O Schronieniu Poznań 1982

background image

Przed przyj

ę

ciem Schronienia chciałbym wam troch

ę

powiedzie

ć

o tym, co to wła

ś

ciwie

jest. Praktyka, któr

ą

robimy powinna uczyni

ć

z nas ludzi bardziej szcz

ęś

liwych, bardziej

zdrowych, po prostu lepiej funkcjonuj

ą

cych. Do tego nie wystarczy nam tylko wiele

błogosławie

ń

stw i dobrej energii, ale potrzebujemy tak

ż

e jasnego zrozumienia tego, co

wła

ś

ciwie robimy. Je

ż

eli rzeczy, które robimy naprawd

ę

pomagaj

ą

w

ż

yciu, musimy

naprawd

ę

wiedzie

ć

jakie jest ich znaczenie.


Pierwsz

ą

rzecz

ą

na jak

ą

chciałbym

ż

eby

ś

cie zwrócili uwag

ę

to fakt,

ż

e wła

ś

ciwie

przyjmujemy schronienie cały czas. Jecie to czy owo my

ś

l

ą

c,

ż

e przyniesie wam to

zdrowie, podró

ż

ujecie tu i tam my

ś

l

ą

c: "teraz b

ę

dzie mi dobrze", pobieracie si

ę

z t

ą

czy

inn

ą

osob

ą

, my

ś

l

ą

c,

ż

e b

ę

dzie was dobrze traktowa

ć

całe

ż

ycie.


To prawda,

ż

e wiele rzeczy w

ś

wiecie mo

ż

e przynie

ść

szcz

ęś

cie, to prawda,

ż

e mamy

wiele momentów pełnych rado

ś

ci, ale jest jedna rzecz wspólna wszystkim zwykłym

rado

ś

ciom i przyjemno

ś

ciom, których do

ś

wiadczamy: to jest fakt,

ż

e one nie s

ą

trwałe,

ż

e

nie mog

ą

pozosta

ć

. Je

ś

li pojawiły si

ę

dlatego,

ż

e zło

ż

yły si

ę

pewne okoliczno

ś

ci, to b

ę

d

ą

musiały si

ę

rozpa

ść

. Je

ż

eli zrodziły si

ę

z czego

ś

tak jak np. nasze ciało , to b

ę

d

ą

musiały

umrze

ć

. Je

ż

eli pojawiły si

ę

tak,

ż

e zostały w jaki

ś

sposób zgromadzone tak jak np.

pieni

ą

dze, to b

ę

d

ą

musiały si

ę

z czasem rozproszy

ć

. Jest bardzo wiele rzeczy, które

mog

ą

nam przynie

ść

szcz

ęś

cie i rado

ść

w tym

ż

yciu, ale jedno jest pewne - je

ż

eli sk

ą

d

ś

przychodz

ą

, b

ę

d

ą

musiały odej

ść

. I mimo,

ż

e mog

ą

na krótki czas w niektórych

momentach przynie

ść

nam szcz

ęś

cie i rado

ść

w

ż

aden sposób nie mog

ą

pozosta

ć

, w

ż

aden sposób nie mog

ą

by

ć

trwałym schronieniem czy jak

ąś

podpor

ą

dla nas. Co

mo

ż

emy znale

źć

takiego, co b

ę

dzie nam naprawd

ę

pomaga

ć

we wszystkich czasach i

miejscach? Co nie mo

ż

e umrze

ć

, znikn

ąć

ani rozpa

ść

si

ę

? Je

ż

eli si

ę

rozgl

ą

dniemy za

czym

ś

takim, to stwierdzimy,

ż

e bardzo trudno jest co

ś

takiego znale

źć

. Nikt z nas nie

mo

ż

e znale

źć

takiej rzeczy, takiego przedmiotu, o którym mógłby powiedzie

ć

: "ta rzecz

b

ę

dzie trwał

ą

, ta rzecz pozostanie". Z drugiej strony mo

ż

emy znale

źć

co

ś

o czym wiemy,

ż

e nie umrze, nie zniknie. Jest to otwarta przejrzysto

ść

naszego własnego umysłu. W

gruncie rzeczy widzimy,

ż

e wszystkie rzeczy których do

ś

wiadczymy przychodz

ą

i

odchodz

ą

w naszym umy

ś

le. Wówczas obserwator i ten kto do

ś

wiadcza tego

wszystkiego i miejsce gdzie si

ę

to wszystko dzieje, rozpuszczaj

ą

si

ę

. B

ę

d

ą

c otwarto

ś

ci

ą

naszego własnego umysłu - nie zostało to w

ż

aden sposób zrobione ani stworzone, nie

zostało zrodzone, w ten sposób nie mogło umrze

ć

, znikn

ąć

, ani rozpa

ść

si

ę

.


Budda mówi nam bardzo prosto: ta otwarta , przejrzysta przestrze

ń

- natura umysłu

jest jedynym schronieniem, które istnieje. Jest jedynym miejscem, które posiada
absolutne istnienie. I wspaniała rzecz o jakiej nam mówi to to,

ż

e jest to co

ś

co jest nam

bli

ż

sze ni

ż

nasza własna skóra.

ż

e w rzeczywisto

ś

ci jest to prawdziwa, nieumieraj

ą

ca

natura naszego umysłu. Powinni

ś

my jednak mie

ć

jakie

ś

poj

ę

cie o tym umy

ś

le,

spróbowa

ć

spojrze

ć

w niego. Co widzimy kiedy w niego spogl

ą

damy?


Najpierw widzimy otwarto

ść

, pewien rodzaj przestrzeni, niektórzy nazywaj

ą

to nie-

umysłem. Jednak nie ma tu ró

ż

nicy. Je

ż

eli nazywamy to umysłem, to powstaje problem,

ż

e nie mo

ż

emy tego znale

źć

. Je

ś

li nazwie si

ę

to nie-umysłem, to kto tego wszystkiego

do

ś

wiadcza?


Jakby

ś

my tego nie nazwali, pierwsz

ą

rzecz

ą

jak

ą

spostrzegamy, jak

ą

zauwa

ż

amy to

otwarto

ść

, przestrze

ń

, potencjalno

ść

.


