historia dyplomacji (390)

historia dyplomacji (390)



na skłonienie Fryderyka II do przeciwdziałania polityce dworu petersburskiego w Polsce. Wypływało to w znacznej mierze z charakterystycznej dla magnackich działaczy polskich braku orientacji w sytuacji europejskiej. Przywódcy obozu sasko-republikańskiego nie mieli agentów w stolicach państw, na których pomoc liczyli (wyjątkiem był Stambuł, ale późna misja Stankiewicza nie mogła dostarczyć informacji), pozostawali jedynie w kontaktach z ich dyplomatami w Warszawie, a podjęte w ostatniej chwili próby docierania do dworu wiedeńskiego, czy berlińskiego, miały charakter improwizacji, a ich wynikiem było jedynie potwierdzenie porażki, nie zaś ostrzeżenie przed nią.

W jakiej mierze orientacja Czartoryskich, która przyniosła im zwycięstwo była wynikiem dobrego rozeznania w polityce dworów europejskich, trudno w obecnym stanie badań w pełni osądzić. Wydaje się, że nie mieli oni swoich agentów za granicą, ani jakichś rozleglejszych kontaktów ułatwiających dopływ informacji. Niewątpliwie starzy książęta akceptowali program stworzenia stałych polskich przedstawicielstw za granicą, ale nie chcieli robić tego na większą skalę. Sprawę tę promował przede wszystkim Stanisław August, który przejął tworzącą się dyplomację pod swoją kontrolę. Zaniepokojeni samodzielnością młodego monarchy i tkwiący w pojęciach republikańskich Czartoryscy starali się narzucić oficjalną, ministerialną kontrolę poczynaniom dyplomatycznym, utrudniając tym samym ich poufność i swobodę manewru. Odnieśli się też z nieufnością do głównej ówczesnej polskiej placówki dyplomatycznej — poselstwa w Petersburgu, obsadzonego przez przyjaciela Stanisława Augusta — Franciszka Rzewuskiego, a później lekceważyli doniesienia rezydenta Psarskiego. Była to niewątpliwie jedna z przyczyn mylnej oceny polityki dworu petersburskiego i płynącej z tego nadziei, że uda się uniknąć spłacenia politycznego długu, jaki zaciągnęli u Katarzyny II w czasie bezkrólewia. Złe rozeznanie w układzie sił europejskich jeszcze dobitniej zaznaczyło się w polityce Czartoryskich w dobie konfederacji barskiej. Wynikało ono m.in. z tego, że nie dysponowali oni przez dłuższy czas źródłami informacji, jeśli chodzi o państwa zachodnie, zwłaszcza Anglię, której chęć i możność nacisku na Petersburg przeceniali, głusi byli na ostrzeżenia płynące z placówki petersburskiej od Psarskiego, czy później Branickiego; zawierzyli natomiast, w tym wypadku wspólnie ze Stanisławem Augustem, optymistycznym doniesieniom dochodzącym od Andrzeja Poniatowskiego i innych informatorów z Wiednia. Zamierzona przez Czartoryskich w 1769 r. próba aktywnej działalności polityczno-dyplomatycznej była wyrazem przekonania o skuteczności doraźnych misji, których zadaniem było przeprowadzenie postulatów sformułowanych apriorycznie i w dużym stopniu z myślą o ich efekcie wewnętrzno-politycznym, nie zaś dokonywanie sondaży, w wyniku których ustalałoby się dopiero cele możliwe do osiągnięcia.

