Na podstawie: Słowacki, Juliusz (-), Drobne zmiany tekstu
za: Dzieła wszystkie, red. J. Kleiner, t. XII, cz. , s. ; pierwodruk:
według „Raptularza”, Dzieła. Pierwsze krytyczne wydanie zbiorowe,
t. I., Wiersze drobne, wyd. Bronisław Gubrynowicz, Lwów
Wersja lektury on-line dostępna jest
.
Ten utwór nie jest chroniony prawem autorskim i znajduje się
w domenie publicznej, co oznacza, że możesz go swobodnie wy-
korzystywać, publikować i rozpowszechniać.
JULIUSZ SŁOWACKI
Mój Adamito — widzisz, jak to trud-
ne…
Mój Adamito — widzisz, jak to trudne
Uprawiać cnoty pustynie odludne,
Cnota, Idealista
Jaki pot wielki z człowieka się leje,
Gdy o ideał stoi lub idee.
Dawniej ci ręce jezuitów plotły
Wianeczki i te śpiącemu wkładali,
Leciałeś jako komeciane miotły,
Sił nie zużywszy — byłeś coraz daléj.
Dawniej ploteczka szła na kształt zegarka
I ciągle twymi wiewała sztandary,
Plotka, Sława
Lepsza niż sonet, plotka soneciarka,
Pełniejsza miodu — niż obce puchary.
Medale rosły w olbrzymie posągi,
Kurwy odeskie zmieniały [w] grafinie,
Nie tak to widzisz, Adamitku, nynie¹,
Nie tak to nynie — jak to było ongi².
Dziś jezuityzm jak wąż ciebie łamie,
Sam go wskrzesiłeś… widzisz, mój Adamie!
Wąż
¹n nie — właśc. ninie (daw.): teraz.
²on i (daw.) — kiedyś.