Katecheza piąta
Mocny fundament
Praca nad sobą
Przygotowanie do małżeństwa musi zdążać do poznania i urobienia nie tylko wybranego człowieka, lecz przed wszystkim samego siebie. Zorientowanie się we własnych zdolnościach, talentach i wadach charakteru wadach charakteru - ułatwi w konsekwencji obowiązującą zresztą
każdego człowieka, a nie tylko przygotowującego się do małżeństwa, pracę nad swoim charakterem. Przypomnijmy sobie wnioski z poprzednich katechez o konieczności pracy i doskonalenia tych danych, w które wyposażyła nas natura. Zdobywanie, kształtowanie charakteru jest problemem kultury, to dodawanie własnego wysiłku człowieka, własnej pracy do tego, czym dysponuje z samej natury. Obowiązek pracy nad sobą nie jest jakimś "widzi mi się” humanistów, księży, czy nauczycieli. Mówi o nim już od pierwszych kart Pismo św. "czyńcie sobie ziemia poddaną" czyli "doskonalcie to co zostało wam już dane". Na pewno wspomniany rozkaz Boga dotyczył nie tylko mnożenia dóbr materialnych. Cała Biblia uczy właściwie tego, by być coraz lepszym, mądrzejszym, nastawionym na Boga , a nie tylko coraz więcej mieć.
Życie i literatura dostarczaj wiele przykładów skutecznych wysiłków woli dążącej do ukształtowania charakteru, zapanowania nad impulsem, popędami. Takiemu przeobrażeniu uległ np. znany z "Potopu" Andrzej Kmicic, który z hulaki, dziś powiedzielibyśmy "chuligana" /, impulsywnego i lekkomyślnego młodzieńca, podpalającego dla igraszki całe osiedle - przekształcił się w Babinicza - trzeźwego, mężnego patriotę. Zmienił się do tego stopnia, że Jan Kazimierz z trudem uwierzył w tożsamość Kmicica i Babinicza.
Praca nad sobą jest obowiązkiem !! Muszę go podjąć, czy mi się chce, czy nie. Wymaga ona wiele trudu, wyrzeczenia się egoizmu, czuwania nad każdą decyzją bo dokonuje się codziennie. Właśnie !! Powiedzieliśmy, że dokonuje się -czyli jest procesem, czynnością która trwa, może wzrastać i zanikać - jak sama miłość małżeńska. I chyba ludzie dziś powoli zaczynają sobie z tego zdawać sprawę.
Mógłby ktoś zniechęcić się tak wielkimi wymaganiami, ale na pewno kształtowanie charakteru jest najpiękniejszym posagiem, najcenniejszym wkładem, najlepszym fundamentem pod wznoszoną wspólnym wysiłkiem budowlą szczęśliwego małżeństwa.
2. Co czynicie dla waszej przyszłości ?
Konieczność bliższego poznania się kandydatów do małżeństwa obejmuje także zorientowanie się i uprzednie uzgodnienie poglądów na samo małżeństwo, a konkretnie na jego nierozerwalność, jedyność, wierność, przyjmowanie i wychowywanie potomstwa.
Warto więc zadać narzeczonemu tego rodzaju pytanie:
co myślisz o rozwodach
czy też jesteś taka „nowoczesna”, że chcesz mieć tylko jedno dziecko ?
jak się zapatrujesz na tzw. przygody pozamałżeńskie ?
Są to sprawy wielkiej wagi, nietrudno bowiem domyślać się, że różnice w nich muszą zagrażać
małżeństwu, jego szczęściu i trwałości.
W poznaniu człowieka trzeba też zwrócić uwagę na całą przyjętą przez niego postawę etyczną, czyli jego moralność, a więc na to, co określamy mianem "porządnego człowieka". I oceniać trzeba nie tylko tę deklarowaną od święta, z okazji uroczystości czy spotkań, lecz realizowaną w życiu codziennym. Postawa etyczna jest zwykle powiązana ze światopoglądem i religią. Zainteresuj się, czy twój narzeczony jest człowiekiem wierzącym nie tylko w kościele, ale i w domu , na ulicy, w zakładzie pracy. Religijność człowieka, z którym chcesz dożyć starości nie jest bez znaczenia. Ludzie oddziałowują na siebie i nieraz już niestety oziębłość religijna męża zaraziła żonę, lub odwrotnie. Waszą postawę religijną przyjmą dzieci i wcielą ją w swoim życiu. Czy człowiek obdarzony przez ciebie miłością może spełnić w tej dziedzinie rolę pozytywnego wzoru osobowego ? Na ile zdolny jesteś już dziś wpłynąć korzystnie na zmianę jego postępowania ?
Wady i nałogi, takie jak alkoholizm, hazard, narkomania, należy też uświadomić sobie przed ślubem !! Sympatia i miłość zaciemnia osąd. Trzeba wytężyć całą uwagę, aby nie zlekceważyć objawów skłonności, które w małżeństwie prawie zawsze kończą się smutno. Trudno przypuszczać, że samo zawarcie małżeństwa odmieni złe skłonności.
3. Podstawy materialno - bytowe małżeństwa.
Ewangelia św. Mateusza przytacza przypowieść „o dobrym i złym budowniczym”
Fundament małżeństwa musi być bardzo mocny. Jest nim miłość, ale trudno tu nie wspomnieć pracy nad sobą i zabezpieczenia podstaw materialnych przyszłej rodziny. Posag materialny wcale nie jest najważniejszy, trzeba wręcz sprawdzić kandydata, czy nie posiada zbytniej ambicji do gromadzenia i posiadania. Pogoń za pieniędzmi może zatruć miłość !!
Za minimum zabezpieczające stronę materialną małżeństwa uznać trzeba samodzielne utrzymanie kandydata, oraz zapewnienie małżeństwu własnego kąta. Brak tego ostatniego w znacznym stopniu zagraża miłości małżeńskiej. Stąd jedną z ważnych trosk małżonków powinien być własny dom, mieszkanie lub nawet „kąt”. Ważna jest też umiejętność gospodarowania, planowania, dobrego dysponowania budżetem itd.
Dom to nie tylko gniazdko dla miłości. Posiada on własną atmosferę, która powstaje przez wysiłek współmieszkańców. Jest rzeczą ważną, żebyśmy umieli się przepraszać za wyrządzone krzywdy. Inną pożyteczną cechą jest umiejętność łagodzenia sporów. Dobra rada dotyczy też nie obrażania się, za drobne słowne utarczki.
Co chcesz zbudować ? solidny dom, czy może slumsy, albo lepiankę ? wybór należy do ciebie i twojego przyszłego współmałżonka.