Istota wychowania, Rodzina katolicka


Fryderyk Wilhelm Foerster

Istota wychowania

Jeśli czytamy tytuły rozpraw i książek, pojawiających się corocznie z dziedziny wychowania, albo programy pedagogicznych kongresów światowych, z pewnością przerażają nas przedstawione tam wszelkiego rodzaju specjalności i szczegółowe rozprawy. Wiemy przecież, jak bardzo zmniejsza się energia wychowawcza wychowawców nowoczesnych na skutek tej wielości i jak bardzo przy tym zapomina się o najważniejszym. Chcielibyśmy w tym miejscu przypomnieć kilka istotnych prawd i konieczności wielkiego, prawdziwego wychowania.

Stanowczość

Nie zapominaj, że właściwe i naprawdę skuteczne wychowanie dokonuje się w pierwszych czterech latach życia. Dziecko musi się w tych latach nauczyć, że jego kaprys nie jest najwyższym prawem. Doszło już w pierwszych miesiącach życia do przekonania, że jego krzyk jest dzwonkiem, przywołującym dorosłego. Matka, która krzykiem dziecka pozwoli nakłonić się do ustępstw od stałych zasad i przyzwyczajeń, już swoją rolę przegrała. Nie dopuść, by dziecku uszła najmniejsza drobnostka wbrew twojej woli. Pewien brytyjski generał dziewiętnaście razy zmuszał swego konia do wykonania zwrotu na rogu ulicy w taki sposób, jaki uważał za poprawny. Wszyscy widzowie otrzymali w ten sposób pedagogiczną nauczkę. "Nie ustępuj nigdy temu, który powinien słuchać"? - powiedział po dziewiętnastym razie, gdy nareszcie sprawa poszła gładko. Postępowanie konsekwentne jest rzeczą bardzo niewygodną - kto jednak chce być wygodnym, dla tego dzieci staną się bardzo niewygodne.

Taka stanowczość w stosunku do kaprysu nie tylko nie jest tłumieniem osobistego życia woli, ale przeciwnie, warunkiem podstawowym jego powstania. Chcieć nauczy się tylko ten, kto potrafi sam sobie rozkazać i sam sobie się przeciwstawić, ponieważ można chcieć czegoś określonego tylko wtedy, kiedy się nie chce niczego innego. Dzieci są jeszcze za słabe do takiej "wytrwałości"?, jak to nazywano w średniowieczu. Padają ofiarą licznych impulsów z zewnątrz i z wewnątrz. Dlatego potrzebują z zewnątrz pomocy przez silniejszą wolę, która wytknie im cel albo zakaże im pewnego celu i w ten sposób położy potrzebny nacisk na ich opór w stosunku do własnych kaprysów: "I Bóg, święta wola, żyje, jak bardzo wola ludzka by się chwiała"?. W hebrajskiej arce przymierza leżała obok prawa Mojżesza nie tylko rózga Aarona, ale także manna, chleb niebieski. Bez takiego chleba niebieskiego, tzn. bez serdeczności, bez szacunku dla ludzi, bez wezwania życia wiecznego w duszy, każda karność prędzej czy później doprowadzi do buntu. "Jak się nazywasz?"? - zapytano małą dziewczynkę. "Marysiu, zostaw to"? - odpowiedziała. A więc: dużo wolności, ale mało niezatartych granic. Wiele drzew znajduje się w raju - ale tylko z jednego nie wolno jeść. Okrętem można tym łatwiej kierować, im prędzej płynie; tylko tam, gdzie dużo swobody, może rządzić silna ręka. Ojciec, który zabrania przy stole rodzinnym wszelkich żartów, nie ma możliwości wyjaśnienia różnicy pomiędzy dobrymi a złymi żartami.