Nast

ę

pn

ą

rzecz

ą

jakiej do

ś

wiadczamy to,

ż

e ta otwarto

ść

jest promieniuj

ą

ca i posiada

zdolno

ść

widzenia i rozumienia,

ż

e poza naszymi my

ś

lami i uczuciami nie ma jakiej

ś

czarnej dziury, w której wszystko si

ę

rozpuszcza i znika, czy jakiej

ś

białej mgły, która

pochłania wszystko - ale,

ż

e naprawd

ę

do

ś

wiadcza si

ę

bardzo wyra

ź

nie promieniuj

ą

cej

Strona 1 z 8

O Schronieniu - Poznań 1982

2009-09-12

background image

przestrzeni. To jest co

ś

, co samo w sobie nie jest

ż

adn

ą

rzecz

ą

, ale co jest zdolne

rozumie

ć

i widzie

ć

ż

ne rzeczy. I w ko

ń

cu pojawia si

ę

trzecia rzecz, to jest to,

ż

e nie

istnieje absolutnie

ż

adne ograniczenie tej otwarto

ś

ci przestrzeni. W

ś

wiecie gdzie

zachodzi tak wiele wydarze

ń

, które s

ą

trudne do zrozumienia, wielu ludzi próbuje ten

niezrozumiały

ś

wiat w jaki

ś

sposób ustali

ć

, uczyni

ć

go bardziej zrozumiałym przez

stworzenie ogranicze

ń

wewn

ą

trz samego siebie. Maj

ą

zrobione bardzo dobre ró

ż

ne

astronomiczne tablice i potem mog

ą

powiedzie

ć

: jestem tego rodzaju albo tamtego,

uwa

ż

aj

ą

,

ż

e s

ą

czym

ś

wi

ę

cej jednego rodzaju albo czym

ś

mniej drugiego rodzaju. Jest to

jednak iluzja!

Oczywi

ś

cie, to zdarza si

ę

w naszym umy

ś

le, istniej

ą

pewne tendencje, które zostały

nagromadzone poprzez niezliczone

ż

ywoty. Ale tak naprawd

ę

, gdzie jest jakie

ś

absolutne ograniczenie tego umysłu? Gdzie jest miejsce, w którym mogliby

ś

my

powiedzie

ć

: nie mog

ę

ju

ż

pomy

ś

le

ć

czego

ś

tam wi

ę

cej, nie mog

ę

do

ś

wiadczy

ć

czego

ś

wi

ę

cej, nie mog

ę

odczu

ć

czego

ś

wi

ę

cej?


Zawsze kiedy próbujemy pokona

ć

jakie

ś

tam ograniczenie w naszym umy

ś

le, które sobie

stworzyli

ś

my, okazuje si

ę

,

ż

e ono usuwa i widzimy wi

ę

cej. Jest to wi

ę

c ostateczna

natura, najwy

ż

sze schronienie jakie istnieje - o t w a r t a , p r o m i e n i u j

ą

c a, n i

e o g r a n i cz o n a p r z e s t r z e

ń

u m y s ł u. To co nazywa si

ę

s t a n e m B u d

d y, jedyna rzecz, która nie mo

ż

e umrze

ć

, ani znikn

ąć

. Powinni

ś

my wiedzie

ć

,

ż

e ten stan

jest czym

ś

całkowitym. Jest to do

ś

wiadczenie w absolutnie ka

ż

dym aspekcie naszego

istnienia, naszej ja

ź

ni. Wszystkie stany, wszystkie rzeczy s

ą

całkowicie przekształcone.

Kiedy zdamy sobie spraw

ę

,

ż

e wszystkie nasze my

ś

li s

ą

t

ą

przestrzeni

ą

, powodujemy,

ż

e

wszystkie obawy i strachy znikaj

ą

. Co naprawd

ę

mo

ż

e zaszkodzi

ć

pustce?


Kiedy identyfikujemy si

ę

z naszymi ciałami, mamy ró

ż

ne problemy ze staro

ś

ci

ą

, chorob

ą

,

ś

mierci

ą

. Ludzie, którzy identyfikuj

ą

si

ę

ze swoimi my

ś

lami maj

ą

pomieszanie powstaj

ą

ce

z my

ś

li, które przychodz

ą

i odchodz

ą

. Ci, którzy naprawd

ę

potrafi

ą

si

ę

identyfikowa

ć

z

przestrzeni

ą

umysłu, staj

ą

si

ę

całkowicie nieustraszeni i czuj

ą

si

ę

dobrze w ka

ż

dej

sytuacji.

Wy Polacy musicie co

ś

o tym wiedzie

ć

po ostatnich kilku miesi

ą

cach z manewrami w

całym waszym kraju i na około, jestem z was naprawd

ę

dumny.


Ale to,

ż

e nasz umysł jest przestrzeni

ą

nie jest jedynym co do

ś

wiadczamy, tak

ż

e

do

ś

wiadczenie przejrzysto

ś

ci umysłu jest czym

ś

totalnym. Kiedy czujemy si

ę

nieustraszeni poniewa

ż

nic nie mo

ż

e zaszkodzi

ć

naszej prawdziwej naturze stajemy si

ę

zdolni do zrozumienia jak naprawd

ę

fantastyczne s

ą

wszystkie rzeczy, które zdarzaj

ą

si

ę

w naszym umy

ś

le. Kiedy wykraczamy poza nadzieje i strach dlatego poniewa

ż

rozumiemy,

ż

e naprawd

ę

nic nie mo

ż

e nam zaszkodzi

ć

, wówczas powstaj

ą

wewn

ą

trz

nas naprawd

ę

jakie

ś

bardzo dobre cechy, np. nieko

ń

cz

ą

ca si

ę

rado

ść

z mnogo

ś

ciami

wszystkiego co powstaje w naszym umy

ś

le. Nagle stajemy si

ę

zdolni do zrozumienia,

ż

e

w rzeczywisto

ś

ci wszystko do czego d

ąż

ymy, co dzieje si

ę

w naszym umy

ś

le jest woln

ą

gr

ą

umysłu i niezale

ż

nie od tego, jakiego do

ś

wiadczamy uczucia albo stanu, uwa

ż

amy,

ż

e jest bardzo bogaty i wa

ż

ny po prostu dlatego poniewa

ż

si

ę

dzieje, ma miejsce.


U

ś

wiadomienie sobie trzeciego aspektu umysłu, jego nieograniczonej natury powoduje

wielk

ą

miło

ść

. Stajemy si

ę

coraz bardziej zdolni do zobaczenia,

ż

e rzeczy, które nas

oddzielaj

ą

, np. nasze ciała czy my

ś

li s

ą

po prostu rzeczami, które pojawiaj

ą

si

ę

i znikaj

ą

,

przychodz

ą

i odchodz

ą

cały czas.


