła, że stał się prominentem. Gdy dowiaduje się od Elżbiety, że przetrzymywani więźniowie są torturowani nie chce przyjąć tych wiadomości do siebie. "Jego świadomość organizowała się błyskawicznie do obrony. Rzecz była w tym, że to nie mogło być prawdą. Rzecz była w tym, żeby w to nie wierzyć, żeby na to nie przystać. Byle jakie słowa wystarczyły [...] Widziała jak przekonywał sam siebie, widziała jak szło mu to jak z płatka." Jako prezydent miasta jest on również współodpowiedzialny za masakrę manifestujących robotników, którzy wylegli na ulice. Na jego obronę może przemawiać fakt, że o rozkazie strzelania do robotników mogli zdecydować starosta Czechliński i ludzie z partii rządzącej - osoby, od których Zenon był zależny już od czasu, gdy zaczął pisywać artykuły do "Niwy". "W mieście zaczynano mówić, że nakaz użycia broni wydany został za sprawą Ziembiewicza. Istotnie, pierwsze strzały padły owego wieczoru w chwilę po jego przyjeździe. Naprawdę jednak sprawa zdecydowała się już przedtem, była gotowa, zanim przyjechał. Jednego z tych dni Ziembiewicz miał z Czechlińskim gwałtowną scenę. Gdy wychodził z jego gabinetu, woźny słyszał te słowa: "Z jakiej to racji? Jak to? Teraz chcecie zwalić to na mnie."

Zenon Ziembiewicz miał dobre intencje i chciał dużo dobrego zrobić dla społeczeństwa i miasta, jednakże żyjemy wśród ludzi i to, czy naszym działaniem przynosimy im dobro, czy krzywdę, jest ważniejsze od naszych intencji. Każdy jest różnie oceniany przez różne osoby i wszystkie te oceny w jakiś sposób są uzasadnione. Nawet ocena wyglądu zewnętrznego może być inna w zależności od osoby, która ją wypowiada. "Jego powszechnie znana sylwetka, trochę pochylona, [...] jego twarz o garbatym profilu i ascetycznie wydłużonej dolnej szczęce, dla jednych przyjemna i nawet rasowa, dla innych jezuicka i nienawistna [...]". Zenona Ziembiewicza można potępiać za to, co zrobił Justynie, można go uczynić współodpowiedzialnym śmierci robotników ale nie można zapominać o jego chęci czynienia dobra, o zapale do pracy i o jego działalności na rzecz całego miasta. Nie możemy go więc ocenić jednoznacznie, nie możemy powiedzieć, że był dobry lub zły, "biały" lub "czarny", gdyż zależnie od miejsca w życiu, od splotu okoliczności każdy z nas inaczej oceni tego samego człowieka. "Jest się takim, jak myślą ludzie, nie jak myślimy o sobie my sami, jest się takim, jak miejsce w którym się jest."

70. Jak rozumiesz termin "przystosowanie" ? Podaj takie przykłady, których nie potępiasz i takie, które cię oburzają.

Materialna forma życia człowieka, jego głęboko zakorzeniony egzystencjalizm a także odwieczna walka o przetrwanie wycisnęły dobitnie piętno w każdym z nas. Piętno, które powoduje, iż w każdej sytuacji, w różnych okolicznościach szukamy drogi do przeżycia, przetrwania, wielokrotnie hołdując zasadzie, że cel uświęca środki. To powoduje, że często dokonujemy czynów, o których realizację nigdy wcześniej byśmy się nie posądzali. Człowiek jest tak bardzo podporządkowany okolicznościom jakie mają miejsce, że nie sposób jest patrzeć na jego zachowanie z jakiejkolwiek perspektywy i innego, niż jego własny, punktu odniesienia, który uwarunkowuje postępowanie kierowane bardziej emocjami i szeroko rozumianym instynktem samozachowawczym, niż tylko rozumem i rozwagą.

Opierając się na powyższych założeniach chciałbym przeprowadzić analizę, mającą na celu potwierdzenie tego schematu, oczywiście z góry robiąc założenie, że od każdej reguły znajdą się wyjątki, które z pewnością nie mogą przesłonić tej prawdy.

Bardzo dobitne odzwierciedlenie oraz potwierdzenie tego, o czym przed chwilą wspomniałem możemy znaleźć w wielu utworach poetyckich "epoki pieców", które to są głębokim wyrazem indywidualnych, a przez to także i "globalnych" odczuć ludzi, których przeznaczeniem było znaleźć się w samym centrum tych wszystkich niegodziwości, jakie stworzył sam człowiek.

Chciałbym w mojej pracy skoncentrować się na opowiadaniach Tadeusza Borowskiego, gdyż wnoszą one wiele przekonywujących motywów, nadających się do uzasadnienia postawionej tezy bardziej, niż wiele innych znanych mi utworów tamtego okresu. Są one może w niektórych miejscach wyolbrzymione i przejaskrawione, lecz z pewnością niezbyt wiele...

Pierwszym z utworów, na który chciałbym zwrócić uwagę, jest "Pożegnanie z Marią". Dlaczego właśnie ten utwór zaintrygował mnie swoją treścią i gdzie znajdują się te argumenty, które dadzą przekonywujący obraz słuszności tezy o zdolności człowieka do przystosowania się do każdych warunków ? Jest to spowodowane faktem, iż ten zbiór opowiadań zapoznaje nas z powszednim dniem życia w tamtych czasach. Opowiada o egzystencji ludzi pod okupacją, czy też o "normalnym" życiu obozowym. Nie ukazuje jedynie terroru, cierpienia, lecz zwykłą codzienność, może znajdującą się na granicy ludzkiej godności, lecz taką do której należało się przystosować, aby przetrwać. W tytułowym opowiadaniu "Pożegnanie z Marią" ukazano dwie odrębne rzeczywistości. Jedną oficjalną, propagandową, która stanowiła jedynie cel okupanta, lecz cel niedościgniony, który w całej swej surowości i bezwzględności nie mógł być zrealizowany, gdyż był wykładnikiem ludzkiego postępowania, któremu jest zawsze daleko do doskonałości, niezależnie od tego, czego dotyczy. Drugą rzeczywistością, a właściwie tą bardziej prawdziwą, było ukazanie realizacji założeń o "wzorowym niemieckim porządku", co było wykazaniem niespójności pomiędzy odgórnym nakazem, czy też jakąś niesłuszną ideą, której sposób realizacji nie mógł być przez ludzi zaakceptowany, a postępowaniem ludzi, którzy mieli tego dokonać. Autor dał nam liczne przykłady świadczące o tym, że w istocie daleko było od "ideału" i to zarówno z jednej, jak i drugiej strony "barykady". Fakty te świadczą nie tylko o odejściu od określonych norm społecznych, lecz także i moralnych. Ludzie szukali każdej drogi przystosowania się do otaczających ich warunków, było to trudne, wymagało dokonania wielu wewnętrznych przewartościowań, lecz było koniecznym zbliżeniem się do drogi, u której celu stało przeżycie i w miarę godna, w tamtych okolicznościach, egzystencja.

W innym opowiadaniu Borowskiego "Chłopiec z Biblią" zostajemy wprowadzeni w tematykę obozową. W tym, jak i zresztą wielu innych opowiadaniach tego autora, brak jest intrygującej treści, lecz przez to autor mógł skoncentrować się na przekazaniu czytelnikowi innych doznań i odczuć, tak więc jest to uzasadnione artystycznie. Narrator tworzy sytuację niepewności i niesamowitej tymczasowości - świadomości przemijania. I nawet tutaj, w sytuacji, gdy ludzie ci nie mają praktycznie przed sobą żadnych perspektyw i są świadomi swej przyszłości, to mimo to, jakby na przekór wszystkiemu, w warunkach tych rodzi się typ "cwaniaka", który nie tylko chce przetrwać, ale dobrze żyć. Co z tego wynika ? Na pewno fakt, iż człowiek w każdych warunkach może znaleźć nadzieję i swoje własne miejsce, do którego będzie umiał lub też musiał się przystosować, choć z zewnątrz może wydawać się to co najmniej niepoważne lub też co najmniej kontrowersyjne, biorąc pod uwagę sytuację w jakiej się znaleźli. Brak perspektyw ? A czyż właśnie ten brak perspektyw na przyszłość nie powoduje w ludziach wytworzenia wizji swojego własnego, zamkniętego świata, który im odpowiada i nie wywołuje w nich potrzeby utożsamienia się z nim, dzięki czemu łatwiej jest im pogodzić się z otaczającym światem, przeważnie innym od tego znajdującego się w sferze nierealności ? Z pewnością tak, lecz równie często można dostrzec ludzi, którzy przystosowują się do tego z czym nie mogli się przedtem pogodzić, stają się bierni. Lecz czy na pewno jest to przystosowanie ? A może tylko brak im siły by walczyć ? Myślę, że odpowiedź należałoby pozostawić tym, którzy tego doświadczyli.

Według mnie sposób przetrwania najdobitniej ukazany jest w opowiadaniu tego samego autora pt. "U nas w Auschwitzu". Już sam tytuł skłania do zastanowienia się nad przesłaniem tego utworu. Świadczy on o utożsamieniu się więźniów z tym strasznym miejscem. Jest świadectwem tego, że warunki kształtują człowieka, formują niejako jego świadomość i potrafią znieczulić na wszystko, co się wokół niego dzieje. Zmieniają także sposób jego motywacji i oceny zjawisk wokół niego zachodzących. Wreszcie powodują, że to co wcześniej nie byłoby dla niego możliwe, przynajmniej w jego przekonaniu, teraz staje się rzeczywistością czy też normalną "pracą".

Analiza tego opowiadania skłania nas do głębokiego zastanowienia się nad zmiennością człowieka. Aspekt przystosowania nabiera raczej wyrazu wielkiej plastyczności ludzkiego odczuwania, które to zmienia się wraz zezmieniającą się sytuacją w której przychodzi żyć. Człowiek zmienia się, adaptując się do nowej roli, staje w niezgodzie do swoich dawnych przekonań, a może zapomina o nich budując naprędce nowy system wartości, którym będzie w bliżej nieokreślonym czasowo dalszym życiu posługiwał się i któremu będzie podporządkowywał swoje poczynania. Trudno jest mimo wszystko zrozumieć tak radykalną zmianę, jaka zachodzi w duszy tych ludzi - bohaterów opowiadania, obserwujemy ich w roli zupełnie innych ludzi, nie sposób jest pogodzić się wręcz z myślą, iż są to ci sami więźniowie obozu w Oświęcimiu, którzy w nowych warunkach jakby zupełnie zapomnieli o dawnych powiązaniach, wyrzekli się ich - zaczęli żyć "nowym życiem" w którym nie można dopatrywać się już tylko chęci przetrwania za wszelką cenę, jest tu wprowadzony już nowy element, element akceptacji tego wszystkiego czego nie można pokonać, jest to akceptacja bolesna, gdyż stanowi wyrzeczenie się wszelkich wartości składających się na ludzką godność, co trudno jest usprawiedliwiać.

W przekonaniu bohaterów obóz trwa i trwał wiecznie, sam moment przybycia tu zatarł się już w ich pamięci, są oni biernymi jego mieszkańcami, którzy podporządkowali się całkowicie panującym tu warunkom i "zwyczajom", a więc również przystosowali się psychicznie.

Również ten element przystosowania psychicznego i akceptacji przerażającej rzeczywistości jest ukazany w opowiadaniu "Ludzie, którzy szli" tegoż autora. Borowski tutaj przedstawia masowość zbrodni z punktu widzenia bohatera opowiadania, który bez emocji i z odrobiną obojętności mówi o tym co się dzieje "za jego plecami". Mówi on o tak wstrząsającej w swym ogromie zbrodni, a nie wywiera to na nim znaczącego wrażenia. Czy to możemy traktować jako przystosowanie ? Na pewno tak, lecz należy również stwierdzić, że jest to także znieczulenie na ludzką krzywdę, która w sumieniu bohatera już nie jest śmiercią i krzywdą pojedynczego człowieka, jest czymś globalnym, zjawiskiem na które on nie ma i nie może mieć żadnego wpływu. Człowiek ten przeszedł granicę wytrzymałości psychicznej i siłą rzeczy odizolował się od świata, nie mogąc dłużej znieść własnej bezsilności. Traktuje on to, co się dzieje w obozie jako równoległy świat, na który nie ma wpływu, lecz który istnieje. Można dojść do wniosku, że taki widok permanentnej zbrodni umacnia w człowieku świadomość, że jego to zjawisko nie dotyczy i nigdy dotyczyć nie będzie. Z punktu widzenia bohatera opowiadania obóz stanowi jakby wielką fabrykę, w której ma miejsce produkcja śmierci, "nic więcej...".

Ludzie przystosowują się do warunków w którym przychodzi im żyć chcąc znaleźć odrobinę "spokoju" i motywacji do działania, gdy inne wzorce, którym wcześniej byli oddani, spłonęły w ogniu ciągłych klęsk i słabości. Nie chcą wiecznie walczyć z własnymi przekonaniami, które w konfrontacji z rzeczywistością tracą dużo na znaczeniu. Siła, która ich przygniatała wymuszała niejako przystosowanie się do nowych warunków, do nowej rzeczywistości, gdyż taka jest ludzka natura - gdy utraci się jedne ideały, to na ich miejsce muszą wejść inne, gdyż zawsze musi być zachowana równowaga, człowiek musi komuś lub czemuś służyć, gdyż tylko wtedy czuje się naprawdę potrzebny. Może to stanowi pewną dygresję, lecz gdyby spojrzeć chociażby na życie ludzi w obozie koncentracyjnym, obserwując ich codzienne życie, możemy dojść do wniosku, że oni umieli się przystosować, wykorzystać sprzyjające okoliczności. Ograniczyli swe życie jedynie do obszaru obozu, umiejętnie przy tym zapominając o całej reszcie świata. Odizolowali się. Cały rozbudowany ludzki system motywacji został zacieśniony jedynie do granic obozowej "moralności", ludzie ci przystosowując się w naszym przekonaniu, w istocie stali się niewolnikami, nie mającymi własnego zdania i którzy łatwo poddają się wszelkiej manipulacji.

Tak więc, reasumując, możemy stwierdzić, że pojęcie przystosowania może znaleźć zarówno pozytywny jak i negatywny wydźwięk patrząc z perspektywy ludzkiej moralności i godności, z jednej strony jest to przystosowanie, które pozwala zapomnieć, odizolować się niejako od otaczającej brutalnej rzeczywistości, a z drugiej jest to zaakceptowanie wszystkich "warunków" jakie to za sobą niesie, łącznie z pozbyciem się własnego systemu wartości i zapomnieniem tego wszystkiego, co kiedyś było święte i tego, czemu się służyło.

73. Kodeks Moralny

Ogromna jest ilość dzieł, które traktują o tym, co dobre a co złe, prezentują wzorce i antyprzykłady postaw ludzkich, zawierają pouczenia, zestaw norm etycznych - bezpośrednio lub parabolicznie. Ustalenie takiego zestawu, który i tak będzie tylko wyborem, a który kształtuje morale człowieka zacząć należy od Biblii.

Biblia zawiera dekalog przykazań, a także wiele wzorów ludzkich i postaw, wspomnijmy Hioba, Józefa czy - przede wszystkim - Chrystusa. Biblia jest świętą księgą wyznawców judaizmu (Stary Testament) i chrześcijan (Stary i Nowy Testament), lecz może być skarbnicą prawd etycznych dla ludzi wszelkich wyznań, naucza bowiem podstawowych norm takich jak miłość bliźniego.

Z literatury parenetycznej średniowiecza proponuję “Kwiatki św. Franciszka z Asyżu”. Wiele pouczeń tej odległej epoki uległo dezaktualizacji, obce nam są asceza, mity rycerza czy króla, lecz miłość do świat, poczucie więzi z przyrodą, wiara radosna i postawa człowieka szczęśliwego, cieszącego się życiem jest wciąż żywa, jest ponadczasowa. Kochaj, bądź szczęśliwy, nie krzywdź nikogo, ciesz się pięknem świata - to wartościowe normy etyczne. Propaguje je też “głos” franciszkanizmu, wiary radosnej i głęboko ludzkiej - poezja współczesnego twórcy - księdza Jana Twardowskiego.

Następna propozycja to “Makbet” W. Szekspira. Ponadczasowość dzieł tego twórcy wynika stąd, że traktują o sprawach ludzkich, nieprzemijalnych, takich jak zło, zbrodnia, miłość. “Makbet” ukazuje jak nakręca się machina zbrodni, jak zło rodzi zło, poucza, że człowiek strzec się powinien ukrytych m nim namiętności, ambicji, pożądania władzy, zaślepienia, że niszczą one własnego twórcę.

Wiele jest dzieł literatury romantycznej wartych uwzględnienia przy ustalaniu kodeksu moralnego, lecz przytoczę tu “Konrada Wallenroda” A. Mickiewicza. Dlatego, że zwraca uwagę odbiorcy na dwuznaczność pewnych czynów, na trudność dokonywania wyboru, nato jak przebiegle dobro i zło potrafią być do siebie podobne. Machiavelli (autor słynnego “Księcia”) usprawiedliwiłby czyn Konrada, który przecież dopuścił się zdrady. Kodeks rycerski nie znalazłby tu usprawiedliwienia. Czy “cel uświęca środki”? Czy można budować dobro na podstawach zła? Czy metodą podstępu i zdrady da się coś osiągnąć? Takie wątpliwości budzi walenrodyzm i stąd widzę miejsce w powyższym zestawie dla tego tytułu.

Z końca wieku XIX proponuje “Hymny” Jana Kasprowicza i z literatury rosyjskiej powieść Dostojewskiego pt. ”Zbrodnia i kara”. “Hymny”, bo rozważają pojęcie grzechu, zła i odpowiedzialności człowieka za własne czyny. Poeta buntuje się przeciw tej odpowiedzialności, obarczając nią Boga, co może wywołać dyskusję lecz sygnalizuje też ważny problem. Powieść Dostojewskiego na przykładzie Raskolnikowa - mordercy przeprowadza dogłębną analizę zbrodni i psychologicznych jej konsekwencji.

Literatura XX wieku wielokrotnie porusza temat norm etycznych człowieka. Jest to przecież epoka dwóch wojen światowych - erupcji zachowań nieludzkich i postaw głęboko humanitarnych. Walka ze złem, lecz także odpowiedzialność jednostki za dzieje ludzkości, prawda o istocie ludzkiej - to tematy, które warto przywołać.

A de Saint - Exupery - “Ziemia planeta ludzi”, a także “Mały Książe”. Te powieści świetnie nadają się do kształtowania ludzkiej moralności: wędrówka Księcia pozwala odnaleźć prawdziwe wartości, takie jak przyjaźń i miłość, przygody pilota zagubionego na pustyni, walczącego z niepogodą, dotykającego chmur i gwiazd bywają sprawdzianem człowieczeństwa, odwagi, przyjaźni, prawdziwych wartości. Tu przypomina się także J.Conrad i jego powieści: “Tajfun”, “Lord Jim”. Saint Exupery ukochał podniebne wyprawy pilota, Conrad zaś może i przeżycia ludzi pokonujących wodne przestrzenie. Często stawia swoich bohaterów w sytuacjach, w których muszą dokonywać moralnych wyborów, zawsze muszą ponosić konsekwencje swoich czynów, jak na przykład Jim, który uciekł z tonącego statku.

“Wieża” i “Inny świat” Gustawa Herlinga - Grudzińskiego. Opowiadanie i powieść dotyczące różnych miejsc i epok, lecz tej samej kwestii: sprawdzianu człowieczeństwa w warunkach straszliwych prób, jakimi są choroby, cierpienia, samotności. W takich sytuacjach ostatecznych umieszcza Grudziński swoich bohaterów - Lebbroso jest chory na trąd, ludzi łagru gnębią choroby, głód, strach - po to, by pytać o miłość bliźniego, prawdziwe wartości, które są miarą człowieczeństwa.

“Przed nieznanym trybunałem” J.J.Szczepańskiego. Ten zbór esejów filozoficznych świetnie nadaję się do powyższego wyboru. Autor rozważa bowiem właśnie podstawowe kwestie moralne: dobro i zło, czyn zbrodniczy (na przykładzie Mansona), czyn poświęcenia się za drugiego człowieka (na przykład ojca Maksymiliana Kolbego). Ów nieznany trybunał to właśnie sąd, którego istnienie Szczepański dyskutuje. Nie musi to być Bóg, nie w tych kategoriach ujmuje autor ostateczne rozliczenie człowieka z jego czynów, lecz rozważając różne przykłady z różnych czasów i miejsc, dochodzi do przekonania, iż każdy człowiek odpowie za czyny swojego życia.

Zestaw utworów, które mogą kształtować ludzką moralność, pomoc w ustalaniu kodeksu etycznego nie jest oczywiście pełen, lecz nigdy też pełen nie będzie. Można dołączyć “Na wschód od Edenu” J.Steinbecka, “Mistrza i Małgorzatę” M.Bułhakowa, “Imię róży” U.Eco, “Traktat moralny” Cz.Miłosza, “Na Zachodzie bez zmian” Remarque'a, “Medaliony” Nałkowskiej, “Opowiadania” T. Borowskiego, “Małą Apokalipsę” T. Konwickiego i wiele innych tytułów.

99. Wojna zabiera szczęśliwą młodość i niszczy życiowe plany człowieka.

Jestem z pokolenia ludzi młodych, który o wojnie wiedzą z lekcji historii, filmów, wspomnień. Zdobyte prze zemnie wiadomości o latach pogardy i nieszczęść Polaków. W czasie II wojny światowej, utwierdziły mnie w przekonaniu, że wojna na pewno zabiera szczęśliwą młodość i niszczy życiowe plany człowieka.

Przed wybuchem II wojny światowej byli tacy, którzy przeczuwali zbliżające się niebezpieczeństwo dla ojczyzny i rodaków.

Poeta W. Broniewski w wierszu pt. “Bagnet na broń” ostrzega Polaków przed nadchodzącym kataklizmem. Apeluje do narodu o czuwanie, strzeżenie granic ojczyzny. Jego apel brzmi jak rozkaz. Nakazuje, by Polacy byli gotowi, gdy przyjdzie potrzeba, stanąć do walki. Broniewski jako poeta wyznacza rolę dla poezji wojennej. Prosi, aby wiersz był “rowem strzeleckim” a nie “pieśnią troski”. Apeluje, aby w razie potrzeby poeci gotowi byli stanąć do walki. Te same intencje przekazuje w swym utworze pt. “Alarm” Antoni Słonimski, który wzywa mieszkańców Warszawy do obrony stolicy. Pragnie zmobilizować Polaków do walki, więc przywołuje zwycięskie bitwy Napoleona. Utwór zawiera proroczą wizję poety. Przepowiednia ziściła się, Warszawa legła w gruzach. Bohaterska walka młodych ludzi, ich cierpienia uwznośniały stolicę. O spontanicznych walkach młodych ludzi opowiada utwór - dokument pt. “Kamienie na Szaniec” A. Kamińskiego.

Młodzieńcy: Alek, Rudy, Zośka i wiele innych cieszyli się zasłużonymi wakacjami. Ukończyli szkolę, zdobyli maturę, snuli plany na przyszłość. We wrześniu wybuch wojny zamknął “drzwi” marzeniom tych ambitnych, młodych ludzi. Teraz jednym ich pragnieniem stał się koniec wojny. Nie narzekali na swój los, bo przyjaźń, która ich łączyła dawała władzę w przetrwanie. Prowadzili walkę zbrojną z Niemcami. Ich głośne akcje rozchodziły się echem po kraju. Akcja pod Arsenałem była największym dowodem przyjaźni młodych. Alek ratując Rudego został ciężko ranny. Zmarł w tym samym dniu co i Rudy katowany przez Niemców. Poświęcali swe życie w imię wolnej ojczyzny. Wojna zabrała im szczęśliwą młodość, zniszczyła życiowe plany, jednak młodzieńcy w tych niesamowitych czasach potrafili żyć pełnią życia.

O lasach swego pokolenia, życiu młodych ludzi w czasie wojny mówi poeta K. K. Baczyński w utworze “Elegia o ...”. Ukazuje bolesną matkę, Polkę, która opłakuje tragicznie zmarłego syna. Jej rozpaczliwe wyznania kreślą obraz przeżyć młodych i ich wojenny los. Okrutna wojna odebrała młodzieńcom marzenia, nie pozwalała ich zrealizować. Musieli patrzeć na krew i śmierć. Oglądać świat zniszczeń, pożarów, słyszeć krzyki i jęki ludzkie. Wojna uczyła młodych: nienawiści, pragnienia zemsty i panicznego strachu. Pokolenie Kolumbów dokonywało czynów, które je przerastało.

Poeta Zbigniew Herbert w wierszu pt. “Pan od przyrody” faszystów nazywa “łobuzami od historii”. Podmiotem lirycznym w utworze jest młody człowiek, uczeń, który wspomina swojego nauczyciela. Pedagog ten nauczył go kochać przyrodę ojczystą. Zwierzenia ucznia o panie od przyrody są oskarżeniem faszystów za popełnione zbrodnie na narodzie polskim. Ceniony człowiek, profesor został zabity. Pozostał w pamięci uczniów nieśmiertelny. Jego podopieczni, którym dane było przeżyć wojnę, w zetknięciu z przyrodą w wolnej ojczyźnie, nieustannie wspominają swego profesora.

Wojna zabrała szczęśliwą młodość i zniszczyła życiowe plany człowieka. Świadomość tego nakazuje strzec granic ojczystych i pielęgnować to wszystko co nadaje sens każdemu istnieniu.

72. Jan Paweł II “Bywa nie raz, że stajemy w obliczu prawd, dla których brakuje słów” - słowa Jana Pawła II-ego czy literatura XX w. potwierdzają tę myśl. Przykłady literatury wojny i okupacji.

Często, żyjąc w swoim własnym świecie, nie zdajemy sobie sprawy z okrucieństwa jakie panuje w otaczającym nas świecie. Często również nie uświadamiamy sobie również, że jest ono obecne w ludzkim życiu od samego początku. Nasila się ono szczególnie w okresach wojen, których w XX w. Doświadczyliśmy aż dwie. Był to również czas, w którym oprócz zwierzęcych instynktów ujawniały się w człowieku również cechy heroiczne spotykane w, “normalnych” czasach. Wszystko to powoduje, że dowiadując się o ludzkich wyczynach (zarówno pozytywnych jak i negatywnych) skłonni jesteśmy im zaprzeczać, niedowierzać lub ignorować je. Poniżej postaram się przedstawić postawy heroiczne, jak również zachowania pełne okrucieństwa, nie tylko te niezwykła, ale i te najzwyklejsze, wymagające jednak dużego poświęcenia. Zacznijmy od postaw pozytywnych i heroicznych.

Na samym początku przytoczę postać może mało znaną, która jednak wykazała się dużą odwagą i poświeceniem. Mam tu na myśli Michała Klepfisza, jednego z bohaterów “Zdążyć przed Panem Bogiem,” Hanny Krall. Jest on uczestnikiem powstania w getcie, który zasłania własnym ciałem karabin maszynowy umożliwiając towarzyszom bezpieczne przejście. Bohater ten poświęcił swoje życie wierząc, że dzięki temu przewaga walczących Żydów może się zwiększyć. Jest to postawa wysoce heroiczna, jednakże beznadziejnie desperacka.

Kolejną postacią jest bohaterka tego samego utworu, a mianowicie Pola Lifszyc, która na pierwszym miejscu stawiała więzy rodzinne. Uciekłszy z obozu powtórnie do niego wraca dowiedziawszy się, że matka ma pojechać do krematorium. Bohaterka z własnej woli dołącza do niej świadomie wybierając śmierć. Jest to przykład bezgranicznej miłości do matki silniejszej od naturalnej chęci życia.

Do postaw pozytywnych możemy zaliczyć również sędziego Romnickiego z utworu Andrzeja Szczypiorskiego pt.”Początek”. Był on adwokatem, który w znaczny sposób pomagał żydom. Nie pozostawał on bierny na otaczające go zło. Podał adres Jerzemu Fichtelbaumowi, gdzie ma on umieścić swoją córkę Joasię. Zdawał sobie, że nie może zaniechać walki o wolność.

Inną postacią tego samego utworu jest Adam Korda - doktor filozofii. Pochodził z biednej rodziny, do wszystkiego doszedł sam. Uczestniczył on w akcji uwolnienia Irmy z rąk gestapo. Narażał się z potrzeby, ryzykując życie, bo tak nakazuje mu przyzwoitość. Postępował zgodnie z wyznawanymi zasadami moralnymi, inspirowany więzami emocjonalnymi. Był wierny ideałom, jakimi są przyjaźń i miłość.

Następnym bohaterem, o którym warto tu wspomnieć jest Kostylew z “Innego świata” Gustawa Herlinga-Grudzinskiego. Jest on przykładem człowieka, który do końca nie poddał się systemowi totalitarnemu. Broni się przed utratą człowieczeństwa, pomagając innym, a potem skazuje się na dobrowolne męczeństwo, wsuwając co trzy dni rękę w ogień. “Nigdy już nie będę dla nich pracował” mówi narratorowi. Wyznaczony Kołymę oblewa się wrzątkiem i umiera w straszliwych męczarniach. Robi to aby zachować godność i szacunek dla siebie samego.

Przejdźmy teraz do postaci Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, który dowiedziawszy się, że władze obozu nie chcą go wypuścić na wolność w związku z amnestią podejmuje głodówkę. Protestuje w ten sposób przeciw łamaniu jego praw wiedząc zarazem, że może zostać zabity lub umrzeć z głodu. Przez taką postawę i upór uzyskuje wolność i nie traci szacunku do samego siebie. Warto podkreślić, że sprzeciwianie się władzom obozu przez człowieka złagrowanego było aktem heroizmu i dowodem, że nawet w tak trudnych warunkach możliwe jest zachowanie ludzkich uczuć.

Przyjrzeliśmy się postawą pozytywnym i heroicznym. Przejdźmy teraz do przejawów okrucieństwa. I tu od razu nasuwa nam się cykl opowiadań “Medaliony Zofii Nałkowskiej. Tematem tu jest technika ludobójstwa, mechanizmy mordowania człowieka, które po ponad czterdziestu latach od wojny wydają się fantazją trudną do przyjęcia dla normalnego umysłu. Czytelnika ogarnia groza, przerażenie i niedowierzanie. Opowiadanie pt. “Profesor Spanner” budzi pytanie: czy lekarz mógł być zdolny do czegoś podobnego? Wyrabianie mydła z tłuszczu ludzkiego, przeróbka skóry - czy nie jest to wytwór zwyrodniałej fantazji? Grozę faktu pomnaża beznamiętna relacja bohatera pracującego w tej “fabryce” jako pomocnik. Mówi on dumnie: “Niemcy potrafią zrobić coś z niczego”. Opowiadanie “Dno” - to wstrząs dla psychiki człowieka. Kobiety stają się z głodu kanibalkami, zjadają zwłoki swoich koleżanek. “Niektórym biło jeszcze serce” brzmi drobna, straszliwa uwaga. ”Przy torze kolejowym” - opowiadanie to z kolei ukazuje “akt dobrodziejstwa”. Kobieta, która uciekła z transportu i leży ranna przy torach, budzi lęk otoczenia. Ludzie być może pomogliby jej, lecz się boją. Pewien młody człowiek zdobywa się na odwagę i zabija ją, by zakończyć jej męki. Czy strzały, które do niej oddał, były zbrodnią czy dobrodziejstwem? “Człowiek jest mocny” to historia więźnia , który pracował wyładunku trupów. Był mocny, miał odporność psychiczną i dobrze pracował. Załamał się, gdy w śród transportu ujrzał swoją rodzinne. Lecz i wtedy Niemcy nie pozwolili mu umrzeć: “Człowiek jest mocny - przyda się jeszcze do pracy”. Ostatnie z opowiadań pt. “Dorośli i dzieci w Oświęcimiu” poraża bestialstwem Niemców wobec dzieci. Wizja małych dzieci, które wspinają się na palcach, by przejść egzamin - nie zmieścić się pod porzeczką wyznaczającą “dorosłość” i zdolność do pracy, bo to oznacza życie. Tragiczna jest także wymowa zakończenia, gdy profesor z Pragi pyta dzieci bawiące się w “coś” - “W co się bawicie”? “W palenie Żydów” brzmi odpowiedź.

Także epizody z “Innego świata” są wstrząsające, szokują nawet mało wrażliwego człowieka. Przykład rzeczy straszliwej to nocne łowy i historia Marusi... Łowy “na kobiety” i gwałty nie mieszczą się w wyobraźni. Fakt, że w potrzebie choćby odrobiny ludzkiego uczucia Marusia niewolniczo oddaje się Kowalowi, a ten by nie zrazić do siebie kolegów “oddaje” ją im jak “rzecz” do użytkowania. Podobnie historia “generalskiej doczki”, którą zmuszono głodem do tego by zrezygnowała z cnotliwości. Odstąpiwszy od swych zasad raz - dziewczynie stało się obojętne: z kim, kiedy i gdzie - byle zdobyć jedzenie. Szybko straciła urodę i jasność myślenia. Podobnie tragiczny jest przypadek Pamfiłowa, bezgranicznie pogrążonego w miłości do syna, który wyrzeka się go by nie być “rodzinną przestępczy” - lecz sam potem trafia do obozu. Poraża i napawa wstrętem również wszechogarniająca siła donosu - w przypadku Grudzińskiego donosił na niego najlepszy przyjaciel - Machapetian.

“Rozmowy z katem” - to następna wstrząsająca, wręcz niewiarygodna relacja autora Kazimierza Moczarskiego, który przebywał przez pewien czas w jednej celi z legendarnym katem Żydów, likwidatorem warszawskiego getta - Jurgenem Stroopem. Szokuje nas charakterystyka Stroopa - systematycznego, skrupulatnego mordercy - faszysty, a zarazem przykładnego ojca rodziny. Był on nieczuły na cierpienia ludzi, a zarazem wzruszał się na wspomnienie swojej pierwszej miłości. Faszyzm ukształtował jego psychikę - książka prezentuje mechanizmy kierujące działaczami SS. Martyrologia Żydów to obraz płonącego getta, opis metod palenia domów, wysadzanie Wielkiej Synagogi - w całej swojej plastyczności brzmią jak apokaliptyczna wizja zagłady świata.

Przedstawione powyżej przykłady, jak sądzę, stanowią reprezentatywny zbiór postaw, które obrazują nam do czego zdolny jest człowiek w chwili zagrożenia. Zachowania takie nie są charakterystyczne tylko dla minionych czasów. Coraz częściej spotykamy się z nimi w codziennym życiu. Myślę, że najlepszym przykładem tego będzie obecna sytuacja w Jugosławii i ogrom okrucieństwa jakiego jesteśmy świadkami. Stojąc u progu XXI w. wydawać by się mogło, że doświadczenia minionych czasów powinny nas czegoś nauczyć. Niestety “bywa nie raz, że stajemy w obliczu prawd dla których brakuje nam słów” (Jan Paweł II).

78. Motyw naprawy Rzeczypospolitej w staropolskim piśmiennictwie politycznym i literaturze.

Twórczością staropolską nazywamy utwory napisane w epokach polskiego renesansu, baroku jak i oświecenia. Jest to odpowiednio XVI, XVII i XVIII wiek. Polska, w XVI wieku, była "spichlerzem Europy", co świadczyło o jej potędze gospodarczej. Na tak duże znaczenie Polski w Europie miał duży wpływ energiczny rozwój gospodarki folwarczano - pańszczyźnianej. Ujemne skutki takiej sytuacji odczuwała przede wszystkim najniższa klasa społeczna, czyli chłopi, a ogromne zyski przypadały na szlachtę i magnaterię. Wzrost znaczenia szlachty przyczynił się do osłabienia pozycji króla, który już w 1454 roku zobowiązał się, że nie będzie zwoływał pospolitego ruszenia, głównej siły militarnej państwa, bez zgody sejmików. W 1505 roku konstytucja " Nihil novi "( nic nowego), uzależnia najważniejsze poczynania państwa od zgody sejmu. Dużym wzmocnieniem zarówno militarnym jak i gospodarczym , była Unia Lubelska z Litwą w 1569 roku. Wiek XVII, a więc czas polskiego baroku, to lata wojen. Każda wojna na terenie naszego kraju osłabia gospodarkę i niszczy miasta. Wojna ze Szwecją zapoczątkowała szereg konfliktów, zarówno ze Szwecją jak i z Rosją. Na ten ostatni konflikt nie bez znaczenia była " dimitriada ", czyli wpływ magnaterii polskiej w wewnętrzne sprawy Rosji. Tak więc, w wieku XVII, prowadziliśmy dwie wojny ze Szwecją i trzy z Rosją. Do tego dochodziły konflikty z Turcją i z Tatarami i szereg powstań chłopskich. Oprócz tego. Liczne przywileje dla szlachty kosztem praw chłopów, mieszczan i oczywiście samego króla. Moim zdaniem najbardziej, pozycję Polski osłabiło prawo szlachty do liberum veto, czyli każdy szlachcic biorący udział na sejmikach i w sejmie, jedynym słowem mógł zamknąć całą debatę. Jednak prawdziwy chaos w Polsce nastąpił w wieku XVIII, kiedy to do narastającego wzrostu znaczenia szlachty i magnaterii doszedł monarcha z obcego kraju, a mianowicie saksoński król August II, który od 1697 do 1733 roku sprawował ten urząd. Po jego śmierci nastąpiła walka pomiędzy Leszczyńskim, za którym opowiadała się większość szlachty i Francja, a synem Augusta II, Augustem III, którego popierała Rosja. W 1735 roku królem został August III, przez co Rosja zyskała ogromne wpływy w naszym kraju. Rzeczpospolita stała się zależna wobec sąsiadów. Po wielu wojnach, toczonych na terenie naszego kraju, upadła gospodarka, zniszczenia doprowadziły też chłopów na skraj nędzy. Całkowicie podupadły miasta, zamarł handel. Sytuacja ta doprowadziła do rozbiorów i klęski Rzeczypospolitej szlacheckiej. W tej sytuacji literatura staropolska, realizująca cele dydaktyczne, miała do spełnienia dwa zadania : zadaniem literatury pięknej stało się kształtowanie postaw obywatelskich i piętnowanie wad, zaś celem publicystyki było stworzenie projektu reorganizacji państwa. Krytyczną wizję społeczeństwa polskiego przedstawił Mikołaj Rej w "Krótkiej rozprawie między trzema osobami, Panem, Wójtem a Plebanem". Jest to udramatyzowany dialogu przedstawiający przedstawicieli trzech różnych stanów społecznych : kleru (Pleban), szlachty (Pan) i chłopów (Wójt). Wzajemnie wytykają sobie wady, przez co Rej trafnie charakteryzuje szesnastowieczne społeczeństwo. Dzieło to jest satyrą na szlachtę i księży, bowiem najbardziej pokrzywdzony i uciskany jest chłop. Potwierdza to cytat: "Ksiądz wini Pana, Pan Księdza,

a nam prostym, zewsząd nędza." Obserwując w utworze problematykę polityczną, religijną, obyczajową i społeczną. Rej zajmuje się aktualnymi problemami Rzeczypospolitej. Dzięki krytyce hazardu, przesady w strojach rozrzutnej szlachty, dzięki zarzutowi wobec kleru iż zaniedbuje obowiązki duszpasterskie - poznajemy realia Polski XVI wieku. Losy ojczyzny nieobce były także "Ojcu poezji polskiej" Janowi Kochanowskiemu. We fraszce "Na sokalskie mogiły" upamiętnia tych, którzy zginęli w bitwie z Tatarami w 1519 roku. Mimo poniesionej klęski, odwaga walczących zasługuje na szacunek potomnych.

Sprawy ojczyzny są również tematem Pieśni V " O spustoszeniu Podola". Poeta opisuje napad Tatarów na Podole w 1575 roku, kiedy to uprowadzili oni ponad 50 tysięcy Polaków. Ukazuje tragiczną sytuację rodaków zamieszkujących przygraniczne miasteczka, chcąc wzbudzić współczucie dla ich losu. Apeluje do szlachty o zainteresowanie losami ojczyzny. Proponuje, aby szlachta opodatkowała się na zorganizowanie stałej armii zaciężnej. Przestrzega też, że jeżeli rodacy nie posłuchają jego rad powstanie nowe przysłowie mówiące o tym, że Polak "przed szkodą i po szkodzie głupi". W "Pieśni XII" natomiast stwierdza, że należy służyć ojczyźnie. Podkreśla fakt, iż prawdziwym patriotą jest otwarta droga do nieba. Podobnie myśli wyraża też w Pieśni XIX. Uważa, że każdy Polak swoim talentem i pracą powinien służyć społeczeństwu i ojczyźnie. Utworem przepojonym patriotyzmem, nawiązującym do spraw narodowych jest dramat " Odprawa posłów greckich " Jana Kochanowskiego. W pieśni chóru :" Wy, którzy pospolitą rzeczą władacie " skierowanej do władców, senatorów i posłów poeta przypomina im o szczególnej odpowiedzialności moralnej jaka na nich spoczywa wobec obywateli. Mówi, że mają sprawować opiekę nad całym narodem i stać na straży prawa oraz sprawiedliwości. Uświadamia im, że chociaż na ziemi nie mają nad sobą zwierzchnika, czeka ich sąd Boży, na którym będą musieli zdać sprawozdanie ze swoich czynów. Pieśń kończy się pogróżką: "Przełożonych występy miasta zgubiły i szerokie do gruntu cesarstwa zgubiły". Słowa te są ostrzeżeniem, że rządy nieodpowiednich władców doprowadziły już do upadku miast, a nawet wielkich mocarstw. Troska o ojczyznę zawarta jest również w monologu Ulissesa: " O nierządne królestwo i zginienia bliskie". Ostre słowa krytyki skierowane są pod adresem państwa i społeczeństwa, w którym nie obowiązują żadne prawa ani poczucie sprawiedliwości, lecz panuje przekupstwo. Ulisses krytycznie wypowiada się też o młodzieży magnackiej i szlacheckiej. Zarzuca jej lekkomyślność i złe przygotowanie do pełnienia obowiązków obywatelskich. Troska o losy ojczyzny widoczna jest też w wypowiedzi Antenora - bohatera dramatu " Odprawa posłów greckich ". Miłość do ojczyzny stawia on nie tylko ponad dobra materialne, lecz także powyżej uczucia, takie jak przyjaźń do Parysa, który z kolei przedkłada miłość do Heleny ponad Troję. Aby nie dopuścić do odesłania ukochanej, dopuszcza się przekupstwa uczestników rady królewskiej, która przypomina obrady polskiego sejmu. Panuje w nim bałagan, posłowie kłócą się, uczestnicy są przekupni. Słowa krytyki skierowuje Ulisses do młodzieży polskiej. Prowadzi ona, jego zdaniem, państwo do upadku. Stawia im zarzut, że lubują się w próżnowaniu i w zbytkach. Nie są przygotowani do pełnienia obowiązków obywatelskich. Pod adresem państwa i społeczeństwa wypowiada ostre słowa, w których oskarża, że w państwie nie obowiązują żadne prawa, ani poczucie sprawiedliwości, lecz panuje przekupstwo. Z kolei Szymon Szymonowic w " Żeńcach " podejmuje temat wsi polskiej i stosunków społecznych w ówczesnej Polsce. Jest tu ukazany konflikt pomiędzy żeńcami, a starostą. Mamy tu do czynienia nawet z drastycznym opisem faktu kar cielesnych: "wziełabyś była pewnie na buty czerwone"- trwoży się Oluchna, jedna z żeniec, co znaczy, iż dozorca zbiłby Pietruchnę ( drugą żeńcę ) do krwi, gdyby ją usłyszał, jak śpiewa. Fakt ten obrazuje nam sytuację chłopów, często karanych przez panów.