Obok oficjalnej i półoficjalnej dyplomacji króla i Rzeczypospolitej działała „dyplomacja” ich przeciwników. Początkowo były to sporadyczne akcje magnatów-malkontentów szukających po zawodzie ze strony państw południowych kontaktów z dworem petersburskim i jego warszawską ambasadą, a również i poselstwem pruskim. Działalność taka, mająca swoje dawne tradycje, traktowana była jako rzecz naturalna, i ani prawnie, ani moralnie nie podpadała pod pojęcie zdrady stanu. W dobie radomskiej, a zwłaszcza barskiej „dyplomacja” ta rozszerzyła swój zakres, częściowo przybierając charakter urzędowej reprezentacji generalności obu kolejnych konfederacji. Przeważnie były to dorywcze misje, dążące do zrealizowania z góry zakreślonych postulatów, a kończące się na ogół fiaskiem, w rzadszych wypadkach (w dobie barskiej) przybierały one charakter stałych placówek, mogących, o ile ludzie je sprawujący byli do tego zdolni, spełniać rolę informatorów. Ale i w tych ostatnich arcyrzadkich wypadkach informacje te nie wpływały na politykę przywódców barskich, o ile nie harmonizowały z ich pragnieniami i wyobrażeniami o sytuacji. Radomianie przeobrażając się w barzan porzucili orientację rosyjską z pobudek wewnętrzno-politycznych i znów postawili na państwa w ówczesnym antagonistycznym układzie sił europejskich słabsze (Turcja, Francja), bądź na te (Austria, Prusy), których cele były całkowicie rozbieżne, zarówno z celami konfederacji, jak i z interesami Rzeczypospolitej. Polityka ta, której nie próbowały przeciwstawić się oficjalne władze Rzeczypospolitej, sparaliżowane przez Czartoryskich zajmujących postawę w gruncie rzeczy zbliżoną do barzan, nie brała pod uwagę możliwości rozbioru. Zarówno barzanie, jak i Czartoryscy pragnęli usamodzielnienia Rzeczypospolitej i polepszenia jej położenia międzynarodowego w porównaniu z sytuacją z lat 1767 - 1768. Temu służyć miały ich poczynania polityczno-dyplomatyczne, nie zaś odwracaniu niebezpieczeństwa katastrofy rozbiorowej, do której poczynania te obiektywnie walnie się przyczyniły.

Po pierwszym rozbiorze polska służba dyplomatyczna, podległa de facto królowi, rozszerzyła swój zakres i umocniła podstawy organizacyjne. W sytuacji jednak, gdy nie można było prowadzić polityki zagranicznej poza ostrożną biernością w myśl przekonania Stanisława Augusta, iż Polacy są w takim położeniu, iż sami nie mogą go polepszyć, natomiast łatwo mogą je pogorszyć, rola dyplomacji polskiej sprowadzała się do dostarczania informacji i załatwiania drobnych spraw, przeważnie z zakresu służby konsularnej. Wszelkie próby aktywniejszego działania napotykały na zdecydowany opór dworu petersburskiego wychodzącego z zasady, że Rzeczpospolita winna być „niczym” w europejskiej polityce, przy czym wszystkie istotne sprawy między protektorem a protegowanym załatwiane były, tak jak i dawniej, nie poprzez poselstwo w Petersburgu, lecz przez ambasadę w Warszawie. Mimo jednak szczup-

695


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
historia dyplomacji (234) mogłaby skłonić króla do zwołania w tej sprawie sejmu nadzwyczajnego i ogł
historia dyplomacji (239) a na Litwie Michałowi Radziwiłłowi, wszystko wróciło do dawnego stanu. Wys
historia dyplomacji (301) natu w 1769 r. przewidziany był do tej misji. Poselstwo do Berlina było ra
Sponsorzy2701 75 na dworze Fryderyka II króla Sycylii, stanowi prawie zupełny dowód, że ona wzię
historia dyplomacji (113) Na początku kwietnia 1657 r. nowy poseł polski — podskarbi wielki koronny
historia dyplomacji (123) zdecydowanie od Francji, a zbliża do Austrii. Klęska Francji w jej polityc
historia dyplomacji (125) na ustępstwa terytorialne. Straty — łudził się — będzie można odzyskać w m
historia dyplomacji (192) pański. Gdy Karol II umarł zostawiając testament, w którym przeznaczał tro
historia dyplomacji (362) na list Stanisława Augusta wyraził konwencjonalne gratulacje i po-, • chwa
historia dyplomacji (404) Dzierzbicki Teodor członek delegacji do Saksonii w 1771 562 Dzierżanowski
historia dyplomacji (416) Stachórski Maciej poseł polski do Moskwy w 1040 100, 138 Stackelberg Otto
historia dyplomacji (392) 1ŹRÓDŁA I LITERATURA ł. CHARAKTERYSTYKA LITERATURY Naczelny problem polity
wstęp do teorii polityki img 171 161 gemonia to umiejętność wpływania na strukturę stosunków międzyn
s098 (2) cza hubki, materiału na świder ogniowy, powrozy, do wyplatania koszy, ale przede wszystkim
39193 wstęp do teorii polityki img 152 161 gemonia to umiejętność wpływania na strukturę stosunków m

więcej podobnych podstron