|
REKWIZYTY: długopis, petarda K0201 (korsarz), przewody, źródło prądu, dwie szpilki OPIS: Trochę zajęło mi wymyślenie sposobu wysadzenia długopisu, ale udało się. Mam pomysł w miarę łatwy do zrealizowania. Sposób jest dość skomplikowany, ale postaram się go w miarę możliwości opisać tak by realizacja był jak najprostsza. Najprościej było by odpalić petardę wrzucić do długopisu i szybko zakręcić, ale dziecko wie, że to się może przykro skończyć. Ja wyszedłem naprzeciw problemowi i postanowiłem użyć zdalnego odpalania. Do tego celu potrzebne są szpilki (takie małe krawieckie), muszą być jak najcieńsze, zawsze można je zeszlifować na osełce do noży. Te dwie szpilki wbijamy w petardę tak by się w środku krzyżowały. Miejsce wbicia łatwo zlokalizować: od samej góry petarda wyposażona jest w draskę, która jak każdy wie, służy do odpalenia, dalej znajduje się czarny proch, jest to spowalniacz by petarda nie wybuchła zaraz po odpaleniu. Za całym mechanizmem spowalniającym zapłon znajduje się proch wybuchowy (szary, srebrzysty). To właśnie w ten szary proch musimy wbić szpilki, proponuje gdzieś w połowie, (szpilki muszą się w środku stykać z sobą, bo w przeciwnym razie nic nie wyjdzie). Jak sprawdzić bez wyciągania czy szpilki się stykają. To bardzo proste. Należy miernik laboratoryjny ustawić na sprawdzanie przepływu prądu i przyłożyć jednym końcem do jednej szpilki a drugim do drugiej, jeżeli miernik zacznie piszczeć to znaczy, że jest zwarcie. Teraz pozostaje tylko zainstalowanie ładunku w raz z zapalnikiem (te nasze szpilki) w długopisie (proponuję plastikowy). Aaaaaaaaaaa zapomniałem trzeba jeszcze przyczepić przewody do szpilek + do jednej - do drugiej (robimy zwarcie). Jedynym elementem do ukrycia są przewody, jeśli ktoś ma trzymać w ręku ten długopis to proponuję puścić przewody w rękawie, a jeśli długopis ma leżeć to sami pomyślcie co zrobić. Tak oto przygotowany długopis z dwoma żyłami przewodu jest swoistym ładunkiem wybuchowym. Do ostatecznej detonacji potrzebny jest jeszcze zasilacz lub akumulator samochodowy. Ściślej chodzi nie tyle co o ilość Voltów, ale co o ilość amperów. Ja przetestowałem ten sposób na zasilaczu o mocy 2,5 ampera i prądzie 13,8 V, eksplozja miała miejsce po 5 - 7 sekundach od momentu załączenia prądu, tyle potrzebowały szpilki aby się rozgrzać do czerwoności i odpalić proch. Nowicjuszom polecam jednak akumulator samochodowy, wyjaśniać chyba nie trzeba jaką mają moc wystarczy tylko tyle, że od zwarcia płoną samochody. Taki akumulator np. z malucha jest w stanie rozgrzać do czerwoności sporego gwoździa, a my mamy tylko cieniutkie szpilki. Przypuszczam, że akumulator skróci czas oczekiwania eksplozji do 1 - 2 sekund. A i jeszcze jedno jak ma to coś komuś urwać dłoń to nic z tego ale liczcie się z tym że się nieźle poparzy!
|
______________________________________________________________________
|
|
|
|
|
OPIS: w całym swoim istnieniu naoglądaliśmy się już tysięcy wybuchów, były one różne od wysadzania długopisów, aż po szafy, śmietniki betonowe, itp. itd. Najtrudniejsze są zawsze te w pomieszczeniach. Tu najważniejszy jest dobór ładunku. Należy przy tym kierować się wielkością wysadzanego przedmiotu, oraz swoim rozsądkiem, gdyż znane nam są przypadki, że człowiek do wysadzenia jednorazowego kubka plastikowego użył ładunku o sile niszczącej lód grubości 30cm na jeziorze. Oczywiście stracił szyby w pomieszczeniu i nie tylko, ale nie w tym rzecz, najważniejsze to tak dobrać ładunek by nie uszkodzić nic w pobliżu. Gdy to się uda można mówić wówczas o sukcesie całej akcji. WSKAZÓWKI: pamiętaj zawsze o aktorze, który jest zagrożony bezpośrednio wybuchem, oraz nie trać głowy w chwilach krytycznych np. gdy kolega przez Twój zły dobór ładunku straci któryś z członków.