Literatura barokowa, również włączyła się w nurt naprawy Rzeczypospolitej. Dostrzegamy to zwłaszcza we fraszkach, w których, w których autor krytykował aktualne zjawiska życia społecznego. W utworze " Polska nierządem stoi " mówi o degradacji prawa państwowego. Słaba władza wykonawcza nie mogła go egzekwować. Skutkiem takiego postępowania władz niejeden szlachcic traci majątek i staje się nędzarzem. Władzę trzymają w swych rękach bogate rady magnackie, prowadząc kraj do zguby. W innej fraszce pt. " Zbytki polskie " Potocki wylicza zbytki o których marzą panowie, szlachta a nawet księża. Poeta wyostrza zjawiska aby przekonać czytelnika, że przepych jakim się otaczają może doprowadzić kraj do upadku. Równie krytyczną postawę Potockiego obserwujemy w utworze " Pospolite ruszenie ". Była to znana od średniowiecza formuła obrony kraju i państwa. Polegała na powszechnym udziale szlachty w wojnie obronnej. Poeta przedstawia zdarzenie w obozie szlacheckim, które przekonuje, że pospolite ruszenie nie spełnia swoich zadań. Do uczuć rycerskich Polaków apeluje Wacław Potocki poprzez utwór " Transakcja Wojny chocimskiej ". Jan Chodkiewicz, hetman , w swojej mowie przypomina, że żołnierze są obrońcami takich wartości jak: Bóg, Ojczyzna, Pan ( król ). Matka - ojczyzna kryje się pod ich ramiona. Wierzy, że nikt im nie dorówna. Przypomina, że przed wiekami Bolesław Chrobry pokonał Rusinów i Niemców, a teraz przeznaczeniem rycerstwa polskiego jest walczyć z Turkami. Utwór był epopeją rycerską, która powstała w pięćdziesiąt lat po bitwie pod Chocimiem. Motyw naprawy Rzeczypospolitej pojawia się również w twórczości pisarzy i poetów doby oświecenia. "Książe poetów polskich" Ignacy Krasicki w cyklach " Bajek " bezwzględnie wyszydza wady społeczeństwa polskiego kpi z bezmyślności rodaków, ich głupoty. Pochwala pracowitość, prawość i uczciwość, czego przykładem jest bajka " Wół minister". W innych bajkach krytykuje fałszywą pobożność ( "Dewotka" ), wilcze prawa panujące w świecie ( "Jagnię i Wilcy " ), a także zaakceptowanie niewoli przez młode pokolenie ( "Ptaszki w klatce" ). Próbę kompromitacji, ośmieszenia stronnictwa anty królewskiego, a także śmiały atak na szlacheckich sarmatów zawiera satyra Ignacego Krasickiego " Do Króla ". Podmiotem lirycznym jest typowy XVII- wieczny sarmata, szlachcic niechętny królowi i wszelkim reformą w kraju. Stawia królowi pięć zarzutów. Pierwszy i drugi zarzut dotyczy szlacheckiego pochodzenia władcy. Magnatów oburzyło szczególnie to, że Stanisław August Poniatowski nie pochodzi z królewskiego rodu. Jest szlachcicem i dlatego lubi otaczać się mądrymi wykształconymi ludźmi. Absurdalność tych uwag jest oczywista. Utwór jest więc w istocie kpiną z sarmackich oskarżycieli króla. W innej satyrze " książę poetów " piętnuje nadmierne pijaństwo w ówczesnej Rzeczypospolitej. Wymowa utworu jest pesymistyczna: mimo świadomości zła, jakie czyni alkohol, jeden z dyskutujących bohaterów satyry idzie " napić się wódki". Satyra "Pijaństwo " ukazuje więc typowe cechy Polaków, którzy w czasie spotkań towarzyskich, suto zakrapianych, są odważni uwielbiają dyskutować i pod byle pretekstem wywoływać awantury. Z kolei w "Żonie modnej " Krasicki piętnuje bezkrytyczne przyjmowanie zagranicznych wzorów. Szczególnie chętnie naśladowano francuskie obyczaje. Niektóre polskie damy były bardzo rozrzutne, urządzały domy według obcych mód. Poeta ostrzega, iż takie postępowanie nie przynosi żadnych korzyści duchowych ani kulturowych i w konsekwencji prowadzi do zaniku polskich tradycji szlacheckich. Aby młodzież znała swoje rodzime korzenie, należy ją odpowiednio wychować. Model właściwej edukacji młodych przedstawia Krasicki w pierwszej polskiej powieści nowożytnej pod tytułem " Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki ". Ukazuje najpierw negatywny wzorzec wychowania w czasach sakich. Wytyka ówczesnej szlachcie ich płytkość myślenia, ciemnotę, nieuctwo. Autor wskazuje w tym dziel na wartości moralne, jakimi w swoim życiu powinien kierować się młody człowiek. Są to : gruntowne wykształcenie, miłość do ojczyzny, a także "powrót do źródeł" do natury. Kreowanie nowego człowieka dla nowych oświeconych czasów, dostrzegamy w poemacie heraikonicznym I. Krasickiego " Monachomachia ". W utworze tym pojawia się hasło: "śmiejmy się z głupich, choć i przewielebnych", które jest zgodne z trendami oświecenia. W "Monachomachi " ośmieszył poeta wady zakonników dwóch klasztorów : dominikanów i karmelitów. Zarzucił im niski poziom kulturalny, próżniactwo, obłudę religijną, nieuctwo. Świadomie wybrał autor dwa zakony żebracze, by pokazać, że zajmują się wychowaniem społeczeństwa, ani opieką nad nim. Ignacy Krasicki walczył z wadami społeczeństwa poprzez ośmieszenie, ironię, drwinę, kpinę. Czynił to z humorem, w formie przyjemnej, zabawnej, dowcipnej i eleganckiej. Nawet gorzką prawdę potrafił przekazać z humorem. Publicystyka staropolska, jako główne zadanie , miała propagowanie reform, tak bardzo potrzebnych w tamtym okresie. Głównym przedstawicielem publicystów renesansu, był Andrzej Frycz Modrzewski. W swoim dziele " O poprawie Rzeczypospolitej " wysunął propozycję reform w ówczesnej Polsce. Dzieło to, składało się z pięciu ksiąg : I "O obyczajach ", II " O prawach ", III " O wojnie ", IV " O kościele ", V " O szkole ". Autor uważał, że należy zreformować tych pięć pozycji, co doprowadzić miało do wzmocnienia wewnętrznego państwa, jak i na arenie międzynarodowej. Modrzewski zdaje sobie sprawę z niedoskonałości polskiego prawa. Uważa, że " Bóg stworzył wszystkich ludzi równych sobie ", więc za te same przewinienia powinna spotykać ludzi jednakowa kara. Autor wykazuje typowe pacyfistyczne poglądy. Uważa, iż " żadne korzyści z wojny, nie są tak wielkie aby mogły jej szkodom dorównać..." Jest on przeciwny wojnom zaborczym i troskilwy o obronność kraju. Słusznie też uważa, edukację młodych za ważny czynnik budowy nowego państwa. Jego zdaniem , należy znaleźć pieniądze na odbudowę i utrzymanie szkół, a nie wydawać je na nowe posiadłości magnaterii. Nauczycieli należy traktować z takim samym szacunkiem, co lekarzy, czy prawników.

Kolejnym przedstawicielem publicystyki renesansu jest Piotr Skarga. W " Kazaniach sejmowych" przedstawia " sześć szkodliwych chorób " Rzeczypospolitej szlacheckiej. Pierwsza to stawianie własnego dobrobytu ponad problemy ojczyzny. Drugo to " niezgody i rozterki sąsiedzkie". Trzecia - niebezpieczeństwo " heretyckiej zarazy ". Czwarta - " dostojności królewskiej i władzej osłabienie ". Piąta - " prawa niesprawiedliwe ". Szósta choroba to fakt, że w Polsce magnat czy szlachcic mogą wszystko zabrać chłopu, jak i zabić go bez żadnej kary. Skargo oskarża polską szlachtę , którą wini za niedoskonałość państwa. Wytykając im głupotę, próbuje trafić do ich poczucia odpowiedzialności za kraj. Tym samym przedstawia, jakie reformy są nam szczególnie potrzebne.

W epoce oświecenia, propagatorami reform byli : Stanisław Staszic i Hugo Kołłątaj. Mieli oni bardzo zbliżone poglądy polityczne. Uważali, że Polsce bardzo potrzebne są gwałtowne zmiany. Reformie miały ulec takie dziedziny, jak edukacja, prawo, władza wykonawcza, sądownicza i ustawodawcza. Obaj opowiadali się za uniezależnieniem się Polski od sąsiadów. Byli za dziedzicznym przejmowaniem tronu, co " Polskę od dalszego podziału zachowa ". Słynną rozprawą polityczną stała się " Do Panów, czyli możnowładców "w której autor za wszystko obwinia magnaterię. " Oni ziszczyli wszystkie uszanowania dla prawa (...) Kto koronę przedał - Panowie (...) Kto wojsko obce do kraju wprowadził - Panowie..."

Przedstawione wyżej utwory, wskazują, jak żywa była problematyka narodowa w twórczości pisarzy doby staropolskiej. W utworach Reja, Kochanowskiego, Krasickiego zawarta jest wnikliwa krytyka polskiego społeczeństwa. Pisarze i poeci staropolscy nie tylko wskazywali na zło, dziejące się w kraju, ale także wskazywali drogi wiodące do naprawy sytuacji w kraju. Świadczą o tym nie tylko utwory prozatorskie i poetyckie, ale także ówczesne dramaty." Odprawa posłów greckich " Jana Kochanowskiego i " Powrót posła" Juliana Ursyna Niemcewicza są przestrogą dla obywateli przed niewłaściwym pojmowaniem swych powinności wobec kraju.

Pisarze i poeci doby staropolskiej swą twórczością udowodnili słuszność słów Stanisława Konarskiego : " Prawo choćby najświętsze , prawem być przestaje, jeśli szczęściu ojczyzny, przeciwnym się staje".

85. Polska moich marzeń i moich możliwości.

Wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za dalsze losy Polski. Każdy, kto poczuwa się do tego obowiązku, pragnie, aby w Polsce było lepiej, zarówno pod względem gospodarczym, jak i kulturalno - oświatowym. Ostanie lata dla naszego kraju były bardzo ciężkie. Nie zatraciliśmy jednak ducha wiary i nadziei. Wierzymy, że przyjdą jeszcze czasy, w których będziemy żyć szczęśliwie i pogodnie, nie nękani wizją III wojny światowej. W naszym kraju będzie panował ład i porządek. Kraj ten, pełen serca i serdeczności, jest Polską moich marzeń. Aby marzenie stało się rzeczywistością należałoby wiele rzeczy zmienić lub zlikwidować. Pierwszą rzeczą, którą należy odbudować jest zaufanie. Cały naród polski musi żyć we wzajemnym zaufaniu. A to zaufanie opiera się na prawdzie. Jest to sprawa podstawowa, ponieważ od tego zaufania zależy przyszłość Polski.

Jednym z istotnych problemów w Polsce jest stosunek ludzi do pracy. Wielu Polaków uważa pracę jako przykry obowiązek. Często zdarza się, że ci, którzy obijają się są lepiej opłacani od tych, którzy rzetelnie pracują. Moim zdaniem powinno się lepiej cenić ludzi wykwalifikowanych - fachowców. Każdy powinien zarabiać w zależności od posiadanego stanowiska i umiejętności. Wtedy to , na pewno, każdy wkładałby w swoją pracę uczucie i wysiłek. Ludzie widzieliby, że pracując dobrze, zarobi się więcej. Jedną z najbardziej przykrych rzeczy, które nas może w życiu spotkać, to konieczność wykonywania czynności, w których nie możemy dopatrzeć się sensu. “Po co mam to robić?”, “jaki to mam sens?”, pytamy, gdy jesteśmy zmuszeni do podejmowania działań bezsensownych, nie przynoszących korzyści ani nam, ani drugim. Robimy wtedy to co każą, ale bez zaangażowania, jedynie dla świętego spokoju.

Bardzo ważnym problemem społeczeństwa jutrzejszego jest narkomania i alkoholizm. Wielu młodych ludzi, nie mogąc znaleźć wspólnego języka z otoczeniem, szuka ucieczki w wódce i narkotykach. Jest to przykre, ponieważ, ta właśnie młodzież będzie kształtować przyszłą Polskę. Uważam, że powinno się robić wszystko, aby zapobiec temu. Narkomania jest śmiercią młodocianych, a wódka robi z człowieka wraka nie zdatnego do dalszego życia w społeczeństwie. Następnym ważnym problemem dla nas, mieszkających na Śląsku, jest sprawa zanieczyszczenia środowiska. Nasz region jest najbardziej zanieczyszczony wyziewami fabryk i hut. Powinno się jeszcze lepiej zapobiegać zanieczyszczeniom. Żyjąc w zanieczyszczonym środowisku jesteśmy bardziej narażeni na choroby dróg oddechowych. Wyjeżdżając w góry lub nad morze płacimy za klimat. Uważam, iż powinno być odwrotnie. To nam powinno się płacić za to, że jeszcze chcemy żyć w takim brudzie i wdychać wyziewy z kominów. Przecież my także mamy prawo żyć w środowisku wolnym od zanieczyszczeń. Dlaczego więc mamy płacić za klimat, który i nam się należy?

Ważnym problemem dla narodu polskiego jest sprawa kradzieży mienia społecznego we wszystkich miejscach publicznych. Każdy zrzuca winę na drugiego, nie spoglądając na siebie. Nikt nie poczuwa się do winy, a tym samym do odpowiedzialności. Powinny być zwiększone kary dla złodziei. Takich ludzi, co nie widzą różnicy między rzeczą własną a cudzą, należy bezwzględnie karać.

Wiele jest jeszcze problemów do rozwiązania, wiele spraw do zlikwidowania, aby w Polsce było lepiej. Naród polski musi się zjednoczyć i zaufać sobie, ponieważ tak jak w rodzinie, tak i też w narodzie i państwie potrzebne jest zaufanie. Państwo powinno stwarzać odpowiednie warunki rozwoju w zakresie kultury, ekonomii i innych dziedzin życia społecznej wspólnoty. Wszystko to doprowadzi do zrealizowania marzeń wielu ludzi. Polska stanie się krajem moich marzeń i moich możliwości.

79. Myśl reformatorska w twórczości "księcia poetów" - Ignacego Krasickiego.

Druga połowa XVIII wieku stanowi w dziejach Polski okres obfitujący w wydarzenia niezwykle dramatyczne. Były to bowiem czasy wielkich przeobrażeń gospodarczych, społecznych, politycznych i kulturalnych, które jednak nie uchroniły kraju przed tragedią rozbiorów i upadkiem państwa. Tak więc w perspektywie historycznej okres ten rysuje się jako doba wielkiego przewrotu umysłowego, lecz jednocześnie pozostaje on w świadomości narodowej jako jeden z najsmutniejszych okresów w dziejach naszej ojczyzny, gdyż zakończony rozbiorem Rzeczypospolitej.

Jednym z przejawów myśli reformatorskiej zmierzającej do wydźwignięcia kraju ze stanu anarchii i zacofania kulturalnego, może być twórczość jednego z najwybitniejszych przedstawicieli kultury literackiej polskiego oświecenia, Ignacego Krasickiego, zwanego "księciem poetów". Był on jednym z pierwszych organizatorów życia kulturalnego. Rozpoczął działalność literacką jako współpracownik "Monitora". Treść jego artykułów i felietonów obejmowała rozmaite tematy. Interesował się zarówno zagadnieniami społecznymi i moralnymi, jak też problemami kultury i literatury. W jednym z artykułów rozważał znaczenie sprawiedliwości w życiu publicznym, w innym uzasadniał potrzebę powszechności handlu i rzemiosła w kraju. Potępiając pogardę, jaką szlachta okazywała kupcom i rzemieślnikom, tłumaczył Krasicki konieczność przezwyciężenia przestarzałych przesądów i wskazywał, że "już narody, z których wykwintności czerpamy, przetarły oczy w tak grubym błędzie". W innych felietonach rozważał problem powszechnej edukacji, uzasadniając wyższość wychowania publicznego nad kształceniem domowym, głosił pochwałę pracy, ostro krytykował pijaństwo i próżniactwo. Wypowiadał się także na temat sztuki poetyckiej, teatru i doskonalenia mowy ojczystej. Początki drogi poetyckiej Krasickiego odnoszą się również do sfery poezji obywatelskiej i patriotycznej. Na łamach "Zabaw Przyjemnych i Pożytecznych" ogłosił wiersz, rozpoczynający się od słów:

"Święta miłości kochanej Ojczyzny, Czują cię tylko umysły poczciwe, Dla ciebie zjadłe smakują trucizny, Dla ciebie więzy, pęta niezelżywe. Kształcisz kalectwo przez chwalebne blizny, Gnieździsz w umyśle rozkoszy prawdziwe."

Utwór ten znany jako "Hymn do miłości ojczyzny", surowy w swej prostocie, zwięźle i wyraziście określa istotę patriotyzmu, wymagającego ofiary od każdego obywatela. "Więzy", "pęta", "trucizny" to niesławne atrybuty niewoli - uszlachetnione jednak w kontekście "świętej miłości (...) Ojczyzny". Pieśń ta, nawiązująca do patriotycznej liryki konfederatów, zapoczątkowała nurt poezji, który rozwinie się już w warunkach niewoli - w okresie romantyzmu. Każda ofiara złożona ojczyźnie dla jej wolności przynosi chlubę, a więc "byle ją można wspomóc, byle wspierać, Nie żal żyć w nędzy, nie żal i umierać". Liryczna wzniosłość pojawia się jednak rzadko w poezji Krasickiego. Dominuje w niej Rozum, a środkiem artystycznego wyrazu jest najczęściej komizm - satyra demaskująca zło, bądź intelektualny dowcip, który wyrażał paradoksy ludzkiej egzystencji. Tak więc w istocie oblicze poetyckie "księcia poetów" kształtują głównie utwory przeniknięte przede wszystkim żywiołem satyry i przepojone tendencją wychowawczą, która rzutuje bardzo silnie na całą jego twórczość.

Do utworów tego typu należą głównie poematy heroikomiczne "Myszeidos pieśni X", "Monachomachia" i "Antymonachomachia", w których poeta okazał się mistrzem parodii. Utwory te odznaczają się lekkością, ironią i humorem, co jest wynikiem umiejętnego ujęcia błahego tematu w stylu eposu rycerskiego. "Myszeida" godziła w anarchię szlachecką, ośmieszała sferę obyczajów i rozpowszechnione maniery literackie, nie oszczędzała też ciemnoty "zagnieżdżonej" w klasztorach. W wielu miejscach opowieść przybiera charakter satyryczny, aby skompromitować aktualne zło w Rzeczypospolitej, lecz aluzje do współczesności nigdy nie są w "Myszeidzie" tak wyraziste, aby mogły być odnoszone do rzeczywistych wydarzeń i konkretnych ludzi. Znacznie ostrzejszym w tonie jest drugi poemat heroikomiczny - "Monachomachia". Satyryczny obraz "świętych próżniaków" to świadomy cios poety wymierzony w oświatę kierowaną przez duchowieństwo zakonne. O intencjach autora świadczą słowa jednego z bohaterów:

"Szanujmy mądrych, przykładnych, chwalebnych, Śmiejmy się z głupich , choć i przewielebnych".

"Monachomachia" pozbawiona jest mimo wszystko bezpośredniej napastliwości, lecz obfitość realiów kompromitujących życie zakonne miała swoją wymowę.

Krasickiemu przyświecał cel dydaktyczny, czego wyrazem może być jego stwierdzenie w zakończeniu utworu: "Prawdziwa cnota krytyk się nie boi". W okresie, gdy Komisja Edukacji Narodowej dokonywała reformy szkolnictwa, gdy walczono o jego świecki charakter, utwór Krasickiego był ważnym narzędziem w rękach wszystkich zwolenników w walce o postęp i oświatę. Jakby w obronie przed rozgniewanymi i obrażonymi czytelnikami Krasicki napisał "Antymonachomachię", w której tylko pozornie wycofuje się z wcześniej przedstawionych poglądów. Udowadnia, że "Monachomachia" nie powinna dotknąć tych, którzy są w porządku, a ci, których dotknęła, widocznie na krytykę zasłużyli. Kunsztowna ironia zabarwia również nader nieprzychylnie dla autora wypowiedzi braci zakonnych, dyskutujących nad tekstem "Monachomachii". Kończy to "odwołanie" akcent czysto moralizatorski: przed braciszkami staje Prawda, by orzec, że potwarzy nie należy się lękać, bo "sama pełznąć zwykła"; jeśli zaś autor pisał prawdę - powinni się poprawić.

Wyżyny artyzmy Krasicki osiągnął w obyczajowych "Satyrach" oraz "Bajkach i przypowieściach". "Satyry" piętnują pogoń za modą cudzoziemską i życie nad stan, odsłaniają zdrożności życia dworskiego i zamiłowanie do pijaństwa, krytykują rozrzutność i marnotrawstwo, poddają krytyce wszelkie ujemne zjawiska społeczne, szkodliwe dla moralności narodu. Nie brak w nich także akcentów społecznych ("Pan nie wart sługi") i politycznych ("Do króla"). Występują tutaj satyry-kazania, skupiające uwagę na zjawiskach ogólnych, znamionujących kulturę XVIII wieku, która z jednej strony pomaga postępowi w nauce, usuwa przesądy i zabobony, z drugiej zaś niepokoi obniżeniem poziomu moralnego. Poeta dostrzegł sprzeczności tkwiące we współczesnym świecie i ujawnił je, krytykując to wszystko, co było złe i niebezpieczne dla moralności indywidualnej i społecznej. "Pijaństwo" jest nie tylko krytyką zgubnego nałogu, odbierającego człowiekowi jego godność, ale zawiera również smutną refleksję nad słabością natury ludzkiej i bezsilnością racjonalnych argumentów. Za podsumowanie sądów Krasickiego o czasach, w jakich mu przyszło żyć, należy uznać satyrę "Świat zepsuty". Jest pełna gorzkiego szyderstwa, ostro atakuje zepsuty świat, który stworzył zepsute społeczeństwo, którego nieprzemyślane działania doprowadziły do osłabienia Rzeczpospolitej. Autor uważa jednak, że nie można poddawać się ani rozpaczy, ani zaistniałej sytuacji, lecz bez względu na rezultat, należy bronić kraju.

Prawdziwe mistrzostwo osiągnął Krasicki w bajkach, które podobnie jak satyry, stanowiły gatunek literacki rozpowszechniony w dobie oświecenia. Krasicki pisał zarówno bajki o treści społecznej i politycznej, jak i o problematyce moralnej, które wyrażają filozofię poety, głoszą określone zasady postępowania, formułują ideały życiowe i przynoszą praktyczne wskazania. Mądrość bajek wypływa z wnikliwej obserwacji świata i ludzi. Świat w bajkach, będący w istocie odbiciem rzeczywistości, nie jest przedstawiony optymistycznie. Krasicki przedstawia świat bezwzględnej przemocy, bezgranicznej głupoty, niedorzecznych dążeń i zgubnych aspiracji. Siła znajduje się w nim ponad prawem. Władca, a jest nim władca absolutny, kieruje się interesem własnym, podporządkowuje sobie poddanych i robi to w sposób przewrotny pod maską praworządności. Wiele jest w życiu obłudy, zarówno w społecznym i politycznym, jak i w stosunkach osobistych. Trudno o prawdziwą przyjaźń, która sprawdza się w chwilach próby. O tych ponurych sprawach mówi poeta ze spokojem sceptycznego obserwatora, często z wykwintnym dowcipem, który łagodzi pesymistyczną prawdę o świecie.

Bajki są wiernym odzwierciedleniem stosunków i układów międzyludzkich o ponadczasowej wartości, a przestrogi w nich zawarte i mądrość morałów mogą zawsze służyć jako broń przeciwko skutkom ludzkiej głupoty i niespodziankom codzienności. Krasicki jest moralistą. Uczy skromności i umiaru, głosi zasadę "złotego środka", ostrzega przed złudnymi pozorami. Chwali pracowitość i rzetelność, ceni zdrowy rozsądek i doświadczenie, potępia natomiast próżność, zarozumialstwo i lekkomyślność, co jest cechą charakterystyczną całej jego twórczości.

Ważną rolę odegrał także Krasicki w dziejach powieści polskiej. Z jego imieniem łączy się bowiem powstanie pierwszej nowoczesnej powieści "Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki". Na przykładzie dziejów swego głównego bohatera pragnął Krasicki pouczyć czytelników, jak wygląda życie przeciętnego szlachcica, jak się przedstawia jego wychowanie, jakie grożą mu niebezpieczeństwa, gdy dostanie się pod złe wpływy. Bohater powieści odradza się moralnie dopiero dzięki pracy. Praca stanowi bowiem wartość moralną i jest także źródłem zdrowia fizycznego. Powieść Krasickiego stanowi w literaturze polskiej zjawisko nowe. Wątek przygodowy splata się tu z dydaktyką. Przygody bohatera zabawiają, a jego działalność jako gospodarza i obywatela uczy i może stanowić wzór do naśladowania.

Druga powieść Krasickiego - "Pan Podstoli" jest po części traktatem społeczno-polityczno-filozoficznym. Konstrukcja fabularna sprowadza się do podróży narratora oraz do rozmów, które prowadzi on ze wzorowym gospodarzem, Panem Podstolim. Treścią tych rozmów są aktualne zagadnienia społeczne, ekonomiczne, obyczajowe i pedagogiczne. Bohater tytułowy utworu jest wzorem ziemianina-obywatela. Jest człowiekiem wykształconym, pracowitym, odznacza się głębokim poczuciem odpowiedzialności obywatelskiej. "Moribus antiquis" - motto zawarte we wstępie powieści można uznać za dewizę pana Podstolego. Kultywuje ona tradycje przeszłości, z których wypływa przekonanie o tym, że nie wolno w reformach społecznych iść zbyt daleko. Tak więc można z całą pewnością stwierdzić, że ustami głównego bohatera, pana Podstolego, Krasicki wyrażał poglądy umiarkowane społecznie, gdyż w jego rozumowaniu oświecenie oznacza głównie uzdrowienie stosunków gospodarczych kraju i podniesienie ogólnej kultury i oświaty.

Zdobycze Krasickiego są widoczne na wielu płaszczyznach artyzmu. Zaszczepił on na gruncie polskim pewne gatunki literackie, niektóre zastane uklasycznił. Do perfekcji doprowadził estetykę żartu. Był w całej twórczości dostojny, ale jednocześnie prosty. Odegrał on ważną rolę w opracowaniu wzorca komedii dydaktycznej. W niezwykłej różnorodności i bogactwie dorobku literackiego "księcia poetów" wyczuwa się jednolity pion duchowy wyznawcy ideologii oświecenia. Jako satyryk, bajkopisarz i powieściopisarz czuł się wychowawcą społeczeństwa, wskazując i krytykując zjawiska ujemne, ale kreując także wzorce pozytywne. Uwydatniał wartość pracy, uczciwości i rozsądku. Walczył z ciemnotą, niezależnie od tego, pod jaką postacią się ona objawiła. Główne cechy twórczości Krasickiego takie jak trafność obserwacji, jasność i precyzja języka, mistrzostwo w wyrażaniu ważkich treści w aforystycznym skrócie oraz w operowaniu dowcipem, ironią, kpiną i parodią, znakomicie przystawały do przyjętej przez poetę koncepcji literatury jako narzędzia społecznej edukacji, która na płaszczyźnie literackiej została w sposób niezwykle kunsztowny i urozmaicony urzeczywistniona.

83. Ojczyzny romantyków - męczeńska i sentymentalna oraz odpowiadające im typy bohaterów: Konrad i Tadeusz Soplica. Jak je spoić w wspólny obraz?

Bunt, uczucie przeciw władzy, umiłowanie wolności w Europie było pięknym, lecz dość krótkim prądem. W Polsce trafił na idealny grunt. Romantyzm daje ideologię wspaniale przystającą do potrzeb ludzkich, wytwarza postawy właśnie tu i przede wszystkim tu potrzebne. Oczywiście, przyczynia się do tego historyczna sytuacja zaborów, z którą Polacy nie mogli się pogodzić. Jak nigdy postawa spisku i buntu, bohater walczący o ojczyznę odpowiadał polskim duszom. Jak nigdy potrzebna była wiara w cuda, w hasło “mierz siły na zamiary”, pogarda dla realizmu, bo bez nich nie można by mieć nadziei na pokonanie trzech mocarstw. Tym sposobem romantyzm zrósł się nierozerwalnie z polską kulturą. Na takim podłożu “wyrosły” ojczyzny romantyków: męczeńska i sentymentalna.

Męczennikiem i prometejskim buntownikiem narodu można uznać Konrada z III cz. “Dziadów” - więźnia, poetę, który uświadomił sobie, że prawdziwa wolność to swoboda ducha. Bohater przeobraził się z romantycznego kochanka - Gustawa - w Konrada, wojownika o wolność. Możliwość i moc tej przemiany uprawomocniają słowa ducha:

“Ludzie! Każdy z was mógłby, samotny, więziony,

Myślą i wiarą zwalać i podźwigać tony”

Współwięźniom Konrada przejawia się on jako człowiek szalony, lecz równocześnie wielki indywidualista i przywódca. Owładnięty myślą poświęcenia się dla narodu oraz uszczęśliwienia ludzkości pragnie zmierzyć się z Bogiem. Wyzywając Stwórcę do walki “na serca”, bohater posuwa się do groźby bluźnierstwa: “Krzyknę, żeś Ty nie ojcem świata, ale...”, ostatnie słowo: “carem” odpowiada jednak diabeł, uwalniając tym samym Konrada od najcięższego grzechu.

Męczeński obraz ukazuje opowiadanie Sobolewskiego. Zawiera ono opis aresztowania niewinnych ludzi, torturowanie oskarżonych, skazywanie i wywóz na Sybir dzieci, podkreśla okrucieństwo zaborcy i eksponuje ogrom niezasłużonych cierpień narodu polskiego. Męczeństwu Polski poeta nadaje sens w perspektywie historycznej w bajce Goreckiego, odwołującej się do popularnej w czasach porozbiorowych symboliki ziarna, które aby dać plon, musi najpierw zostać zakopane w ziemi - czyli umrzeć. Morał bajki skierowany do zaborcy brzmi:

“Kto z was wiarę i wolność znajdzie i zabierze,

Myśli Boga oszukać - oszuka sam siebie.”

Ideę zemsty na wrogu w swoich piosenkach głoszą Jankowski, Feliks oraz Konrad w wampirycznej, nawołującej do zniszczenia nawet za cenę własnej zagłady, pieśni. W jej refrenie:

“Tak! Zemsta, zemsta, zemsta na wroga,

Z Bogiem i choćby mimo Boga!”

zostały wyrażone bezkompromisowość i desperacja walczących o wolność. Składając hołd bojownikom o niepodległość, Mickiewicz ma świadomość, że społeczeństwo polskie nie jest jednolite. Obok prawdziwych patriotów i niewinnie cierpiących ofiar, odnaleźć w nim można zdrajców ojczyzny.

Improwizacja dla Konrada jest momentem próby, tylko w starciu z Bogiem może on zbadać wartość swej mocy: “Dziś poznam czym najwyższy, czylim tylko dumny.” Buntując się przeciwko prawom Boga, bohater kieruje się miłością do ludzi, pragnie ich uszczęśliwić, a narodowi polskiemu przywrócić wolność, nawet za cenę własnego życia:

“Ja kocham cały naród! (...)

Nazywam się Milijon bo za milijony

Kocham i cierpię katusze.”

Konrad poniósł klęskę, gdyż tylko we własnym mniemaniu miał wielką moc. Tak naprawdę był zwykłym człowiekiem. Pragnienie wolności i boskiej zdolności kreacji okazuje się niemożliwe do zrealizowania. Bohater nie jest w stanie przekroczyć ograniczeń wynikających z jego ludzkiej natury. Konrad tylko pozornie wzniósł się na wyżyny ducha. Mimo wszystko walczył za ojczyznę.

Natomiast Tadeusz Soplica jest bohaterem o naturze bardziej sentymentalnej niż męczeńskiej. Jest człowiekiem młodym i niedojrzałym, mało skomplikowanym wewnętrznie. Wychowywany w miłości do ojczyzny jest patriotą i demokratą (po zaręczynach z Zosią postanawia uwłaszczyć chłopów). W Soplicowie przeżył swe pierwsze fascynacje i miłosne zachwyty. Tadeusz wydaje się być bohaterem, który bardziej nadaje się do “duchowej” walki o naród, który będzie dobrym mężem i ojcem dzieci, które na pewno wychowa w duchu patriotyzmu i miłości do ojczyzny. Tadeusz może nie był tak odważny czy dzielny jak Konrad, ale umiałby odrzucić osobiste urazy, gdy trzeba zjednoczyć się dla dobra ojczyzny. W “Panu Tadeuszu” Mickiewicz pragnął stworzyć pozbawionym wolności Polakom doskonałą ojczyznę duchową (sentymentalną) poprzez ukazanie panujących tam zwyczajów, obyczajów, tradycji i patriotyzmu. Poeta przedstawił to zarówno w słowach “Inwokacji”:

“Litwo! Ojczyzno moja! Ty jesteś jak zdrowie” jak i w epilogu:

“Dziś dla nas w świecie nieproszonych gości,

W całej przeszłości i w całej przyszłości

Jedna już tylko jest kraina taka,

W której jest trochę szczęścia dla Polaka,

Kraj lat dziecinnych! On zawsze zostanie

Święty i czysty, jak pierwsze kochanie...”

Rozgoryczony kłótniami toczącymi się w łonie polskiej emigracji w Paryżu, poeta, odczuwając silną tęsknotę za ojczyzną, próbował zrekonstruować odchodzący, idealny świat dzieciństwa, będący jedyną duchową ostoją w latach wygnania.

Myślę, że dwóch romantycznych ojczyzn: sentymentalnej i męczeńskiej nie można spoić w jeden wspólny obraz. Ich przedstawiciele prezentują dwa zgoła odmienne charaktery. Jeden jest odważny, pewny siebie, stanowczy i radykalny, a drugi bardziej ostrożny, już nie tak odważny i pewny siebie, ale za to czule i szczerze kochający swą wybrankę. Sądzę, że męczeństwa i sentymentalizmu (tak odmiennych, a jednak trochę podobnych) nie można “spoić w jedno ciało”.

Bohater romantyzmu raz jeszcze porzucił dom, ukochaną, poszedł do boju i zginął. Jego narzeczona, siostra, żona znów przywdziały czarną suknię żałoby. Ale następcy romantyków postanowili szukać dróg wyjścia w innej, bardziej realnej sferze. Cóż - romantyk nie okazał się człowiekiem sukcesu. Z pewnością pociągający - ze swoim żarem poezji, namiętnością czynu, tajemniczością, odwagą. Niemniej, czy któryś z nich naprawdę coś osiągnął?

80. Na podstawie wybranych tekstów z różnych epok wykaż stałą obecność skrajnie pesymistycznego nurtu w kulturze europejskiej.

Od zarania swych dziejów niezależnie od tego, w jakiej epoce żył, jakie miał poglądy, w co wierzył i do czego dążył człowiek zawsze zastanawiał się nad tym jaki jest cel jego egzystencji na świecie. Równolegle z ewolucją fizyczną przebiegał rozwój intelektualny rodzaju ludzkiego. Zdobywane doświadczenie z upływem wieków stawało się coraz bogatsze i odpowiednio wykorzystane doprowadziło człowieka do obecnego szczebla rozwoju. Cudowny wynalazek pisma sprawił, że forma przekazu ustnego została zastąpiona piśmiennym. Dało to nam możliwość poznania nie tylko życia codziennego ludzi w różnych epokach, ale także pozwoliło dopatrzyć się ich problemów emocjonalnych i egzystencjalnych. Bez względu na to jakie prądy filozoficzne i psychologiczne dominowały w konkretnej epoce człowiek zawsze przeżywał swoje radości i troski. Pisarze na-leżą do tej grupy ludzi, których powyższe dylematy interesują w sposób szczególny. Dlatego też zagłębiając się w treść utworów wielu z nich z łatwością można dociec prawdy o tym co trapiło człowieka i co było udziałem jego zadowolenia.

W niniejszej pracy postaram się dowieść prawdziwości postawionej w temacie tezy, iż skrajnie pesymistyczny nurt jest stale obecny w kulturze europejskiej.

Czym jest właściwie pesymizm? Najprostszym wyjaśnieniem tej postawy wobec świata jest zdefiniowanie jej jako polegającej na przekonaniu, że suma negatywnych zjawisk przewyższa wszystkie sytuacje dobre. Człowiek wyznający taką ideologię to pesymista. Pesymistą można się urodzić, można też nim zostać z przekonania, ale bywa, że “rodzą się” oni w pewnych sytuacjach, które utwierdzają ich w przekonaniu o beznadziejności i bezsensowności życia. Tak było na przykład w przypadku wielkiego twórcy okresu renesansu Jana Kochanowskiego. Poeta znany był ze swego afirmującego stosunku do życia, który propagował w pieśniach. W nawiązaniu do filozofii czasów starożytnych uczył jak czerpać radość z każdego dnia, zalecał stoickie przyjmowanie wyroków losu oraz kierowanie się rozumem, co pozwolić miało na zachowanie równowagi pomiędzy skrajnymi stanami psychiki ludzkiej. Ponadto zachęcał do kontemplacji dzieł bożych będących doskonałym pięknem i harmonią. Uważał, że człowiek jest zbyt doskonały, żeby popadać w pesymizm odbierający radość życia.

Jednakże stało się tak, Kochanowski poddał w wątpliwość swoją wcześniejszą filozofię życia. Przeżył załamanie wiary w opatrzność i szczęście dla ludzi utalentowanych. W cyklu jego Trenów pojawiła się ironiczna pogarda dla życia. Wyraźna jest w nich gorycz człowieka zdruzgotanego wyrokiem losu. Łatwo zauważyć bezsilność jednostki wobec Boga i wyroków losu. Poeta neguje w sposób otwarty dotychczas kreowane przez siebie podstawy wyrosłe z idei humanizmu. Ogrom ojcowskiego bólu przeciwstawia niepojętemu Bogu. Ostatecznie jako chrześcijanin znajduje jedyną receptę - pogodzenie się i uwierzenie w celowość Jego działań. Daje to spokój i ukojenie, nie leczy jednak udręczonej pamięci.

Treny powstały, gdy sielskie życie Jana z Czarnolasu zostało zakłócone w sposób tragiczny pod koniec 1579 roku. Była to śmierć 3-letniej Urszulki Kochanowskiej, córki poety. Kompozycja złożona z cyklu 19 trenów podobna jest do kompozycji starożytnego epicedium - utworu poświęconego osobie zmarłej. Także pod względem treści zbliżona do niego. Podobnie wyraźne jest wydzielenie czterech zasadniczych elementów tematycznych w utworze. Są to: - pochwała osoby zmarłej, opłakiwanie, pocieszenie, ukojenie.

Treny są więc odzwierciedleniem zwielokrotnionego dramatu. Jest to dramat ojca, który stracił ukochaną córeczkę i nie rozumie, dlaczego to nastąpiło. Porównuje ją do młodej oliwki, która pomyłkowo “została ścięta przez nadgorliwego ogrodnika” (I). Dodatkowo ból ojca wzmagają rzeczy pozostałe po Urszulce (VII), wspomnienia, które wciąż dręczą wreszcie pustka po odejściu córeczki, która dom wypełniała swym “radosnym szczebiotem”. W trenie X jego rozpacz jako ojca osiąga apogeum, więc pyta: “Orszulo moja wdzięczna, gdzieś mi się podziała, W którąś stronę, w którąś się krainę udała.”

Kolejnym dramatem jest dramat chrześcijanina, którego wiara w sprawiedliwość boską została zachwiana. Prowadzi to do zakwestionowania wszechmocy Boga a nawet w punkcie kulminacyjnym do zakwestionowania Jego istnienia (X). Kochanowski w wątpliwość poddał sens całego życia i dotychczasowych przemyśleń.

Widoczny jest tu także dramat poety, który ufał, że córka będzie dziedziczką jego własnego talentu. Nazywa ją ”Safą słowieńską”.

Trudno nie wspomnieć o dramacie filozofa, który doświadczył załamania renesansowego poglądu na świat. Wydawało mu się, że posiadł stoicką mądrość toteż nie zna bólu, rozpaczy, strachu. W obliczu śmierci córki ten pogląd się okazał się złudny. Zwracając się do Mądrości (IX) pisze o sobie:

“Nieszczęśliwy ja człowiek, którym lata swoje Na tym strawił, żebych był ujrzał progi twoje! Terazem nagle ze stopniów ostatnich zrzucony I między insze, jeden z wiela policzony...”

W tym sensie Treny są traktatem filozoficznym, analizą własnych uczuć i poglądów, obrazem kryzysu światopoglądowego - kryzysu, który niesie zwątpienie w Boga i ład świata. Dopiero w końcu cyklu powraca spokój:

“ludzkie przygody, ludzkie noś - mówi matka poety - znoś po człowieczemu co los człowiekowi zgotował.”

Pesymistą można też być z racji panującej mody, jak miało to miejsce w przypadku Leopolda Staffa. Twórczość jego przeszła wiele przeobrażeń. Była też swego czasu odbiciem modnego wówczas dekadentyzmu.

Dekadentyzm jest to prąd umysłowy, który zaznaczył się w Europie w końcu XIX w. Wyrażał się w postawie zniechęcenia, rezygnacji, pesymizmu i indywidualizmu. Zasadnicze cechy dekadentyzmu to: niechęć do społeczeństwa mieszczańskiego, pesymizm, poczucie beznadziejności życia, bierność, przewrażliwienie.

Według mnie takim ukłonem w stronę dekadentyzmu był wiersz Staffa zatytułowany “Deszcz jesienny”. Pochodzi on z wydanego w 1903 roku tomiku “Dzień duszny”. Jest to typowy przykład liryki nastrojowo-refleksyjnej. Tytułowy jesienny deszcz wywołuje nastrój smutku, którym zdominowany jest cały utwór. W “Deszczu jesiennym” bardzo widoczne są wpływy poetyki impresjonistycznej. Poeta uchwycił ulotność nastroju chwili. Dzwoniący o szyby deszcz wyraźnie oddziałuje na psychikę podmiotu lirycznego. Widzi on wokół siebie jedynie ludzkie nieszczęścia. Nieszczęśliwy jest nawet szatan przechadzający się po ogrodzie. Powtarzający się refren: “O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny I pluszcze jednaki, miarowy, niezmienny Dżdżu krople padają i tłuką w me okno... Jęk szklany...płacz szklany...”

daje się czytać w rytm bijącego monotonnie o szyby deszczu. Dzieje się tak za sprawą zastosowania wyrazów dźwiękonaśladowczych (onomatopei). Refren podkreśla też muzyczność utworu.