Pracowitość

Nie przez wielkie mowy o rzeczach wielkich, ale przez cierpliwe przyzwyczajenie do właściwego wykonywania najdrobniejszych i najpospolitszych rzeczy wychowuje się człowieka. Charakter tworzy się przez ćwiczenie w drobnostkach i w zaciszu, a nie w "prądzie świata"?. Kto zanurzy się w tym prądzie, nie mając jeszcze wyrobionego charakteru, tego prąd bezwzględnie uniesie ze sobą. Dlatego też mówi Pestalozzi o "środkach kształcenia pokoju mieszkalnego"?: ścieraniu kurzu, sprzątaniu ze stołu, robotach ręcznych, pielęgnowaniu chorych, opiece nad roślinami - ale to w ten sposób, żeby pobudzać i rozwijać równocześnie głęboko ukryty popęd do doskonałości. Tylko w tym znaczeniu praca jest służbą Bożą i ożywia sumienie. Można uprawiać najlepszą pedagogikę seksualną, nie mówiąc zupełnie o tym: przez naprowadzanie do duchowego panowania nad burzliwym życiem popędów, do uprzejmego zachowania się przy stole, do czyszczenia plam, myślenia etc.

Czytamy w Lienhardzie i Gertrudzie: "Co dzień przekonywał się więcej, jak pracowitość kształci rozum, a uczuciom serca udziela sił. Zapobiega zabójczemu dla sił i czystości życia bujaniu zmysłów i zamyka sile wyobraźni bramy jej zdrożności. Próżnym językom przytępia ostrość ich gadatliwości. Poczucie obowiązkowości naszej natury chroni przed zgubą oraz strzeże przed błędami, by wypowiadać się o działaniu dla działania samego, oraz by uważać naszą gadatliwość o wielkości bohaterów za wielkość bohaterów, a nasze marne sny o boskich siłach wiary i miłości za takież siły. Takie to wyższe poglądy o wykształceniu ludzkim skłoniły go, że wprowadził do swojej szkoły tokarnię, heblarnię, kołowrotek, poduszki do szycia etc."?.
Pedagogikę społeczną uprawia się najskuteczniej przez naprowadzanie do czynnej wdzięczności wobec tych, którzy dziecko obsługują. Zwłaszcza pełne szacunku zachowanie wobec pielęgniarek jest nitką Ariadny poprzez labirynt ludzkiej naiwności i bezmyślności. Losy wychowania obywatelsko-państwowego ważą się tam, gdzie dziecko uczy się, że wszystkie rzeczy muszą mieć swoją hierarchię i że spraw i interesów ubocznych nie należy rozdymać do rozmiaru rzeczy zasadniczych.

Wstydliwość

Do samolubstwa przeważnie tak późno się dobieramy, że nawet religia nie może sobie później poradzić. Przeciwnie, samolubstwo nadużywa religii i używa jej do swych celów. Powstają wtedy świątobliwi egoiści, którzy nawet nie zdają sobie sprawy, jaką propagandę uprawiają dla diabła. Przepiszcie jaźni we właściwym czasie potrzebne kuracje postne, nie rozpieszczajcie swych dzieci, człowiek psuje się błyskawicznie, o ile zbyt pieszczotliwie się z nim obchodzimy. Zważajcie więcej, niż na oceny szkolne, na pierwsze objawy naiwnego szału osobistego znaczenia i niewdzięcznego nadużywania obcej gotowości do pomocy. Wzbudzajcie poczucie potrzeby usprawiedliwienia się oraz naprawy w wypadkach, gdy postąpiono niedelikatnie, bezwzględnie i samolubnie. Głównym pojęciem wychowawczym u Greków było poczucie wstydu z powodu własnej niezaradności i własnej brutalności. Herkules miał to uczucie, gdy - choć o tym nie wiedział - pił przez całą noc z człowiekiem, któremu poprzedniej nocy umarła żona. Arystoteles mówi, że pielęgnowanie tego subtelnego wstydu wytwarza więcej odwagi i charakteru, aniżeli wszelka zewnętrzna zaprawa. Najgłębsze oddziaływanie Ewangelii na człowieka niezepsutego polega właśnie również na wywoływaniu wstydu z powodu naszej zwierzęcości. "Poznanie siebie samego ukłuło mnie w serce"? - powiada Dante w chwili, gdy Beatrycze pozwala mu spojrzeć na ostateczną doskonałość Chrystusa.