|
|
|
______________________________________________________________________
|
|
|
|
|
|
REKWIZYTY: ładunek wybuchowy, puszka po napoju (piwie 0,5l), mąka, ryż, klej w pistolecie, OPIS: Całość należy zmontować według następującej kolejności: najpierw należy zrobić w górnej części puszki otwór, taki jaki mamy duży ładunek (najlepiej użyć ładunku typu achtung z draską), otwór ten najlepiej zrobić przecinakiem do metalu, następnie nasypać do środka pół na pół mąki i ryżu, włożyć do środka petardę i zalać klejem (najlepiej tym w postaci białych lasek rozgrzewanych za pomocą pistoletu na 220V). Przy zaklejaniu należy pamiętać, aby całość była później szczelnie zamknięta, oraz pamiętaj o otwartym oknie na wypadek gdyby niespodziewanie ładunek uległ zapaleniu od rozgrzanej końcówki pistoletu i trzeba by było szybko granat wyrzucić no chyba, że ktoś chce się pozbyć szyb w pomieszczeniu. Jakiś tępak pomyśli, że i tak lepiej jest włamać się do magazynu wojskowego i ukraść kilka granatów, ale nie na tym rzecz polega. CO WIDAĆ: człowiek rzuca granatem, który po chwili lub od razu, zależy od szczęścia, wybucha. NASZA OCENA: bardzo efektywny, połączony z dużą ilością dymu wybuch. Zalecamy nie używać w pomieszczeniach.
|
|
|
|
|
|
|
|
efekt granat użyty w filmie "Zombie"
|
|
|
______________________________________________________________________
|
|
|
|
|
|
REKWIZYTY: butelka z benzyna, petarda, , przedmiot podpalany, guma, OPIS: jest to jeden z najefektowniejszych efektów pirotechnicznych, polega on najczęściej na zapaleniu jak największej powierzchni. Do tego celu można użyć wcześniej opisany sposób z granatem, zamiast mąki i ryżu wlewamy benzynę (najlepiej żeby to był "birol"), ładunek wówczas najlepiej jest cały pokryć klejem z pistoletu, lub wsadzić do balona ewentualnie do prezerwatywy. Dalej postępować tak jak w punkcie z granatem, czyli zalewamy górną część klejem, ładunek należy zastosować taki sam jak w granacie. Największy problem stanowi ogień, skąd go wziąć? My polecamy tak przygotowany granat położyć bokiem w ogniu, który był by niejako źródłem ognia do zapalenia benzyny przy wybuchu, zalecamy nie używać w pomieszczeniach mieszkalnych ze względu na duży ładunek wybuchowy, oraz duży zasięg benzyny dochodzący nawet do 15m. Znamy również mniej wyszukane pomysły, a mianowicie rozlać benzynę na betonie po czym rzucić zapałkę, albo w stylu Jamesa Bonda metalową zapalniczkę. Skinheadzi używają całkiem efektownego środka zapalającego, a mianowicie tzw. koktajlu mołotowa. Zasada jest prosta do butelki z benzyną wkładamy szmatę, którą wcześniej zmoczyliśmy, następnie ją podpalamy i całość czym prędzej rzucamy, gdyż jak wybuchną opary będzie już za późno. NASZA OCENA: bardzo ciekawy sposób na podniesienie oglądalności swoich filmów, ale z benzyną to nigdy nie wiadomo, w którą stronę poleci, dlatego zalecamy mieć przy sobie gaśnicę typu ABC bo nigdy nie wiadomo co ulegnie niespodziewanemu zapaleniu.