Wiersz Leopolda Staffa odczytać można jako symboliczną wędrówkę przez życie. Podczas tej wędrówki człowiek doświadcza tragicznych przeżyć, bólu, smutku. Jest to tułaczka bez sensu i celu, nie sposób bowiem podczas niej odnaleźć spokoju i nadziei. Człowiekowi wiecznie towarzyszy lęk, smutek, prze-rażenie, a kresem wszystkiego jest zawsze grób. Ta świadomość nie pozwala na radość i spokój ducha.

Refren wiersza wyznacza trzy zasadnicze części utworu: I wizja - to korowód mar, które idą pochodem przez ogród zawodząc i płacząc, II wizja - to wspomnienie pogrzebu, niespełnionej miłości, tragedii pożaru, w którym giną dzieci, wreszcie ludzkiego płaczu, III wizja - to obraz płaczącego szatana , który przeszedł przez ogród i dokonał dzieła zniszczenia, lecz widząc je, przeraził się swoim czynem i zapłakał.

Te trzy samodzielne obrazy są tak skonstruowane, aby wywołać nastrój smutku, rozpaczy, zniechęcenia do życia i typowego dla młodopolskiej postawy katastrofizmu. Istotnym elementem współtworzącym nastrój jest w wierszu Staffa kolor. Poeta eksponuje go już przez sam wybór tematu - deszcz i porę roku - jesień, która z natury rzeczy jest porą różnobarwnej szarości. Tę tonację pogłębia aura zbliżającego się wieczoru: “Wieczornych snów mary powiewne, dziewicze

Na próżno czekały na słońca oblicze... W dal poszły przez chmurną pustynię piaszczystą, W dal ciemną, bezkresną, w dal szarą i mglistą” Nastrój smutku, przygnębienia potęguje jeszcze szereg określeń przymiotnikowych, podkreślających koloryt tej smutnej szarości: “szary”, “chmurny”, “ciemny”, “mglisty”, “słotny”. Nastrój stworzony przez mglisty, deszczowy, jesienny dzień znajduje odbicie w nastrojach i myślach poety. Udziela się i on czytelnikowi. Nasuwa mu smutne, melancholijne myśli o prze-mijaniu, starości i śmierci.

Ciekawym zabiegiem artystycznym zastosowanym przez poetę jest powiązanie instrumentacji głoskowej w utworze z naśladownictwem dźwięków otaczającego świata. Daje to efekt muzyczności tekstu, podkreślanej jeszcze bardziej refrenem: “ O szyby deszcz dzwoni, deszcz dzwoni jesienny”. Oddaje on uczucie melancholii, jednostajności utworu.

Temu celowi służą też liczne, wspominane już wcześniej onomatopeje (imitujące odgłosy i brzmienie różnych zjawisk językowych): “deszcz dzwoni”, “pluszcze”, “jak szklany”.

Leopold Staff przeszedł ewolucję w zgoła odmiennym niż Kochanowski kierunku. Od skrajnego pesymisty stał się hołdującym pochwale życia optymistą. Początkiem takiego nurtu w jego poezji stał się wydany w roku 1908 tomik “Gałąź kwitnąca”, którego wizytówką jest wiersz “Przedśpiew”.

Tworzący wiele lat wcześniej poeta francuski Charles Baudelaire w zupełnie podobny sposób patrzy na świat. Myślę tu o utworze zatytułowanym “Padlina” W roku 1857 ukazał się najważniejszy tom wierszy Baudelaire'a pod tytułem “Kwiaty zła”. Jednym z wierszy zawartych w tym tomiku jest właśnie “Padlina”. To jeden z najciekawszych i najbardziej rozpowszechnionych wierszy tego poety.

Początek utworu to idylliczne wspomnienie letniej przechadzki. Bardzo szybko jednak sielankowy, pogodny nastrój ulega zmianie. Podmiot liryczny zwraca się do swej kochanki, czy pamięta, że “u zakrętu leżała plugawa padlina”. Wytrącenie z romantycznego nastroju jest gwałtowne i bardzo mocne. W kolejnych strofach następuje skrajnie turpistyczny opis rozkładającego się, gnijącego ścierwa, kłębiących się wkoło much i psa czyhającego na możliwość wyszarpania ochłapu. Widok ten potęguje jeszcze bardziej obraz błękitnego nieba, podkreślający kontrast piękna i brzydoty w utworze. Podmiot liryczny zdaje się zachwycać, delektować tym koszmarnym widowiskiem: “Z nogami zadartymi lubieżnej kobiety,

Parując i siejąc trucizny, Niedbała i cyniczna otwarła sekrety Brzucha pełnego zgnilizny”

Ten drastyczny opis jest jedynie wstępem do rozważań, jakie zaczyna snuć podmiot liryczny w dalszej części utworu. Oto “plugawa padlina” okazała się być pretekstem do rozmyślań nad przemijalnością życia ludzkiego, nad nieuchronnością śmierci. Śmierć jest bowiem wszechwładna, dosięgnie każdego, nawet najpiękniejszą, najświeższą istotę. Podmiot liryczny zwraca się do kochanki: “A jednak upodobnisz się do tego ścierwa, Co tchem zaraźliwym zieje (...) Taką będziesz kiedyś, o wdzięków królowo (...) Gdy zejdziesz pod ziół żyznych urodę kwietniową, By gnić wśród kości bratnich”

Ta złowroga apostrofa jest świadectwem przemijalności, barokowym niemal obrazem nietrwałości ludzkiego życia i urody ciała. Symbolem przemijania jest ciało. Zastanawia-przy straszliwej naturalistycznej deformacji dokonanej na ciele kobiety zakończenie wiersza: “Powiedz, żem ja zachował formę i treść boską Mojej zbolałej miłości”

Poeta zwraca w tym wierszu uwagę, że życie każdego człowieka jest już od chwili narodzin naznaczone śmiercią, że każdy z nas skończy w mogile, że każdego robak będzie “beztrosko toczył”. Ostatnie słowa wiersza, przed momentem cytowane, są wyrazem przekonania poety, że śmierci może oprzeć się jedynie poezja, że tylko sztuka jest wieczna, nieprzemijalna, że stanowi “formę i treść boską”. Baudelaire ukazuje w swym wierszu problemu ludzkiej egzystencji posługując się nowym środkiem wyrazu - symbolem, który stał się najdoskonalszą formą wyrazu. Baudelaire sprzeciwiał się wiernemu odzwierciedlaniu rzeczywistości, czyli sztuce mimetycznej (naśladującej). Padlina w wierszu tym symbolizuje rozkład ciała, ale i także rozpad wszelkiej formy. Byt przeistacza się w niebyt:

“Forma świata stawała się nierzeczywista Jak szkic co przestał mącić”

Jeżeli organizm ludzki potraktować jako swoisty świat, mikrokosmos, to śmierć człowieka jest równoznaczna z rozpadem świata.

Poeta w wierszu tym przekazuje swe refleksje w sposób naturalistyczny. Sposób ten polega na fotograficznej wierności opisywanych szczegółów, ukazywaniu zjawisk drastycznych (np. opis rozkładającego się ciała).

Poezja przesycona jest problemami ludzkiej egzystencji. Widoczny w niej jest absurd istnienia ludzkiego, któremu towarzyszy lęk przed śmiercią. Poeta kreuje się w tomiku “Kwiaty zła” jako “poeta przeklęty”. Baudelair przeżywał swój prywatny dramat. Odrzucony przez matkę, wyśmiewany i odtrącony przez ludzi a jednocześnie wielki i wyjątkowy. Został on skazany przez sąd za immoralizm. Jednakże jego “Kwiaty zła” odniosły zawrotny sukces.

W tej wędrówce po okresach literackich i twórczości nie sposób pominąć okres romantyzmu, gdzie moim zdaniem sporo było cierpienia, niespełnienia i wypływającego z tych faktów pesymizmu. Szczególnie dużo pesymizmu widać w utworach polskich romantyków. Bohaterowie dramatów romantycznych cierpią Konrad Kordian, hrabiego Henryka to postacie wykreowane przez Mickiewicza, Słowackiego i Krasińskiego. Cechą wspólną bohaterów: "Dziadów" części IV i III, "Kordiana" oraz "Nie Boskiej komedii" było przeobrażenie wewnętrzne. Następowało ono w wyniku niepowodzeń w życiu osobistym, powodując zawsze to samo - podjęcie walki w imię dobra ogółu lub chociażby jego części. Jest też jeszcze jedna cecha wspólna dla tych trzech utworów. Wszystkie one powstały w okresie, gdy Polska faktycznie nie istniała na mapach Europy. Sytuacja w jakiej znalazł się kraj skłaniała do pesymizmu i zniechęcenia. Wyroki losu wydawały się niesprawiedliwe i prowokowały do buntu każdego ze wspomnianych bohaterów.

Jako pierwsze powstały "Dziady". Część IV, napisana w roku 1824, przedstawia dzieje Pustelnika Gustawa. Bohater ten jest typową postacią utworów omawianego okresu. Jego dzieje przedstawione są w formie trzech godzin: miłości, rozpaczy, przestrogi.

W pierwszej godzinie spowiedzi Gustaw jest przedstawiany jako postać nieprzeciętna. Wskazuje na to jego wielka miłość do wybranki serca. Jest on tak zakochany, że przyrównuje miłość do niezniszczalnego łańcucha, którego nic nie jest w stanie rozerwać.

Na skutek tej miłości ucieka on w świat marzeń i buntuje się przeciwko zastanej rzeczywistości. Z drugiej godziny spowiedzi Gustawa dowiadujemy się o sprzeczności uczuć miotających duszą młodego kochanka - od uwielbienia ukochanej istoty, aż do jej potępienia i zwątpienia w jej uczucia. Silne przeżycia wewnętrzne doprowadzają Gustawa do samobójstwa na oczach zdumionego księdza. Ta scena jest jakby uwieńczeniem rozprawy z klasykami. Ksiądz będący uosobieniem klasyka nie jest w stanie pojąć tego, że można się przebić sztyletem, nie czyniąc sobie żadnej rany. A sztyletem tym może być na przykład miłość. W godzinie trzeciej Gustaw przekazuje ludziom przestrogę, by pamiętali, że ziemia nie jest ani rajem, ani piekłem, tylko właśnie ziemią i dlatego należy do ziemskich wydarzeń przykładać odpowiednią miarę; przestrzega ich również - na skutek własnych przeżyć - przed wiarą w wielkie uczucia.

"Dziadów" część III (tzw. drezdeńska), napisana po klęsce powstania listopadowego, łączy się z częścią IV poprzez osobę bohatera. Przemiana samotnika Gustawa w Konrada walczącego o wolność jest znamienną cechą bohatera dramatu romantycznego. Utwór ten można odczytywać jako wyraz przełomu w świadomości Mickiewicza, do którego doszło pod wpływem wydarzeń politycznych w kraju. Gdy okazało się, że romantyczny bohater nie może pozostawać obojętny na sprawy ważne dla swej ojczyzny, autor tego dramatu określił nowe miejsce dla swego bohatera. Otóż bohater ten miał nadal pozostać jednostką wybitną i nieprzeciętną, ale jego nieszczęśliwa miłość miała go uczynić bojownikiem o wolność narodową. Utwór ten rozpoczyna się prologiem, w którym dokonuje się przemiana bohatera: z Gustawa - owładniętego tragicznym i niespełnionym uczuciem miłości, w Konrada - odnajdującego cel swojego życia w działalności na rzecz narodu. Bohater pozostaje nadal jednostką wybitną, zdającą sobie sprawę z misji dziejowej przypadłej mu w udziale, z własnej potęgi.

Konrad będąc bardzo pewnym siebie i swej mocy żąda od Boga stworzenia rządu dusz, który zapewniłby Polakom wieczne szczęście i uwolnił ich od trosk. Jest on też gotów poświęcić się dla dobra rodaków. Pojawia się więc tu idea prometeizmu. Kulminacyjnym momentem "Dziadów" drezdeńskich jest potwierdzenie przeobrażenia duchowego głównego bohatera, wyrażone przez niego samego w inwokacji. Choć Gustaw-Konrad to postać bardzo wybitna, nie jest wszak pozbawiona wad. Jego pycha popycha go do wyzwania Boga do walki, a nawet do bluźnierstwa.

W odpowiedzi na mickiewiczowskiego bohatera romantycznego powstał dramat "Kordian", który został pomyślany przez Juliusza Słowackiego jako trylogia, nigdy jednak nie dokończona. Utwór ten, podobnie jak "Dziadów" część III, powstał po upadku powstania listopadowego - w 1833r. Również jego tłem jest mało znane wydarzenie z okresu sprzed powstania - spisek na życie cara Mikołaja I - oceniany z pozycji człowieka, który żyje po upadku tego powstania.

Akt I opowiada o pewnym - piętnastoletnim - chłopcu trawionym przez chorobę wieku w którym żyje - nudę, apatię, oraz brak poczucia sensu i celu istnienia. Tytułowy bohater jest jednak człowiekiem bardzo wrażliwym, ale jednocześnie nie uświadamia sobie istoty swego życia. Podobnie jak Gustaw, Kordian popełnia samobójstwo, nieco inne są jednak przyczyny tego kroku. Bohatera z utworu Juliusza Słowackiego sprowokowała nie nieszczęśliwa miłość, ale czczość istnienia. W akcie drugim zatytułowanym "Wędrowiec" poznajemy dzieje Kordiana w życiu już prawie dorosłym - podczas podróży po Europie. Pobyt w James Park-u w Londynie przekonuje go o tym, że ludzie potrafią być mili i uprzejmi, lecz tylko wtedy, gdy się to im opłaca. Jednak jeszcze bardziej zostaje on doświadczony podczas pobytu w Dover, gdzie zakochuje się w młodej i pięknej Włoszce - Wioletcie. Wkrótce przekonuje się on o tym, że kobieta ta zakochała się nie tyle w nim, ile w jego bogactwie, a więc w tym, co mógł jej ofiarować w formie namacalnej. Kolejnym etapem w życiu młodego romantyka jest spotkanie z papieżem. Doprowadza to do zapoczątkowania procesu przeobrażania się tego bohatera, z jednostki zajętej własnymi sprawami, w głębokiego patriotę. Ostateczna przemiana następuje podczas monologu wygłoszonego na górze Mont-Blanc. Choć przeobrażenie wewnętrzne nie spowodowało zatracenia poczucia własnej wyjątkowości, w przeciwieństwie do bohatera "Dziadów", nie doprowadziło do przyjęcia przez Kordiana postawy uległej wobec losu. Wynika to z odmiennego poglądu autora na sprawę miejsca Polski i Polaków wśród innych narodów. Słowacki ustami swego bohatera zaproponował - w miejsce mesjanizmu - a więc przyjęcia postawy biernej - utrzymanie walki w imię wolności narodowej. Przywołana została postać Winkelrieda, który dla dobra innych przyjął ciosy dzid wrogów na własną pierś. W ostatnim - trzecim akcie zatytułowanym "Spisek koronacyjny" Kordian podobnie jak Konrad chce otrzymać rząd dusz, jednak nie z rąk Boga, ale od samych ludzi. Jednak również on ponosi klęskę, gdyż nie udaje mu się przekonać współspiskowców do udziału w planowanym zabójstwie cara. Wówczas odzywa się w nim poczucie dumy własnej oraz pogardy dla innych. Pomimo wielkiej odwagi oraz nie szanowania własnego życia, podchorążemu nie udaje się osiągnąć zaplanowanego celu - pada na progu sypialni cara Mikołaja. Pokonany zostaje przez siły Strachu i Imaginacji, które podsuwają mu krwawy obraz obrzydliwego w sensie etycznym i niehonorowego czynu, jakim jest skrytobójcze zabicie człowieka. Poświęcając życie w obronie ojczyzny i narodu bohater dramatu romantycznego wieńczy swój los.

Nieco innym bohaterem popowstaniowym jest hrabia Henryk - główna postać napisanej przez Zygmunta Krasińskiego "Nie-Boskiej komedii". Podobnie jak wyżej omawiane postacie jest to zakochany młody człowiek, jednak w przeciwieństwie do nich nie jest nieszczęśliwy. Jest on tuż po ślubie, co nie jest zgodne z postawą godną bohatera romantycznego dramatu, którego motywem działania jest brak szczęścia w miłości. Wkrótce jednak Mąż-hrabia Henryk ulega oczarowaniu wywołanemu przez wspomnienie kochanki swojej młodości. Powoduje to jego unieszczęśliwienie i sprawia, że również on ma czysto romantyczną potrzebę działania. Zarówno Gustaw-Konrad, jak i Kordian byli poetami, co wynikało z przeświadczenia romantyków o przywódczej roli poetów. Krasiński rolę poety przyznał Orciowi - synowi hrabiego. Wynikało to z przeświadczenia wieszcza, że poeta nie może kierować narodem, ponieważ w równym stopniu jest to człowiek doskonały i nieprzeciętny, jak słaby i niezdolny do udźwignięcia takiego ciężaru. Dlatego też Orcio nie widzi rzeczy widocznych dla zwykłych ludzi, natomiast ma możliwość obserwacji zjawisk niesamowitych, pozaziemskich, o czym świadczy między innymi rozmowa z nieżyjącą już matką. Ponieważ w przeciwieństwie do A. Mickiewicza i J. Słowackiego Zygmunt Krasiński wywodził się z arystokracji, w "Nie-Boskiej komedii" nie mamy ukazanej walki narodowo wyzwoleńczej, jest tam natomiast obraz rewolucji społecznej, której - pod wpływem wydarzeń Rewolucji Francuskiej - obawiały się najbogatsze warstwy społeczeństwa. Hrabiemu Henrykowi autor tego dramatu przyznał rolę przywódcy obrońców starego porządku. Jest więc hrabia nietypowym bohaterem - nie walczy przecież o sprawę narodową, a jedynie o utrzymanie przywilejów możnowładczych.

W przeciwieństwie do uprzednio omawianych bohaterów dramatów romantycznych hrabia Henryk jest przywódcą warstw broniących się przed rewolucją. Typowym wydarzeniem w dziejach bohaterów dramatów tego okresu była ich wewnętrzna przemiana. Dla hrabiego Henryka momentem przełomowym staje się przyrzeczenie obrony okopów Świętej Trójcy. Tym, co go odróżnia od Konrada i Kordiana jest fakt, że staje on na czele niewielkiej garstki hrabiów i baronów. Tak samo jednak jak oni hrabia Henryk przyrzeka walczyć o dobro sprawy, którą uznał za słuszną, aż do śmierci. Żąda jednak tego samego od ludzi, którymi ma dowodzić. Typowym faktem dramatu romantycznego jest również to, że dane przyrzeczenie jest przez bohatera dotrzymane. Nie inaczej rzecz się ma z hrabią Henrykiem. Po wyczerpaniu się wszelkich zasobów amunicji, po wdarciu się rewolucjonistów na mury Świętej Trójcy, oraz po śmierci swego syna Mąż skacze w przepaść. Jak więc wynika z wyżej przytoczonych argumentów w życiu bohatera dramatu romantycznego można wyróżnić następujące etapy: najczęściej nieszczęśliwą miłość, przeistoczenie się z kochanka-samotnika w przywódcę narodu, klęskę w tej nowej roli zakończoną śmiercią, czasem samobójczą.

Każdy z tych utworów, zresztą jak cała epoka romantyzmu w Polsce tonie w mrokach udręczenia, chaosu duchowego i poczuciu beznadziejności. Walka, zwykle przegrana i niespełnienie to dominujące motywy. Przyczyny ich należy się dopatrywać w nieszczęściu zniewolonej ojczyzny, której troski głęboko odczuwał cały naród. Tak więc twórcy tamtego okresu byli wyrazicielami odczuć całej nacji.

Reasumując chcę raz jeszcze opowiedzieć się po stronie stwierdzenia, że w każdej epoce obecny jest nurt pesymizmu. Kraina wiecznej szczęśliwości jest utopią i tak długo jak długo istnieją problemy istnieć będą rozczarowania i brak poczucia zadowolenia. Ponieważ człowiek jest skomplikowany różne są jego potrzeby i pragnienia. Każdy ma inny pogląd na życie i inaczej pojmuje jego sens. Jest to zupełnie naturalne i czyni ludzi ciekawymi obiektami obserwacji. Po prześledzeniu losów bohaterów przytoczonych przeze mnie utworów dochodzę do wniosku, że częste w literaturze są motywy nieszczęścia i tragizmu. Pesymizm przewija się dosłownie wszędzie. Mało jest postaci tak naprawdę uznających swoje życie za szczęśliwe. Doświadczenia życiowe większości bohaterów przynoszą im rozczarowania. Częste jest u nich poczucie klęski, beznadziejności i niespełnienia. Ulegają oni poczuciu zmęczenia, rozgoryczenia i zawodu. Takie postawy przyjmują ludzie w każdym czasie i w każdym miejscu. Nie można naturalnie generalizować. Jak już wcześniej wspomniałam każdy człowiek jest indywidualnością i jego postawa zawsze będzie subiektywna. Nie mniej jednak prądy filozoficzne, nastroje polityczne, wydarzenia historyczne czy wreszcie zwyczajnie moda mają duży wpływ na przyjmowanie przez ludzi określonych postaw, wśród których jest miejsce dla pesymistycznej postawy wobec życia i świata. O tym czy ktoś jej ulegnie stanowi wiele indywidualnych czynników.

86. Powieść otwartych perspektyw - "Przedwiośnie" Stefana Żeromskiego

Powieść Stefana Żeromskiego miała się stać obrazem Polski współczesnej, diagnozą zaniepokojenia polityczno-społeczną sytuacją odrodzonego państwa. Problematyka "Przedwiośnia" krystalizuje się wokół losów głównego bohatera Cezarego Baryki. Na jego społeczną i narodową świadomość decydujący wpływ wywarły wydarzenia Rewolucji Październikowej obserwowane z perspektywy rosyjskiej (Baku) oraz romantyczno - nostalgiczna wizja Polski "Szklanych domów" opowiadana przez ojca - Seweryna Barykę. Konfrontacja marzeń z rzeczywistością, poszukiwanie przez Cezarego Barykę własnego miejsca w odrodzonym państwie oraz próby refleksji nad polską współczesnością wyznaczają tematykę powieści.

Problemy Polski widziane oczyma bohatera posiadają złożony charakter i nie podlegają jednoznacznym rozstrzygnięciom. Cezary Baryka dostrzega konieczność zmian społeczno-politycznych, dostrzega liczne schorzenia odrodzonej Polski (wewnętrzne rozbicie polityczne, nieporadność zmieniających się rządów, bezrobocie, inflacja), surowo ocenia realizację gospodarczych i socjalnych zadań młodego państwa. Romantyczna wizja Seweryna Baryki najrychlej ulega deprecjacji.

"Szklane domy", marzenia o naukowo-technicznej rewolucji, która uczyni z Polski kraj nowoczesny i dostatni, w konfrontacji z rzeczywistością odrodzonego państwa okazują się idealistyczną fantazją. Ojczyzna złożona, zespolona ponownie, po ponad studwudziestoletniej niewoli, z trzech różnych organizmów państwowych, jest pozbawiona podstawowych struktur gospodarczych: rolniczych, przemysłowych, zacofana ekonomicznie, doszczętnie ograbiona przez zaborców. Oglądana przez Barykę z perspektywy sielanki nawłockiej okazuje się wręcz cudem anachronicznego feudalizmu. Idealistyczne marzenia o "szklanych domach" nie wytrzymują więc konfrontacji z obrazem Polski nędznej, słabej, głodnej i zacofanej.

Wielopłaszczyznowym zjawiskiem okazuje się w "Przedwiośniu" rewolucja społeczno-polityczna. Już obraz wydarzeń w Baku nacechowany jest różnoznacznością. Dla matki Cezarego Baryki rewolucja - to gwałt i grabież, dla Seweryna - to absurd dziejowy, który niszczy naród i społeczeństwo, dla młodego bohatera powieści wydarzenia 1917 roku stają się zarówno upajającą awanturą, jak i groźną, przerażającą pożogą.

Wieloaspektowa refleksja nad zagadnieniem rewolucji, jako jednej z możliwych dróg rozwoju odrodzonego państwa, zostaje pogłębiona obserwacjami rzeczywistości Polski. Stosunek Cezarego baryki do środowiska komunistycznego jest co najmniej dwuznaczny. Zebranie partyjne odsłania przed bohaterem bolesne, wstrząsające jego sumieniem, prawdy o Polsce. Prawdy o upośledzeniu klasy robotniczej, o prześladowaniach policyjnych, torturach, bezprawiu. Również liczne doświadczenia Baryki: obserwacja środowisk proletariackich Warszawy, nędza chłopska i lekkomyślna beztroska pańskiej Nawłoci, pogłębiający się kryzys gospodarczo-rządowy - kierują jego sympatie ku programowi radykalnemu, obiecującemu natychmiastową, rewolucyjną zmianę. Zarazem jednak Cezaremu Baryce postać Lulka kojarzy się z sekciarstwem, z fanatyczna retoryką pozbawioną świadomych planów i celów.

Głos bohatera powieści jest zawsze pytaniem, nigdy odpowiedzią; Baryka wątpi w cywilizacyjne i kulturotwórcze możliwości klasy robotniczej. Proletariat zdegenerowany fizycznie w rewolucyjnym zamęcie, niszczącą dotychczasowy rozwój ludzkości. Antagonistą rewolucyjnych poglądów Antoniego Lulka staje w "Przedwiośniu" Szymon Gajowiec. Spadkobierca ideowy szlacheckich demokratów (Abramowskiego, Bohusza, Krzemińskiego), wysoki urzędnik państwowy, opiekun i przyjaciel Cezarego Baryki buduje program organicznikowski. Zdaniem Szymona Gajowca jedyną możliwą i właściwą perspektywę rozwoju odrodzonego państwa stwarza program powolnych, stopniowych reform. Dostrzegając błędy i schorzenia Polski odrodzonej, opowiada się jednak za istniejącymi zasadami ustrojowo-społecznymi. W ich właśnie ramach, zdaniem Gajowca, trzeba znaleźć miejsce dla reform i postępu.

Ideologia oraz poglądy Gajowca wywołują w świadomości Baryki zarazem aprobatę i niechęć. Z jednej strony pociąga bohatera program stabilizujący koncepcję państwa - proponujący rozwój społeczno-polityczny na drodze "łagodnej rewolucji" - bez wstrząsów, zbrodni, zniszczeń. Z drugiej jednak strony Baryka jest pełen niepokoju o tę ideologię: świadomość nie rozwiązanych zagadnień społecznych i politycznych, pogłębiający się kryzys gospodarczy i socjalny, narastający wyzysk proletariatu poddaje w wątpliwość efektywny, twórczy zakres programu Gajowca.

"Przedwiośnie" Stanisława Żeromskiego jest powieścią pytań, otwartych wciąż perspektyw rozwoju odrodzonego państwa polskiego. Nawet odruch buntu i rozpaczy, który powoduje przyłączenie się Baryki do pochodu manifestujących robotników, nawet więc jego "marsz na Belweder" nie zamyka podjętych w powieści pytań i problemów. Główny bohater, wypowiadając udręki autora, ponawia romantyczne w istocie pytania: czym jest Polska? jaka jest Polska? ku czemu Polska zmierza? W "Przedwiośniu" Żeromskiego zostaje wpisana wielogłosowa dyskusja ideowa.

81. Ocena społeczeństwa polskiego w poznanych utworach doby romantyzmu

Specyfika polskiego romantyzmu polega na tym, że wobec niewoli ojczyzny - filozofia estetyczna europejskiego romantyzmu splotła się z silną ideologią narodowo-wyzwoleńczą. Gdy w Europie przeminął w Polsce okazał się jednym z najważniejszych przedziałów historii i literatury. Romantyzm stwarzał punkt ideowy dla buntu, konspiracji i powstań, kształtował postawę bojownika o wolność ojczyzny, poruszał problemy społeczne, ważne wobec problemów narodu. W polskim dorobku literatury romantycznej społeczeństwo najczęściej oceniał Adam Mickiewicz w “Panu Tadeuszu”, “Konradzie Wallenrodzie” oraz w III części “Dziadów”, a także Juliusz Słowacki w “Grobie Agamemnona”.

W “Panu Tadeuszu” Mickiewicz starał się stworzyć możliwie pełny obraz szlachty polskiej: zarówno tej zamożnej, jak i zubożałej, zaściankowej. Bogatą szlachtę w utworze reprezentuje ród Sopliców, goście oraz przyjaciele domu: Podkomorzy, Wojski, Rejent, Asesor i inni. Życie tej grupy społecznej podporządkowane jest etykiecie, określającej sposoby zachowania się i relacje międzyludzkie. Jej strażnikami są w poemacie Sędzia, Podkomorzy i Wojski. Ukazując codzienne życie mieszkańców dworu, poeta opisał zwyczaje i obyczaje szlacheckie. Obrazy polowań, grzybobrania, rozmów, uczt są źródłem wiedzy o regułach funkcjonujących w tym świecie, zasadach opartych na grzeczności i szacunku oraz społecznej hierarchii wyznaczonej przez pochodzenie rodu, wiek i zajmowane stanowisko. Nadrzędną wartością, określającą postawy bohaterów, jest patriotyzm przejawiający się przede wszystkim w przywiązaniu do tradycji i polskości oraz odrzuceniu wzorców cudzoziemskich (nauka Sędziego o grzeczności). Charakteryzując szlachtę polską, Mickiewicz nie zapomniał wszakże o jej wadach: kłótliwości, skłonności do procesowania się (spór o zamek), warcholstwie i brawurze (młodość Jacka Soplicy).

Równie konserwatywna i przywiązana do polskości jest szlachta zaściankowa, zamieszkująca Dobrzyn. Dawniej sławna, w czasach opisanych w “Panu Tadeuszu” stała się warstwą zubożałą, ale kultywującą dawne tradycje. Strój, zachowanie i obyczaje odróżniają ją od chłopów, a tradycyjne imiona podkreślają odrębność grupy. Mieszkańcy Zaścianka Dobrzyńskiego skłonni są do zwady i kłótni, lecz wobec wroga potrafią się zjednoczyć i walczyć ofiarnie, z poświęceniem zdrowia i życia. Zapalczywa, nierozważna i często kierująca się prywatą społeczność, mimo iż nie jest uświadomiona politycznie, żywi głębokie, patriotyczne uczucia. “Pana Tadeusza” można nazwać epopeją narodową - został w niej wszechstronnie ukazany obraz szlachty polskiej na tle ważnego wydarzenia historycznego - kampanii Napoleona. W ten sposób poeta utrwala pamięć o ważnych postaciach i wydarzeniach, eksponuje wartości uznane za szczególnie cenne z punktu widzenia społeczności. Pokazuje przemiany świadomości warstwy szlacheckiej - kształtowanie się nowego, współczesnego wzorca patriotyzmu.

W konstrukcji głównego bohatera “Konrad Wallenroda” poeta posłużył się poetyką maski, umożliwiającą ukazanie dwulicowości postawy Konrada i wynikającego stąd tragizmu postaci: “Macie bowiem wiedzieć, że są dwa sposoby walczenia... trzeba być lisem i lwem”. Polscy działacze polityczni, walczący o niepodległość kraju, traktowali dzieło Adama Mickiewicza jako “katechizm” spiskowcy. W sytuacji, kiedy otwarta walka z zaborcą była niemożliwa, jedynym sposobem działania stała się podstępna “metoda lisa”. Nie wydaje się jednak aby poeta chwalił postępowanie głównego bohatera, który, zdradziecko zdobywając zaufanie wroga jako wielki mistrz, wysyła wojska krzyżackie na pewną zgubę. Autor pragnął raczej ukazać dramatyczny konflikt pomiędzy racjami historyczno-patriotycznymi a etyką postępowania. W postawie Konrada zauważyć można pierwiastki prometejskiego buntu. Wallenrod odrzucając szczęście osobiste i rezygnując z własnej dumy i honoru, sam jeden przeciwstawia się potędze zakonu krzyżackiego, ale działając w sposób podstępny o zdradziecki łamie tym samym prawa rycerskie. Głównymi motywami jego działania są miłość ojczyzny i nienawiść do wroga. Bohater ratuje zagrożony przez Zakon naród, ale równocześnie doprowadza do zagłady samego siebie. W imię szczęścia i wolności ojczyzny Konrad poświęca swoje życie i dobre imię. Myśli bohatera owładnięte są jedną myślą. Świadomość wagi historycznej misji, którą ma do spełnienia, rozbudza w Konradzie uczucie dumy i pychy. Opuszczając Aldonę, Alf wyraża przekonanie o słuszności swojej decyzji. “Jesteś wdową po wielkim człowieku” - mówi, żegnając się ze swoją żoną. Dokonawszy zemsty, Konrad przypisuje sobie nieomal szatańską moc niszczycielską:

“Ja to sprawiłem; jakem wielki, dumny,

Tyle głów hydry jednym ściąć zamachem!

Jak Samson jednym wstrząśnięciem kolumny

Zburzyć gmach cały, i runąć pod gmachem!”

Prometejska postawa Konrada Wallenroda, który sam jeden, kładąc na szalę swoje własne życie, buntuje się przeciwko potędze zakonu krzyżackiego, łączy się w utworze Mickiewicza z ideami patriotycznymi. Całość zaś odnosi do ówczesnej sytuacji Polski. Od czasu powstania “Konrada Wallenroda” ideał walki narodowo-wyzwoleńczej stał się naczelnym tematem literatury polskiego romantyzmu. Największą wartością w życiu bohatera pozostaje ojczyzna:

“Jam miłość, szczęście, jam niebo za młodu

Umiał poświęcić dla sprawy narodu”

Miłość ojczyzny popycha bohatera na drogę podstępu i każe mu zrezygnować z uczucia do ukochanej kobiety.

“Dziadów” cz. III Mickiewicz poświęcił bojownikom o wolność, swoim przyjaciołom: Janowi Sobolewskiemu, Cyprianowi Daszkiewiczowi, Feliksowi Kółakowskiemu - “narodowej sprawy męczennikom”. W scenie więziennej poeta przywołuje postacie rzeczywistych działaczy niepodległościowych. Adolf - to długoletni więzień; Zan - najbardziej świadomy, pragnie poświęcić swoje życie, aby uratować innych; Frejend odrzuca słuszność idei ofiary, czuje rozpacz i rezygnację; najbardziej naiwny i nieświadomy sytuacji jest Żegota. Ta grupa uwięzionych reprezentuje społeczeństwo i jego różne postawy wobec zaborcy. Jednak najpełniej słychać ton wewnętrznej swobody, wolności zdecydowania na walkę. Proces filomatów ukazany jest przez Mickiewicza jako wynik politycznych machinacji Nowosilcowa, który straciwszy łaskę u cara:

“(...) postanowił świeży kraj, Litwę, nawiedzić, (...)

I nowych wiele ofiar carowi poświęcić”.

Prawu rosyjskiemu przeciwstawia poeta prawo narodu do wolności, wskazując tym samym na niewinność więźniów. Opowiadanie Sobolewskiego zawiera opis aresztowania niewinnych ludzi, torturowanie oskarżonych, skazywanie i wywóz na Sybir dzieci, podkreśla okrucieństwo zaborcy i eksponuje ogrom niezasłużonych cierpień narodu polskiego. Składając hołd bojownikom o wolność, Mickiewicz ma świadomość, że społeczeństwo polskie nie jest jednolite. Obok prawdziwych patriotów i niewinnie cierpiących ofiar, odnaleźć w nim można prawdziwych zdrajców ojczyzny. Podział narodu ukazał poeta w scenach pt. “Salon Warszawski”, “Pan Senator” i “Bal”. Zgromadzone w Salonie Warszawskim towarzystwo dzieli się na dwie grupy: patriotów (przy drzwiach) i zdrajców (przy stoliku). Pierwsi rozmawiają o prześladowaniach narodu polskiego. Adolf opowiada o Cichowskim, który więziony i torturowany stracił zdrowie i popadł w chorobę psychiczną. Tymczasem siedzący przy stoliku, negatywnie przez Mickiewicza ocenieni, urzędnicy i literaci dyskutują o balach organizowanych przez Nowosilcowa. Właśnie ta scena zawiera najlepszą ocenę społeczeństwa polskiego. Poeta świadomy tragicznego podziału narodu, wskazuje na tkwiące w nim siły, które świadczą o prawdziwym patriotyzmie, zdolnym doprowadzić Polskę do wolności.

Czwartym dziełem z zawartą oceną społeczeństwa polskiego jest “Grób Agamemnona” Juliusza Słowackiego. Utwór ten, zbudowany z kilku części, porusza różne problemy. W pierwszych zwrotkach podmiot liryczny opisuje wnętrze grobowca. Przychodzą mu na myśl postacie i wydarzenia związane z tym miejscem, pogrążony w smutku przywołuje pamięć o Homerze:

“O! Jak daleko brzmi ta harfa złota,

Której mi tylko echo wieczne słychać”

W dalszej części utworu zastanawia się nad rolą poezji i własnym losem jako poety. Podmiot wątpi w swą twórczą moc, obawia się, iż nie jest w stanie dorównać mistrzostwu poezji Homera, którą symbolizuje złota struna:

“(...) ale w moim ręku

Ta struna drgnęła i pękła bez jęku”.

Podmiot skarży się, że jego poezja nie znajduje odbiorcy, pozostaje niezrozumiana. W tym miejscu poeta porzuca smutek, rytm wiersza staje się żywszy, plan pierwszy dalszej części utworu zajmuje tematyka patriotyczna.

Juliusz Słowacki, odwołując się do starożytności, kreśli obraz Polski rzeczywistej, współczesnej mu oraz idealnej. Symbolem tej pierwszej jest klęska Greków w bitwie pod Cheroneą, w wyniku której państwo utraciło niepodległość. Pozytywnym wzorem do naśladowania czyni poeta bohaterski czyn Spartan, którzy w wąwozie Termopile wstrzymali armię perską. Ratując ojczyznę ponieśli śmierć. Przed Polską stoi zadanie podjęcia aktywnej walki w celu odzyskania niepodległości. Winą za niepowodzenie obarcza poeta zbyt konserwatywną szlachtę, przeciwniczkę zbrojnego czynu. Uczucia patriotyczne, wciąż żywe w narodzie, przytłumione zostały przez ideologię bierności i obawy. Słowacki wyraźnie przeciwstawia się cierpiętniczej postawie narodu, który, rozpamiętując swe klęski, niezdolny jest do czynu:

“Niech ku północy z cichej się mogiły

Podniesie naród i ludy przelęknie”.

Bierność Polski, zafascynowanie cudzymi wzorami i zagubienie patriotycznych wartości, doprowadziły według poety do upadku:

“Pawiem narodów byłaś i papugą,

A teraz jesteś służebnicą cudzą”.

Ostrej krytyki Polski współczesnej Słowacki nie przeprowadza jednak z pozycji mentora - “Mówię - bom smutny - i sam pełen winy”. Oskarżycielska pasja ma na celu obudzenie narodu i poderwanie go do zbrojnego czynu.

Opisując polską szlachtę Mickiewicz przedstawia świat sarmacki, z jego wszystkimi wadami i zaletami. Jest to obraz pełen nostalgii za odchodzącą w przeszłość rzeczywistością, dlatego poeta nie wyolbrzymia (choć i nie ukrywa) szlacheckich przywar, ale traktuje tę społeczność z sympatią (“Pan Tadeusz”). Galeria stworzonych przez poetę postaci jest szalenie barwna, a niezwykle bogato opisany świat stanowi syntezę polskości, przestrzeń, w której obowiązują tradycyjne obyczaje, formy i zachowania. W “Dziadach” cz. III wymownym podsumowaniem charakterystyki Polaków są wypowiedziane przez Wysockiego w Salonie Warszawskim słowa:

“(...) Nasz naród jak lawa,

Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa,

Lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi;

Plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi”.

89. Refleksyjnie, żartobliwie, groteskowo. Twoje rozważania o różnych sposobach ukazywania świata i człowieka w wybranych utworach literackich.

Na przełomie epok zarówno pisarze, jak i poeci ukazywali swych bohaterów wraz z otaczającym ich światem. W Średniowieczu i Baroku człowiek był tylko kruchą istotą rozdartą między wartościami niebieskimi a ziemskimi. " Był tylko trzciną, najsłabszą w przyrodzie, ale trzciną myślącą ". Czy to prawda? Czy rzeczywiście człowiek był tak marny i delikatny? Tak.

Doskonałym przykładem na to jest powieść M.Cervantesa " Don Kichot ". Utwór ten przedstawia dzieje szlachcica - marzyciela, Don Kichota, który naczytał się romansów rycerskich, a te z kolei przewróciły mu w głowie. Uwierzy on, iż jest rycerzem. Dzięki tym księgom ujrzał inny świat. Widząc wiatraki bohater zapragnął z nimi walczyć, gdyż wydawało mu się, że są olbrzymami. Zwykła karczma wydawała się być zamczyskiem. Don Kichot stał się buntownikiem, mającym swój własny wyimaginowany świat. Autor powieści snuje refleksje nad tym czym jest człowiek w świecie i jaki właściwie jest ten świat. Przecież każdy z nas czy to realista, marzyciel, czy szlachcic postrzega go inaczej. Don Kichot stworzył sobie swój inny, szczególny świat, za co został wyśmiany przez ograniczone spojrzenie ludzi nie tkniętych szaleństwem.

Straszny obraz przemijania i kruchości życia zawarł w swym utworze średniowieczny pisarz Francois Villon. Z jednej strony w " Wielkim Testamencie" chwalił życie, radości, miłości i korzystanie z dóbr doczesnych, a z drugiej ukazał uderzającą prawdę o przemijaniu i słabości życia. Nasuwa się pytanie : " Czymże jest człowiek w przyrodzie? Nicością wobec nieskończoności; wszystkim wobec nicości, ośrodkiem pomiędzy niczym a wszystkim ".

Do wielu refleksji na temat życia człowieka, jego zachowań, postępowania, skłania mnie zbiór nowel Giovanniego Boccaccio " Dekameron". Są to opowiadania dziesięciu osób, którzy uciekli z miasta przed szalejącą zarazą. Zamknięci w podmiejskiej willi wypełniają wolny czas swoimi opowieściami. Dominuje w nich humor, pochwała sprytu i dążenie do szczęścia i przyjemności. W centrum wydarzeń tych znajduje się człowiek - aktywny, walczący o swoje szczęście i bogactwo. Głównymi tematami nowel są miłość duchowa i zmysłowa, zdrady małżeńskie, zdobywanie kochanki, ekscesy duchownych, zakonnic i mnichów. Następnie walka o pieniądze i pokonywanie słabszych podstępem, opowieści o rycerzach i zdradzonych mężach. Nie zapomniał Bocaccio w swych nowelach ukazać ludzkich wad. Skąpstwa, głupoty, fałszu, ludzkich słabości i namiętności. Zastanawiające jest dlaczego Boccaccio w " Dekameronie " potępia postępowanie istoty ludzkiej? Co chciał nam uzmysłowić?

