72024 PA030084

72024 PA030084



15* BUNT W TREBLINCE

Płacząc, mówił dalej:

— W raporcie było napisane, że Żydzi zabili Żydów w celach rabunkowych.

Gdy im zaproponowałem, aby dołączyli do nas, odmówili mi, mówiąc, ze musza zakopać trupy. Pozostali ze swoimi bliskimi, przedstawiając mi się na pożegnanie — Henryk Herszbein i Adam Bursztyn68.

Gdy powróciłem do mojej grupy, strzały umilkły. Załadowaliśmy worki z jęczmieniem i powróciliśmy do brygady.

Po południu Niemcy zaostrzyli ostrzał Śródmieścia. Padały setki pocisków rakietowych. Całe Śródmieście stanęło w płomieniach. Wysokie domy zamieniały się w sterty gruzów. Szedłem do sztabu na Hożą po nowe rozkazy. W piwnicy sztabu natknąłem się na generała „Skałę". Złapał mnie za rękę i zaciągnął do swojego pokoju. Kazał mi usiąść. Sam wyciągnął spod biurka butelkę wódki. Nalał do szklanki i podał mi. Ze szklanką w ręku patrzyłem ze zdziwieniem na zdenerwowanego generała. Nie rozumiałem, jaki jest powód częstowania mnie tak drogocennym w czasie powstania napojem. Krzyknął:

Piłem powoli, nie wiedząc, o co chodzi. Zdenerwowany generał wrzasnął

—    Pij do cholery szybciej!

Przechyliłem szybkim ruchem szklankę i całą jej zawartość wlałem do gardła. Gdy odstawiłem pustą szklankę na biurko, generał krzyknął:

—    Stefa nie żyje. Dzisiaj rano, gdy zanosiła rozkazy do brygady ..Dubor dla majora JCetlinga~ (później dowiedziałem się, że był Żydem), została trafiona pociskiem rakietowym. Spaliła się żywcem...

Straszna wiadomość sparaliżowała mnie. Łzy kapały mi z oczu. Generał tez miał wilgotne oczy. Jak na taśmie filmowej widziałem nasze pierwsze spotkanie w sklepie spożywczym — jej drobną sylwetkę z dużą torbą wypełnioną rewolwerami przykrytymi zakrwawionymi szmatami. Przemierzając ulice rar-szawy pełne patroli żandarmerii niemieckiej i gestapo, rozprowadzała je pou różne adresy. Długo nie odzywaliśmy się do siebie. Tak jakbyśmy w ten sposób chcieli złożyć hołd jej pamięci.

Kapitulacja

Był początek października. Minęły już dwa miesiące powstania warszawskiego. Niegdyś piękna stolica zamieniła się w ogromne rumowisko. Słucha®1

my przez radio audycji z Anglii, które wychwalały nasze bohaterstwo i wylewały krokodyle łzy nad losem ludności Warszawy. Te czcze słowa w niczym nam nie pomagały. Nawet nie wbijały nas w dumę. Z nadzieją spoglądaliśmy w kierunku Pragi, gdzie stała potężna armia rosyjska. Jej cynizm ukazał nam się w pełni, gdy nawet nie ruszyła się, aby nam pomóc w walce.

Na jej oczach Niemcy bezkarnie mordowali ludność cywilną i rujnowali Warszawę. Mimo tragizmu, mimo ofiar, jak grom z jasnego nieba spadła na nas wiadomość, że AK z „Borem”-Komorowskim na czele podpisała akt kapitulacji. Czuliśmy się wszyscy oszukani. Tak jak gdyby wszystkie nasze ofiary były daremne. Nie dowierzając temu, co usłyszałem, pobiegłem do sztabu PAL-u. Zastałem tam wszystkich dowódców i oficerów rozprawiających ze zdenerwowaniem o kapitulacji. Szukałem generała „Skały”. Powiedziano mi. że poszedł do generała „Bora” do AK pertraktować z nim, aby włączył nasze oddziały do swojej armii, żebyśmy poszli do niewoli jako żołnierze AK Ze zdziwieniem zapytałem:

—    Co? Chcemy iść do niewoli?

—    Tak poruczniku, lepiej być w niewoli, niż zostać rozstrzelanym jako bandyta przez Niemców — odpowiedział mi pułkownik „Burza”69. — Ewakuowano ludność Warszawy. W promieniu pięćdziesięciu kilometrów nie ma żywego ducha. Dokąd chcesz uciec, gdy nie ma nikogo, kto ci może dać schronienie?

Po jakimś czasie do podziemia zszedł generał „Skała” w towarzystwie majora Mazurka-„Roga”. Z niepokojem oczekiwaliśmy wyników jego pertraktacji z generałem „Borem”-Komorowskim. Zapadła grobowa cisza. Generał powiódł po nas smutnym wzrokiem, zatrzymując go na każdym na dłuższą chwilę. Tak jak gdyby chciał zapamiętać nas na zawsze. Potem powiedział cicho:

—    AK odmówiła nam swoich legitymacji żołnierskich. Powiedziano nam, że do niewoli możemy iść również z legitymacjami PAL-u70.

Dodał ironicznie od siebie:

—    Zapomnieli tylko o jednym szczególe — kapitulacja została podpisana z Niemcami jedynie przez AK Tak więc, siłą rzeczy, od tej chwili staliśmy się bandytami wyjętymi spod prawa. Jeżeli poddamy się, zostaniemy rozstrzelani. Jesteśmy dla AK komunistami. Nie uważają nas za socjalistów, którymi jesteśmy w rzeczywistości. Dla tych fanatyków nacjonalizmu wszystko, co lewicowe, nawet syndykaliści, jest równoznaczne z komunizmem. Musimy znaleźć jak najbezpieczniejsze wyjście z tej sytuacji. Jesteśmy zdani na siebie samych. 2

1

Patrz — posłowie.

*• Pseudonim pułkownika PAL Zygmunta Lidńskiego.

2

PAL otrzymało 400 legitymacji wojskowych AK.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
PA030041 72 BUNT W TREBLINCE Dowódca obozu Franz Stangl wystąpił naprzód i rozpoczął swoje przemówie
PA030070 128 BUNT W TREBLINCE niemiecka żandarmeria, mógłbym być rozpoznany, a to groziło śmiercią r
PA030077 142 BUNT W TREBLINCE go57. Ze względu na fakt, że parzysta strona ulicy Natolińskiej przyle
17756 PA030038 66 BUNT W TREBLINCE nosili „Czerwoni” na tragach z baraków i z rewirsztuby dziesiątki
45789 PA030051 90 BUNT W TREBLINCE „Kiwe” przerwał pracę wszystkich więźniów z wszystkich komand i k
45974 PA030082 152 BUNT W TREBLINCE —    Nie wiem. Widząc, że nic od niego więcej nie
46475 PA030063 114 BUNT W TREBLINCE kulami żywnościowymi sklepie. Nie miałem przy sobie ani grosza.
71834 PA030075 138 BUNT W TREBLINCE dniach dowiedzieliśmy się, że wszyscy zostali rozstrzelani za mu
72239 PA030081 ISO BUNT W TREBLINCE dział, ma być zwrócony swej macierzystej organizacji. Thka była
31940 PA030027 57 BUNT W TREBLINCE przeistaczały się w wizje, oplatając podświadomość mackami zmor i

więcej podobnych podstron