Pedagogika - Wychowanie rodzinne w szkole, Pedagogika, Współczesne metody pedagogiczne


WYCHOWANIE  PRORODZINNE  W  SZKOLE

cz.  1  -  Nauczyciel-wychowawca

WPROWADZENIE 

Przedstawione wyżej analizy wykazały wagę i znaczenie domu rodzinnego w procesie wychowania do miłości. Mimo oczywistego faktu, że za wychowanie odpowiedzialni są przede wszystkim rodzice, nie można nie widzieć wpływu wychowania szkolnego. Proces wychowania realizowany w szkole dokonuje się na dwóch głównych obszarach. Jednym z nich jest oddziaływanie wychowawcy i innych nauczycieli, a drugim katecheza. Dziecko spędza w szkole większość dziennego czasu i stąd nie bez znaczenia jest oddziaływanie na jego osobowość. Im starsze, tym czas pobytu w szkole się wydłuża, a skraca czas pobytu w domu. Prawidłowość procesu wychowania prorodzinnego w szkole wymaga respektowania zasad przyjętych w pierwszym artykule, a w szczególności zasady fundamentalnej: Płciowość jest darem i zadaniem etycznym.

Wokół tej zasady koncentrować się winny wysiłki wychowawcze nauczycieli. Wiodąca rola przypada wychowawcom klas, którzy mają prawo oczekiwać wsparcia od nauczycieli innych przedmiotów, a w szczególności nauczycieli biologii i higieny, historii i nauk społecznych oraz literatury. Elementy wychowania mogą również pojawić się w ramach przedmiotów ścisłych, takich jak matematyka, fizyka lub chemia.

POZYCJA  SZKOŁY  W  PROCESIE  WYCHOWANIA

Potwierdzić należy na wstępie pomocniczość szkoły w procesie wychowania prorodzinnego w stosunku do domu rodzinnego. Szkoła nie pełni zatem w tym procesie roli wiodącej, lecz wspomaga rodziców zgodnie z ich wolą i wizją jaką oni mają odnośnie do procesu wychowania, zarówno co do przekazywanych treści, jak i form przekazu. W wielu jednak sytuacjach praktycznych może się zdarzyć, że wskutek braku obojga lub jednego z rodziców, względnie ich niewydolności wychowawczych (patologie rodzinne, nieprzywiązywanie wagi do wychowania), szkoła stanie się faktycznie jedynym podmiotem wychowującym. Zgodnie z Zasadą 1 wychowawcy powinni przedstawić rodzicom plan realizacji programu wychowawczego. Nowe rozporządzenie MEN z 1998 r. formułuje ten fakt jednoznacznie:

Przed przystąpieniem do realizacji zajęć nauczyciel przedmiotu wraz z wychowawcą klasy zobowiązani są przedstawić rodzicom pełną informację o celach i treściach realizowanego programu, literaturze, pomocach dydaktycznych i uzyskać ich aprobatę (§ 4.4).

Na spotkanie z rodzicami dzieci i młodzieży przeznacza się jedną godzinę lekcyjną w semestrze w każdej klasie, aż do klasy III szkoły ponadpodstawowowej.

Jednocześnie stwierdza się, że plan realizacji treści powinien wspierać wychowawczą rolę rodziny, promować integralne ujęcie seksualności oraz kształtować postawy prorodzinne, prozdrowotne i prospołeczne.

Jak wynika jednoznacznie z podanego powyżej fragmentu zarządzenia MEN, wiedza o życiu seksualnym człowieka winna być osadzona w wizji odpowiedzialnego rodzicielstwa. Nie do przyjęcia jest zatem sytuacja, w której o seksie mówi się w oderwaniu od małżeństwa, rodziny i odpowiedzialnego rodzicielstwa. Proponowana w zarządzeniu tematyka respektuje naukowo uzasadniony pogląd o kreacji istoty ludzkiej od chwili poczęcia. Moment połączenia komórki rozrodczej męskiej z żeńską jest bowiem, jak twierdzi genetyka, momentem konstytuowania się wszystkich cech dziedzicznych. Powstająca pierwsza komórka posiada swój niepowtarzalny kod genetyczny, tylko jej właściwy, i zgodnie z nim będzie następował dalszy rozwój, a każda kolejna postała komórka będzie zawierać identyczny kod. Raz zapoczątkowany rozwój w chwili poczęcia, pisze swoją historię niepowtarzalną i jedyną.

Należy przy tym zwrócić szczególną uwagę na znaczenie współpracy wychowawcy z nauczycielami innych przedmiotów oraz z katechetami.

INTEGRACJA  PROCESU  WYCHOWANIA  PRORODZINNEGO

Wychowanie młodego człowieka musi uwzględniać fakt, że wychowujemy osobę, zatem musimy mieć na uwadze wszystkie dziedziny jej funkcjonowania: biologiczną, emocjonalną, społeczną i duchowo-religijną. Przewartościowanie jednych dziedzin lub zaniedbanie innych prowadzić może do skutków nieodwracalnych w kształtowaniu dojrzałości człowieka.