|
|
|
______________________________________________________________________
|
|
|
|
|
|
REKWIZYTY: rura, rakieta (fajerwerk) OPIS: często poszukiwany efekt przez amatorskich miłośników wojny, cały efekt jest dość trudno zrealizować tak by stracić jak najmniej pieniędzy, ale co bogatsi nie przebierają w środkach tylko walą na plan filmowy to co opisują. Dobór rakiety, czyli naszego pocisku, jest dosyć łatwy, trzeba mieć na względzie co ma być widać oraz co chcemy tym zdziałać, my polecamy rakiety o średnicy 4 cm. i więcej, pamiętajmy, że i większa rakieta tym większe ryzyko że strzelający bazookmen oberwie. Gdy już wybraliśmy rakietę należy znaleźć odpowiednią rurę w tym przypadku naszą wyrzutnię, przy wyborze rury trzeba pamiętać, żeby była ona takiej grubości żeby rakieta mogła spokojnie wylecieć. Do odpalenia rakiety należy wywiercić otwór w rurze i przepuścić przez niego ląd rakiety. Przy wystrzale należy ustawić bazookę pod kątem, nigdy nie strzelać poziomo, gdyż grozi to tym iż rakieta zaryje w ziemię i kasa w plecy. Długość rury powinna być dostosowana do rakiety, najważniejsze to nie łamać listewki przy rakiecie gdyż to jest jej statecznik, ponadto im większa rakieta tym jej płomień wylotowy jest większy, dlatego zalecamy z głową dostosowywać długość naszej wyrzutni, bo w przeciwnym razie bazookmen trochę się przypali. NASZA OCENA: bardzo dobry, ale drogi efekt wystrzału niszczącego pocisku, zalecamy nie używać w pomieszczeniach, oraz na polu, gdyż eksplozja naszego ładunku spowoduje zapalenie roślinności, trzeba również pamiętać o zasięgu takiej broni średni zasięg to minimum 25m.
|
|
|
______________________________________________________________________
|
|
|
|
|
|
REKWIZYTY: łuk, kusza, balista itp., strzały różnego rodzaju, benzyna, ścierka, żyłka, ropa z samochodu, OPIS: najlepiej najpierw sporządzić mieszaninę łatwopalną, do tego celu używamy rozpuszczalnik o nazwie "birol" oraz ropy kupionej wcześniej na stacji benzynowej. Proporcje ile czego mieszamy nie są ważne, ale należy pamiętać aby przed zamoczeniem naszej ściereczki dobrze wstrząsnąć naszą miksturą. Ropa jest cieczą oleistą i wytrąci się z birolu, cała ciecz podzieli się na dwie warstwy na dole ropa na górze birol dlatego należy wstrząsnąć. Po przygotowaniu mikstury trzeba zamoczyć kawałek ściereczki, którą wcześniej dobraliśmy, jeśli jeszcze nie macie ściereczki to trudno będzie wam doradzić, gdyż zależy ona od rodzaju strzały jaką dysponujecie, a ściślej mówiąc chodzi tu o dobre wyważenie tak by strzała trafiła do celu. Pewnie zastanawiacie się po co ropa otóż sam birolek łatwo zgaśnie przy podmuchu wiatru, ale z ropą nie zgaśnie. Po przygotowaniu całego sprzętu zabieramy się do dzieła. Nasz pomysł można wykorzystać na przykład do puszczenia z dymem sąsiada stodołę lub po prostu przy zabawie w Robina i Merion. Gdy strzelec zawiedzie a nam cierpliwości zacznie brakować polecam sposób o wiele prostszy, a mianowicie wbijamy strzałę w cel który chcemy trafić następnie ciągniemy za żyłkę przyczepioną za ogon strzały. Później całą scenę przy nagrywaniu puszczamy od tyłu. CO WIDAĆ: strzała leci i uderza w cel. Jeśli ktoś nie dysponuje takim wymaganiom sprzętowym radzę trochę gorszy sposób ale równie skuteczny, do celu przyczepiamy żyłkę, a drugi koniec dajemy np. komuś do trzymania, ktoś potem podwiesza strzałę na naszej lince i popycha ją z całej siły. Co widać strzała pędzi na żyłce prosto do celu, teraz wystarczy tylko odpowiednie ustawienie światła i żyłka znika. NASZA OCENA: całkiem dobry sposób na trafienie w dziesiątkę ale dosyć pracochłonny, co do ogniowej strzały to efekt bardzo interesujący miłośników wyżej wspomnianego Robina z lasu Szerwood.
