Z. Łyko – Nauki Pisma Świętego
IV
NAUKA O ŚWIĄTYNI
(sanktuariologia)
6. Świątynia
7. Oczyszczenie świątyni niebieskiej
Rozdział szósty
ZASADA WIARY
Starotestamentowe świątynia łącznie z jej ceremoniałem kapłańsko-ofiarniczym, stanowiąca centrum
kultowe ówczesnego narodu izraelskiego, była symbolem świątyni niebieskiej – prawdziwego ośrodka
zbawczego w czasach nowotestamentalnych oraz dzieła Chrystusa jako ofiary, pośrednika i sędziego.
Wykład
UWAGI WSTĘPNE
1. Znaczenie nauki o świątyni. Nauka o starotestamentalnej świątyni
1
przedstawia niezwykłe bogactwo
biblijnej myśli teologicznej. W jej świetle można lepiej poznać Boski plan zbawienia, zwłaszcza istotę
nowotestamentalnej służby Bożej i naukę o osobistym zbawieniu. Świątynia ziemska była odbiciem
„rzeczywistości niebieskich” (Hebr. 8, 5 BT), w szczególności misterium zbawczego Chrystusa,
świątyni niebieskiej i nowotestamentalnej służby Bożej „w duchu i prawdzie” (Jan 4, 23 NP). Była
Ewangelią w symbolu.
2. Stanowisko Nowego Testamentu. Nowy Testament, zwłaszcza List ap. Pawła do Hebrajczyków, a
także Apokalipsa, poświęcają zagadnieniu świątyni wiele uwagi, wskutek czego problem świątyni,
dostatecznie naświetlony przez Słowo Boże, stał się źródłem niezwykle cennych nauk
ewangelizacyjno-pastoralnych i kultowych.
3. Nauka biblijna. Nauka o świątyni jest w całości nauką biblijną, a przez fakt ten w pełni zasługującą
na uznanie.
A. STAROTESTAMENTALNY OŚRODEK ZBAWIENIA
Ośrodkiem zbawienia– pojednania z Bogiem – w czasach starotestamentalnych była izraelska świą-
tynia. Po raz pierwszy spotykamy się z zagadnieniem tym w czasach Mojżeszowych. Jednakże istota
liturgii świątynnej, sprowadzająca się do pojęcia ofiary, ofiarnika i ofiarowania sięga czasów o wiele
wcześniejszych
2
. Skromny zrazu system ofiarniczy, polegający na zabiciu zwierzęcia ofiarnego przez
najstarszego członka rodu i spaleniu go na kamiennym ołtarzu wśród modłów, praktykowany w epoce
patriarchalnej, został rozbudowany w czasach Mojżesza i przekształcił się w niezwykle okazały w
swoim rodzaju rytuał świątynny. Nadane wówczas przez Boga przepisy obrzędowe określały
szczegółowo zagadnienie osób, miejsc, rzeczy, czynności i czasów sakralnych.
I. ŚWIĄTYNIA ZIEMSKA I JEJ SŁUŻBA (LITURGIA)
W okresie wyjścia – gdy naród Izraela znajdował się na Pustyni Synajskiej i podążał do Ziemi
Obiecanej – Pan Bóg nakazał Izraelitom zbudowanie świątyni. Polecenie Boże, skierowane do Mojże-
sza przebywającego na górze Synaj, brzmiało: „I uczynią mi świątynię, i będę mieszkał w pośrodku
nich” (2 Mojż. 25, 8 JW)
3
. W ten sposób powstała – według planów i wzorów przedłożonych
Mojżeszowi przez Boga (2 Mojż. 25, 9) – izraelska świątynia i jej służba. Tutaj miał się Bóg spotykać
ze swym ludem, jednać się z nim i udzielać mu swoich pouczeń (2 Mojż. 25, 22; 29, 42).
1. PRZYBYTEK
Świątynia (miqdasz) składała się z przybytku (hebr. miszkan, gr. skene), zwanego także namiotem
zgromadzenia (ohel moed) i znajdującego się wokół niej ogrodzonego dziedzińca (chacar), do którego
prowadziła frontowa brama (2 Mojż. 26, 1–30; 27, 9–18; 40, 2).
a) Namiot zgromadzenia. W pośrodku świątynnego dziedzińca znajdował się przybytek (namiot
zgromadzenia). Była to niewielka drewniana budowla okryta skórami i płótnem, a dzieliła się na dwie
części: Miejsce Święte i Miejsce Najświętsze (2 Mojż. 26, 33; Hebr. 9, l–5). Skromna pierwotnie
świątynia Mojżeszowa zastąpiona została w przyszłości przez wspaniałą budowlę świątyni Salomona,
a potem, po jej zniszczeniu w r. 586 przez Nabuchodonozora, zbudowana została w r. 444 świątynia
Zorobabela i wreszcie ostatnią świątynią była świątynia Heroda, która uległa zagładzie w r. 70 po Chr.
(1) Miejsce Święte (hebr. qodesz, gr. hagia). Pierwsza część przybytku nazywała się Miejscem
Świętym. Do niego prowadziły z dziedzińca drzwi frontowe od wschodu słońca. W Miejscu Świętym
znajdowały się trzy sprzęty liturgiczne: ołtarz kadzenia (2 Mojż. 30, l–10) stojący naprzeciw drzwi
wejściowych przy zasłonie dzielącej namiot, stół chlebów pokładnych (2 Mojż. 25, 23–28) po stronie
prawej i świecznik siedmioramienny (2 Mojż. 25, 31–37) po stronie lewej. Podczas codziennej służby
rannej i wieczornej umieszczał kapłan na ołtarzu kadzenia – po złożeniu ofiary całopalnej na
dziedzińcu – żarzące się węgle z ołtarza całopalenia i spalał na nim kadzidło (2 Mojż. 30, 7.8), którego
dym napełniał cały przybytek. Na stole znajdowało się 12 chlebów pokładnych, zmienianych w każdą
sobotę. Świecznik wykonany był w całości ze złota i służył do oświetlania wnętrza świątyni.
(2) Miejsce Najświętsze (hebr. qodesz haqqodaszim, gr. hagia hagion). Tak nazywała się druga, nieco
mniejsza część przybytku. W miejscu tym znajdował się tylko jeden sprzęt liturgiczny, tzw. skrzynia
przymierza (hebr. aron berith, gr. kibot tes diathekes), zwana także arką świadectwa (aron haeduth),
wewnątrz i zewnątrz powleczona złotem (2 Mojż. 25, 10–22), Skrzynię przykrywała złota płyta zwana
ubłagalnią lub przebłagalnią (hebr. kapporet, gr. hilasterion). Na ubłagalni znajdowały się złote posągi
cherubinów z rozpostartymi skrzydłami zakrywającymi ubłagalnię, z twarzami zwróconymi na
ubłagalnię. W skrzyni przymierza znajdowały się tablice zakonu, naczynie z manną i laska Aarona
(Hebr. 9. 3–5). Nad ubłagalnią okazywała się chwała Pańska (szekina), stąd również przemawiał Pan:
„Tam się będę spotykał z tobą i sponad przebłagalni i spośród cherubów, które są ponad Arką
Świadectwa, będę z tobą rozmawiał o wszystkich nakazach...” (2 Mojż. 25, 22 BT)
4
.
b) Dziedziniec. Wokół przybytku rozciągał się ogrodzony dziedziniec. Na dziedzińcu znajdowały się
dwa ważne sprzęty liturgiczne związane ze służbą Bożą: umywalnia (kijjor) i ołtarz całopalenia
(mizbach haola).
(1) Umywalnia (2 Mojż. 30, 17–21). Przed wejściem do przybytku stała umywalnia, wykonana z
miedzi. Był to basen (kadź) napełniony wodą, przeznaczony do liturgicznych obmywań. Tam myli
kapłani swe ręce i nogi zanim wstępowali do przybytku lub rozpoczynali służbę przy ołtarzu
całopalenia.
(2) Ołtarz całopalenia (2 Mojż. 27, 1–8; 38, 1). Na dziedzińcu przed głównym wejściem znajdował się
ołtarz całopalenia zrobiony z drzewa, wewnątrz pusty i powleczony miedzią. Z czterech narożników
wystawały wzwyż rogi ołtarza. Na wierzchu umieszczona była miedziana krata, na której spalano
ofiarę.
2. KAPŁAŃSTWO
Służbę Bożą w świątyni sprawowali kapłani
5
. Pochodzili oni z rodziny Aarona, z pokolenia Lewiego
(2 Mojż. 28, 1). W sprawowaniu służby, a więc różnych czynności liturgicznych, pomagali im lewici,
członkowie pozostałych rodów pokolenia Lewiego.
a) Urząd kapłański. Kapłani zajmowali wysokie i zaszczytne stanowisko w narodzie (Hebr. 5, 1–4).
Byli stróżami prawa i świątyni. Odgrywali doniosłą rolę we wszystkich dziedzinach życia narodu.
Prawo kapłańskie, określające normy urzędu kapłańskiego, było niezwykle surowe i wymagające.
Kapłanem mógł zostać jedynie ten, kto pochodził z rodziny Aarona i odpowiadał wysokim kwalifika-
cjom duchowym i fizycznym. Istotę aaronowego kapłaństwa tworzyły: pośrednictwo, pojednanie i
poświęcenie.
(1) Pośrednictwo. Kapłan był przede wszystkim pośrednikiem między Bogiem a człowiekiem.
Pierwszą jego funkcją było pośredniczenie na mocy swego kapłańskiego urzędu przed obliczem
Bożym. Skruszony grzesznik nie mógł przystąpić do Boga bez pośrednictwa kapłana. Mógł przynieść
ofiarę, ale nie mógł jej złożyć, mógł przybyć do wrót świątynnego dziedzińca, ale nie mógł wejść na
ten dziedziniec, mógł spojrzeć na świątynię, ale nie mógł znaleźć się w jej wnętrzu. Aby zbliżyć się do
Boga, potrzebował wstawiennika, orędownika, pośrednika-przyczyńcy.
(2) Pojednanie. Drugą funkcją aaronowego kapłaństwa było pojednanie człowieka-grzesznika z
Bogiem. Dokonywał tego kapłan również na mocy swego urzędu, lecz w oparciu o przyniesioną przez
grzesznika ofiarę, jego skruchę i modlitwę. To on właśnie przez świętą posługę, ustanowioną przez
Boga liturgię pojednania, przedstawiał pokutującego grzesznika Bogu, a grzesznik ten doznawał
odpuszczenia. „W ten sposób kapłan dokona przebłagania za grzech który tamten (grzesznik) popełnił
i będzie mu odpuszczony” (3 Mojż. 5, 10 BT)
6
.
(3) Poświęcenie. Trzecią funkcją aaronowego kapłaństwa było poświęcenie (oczyszczenie).
Dokonywał tego kapłan najwyższy raz w roku w Dniu Pojednania, gdy oczyszczał przybytek i naród
izraelski ze wszystkich grzechów: „Bo tego dnia będzie za was dokonywane przebłaganie (jechapper),
aby oczyścić (letaher) was od wszystkich grzechów. Przed Jahwe będziecie oczyszczeni (thitharu)” (3
Mojż. 16, 30 BT)
7
. Poświęcenie, czyli oczyszczenie, było równoznaczne z wymazaniem grzechów
Izraela i jego usprawiedliwieniem (uniewinnieniem).
b) Najwyższy kapłan. Na czele kolegium kapłańskiego stał kapłan najwyższy (hebr. hakkohen
hagadol, gr. ho archiereus), zwany także kapłanem pomazanym (heb. hakkohen hammasziach, gr. ho
archiereus ho kechrismenos). Piastował on najwyższą godność W narodzie. Obowiązywał go
specjalny strój liturgiczny.
(1) Szaty. Najwyższego kapłana wyróżniały specjalne arcykapłańskie szaty (2 Mojż. 28, 4–39 BT)
8
,
harmonizujące z barwami świątyni. Strój jego składał się z białej jedwabnej (udrapowanej z bisioru)
tuniki, na którą nakładał suknię arcykapłańską w rodzaju komży bez rękawów, zrobioną z fioletowej
purpury (z hiacentu), obramowanej u dołu jabłkami granatu z fioletowej i czerwonej purpury oraz z
karmazynu; między nimi znajdowały się złote dzwonki; na to wdziewał efod, czyli naramiennik, coś w
rodzaju ornatu, krótszego niż komża, utkanego z nici złotych, fioletowej i czerwonej purpury,
karmazynu i jedwabiu, ozdobionego na obu naramiennikach dwoma drogocennymi kamieniami w
oprawie złotej, na których wyryte były imiona dwunastu pokoleń. Wreszcie, przytwierdzony do efodu
złotymi pierścieniami, zwisał na piersiach arcykapłana napierśnik – pektorał – zwany także
„racjonałem sądu” lub „pektorałem rozstrzygnięć”.
Do pektorału przymocowane były dwa kamienie zwane „urim i tumim”. Wokół bioder nosił kapłan
pas utkany ze złota i hiacentu, purpury i szkarłatu. Przykrycie głowy stanowiła czapka z białego
jedwabiu ze złotym diademem, na którym wyryte były słowa: „Poświęcony dla Jahwe” (2 Mojż. 28,
36 BT)
9
. Szaty zwykłego kapłana składały się z tuniki, i czapki (2 Mojż. 28, 40).
(2) Stanowisko najwyższego kapłana. Kapłan najwyższy piastował najwyższą godność w narodzie.
Był uosobieniem całego kapłaństwa, reprezentantem i przedstawicielem narodu, jego symbolem i
uosobieniem. Do niego należały najważniejsze obrzędy. Codziennie składał ofiary (Hebr. 7, 17; 3
Mojż. 6, 19–23), troszczył się o świecznik i jego lampy (3 Mojż. 24, 2–4; 2 Mojż. 30, 8; 4 Mojż. 8, 2),
spalał kadzidło (2 Mojż. 30, 7.8), nadto miał wyłączny przywilej wstępowania do Miejsca
Najświętszego i sprawowania liturgii Dnia Pojednania. Właściwie arcykapłan miał prawo osobistego
wykonywania służby Bożej w każdej części świątynnego rytuału, w jego osobie bowiem skupiały się
wszystkie urzędy i cały ceremoniał (liturgia). Służbę swą spełniał osobiście lub za pośrednictwem
kapłanów i lewitów (4 Mojż. 8, 11; 3, 7.8). Kapłani i lewici byli pomocnikami, wykonywali służbę
Bożą w jego imieniu i zastępstwie. Arcykapłana obowiązywało szczególnie rygorystyczne prawo
kapłańskie (3 Mojż. 8, 1–10.20). W praktyce lewici wykonywali posługę na dziedzińcu świątynnym,
kapłani w Miejscu Świętym, arcykapłan – w Miejscu Najświętszym.
3.
RYTUAŁ
ŚWIĄTYNNY
Starotestamentalny rytuał świątynny był niezwykle uroczysty, przedstawiał wielkie bogactwo
teologiczne i kultowe (liturgiczne). Podniosły i święty, pełen symboliki, dramatu i nabożności
stanowił źródło religijnego przeżycia, łaski, wiedzy o Bogu i Jego woli. Łączył w sobie elementy
sprawiedliwości Bożej i miłosierdzia (łaski), wiary i czynu, hołdu, skruchy i pojednania.
a) Ofiary
10
. W rytuale świątynnym centralną rolę odgrywały ofiary. Stanowiły one istotę rytuału i
najważniejszy element izraelskiej obrzędowości. Czymże byłoby kapłaństwo i cała liturgia bez ofiary?
One wszak zawierały w sobie element ekspiacyjny, błagalny i dziękczynny. Składane przez człowieka
wyrażały jego stosunek do Boga, stanowiły jakby ucieleśnienie wiary i czynu, modlitwy i czci.
Obowiązujące w rytuale świątynnym ofiary dzieliły się na ofiarę dobrowolną i ofiary obowiązkowe.
(1) Ofiara dobrowolna. Stanowiła je tzw. „ofiara całopalna” (3 Mojż. 1, 1–17 BT)
11
. Nazwa „ofiara
całopalna” (ola) pochodzi stąd, że całe zwierzę – po zabiciu i omyciu wodą – spalano na ołtarzu
całopalenia”. Ofiara ta była najbardziej charakterystyczną dla pobożności izraelskiej i zawierała w
sobie cechy innych ofiar. Składano ją przy różnych okazjach. Była ofiarą zadośćuczynną
(ekspiacyjną), pojednania, poświęcenia i dziękczynienia. Reprezentowała całkowite poświęcenie
swego życia dla Boga (Rzym. 12, 1).
(2) Ofiary obowiązkowe. Do tej grupy należały następujące ofiary: ofiary śniedne (mincha), zwane
także pokarmowymi (3 Mojż. 2, l–16), składające się z produktów rolnych i przedstawiające
poddaństwo i zależność; ofiary spokojne (szelamim), zwane ofiarami pojednania (3 Mojż. 3, l–17),
składające się ze zwierząt ofiarnych, a przedstawiające pojednanie, przyjaźń i wdzięczność; ofiary za
grzech (hattath), zwane ofiarami przebłagalnymi (3 Mojż. 4, l–5.13), oraz ofiary za występek (aszam),
zwane ofiarami zadośćuczynienia (3 Mojż. 5, 14–26), połączone ze zwrotem rzeczy zabranej wraz z
piątą częścią nawiązki. Oczywiście, najważniejszą rolę odgrywały ofiary za grzech i występek.
Przelewana tutaj krew miała charakter ekspiacyjny.
b) Służba świątynna. Na czym polegał świątynny rytuał, świątynna liturgia? Jaką rolę spełniali
kapłani? Jak wyglądała służba Boża w izraelskiej świątyni? Pismo Święte i literatura teologiczna dają
wyczerpującą odpowiedź na te pytania. Służba w świątyni dzieliła się na służbę codzienną,
powtarzającą się dzień w dzień przez cały liturgiczny rok, oraz służbą doroczną, pełnioną raz w roku,
w Dniu Pojednania.
(1) Służba codzienna (2 Mojż. 29, 38–42; 4 Mojż, 28, 9.10). Codzienną służbę Bożą rozpoczynano o
świcie spalaniem na ołtarzu całopalenia rocznego baranka (ofiara całopalna) wraz z ofiarą śniedną, a
następnie oporządzeniem świecznika i spaleniem kadzidła na ołtarzu kadzenia. W tym czasie
zgromadzony u wrót dziedzińca świątynnego lud trwał w skupieniu na modlitwie. Po dokonaniu tych
czynności liturgicznych rozpoczynano świętą posługę dla ludu, tj. pośredniczono przy składaniu ofiar
indywidualnych, przynoszonych z różnych okazji i intencji przez poszczególnych wyznawców.
Najbardziej wzruszającą była oczywiście ofiara za grzech (3 Mojż. 4, 27–35). Pokutujący grzesznik
(penitent), żałujący za grzechy i pragnący pojednać się z Bogiem, przyprowadzał do bram dziedzińca
zwierzę ofiarne. Tam przystawał, kładł obie ręce na głowę zwierzęcia i w skrusze i żalu wyznawał swe
grzechy; w ten sposób następowało figuralne przejście grzechów penitenta na zwierzę ofiarne.
Następnie penitent zabijał własnoręcznie zwierzę. Był to najbardziej dramatyczny moment liturgii
ofiarniczej. W zastępstwie grzesznika ginęło niewinne zwierzę. Ceremoniał przypominał jak okrutny
jest grzech i to, że „zapłatą za grzech jest śmierć” (Rzym. 6, 23 NP). Grzech nie obciążał więcej
grzesznika, ale obciążone grzechem zwierzę ponosiło śmierć. Po zabiciu zwierzęcia kapłan brał krew
ofiary i pomazywał nogi ołtarza całopalenia, a na ołtarzu spalał tłustość ofiary. Pismo Święte mówi:
„W ten sposób kapłan dokona przebłagania zań, i będzie mu grzech odpuszczony” (3 Mojż. 4, 31
BT)
13
. Dzięki przedstawionym wyżej czynnościom liturgicznym grzesznik doznawał uwolnienia od
grzechu i dostępował pojednania z Bogiem. Zastępczą ofiara przebłagalna (zadośćuczynne) została
złożona. Sprawiedliwości Bożej stawało się zadość. Miłosierdzie Boże (łaska) mogło ogarnąć
grzesznika.