Czy sposób w jaki ukazał człowieka i jego zakłamany świat, miał nas skłonić do przemyśleń i rozważań. Z pewnością tak. Przecież sam J. Conrad powiedział: " człowiek jest zdumiewający, ale arcydziełem nie jest !". I rzeczywiście Conrad miał rację. Człowiek nie jest idealny. Doskonale ukazują to pisarze i poeci poszczególnych epok. Jedni potępiają postępowanie człowieka, inni popierają jego czyny, a jeszcze inni żartują z niego.

Tak właśnie było w przypadku Kochanowskiego i jego fraszek. W rzeczywistości pisarz ten w swych utworach nie tylko żartuje z człowieka, lecz także prezentuje inne treści. Tematami fraszek może być wszystko. Od miłości, pochwały rycerskiej śmierci, domu, sławy, życia dworskiego, po żart sytuacyjny. Połączone fraszki Kochanowskiego stanowią coś w rodzaju osobistego dziennika, ale takiego w którym osoba autora nigdy nie pojawia się na pierwszym planie. W utworach pojawiają się motywy przemijania, np. we fraszce " O żywocie ludzkim " , w której pisze :

"Nie masz na szczęście żadnej pewnej rzeczy,

Próżno tu człowiek ma co mieć na pieczy.

Zacność, uroda, moc, pieniądze, sława,

Wszystko to mnie jako polna trawa ... "

Motyw ten pojawia się również we fraszce " Na lipę ". Jan Kochanowski w utworach swych ukazywał człowieka i jego życie w różnoraki sposób. Pisał w różnych kategoriach. Czasami . Tak więc widać, że chciał autor stworzyć własną odmianę, swój model, stosując różne kategorie przedstawiania istoty ludzkiej i jej wartości.

Poruszając temat żartu i "komediowego" ukazywania przez autorów ich bohaterów, nie można zapomnieć o komediach Moliera. Jedną z nich jest "Świętoszek ", równie znana jak " Skąpiec ", " Don Juan ", czy " Mieszczanin szlachcicem ". Tytułowy Świętoszek to Tartuffe - oszust, który dla niskich celów przybiera maskę świątobliwości i pobożności. Oszukuje on Orgona i jego matkę i wyłudza od nich majątek, a następnie planuje małżeństwo z córką Orgona. Tartuffe jest na tyle bezczelny, że jednocześnie usiłuje romansować z młodą żoną Orgona - Elmirą. Sprawa ożenku bohatera z córką Orgona jest dość skomplikowana, gdyż dziewczyna jest zaręczona z kochanym i kochającym ją człowiekiem. I tak zaczynają się problemy, które Molier rozwiązuje dość komediową sceną. Intryga Elmiry i sprawiają, iż cała prawda wychodzi na jaw. Molier w " Świętoszku " naśmiewa się z ludzi, z ich łatwowierności i naiwności. W pewien sposób żartuje sobie także z Tartuffa, który uważa, iż poprzez fałsz i obłudę uda mu się zdobyć majątek i córkę Orgona.

Komedia Moliera została przyjęta wśród świętobliwych środowisk bardzo chłodno, gdyż wiele osób poczuło się bardzo dotkniętych. Wzbudził wielki skandal, lecz w końcu sztuka Moliera wygrała, a fałsz, obłuda i łatwowierność, które piętnuje pamiętane są aż do dziś.

Pisząc o różnym ukazywaniu świata i człowieka nie można zapomnieć o grotesce. Cóż to takiego jest groteska? Możemy nazwać ją zabiegiem artystycznym, którego dokonuje autor dzieła, swoistą deformacją świata przedstawionego, a najlepiej i kategorią estetyczną, której istotą jest odkształcenie realnego świata, fantastyka oraz przemieszanie elementów komizmu i tragizmu oraz sprzecznych stylów. Groteska występuje również w utworach muzycznych, w filmie i plastyce. Używał jej Arystoteles - antyczny twórca komedii. W wieku XX groteska odgrywa pierwszoplanową rolę w dziełach nurtów awangardowych.

Pierwszym z takich dzieł, wypełnionym groteską, jest teatr Witkacego. Karykaturalne postacie, groteskowo charakteryzowane w didaskaliach, poruszają się w absurdalnym świecie i tworzą groteskowe sceny. Księżna Zbereźnicka, z " Szewców " prowadzi na smyczy swego adoratora Scurvego, szewc natomiast zaczyna używać stylu filozofa. Groteska pomaga realizować Witkacowską teorię " czystej formy ", czyli absolutnego odejścia od jakiejkolwiek iluzji w teatrze.

Sceny groteskowe kreuje również Gombrowicz w " Ferdydurke ". Przykładem na to jest słynny pojedynek na miny, obiad u Młodziaków, czy wizyta na wsi, gdzie chłopi szczekają udając psy.

Specyficzny rodzaj groteski ukazuje Franz Kafka w swej powieści. Tworzy on świat koszmaru, w którym labirynty sal sądowych urastają do potęgi niezwyciężonej bestii. Oglądamy w " Procesie " świat wynaturzony, o spotęgowanych rysach rzeczywistości.

Sumując, uważam, iż poeci i pisarze dobrze postąpili opisując człowieka i świat w tak różnorodny sposób. Mimo, iż na swej " drodze " spotkali przeciwników, nie wahali się podjąć trudnej w ich czasach walki o nowy sposób ukazania człowieka. Podoba mi się w literaturze to, że nic nie jest takie samo. Każdy z autorów starał się zadziwić czytelnika swym odmiennym stylem - i udało im się to. Jedni przedstawiali człowieka i świat w sposób żartobliwy, inni groteskowy, a jeszcze inni - refleksyjny. Myślę, że gdyby w utworach nie było odmienności stały by się dla nas nudny i nikt nie chciałby ich czytać. Wydaje mi się, iż bohater ukazywany z różnych perspektyw daje nam wiele do myślenia - i to jest ważne. Skłania nas do refleksji nad naszym życiem i postępowaniem. Bo " tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia ".

82. Recenzja Ogniem i Mieczem

„Rok 1647 był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i ziemi zwiastowały jakoweś klęski i nadzwyczajne zdarzenia.”

31 marca byłem z kolegami ze szkoły na filmie pt. „Ogniem i mieczem”. Jest to pierwsza część trylogii Henryka Sienkiewicza.

Już w 1883 roku zaczęła ukazywać się w „Słowie” powieść w odcinkach zatytułowana „Ogniem i mieczem”. Jej autorem był Henryk Sienkiewicz. Wydania książkowego doczekała się już rok później. Po niej przyszły dalsze części - „Potop” i „Pan Wołodyjowski”, które były drukowane w „Słowie” do 1888 roku. Trylogia, choć weszła na stałe do historii literatury i kultury polskiej, od początku wzbudzała liczne kontrowersje. Dość niechętnie odnosili się do niej współcześni Sienkiewiczowi pisarze i krytycy, natomiast z entuzjazmem powitali ją czytelnicy. Trylogia stała się szybko najchętniej czytaną polską powieścią, a jej popularność dotrwała i do naszych czasów.
„Ogniem i mieczem”, przetłumaczone na 26 języków, pierwszej adaptacji scenicznej doczekało się już w 1904 roku, w teatrze Sary Bernhardt. Pierwsza filmowa wersja powstała we Włoszech w 1961 roku.

Głównym reżyserem polskiej ekranizacji „Ogniem i mieczem” jest Jerzy Hoffman, a jego asystentem Adek Drabiński. Jako reżyser Hoffman zadebiutował w 1955 roku, kiedy wraz z Jerzym Skórzewskim zrealizował film „Chuligani”, za który w tym samym roku otrzymał nagrodę Polskiej Krytyki Filmowej. Jerzy Hoffman i Edward Skórzewski zrealizowali wspólnie 27 filmów dokumentalnych, między innymi: „Dzieci oskarżają”, „Karuzela Łowicka”, „Typy na dziś”, „Pocztówka z Zakopanego”, „Pamiątka z Kalwarii”, „Dwa oblicza Boga”. Ich filmy otrzymywały nagrody w Oberhausen, Manheim, Wenecji, Moskwie i Krakowie. Spółka autorska Hoffman - Skórzewski zadebiutowała w filmie fabularnym w roku 1962, realizując obraz „Gangsterzy i filantropi” (Nagroda Ministra Kultury i Sztuki III Stopnia). Autorzy zrealizowali wspólnie takie filmy, jak: „Prawo i pięść” (1964) i „Trzy kroki po ziemi"(1965). Filmy zrealizowane przez Jerzego Hoffmana: Jarmark cudów (1966) Nagroda w Wenecji, Ojciec (1967) Nagroda Ministra Kultury i Sztuki III St., Złoty Ekran za najlepszy film TV, Pan Wołodyjowski (1968) Nagroda Ministra Kultury i Sztuki I St., Potop (1974) Nagroda Ministra Kultury i Sztuki I St.,Grand Prix w Gdańsku, Nominacja do Oskara '75, Nagroda w Moskwie za najlepszą rolę męską dla Tadeusza Łomnickiego, Trędowata (1976), Do krwi ostatniej (1978) Nagroda Specjalna w Gdańsku, Znachor (1981), Wedle wyroków Twoich (1983), Piękna nieznajoma (1992), Ogniem i mieczem (1999).

Scenografem jest Andrzej Haliński. Projektował on scenografię między innymi do następujących filmów: „13 posterunek”, „Sztos”, „Diabelska edukacja”, „C. K. Dezerterzy”, „Pismak”, „Thais”, „Nieciekawa historia”, „Królowa Bona”, „Słona róża”, „Mrzonka”, „Fucha”, „Kariera Nikodema Dyzmy”, „Lalka” „Sherlock Holmes i dr Watson”, „Bułeczka” oraz „Zofia”. Jako drugi scenograf pracował między innymi przy „Ziemi obiecanej” i „Sanatorium pod Klepsydrą”. Ma na koncie przeszło 20 filmów reklamowych dla agencji: Lintas, Grey, Saatchi & Saatchi, McCann Erickson, GGK, DMB&B i innych.

Twórcą muzyki do filmu jest Krzesimir Dębski. Tworzy on muzykę jazzową, filmową, teatralną i eksperymentalną. Jest autorem ścieżki dźwiękowej do ponad 50-ciu filmów fabularnych, telewizyjnych krajowych i zagranicznych. Ostatnio podjął również działalność dyrygencką i jego dyskografia jako dyrygenta obejmuje już kilkanaście tytułów, między innymi z muzyką filmową dla Sony Classics Record. Autor muzyki między innymi do następujących filmów: „Medium”, „Cudowne dziecko”, „Alchemik”, „Opowieść Harleya”, „Ferdydurke” (aranżacja), „Deja vu”, „Szwadron”, „Człowiek z...”, „Kolos”, „Motyw cienia”, „Oczy niebieskie”, „Matka swojej matki”, „Ciemna strona Wenus”, „V.I.P.”, „Prostytutki” oraz seriali „Matki, żony i kochanki” i „Złotopolscy”.

Wracający z Krymu poseł księcia Jeremiego Wiśniowieckiego, Jan Skrzetuski, ratuje życie pułkownikowi kozackiemu, Bohdanowi Chmielnickiemu. Gdy opowiada o tym wydarzeniu w karczmie w pobliskim Czehrynie, atakuje go podstarosta Czapliński, zawzięty wróg Chmielnickiego. Skrzetuski łatwo sobie radzi z kłótliwym szlachcicem - „młody namiestnik chwycił jedną ręką Czaplińskiego za kark, drugą za hajdawery poniżej krzyża, podniósł w górę rzucającego się jak cyga (…) doszedł do drzwi, uderzył w nie Czaplińskim, roztworzył i wyrzucił podstarościego na ulicę”. Ten pokaz siły zaimponował zebranej w karczmie szlachcie. Skrzetuski zyskał dwóch wiernych, jak się później okazało, przyjaciół - Jana Onufrego Zagłobę i Longinusa Podbipiętę. Razem wyruszyli do Łubniów, kwatery księcia Jeremiego. W drodze orszak Skrzetuskiego napotyka rozbitą kolaskę. Ratując z opresji dwie kobiety - kniahinię Kurcewiczową i jej osiemnastoletnią bratanicę, Helenę. Skrzetuski zakochuje się „od pierwszego wejrzenia” w pięknej Kurcewiczównie. Gdy docierają do Rozłogów, posiadłości Kurcewiczów, Skrzetuski wyznaje miłość Helenie i otrzymuje od niej zapewnienie o wzajemności. Ale Helena została już obiecana komu innemu - szaleńczo w niej zakochanemu kozackiemu podpułkownikowi - Jurko Bohunowi, który, ku uciesze kniahini, zgodził się na ślub, rezygnując z prawa do Rozłogów, prawnie należących do Heleny. Skrzetuski straszy kniahinię, że opowie księciu Jeremiemu o niegodziwościach, jakie mają miejsce w Rozłogach i o krzywdzie, jaką chce ona wyrządzić swej krewniaczce. Po takim postawieniu sprawy jego oświadczyny zostają oczywiście przyjęte.

Zakochany Skrzetuski wyrusza do księcia Jeremiego Wiśniowieckiego, który wysyła go z kolejną misją, tym razem na Sicz, gdzie ma zorientować się w nastrojach kozactwa. Po drodze dowiaduje się o planowanym przez Chmielnickiego powstaniu i wysyła swego pachołka, sprytnego i przebiegłego Rzędziana, z listem i prośbą do kniahini, aby ta, wraz z całą rodziną udała się do Łubniów. W czasie gdy Rzędzian podąża do kniahini, oddział Skrzetuskiego zostaje rozbity, a on sam dostaje się do niewoli. Z rąk Tuhaj-beja, wodza Tatarów, którzy przyszli z pomocą Kozakom, wykupuje go, rozpoznając w nim swego niedawnego wybawcę, sam przywódca powstania, Bohdan Chmielnicki. Chory Skrzetuski obserwuje w niewoli bitwę pod Żółtymi Wodami. Uwolniony, z listem żelaznym - buławą pułkownikowską, wręczoną mu przez Chmielnickiego, udaje się do Rozłogów. Ku swemu przerażeniu zastaje tam tylko zgliszcza. Okazuje się bowiem, iż wysłany z listem Rzędzian dostał się w ręce Bohuna, który, dowiedziawszy się z przechwyconego listu o złamaniu przez kniahinię danego mu słowa, wyruszył do Rozłogów. Okrutnie zemścił się na Kurcewiczach - ginie kniahini i jej synowie. Helenie udaje się uciec dzięki Zagłobie, który wcześniej przyłączył się do oddziału Bohuna. Po licznych perypetiach, po zmyleniu pościgu, udaje się tej dwójce dotrzeć do Baru, „zamku potężnego i żadnej się inwazjej nie bojącego”.

Skrzetuski, wydelegowany przez księcia Wiśniowieckiego do walki z buntującymi się Kozakami, dowiaduje się o tym pod Zasławiem. Gdy chce wyruszyć po ukochaną, dociera wieść: „Bar wzięty”. W zdobytym zamku odnajduje Helenę Bohun. Zobaczywszy go, piękna Kurcewiczówna próbuje popełnić samobójstwo. Ciężko ranną odwozi Bohun do Czarciego Jaru, do zaprzyjaźnionej z nim czarownicy i wróżbitki, „ogromnej dziewki wróżącej z koła młyńskiego” - Horpyny. Helena zostaje pod strażą i opieką Horpyny i jej szpetnego brata Czeremisa. Tymczasem Bohun wyrusza na wojnę. Skrzetuski dzieli swój oddział na cztery mniejsze i każdy wyrusza w innym kierunku. Zagłoba, dowódca jednego z oddziałów, przyjmuje zaproszenie na wesele, na którym to znakomicie się bawi. Opowiada swoje historie i pije, dużo pije. Koniec tej zabawy jest dużo mniej przyjemny - Zagłoba budzi się związany „w kij” do własnej szabli, a przyglądający się mu Bohun każe wrzucić go do chlewa. Zagłobie udaje się jednak oswobodzić i szukając ratunku ucieka na strych. Na niewiele by się zdała ta kryjówka, gdyby nie atak Wołodyjowskiego na oddział Bohuna. Bohun ucieka, lecz wkrótce spotyka się niespodziewanie z Zagłobą i Wołodyjowskim. W pojedynku z Małym Rycerzem zostaje ciężko ranny. Rzędzian, który opiekując się rannym Bohunem, zyskał jego zaufanie, podstępem dowiaduje się o miejscu pobytu Heleny, kradnie bohunowy piernacz i wyrusza zawiadomić o swym odkryciu Skrzetuskiego. Po drodze spotyka Wołodyjowskiego, Zagłobę i Podbipiętę i od nich dowiaduje się, że jego pan „pojechał do Kijowa panny szukać”. Rzędzian, Wołodyjowski i Zagłoba udają się do Czarciego Jaru i - po zabiciu Horpyny i Czeremisa - uwalniają Helenę. W drodze powrotnej napada na nich sprzymierzony z Kozakami oddział Tatarów. Rzędzian ucieka z Heleną, a Zagłoba z Wołodyjowskim próbują powstrzymać napastników. Z pomocą przychodzą im oddziały polskie, z którymi rycerze wracają do Zbaraża. W trakcie oblężenia czterej rycerze dokonują wielu bohaterskich czynów - Podbipięcie, który ginie przy próbie przedostania się do króla, udaje się wcześniej dopełnić ślubowania i ścina za jednym zamachem trzy pogańskie głowy. Jako następny wyrusza Skrzetuski. Kiedy wyczerpany dociera do króla Jana Kazimierza, ten postanawia wyruszyć z odsieczą. Kiedy, po kilku dniach, Skrzetuski odzyskuje przytomność, dowiaduje się od Rzędziana, że panna Helena Kurcewiczówna żyje i przebywa w zamku. W końcu młodzi spotykają się. Do Toporowa przybywają Wołodyjowski i Zagłoba, gdzie zostają ogłoszone zaręczyny Heleny i Skrzetuskiego. Skrzetuski dostaje „w prezencie” pojmanego Bohuna, którego uwalnia. Bohun odjeżdża w step.

„Ogniem I Mieczem” to nowoczesny film opowiadający o historii polskiego kraju, miłości, nienawiści, zdradzie. Wszystkie wątki w filmie przeplatają się ze sobą na tle Powstania Chmielnickiego. Film urzeka techniką i nowoczesnym jej zastosowaniem. Przy wielkich jak na polską produkcję pieniądzach widz dostaje to na co czekał. Aby odpocząć i na chwilę zapomnieć o troskach bohaterów reżyser podaje także niemałą dawkę humoru.
Sceny batalistyczne, potyczki i pojedynki zrobione są w pięknym stylu. Pan Hoffman musiał zrezygnować z wielu ważnych kwestii i wątków (choćby taki Krzeczowski, którego postaci zabrakło w filmie); niektóre przypadki bohaterów zostały zmienione lub przeniesione w inny czas. Jest to nieuniknione ze względu na czas trwania filmu (3 godziny).

Autorem muzyki, która wspomaga obraz, jest Krzesimir Dębski. Została napisana tak, że spodobała się tak młodszym jak i starszym widzom. Opiera się na autentycznej muzyce kresów. Kompozytor wykorzystał między innymi motyw „Na zielonej Ukrainie”. Ścieżka dźwiękowa została nagrana w wykonaniu orkiestry Sinfonia Varsovia pod dyrekcją kompozytora. W filmie słychać było też kapele instrumentów dawnych i ludowych.

Główną postać kobiecą zagrała Izabela Skorupko. Uważam, że nie pasuje do sienkiewiczowskiej Heleny chociażby ze względu na kolor włosów. Wykazała się bardzo skromną mimiką twarzy. Wydaje mi się, że nie pokazała wszystkiego, co potrafi, ale prawdą jest także, że w Polsce reżyser nie znalazłby aktorki o tak „gładkiej” urodzie.

Gra aktorska Michała Żebrowskiego w roli Skrzetuskiego bardzo mi się podobała. Tak właśnie wyobrażałem sobie tego bohatera. Aktor ten wykazał się wielkim talentem. Świetnie włada szablą oraz doskonale jeździ konno.

Rolę Bohuna zagrał Aleksander Domagarow. Uważam, że ten aktor rosyjski jest idealnym wcieleniem Bohuna. Sprawia to jego wygląd zewnętrzny oraz niesamowita gra aktorska.

W postać Zagłoby wcielił się Krzysztof Kowalewski. Już został okrzyknięty Zagłobą wszechczasów. Jego doświadczenia i niezwykły talent, a także własna chęć stworzenia tej postaci dały efekt i rezultat, który możemy podziwiać na ekranie.

Wbrew wszystkiemu co mówią inni uważam, że Zamachowski w roli Wołodyjowskiego wywiązał się z zadania znakomicie. Jest on wspaniałym Wołodejowskim i chciałbym go jeszcze w podobnej roli zobaczyć.
Czy nie potrafi kręcić wąsem? Bzdura! Jest najlepszy, a w walce z Bohunem lepiej władał mieczykiem niż ówczesny Michał (jeśli chodzi o kolejność filmową) z Kmicicem...

Film jak się można było spodziewać robi wrażenie, czasami widać jednak niedociągnięcia: sztuczne konie, komputerowo nakładany obraz kamieni walącej się ściany Zbaraża, śmiejący się statyści. Dobór obsady aktorskiej jest wyśmienity, no może Helena jest trochę zbyt współczesna a jej większy luz niż w książce jest dla mnie nie do przyjęcia. Uważam, że film „Ogniem i Mieczem” jest przereklamowany: informacje w prasie, telewizji, reportaże i programy poświęcone produkcji Hoffmana. Nie zachwycił mnie. O ile sama książka Sienkiewicza była fascynująca, o tyle fabuła w filmie jest niezrozumiała, dość spleciona i zawiła. Większość komputerowych trików oceniam bardzo wysoko. Przed pójściem do kina czytałem artykuł pt.: „Ogniem i myszką” w gazecie komputerowej i wiedziałem gdzie szukać niedociągnięć ze strony ekipy komputerowej (składającej się przecież tylko z dwóch zdolnych Polaków: Roberta Hacińskiego i Ryszarda Wojtyńskiego).

Podsumowując chylę głowę przed reżyserem, który z tak wielkim uporem dążył przez 11 lat do zrealizowania filmu, który pozostawił w mojej pamięci niezatarte wrażenia.


93. Twórczość Jana Kochanowskiego jako wyraz renesansowego poglądu na świat i życie ludzkie.

W renesansie nastąpiło odrodzenie kultury antycznej, a wraz z nią powstał nowy ideał człowieka. Przeciwnie do średniowiecza, gdzie wzorem był asceta wiecznie umartwiający się, spędzający swój czas na modlitwie, ciężkiej pracy lub mężny rycerz, W średniowieczu powstał nowy człowiek, człowiek szczęśliwy, żyjący na łonie natury, wyznawający hasło “carpe diem”. Poeci i pisarze renesansu w swoich utworach ukazywali właśnie takich szczęśliwych bohaterów, spędzających swe życie na łonie natury.

Wyraz renesansowego poglądu stanowiła twórczość Jana Kochanowskiego. Był to poeta, który przyczynił się do rozwoju literatury polskiej oraz podniósł ją do rangi europejskiej.

Jan Kochanowski w swoich utworach ukazuje nam renesansowego człowieka. Najsilniej jest to uwidocznione w jego pieśniach. Poeta jest zdania, że człowiek powinien cieszyć się z życia, spędzać każdą chwilę jak najlepiej oraz cieszyć się ze swojej pracy. Dla Kochanowskiego najważniejsze wydaje się życie na wsi. Wieś ta (“Pieśń o sobótce”) jest widziana oczyma szlachcica. Posiada ona wyidealizowany obraz. Poeta nie widzi żadnych ujemnych stron wsi, lecz tylko same jej zalety. Człowiek żyjący na wsi potrafi prawdziwie odetchnąć od dręczących go kłopotów i stać się szczęśliwym. Miasto w oczach Kochanowskiego jest pełne zakłamania, fałszu, obłudy, niesprawiedliwości itd. Rolnik na wsi może za pomocą swojej pracy wyżywić całą swoją rodzinę, ma czas na różnego rodzaju zabawy, tańce i rozrywki. Życie jego składa się z samych uciech i radości, jest sielanką, rajem na ziemi. W dalszych pieśniach dowiadujemy się, że człowiek powinien, ma nawet obowiązek, bawić się, pić, szaleć, hulać póki może. Zbędną rzeczą w życiu każdego człowieka to zamartwianie się niepotrzebnymi rzeczami. Mimo używania życia człowiek nie powinien zatracić w sobie pewnych wartości moralnych i humanistycznych. Powinien być człowiekiem szczęśliwym jak i cnotliwym o dobrym sumieniu. W swojej “Pieśni o cnocie” Kochanowski wyraża pogląd na ten temat w formie morału:

“A jeśli komu droga otwarta do nieba, tym , co służą ojczyźnie”.

Oznacza to, że największą cnotą człowieka jest dobro i zdolność poświęcenia się ojczyźnie. Człowiek renesansowy powinien jak najlepiej służyć ojczyźnie. Kochanowski mówi, że poeta jest właśnie takim człowiekiem - oddziaływuje on wychowawczo na swój naród. Drugim godnym człowiekiem do naśladowania jest rycerz, który mężnie broni kraju, w którym się urodził i wychował. Bardzo ważne dla Kochanowskiego jest czyste sumienie. W pieśni “Serce rośnie…” ukazuje dwóch ludzi o różnych sumieniach. Jeden to człowiek, którego owe sumienie gryzie, a tym samym nie pozwala mu na używanie życia. Człowiek taki jest wiecznie zatroskany, niespokojny. Drugi człowiek posiada czyste serce (sumienie), nikogo on nie skrzywdził, więc nie ma powodu do zmartwień. Z tego porównania można łatwo wywnioskować nowy pogląd Kochanowskiego - aby bawić się i cieszyć trzeba dobrze postępować w życiu, zgodnie ze swoim sercem. Człowiek renesansowy w pieśniach Kochanowskiego nie zniechęca się, nie ufa fortunie, lecz przyjmuje wszystkie troski i radości spokojnie. Zdaniem poety fortuna zmienną jest, człowiek raz może znaleźć się na wozie, raz pod wozem, lecz nigdy nie powinien z tego powodu rozpaczać, załamywać się ale kroczyć dalej z roześmianą twarzą.

“Nie porzucaj nadzieje, jakoć się kolwiek dzieje”.

Poeta bardzo, ceni człowieka. Uważa on, że każdy powinien robić w swoim życiu tak, zby go później inne pokolenia pamiętały. Kochanowski jest zdania, że sława jest bardzo ważna, ponieważ człowiek może równać się ze zwierzętami, ma swój rozum i dlatego powinien go wykorzystać dla dobra ogółu. Poeta uważa także, że człowiek nie tylko może cieszyć się z życia, ale i także być dobrym patriotą, który wiernie służy swojej ojczyźnie. Dobro swojego kraju powinien przekładać nad wszystko, nawet gdyby zrezygnować ze swoich potrzeb.

Twórczość Jana Kochanowskiego jest przepojona poglądami renesansowymi na świat i życie. Na podstawie jego utworów możemy stwierdzić, że człowiek renesansowy cieszył się życiem, spędzał czas na łonie przyrody, na wsi, bawił się i używał wszelkiego rodzaju uciech i rozrywek. Mimo, że człowiek ów podchodził do życia bardzo lekko to jednak lubił pracować, cieszył się z plonów własnej pracy, był dobrym patriotą oraz miał pewne zasady (wartości), których nie starał się przekroczyć.

84. “Państwo jako najwyższa wartość narodowa w widzeniu bohaterów literackich różnych epok”

Pojęcie państwa , jego rola oraz zadania to problemy , które często pojawiały się u twórców różnych epok. Można by przytaczać tu wiele przykładów , ponieważ nie tylko w prozie ale także w poezji pojawiało się państwo jako siła ściśle związana z życiem całego narodu. Zaczynając od antyku , a kończąc na współczesności można przywołać konkretne przykłady , w których widać w jaki sposób kolejne pokolenia ludzi starały się w pełni zasłużyć na miano dobrych i oddanych obywateli. Państwo jako ściśle określona grupa ludzi kierujących się własnymi , nienaruszalnymi prawami oraz ze wszystkimi swoimi cechami było dla wielu twórców oraz samych bohaterów literackich rzeczą niezwykle ważną. Często kolidowała z ich własnymi ideałami oraz celami. Słynne słowa J.F.Kennedy`ego :

“Nie pytajcie co kraj może zrobić dla was , ale co wy możecie zrobić dla kraju” świadczą o tym , że także współcześnie problemy państwa ale i sama jego istota są nieobce innym ludziom , którzy chcą coś dla niego zrobić.

Już starożytność i utwór “Antygona” Sofoklesa porusza problemy towarzyszące w owym czasie ludziom kierującym państwem. W dramacie tym ukazana jest tragedia głównej bohaterki. Tytułowa Antygona była siostrą Polinejkesa , który zginął jako najeźdźca walcząc przeciwko swojemu bratu Eteoklesowi. Eteokles również zginął lecz jako obrońca Teb został godnie pogrzebany i pożegnany przez samego Kreona. Antygona próbowała namówić swoją siostrę Ismenę na to , aby wspólnie pogrzebały ciało Polinejkesa ta jednak nie zgodziła się. Sama , wbrew prawom państwowym ustanowionym przez Kreona , pogrzebała brata. Król Teb wiedział , że nie może złamać praw , które sam ustanowił wydał więc rozkaz zabicia Antygony. Nie wiedział on jednak , że tym samym skazuje na śmierć swojego syna Hajmona , zakochanego w Antygonie. W końcu Antygona zostaje żywcem zamurowana , a Hajmon przebija się sztyletem. Samobójstwo popełnia także żona Kreona Eurydyka. Tragedia Antygony jest zarazem tragedią samego Kreona , który ustanowił w państwie takie prawa , których sam nie mógł przekroczyć. Był on władcą bardzo surowym , jednocześnie uznawał wyższość prawa ustawowego , pisanego nad zwyczajowym i boskim. Uważał , że prawo religijne nie może ograniczać zakresu władzy królewskiej. Swoim postępowaniem Kreon próbował pokazać innym , że w państwie prawa nie ma miejsca dla zdrajców , którzy nie zasługują na przyzwoity pochówek. Ale był także człowiekiem świadomym wartości jaką jest państwo. Kierował się jego dobrem , racją stanu , wiedział że bezprawie bywa przyczyną upadku państwa. Miał na uwadze niewinne ofiary , które przyniosła wojna rozpoczęta za sprawą Polinejkesa. Skazując Antygonę na śmierć nie mógł jako władca pozwolić sobie na okazanie słabości , jednocześnie musiał dbać i umacniać swój autorytet.

W epoce odrodzenia jednym z bohaterów literackich , który szczególnie silnie doceniał wartość narodową był Antenor z “Odprawy posłów greckich” Jana Kochanowskiego. Swoim patriotyzmem i oddaniem dowiódł swej lojalności. Antenor był człowiekiem uczciwym , rozsądnym i nieprzekupnym. Świadczą o tym jego własne słowa : “A mnie i dom mój , i co mam z swych przodków , Nie jest przedajno ...”

Wierny swoim ideałom , dbał o interes ogółu , a nie swój , do końca obstawał przy swoim patriotycznym przekonaniu. Miał świadomość , że Aleksander swoim czynem sprowadzi nieszczęścia na Troję cyt. :

“Niechże się Aleksander tak drogo nie żeni Żeby małżeństwo swoje upadkiem ojczyzny I krwią naszą miał płacić...”

Jego przeciwieństwem był Aleksander. Człowiek zły , samowolny , lubiący hulanki i rozpustę , dbał tylko o własne interesy , przedkładając je nawet ponad dobro państwa.

Myślę , że Antenor w pełni docenił wartość jaką jest państwo. Tylko on do końca miał na względzie dobro narodu , gdy wszyscy inni odwrócili się od niego.

Bohaterem dla którego państwo było także najwyższą wartością był Ulisses. Jest to człowiek , który ma świadomość , że prywata , dobra osobiste przyczynią się do zguby kraju. Świadczą o tym jego słowa :

“O nierządne królestwo i zginienia bliskie , Gdzie ani prawa ważą , ani sprawiedliwość Ma miejsca , ale wszystko złotem kupić trzeba !”

W twórczości Jana Kochanowskiego , który był oddanym patriotą i obywatelem , można wyodrębnić wiele dzieł z motywami patriotycznymi , jednak nie był on w swoich dążeniach osamotniony.

Poglądy w epoce oświecenia przedstawił między innymi Julian Ursyn Niemcewicz w swojej komedii politycznej pt. “Powrót posła”. Sam autor był w owym czasie uczestnikiem obrad Sejmu Czteroletniego obradującego nad sprawami państwa polskiego. Sam utwór jest w pewien sposób odzwierciedleniem sytuacji panującej w czasie obrad.

Treść komedii mówi nam o perypetiach związanych z odwiedzinami przez Walerego swojego domu rodzinnego. Podobnie jak autor , Walery był uczestnikiem Sejmu Wielkiego , a zarazem posłem stronnictwa postępowego , zwolennikiem reform. Intryga miłosna , konkury Walerego i Szarmanckiego do ręki panny Teresy są w pewien sposób tłem konfliktu obu modeli postaw : patriotycznej i zachowawczej. Starosta i Szarmancki jako przeciwnicy reform zostali kompletnie ośmieszeni i skompromitowani. Chciwi , wyrachowani , niehonorowi , kłótliwi i głupi byli jednocześnie przeciwni sojuszom Rzeczpospolitej :“Polska nigdy się z nikim łączyć nie powinna : Niech ciało siedzi , ale niech nie będzie czynna :

A jeżeli koniecznie o przymierze chodzi , Niech się z dalekim łączy , co jej nie zaszkodzi. Z Hiszpanią , Portugalią , nawet z Ameryką...”

Bohaterami pozytywnymi , dla których państwo było najwyższą wartością byli Podkomorzy , Podkomorzyna i Walery. Są oni przykładem wzorowej rodziny. Według Niemcewicza byli ludźmi godnymi do naśladowania , u których bogate są tradycje niepodległościowe. Odrzucają liberum veto i wolną elekcję jako przyczyny upadku Rzeczpospolitej . Julian Ursyn Niemcewicz ściśle walczył o silne państwo polskie piórem , często ośmieszając i krytykując obozy przeciwne patriotyzmowi.

Romantyzm natomiast to epoka szczególnie bogata w bohaterów i utwory mocno doceniające wartość jaką jest państwo. Dobrym przykładem może tu być powieść Adama Mickiewicza pt. “Konrad Wallenrod”. Tytułowy Konrad był człowiekiem litewskiego pochodzenia , który jako mały chłopiec został porwany przez Krzyżaków. Tam u boku Wielkiego Mistrza był wychowywany zgodnie z tradycjami zakonu. Chłopiec wyrósł na dzielnego człowieka jednak nie zapomniał o krzywdach jakie mu wyrządzili Krzyżacy , postanowił się więc zemścić. Nie był w tym osamotniony. W czasie pobytu w zakonie pomagał mu tajemniczy litewski Wajdelota , który podtrzymywał w nim tradycje i pamięć swojego ojczystego narodu. Jako dorosły człowiek Walter Alf ucieka wraz z Wajdelotą na Litwę. Tam przebywa na dworze księcia Kiejstuta oraz bierze za żonę jego córkę Aldonę. Jego szczęście nie trwało jednak długo, ponieważ gdy Krzyżacy zagrażali Litwie Walter postanowił wcielić swój plan w życie. Można tu przytoczyć cytat :

“...szczęścia w domu nie znalazł , bo go nie było w ojczyźnie.”

Jako giermek jednego hrabiego niemieckiego staje po stronie najeźdźców. W niewyjaśnionych okolicznościach zabija go i przyjmuje jego nazwisko Konrada Wallenroda. Zwyciężając wojny , turnieje szybko zdobywa uznanie i ufność Krzyżaków , po czym w niekrótkim czasie zostaje obwołany Wielkim Mistrzem Krzyżackim. Konrad dopiero teraz rozpoczyna zemstę doprowadzając cały zakon do wewnętrznej ruiny. Konrad doceniał wartość państwa jednak pragnienie zemsty zaślepiło go do tego stopnia , że zaczął postępować wbrew wizerunkowi i całemu kodeksowi honorowemu rycerza , tak pielęgnowanego w epoce średniowiecza.

Walczył z ukrycia , nie stając twarzą w twarz z wrogiem , nie potyka się z nim w otwartej walce. Zawiódł zaufanie jakie pokładali w nim poddani mu rycerze. Konrad poprzez złą taktykę i prowadzenie wojny , wydaje tym samym wyrok śmierci na ludzi , którzy mu zaufali. Nie przestrzegał on kodeksu honorowego rycerza , gdyż na uwadze miał wartość jaką jest państwo. Tego wymaga od niego “maska” , ale czy ta “maska” nie staje się nagle jego własną twarzą ? Zostaje jednak szybko zdemaskowany i popełnia samobójstwo. Jest to szczególnie tragiczne , gdyż w imię patriotyzmu i zemsty wyrzeka się szczęścia rodzinnego , które traci. Potwierdzają to słowa Wajdeloty :

“Bieda , bieda , jeżeli dotąd [Alf] nie spełnił przysięgi Jeśli , zrzekłszy się szczęścia , szczęście Aldony zatruwszy.

Jeśli tyle poświęcił i dla niczego poświęcił.”

W “Kordianie” Juliusza Słowackiego także ukazana jest wartość państwa dla tytułowego Kordiana. Jednak zdaje on sobie o tym sprawę dopiero u progu swojej wędrówki. Na początku całego utworu Juliusz Słowacki przedstawia swoją krytykę co do przywódców powstania listopadowego i tak przywołuje postać generałów : Chłopickiego i Skrzyneckiego , którym zarzuca brak zdolności i umiejętności strategicznych , odwagi , energii i zdecydowania , księciu Jerzemu Czartoryskiemu przesadną ostrożność , zaś Julianowi Ursynowi Niemcewiczowi odmawia w ogóle prawa do nazywania się poetą : “poeta-rycerz-starzec-nic”, natomiast generał Krukowiecki , który podpisał w 1831 akt kapitulacji Warszawy , zostaje nazwany przez Słowackiego zdrajcą.

Z kolei poznajemy samą postać Kordiana. Jest on bohaterem romantycznym, zagubionym w sobie , nie mogącym opanować swoich myśli i marzeń. Jego przyjacielem był stary sługa Grzegorz , który w pewien sposób próbował mu pomóc często podnosząc go na duchu. Dopełnieniem nieszczęśliwej biografii chłopca jest nieszczęśliwa miłość do Laury , która kończy się próbą samobójstwa przez Kordiana.

Podróże Kordiana po Europie są pasmem kolejnych doznań i tak we Włoszech przekonuje się , że prawdziwa miłość nie istnieje , Wioletta gotowa jest sprzedać swe ciało za złoto. W Rzymie natomiast w czasie audiencji u papieża dowiaduje się , że los Polaków jest mu całkowicie obojętny. Cel swojego życia Kordian odnajduje dopiero na szczycie Mont Blanc. Odtąd postanawia walczyć o wolność i niepodległość doceniając wartość jaką jest państwo , walczyć nawet za cenę swojego życia. Hasło , które wypowiada : “Polska Winkelriedem narodów” stanowi nawiązanie do legendarnego szwajcarskiego bohatera , który walcząc z Austriakami skierował na siebie strzały silnie osłabiając obronę wroga.

Swój patriotyzm Kordian postanawia przypieczętować zamachem na cara. Nie udaje mu się to jednak , gdyż “na drodze” do sypialni cara staje mu Strach i Imaginacja. Kordian mdleje. Świadczy to o jego niedojrzałości psychicznej oraz własnej słabości , której nie umiał przezwyciężyć. Utwór kończy się lecz nie wiadomo co dzieje się z Kordianem. Wiemy tylko , że ma być rozstrzelany przez żołnierzy rosyjskich. Jego postępowanie oraz to , że próbował zgładzić cara , ciemiężcę ludu , świadczą o wartości jaką jest dla niego państwo.

Państwo było od dawien dawna jednym z tematów szczególnie silnie w przedstawianych przez różnych twórców. Bohaterowie ich utworów byli często przedstawiani jako patrioci , dążący do polepszenia sytuacji państwa. Tacy twórcy jak Jan Kochanowski , Juliusz Słowacki czy Adam Mickiewicz jako dobrzy obywatele i patrioci umieli poprzez swoje dzieła , a przede wszystkim tworząc wybitne kreacje bohaterów literackich , docenić wartość jaką jest państwo.

Myślę , że przykłady , które przytoczyłem świadczą o tym , że los narodu, jego problemy nie były żadnemu z twórców obojętne , a pojęcie państwa było przekazywane z pokolenia na pokolenie i godnie przedstawiane.

100. Zjawisko sarmatyzmu - charakterystyka na podstawie wybranych dzieł literatury barokowej.

Sarmatyzm jest pojęciem złożonym. Określa ono obyczajowość oraz kulturę duchową i umysłową Rzeczpospolitej szlacheckiej od schyłku wieku XVI aż po czasy rozbioru. Z pojęciem tym kojarzy się również swoisty sposób bycia, rubaszność, bujność obyczaju, a także mentalność polskiej szlachty. Sarmatyzm można również opisywać w kategoriach ideologii szlacheckiej, ideologii, która sankcjonowała szczególne miejsce stanu szlacheckiego w społecznej strukturze Rzeczpospolitej.

Poprzez odwołania do legendarnej Sarmacji, krainy starożytnych Słowian, szlachta uzasadniała historyczne korzenie własnego rodowodu, czuła się spadkobierczynią rycersko-ziemskich dziejów Polski i Słowiańszczyzny w ogóle. Stopniowo, w trakcie wieku XVII pojęcie Sarmaty utożsamiało się z polskim szlachcicem, ziemianinem, gospodarzem. Podkreślaniu polskości idei sarmackiej towarzyszyła niechęć do cudzoziemszczyzny, do wszelkich elementów obcych rodzinnemu obyczajowi. Niechęć do cudzoziemszczyzny kształtowała także hasła tradycjonalizmu, gloryfikacji dawnych praw, obyczajów, a także wyjątkowości polskiego ustroju państwowego. Szlachcic - rycerz był obrońcą złotej wolności, systemu społeczno-państwowego, który gwarantował mu uprzywilejowane miejsce w Rzeczpospolitej.

Już w wieku XVII w ideologii sarmackiej ujawniły się hasła mesjanistyczne, wspomagane i rozwijane przez Kościół. Polska, a więc rycerska szlachta, miała odegrać szczególną rolę w całej wschodniej Europie poprzez krzewienie idei chrześcijańskich. Szlachcic - obrońca wiary, obrońca Najświętszej Marii Panny stawał na straży suwerenności chrześcijańskiej Europy, strzegł przed niebezpieczeństwem pogaństwa i innowierstwa. Polska pełniła w ideologii sarmackiej zaszczytną rolę "przedmurza chrześcijaństwa", najdalej na Wschód wysuniętego bastionu Rzymu.

