Bez nazwy 5 (2)

Bez nazwy 5 (2)



piyilfllWl-

Na drugi dzień w telewizji był kolejny odcinek serialu, który cala trójka oglądała. Jedyny w domu pan spyta! grzecznie:

—    Czy pozwolą panie, abym obejrzał TV w pidżamie? Wezmę teraz prysznic...    '

Film byl rzeczywiście frapujący, ale po jego skończeniu Mirka ziewnęła:

—    Strasznie chce mi się spać. Idę do łóżka. Aniu, poczekasz z kąpielą?

—    Oczywiście...

—    No, to dobranoc. Fred. znów będziesz musiał naty-rać się przy plecach Ani!

Sytuacja powtórzyła się. Zaniósł nastolatkę do łóżka, położył ją nagą i poprosił:

—    Czy mogę wyciągnąć się koło ciebie?

Zrobiła mu miejsce. Okrył ich oboje kołdrą. Ręki spod kołdry nie wyjmował. Przygotował długą bajkę... Dość szybko dotknął jej piersi. Ania ułatwiła mu zadanie, przewracając się ną wznak. Obie ręce założyła pod głowę.

Bajka jakoś się rwała... Dziewczyna nic nie mówiła, ale nie broniła mu pieścić swoich piersi. Widocznie podobało jej się to. Sutki stwardniały. Od czasu do czasu wzdychała. Pewnie nie słuchała, co jej tam plótł. Przyspieszył więc akcję bajki:

...No i jak królewicz pokonał już wszystkie przeszkody — wrócił do księżniczki i obsypał ją kwiatami... Wieczorem spacerowali po królewskich ogrodach. Przytulili się do siebie; on bardzo ludbił jej piękny zapach. — Tu Fred przysunął się bliżej do dziewczyny. Ona pewnie tak ślicznie pachniała, jak ty, Aniu. Potem posadził ją w altanie, sam zas uklęknął i rozsupłał jej zwiewne szatki. Fred delikatnie odchylił kołdrę, obnażając piersi Ani, i zsunął się w dół jej ciała. — Musnął wargami jej dziew i-cze piersi, a ona gładziła głowę sw ojego rycerza...

Fred pochylił się nad Anią i zaprzestał opowieści o królewiczu. Lekko ucałował jej sutkę. Ręką pieścił już śmiało drugą pierś. Dziewczę założyło nogę na nogę i

mocno zwarło uda. Czul, że podnieciła się. Reagowała

prawidłowo. Odkrył jej czułe miejsca i pieścił je szczególnie uważnie. Nastolata odkrywała swoje ciało. Wreszcie spróbował pocałować ją w usta. Odsunęła się delikatnie, ale stanowczo. Powiedziała cichutko:

—    No, to ja już chyba teraz zasnę...

Nic było to powiedziane ze złością. Fred ucałował ją w policzek i czule pożegnał:

—    Dobranoc, pachnąca księżniczko!

Trzeciego dnia wypadła sobota. Mirka zrobiła pyszny obiad, przy którym sporo rozmawiali. Ania szczebiotała jakby nigdy nic. Ale Fred nawiązał do wieczornych ba jek:

—    Wiesz Mirka, opowiadałem w'czoraj Ani taką baj kę, że o mały figiel bajka ta uśpiłaby mnie samego...

—    He, he! — zaśmiała się pani domu. — Ania przyk ryłaby cię kołderką i powiedziała: „Spij malutki, niech ci się przyśnią królewny!".

—    A co byś powiedziała na to, że śpię w łóżeczku twojej ślicznej córki?

I


—    A nic! — odparła Mirka. — Cieszyłabym się, że dobrze się wyśpisz. A tobie, Aniu, podobała się bajka?

—    Wujek zawsze ciekawie opowiada! — spojrzała na niego szelmowsko, a potem do mamy: — A może chcesz, aby dziś tobie opowiadał?... /

—    O, nic z tego, dzisiaj wracam do domu późno. Aniu, naszykuj wujkowi dobrą kolację!

A może być trochę wina? — upomniał się Fred.

—    Oczywiście! Ja będę piła szampana u Elki. A wy możecie trochę wermutu...

—    A późno wrócisz? — spytała Ania.

—    O właśnie! Fred, ja zawsze hałasuję po imieninach i mogę cię obudzić. Może dzisiaj prześpisz się na otomanie w salonie? Nie chciałabym wybijać cię ze snu o drugiej w nocy...

— Dobra, dziś nie śpię w waszej sypialni — puścił oko do Ani i niby żartem: — Taką dziś bajkę jej opowiem, że zasnę na jej ramieniu!


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
skanuj0017 (332) stości wybrał się na drugi dzień w góry, lecz pomny ostrzeżeń proroczego snu zabrał
img064 (27) Wywiad, przeprowadzony na drugi dzień z Hanią, umożliwił wyjaśnienie niektórych szczegół
skanuj0017 (332) stości wybrał się na drugi dzień w góry, lecz pomny ostrzeżeń proroczego snu zabrał
370 SPRAWA PÓKI; CK A ZA ALEKSANDRA Na drugi dzień po tem, udzielił mu wojewoda audyencyL Gdy Firlej
Na drugi dzień rano gospodyni mówi: Wypędźże, Zazulko, kozę na pastwisko. Za tą grobelką będzie
42459 Zdjęcied8 dawniej trwał, jak post wielki, dni 40, a zaczynał si» f na drugi dzień po św. Marci
Bez nazwy (5) wskazywały na zdały jak nowe. W szafie wisiały garnitury, które wzrost ich właściciel
Bez nazwy$ (6) Okazały gmach komendy wojewódzkiej pogrążony był w mroku. Komisarz Winicjusz Barat —
Po godzinie 2-ej po południu kanonada ucichła. Na drugi dzień dowiedziałem się, że flota turecka zmu
X. Uchwała Naczelnej Rady Harcerskiej, powzięta w dniu 2 grudnia 1934 r. Na drugi dzień po pierwszym
Bez nazwy# (4) siebie, na górze, to samo co on tam, na dole. Gdy przesuwali sił; ciemnym korytarzem
8.    Na drugi dzień przelewamy na sito o drobnych oczkach i odciskamy z wody, n
dla konsumentów książek rozrywkowych, łatwych w odbiorze, nie pozostawiających śladu na drugi dzień
filozofia życia033 288 288 i-Pasta z ciecierzycy 1/2 kg ciecierzycy namoczyć na noc. Na drugi dzień
Na drugi dzień na chodniku przy wejściu zebrał się tłum kobiet i dzieci, domagając się zezwolenia na
1936-44    9 wi obie brydżowe biblie, zostałem zaproszony na drugi dzień świąt na par

więcej podobnych podstron