Proces wychowania obejmuje poznanie natury i znaczenia sfery płciowości poprzez dostarczenie rzetelnej informacji medycznej, psychologicznej i etyczno-moralnej. Tak częste obecnie odwoływanie się do zasad ekologii wymaga w tym przypadku uwzględniania środowiska ekologicznego osoby: zatem jej natury fizycznej, psychologicznej i duchowej. Ekologia człowieka, która rozpatruje jedynie problemy rozwoju populacji ludzkiej, zanieczyszczeń środowiska naturalnego i kwestie wyżywienia ludzkości jest namiastką ekologii. Ekologiczne widzenie człowieka to obraz jego funcjonowania w sferze fizycznej, psychicznej i duchowej. W tym kontekście, wiedza o prawach psychicznych oraz prawach moralnych jest co najmniej tak samo ważna, jak wiedza o szkodliwości zanieczyszczeń przyrody itp.

Harmonijny rozwój osoby ludzkiej ku pełni dojrzałości wymaga wyrobienia zdolności panowania nad sobą. Opanowania siebie nie należy rozumieć jako tyranii wobec własnych dążeń i pragnień. Istota postawy opanowania polega na "władaniu" sobą i podejmowaniu takich decyzji i działań, które nie krzywdzą i nie niszczą mojej osobowości oraz nie godzą w godność drugiego człowieka. Jest to zatem problem podejmowania właściwych decyzji, w pełni odpowiedzialnych. Odpowiedzialność zakłada nie tylko świadomość działania, lecz również umiejętność przewidywania skutków tych działań, jak i realną zdolność do ponoszenia konsekwencji swoich czynów. Niewątpliwie podejmowanie ważnych decyzji wymaga umiejętności rozróżniania dobra i zła. W tym względzie niezwykle ważną rolę odgrywa wychowawca. Młody człowiek nie zawsze potrafi wskazać autentyczne dobro. Środki masowego przekazu, cała subkultura młodzieżowa oraz wiele instytucjonalnych mechanizmów zacierają obraz rzeczywistości. Określenie tego, co dobre lub złe wymaga nierzadko dużego doświadczenia życiowego, którego brak młodemu człowiekowi. Poprzez blichtr, ładne "opakowanie" przemyca się treści fałszywe i często niszczące młodą psychikę. Zadaniem wychowawcy jest pomoc w rozeznaniu prawdziwych wartości.

Finalnym etapem procesu wychowania jest dobry czyn. Nie jest to sprawa prosta, mimo wiedzy o tym, co dobre i co złe, mimo dobrych wzorców w najbliższym otoczeniu, mimo dobrych chęci w tym względzie. Niezbędne jest wsparcie młodego człowieka w trudzie podejmowania dobrych czynów. Można to zrealizować poprzez kształtowanie pozytywnych nawyków od samego okresu dzieciństwa. Bardzo ważnym elementem jest samokontrola lub szerzej samowychowanie. Papież Jan Paweł II w swoim liście do młodych z okazji Międzynarodowego Roku Młodzieży napisał:

...działanie rodziny jak i szkoły pozostaje niekompletne, (a może nawet zostać wręcz zniweczone) - jeśli każdy i każda z Was, Młodych, sam nie podejmie dzieła swojego wychowania. Wychowanie rodzinne i szkolne może tylko dostarczyć Wam elementów do dzieła samowychowania.

Tak więc, ugruntowanie dobrych postaw i pełna realizacja wyborów i czynów dobra są możliwe w przypadku wytrwałej pracy nad sobą poprzez stawianie sobie wymagań i konsekwentną ich realizację. Taka bowiem postawa nosi nazwę samowychowania. Jest to trwała postawa, jeśli budowana jest od wewnątrz. Wymaga to trudu i cierpliwości, o którą - jak pisze Ojciec Św. - młodym nie zawsze tak łatwo. To wszystko stanowi fundament rozwoju osobowego człowieka.

Nie sposób również pominąć zagrożeń jakie stają przed młodymi w procesie samowychowania. Są one powszechnie znane wszystkim, lecz często bagatelizuje się ich wpływ na młodego człowieka.

Wymieńmy tylko główne z nich: przesadny krytycyzm, handel rozrywką, postawy bierności i rezygnacji, wpływ technik reklamy podsycającej skłonności do maksymalizacji konsumizmu i łatwizny życiowej, ucieczka w świat narkotyków i innych uzależnień, pseudowspólnotowe sekty młodzieżowe. Niestety, te zagrożenia w większości przypadków "produkowane" są przez świat dorosłych. Do nich odnoszą się ostre słowa Ewangelii na temat gorszycieli!

CECHY  WYCHOWANIA  PRORODZINNEGO  W  SZKOLE

Wychowanie prorodzinne w szkole, realizowane dotychczas zgodnie z Zarządzeniem nr 26 MEN z 1993 roku, oparte było na zdrowych zasadach i w pełni respektowało ogólne zasady podane w [6,7]. Najogólniej sformułowany cel wychowania prorodzinnego w szkole obejmuje pomoc uczniom w kształtowaniu postaw akceptujących swoje człowieczeństwo we wszystkich jego przejawach.

Podobnie rzecz ma się w odniesieniu do Rozporządzenia nr MEN z 1998 roku. Podane w załączniku zadania szkoły obejmują: integrowanie działań szkoły i rodziców, odniesienie płciowości do wartości nadrzędnych takich jak: poszanowanie życia, miłość, małżeństwo, rodzina oraz przyjaźń, akceptacja i szacunek w relacjach międzyosobowych; uświadomienie roli rodziny w życiu człowieka.

Wiąże się z tym uznanie godności każdej osoby ludzkiej oraz umiejętność podejmowania odpowiedzialnych decyzji.

