historia dyplomacji (138)

historia dyplomacji (138)



go poddawała się pod protekcję Karola Gustawa. W imieniu jej układ z przedstawicielem obcego państwa zawierało kilku wojewodów i senatorów określanych jako „Domini senatores et proceres palatinatus utrius-que” (panowie senatorowie i najznakomitsi mężowie obu województw), przy czym dwaj z nich, wojewoda poznański Krzysztof Opaliński i kaliski Andrzej Grudziński, podpisali akt wraz z formułą „suo et totius Palatinatus nomine” (w imieniu swoim i całego województwa). Oficjalnie uznanym mediatorem między szlachtą obu wspomnianych województw był Hieronim Radziejowski występujący w dokumencie jako podkanclerzy Królestwa Polskiego, mimo iż prawomocnym wyrokiem sądu marszałkowskiego z 20 stycznia 1652 r. został skazany na śmierć i wieczną infamię, a wyrok ten mimo zakwestionowania przez Trybunał Koronny zyskał ostateczną aprobatę na drugim sejmie 1652 r. Ze strony szwedzkiej akt kapitulacji podpisał generał Arwid Wittemberg. W tekście zastrzeżona została ratyfikacja traktatu przez króla szwedzkiego. Oczywiście nigdzie nie było mowy o kapitulacji".

„Articuli compositionis pacis” (artykuły ułożenia pokoju) spod Ujścia są przykładem traktatu zawartego z przedstawicielem obcego monarchy bez wiedzy, aprobaty i pełnomocnictw króla i Rzeczypospolitej, są więc wyrazem daleko posuniętej decentralizacji suwerenności. Fakt ten należy specjalnie podkreślić, gdyż aktu podpisanego 25 lipca 1655 r. między dwoma województwami Rzeczypospolitej a dowódcą wojsk szwedzkich w żaden sposób nie można uznać za kapitulację wojskową, co byłoby rzeczą normalną i legalną, lecz za układ międzynarodowy zawarty między częścią Rzeczypospolitej a przedstawicielem obcego państwa. Szwedzi nie zwrócili uwagi na to, że Grudziński, Opaliński i inni dygnitarze podpisujący ten smutny w dziejach Polski dokument nie mieli ku temu żadnej plenipotencji od nikogo. Rzecz ze wszechmiar warta przypomnienia, że Wielkopolanie już po porzuceniu protekcji szwedzkiej zawarli dwukrotnie na własną rękę, w Sulęcinie (grudzień 1656 r.) i we Frankfurcie nad Odrą (marzec 1657 r.), układy z Brandenburgią. Delegaci wielkopolscy na rokowania w Sulęcinie na czele z kasztelanem poznańskim 1

Krzysztofem Grzymułtowskim zaopatrzeni byli w plenipotencją podpisaną przez Piotra Opalińskiego, wojewodę podlaskiego oraz Wojciecha Szołdrskiego, starostę kaliskiego i innych przedstawicieli szlachty wielkopolskiej. Prawomocność plenipotencji i oczywiście obu traktatów budzi poważne wątpliwości”.

Podobnie — pozwalamy sobie użyć tego słowa — nielegalny był inny akt kapitulantów: ugoda kiejdańska71 zawarta bez zgody i upoważnienia senatu litewskiego czy nawet sejmików wielkiego księstwa. A dotyczyła1 jak wiadomo, sprawy tak zupełnie zasadniczej, jak zerwanie unii jagiellońskiej i zastąpienie jej bliżej nieokreśloną unią Litwy ze Szwecją. Jeżeli uznamy ugodę kiejdańską za nielegalną, to również za takie uznać musimy i inne akty z niej wynikłe lub poprzedzające ją, jak np. akt oddania się Bogusława Radziwiłła, koniuszego Wielkiego Księstwa Litewskiego, w poddaństwo królowi szwedzkiemu, sporządzony w formie przysięgi lennej71.

W związku z poruszonym tu przez nas zagadnieniem bardzo ciekawy zapisek znajdujemy u ówczesnego kronikarza i historiografa, Wawrzyńca Rudawskiego. Pisze on mianowicie, iż panowie litewscy, sprzeciwiający się zdradzie Radziwiłła, postanowili „ne pax fieret inscio Rege ac Republica”71 (aby żaden pokój nie stanął bez wiedzy króla i Rzeczypospolitej). Było to więc wyraźne wskazanie właśnie na nielegalność zamierzonego przez Radziwiłłów i ich adherentów układu. Również i akt spod Ujścia doczekał się negatywnej oceny współczesnych, co ciekawsze, samych jego kontrahentów. Oto kasztelan poznański Krzysztof Grzy-mułtowski wysłany wiosną 1656 r. do Jana Kazimierza, już jako przedstawiciel zbuntowanej przeciw Szwedom i wracającej do pracowitego monarchy Wielkopolski, usprawiedliwiał jej obywateli przed królem,, twierdząc, że podpisali oni ów układ, gdyż „nie było resistendi sposobu”. Następnie dodał: „Ale i ta nieszczęsna protekcja nomine tyłka trwać zdała się, a re ipsa [w rzeczy samej] zupełna zostawała Waszej Królewskiej Mości wiara, ore [ustami) zaś przychodniemu panu, a corde