Otwarto

ść

, która czyni to wszystko mo

ż

liwym i przejrzysto

ść

, która mo

ż

e wiedzie

ć

i

rozumie

ć

, to wszystko jest czym

ś

co zawsze było, co zawsze istniało - jest nasz

ą

Strona 2 z 8

O Schronieniu - Poznań 1982

2009-09-12

background image

prawdziw

ą

natur

ą

. I w ten sposób poprzez nas samych przestajemy czyni

ć

tak wiele

rozró

ż

nie

ń

pomi

ę

dzy nami i uczucie wielkiego współczucia, uczucia nierozdzielania

szcz

ęś

cia dla siebie i pragnienia szcz

ęś

cia dla innych pojawiaj

ą

si

ę

zupełnie naturalnie,

same z siebie. To wszystko o czym mówiłem przed chwil

ą

, otwarta przejrzysta,

nieograniczona natura umysłu i nieustraszona rado

ść

, aktywno

ść

i współczucie, które z

tego powstaj

ą

s

ą

tym co nazywamy stanem Buddy, jest prawdziw

ą

natur

ą

wszystkich

istot - najwy

ż

szym Schronieniem. Jest to jedyna rzecz, która nigdy ni mo

ż

e znikn

ąć

i nie

mo

ż

emy jej straci

ć

, która zawsze istniała, istnieje i zawsze b

ę

dzie istnie

ć

, niezale

ż

nie od

tego czy czynimy jakie

ś

wysiłki

ż

eby to zrozumie

ć

czy nie - to stan rado

ś

ci i doskonało

ś

ci,

który jest poza wszystkim. Nie ma

ż

adnego wyra

ź

niejszego celu od tego. Nawet

najpi

ę

kniejszy obraz odbijaj

ą

cy si

ę

w lustrze. który zawsze tak czy owak b

ę

dzie musiał

znikn

ąć

nie mo

ż

e by

ć

porównany do promieniuj

ą

cej, ja

ś

niej

ą

cej natury samego lustra.

Nawet najbardziej doskonała rzecz, któr

ą

mo

ż

emy stworzy

ć

w naszym umy

ś

le jest czym

ś

mniej ni

ż

sama promieniuj

ą

ca natura umysłu. To jest wła

ś

nie zaufanie, które musimy

posiada

ć

. Je

ż

eli nie b

ę

dziemy o tym wiedzie

ć

, nie b

ę

dziemy podejmowa

ć

ż

adnych

wysiłków. To co jest wa

ż

ne mówi Budda, to naprawd

ę

zrozumie

ć

,

ż

e ta doskonało

ść

jest

nasz

ą

prawdziw

ą

natur

ą

. Im bardziej b

ę

dziemy sobie u

ś

wiadamia

ć

, tym wi

ę

cej b

ę

dziemy

pracowa

ć

nad tym,

ż

eby do tego doj

ść

.


W jaki sposób widzimy t

ę

doskonało

ść

?


Kiedy obserwujemy nasz umysł, widzimy jaki jest dzisiaj przywi

ą

zany do naszych

zmysłów; słyszymy, czujemy, w

ą

chamy, do

ś

wiadczamy zewn

ę

trznych rzeczy. Nasz

umysł nie jest przyzwyczajony do do

ś

wiadczania swojego własnego stanu. W taki sam

sposób, jak wtedy kiedy posiadamy twarz, ale potrzebujemy lustra,

ż

eby t

ę

twarz

zobaczy

ć

, w taki sam sposób wszyscy posiadamy natur

ę

Buddy. Potrzebujemy jednak

jakiego

ś

sposobu,

ż

eby móc to zobaczy

ć

. Jako przykład we

ź

miemy pierwszego, który

nam to pokazał w naszych historycznych czasach. Ten, którego powodem narodzin było
pragnienie przynoszenia bezpo

ś

redniego po

ż

ytku wszystkim istotom i którego ciało,

mowa i umysł posiadaj

ą

wszystkie szczególne wła

ś

ciwo

ś

ci. Przykładem o

ś

wiecenia,

którym mo

ż

emy si

ę

posłu

ż

y

ć

jest nasz historyczny Budda, Siakjamuni Gautama. Bardzo

wa

ż

nym jest zda

ć

sobie spraw

ę

,

ż

e nie przyjmujemy schronienia w człowieku, który

nauczał 2500 lat temu, ale w

ż

yj

ą

cej, promieniuj

ą

cej naturze całego

ż

ycia, która istnieje

zawsze we wszystkich miejscach i czasach. Nie ro

ż

ni si

ę

niczym od przestrzeni

gdziekolwiek by

ś

my o tym nie pomy

ś

leli, zawsze si

ę

tam spontanicznie pojawia,

niezale

ż

nie od tego, czy o tym my

ś

limy, czy nie. Jednak je

ż

eli b

ę

dziemy o tym my

ś

le

ć

i

b

ę

dziemy próbowa

ć

otworzy

ć

si

ę

ku temu, to zaczniemy tego do

ś

wiadcza

ć

. Powinni

ś

my

spróbowa

ć

zrozumie

ć

,

ż

e ten cel naprawd

ę

istnieje. Wiara mo

ż

e by

ć

wystarczaj

ą

ca,

ż

eby

nam pomóc, potrzebujemy jednak zrozumienia i m

ą

dro

ś

ci, aby móc pomaga

ć

innym.

Musimy naprawd

ę

wiedzie

ć

, spróbowa

ć

rozwin

ąć

wszystkie aspekty naszego umysłu,

poł

ą

czy

ć

je,

ż

eby wszystko szło pomy

ś

lnie. Jednak sam cel nie jest jeszcze w

rzeczywisto

ś

ci czym

ś

wystarczaj

ą

cym. Mie

ć

jakie

ś

przyjemne miejsce, do którego si

ę

pójdzie to jeszcze nie wszystko, potrzebujemy zdolno

ś

ci, mo

ż

liwo

ś

ci,

ż

eby tam pój

ść

.

Rozmowa o jedzeniu nie przyniesie nam zadowolenia, ale otrzymane jedzenie - tak. Aby
o

ś

wiecenie nie pozostało w nas tylko jak

ąś

sprawa intelektualn

ą

, ale aby stało si

ę

totalno

ś

ci

ą

wewn

ą

trz nas, czym

ś

co staje si

ę

nami - Budda dał drugi poziom nauk, który

jest naszym drugim schronieniem - Dharm

ą

, inaczej mówi

ą

c drog

ą

.