Niewątpliwie tak postawiony cel stanowi zadanie bardzo trudne. Ze względu na niezwykle delikatną materię problemu należy dążyć do tego, aby było to wychowanie pozytywne. Nie oznacza to bynajmniej przemilczania trudności i ukazywania zagrożeń, jednak zawsze z możliwością podania rozwiązań pozytywnych - tworzących wartości. Trudno się, niestety, dopatrzeć takiej realizacji wychowania w środkach masowego przekazu, które mają tak silny wpływ na psychikę młodego człowieka. Stąd też zadanie, które wspólnie z rodzicami winna podjąć szkoła polega na wykształceniu młodzieży w zakresie umiejętności korzystania z telewizji i przekazów wideo. Od roztropności i delikatności wychowawców (rodziców i nauczycieli) zależeć będzie, jaki wpływ na rozwój osobowy młodego człowieka będą wywierały środki masowego przekazu. To, że niewłaściwe i bez ograniczeń korzystanie z mass mediów powoduje skutki wręcz kryminogenne, nie wymaga szczególnego uzasadnienia. Przypomnijmy tylko przypadek angielskich chłopców, którzy zamordowali swego młodszego kolegę w 1993 roku. W sentencji wyroku, jaki zapadł w tej sprawie, jednoznacznie stwierdzono, że do tej tragedii doszło na skutek propagowania postaw agresywnych w telewizji oraz patologii rodzinnych obu oskarżonych. Podobne wydarzenia miały miejsce również w naszym kraju i jak podają statystyki policyjne, liczba przestępstw kryminalnych wśród młodocianych gwałtownie wzrasta.

Niezwykle ważną cechą wychowania prorodzinnego jest sposób przekazu. Dostosowanie procesu wychowania do poszczególnych etapów rozwoju młodego człowieka, stopniowe wprowadzanie w zagadnienia coraz to bardziej złożone i wymagające większej dojrzałości emocjonalnej, dostosowanie języka wypowiedzi do percepcji odbiorcy oraz uprzedzanie faktów fizjologicznych i psychicznych, stanowią wymagania prawidłowości procesu wychowawczego. Doświadczenie uczy, że w odniesieniu do młodzieży szkół podstawowych łatwiej spełnić powyższe postulaty, przyjmując zasadę spotkań oddzielnie w grupach dziewcząt i chłopców.

Specyfika problematyki wychowania prorodzinnego skłania do przyjęcia zasady rozmów na ten temat w małych grupach, wewnętrznie spójnych (np. grupy koleżeńskie, wspólnotowe, zespoły zainteresowań, klasy), a w szczególnych przypadkach niezbędna będzie rozmowa indywidualna.

Niebagatelną sprawą jest klimat takich spotkań. Nie powstaje on nagle, lecz rodzi się w normalnych sytuacjach kontaktów nauczyciel-uczeń. Wzajemne zaufanie i szacunek są podstawą tego klimatu. Rolę wiodącą w jego tworzeniu ma niewątpliwie wychowawca.

OSOBOWOŚĆ  WYCHOWAWCY

O ile każdy wybór drogi życiowej winien być wyborem powołania, to niewątpliwie wybór zawodu nauczycielskiego jest wyborem szczególnym. Przygotowanie nauczyciela-wychowawcy w zakresie problematyki wychowania prorodzinnego jest wynikiem jego ogólnej formacji, wykraczającej poza przygotowanie zawodowe.

Rozporządzenie MEN z 1998 roku określa niezbędne kwalifikacje nauczyciela realizującego przedmiot w następujący sposób:

Zajęcia przedmiotu mogą być prowadzone wyłącznie przez osoby mające przygotowanie pedagogiczne, które ukończyły studia i studia podyplomowe w zakresie nauk o rodzinie lub kursy kwalifikacyjne w pełni zgodne z treściami programowymi przedmiotu.

Zaakcentowanie faktu wszechstronnego przygotowania nauczyciela wyklucza sytuację powierzenia prowadzenia zajęć osobie przygotowanej jedynie w wąskim zakresie, np. z psychologii czy seksuologii.

Oczekiwania wychowanków wobec nauczycieli dotyczą różnorodnych cech osobowości oraz cech zewnętrznych [2]. W zakresie cech osobowościowych wymienia się zwykle: szacunek do wychowanka, opanowanie, konsekwencję w postępowaniu, ambicję, jednoznaczną postawę ideową, osobistą skromność, talent pedagogiczny, sprawiedliwość, takt, prawdziwość wewnętrzną... Są to, jak widać, cechy bardzo wymagające, którym niełatwo jest sprostać, szczególnie w sytuacji zaostrzonego krytycyzmu młodego człowieka. Z drugiej strony każdy autentyczny wychowawca dostrzega wagę tych cech i będzie starał się je osiągnąć, a przynajmniej podejmie uczciwe próby w tym kierunku. Taka postawa z pewnością spotka się z uznaniem w oczach wychowanków, mimo iż osiągnięcie ideału będzie jeszcze odległe.

W zakresie cech związanych z nauczaniem, oczekiwania dotyczą: wysokiego poziomu wiedzy, sprawności intelektualnej, uzdolnień i umiejętności pedagogicznych i technicznych. Mimo iż są one bardzo ważne z zawodowego punktu widzenia, nie są w stanie zaowocować w pełni u wychowawców z wyraźnymi nieprawidłowościami osobowościowymi. Natomiast mogą w pełni rozwinąć oddziaływanie, jeśli zostaną sprzężone z wymienionymi wyżej cechami osobowościowymi.