Grzech już więcej nie obciążał przestępcy, został uznany, wyznany i odpuszczony, i w tym
charakterze jakby „zarejestrowany” na rogach ołtarza całopalenia. W niektórych wypadkach krew
ofiary wnoszono do Miejsca Świętego, gdzie kropiono nią przed zasłoną (3 Mojż. 4, 1–26; 10, 17.18),
co miało podobne znaczenie. Te ostatnie czynności powodowały rytualne „zanieczyszczenie” świątyni
sprawami grzechowymi ludu.
Codzienną służbę w świątyni kończono wieczorem, składając drugiego baranka rocznego na ołtarzu
całopalenia, oczyszczając świecznik i spalając kadzidło na ołtarzu kadzenia. Działo się to przy udziale
wieczornych modlitw ludu. Ofiara ranna i wieczorna miała być składana „ustawicznie” (hebr. tamid).
Stąd nazywano ją „ofiarą ustawiczną” albo „ustawicznym” (tamid).
(2) Służba doroczna (3 Mojż. 16, l–34). Kulminacyjnym momentem roku liturgicznego, a zarazem
najważniejszym świętem kościelnym w religii izraelskiej był tzw. Dzień Pojednania (jom hakippurim),
zwany także Dniem Przebłagania. Święto przypadało na dziesiąty dzień siódmego miesiąca i miało
charakter szczególnie uroczysty i podniosły. Zakazane było w tym dniu wykonywanie jakiejkolwiek
pracy (obowiązywał odpoczynek sobotni), a cały naród miał trwać w modlitwie i poście przed Panem
(3 Mojż. 16, 28.31). Niedotrzymanie tego obowiązku miało być karane śmiercią (3 Mojż. 23, 29.30).
Służbę Bożą w Dniu Pojednania sprawował najwyższy kapłan i to w Miejscu Najświętszym świątyni.
Okoliczności te dodawały świętu osobliwej, jedynej w swoim rodzaju powagi i namaszczenia.
Zarówno naród, jak kapłani, przygotowywali się do święta bardzo starannie. Przez dziewięć po-
przedzających święto dni rozlegał się wśród ludu głos srebrnych trąb kapłańskich, zwiastując zbliżanie
się wielkiego dnia. Święto nosiło – jak zaznaczono – nazwę hebrajską „jom hakippurim" (3 Mojż. 23.
27 BT)
14
. W języku polskim używa się następujących nazw: „Dzień Pojednania”
15
, „Dzień
Przebłagania” (BT). „Dzień Oczyszczenia” (BG), a nawet „Dzień Sądny”
16
. Wszystkie nazwy są
słuszne, ponieważ wskazują na różne aspekty Dnia Pojednania
17
.
W dniu tym bowiem kapłan najwyższy dokonywał „oczyszczenia” i to zarówno świątyni z grzechów
(spraw grzechowych), nagromadzonych tam przez cały rok, jak ludu, który grzech wyznał; było to
równoznaczne z „przebłaganiem” Boga za przestępstwa ludu i „pojednaniem” go z Bogiem.
Równocześnie był to „Dzień Sądny”, gdyż niepokutujący grzesznicy byli wytracani z narodu (3 Mojż.
23, 29). Uważano wszak, że „w dniu Nowego Boku (tj. pierwszym dniu miesiąca siódmego) pisze się
dekret, zaś w Dniu Pojednania pieczętuje się, kto ma żyć, a kto ma umrzeć... lecz pokuta, modlitwa i
miłosierdzie Boże mogą odmienić zły dekret”
18
.
(3) Liturgia Dnia Pojednania (3 Mojż. 16, 1–3; 4 Mojż. 29, 11). Służba Boża w Dniu Pojednania
spoczywała w ręku najwyższego kapłana. Noc poprzedzającą święto spędzał kapłan na modlitwie.
Rano brał kąpiel, wdziewał skromne szaty lniane zwykłego kapłana i składał poranną ofiarę. Potem
następował właściwy ceremoniał oczyszczenia (przebłagania). Od zgromadzenia otrzymywał dwa
kozły na ofiarę i barana na ofiarę całopalną, których wraz z własną ofiarą za grzech w postaci cielca
stawiał przed Panem. Wówczas rzucał los na dwa kozły: dla Jahwe i dla Azazela. Po dokonaniu tego
zabijał własną ofiarę, tj. cielca. Gdy zwierzę ofiarne leżało martwe przy ołtarzu, kapłan najwyższy,
włożywszy węgle z ołtarza całopalenia do kadzielnicy i wsypawszy garść kadzidła, udawał się do
świątyni, po czym, odchyliwszy nabożnie zasłonę, wchodził do Miejsca Najświętszego.
Tam, przed arką przymierza, spalał kadzidło i spędzał chwile na modlitwie. Kadzielnicę zostawiał w
Miejscu Najświętszym, sam zaś wracał po krew ofiary. Zabrawszy misę z krwią cielca, wnosił ją do
Miejsca Najświętszego, gdzie kropił palcem umaczanym we krwi siedem razy na ubłagalnię i siedem
razy przed ubłagalnią, czyniąc tym samym w formie rytualnej, zadość sprawiedliwości Bożej za
własne grzechy. W ten sposób „czyni oczyszczenie (wechipper) za się i za dom swój” (3 Mojż. 16, 6
BG).
Następnie zabijał „kozła na ofiarę za grzech” ludu (3 Mojż. 16, 15 BG), tj. kozła przeznaczonego „dla
Jahwe”, i krew jego wnosił do Miejsca Najświętszego, kropiąc nią podobnie jak krwią cielca. Tym
aktem dokonywał „oczyszczenia (wechipper) świątnicy od nieczystości synów izraelskich i od
przestępstw ich, i od wszystkich grzechów ich” (3 Mojż. 16, 16 BG). Dokonawszy oczyszczenia
świątyni, najwyższy kapłan mieszał krew cielca i kozła i krwią tą pomazywał rogi ołtarza całopalenia
jak również pokrapiał go z wierzchu siedem razy. W ten sposób „oczyści go (tiharo) od nieczystości
synów Izraela i poświęci go (weqiddeszo)” (3 Mojż. 16, 19 BT; por. 2 Mojż. 30, 10).
Gdy obrzęd oczyszczenia
19
świątyni ze wszystkich spraw grzechowych Izraela, gromadzonych tam
przez cały rok, został zakończony, kapłan najwyższy wkładał ręce na głowę kozła drugiego (dla
Azazela) i „wyznawał nad nim wszystkie winy synów Izraela, wszystkie ich przestępstwa, dotyczące
wszelkich ich grzechów” (3 Mojż. 16, 21 BT). Zabrane ze świątyni grzechy – za które przyniesione
zostały ofiary za grzech i które zostały ludowi odpuszczone przez Boga – wkładał tym aktem
rytualnym kapłan najwyższy na kozła „dla Azazela” i kozioł ten wypędzony był na pustynię, gdzie
ginął, „zabierając z sobą wszystkie ich (Izraela) winy” (3 Mojż. 16, 22 BT). Spełniwszy te czynności,
kapłan najwyższy przywdziewał uroczyste szaty arcykapłańskie i podczas sprawowania ofiar
całopalnych błogosławił ludowi pojednanemu z Bogiem.
Oto zarys ceremoniału, za pośrednictwem którego dokonywane było „oczyszczenie” (wechipper) – jak
się wyraża Biblia Tysiąclecia, „przebłaganie aby oczyścić” ,(3 Mojż. 16, 30 BT) – Izraela, zaś grzechy
(wyznawane i odpuszczane przez cały rok) ludu, znajdujące się w „rejestrze” świątyni
20
, były
ostatecznie „wymazane” z tego rejestru i ponoszone przez kozła wypędzonego na pustynię. W ten
sposób lud Boży doznawał całkowitego oczyszczenia, usprawiedliwienia: „Bo w ten dzień oczyści
(wechipper) was kapłan, abyście oczyszczeni byli (letaher); od wszystkich grzechów waszych przed
Panem oczyszczeni będziecie (thitharu)” (3 Mojż. 16, 30 BG)
21
.
Liturgia Dnia Pojednania prowadziła w konsekwencji do oczyszczenia ludu Bożego nie tylko z
grzechów, lecz także z niepokutujących grzeszników, gdyż grzesznicy ci byli wytracani z narodu (3
Mojż. 23. 29). Jak widać Dzień Pojednania miał ważny aspekt sądowniczy. Tak wyglądał rytuał
ofiarniczy najważniejszego dnia w roku liturgicznym Izraela
22
.
II. ZNACZENIE ŚWIĄTYNI ZIEMSKIEJ I JEJ SŁUŻBY
Po opisaniu ziemskiej świątyni i jej służby powstaje pytanie: jaką rolę spełniała świątynia w narodzie
izraelskim i jakie było jej kultowe znaczenie? Dlaczego każdy szczegół, związany ze starote-
stamentalną świątynią, był ważny, wymagał wnikliwego przeanalizowania? W jakim celu w obecnym
wieku ery chrześcijańskiej wciąż jeszcze powraca się do wydarzeń sprzed trzech i pół tysiąca lat?
Pragniemy odpowiedzieć na te pytania.
1. CENTRUM KULTOWO-ZBAWCZE
Świątynia starotestamentalna stanowiła przede wszystkim centrum kultowe narodu izraelskiego,
jednoczące duchowo cały naród i skupiające go wokół kultu prawdziwego Boga – Jahwe. W tym
znaczeniu świątynia była prawdziwym ośrodkiem zbawczym w czasach starotestamentalnych. Tam
znajdowało się źródło łask Bożych. Tam człowiek wierzący Starego Testamentu jednał się z Bogiem.
Świątynia miała także duże znaczenie religijno-dydaktyczne.
a) Miejsce pojednania z Bogiem. Rola świątyni i jej służby (liturgii) nie polegała jedynie na tym, że
była ona miejscem określonego rytuału, zbiorowego kultu, wspólnej modlitwy i pieśni nabożnej.
Świątynia przede wszystkim była miejscem pojednania człowieka z Bogiem, miejscem
przystosowanym do starotestamentalnej formy religii objawionej i do potrzeb kultowych całego
narodu.
(1) Czasy przedmojżeszowe. W Jaki sposób człowiek wierzący czasów patriarchalnych jednał się z
Bogiem? Zagadnienie pojednania stało się aktualne, odkąd prawo Boże, prawo miłości i życia
objawione człowiekowi w zaraniu dziejów, a wyrażone w normatywie posłuszeństwa względem woli
Bożej, zostało złamane i zażądało śmierci przestępcy (1 Mojż. 2, 17.18). Zgodnie z istotą treści religii
objawionej, do pojednania z Bogiem potrzeba było – obok aktu wiary i skruchy – trzech następujących
elementów: ofiary, ofiarnika, czyli pośrednika-przyczyńcy, i ofiarowania. Jak już wspomniano,
ofiarnikiem był początkowo najstarszy patriarcha rodu. Rytuał był prosty choć podniosły. Na kamien-
nym ołtarzu składano świętą ofiarę wśród modłów, śpiewów pokutnych i dziękczynień. Przez
ceremoniał ten grzesznik dawał wyraz swej wierze w przyszłego Mesjasza-Zbawcę, na którego zresztą
wskazywała ofiara. W czasach patriarchalnych system ten wystarczał. W narodzie izraelskim musiał
ulec, ze względów praktyczno-kultowych i dydaktycznych, znacznemu rozbudowaniu, zachowując
jednak te same podstawowe elementy. Wszystkie ceremonie i obrzędy stanowiły widzialne znaki i
środki łaski Bożej, za pośrednictwem których dochodziło do skutku w tym czasie pojednanie
człowieka z Bogiem.
(2) Istota rytualnego (figuralnego) pojednania. Chociaż system ofiarniczy ustanowiony został przez
Boga u kolebki rodzaju ludzkiego jako sposób rytualnej ekspiacji za grzechy i usprawiedliwienia
człowieka czasów starotestamentalnych, to jednak sens swój czerpał w całości z protoewangelii
ogłoszonej w Edenie, zapowiadającej przyszłego Mesjasza-Wybawcę, potomka niewiasty, który zetrze
głowę wężowi-kusicielowi i dokona ekspiacji za cały rodzaj ludzki (1 Mojż. 3. 15). Same w sobie
ofiary krwawe, a tym bardziej bezkrwawe, nie były zdolne zgładzić grzechu i oczyścić sumienia. Jeśli
nie mógł nawet ojciec odkupić syna (Ezech. 18, 20), tym więcej nie mogła tego dokonać krew
zwierząt ofiarnych. Tę głęboką prawdę stwierdza ap. Paweł: „Jest bowiem rzeczą niemożliwą, aby
krew wołów i kozłów mogła gładzić grzechy” (Hebr. 10, 4 NP).
Starotestamentalny system ekspiacji i pojednania był figuralną antycypacją (wyprzedzeniem) misji
zbawczej Chrystusa. Człowiek owych czasów doznawał oczyszczenia i pojednania z Bogiem na
podstawie spełnienia przepisanych prawem obrzędowych ceremonii, ale w oparciu o przyszłą,
prawdziwą, w pełni zadośćuczynną i przebłagalną ofiarę Syna Bożego. Zapomnienie tej naczelnej
prawdy łatwo prowadziło na manowce czczego, nie mającego żadnego zbawczego znaczenia,
rytualizmu i formalizmu konfesyjnego.
b) Źródło pouczeń. Świątynia i jej służba były nadto źródłem niezwykle cennych pouczeń religijno-
moralnych. Rytuał świątynny, wzniosły i wstrząsający, wywierał olbrzymi wpływ na wyobraźnię ludu.
Rozgrywający się w ciągu roku przed oczyma ludu dramat grzechu, pokuty, ekspiacji
(zadośćuczynienia) i przebłagania, którego najistotniejszymi elementami były skrucha pokutnika,
ofiara i pośrednictwo kapłana – niósł ważną lekcję poglądową o Boskim planie zbawienia. Pouczał o
sprawiedliwości i miłosierdziu Boga oraz o misji Chrystusa.
(1) Pouczenie o sprawiedliwości i miłosierdziu Boga. Rytuał świątynny uczył przede wszystkim o
sprawiedliwości Boga, o tym, jak święte i nienaruszalne są Jego prawa, jak strasznym i okrutnym jest
grzech, czyli przestępstwo tegoż prawa (1 Jana 3, 4). W każdej fazie kult ofiarniczy pouczał, że
„zapłatą za grzech jest śmierć” (Rzym. 6, 23 NP). Zabijanie niewinnych zwierząt ofiarnych na pewno
było wstrząsającym przeżyciem dla niejednego ówczesnego wyznawcy, szczególnie intensywnym
czynnikiem odrazy do grzechu – głównej przyczyny śmierci niewinnych i bezbronnych zwierząt
ofiarych. Rytuał świątynny uczył także o miłosierdziu Bożym. Właściwie był on objawieniem
łaskawości Bożej, drogą wiodącą do pojednania i odnowienia przymierza z Bogiem. Z miłości
bowiem do pokutującego grzesznika ustanowił Bóg, już u kolebki rodzaju ludzkiego, system ofiary za-
stępczej, reprezentującej największy dar ofiarny – Syna Bożego.
(2) Pouczenie o misji Chrystusa. Rytuał świątynny pozwalał Izraelitom na zrozumienie przyszłej misji
oczekiwanego Mesjasza, zarówno jako ofiary, jak i pośrednika. W miniaturze roku liturgicznego mógł
Izrael poznać całe misterium Boskiego planu zbawienia, obejmującego nie tylko wizję pojednania
człowieka z Bogiem, lecz także wizję rzeczy ostatecznych, prowadzących do wymazania grzechów
ludu Bożego i obciążenia nimi ich głównego sprawcy – szatana, jak również do całkowitego
unicestwienia grzechu i niepokutujących grzeszników, a nawet odnowy wszechrzeczy. Rytuał
świątynny to w istocie rzeczy wspaniała epopea zbawczego czynu, to Ewangelia w symbolu.
2. SYMBOL RZECZYWISTOŚCI NIEBIESKICH
Znaczenie starotestamentowej świątyni i jej służby polega także i na tym, że były one symbolem
świątyni niebieskiej – jedynego i prawdziwego ośrodka zbawczego w czasach nowotestamentalnych –
oraz dzieła Chrystusa jako ofiary, pośrednika i sędziego. Ap. Paweł w Liście do Hebrajczyków – po
przypomnieniu świątyni ziemskiej i świątynnego rytuału – stwierdza, że wszystko to było „symbolem
obecnych czasów” (Hebr. 9, 9 SK)
23
, czyli czasów mesjańskich, nowotestamentalnych, symbolem
ujętym w „ziemskie ustawy, mające moc obowiązującą do czasu, kiedy nastąpi nowy i właściwy
porządek” (Hebr. 9, 10 SK)
24
.
a) Wielki symbol. Na wstępie poczyńmy kilka uwag egzegetycznych. Ap. Paweł mówiąc, że
starotestamentalna świątynia i jej służba były „symbolem” (Hebr. 9, 9 SK) obecnych czasów, używa
greckiego słowa „parabole”, które oznacza: porównanie, podobieństwo, obraz, symbol
25
. Toteż nie-
które przekłady mówią, że były one „podobieństwem” (ED), „obrazem” (BT i NP), „wzorem” (BG),
„symbolem” (SK). Ap. Paweł nazywa świątynię ziemską również „obrazem i cieniem rzeczywistości
niebieskich (hypodeigma kai skia ton epouraiori)” (Hebr. 8, 5 BT)
26
.
(1) Szczegóły symboliki świątynnej. Skoro świątynia i jej służba były „symbolem” (Hebr. 9, 9 SK)
lepszego, tj. „nowego i właściwego porządku” (Hebr. 9, 10 SK), obrazem „rzeczywistości
niebieskich” (Hebr. 8, 5 BT) – rozumie się, że każdy szczegół miał znaczenie symboliczne (figuralne).
W świetle nauki Słowa Bożego symbolika ta była niezwykle bogata i przedstawiała się następująco:
świątynia symbolizowała świątynię niebieską (Hebr. 8, 1.2.5; 9, 11.24); ofiary – doskonałą i w pełni
zadośćuczynną ofiarę Jezusa Chrystusa (Hebr. 8, 3; 9, 11–14.26; 10, 10–12); kapłaństwo aaronowe
czy lewickie – doskonałe kapłaństwa Chrystusa (Hebr. 7, 11–17; 8, 1); ołtarz do całopalenia – Golgotę
(Hebr. 13, 10–13), umywalnia na dziedzińcu – chrzest jako „kąpiel odrodzenia” (Tyt. 3, 5 NP);
świecznik – Chrystusa jako światłość świata (Jana 1, 4; 8, 12); chleby pokładne – Chrystusa jako chleb
żywota (Jan 6, 48); ołtarz kadzenia – wstawiennictwo Chrystusa i Jego zasługi (Obj. 8, 3.4); skrzynia
przymierza – tron łaski Bożej (Hebr. 4, 16); ranna i wieczorna ofiara – odkupienie dokonane przez
Chrystusa; ofiara za grzech – uznanie ofiary Chrystusa przez grzesznika; pierwszy przedział świątyni
– orędowniczo-pojednawczą posługę Chrystusa w niebieskiej świątyni (Hebr. 7, 25); przedział drugi –
sąd śledczy, czyli oczyszczenie świątyni niebieskiej ze spraw grzechowych (Obj. 11, 18–19); wreszcie
kozioł dla Azazela – szatana, właściwego sprawcę grzechu (Jan 8, 44), który poniesie sprawiedliwą
karę (Obj. 20, l–3.10).