|
|
|
______________________________________________________________________
|
|
|
|
|
|
REKWIZYTY: pistolet, osłona, ładunek wybuchowy, taśma klejąca, OPIS: całość najlepiej wygląda przy użyciu prawdziwego pistoletu, można się w ten sposób łatwo pozbyć złego aktora, ale nie oto chodzi, aby fajnie wszystko wyglądało najlepiej użyć dwóch odpalanych w tym samym momencie ładunków. Jeden z nich wkładamy do pistoletu najlepiej żeby był metalowy bo inaczej eksplozja zrobi swoje, zaś drugi ładunek przyklejamy za pomocą taśmy klejącej do osłony, najlepiej żeby była wykonana z metalu, ale nie koniecznie chyba, że ktoś jest sado-maso. Następnie tak przygotowaną osłonę przyklejamy taśmą do ciała. Aby żaden z aktorów nie stracił żadnej części ciała polecam ładunki typu "pirat - K0201" - popularny korsarz. Można wykonać podobny efekt z jednym ładunkiem, albo umieszczamy go w pistolecie, albo na ciele w osłonie CO WIDAĆ; we wszystkich przypadkach następuje wybuch i postrzelony aktor się zatacza. My jednak polecamy pojedynczy wybuch na osłonie, nie trzeba wtedy dokładnego zgrania w czasie między poszczególnymi wybuchami. NASZA OCENA: po raz pierwszy wykonaliśmy ten efekt w filmie "Ostrzeżenie", a potem w "Zombie". W pierwszym przypadku tj. "Ostrzeżenie" efekt był z ładunkiem w pistolecie, my jednak tego nie polecamy, zaś w "Zombie" eksplozja była w osłonie - wyszło nam wówczas kapitalnie.
|
|
|
______________________________________________________________________
|
|
|
|
|
|
REKWIZYTY: zabawka, petarda OPIS: jak często robimy porządki w szafach, pudłach i wyrzucamy niepotrzebne zabawki na śmietnik, to dla nas świętokractwo, są sposoby na szybkie i efektowne utylizacje zabawek, istnieje wiele scenariuszy tej zabawy, totalne spalenie bądź też totalne rozwalenie na kawałeczki. To ostatnie naszym zdaniem jest chyba jednak najlepsze. Najlepiej umieścić ładunek zawsze na spodzie danej zabawki tak by jej szczątki skierować do góry, a po bokach montuje się tylko w skrajnych wypadkach np. gdy chodzi o skierowanie wybuchu w którąś ze stron świata. Nie zawsze wysokość lotu szczątków musi być uwarunkowana z siłą ładunku najczęściej na to wpływają czynniki zewnętrzne, wiatr, deszcz, śnieg, oraz ściany w budynku. Bardzo ciekawe są połączone ze sobą wybuchy, ale jest to bardzo trudne. NASZA OCENA: przy tego typu wybuchach radzimy stosować trochę przesadzone ładunki, dla lepszego i dalszego lotu szczątków naszego obiektu. Przy takiej utylizacji zabawek radzimy zgromadzić jak największą widownię złożoną z przyjaciół i znajomych.
|
|
|
|
|
|
______________________________________________________________________
|
|
|
|
|
|
REKWIZYTY: proch, siarka z zapałek, sztuczne ognie, OPIS: jak zrobić krótki i bezpieczny płomień, otóż to proste wystarczy zmieszać proch i siarkę z zapałek proporcja jest tu mało ważna pamiętajmy jednak, że siarka z zapałek jest spowalniaczem całej reakcji, więc jeśli chcemy długi płomień należy użyć więcej siarki i odwrotnie, proch potrzebny jest jedynie do zrobienia dymu i do uzyskania bardzo wysokiej temperatury, by pokruszone sztuczne ognie mogły się zapalić, one z powodują dalszy wzrost temperatury, oraz jasną barwę płomienia. CO WIDAĆ: płomień o bardzo jasnym kolorze i wysokiej temperaturze.