Kilka słów o oczekiwaniach w zakresie cech zewnętrznych: niewątpliwie schludny wygląd wychowawcy, umiar w uleganiu wpływom mody oraz sposób bycia i wysławiania się stanowią istotne dopełnienie oczekiwań wychowanków.

Zharmonizowanie tych trzech grup cech wychowawcy w sposób autentyczny, bez przewartościowania i prób zastępowania jednych cech przez inne, szczególnie zaciemnianie obrazu osobowościowego poprzez efekty zewnętrzne, stanowi o końcowej ocenie wychowawcy w oczach wychowanka. Chodzi bowiem o tę autentyczność osobową, czy może bardziej wyraźnie mówiąc: prawdziwość wewnętrzną, w której cechy osobowościowe, zawodowe i zewnętrzne tworzą jedną, nieskłóconą ze sobą całość.

Można ogólnie powiedzieć, że wychowankowie oczekują od wychowawcy jednoznaczności w wyborach etycznych. Mają prawo liczyć na kontakt z dojrzałym i odpowiedzialnym człowiekiem, który zadanie wychowania traktuje poważnie. Różne są definicje wychowania i tym samym różnie formułuje się cele wychowania, jak i systemy wartości, o które wychowanie jest oparte. Odnosząc powyższe uwagi do wychowania prorodzinnego (choć nie tylko!), główny cel można określić jako kształtowanie odpowiedzialności. Postawa odpowiedzialności, w najprostszym ujęciu, wymaga spełnienia czterech warunków:

  1. wiem, co robię,

  2. znam cel działania,

  3. przewiduję konsekwencje,

  4. przyjmuję i ponoszę konsekwencje.

To proste zestawienie może być bardzo pomocne w procesie wychowania, szczególnie w sytuacjach, które często wychowankowie określają lapidarnie w sformułowaniu: "czego wychowawcy od nas chcą?"

Prosta analiza wielu sytuacji w szkole, w grupie koleżeńskiej, czy w kontaktach chłopak-dziewczyna, według powyższego klucza, pozwala na jednoznaczną odpowiedź i ocenę jakości postępowania.

Rozwój umiejętności bycia odpowiedzialnym jest możliwy w sytuacji wyboru. Wychowankowie obserwują wybory wychowawcy, oceniają je i budują własny system wyboru. Ważny jest w tym procesie fakt, by wybór był skierowany ku wartościom, a nie stawał się ucieczką przed wysiłkiem i trudnościami. Stąd też wspomniana wcześniej postawa samowychowania stanowi jak gdyby "wielki finał" dobrego wychowania.

Odpowiedź na pytanie: Co to znaczy być nauczycielem-wychowawcą? - nie jest prosta i chyba każdy wychowawca buduje ją osobiście. Dla mnie najbardziej pełną odpowiedzią są sformułowania podane w artykule ks. M. Rusieckiego [3]. Postawę dobrego wychowawcy konstytuują trzy główne wartości. Pierwsza zakłada, że wychowawca, to człowiek, który w pełni odczytał swoje powołanie. Druga zawarta jest w sformułowaniu, że treścią jego misji jest nauczanie. Natomiast trzecia określa, że wychowawca to człowiek, który "zrósł się z dobrem".

Kilka słów komentarza. Naturalne oczekiwania i zarazem dążenie człowieka do szczęścia stanowi siłę wielu wysiłków człowieka. Jednym z podstawowych warunków koniecznych (lecz nie wystarczających!) jest rozpoznanie swojego zadania życiowego (powołania). Ojciec Święty Jan Paweł II w pierwszej swojej encyklice Redemptor hominis proponuje nam przyjęcie zasady "służyć i królować". Człowiek realizuje w pełni swoje człowieczeństwo poprzez "bezinteresowny dar z siebie". Taka szansa istnieje w każdym zawodzie podejmowanym z myślą o służbie dla drugiego człowieka, a nie tylko z myślą o zyskach z wykonywanej pracy. Podejmując zadanie nauczyciela-wychowawcy mam szczególną szansę "bycia dla" wychowanków, a tym samym mam udział w "królowaniu" z Nauczycielem Dobrym.

Drugą wartość widzę w nauczaniu prawdy, jako podstawowej misji nauczyciela. Można by powiedzieć, że treścią tej misji jest educatio (educare), co oznacza "wyprowadzenie ze stanu gorszego do lepszego". (Spolszczone słowo: edukacja - ma, niestety, aktualne konotacje daleko odbiegające od tego pierwowzoru). Takie rozumienie misji wymaga odniesienia zarówno do swoich możliwości, jak i do zadań i miejsca wychowanków w społeczności, w której żyje. W imię prawdy, wychowawca określa, jak dalece może pomóc wychowankowi, a gdzie kończą się jego kompetencje i możliwości.

Trzecia wartość wynika z reguły człowieka dojrzałego, że dobro jest większe od zła. Konsekwencją przyjęcia tej reguły jest świadomość sensowności działań wychowawczych prowadzących do wewnętrznego zharmonizowania młodego człowieka. Przejawem takiej harmonii ciała, psychiki i ducha będzie ostateczne zwycięstwo prawdy nad fałszem, dobra nad złem, piękna nad brzydotą, miłości nad nienawiścią.