Rytuał świątynny był zatem wielkim symbolem Boskiego planu zbawienia – począwszy od śmierci
Chrystusa poprzez Jego orędowniczą i pojednawczą służbę w niebieskiej świątyni, a skończywszy na
oczyszczeniu królestwa Bożego z grzechu i niepojednanych grzeszników.
b) Służba niedoskonała i czasowa. Chociaż ziemska świątynia ze swym rytuałem była odbiciem
świątyni niebieskiej i służby Chrystusa, to jednak była tylko odbiciem mdłym i słabym, nie mogącym
oddać w całej pełni piękna i doskonałości rzeczywistości niebieskich
27
. Zresztą sama służba świątynna
i jej skuteczność również nie były doskonałe.
(1) Świadectwo biblijne. Jakkolwiek wszystkie starotestamentalne ceremonie miały doniosłe
znaczenie religijno-kultowe i religijno-dydaktyczne, to jednak same w sobie były niedoskonałe, jak
wszystko co ziemskie nie jest doskonałe, i nie prowadziły do doskonałości Niedoskonałe były ofiary
(Hebr. 9, 9; 10, 4. 11) i kapłaństwo (Hebr. 7, 11), niedoskonały był także zakon ceremonialny, czyli
obrzędowy (Hebr. 7, 18.19). Wszystko to wskazywało jedynie na „lepszą nadzieję” (Hebr. 7, 19 NP),
„lepsze przymierze” (Hebr. 7 22 NP) i „lepsze obietnice” (Hebr. 8, 6 NP).
(2) Rytuał o charakterze przejściowym. Ap. Paweł naucza, że świątynie i jej służba miały znaczenie
przejściowe. Posiadały „moc obowiązującą do czasu, kiedy nastąpi nowy i właściwy porządek” (Hebr.
9, 10 SK). A ten „nowy i właściwy porządek” nastąpił z chwilą śmierci Chrystusa. On i Jego zbawcze
dzieło wypełniły starotestamentalne przepowiednie i symbole. Na miejscu rzeczy niedoskonałych
ustanowiona została rzeczywistość doskonała. Widomym znakiem końca rzeczy starych, figuralnych,
było rozerwanie się zasłony w świątyni jerozolimskiej w chwili śmierci krzyżowej Chrystusa (Mat. 27,
51).
Wybitny biblista rzymskokatolicki, L. Skwarczewski, komentując naukę o świątyni w Liście do
Hebrajczyków stwierdza: „List do Hebrajczyków tejże świątyni nadaje znaczenie tylko przejściowe.
Rola świątyni wraz z ceremoniałem obrzędowym skończyła się bezpowrotnie. Liturgia w przybytku
Pańskim w opinii hagiografa posiada swój sens figuratywny, tak jak i sam przybytek. Zapowiada ona
wejście najwyższego arcykapłana Jezusa Chrystusa, składającego swą najwyższą i najdoskonalszą
krwawą ofiarę, do przybytku niebieskiego”
28
.
c) Dzisiejsze znaczenie świątyni. Starotestamentalna świątynia i jej liturgia przedstawiały nie tylko
doniosłe i wielorakie znaczenie dla starożytnego Izraela. Przedstawiają one duże znaczenie również
dla nowotestamentalnego Kościoła Bożego, dla chrześcijan, nie w tym sensie, że świątynia ziemska
jest nadal ośrodkiem zbawienia, gdyż po pierwsze, świątynia ta przestała istnieć, a po drugie, z chwilą
śmierci Chrystusa nastąpiło zniesienie starotestamentalnego ceremonializmu (Kol. 2, 14–17), ale w
sensie szczególnie obfitego źródła pouczeń o istocie zbawienia w ogóle.
(1) Lepsze poznanie planu zbawienia. W świetle starotestamentowej świątyni i jej rytualizmu lepiej
można poznać Boski plan zbawienia, jego istotę i dzieje. Rytuał świątynny w granicach roku
sakralnego był miniaturową inscenizacją wielkiego misterium zbawczego, rozwijającego się w
dziejach świata, a mającego na celu przywrócenie naruszonego przez grzech porządku świata.
(2) Lepsze zrozumienie nowotestamentalnej służby Bożej. Zgodnie z nauką Chrystusa, w czasach
nowotestamentalnych cześć winna być Bogu oddawana „w duchu i w prawdzie” (Jan 4,23 NP), czyli –
en pneumati kai aletheia – i nie skupiać się już w jakiejkolwiek świątyni ziemskiej („ani na Górze
Garizim ani w Jerozolimie” – Jan 4, 21) jako materialnym ośrodku zbawienia, lecz koncentrować się
na świątyni niebieskiej. Jezus powiedział: „Lecz nadchodzi godzina, owszem, już nadeszła, kiedy
prawdziwi czciciele będą oddawać Ojcu cześć w duchu i w prawdzie” (Jan 4, 23 SK). Na czym ma
polegać tak pojęta służba? Odpowiedzi udziela Starotestamentowy rytuał świątyni, jednakże ujmo-
wany nie w sensie materialnym, ziemskim, lecz spirytualnym (duchowym), zgodnym z objawioną w
Słowie Bożym Nowego Testamentu prawdą, wskazującą na rzeczywistość świątyni niebieskiej i jej
służby.
Wpływa to na właściwe pojęcie o świątyniach-kościołach – nie jako sanktuariach zamieszkałych przez
Bóstwo, lecz domach modlitwy, skupiających wiernych i kierujących ich myśli i uczucia do tronu
łaski w niebie, do świątyni niebieskiej.
(3) Źródło cennej informacji. Starotestamentalna świątynia i jej służba pozwalają na właściwe
zrozumienie wielkiego zbawczego dzieła Chrystusa i chronią przed wszelkim kultowym i
teologicznym błędem. Że świątynia i jej służba reprezentują świątynię niebieską, prawdziwy ośrodek
zbawienia w czasach nowotestamentalnych, oraz zbawcze dzieło Chrystusa jako ofiary, pośrednika i
sędziego – poucza o tym Nowy Testament, zwłaszcza zaś List ap. Pawła do Hebrajczyków jest
przebogatym źródłem informacji na ten temat.
B. NOWOTESTAMENTOWY OŚRODEK ZBAWIENIA
Z treści poprzednich rozważań wynika, że zarówno Stary, jak i Nowy Testament wskazują na
świątynię niebieską jako rzeczywisty ośrodek zbawczy w czasach nowotestamentalnych. W tej
sytuacji wskazane jest bliższe zainteresowanie się tym przebogatym w swej religijnej i teologicznej
treści zagadnieniem.
l. ŚWIĄTYNIA NIEBIESKA 1 JEJ SŁUŻBA
Nowy Testament poświęca nauce o świątyni niebieskiej – sanktuarium niebieskim – i jej służbie wiele
uwagi. Duchowym oczom wierzącego ukazuje prawdziwą świątynię, świątynię niebieską, prawdziwą i
w pełni zadośćuczynną ofiarę za grzechy świata i prawdziwego kapłana, sługę tej świątyni, jak rów-
nież ważne czynności pojednawcze, związane z dopełnieniem planu zbawienia.
1. PRAWDZIWY PRZYBYTEK NIEBIESKI
Pismo Święte jasno i wyraźnie uczy, że w niebie znajduje się świątynia – „prawdziwy przybytek,
który zbudował Pan, a nie człowiek” (Hebr. 8, 2 NP)
29
, w którym usługuje Chrystus, sługa świątyni
(leitourgós ton hagion), jako najwyższy kapłan. Z przykrością stwierdzić należy, że teologia
ogólnochrześcijańska nie głosi nauki o świątyni niebieskiej, choć jest to nauka na wskroś biblijna. Zna
ją jedynie biblistyka i teologia biblijna. Adwentyzm przywiązuje do nauki o świątyni niebieskiej duże
znaczenie.
a) Realny przybytek. Istnieje wiele biblijnych i teologicznych dowodów na to, że świątynia niebieska
nie reprezentuje jedynie jakiejś idei, lecz stanowi realny „przybytek” (he skene), znajdujący się w
niebie.
(1) Prawzór świątyni ziemskiej. Pan, zlecając Mojżeszowi zbudowanie przybytku ziemskiego, ukazał
mu na górze Synaj wizję przybytku niebieskiego, bowiem rzekł: „Uważaj pilnie, abyś wykonał go
według wzoru (BH be-thawnitham; LXX – kata ton typon), jaki zobaczyłeś na górze” (2 Mojż. 25,40
BT)
30
. Użyte słowo „wzór” (thawnith, typon) posiada sens naśladownictwa (1 Tes. 1, 7; Tym. 4, 12).
Dlatego świątynia ziemska nazwana została „obrazem (hypodeigma) i cieniem (skia) rzeczywistości
niebieskich (ton epouranion)” (Hebr. 8, 5 BT) lub „obrazami rzeczy niebieskich (ta hypodeigmata ton
en tois ouranois)” (Hebr. 9, 23 BT), gdyż była zbudowana według jej wzoru i podobieństwa
31
, była
„odbiciem (antitypa) prawdziwej” (Hebr. 9, 24 NP, BT) albo – jak mówi inne tłumaczenie –
„wizerunkiem (świątyni) prawdziwej” (ED)
32
. Jest zrozumiałe, że skoro świątynia ziemska i jej służba
były „cieniem” (skia) niebieskiej, to i prawo obrzędowe, określające jej przepisy, było prawem
„cieniowym (skian)” (Hebr. 10, 1 NP; Kol. 2, 14–17).
Istnienie w niebie świątyni znane było autorom starotestamentalnym. Pominąwszy wiedzę o tym
Mojżesza, wspomnieć wypada jeszcze słowa psalmisty: „Że wejrzał z wysokości świątnicy swojej, że
z nieba na ziemię spojrzał” (Ps. 102, 20 BG).
(2) Bliższe określenia. Nowy Testament zawsze wspomina o niebieskiej świątyni, jako o obiekcie
realnie Istniejącym w niebie. Ap. Paweł, charakteryzując świątynię niebieską, nazywa ją „większym i
doskonalszym przybytkiem, nie ręką zbudowanym, to jest nie z tego stworzonego świata
pochodzącym” (Hebr. 9, 11 NP)
33
, dokąd Chrystus wszedł raz na zawsze (Hebr. 9, 12 NP).
Nie jest to świątynia „zbudowana rękami, która jest odbiciem prawdziwej (antitypa ton alethmon)”
(Hebr. 9, 24 NP), ale jest „prawdziwym przybytkiem (tes skenes tes alethines), który zbudował Pan, a
nie człowiek” (Hebr. 8, 2 NP). Wielokrotnie mówi o świątyni niebieskiej Księga Objawienia,
posługując się następującymi określeniami: „świątynia (ho naós)” (Obj. 14, 15 NP; 15, 6.8)
34
,
„świątynia Boża (ho naós tou theou)” (Obj. 11, 1 NP); „świątynia Boża, która jest w niebie (ho naós
tou theou ho en to ourano)” (Obj. 11, 19 NP; por. 15, 5. 6. 8), „świątynia, która jest w niebie (ho naós
tou en to ourano)” (Obj. 14, 17 NP), „w niebie świątynia z namiotem świadectwa (ho naós tes skenes
tou martyriou en to ourano)” (Obj. 15, 5 NP)
35
. W Łaście do Hebrajczyków świątynia niebieska
określona jest takie jako „rzeczy niebieskie (to epourania)” (Hebr. 9, 23 NP).
b) Wygląd i urządzenie świątyni niebieskiej. W świątyni niebieskiej opisanej w Nowym
Testamencie, ukazanej Janowi w wizji na wyspie Patmos, znajdują się wszystkie sprzęty występujące
w Miejscu Świętym i Najświętszym przybytku ziemskiego. Pismo Święte rzuca też pewne światło na
sprawę wyglądu świątyni niebieskiej.
(1) Sprzęty. Według opisu Apokalipsy w niebieskiej świątyni znajdują się następujące sprzęty:
świecznik (Obj. 4, 5), ołtarz kadzenia (Obj. 8, 3.4; 9, 13) i skrzynia przymierza (Obj. 11, 19). Biblia
wspomina także „ołtarz” (Hebr. 13, 10–13 NP), „dziedziniec” (Obj. 11, 2 BT) i „zasłonę” (Hebr. 6,
19.20 BT), za którą udał się Chrystus w celach orędowniczych. Dziedziniec symbolizuje ziemię, ołtarz
na dziedzińcu-Golgotę, a umywalnia – chrzest.
(2) Wspaniałość świątyni niebieskiej. Na pytanie jak wygląda świątynia niebieska, jakie posiada
kształty i formy architektoniczne nie jest odpowiedzieć łatwo. Teologia biblijna obraca się jedynie w
kręgu rzeczy objawionych (5 Mojż. 29, 29), a nie wszystko zostało w pełni objawione. Jeśli chodzi o
świątynię niebieską, to Biblia określa ten przybytek jako „większy i doskonalszy” (Hebr. 9, 11)
36
, a w
określeniu tym zawarte jest na pewno bardzo dużo. Żadna myśl ludzka nie potrafi wyobrazić sobie
wspaniałości niebieskiej świątyni, przybytku Króla królów i Pana panów, miejsca, w którym
przebywają niezliczone zastępy istot anielskich, a serafini wołają „Święty, Święty, Święty”, gdzie
chwała Boża napełnia przybytek i rozstrzygają się losy świata
37
. Znany rzymskokatolicki biblista, S.
Łach, stwierdza, że świątynia niebieska jest „miejscem przebywania Majestatu Boga, któremu służą
aniołowie”
38
.
Zarówno sama realnie istniejąca świątynia niebieska, jak jej sprzęty wyrażają różne aspekty wielkiej
idei zbawienia i są z ideą tą ściśle związane”. Istnieć będą tak długo, jak długo trwać będzie realizacja
planu zbawienia i zakończą swój byt wraz z ukończeniem planu zbawienia. Ap. Jan, opisując wizję
Nowej Ziemi i znajdujące się na niej miasto Nowe Jeruzalem, które zstąpiło z nieba i jest
„przybytkiem (he tkene) Boga z ludźmi” (Obj. 21, 3 BT), stwierdza, że w mieście tym nie było już
świątyni, „bo jego świątynią (naos) jest Pan Bóg wszechmogący oraz Baranek” (Obj. 21, 22 BT).
(3) Obecne znaczenie religijno-teologiczne. Świątynia niebieska jest prawdziwym i rzeczywistym
ośrodkiem zbawczym w czasach nowotestamentalnych. Tam winien zwrócony być wzrok wyznawców
Chrystusa, świątynia bowiem niebieska jest miejscem indywidualnego i zbiorowego pojednania
człowieka z Bogiem na mocy kalwaryjskiej ofiary Chrystusa. Takie jest religijno-teologiczne
znaczenie świątyni niebieskiej.
Takie zresztą było znaczenie świątyni w Kościele apostolskim, jak stwierdza ks. L. Skwarczewski:
„Kult pierwotnej gminy chrześcijańskiej, musimy stwierdzić – o charakterze ściśle duchowym,
koncentrował się w jedynym pośredniku, arcykapłanie Chrystusie, który wchodząc do sanktuarium
niebieskiego, czyli nieba, dokonawszy dzieła zbawczego dał całkowitą ekspiację Bogu za winy
ludzkie. Liturgia ofiarnicza Nowego Testamentu oparta w swej istocie na ofierze Chrystusa, który
nadal jako arcykapłan Nowego Przymierza w sanktuarium niebieskim dokonuje aplikacji dzieła
zbawczego dla świata, ma dziś jedyny sens i wartość. Na takim zdecydowanie stanowisku staje autor
listu do Hebrajczyków”
40
. Jaka więc inna świątynia – na ziemi – może dorównać pod względem
wspaniałości i znaczenia świątyni niebieskiej?
2. PRAWDZIWA OFIARA
Naistotniejszym elementem starotestamentalnej służby świątynnej była ofiara krwawa. Ona wszak
stanowiła czynnik ekspiacyjny – zadośćuczynny – za popełnione przestępstwa (grzechy) w myśl
prawa, że „zapłatą za grzech jest śmierć” (Rzym. 6, 23 NP) i „bez rozlania krwi nie ma odpuszczenia”
(Hebr. 9, 22 NP). Również w nowotestamentalnej świątyni niebieskiej najistotniejszym elementem
jest ofiara. Stanowi ją jedyna w swoim rodzaju i znaczeniu Ofiara Krzyża dokonana na Golgocie.
a) Cień i rzeczywistość. Wszystkie ofiary starotestamentalne wskazywały na Chrystusa i Jego
zbawczą krew, wskazywały na „Baranka Bożego, który gładzi grzech świata” (Jan 1, 29 NP)
41
. Obok
religijno-kultowego, miały ofiary starotestamentalne także znaczenie symboliczne, cieniowe. „Ofiara
krwi ma istotną wartość zmazywania i odpuszczania grzechów. Jednak krew zwierząt ofiarowanych,
chociaż sprawiała oczyszczenie legalne według prawa, nie była zdolna dać wewnętrznego
oczyszczenia z przewinień i występków ludzkich – dokonać tego mogła tylko krew ofiarnicza Jezusa
Chrystusa. Cała chrystologia i Soteriologia w liście rozpatrywana jest na tle starotestamentowego
krwawego kultu ofiarniczego, który o tyle miał wartość, o ile zapowiadał, był figurą przelanej krwi
ofiarniczej Chrystusa dającej całkowite i rzeczywiste wewnętrzne oczyszczenie (katharison ton
hamartion – 1, 3) oraz uświęcenie (hagiadzon – 2, 11). Takie jest zapatrywanie autora listu do
Hebrajczyków”
42
.
(1) Istota odkupienia. Jak już nadmieniono, według świętego prawa Bożego zapłatą za grzechy, czyli
przestępstwo przykazań Bożych (zakonu), jest śmierć (Rzym. 6, 23). W momencie zaistnienia
przestępstwa (grzechu), rozpoczęła się karząca funkcja prawa. Zakon – w istocie swej święty i
niezmienny – począł domagać się śmierci przestępcy. Sprawiedliwość Boża nie pozwala na zmianę
prawa i jego sankcji, natomiast miłosierdzie Boże domagało się łaski, stworzenia określonej szansy
zbawienia dla pokutujących grzeszników. Mogło się to stać jedynie przez złożenie ofiary zastępczej,
czyli zastępcze poniesienie przez kogoś kary śmierci, Innymi słowy – wskutek złożenia okupu krwi za
człowieka, za cały rodzaj ludzki.
Kto jednak miał tego dokonać? Czyja ofiara mogła zrównoważyć wartość miliardów istnień ludzkich,
dokonać zbiorowej ekspiacji, czyli zadośćuczynić sprawiedliwości Bożej i zakonowi Bożemu za
grzech świata? Nietrudno zrozumieć, że dzieła tego nie mogły spełniać zastępcze ofiary zwierząt
(Hebr. 10, 4), bo chodziło o odkupienie istot ludzkich, ani też ofiara jakiegokolwiek człowieka, bo
człowiek sam był grzeszny i potrzebował odkupienia, ani nawet ofiara anioła, gdyż nie
zrównoważyłaby miliardów istnień ludzkich; mogła tego dokonać wyłącznie ofiara samego Boga,
istoty Boskiej, ponieważ Jego tylko życie miało wartość ekspiacyjnie nieskończoną (1 Piotra 1, 18–
20)
43
.
(2) Zapowiedź odkupienia. Plan zbawienia – wielkie misterium zbawcze – nie był planem
poniewczasie. Przeciwnie, stanowił plan ułożony „przed dawnymi wiekami” (2 Tym. 1, 9 NP),
„ukryty od wieków w Bogu” (Efez. 3, 9 NP), był „tajemnicą przez długie wieki milczeniem okrytą”
(Rzym. 16, 25 NP)
44
. W wypadku powstania grzechu i śmierci, celem stworzenia możliwości życia,
Bóg Ojciec, kierując się, niewysłowioną miłością do rodzaju ludzkiego, postanowił już przed wiekami
ofiarować swego Syna, zaś Syn Boży postanowienie to dobrowolnie przyjął i zgodził się
urzeczywistnić je w najbardziej dogodnym z punktu widzenia ekonomii zbawienia czasie i miejscu.