|
|
|
______________________________________________________________________
|
|
|
WYBUCHY W POMIESZCZENIACH
|
|
|
REKWIZYTY: przedmiot wysadzany, ładunek wybuchowy OPIS: w całym swoim istnieniu naoglądaliśmy się już tysięcy wybuchów, były one różne od wysadzania długopisów, aż po szafy, śmietniki betonowe, itp. itd. Najtrudniejsze są zawsze te w pomieszczeniach. Tu najważniejszy jest dobór ładunku. Należy przy tym kierować się wielkością wysadzanego przedmiotu, oraz swoim rozsądkiem, gdyż znane nam są przypadki, że człowiek do wysadzenia jednorazowego kubka plastikowego użył ładunku o sile niszczącej lud grubości 30cm na jeziorze. Oczywiście stracił szyby w pomieszczeniu i nie tylko, ale nie w tym rzecz, najważniejsze to tak dobrać ładunek by nie uszkodzić nic w pobliżu. Gdy to się uda można mówić wówczas o sukcesie całej akcji. WSKAZÓWKI: pamiętaj zawsze o aktorze, który jest zagrożony bezpośrednio wybuchem, oraz nie trać głowy w chwilach krytycznych np. gdy kolega przez Twój zły dobór ładunku straci któryś z członków.
|
|
|
______________________________________________________________________
|
|
|
|
|
|
REKWIZYTY: proch, siarka z zapałek, petarda dymna OPIS: dym nieodłączny efekt każdego wybuchu, najlepiej wychodzi przy użyciu prochu, ale nie byle jakiego musi to być proch o kolorze srebrnym, wyglądem przypomina jak srebrny błyszczyk na zabawę karnawałową, można go otrzymać z petard typowo hukowych. Gdy już go zdobędziecie należy ten proch usypać w dowolną formę i zastosować jeden z naszych spowalniaczy gdyż zapłon jest tak gwałtowny, że nie trudno o poparzenia dłoni, do spowolnienia całej reakcji najlepiej użyć siarki z zapałek w proporcji 3 do1 (3 prochu, 1 siarki). Przy przecinaniu petard nie radzę używać piły tarczowej, ani zapalniczki bądź wiertarki, najlepiej zrobić to nożykiem lub jak ktoś jest herkulesem to przełamać. Jeśli jednak ten sposób okaże się dla was zbyt trudny do zrealizowania zalecam kupienie świecy dymnej na stoisku z petardami, których nie brakuje w okresie sylwestrowym. CO WIDAĆ: ten efekt może być przydatny np. podczas kręcenia jakiejś sceny ucieczki albo po prostu włączyć w szkole w czasie klasówki z matmy alarm przeciw pożarowy.
|
|
|
______________________________________________________________________
|
|
|
|
|
|
REKWIZYTY: proch, siarka z zapałek, akumulator samochodowy, sznurek nasączony benzyną OPIS: najciekawszy ze sposobów to sposób na akumulator samochodowy, do tego celu potrzebne są dwa grube przewody najlepiej o przekroju 5mm. I dwa cienkie przewody o przekroju 1mm., oraz akumulator z samochodu. Całość polega na zrobieniu zwarcia, teraz pewnie myślicie, że to nie możliwe, aby akumulator zapalił te dwa cienkie przewody, tak niestety a może stety jest możecie mi wierzyć lub nie, ale akumulator o mocy 60 ampero godzin jest w stanie przy zwarciu podgrzać gwoździa do czerwoności. Do '+' i '-' w akumulatorze przyczepiamy dwa kable te o średnicy 5mm. z kolei do tych grubych przewodów przyczepiamy te dwa krótkie przewody, krótkie dlatego ,aby nie powodowały zbyt dużego oporu. Końce krótkich przewodów skręcamy razem i przymocowujemy do nich petardę na draskę. Tak przygotowany przewód z bombą na końcu umieszczamy sobie na planie filmowym lub nie i odpalamy. Zapłon ma miejsce dopiero wówczas gdy przyłożymy przewody do wyjścia '+' i' '- . Gdy to zrobimy trzeba troszkę poczekać i o ile proporcje przewodów są dobre to powinno wyjść (dosyć trudne), ale nie dla wprawionych. Najlepiej, aby ten gruby przewód nie przekraczał 2m, bo im dalej od akumulatora tym gorzej. Kolejne ze sposobów to już mało efektowne scenariusze, na pewno każdy z was odpalał niepewne znaleziska z dnia 1 stycznia każdego roku z jakiegoś ukrycia. Takie odpalanie wymaga usypania ścieżki prochu, lub sznurka nasączonego benzyną. Aby na przykład proch spalał się trochę wolniej można zmieszać z nim trochę siarki od zapałek (proporcja na trzy części prochu jedna część siarki), co do sznurka to i tak pali się dosyć wolno.
|
|