page0287

284

jem pod Wolą., mieszczaństwo Warszawskie postępowało uroczyście tłumną processją po ulicach miasta, błagając Boga za dotkniętym niezgodą krajem. A gdy ze świętokrzyskiej ambony biskup Przemyślski Denhoff wymowne powiedział kazanie, nic jeden bił się w piersi skruszony, nie jedna łza żalu stoczyła się po nachmurzonych lica cli krzykliwej braci. I lubo uniesienia i rozczulenia zwykle nie powstrzymują na błędnej drodze, lubo rozwagai rozumne umiarkowanienadto wszystko trudniejsze, miło przecież i to sobie dać świadectwo, żeśmy do szlachetnych uniesień bardziej jeszcze niż do gniewliwych zapędów skłonni.

Śmiertelne szczątki wspoinnionego prymasa Radziejowskiego spoczęły w owej kaplicy św. Felicyssymy. a pomnik jego grobowy umieszczony przy wchód'ie do kaplicy Najświętszej Panny Marji, jako wspanialszy, jest wydatniejszy i bardziej wpada w oko, podobnie jak sam człowiek burzliwszego żj’wota,był wydatniejszym na świata widowni.

KONIEC.