etyka msroda0

etyka msroda0



HniuLm <• ||V\I I )1 Nt VI K

HniuLm <• ||V\I I )1 Nt VI K


nll,jA dobrem a Bogiem, u. Sokralejska wykładnia

i powie, iż dlatego jest dobre to. co jest dobre, że go Bóg chce1.

Ale dlaczego mielibyśmy u ten sposób pojmować dobro? Dlaczego mielibyśmy pojmować je jako coś. co jest tym, czym jest mianowjcie dobrem — z Boskiego nadania, czyli przez okoliczność, że jest chciane przez Boga?

Na pytania te można różnie odpowiadać. Można najpierw powiedzieć, że po prostu postanawiamy w ten sposób dobro rozumieć, że wprowadzamy umowę terminologiczna, mocą której wyrażenia „dobro” oraz „to, czego chce Bóg”, są w pewnym języku równoznaczne.

Wolno nam oczywiście podjąć taką decyzje, musimy jednak przyznać, iż jest to jedna z wielu decyzji przesądzających o znaczeniu słowa „dobro”. Twierdzenie o dobru staje się przecież w następstwie takiej decyzji arbitralną delinicją. Ale zwolennik teistycznego twierdzenia o dobru traktuje je właśnie jako twierdzenie, a więc jako sąd, któremu przypisuje prawdziwość. Musi jednak od tego odstąpić, jeśli przystawszy na Eutyfronową wykładnię swego twierdzenia (na którą, jak pamiętamy, zdecydował się w obliczu zniechęcających następstw wykładni Sokratejskiej) broni jej

1 Por. tamże. VII E.


<**«. « cWby „

Można też na pytanie o uzasadnienie Eutyfronowej wykladn, d/enta o dobra |X.w,edzie<!, że bynajmniej nie je u, aŁ

S ( Au ° ’ .ecf. Zapi; rzcczyvvistego sposobu użycia tego słowa

Ale sama okoliczność, że ludzie używają jakiegoś słowa w pewnym znaczeniu me stanowi wystarczającego powixlu, by go w tym znaczeniu używać. Spytajmy więc, dlaczego mamy używać słowa „dobro” ,ako synonimu wyrażenia „to. czego chce Bóg". Usłyszymy, iż dlatego, ze Bóg jest samym dobrem, wszystko zatem, czego chce. jest dobre. Ale odpowiedź ta, całkiem zadowalająca na gruncie Sokratejskicj wykładni twierdzenia o dobru, na gruncie jego Eulyfronowej wykładni jest jałowa Znaczy bowiem tylko tyle, że Bóg jest samym tym, czego chce. A twierdzenie o dobru staje się tautologią i głosi, że tym, czego chce Bóg, jest tylko to i wszystko to, czego chce Bóg.

Można jeszcze uzasadniać Eutyfronową wykładnię twierdzenia o dobru mówiąc, iż nie chodzi tu o ustalenia dotyczące znaczeń słów. lecz o zależność między wolą Boga a dobrem, o zależność przebiegającą w taki sposób, że jeśli Bóg czegoś chce, to owo coś jest dobre. Ale obrona u cofa nas do punktu wyjścia, to znaczy do pytania, o czym mówimy, gdy mówimy w teistycznym twierdzeniu o dobru, że coś jest dobre. O czym więc mówimy, gdy w powyższej interpretacji Eutyfronowej wykładni twierdzenia o dobru — a więc w zdaniu: .Jeśli Bóg czegoś chce, to owo coś jest dobre” — mówimy o dobru?

Jeśli mówimy o czymś, co definiujemy niezależnie od woli Boga. to pozostajemy, z wszystkimi tego następstwami, w ramach Sokratejskicj wykładni twierdzenia o dobru. Jeśli zaś mówimy o czymś, co definiujemy w terminach woli Boga, to z powyższego zdania, interpretującego E*y-fronową wykładnię twierdzenia o dobru, otrzymujemy zdanie. ,J iHóg czegoś chce, to owo coś, czego chce, jest tym. czego chce". Łatwo w*c. że zdanie to jest nieprzydatne do obrony Eutyfronowej wy

dzenia o dobru.    .. . „ _

Można wprawdzie zrobić jeszcze jeden kro .    ‘

mianowicie, że coś, co spełnia powyższą tautologię, a więc coś. czego 1

1

G.E. Moore. Principia Ethica, Cambridge 1903. paragraf


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
etyka msroda1 ;>)(i B.,lulali ( IIUl DI.Nt /.l K Buł: chce. jest dobre Ale tani już Byliśmy, byl
etyka msroda3 (ja LAŻ ,.KLPA VLO VSKA (ja LAŻ ,.KLPA VLO VSKA , h , LSZVzniu. opowiadają >w &quo
etyka msroda4 vj.;, i a^ KJWSKA vj.;, i a^ KJWSKA ,,.vtr/w i I /.au.i»- "v
etyka msroda5 • loajLZne kryterium moralności. „Badacze moral-/mitywnych mogą - dwiema drogami. Mog
etyka msroda2 Tadeusz CZEŻOWSKIAksjologiczne i deontyczne normy moralne W podręcznikach i wstę
etyka msroda4 laJci.* CZIiŻOWSKI laJci.* CZIiŻOWSKI atonia. *dyi "« « P^tawialne w wyobraźniac
etyka msroda5 Tadeusz CZEŻOWSKJ Ftvka deontyczna budowana aksjomatycznie ma strukturę teorii hipote
etyka msroda9 Henryk ELZENBERG JOo tuzina ostryg ale nie dostarczenia przez jedno lub drugie równej
etyka msroda0 Henryk til.ZENBERG w języku może przyjmować termin „wartość"). Wybór musi być ja
etyka msroda3 Henryk ELZENBERG \ rzeczywistości formuła nasza znaczy coś całkiem innego. Znaczy ona
etyka msroda4 Henryk ELZENBERG 7. Stany rzeczy nie są wartościowe. Mówi się nie tylko, że jakiś prz
etyka msroda5 Henryk ELZENBERG rzeczy. Ale jest faktem, że w pewnych można. Przekonanie przeciwne z
etyka msroda9 22<i Henryk ELZRNBŁRG jest. to wiat jako całość jest hardziej wartościowy, niż gdy
etyka msroda2 Roman INGARDENUwagi o względności wartości Siary problemat względności wartości zależ
etyka msroda3 Kfiiiun inoarpen Kfiiiun inoarpen o względności wWofci Ip-I. l!dv Chr....... ... *&qu
etyka msroda6 Roman INGARDEN 3 czy wartość przedmiotu, dana nam w obcowaniu bezpośrednio, z przedmi
etyka msroda7 270 Rumun INGARDEN rodzaju lub wreszcie wartości różnego rodzaju narzędzi nieorganicz
etyka msroda8 Roman INGARDEN rów czysto intencjonalnych, mających najwyżej swą podstawę bytową w pe
etyka msroda0 Marian CK/Ht l;t’Kl II interpretacje sądów wartościujących Sens    »««

więcej podobnych podstron