W drugiej połowie XVII wieku życie kulturalne i obyczajowe szlachty ulegało stopniowemu zwyrodnieniu. Pisarze późnego baroku, między innymi Wacław Potocki, Wespazjan Kochowski, podjęli zdecydowaną krytykę wielu przejawów życia szlacheckiego, akcentując zwłaszcza nie realizowane przez nią podstawowych zasad ideologii sarmackiej. Krytyce, podkreślmy to mocno, podlegała nie sama ideologia, ale właśnie odstępstwa od niej.

W wielu utworach późnobarokowych pojawia się zagadnienie "przywilejów bez obowiązków". Ideologia sarmacka w ujęciu pisarzy tego okresu daje bowiem szlachcie nie tylko ogromne przywileje w państwie, ale wymaga od niej również wielu obowiązków. Wacław Potocki w "Ogrodzie fraszek" przestrzegał szlachtę zarówno przed fałszywym korzystaniem z sarmackich przywilejów, jak również przed nie respektowaniem zadań, jakie ta ideologia przed nią stawia.

W wierszu "Veto albo nie pozwalam" gra słów łacińskich i polskich (veto - nie pozwalam, vae - biada) buduje sytuację ostrzeżenia: "Powiadałem ci nieraz, miły bracie, że to Po polsku: nie pozwalam, po łacinie: veto.

Wiem. Niechże wedle sensu swego kto przekłada, To będzie z łacińskiego: vae, po polsku: biada. Jakobyś rzekł: biada to, gdy zły nie pozwala Na dobre i tym słówkiem ojczyznę rozwala. Źle zażywasz, bękarcie, wolności sekretu, Powetujeć pokusa kiedyś temu wetu."

Postawa Potockiego posiada charakter reformistyczny, a nie anty szlachecki. Poeta i zarazem szlachecki ideolog broni założeń sarmackiego wzorca społecznego, a krytyka dotyczy jedynie aktualnej jego realizacji. Poezja autora "Ogrodu fraszek" staje się głosem obywatelskiego ostrzeżenia przed fałszywym, niezgodnym z dobrem ogólnym i powszechnym, wykorzystywaniem złotej wolności.

Problematykę sarmacką podniósł także Wacław Potocki w "Transakcji wojny chocimskiej". Dzieło to nawiązuje do wzorów antycznego eposu: przedstawia przebieg przygotowań do bitwy i samą bitwę polsko turecką. Chocimska epopeja miała służyć apoteozie męstwa i dzielności polskiego rycerstwa-szlachty, a postać wodza - hetmana Jana Karola Chodkiewicza urasta do rangi Sarmackiego Marsa - Boga Wojny.

Jednak i "Transakcji wojny chocimskiej" poeta analizuje niepokojące przemiany wewnętrzne stanu szlacheckiego, prowadzące do postaw sprzecznych z tradycją rycerską. Oto szlachta powołana do obrony Rzeczpospolitej przestaje być skutecznym ramieniem zbrojnym państwa, korzystająca z licznych przywilejów, nie podejmuje historycznie ją obligujących powinności i obowiązków.

Pesymizm obywatelskich refleksji pojawia się także w "Moraliach" Wacława Potockiego - potężnym, bo liczącym ponad 2100 utworów, wzorowanych na "Adagiach" Erazma z Rotterdamu, cyklu poetyckim. "Czuj! Stary pies szczeka" - to poetycka wizja Polski okradanej, rozgrabianej, zubożanej przez obcych, jak i przez własnych obywateli. Metafora gospodarskiego domu podkopywanego przez złodziei, zbójców wkradających się do jego komór, służy dramatycznemu przedstawieniu niebezpieczeństwa upadku państwa. Zarazem jednak poeta wątpi w skuteczność wszelkich działań ostrzegawczych. Zło staje się zbyt powszechne, aby czyjkolwiek głos mógł ocalić ojczyznę:

"Darmo szczeka stary pies, to będzie miał zyskiem, Że mu się wręcz, albo też dostanie pociskiem. Śpią wszyscy na obie uszy, jako w lesie, Nikt nie wynidzie, nie wyjży - pies szczeka, wiatr niesie."

Pesymizm obywatelskiej i moralnej zarazem refleksji doprowadzi Potockiego do apokaliptycznej wizji Rzeczpospolitej, która opanowana przez szatana zmierza ku samozagładzie. W wierszu "Śpi świat pijany winem" metafora narkotycznego-alkoholowego snu służy wizji zbiorowości biernie poddającej się działaniu sił zniszczenia i upadku.

Problematyka sarmatyzmu nie pojawia się również w bogatej twórczości Wespazjana Kochanowskiego. "Psalmodia Polska" pisana u schyłku XVII wieku kontynuowała starotestamentowy wzorzec psalmu, a jednym z centralnych zagadnień cyklu stają się rozważania o sarmackim narodzie i ustroju Rzeczpospolitej. Nie omijając spraw bolesnych i zdecydowanie negatywnych, Kochanowski prezentuje zarazem wizję Polski-Sarmacji, jako wartości zbiorowej, tłumaczącej się w planie metaforycznym.

87. Praca jako czynnik odradzający i umoralniający jednostkę i społeczeństwo. Czy teza ta jest nadal aktualna ?

Nasz naród znowu przegrał powstanie. Nie utraciliśmy niepodległości, bo tej już od dawna nie było nam dane znać, ale przegraliśmy znacznie więcej - wiarę, tę którą z taką żarliwością i zapałem podtrzymywali w podbitym narodzie nasi wieszcze. Ginął duch w ludzie. Wraz ze wspomnieniami po poległych powstańcach odchodziła nadzieja na wolną Polskę. Klęska walk narodowowyzwoleńczych położyła kres romantyzmowi i spowodowała ogromne przeobrażenia w sytuacji w kraju i sposobie myślenia Polaków. Tragiczna sytuacja popowstaniowa przyśpieszyła pojawienie się na scenie społecznej pokolenia młodych. Ich światopogląd pozbawiony romantycznych naleciałości, wspierał się na idei odnowy społeczeństwa w każdej z dziedzin jego funkcjonowania. Preferowanym przez nich środkiem realizacji tych szczytnych zamierzeń była praca, która w połączeniu z oświeceniowym racjonalizmem i utylitaryzmem miała stać się wybawieniem dla zniewolonego ludu. Rolę przewodnią uzyskała nauka. Szybki rozwój materialny i cywilizacyjny przyczynił się do zmiany anachronicznych stosunków społecznych. Na ruinach romantycznego mistycyzmu i idealizmu tryumf święcił materializm. Osią przemian stało się zjawisko pracy w różnych postaciach i wszelka działalność w ogóle.

Polscy pozytywiści nadali pracy rangę czynnika odradzającego i umoralniającego jednostkę i społeczeństwo. Pomimo ogromnych dokonań i przeobrażeń, jakie miały miejsce w naszym narodzie i przetrwały do dnia dzisiejszego, ze smutkiem i żalem muszę stwierdzić, iż szlachetna idea pracy, jako motoru postępu, zdezaktualizowała się. Istnieje ona w szczątkowej formie, pielęgnowana jedynie przez ludzi prawych, o nienagannej postawie moralnej, których coraz mniej można spotkać wśród nas. Aktywność dla dobra ogółu przestała uszlachetniać.

Nie mogę sobie przypomnieć, abym kiedykolwiek przeczytał w książkach traktujących o historii naszego narodu o czasach, kiedy kondycja społeczeństwa byłaby dobra. Nam zawsze było źle. Wszyscy nas bili i krzywdzili. Byliśmy pogardzani przez możnych tego świata i tłamszeni. Spychano Polaków na margines życia politycznego i gospodarczego, a nam zawsze marzyła się mocarstwowa pozycja wśród innych krajów.

Najwyższa pora zrozumieć, że nie sentymenty i pragnienia decydują o sile i sprawności państwa, a w konsekwencji o jego miejscu w gronie najlepszych, ale jego siła, rozumiana jako wykształcone, zjednoczone społeczeństwo i silny organizm gospodarczy. Praca, tylko i wyłącznie praca może wytworzyć zdrowe moralnie i potężne ekonomicznie państwo.

Filozofia pozytywistyczna, której główne założenia przedstawiłem we wstępie, traktowała człowieka, jako cząstkę ogółu, przeciwstawiała się indywidualizmowi w wydaniu romantycznych przywódców - natchnionych, ale nie zdolnych do działania. Na pewno trzeba szanować jednostkę, na co zwrócili uwagę twórcy międzynarodowych konwencji o ochronie praw człowieka, ale gdy interes państwa tego wymaga (lub interes społeczny, gdy państwo formalnie przestało istnieć) należy z pokorą włączyć się do zorganizowanej pracy i tworzyć od nowa to, co poprzednie pokolenia zniszczyły nadużywając tego daru wolności. Każda próba reform świata powinna zaczynać się od nas samych. Mam tu na myśli zawsze aktualną potrzebę pracy nad samym sobą. Przykłady odnajdujemy wśród największych postaci epoki pozytywizmu i bohaterów dzieł literackich tamtego okresu. Wielu luminarzy było samoukami. Pokonując trudności losu, ciężko pracując, zdobywali środki na naukę. Wiedza była dla nich nadrzędną wartością, do której dążenie uważali za swój najwyższy obowiązek, nie tylko względem swojej osoby, ale wszystkich członków społeczeństwa. Wiedza nobilitowała, pomagała zrozumieć świat, zapewniała pozycję życiową i otwierała nowe możliwości kreowania świata. Każdy człowiek bez względu na czas, w jakim jest mu dane oglądać ten "najlepszy ze światów"powołany jest do ulepszania własnej osoby pod każdym względem. Pogląd ten współbrzmi z głosem Kościoła, w którym jako dzieci Boga musimy dążyć do doskonałości. Podobieństwa odnajdujemy w filozofii św. Franciszka i św. Tomasza z Akwinu, którzy twierdzili, iż istota właściwie pojmująca swe przeznaczenie musi starać się wznieść wyżej , ponad przeciętność. Interpretuję to jako normę życia społecznego. Potrzeba ciągłego , samodzielnego rozwoju jest w naturze zakodowana, lecz dopiero pozytywizm uczynił z tego największy przymiot i cnotę. Z budującym przykładem Wokulskiego spotykamy się w powieści Bolesława Prusa "Lalka". Ponieważ rodzina nie mogła zapewnić młodemu Stasiowi godziwej edukacji, ten sam zdobywał pieniądze, aby ukończyć gimnazjum i Szkołę Główną - przodującą uczelnię w kraju. Chłopak z ogromnym zapałem , mozolnie pozyskiiwał kolejne tajniki wiedz przyrodniczej, którą był zafascynowany. Siły dodawały mu jego pragnienia dokonania wielkich odkryć naukowych, które spowodowałyby odmianę na lepsze losu wielu ludzi. Jego altruistyczna postawa zasługuje na najwyższą pochwałę. Doceniam i szanuje jego wolę "zbawienia ludzi przy pomocy dokonań na niwie uczonych badań, lecz wydaje mi się, że znacznie bardziej skuteczne byłoby objęcie programem edukacyjnym szerszej rzeszy ludzi , pozbawionych tych możliwości. Na tym właśnie oparty był program"pracy u podstaw". Główne założenia można odnaleźć w utworze programowym polskich pozytywistów "Nad Niemnem". Witold , syn Benedykta Korczyńskiego szerzył wiedzę agrarną wśród chłopów. Podobną postawę prezentowała tytułowa bohaterka noweli Żeromskiego - "Siłaczka", która w praktyce realizowała słowa wielkiego polskiego poety - Juliusza Słowackiego:

"lecz zaklinam - niech żywi nie tracą nadziei I przed narodem niosą oświaty kaganiec A kiedy trzeba - na śmierć idą po kolei

Jak kamienie przez Boga rzucone ma szaniec !"

To wszystko stanowi argument na poparcie tezy, iż tylko wykształcone społeczeństwo może śmiało realizować ambitne cele i zamierzenia. Pragnę nawiązać do aktualnej sytuacji. Wartość pracy samokształceniowej i znaczenie nauki zostało zdeprecjonowane. Znacznie bardziej od wiedzy liczy się spryt i "obrotność w interesach". Władze nie dostrzegają lub nie chcą przyjąć do wiadomości, że poziom intelektualny naszego społeczeństwa znacznie się obniżył i jak wynika z moich obserwacji zagraża sprawnemu działaniu państwa. Szczególnie zagrożona jest młodzież, na którą się narzeka, ale której nikt nie stara się pomóc. W warunkach realnej "walki o byt"nie daje sobie rady ze światem, gdyż nie jest do tego przygotowana. Słabsze jednostki ulegają pokusie "łatwego życia niebieskich ptaków"dzięki przestępstwu, inni zniechęcają się i pogrążają w apatii, gdy nie dostrzegają efektów swojej pracy. Najgroźniejsze jest jednak to , że upadł społeczny prestiż uczciwej działalności i to, że młodzież nie garnie się do wiedzy. Czyżby władze przypomniały sobie o powiedzeniu, że głupcami łatwiej rządzić. Ofiaruje się ludziom tandetne błyskotki cywilizacji a w zamian odbiera prawo do myślenia i samodzielnego działania. Tylko ludzie światli mogą przewodzić zbiorowości, bez ryzyka doprowadzenia do katastrofy.

Zgadzam się z pozytywistami, że aktywność społeczna jest czynnikiem odradzającym naród. Najwięksi twórcy epoki, jak: Orzeszkowa, Konopnicka, Świętochowski byli zaangażowani w działalność dla dobra ogółu. Organizowali obchody rocznic ważniejszych wydarzeń historycznych i świąt narodowych, walczyli z Hakatą (ślady tego odnajdujemy w powieści "Placówka") i jej antypolską działalnością, wspierali więźniów politycznych. Swoim optymizmem i zapałem budzili nadzieję w ujarzmionym narodzie. Także w literaturze, która popularyzowała idee solidaryzmu społecznego odnajdujemy postawy zgodne z duchem epoki. Wyżej wspomniany bohater "Lalki" Wokulski, gdy zdobył znaczny majątek na handlu z Rosją, powrócił do kraju i tu organizował życie gospodarcze. Tak dochodzę do interpretacji kolejnego znaczenia pracy w życiu narodu. Mam na myśli aktywność na polu działalności ekonomicznej. Pozytywiści mówili o tym, jako "pracy organicznej", której przykłady odnajdujemy w "Nad Niemnem" Polska pozostając pod zaborami utraciła swój i tak nienajwyższy potencjał przemysłowy. Praca organiczna miała na celu odbudowę gospodarki, oczywiście w rękach Polaków oraz wzrost zamożności wszystkich członków naszej zbiorowości, nie tylko małej części- bankierów, przemysłowców, itp. Propagowano nowoczesne formy ekonomiczne w przemyśle, rolnictwie i handlu. Miało to na celu umocnić nasz stan posiadania i zwiększyć siłę w przyszłym boju z okupantami. Problem gospodarki pozostał aktualny, lecz w zupełnie innym wymiarze. Pozbawiony jest podtekstów ideologicznych, które zostały zastąpione przez wymierną wartość pieniądza. Nikt też nie wspomina o zamożnym społeczeństwie. Raczej mamy do czynienia z "zakalcem", w którym znajdują się rodzynki. Powstaje niebezpieczna dysproporcja, która nie wróży pomyślnej przyszłości, a tak w ogóle z pozytywistycznym kultem pracy nie ma to nic wspólnego w rzeczywistości, a szkoda!

Ja osobiście mam bardzo emocjonalny stosunek do epoki, w której tak bardzo ceniono znaczenie ludzkiej aktywności. Pojęcie to jest bardzo szeroki i nie należy go ograniczać do rozpatrywania jako pewnych czynności. Raczej chodzi tutaj o postawę w stosunku do całego świata zewnętrznego. Praca świadczy o naszym zaangażowaniu i otwartości. Poprzez nią ujawnia się nasza postawa moralna, jej skutki są miarą naszej przydatności dla społeczeństwa. Na myśl przychodzą mi słowa prezydenta Stanów Zjednoczonych J.F. Kennedy'ego:

"Nie pytaj , co kraj może zrobić dla ciebie Zapytaj, co ty możesz zrobić dla niego..."

Nasz dług wobec Ojczyzny musimy spłacić uczciwą pracą, a nie złodziejstwem i unikami przed obowiązkiem służby dla Jej dobra. Szkoda bardzo, że nie wychowuje się młodych w poszanowaniu tych wartości. Odchodzi się od modelu wychowania przez uświadomienie roli aktywności w procesie kształtowania teraźniejszości i przyszłości.

88. PRACA JAKO NAJWAŻNIEJSZA WARTOŚĆ CZŁOWIEKA.

Człowiek jest istotą twórczą i nie potrafi być biernym obserwatorem otaczającego świata. Aktywność jest bowiem nieodzownym warunkiem zaspokojenia potrzeb, chcemy być czynnymi emocjonalnie, fizycznie i umysłowo. Każdy z nas jest świadomy, że dla osiągnięcia celu musimy pracować rzetelnie i uczciwie.Pracując wytwarzamy dobra materialne lub kulturalne, z których korzystają przyszłe pokolenia. Te właśnie wytworzone przez nas dobra służą potomnym za miernik naszej osobowości, one decydują czy dany człowiek wejdzie na trwałe do historii. Człowiek w swej twórczej pracy staje się nieśmiertelny. Dzięki temu rośnie poczucie faktycznego sensu życia. Trzeba jednak pamiętać, aby praca wykonywana była z chęcią i radością. Praca wykonywana z konieczności będzie mało wydajna i nie przyniesie zadowolenia. Problem pracy jest różnie pojmowany w różnych epokach.

W starożytnym Rzymie i Grecji pracowali tylko niewolnicy, do których odnoszono się z pogardą. Podobny stosunek do pracy panował w średniowieczu. Sytuacja zmieniła się nieco, gdy pierwsi wyznawcy Chrystusa zaczęli zakładać gminy ziemiańskie. Ale i tam większość musiała pracować po to, aby pewne grupy społeczne mogły żyć wygodnie. Najboleśniejszy jest jednak fakt, że pracę uważano za hańbę, a ludźmi pracy pogardzano. Punktem zwrotnym w historii stał się okres pozytywizmu. Pozytywiści zupełnie inaczej spojrzeli na zagadnienie pracy człowieka. Wskazali na właściwą wartość pracy i korzyści z niej płynące. Przed młodymi ludźmi stanęły nowe cele i zadania. Ich nadrzędnym celem stała się praca, praca dla ogółu społeczeństwa. Pozytywiści interesowali się rozwojem cywilizacji, nauki i techniki. Wszystkie hasła pozytywistyczne znalazły odbicie w literaturze tego okresu, a także w późniejszych epokach. Praca stała się celem i dążeniem ówczesnego społeczeństwa.

Pochwałę takiej pracy możemy znaleźć na kartach powieści E. Orzeszkowej pt. "Nad Niemnem". Dowodem na to może być przytoczona przez pisarkę legenda o Janie i Cecylii - pierwszych, którzy osiedlili się nad Niemnem. Dzięki wspólnej pracy utrzymali się przy życiu. Ich praca przyczyniła się do powstania osady, której życiu zostało odzwierciedlone w powieści. Pomiędzy dwoma grupami - dworem i zaściankiem istnieją znaczne różnice majątkowe, jak również różny stosunek do pracy. Przykładem może być Benedykt Korczyński i jego syn Witold. Ten pierwszy przez całe życie borykał się z trudnościami i ciężko pracował na swojej ziemi. Początkowo próbował on zrealizować hasła pracy u podstaw, ale w rezultacie ograniczył się do utrzymania własnego majątku, zrezygnował ze wspólnej, potrzebnej wszystkim pracy z Bohatyrowiczami. Stało się to przyczyną konfliktu Benedykta z synem. Witold okazał się typowym pozytywistą, dążącym do ulepszenia i umocnienia gospodarstwa, a także pragnącym sojuszu i wspólnoty z chłopami. Jego działalność miała na celu uświadomienie i naukę chłopów. Witold uczył ich obsługi maszyn rolniczych, ogrodnictwa. Przedstawił projekty budowy wspólnego młyna i studni. Jako pierwszy chciał zmienić wygląd wsi, polepszyć byt jej mieszkańców. Praca była treścią życia Justyny Orzelskiej i Marty. Były one cegiełką w budowie całej wspólnoty. Orzeszkowa w swej powieści skrytykowała arystokrację, ich obojętną postawę wobec pracy.

Podobną krytykę arystokracji znajdujemy w powieści pt. "Lalka" B.Prusa. Ludzi pokroju Łęckich można uważać za pasożytów, ludzi zupełnie bezwartościowych. Przeciwnością ich są: Wokulski, Schulman czy Zasławska. St. Wokulski znalazł wartość pracy, umiał czerpać z niej korzyści. Jego działalność była na wskroś pozytywistyczna, a praca podnosiła poziom gospodarczy kraju, a także polepszała byt tych najbiedniejszych.

Odbicie haseł pozytywistycznych znajdujemy także w utworach Żeromskiego: "Ludzie bezdomni", "Doktor Piotr", "Siłaczka". Główny bohater "Ludzi bezdomnych", doktor Judym, stawia czoła przeciwnościom losu. Idzie wciąż na przód. Czyni starania o poprawę warunków sanitarnych, szerzy higienę tam, gdzie jej nie ma a jest potrzebna. Przeciwko jego programowi występują warszawscy lekarze, którzy, zdaniem Judyma, są "lekarzami ludzi bogatych". Bohater skazany jest więc na samotną walkę ze złem, nie może mu więc nikt pomóc, bo inaczej zakiełkuje w nim przyszłe nasienie dorobkiewicza. Judym dostrzega w sobie siłę. Uważa, iż obowiązkiem jego jest pomóc ludziom potrzebującym.

Problem życia wsi, problem pracy podejmuje również Wł.Reymont w utworze "Chłopi". Akcja powieści rozgrywa się w XIX w. we wsi Lipce. Głównym bohaterem jest rodzina Borynów. Życie wsi toczy się bardzo monotonnie, dni wypełnione są pracą, która wytwarza rytm życia wsi. Przykładem wielkiej pracowitości może być Maciej Boryna - najbogatszy człowiek we wsi, który bardzo kochał pracę i był bardzo przywiązany do ziemi. W chwili, gdy stan jego zdrowia nie pozwala mu wyjść w pole, leżąc w łóżku interesuje się sprawami gospodarstwa. Wierzy, że będzie jeszcze mógł pracować na ziemi. O jego pracowitości świadczy fakt, że umiera siejąc zborze.

Inną osobą, która nie bała się pracy jest Hanka - żona Antka Boryny (syna Macieja Boryny). Była to osoba o łagodnym usposobieniu, cicha i spokojna, do której Antek odnosił się dość szorstko. Hanka potrafi stawić czoła wszystkim przeciwnościom - to właśnie ona utrzymuje rodzinę, gdy Antek, zatopiony w marzeniach o Jagnie, nie dostrzega płaczących z głodu i zimna dzieci.

Społeczeństwo wiejskie przed- stawione w "Chłopach" cechuje wielka pracowitość, chęć posiadania własnej ziemi. Chłopi zdawali sobie sprawę z tego, że w ówczesnych czasach tylko posiadanie ziemi oraz ciężka i rzetelna praca na niej może zmienić sytuację. Podczas pracy zapominali o swych troskach i zmartwieniach.

Problem pracy i stosunku do niej przedstawiała Maria Dąbrowska w swym najwybitniejszym dziele: "Noce i dnie". Treścią powieści są dzieje małżeństwa Niechciców, których życie toczy się w kręgu rodziny. Jest ono szare, powszechnie wypełnione pracą. Barbara i Bogumił przyczyniają się do tworzenia wspólnego dobra. Wspólnie pracują na gospodarstwie, realizują hasła pozytywistów. Dla Bogumiła praca jest wielką rzeczą. On wierzy w pracę i jej służy. Jest wzorowym gospodarzem, mężem i ojcem. Wspomaga również chłopów, podejmując się zbudowania nowych czworaków i przeprowadzenia melioracji w celu osuszenia stawów. Bogumił nigdy się nie zniechęcał, wytrwale dążył do celu. Reprezentuje on tak zwaną "otwartą postawę wobec życia". Nade wszystko charakteryzuje Bogumiła kult pracy. Traktuje ją jako dobrowolny obowiązek. Najbardziej obiektywnym obowiązkiem kryterium oceny wartości człowieka jest jego praca. Nie tylko poprawia ona dobrobyt człowieka, ale przede wszystkim wzbogaca go intelektualnie. Człowiek, który pozbawiony jest możliwości pracy ubożeje i w końcu staje się nędzarzem. Dobrze pojęta praca wyzwala w człowieku szlachetne uczucia, kształtuje i udoskonala osobowość.

[ Bohaterowie omówionych utworów zasługują na uwagę dlatego, bo praca uczyniła ich ludźmi wartościowymi i godnymi bliskiego zainteresowania. Można się przekonać, że nieuczciwa praca zawsze prowadzi do kryzysu gospodarczego i dlatego niezmiernie ważną sprawą jest uczciwość i solidarność. ]

Bohaterowie przedstawionych powieści to ludzie kochający pracę. Dla nich praca zarówno na roli, czy wychowywanie dzieci, oświecanie społeczeństwa, przedstawiała najwyższą wartość. Byli to ludzie rozumiejący i odczuwający potrzebę pracy. Szczególnie w ówczesnych czasach, kiedy kraj znajdował się pod zaborami, a odzyskać niepodległość można było dopiero wówczas, kiedy społeczeństwo będzie silne pod względem ekonomicznym i gospodarczym. Ludzie ci poprzez swoją pracę zdobywali uznanie u społeczeństwa z jednej strony, a z drugiej przyczyniali się do bogacenia nie tylko samych siebie, ale i całego kraju. Ich postawa, zaangażowanie się dla dobra społeczeństwa było przykładem nie tylko dla ówczesnych ludzi, ale jest też przykładem dla współczesnego człowieka. Dla nich praca była radością życia, była moralnym nakazem i obowiązkiem. Praca na roli pozwalała im zapominać i przetrwać najcięższe chwile w życiu. Byli oni świadomi, że służąc pracy, służą całemu narodowi.

Rygorystyczne wymogi stworzonego przez E. Zolę materializmu powodowały, że bardzo rzadko był on ówcześnie realizowany. Silnie zaangażowane emocjonalnie pisarstwo S. Żeromskiego, jak najdalsze od naukowego dystansu i powstrzymywania się od ocen, świadomie moralizatorskie - zbliżało się wręcz do pozytywistycznej tendencyjności. Jego bohaterowie osadzeni byli przede wszystkim w narodowej tradycji kulturowej, a nie w naturze, co wyraźnie oddalało twórczość Żeromskiego od naturalizmu. Znacznie głębiej odwoływał się do pomysłu E. Zoli Wł. Reymont. W jego powieściach bowiem człowiek jawił się jako integralny element natury, kierujący się w swoim działaniu przede wszystkim pierwotnymi instynktami i potrzebami. Przedstawione w powieści "Chłopi" życie mieszkańców wsi regulowane było rytmem pór roku (stąd kolejne tomy: "Jesień", "Zima", "Wiosna", "Lato"). Jedynie zmiany w przyrodzie wpływały na rodzaj prac i sposób życia bohaterów. Motywacje ich działania też sprowadzały się do zaspokajania biologicznych potrzeb i żądzy posiadania.

90. Romantyzm w oczach twórców literatury późniejszych epok

Tradycja romantyczna w Polsce to element zupełnie inny niż romantyzm europejski, choćby niemiecki, w najczystszym wydaniu Goethego. Dzieje się tak dlatego, że w naszej kulturze i naszej historii romantyzm odegrał szczególną rolę. Specyfika epoki w Polsce wynika z uwarunkowań historycznych. Obok nowej filozofii, obowiązującej w całej Europie początku wieku XIX, w polskim wydaniu romantyzmu niezwykle silnie zadziałał czynnik patriotyczny, zmagań z zaborcą kraju, który znów usiłuje być wolny i niepodległy. Walka o wolność zdecydowała o kształcie literatury, określiła biografię bohatera romantycznego, pojmowania (specyficznego) roli Polski w dziejach narodów. Czy romantyzm zgasł wraz z klęską powstania styczniowego? Niezupełnie. Wydaje się, że pozostał w odczuciu ludzi zajmujących się literaturą epoką najważniejszą, najbogatszą i najciekawszą. Mówi się też, że w każdym współczesnym Polaku tkwi sentyment do epoki romantyzmu. Brzmi to czasem jak zarzut: niepoprawny romantyk, nadwrażliwiec. Do tego dochodzą: brak realizmu, racjonalizmu, przewaga emocji nad rozsądkiem... Być może rzeczywiście tkwi w tym odrobina prawdy, że jest w nas podziw dla impulsywnych zrywów, dla szału romantycznych straceńców, choć potrafimy ich krytykować, choć nie zawsze przyznajemy się do tej "słabości". Podobnie bywało z twórczymi umysłami epok następujących po romantyzmie. Krytykowali, kwestionowali, lecz ich własne dzieła zdradzały, że są spadkobiercami mentalności romantycznej. Myślę, że ta teoria - krytycyzmu, ale i afektu wobec tradycji romantycznej, da się udowodnić.

Zacznijmy od zestawienia podstawowych elementów świata romantycznego, ustalenia co znaczy dla nas romantyzm, słowem od punktu wyjścia. Romantyzm to dla mnie przede wszystkim mit walki o wolność, poświęcenie dla tej idei duszy i życia, bunt "Konrada z III Części Dziadów" przeciw Bogu i Kordiana przeciw carowi, cierpiętniczy okrzyk romantyków krajowych Berwińskiego, Goszczyńskiego, Ehrenberga. Drugi mit romantyczny to nieszczęśliwa miłość - Mickiewicza do Wereszczakówny, Słowackiego do Ludwiki Śniadeckiej, Gustawa, Kordiana, Henryka itd... Przestaje być istotne czy mówimy o biografii twórcy czy bohatera. Doprawdy, wydaje się, że tylko hrabia Zygmunt Krasiński miał szczęście w miłości. Jego europejskie romanse były skandalizujące, lecz udane, czasami - aż zbyt męczące. Kolejny "żelazny" punkt romantyzmu to bohater romantyczny. O, tak. Potomek Hamleta, nieszczęśliwy kochanek, poeta, niewolnik idei, samobójca, rycerz walczący o ojczyznę. Jedni mówią: wspaniały! Inni machają ręką w pogardliwym geście. Nic przecież nie osiągnął... Jeszcze jedną rzecz z romantyzmu warto wspomnieć, mianowicie "inwazję duchów". Tak, inwazję - zjaw, widm, rusałek, upiorów. Można by przypuszczać, że świat pozazmysłowy powstał i wkroczył tryumfalnie do literatury. I jednego nie można romantyzmowi odmówić - tej czarownej, uduchowionej atmosfery! Tyle, jeśli chodzi o uporządkowanie "podstawy odwołań". A cóż na to następne epoki? Ustosunkowały się w różnoraki sposób.

Pozytywizm - bezpośredni spadkobierca i następca romantyzmu odniósł się do idei romantyków niechętnie i krytycznie. W miejsce fantazji, samotnej walki o nieosiągalne cele, praktyczni pozytywiści zaproponowali utylitaryzm wszelkich działań, pracę u podstaw i pracę organiczną, oświecanie ciemnego ludu, podnoszenie gospodarki kraju - świadczy o tym nowelistyka i proza (tendencyjna i realistyczna) epoki.

"Trzeba z żywymi naprzód iść, po życie sięgać nowe, a nie w uwiędłych laurów liść z uporem stroić głowę" - pisał Adam Asnyk. Czyli - laur romantyzmu uwiądł... "każda epoka ma swe własne cele" (Asnyk). Zastanówmy się tylko: czy pozytywiści odrzucali całkowicie hasła i ideologię romantyków? Dochodzę do wniosku, że nie. Pozytywiści, mimo okrzyków sprzeciwu i całej swej racjonalnej teorii, cierpieli na swoisty "kompleks romantyzmu". Sentyment i podziw dla minionej idei co jakiś czas błyska w ich twórczości. Na przykład pełna realizmu powieść Orzeszkowej "Nad Niemnem". Zawiera krytykę typowo romantycznych osób - Emilii Korczyńskiej, Zygmunta - zmanierowanego artysty, Różyca - znudzonego arystokraty. Jest to nawet romantyzm ośmieszony. Lecz kiedy wczytamy się uważnie - znajdziemy też hołd, wielki szacunek dla romantycznej idei wyzwolenia. Przecież wątek powstańczy i mogiła powstańców 1863 - to czas święty i miejsce święte, to czas walki i heroizmu, choć teraz nastał czas pracy - tamten istnieje w pamięci jako sacrum.

"Lalka" B. Prusa, zdawałoby się krytykuje romantyczny idealizm, typ miłości romantycznej oraz heroiny romansów podobne do Izabeli Łęckiej. Lecz tu także istotny jest motyw patriotyczny powstania styczniowego. Wokulski - główny bohater powieści - nosi szereg cech bohatera romantycznego, jego dzieje można nazwać pewną antologią losów nieszczęsnego Konrada-Gustawa z "Dziadów". A nie jest to przecież bohater ani negatywny, ani ośmieszony, przecież jest jednym z "ulubieńców" czytelnika. Czym zaś są, jeśli nie pozostałością i uznaniem romantyzmu bohaterskie czyny, straceńcze walki i namiętne historie miłosne opisane przez H. Sienkiewicza w Trylogii? Sienkiewicz szczodrze zaczerpnął z epoki romantycznej, podobnie kształtował postacie i ich ideały, tyle że klęskę bohaterów zmieniał w końcu w sukces. Pamiętajmy, że było to dzieło "ku pokrzepieniu serc".

Muszę wspomnieć jeszcze o Konopnickiej. Z jednej strony jest piewczynią ludu, z drugiej jednak pojmowanie poety i poezji prezentowane przez Konopnicką jest typowo romantyczne. Poeta to indywidualność, jest natchniony, pełen mocy... Zupełnie jak za czasów wieszczów poezji. Wiersz "Contra spem spero" także jest romantycznym odgłosem. Sam tytuł - wyznanie: "wierzę wbrew nadziei" - mógł wykreować tylko umysł romantyczny, nie mówiąc już o sposobach obrazowania typowych dla twórców romantycznych, a użytkowanych przez poetkę. Przecież wichury, zawieje, obłoki, cmentarzyska - to ujęcie rodem z poezji Słowackiego, Mickiewicza, Norwida. I odwieczna nadzieja na odzyskanie niepodległości - można powiedzieć istota romantyzmu. Wniosek - pozytywiści nie całkiem przekreślili epokę romantyzmu. W ich twórczości przebrzmiewają romantyczne echa.

W epoce młodopolskiej obserwujemy totalny, jawny zwrot ku literaturze i ideologii romantyzmu. Króluje teraz neoromantyzm, przejmuje hasła głoszone przez romantyków, docenia duchową atmosferę epoki, patrzy na świat oczami romantyków. W "Weselu" Wyspiańskiego jesteśmy świadkami "najazdu" istot pozaziemskich na chłopską chatę, w której dramaturg usiłuje pobratać dwa stany - inteligencję i chłopów. Widmo malarza de Laveaux żywcem przypomina "Romantyczność" A. Mickiewicza, całość aktu wizyjnego - "Dziady, część II". Temat dramatu Wyspiańskiego - to pytanie o możliwość zaistnienia zrywu powstańczego. Odpowiedź nie brzmi optymistycznie.

Poezja młodopolska to też w pewnej mierze echo romantyzmu, samotny dekadent nosi cechy podobieństwa do bohatera romantycznego, choć ten jest bierny i zniechęcony, a tamten spalał się w wiecznej aktywności. Mit sztuki i artysty, wyniesienia ponad tłumy przypomina romantyczną koncepcję poezji i poety. "Hymny" Jana Kasprowicza to przecież konradowskie wystąpienie przeciw Bogu, waloryzacja przyrody górskiej w utworach W. Tetmajera, to ideał romantyczny, bliskości natury, opiewania jej piękna. Szatan, bohater poezji T. Micińskiego jest silną, zbuntowaną jednostką, która chętnie wybiera potępienie niż niewolę. Jest podobny do romantyka.

Spadkobiercą ideałów romantycznych czuł się Stefan Żeromski. Widać to wyraźnie w jego utworach - zarówno w repertuarze tematów jak i emocjonalnym stosunku do sprawy niepodległości. Żeromski często tłem swoich powieści czynił niepodległościowe zrywy Polaków - kompanię napoleońską ("Popioły") lub powstania ("Rozdziobią nas kruki, wrony", "Wierna rzeka"). Mimo że społecznikostwo i idea niesienia oświaty prostemu ludowi kojarzy się z pozytywistyczną pracą u podstaw, typowi dla Żeromskiego bohaterowie-społecznicy przypominają romantycznych idealistów. Judym, który poświęcił prywatne szczęście i miłość do Joasi dla pracy w służbie idei ("Ludzie bezdomni"), Stasia Bozowska ("Siłaczka"), poświęciła zdrowie i życie. Temat ojczyzny, kształtu ideowego Polski, złudna wizja "szklanych domów" - to tematy Żeromskiego, a przecież zarazem romantyków...

Problem walki o wolność, upragnioną wolność, skończył się w roku 1918. Nastała epoka dwudziestolecia międzywojennego a wraz z nią:

"Ojczyzna moja wolna, wolna, więc zrzucam z ramion płaszcz Konrada" - pisał Antoni Słonimski.

Koniec z romantyzmem, wieczną martyrologią niewoli, poezją tyrtejską i wizją poety-mesjasza. "Najchętniej w tłum się wcisnę, będę ultimus inter pares" - pisał poeta Tuwim. "A wiosną niechaj wiosnę, nie Polskę zobaczę" - postuluje Lechoń. Futuryści każą patrzeć w przyszłość, nie obracać się tam tylko, gdzie cmentarzyska starych trucheł, "nieświeże mume mickiewiczów i słowackich"... I oto, w tej samej epoce, ten sam Lechoń pisze przepiękny poemat "Mochnacki", sięgający tematem i stylistyką do epoki romantycznej. Ten sam Julian Tuwim przyzna się w wierszu "Sitowie" do poetyckiej męki twórczej, będzie usiłował zdefiniować poezję. W międzywojniu zadebiutuje Władysław Broniewski, poeta "rewolucyjny", lecz posługujący się typowo romantycznym arsenałem - emocją i typem obrazowania, wystarczy przypomnieć utwór pt. "Poezja". Edward Słoński, nieco starszy poeta, piewca pierwszej wojny światowej, był ogromnie popularny w dwudziestoleciu międzywojennym właśnie ze względu na patriotyczny pierwiastek swojej poezji. Tak więc, poeci "międzywojenni" nie byli całkowicie wolni od mitu romantycznego. A wolność ojczyzny też nie potrwała długo.

Druga wojna światowa, krwawy wrzesień 1939, okupacja, powstanie warszawskie. Nic dziwnego, ze takie czasy wskrzesiły mit bohatera romantycznego i poezji tyrtejskiej. Przykładem są poeci - Tyrteusze powstania warszawskiego - K.K. Baczyński, T. Gajcy, A. Trzebiński. Operowali romantyczną stylistyką, odwoływali się do ballad, opiewali swoją przegraną miłość, rejestrowali koszmar otaczającego ich świata i pragnęli siłą wyobraźni, wizją odkształcić rzeczywistość. Trudno zaprzeczyć, że mistrzami w takich działaniach byli poeci romantyczni.

A współczesność? Literatura współczesna, mimo że tak wiele w niej wątków, nowatorskich i tradycyjnych nurtów, nadal prowadzi dialog z literaturą romantyczną, choć są to różne formy wypowiedzi. Zauważmy, że powojenne czasy oznaczały dla wielu Polaków emigrację. Twórcy emigracyjni mieli zaś ten sam problem, co uczestnicy Wielkiej Emigracji po powstaniu listopadowym - tęsknota za rajem, wspomnienia pejzaży ojczystych, propozycje przemian ustrojowych, rodzaj walki o polskość. I pisali w tym duchu emigranci od Miłosza po Barańczaka. W dodatku "Dolina Issy" Miłosza wskrzesza motyw litewski, jak w "Panu Tadeuszu" A. Mickiewicza, lecz zarazem jak w "Dziadach" wieszcza - bo ożywają w współistnieją w świecie człowieka widma, gusła, strzygi i czary. Pisząc o literaturze współczesnej, nie sposób dokonać rejestru całościowego w tak krótkiej pracy, trzeba się kierować wyborem. Wydaje mi się, że piętno romantyzmu określiło prozę Marka Hłaski. Demoniczna, zawsze zniszczona miłość i fatalna, fałszywa kobieta to stały wątek opowiadań i powieści Hłaski. Pesymizm, różnoraki mechanizm ruiny miłości od ingerencji bezmyślnych ludzi po "bogatą przeszłość" kochanki - zdradzają tęsknotę za spełnieniem wielkiej, szczęśliwej miłości. bohater prozaika jest samotny, nie rozumiany przez społeczeństwo, często posiada tajemniczą biografię. Pisarz wprowadza też wątek samobójczy w losy swoich bohaterów, co przywodzi na myśl bohatera romantycznego.

Będąc przy temacie miłości i śmierci, trzeba wspomnieć poezję zmarłej tak młodo Haliny Poświtowskiej "Jestem Julią...", "Mam ciebie w roztańczonej krwi", "Kiedy umrę kochanie" itd. Wiersze poetki to zapis miłości wszechogarniającej, której towarzyszy przeczucie śmierci. Miłość w centrum twórczości, śmierć podążająca tuż obok przypominają literaturę romantyczną, choć twórczość Poświatowskiej nie da się określić jako typowo mistyczna czy duchowa", przeciwnie jest często zorientowana materialistycznie. Natomiast Ernest Bryll podejmuje tematykę romantyzmu i postawy współczesnych wobec dziedzictwa romantycznego wprost. Jest to w pewnym sensie twórczość "rozrachunkowa", gdyż poeta podjął się rozliczeń ze zbiorem romantycznych mitów, funkcjonujących w świadomości polskiej, poprzez demaskację nawyków myślenia, mentalności romantycznej, zakorzenionej w psychice Polaka, Bryll konstruował ocenę współczesności. Poeta nawiązuje do romantyzmu także przez tematykę, stylistykę swoich utworów. Przypomnijmy: "Rzecz listopadową", wiersz "Lekcja polskiego - Słowacki", "Toast", "Wciąż o Ikarach głoszą"... itd. Szukać wśród współczesnych poetów i prozaików można by dalej. Wspomnieć Stanisława Dygata "Jezioro Bodeńskie", twórczość T. Konwickiego, poetów Herberta, Grochowiaka i innych, lecz realia czasu na to nie zezwalają. Zakończę tę długą podróż przez epoki następującym wnioskiem. Romantyzm wciąż jest żywy - bo funkcjonuje w pamięci ludzi, mobilizuje twórców, wzbudza kontrowersje. W historii literatury polskiej nigdy nie przestanie być istotny. Bez względu na charakter kolejnych epok - odrodzi się znów jako wzór, lub jako obiekt krytyki...

91. Różne ujęcia tematu "wieś" w literaturze renesansowej: Rej - Kochanowski - Szymonowic

Tematyka rustykalna ("rusticus", po łacinie - wiejski) w twórczości poetów renesansowych wiąże się na ogół z humanistyczną pochwałą piękna świata naturalnego. Doskonała harmonijnie zorganizowana przyroda staje się częstokroć tłem dla prezentowania zachowań i postaw ludzkich.

