pic 11 07 014908

pic 11 07 014908



403


rui. Miasta

Historia miast powinna skoncentrować badania na tej dolnej granicy, ponieważ małe miasteczka, jak zauważył Oswald Spengler,10 w końcu „zwyciężają” pobliskie wsie, wpajając w nie „świadomość miejską”, podczas gdy same zostają wchłonięte przez ludniejsze i aktywniejsze od nich skupiska, zostają im podporządkowane. Miasta te stają się więc częściami systemów obracających się regularnie wokół miasta-słońca. Błędem byłoby jednak brać pod uwagę tylko owe miasta-słońca, a więc Wenecję, Florencję, Norymbergę, Lyon, Amsterdam, Londyn, Delhi, Nankin, Osakę... Miasta wszędzie tworzą zhierarchizowaną piramidę, której szczyt, choć tak ważny, nie jest jednak wszystkim^W Chinach o hierarchii miast zaświadcza przyrostek dodawany do nazwy miasta (fu — miasto pierwszej rangi, czeu — drugiej, hien — trzeciej), nie licząc pozostających na jeszcze niższym poziomie osad miejskich, wznoszonych w biednych prowincjach z powodu „konieczności utrzymania w ryzach na wpół dzikich ludów z trudem znoszących jarzmo władzy”.11 Najsłabiej jednakże dostrzegamy owe najmniejsze miasta wchodzące w bezpośredni kontakt ze swym wiejskim otoczeniem, i to zarówno w Chinach, jak też na pozostałych obszarach Dalekiego Wschodu. Niemiecki lekarz, który w 1690 roku wędrował przez małe miasteczko po drodze do Edo (Tokio), naliczył w nim 500 domów (czyli przynajmniej 2000 mieszkańców), łącznie z przedmieściami;12 ostatni szczegół

dowodzi sam przez się, że było to naprawdę miasto. Takie spostrzeżenia są jednak rzadkie"]

Byłoby dobrze, gdyby udało się ocenić systemy miejskie w całości, ich pełną wielkość, schodząc zatem zawsze aż do ich dolnej granicy, tam gdzie miasto styka się ze wsią. Takie liczby globalne byłyby dla nas nawet ważniejsze i bardziej interesujące niż dane konkretne: gdyby umieścić na jednej szali wagi wszystkie miasta, na drugiej zaś całą ludność imperium, kraju czy regionu gospodarczego, a następnie obliczyć stosunek między obiema wielkościami, to można by w dość pewny sposób ocenić niektóre struktury gospodarcze i społeczne na badanym obszarze.

A przynajmniej byłby to pewny sposób, gdyby takie procenty łatwo dawały się należycie określić. Te, które podaje książka Józefa Kuliszera,13 wydają się zbyt wysokie i optymistyczne w zestawieniu z ocenami obecnymi. Są też oceny skrajne, jak opinia Cantillona: „Przypuszcza się na ogół, że połowa mieszkańców państwa żyje i mieszka w mieście, druga zaś połowa na wsi.”14 Dla Francji z czasów Cantillona niedawne obliczenia Marcela Reinhardta podają zaledwie 16% ludności miejskiej. Ponadto wszystko zależy tu od przyjętej podstawy obliczeń. Jeśli za miasta uznamy skupiska liczące ponad 400 mieszkańców, to Anglia w roku 1500 była zurbanizowana w 10%, a w roku 1700 — w 25%. Jeśli jednak przyjmiemy za podstawę 5000, liczby te spadną do 13% w 1700, 16% w 1750 i 25% w 1801.

Staje się więc jasne, że należałoby sprowadzić wszystkie kalkulacje do

Miasto jako takie wspólnego kryterium, a dopiero potem w sposób umotywowany porównywać stopnie urbanizacji różnych obszarów Europy. Na razie możemy jedynie ustalić pewne poziomy szczególnie wysokie lub szczególnie niskie.