Dharma jest niewiarygodnie wielka. Kiedy Budda dawał swoje nauki w Indiach było wielu
bardzo inteligentnych, bardzo wykształconych ludzi, naprawd

ę

jasnych, przejrzystych

umysłów. Miał 45 lat na to,

ż

eby przekaza

ć

nauki, jego ostatnie słowa przed

ś

mierci

ą

brzmiały: "nie pozostawiłem w mojej r

ę

ce ani jednej rzeczy, wszelkie rozmaite instrukcje i

nauki, które mog

ą

si

ę

wam przyda

ć

ju

ż

zostały wam przekazane". Czym s

ą

te nauki?

Osiemdziesi

ą

t cztery tysi

ą

ce nauk. Umo

ż

liwiaj

ą

nam pracowanie i przekształcanie

Strona 3 z 8

O Schronieniu - Poznań 1982

2009-09-12

background image

wszelkiego rodzaju pomiesza

ń

, przeszkadzaj

ą

cych uczu

ć

w naszym umy

ś

le. S

ą

niezliczone rodzaje ro

ż

nych instrukcji, które nam pomagaj

ą

, umo

ż

liwiaj

ą

nam prac

ę

z

naszym umysłem, zmian

ę

naszego umysłu, uzyskanie wolno

ś

ci. Zawarte w 108

ksi

ę

gach, ale nie powinni

ś

my si

ę

tym przejmowa

ć

,

ż

e jest tam tak wiele informacji.

Naprawd

ę

potrzebujemy wiedzie

ć

jedno,

ż

eby móc z nich korzysta

ć

, musimy zobaczy

ć

,

ż

e naprawd

ę

chodzi o dwie rzeczy: o cel i drog

ę

, o co

ś

absolutnego i co

ś

wzgl

ę

dnego.

Powinni

ś

cie zna

ć

cel tak dobrze jak tylko mo

ż

ecie. Je

ś

li chodzi o drog

ę

, to nie jest

wa

ż

ne,

ż

eby

ś

cie wiedzieli wszystkie rzeczy z tym zwi

ą

zane. Kto

ś

z was b

ę

dzie bardziej

zainteresowany jedn

ą

rzecz

ą

, kto

ś

inny drug

ą

. Wówczas je

ż

eli co

ś

wam nie odpowiada,

nie odpowiada waszej sytuacji nie my

ś

lcie wtedy jak ró

ż

ne s

ą

istoty i nie próbujcie

pomy

ś

le

ć

,

ż

e gdzie

ś

tam jest kto

ś

kto mo

ż

e u

ż

y

ć

akurat tych nauk, ale,

ż

e jest to jaka

ś

dziwna nauka. Mówi si

ę

,

ż

e mo

ż

e zaistnie

ć

a

ż

84 tysi

ą

ce ró

ż

nego rodzaju pomiesza

ń

ż

nych neuroz i celem tych nauk s

ą

wła

ś

nie ró

ż

ne neurozy. Celem jest sprowadzenie

naszego umysłu z powrotem do jego oryginalnej, prawdziwej natury. Prosz

ę

was,

patrzcie na Dharm

ę

w taki oto sposób: kiedy dostajecie instrukcj

ę

my

ś

lcie sobie: to jest

po

ż

yteczny materiał do pracy albo dla mnie albo dla innych istot. Próbujcie tak jak moi

przyjaciele buddy

ś

ci na Diamentowej Drodze działa

ć

na trzech mo

ż

liwych poziomach

jednocze

ś

nie. Zewn

ę

trznie starajcie si

ę

tak dobrze jak tylko potraficie unika

ć

wszystkich

rzeczy, które mog

ą

przynosi

ć

kłopoty. Oczywi

ś

cie uczucia i ro

ż

ne pomieszania s

ą

bardzo

silne. Wewn

ę

trznie, starajcie si

ę

widzie

ć

wszystkie istoty podobnymi do siebie, szukaj

ą

ce

szcz

ęś

cia, unikaj

ą

ce cierpienia. Starajcie si

ę

widzie

ć

,

ż

e z powodu niewiedzy powoduj

ą

bardzo wiele kłopotów sobie i innym. Starajcie si

ę

widzie

ć

,

ż

e je

ż

eli

ź

le si

ę

zachowuj

ą

to

naprawd

ę

dlatego,

ż

e po prostu jest im

ź

le, s

ą

w trudnym poło

ż

eniu, pó

ź

niej b

ę

d

ą

musiały z tego powodu do

ś

wiadcza

ć

bardzo wiele cierpienia. Odczuwajcie dla nich

współczucie.

To nie znaczy nie naucza

ć

ich,

ż

e czyni

ą

ź

le,

ż

e si

ę

myl

ą

, ale oznacza nie uczy

ć

ich

zło

ś

ci, unika

ć

tego co przynosi wi

ę

cej kłopotów nam i innym. Współczucie mo

ż

e sta

ć

si

ę

tak silne,

ż

e wszystkie zaciemnienia uniemo

ż

liwiaj

ą

ce nam zobaczenie tego,

ż

e

naprawd

ę

nie ma mi

ę

dzy nami

ż

adnych ró

ż

nic - znika. Mo

ż

e pojawi

ć

si

ę

naprawd

ę

bardzo silne uczucie rado

ś

ci i miło

ś

ci. Pami

ę

tajcie zawsze,

ż

e uczucie samo w sobie jest

rzecz

ą

niebezpieczn

ą

. W tym

ś

wiecie zdarzało si

ę

wiele strasznych rzeczy z powodu

ludzi, którzy mieli w sobie zbyt wiele uczu

ć

i zbyt mało zrozumienia. Widzicie ró

ż

nego

rodzaju represje spowodowane racjami politycznymi, albo religijnymi we wszystkich
czasach. Wła

ś

nie dlatego potrzebujemy m

ą

dro

ś

ci, która mo

ż

e to wszystko zrównowa

ż

y

ć

.

Musimy zobaczy

ć

,

ż

e zrozumienie Buddy nie jest dodawaniem czego

ś

do naszego

umysłu albo ujmowaniem czego

ś

. To nie jest tak,

ż

e jak wtedy, kiedy chodzi si

ę

do szkoły

i po prostu "pakuje" si

ę

do głowy co

ś

nowego. Chodzi o to, a

ż

eby usun

ąć

wszystkie

ekstremalne stany umysłu po to by oryginalna jego natura mogła si

ę

pokaza

ć

. Jest to

stan, w którym umysł nie potrzebuje si

ę

niczego obawia

ć

, ani odczuwa

ć

ż

adnej nadziei.