Sprawiedliwość

Przyzwyczajaj twoje dzieci jak najstaranniej do tego, że to, co winniśmy drugim, należy traktować bardzo skrupulatnie. Pokaż im, że człowieka roztropnego poznajemy po tym, jak obchodzi się ze swoją własnością. Człowieka zaś wykształconego poznajemy po tym, jak się obchodzi z własnością cudzą, jak się obchodzi z wypożyczonymi książkami, żeby je chronić przed zaplamieniem, jak szanuje cudzy sprzęt w hotelu, jak naprawia i wynagradza szkody, jak się odwzajemnia się za cudze usługi i w ogóle jak układa sobie księgę zobowiązań, w której notuje obce prawa, uczynki, ofiary, grzeczności i pożyczki.

Chodzi tu przede wszystkim o to, by ów pierwszy etap wychowania domowego odbywał się w "duchu społecznym"?. Nie pozwalajmy dzieciom pod żadnym warunkiem, żeby ze swoimi osobistymi sprawami wpadały nie zważając na nic, niedyskretnie i bez wyczekania właściwej pory, pomiędzy dorosłych. Należy przy ich zabawach uważać tam, gdzie jasno objawiają się charaktery, skłonności i przyzwyczajenia. Trzeba przyzwyczajać dzieci oględnie do tego, że należy bronić swego prawa, przy tym jednak należy i uznawać odpowiednio prawa bliźniego, i interesować się jego radością życia. Należałoby nagrywać dwóch nieznośnie kłócących się ze sobą i nauczyć ich, że kultura oznacza ustępowanie, co oczywiście zupełnie nie przeszkadza, by w rzeczach wielkich i świętych pędzić naprzód, aż iskry będą się rozpryskiwały. Trzeba opowiedzieć im o etyce wschodnioazjatyckiej, która nie pozwala, by bez specjalnie ważnej potrzeby rozmawiać z bliź
nim o swych własnych dolegliwościach i swym chronicznym reumatyzmie. Trzeba wyjaśnić głęboki sens zasad grzecznościowych, które wszystkie zdążają do tego, by hamować naiwną istotę jaźni, jak np. przepis, by nie rozpoczynać listu od "Ja"? etc. Należałoby wykorzystać kłótnie pomiędzy dziećmi, aby wspólnie ustalić to, co "aspołeczne"? w pewnych sposobach działania. Zapytajmy ich samych, jak można uniknąć takich konfliktów, i pobudźmy ich zbiorowe samowychowanie w tym kierunku. W człowieku niezepsutym znajdziemy dużo gotowości do takiego prowadzenia. Brak tylko wyrozumiałości dorosłych, jakich nowych spostrzeżeń wymaga w tej dziedzinie potrzeba czasu.

Męstwo

Czyńcie wszystko, by nasze zupełnie jeszcze pogańskie pojęcie o sile i męskości ochrzcić i aby zwalczać fałszywe wyobrażenie u młodzieży, że chrześcijaństwo pielęgnuje tylko cnoty niewieście, podczas gdy starożytność poważała cnoty męskie. (...) Miłość jest również najwyższą formą energii. Rycerskość jest siłą męską, która powiększa się przez wykonywanie opieki macierzyńskiej, stając się oględną i przewidującą. Dlatego pojęcie dżentelmena łączy słusznie ideał męskiej doskonałości z pomysłowym i zawsze przytomnym respektowaniem obcych uczuć i potrzeb. Wiele z tego mieści się w ideale skauta, konieczne jednak jest jeszcze dalsze doskonalenie. Coleridge zauważa, że istotą dżentelmena jest wspaniałomyślna dobrotliwość w zupełnie drobnych sprawach życia codziennego. Pewien pisarz siedemnastego wieku podkreśla, że o istocie dżentelmena pouczyło nas niebo, kiedy archanioł Gabriel pozdrowił Błogosławioną Pannę. W książce A. Smitha-Palmera (The Ideal of the Gentleman) znajdujemy między innymi zestawienie następujących zdań:

"Mężczyzna, który jest opryskliwy wobec kobiety, tylko dlatego, że ona ma przypadkowo szczęście być jego siostrą albo żoną, nie jest dżentelmenem. Dżentelmen nie zrobi niczego niedbale i nieuważnie. Cokolwiek to będzie, zawsze postąpi we wszystkim taktownie i roztropnie. Również w listach pisanych do rodziny będzie wystrzegał się żartów i zwrotów, które mogłyby kogoś dotknąć. Odnośnie do płci żeńskiej nie będzie używał lekceważących żarcików (...). Co do swojej osoby, nie będzie okazywał zbytniego przewrażliwienia. Nie będzie ubóstwiał swojego «ja», przeciwnie, będzie miał skierowany wzrok zawsze w kierunku cudzych potrzeb i cudzego honoru. Arystokrata, który w gabinecie klubowym zgarnie wszystkie gazety, nie jest dżentelmenem. Biedny robotnik natomiast, bez zewnętrznej ogłady, załatwiający jednak swe codzienne konflikty z prawdziwą skromnością, bezinteresownością i samokarnością, dżentelmenem bez wątpienia jest"?.

