klstidwa268

klstidwa268



524 MOSZYŃSKI: KULTURA LUI

las — to, ich zdaniem, grzech wielki: według ich starodawnego zwy-jczaju las jest mieszkaniem bogów. Las niszczyć, — to z n a-[^czy boga obrażać, jego domostwo rujn o‘w ać, karę na siebie sprowadzać11. Choćbyśmy nawet przyjęli ten sąd krytycznie i osłabili jego jaskrawość przez dopatrzenie się w nim przesady, bądź co bądź jednak pewien życzliwy i na jakowymś szacunku oparty stosunek tubylców środkowego Powołża do drzew czy — jeśli kto woli — do gajów i lasów nie może, zdaje się, podlegać wątpliwości. Jakże krańcowo przeciwstawnie przedstawia się ta rzecz u Słowian! Już tenże MeInikov, porównywając Wielkorusa z Finem łub Czuwaszem, nazywa go ni mniej ni więcej tylko „przyrodzonym wrogiem lasu". „Dla niego — powiada — nie znaczy nic zrąbać wiekowe drzewo poto tylko, by wyciosać z gałęzi oś czy hołoblę, złamać bez potrzeby drzewko, obłupić lipkę, spowodować uschnięcie brzózki przez wypuszczenie oskoły lub złupienie brzosty na opał. Nawet stuletnie dęby rąbie jedynie dlatego, aby obrać z nich żołądź na karm dla świń". Czyż nie to samo mówią nam inni autorzy o Rusi zachodniej ? „Ponad drogami — pisze np. J. Kraszewski o zachodniem Polesiu — smutny jest pozór lasów, gdyż bliżej ludzi są wyniszczone i niegodziwie popsute, większa część sosen żywcem poobcinana, inne powalone przez podpalenie, pokaleczone niemiłosiernie". — A teraz chłop polski. Wł. Orkan, sam wieśniak rodem, takie mu wystawia świadectwo: „By prawdę rzec: nie ma on miłości do lasu. Już od dziecka, pasący bydło przy lesie, nożem wycina płaty kory świeżej z bujnego świerka na „kozubki", młode drzewka z pasją kaleczy, smołą płaczące najrad-niej podpala, we wnętrzu jodeł starych wypala kadłuby — i naturalnie w rosnącym ten złośliwy, zbrodniczy stosunek do drzew, do lasu ostaje... Wiele dałoby się jeszcze sprawek podobnych nawieść. W rzeczy to niby nic — a świadczy o stosunku nielitośnie niszczycielskim chłopa do lasu". To szczególne ustosunkowanie się, ta pasja niszczenia wyraża się u nas jednak nietylko względem drzew dziko rosnących, lecz i sadzonych, a nawet owocowych, o ile naprzykład wyrastają przy drogach.— Wystarczy dokonać podróży po Bułgarji, aby się przekonać, że i tam lasów lud nie szanuje zupełnie. Co się zaś tyczy mieszkańca Serbochorwacji, to dość jest powołać się na sąd Fr. Kraussa, który nazywa go wprost „drzewołupcą, złośliwym tępicielem lasów" i dodaje, że „obcy mu jest kult drzew, jaki znają ludy północno-euro-pejskie a mianowicie germańskie". W ten sposób dwa niezależne źródła — pisma Melnikova i pisma Kraussa — powtarzają prawie zupełnie to samo, jedno o płn.-wschodnich a drugie o najdalszych płd.-zachodnich krańcach Słowiańszczyzny. Tak tedy w świetle ustosunkowania się do drzew Słowianie zgoła inaczej wyglądają, aniżeli sąsiadujące z nimi ludy fińskie i germańskie, choć wszystkie trzy

grupy etniczne prowadzą od wieków jednaką rolniczo-hodowlaną1 gospodarkę, więc nie w przesłankach natury gospodarczej zdają się leżeć przyczyny obchodzącej nas różnicy. Coprawda wydaje mi się, że przy dokładniejszych badaniach jaskrawość tej różnicy znacznie przyblednie. Bądź co bądź jednak, o ile się orjentuję w świadectwach nie zatrze się ona doszczętnie. Próby jej objaśnienia byłyby niewątpliwie bardzo zajmujące; ponieważ jednak zawiodłyby nas stanowczo za daleko i miałyby charakter zupełnie hipotetyczny, więc musimy z nich tu zrezygnować, odkładając je do zamknięcia, które będzie podane na końcu całego dzieła.