Je

ż

eli nic si

ę

nie zdarza to jest to przestrze

ń

umysłu, nie jest to jaka

ś

czarna dziura,

której trzeba si

ę

ba

ć

. Natomiast je

ż

eli co

ś

si

ę

zdarza, nie jest to niebezpieczna,

ograniczaj

ą

ca sytuacja, ale wolna gra umysłu. Fakt,

ż

e oba te czynniki mog

ą

by

ć

obecne

jest całkowicie nieograniczon

ą

natur

ą

umysłu. To m

ą

dro

ść

, która wykracza całkowicie

poza dualizm dobra i zła, nihilizmu i eternalizmu, widzenie wszystkich tych poj

ęć

jako

wolnej gry umysłu, jako emanacji i radosnej natury umysłu, bez odczuwania nadziei na
co

ś

czy obawiania si

ę

czego

ś

, spoczywamy w tym, co po prostu si

ę

pojawia. To jest

wła

ś

nie m

ą

dro

ść

, któr

ą

powinni

ś

cie posiada

ć

i to jest to co otrzymujemy. Zewn

ę

trznie

starajcie si

ę

unika

ć

szkodzenia innym tak jak tylko potraficie, wewn

ę

trznie odpr

ęż

cie si

ę

,

wykroczcie poza nadzieje, obawy i spróbujcie zobaczy

ć

,

ż

e wszystkie istoty s

ą

takie jak

wy i wówczas pojawi si

ę

wielkie współczucie. Chciałbym

ż

eby

ś

cie zrobili wi

ę

cej,

ż

eby

ś

cie

pracowali na trzecim poziomie. Musicie pracowa

ć

ze swoimi pogl

ą

dami, z waszym

sposobem widzenia rzeczy. Spróbujcie sobie zda

ć

spraw

ę

z tego,

ż

e sposób w jaki

widzicie

ś

wiat nie jest identyczny z tym

ś

wiatem. Jednego dnia wszystko jest bardzo miłe,

Strona 4 z 8

O Schronieniu - Poznań 1982

2009-09-12

background image

a innego dnia wszystko jest straszne.

Tak naprawd

ę

ś

wiat si

ę

nie zmienia. Co si

ę

zmienia? Wła

ś

nie my si

ę

zmienili

ś

my.

Bardzo wa

ż

ne jest

ż

eby wiedzie

ć

,

ż

e to co do

ś

wiadczamy to nie jest to, co naprawd

ę

istnieje. Wszyscy ci, którzy wykroczyli poza swoje własne ego, poza ograniczenia
swojego umysłu, stwierdzili,

ż

e naprawd

ę

wszystko jest doskonałe,

ż

e ka

ż

da istota jest

naprawd

ę

Budd

ą

. Przedtem nie zdawali sobie z tego sprawy. Wszystko wokół nas jest

naprawd

ę

woln

ą

gr

ą

fantastycznych, nieograniczonych mo

ż

liwo

ś

ci, umysłu

do

ś

wiadczaj

ą

cego swoj

ą

własn

ą

doskonało

ść

. Kiedy zało

ż

ymy dług

ą

mask

ę

na siebie

nasza twarz si

ę

wydłu

ż

a. W ko

ń

cu spróbujcie zdj

ąć

te wszystkie maski,

ż

eby nie było

ż

adnej maski do zdj

ę

cia - wtedy stanie si

ę

to nami. Mimo,

ż

e nie mo

ż

emy do ko

ń

ca zda

ć

sobie z tego sprawy, w pełni tego zrozumie

ć

, przekazuj

ę

wam wewn

ę

trznie, w najbardziej

tajemny sposób,

ż

e najwa

ż

niejsz

ą

rzecz

ą

w całej waszej praktyce jest: próbujcie widzie

ć

wszystkie rzeczy na tak wysokim poziomie jak tylko potraficie, tak czyste jak tylko jest to
mo

ż

liwe. Rozwi

ą

zuje to wszystkie problemy. Poprzez zobaczenie czysto

ś

ci wszystkiego

jako promieniuj

ą

ce, ci

ęż

kie, przeszkadzaj

ą

ce uczucia znikaj

ą

, rozpadaj

ą

si

ę

. Nasze

nawyki my

ś

lowe, które kr

ę

powały nasz umysł po prostu ju

ż

nie maj

ą

si

ę

czego trzyma

ć

i

rozpraszaj

ą

si

ę

. Posiadanie czystego widzenia wszystkiego jest posiadaniem tej

doskonało

ś

ci i to naprawd

ę

sprowokuje moment, , kiedy ten który medytuje, Budda na

którego si

ę

medytuje i sam proces medytacji - przedmiot, podmiot i czynno

ść

- te trzy

naprawd

ę

si

ę

wymieszaj

ą

, stan

ą

si

ę

jedno

ś

ci

ą

. Wszystko co dot

ą

d było w umy

ś

le takie

porozrzucane i rozproszone ł

ą

czy si

ę

w jedno i pozostaje nieograniczone przez

przestrze

ń

i czas. Naprawd

ę

starajcie si

ę

do

ś

wiadcza

ć

wszystkiego niezale

ż

nie os tego

czy b

ę

dzie to rado

ść

, czy nie.


Wszystko co jest m

ę

skie spróbujcie widzie

ć

jako rado

ść

i energi

ę

, a wszystko to co

ż

e

ń

skie jako wielka m

ą

dro

ść

i inspiracj

ę

. To co jest naokoło b

ę

dziecie widzie

ć

jako

czyste, promieniuj

ą

ce i posiadaj

ą

ce nieograniczone mo

ż

liwo

ś

ci. Starajcie si

ę

do

ś

wiadcza

ć

my

ś

li jako czego

ś

fantastycznego po prostu dlatego

ż

e si

ę

wydarzaj

ą

. Nie

my

ś

lcie: "to jest inteligentna my

ś

l" albo "to jest zła my

ś

l", ale my

ś

lcie sobie "jakie to

fantastyczne my

ś

li mog

ą

pojawia

ć

si

ę

w moim umy

ś

le". To samo z odczuwaniem

przywi

ą

zania do tych my

ś

li, dlatego,

ż

e wszystko co si

ę

pojawi musi na pewno znikn

ąć

.