Dlatego Chrystus nazwany został „Barankiem Bożym, który gładzi grzech świata” (Jan 1, 29 NP),
„Barankiem zabitym od założenia świata” (Obj. 13, 8 BG). W Edenie, w dzień upadku człowieka,
została ogłoszona pierwsza zapowiedź odkupienia (1 Mojż. 3, 15) i udzielona pierwsza lekcja
poglądowa o śmierci przyszłego Zbawiciela, gdy pierwsze zwierzę ofiarne zostało zabite, zaś skórą
jego przyodziali się nasi rodzice (1 Mojż. 3, 21).
Śmierć Chrystusa zapowiadały liczne proroctwa mesjańskie, wśród nich wzruszająca perykopa o
śmierci Sługi Jahwe (Izaj. 53).. Na Ofiarę Krzyża wskazywały także wszystkie starotestamentowe
ofiary, będące wstrząsającą ilustracją przyszłej śmierci „Baranka Bożego”, urzeczywistnionej potem w
dramacie krzyża.
b) Charakterystyka Ofiary kalwaryjskiej. Epoka starotestamentalna znała liczne rodzaje ofiar
ekspiacyjnych, składanych codziennie i w różnej postaci. W czasach nowotestamentalnych istnieje
wyłącznie jedna ofiara – Ofiara Krzyża, rzeczywista, w pełni zadośćuczynna, na mocy której Chrystus
wykonuje swą orędowniczą posługę w świątyni niebieskiej
45
.
(1) Jedyna ofiara. Pismo Święte wielokrotnie podkreśla, że Chrystus złożył tylko jedną – jedyną i w
pełni wystarczającą – ofiarę, że już więcej nie podlega cierpieniom i śmierci, ani też nie może być
ofiarowany. Chrystus udał się do nieba – głosi ap. Paweł – „nie po to, aby się często ofiarować...
inaczej musiałby cierpieć wiele razy od stworzenia świata. A tymczasem raz jeden ukazał się teraz na
końcu wieków na zgładzenie grzechów przez ofiarę samego siebie” (Hebr. 9, 25.26 BT). Jako
najwyższy kapłan niebieskiego przybytku „nie jest obowiązany... do składania codziennej ofiary
najpierw za swoje grzechy, a potem za grzechy ludu. To bowiem uczynił raz na zawsze, ofiarując
samego siebie” (Hebr. 7, 27 BT); „Tak Chrystus raz jeden był ofiarowany dla usunięcia grzechów
wielu, drugi raz ukaże się nie w sprawie grzechu, lecz dla zbawienia tych, którzy Go oczekują” (Hebr.
9, 28 BT); Jezus „złożywszy raz na zawsze jedną ofiarę za grzechy, zasiadł po prawicy Boga” (Hebr.
10, 12 BT)
46
.
(2) Ofiara doskonała. Ofiara Krzyża jest nie tylko ofiarą jedyną, lecz także doskonałą w swej istocie i
w pełni przebłagalną. To ona właśnie dokonała całkowitego zadośćuczynienia sprawiedliwości Bożej,
wyjednując pełnię łaski dla rodzaju ludzkiego. Ona stała się podstawą powszechnej łaskawości Bożej
wobec ludzkości i uniwersalnego pojednania tej ludzkości z Bogiem. Jedynie w oparciu o nią pokutu-
jący grzesznik może dostąpić osobistego pojednania
47
z Bogiem. Ofiary starotestamentowe nie mogły
„przywieść do doskonałości” (Hebr. 10, l–4 NP), nie mogły również „gładzić grzechów” (Hebr. 10, 4
NP). One przywodziły tylko na pamięć grzech (Hebr. 9, 13 BT). W przeciwieństwie do tego Ofiara
Krzyża reprezentuje „lepszą ofiarę” (Hebr. 9, 23 NP). Dokonała pełnej ekspiacji za grzechy świata (1
Piotra 1, 18–20); ona jedynie może „oczyścić wasze sumienie z martwych uczynków” (Hebr. 9, 14
BT), „uświęcić” (Hebr. 10, 10 BT) i „udoskonalić tych, którzy są uświęceni” (Hebr. 10, 14 BT). Jaka
ofiara ziemska może jej dorównać?
3. PRAWDZIWY KAPŁAN
W nowotestamentalnej świątyni – sanktuarium niebieskim – godność pośrednika-przyczyńcy i kapłana
piastuje Jezus Chrystus. Mówi o tym Nowy Testament, a zapowiadał to już Stary Testament.
a) Kapłaństwo melchizedekowe. W Starym Testamencie obowiązywało kapłaństwo aaronowe,
zwane także lewickim. Kapłaństwo to – podobnie jak starotestamentalna świątynia, ofiary i służba –
miało znaczenie symboliczne, wskazywało bowiem na kapłaństwo nowotestamentalne, zwane także
kapłaństwem melchizedekowym, i zostało przez to kapłaństwo melchizedekowe zastąpione.
(1) Zmiana porządku kapłańskiego. Według nauki apostolskiej kapłaństwo lewickie zastąpione zostało
kapłaństwem melchizedekowym. Ap. Paweł stwierdza: „Gdyby tedy doskonałość była osiągalna przez
kapłaństwo lewickie... to jaka jeszcze była potrzeba ustanawiać innego kapłana według porządku
Melchisedeka, zamiast pozostać przy porządku Aarona?” (Hebr. 7, 11 NP). Chrystus został powołany
przez Boga na stanowisko kapłana nie według prawa cielesnego pochodzenia, prawa obowiązującego
w porządku aaronowym (Hebr. 7. 13.14.16), lecz na wzór Melchizedeka, kapłana Boga Najwyższego
(Hebr. 7, 15; 1 Mojż. 14, 18). Nikt bowiem „sam siebie nie podnosi do tej godności, tylko zostaje na
nią powołany przez Boga, jak Aaron. Tak i Chrystus nie sam sobie nadał godność arcykapłana, lecz
uczynił to ten, który do niego powiedział: „Tyś jest kapłan na wieki według porządku Melchisedeka”
(Hebr. 5, 4–6 NP; por. w. 10).
(2) Istota kapłaństwa melchizedekowego. Melchizedek był postacią historyczną. Wspomina o nim
Stary Testament. Żył w czasach Abrahama i był królem miasta Salem (późniejsze Jeruzalem),
piastował nadto godność „kapłana Boga Najwyższego” (1 Mojż. 14, 18 BT; Hebr. 7, 1–10). On błogo-
sławił Abrahamowi i przyjmował od niego dziesięcinę (1 Mojż. 14, 19. 20). Pismo Święte przemilcza
jego genealogię, dzięki czemu Melchizedek zjawia się jako postać szczególna, nadziemska – jako król
sprawiedliwości i pokoju „bez ojca. bez matki, bez rodowodu, nie mający ani początku dni ani końca
życia” (Hebr. 7, 3 NP) – stanowiąc doskonałą figurę Chrystusa i Jego wiecznego kapłaństwa
48
.
Starotestamentowe kapłaństwo aaronowe (lewickie) zastąpione zostało kapłaństwem
nowotestamentalnym – melchizedekowym.
Kapłaństwo melchizedekowe stawiało szczególnego rodzaju wymagania; Jedynie Chrystus mógł je
wypełnić i wypełnił. Trzeba bowiem było być królem sprawiedliwości i pokoju, nie mieć początku ani
końca. Oczywiście nikł z ludzi, poza Chrystusem, wymagań tych nie mógł spełnić. Dlatego jedynym
kapłaństwem nowotestamentowym może być kapłaństwo Chrystusa
49
.
b) Sługa świątyni. Chrystus piastuje godność zarówno kapłana jak arcykapłana, podobnie jak Aaron,
który był równocześnie kapłanem i arcykapłanem starotestamentalnego przybytku i na nim skupiało
się całe kapłaństwo lewickie. Przeanalizujmy bardziej szczegółowo niebieską posługę Chrystusa.
(1) Miejsce służby. Chrystus urząd swój kapłańsko-arcykapłański sprawuje w świątyni niebieskiej.
Ap. Paweł uczy: „Takiego mamy arcykapłana (archierea), który zasiadł po prawicy tronu Majestatu w
niebiosach, jako sługa świątyni (leitourgós ton hagion) i prawdziwego przybytku zbudowanego przez
Pana, a nie przez człowieka” (Hebr. 8, 1–2 BT)
50
. Potwierdzają to inne teksty, np. Hebr. 9, 11–12. 24.
(2) Arcykapłan. Pismo Święte przedstawia następującą charakterystykę Chrystusa jako arcykapłana.
Jest to arcykapłan współczujący, „doświadczony we wszystkim podobnie jak my, z wyjątkiem
grzechu” (Hebr. 4, 15 NP), który nauczył się „posłuszeństwa przez to, co wycierpiał” (Hebr. 5, 8 NP) i
osiągnął „pełnię doskonałości” (w. 9 NP), stając się dla nas „sprawcą zbawienia wiecznego” (w. 9
NP). Jest arcykapłanem jedynym, nieśmiertelnym, wiecznym. Starotestamentalnych „kapłanów było
więcej, gdyż śmierć nie pozwalała im pozostawać w urzędzie; ale ten sprawuje kapłaństwo
nieprzechodnie, ponieważ trwa na wieki” (Hebr. 7, 23.24 NP). Jest doskonały: „Takiego bowiem
potrzeba nam było kapłana: „świętego, niewinnego, nieskalanego, oddalonego od grzeszników,
wywyższonego ponad niebiosa” (Hebr. 7, 26 BT).
Jest On „pośrednikiem lepszego przymierza” (Hebr. 8, 6 BG), pośrednikiem „nowego przymierza”
(Hebr. 9, 15 NP), sprawującym swój urząd na mocy własnej krwi, dlatego „nie musi codziennie, jak
inni arcykapłani składać ofiar najpierw za własne grzechy, następnie za grzechy ludu; uczynił to
bowiem raz na zawsze, gdy ofiarował samego siebie” (Hebr. 7, 27 NP). On to „wszedł raz na zawsze
do- świątyni nie z krwią kozłów i cielców, ale z własną krwią swoją, dokonawszy wiecznego
odkupienia” (Hebr. 9, 12 NP). Jakże doskonałym i świętym jest nasz arcykapłan! Któż z ludzi może
Mu dorównać?
4. PRAWDZIWA SŁUŻBA
Istotą posługi kapłańskiej jest pośredniczenie między grzesznikiem a Bogiem. Tę właśnie funkcję
spełnia w przybytku niebieskim Chrystus, który oprócz godności kapłana i arcykapłana nosi również
szczególny tytuł „pośrednika (mesites)” (1 Tym. 2, 5 NP) i „orędownika (parakletos)” (1 Jana 2, 1
NP). Służba Chrystusa w niebieskiej świątyni polega na ustawicznym wstawiennictwie na mocy
własnej zadośćuczynnej krwi przed Bogiem w intencji człowieka. Posiada obecnie charakter
podwójny: zwykłej służby pojednawczej (symbolizowanej przez służbę codzienną świątyni ziemskiej)
oraz służby pojednawczej szczególnej, związanej z oczyszczeniem świątyni niebieskiej
(symbolizowanej przez doroczną służbę Dnia Pojednania świątyni ziemskiej).
a) Zwykła służba pojednawcza. Główną funkcją Chrystusa-kapłana w świątyni niebieskiej, podobnie
jak kapłana świątyni ziemskiej, jest pojednanie z Bogiem ludzi „łaknących i pragnących
sprawiedliwości” (Mat. 5, 6 NP). Śmierć Chrystusa dokonała powszechnego pojednania (katallage)
ludzkości z Bogiem (Rzym. 5, 10.11; Kol. 1, 20; 2 Kor. 5, 18), stwarzając jednocześnie podstawę do
aplikacji, czyli zastosowania tegoż pojednania do potrzeb poszczególnych jednostek, tj.
indywidualnego pojednania człowieka z Bogiem (2 Kor. 5, 19.20). Zbawienie bowiem jest wynikiem
osobistego przyjęcia oferowanego przez Boga pojednania – uznania Ofiary Krzyża i rozpoczęcia
nowego życia w Chrystusie (Efez. 4, 17–5, 21).
(1) Pojednanie starotestamentalne. W czasach Starego Testamentu pojednania człowieka z Bogiem
dokonywał kapłan w oparciu o ofiarę przyniesioną przez pokutującego grzesznika do drzwi namiotu
zgromadzenia i jej krew, a następnie wyznanie grzechów i skruchę. Wówczas żałujący swych win
grzesznik doznawał „oczyszczenia (wechipper)”, „odpuszczenia (wenislach)” grzechów: „A tak
oczyści go kapłan, i będzie mu odpuszczono” (3 Mojż. 4, 31 BG: por. 4, 35), a zarazem doznawał
usprawiedliwienia i pojednania z Bogiem. Wina za grzech nie obciążała już więcej grzesznika. Jak
widać pojednanie dochodziło do skutku w wyniku czynności tak ze strony grzesznika (pokutnika) jak i
kapłana-pojednawcy, przy czym odpuszczenia grzechów dokonywał sam Bóg. Obraz ten pozwala na
lepsze zrozumienie z jednej strony pojednawczej (wstawienniczej) i orędowniczej służby Chrystusa w
niebieskiej świątyni, z drugiej zaś – sposobu (formy) pojednania z Bogiem w czasach
nowotestamentalnych.
(2) Pojednanie nowotestamentalne. Aby człowiek nowotestamentalny mógł pojednać się z Bogiem –
według wymagań służby Bożej „w duchu i prawdzie” – trzeba spełnić analogiczne do
starotestamentalnych warunki, z tym że już nie w sensie materialnym, ale duchowym. Trzeba więc: po
pierwsze – „przyjść” do „drzwi” – nowotestamentowego „namiotu zgromadzenia”, czyli wznieść się
myślami swymi w modlitwie do świątyni niebieskiej, przed tron Bożej łaski (Hebr. 4. 16); po drugie –
„przynieść ofiarę za grzech”, czyli wyrazić swą wiarę w zadość-uczynną Ofiarę Krzyża i w skrusze
serca powołać się na krew Chrystusa, przelaną na odpuszczenie grzechów (Mat 26, 28; Dz. Ap. 10, 43;
Rzym. 3, 24; Kol. 1, 14); po trzecie – uznać swe grzechy (Jer. 3, 13) i wyznać je Bogu w imieniu
Chrystusa (1 Jana 1, ?; Dz. Ap. 10, 43); po czwarte – przyrzec poprawę, porzucić grzech i rozpocząć
nowe życie (Kol. 3, l–17). Gdy pokutujący grzesznik przyjmie w wierze zasługi Chrystusa i w Jego
imieniu wyzna Bogu swe grzechy, odwracając się zarazem od nich, dozna oczyszczenia i
odpuszczenia, a jednocześnie – pojednania z Bogiem. Ap. Jan głosi: „Jeśli wyznajemy grzechy swoje,
wierny jest Bóg i sprawiedliwy i odpuści nam grzechy, i oczyści nas od wszelkiej nieprawości” (1
Jana 1, 9 NP).
W czasach nowotestamentalnych Chrystus dokonuje pojednania na mocy własnej krwi. W oparciu o
własne zasługi przedkłada Ojcu niebieskiemu prośby błagalne pokutującego i oręduje za nim, prosząc
Ojca o łaskę i odpuszczenie grzechów. W ten sposób dochodzi do skutku osobiste pojednanie
człowieka z Bogiem na podstawie powszechnej łaskawości Bożej płynącej z krzyża Golgoty.
(3) Dla wszystkich. Swą wstawienniczą służbę wykonuje Chrystus w przybytku niebieskim
ustawicznie i dla wszystkich ludzi. Dzień po dniu, w każdej chwili, oręduje przed obliczem Ojca
niebieskiego za pokutującymi grzesznikami. Istnieje w Piśmie Świętym wiele wspaniałych zapewnień
łaski Bożej i posługi orędowniczej Chrystusa.
Sam Chrystus zaprasza: „Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a ja wam
sprawię odpoczniecie” (Mat 11, 28 NP; por. Jan 8, 36) i zapewnia: „Tego który do mnie przychodzi,
precz nie odrzucę” (Jan 6, 37 BT; por. 6. 35). Ap. Paweł zaś nawołuje: „Mając więc arcykapłana
wielkiego, który przeszedł przez niebiosa, Jezusa, Syna Bożego, trwajmy mocno w wyznaniu wiary...
Przybliżmy się więc z ufnością do tronu łaski, abyśmy otrzymali miłosierdzie i znaleźli łaskę dla
uzyskania pomocy w stosownej chwili” (Hebr. 4, 14–16 BT). Chrystus posiada „nieprzemijające
kapłaństwo. Dlatego tych, którzy przez niego przystępują do Boga, może zbawić w całej pełni, bo żyje
zawsze, aby się wstawiać za nimi” (Hebr. 7, 24. 25 ED).
Dla ludzi, pragnących pojednania z Bogiem, świadectwa te są prawdziwym źródłem chrześcijańskiej
pociechy, zachęty i ostoi. Czy można w inny sposób – choć oferowany przez autorytety kościelne –
pojednać się z Bogiem?
b) Służba pojednawcza szczególna. Według wiekuistych planów Bożych, nie tylko służba
pierwszego przedziału świątyni ziemskiej miała znaleźć odbicie w Chrystusowej posłudze niebieskiej;
w posłudze Jego miała znaleźć także odbicie liturgia Dnia Pojednania.
(1) Oczyszczenie świątyni niebieskiej. Przy końcu roku liturgicznego, w Dniu Pojednania, zwanym
także Dniem Oczyszczenia lub Dniem Sądnym, dokonywane było „oczyszczenie” świątyni ziemskiej
(3 Mojż. 16, 1–34). Podobnie przy końcu dziejów zbawienia i orędowniczej służby Chrystusa w niebie
ma być dokonane „oczyszczenie” świątyni niebiańskiej, zwane w Apokalipsie „godziną sądu Bożego”
(Obj. 14, 7 BG). Pismo Święte naucza: „I niemal wszystko według Prawa krwią się oczyszcza, a bez
wylania krwi nie masz odpuszczenia. Skoro więc wizerunki (hypodeigmata) rzeczy niebieskich (en
tois ouranois) w taki sposób bywały oczyszczane (katharidzestai), to same rzeczy niebieskie (ta
epourania) potrzebowały ofiar nierównie lepszych” (Hebr. 9, 22.23 ED). Wypowiedź ta mówi o
potrzebie „oczyszczenia” rzeczy niebieskich, tzn. świątyni niebieskiej, której świątynia ziemska było
tylko „wizerunkiem” (hypodeigma).
(2) Zanieczyszczenie świątyni niebieskiej. Skoro świątynia niebieska ma być „oczyszczona”, jest
oczywiste, że świątynia ta została przedtem „zanieczyszczona”, ale w jaki sposób mogło dojść do
zanieczyszczenia przybytku znajdującego się w niebie? Przecież grzech nie ma tam dostępu?! Pytanie
to domaga się odpowiedzi. Ze starotestamentalnego rytuału świątynnego wiadomo, że chociaż
pokutujący grzesznik doznawał – wskutek złożenia ofiary za grzech – „oczyszczenia” i
„odpuszczenia”, a w konsekwencji pojednania z Bogiem, to jednak grzech jego nie bywał natychmiast
zmazywany, lecz przeciwnie, był jakby rejestrowany w świątyni, wskutek czego powodował jej zanie-
czyszczenie. Wraz z krwią, którą pomazywano rogi ołtarza, czy z mięsem spożywanym przez
kapłanów usługujących w świątyni, sprawy grzechowe pokutującego grzesznika przedostawały się do
świątyni i zanieczyszczały ją, pozostając tam do Dnia Pojednania
51
. Świątynię zanieczyszczały więc
nie tyle same grzechy, ile raczej „sprawy grzechowe” żałujących i wyznających swe winy
grzeszników. Podobnie dzieje się ze świątynią niebieską. Człowiek wierzący w Chrystusa i wyznający
swe grzechy dostępuje na mocy krwi Chrystusa „oczyszczenia” i „odpuszczenia” – a więc
jednocześnie pojednania z Bogiem – niemniej jednak jego sprawy grzechowe pozostają w rejestrach
Bożych aż do czasu oczyszczenia świątyni niebieskiej z tych właśnie spraw, tj. do czasu ostatecznego
rozrachunku. Tak więc choć grzechy same w sobie nie mają dostępu do świątyni niebieskiej, to jednak
docierają do niej ludzkie sprawy grzechowe i pozostają w jej zapisach.
