img007 (53)

img007 (53)



Mieszkańcom tych osiedli (grodzonych - przyp. J.G.) coraz dalej do tych, którym nie udało się uciec z bloków Chomiczówki czy Klaudyny. Inaczej spędzają weekendy i gdzie indziej chodzą na spacer z psem. Miasto się dzieli, dzielnice różnicują się społecznie (kursywo - J.G.)- Może to i w jakimś stopniu naturalne w kapitalizmie, ale co w takim razie z ideą naszego wspólnego miasta? (nr 155).

Temat formowania się klasy średniej obecny w dyskursie profesjonalnym przenika z czasem do dyskursu prasowego, w tym nawet do tekstów ściśle informacyjnych. Pojęcie klasy zaczyna być wiązane głównie z procesami suburbanizacyjnymi, a podmiejskie osiedla stają się ostoją rodzącej się klasy średniej. Nagłówek jednego z artykułów informacyjnych donosi: „Polska klasa średnia ucieka na przedmieścia i do suburbiów. Jedni bliżej, drudzy dalej” (nr 91). Artykuły prezentujące oferty osiedli, zwłaszcza w części wstępnej, analizują i jednocześnie sugerują pewne trendy. Zachęcają potencjalnych nabywców do wyprowadzki z miast:

Młodzi i bogaci uciekają ze ścisłego centrum. Szukają mieszkań na peryferiach, tam gdzie jest dużo zieleni, a osiedla są strzeżone. Dokąd trafiają? - Na Ursynów, bo ma metro, ale też dalej: do Izabelina, Lasek, Lipkowa, coraz więcej osób - ludzie kultury, politycy - wybiera też Białołękę - odpowiada Nina Kuczyńska z agencji nieruchomości Unikat. - Od brzydkiej zabudowy lat 60. i 70. wolą sąsiedztwo lasów. To podobny proces do tego. co dzieje się na Zachodzie, tyle że u nas rozpoczął się z opóźnieniem (kursywa - J.G.). W Śródmieściu ubywa mieszkańców i to jest naturalne (nr 66).

Dyskurs prasowy nie odnosi się natomiast wprost do zjawiska gen-tryfikacji, choć w analizowanym okresie można odnaleźć wyraźne wątki gcntryfikacyjne czy charakterystyczne dla tego procesu zjawiska. Może to wynikać z niezwykle różnorodnego czy wręcz chaotycznego charakteru gentryfikacji, pogłębionego jeszcze w polskich warunkach przez równoczesne migracje skierowane na przedmieścia i do centrów miast. Rodzące oraz zmieniające się wzory aktywności, upodobań kulturalnych i konsumenckich opisywane w kontekście osiedli grodzonych sugerują rodzenie się „nowej klasy średniej” (Ley 1996). Dlatego konieczna wydaje się równoległa analiza motywów klasowych oraz motywów prestiżu i estetyki. Dopiero takie podejście do formowania się klasy średniej pozwala dostrzec w procesach grodzenia rodzaj „konsumpcji złożonego systemu społeczno-przestrzenncgo” (Zukin 1990: 40).

skąd się biorą osiedla?

Analiza zawartości artykułów, oprócz zidentyfikowania konkretnych motywów, pozwala zauważyć znamienny fakt - teksty przez długi czas nie zajmują się zupełnie genezą zjawiska grodzenia ani pochodzenia osiedli typu gated community. Obserwując dyskurs prasowy, dostrzega się, że, najogólniej rzecz ujmując, nie ma informacji o pochodzeniu tej formy zamieszkiwania. W początkowej fazie stosunkowo trudno znaleźć w analizowanym materiale jakiekolwiek informacje o genezie osiedli grodzonych w Polsce: one po prostu są dostępne i poszukiwane na rynku. Pojawienie się osiedli grodzonych potraktowano w tej fazie jako naturalne następstwo splotu bliżej nieokreślonych wydarzeń. a ich istnienie nie wymagało także szczególnego zainteresowania czy problematyzowania. Informacje zawarte w ogłoszeniach traktują pojawienie się i istnienie tego typu osiedli jako naturalny stan rzeczy, nie przypisując im specjalnego znaczenia.

Warto zwrócić uwagę na dwa teksty pochodzące z początkowej, naturalno-neutralnej fazy, które jednak podejmują się wyjaśnienia genezy fenomenu osiedli grodzonych. Jeden z nich kieruje się ku historycznym, stosowanym w lokalnym kontekście rozwiązaniom, a drugi podąża „amerykańskim tropem”, odwołując się do jednego z pierwszych osiedli typu gated community w Polsce. Pierwszym interesującym tekstem komentującym genezę osiedli tego typu jest pochodzący z 1997 roku artykuł Bez dozorcy, autorstwa Andrzeja Osęki, w którym osiedla są prezentowane nic tyle jako nowy i obcy kulturowo fenomen, ile raczej jako/powrót do idei kamienicy, gnanej z tradycyjnej miejskiej zabudowy:

Tradycyjna miejska kamienica miała bramę [...). Zwykle zaraz za nimi znajdowało się pomieszczenie zajmowane przez stróża, zwanego leż dozorcą. Warto przypomnieć, że samo słowo ‘dozorca' wywodzi się od określenia ‘przezorny’, ‘pilny’ (Słownik etymologiczny Brucknera), zatem człowiek godny zaufania, zaś słowo ‘stróż’ od ‘straży’[...J mieszkańcy cenili sobie ów rodzaj służby, uważali go za niezbędny. Już przedwojenne osiedla społeczne, które wprowadzały nowy typ zabudowy, odchodziły od modelu domu-lwierdzy ku koncepcji domów otwartych na otaczającą przestrzeń; w znacznej mierze podważyły więc sens profesji stróża [...]. Obecnie wróciła nazwa ‘dozorca’, lecz instytucja ta nic działa. W dzisiejszych osiedlach klatki schodowe są zwykle zdewastowane i brudne. [...] Mieszkańcy próbują się bronić. Już w latach SO. (XX wieku - przyp. J.G.) zaczęto się masowe zakładanie domofonów.

155


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Untitled 16 tegiami, które grożą błytlcm inteleklualizacji. Żadnej z tych szkół nie udało się w pełn
page0398 394 bór naturalny, gdyby obok tych czynników nie był się zjawił inny: utrwalanie cech zmien
szęcinie i Olchowej. Pewne dane wskazuję, że również podczas tych wyborów nie obyło się bez nadużyć.
69846 JA Tadeusz Niwiński Dla tych, KTÓRZY NIE BOJĄ SIĘ ZMIAN
Uczciwek100 ploatacji nie mogły być dotknięte przez człowieka, aby napięcie od tych części nie udzie
oraz zapewnienie pełnego wykorzystania tych zasobów. Nie koncentruje się ono wyłącznie na zatrudnian
Najogólniej rzecz ujmując polega ona na tym, że przy ustalaniu biegu tych terminów nie uwzględnia si
wyeliminowania tych zakłóceń, których nie udało się zapobiec, regulacja jest dokonywana po wystąpien
wyeliminowania tych zakłóceń, których nie udało się zapobiec, regulacja jest dokonywana po wystąpien

więcej podobnych podstron