U dołu mamy więc liczby najskromniejsze w Europie, dotyczące Rosji (2,5% w roku 1630; 3% w 1724; 4% w 1796; 13% w 1897).15 Tak więc poziom 10% osiągnięty przez Niemcy w roku 1500 wydaje się sporo znaczyć w porównaniu z liczbami rosyjskimi. Ten sam poziom osiągnęła zresztą anglojęzyczna Ameryka w roku 1700, gdzie Boston liczył 7000 mieszkańców, Filadelfia — 4000, Newport — 2600, Charleston — 1100, Nowy Jork — 3900. Tymczasem jednak od roku 1642 w Nowym Jorku, wówczas jeszcze Nowym Amsterdamie, „nowoczesna” holenderska cegła zastępowała drewno jako budulec, co było nieomylną oznaką wzbogacenia się. Któż nie uznałby miejskiego charakteru owych poślednich jeszcze ośrodków? Reprezentowały one w roku 1690 trend urbanizacyjny, jaki obejmował ludność liczącą nieco ponad 200 000 osób rozproszonych na wielkiej przestrzeni, w sumie 9% tej populacji. Około roku 1750 dość już gęsto zaludniona Japonia (26 milionów mieszkańców) była zurbanizowana w 22%.16

U góry listy próg 50% najprawdopodobniej przekroczony został najpierw w Holandii (140 180 mieszkańców miast w roku 1515 na 274 810 ogółu ludności, czyli 51%; 59% w 1627; 65% w 1795). Według spisu z roku 1795 nawet prowincja Overijssel, z pewnością nie należąca do czołówki, osiągnęła 45,6% ludności miejskiej.17

Pozostaje pytanie, na które trzeba odpowiedzieć, aby zinterpretować te liczby: od jakiego momentu (może od 10%) urbanizacja osiąga pierwszy stopień skuteczności? Czy zaś później nie ma kolejnych progów, w okolicy 50%, 40% lub jeszcze niżej? Czy więc istnieje coś w rodzaju progów takich, jak u Wagemanna, od których poczynając wszystko podlegałoby samoczynnym przekształceniom?

Wciąż nie określony podział pracy

U źródeł powstania miast, w Europie i poza nią, stale rysuje się zasadniczy problem nieodłącznie związany z ich życiem: chodzi o podział pracy między wsią a ośrodkami miejskimi, podział nigdy nie określony dokładnie, wciąż na nowo definiowany. W zasadzie po stronie miasta mamy handel, funkcje władzy politycznej, religijnej i gospodarczej, działalność rzemieślniczą. Dzieje się tak jednak tylko w zasadzie, podział ten jest bowiem stale kwestionowany przez jedną lub drugą stronę.

Nie łudźmy się, że owa swoista „walka klas” siłą rzeczy rozstrzyga się zawsze na korzyść miasta, które jest silniejszym przeciwnikiem. Nie wierzmy też, że wieś, jak się zwykle sądzi, zawsze istniała wcześniej od miasta. Z


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
pic 11 07 014857 400 VIII. Miasta 400 VIII. Miasta cznego podziału pracy i nie ma zaawansowanego po
64448 pic 11 07 015248 436 VIII. Miasta Istnieją też miasta cesarskie lub królewskie w dalekiej Azj
pic 11 07 015337 444    VIII. Miasta lud jest najweselszym ze wszystkich ludów.”109
pic 11 07 014921 VIII. Miasta pewnością często bywa tak, że postęp „środowiska wiejskiego, dzięki r
pic 11 07 014932 VIII. Miasta Niezliczone miasteczka ledwo można wówczas odróżnić od wsi; mówi się
pic 11 07 014957 VIII. Miasta dzono tam sobie zatem, jak twierdzą ekonomiści, wielu bezużytecznych
pic 11 07 015009 Bazylika linie nowych umocnień hiszpańskich starsza część miastaVIII. MiastaMiasto
pic 11 07 015102 VIII. Mim czny przywilej trzymania tam kramów”. Miasta te są „bardziej rynkami niż
pic 11 07 015313 VIII. Miasta Światy w nierównowadze świata. Wytwarzają rynki o zasięgu ogólnokrajo
pic 11 07 015325 VIII. Miasta Neapol od pałacu królewskiego do Mercato Wschodnich i Zachodnich, tka
pic 11 07 015517 461 ^///. Miasu Wielkie miasta ^6uijui uumacn, wita wycoiaia się z pobliża Londynu

więcej podobnych podstron