literatura4

literatura4



", Órgsteja"_|____

podniety dla Orestesa, a jedynie uwydatnia to, co już wiemy, mianowicie że wrogowie nie oszczędzili Agamemnonowi żadnej hańby.

Wokół grobu widzimy grapę przyjaciół Agamemnona (458), którzy w hymnie żałobnym oddają należną mu cześć. Manifestują swoją względem niego lojalność, starając się, aby usłyszał ich głosy. Błagają go o pomoc przeciwko jego i ich własnym wrogom. Pobudzają jego gniew przeciwko zabójcom i swoim własnym ciemięzcom, mówiąc mu o swej własnej hańbie i o niebezpieczeństwie wygaśnięcia linii Atreusa. Tym samym dawne tematy zostają zebrane i ponownie przedstawione. Cios odpłatą za cios; sprawca musi odcierpieć; krew za krew. Apelują do Zeusa, aby zabił zabójców. Jedynie członek rodu walką i krwią może swój ród uwolnić. „Ares (Przemoc) zetrze się z Aresem; Dike zetrze się z Dike”. Ale jeśli Dike zwalcza Dike (tak jak mieszkańcy Olimpu walczą z Eryniami), wszechświat ogarnia chaos, zaś Dike nie może jeszcze stać się „Sprawiedliwością”.

Jest to ten sam ponury, beznadziejny obraz, jaki widzieliśmy w Agamemno-nie, pełen zagrożenia i tym tragiczniejszy, że motywy działania Orestesa postawionego w obliczu najstraszliwszych zbrodni pozostają czyste: „Za ojca zgon, ojca srom - zapłaci! Tej pomsty żąda bóstwa głos! Tej pomsty żąda moja dłoń! Zabiję ją!... Potem - niech zginę” (438) [452-455]. Jedynym jasnym punktem w tej ciemności pozostaje obietnica, że Apollo obroni Orestesa, oraz nasza wiara, że panowanie Zeusa niechybnie stanie się kiedyś władzą Porządku.

Po tym długim lirycznym przygotowaniu akcja nabiera tempa. Orestes słyszy o śnie Klitajmestry. Odczytując złowróżbny znak stwierdza, że to on ma być wężem kąsającym matkę. Myśl ponownie zostaje wzmocniona przez obraz: Orestes już raz porównał matkę do węża, który uśmiercił orła (248 i nast.) [249]; teraz musi powtórzyć to, co ona zrobiła. Wyjawia swój plan: Ajgistos zostanie zabity przy użyciu podstępu (SóAąj), tak jak zabił podstępnie on sam razem z Klitajmestrą. O Klitajmestrze w tym miejscu akurat się nie mówi, jednak kolejna pieśń przedstawia nam samą Klitajmestrę, jej występną namiętność i jej ohydną zbrodnię. „Niezłomnie stoi Prawdy pień. Uderza młot: broń już kuje Dola. Dla nowej zmazy, nowej krwi - dziecię dawnych krwawych zmaz, spowita w czerń posępnych dum, wiedzie w dom - Erynia” [643-648].

„Hej, odźwierny, odźwierny!” [649]. To potomek dawnej zbrodni kołacze do drzwi pałacu. Nie wiemy, kogo niewolnik przyprowadzi, pana domu czy panią. Przychodzi Klitajmestra i słyszy podstępną opowieść o śmierci Orestesa. Mówi o nieubłaganej klątwie rzuconej na dom; teraz padła ona na Orestesa: „Tak dziś Orest: bezpieczny był, czysty, w roztropnym oddaleniu krwawego nie tknął stopą błota... I oto - ta ostatnia nadzieja, że z szałów bachanckich zdrowieje dom - i tej już nie ma...” [692-695]. Powinniśmy pamiętać o tym, że aktor grający rolę nosił maskę; mimo to fałsz języka jest widoczny; to dawna Klitajmestra. Później od Piastunki usłyszymy: „Przy nas o tym, przy służbie, z posępnym mówiła obliczem, ale w oczach śmiech ukryty na dnie widać było -bo przecie dobra to nowina dla niej” [733-736].

Co do Piastunki, to rozsmakowując się w jej żywej opowieści, musimy jednak baczyć, by - zakładając, że Ajschylos napisał ją jedynie po to, by drama-