We wspomnianym wcześniej artykule ks. M. Rusieckiego pokazana jest bardzo poetycka wizja nauczycielskiego powołania. Nauczyciel to człowiek pustyni, która jest wyzwaniem trudnym i niezwykle weryfikującym powołanie nauczyciela. Chodzi bowiem o to, by stała się ona dla nauczyciela drogą i zwycięstwem pomimo oczywistych faktów, iż na pustyni:

ZAKOŃCZENIE

Nie czuję się w żaden sposób upoważniony do pouczania nauczycieli w zakresie postaw wychowawcy. To, co zawarłem w poprzednim rozdziale, jest raczej osobistą refleksją na temat powołania nauczyciela i cech osobowości, które pozwalają mu to powołanie najlepiej realizować. Z pytaniem postawionym prawie dwa tysiące lat temu Chrystusowi: "Nauczycielu Dobry, co mam czynić?" spotykam się na co dzień. Każdemu wychowawcy młodzi ludzie stawiają to pytanie. Nie zawsze w tej bezpośredniej formie, czasem w podtekstach, czasem w sposobie bycia, zachowaniu, czasem w postawie milczenia... Liczą na odpowiedź, która pomoże dokonać dobrego wyboru, oddzielić prawdę od fałszu, ziarno od plew. W dziedzinie wychowania prorodzinnego te wybory będą szczególnie brzemienne w skutki.

WYCHOWANIE  PRORODZINNE  W  SZKOLE
cz.  2  -  Katecheta

(patrz także cz. I)

WPROWADZENIE

Kolejnym ważnym ogniwem uczestniczącym w procesie wychowania prorodzinnego jest katecheza. W Liście do Rodzin Ojciec św. Jan Paweł II przypomina, że pośród licznych dróg Kościoła "rodzina jest drogą pierwszą i z wielu względów najważniejszą". W nauczaniu Kościoła musi ona zatem zajmować naczelne miejsce. W obecnej sytuacji, od czasu powrotu katechezy do szkół, nauczanie to uobecnia się również w szkole poprzez katechezę. Zadania i metody działania duszpasterskiego realizowanego w Kościele mają swoją specyfikę i nie będziemy się nimi zajmować, a jedynie skupimy się na analizie tego, co powinno znaleźć się w ramach lekcji katechezy w szkole. Należy jednakże zdawać sobie sprawę, że jednym z elementów skuteczności działań poprzez katechezę jest jej ścisły związek z praktykami religijnymi, a szerzej ze wspólnotowym życiem Kościoła parafialnego.

Katecheza jest przepowiadaniem Dobrej Nowiny i stąd jest wprost kierowana do człowieka. Porusza jego podstawowe problemy i daje odpowiedzi na egzystencjalne pytania: kim jest człowiek, skąd pochodzi i dokąd zmierza?

Kształt katechezy winien obejmować cztery niezbędne elementy. Są to:

  1. sytuacja egzystencjalna,

  2. Boże objawienie,

  3. poszukiwanie rozwiązania w świetle objawienia,

  4. własna odpowiedź ucznia.

Podjęcie tematu na katechezie wymaga pokazania sytuacji, w której człowiek może się znaleźć (lub się znajduje) i dostrzeżenie związanych w nią pytań, problemów lub trudności. Nie należy konstruować wymyślnych skomplikowanych sytuacji, lecz pokazać, że ważne życiowe sprawy wymagają zastanowienia i mądrości. Należy szukać odpowiedzi na rodzące się pytania tam, gdzie formułowane są one z troską o dobro każdego człowieka.

Poszukiwanie odpowiedzi na istotne pytania należy zatem rozpocząć od wypowiedzi, których przesłaniem jest dobro człowieka. Takim przesłaniem jest Objawienie Boże. W nim zatem należy poszukiwać wskazań co do sposobu rozwiązanie ludzkich spraw. Sposobu najlepszego, ponieważ przygotowanego z innej perspektywy - perspektywy Boga - Stwórcy.

Kolejnym etapem jest przyjęcie propozycji rozwiązania i chęć wcielenia jest w swoje życie. Nie jest to etap łatwy i w rzeczywistości decyduje się on poza katechezą w sumieniu człowieka. Jest to jednak początek trudnej drogi i decyzja o podjęciu trudu ma znaczenie zasadnicze.

Ponieważ zadanie nie jest łatwe, zatem możemy prosić Boga o pomoc w jego realizacji. Wyrazem tego może być modlitwa kończąca lekcję katechezy.

W takiej strukturze katechezy należy widzieć problematykę wychowania do odpowiedzialnego wyboru sposobu życia: czy to życia w małżeństwie, czy też w samotności.