Mikołaj Rej temat wiejski rozwinął w "Żywocie człowieka poczciwego", nadając mu uniwersalny charakter. Powołaniem człowieka, w myśl humanistycznych koncepcji Mistrza z Nagłowic, jest życie zgodne z prawami natury. Opisując rok przyrodniczy podzielony na wzór kalendarza biologicznego (cztery pory roku) artysta przedstawił kolejne fazy życia ludzkiego w sposób adekwatny do zjawisk naturalnych. Człowiek jest gospodarzem organizującym przyrodę i z tej przyrody zarazem czerpiącym korzyści materialne i duchowe. Wieś w "Żywocie człowieka poczciwego", jako miejsce gospodarskiego trudu i gospodarskiego owocobrania, służy Rejowi do przedstawienia najistotniejszych wartości i dobrodziejstw natury.

Odmienną tematykę podejmuje "Pieśń świętojańska o Sobótce" Jana Kochanowskiego. Jej odmienność wyraża się już w zakresie gatunkowym. O ile pisany prozą "Żywot człowieka poczciwego" Reja nawiązuje do form parenetycznych, o tyle cykl poetycki twórcy z Czarnolasu mieści się w pełni w rodzaju lirycznym i korzysta z doświadczeń poezji pastoralno-sielankowej. Utwór świętojański staje się pieśnią o śpiewaniu, dwanaście panien opowiada o odpoczynku po pracy, wywodzi pochwałę tańca, nawiązuje do ludowych pieśni miłosnych. Ostatnia z panien wygłasza pochwałę życia wiejskiego:

"Wsi spokojna, wsi wesoła! Który głos twej chwale zdoła ? Kto twe wczasy, kto pożytki ? Może wspomnieć za raz wszytki ?"

Cykl świętojański Kochanowskiego nawiązuje więc do mitu arkadyjskiego (Arkadia - kraina wiecznej szczęśliwości) oraz staje się pochwałą kultury ludowej przechowującej nakazy moralne, pocieszającej i radującej człowieka.

Gatunek sielanki rozwijał także w późnej fazie renesansu Szymon Szymonowic. W wydanym przez poetę zbiorze idylli znalazła się sielanka "Żeńcy". Jej treść, z punktu widzenia cech gatunku, jest nietypowa, przedstawia bowiem pracę pańszczyźnianą, buduje obraz niedoli chłopa. O sielankowym charakterze utworu Szymonowica decyduje więc nie temat, ale sposób, w jaki zostaje przedstawiona rola pieśni ludowej. Bohaterka utworu Pietrucha nuci melodię-pieśń opartą na motywach ludowych. Ta właśnie pieśń "uczłowiecza" srogiego ekonoma, dzięki niej sielanka Szymonowica potrafi odnaleźć pierwotną dobroć człowieka.

Schyłek epoki renesansu przypada, o czym pisaliśmy, na lata osiemdziesiąte XVI wieku. Z przełomem kultury ściśle związana jest postać Piotra Skargi (1536-1612). Ten wybitny kaznodzieja, hagiograf, polemista kontrreformacji dzięki legendzie historyczno-literackiej ukształtowanej w okresie rozbiorów (za sprawą głównie Adama Mickiewicza i Jana Matejki), urósł do roli kapłana-proroka, gorącego orędownika miłości ojczyzny, której upadek umiał przepowiedzieć. Za znaczące dzieło Skargi należy uznać traktat polityczny zapisany w formie ośmiu kazań "Kazania sejmowe" (1597). Groził w nich zagładą ojczyzny, jeżeli nie nastąpi moralne i polityczne odrodzenie Rzeczypospolitej. Zdecydowana krytyka anarchii oraz wad szlacheckich spotyka się w "Kazaniach" z ideą wzmocnienia władzy królewskiej oraz surową, ascetyczną wizją moralną. Epoka humanizmu zaznaczyła się w dziejach kultury europejskiej wieloma osiągnięciami.

Zainteresowanie człowiekiem sprzyjało wszechstronnemu pogłębianiu wiedzy antropologicznej. Tradycja kultury antycznej oraz kontynuacja wielu osiągnięć literatury i sztuki średniowiecznej pozwoliły z kolei renesansowi - jako epoce w dziejach Europy - stać się ważnym ogniwem w rozwoju kultury śródziemnomorskiej. Renesans w Polsce wyraził się także doskonaleniem języka literackiego oraz kształtowaniem wielu gatunków i form artystycznych (między innymi ogromne znaczenie dla rozwoju poezji posiada ukształtowanie przez Kochanowskiego sylabicznego systemu wiersza).

Ważny wydaje się także wkład Polaków do europejskiej kultury renesansu. Była już mowa o artystycznych osiągnięciach Jana Kochanowskiego. Przypomnijmy także fundamentalną dla rozwoju nauki pracę Mikołaja kopernika "O obrotach sfer niebieskich" oraz społeczno-polityczną działalność Andrzeja Frycza-Modrzewskiego, owocującą dziełem o europejskim zasięgu "De republica Emendanda" ("O naprawie Rzeczypospolitej"). Idee renesansowe żywe są w kulturze polskiej i europejskiej do dnia dzisiejszego.

92. Troska o losy ojczyzny wyrażona w literaturze okresu Odrodzenia

Odrodzenie to epoka w dziejach kultury, w której "odrodziło się" życie ludzkie w najważniejszych jego przejawach oraz nastąpił "złoty wiek" rozwoju literatury.Literatura renesansowa ukształtowana w opozycji do średniowiecza, według wzorów przejętych z kultury antycznej, była wynikiem ewolucji zapoczątkowanej w średniowieczu (motyw odnowy życia ludzkiego w twórczości Dantego).W jej rozwoju zarysowały się dwa nurty - renesansowy oraz kontynuujący tradycje średniowieczne, nie zawsze sprzeczne z nowymi, rodzącymi się ideałami XV i XVI wieku, których przykładem może być kult rycerstwa czy też realistyczna obserwacja codzienności. Elementem scalającym różnorodne zjawiska była przejawiająca się w nich myśl humanistyczna, kierująca zainteresowania na doczesne sprawy ludzkie i kreująca nowy, oparty na koncepcjach antycznych, ideał piękna.Renesans jest prądem obejmującym sumę objawów nowożytnych przemian w rozmaitych dziedzinach życia, ideologii, sztuki. Ogarnia swym zakresem wszystko to, co wyraża protest przeciw średniowiecznym ograniczeniom myśli ludzkiej. Tworzy nowożytny, antyfeudalny program przekształcenia świata i świadomości człowieka.Ideał człowieka, jako istoty twórczej, kształtującej siebie i otaczający go świat - zdeterminował koncepcję języka, który stał się świadectwem samodzielnej myśli ludzkiej oraz literatury, mającej odtwarzać zachowanie i przeżycia człowieka, otaczającą go rzeczywistość w której się znajduje oraz naturę.Literatura miała zbliżyć się do człowieka, być bardziej utylitarna, a więc jeśli miała spełnić swoją rolę na szeroką, ogólnospołeczną skalę musiała stać się literaturą narodową, pisaną w języku ojczystym, stanowiąc nową formę kształtowania myśli patriotycznej i oddziaływania na człowieka.Pionierami twórczości w języku polskim byli początkowo pisarze ze środowiska mieszczańskiego, tacy jak Jan z Koszyczek, B. Opeć, S. Gąsiorek, wyrażający niekiedy treści plebejskie i antyklerykalne (Biernat z Lublina). Istotny wpływ na rozwój i powszechne uznanie literatury polskiej miała walka szlachty o tzw. egzekucję praw. Dążenia szlacheckie znalazły bezpośredni wyraz w twórczości Mikołaja Reja, będącego pierwszym epikiem i moralistą stanu szlacheckiego ("Zwierciadło"). Najwybitniejszym reprezentantem epoki był Jan Kochanowski. Bez przesady można stwierdzić, że wyniósł on poezję polską na szczyty artyzmu, mistrzowsko łącząc ideały sztuki antycznej z problematykąfilozoficzno-moralną, czego wyrazem mogą być chociażby "Treny", a także z patriotyzmem i poczuciem obywatelskim w "Odprawie posłów greckich". Krytycyzmem społecznym i rodzajowością realizmu wyróżniali się Sz. Szymonowic i S. Klonowic. W walce o reformę państwa powstała obfita literatura polityczna, zarówno łacińska, jak i polska (S. Orzechowski, M. Kromer). Światowy rozgłos zyskało łacińskie dzieło A. Frycza Modrzewskiego "O poprawie Rzeczypospolitej". W rozwoju literatury rodzimej ważną rolę odegrała reformacja, czyli ruch religijno-społeczny, który doprowadził do powstania niezależnych od papiestwa kościołów protestanckich. Podłożem tego ruchu była narastająca w społeczeństwach europejskich opozycja wobec "skostnienia" i formalizacji życia religijnego w kościele katolickim, nadużyć hierarchii kościelnej, jak również protest przeciwko bogaceniu się duchownych feudałów. Z kolei w kontrreformacji, czyli literaturze "zrodzonej z ducha" czołowe miejsce zajmuje traktat polityczny Piotra Skargi "Kazania sejmowe". Widząc szeroki udział szeroko pojętej sztuki literackiej w oddziaływaniu na społeczeństwo i na kształtowanie patriotycznej postawy obywatelskiej, wynikającej z zatroskania o losy ojczyzny, chciałbym przedstawić ogólne nurty w literaturze narodowej i cele jej stawiane przez poszczególnych twórców, co pozwoli wyciągnąć ostateczny wniosek, czy i na jak wielką skalę literatura okresu renesansu była odzwierciedleniem zawartej w temacie pracy "troski o losy ojczyzny" i w jakim stopniu zadanie swoje spełniła. Jednym z pierwszych poetów odrodzeniowych był Jan z Wiślicy (1485-1520). Uczcił on stuletnią rocznicę zwycięstwa pod Grunwaldem obszernym poematem pt. "Bellum Prutenum" ("Wojna pruska"). Jego zamierzenia miały charakter dydaktyczny, wychowawczy - poecie zależało na tym, aby młodym czytelnikom przypomnieć świetne zwycięstwo przodków. Na tle jego utworów plastycznie rysuje się indywidualność poetycka Mikołaja Hussowskiego (ok. 1480 - 1533). Cenił on posłannictwo poety, rozumiał dobrze rolę poezji w życiu kulturalnym narodu i dlatego w liście do królowej Bony sugerował, aby król objął opieką poetów. Z jego twórczości należy wymienić, poza głównym utworem "Pieśni o żubrze", także wiersz z okazji zwycięstwa nad Turkami odniesionego pod Trembowlą w 1524 r. Poeta pisał swój utwór na gorąco, pod bezpośrednim wrażeniem odniesionego zwycięstwa, nie posługiwał się więc mitologią, nie cytował autorów starożytnych, natomiast nie szczędził słów dla przedstawienia okrucieństwa wojny i niedoli ludzi, którzy doświadczają na sobie jej skutków. Wymownie opisywał bohaterstwo walczących, podkreślał determinację chłopów, którzy opuścili leśne kryjówki, aby razem z rycerstwem stawić czoło nieprzyjacielowi. Inaczej zupełnie przedstawia się sylwetka poety Andrzeja Krzyckiego (1482-1537). Był on przede wszystkim politykiem, dyplomatą, a twórczość poetycką "uprawiał" na marginesie działalności dworskiej i politycznej. Forma i treść jego wierszy jest niezwykle różnorodna. Z wierszy politycznych najciekawsza jest "Skarga Religii i Rzeczypospolitej" ("Religionis et Reipublicae quaerimonia"). Rzeczpospolita skarży się na obywateli , którzy lekceważą swoje obowiązki, nie szanują praw, nie dbają o obronę granic, troszczą się tylko o własne korzyści. Spośród poetów polsko-łacińskich pierwszej połowy XVI wieku najwybitniejszym był Klemens Janicki (1516-1543) zarówno ze względu na wysoki poziom artystyczny dorobku, jak różnorodność tematyki, a przede wszystkim głęboki liryzm, którym przepojone są jego utwory. Poeta studiował we Włoszech w Padwie, gdzie pobyt stał się dla niego źródłem nowych natchnień - powstały wtedy utwory sławiące piękno ziemi włoskiej, a jednocześnie wyrażające synowskie przywiązanie do dalekiej Polski. Janicki to poeta, dla którego twórczość literacka była jedynym celem. Liryk zagłębiony we własne przeżycia, chory i dręczony przeczuciem bliskiej śmierci, najchętniej pisał elegie. W jednej z nich, w elegii "Do Stanisława Sprowskiego" poeta opisuje swą radość z powodu pobytu w Italii, lecz urzeczony pięknem włoskiego nieba subtelnie rozgranicza podziw dla tych cudów od synowskiego przywiązania do ziemi rodzinnej: "Włochy podziwiam, ziemię swą wielbię, miłuję, Owych chwyta mnie podziw, do tej miłość czuję. Italia więzi czarem, ojczyzna praw siłą Tamta daje gościnę, ta zaś strzechę miłą."

Uczuciom patriotycznym dawał wyraz Janicki także w wierszach politycznych (odezwie "Do polskich magnatów", "Skardze Rzeczypospolitej"). Egoizm magnatów dbających o własne, rodowe interesy niepokoił go na równi z lekkomyślnością szlachty zaniedbującej swe obywatelskie obowiązki, przestrzegał przed skutkami prywaty, życia nad stan, lekceważenia dawnych obyczajów. Był głęboko przekonany, że poeta twórczością służy ojczyźnie i starał się tę służbę godnie pełnić. Jednocześnie z poezją polsko-łacińską rozwija się twórczość w języku narodowym. Były to przeważnie przekłady przeznaczone dla coraz liczniejszych rzesz czytelników, ludzi mało wykształconych, ale spragnionym kontaktu z literaturą. Renesansowe dążenie do rozwoju języka narodowego, charakterystyczne dla tamtych czasów zrozumienie roli narodowej kultury znalazło wymowny wyraz w dedykacjach i przedmowach wydawanych książek. Trudno było zaspokoić potrzeby czytelnicze nowymi, oryginalnymi dziełami, korzystano więc z przekładów, których dokonywali bakałarze krakowscy. Sięgano głównie po teksty średniowieczne, tłumaczono żywoty świętych, lecz nie ograniczano się do tematyki religijnej - drukowano też przekłady i przeróbki utworów świeckich i średniowiecznych powieści. Jedną z bardziej znanych i popularnych utworów był "Marchołt", tłumaczony z języka łacińskiego przez utalentowanego i zasłużonego tłumacza Jana z Koszyczek. Wśród pierwszych twórców literatury narodowej ważne miejsce zajmuje Biernat z Lublina (ok. 1465 - ok. 1529), jedna z najciekawszych postaci wczesnego renesansu w Polsce. W 1513 r. ukazała się pierwsza drukowana książka polska pt. "Raj duszny". Jest to zbiór modlitw tłumaczonych przez Biernata z łaciny, więc jego dużą zasługą jest to, że łaciński modlitewnik zastąpił polskim. Głównym dziełem Biernata jest "Żywot Ezopa Fryga mędrca obyczajnego i z przypowieściami jego" (1522). Ezop - niewolnik - posiada wiele cech wspólnych z Marchołtem i Sowiźrzałem, lecz góruje nad nimi większą świadomością społeczną. Do "Żywota..." jest dodanych ponad dwieście przypowieści. Biernat wykorzystał średniowieczne bajki łacińskie, tak więc stał się pierwszym polskim bajkopisarzem. Dydaktyczny charakter tego gatunku zdecydował o jego strukturze - każda, dłuższa lub krótsza relacja wydarzenia opatrzona zostaje morałem poprzedzającym lub zamykającym tekst. Wyrażanie myśli w postaci bajek ułatwiło autorowi wypowiadanie poglądów śmiałych, krytycznych, godzących w utarte myślowe schematy, demaskujących obłudę i zakłamanie, kwestionujących słuszność istniejących układów społecznych. Biernat często występował jako humanista, protestował przeciwko karze śmierci i przymusowi religijnemu. Polityczna walka szlachty o reformy państwa toczyła się nie tylko na sejmach, ale wyszła poza szeregi poselskie i objęła szerokie kręgispołeczeństwa. Toczono spory i dyskusje także za pomocą ówczesnego piśmiennictwa - powstawały broszury, traktaty, satyry i dowcipy. Jedne tłumaczyły i przekonywały, drugie ośmieszały i kompromitowały przeciwników. Wśród tych tak bardzo różnych pism, zarówno pod względem ideowym, jak i literackim, znajdowało się wiele mądrych, głębokich, podyktowanych serdeczną troską o losy ojczyzny i jej obywateli, zdumiewające siłą argumentów i trafnością osądów. Najwyższy poziom osiągnęły dzieła Andrzeja Frycza Modrzewskiego (1503-1572), one bowiem wprowadzają czytelnika w sprawy najbardziej istotne, palące, często bolesne, ukazują skomplikowany splot problemów i ich złożoność. Modrzewski, zastanawiając się nad "poprawą Rzeczypospolitej", stworzył program reform, który nie będąc programem przeciętnego szlachcica XVI wieku, nie znalazł w masach szlacheckich zrozumienia i poparcia, ale stanowi najwyższe osiągnięcie polskiej myśli politycznej w dobie renesansu. Uderza on żarliwością patriotyzmu, siłą przekonywania i śmiałością koncepcji. Poglądy swoje wyraził przede wszystkim w czterech mowach "O karze za mężobójstwo" i głównym dziele "O poprawie Rzeczypospolitej". Modrzewski głosił, że państwo powinno obywatelom zapewnić opiekę prawną, zabezpieczyć ich przed krzywdą i wyzyskiem. Szczególnie dużo miejsca poświęcił zagadnieniu prawodawstwa - domagał się równości wszystkich obywateli wobec prawa sądowego. Funkcję państwa widział Frycz na sposób nowoczesny i żądał od niego kontroli różnych dziedzin życia. Na szczególną uwagę zasługuje pogląd pisarza na władzę królewską - domaga się jej wzmocnienia, aby ukrócić samowolę feudałów, ale jednocześnie podkreśla, że król w Polsce jest powoływany z woli obywateli. Żąda też ograniczenia wpływu duchowieństwa na szkoły i nauczanie, udostępnienia nauki młodzieży męskiej wszystkich stanów. Potępia w sposób zdecydowany wojnę zaczepną, niesprawiedliwą, natomiast uważa, że walka w obronie zagrożonej ojczyzny jest jednym z najszczytniejszych obowiązków obywatela. Drugim obok A. F. Modrzewskiego wybitnym pisarzem politycznym XVI wieku był Stanisław Orzechowski (1513-1566). Pobyt w stolicy papiestwa, gdzie studiował, odegrał znaczną rolę w jego życiu - z wcześniejszych protestanckich sympatii pozostało jedynie przekonanie o konieczności reform w Kościele, zwłaszcza zniesieniu celibatu. Dyskusje polityczne i religijne pociągają go, toteż już w 1543 roku drukuje pierwsze pisma. Są to tzw. "Turcyki" - dwie łacińskie broszury poświęcone zagadnieniom niebezpieczeństwa tureckiego i konieczności udziału Polski w antytureckiej kampanii. Najważniejsze pisma polityczne powstały w okresie dwóch ważnych sejmów egzekucyjnych: piotrkowskiego (1562/63) i warszawskiego (1563/64). Należą do nich "Rozmowa albo Dialog około egzekucjej Polskiej Korony" oraz "Quincunx, to jest Wzór Korony Polskiej na cynku wystawiony". Kolejny z twórców literackich okresu renesansu - Mikołaj Rej (1505-1569) - należy do tych pisarzy XVI w., którzy twórczość w języku narodowym uważali za swój obywatelski obowiązek. Przekonany o potrzebie rozwoju literatury narodowej i doskonaleniu narodowego języka, napisał wiele dzieł, poruszając w nich zagadnienia polityczne, społeczne, religijne i obyczajowe, zawsze zatroskany o wychowawcze oddziaływanie na czytelnika. Z pierwszych większych utworów Reja w całości przetrwały do naszych czasów jedynie dwa dialogi: "Lwa z Kotem" i "Krótka rozprawa między trzema osobami, Panem, Wójtem a Plebanem". W pierwszym z nich zwierzęta rozmawiają "o swobodzie a o niewoli" i rzecz całą kończy konkluzja: "Non bene pro toto libertas venditur auro" ("Nie warto sprzedać wolności nawet za wszystko złoto") "Krótka rozprawa..." była pomyślana jako broszura polityczna popularyzująca aktualne problemy ówczesnych sejmików i sejmów. Rej wybrał popularną formę dialogu, często stosowaną w publicystyce renesansowej, bo ułatwiającą przekonywanie czytelnika. Każda z trzech osób dialogu ma swoje racje, a sukces Reja jako ideologa polega na tym, że opowiadając się po stronie koniecznych reform, dostrzegał złożoność problematyki i umiał ją przedstawić unikając łatwych uproszczeń. Ze wszystkich utworów Mikołaja Reja największą popularność u potomnych, a szczególnie u czytelników XIX wieku, zyskał "Żywot człowieka poczciwego". O tej popularności zadecydował żywy, plastyczny obraz życia obyczajowego szlachty polskiej drugiej połowy XVI wieku. Twórczość jednego z najwybitniejszych poetów epoki odrodzenia Jana Kochanowskiego (1530-1584) stała się najpełniejszą syntezą nowożytnych, przełomowych dążeń epoki renesansu w dziedzinie literatury. Kochanowski wybiegał ponad horyzonty swej epoki, w najważniejszych swoich dziełach zamknął wartości, które nie dadzą się objaśnić wyłącznie historycznie. Chciałbym zwrócić uwagę jednak jedynie na część jego twórczości, która w sposób oczywisty da się zaliczyć do grupy twórczości narodowej i patriotycznej, abstrahując zupełnie od niezaprzeczalnego faktu, że cała jego bogata twórczość przesiąknięta jest w niezwykły sposób wartościami narodowymi, z których wypływa patriotyzm poety i jego zatroskanie o losy ojczyzny. Nurt twórczości okolicznościowo-politycznej pozwala odczytać stanowisko poety wobec głównych problemów epoki: wobec programu egzekucji praw i reformy Kościoła, wobec sprawy wojny i pokoju, obrony granic i stosunku do narodów ościennych. Kochanowski krytykuje ujemne przejawy życia społecznego. Typowymi utworami tego rodzaju są dwa wczesne poematy: "Zgoda" (1562) i "Satyr" (1564). W pierwszym alegoryczna postać Zgody wygłasza apel do powaśnionych obywateli - o jedność w wielkim dziele naprawy Rzeczypospolitej, przy czym szczególnie niepokoją poetę podziały wyznaniowe: "Więc jako w wierze, tak i w Pospolitej Rzeczy, Każdy swą porze, każdy swoje ma na pieczy, A dobro pospolite prze wnętrzną niezgodę Odnosi ciężką żałość i okrutną szkodę." W 1578 ukazała się w Warszawie w druku "Odprawa posłów greckich". Próbując sił na polu tragedii renesansowej Kochanowski podjął ambitne zadanie literackie. Utwór ten stanowi dokument zainteresowań poety światem kultury greckiej, lecz jednocześnie stawia problem aktualny i żywo obchodzący ludzi odrodzenia. Jest to problem wzajemnego stosunku moralności obywateli i potęgi państwa, problem obowiązków nakładanych na człowieka przez sytuację historyczną, konfliktu między interesem jednostkowym a ogólnym. Epoka renesansu przyniosła wybitne osiągnięcia niemal w każdej dziedzinie życia kulturalnego. Skromne początki twórczości literackiej w języku polskim z okresu średniowiecza uzyskały świetne rozwinięcie w działalności pisarzy renesansowych. Nie był to jednak tylko rozwój żywiołowy. Ludzi renesansu odróżniała od innych epok pełna świadomość znaczenia ich własnej twórczości - realizowali oni świadomie ukształtowany program. Zarówno stwierdzenie Mikołaja Reja "(...) iż Polacy nie gęsi, iż swój język mają", jak dumne wyznanie Kochanowskiego z Muzy : "Sobie śpiewam a Muzom (...)", dają świadectwo temu programowi, wyrażają go i manifestują niezależnie od indywidualnych różnic w sposobie realizacji. Różnorodne odmiany i rodzaje piśmiennictwa służyły walce ludzi z okresu odrodzenia o przebudowę świadomości człowieka. Świeckie i humanistyczne treści przedostawały się do takich gatunków i utworów, które do tej pory nasycone były treściami religijnymi. Pieśń i fraszka, elegia i dialog, utwory parenetyczne, ukazujące idealny wizerunek człowieka określonego stanu i dramat humanistyczny tworzyły nową wizję świata, kreśliły nowy ideał człowieka, aprobowały uroki życia ziemskiego lub postulowały jego przemianę. Nie sposób też nie docenić roli literatury renesansowej, jako nośnika treści narodowych, patriotycznych, budzących w ludziach nowe spojrzenie na rzeczywistość, nakłaniających do większego zaangażowania w formowanie nowego kształtu Rzeczypospolitej. Literatura żywo reagowała na wydarzenia polityczne, służyła walce politycznej szlachty o władzę i reformy w państwie. Rej, Kochanowski, Frycz Modrzewski to trzy czołowe sylwetki pisarzy renesansowych. Mikołaj Rej odegrał rolę pioniera, zapoczątkował wątki, które następnie przetworzył i rozwinął Kochanowski tworząc z nich nowe jakości. Na tle publicystyki związanej z walką o egzekucję praw szczególne miejsce zajął A. F. Modrzewski, "ojciec polskiej myśli demokratycznej", propagator równości ludzi wobec prawa, przenikliwy krytyk współczesnego stanu praw, obyczajów i instytucji społecznych. Reasumując, należy z całą pewnością stwierdzić, że literatura okresu odrodzenia zajęła wzniosłe miejsce w całokształcie formowania nowego kształtu Polski. Twórcy tego okresu jako pierwsi rozpoczęli wielką i ważną "kampanię" na rzecz kształtowania dojrzałości politycznej i społecznej obywateli, starali się dotrzeć do jak najszerszego kręgu odbiorców poprzez nacjonalizację językową swojej twórczości i na pewno spełnili swoją rolę bardzo efektywnie, tworząc podwalinę dla nowej formy literatury następnych epok historycznych - literatury dojrzałej, odpowiedzialnej za swoje posłannictwo, której znaczenia nie wolno nam przecenić.

101. Zmagania z losem w literaturze.

Bohaterowie wielu powieści, opowiadań i baśni to ludzie, którzy stają się igraszką losu. Nieoczekiwanie muszą sprostać nietypowej sytuacji. Tak właśnie swoją przygodę zaczynają, między innymi, Jimmy z “Imperium Słońca” Jamesa Ballarda, chłopcy z rozbitego samolotu we “Władcy much” Williama Goldinga, Bilbo z “Hobbita” J.R.R. Tolkiena oraz niektórzy bohaterowie mitów greckich.

Bohaterowie mitów greckich rzadko decydują o własnym losie. Ich życiem rządzą wszechwładni bogowie. Na przykład wojna trojańska wybucha spowodowana kłótnią mieszkańców Olimpu. Odys właśnie przez nich błąka się dziesięć lat po morzach, nim wróci do domu. Bogowie obserwują cały czas to co się dzieje na ziemi i bawią się ludzkim życiem, rozdzielając nagrody i kary według swoich kaprysów. Przeciwstawienie się ich woli najczęściej kończy się klęską, tak jak w przypadku Prometeusza, który chcąc zmienić los ludzkości wykradł bogom ogień, za co został surowo ukarany.

W XVIII wieku Daniel Defoe opisał w swojej powieści człowieka, który w trudnych warunkach - osamotniony na bezludnej wyspie - nie dziczeje, lecz rozwija się. Nie jest już tylko igraszką losu jak bohaterowie mitów. W granicach możliwości sam decyduje o sobie. Buduje dom, zakłada gospodarstwo, czyta Biblię, prowadzi dziennik. Przeciwności losu rozwijają także charakter hobbita Bilba Bagginsa, bohatera powieści napisanej sto pięćdziesiąt lat po “Robinsonie”. Hobbit jest postacią fantastyczną obdarzoną jednak typowo ludzkimi cechami. Prowadzi bardzo spokojne i nudne życie. Pewnego dnia znienacka w jego świat wkracza przygoda. Zostaje zmuszony do wyprawy na nieznane tereny. Los mu nie sprzyja, prowadząc go w bardzo niebezpieczne sytuacje. On jednak nie daje za wygraną i wychodzi cało z opresji, ratując przy tym towarzyszy. Bilbo wraca do domu, bogatszy w doświadczenia. Różni się jednak od innych hobbitów. Ma ciekawe wspomnienia, ale otoczenie uważa go za dziwaka i traci do niego szacunek. Najważniejsze, że on sam jest zadowolony ze swoich przeżyć i dumny ze swojej zaradności.

Po II wojnie światowej rzadko pojawia się w powieściach tak optymistyczna wizja człowieka w sytuacji, która wystawia na próbę jego charakter. Człowiek wychodzi cało z opresji, ale nie zawsze cieszy się zwycięstwem, bo odmiany losu ujawniają oprócz jego zalet także zło w nim samym i w jego otoczeniu.

Jimmy jest jedenastoletnim chłopcem. Mieszka w Szanghaju. Trwa druga wojna światowa. Pewnego ranka jego życie całkowicie się zmienia. Japonia napada na Chiny. Jimmy zostaje rozłączony z rodzicami i wtedy zaczyna się jego walka z losem. Przewożony z miejsca na miejsce, powoli uczy się trudnej sztuki przetrwania. Zyskuje nowe znajomości, uczy się zmagać z życiem. Przed wojną był rozpieszczany w domu bardzo bogatych rodziców. Teraz jednak zaczyna sobie radzić w świecie, w którym wielu dorosłych czuje się zagubionych. Jego walka z losem jest długa i męcząca. Parę razy ociera się o śmierć, a gdy trafia do obozu stara się przeżyć za wszelką cenę. Po zakończeniu wojny, Jimmy jest już zupełnie innym dzieckiem. Los odmienił go całkowicie. Z małego bezradnego chłopca stał się młodym mężczyzną, który radzi sobie w każdej sytuacji. Za nowe doświadczenia zapłacił wysoką cenę. Stracił dzieciństwo, ufa tylko samemu sobie.

Podobna przygoda spotyka chłopców z powieści Goldinga, którzy ewakuowani przed bombą atomową, przypadkiem trafiają na bezludną wyspę. Nagły zwrot w ich życiu wpływa na ich psychikę. Brak jakiegokolwiek prawa doprowadza do podziału na dwie rywalizujące grupy. Jedna z nich naśladuje ludzi pierwotnych, z nadzieją, że może to pozwoli im przetrwać. Członkowie tej grupy zabijają prawie wszystkich chłopców, którzy nie chcą się im podporządkować. Dorośli, którzy przybywają na ratunek, są przerażeni, widząc, jak na wyspie zwyciężyło zło. Chłopcy rozumieją swój błąd dopiero wtedy, kiedy nadchodzi pomoc i powracają do cywilizowanego świata. Walka z losem zmienia dobrze ułożonych uczniów w dzikusów, którzy bawią się w grę dorosłych - wojnę.

Mity, opowieści fantastyczne i realistyczne przedstawiają punkt widzenia autora na wynik zmagań bohatera z losem. Czy przegotowują nas do podjęcia takiego wyzwania? Rzadko doświadczamy równie niezwykłych sytuacji. Jest coraz mniej bezludnych wysp, nie zaatakują nas też Marsjanie jak w powieści Wellsa “Wojna Światów”. Literatura pozwala nam przemyśleć różne sytuacje ale tylko nasze rzeczywiste doświadczenie podpowie nam najlepsze rozwiązanie.

94. Typy bohaterów romantycznych

Typy bohaterów romantycznych (literatura europejska): - bohater bajroniczny - uosabia romantyczne konflikty moralne i namiętności; twórca: Jerzy Gordon Byron; typ ten widoczny w "Giaurze"; główny bohater mści się na mordercy kobiety, którą kochał i później dręczą go wyrzuty sumienia, chroni się on przed znienawidzonym światem do klasztoru; bohater typu bajronicznego to człowiek o nieprzeciętnej indywidualności, skłócony ze światem i ze społeczeństwem, w którym przyszło mu żyć, przeżywający nieszczęśliwą miłość, prowadzącą do tragicznych skutków; - bohater werterowski - utożsamiany z bierną rezygnacją, nostalgią, apatyczną ucieczką w świat wewnętrzny, aż do spokojnie zaplanowanych decyzji samobójczych; twórca: Goethe (Cierpienia młodego Wertera); bohater werterowski to ten, który nie umiał znaleźć sensu życia, ucieka od współczesności w świat marzeń i wspomnień; - bohater renejski - francuska odmiana choroby wieku; Rousseau, Musset "Spowiedź dziecięcia wieku", Hugo "Nędznicy" - bohater rosyjski - bohater zniechęcony do życia, przygnębiony, nie umiejący znaleźć celu i sensu życia - rosyjska odmiana choroby wieku; twórcy: Puszkin "Eugeniusz Oniegin", "Borys Godunow", Michał Lermontow.

Koncepcja bohatera w "Konradzie Wallenrodzie" (na czym polega wielkość i tragizm).
Klęska powstania dekabrystów uświadomiła poecie potęgę carskiej Rosji i błędną ideologię szlacheckich rewolucjonistów, którzy potęgę tę pragnęli złamać w samotnej, bo oderwanej od mas ludowych walce (rewolucjonizm szlachecki). Utwór swój Mickiewicz poprzedził mottem z włoskiego pisarza politycznego, z okresu odrodzenia "Musicie bowiem wiedzieć, że są dwa rodzaje walki.. trzeba być lisem.. i lwem". Działacze stawali przed problemem natury etycznej: czy walka "lisia" da się pogodzić z obowiązującym normami etyki? Polscy spiskowcy musieli nie tylko działać podstępem i kłamstwem, ale także złamać przysięgę składaną na wierność carowi, który był koronowanym królem Polski. Konrad jest człowiekiem honoru, jako rycerz średniowieczny ma silnie rozwinięte poczucie etyki, dlatego konieczność wejścia na drogę "lisa" wywołuje w nim ostre rozterki. Wyrazem ich jest uchylanie się od decyzji, zwlekanie, by jak najbardziej oddalić moment złamania norm etycznych. Zapomnienia Konrad szuka w alkoholu. Poświęciwszy całą swoją młodość, szczęście własne i ukochanej kobiety, Konrad osiąga wreszcie cel: Zakon leży dzięki niemu w gruzach, Litwa została uratowana. Ale jako człowiek Konrad przegrywa. Po osiągnięciu celu nie ma już po co żyć i dlatego samobójcza jego śmierć jest jedynym wyjściem. Odebrał sobie Wallenrod życie nie ze strachu przed sądem kapturowym Krzyżaków, ale na skutek świadomości klęski własnego życia. Ciężar popełnionej zdrady nie pozwoli mu już wrócić do normalnego życia, do czego namawia go Aldona - to jest tragizm Konrada. Przyczyny tragizmu Konrada Wallenroda: - porwany w dzieciństwie przez Krzyżaków; - konflikt między obowiązkiem wobec ojczyzny, a miłością do kobiety; - konflikt między etyką rycerską, a obranym sposobem walki (szpiegostwo).wallenrodyzm - postawa bohatera, który pod pozorami wiernej służby knuje okrutną zemstę na znienawidzonym wrogu, chociaż ta zdradliwa metoda walki wywołuje u niego głęboki konflikt wewnętrzny. Bohater tego typu poświęca szczęście osobiste dla dobra ojczyzny, jest żarliwym patriotą, ale jednocześnie bohaterem prawdziwie tragicznym.

Koncepcja bohatera III cz. Dziadów, dlaczego ponosi klęskę. Co to jest prometeizm?
Główny bohater "Dziadów" cz. III jest Konrad, typowy bohater romantyczny. Skłócony z Bogiem tak jak Prometeusz, człowiek o wybitnej indywidualności, pełnym tragizmu, którego źródłem jest nieszczęście jego narodu. Konrad to orzeł, poeta, wzlatuje na skrzydłach poezji by z góry dostrzec przyszłe losy swojego narodu. Jednak jego wysiłki są daremne, gdyż czarny kruk (symbol caratu) zasłonił skrzydłami przyszłość, a wzrokiem swym zmącił wzrok swój i orła. < Mała Improwizacja. Wyznania osobiste Konrada: - czuje się samotny, gdyż przewyższając mocą talentu, nie może być przez ludzi rozumiany; - gardzi ludźmi; - nie wierzy w możliwość wyrażenia słowami całej potęgi myśli i uczuć ludzkich; - poezja jego jest doskonała, absolutna, więc nieosiągalna dla ludzi, więc nie oni będą jej słuchać, ale słuchaczem będzie Bóg i natura; - Konrad - poeta jest dumny ze swej poezji, pyszni się nią, porównuje się do Boga, stwórcy, a swoją twórczość do dzieła Bożego, jest mistrzem, kreatorem, czuje się równy Bogu; - tę potęgę i moc czerpie z miłości do narodu, który chce uszczęśliwić, a także ze swego talentu, geniuszu poetyckiego, jego potęga i moc jest co najmniej równa mocy Boga; - żąda władzy absolutnej, despotycznej; - ponieważ Bóg nie odpowiada, Konrad rzuca obelgę: Bóg nie jest miłością, jest tylko mądrością; kolejna obelga to wątpienie w nieomylność Boga i w miłość Bożą; - bluźni Bogu i wzywa Go do walki, będzie to walka na uczucia; - w ostatniej obeldze stwierdza, że Bóg jest tyranem, carem. Słowa te wypowiada diabeł.

Koncepcja patriotyzmu w ujęciu romatyków (Mickiewicz, Słowacki, Norwid).

W drugiej połowie XVIII wieku pojawiły się w naszej historii nowe wzorce osobowe ukształtowane przez obywatelską tradycję oświecenia. Reprezentowali je tacy ludzie, jak Kazimierz Pułaski, Tadeusz Kościuszko, Bartosz Głowacki, czy Józef Poniatowski, którzy sprawę ojczyzny i jej niepodległości traktowali jako wartość najwyższą. Istota romantycznego patriotyzmu, zakładającego całkowite poświęcenie się sprawie narodowej, kształtowała się pod wpływem określonej sytuacji politycznej. Obca niewola wykluczała jawność życia politycznego narodu i uniemożliwiała realizację służby obywatelskiej. W poczuciu romantyków ojczyzna była martwa. Aby ją ożywić, należało na nowo ucieleśnić jej "duszę", wprowadzić ją do wnętrza żywych, "czujących" jednostek, czyli uczynić ją istotnym elementem jednostkowego życia prywatnego. Patriotyzm romantyczny polegał więc na uczynieniu z idei ojczyzny sprawy osobistej, na utożsamieniu interesów narodowych z życiem jednostki. Nowy typ patriotyzmu romantycznego łączył się najczęściej ze społecznym radykalizmem i rewolucyjnym sposobem działania. W konsekwencji prowadził do bezkompromisowej walki z zaborcą wszelkimi dostępnymi środkami. Stąd też w politycznych programach romantyków i w twórczościi literackiej znalazła się apoteoza spisku i rewolucji. Ich zaś historyczni i literaccy bohaterowie musieli najczęściej dokonywać zdecydowanego wyboru między np. szczęściem osobistym, a narodową służbą, między walką o niepodległość, prowadzoną uchodzącymi jeszcze wówczas za nieetyczne spiskowymi metodami, a postawą chrześcijańskiej pokory i przebaczenia (Konrad Wallenrod, Dziady III, Kordian). Zdolność do patriotycznych postaw, zdecydowanego wyboru na rzecz narodowej zbiorowości i rewolucyjnych czynów romantycy przypisywali swemu pokoleniu i wszystkim młodym duchem. Stąd obok uwznioślenia spisku i rewolucji typowa była dla tego prądu również apoteoza młodości, idealizacja młodych szlachetnych bohaterów i ich pełnego wyrzeczeń udziału w "związkach bratnich".

Typy bohaterów romantycznych (literatura europejska): - bohater bajroniczny - uosabia romantyczne konflikty moralne i namiętności; twórca: Jerzy Gordon Byron; typ ten widoczny w "Giaurze"; główny bohater mści się na mordercy kobiety, którą kochał i później dręczą go wyrzuty sumienia, chroni się on przed znienawidzonym światem do klasztoru; bohater typu bajronicznego to człowiek o nieprzeciętnej indywidualności, skłócony ze światem i ze społeczeństwem, w którym przyszło mu żyć, przeżywający nieszczęśliwą miłość, prowadzącą do tragicznych skutków; - bohater werterowski - utożsamiany z bierną rezygnacją, nostalgią, apatyczną ucieczką w świat wewnętrzny, aż do spokojnie zaplanowanych decyzji samobójczych; twórca: Goethe (Cierpienia młodego Wertera); bohater werterowski to ten, który nie umiał znaleźć sensu życia, ucieka od współczesności w świat marzeń i wspomnień; - bohater renejski - francuska odmiana choroby wieku; Rousseau, Musset "Spowiedź dziecięcia wieku", Hugo "Nędznicy" - bohater rosyjski - bohater zniechęcony do życia, przygnębiony, nie umiejący znaleźć celu i sensu życia - rosyjska odmiana choroby wieku; twórcy: Puszkin "Eugeniusz Oniegin", "Borys Godunow", Michał Lermontow.

Koncepcja bohatera w "Konradzie Wallenrodzie" (na czym polega wielkość i tragizm).

Klęska powstania dekabrystów uświadomiła poecie potęgę carskiej Rosji i błędną ideologię szlacheckich rewolucjonistów, którzy potęgę tę pragnęli złamać w samotnej, bo oderwanej od mas ludowych walce (rewolucjonizm szlachecki). Utwór swój Mickiewicz poprzedził mottem z włoskiego pisarza politycznego, z okresu odrodzenia "Musicie bowiem wiedzieć, że są dwa rodzaje walki.. trzeba być lisem.. i lwem". Działacze stawali przed problemem natury etycznej: czy walka "lisia" da się pogodzić z obowiązującym normami etyki? Polscy spiskowcy musieli nie tylko działać podstępem i kłamstwem, ale także złamać przysięgę składaną na wierność carowi, który był koronowanym królem Polski. Konrad jest człowiekiem honoru, jako rycerz średniowieczny ma silnie rozwinięte poczucie etyki, dlatego konieczność wejścia na drogę "lisa" wywołuje w nim ostre rozterki. Wyrazem ich jest uchylanie się od decyzji, zwlekanie, by jak najbardziej oddalić moment złamania norm etycznych. Zapomnienia Konrad szuka w alkoholu. Poświęciwszy całą swoją młodość, szczęście własne i ukochanej kobiety, Konrad osiąga wreszcie cel: Zakon leży dzięki niemu w gruzach, Litwa została uratowana. Ale jako człowiek Konrad przegrywa. Po osiągnięciu celu nie ma już po co żyć i dlatego samobójcza jego śmierć jest jedynym wyjściem. Odebrał sobie Wallenrod życie nie ze strachu przed sądem kapturowym Krzyżaków, ale na skutek świadomości klęski własnego życia. Ciężar popełnionej zdrady nie pozwoli mu już wrócić do normalnego życia, do czego namawia go Aldona - to jest tragizm Konrada. Przyczyny tragizmu Konrada Wallenroda: - porwany w dzieciństwie przez Krzyżaków; - konflikt między obowiązkiem wobec ojczyzny, a miłością do kobiety; - konflikt między etyką rycerską, a obranym sposobem walki (szpiegostwo).wallenrodyzm - postawa bohatera, który pod pozorami wiernej służby knuje okrutną zemstę na znienawidzonym wrogu, chociaż ta zdradliwa metoda walki wywołuje u niego głęboki konflikt wewnętrzny. Bohater tego typu poświęca szczęście osobiste dla dobra ojczyzny, jest żarliwym patriotą, ale jednocześnie bohaterem prawdziwie tragicznym.