(3) Oczyszczenie świątyni niebieskiej. Oczyszczenie świątyni niebieskiej przedstawia się jako
niezwykle doniosłe dzieło Chrystusa – arcykapłana, które dokonane zostanie w ostatniej fazie Jego
świątynnej służby. Obok swej zwykłej – choć jakże doniosłej – funkcji kapałana-przyczyńcy
pośredniczącego codziennie między człowiekiem i Bogiem, którą pełnić będzie Chrystus do końca
czasu łaski, tj. niemalże do swego powtórnego przyjścia, w końcowej fazie świątynnej posługi dokona
Jezus dzieła szczególnego, a celem tego dzieła będzie „oczyszczenie” świątyni niebieskiej ze spraw
grzechowych ludu Bożego, a tym samym oczyszczenie ludu Bożego, spisanego w kronikach Bożych –
czyli „kościoła pierworodnych, którzy są zapisani w niebiosach” (Hebr. 12, 23 BT) – z grzechu i
grzeszników. Jest to uroczyste zdarzenie o charakterze sądowniczym. W obecności sądowego
majestatu Boga Ojca i niebieskich świadków (Dan. 7, 9.10), jak również w obecności Chrystusa-
arcykapłana i orędownika, rozpatrywane są czyny i postępowanie ludu Bożego, ujętego w „księdze
żywota”, i to zarówno tych spośród ludu Bożego, którzy śpią w grobach, jak i wyznawców aktualnie
wtedy żyjących.
W rezultacie porządkowania spraw grzechowych Kościoła nastąpi ostateczna selekcja sprawiedliwych
wszystkich czasów. Imiona tych. którzy „zwyciężyli”, czyli uwierzyli Bogu i wierni Mu pozostali do
końca, nie zostaną „wymazane” z księgi żywota (Obj. 3, 5)
52
, wymazane natomiast zostaną – dzięki
krwi Chrystusa – ich grzechy i już więcej nie będą im „poczytane” (Ezech. 18, 21–22 BT)
53
. W
przeciwieństwie do tego, imiona tych, którzy uwierzyli Bogu, lecz nie wytrwali do końca, porzucili
Boga i Jego prawdę, zostaną wymazane (2 Mojż. 32, 33), a przy tym wymazane zostaną także ich
sprawiedliwości i już więcej „nie będą im poczytane” (Ezech. 18, 24 BT)
54
. Przegląd spraw
grzechowych zakończy ogłoszenie następującego wyroku: „Niech złoczyńcy popełniają jeszcze więcej
złości, a nieczyści jeszcze więcej nieczystości. Sprawiedliwy zaś niechaj postępuje jeszcze
sprawiedliwiej, a święty niechaj się jeszcze więcej uświęca” (Obj. 22, 11 SK). Tym uroczystym
wyrokiem zakończy się dla ludzkości czas łaski.
W rezultacie przedstawionej wyżej procedury sądowniczej, przebiegającej podczas oczyszczania
świątyni niebieskiej ze spraw grzechowych ludu Bożego, ustalona zostanie ostateczna liczba ludzi z
wszystkich wieków – odkupionych, pojednanych, oczyszczonych i usprawiedliwionych, którzy przy
powtórnym przyjściu Pana zostaną zbawieni i staną się uczestnikami królestwa Bożego. Oczyszczenie
świątyni obejmuje więc całokształt ostatecznych aktów łaski, zmierzających do urzeczywistnienia
zbawienia wyznawców Bożych i realizacji królestwa Bożego, królestwa pokoju i sprawiedliwości.
(4) Pozostałe czynności Dnia Pojednania. Starotestamentalny kapłan najwyższy po dokonaniu
oczyszczenia świątyni i ludu obciążał tymi grzechami „kozła dla Azazela” i wypuszczał go na
pustynię, gdzie kozioł ten ginął (3 Mojż. 16, 20–22). Wytracani byli również spośród ludu ci, którzy
nie pokutowali i nie pojednali się z Bogiem, Akty te symbolizowały po pierwsze – obciążenie szatana,
sprawcy grzechu (Jan 8, 44) i głównego inspiratora (Efez. 2, l–3) odpowiedzialnością za przestępstwa
ludu Bożego (które w istocie rzeczy były przez niego inspirowane), po drugie – ostateczną zagładą
szatana, jego zastępów i niepokutujących grzeszników (Mal. 4, 1; Obj. 20, 10.15). Dzień Pojednania
kończył się majestatyczną celebracją ofiary dziękczynnej i arcykapłańskim błogosławieństwem
pokoju. Piękny to obraz nowego porządku rzeczy w królestwie Bożym po zakończeniu dramatu
grzechu.
II. ZNACZENIE NAUKI O ŚWIĄTYNI NIEBIESKIEJ W OBECNYM CZASIE
Znaczenie nauki o świątyni niebieskiej w czasach dzisiejszych, charakteryzujących się kryzysem
chrześcijaństwa i teologii, jest doniosłe. Według wskazań Pisma Świętego żyjemy w „godzinie sądu
Bożego” (Obj. 14, 7 BT), kiedy rozstrzygają się losy świata i zbawienie miliardów istnień ludzkich.
Mimo to prawda o świątyni niebieskiej – choć jest nauką biblijną – przedstawia dziedzinę teologiczną
całkowicie nieznaną współczesnemu chrześcijaninowi
55
.
1. PARODIA NOWOTESTAMENTALNA SŁUŻBY BOŻEJ
Najbardziej smutnym i bolesnym faktem jest nie tylko całkowita nieznajomość wśród chrześcijan
jedynego nowotestamentalnego ośrodka zbawienia, czyli centrum zbawczego, jakim jest niebieska
świątynia, jej kapłan i ofiara, ale także wytworzenie – wbrew intencjom Bożym – sparodiowanego
systemu nowotestamentalnej służby Bożej i przysłonięcie nim jedynej i jedynie zbawiającej
nowotestamentalnej rzeczywistości niebieskiej.
a) Odwrócenie uwagi. Powstanie i rozwój wspomnianego wyżej systemu parodii soteriologicznej i
sanktuariologicznej, jak również mechanizm prowadzący do zastąpienia nim prawdziwej służby Bożej
wymagają bliższego omówienia. Stanowi to bowiem jedno z najpoważniejszych zagadnień
teologicznych, historycznych i eklezjalnych.
(1) Uwagi historyczne. Pierwotny Kościół chrześcijański – Kościół apostolski – całym sercem
wyznawał prawdę o świątyni niebieskiej, jedynym arcykapłanie i pośredniku, doskonałej Ofierze
Krzyża i orędowniczej służbie Jezusa – czego niezaprzeczalnym dowodem jest nauka w tym wzglę-
dzie Nowego Testamentu, zwłaszcza zaś listu do Hebrajczyków i Apokalipsy
56
. Z czasem jednak
uwaga wyznawców Chrystusa odwrócona została od rzeczywistości niebieskich, w miarę bowiem
upływu czasu chrześcijaństwo oddalało się od prawzoru apostolskiego i przejmowało do nauki wiary i
kultu elementy pozabiblijne, wskutek czego wytworzyła się w Kościele, zwłaszcza zachodnim, inna
rzeczywistość soteriologiczna. Znalazła ona odbicie i w teologii, i w kulcie. Powstał nowy obraz nauki
wiary i służby Bożej (liturgii). Świadczą o tym historia kościelna, liczne fakty i realia dogmatyczno-
kultowe.
(2) Kościoły-świątynie. Po wyjściu chrześcijaństwa z katakumb i przyjęciu protektoratu władzy
świeckiej (erą konstantyńska), poczęto wznosić wspaniałe i okazałe budowle kościelne, ozdabiać ich
wnętrza arcydziełami sztuki, wznosić ołtarze i posągi. Wbrew nauce Słowa Bożego, głoszącej, że Bóg
„nie mieszka w świątyniach zbudowanych ręką ludzką” (Dz. Ap. 17,24 BT), poczęto uważać te
budowle za przybytki Bóstwa i traktować je jako centrum nie tylko kultowe, ale także zbawcze. W
ślad za tym rozwijała się odpowiednia nauka teologiczno-liturgiczna. W ten sposób świątynie
ziemskie – pełne blasku i wewnętrznego przepychu – zajęły miejsce świątyni niebieskiej, przykuwając
do tych rzeczywistości ziemskich wzrok wyznawców Chrystusa. Nowy Testament znał jedynie
pojęcie domów modlitwy jako miejsc wspólnych nabożeństw, lecz teologia czasów poapostolskich
przekształciła je w sanktuaria, będące przybytkami Bóstwa, a przez fakt ten spowodowała
przysłonięcie świątyni niebieskiej.
(3) Ofiara eucharystyczna. Miejsce z kolei Ofiary Krzyża – jedynej, nieskończenie doskonałej i w
pełni zadośćuczynnej – zajęła ofiara mszy, powtarzana codziennie po tysiąckroć na ołtarzach
ziemskich. Obrzęd Wieczerzy Pańskiej – pamiątkowy i symboliczny – przekształcony został w ciągu
wieków w obrzęd ofiarniczy mszy św. W ujęciu dogmatycznym msza stała się nie tylko „prostym i
zwykłym wspomnieniem mąk i śmierci Jezusa Chrystusa, ale prawdziwym ofiarowaniem”
57
. Jest to
„nieustająca bezkrwawa Ofiara Nowego Zakonu”
58
, jest „tą samą ofiarą, co ofiara krzyżowa”
59
. Ofiara
mszy została całkowicie zrównana (a nawet zidentyfikowana) z Ofiarą Krzyża, a ponieważ jest ona
uważana za „źródło” łask Bożych w Kościele, nic dziwnego, że przesłoniła ona swym splendorem
liturgicznym samego Chrystusa, Kalwarię i Ofiarę kalwaryjską Chrystusa. W tej sytuacji któż jeszcze
chciałby oczekiwać zbawienia dzięki krwi Chrystusowej, skoro ofiara mszy św. wyjednuje łaski dla
żywych i umarłych?
(4) Fałszywe kapłaństwo. Na miejsce nowotestamentalnego kapłaństwa Chrystusowego, które jest –
jak wspomniano – kapłaństwem według porządku Melchizedeka, chrześcijaństwo czasów
poapostolskich wprowadziło kapłaństwo hierarchiczne, ziemskie, które przejęło funkcje kapłaństwa
Chrystusowego. W Kościele założonym przez Chrystusa – Kościele apostolskim – nie istniała funkcja
kapłana (hiereus), bo funkcję tę przejął Chrystus, występowały natomiast funkcje prezbiterów, czyli
starszych, zwanych także biskupami, i inne funkcje kościelne (diakonów, nauczycieli, ewangelistów),
przy czym funkcje te, choć miały charakter charyzmatyczno-instytucjonalny, jednak nie były
funkcjami kapłańskimi. Wskutek odejścia chrześcijaństwa od wzorów apostolskich, wspomniane
wyżej urzędy kościelne przekształcone zostały w urząd kapłański. Według ujęcia dogmatycznego
„kapłan jest pośrednikiem między człowiekiem a Bogiem”
60
. Kapłan taki „wykonuje ministerium
reconciliationis" – służbę pojednania, „jest on bliski dwu stronom, między którymi pośredniczy, tj.
Bogu i człowiekowi”
61
. Według nauki soboru trydenckiego, kapłaństwo rzymskokatolickie zostało
powołane w tym celu, „aby składać widzialną ofiarę mszy św. ... i by odpuszczać czy zatrzymywać
grzechy”
62
.
Tak więc kapłaństwo hierarchiczne zajęło miejsce kapłaństwa Chrystusowego i przejęło jego funkcję,
z tym, że o ile kapłani zwykli (niższych szczebli) przysłonili osobę Chrystusa jako kapłana, o tyle
papież, najwyższy kapłan (pontifex maximus), przysłonił swą osobą i majestatem Chrystusa jako
arcykapłana, sługę niebieskiej świątyni. Któż z wierzących zwracać się jeszcze będzie do Chrystusa,
skoro między człowiekiem a Bogiem stanął pośrednik ziemski, kapłan?
(5) Parodia służby. Obraz pełnych przepychu i blasku tysięcy świątyń, rozsianych na obliczu całego
świata, w których usługują zastępy zawodowych kapłanów-pośredników sprawujących nieustannie
niemalże ofiarę mszy, spowiadających ludzi, „jednających” ich z Bogiem, łącznie z naczelną
instytucją papieża jako arcykapłana i jego rzymską stolicą – oto ziemska parodia nowotestamentalnej
służby Bożej i niebieskich rzeczywistości. Dogmatyka katolicka głosi: „Cały świat... stanowi jakby
potężną świątynię, w której w każdej chwili... tysiące kapłanów odtwarza Ofiarę z góry Kalwarii...”
63
.
W takim układzie rzeczy któż z wierzących będzie jeszcze kierować wzrok ku świątyni niebieskiej i
posłudze prawdziwego kapłana – Chrystusa, który na mocy swej raz poniesionej i doskonałej ofiary
krwi jedna człowieka z Bogiem?
b) „Obrzydliwość spustoszenia”. Pismo Święte opisuje moc religijną, która dokonała niezwykłych w
swej istocie, formie i treści deformacji i przeobrażeń w dziedzinie wiary. Zagadnienie ma olbrzymie
znaczenie praktyczne, nieobojętne z punktu widzenia zbawienia.
(1) Wymowa symbolu. Wspomniana moc i różnorodne przejawy jej działalności ukazane zostały za
pośrednictwem kilku przenośni – symboli, szczególnie w Księdze Daniela i Objawienia św. Jana. W
Księdze Daniela moc ta przedstawiona została m. in. w postaci „jednego rogu małego, który wyrósł
niezmiernie” (Dan. 8,9)
64
. Róg ten – według dosłownego przekładu z hebrajskiego oryginału – „urósł
aż do wojska niebieskiego, zrzucił na ziemię część wojska i gwiazd i je podeptał, dosięgnął nawet
księcia zastępów i odjął ustawiczne, a świątynie Jego zbeszcześcił. I dopuszczono, że działając z mocą
dokonał zbrodni nad ustawicznym i sponiewierał prawdę” (Dan. 8, 10–12)
65
. Działalność tej mocy, jak
również sama moc, nazwana została w w. 13 „zbrodnią spustoszenia” (Dan. 8, 13 BT)
66
lub w rozdz.
11, 31 oraz 12, 11 – „obrzydliwością spustoszenia”
67
. O tej władzy (występującej w symbolu wojsk
rzymskich) wspomina także Chrystus, nazywając ją tak samo „obrzydliwością spustoszenia (to
bdelygma tes eremóseos)” (Mat. 24, 15 BT).
(2) Lista nadużyć. Lista nadużyć, których dopuścić się. miała ta moc przeciwko Bogu i prawdzie, jest
duża i poważna (Dan. 8, 10–12). Po pierwsze, walka z ludem Bożym. „Róg” wystąpił przeciwko
„wojsku niebieskiemu” (cewa haszszamaim), część z tego wojska i gwiazd „zrzucił na ziemię”
(thappel areca) „i podeptał je” (wathirmesem). Oznacza to wystąpienie przeciwko ludowi Bożemu,
który w symbolice biblijnej często przyrównany bywa do gwiazd (Dan. 12,3; Filip. 2, 15), i jego
prześladowanie (Dan. 7, 21.25; Obj. 13, 7). Po drugie – wystąpienie przeciwko „księciu zastępów”
(sar-haccawa), czyli Chrystusowi, który wszak jest księciem zastępów niebieskich i wodzem ludu
Bożego (Hebr. 12, 2); po trzecie – „odjęcie ustawicznego” (huraim hathamid), tj. przerwanie składania
„ustawicznych” – rannych i wieczornych – ofiar, oznaczających ustawiczne wstawiennictwo
Chrystusa; po czwarte – „zbeszczeszczenie” lub „zniszczenie” (huszlach) „świątyni Jego” (mekon
miqdaszo), czyli wystąpienie przeciw świątyni Bożej, zwłaszcza świątyni niebieskiej; po piąte –
dokonanie „zbrodni” (befaszaa) nad ustawicznym (al-hathamid), czyli dokonanie szczególnie
ciężkiego przestępstwa wobec „ustawicznych” ofiar starotestamentowych lub – w aspekcie
nowotestamentalnym – ustawicznego wstawiennictwa Chrystusa; po szóste – „sponiewieranie
prawdy” lub „porzucenie prawdy na ziemię” (wethaszlech emeth arca), czyli obalenie prawdy Bożej i
zdeptanie jej. Jak widać lista „zbrodni spustoszenia” jest wcale pokaźna. Kogo reprezentuje ta
straszliwa moc?
(3) Odpowiedź. W świetle nauki Pisma Świętego, zwłaszcza proroctwa Danielowego, jak również
danych historycznych, mocą tą jest Rzym. Taka konkluzja wynika z cyklów proroczych zawartych w
Księdze Daniela i ich interpretacji biblijno-historycznej. Chrystusa odniósł tę moc, która dokona
„obrzydliwości spustoszenia”, do Rzymu (Mat. 24, 15 n). Jak wskazuje historia, Rzym faktycznie
walczył z ludem Bożym zarówno w czasach starotestamentalnych, jak i nowotestamentalnych. Rzym
wystąpił przeciwko Chrystusowi, skazał Go na śmierć przez ukrzyżowanie, zniszczył w r. 70 po Chr.
Jerozolimę i świątynię z jej rytuałem i wreszcie przeciwstawił się nauce prawdy. Była to jednak faza
Rzymu pogańskiego. Po niej nastąpiła faza druga, Rzymu chrześcijańskiego, Rzymu papieży, notując
bogatą i nie zawsze chlubną historię faktów i zdarzeń, apostazji i deformacji prawdy, dostarczając
obfitego materiału dla głębszych analiz teologiczno-historycznych.
Czy średniowieczne prześladowania przez papiestwo ludzi inaczej wierzących, choć wierzących
zgodnie z Ewangelią, wyrugowanie z umysłów ludzkich właściwego wyobrażenią o godności i
ustawicznym wstawiennictwie Syna Bożego, a wreszcie sparodiowanie świątyni niebieskiej i jej
służby, jak również zastąpienie niebieskich rzeczywistości eklezjalnym systemem świątyń ziemskich,
kapłaństwa hierarchicznego, ofiary mszalnej, spowiedzi usznej i wstawiennictwa świętych – nie jest
wypełnieniem proroctwa o „zbrodni spustoszenia” w nowotestamentalnym okresie dziejów Kościoła
Bożego?
68
2. POSELSTWO PRAWDY
Pismo Święte ukazuje oczom naśladowców Chrystusa prawdziwy ośrodek zbawczy w czasach
chrześcijańskich, prawdziwe centrum zbawcze ery nowotestamentalnej. Jest nim sanktuarium
niebieskie i arcykapłańska w nim posługa Chrystusa. Jaką postawę należy zająć wobec tej wspaniałej
prawdy apostolskiej? Rozpatrzmy dwa zwłaszcza zagadnienia: kwestię teologii świątyni i kwestię jej
zastosowania pastoralnego.
a) Teologia świątyni. Wobec całkowitego wśród współczesnych chrześcijan braku wiedzy religijnej i
teologicznej o świątyni niebieskiej i jej służbie wysuwa się na czoło zagadnień przede wszystkim
potrzeba spopularyzowania tej wspaniałej prawdy.