MIEJSCE  KATECHEZY  W  WYCHOWANIU  PRORODZINNYM

Można ogólnie stwierdzić, że katecheza dotyczyć będzie wielu aspektów życia w rodzinie, ze szczególnym uwzględnieniem warstwy moralno-religijnej. To skupienie się na sferze duchowej nie może pomijać pozostałych elementów, to znaczy biologicznych, psychicznych, intelektualnych i społecznych. Wszystkie one stanowią o wartości człowieczeństwa i dopiero ich pełna integracja pozwala człowiekowi spełnić jego oczekiwania i dążenia. Wydaje się, że katecheza ma szczególne znaczenie w budowaniu systemu wartości, niezbędnego w każdym prawidłowym procesie wychowania. Byłoby nieporozumieniem, gdyby katecheza zastępowała lekcje biologii czy higieny, natomiast winna odpowiadać na pytania dotyczące motywów postępowania wraz z szerokim uzasadnieniem w świetle wiary. Brak ogniwa motywacyjnego w sprawach tak istotnych dla młodego człowieka, jak: życie, miłość, uczucie może prowadzić do zagubienia i utraty sensu trudu i wysiłku w dążeniu do dobra. Wydaje się, że najistotniejszym elementem wychowania przez katechezę jest ukazać sens i wartość trudu kształtowania siebie, wbrew obiegowym opiniom i modom, często naprzeciw zwyczajom grupy i otoczenia. Nie można zatem na katechezie unikać problemów istotnych dla aktualnego rozwoju młodego człowieka. Często obserwuje się ucieczkę katechetów od ważnych pytań młodych ludzi pod pozorem obowiązku zrealizowania innych treści programowych katechezy. W wielu wypowiedziach papieży i pasterzy Kościoła podkreśla się fakt, że katecheza nie może być tylko jednym z przedmiotów nauczania, lecz musi być okazją do kształtowania swoich postaw i argumentowania ich w świetle wiary. O ile inne przedmioty w szkole mają głównie cele edukacyjne (przekazywanie wiedzy), a dodatkowo ich treści winny być wykorzystane przez nauczyciela w celach formacyjnych, o tyle katecheza przede wszystkim ma kształtować postawy, a następnie dostarczyć wiedzy religijnej. Nie oznacza to umniejszania wagi wiedzy religijnej w formacji młodego człowieka, lecz wskazuje na właściwą hierarchię celów: kształtować młodego człowieka w oparciu o wiarę i wiedzę. Istotny jest również sposób argumentacji postaw stosowany na katechezie.

Spośród dostępnych sposobów argumentacji najbardziej wskazane byłyby:

Można powiedzieć, że definitywną argumentacją jest jedynie argumentacja moralna, pozostałe sposoby argumentacji ją wyjaśniają i uzupełniają, nie mogą jednak przesądzać decyzji. Obserwuje się często, że w argumentacji określonych pozytywnych postaw korzysta się z w nadmiarze z argumentów negatywnych typu szkodliwości i zagrożeń jakie niesie wybór przeciwny. Taka tendencja wynika głównie z faktu, że argumentacja o szkodliwości pewnych zachowań, potwierdzonych przez obiektywne ośrodki badawcze, silnie przemawia do współczesnego człowieka. Jest to jednak krótkotrwała postawa, gdyż wynika wyłącznie ze strachu przed skutkami złych działań. Przyjęcie takiej argumentacji wynika ze złej koncepcji wolności. Jest to wolność "od czegoś". Inaczej mówiąc, człowiek chce się uwolnić od skutków swoich działań. Człowiek jest istotą wolną. Wolność człowieka winna przejawiać się w wyborze dobra. Jest koncepcja wolności "do czegoś". Mogę wybrać dobro.

Reasumując można stwierdzić, że niezbędne jest przekazywanie pełnej informacji, zarówno o pozytywnych, jak i negatywnych skutkach przyjętych postaw, jednakże nie może to być wyłącznie emocjonalna zachęta, jak i nie można się ograniczyć jedynie do uwypuklania zagrożeń.

ZADANIA  KATECHEZY  W  ZAKRESIE  WYCHOWANIA  DO  MIŁOŚCI  I  CZYSTOŚCI

Rodzina jest wspólnotą miłości. Zatem wychowanie prorodzinne, realizowane w ramach katechezy, winno być wychowaniem do miłości. Miłość jest bowiem pierwszym zadaniem człowieka, a szczególnie człowieka wierzącego. Również inne postawy światopoglądowe upatrują w miłości istotę i sens życia człowieka. Potrzeba ta wynika z faktu, iż człowiek pragnie pozostawić po sobie coś nieśmiertelnego, coś, co go przerasta. Autentyczna miłość jest wyjściem poza własne ja i stanowi podstawę do tworzenia dobra, które nie podlega działaniu czasu. Miłość jest twórcza i dlatego jest zdolna do czynów, które człowieka przerastają.

Wychowanie do miłości nie jest zadaniem prostym. Wynika to głównie z faktu obciążenia człowieka skłonnością do egoizmu, który jest przeciwieństwem miłości. Dziecko nie rodzi się z umiejętnością kochania. Uczy się jej od rodziców i wychowawców. Autentyczna miłość stawia wymagania. Rosną one wraz z rozwojem duchowym człowieka. W zależności od etapu rozwoju odbiera bodźce wszystkimi zmysłami w różnym stopniu. W końcowym etapie rozwoju młodzieńczego wybierze trudną miłość albo łatwy egoizm. Ojciec św. Jan Paweł II przypomina, że człowiek może w pełni zrealizować siebie tylko wtedy, gdy stanie się darem dla drugiego człowieka. Ten dar może się urzeczywistnić na dwa sposoby: albo jako dar dla wybranej osoby - współmałżonka (w małżeństwie), albo jako dar dla każdego człowieka potrzebującego miłości poprzez posługę w ważnych dla niego sprawach (kapłaństwo, życie zakonne, życie samotne). Taką postawę proponuje Chrystus: służyć i królować. Tak sam Bóg postępował, gdy żył na ziemi i mamy doskonały wzór jak należy to powołanie realizować.

Katecheza winna promować taką postawę i wspierać działania rodziców w tym względzie.