70    Sprawę układów wielkopolsko-brandenburskich zbadał Władysław Czapliński, "Wyprawa Wielkopolan na Nową Marchię w r. 1656 i układ w Sulęcinie, Roczn. Hist. 23 (1967). Autor wyraża przypuszczenie (s. 277), chyba jak najsłuszniejsze, że Jan Kazimierz nie zaprotestował prawdopodobnie przeciwko układowi w Sulęcinie z powodu kłopotów wojennych. Czapliński dodaje przy tym (Lc.): ..Fakt, że szlachta na własną rękę wchodziła w układy z nieprzyjacielem nie był

niego (tj. króla), niestety, nowością”.

.    71 J. L. Rudawski, op. cit., s. 180. O dalszych aktach ugody zob. Akta ugody-

Ktejdańskiej 1655 roku, wyd. W. Konopczyński, K. Lepszy, Wilno 1935. Zob. także AGAD, AKW, Szwedzkie, k. llb, nr 76.

77 Wilno, 29 VII 1655, ib., nr 77.

71    J. L. Rudawski, op. cit., 1. c.

1

Articuli compositionis pacis Serenissimi Regis Suecorum nomine, inter Regni Sueciae Generałem Campi Mareschalcum, Illustrissimum Dominum Arnolphum co-mitem de Wittenberg et inter Utriusque palatinatus posnaniensis et calisiensis, Illustrissimos Dominos Palatinos et Castellanos, Senatores, totamąue nohilitatem unanimiter, medianie Illustrissimo Domino Radzieiewski Poloniae Procancellario, sanciti et promulgati die 15/25 Julii Anno MDCLV, (L. J. Rudawski, Historiarum Poloniae ab ezcessu Vladislai IV ad pacem olivensem usque libri IX, Varsaviae 1754, s. 164 -165. Nieco różny tekst (bez daty dziennej) z podpisem senatorów i pieczęciami zob. AG AD, AK W, Szwedzkie, k. llb, nr 21 (kopia ib., k. lla, nr 14). Na ostatecznym tekście kapitulacji nie figuruje podpis dwóch dygnitarzy, Wojciecha Gaszewskiego i Wojciecha Miaskowskiego, którzy podpisali ów projekt pierwszy, podpisał zaś akt końcowy Andrzej Słupecki, który nie figuruje na tekście z AKW.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
historia dyplomacji (245) Wielokrotnie zdarzało się także, że przybyli do Wettynów reprezentanci obc
historia dyplomacji (24) Sapieha zwrócił się do przebywających w Wilnie senatorów, listownie do Krzy
historia dyplomacji (285) emancypacyjne, 3) trzeba się liczyć z podejrzliwą niechęcią sąsiadów. Miał
historia dyplomacji (331) memoriał dragomanowi Porty i pod koniec sierpnia 1776 r. uzyskał wreszcie
historia dyplomacji (372) go, bratanka marszałka. Obsada ta wskazywała dobitnie, że ówczesna przewag
początkowego pędu lina ta rozwinęłaby się pod wpływem sił pływowych, aż jej najcieńszy koniec
historia dyplomacji (123) zdecydowanie od Francji, a zbliża do Austrii. Klęska Francji w jej polityc
historia dyplomacji (332) } nia w Rosji zakonu jezuitów. Gorącym pragnieniem Anticiego było zostać s
łupów wg pewnych praw. Co się tyczy sprawiedliwości, „to nie ma jej nigdzie poza tym państwem, które
historia dyplomacji (161) •wygodnym stołku bez oparcia. Wkrótce potem zjawiał się wezyr, prowadzony
historia dyplomacji (247) rów) i z trudem zgodził się na zastąpienie go przez biskupa chełmskiego Al
historia dyplomacji (338) litej. Wobec odprowadzającego go regimentarza Józefa Stempkowskiego żalił
225 Społecznych Uniwersytetu Piotrogrodzkie-go; uczy się i wykłada w Instytucie Historii Sztuki (do
kronikiga019 XXXVIII    HISTORYCZNA TREŚĆ I WARTOŚĆ „KRONIKI” zdecydował się wprowadz
ELEMENTARZ 3 LATKA Odszukaj na naklejce motylka. Przyklej go nad najniższym kwiatkiem. Powiedz, co

więcej podobnych podstron