(1) Aktualny temat. Pismo Święte uczy, że „droga do świątyni (ten ton hagiou hodori)” nie została
jeszcze „objawiona”, dopóki stał pierwszy przybytek (Hebr. 9, 8 NP)
69
. Znaczy to, że tak długo
prawda o świątyni niebieskiej nie była aktualna, jak długo aktualną była świątynia ziemska, tj. jak
długo świątynia ta spełniała swoje religijno-figuralne funkcje. Wiadomo jednak, że jej znaczenie
symboliczne skończyło się wraz ze śmiercią Chrystusa. W momencie śmierci Chrystusa zasłona
dzieląca Miejsce Święte od Miejsca Najświętszego w świątyni Jerozolimskiej została niewidzialną
ręką rozerwana (Mat. 27, 51), co obrazowało zakończenie religijnego znaczenia świątyni; nastąpiło
niejako „przekreślenie” przez Boga tej świątyni i jej służby. Od tego momentu – zwłaszcza od chwili
wniebowstąpienia Chrystusa – zaktualizowała się sprawa świątyni niebieskiej i jej funkcji. Ap. Paweł
pisze: „Mamy takiego arcykapłana, który usiadł po prawicy tronu Majestatu w niebie, jako sługa
świątyni i prawdziwego przybytku, który zbudował Pan a nie człowiek” (Hebr. 8, 1.2 NP).
Jakże bardzo aktualna jest ta prawda w czasach dzisiejszych, gdy wskutek wiekowej apostazji od
zasad apostolskich wiedza o świątyni niebieskiej zaginęła niemalże zupełnie wśród Kościołów
chrześcijańskich, a miliony chrześcijan błądzi po bezdrożach kościelnego rytualizmu wytworzonego w
biegu wieków i tradycji, nie znając wcale prawdziwego ośrodka zbawczego i służby „w duchu i
prawdzie”.
(2) Sprawa popularyzacji. Popularyzacja nauki o świątyni niebieskiej, jej arcykapłanie i ofierze, czyli
krzewienie teologii świątyni, należy do ważnych zadań dzisiejszego duszpasterstwa, kaznodziejstwa i
religijnej publicystyki. Więcej na ten temat nauki i więcej osobistego świadectwa!
b) Zastosowanie praktyczne. Ważniejsze od popularyzacji jest praktyczne, konfesyjne zastosowanie
prawdy o „niebieskich rzeczywistościach” w codziennym życiu wyznawców Chrystusa. Zagadnienie
łączy się z kwestią osobistej religijności i doświadczenia wiary.
(1) Praktyczny sposób pojednania. Teologia świątyni (czyli sanktuariologię) dostarcza biblijnej
wiedzy o sposobie (formie) pojednania z Bogiem. W modlitwach naszych i ćwiczeniach duchowych
często kierujmy wzrok na przybytek niebieski, w którym znajduje się tron łaski Bożej i nasz
umiłowany, współczujący arcykapłan. Tutaj koncentrujmy nasz wzrok duchowy, tutaj wyznawajmy
swe grzechy i jednajmy się z Bogiem. Tutaj też uzyskamy odpuszczenie naszych przewin i doznamy
pokoju z Bogiem. Stąd nadchodź? pokrzepienie dla naszych serc. Tak właśnie czynili już sta-
rotestamentalni prorocy (1 Król. 8, 30; Ps. 102, 20; 121, l–2; 123, 1), tak również czynili apostołowie i
pierwsi chrześcijanie (Dz. Ap. 7, 55.56).
(2) Apostolskie wezwanie. Przyjmijmy również apostolską zachętę: „Mając tedy, bracie, ufność, iż
przez krew Jezusa mamy wstęp do świątyni drogą nową i żywą, którą otworzył dla nas poprzez
zasłonę, to jest przez ciało swoje, oraz kapłana wielkiego nad domem Bożym, wejdźmy na nią ze
szczerym sercem, w pełni wiary, oczyszczeni w sercach od złego sumienia i obmyci na ciele wodą
czystą; trzymajmy się niezwruszenie nadziei, którą wyznajemy, bo wierny jest ten, który dał
obietnice” (Hebr. 10, 19–23 NP). I jeszcze jedno wezwanie: „Przetoż mając najwyższego kapłana
wielkiego, który przeniknął niebiosa, Jezusa, Syna Bożego, trzymajmyż się tego wyznania. Albowiem
nie mamy najwyższego kapłana, któryby nie mógł z nami cierpieć krewkości naszych, lecz
skuszonego we wszystkim na podobieństwo nas, oprócz grzechu. Przystąpmyż tedy z ufnością do
tronu łaski, abyśmy dostąpili miłosierdzia i łaskę znaleźli ku pomocy czasu przygodnego” (Hebr. 4,
14–16 BG). Jakże nie usłuchać tego apostolskiego orędzia?
UWAGI KOŃCOWE
1. Bogactwo myśli teologicznej. Nauka o świątyni dostarcza niezwykle cennej wiedzy o planie
zbawienia – o misterium zbawczym Boga, o powinnościach chrześcijanina i o służbie „w duchu i
prawdzie”.
2. Stosunek do eklezjologii. Sanktuariologia, czyli teologia świątyni, pozostaje w ścisłym związku z
eklezjologią, nauką o Kościele. Powoduje właściwe usytuowanie pozycji Kościoła w całokształcie
planu zbawienia, pozwala na prawidłowe rozgraniczenie biblijnego pojęcia Kościoła jako wspólnoty
wierzących, od dogmatycznego pojęcia Kościoła jako centrum zbawczego, pojęcia uformowanego
przez teologię chrześcijańską poapostolską, zwłaszcza na zachodzie. Według nauki Bożej centrum
zbawczym jest świątynia niebieska, Kościół natomiast – wspólnotą wierzących, kierującą wzrok
wyznawców na niebieskie rzeczywistości zbawcze. Nauka o świątyni umożliwia uniknięcie błędów
kultowych rozpowszechnionych w chrześcijaństwie, przysłaniających niebieskie rzeczywistości
zbawcze.
3. Sanktuariologia a adwentyzm. Teologia świątyni odegrała olbrzymią rolę w początkach ruchu
adwentystycznego. Była kluczem do zrozumienia kryzysu millerowskiego, a nadto uchroniła Kościół
od błędów kościelnictwa i wskazała mu drogę duchowego rozwoju. Jest specyfiką doktryny biblijnej a
w konsekwencji – adwentystycznej.
1
Nauka o świątyni, czyli teologia świątyni lub sanktuariologię (ang. sactuary, łac. sanctuarium – świątynia, gr.
logos – nauka).
2
Składanie zwierzęcych ofiar zastępczych i zadośćuczynnych pojawia się w zaraniu dziejów rodzaju ludzkiego
(1 Mojż. 4, 3–5) i bez wątpienia łączy się z ogłoszeniem przez Boga pierwszej za powiedzi zbawienia (1 Mójż.
3, 15), jak również ze złożeniem pierwszej zastępczej ofiary zwierzęcej (1 Mojż. 3, 21), stanowiącej symbo-
liczne, czyli figuralne odbicie wielkiej prawdy o przyszłej – rzeczywistej i ekspiacyjnej – ofierze Syna Bożego
jako „Baranka Bożego” (Jan 1, 29 NP; por. Obj. 13, 8).
3
Na określenie świątyni tekst hebrajski używa słowa „miqdasz”, które znaczy: miejsce uświęcone, świątynia,
azyl; greckim odpowiednikiem hebrajskiego „miqdasz” jest występujące w Septuagincie słowo „ho hagiasmos”;
używa się także nazw: „to hagion”, „ta hagia”.
4
O tym, jakie sprzęty znajdowały się w Miejscu Świętym i Miejscu Najświętszym mówi także Nowy Testament:
Hebr: 9, 1–5. Ołtarz do kadzenia, choć znajdował się w pierwszym przedziale, należał właściwie do przedziału
drugiego, gdyż dym kadzenia przenikał ponad zasłoną właśnie do Miejsca Najświętszego.
5
Na oznaczenie kapłana używa tekst hebrajski słowa „kohen”, Septuaginta – „hiereus”. Termin ten – hiereus –
odnosi Nowy Testament wyłącznie do Chrystusa – por. Rzym. 3, 25.
6
W oryg. hebr.: wechipper alaiw hakkohen mechattatho aszerchata wenislach lo. Użyte w tekście słowo
„wechipper” (od katar – przykryć, przebłagać, pojechać) znaczy: „i dokona przebłagania” (pojednania), słowo
zaś „wenislach” (od salach – odpuścić, przebaczyć, darować być łaskawym) znaczy: „i będzie mu (grzech)
odpuszczony”. Wg BG: „A tak oczyści go kapłan od grzechu jego, którym zgrzeszył, a będzie mu odpuszczony”.
7
Słowo „jechapper” pochodzi (od słowa „katar” – przebłagać, zadośćuczynić, odpuścić, pojednać); słowo zaś
„letaher” (od słowa „taher” – oczyścić, być czystym). Wg BG: „Bo w ten dzień oczyści was kapłan, abyście
oczyszczeni byli; od wszystkich grzechów waszych przed Panem oczyszczeni będziecie” (J Mojż. 16, 30).
8
Opis stroju – por. M. L. Andreasen. Służba w świątyni, t. 1, s. 21, 22; D. Rops, Życie codzienne w Palestynie,
s. 540.
9
Wg BG – „Świętość Panu”.
10
Por. M. L. Andreasen, dz. cyt., s. 39–73; S. Łach, Polska terminologia na oznaczenie hebrajskich nazw ofiar
(Roczniki teologiczno-kanoniczne, t. XVII, zeszyt 1/1970, 8. 5); Ł. Skwarczewski, Starotestamentowy kult
ofiarniczy w Liście do Hebrajczyków a w manuskryptach i dokumentach z Qumran.
11
Opis ofiary – por. M, Ł, Andreasen, dz. cyt., s. 39–40.
12
Hebrajska nazwa ofiary całopalnej brzmi „ola” (od słowa ala – wstępować w górę, wznosić się.) i oznacza to,
co się wznosi z ołtarza w ogniu i dymie, a więc ofiarę całopalną – por.: „To jest ofiara całopalna, ofiara zapalna,
wonna dla Jahwe” (3 Mojż. 1, 9. 13. 17 BT).
13
Wg oryg. hebr.: wechipper alaiw hakkoken wenislach lo. Na określenie przebłagania (oczyszczenia) użyto
słowa „wechipper” – por. przypis 6 i 7.
14
Wg Septuaginty: hemera eksilasmou.
15
Por. D. Rops, dz. cyt., s. 504.
16
Talmud używa nazwy „Dzień Sądny” – por. The Jewish Encyclopedia, t. 2, s. 286.
17
Wszystkie wymienione nazwy odpowiadają słowu „kafar”, Które jak wiadomo znaczy: przykryć, przebłagać,
darować, pojednać, oczyścić, zadośćuczynić, zmazać – por. K. Feyerabend, Słownik hebrajsko-polski, s. 75;
Students Hebrew Lexicon, s. 304. Podobne znaczenie ma greckie słowo „hilaskomai”, które znaczy; gładzić,
pogodzić, zjednać – por. z. Węclewski, Słownik grecko-polski, s. 352.
18
The Jewich Encyclopedia, s. 286; M. L. Andreasen, dz. cyt., s. 78.
19
Biblia Gdańska oddaje hebrajskie słowo „kafar” wyraże-
niem „oczyszczać”. Przekład taki jest słuszny, gdyż teksty paralelne (2 Mojż. 80, 10 i 3 Mojż. 16, 19) używają w
oryginale hebrajskim i słowa „kafar” i słowa „tahar”, które właśnie znaczy: oczyszczać i być czystym,
podobnie zresztą jak greckie słowo „katharidze”, używane w tych miejscach przez Septuaginty, które również
oznacza: oczyszczać (także 3 Mojż. 16, 30). Słowo „kafar” ma oczywiście jeszcze szersze znaczenie – por.
przypis 6, ale oznacza także „oczyszczać” jak wskazuje wyrażenie synonimiczne „tahar” – por. przypis 7.
20
Por. SDA BC, t. 1, s. 777.
21
W momencie przyniesienia ofiary za grzech, pokutujący doznawał oczyszczenia (usprawiedliwienia). Było to
jednak oczyszczenie doraźne, w wymiarze czasu cząsteczkowe. Grzech nie obciążał grzesznika, lecz tkwił w
rejestrze świątyni i czekał na wymazanie aż do Dnia Pojednania. Pełne, całkowite oczyszczenie z grzechów
całego roku – czyli oczyszczenie generalne – dokonywane było dopiero w Dniu Pojednania – por. M. L.
Andreasen, dz. cyt., s. 81.
22
Por. M. L. Andreasen, dz. cyt., s. 78–82.
23
Wg oryg. gr.: hetis parabole eis ton kairon ton enestekóta.
24
Wg oryg. gr.: dikaiómata sarkos mechri kairou diorthóseos epikeimena. Wg ED: „A było to podobieństwo do
czasu obecnego wyrażające, że dary i ofiary, które się składa, nie mają uczynić doskonałym w sumieniu tego,
kto pełni służbę Bożą, że są to tylko przepisy cielesne... ustanowione do czasu odmiany" (Hebr. 9, 9. 10); wg
NP: „Ma to znaczenie obrazowe, odnoszące się do teraźniejszego czasu, kiedy to składane bywają dary i ofiary,
które nie mogą doprowadzić do wewnętrznej doskonałości tego, kto służbę Bożą pełni; są to tylko przepisy
zewnętrzne," dotyczące pokarmów i napojów, i różnych obmywań, nałożone do czasu zaprowadzenia nowego
porządku" (Hebr. 9, 9. 10).
25
Thayers Greek-English Lexicon, s. 779; por. s. 142.
26
Wg NP: „obraz i cień rzeczywistości niebieskiej”.
27
Por. M. L. Andreasen, dz. cyt., s.189
28
L. Skwarczewski, dz. cyt., s. 95.
29
Wg oryg. gr.: he skene e alethine, hen epeksen ho kyrios, ouk anthropos.
30
Por. Dz. Ap. T, 44; Hebr. 8, S; 8. Łach, List do Hebrajczyków, s. 206. W Hebr. 8, 5 tekst oryg. używa na
określenie „wzoru” słowa „typon”.
31
Słowo „obraz” (hypodeigma) oznacza reprodukcję, kopię, wizerunek, wyobrażenie, zaś słowo „cień” (skia) –
niedoskonałą odbitkę obrazu, por. 8. 140–143.
32
Na oznaczenie słowa „odbicie”, „wizerunek” oryg. grecki używa słowa „antitypon”, które jen
przeciwieństwem słowa „typon” – wzór. Na górze Synaj ukazany został Mojżeszowi „wzór” (typon), a
Świątynia ziemska była „odbiciem” (antytypon) – „odbiciem prawdziwej” (antitypa ton alethinon).
33
Wg oryg. gr.: tes meidzonos kai teleioteras skenes ou chel-ropoietou, tout estin ou tautes tes ktiseos.
34
Słowem „naos” Nowy Testament posługuje się również na określenie świątyni Jerozolimskiej (Mat. 23, 16.
35; 26, 81; 27, 5. M; Łuk. 1, 9), sanktuariów (Dz. Ap. 17, 24; 19, 24), świątyni ciała (1 Kor. 3, 16; 6. 19; 2 Kor.
6, 16), Kościoła Bożego (Efez. 2, 21; 2 Tes. 2, 4; Obj. 3, 12), a nawet Boga (Obj, 21, 22). Jest więc to termin
wieloznaczny. Nie można jednak na tej zasadzie twierdzić, że ponieważ słowo „naos” oznacza także Kościół
Boży (lud Boży), świątynią niebieską jest właśnie Kościół Boży, jak twierdzą błędnie niektóre kierunki religijne.
35
Zgodnie z oryg. gr. winno być: świątynia przybytku świadectwa w niebie.
36
Wg oryg. gr.: meidzonos kai teleioteras.
37
Por. E. O. White, Patriarchowie i prorocy, s. 335.
38
S. Łach, dz. cyt., s. 367.
39
Np. siedem lamp, znajdujących się w świątyni niebieskiej, przedstawia Ducha Świętego siedmiorakiego w
swych darach (Obj. 1, 4).
40
L. Skwarczewski, dz. cyt., s. 95. 96.
41
Wg oryg. gr.: ho amnos tou theou ho airon ten hamartian tou kósmou.
42
L. Skwarczewski, dz. cyt., 97.
43
Por. K. O. White, Patriarchowie i prorocy, s. 46–47. 49.
44
Wg oryg. gr.: mysterion chronois aioniois sesigemenon.
45
Por. S. Łach, dz. cyt., s. 229.
46
W świetle powyższych – jasnych i niedwuznacznych – świadectw biblijnych, jakże inaczej przedstawia się
rzymskokatolicka teoria sakramentu ołtarza, rzeczywistej, choć bezkrwawej ofiary Chrystusa, składanej
niemalże bez przerwy na globie ziemskim rękoma ziemskich kapłanów – por. J. Grodzicki, Kościół dogmatów i
tradycji, s. 86–113.
47
Nowy Testament na określenie pojednania używa słowa „katallage”– por. QD s. 341.
48
S. Łach, dz. cyt., s. 197.198.
49
W świetle tych stwierdzeń całkowicie bezpodstawna jest idea hierarchicznego kapłaństwa ziemskiego. Nowy
Testament nie zna innego kapłaństwa, jak tylko melchizedekowe.
50
Słowo „sługa” (leitourgós) znaczy tyle samo co „kapłan” (hiereus) – por. S. Łach, dz. cyt., s. 204.
51
Por. s. 266.
52
Por.: „Tak szaty białe przywdzieje zwycięzca, i z księgi życia imienia jego nie wymażę. I wyznam imię jego
przed Ojcem moim i Jego aniołami” (Obj. 3,5 BT).
53
Por.: „A jeśliby występny porzucił wszystkie swoje grzechy, które popełniał, a strzegł wszystkich moich ustaw
i postępowałby według prawa i sprawiedliwości, żyć będzie a nie umrze: nie będą mu poczytane wszystkie
grzechy, jakie popełnił, lecz będzie żył dzięki sprawiedliwości, z jaką postępował” (Ezech. 18, 21.22 BT).
54
Por.: „A gdyby sprawiedliwy odstąpił od swej sprawiedliwości i popełniał zło, naśladując wszystkie
obrzydliwości, którym się oddaje występny, czy taki będzie żył? Żaden z wykonanych czynów sprawiedliwych
nie będzie mu poczytany, ale umrze z powodu nieprawości, której się dopuszczał, i grzechu, który popełnił”
(Ezech. 18, 24 BT).
55
Nauka ta znana jest częściowo w kołach biblistów (por. S. Łach. List do Hebrajczyków, s.
357), nie wchodzi
jednak w skład dogmatów wiary i nauczania kościelnego ani w katolicyzmie, ani także w protestantyzmie i
prawosławiu. Spośród wszystkich współczesnych wspólnot chrześcijańskich stanowi specyfiką teologiczną i
konfesyjną – za wzorem apostolskim – Jedynie Kościoła Adwentystów DS. W teologii adwentystycznej nosi
nazwę sanktuariologii (sanctuarium – łac. świątynia, gr. logos – nauka).
56
Por. s. 272.
57
Ks. W. Granat, Dogmatyka katolicka, t. VII, s. 239.
58
Ks. W. Kalinowski, Dogmatyka katolicka, s. 132.
59
Ks. Fr. Spirago, Katolicki katechizm ludowy, cz. III, s. 23.24
60
Ks. W. Schenk, Liturgia sakramentów świętych, s. 114.
61
Tamże, s. 114.
62
Ks. W. Granat, Dogmatyka katolicka, synteza, s. 416.