426. Jak widać z poprzedniego, o jakowymś ogólnym religijnym szacunku wszelkich drzew mowy być u Słowian nie może. Jakoż nie znajdujemy co do niego żadnych pewnych, niedwuznacznych świadectw w etnograficznych materjałach.j Szacunkiem czy pew-1 nego rodzaju religijną czcią cieszą się u Słowian jedynie: 1) drzewa,

; otaczające świątynie, ocieniające groby, kaplice i kapliczki, figury i obrazy świętych, krzyże, święte źródła i wogóle miejsca święte (ob.

f


: §§ 191—193), 2) drzewa, na których ukazać się miała ludowi lub gdzie ma zamieszkiwać Matka Boża, jaki święty, lub istoty demoniczne (w rodzaju wił etc.), 3) w zachodniej Serbochorwacji t. zw. sjeno-vite drveta (ob. § 427), 4) wyjątkowo w niektórych okolicach czy krajach całe gatunki pewnych drzew (co jakoby miały np. powstać z zaklętych ludzi etc.), 5) drzewa o kształtach niezwykłych, np. posiadające konary skręcone w kształcie obręczy, szczególne jakieś narosła i t p., 6) drzewa pojedyncze, którym z tych lub innych powodów  przypisano właściwości lecznicze, i wreszcie zrzadka 7) stare drzewa ! lub gaje, o których ludowa tradycja (czy też źródło etnograficzne)

> nic powiedzieć nie umie, poza tem jednem, że je należy szanować i nie wolno ich ścinać (są to zapewne z reguły wypadki podpadające ! pod punkty 1, 2 lub 6, przyczem uzasadnienie czci zostało przez lud / zapomniane lub przez etnograficzne źródło pominięte; tu cf. § 193).

Gdy chodzi o drzewa wymienione wyżej pod punktami 1 i 2, to cześć, żywiona dla nich, tłumaczy się sama przez się, i zresztą dość już o niej mówiliśmy w poprzednich ustępach (wyżej oraz §§ 191—193). Baczniejszą natomiast uwagę musimy tu poświęcić drzewom „sjeno-witymu oraz tym, o których się wierzy, że powstały z zaklętych ludzi.

Wierzeń ludowych, któreby drzewa czy wogóle rośliny wyraźnie obdarzały duszą, podobnie jak się nią obdarza zwierzęta czy owady, nie znam dotychczas z terytorjów słowiańskich prawie zupełnie. Wyraźnie zaznaczają się one u niesłowiańskich tubylców środkowego Powołża. Tacy naprzykład Czeremisi wierzą, że dopóki ort ('dusza') przebywa w drzewie, dopóty jest ono zielone i wesołe"; gdy zaś je opuści, wtedy ginie. Do p u - 6 r t

1

Nie dotyczy to Finów płn.-wschodnich, a w szczególności Zyrjan i Permja-Jrów, o których tu wcale nie mówimy.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
klstidwa338 664 K. MOSZYŃSKI I: KULTURA LUI kołkiem głowę; gdzie indziej zaś czynili to gwoździ
klstidwa013 20 c. Moszyński: kultura ludowj koń, to znaczy gwiazdy Wozu (Ursa major)1. Obraz ten jes
klstidwa086 166 K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN to dzień blisko" „Jak Orjori wschodzi rano
klstidwa287 562 i. MOSZYŃSKI: KULTURA LUI kr ól i k ó w, kóz, bar an ó w, ś wiń, k ró w, koni, saren
klszesz412 1418 L. MOSZYŃSKI: KULTURA LUI łabędzie — to otoczenie panny młodej, stado gęsie — to kre
klstidwa215 418    k. Moszyński: kultur..? ludowa słowian dziś jeszcze mieć tak wielk
klstidwa021 36 i. Moszyński: kultura ludowa pewnością należących do siebie. Są to wyrazy: młrs. (Pol
klstidwa074 142 C. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN i in. etc. Więc np. u Teleutów 1. miesiąc ich r
klstidwa113 218 l. MOSZYŃSKI: KULTUI LUDOWA SLC lub ich częściami, poprostu odwieczn}^. Nic to,
klstidwa137 264 K. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN Co do postów kultowych o intencjach nie-chrześc
klstidwa167 322 i. Moszyński: kultura ludowa przeciwnie, są to przeważnie objekty, mające duże znacz
klstidwa174 338 L. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN na kresach monety rzymskie1 2). Ciekawe jest w
klstidwa176 340 [. MOSZYŃSKI: KULTURA. LUDOWA atan jenia się pierwotnych, czy też skutkiem ich
klstidwa181 350 i. Moszyński: kultura ludowa słowian gijnych uniesień To też źródła etnograficzne m
klstidwa204 396 K. MOSZYŃSKI! KULTURA LUDOWA SŁOW1 obrządki, o jakich będzie mowa w części III, po u
klstidwa218 424 C. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁOWIAN kiem odwrotnie przedstawiać, niżby to sobie wyo
klstidwa223 434 K. MOSZYŃSKI! KULTURA LUDOWA SŁOWIAN wtedy stanęło przed ludzkością pytanie: „Skąd j
klstidwa242 472 i. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDOWA SŁt Afryki (który to wąż, mieszkając nad wodami, wysysa
klstidwa244 476 [. MOSZYŃSKI: KULTURA LUDÓW. deszczu uciekają, aby ich piorun nie pozabijał. Jak tyl

więcej podobnych podstron