Starajcie si

ę

słysze

ć

d

ź

wi

ę

ki jako mantr

ę

, jako wibracj

ę

i poprzez czynienie tego

wszystkie przeszkody, wszystkie rzeczy, które przeszkadzaj

ą

w naszym umy

ś

le

naprawd

ę

znikaj

ą

. Spróbujcie to zrobi

ć

tak dobrze jak tylko potraficie.


S

ą

to dwa pierwsze aspekty umysłu, w których szukamy schronienia. Cel, który jest

o

ś

wieceniem, a tak

ż

e prawd

ą

i droga, która jest o

ś

wieceniem, instrukcj

ą

, pokazuje nam

cel i prowadzi nas do niego. Jest jeszcze trzecia rzecz, której potrzebujemy. Nawet je

ż

eli

posiadamy przed sob

ą

jaki

ś

ładny cel i dobr

ą

drog

ę

, która nas do niego prowadzi to

potrzebujemy te

ż

kilku przyjaciół, którzy nam na tej drodze pomagaj

ą

.


Przyjaciele dziel

ą

si

ę

na dwie grupy: pierwsza, to bardzo o

ś

wieceni nauczyciele jak ten,

którego mamy zaszczyt go

ś

ci

ć

dzisiaj, ci którzy s

ą

naprawd

ę

doskonałymi nauczycielami,

s

ą

czym

ś

wyj

ą

tkowym i mog

ą

w pełni pracowa

ć

dla innych poniewa

ż

nie potrzebuj

ą

niczego da siebie. Wa

ż

ni s

ą

te

ż

zwykli ludzie tacy jak ja i przypuszczalnie wi

ę

kszo

ść

z

was, dlatego,

ż

e posiadamy tak

ż

e dla siebie samych znaczenie poprzez to,

ż

e jeste

ś

my

dla siebie przyjaciółmi i razem pracujemy tak jak to teraz ma miejsce, b

ę

d

ą

c dla siebie

wzajemnie przykładami. Naprawd

ę

mo

ż

emy wówczas da

ć

naszemu

ż

yciu sens. Mo

ż

emy

sobie pomóc w tym,

ż

eby nie sp

ę

dzi

ć

70 lat

ż

ycia na gromadzeniu rzeczy, których nie

b

ę

dziemy mogli zabra

ć

kiedy umrzemy, ale w znalezieniu rzeczy, które nie umr

ą

i nie

znikn

ą

- prawdziwej natury naszego umysłu.

ś

adna pomoc nie jest cenniejsza od tej

pomocy. Macie naprawd

ę

powody

ż

eby by

ć

wdzi

ę

cznymi małej grupie Polaków, którzy

wam pomogli w tym, którzy naprawd

ę

wykonali dobr

ą

prac

ę

. To s

ą

trzy rzeczy w których

Strona 5 z 8

O Schronieniu - Poznań 1982

2009-09-12

background image

chronimy si

ę

we wszystkich szkołach buddyzmu. Cel - Budda, Droga, czyli Dharma i ci,

którzy praktykuj

ą

, czyli Sangha.


Zawsze jednak istnieje tendencja do zapominania tego,

ż

e jest promieniuj

ą

ca natura

umysłu. W bardzo łatwy sposób, je

ż

eli nie jeste

ś

my uwa

ż

ni Budda staje si

ę

jak

ąś

historyczn

ą

postaci

ą

, która

ż

yła 2500 lat temu w Indiach. Zapominamy,

ż

e jest on

wibruj

ą

c

ą

natur

ą

naszego umysłu w ka

ż

dym momencie, w ka

ż

dym miejscu przestrzeni,

ż

e jest prawd

ą

zawieraj

ą

c

ą

wszystko. Dharma bardzo łatwo staje si

ę

po prostu stosem

ksi

ąż

ek, które s

ą

zbyt du

ż

e i zbyt ci

ęż

kie,

ż

eby do nich zajrze

ć

. Praktykuj

ą

cy bardzo

łatwo staj

ą

si

ę

lud

ź

mi, mo

ż

e niekoniecznie w Polsce, ale w innych miejscach, którzy

przychodz

ą

sobie ponarzeka

ć

kiedy co

ś

im si

ę

nie podoba i którzy nie przychodz

ą

wtedy,

kiedy potrzebuje si

ę

pomocy. Nie zauwa

ż

yłem tej tendencji w Polsce, ale zauwa

ż

yłem j

ą

prawie wsz

ę

dzie, w innych miejscach. Tak czy owak bardzo łatwo mo

ż

emy straci

ć

nasz

ą

zdolno

ść

do odczuwania bezpo

ś

redniej obecno

ś

ci i wibracji Buddy, Dharmy i Sanghi, aby

to si

ę

nie stało, Schronienie manifestuje si

ę

jeszcze w czwartej rzeczy - jest to aspekt,

który nazywamy Lam

ą

. Je

ż

eli chodzi o Lam

ę

wa

ż

ne jest, aby nie my

ś

le

ć

,

ż

e jest to taka

czy inna osoba, bo to nie przynosi

ż

adnego po

ż

ytku i nie jest jego zadaniem. Powinni

ś

my

my

ś

le

ć

,

ż

e to naprawd

ę

jest punkt, w którym skupia si

ę

całe Schronienie, przychodzi do

nas i mo

ż

e si

ę

z nami zetkn

ąć

, jego umysł jest kontaktem pomi

ę

dzy naszym umysłem i

umysłem Buddy, jego mowa jest esencj

ą

nauki Buddy. Znaj

ą

c nas i znaj

ą

c nauk

ę

Buddy

mo

ż

e nam da

ć

to, co pomaga nam najbardziej. Sposób w jaki działa i u

ż

ywa ró

ż

nych

inteligentnych

ś

rodków i technik, jest najlepszym przykładem tego, co my mogliby

ś

my

zrobi

ć

dla innych. W ten sposób Lama jest całym Schronieniem, jakie znamy, ale w

gruncie rzeczy jest czym

ś

jeszcze wi

ę

cej. Kiedy Budda nauczał, nie dal ludziom ksi

ąż

ek i

nie powiedział: przeczytajcie sobie to czy tamto - on dał do

ś

wiadczenie i energi

ę

dla tego

Do

ś

wiadczenia. Po prostu ludziom, z którymi pracował przekazywał prawdziwe

do

ś

wiadczenie, prawdziwe uczucie. Potem kiedy oni odchodzili na odosobnienie i

pracowali z tym uczuciem czy z t

ą

energi

ą

, któr

ą

otrzymali od Buddy, energie te miały

takie formy jak ci ró

ż

ni Buddowie, których tu widzimy, ró

ż

ne mantry i wibracje, które

umo

ż

liwiały ludziom naprawd

ę

zrozumienie prawdziwej natury umysłu, poza wszelkimi

nawykami my

ś

lowymi. I ten

ż

ywy strumie

ń

energii jest przekazywany do nas przez te

2500 lat. Kiedy jest nam przekazywany, naprawd

ę

co

ś

si

ę

wydarza. Lama jest tym

przekazem, kanałem energii od Buddy. Jest tak

ż

e wielk

ą

m

ą

dro

ś

ci

ą

umysłu poniewa

ż

ś

rodki jakie otrzymujemy pozwalaj

ą

nam naprawd

ę

rozwin

ąć

najgł

ę

bsze aspekty umysłu.