W potocznym typie mężczyzny z jego naiwnym egoizmem znajduje się jeszcze dużo ukrytego tchórzostwa i braku charakteru, właśnie także w stosunku do płci odmiennej. Gdyby raz jakaś bystra kobieta nakreśliła psychologię prawdziwego mężczyzny oraz typu tylko wojskowo uodpornionego, mielibyśmy nieporównany obraz mężczyzny oraz dużo pobudek do samowychowania. Rozmyślania o ośle w lwiej skórze i o każdym innym rodzaju pozornej męskości należałoby w daleko szerszym zakresie aniżeli dotąd zaprowadzić w organizacjach młodzieżowych. Młodzi ludzie wszyscy bardzo odczuwają potrzebę takiego wychowania, wnikającego w najdrobniejsze szczególiki - niestety brak wodzów. Siła tylko wtedy jest "wykształcona"?, jeżeli została przez zupełnie obcą jej zasadę pobłogosławiona, uszlachetniona i skierowana ku zadaniom wyższym. To jednak za mało jeszcze przeniknęło w wychowanie praktyczne i zdyscyplinowanie młodzieży męskiej.

Zachowanie się przy stole

Właściwe maniery przy stole mają daleko większe wychowawcze znaczenie, aniżeliby się zazwyczaj przypuszczało. Bo i nauka gimnastyki, i jazdy konnej oraz różnego rodzaju sporty nie są jedynie środkami hartowania zdrowia, ale służą również do tego, by podporządkować członki woli, a ciało duchowi. Tak samo i czujność nad manierami przy jedzeniu oraz usiłowanie zapanowania przy stole nad niewłaściwą postawą, hałasami zwierzęcymi, gwałtownymi chwytami, chciwym połykaniem, antysocjalnym samozabezpieczaniem się, nadmiernym i bezwzględnym rozpieraniem łokci, pomaga przy wyrabianiu istotnych zasad przytomności umysłu. Mówi się do chłopca w czasie największej koniunktury w podawaniu potraw: "Sięgaj ochoczo, ale niech cała dusza twoja nie utworzy jedności z sałatką kartoflaną. Pamiętaj o twej godności człowieka nie tylko wtedy, gdy twoi przełożeni odnoszą się do ciebie obelżywie, ale również wówczas, gdy sałatka kartoflana albo żeberka wieprzowe chcą cię obelżywie ujarzmić"?. Pewne religijne zwyczaje przy stole należy w tym sensie wyjaśnić głębiej i konkretniej. Niektórzy wierni odmawiają przed jedzeniem swój pacierz tak, jakby płacili za wstęp na jakąś zabawę. Następuje gwałtowny atak na półmiski. Świat modlitwy i podawanie potraw traktuje się jako dwa oddzielne od siebie światy. To jednak jest herezją - gnozą - manicheizmem. Nauka chrześcijańska nakazuje przenikanie świata, panowanie animÅŸ christianÅŸ także nad stołem zastawionym potrawami. Maniery przy stole mają być dziećmi modlitwy, one mają wyobrażać zastosowanie wzniosłości duchowej nad gestami przy jedzeniu. Przytomność religijna ma równocześnie wyrażać życzenie: "Panie, niech nigdy nie zapomnę, że nie jestem dużym psem, gryzącym kości"?. Są wierni, którzy wprawdzie bardzo gorliwie się modlą: "Panie, pobłogosław dary, którymi nas obdarzyłeś..."?, ale w rzeczy samej pozostawiają zupełnie swemu Panu i Mistrzowi sprawę błogosławienia, zamiast w sensie powyższym współdziałać nieco samodzielnie w błogosławieniu uczty.