63
H. Convert, Eucharistic Meditations, s. 116.
64
Przekład wg oryg. hebr. – por. K. Bulli, Księga Daniela, s. 245. Wg BT: „róg jeden z małych zaczątków i
wyrósł nad miarą”.
65
Por. K. Bulli, dz. cyt., s. 245.
66
Wg oryg. hebr.: happesza szomem; wg Septuaginty – he hamartia eremóseos.
67
Wg oryg. hebr.: szlqquc szomem; wg Septuaginty – bdelygma eremóseos.
68
Szczegółowe studium na temat działalności Rzymu – por. K. Bulli, Księga Daniela, s. 196–291.
69
Por.: „Przez to Duch Święty wskazuje wyraźnie, te droga do świątyni nie została jeszcze objawiona, dopóki
stoi pierwszy przybytek” (Hebr. 9, 8 NP). Wg oryg gr.: touto delountos tou pneumatos tou hagiou, mepo
pefanerosthai ten ton hagion hodon eti tes prótes skenes echouses stasin.
* * *
Rozdział siódmy
Oczyszczenie świątyni niebieskiej
ZASADA WIARY
W roku 1844 rozpoczęło się – zgodnie z prorocką rachubą „2300 wieczorów i poranków” (Dan. 8,14
BG) – dzieło oczyszczenia niebieskiej świątyni, zwane nowotestamentową „godziną sądu Bożego”, i
związane z tym głoszenie na ziemi trójanielskiego poselstwa (Obj. 14, 6–11) stanowiącego orędzie
Boże, mające na celu przygotowanie ludzkości na zakończenie czasu łaski i powrót Chrystusa w
chwale.
Wykład
UWAGI WSTĘPNE
1. Wydarzenie wielkiej wagi. Oczyszczenie niebieskiej świątyni jest niezwykle ważnym etapem planu
zbawienia. Przedstawia szczególną posługę Chrystusa jako arcykapłana w końcowej fazie Jego
orędownictwa w niebieskim sanktuarium. Posługa ta doprowadzi do ostatecznego rozstrzygnięcia
wszystkich spraw zbawczych i ustalenia pocztu sprawiedliwych, czyli liczby prawdziwych czcicieli
Boga ze wszystkich wieków historii świata, tych, którzy mają dostąpić zbawienia przy przyjściu
wtórym Pana; doprowadzi również do zakończenia dla ludzi – tuż przed powtórnym przyjściem
Chrystusa – czasu łaski (Obj. 11,10–19). W Piśmie Świętym oczyszczenie niebieskiej świątyni
występuje pod nazwą „godziny sądu Jego (he hora tes kriseis autou)” (Obj. 14,7 NP; por. 11,18),
podobnie jak oczyszczenie ziemskiej świątyni nazwane było „Dniem Sądnym” (Dniem Pojednania
albo Dniem Oczyszczenia). W teologii biblijnej czas ten określa się także mianem „sądu śledczego”
(investigating judgement).
2. Terminus a quo. Pismo Święte nie podaje czasu zakończenia (terminus ad quem) oczyszczenia
niebieskiej świątyni, podaje natomiast czas jego rozpoczęcia (terminus a quo). Zgodnie z rachubą
biblijno-historyczną, zwłaszcza egzegetyczną analizą najdłuższego cyklu proroczego – 2300 lat – data
ta przypadała na rok 1844 po Chr. W tym momencie ludzkość wkroczyła w czasy końcowe,
eschatologiczne i żyje obecnie w wielkiej „godzinie sądu Bożego”.
3. Trójanielskie poselstwo. Z oczyszczeniem świątyni niebieskiej łączy się obwieszczenie ludzkości
uroczystego poselstwa, orędzia Bożego, zwanego w języku teologicznym poselstwem trój anielskim
(Obj. 14, 6–12).
A. WAŻNE WIDZENIE DANIELA
Aby zrozumieć, że w roku 1844 rozpoczęło się oczyszczenie niebieskiej świątyni, należy wnikliwie
przestudiować pewne ważne proroctwo, zapisane w rozdziałach ósmym i dziewiątym księgi Daniela.
Wiadomo, że mowa prorocka jest – według słów ap. Piotra – jak „lampa, która świeci w ciemnym
miejscu, aż dzień zaświta, a gwiazda poranna wzejdzie w waszych sercach” (2 Piotra 1, 19 BT),
proroctwo bowiem rzuca w mroki dziejów ludzkich jasne promienie światła Bożego, oświecając
tajemnice wiary, życia i historii.
1. WIDZENIE I JEGO TREŚĆ
Księga Daniela
1
zawiera szereg proroctw, ujętych w wyodrębnione cykle prorocze, przedstawiające
przyszłe dzieje świata i Kościoła Bożego. Każdy cykl proroczy Księgi omawia w zasadzie to samo za-
gadnienie historyczne, jednakże w innych aspektach, uwypuklając pewne ważne szczegóły. Całość
jest nie tylko interesująca, ale także pouczająca.
1. CZAS I MIEJSCE WIDZENIA
Widzenie, o którym mowa, zawarte jest - jak wspomniano – w ósmym i dziewiątym rozdziale Księgi
Daniela. Występujące w siódmym rozdziale widzenie przedstawia cztery bestie wychodzące z morza i
tzw. „mały róg”, reprezentujących cztery wielkie mocarstwa światowe – Babilonię, Medo-Persję,
Grecję i Rzym – oraz antychrysta
2
. Widzenie zawarte w ósmym i dziewiątym rozdziale omawia mniej
więcej ten sam okres dziejów, z tym że podaje szereg dodatkowych, niezwykle istotnych szczegółów.
a) Czas widzenia. Widzenie przedstawione zostało Danielowi przez Boga „roku trzeciego panowania
króla Baltazara” (Dan. 8, 1 BT). Był to rok 538 przed Chr., ostatni rok królestwa babilońskiego przed
inwazją medo-perską i obaleniem monarchii babilońskiej.
b) Miejsce widzenia. Daniel znajdował się wówczas na dworze królewskim w Babilonie. Panował
podówczas w Babilonie syn Nabonida, Baltazar – ostatni król babiloński
3
.
2. OPIS WIDZENIA
Widzenie jest pełne dramatycznych spięć i wstrząsających wizji. Daniel znajduje się w Suzie, stoi nad
rzeką Ulaj, a przed jego oczyma przesuwają się tajemnicze sceny widzenia (Dan. 8, 2). Widzenie
składa się z szeregu elementów, które należy omówić szczegółowo, celem lepszego poznania
przekazanego przez proroctwo poselstwa.
a) Główne elementy widzenia. Widzenie składało się z dwóch części, pierwsza zawierała główny
zarys wydarzeń historycznych, druga wyjaśnienie jednego, lecz bardzo ważnego fragmentu widzenia,
a mianowicie sprawy tzw. „2300 wieczorów i poranków”. Omówmy poszczególne elementy widzenia.
(1) Wizja barana (Dan. 8, 3.4). W polu widzenia proroka pojawia się nad rzeką Ulaj potężny baran z
dwoma rogami (jeden z nich był wyższy i wyrósł później). Baran ten miotał rogami na wszystkie
strony i odnosił zwycięstwa. Żadne zwierzę nie mogło mu się przeciwstawić.
(2) Wizja kozła (Dan. 8, 5–8 I cz.). Wtem od zachodu przybył z wielkim impetem (nie dotykając
nawet ziemi) kozioł, który między oczyma swymi miał znaczny róg. Kozioł zaatakował barana z całej
siły, złamał obydwa jego rogi, przewrócił go i podeptał. Wówczas kozioł urósł jeszcze bardziej; lecz
potem złamał się ów jeden wielki róg, jaki znajdował się między jego oczyma.
(3) Wizja czterech rogów (Dan, 8, 8 II cz.). Po złamania wielkiego rogu kozła wyrosły na to miejsce
cztery inne rogi na cztery strony świata.
(4) Wizja rogu małego, który wielce urósł (Dan. 8, 9–12). Z jednej strony świata
4
powstał jeszcze
jeden róg mały, który wielce urósł
5
. Róg ten dokonuje wielkich wyczynów, wzrasta ku południowi,
wschodowi i ziemi ozdobnej (Palestyna), następnie rośnie aż do zastępów niebieskich i strąca niektóre
gwiazdy na ziemię, sięga nawet do księcia zastępów, znosi ustawiczne (ofiary) i dopuszcza się nad
tym zbrodni, bezcześci świątynie i rzuca prawdę na ziemię; swego okrutnego dzieła dopełnia jakby
bezkarnie, bowiem „działa z powodzeniem” (Dan. 8.12 BT).
b) Wizja „wieczorów-poranków” (Dan. 8, 13, 14 BT). W dalszym toku widzenia prorok spostrzega
dwie postacie anielskie i słyszy treść ich rozmowy. Jedna z nich zwraca się do drugiej z pytaniem:
„Dokądże to widzenie o ofierze ustawicznej i przestępstwo spustoszenia trwać będzie i święte usługi i
wojsko na podeptanie podane będzie? (Dan. 8, 13)
6
. Innymi słowy: jak długo trwać będzie straszliwa
działalność małego rogu, który urósł niezmiernie, jak długo trwać będzie „zbrodnia spustoszenia”? W
odpowiedzi postać druga odrzekła: „Aż do wieczora i do poranku dni dwa tysiące trzysta, a będzie
oczyszczona świątynia” (Dan. 8, 14 JW)
7
. Oświadczenie to oznacza, że „zbrodnia spustoszenia” i
straszliwa działalność „małego rogu, który urósł niezmiernie” trwać będzie przez okres 2300 dni, tj. do
czasu, gdy „świątynia” (wg BH qodesz; wg LXX – to hagion) „zostanie oczyszczona” (wg BH
wenicdaq, wg LXX – katharithesetai) lub – jak mówi inny przykład – „otrzyma swe prawo” (BT).
Jakie znaczenie przedstawia to tajemnicze widzenie?
II. WYJAŚNIENIE WIDZENIA
Widzenie wzbudziło olbrzymie zainteresowanie i zaniepokojenie Daniela, prosił więc Boga o jego
wyjaśnienie. W odpowiedzi na prośbę proroka stanęła przed nim „postać męża” (Dan. 8, 15 BT), któ-
rym był przypuszczalnie sam Syn Boży, Chrystus, polecając aniołowi Gabrielowi wyłożyć prorokowi
widzenie. Zgodnie z poleceniem Gabriel przystąpił do wyjaśnienia widzenia i oświadczył (Dan. 8, 17),
że widzenie wypełni się „w czasie ostatecznym” (leeth-qec), i wyjaśnił (w. 19), że dotyczy ono „końca
czasu” (lemoed qec). Po tych wstępnych uwagach Gabriel kontynuował wyjaśnienie, lecz zmuszony
był przerwać wykład z powodu omdlenia Daniela (Dan. 8, 27). Po wyzdrowieniu Daniela i wskutek
Jego żarliwej modlitwy przerwany uprzednio wykład został wznowiony i doprowadzony do końca.
Jest wykładem autorytatywnym i autentycznym, bo dokonanym – na zlecenie Boga – przez Gabriela,
posłańca Niebios; w tym sensie wykład zasługuje na najwyższy stopień uznania.
1. WYKŁAD PIERWSZEJ CZĘŚCI WIDZENIA
Pierwsza część widzenia trwała do chwili omdlenia Daniela i obejmowała znaczną część wizji, poza
wizją ostatnią, odnoszącą się do tajemniczej liczby „2300 wieczorów i poranków”.
a) Wyjaśnienie podstawowych elementów widzenia. Anioł Gabriel dokonał obszernego wykładu
poszczególnych fragmentów widzenia. Oto szczegóły jego wykładu, które przez uzupełnienie danymi
historycznymi przedstawiają niezwykle jasny i interesujący obraz dziejów.
(1) Wyjaśnienie znaczenia barana (Dan. 8, 20). Baran mający dwa rogi przedstawia Medo-Persję. Jest
to bardzo trafny obraz tego mocarstwa. Wiadomo bowiem z historii starożytnego Wschodu, że Media
została podbita w r. 553 przed Chr. przez Cyrusa (553–530), władcę Persów, i oba narody zjednoczone
zostały pod jednym dowództwem perskim. Stąd jeden róg wyrósł później i był wyższy
8
.
(2) Wyjaśnienie obrazu kozła (Dan. 8, 21). Kozioł reprezentuje królestwo greckie, a róg wielki, jaki
był między oczyma kozła, pierwszego władcę tego królestwa, Aleksandra Wielkiego (336–323).
Szybkość biegu kozła, który nadciągał z zachodu, doskonale obrazuje inwazję Aleksandra Wielkiego
na Persję, szybkość przemarszu jego wojsk, błyskawiczność staczanych przez niego walk (334 – bitwa
pod Granikiem, 333 – pod Issos, 331 – pod Arabelą), natarcie zaś na barana i pokonanie go było
trafnym obrazem walki Aleksandra Wielkiego z Persją i zawojowania tego imperium
9
.
(3) Wyjaśnienie obrazu czterech rogów (Dan. 8, 22). Złamanie rogu dużego obrazuje śmierć
Aleksandra Wielkiego, która nastąpiła niespodziewanie u szczytu potęgi tego władcy w wieku lat 23.
Po śmierci Aleksandra Wielkiego jego państwo rozpadło się na cztery części, zostało bowiem po-
dzielone między czterech jego generałów: Kasandra, Lizymacha, Seleuka i Ptolomeusza
10
.
(4) Wyjaśnienie obrazu rogu małego, który wielce urósł (Dan. 8, 23–25 BT). Gabriel kontynuując tok
wykładu wyjaśnił, że przy końcu istnienia czterech królestw, na które rozpadła się monarchia
Aleksandra Wielkiego, powstanie „król o bezwstydnym obliczu, wytrawny intrygant” (Dan. 8, 23 BT),
który będzie dysponował potężną siłą i dopisze mu powodzenie, a nawet wystąpi przeciwko
najwyższemu księciu (księciu książąt – sar-sarim): „Siła jego jest potężna, niszczy dziwnym
sposobem; znajduje powodzenie, działa i gubi mocarnych i lud święty. W chytrości jego powiedzie się
podstęp. Podniesie się serce jego, a wielu zgubi niepostrzeżenie. Powstanie przeciw najwyższemu
księciu, ale bez udziału ręki będzie skruszony” (Dan. 8, 24, 25 BT). On to dopuści się straszliwej
„zbrodni spustoszenia” wobec świątyni i prawdy Bożej. Mocarz ten będzie jednak zniszczony „bez
udziału ręki”.
Co przedstawia ta niezwykła moc
11
? Nietrudno zrozumieć, że jest trafnym obrazem Rzymu, który
faktycznie na arenę świata wszedł przy końcu dziejów królestwa Aleksandra Wielkiego, i to Rzymu w
jego podwójnej fazie, jako Rzymu pogańskiego i chrześcijańskiego. W symbolu „króla o
bezwstydnym obliczu i wytrawnego intryganta” kryje się nie tylko obraz samego imperium
rzymskiego, które podbojami sięgnęło na południe, wschód, do Palestyny i wystąpiło przeciwko
Chrystusowi, skazując Go na karę śmierci, oraz przeciwko Żydom, powodując zburzenie ich miasta,
świątyni i zniszczenie kultu, a także rozproszenie Izraela, ale przede wszystkim symbol potęgi
religijno-politycznej, która przejęła spuściznę cesarskiego Rzymu, a w stosunku do depozytu wiary
apostolskiej i nauki Bożej, objawionej w Piśmie Świętym, dopuściła się poważnych zniekształceń.
Pomijając działalność „Świętej Inkwizycji”, która pod protektoratem papiestwa wygubiła w
średniowieczu miliony szczerych wyznawców Chrystusa tylko dlatego, że pragnęli służyć Bogu
według Pisma Świętego i nakazów własnego sumienia, moc ta wytworzyła system religii, będący m.
in. sparodiowaniem rzeczywistości niebieskich, czyli świątyni niebieskiej i jej służby, kapłana i ofiary.
Czy nie chodzi tu o moc antychrystyczną?
12
.
b) Sprawa „widzenia wieczorów-poranków" (Dan. 8, 26 BT). Na temat okresu działania „małego
rogu, który wielce urósł” lub „króla o bezwstydnym obliczu i wytrawnego intryganta”, albo „zbrodni
spustoszenia”, czyli okresu 2300 wieczorów i poranków – anioł Gabriel niewiele tym razem
powiedział prorokowi Danielowi, zaznaczył tylko (Dan. 8, 26 BT), że „widzenie wieczorów-poranków
(maree haerew wehabboger)” jest „prawdą niezawodną” (emeth hu) i polecił Danielowi widzenie
„zapieczętować (sethom)”, bo „tyczy się ono dni dalekich (lejamim rabbim)”. Gabriel nie mógł dalej
kontynuować wykładu, gdyż sceny, które Daniel widział – szczególnie zaś „zbrodnia spustoszenia” –
wywarły na nim tak wstrząsające wyrażenie, że prorok zemdlał i przez kilka dni chorował (Dan. 8,
27). Gabriel nie wyjaśnił więc Danielowi co należy rozumieć przez widzenie o „wieczorach i po-
rankach” i w jaki sposób winno się interpretować okres 2300 dni, nie wyjaśnił także od jakiej daty
należy rachubę rozpocząć. Wiadomo tylko, że po upływie „2300 wieczorów i poranków” miała być
świątynia „oczyszczona”. Nic poza tym. Wykład pozostałej części widzenia nastąpił dopiero po
wyzdrowieniu Daniela.
2. WYKŁAD POZOSTAŁEJ CZĘŚCI WIDZENIA
W jakiej sytuacji doszła do skutku kontynuacja widzenia? Po wyzdrowieniu Daniel nadal zastanawiał
się nad wstrząsającą treścią otrzymanego widzenia (Dan. 8, 27). Tymczasem zaistniały ważne
wypadki polityczne. Państwo Babilon przestało istnieć, a jego miejsce zajęło imperium Medo-Perskie.
Daniel gubił się w domysłach, szukał światła Bożego w świętych księgach, gdzie napotkał na
proroctwo o 70 latach niewoli babilońskiej Izraela (Dan. 9, 1.2). Ponieważ Babilonia upadła i zbliżał
się czas zakończenia „spustoszenia Jerozolimy” (Dan. 9, 2 BT), Daniel sądził, że widzenie pozostaje
w jakimś związku z zakończeniem niewoli babilońskiej Izraela. Modlił się więc do Boga i prosił o
wyjaśnienie. I właśnie wówczas, w trakcie modlitwy, Daniel popadł w zachwycenie ducha i zyskał od
Boga wyjaśnienie pozostałej części widzenia. Ponownie zjawił się anioł Gabriel i oświadczył, że
przybył w tym celu, aby udzielić mu „pełnego zrozumienia (lehaskilecha wina)” (Dan. 9, 22 BT).
a) „70 tygodni” czasu łaski dla Żydów (Dan. 9, 24). Gabriel, nawiązując do nie wyjaśnionej części
widzenia, czyli do owych „dwu tysięcy trzystu wieczorów i poranków” (Dan. 8, 14 BT; 8, 26), tj. 2300
dni, czyli lat
13
, oświadczył (Dan. 9, 24 BT), że dla narodu izraelskiego wyznaczono 70 tygodni
(szabuim sziwim) na powstrzymanie przestępstwa i zgładzenie grzechów, na oczyszczenie nieprawości
i pozyskanie sprawiedliwości wiecznej, na spełnienie widzenia i proroctwa i namaszczenie
Najświętszego
14
. Wyrażenie „wyznaczono” (wg BH – nechthach, wg LXX – ekrithe-san) jest
niezwykle interesujące. Właściwie w miejsce wyrażenia „wyznaczono” winno być „odcięto”
15
, a
wówczas Obraz teologiczno-egzegetyczny frazy staje się jasny. Od dłuższego okresu – 2300 dni –
odcięto (odmierzono) okres krótszy – 70 tygodni, czyli 490 dni, jako szczególny czas łaski dla Izraela
na urzeczywistnienie reform i odnowy.
b) Data wyjściowa (Dan. 9, 25 cz. I). Od jakiej daty należy liczyć okres 70 tygodni, czyli 490 dni, a
tym samym okres 2300 dni-lat? Właśnie w tej części wykładu anioł Gabriel wyświetlił tę niezwykle
ważną sprawę. Powiedział, że przytoczone okresy należy liczyć „od wyjścia słowa o przywróceniu i
zbudowaniu Jeruzalem” (Dan. 9, 25 BG)
16
. Zwrócił więc Gabriel uwagę na postanowienie (dekret) o
odbudowie Jerozolimy
17
.