___._jtO^tątĄee^.

towi dodać blasku — nie chybić istoty całej sceny. A odczytywano ją w konwencji komediowej, poważnie przy tym zniekształcając sztukę. Zauważmy zatem, że wprowadzenie takiej z życia wziętej postaci nie było bynajmniej konieczne. Publiczność nie poczułaby się oszukana, gdyby Klitajmestra całkiem oficjalnie wysłała posłańca do Ajgistosa, prosząc go o niezwłoczne przybycie w osobistej sprawie. Wszelako Ajschylos inaczej rzecz układa Każe chórowi robić to, czego greckie chóry przypuszczalnie nigdy nie robiły: wziąć udział w akcji. Wiadomość przekazana Piastunce mówi, że Ajgistos przybędzie ze strażą przyboczną, chór zaś namawia ją do tego, by wiadomość tę przeinaczyła. Wyższość takiego rozwiązania nad czysto konwencjonalnym ujęciem zdarzenia jest dość oczywista. I faktycznie przynosi efekt, którym jest ciekawa w rzeczy samej postać Piastunki - a dotrze to do nas, o ile założymy, że uwagę swą dramaturg skupił przede wszystkim na budowie postaci. Ale nie tylko to. Po pierwsze, szczególnie silnie uwypuklony zostaje temat podstępu: jaki siew, takie żniwo (556 i nast). Po wejściu Orestesa do pałacu, a przed wyjściem Piastunki, chór namawia do „podstępu” (jreiOcb 8o\iaf [722]; Klitajmestra, kiedy już rozumie, co się dzieje, także mówi później (887 i nast.) [911] o podstępie: „Zgładziliśmy go zdradą - i zdradą giniemy”. Tak też i działanie Dike staje się bardziej oczywiste. Po drugie, dochodzi do głosu kwestia moralnej izolacji zbrodniarzy: zwykli ludzie nienawidzą ich i chętnie zrobią wszystko, by ich pognębić — zarówno chór jak i Piastunka; zaś niewolnik woła na strome do Klitajmestry (883 i nast.) [906-907]: „Zda mi się, że jej szyja już na ostrzu brzytwy, że głowa jej dziś spadnie pod ciosem odpłaty”.

Co do rzekomego rysu komediowego, to nie mielibyśmy ochoty na śmiech, gdybyśmy rozumieli, co i dlaczego Piastunka mówi, kiedy wspomina o dziecięcych pieluszkach. Matka człowieka, o którym wiadomo, że nie żyje, ma „w oczach śmiech ukryty na dnie”; złamane serce zaś ma właśnie stara niewolnica: przeszłość, powiada, smutnym ciążyła jej brzemieniem, gorsze jednak jest to, że Orestes, dziecko, któremu oddała całe swe życie, miałby nie żyć (748-53) [743-746, 759-760].

Kiedy czekamy na Ajgistosa, chór śpiewa poruszającąpieśń, w której modli się do Zeusa, Apollona i Hermesa, wszystkich bogów, którym w pałacu oddaje się cześć: „Odtąd więcej w domu tym niech nie płodzi stary mord!” [812-814], Tę samą nadzieję wyrażała w Agamemnonie Klitajmestra (1567-77) [1566-1573]; teraz znajduje się o krok od śmierci. Czy ta modlitwa może się spełnić? Wszak nieraz w tej sztuce słyszeliśmy zapewnienie, że odpowiedzią na cios musi być cios, że krew domaga się krwi. Nadzieje, faktycznie, bezpodstawne nie są, ale istnieją również poważne podstawy do śmiertelnego niepokoju.

Ajschylos bynajmniej nie zachęca nas, byśmy dłużej zastanawiali się nad okropieństwem matkobójstwa, póki Orestes z mieczem w ręku faktycznie nie staje przed Klitajmestrą; konflikt ma charakter kosmiczny, nie zaś psychologiczny. Otóż w momencie przełomowym na pierwszy plan wysuwa się konflikt rozgrywający się w duszy samego Orestesa, z czym Ajschylos radzi sobie

Demona?


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
literatura4 ", Órgsteja"_
page0311 PIŚMIENNICTWO. 309 nie bardzo pochlebne dla autorów. Pisanie może nam tylko przypominać to,
spojrzenie w sobie uwiera, rozbijałoby jego osobliwy sposób istnienia .Walne dla niego jest nie to.
DSCN6351 160 Z POGRANICZA Ale niech to będzie dla tego człowieka duma z tego, że odsłonił to, co mia
Edukacyjne Będę pisać dla zerówkowiczów 6 Połącz w pary to, co do siebie pasuje.
33 (401) 4. Dla każdego przedziału wiekowego to, co mu się należy Już przed ponad dwoma tysiącami la
skanuj0069 Epoka piśmienna — doba śrcdniopolska 134 i uporządkował to, co już było w zwyczaju i prak
P4140019 (2) to, co my wiemy dzisiaj: aby ciało i umysł mogły wykonywać zadania przypisywane im prze
skanuj0069 Epoka piśmienna — doba średniopolska 134 i uporządkował to, co już było w zwyczaju i prak
ARodzaje informacji To, co inni wiedzą o nas To, czego inni nie wiedzą o nas To, co my wiemy o sobie
27 (335) 1. Co powiedziała Pani Zima na pożegr o roku wracam do was 2. Skreśl to* co Pani Zima zabra
"Prawdziwa podróż nie polega, na odkrywaniu nowych lądów, lecz na nowym spojrzeniu no to,
440 Adam Jelonek dzenia, a to ma już bliski związek ze stosunkami gospodarczymi i ustrojem państwa.
obszarem rzeczywistości. Wolność jest absolutna i nikt nie wpłynie na to, co myślimy. Grecy uważają,
DSC32 (2) _V> _V> 1 jaśnia się stopniowo, że uświadamia on sobie to, co było nie zauważone, i
Obraz2 2 -kreśli! ten stan rzeczy jako kolo hennem-uiy,. .,u. 1 Rozumiemy tylko to. co ju* wiemy, mo
Image0025 darzyło się to, co już wspomnieliśmy. Wrócili zatem i skierowali się na Akkę, by trwale ją

więcej podobnych podstron