Dla zabezpieczenia rzeczywistego panowania ducha takie wprawianie się w najdrobniejsze początki zewnętrznego panowania nad popędami jest tak ważne, jak najwznioślejszy apel filozofii platońskiej. Właśnie przy zaspokajaniu najprostszych codziennych potrzeb można najskuteczniej przyzwyczajać ciało do poddawania się wymaganiom duchowym. Już listy Schillera o wychowaniu estetycznym wskazują na podstawach zawsze aktualnych na wielkie znaczenie, jakie mogą mieć takie oddziaływania na całość wychowania kulturalnego człowieka. Do głębiej sięgającego wychowania naprawdę nie może wystarczyć, że zmysłowość wychowuje się tylko tam do posłuszeństwa, gdzie stałoby to w jaskrawym kontraście z prawem obyczajowym. Jest rzeczą nie mniej ważną, żeby i niewinne używanie zmysłowe zostało uduchowione, czy to drogą uszlachetniania formy zewnętrznej, jak również drogą przyzwoitości, samoopanowania oraz względu na innych ludzi. Gdzie to elementarne uszlachetnienie zmysłowości nie nastąpiło, gdzie człowiek obżera się i opija, zamiast jeść i pić, gdzie natura nie została uszlachetniona gustem, miarą, godnością i wdziękiem przez przypomnienie jej obecności ducha, tam człowiek podporządkowuje się prawu obyczajowemu bardzo niechętnie i tylko zewnętrznie. W ten sposób powstają charaktery, w których pomiędzy naturą a duchem panuje niesłychana przepaść. Ludzie "duchowi"? tego rodzaju, że w sprawach zmysłu są niezgrabni, niezręczni i niedbali, zawsze robią wrażenie niemiłe i nie budzą zaufania co do potęgi ich duchowości. Dobra i piękna forma jest również środkiem pobudzania ciała, a to dlatego, że zewnętrzność staje się wyrazem czegoś wewnętrznego i ponieważ natura elementarna podporządkowuje się pewnej rytmice i pewnemu prawu. Takie wczesne przyzwyczajanie się jest też bardzo ważne pod względem seksualno-pedagogicznym. Natura jest także na takie zdyscyplinowanie bardzo wrażliwa, tak że można powiedzieć: estetyka jedzenia i picia jest w tym sensie nadzwyczaj skutecznym wprawianiem się w uszlachetnioną zmysłowość w ogóle i o wiele skuteczniejszą od wszelkich intelektualnych uświadamiań. W takim wychowaniu tkwi uświadamianie ducha i natury, rozumianej, przyjmowanej i stosowanej przez siły natury z większą pewnością, aniżeli na podstawie wszelkich teoretycznych pouczeń o niebezpieczeństwach i odpowiedzialnościach seksualnych.

Za: Fryderyk Wilhelm Foerster, Stare i nowe wychowanie, Księgarnia i Drukarnia Katolicka, Katowice 1938. Tekst ukazał się w dodatku "Rodzina Katolicka"? nr 37 (wraz z Zawsze wierni nr 82)



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
O swobodzie w wychowaniu, Rodzina katolicka
Skutki nieprawidłowego wychowania w rodzinie, KATOLICKA RODZINA
Wychowanie w posłuszeństwie, Rodzina katolicka
Porady świętego na temat wychowania dziecka, Rodzina katolicka
Wychowanie w atmosferze chrześcijańskiej, Rodzina katolicka
Wychowanie w okresie dojrzewania, Rodzina katolicka
Wychowanie w religijności, Rodzina katolicka
Niewydolność wychowawcza rodzin przyczyną zachowań?wiacyjnych
Style wychowania w rodzinie referat
WPŁYW WYCHOWANIA W RODZINIE, Przedszkole rodzina środowisko dziecka
Kapłani rosną u boku matki, Rodzina katolicka
DIALOG WYCHOWAWCZY W RODZINIE, Pedagogika studia magisterskie, studium dyskusyjne relacji JA-TY
Istota wychowania i właściwości
Historia wychowania w rodzinie 8 11 2012
Wychowanie w rodzinie dysfunkcyjnej
Modul 3 Psychologia wychowania wychowanie w rodzinie

więcej podobnych podstron