Wypełnienie zadania wychowania do miłości, pojętej jako dar z siebie, wymaga ochrony tego daru. Ochronę daru miłości stanowi czystość. Podejmowanie tematu czystości w sytuacji nacisku i powszechnego propagowania postaw hedonistycznych jest niezwykle trudne. Wizja człowieka, który "używa" nie tylko świata, lecz również drugiego człowieka prowadzi do tragedii nie tylko poszczególnych osób, ale również całych społeczności. Tragedie te dzieją się na naszych oczach, chociaż nie zawsze potrafimy zauważyć, gdzie leży źródło zła. Katecheza winna te źródła ukazywać.

Czystość przejawia się w szacunku dla życia ludzkiego, w dojrzałej postawie wobec męskości i kobiecości, w zrozumieniu praw fizycznych i psychicznych oraz w gotowości zachowania daru męskości lub kobiecości dla wybranej osoby, którą może być współmałżonek (małżeństwo), albo sam Bóg (życie duchowne lub samotne).

Pojęciem ściśle związanym z czystością jest wolność. Ukazanie prawdy o zniewoleniu człowieka poprzez uzależnienie od swoich namiętności, w tym również od popędu płciowego, stanowi kolejne zadanie katechezy. Zdolność dysponowania sobą we wszystkich przejawach życia człowieka stanowi o dojrzałości osobowej. Współcześnie proponuje się młodemu człowiekowi miraże wolności, które są w istocie swej zniewoleniem. Ukazanie mechanizmów działania różnych form zniewolenia człowieka jest moralnym obowiązkiem katechety.

Podkreślić należy naturalność faktu oczekiwania na dar męskości i kobiecości do momentu zawarcia małżeństwa. Człowieka nie można bowiem sobie przywłaszczyć, można go jedynie przyjąć w sakramencie małżeństwa od Boga, który jest Źródłem Miłości i Dawcą Życia.

OSOBOWOŚĆ  KATECHETY

Spełnienie zadań stawianych katechezie w zakresie wychowania do miłości i czystości wymaga dojrzałej postawy katechety. Uwagi sformułowane w części I w odniesieniu do wychowawców odnoszą się w całej rozciągłości do katechetów. Dokument Kongregacji Wychowania Katolickiego, podkreślając złożoność i delikatność wychowania do miłości, określa specyficzne wymagania co do formacji wychowawców, metod wychowawczych, jak i szczególnych celów wychowania [3].

Katecheta winien sam posiadać właściwą i pełną wizję płciowości. Pogodne nastawienie do przyżywania swojej męskości lub kobiecości winno wynikać zarówno z dojrzałości emocjonalnej wychowawcy jak i ze zdobytej wiedzy. Wiedza ta powinna być ciągle pogłębiana i uzupełniana. Formacja duchowa katechety wykracza poza jego przygotowanie merytoryczne z zakresu treści katechezy i pozwala mu na odwoływanie się "do środków nadprzyrodzonych, które winny wspierać jego działanie" [3].

Niezbędne jest również odpowiednie przygotowanie psycho-pedagogiczne, które pozwoli na zrozumienie szczególnych sytuacji i skuteczną pomoc, zarówno młodemu człowiekowi, jak i jego rodzicom. Rozpiętość problemów, które wymagają rozwiązania jest bardzo duża. Często są to problemy, które nie wymagają medycznej terapii lecz życzliwej troski wychowawcy.

Znajomość sposobu rozwiązywania problemów z zakresu wychowania do miłości stanowi istotny element efektywnej pomocy młodemu człowiekowi. Zwykle otoczenie młodego człowieka zdaje sobie sprawę i widzi potrzebę działania wychowawczego, jednakże często nie akceptuje metod stosowanych przez wychowawcę. Podmiot wychowania, jego cele i warunki, w jakich się dokonuje, wymagają stosowania metod wychowawczych z niezwykłą roztropnością i wyczuciem, bez powodowania moralnych niepokojów w sercu młodego człowieka. Winny one uwzględniać poziom rozwoju emocjonalnego i psychicznego; zatem wychowanie winno być raczej indywidualne. Stąd też podstawowe treści mają być przekazywane w rodzinie, gdzie jest miejsce na indywidualną rozmowę dzieci z rodzicami. Katecheza może jedynie uzupełnić te treści o inne aspekty, ogólniejsze, właściwe dla większej grupy wychowanków. W wielu przypadkach będzie trzeba uprzedzać fakty, z którymi może spotkać się wychowanek, aby mógł stawić czoła różnym niebezpieczeństwom zagrażającym jego rozwojowi. Wychowanie nie może jednak być sprowadzone do ostrzeżeń i przestróg w przewidywaniu najgorszych sytuacji jakie mogą spotkać wychowanka. Obiektywizm wymaga uznania, że również pozytywne postawy mają miejsce, a roztropność podpowie, które z negatywów należy na danym etapie rozwoju młodego człowieka przeanalizować, a które można pozostawić wyborom własnym wychowanka.

Konieczność stopniowania informacji i jej uzasadnień prowadzi z konieczności do przekazywania treści cząstkowych, zawsze jednak zgodnych z prawdą. Sposób wypowiedzi, język, chwila oraz otoczenie będą miały istotne znaczenie. Naturalna wstydliwość, która jest "fundamentalnym składnikiem osobowości" i broni ludzkiej godności i autentycznej miłości, winna być w pełni uszanowana.