M

ą

dro

ść

mo

ż

e pojawi

ć

si

ę

jak błysk

ś

wiatła kiedy praktykujemy ro

ż

ne medytacje, które

otrzymujemy. Lama naprawd

ę

staje si

ę

tym, co nazywamy yidamem, tzn. zjednoczonym,

o

ś

wieconym aspektem umysłu, który sprawia,

ż

e identyfikujemy si

ę

z czystym ciałem, z

czystym królestwem i w ten sposób nasz umysł jest jakby wyci

ą

gany z jego normalnej

skorupy nawyków i ogranicze

ń

, które go kr

ę

puj

ą

. Jest jeszcze trzeci sposób w jaki

manifestuje si

ę

Lama, jest to bardzo wa

ż

ne. Rozpoczynamy prac

ę

z naszym umysłem na

Diamentowej Drodze, teraz kiedy przyjmujemy Schronienie i otrzymujemy bezpo

ś

redni

kontakt z prawd

ą

wewn

ą

trz i na zewn

ą

trz, kiedy czynimy takie rzeczy jak np.

ś

lubowanie

bodhisattwy i naprawd

ę

pragniemy pracowa

ć

dla po

ż

ytku wszystkich istot. Wtedy dzieje

si

ę

tak jakby wszystkie te istoty popychały nas swymi r

ę

kami do o

ś

wiecenia. Wówczas

wszystkie rzeczy naprawd

ę

nabieraj

ą

znaczenia, poniewa

ż

s

ą

one dla dobra wszystkich

istot. I w ko

ń

cu, kiedy zaczynamy pracowa

ć

z najgł

ę

bszymi poziomami

ś

wiadomo

ś

ci

naszego umysłu wówczas naprawd

ę

bardzo szczególne rzeczy si

ę

zdarzaj

ą

. Ró

ż

ne

rzeczy z pod

ś

wiadomo

ś

ci, które pojawiłyby si

ę

wtedy gdy b

ę

dziemy mie

ć

wi

ę

cej lat, kiedy

b

ę

dziemy starsi, kłopoty, ró

ż

ne rzeczy w pod

ś

wiadomo

ś

ci, które przyniosłyby nam

nieszcz

ęś

cie w przyszło

ś

ci, w kilku krótkich latach s

ą

wyczyszczone z naszego systemu.

Oczywi

ś

cie kiedy to si

ę

dzieje, mo

ż

e by

ć

nieprzyjemnie. Z tego powodu Lama emanuje

tak

ż

e jako opiekun. Jako taka opieku

ń

cza energia, która ochrania nas przed wi

ę

kszo

ś

ci

ą

szkodliwych rzeczy, które mogłyby si

ę

nam zdarzy

ć

i która sprawia,

ż

e czujemy odrobin

ę

Strona 6 z 8

O Schronieniu - Poznań 1982

2009-09-12

background image

z tych najbardziej trudnych rzeczy, które mamy do zrozumienia.

Naprawd

ę

opiekunowie s

ą

czym

ś

niesłychanie wa

ż

nym. Widzimy ich jako wszystkie

gniewne formy, które manifestuj

ą

si

ę

po to, aby zabezpieczy

ć

nas przed ró

ż

nego rodzaju

kłopotami i ró

ż

nymi złymi rzeczami, które nam si

ę

mog

ą

przydarzy

ć

. Do

ś

wiadczamy ich

rzeczywi

ś

cie jako ró

ż

ne rzeczy, które Budda czyni po to

ż

eby prowadzi

ć

nas na drodze

ku o

ś

wieceniu, ale wszystko to nie jest ró

ż

ne od Lamy. W naszej szkole poj

ę

cie Lamy

jest bardzo proste, poniewa

ż

najwy

ż

szym lam

ą

jest zawsze Karmapa. Wszyscy inni

Lamowie widziani s

ą

jako jego aktywno

ś

ci, jako jego emanacje, które przynosz

ą

nam

jego błogosławie

ń

stwo. Nawet kiedy zwykli ludzie s

ą

w stanie w jaki

ś

sposób co

ś

dla was

zrobi

ć

i mog

ą

wam w jaki

ś

sposób pomóc w waszym rozwoju, powinni

ś

cie to widzie

ć

jako

działanie, poniewa

ż

Budda wykorzystuje ro

ż

ne niezliczone

ś

rodki i metody

ż

eby dotrze

ć

do waszej wewn

ę

trznej natury i doprowadzi

ć

was do o

ś

wiecenia. Naprawd

ę

, niezale

ż

nie

od tego czy powiemy: błogosławie

ń

stwo, wewn

ę

trzna m

ą

dro

ść

czy wewn

ę

trzna ochrona,

to energi

ą

jest naprawd

ę

Lama,

ż

ywa energia, która przepływa i na prawd

ę

do nas

dociera.

Wtedy kiedy posiadacie Schronienie powinni

ś

cie uwa

ż

a

ć

siebie za córki i synów Buddy.

Musicie naprawd

ę

do

ś

wiadczy

ć

i rozumie

ć

to,

ż

e jeste

ś

cie w tej chwili po

ś

rodku

strumienia błogosławie

ń

stw. Rzeczywi

ś

cie teraz mo

ż

ecie praktykowa

ć

i macie mo

ż

liwo

ść

osi

ą

gni

ę

cia wolno

ś

ci. Macie twarz i macie lustro, teraz od was zale

ż

y w jakim stopniu

b

ę

dziecie chcieli dowiedzie

ć

si

ę

tego, co wida

ć

w lustrze.


