historia dyplomacji (262)

historia dyplomacji (262)



Dla zmniejszenia niebezpieczeństwa związanego z możliwością przechwycenia wszelkie ważniejsze informacje w korespondencji dyplomatycznej były podawane szyfrem. Zwykle było w użyciu naraz kilka szyfrów — przez odpowiedni znak na depeszy podawano, o który szyfr chodzi. Co pewien czas szyfry były wymieniane, niekiedy dlatego, że dostawały się w obce ręce. W takim wypadku wszystkie poprzednio używane szyfry musiały być odsyłane do centrali”. W zbiorach archiwum drezdeńskiego zachowała się cała kolekcja tych szyfrów. Można je znaleźć również w aktach kancelarii Szembeka czy hetmana Sieniawskiego w zbiorach Czartoryskich w Krakowie. Zarówno w dyplomacji polskiej, jak i saskiej najczęściej stosowane były wtedy szyfry liczbowe. Zdarzały się także literowe czy wprowadzające specjalne umowne znaki.

Odszyfrowywania dokonywał w centrali odpowiednio przygotowany urzędnik kancelarii, natomiast na placówce dyplomatycznej sam wysłannik lub jego sekretarz, posługując się starannie przechowywanymi kluczami. Odszyfrowywanie bez klucza, aczkolwiek również wtedy niekiedy z konieczności stosowane, sprawiało znaczne trudności. Podczas oblężenia Stralsundu w 1715 r. wojska pruskie pochwyciły pisany szyfrem list Górtza do sekretarza Flemminga J. Kirchmanna. Nie miał on jednak przy sobie klucza do tego szyfru i trzeba się było dopiero zwracać do przebywającego wtedy w Polsce feldmarszałka, by uspokoić podejrzenia króla pruskiego”.

W celu utrudnienia przejmowania listów posługiwano się obok poczty własnymi gońcami Tak np. zrobił Loss, gdy się dowiedział, że Rosjanie zamierzają otworzyć jego listy. Wysłał do Rygi zaufanego człowieka, by zaraz nad granicą odbierać pocztę”. Wypadało to jednak o wiele drożej. Przejazd kuriera Gotfryda Murawskiego, wysłanego przez Le Coqa w 1727 r. z Londynu do Drezna i z powrotem kosztował 305 talarów. Na wysłanie kuriera gabinetowego Jana Gotliba Koreckiego do Petersburga i z powrotem w 1751 r. trzeba było wydać 825 talarów. Nawet wysłanie w 1725 r. jako kuriera sekretarza Tajnego Gabinetu Dembowskiego kosztowało 227 talarów”. Jednakże w razie specjalnego pośpiechu lub dla podkreślenia wagi przewożonych materiałów (np. traktatów) posługiwa-no się gońcami. Tajny Gabinet miał ich zawsze do dyspozycji w Dreźnie; ich miesięczne pobory wynosiły 12 talarów (bez kosztów podróży). Dość często posługiwano się gońcami przy komunikowaniu się z posłami znajdującymi się w Stambule, zarówno ze względu na brak odpowiedniego zabezpieczenia poczty, jak i czas jej dochodzenia.

” Lettre circulaire 10 II 1725, LHAD, loc. 3322, vol. II, n. 1.

” Menteuffel do Lossa 5 XII 1715, LHAD, loc. 3384, vol. IV, s. 380 - 381.

” Loss do Flemminga bd, 1713, LHAD, loc. 3384, vol. I, k. 375.*

M Rozliczenia LHAD, loc. 1447, vol. XVI, s. 11, loc. 1448, voL XXIII, k. 38, loc 1447, voL XIII, k. 116.

Innym sposobem utrudniania przechwycenia korespondencji było podawanie na~żewnętrzńej kopercie nie nazwiska posła czy ministra, ale pośredniczącego w jej przejmowaniu kupca lub pocztmistrza (w Dreźnie i Warszawie). Zdarzało się też, że ze względu na własne bezpieczeństwo korespondenci podpisywali się fałszywymi nazwiskami. Tak np. Jerzy Lomacca wysyłał w latach 1715-1716 listy do króla pod nazwiskiem Cleowsky.

Niekiedy przesyłka taka odbywała się etapami. Tak np. korespondencja z Paryżem czy Londynem przez długi czas była przesyłana za pośrednictwem rodziny Bertrych w Amsterdamie, którzy przepakowywali otrzymywane pakiety i wysyłali pod właściwe adresy.