Katecheza ma szczególne zadanie w ukazaniu wartości płciowości, bez ukrywania faktu, że jest to zadanie trudne lecz prowadzące w efekcie do ukształtowania dojrzałego człowieka, a ten proces nie dokonuje się bez trudu. Poparcie procesu wychowania do miłości własnym świadectwem stanowi dla młodych ludzi bodziec do wyboru trudnej drogi dążenia do dobra.

Spełnienie warunku integracji procesu wychowania wymaga od katechety otwarcia na różne problemy młodego człowieka, bez wyróżniania problemów właściwych dla katechezy i leżących poza jej zakresem [4]. Wychowanie do miłości dotyczy całego człowieka i nie może być rozdzielane na warstwę fizyczną, psychiczną, społeczną i moralną. Wszystkie te elementy muszą być widziane w osobie ludzkiej i kształtowane razem.

ZAKOŃCZENIE

Katecheza jest niezwykle ważnym ogniwem w procesie wychowania do miłości. Rozwija ona treści przekazywane w ramach przedmiotów szczegółowych (szczególnie: biologia, higiena, historia) i stara się pokazać szerszy kontekst tego, co stanowi prawo naturalne. Nadanie znaczenia pewnym procesom i ukazanie ich celowości w świetle powołania młodego człowieka do życia w rodzinie lub do życia samotnego, prowadzi do akceptacji siebie a zarazem do odpowiedzialnego wyboru swojej drogi życiowej.

0x01 graphic

Literatura:

  1. Sobór Watykański II, Deklaracja o wychowaniu chrześcijańskim, Wydawnictwo Pallottinum, Poznań 1980.

  2. Adhortacja apostolska FAMILIARIS CONSORTIO Jana Pawła II, Wydawnictwo Pallottinum, Poznań 1981.

  3. Wytyczne wychowawcze w odniesieniu do ludzkiej miłości, Kongregacja do Spraw Wychowania Katolickiego, Wydawnictwo Pallotinum, Poznań 1984.

  4. Zarządzenie MEN z dnia 18 sierpnia 1993r (wydane na podstawie art. 4 ust. 2 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży - Dz.U. nr 17 poz.78).

  5. F. Adamski, O potrzebie pedagogiki personalistycznej, "Wychowawca" nr 7-8/1993, s. 12-14.

  6. J. Bajda, Uwagi o wychowaniu prorodzinnym, "Wychowawca" nr 6/1995.

  7. M. Kwiek, R. Niparko, A. Urbaniak, Chrześcijańskie wychowanie do miłości. Konspekty katechez dla klas I do VIII, Oficyna Współczesna, Wrocław - Poznań 1990.

  8. M. Kwiek, I. Nowak, Dorastanie do miłości, Oficyna Współczesna, Wrocław-Poznań 1993.

  9. K. Marcinkiewicz, Rodzina - Szkoła - Wychowanie, "Wychowawca" nr 10/1993.

  10. J. Pulikowski, A. Urbaniak, Chrześcijańskie wychowanie do miłości, Konspekty katechez dla szkół ponadpodstawowych, Oficyna Współczesna, Wrocław - Poznań, 1994.

  11. M. Rusiecki, Chrześcijańskie wychowanie, "Wychowawca" nr 5/1996.

  12. S. Sławiński, Rozważania o wychowaniu, Warszawa 1989.

  13. A. Urbaniak, Podstawowe cele wychowania do życia w rodzinie, "Wychowawca" nr 1/1994.

  14. A. Urbaniak, Zasady wychowania prorodzinnego, "Wychowawca", nr 12/ 1996, s. 4-6.

  15. A. Urbaniak, Wychowanie prorodzinne w domu, "Wychowawca", nr 1/1997, s. 4-6.

  16. A. Urbaniak, Wychowanie prorodzinne w szkole, cz.1: Nauczyciel - wychowawca, "Wychowawca" nr 5/1997, s. 12-15.

  17. Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 21 kwietnia 1998 r. w sprawie wprowadzenia do nauczania szkolnego przedmiotu "Wiedza o życiu seksualnym człowieka" oraz zakresu jego treści programowych.

Pierwotna wersja artykułu ukazała się w "Wychowawcy" nr 5/1997.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Pedagogika - Wychowanie A Wartości, Pedagogika, Współczesne metody pedagogiczne
Podstawowe prawa dziecka w rodzinie i szkole, pedagogika opiekuńczo - wychowawcza
Pedagogika behawiorystyczna Muszyńskiego czyli teologia wychowania, Pedagogika, Współczesne metody p
Swoboda a przymus w wychowaniu, Pedagogika, Praca zaliczeniowa. Współczesne Metody Pedagogiczne
DIALOG WYCHOWAWCZY W RODZINIE, Pedagogika studia magisterskie, studium dyskusyjne relacji JA-TY
Wychowanie opiekuńcze w szkole, Psycho sociol 👪, Pedagogika opiekuńcza dr Żmudzka UKW wykład cwicze
T4. Wychowanie w rodzinie, notatki, Wstęp do pedagogiki
Roz 19 - Pedagogika postmodernizmu, Pedagogika, Współczesne metody pedagogiczne
Świetlica szkolna jako forma wspomagania wychowawczego rodziny dziecka - praca mgr, Prace dyplomowe,
współczense metody stosowane w pedagogice resocjalizacyjnej
środowisko wychowawcze rodziny i szkoły-referat, Pedagogika ogólna, pedagogika społeczna

więcej podobnych podstron