Koncepcja bohatera III cz. Dziadów, dlaczego ponosi klęskę. Co to jest prometeizm?

Główny bohater "Dziadów" cz. III jest Konrad, typowy bohater romantyczny. Skłócony z Bogiem tak jak Prometeusz, człowiek o wybitnej indywidualności, pełnym tragizmu, którego źródłem jest nieszczęście jego narodu. Konrad to orzeł, poeta, wzlatuje na skrzydłach poezji by z góry dostrzec przyszłe losy swojego narodu. Jednak jego wysiłki są daremne, gdyż czarny kruk (symbol caratu) zasłonił skrzydłami przyszłość, a wzrokiem swym zmącił wzrok swój i orła. < Mała Improwizacja. Wyznania osobiste Konrada: - czuje się samotny, gdyż przewyższając mocą talentu, nie może być przez ludzi rozumiany; - gardzi ludźmi; - nie wierzy w możliwość wyrażenia słowami całej potęgi myśli i uczuć ludzkich; - poezja jego jest doskonała, absolutna, więc nieosiągalna dla ludzi, więc nie oni będą jej słuchać, ale słuchaczem będzie Bóg i natura; - Konrad - poeta jest dumny ze swej poezji, pyszni się nią, porównuje się do Boga, stwórcy, a swoją twórczość do dzieła Bożego, jest mistrzem, kreatorem, czuje się równy Bogu; - tę potęgę i moc czerpie z miłości do narodu, który chce uszczęśliwić, a także ze swego talentu, geniuszu poetyckiego, jego potęga i moc jest co najmniej równa mocy Boga; - żąda władzy absolutnej, despotycznej; - ponieważ Bóg nie odpowiada, Konrad rzuca obelgę: Bóg nie jest miłością, jest tylko mądrością; kolejna obelga to wątpienie w nieomylność Boga i w miłość Bożą; - bluźni Bogu i wzywa Go do walki, będzie to walka na uczucia; - w ostatniej obeldze stwierdza, że Bóg jest tyranem, carem. Słowa te wypowiada diabeł.

Koncepcja patriotyzmu w ujęciu romatyków (Mickiewicz, Słowacki, Norwid).

W drugiej połowie XVIII wieku pojawiły się w naszej historii nowe wzorce osobowe ukształtowane przez obywatelską tradycję oświecenia. Reprezentowali je tacy ludzie, jak Kazimierz Pułaski, Tadeusz Kościuszko, Bartosz Głowacki, czy Józef Poniatowski, którzy sprawę ojczyzny i jej niepodległości traktowali jako wartość najwyższą. Istota romantycznego patriotyzmu, zakładającego całkowite poświęcenie się sprawie narodowej, kształtowała się pod wpływem określonej sytuacji politycznej. Obca niewola wykluczała jawność życia politycznego narodu i uniemożliwiała realizację służby obywatelskiej. W poczuciu romantyków ojczyzna była martwa. Aby ją ożywić, należało na nowo ucieleśnić jej "duszę", wprowadzić ją do wnętrza żywych, "czujących" jednostek, czyli uczynić ją istotnym elementem jednostkowego życia prywatnego. Patriotyzm romantyczny polegał więc na uczynieniu z idei ojczyzny sprawy osobistej, na utożsamieniu interesów narodowych z życiem jednostki. Nowy typ patriotyzmu romantycznego łączył się najczęściej ze społecznym radykalizmem i rewolucyjnym sposobem działania. W konsekwencji prowadził do bezkompromisowej walki z zaborcą wszelkimi dostępnymi środkami. Stąd też w politycznych programach romantyków i w twórczościi literackiej znalazła się apoteoza spisku i rewolucji. Ich zaś historyczni i literaccy bohaterowie musieli najczęściej dokonywać zdecydowanego wyboru między np. szczęściem osobistym, a narodową służbą, między walką o niepodległość, prowadzoną uchodzącymi jeszcze wówczas za nieetyczne spiskowymi metodami, a postawą chrześcijańskiej pokory i przebaczenia (Konrad Wallenrod, Dziady III, Kordian). Zdolność do patriotycznych postaw, zdecydowanego wyboru na rzecz narodowej zbiorowości i rewolucyjnych czynów romantycy przypisywali swemu pokoleniu i wszystkim młodym duchem. Stąd obok uwznioślenia spisku i rewolucji typowa była dla tego prądu również apoteoza młodości, idealizacja młodych szlachetnych bohaterów i ich pełnego wyrzeczeń udziału w "związkach bratnich".

Typy bohaterów romantycznych (literatura europejska): - bohater bajroniczny - uosabia romantyczne konflikty moralne i namiętności; twórca: Jerzy Gordon Byron; typ ten widoczny w "Giaurze"; główny bohater mści się na mordercy kobiety, którą kochał i później dręczą go wyrzuty sumienia, chroni się on przed znienawidzonym światem do klasztoru; bohater typu bajronicznego to człowiek o nieprzeciętnej indywidualności, skłócony ze światem i ze społeczeństwem, w którym przyszło mu żyć, przeżywający nieszczęśliwą miłość, prowadzącą do tragicznych skutków; - bohater werterowski - utożsamiany z bierną rezygnacją, nostalgią, apatyczną ucieczką w świat wewnętrzny, aż do spokojnie zaplanowanych decyzji samobójczych; twórca: Goethe (Cierpienia młodego Wertera); bohater werterowski to ten, który nie umiał znaleźć sensu życia, ucieka od współczesności w świat marzeń i wspomnień; - bohater renejski - francuska odmiana choroby wieku; Rousseau, Musset "Spowiedź dziecięcia wieku", Hugo "Nędznicy" - bohater rosyjski - bohater zniechęcony do życia, przygnębiony, nie umiejący znaleźć celu i sensu życia - rosyjska odmiana choroby wieku; twórcy: Puszkin "Eugeniusz Oniegin", "Borys Godunow", Michał Lermontow.

Koncepcja bohatera w "Konradzie Wallenrodzie" (na czym polega wielkość i tragizm).

Klęska powstania dekabrystów uświadomiła poecie potęgę carskiej Rosji i błędną ideologię szlacheckich rewolucjonistów, którzy potęgę tę pragnęli złamać w samotnej, bo oderwanej od mas ludowych walce (rewolucjonizm szlachecki). Utwór swój Mickiewicz poprzedził mottem z włoskiego pisarza politycznego, z okresu odrodzenia "Musicie bowiem wiedzieć, że są dwa rodzaje walki.. trzeba być lisem.. i lwem". Działacze stawali przed problemem natury etycznej: czy walka "lisia" da się pogodzić z obowiązującym normami etyki? Polscy spiskowcy musieli nie tylko działać podstępem i kłamstwem, ale także złamać przysięgę składaną na wierność carowi, który był koronowanym królem Polski. Konrad jest człowiekiem honoru, jako rycerz średniowieczny ma silnie rozwinięte poczucie etyki, dlatego konieczność wejścia na drogę "lisa" wywołuje w nim ostre rozterki. Wyrazem ich jest uchylanie się od decyzji, zwlekanie, by jak najbardziej oddalić moment złamania norm etycznych. Zapomnienia Konrad szuka w alkoholu. Poświęciwszy całą swoją młodość, szczęście własne i ukochanej kobiety, Konrad osiąga wreszcie cel: Zakon leży dzięki niemu w gruzach, Litwa została uratowana. Ale jako człowiek Konrad przegrywa. Po osiągnięciu celu nie ma już po co żyć i dlatego samobójcza jego śmierć jest jedynym wyjściem. Odebrał sobie Wallenrod życie nie ze strachu przed sądem kapturowym Krzyżaków, ale na skutek świadomości klęski własnego życia. Ciężar popełnionej zdrady nie pozwoli mu już wrócić do normalnego życia, do czego namawia go Aldona - to jest tragizm Konrada. Przyczyny tragizmu Konrada Wallenroda: - porwany w dzieciństwie przez Krzyżaków; - konflikt między obowiązkiem wobec ojczyzny, a miłością do kobiety; - konflikt między etyką rycerską, a obranym sposobem walki (szpiegostwo).wallenrodyzm - postawa bohatera, który pod pozorami wiernej służby knuje okrutną zemstę na znienawidzonym wrogu, chociaż ta zdradliwa metoda walki wywołuje u niego głęboki konflikt wewnętrzny. Bohater tego typu poświęca szczęście osobiste dla dobra ojczyzny, jest żarliwym patriotą, ale jednocześnie bohaterem prawdziwie tragicznym.

Koncepcja bohatera III cz. Dziadów, dlaczego ponosi klęskę. Co to jest prometeizm?

Główny bohater "Dziadów" cz. III jest Konrad, typowy bohater romantyczny. Skłócony z Bogiem tak jak Prometeusz, człowiek o wybitnej indywidualności, pełnym tragizmu, którego źródłem jest nieszczęście jego narodu. Konrad to orzeł, poeta, wzlatuje na skrzydłach poezji by z góry dostrzec przyszłe losy swojego narodu. Jednak jego wysiłki są daremne, gdyż czarny kruk (symbol caratu) zasłonił skrzydłami przyszłość, a wzrokiem swym zmącił wzrok swój i orła. < Mała Improwizacja. Wyznania osobiste Konrada: - czuje się samotny, gdyż przewyższając mocą talentu, nie może być przez ludzi rozumiany; - gardzi ludźmi; - nie wierzy w możliwość wyrażenia słowami całej potęgi myśli i uczuć ludzkich; - poezja jego jest doskonała, absolutna, więc nieosiągalna dla ludzi, więc nie oni będą jej słuchać, ale słuchaczem będzie Bóg i natura; - Konrad - poeta jest dumny ze swej poezji, pyszni się nią, porównuje się do Boga, stwórcy, a swoją twórczość do dzieła Bożego, jest mistrzem, kreatorem, czuje się równy Bogu; - tę potęgę i moc czerpie z miłości do narodu, który chce uszczęśliwić, a także ze swego talentu, geniuszu poetyckiego, jego potęga i moc jest co najmniej równa mocy Boga; - żąda władzy absolutnej, despotycznej; - ponieważ Bóg nie odpowiada, Konrad rzuca obelgę: Bóg nie jest miłością, jest tylko mądrością; kolejna obelga to wątpienie w nieomylność Boga i w miłość Bożą; - bluźni Bogu i wzywa Go do walki, będzie to walka na uczucia; - w ostatniej obeldze stwierdza, że Bóg jest tyranem, carem. Słowa te wypowiada diabeł.

Koncepcja patriotyzmu w ujęciu romatyków (Mickiewicz, Słowacki, Norwid).

W drugiej połowie XVIII wieku pojawiły się w naszej historii nowe wzorce osobowe ukształtowane przez obywatelską tradycję oświecenia. Reprezentowali je tacy ludzie, jak Kazimierz Pułaski, Tadeusz Kościuszko, Bartosz Głowacki, czy Józef Poniatowski, którzy sprawę ojczyzny i jej niepodległości traktowali jako wartość najwyższą. Istota romantycznego patriotyzmu, zakładającego całkowite poświęcenie się sprawie narodowej, kształtowała się pod wpływem określonej sytuacji politycznej. Obca niewola wykluczała jawność życia politycznego narodu i uniemożliwiała realizację służby obywatelskiej. W poczuciu romantyków ojczyzna była martwa. Aby ją ożywić, należało na nowo ucieleśnić jej "duszę", wprowadzić ją do wnętrza żywych, "czujących" jednostek, czyli uczynić ją istotnym elementem jednostkowego życia prywatnego. Patriotyzm romantyczny polegał więc na uczynieniu z idei ojczyzny sprawy osobistej, na utożsamieniu interesów narodowych z życiem jednostki. Nowy typ patriotyzmu romantycznego łączył się najczęściej ze społecznym radykalizmem i rewolucyjnym sposobem działania. W konsekwencji prowadził do bezkompromisowej walki z zaborcą wszelkimi dostępnymi środkami. Stąd też w politycznych programach romantyków i w twórczościi literackiej znalazła się apoteoza spisku i rewolucji. Ich zaś historyczni i literaccy bohaterowie musieli najczęściej dokonywać zdecydowanego wyboru między np. szczęściem osobistym, a narodową służbą, między walką o niepodległość, prowadzoną uchodzącymi jeszcze wówczas za nieetyczne spiskowymi metodami, a postawą chrześcijańskiej pokory i przebaczenia (Konrad Wallenrod, Dziady III, Kordian). Zdolność do patriotycznych postaw, zdecydowanego wyboru na rzecz narodowej zbiorowości i rewolucyjnych czynów romantycy przypisywali swemu pokoleniu i wszystkim młodym duchem. Stąd obok uwznioślenia spisku i rewolucji typowa była dla tego prądu również apoteoza młodości, idealizacja młodych szlachetnych bohaterów i ich pełnego wyrzeczeń udziału w "związkach bratnich".

95. Udowodnij na podstawie wybranych utworów słowa Kasprowicza: "Bom kochał najlichsze źdźbło trawy i człeka co z losem się zmaga"

Zamierzam przyjrzeć się bliżej życiu Jana Kasprowicza celem lepszego zrozumienia jego wierszy. Jest to niezwykle istotne ze względu na częste zmiany w sposobie pojmowania poezji i świata przez autora "Hymnów".
Kasprowicz urodził się w rodzinie chłopskiej na Kujawach w roku 1860. Ojciec poety był analfabetą, dlatego największym autorytetem intelektualnym w rodzinie młodego Kasprowicza była jego matka. W wieku dziewięciu lat chłopcu udało się dostać do inowrocławskiego gimnazjum. Później studiował na uniwersytetach w Lipsku i Krakowie. Był aresztowany przez pruską policję za działalność socjalistyczną, później wyjechał i zamieszkał we Lwowie. Tam był członkiem redakcji i wydał mnóstwo książek. Doceniany stopniowo w świecie literackim doktoryzował się na uniwersytecie lwowskim. W roku 1906 na dwa lata wyjechał do Poronina. Powróciwszy do Lwowa objął katedrę literatury porównawczej. Po swym rektoracie ze względu na stan zdrowia wrócił do "ukochanego" Poronina. W 1923 r. zamieszkał w Harendzie. W rok później objawiła się nagłymi atakami choroba i Kasprowicz zmarł w 1926 r.
Najwcześniejsze wiersze Kasprowicza pochodzą z okresu gimnazjalnego. Są one próbą wytrwałego naśladowania polskiej poezji romantycznej. Należy zaznaczyć, że poeta wtedy jeszcze nie poruszał tematyki chłopskiej. Jego osobowość się dopiero kształtowała i było za wcześnie na sięgnięcie do doświadczeń własnej młodości. Kasprowicz był na etapie odkrywania kultury warstw wyższych. Te wierszyki należy właściwie traktować jako warsztat poetycki Kasprowicza. Są na tyle niedoskonałe, że niektórzy badacze traktują je jako "trening rymowania".
Dopiero w czasie studiów w Lipsku powstają utwory, w których widać pewien indywidualizm. Widać, że na Kasprowicza wpłynęły tendencje ówczesnej epoki. Poeta zaczyna pisać wiersze naturalistyczne. Powstaje cykl "Obrazki natury". Oto fragment jednego z wierszy tego cyklu, pod tytułem: "W chałupie":

“Na stole, w łyżce blaszanej Podpartej cegły odłamem, Pali się knotek, zasycan Kawałkiem świeżej okrasy
I rzuca mgławe światełko W mro
k zadymionej izdebki”
Wiersz ten wręcz promieniuje naturalizmem, a właściwie naturalistyczną opisowością. Jak wszystkie tego typu utwory, ten także miał wstrząsnąć czytelnikiem. Kasprowicz pokazał niezwykle szczegółowo wygląd nędznej chłopskiej chaty i jej mieszkańców.
W tym okresie powstaje ponadto cykl sonetów "Z chałupy". Kasprowicz zaczyna zastanawiać się w nich nad wsią i jej mieszkańcami, nad ich losem i niedolą. W każdym sonecie pokazuje inną chatę chłopską, inną rodzinę, inny problem:

"Miała rolę, sprzedali jej rolę - Były czasy gradu i posuchy, Kubę dawno zamknął grób już głuchy, A skąd płacić, gdy pustki w stodole? (...)" "Leży chory dwa miesiące blisko, Rwanie w krzyżach, ból piersi, ograszka -
Nie pomoże ni piasek, ni kaszka (...)"

W ten sposób zaczyna traktować niedolę jednostki jako problem dotyczący ogółu społeczeństwa wiejskiego. Kasprowicz w tym okresie traktuje swoją poezję jako działalność społeczną.
W twórczości Kasprowicza następuje przełom modernistyczny. Zaczyna się od stopniowego przesuwania w stronę symboliki i metafizyki. Pierwszym tego typu wierszem jest poemat "Miłość", jednak prawdziwie modernistyczny jest dopiero tom "Krzak dzikiej róży". Poeta sam zauważa zmianę w swojej ideologii: "Byłeś mi dawniej bożyszczem o tłumie", wiersze są przepełnione pytaniami o istotę poezji i świata. Widać, że Kasprowicz przeżywa rozterki ideowe i próbuje znaleźć dla siebie miejsce w gronie modernistów. Poeta zdaje się rozumieć, że społeczeństwo, masy ludzkie, wszystkie te rzeczy, które były mu niegdyś bliskie, działają tylko we własnym interesie materialnym. Kasprowicz próbuje dowieść, że człowiek jako jednostka ma w sobie samo dobro i dopiero w życiu w organizmie społecznym zaczyna je zatracać, zanika w nim moralność, a górę biorą niższe wartości. Przemawia z wyrzutem do tłumu:

"Ty wrogu ducha! Stopami z ołowiu Zdeptałeś kwiaty, które dłoń posiała Bożego siewcy: na zwiędłym pustkowiu
Straszny dla duchów stawiasz ogrom ciała!"

Następnym przełomem w twórczości mistrza były "Hymny". Kasprowicz podjął w nich problem zatracania znaczenia wartości duchowych pod wpływem rozwoju cywilizacyjnego. Poeta podjął wielkie wyzwanie. Rozpoczął rozważania nad miejscem człowieka i poety w świecie. Zaczął się zastanawiać głębiej nad życiem ludzkim, istnieniem absolutu i władzą Bożą nad wartościami duchowymi. "Hymny" niezwykle dużo mówiły o samym Kasprowiczu, gdyż on sam przeżywał rozterki ideowe i poetyckie. Jest rzeczą znamienną, że w wieku 40 lat, kiedy powstawały "Hymny", Kasprowicz wciąż szukał swojego miejsca wśród nurtów i trendów literackich. Cykl jest przepełniony różnorakimi pesymistycznymi postawami filozoficznymi, od dekadentyzmu, poprzez katastrofizm do postawy św. Augustyna i św. Franciszka z Asyżu:

"A moje skrzydła plami krew, która cieknie bez końca z mojego serca... A oko moje zachodzi mgłą, która jest skonem
i mego serca, i duszy mej!"

Kasprowicz zaczął powracać z pesymistycznej otchłani do natury, do przyrody. Z wierszy tego okresu, takich jak "Księga ubogich" wnioskujemy, że poeta traktował przyrodę jako podstawę ludzkiej egzystencji, ludzkiego bytowania. Przyroda, to naturalne piękno, dane przez Boga, symbol trwałości, a także przemijania i odradzania się. Kasprowicz jest przekonany, że ludzie zdają sobie z tego sprawę, ale nie wszyscy. Mądrość tę posiadają tylko chłopi - ludzie ubodzy, gdyż oni są w najbliższym kontakcie z naturą.
Jak rozumieć tytułowy cytat "Bom kochał najlichsze źdźbło (...)"? Można go rozumieć na bardzo wiele sposobów. Nie ulega wątpliwości, że Kasprowicz chciał w ten sposób coś wytłumaczyć. Cóż więc chciał wytłumaczyć?
Po pierwsze: własne postępowanie. Wyjechał z Lwowa do Poronina i na Harendę. Ten cytat mówi dlaczego to zrobił. Pokochał wieś, prostych ludzi, przyrodę i mimo wysokiego stanowiska na uniwersytecie lwowskim postanowił dokonać żywota jak najbliżej natury: na wsi.
Po drugie: chciał wytłumaczyć swoje wiersze. Poeta przez całe życie poszukiwał myśli i ideałów, które gotów by był uważać za właściwe. Jego poezja ewoluowała poprzez naturalizm, modernizm, dekadentyzm, by powrócić do symbolicznej harmonii z naturą. Zauważyć należy, że przez cały czas w tle wszystkich wierszy pojawiał się prosty, ubogi człowiek, a także trawa, drzewa, słowem - matka Ziemia. Na przykład w Hymnie pod tytułem "Święty Boże, święty mocny":

"(...) Kopcie samotny grób tam na tej miedzy szerokiej, gdzie rośnie łopian chropawy, gdzie srebrne lśnią się podbiały,
gdzie aksamitna bylica rozpiera miękkie swe kiście! (...)"

Nawoływania do kopania grobu dla zapomnianego człowieka przeplatają się z motywami prostej, codziennej przyrody. Kasprowicz nie mógł się od niej uwolnić. Natura stanowiła tło wesołych i smutnych wierszy, była wiecznym motywem, który stanowił podporę istoty wiersza.
Dlaczego szukał zgody z przyrodą we wszystkich wierszach? Już odpowiadam: bo kochał najlichsze źdźbło trawy. Dlaczego był przez cały czas pocieszycielem biednych i skrzywdzonych przez los? Bo kochał człeka co z losem się zmaga. Odpowiedzi jak widać, są zawarte w napisanym przezeń zdaniu. Tłumaczy ono niezwykle wiele. Pozostaje na marginesie jeszcze jedno pytanie: Dlaczego kochał przyrodę i prostego, najbliższego jej człowieka? Tego możemy się tylko domyślać. Może zatęsknił do nich, gdyż razem z nimi się wychował, a może dotarł do nich dzięki licznym przemyśleniom i poznawaniu literatury światowej.
Jak można było zauważyć, motyw przyrody i chłopa przewija przez wszystkie jego wiersze. Co by było gdyby o nich zapomniał i zagłębił się w dekadentyzm, modernizm, katastrofizm bez oparcia na naturze? Może nie potrafiłby nic wielkiego napisać, a może wręcz przeciwnie. To tylko przypuszczenia. Twórczość Jana Kasprowicza w moim rozumieniu pozostawia wiele do życzenia. Mógłby przecież bez zbędnych poszukiwań i przełomów od razu zająć się bliżej prostym chłopem i zagłębić myślami w to zagadnienie. Wtedy bez zbędnych ucieczek w inne nurty miałby możliwość stworzenia wspaniałych dzieł na najbliższy mu temat. Natura i człowiek prosty to przedmioty najbliższe sercu Kasprowicza, dlatego myślę że najłatwiej byłoby mu o nich tworzyć.

98. Władza - zaszczyt, zobowiązanie, siła niszcząca. Do jakich refleksji na ten temat skłania cię literatura i film?

Każdy człowiek stawia sobie jakieś cele w życiu, do czegoś dąży, pragnie coś osiągnąć, do czegoś dojść. Często wśród tych pożądań znajduje się władza i związane z nią zaszczyty. Potrzeba dominacji tkwi w każdym z nas, ale najczęściej ogranicza się ona do najbliższego kręgu rodziny, przyjaciół bądź też nie ujawnia się wcale. Jeśli władza rozumiana jest jako droga do zaszczytów , jeśli zdobywana jest za wszelką cenę, a nawet siłą, wówczas dochodzi do nadużycia władzy. Natomiast z idealną sytuacją mielibyśmy do czynienia wówczas, gdyby władza była traktowana jako powołanie, zobowiązanie wobec tej grupy plemiennej, narodowej, czy społecznej na czele której dany władca stanął.

Z różnego rodzaju nadużyciami władzy spotykamy się w literaturze starożytnej. Kreon antagonista Antygony, tytułowej bohaterki dramatu Sofoklesa zapewne chce traktować swą władzę jako zobowiązanie wobec udręczonego licznymi klęskami, a potem wojna narodu tebańskiego. Dlatego tak surowo postanawia ukarać Polinejkesa, brata Antygony, uznanego za zdrajcę, gdyż w walce o tron tebański sprowadził do kraju obce wojska. Kara jednak nie dotknęła nieżyjącego Polinika, lecz przede wszystkim jego siostrę Antygonę, która postępując zgodnie ze swym sumieniem i nakazami religii za wszelką cenę postanawia pogrzebać brata, wbrew wyraźnemu nakazowi Kreona. Kreon natomiast nie chciał, aby naród tebański oskarżył go o stronniczość wobec Antygony, która była jego siostrzenicą lub posądził o słabość i uległość wobec młodej dziewczyny. Jest to uniwersalny, wciąż aktualny konflikt między jednostką, a władcą. Zbyt rygorystyczne pojmowanie zadań i obowiązków władcy doprowadziło Kreona do tragedii. Nie musiał być tak bezwzględny i okrutny wobec Antygony, a żaden władca nie ma prawa tak ograniczać wolności jednostki, jak czynił to władca Teb.

Do nadużycia władzy w imię własnych, prywatnych interesów doszło też zapewne w starożytnej Troi, gdy król Priam ulegając zachciankom syna Parysa zdecydował się zatrzymać porwaną przez niego żonę króla Menelausa Helenę. Do problemu tego powraca Jan Kochanowski w “Odprawie posłów greckich”. Krytykuje króla Priama, jako władcę nieodpowiedzialnego, chwiejnego, uległego. Jedna z wypowiedzi chóru ma charakter uniwersalny, ponadczasowy, gdyż skierowana jest do każdego władcy, gdziekolwiek i kiedykolwiek powołanego do tak odpowiedzialnej funkcji. Władcy powinni zdawać sobie sprawę z tego, że ponoszą odpowiedzialność za losy narodu, na którego czele stanęli. Nie mogą więc myśleć o swoich prywatnych interesach, lecz o szczęściu obywateli, których poddano pod ich opiekę. Zły nieodpowiedzialny władca nie powinien czuć się bezkarny, bo chociaż na ziemi nie ma zwierzchnika, każdego despotę i tyrana czeka sąd najbardziej sprawiedliwy - sąd boży. Dla tego sędziego nie jest ważne czy stoi przed nim bogaty pan w złoconych szatach, czy chłop w ubogiej siermiędze - wyrok zawsze będzie sprawiedliwy. Końcowy fragment tej wypowiedzi chóru to ostrzeżenie, że złe rządy nieodpowiedzialnych władców wielokrotnie doprowadziły już do upadku państw, czego przykładem jest właśnie starożytna Troja.

Może jednak zdarzyć się, że władca posiadający szereg istotnych zalet nie jest właściwie oceniany przez swych poddanych. Z taką właśnie sytuacją mamy do czynienia w satyrze Ignacego Krasickiego “Do króla”. Poeta swoje zaszczyty i stanowiska zawdzięcza królowi Stanisławowi Augustowi Poniatowskiemu i do czasów rozbiorów należał do najbliższego otoczenia króla, pochwalał jego działalność kulturalną, oświatową i sprawowanie mecenatu nad artystami oraz uczonymi. W niektórych kręgach magnackich dostrzegał jednak nieuzasadnioną niechęć do króla, któremu szlachta nie mogła darować, że przed elekcja był tylko stolnikiem litewskim. Wśród magnatów w opozycji znalazł się potężny ród Czartoryskich, gdyż jego przedstawiciele stronnicy mieli nadzieję, że królem zostanie książe Adam Czartoryski. Poeta ośmieszył konserwatywną szlachtę, a jednocześnie bardzo zręcznie pochwalił samego króla, wymieniając wiele jego istotnych zalet, takich jak polskie i szlacheckie pochodzenie, młody wiek, łagodny sposób rządzenia, sprawowanie opieki nad artystami i uczonymi. Trudno o pochlebniejszą ocenę tego monarchy, za którego panowania dokonano trzech rozbiorów Polski, w wyniku czego Polska na wiele lat utraciła niepodległość.

Prawdziwym dramatem walki o władzę jest utwór Williama Szekspira “Makbet”. Dla tytułowego bohatera władza jest najpierw prawdziwą pokusą, aby w końcu stać się pożądaniem i prawdziwie szaleńczą namiętnością. Makbeta poznajemy jako poddanego szkockiego króla Duncana, dzielnego i odważnego, za zasługi obdarzonego tytułem tana Kawdoru. Pierwsza pokusa pojawia się, gdy czarownice przepowiadają Makbetowi nie tylko te zaszczyty, ale także tron szkocki. Ta żądza potęguje się, nie chce on już czekać na spełnienie się przepowiedni, lecz postanawia pomóc losowi. Kiedy król Duncan gości w zamku Makbeta, żona usilnie nakłania go do dokonania okrutnej zbrodni. Zabójstwo Duncana otwiera Makbetowi drogę do szkockiego tronu. Jednak jedna zbrodnia pociąga za sobą konieczność dokonania następnych, ohydnych, bezsensownych i okrutnych zbrodni. Trzeba zamordować nie tylko króla, ale także jego pokojowców, aby ich obarczyć winą za śmierć króla. Jako król Makbet nie morduje już własnoręcznie, lecz wynajmuje w tym celu morderców. Tak ginie Banko, chociaż ofiarą miał być także jego syn, któremu udało się uciec, w podobny sposób ginie rodzina Makdufa. Makbet ze swą żoną rządzą Szkocją wyjątkowo okrutnie i krwawo. Zdobyta w taki okrutny sposób władza nie daje im satysfakcji, radości ani szczęścia. Pierwsza ugina się pod ciężarem zbrodni Lady Makbet, chociaż oboje małżonków dręczą krwawe wizje popełnionych zbrodni. Lady Makbet popada w coraz większy obłęd, a w końcu umiera. Okrutnego króla także dosięga w końcu ręka sprawiedliwości, chociaż wydawało mu się, że las nigdy nie “dojdzie” do murów jego zamku, ani że nigdy nie stanie do walki z rycerzem nie zrodzonym naturalnie przez kobietę. Jednak obydwie przepowiednie miały się spełnić, gdyż żołnierze, aby być jak najdłużej niezauważeni, posuwali się powoli niosąc przed sobą gałęzie drzew, a Makduf był właśnie tym człowiekiem, który przyszedł na świat w wyniku cesarskiego cięcia. Z jego ręki zgodnie z przepowiednią zginął okrutny król Szkocji, dla którego władza stała się niezwykłą namiętnością, żądzą doprowadzającą do zbrodni.

W podobnie bezwzględny sposób dąży do zdobycia władzy bohater tytułowy mickiewiczowskiego poematu Konrad Wallenrod. Władza ta jednak była mu potrzebna do realizacji szlachetnych planów, związanych z losem ojczyzny - Litwy, bezskutecznie zmagającej się z krzyżacką potęgą. Konrad wychowany wśród Krzyżaków powrócił do młodości do ojczyzny, ożenił się z córką księcia Kiejstuta Aldona, ale opuścił swój kraj, gdyż “szczęścia w domu nie znalazł, bo go nie było w ojczyźnie”. Postanowił za wszelką cenę zdobyć władzę, aby korzystając z niej doprowadzić zakon do zguby. Podobnie jak Makbet musi mordować i oszukiwać, ale nikt nie traktuje go jak mordercę, gdyż jego stateczny cel jest szlachetny. Konrad dzięki zdobytej władzy częściowo osiągnął swój cel. Jako mistrz krzyżacki doprowadził do załamania potęgi krzyżackiej. Niestety, sam został w końcu zdemaskowany. Aby zaś uniknąć haniebnej śmierci z ręki wroga popełnił samobójstwo. Tym razem władza nie była ani powołaniem, ani namiętnością czy pokusą. Była środkiem prowadzącym do osiągnięcia szlachetnego celu. Ja wiem, że to przykład kontrowersyjny, ale pokazuje w jaki sposób nawet szlachetny cel kierujący zdobywaniem władzy niszczy i degraduje.

W podobnym celu chce zdobyć władzę bohater “Dziadów” cz. III Adama Mickiewicza Konrad. W scenie Wielkiej Improwizacji rozpoczyna najpierw dialog z Bogiem, oskarża Stwórcę o obojętność wobec cierpień polskiego narodu. Jednocześnie w szczytowym momencie improwizacji ogarnia go poczucie wielkiej potęgi i siły, a wówczas żąda od Boga rządu dusz, gdyż twierdzi, że lepiej będzie panował nad światem niż Bóg. Tak więc wszechpotężna władza nad światem potrzebna jest Konradowi po to, aby uczynić swój zniewolony naród szczęśliwym:

“Ja bym mój naród jak pieśń żywą stworzył I większe niźli Ty zrobiłbym dziwo, Zanuciłbym pieśń szczęśliwą”

Wizerunek cara despoty pojawia się też w wierszu Adama Mickiewicza “Reduta Ordona”. Rosyjski władca panuje nad połową Europy, gdyż każe tysiącom ludzi iść w bój i ginąć za państwo cara, w którym większość obywateli cierpi nędzę i głód:

“Gdzie jest król, co na rzezie tłumy te wyprawia? Czy dzieli ich odwagę, czy pierś sam Nadstawia? Nie, on siedzi o pięćset mil na swej stolicy ...”

Zdaniem Mickiewicza rządy rosyjskich carów to rządy okrutnych despotów - tyranów, którym nawet los własnego narodu jest zupełnie obojętny, toteż ten uciemiężony naród wielokrotnie występował przeciwko swym władcom, chociaż każdy bunt w carskiej Rosji był krwawo tłumiony.

Inne uciemiężone narody także mogą zwracać przeciwko uzurpatorom. Wokół takiego właśnie wydarzenia rozgrywa się akcja “Kordiana” Juliusza Słowackiego. Wypadki będące tłem wydarzeń tego dramatu rozegrały się w Warszawie w nocy z 24 na 25 maja 1829 roku. Wówczas do stolicy przybył następca cara Aleksandra Mikołaja, aby koronować się na króla Polski. Wtedy niektórzy działacze patriotyczni planowali dokonanie zamachu, uważając, że jednak każdy władca tyran, despota siłą zdobywając władzę nie powinien być pewnym swego jutra.

Rewolucja ukazana w dramacie Krasińskiego jest - według poety - wyrazem walki o władzę, jaka rozegrała się pomiędzy arystokracją a ludem (demokracją). Została ona przedstawiona jako czynnik niszczący, rewolucjoniści zaś - jako żądni krwi, bezwzględni i bezmyślni burzyciele starego, tradycyjnego ładu. Nie mają żadnych ideałów, jedynym motorem ich działania jest chęć krwawego odwetu, mordowania panów za lata ciemiężenia i ucisku. Rewolucjoniści pochodzą prawie wyłącznie z warstw niższych, są brudni, głodni, zaniedbani. Cechuje ich brak poczucia humanitaryzmu i chęć przejęcia jej dawnej pozycji oraz objęcia władzy. Mówiąc o rewolucji Krasiński przedstawia jej złe, ciemne strony. Mówi, iż jest to walka, w której uczestniczą dwie złe strony, iż nie ma tu walki dobra ze złem - walczy to zło ze złem. Twierdzi także, iż rewolucja jest wielkim fałszem, wielkim oszustwem, bowiem głoszone ideały są tylko pretekstem do objęcia władzy. Nowa władza niczym zaś różnić się nie będzie od tej świeżo obalonej. W ten sposób na rewolucji nikt nigdy nie zyska, każda ze stron odniesie porażkę.

Nieodpowiedzialne rzędy mogą doprowadzić nie tylko do klęski państwa, przed czym przestrzegał Jan Kochanowski, ale także do katastrofy osobistej samego władcy. W powieści p.t. “Granica” Zofia Nałkowska ukazała poszczególne szczeble kariery i dochodzenie do stanowiska prezydenta miasta swego bardzo nieodpowiedzialnego bohatera Zenona Ziembiewicza. Został on prezydentem, ale stanowisko to zdobył poprzez rezygnację z własnych ideałów. Po raz pierwszy “sprzedał” się redaktorowi Czechlińskiemu, kiedy rodzice odmówili dalszego finansowania jego studiów w Paryżu. Zenon obiecał wówczas za pomoc finansową przysyłać z Paryża artykuły “na zamówienie”, czyli o żądanej wymowie ideologicznej. Kiedy Zenon sam został redaktorem “Niwy” również podporządkował się miejscowej elicie, zamieszczając w gazecie takie artykuły, jakich sobie życzyli. Obejmując urząd prezydenta Zenon poczynił wiele obietnic, takich jak wybudowanie tanich mieszkań dla robotników, pijalni mleka dla dzieci, ośrodka sportowego. Oczywiście obietnic tych nie dotrzymał, gdyż były one zbyt pochopne. Nie umiał potraktować powierzonej mu władzy z należytym szacunkiem, nie myślał o innych, a jedynie o sobie. Nie zdołał nawet zapobiec tragedii, gdyż w czasie robotniczej manifestacji, wywołanej masowymi zwolnieniami w hucie Hettlera nie wydał kategorycznego zakazu strzelania do tłumu. Całkowita klęska w życiu zawodowym zbiegła się u Zenona z klęską w życiu osobistym, gdyż porzucona kochanka wtargnęła do jego gabinetu, oblewając jego twarz żrącym kwasem. Kiedy skompromitowany całkowicie prezydent dowiedział się, że nigdy nie odzyska wzroku, popełnił samobójstwo.

W konfrontacji z tragicznym losem prezydenta miasta Zenona Ziembiewicz mimo woli przypominają się słowa przestrogi, skierowane pod adresem nieodpowiedzialnych władców przez Czesława Miłosza w wierszu napisanym w roku 1950, a uwiecznionym wiele lat później na pomniku poległych stoczniowców w Gdańsku. Wiersz zaczyna się od następującej przestrogi:

“Który skrzywdziłeś człowieka prostego Śmiechem nad krzywdą jego wybuchając... Nie bądź bezpieczny...”

Czesław Miłosz atakuje wszystkie rządy despotyczne, wszelką tyranię. Władca, który otacza się gromadą pochlebców i błaznów, a krzywdzi biednego człowieka, nie może czuć się bezpieczny, chociaż ogarnięci strachem tchórze będą mu się kłaniać, chwalić jego mądrość i wybijać na jego cześć medale, ciesząc się jednocześnie, że udało im się przeżyć jeszcze jeden dzień. Zakończenie wiersza to ostrzeżenie skierowane pod adresem władców tyranów:

“Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta. Możesz go zabić, narodzi się nowy. Spisane będą czyny i rozmowy.

I sznur i gałąź pod ciężarem zgięta.”

Władza, według Witkacego, przechodzi w coraz to nowe ręce. Każda jej zmiana oznacza inny sposób rządzenia, lecz następcy wcale nie są lepsi od swoich poprzedników, których od władzy odsunęli, myślą o używaniu życia, a nie o żadnych ideach. Brak idei powoduje u nich pustkę, jak u Scurvy'ego. Szewcy pragną władzy, by stworzyć nowy świat i zmienić swoje życie. Gdy szewcy dochodzą do władzy, zaczynają z niej korzystać, chodzą ubrani i ufryzowani, przestają pracować, warsztat szewski zamieniają na śliczny gabinet władcy i zanikają u nich piękne ideały równości, co przewidział wcześniej prokurator mówiąc:

“Szewcy mają idee dopóty, dopóki są po drugiej stronie, gdy tylko dojdą do władzy, nie staną się lepsi niż ci, których

od niej odsunęli”

Sprawowanie władzy nie przynosi Sajetanowi zadowolenia. Stwierdza on, że lepiej mu było być szewcem, mieć swoje idee i marzyć o ich realizacji, stwierdza on:

“Skończyły się rozkoszne czasy idei - co to wicie, można było majonezy żreć, a bolszewikiem ideowym być, aby się

w nędzy ostatniej tymiż ideami na glanc pocieszać, że to niby kimś się, w ekskramentaliach gnijąc, mimo wszystko

jest. Nowej idei nie wymyśli nikt - nowa forma społecznego bytu sama się wytłamsi...”

Czeladnicy przestraszeni metafizycznymi myślami Sajetana, który zbytnio filozofuje i staje się dla nich zagrożeniem, dokonują na nim egzekucji.

W XX wieku pojawia się w literaturze forma władzy bezosobowej: nie w postaci króla - tyrana lub opiekuna, ale w postaci złożonego, skomplikowanego systemu, krępującego lub wręcz zniewalającego ludzi, oraz jego urzędników. Kim jest Jurgen Stroop? Urzędnikiem w totalitarnym systemie. Mocodawcy uczynili mu zaszczyt, obdarzyli odrobiną władzy, więc stara się zasłużyć na pochwałę, uznanie. Rozumie, że bez nich byłby nikim. Prowadzi luksusowe życie i wypełnia rozkazy. Śmierć, cierpienia tysięcy ludzi nie są dla niego problemem, on osobiście nie zabija, nie czuje się za to odpowiedzialny.

Podobnych funkcjonariuszy spotykamy w obozach koncentracyjnych (kapo, sztubowi), w łagrach sowieckich i za biurkami. W skrajnych przypadkach, są to współwięźniowie, którzy za korzyści w postaci kawałka chleba lub chochli zupę donoszą, biją, maltretują innych. Czasami powoduje nimi także pragnienie poniżenia towarzysza niedoli, pokusa poczucia odrobiny władzy nad innym człowiekiem (traktowanie kobiet przez urków w “Innym świecie” Gustawa Herlina-Grudzińskiego). Takie same pokusy powodują urzędnikami systemu totalitarnego ukazanymi w groteskowy sposób w “Mistrzu i Małgorzacie” M.Bułhakowa, od kierowników teatrów, administratorów domów, urzędników socjalnych, rozdzielających wczasy czy bloczki do stołówki, aż do cenzorów i milicjantów. Mała władza - małe korzyści, ale i to się liczy w świecie wiecznych braków, a na dodatek można rządzić innymi, poczuć swoją wielkość.

Podobnie ukazują funkcjonariuszy władzy Tadeusz Konwicki w “Małej apokalipsie” i George Orwell w alegorycznej powieści “Folwark zwierzęcy”. Wysokich funkcjonariuszy aparatu władzy spotykamy w tych utworach rzadko. Pisarze opisują świat z pozycji zwykłych ludzi, dla których “władza” jest odległa, wręcz nierzeczywista. Tak jest w powieści Georga Orwella “Rok 1984”, będącej studium funkcjonowania systemu totalitarnego. Bohater spotyka się z małymi donosicielami, niższymi urzędnikami, wreszcie z milicjantami. Wielkiego brata, rządzącego krajem, zna tylko z wiszących wszędzie portretów i wszechobecnych ekranów telewizyjnych. Zastanawia się nawet, czy on w ogóle istnieje. W toku akcji poznaje tylko jednego członka uprzywilejowanej Partii Wewnętrznej, ponieważ grupy społeczne są od siebie izolowane.