Zarówno dyplomaci polscy, jak sascy uzyskiwali informacje przede wszystkim w rozmowach odbywanych na dworach, przy których byli akredytowani, zarówno z władcami, jak i ich ministrami czy urzędnikami, a także przez kontakty z przedstawicielami innych państw. Ważnym źródłem informacji bywały też znajomości osobiste z wpływowymi osobistościami oraz systematyczne śledzenie prasy. Na ogół natomiast brakowało im pieniędzy na tworzenie własnej sieci informatorów, chociaż dyplomaci polscy i sascy posługiwali się nimi w szczególnych okolicznościach. Nawet mamie płatny agent we Wrocławiu Drian potrafił w 1709 r. wysłać dwóch szpiegów nad granicę Rzeczypospolitej, by zdobyć wiadomości o ruchach wojsk szwedzkich. Kosztowało go to 48 talarów**. Dość często starano się natomiast zdobywać informacje za pomocą pieniędzy i podarków. Była to jedna z podstawowych metod zapewnienia sobie sukcesów w Stambule i na Krymie; jak się można było przekonać, znaczną część przeznaczonych na tamtejsze poselstwa funduszów wydawano właśnie na takie cele. Za pomocą podobnych środków dyplomaci sascy potrafili zdobywać dla siebie poparcie w Berlinie, przekupując nawet pruskiego ministra Heinricha Ilgena. Przez długie lata pobierał natomiast pensję 400 talarów od Wettyna sekretarz Stanisława Leszczyńskiego i jego agent we Wrocławiu Biber. Nie jest przecież wykluczone, że więcej dyplomatów polskich i saskich brało w tym czasie pieniądze od obcych niż ich przekupywało. Tak wynikałoby z analizy funduszów kasy poselskiej, ale na te cele mogły pochodzić także pieniądze z innych źródeł. Jak była o tym mowa, pobieranie pieniędzy przez dyplomatów od dworów, przy których byli akredytowani, było — zwłaszcza przy kończeniu misji — zjawiskiem powszechnym. Tak hp. Ogiński chwalił się, że Elżbieta dała mu na wyjezdnym 6000 rubli, gdy posłowi francuskiemu tylko 5000.

Pełna ocena wartości informacji uzyskiwanych tymi drogami przez dyplomatów zarówno saskich, jak i polskich, nie jest jeszcze możliwa.

95 Wykaz wydatków, LHAD, loc. 1446, vol. I, s. 344. jo-    \

467


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
śmiertelnych oraz zmniejszenie kosztów związanych z korektą ewentualnych, niebezpiecznych dla ruchu
Pale projektowano wykonać, możliwie najbliżej przy kolumnie dla zmniejszenia rozpiętości belek ruszt
Są liczne inne niebezpieczeństwa związane z rozwojem nauki i technologii: możliwości lepszej manipul
historia dyplomacji (276) cielami dyplomatycznymi Fryderyka II poparcie dla kandydatury Poniatowskie
Sposoby zmniejszania ryzyka Celem zmniejszania ryzyka związanego z czynnikami niebezpiecznymi i szko
związane z występowaniem zanieczyszczenia środowiska naturalnego. Z jego badań wynika, że dla zmniej
historia dyplomacji (145) był krótkotrwały, przejściowy, a więc przez to mniej groźny dla całości in
historia dyplomacji (185) dził układ rosyjsko-turecki z 1719 r., w którym Stambuł wyrażał swe poparc
historia dyplomacji (192) pański. Gdy Karol II umarł zostawiając testament, w którym przeznaczał tro
historia dyplomacji (215) było oczekiwać wypełniania życzeń królewskich. Było to możliwe dopiero po
historia dyplomacji (222) t6± Kotiftytarye Sty*a    f <o. jj.A dla (hutecinieyfeeg
historia dyplomacji (223) 74. Instrukcja dla J. H. Flemminga, pasła Augusta II i Rzeczpospolitej do
historia dyplomacji (235) ne dla posłów był prawdopodobnie bardziej ograniczony niż to się zwykle pr
historia dyplomacji (241) cji. Już w 1755 r. przebywając w Wiedniu starał się pozyskać dwór cesarski
historia dyplomacji (242) de L.ivry zjechali nowi dyplomaci dla przygotowywania elekcji Stanisława.
historia dyplomacji (266) Rzeczypospolitej przy innych dworach i przygotowywania dla nich instrukcji
historia dyplomacji (284) z prośbą o gwarancję rosyjską dla ustroju Rzeczypospolitej, mając nadzieję
historia dyplomacji (290) XV], dwór wiedeński nie miał do nas się związać i armistitium między Turki

więcej podobnych podstron