Mam nadziej

ę

,

ż

e wszyscy zdajecie sobie spraw

ę

z tego,

ż

e buddyzm jest czym

ś

bardzo

praktycznym. Znaczenie tego jest takie,

ż

e nie jeste

ś

my lepszymi lud

ź

mi ni

ż

ci, którzy s

ą

na ulicy, ale

ż

e jeste

ś

my w stanie rozwin

ąć

w sobie wszystkie pot

ęż

ne aspekty naszego

umysłu i przekaza

ć

je innym. Jest naprawd

ę

bardzo wa

ż

ne,

ż

eby to wiedzie

ć

.


Bardzo si

ę

ciesz

ę

,

ż

e mogłem zobaczy

ć

was w takich czasach i bardzo mi si

ę

podobało

jak słuchali

ś

cie nauk. Podoba mi si

ę

,

ż

e w taki sposób wykorzystali

ś

cie nauki, ksi

ąż

ki i

teksty, które w przeszło

ś

ci otrzymali

ś

cie. Jest wiele ró

ż

nych poziomów m

ą

dro

ś

ci, zawsze

koncentrowałem si

ę

na czynieniu rzeczy praktycznych dlatego,

ż

e dzisiaj

ż

yjemy z chwili

na chwil

ę

i cały czas zdarza si

ę

tak wiele rzeczy. Chciałbym da

ć

tak

ą

bardzo powa

ż

n

ą

rad

ę

dla was dzisiaj - starajcie si

ę

unika

ć

szkodzenia innym, wewn

ę

trznie próbujcie

sprawi

ć

,

ż

eby współczucie i m

ą

dro

ść

współdziałały ze sob

ą

, a tajemnie starajcie si

ę

widzie

ć

wszystko jako czyste. S

ą

trzy takie poł

ą

czenia, które powinni

ś

my utrzymywa

ć

,

ż

eby współczucie i wszystkie wskazania mogły by

ć

zachowane. W gruncie rzeczy mo

ż

na

w Wad

ż

rajanie jakby autostopem przejecha

ć

wiele drogi. Bardzo daleko mo

ż

na w ten

sposób zajecha

ć

, dlatego,

ż

e energie, które powstaj

ą

w nas dzi

ę

ki naukom, inicjacjom i

błogosławie

ń

stwom s

ą

bardzo silne. Je

ż

eli b

ę

dziemy utrzymywa

ć

poł

ą

czenie z

nauczycielem i z naukami, to b

ę

dziemy cały czas rozwija

ć

si

ę

w tym strumieniu energii,

która przepływa do nas, b

ę

dziemy robi

ć

naprawd

ę

du

ż

e post

ę

py. Dałoby si

ę

to porówna

ć

do podnoszenia nale

ś

nika z patelni, je

ż

eli podnosi si

ę

jak

ąś

cz

ęść

to reszta te

ż

si

ę

podnosi. W tak sam sposób, je

ż

eli b

ę

dziemy nadal przyjaciółmi, b

ę

dziemy koncentrowa

ć

si

ę

na dobrych rzeczach, które robimy i które ka

ż

demu przynosz

ą

po

ż

ytek, nie b

ę

dziemy

si

ę

specjalnie anga

ż

owa

ć

w rzeczy negatywne, które nikomu nie przynosz

ą

po

ż

ytku i

które czyni

ą

szkod

ę

- to wszystki dobre energie, które jakby zostały mi

ę

dzy nami

zasiane, b

ę

d

ą

si

ę

rozwija

ć

. Ka

ż

dy, kto medytuje i buduje w sobie wła

ś

nie te energie,

b

ę

dzie wszystkich innych za sob

ą

poci

ą

gał, je

ż

eli natomiast zaczniemy s

ą

dzi

ć

innych

albo mie

ć

ż

ne w

ą

tpliwo

ś

ci wobec nich to stawiamy si

ę

poza strumieniem. Mo

ż

ecie

czasem spotka

ć

starszych buddystów z ró

ż

nego rodzaju sztywnymi , nieprzyjemnymi

wibracjami, którzy s

ą

w jaki

ś

sposób sztywni i nie s

ą

naprawd

ę

szcz

ęś

liwi i otwarci, jak to

si

ę

dzieje w niektórych o

ś

rodkach. To s

ą

wła

ś

nie ludzie, którzy nie utrzymali tego

poł

ą

czenia i zacz

ę

li s

ą

dzi

ć

innych - b

ą

d

ź

cie tego

ś

wiadomi.

Strona 7 z 8

O Schronieniu - Poznań 1982

2009-09-12

background image



Karma Du Dul Ling, Pozna

ń

Strona 8 z 8

O Schronieniu - Poznań 1982

2009-09-12


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Lama Ole Nydahl - O Schronieniu - Poznań 1982, Buddyzm Wykłady - Tematyka Ogólna, Lama Ole Nydahl
Drucker Al Samorealizacja Poznanie Absolutu
Katechizm rzymsko katolicki średni dla Archidiecezyi Gnieźnieńskiej i Poznańskiej 1871
POZNANIE UCZNIA klasy IIIx
Programowanie w jezyku C dla chetnych A Poznanski
Gry i Zabawy, Zabawy rzutne, poznanie gry Boccia
2013 styczeń OKE Poznań
07 Zagadnienia zrodla poznania II
Matura prób POZNAŃ geogr grudz 2004 Ark2 WKŁADKA
parazytologia lekarska przewodnik do ćwiczeń UM Poznań
tesk- fizyko egzam !, fizjoterapia WSEiT poznań, III semestr, egzamin fizyko
MO - sprawozdanie 2(1), Politechnika Poznańska, Mechatronika, SEMESTR I, Odlewnictwo
INŻYNIERIA LEŚNA, AR Poznań - Leśnictwo, inżynieria leśna, Inżynieria
egz TRB I 2009 c, Politechnika Poznańska, Budownictwo, Technologia Robót Budowlanych, Zaliczenie wyk
Fotogrametria ćwiczenia nr 6, AR Poznań - Leśnictwo, Fotogrametria
KONWENCJA BERNEŃSKA, MiBM Politechnika Poznanska, VII semestr TPM, Ochrona Własności Intelektualnej,
Bazy danych 2 koło, AR Poznań - Leśnictwo, Fotogrametria
03 - Pomiar twardości sposobem Brinella, MiBM Politechnika Poznanska, IV semestr, labolatorium wydym

więcej podobnych podstron