W “Małej apokalipsie” Tadeusza Konwickiego także są wszędzie obecne ekrany telewizyjne, a na nich obrady zjazdu partii rządzącej. Przedstawiciele władzy już nawet nie są groźni, wszystko się rozmyło, zdegradowało. Bratają się z opozycją i kolejno rozbierają na trybunie, by dostać się do rządowej kliniki psychiatrycznej. To już nie są rządzący, władzę sprawuje mityczna partia, a oni to tylko urzędnicy na lepiej opłacanych posadach, mający dostęp do klinik rządowych i lepiej zaopatrzonych sklepów. Ważniejsze od ludzi są symbole władzy, np. portrety, transparenty, hasła. W takim systemie portret władcy jest utożsamiany z nim samym. W “Innym Świecie” Gustaw Herlinga-Grudzińskiego człowiek zwany Zabójcą Stalina został osądzony za strzał do portretu jak za zabójstwo. W powieści Marka Hłaski “Następny do raju” Orsaczek także znalazł się w więzieniu, bo zniszczył po pijanemu portret przywódcy narodu.

Dwudziestowieczne sposoby sprawowania władzy charakteryzują się więc bezosobowością. Niscy czy wysocy funkcjonariusze nie czują się odpowiedzialni za rezultaty swej działalności, są tylko trybami lub kółkami w machinie systemu. Pragną władzy, bo łączą się z nią różnego rodzaju korzyści materialne.

Niektórzy pisarze współcześni starają się rozszyfrować i opisać metody i sposoby działania systemu sprawowania władzy. Zajął się tym Jerzy Andrzejewski w swych parabolicznych powieściach “Bramy raju” i “Ciemności kryją ziemię”. W “Bramach raju” ukazał narodziny ideologii i sposób, w jaki ludzie jej ulegają. Ideę dziecięcej krucjaty wymyślił hr. Ludwig, a nie mogąc liczyć na posłuch, natchnął nią młodego, pięknego, kochanego przez wszystkich pasterza Jakuba. Za Jakubem idą dzieci, które go kochają. Nie wiara, nie pragnienie odbicia Grobu Chrystusowego są motorem ich działania, a prywatne uczucia, namiętności i żądze. Andrzejewski głosił, czystość intencji, bezinteresowność, szczerość. Celem realizatorów idei jest wykorzystywanie ludzi, okłamywanie ich, a nawet niszczenie. U podłoża tego rodzaju działań leży pragnienie władzy. Ludzie zaś ulegają ze strachu, bo tak im wygodniej, bo nie chcą lub nie umieją się przeciwstawić.

Pragnienie władzy jest też podłożem działań Wielkiego Inkwizytora z powieści “Ciemności kryją ziemię”. Sprawia mu przyjemność łamanie ludzi, manipulowanie ich świadomością. Nie wystarcza mu, że ludzie go słuchają, że się go boją, mają mu też ślepo wierzyć i ulegać. Toquemada jest fanatykiem idei, którą sam wymyślił, niczego nie żąda dla siebie, nie czerpie ze sprawowanie władzy żadnych korzyści, poza satysfakcją, że umiał całkowicie podporządkować sobie ludzi. Drugi bohater powieści, ojciec Diego, już nie wierzy tak gorąco, ale poczuł potęgę swojej władzy i satysfakcję z tego, iż ludzi budzi lęk. Wiara w ideę nie jest już mu potrzebna, pragnie rządzić.

Ludzi żyjących w latach XX wieku nie jest łatwo podporządkować władzy innego człowieka, dają się natomiast tumanić ideologiom, za którymi też kryją się żadni władzy ludzie. Gdy pochwycą władzę, odrzucają ideę i rządzą w sposób dyktatorski. Mechanizm narodzin dyktatury ukazał Sławomir Mrożek w “Tangu”. Artur nie umiał skłonić rodziny do posłuszeństwa racjonalnymi argumentami, potrzebował idei, która dałaby mu władzę nad innymi, a że wszystkie już kiedyś istniały, już się przejadły i przeżyły, wpadł na pomysł, że jedyną ideą, którą “można stworzyć z niczego” jest władza, panowanie nad życiem i śmiercią innych. Sam nie umie zostać dyktatorem, potrzebuje zbrojnego ramienia w postaci Edka. Jest za słaby, ma skrupuły, łamie go zdrada Ali, dlatego prymitywny Edek zabija go i obejmuje władzę. Mrożek pokazuje mechanizmy prowadzące do dyktatury - gdy upadły wszystkie tradycyjne wartości, a ich miejsce zajmuje cywilizacja anarchii, której przedstawiciele nie kryją się już za żadną ideologią, to liczy się już tylko władza i korzyści z niej płynące.

Literatura, niestety, niezwykle rzadko dostarcza takich portretów władców, dla których władza byłaby zaszczytem ale i zobowiązaniem i powołaniem, dla których dobro kraju byłoby wartością nadrzędną. Najczęściej mówi się o władcach, którzy niegodni są zaszczytu jaki ich spotkał, nadużywają władzy, a nieraz doprowadzają do takich kataklizmów w dziejach ludzkości jakim był faszyzm, hitleryzm i stalinizm.

A jak wygląda ukazanie władzy w filmie? Bardzo podobnie, wręcz tak samo. W kinematografii światowej, jak i w polskiej występuje niesamowicie duża ilość filmów podejmujących ten temat. W Polsce duża ilość filmów o władzy, a szczególnie o władzy totalitarnej w postaci tyrana, ukazała się w czasie komunizmu. Świadomość, że filmy są kontrolowane z taką uwagą, kazała widzom w naszym kraju oglądać je bardzo czujnie i wnikliwie analizować, by móc odpowiedzieć sobie, dlaczego pojawia się ten a nie inny temat, sytuacja lub rekwizyt. Jeden z największych reżyserów filmowych Andrzej Wajda w książce “Magia Kina” powiedział:

“Dzisiaj, gdy patrzę na to wszystko z punktu widzenia dojrzałego człowieka, myślę, że z radością zamieniłbym tych parę symboli narodowych - szablę, białego konia, czerwone maki, jarzębinę - na kilka symboli erotycznych z podręcznika Freuda. Ale ja się nie wychowałem na podręczniku Freuda! Sytuacja moja jest beznadziejna. Dowiedziałem się o tym za późno, żeby móc to spożytkować jako własną siłę. Dzisiaj nie ma żadnego powodu, żebym przemawiał w imieniu całego społeczeństwa. I nie wymagam, aby ono traktowało mnie jako swego rzecznika.”

Znakomitym przykładem przedstawienia władzy w “inny” sposób są dwa filmy Juliusza Machulskiego. Jest to “Seksmisja” i “King size”. Przedstawione jest tam, jak władza potrafi manipulować ludźmi, wpajać im teorie i wiedzę jaka jest dla nich wygodna. W “Seksmisji”, gdzie główne role zagrali: Jerzy Stuhr, Olgier Łukaszewicz i Bożena Stryjkówna, ludność, a w tym przypadku kobiety, zostają przekonane, że znajdują się w jedynej przestrzeni dla nich bezpiecznej, gdyż całe powietrze na zewnątrz jest skażone i niebezpieczne dla zdrowia. Komedia ta była bardzo popularna w latach osiemdziesiątych. Ludzie chodzili na ten film do kina kilka razy, śmiejąc się nieubłaganie, a jednak pod koniec filmu zastanawiając się i uświadamiając sobie to WIELKIE oszustwo. Powodem do głębszego zastanowienia się nad tym filmem jest cytat umieszczony na początku filmu:

“jutro to dziś - tyle, że jutro”

Sławomir Mrożek `81

Innym filmem pokazującym jak można wykorzystać władzę w dobrym celu jest film “Pułkownik Kwiatkowski”, zrobiony już w czasach wolnej Polski przez Kazimierza Kutza. Główne role grali tam: Marek Kondrat w roli doktora Kwiatkowskiego, Zbigniew Zamachowski wcielony w postać Dudka i Renata Dancewicz, jako Krysia, czyli młoda dziewczyna kochająca pana Kwiatkowskiego. Akcja filmu odbywa się w czasach powojennej Polski komunistycznej. Kwiatkowski jest doktorem w wojsku i marzy o odejściu z niego do cywila. Jednak okoliczności mu na to nie pozwalają. Postanawia on wziąć tygodniowy urlop i pojechać z Dudkiem do Warszawy. Tam poznaje Krysię i postanawia spędzić z nią ten tydzień. Zaprasza ją do ekskluzywnej restauracji i tam w sytuacji podbramkowej postanawia podać się za wysokiego rangą pułkownika. Od tego czasu ludzie zaczynają mu podlegać i czuje on władze jaką ma. Nie chce on jednak wykorzystać ją w celach powiększenia swojego majątku. Zbiera grupę młodych ludzi i wraz z nią jak i z Krysią i z Dudkiem postanawia zrobić coś dobrego dla ojczyzny. Jeżdżą oni po Polsce, odwiedzając różne posterunki i uwalniając w sprytny sposób młodych ludzi walczących z komunizmem. Czują się wolni i pełni władzy. Są świadomi tego, że ta zabawa długo nie potrwa, że w każdym momencie może się skończyć. Po pewnym czasie postanawiają już z tym skończyć i żeby uniknąć kary za to oszustwo uciec do Pragi. Jednak im się to nie udaje i zostają złapani i zamknięci w więzieniu. Film ten pokazuje jak wykorzystując władzę można zrobić rzeczy nieprawdopodobne. W pewnym momencie sam Kwiatkowski mówi:

“Widzisz co to znaczy mieć władzę?

Można jednym gestem uratować człowiekowi życie”

Filmem, który pokazuje co można zrobić ze swoją władzą jest “Lista Schindlera” Stevena Spielberga. Pozwolę sobie na dość głębsze wejście w ten film, w jego tematykę, problematykę i historię. Film ten został nakręcony w 1993 roku, duży udział mają w nim Polacy, którzy między innymi współpracowali z reżyserem (Marek Brodzik i Krzysztof Zbieranek), również wszystkie czarno-białe ujęcia zrealizował Janusz Kamiński. Występują tam taż polscy aktorzy jak na przykład: Małgorzata Gebel, Andrzej Seweryn, czy Anna Mucha.

Film ten mówi o zagładzie, o procesie masowej eksterminacji przedstawionym na kanwie autentycznego, choć bardzo niezwykłego, przypadku ludzi, którzy zostali uratowani przez niemieckiego przedsiębiorcy-spekulanta Oskara Schindlera, właściciela fabryki naczyń emaliowanych. Uratował on ponad tysiąc dwustu zatrudnionych tam niedoszłych ofiar Holocaustu. Pokazany jest ich dramatyczny los rozgrywający się w scenerii Krakowa i podkrakowskiego Płaszczowa, jednego z wielu obozów pracy w Generalnej Guberni. Zastrzeżenie powyższe jest potrzebne tylko o tyle, o ile pozwala obronić z natury subiektywną wizję Spielberga przed ewentualnymi zarzutami nieścisłości, niezgodności z faktami itp. Świat przedstawiony w tym filmie, niczym koszmar oglądany na jawie, nieustannie atakuje psychikę widza, emanuje z ekranu wszechogarniającą grozą. Wewnątrz zamkniętej, odrutowanej przestrzeni, z której nie sposób się wyrwać, i w kruchej klepsydrze obozowego czasu, która dla wszystkich więźniów zawsze odmierza ostatnią godzinę, walczą ze sobą na naszych oczach: życie i śmierć, nadzieja i rozpacz, dobro i zło. Mając dość dużą władzę Oskar Schindler wykorzystuje ją, organizując pracę dla dużej ilości więźniów, co pozwala im uniknąć okrutnej śmierci. Należy sobie zadać jednak pytanie: Czy Oskar był osobą dobrą , czy zła? Czy to co robił można określić za rzecz pozytywną i godną naśladowania? Odpowiedzi są różne. Jedni uważają, że uratował on ludzi i przez to należy go chwalić i cieszyć się z takiej postawy człowieka, który posiadając władzę, umiał ją wykorzystać, natomiast inni są zdania że wykorzystał on w okrutny sposób tanią siłę roboczą w swojej fabryce, a tak naprawdę, wewnątrz w sercu w ogóle mu nie zależało na życiu biednych Żydów. Skomplikowany, bogaty w znaczenia, wieloznaczny portret Schindlera sprawia, że nie tyle działa on jako uosobienie dobra, ile dobro działa poprzez niego. Właśnie pierwiastek dobra okazuje się w tej historii fascynująco tajemniczy. Tym głębiej przemawia do nas finałowa katharsis stanowiąca we wszystkich dotychczasowych filmach nieodzowną cząstkę Spielbergowskiego porządku świata.

Podsumowując to wszystko co napisałem można stwierdzić, że władza ma różne oblicza i jest sprawowana przez różnych ludzi. Bardzo często władza niszczy, korumpuje i degraduje człowieka. Nigdy władca nie będzie idealny, a ludzie poddani mu nie będą zadowolenie z jego panowania. Po głębszym zastanowieniu się można zadać sobie pytanie dlaczego tak duża ilość ludzi usilnie dąży do jej zdobycia, do jej posiadania? A co gorsze, gotowa jest zapłacić każdą cenę za jej utrzymanie. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi - myślę, jednak, że smak władzy jest narkotyczny - człowiek uzależnia się na całe życie.

102. Znani mi bohaterowie w literaturze XIX i XX wieku

Proces kształtowania się bohatera wieków XIX i XX ulegał ciągłym zmianom, wynikającym z zachodzących na świecie przemian społecznych, ustrojowych i politycznych. Z perspektywy losów Polski okres ten był szczególny, wymagający wyjątkowego zaangażowania ze strony Polaków w proces utrzymania tożsamości narodowej na płaszczyźnie kulturalnej, która także miałaby w przyszłości wpłynąć na zwiększenie realnej szansy odzyskania niepodległości. Sytuacja ta miała ogromny wpływ na kształt ówczesnej twórczości literackiej, która w różny sposób, na przełomie wieków, starała się pobudzić Polaków do walki, walki specyficznej, lecz mającej doprowadzić do zamierzonego celu, którym było zrzucenie pęt niewoli. Jakby abstrahując od omawianego okresu historycznego, można stwierdzić, że postępowanie każdego bohatera literackiego jest podporządkowane w dużej mierze aktualnej sytuacji, stosownie do ideałów epoki, której jest reprezentantem. W omawianym okresie sens ma wyróżnienie bohaterów literatury klasycznej i romantycznej, którzy odegrali znaczącą i nieprzypadkową rolę w tworzeniu charakterystycznych ideałów, czy też wzorców postępowania, szczególnie odpowiadających danej epoce.

Literatura romantyczna była wyrazem protestu przeciw racjonalizmowi i klasycyzmowi doby Oświecenia, przeciwko obumierającej kulturze klasycystycznej i narzucaniu wzorów oraz imitatorstwu. Był to bunt jednostki przeciwko rzeczywistości, która nie dawała się już racjonalnie wyjaśnić. Bunt przeciwko nadmiernemu kultowi rozumu i podporządkowaniu przesłankom rozumowym całego ludzkiego życia przerodził się z czasem w kult uczucia. Przyjęta przez romantyków postawa irracjonalna rodzi skłonność do analizy psychologicznej i ukazywania uczuć nie tylko bohaterów, ale także samego poety. Motywem łączącym wszystkich bohaterów romantycznych jest problem walki narodowowyzwoleńczej. Romantycznych bohaterów literackich charakteryzował wybujały indywidualizm - byli oni skłóceni ze światem, rozdarci wewnętrznie. Ten bunt romantyków przygotowała w pewnym sensie sytuacja polityczna i społeczna, w jakiej żyli. Za manifest romantycznej postawy poety uznajemy balladę "Romantyczność" Adama Mickiewicza. Narratorem w niej jest obserwator spoza tłumu z miasteczka. Relacjonuje on i interpretuje wydarzenia, przeciwstawiając się opinii uczonego Starca ze szkiełkiem w oku. Podkreślając duże możliwości nauki w poznawaniu świata, wprowadza on jednocześnie nowe kategorie poznawcze: intuicję oraz czucie i wiarę, prawdy podświadomości, gdyż w przekonaniu romantyków zmysły nie dają pewności w poznaniu. Poeta, utożsamiając się z narratorem, staje po stronie tych, którzy cierpią i poprzez cierpienie mają kontakt ze zjawiskami tajemniczymi. Postawa wiary w to, co widzi dziewczyna z ludu - Karusia, w siłę jej uczuć, współczucie dla niej wskazują na to, że romantycy poszerzyli wiedzę o człowieku, próbując poznać stany podświadomości, intuicji, "szaleństwa", które zyskały u nich całkowicie nową interpretację. Odrzucili oni wyłącznie fizjologiczne uzasadnienie szaleństwa jako choroby, a nawet często widzieli w chorobach umysłowych przejaw geniuszu. Dlatego też ludzie prości traktują Karusię jako istotę wyższą, której należy wierzyć. Trudno jest mówić o niej jako o bohaterze romantycznym, lecz z pewnością możemy stwierdzić, że utwór "Romantyczność" wyłania pewien charakterystyczny "program", który będzie miał znaczny wpływ na sposób kształtowania się typowych bohaterów epoki, a którzy będą w mniejszym lub większym stopniu "utożsamiali się" z tym programem. Jednym z rodzajów tragicznego bohatera romantycznego jest główny bohater utworu "Konrad Wallenrod" Adama Mickiewicza. Utwór ten ukazał nowe oblicze romantyzmu. Zapoczątkował on polski romantyzm jako literaturę, która przejąwszy ogólne tendencje europejskiego prądu, jego estetykę, zogniskuje w sobie wielką problematykę bytu narodowego, a w swych arcydziełach sięgnie generalnie najistotniejszych problemów epoki. Autor posłużył się tutaj kostiumem historycznym poprzez umieszczenie akcji w XIV wieku. Jednak rzeczywistym bohaterem utworu było współczesne, walczące z caratem, młode pokolenie polskich patriotów. Bohater tej powieści poetyckiej postanawia poświęcić swe życie dla ojczyzny. Był to człowiek o dwoistym życiu - inny w otoczeniu wrogów, których pragnie zniszczyć, a inny w głębi serca, odkrywanej tylko najbliższym. Jako typ działacza politycznego nie tylko był on odbiciem osobistego położenia twórcy, ale i wielu innych ówcześnie żyjących ludzi. Układ stosunków historycznych zmusza bohatera do samotnej walki z zakonem krzyżackim i do wejścia na drogę podstępu i zdrady. Konrada cechują trzy wielkie uczucia: miłość do ojczyzny, nienawiść do Krzyżaków - wrogów Litwy i miłość do Aldony. "Szczęścia w domu nie zaznał, bo go nie było w ojczyźnie" - poświęcenie się dla idei i osamotnienie jest źródłem tragizmu bohatera. Wyborem sposobu działania Konrad skazuje się na tragiczny konflikt z samym sobą - musi odrzucić ideały, chrześcijanina i rycerza. Działanie za pomocą podstępu i zdrady budzi w nim samym wstręt i odrazę. Wyraźnie ukazany jest rozdźwięk pomiędzy wielkością celu, do którego dążył, a nikczemnością czynu i sposobu jego realizacji. Głębia odczuć Konrada jest w utworze celowo wzmocniona. Pozorna słabość jego psychiki jest jedynie podkreśleniem elementu, na który autor zwrócił szczególną uwagę - różnorodne aspekty psychiki bohatera i sposób odbioru przez niego rzeczywistości. Postawa głównego bohatera tego utworu, który poświęca się walce o słuszną ideę, używając metod nagannych moralnie zostaje określone mianem wallenrodyzmu. Konflikt wewnętrzny wyciska piętno na jego psychice. Poświęca on bez reszty szczęście własne i ukochanej kobiety, aby ratować ukochaną ojczyznę. Będąc u celu musi popełnić samobójstwo - ponosząc jako człowiek, kolejną, wielką klęskę. Wybiera śmierć świadomy klęski swojego życia, gdyż świadomość zdrady nie pozwoliła mu zaznać spokoju ani szczęścia. Bez trudu można dostrzec, że ocena i sposób ukazania bohatera ma wyraźne, romantyczne odniesienie. Innym typem bohatera charakterystycznego dla tamtej epoki, jest Gustaw - postać z IV części "Dziadów" Adama Mickiewicza. Jest to romantyczny kochanek przeżywający nieszczęśliwą miłość. W swojej spowiedzi oddaje całą gamę różnorodnych przeżyć, od uwielbienia, opuszczenia i wyobcowania, do pogardy i nienawiści dla ukochanej, która uległa pokusie bogactwa. Losy swoje dzieli na godziny miłości, rozpaczy i przestrogi. Finałem tego wzburzenia emocjonalnego jest bunt Gustawa przeciwko rzeczywistości - wini ukochaną za zniszczenie prawdziwej miłości i szczęścia osobistego. Gustaw posiada typowe cechy bohatera romantycznego - przeżywa tragiczną, nieszczęśliwą miłość, która w efekcie prowadzi do samobójstwa, buntuje się przeciwko światu i niesprawiedliwym stosunkom społecznym, szydzi z tych, którzy upatrują szczęścia w zdobyciu bogactwa. Wiara w idealną miłość doprowadziła Gustawa do grzesznej, samobójczej śmierci. Część IV "Dziadów" stanowi realizację swoistej kary za grzechy. W prologu III części "Dziadów" Gustaw przeradza się w Konrada. Z cierpiącego romantycznego kochanka przemienia się w żarliwego, cierpiącego za cały naród patriotę, świadczy o tej przemianie napis na ścianie celi: "Gustaw umarł, narodził się Konrad". Bohater ten, mimo osamotnienia w poczuciu własnej wielkości - jako wybitna indywidualność - obdarzony jest nadludzką wrażliwością i poczuciem ogromnej siły. Poeta ukazuje tutaj problem antagonizmu między pokoleniem starym a młodym. Młodych pokazuje jako ludzi szlachetnych, pełnych patriotycznego zapału do walki z wrogiem. Z kolei "Salon warszawski" charakteryzuje społeczeństwo starych jako ludzi pogodzonych z niewolą, zobojętniałych na sprawy narodu i ojczyzny. Nie interesuje ich martyrologia narodu. Opowieściami o losach męczenników przejmują się tylko młodzi. Konrad staje się u Mickiewicza uosobieniem całego narodu i jego cierpień. Jest to również genialny poeta, który tworzy pieśni "nieśmiertelne" i jako wielki twórca równa się z Bogiem-Stwórcą. W imieniu cierpiącego narodu podejmuje samotną walkę z Bogiem i domaga się od Niego "rządu dusz". Wierzy on w to, że siłą swojego uczucia wyzwoli naród z niewoli. Czuje w sobie moc kreacji świata, nie waha się mierzyć z Bogiem w walce o władzę nad ludźmi, którymi chce pokierować w imię patriotycznych racji. Jednakże w swej pysze Konrad posuwa się za daleko i dopuszcza się bluźnierstwa wobec Boga. Ponosi klęskę, bowiem jego bunt i rozpacz okazują się występkiem moralnym. Popada więc w moc szatana. Jego postawa została nazwana prometeizmem, gdyż podobnie jak Prometeusz - z miłości do ludzi walczy z samym Bogiem mając na względzie dobro innych i poświęca się dla nich. Bohater ten jest postacią dynamiczną (Gustaw-Konrad), przeżywa skomplikowane stany psychiczne, jest postacią tragiczną i samotną. Tragizm jego wyrażony jest przez prześladowanie, cierpienie, klęskę próby kontaktu z Bogiem. Konrad przekonany jest o wielkiej roli poety i poezji, gubi go jednak duma, pycha i zarozumiałość. Innym typem bohatera jest Ksiądz Piotr, który podobnie jak Konrad, chce uratować naród. Jednak buntowi i pysze Konrada przeciwstawia chrześcijańską pokorę. Dzięki tej postawie i uwielbieniu Boga Ksiądz Piotr ma widzenie przyszłych losów Polski. Widzi jak Polska cierpi i podobnie jak Chrystus skazana jest na ukrzyżowanie, umiera, by potem zmartwychwstać. Cierpienia narodu polskiego doprowadzą do odzyskania wolności. Ksiądz Piotr reprezentuje ideę mesjanizmu, którego myśl przewodnia brzmiała: "Polska Mesjaszem narodów". Jest to w miarę optymistyczna filozofia dziejów, gdyż zakłada, że Polska nie tylko odzyska wolność, ale przyniesie ją także innym uciemiężonym narodom. W końcowej części widzenia poeta powraca do wizji wskrzesiciela narodu, nazywa go namiestnikiem wolności na ziemi, powtórnie nazywa go tajemniczym imieniem "czterdzieści i cztery". Polemikę z mesjanizmem i prometeizmem stanowi tytułowa postać dramatu "Kordian" Juliusza Słowackiego. Bohaterem jest młody poeta-marzyciel nie mający określonego celu w życiu i nieszczęśliwie zakochany w Laurze. Dzięki rozczarowaniom i doświadczeniom zdobytym w podróży po Europie przeradza się w działacza - spiskowca. Myślą przewodnią jego działania jest hasło: "Polska Winkelriedem narodów". Powstało od tego pojęcie winkelriedyzmu według którego Polska miała na sobie skupić siły mocarstw umożliwiając sobie, a także innym krajom ucieśnionym zrywy niepodległościowe. Oznacza to także, że naród może odzyskać wolność jedynie poprzez czynną walkę, choćby straceńczą. Mając wielu przeciwników, Kordian postanawia samotnie zabić cara. Nie realizuje jednak tego czynu - pada zemdlony na progu sypialni cara. Bohater Słowackiego ponosi klęskę, gdyż jest rozdarty moralnie, pozbawiony silnej woli i determinacji, ulega chorej wyobraźni i marzeniom. Mimo, że prezentuje czystą intencję i ogromne poświęcenie, nie może zwyciężyć, bo jako spiskowiec wchodzi w kolizję z etyką i tradycją narodową, które nakazują czcić króla i postępować honorowo. Jest to istotą tragizmu Kordiana. Sposób działania i myślenia bohatera jest więc typowo romantyczny - kieruje się on rozbudowanym systemem samooceny i motywacji działania. Zupełnie inną kreacją bohatera romantycznego jest Jacek Soplica - ksiądz Robak z "Pana Tadeusza" Adama Mickiewicza. Romantyczny charakter tej postaci ujawnia jego pełne przygód życie. Jest to postać niezwykle dynamiczna. W młodości człowiek o nieokreślonym i zmiennym temperamencie, w afekcie urażonej dumy i miłości popełnia zbrodnię, za co zostaje obciążony mianem zdrajcy. Przeżywa przełom moralny, przywdziewa habit i staje się utajonym bojownikiem o wolność - działa jako emisariusz - uświadamia szlachtę o konieczności podjęcia wspólnej walki z zaborcą. Ksiądz Robak różni się jednak od swoich poprzedników - jest cichy, pokorny, pracuje i poświęca się dla ojczyzny anonimowo. W cechach osobowych i w swej działalności jest to nowy typ bohatera romantycznego. Znajdujemy tu postać przeciętną, posiadającą zdolność odrodzenia moralnego i podaną jako wzorzec możliwy do naśladowania. W swej działalności nie jest osamotniony - poparcia dla głoszonych idei poszukuje wśród szerokich mas szlacheckich oraz wśród prostego ludu. Cechuje go ponadto demokratyzm poglądów.

Z końcem epoki romantyzmu zmienia się osobowość i cechy bohatera literackiego. Następuje kryzys indywidualizmu, bohater staje się przeciętnym, szarym człowiekiem, niczym nie wyróżniającym się z otaczającej go zbiorowości. Literatura przestaje pełnić, narzuconą jej przez romantyzm, posłanniczą rolę w społeczeństwie. Kolejne pokolenie twórców odwróciło się od szczytnych ideałów romantyzmu, od jego haseł i nakazów konieczności walki z wrogiem. Chcąc obudzić naród z marazmu, posłużono się nowymi ideałami. Głoszono konieczność pracy nad podniesieniem stanu gospodarki, poziomu materialnego i moralnego społeczeństwa, a także nad globalnym podniesieniem poziomu wykształcenia. Romantycznym ideom przeciwstawiono nowe, pozytywistyczne hasło pracy, a zwłaszcza "pracy organicznej" i "pracy u podstaw". Nowy typ bohatera prezentuje nam Bolesław Prus w "Lalce". Postacią tą jest Stanisław Wokulski, który posiada zarówno cechy romantyka, jak i pozytywisty. Jest to postać złożona - osobowość o niemalże sprzecznych i wzajemnie wykluczających się cechach. Jego miłość do Izabeli Łęckiej jest tragiczna - tu ponosi klęskę jako romantyk. Nieszczęśliwie zakochany przeżywa nadzieje i rezygnacje, uniesienia i zwątpienia. Miłość jego to pasmo rozczarowań i udręk porównywalnych z przeżyciami mickiewiczowskiego Gustawa. W młodości, mimo trudnych warunków, pasjonuje się nauką, którą porzuca dla udziału w powstaniu. W czasie zsyłki ujawniają się w nim cechy pozytywisty - kult wiedzy i pracy. Wokulski staje się autorytetem w dziedzinie nauk przyrodniczych. Jest to typowy przedstawiciel pokolenia, które najpierw zarażone entuzjazmem walki, doznało później wszelkich rozczarowań i tragedii związanych z klęską powstania. Romantyczne uniesienia młodości zamienia na fascynację nauką i realizację kapitalistycznych inicjatyw. Jest to więc reprezentatywny człowiek nowej epoki, rzecznik poglądów z tymi, jakie głosili pozytywiści. Na przykładzie postaci Wokulskiego, autor pokazuje klęskę ideologii romantycznej. Jedyna możliwa do przyjęcia droga to wierność ideałom pozytywistycznym - wiara, że nauka i praca może zmienić świat. Świat romantyczny, idealistyczny skazany jest na "zagładę" dlatego, iż nie był "dostosowany" do ówczesnego społeczeństwa - trzeba bowiem nowego pokolenia, nowej kultury, stworzonej przez pozytywistów dla jego naprawy. W pełni pozytywistyczną postacią w "Lalce" jest Julian Ochocki - ubogi arystokrata, wyobcowany ze swojego "środowiska", oddany całkowicie nauce. Marzy o skonstruowaniu "maszyny latającej", która mogłaby służyć nowej, lepszej cywilizacji, tworzącej świat bez granic. Inny typ bohatera tej epoki prezentuje Eliza Orzeszkowa w powieści "Nad Niemnem". Taką postacią może być tu Benedykt Korczyński. Jest to również postać dynamiczna i podobnie jak Wokulski - obdarty ze złudzeń i ideałów młodości przystosowuje się do nowych realiów życia, lecz jednocześnie jest heroicznym obrońcą ziemi, której nie chce oddać w ręce rosyjskie. Kiedyś pozostający w dobrych stosunkach z zaściankiem Bohatyrowiczów, po powstaniu procesuje się z nimi "o każdy grosz" - jest to powodem zatargów z młodym pozytywistą - jego synem Witoldem, który próbuje realizować porzucone przez ojca ideały młodości. W "Nad Niemnem" znalazły odzwierciedlenie istotne problemy epoki - zachowanie ziemi, praca organiczna, kwestia kobieca, oświecenie ludu. Powieść jest apoteozą wierności wobec ziemi, tradycji i ojczyzny. Bohater jest tutaj wyraźnie oceniany z punktu widzenia swej przydatności dla społeczeństwa - pracy będącej czynnikiem poczucia użyteczności człowieka nadającym życiu sens i wartość.

Na przełomie XIX i XX wieku narasta krytyka haseł pozytywizmu, nie tylko przez zwolenników zmian w literaturze, ale i przez samych pozytywistów. Atakom podlega nie tylko program, który zawiódł pokładane w nim nadzieje, lecz i literatura, która go miała rozpowszechniać i która przez swój realizm i tendencyjność ograniczała swobodę twórczą pisarzy. Najczęściej używana nazwa nowej epoki to Młoda Polska, lecz znana jest i inna - neoromantyzm, podkreślająca związek tej epoki z romantyzmem. W literaturze tego okresu widzimy powrót do tendencji idealistycznych, zwiększenia roli indywidualizmu i subiektywizmu, a także tendencje wznowienia wysiłków prowadzących do odzyskania niepodległości. Typ takiego bohatera przedstawia nam Stefan Żeromski w "Ludziach bezdomnych". Tą postacią jest doktor Judym, wywodzący się z niskich sfer społecznych, podejmujący walkę o los skrzywdzonych i poniżonych. Po latach upokorzeń i wyrzeczeń zdobywa zawód, który mu umożliwi niesienie ludziom pomocy - chce on się poświęcić głównie pomocy najuboższym. Niestety napotyka liczne przeszkody - nie poddaje się jednak i próbuje walczyć do końca. Postawa jego jest jednak dyskusyjna - stwierdza on, że walka ze społeczną krzywdą i niesprawiedliwością wymaga największych wyrzeczeń, włącznie z wyrzeczeniem się własnego szczęścia - zrywa z ukochaną kobietą, uzasadniając swoje postępowanie tym, że nie ma prawa być szczęśliwym, gdy dookoła jest tyle ludzkiej nędzy. Bohater jest bezdomny - w sensie dosłownym i psychicznym. Po zdobyciu wykształcenia staje się "wyobcowany" ze swojego dawnego środowiska - miejskiej biedoty. W swojej idei i dążeniu do jej realizacji jest samotny i niezrozumiały. Sam wybiera bezdomność - stanowi ona bowiem cechę ludzi skrzywdzonych lub odczuwających krzywdę innych i z nią walczących. Dyskusje może wywołać także fakt, że program tej walki z niesprawiedliwością jest dość mglisty, mało precyzyjny - jest to raczej program działania o charakterze filantropijnym, program jednostek. Postawa Judyma nakazuje najwyższy szacunek, lecz nie uwalnia od oceny jego działalności jako niecelowej i mało skutecznej. Bohater neoromantyczny głosi kult jednostki - lecz nie wybitnej, ale zdeterminowanej i tragicznej. Zupełnie inny typ bohatera wykreował Stefan Żeromski w "Przedwiośniu", wydanym już po odzyskaniu niepodległości. Postawa bohatera - Cezarego Baryki - jest połączeniem dwóch sił: idealizmu społecznego, pragnienia walki i pracy w imię postępu społecznego, sprawiedliwości (protestuje przeciw krzywdzie i nędzy ludzkiej), ale także tęsknot do przygód i erotyzmu. Wierzy on w możliwość realizacji utopii "szklanych domów", wielkich prac technicznych pozwalających na produkcję taniej energii, jest społecznikiem - marzycielem, lecz także młodym człowiekiem obdarzonym naturą gwałtowną i niezależną. Bohater powraca z Rosji, gdzie widział i przeżył rewolucję. Założenia jej budzą jego podziw, lecz nie godzi się on z gwałtami i przemocą, jakie ona za sobą niesie. Jest przesycony wiarą w potrzebę wyzwolenia inicjatywy i "energii mas", ma nadzieje i wierzy w skuteczność tego wyzwolenia. Po przybyciu do kraju przeżywa rozczarowanie - widzi nędzę polskiej prowincji, bezmyślną wegetację bogatego ziemiaństwa i bezwzględność nowych polskich władz. Polska jawi mu się krajem kontrastów. Szuka dla siebie programu, który mógłby realizować, lecz nie znajduje go ani w działaniach obozu rządzącego, ani komunistów. Baryka wybiera bunt (mimo solidarności z robotnikami) - jest to bunt indywidualisty i człowieka samotnego.

Postawy prezentowane przez twórców nurtów literackich znalazły odzwierciedlenie także w ich życiu. Zwłaszcza zaś postawa bohatera romantycznego znalazła swoją realizację w postaciach twórców pokolenia Kolumbów - okresu wojny. Twórczość poetów tamtego okresu jest wyraźną kontynuacją poezji romantycznej. Dojrzewała ona także w warunkach zagrożenia - stała się orężem w walce z przemocą. Twórcy tacy jak Baczyński, Gajcy, Trzebiński byli postawieni przed tragiczną koniecznością przeciwstawienia się wrogiej rzeczywistości okupacyjnej. Nie mieli wyboru - walka to ich patriotyczny obowiązek. Jednak ich heroizm był ściśle związany z tragizmem pokolenia.

Można stwierdzić, że każda epoka znajdowała swoje odzwierciedlenie w literaturze tworzącej nowych bohaterów, niekiedy nawet podając wzorce do naśladowania. Bohater ulegał permanentnej ewolucji. Spór literatury klasycznej i romantycznej pociąga za sobą kreowanie nowych bohaterów, wzorców i wartości, a tym samym wzbogaca literaturę. Literatura XIX i XX wieku jest bardzo bogata i obszerna, a bohaterów tak wielu, że nie sposób przybliżyć sylwetki ich wszystkich. Jednak przedstawione postacie, według mnie, są dość wyraźną syntezą rzeczywistych tendencji w danych okresach literackich i dość dobrze je charakteryzują.

103. Żeromski wobec tradycji romantycznej i pozytywistycznej

Twórczość Stefana Żeromskiego, powstająca w głównej mierze w czasach Młodej Polski, niewiele miała wspólnego z modernistyczną koncepcją sztuki. Żeromski konsekwentnie sięgał wprawdzie po ówczesne techniki artystyczne (symbolizm, impresjonizm, ekspresjonizm), ale daleki był od akceptacji formuły "sztuki dla sztuki". Jego utwory z uporem poszukiwały rozwiązania najbardziej palących spraw narodowych i sięgały do przeszłości, aby uczyć na błędach historii. Podobnie jak twórcy romantyzmu i pozytywizmu, obarczał Żeromski literaturę odpowiedzialnością za naród, nakazując jej poszukiwanie rozwiązań, tworzenie wzorców i trudne wytykanie błędów. W dziele podporządkowania twórczości sprawie narodowej pisarz miał za sobą dwie wielkie, przeciwstawne sobie propozycje: romantyczną i pozytywistyczną. Nie akceptował w pełni żadnej z nich. W "Popiołach" konsekwentnie demaskował romantyczne mity, a w wielu opowiadaniach ("Doktor Piotr", "Siłaczka") pokazywał karlenie ideałów pozytywistycznych wobec trudnych realiów rzeczywistości.

Żeromski rozpoczynał więc twórczość w momencie, w którym było wiadomo, że zarówno romantyzm, jak i pozytywizm nie sprawdziły się w praktyce. Nie liczące się z realiami romantyczne "mierzenie sił na zamiary" przyniosło więcej szkód niż korzyści. Rozsądny, ale na ogół ograniczony program pozytywistów prowadził do lojalizmu i wtapiał bohaterów w kapitalistyczną pogoń za pieniądzem.

Skoro nie sprawdziły się dwie przeciwstawne koncepcje, to można by wzorem dekadentów uznać, że trzeciej po prostu nie ma i starać się uciekać od ponurej rzeczywistości w świat wartości artystycznych i tajemnic duszy. Żeromski jednak postawy takiej nie akceptował. Podjął więc jeszcze jedną próbę stworzenia programu narodowego, polegającą na prostym pomyśle połączenia dodatnich wartości dwu wielkich propozycji. Romantyzm przegrał, bo nie umiał liczyć się z rzeczywistością, pozytywizm, bo minimalizował rolę czynnika psychologicznego. Skoro tak, Żeromski zaproponował, aby pozytywistyczne koncepcje realizować z romantycznym oddaniem i poświęceniem. Jego program łączył więc działalność gospodarczą i oświatową z formułą osobowości, gotowej do najwyższych poświęceń w imię obranej sprawy. Działania podejmowane przez jego bohaterów przypominały wzorce z literatury tendencyjnej. Stanisława Bozowska, bohaterka "Siłaczki" (1891), ucząca dzieci w zapadłej wsi i pisząca podręcznik dla ludu, realizowała przecież dokładnie program "pracy u podstaw". Doktor Judym (bohater "Ludzi bezdomnych") i tytułowy bohater opowiadania "Doktor Piotr" (1894), przekonani o obowiązku spłacenia długu środowisku, z którego się wywodzili, bądź kosztem którego uzyskali wykształcenie, dążący do zapewnienia najbiedniejszym opieki lekarskiej i poprawy warunków sanitarnych - też realizowali pozytywistyczne idee. Żeromski pozostał zatem przy racjonalnej, odziedziczonej po poprzednim pokoleniu ocenie realiów i społecznych potrzeb. Proponował jednak zupełnie inny sposób ich realizacji. W tych samych utworach, które nawiązywały do programów pozytywistów, przedstawiał bowiem konformizm jego pierwszych realizatorów. Doktor Obarecki (bohater "Siłaczki"), który zaczynał od szczytnych ideałów, szybko dostosował się do warunków życia na prowincji i zajął skutecznym pomnażaniem majątku. Wykształcony inżynier Bijałkowski - modelowy niemal bohater wczesnej literatury pozytywistycznej - okazał się w opowiadaniu "Doktor Piotr" bezwzględnym i cynicznym dorobkiewiczem.

Pokolenie pozytywistów w swoim liczeniu się z realiami zupełnie, zdaniem Żeromskiego, zawiodło. Stąd też swoim bohaterom nakazywał on romantyczne poświęcenie w realizacji społecznych działań. Konsekwencja Stanisławy Bozowskiej w realizowaniu "pracy u podstaw" kosztowała ją życie, doktor Piotr zostawił ojca, doktor Judym (bohater "Ludzi bezdomnych") skazywał się na samotność, odrzucając uczucie kobiety, którą kochał, gdyż bał się, że potrzeba ustabilizowania rodziny przeszkodzi mu w działaniu na rzecz najbiedniejszych. Samotni, zbuntowani, konsekwentni, odrzucający szansę stworzenia własnego domu i poświęcający wszystkie wartości z życiem włącznie sprawie, którą uznawali za słuszną, bohaterowie Żeromskiego romantyczną formułę działania wprzęgali więc do realizacji pozytywistycznego programu społecznego. Połączenie dwu najbardziej wartościowych elementów kulturowej tradycji powinno zatem dać rezultaty. Tymczasem sam Żeromski zauważał, że jego bohaterowie są bezsilni w konflikcie z resztą społeczeństwa. Innego rozwiązania jednak nie widział. Konsekwentny moralista proponował więc szczytne wzory, zdając sobie sprawę, że mają niewielką szansę na realizację. Konieczność wyjścia poza krąg tradycji romantyczno-pozytywistycznej w tworzeniu programów społecznych zasugerował jednak dopiero w "Przedwiośniu" (1924).

1

15



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
103 10
103 10 DOC
!! Wypracowania !!, 64, 10
10 2005 103 106
!! Wypracowania !!, 10, I BEZKRÓLEWIE i WOLNE ELEKCJE
10. Polaków portret własny, matura, matura ustna, maturag, WYPRACOWANIA Z POPRZEDNICH LAT ITP
103 Bailey Elizabeth Tajemnice Opactwa Steepwood 10 W kręgu pozorów
Cwiczenie 10 103 1c
Cwiczenie 10 103 1c
103 Bailey Elizabeth W kręgu pozorów (Tajemnice Opactwa Steepwood 10)(1)
10 Metody otrzymywania zwierzat transgenicznychid 10950 ppt
10 dźwigniaid 10541 ppt

więcej podobnych podstron