Księga Ezdrasza wspomina o trzech dekretach władców perskich poświęconych odbudowie
Jerozolimy (Ezdr. 6, 14). Pierwszy dekret został wydany przez Cyrusa w roku 536 przed Chr. (Ezdr. 1,
l–4), drugi – przez Dariusza w r. 520 przed Chr. (Ezdr. 4, 24; 6, 6–12), a trzeci – przez Artakserksesa
(464–424) w siódmym roku jego panowania (Ezdr. 7, 7.8.11–26), tj. w 457 r. przed Chr. Powstaje
pytanie, który z trzech dekretów miał stanowić datę wyjściową dla obu okresów proroczych? Pierwszy
i drugi dotyczył w zasadzie odbudowy świątyni. Pierwszy wykonany został częściowo, gdyż realizacja
jego została cofnięta, drugi nakazywał kontynuację odbudowy świątyni, trzeci natomiast nadawał
Żydom pełną autonomię polityczną, prawo odbudowy państwowości izraelskiej. Słuszne więc wydaje
się przyjęcie za datę wyjściową dekretu trzeciego, tj. rok 457 przed Chr.
18
.
c) Szczegółowy podział okresu „70 tygodni" (Dan. 9, 25–27)
19
. Anioł Gabriel dokonał
szczegółowego podziału wyznaczonego Żydom okresu 70 tygodni (czyli 490 dni). Wyjaśnił (Dan. 9,
25 BG), że „do Mesjasza wodza” (ad–masziach nagid) będzie tygodni „siedem i tygodni sześćdziesiąt
dwa”, czyli razem tygodni sześćdziesiąt dziewięć (483). Okres ten będzie zatem sięgał do Mesjasza-
Chrystusa. Po tych siedmiu i sześćdziesięciu dwóch tygodniach, czyli sześćdziesięciu dziewięciu,
będzie Mesjasz zabity (jikkareth – zgładzony) i nikt się za nim nie ujmie (Dan. 9, 26). Miasto zaś i
świątynia zostaną zburzone, a lud zginie. Szczególna uwaga została zwrócona na tydzień ostatni, czyli
tydzień siedemdziesiąty, i na ważne wydarzenia, które miały się w nim rozegrać. Gabriel oświadczył
(Dan. 9, 27 BG), że Mesjasz w „tygodniu ostatnim” (szawua echad) „wzmocni przymierze dla wielu”
(wehigbir berith larabbim), a „w połowie tego tygodnia” (wachaci haszszawua,) „położy kres”
(jaszbith) „ofiarom krwawym i bezkrwawym” (zewach umincha).
Anioł Gabriel podzielił więc 70 tygodni (490 dni) na trzy części: tygodni siedem + sześćdziesiąt dwa
+ jeden = razem tygodni siedemdziesiąt. Najbardziej znamiennym tygodniem miał być – według tej
przepowiedni – tydzień ostatni, zwłaszcza jego połowa, kiedy to miało nastąpić zabicie Mesjasza, On
zaś przez swą śmierć miał wzmocnić przymierze Boga z człowiekiem i położyć kres świątynnemu
rytuałowi. W tej części proroctwa wspomniane zostały również – jakby na marginesie – inne,
późniejsze, ważne wydarzenia, jak zniszczenie miasta i świątyni, nastanie „obrzydliwości
spustoszenia” i wymierzenie kar spustoszycielom.
d) Pozostała część okresu 2300 dni. Ponieważ krótszy okres, obejmujący zaledwie 70 tygodni (490
dni), został „odcięty (nechthach)” od okresu dłuższego, czyli okresu 2300 dni, przeto do końca 2300
dni pozostało Jeszcze 1810 dni. W tym czasie miały się rozegrać wstrząsające wyczyny „rogu małego,
który wielce urósł” (Dan. 8, 10–12.23–25), ujęte ogólną nazwą „zbrodni spustoszenia” (Dan. 8, 13
BT). Bo upływie 2300 dni miało nastąpić – zgodnie z poprzednim wyjaśnieniem (Dan. 8, 13.14) –
„oczyszczenie” świątyni lub, jak mówi Biblia Tysiąclecia, świątynia miała „otrzymać swe prawo”.
Obraz profetyczny jest jasny, należy tylko jeszcze wyjaśnić o jaką świątynię tu chodzi, ziemską czy
niebieską? Odpowiedzi dostarczy szczegółowa analiza treści przedstawionego widzenia.
B. WAŻNOŚĆ PROROCTWA O 2300 DNIACH
W opisanym wyżej widzeniu proroka Daniela zobrazowanych zostało wiele ważnych wydarzeń his-
torycznych natury politycznej i religijnej. Szczególne miejsce zajmuje cykl proroczy 2300 dni, gdyż –
począwszy od wydania w roku 457 przed Chr. dekretu o odbudowie Jerozolimy – wyznacza on tak do-
niosłe fakty jak: 1) datę początku i końca czasu łaski Bożej dla Izraela, 2) datę wystąpienia Mesjasza i
Jego śmierci, 3) czas działalności „małego rogu”oraz 4) datę rozpoczęcia oczyszczenia świątyni nie-
bieskiej. Ten ostatni zwłaszcza fakt ma doniosłe znaczenie religijne w naszych czasach.
I. INTERPRETACJA 2300 DNI
Szczegółowa analiza treści proroctwa wymaga przede wszystkim odpowiedzi na następujące pytanie:
w jaki sposób należy liczyć okres 2300 dni? Czy okres ten przedstawia 2300 literalnych dni czy też
należy go rozumieć w sensie przenośnym? Choć wśród chrześcijańskich egzegetów istnieją rozbież-
ności, samo Pismo Święte i historia wskazują właściwą metodę wykładu (interpretacji).
1. SENS PRZENOŚNY
Interpretowanie okresu 2300 dni w sensie literalnym, czyli dosłownym, jest teologicznie i historycznie
błędne. Wskazują na to dwie grupy argumentów.
a) Symboliczny sens widzenia. Widzenie Daniela przedstawione w rozdziale 8 i 9 księgi Daniela
posiada charakter symboliczny, przenośny. Skoro poszczególne zdarzenia opisane są za pomocą
symboli (przenośni), słuszne jest również traktowanie cyklu 2300 dni jako okresu symbolicznego i za-
stosowanie do niego metody interpretacji przenośnej. Odpowiada to zresztą wszelkim kanonom
hermeneutyki biblijnej.
b) Mesjanistyczny charakter widzenia. Cykl proroczy 2300 dni wskazuje na ważne wydarzenia
mesjanistyczne, nie może zatem być ujmowany w sensie literalnym, dosłownym, gdyż sięgałby zbyt
krótkiego w perspektywie profetycznej czasu. Wypełnienia cyklu należy szukać w rozpiętości cza-
sowej sięgającej czasów mesjańskich, a więc wystąpienia Mesjasza i Jego śmierci. Anioł Gabriel,
nawiązując do widzenia odnoszącego się do „2300 wieczorów i poranków”, oświadczył (Dan. 8, 26.17
BT), że jest to widzenie, które „dotyczy dni dalekich” (lejamim rabbim) i wypełni się „w czasie
ostatecznym” (leeth-qec). Nie należy więc dopatrywać się istoty omawianego cyklu w literalnych
dniach.
2. „DZIEŃ ZA ROK”
Nie ulega wątpliwości, że okres 2300 dni jest okresem proroczym. Z tego powodu należy zastosować
proroczą jednostkę (miarę) czasu. Według Pisma Świętego jednostka tą jest „dzień za rok” (4 Mojż.
14, 34 BG). Zagadnienie wymaga jednak szerszego omówienia. Należy do spraw zasadniczych.
a) Nauka Biblii. Jak wskazuje Pismo Święte, Bóg często posługiwał się w dziejach objawienia zasadą
„dzień za rok” przy określaniu różnych okresów proroczych. Według tej zasady np. wyznaczył
Izraelowi czas wędrówki po pustyni Synaj, biorąc za podstawę dni szpiegowania ziemi chananejskiej:
„Według liczby dni, w którycheście szpiegowali ziemię, to jest czterdzieści dni, dzień każdy za rok
licząc, poniesiecie nieprawości wasze czterdzieści lat, i poznacie pomstę swego odstąpienia ode mnie”
(4 Mojż. 14, 34 BG). W postanowieniu tym występuje zasada „dzień za rok” (jom laszszana).
Podobnie było za czasów proroka Ezechiela, kiedy Bóg podał „lata” trwania winy Izraela „w liczbie
dni” (Ezech. 4, 5. 6 BT) i oświadczył, że liczy „jeden dzień za każdy poszczególny rok” (Ezech. 4, 6
BT).
(1) Skoro zasadą „dzień za rok” posługiwał się Bóg już niejednokrotnie w przyszłości w odniesieniu
do okresów proroczych, dlaczego by nie miał posłużyć się tą samą zasadą do oznaczenia czasu trwania
„zbrodni spustoszenia”? Chociaż Gabriel nie wskazał wyraźnie, że przy interpretowaniu wykładu
należy zastosować metodę „dzień za rok”, to jednak na metodę tę wskazuje kontekst biblijny, a to w
teologii bliblijnej ma zasadnicze znaczenie. Gabriel wyjaśnił jedynie sprawy nie wyjaśnione w innych
partiach Biblii, nie musiał więc wyjaśniać tego, co zostało już w innych miejscach Słowa Bożego
wyjaśnione, a do tej kategorii wyjaśnień należała właśnie zasada „dzień za rok”.
(2) Użyte w Dan. 9, 24 słowo „szabla” przetłumaczone jako „tydzień” oznaczało nie tyle siedem dni,
ile raczej siedem lat. Jeśli miało oznaczać siedem dni, uzupełnione było wyrażeniem „jamim” (dni),
co wynika np. z Dan. 10, 2–3. Septuaginta oddała słowo „szabla” słowem „hebdomos”, które może
oznaczać siedem dni lub siedem lat
20
. Zresztą historia powszechna w całej rozciągłości dowiodła
słuszności tej metody, o czym będziemy mieli możność jeszcze się przekonać.
b) Opinia teologów. Zasadę „dzień za rok” stosowali już w Starym Testamencie tłumacze
Septuaginty, co wynika z samego tekstu. Znali ją i stosowali Ojcowie Kościoła od Tertuliana do
Augustyna. Pierwszym spośród teologów średniowiecznych, który przyjął zasadę „dzień za rok” w in-
terpretacji proroczego okresu 2300 dni, był Joachim z Fiory (1130–1202), przeor Zakonu cystersów w
Gorące w Italii, wybitny teolog katolicki. Na tym samym stanowisku interpretacyjnym stali: Arnold z
Villanowa (w. XIV), Mikołaj z Kuzy (w. XV), Józef Mede (w. XVI), Jan Peterson (w. XVII), Izaak
Newton (w. XVIII) i wielu innych. W wieku XIX zasada znalazła pełne przyjęcie w teologii
przebudzenia adwentowego, a następnie w teologii Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego. W
czasach dzisiejszych zasadzie tej hołdują liczni teolodzy i bibliści chrześcijańscy. Znana jest w postaci
zasady „tygodni-lat”
21
.
3. ZASTOSOWANIE
Znając datę wyjściową dla proroczego okresu „2300 wieczorów i poranków”, czyli 2300 dni, jak
również dla proroczego okresu 70 tygodni, czyli 490 dni, którą to datą jest rok 457 przed Chr., i
posługując się biblijną zasadą rachuby „dzień za rok” otrzymujemy niezwykle interesujący obraz
profetycznych przepowiedni dotyczących ważnych wydarzeń historycznych, związanych z dziejami
odkupienia. Nie mamy już do czynienia z krótkimi odcinkami czasu, lecz z długimi cyklami
proroczymi, odmierzającymi poszczególne etapy planu zbawienia i pochodu wieków.
a) Okres „2300 wieczorów i poranków”. Okres ten nie jawi się już więcej jako 2300 literalnych dni,
lecz dni proroczych, i rozciąga się na 2300 lat. Rozpoczyna się on w roku 457 przed Chr. w jesieni
(gdyż wówczas dekret stał się faktycznie wykonalnym)
22
i sięga do jesieni roku 1844 po Chr. Jest
dostatecznie wystarczającym odcinkiem czasu na urzeczywistnienie wydarzeń opisanych szczegółowo
w proroctwie, a więc okresu łaski dla Izraela, śmierci Mesjasza i wielowiekowych dziejów
wstrząsającej „zbrodni spustoszenia”. Po upływie cyklu, a więc w jesieni 1844 r., miało nastąpić
„oczyszczenie” świątyni lub – jak mówi Biblia Tysiąclecia – świątynia miała otrzymać „swe prawa”,
albo – wg Biblii Gdańskiej – miało nastąpić „odnowienie usług świętych”.
Tyczyło się to już nie ziemskiej świątyni, lecz świątyni niebieskiej
23
, świątyni, w której urząd
kapłański pełni Chrystus, na mocy własnej krwi orędując za ludźmi pokutującymi. Na wzór ziemskiej,
również i tę świątynię „zanieczyszczają” ludzkie sprawy grzechową, przedkładane Bogu przez
Chrystusa-pośrednika. Podobnie jak ziemska świątynia, tak samo i ta winna być „oczyszczona” (Hebr.
9, 23 NP). Dzieło to rozpoczęło się w jesieni roku 1844, zgodnie z wypowiedzią proroctwa (Dan. 8, 14
JW)
24
. Potwierdzeniem rachuby jest historyczna analiza podokresów, zwłaszcza zaś podokresu 70
tygodni.
b) Czas łaski dla Izraela. Z dłuższego okresu proroczego 2300 lat „wyznaczono” (odcięto,
odmierzono) dla narodu izraelskiego 70 tygodni (490 dni), czyli 490 lat. Dokonując obliczenia od
wspólnej dla obu okresów daty wyjściowej – tj. od r. 457 przed Chr. – stwierdzamy, że okres 70
tygodni sięga jesieni roku 34 po Chr. Dane historyczne wskazują, że w tym właśnie roku
ukamienowany został św. Szczepan (Dz. Ap. 7, l–60) i powołany do służby apostolskiej Szaweł z
Tarsu (Dz. Ap. 9, l–6). Ewangelia przestała być wówczas głoszona wyłącznie Żydom, lecz przeszła do
pogan; zaczęła się ewangelizacja pogan. W okresie czasu łaski naród izraelski nie wypełnił
pokładanych w nim przez Boga nadziei. Został więc odrzucony, a jego miejsce zajęli nawróceni z
pogan (Rzym. 11, 11–25). Cykl 70 tygodni jako odpowiednik 490 lat przyjmuje również biblistyka
katolicka
25
. Że nie chodzi tu o literalne tygodnie czy dni, lecz lata, wskazuje na to samo wyrażenie
„tydzień” (szabua), które – jak już wspomniano – bez bliższego określenia znaczy nie siedem dni, lecz
siedem lat
26
.
c) Data wystąpienia Chrystusa. Proroctwo zapowiadało, że „do Mesjasza wodza” będzie „tygodni
siedem i tygodni sześćdziesiąt dwa” (Dan. 9, 25 BT), czyli razem 69 tygodni (69X7=483 dni), tj. 483
lata. Licząc owe 483 lata od jesieni roku 457 przed Chr., otrzymujemy jesień roku 27 po Chr. W tym
właśnie czasie rozpoczął Chrystus swą działalność publiczną. Datę tę potwierdzają inne ważne
dowody pośrednie. Otóż wiadomo, że Jan Chrzciciel, poprzednik Chrystusa, rozpoczął swą
działalność „w piętnastym roku panowania cesarza Tyberiusza” (Łuk. 3, 1 NP). Tyberiusz panował w
latach 14–37 po Chr. Jeśli do lat jego panowania doliczyć dwa lata współrządów z ojcem, Augustem,
wówczas piętnasty rok panowania cesarza Tyberiusza przypadnie na rok 27 po Chr. Wiadomo
ponadto, że zarówno Jan Chrzciciel, jak Chrystus (a także wszyscy nauczyciele żydowscy)
przystępowali do służby publicznej w przepisowym wieku ok. lat 30.
Ponieważ Chrystus był od Jana młodszy o pół roku (Łuk. 1 24–27), wystąpił na widownię publiczną
pół roku później. Jeżeli przyjąć, że Jan wystąpił na wiosnę roku 27 po Chr., Jezus winien był wystąpić
w jesieni tego samego roku, a to pokrywałoby się całkowicie z proroczą rachubą
27
.
d) Data śmierci Chrystusa. Według przepowiedni profetycznej z księgi Daniela, śmierć Chrystusa-
Mesjasza miała nastąpić w połowie ostatniego tygodnia (Dan. 9, 27), co oznaczało, że wydarzenie to
miało rozegrać się po upływie 3,1/2 lat od momentu rozpoczęcia przez Chrystusa działalności
publicznej. Dane biograficzne dostarczone przez Ewangelię potwierdzają fakt ten w całej rozciągłości.
Otóż jeśli przyjąć, że Chrystus wystąpił na arenę publiczną w jesieni roku 27, to trzy i pół roku Jego
działalności, nakreślonej w czterech Ewangeliach, kończy się na wiosnę w roku 31 n. e. I właśnie w
tym czasie – w okresie Świąt Wielkanocnych – Chrystus zawisł na krzyżu (Łuk. 22, 1. 54–71).
Poprawność powyższych danych obliczeniowych, związanych z proroctwem „2300 wieczorów i
poranków”, historia kościelna i świecka potwierdzają w najdrobniejszych nawet szczegółach.
II. OSTATNI ETAP PLANU ZBAWIENIA
Studium niniejsze wykazało obiektywnie, na szerokim tle biblijnej egzegezy teologicznej i historycz-
nej, że okres „2300 wieczorów i poranków” skończył się w jesieni roku 1844 po Chr. i że – zgodnie z
Danielowi przepowiednią profetyczną – po upływie tego cyklu, a więc w jesieni 1844 r. rozpoczęło się
„oczyszczenie” świątyni niebieskiej. Bez wątpienia chodzi tu o świątynię niebieską, gdyż tylko o tej
świątyni może być mowa w czasach nowotestamentalnych, a tym bardziej w roku 1844 po Chr. Ze
stwierdzeń powyższych wypływają ważne wnioski natury historycznej i ewangelizacyjno-pastoralnej.
1. WIELKA „GODZINA SĄDU” BOŻEGO
Z upływem proroczego cyklu 2300 lat Boski plan zbawienia wkroczył w stadium końcowe. Zresztą
już samo „widzenie wieczorów-poranków” (Dan. 9, 26 BT) dotyczyło „dni dalekich” (Dan. 8, 26 BT),
„czasu ostatniego” (Dan. 8, 17 BT) i „czasu końca” (Dan. 8, 19 BT). Słuszne zatem wydaje się
traktowanie wydarzeń rozgrywających się w ekonomii zbawienia po roku 1844 jako wydarzeń o
charakterze ostatecznym, eschatologicznym.
a) Sąd śledczy. Figuralne oczyszczenie ziemskiej świątyni nacechowane było uroczystą powagą.
Posiadało charakter rytualno-jurydyczny, sądowniczy, bowiem w dniu tym dokonywane były doniosłe
czynności i zapadały ważne decyzje. Dlatego „Dzień Pojednania” (Dzień Oczyszczenia lub
Przebłagania) nazywany był takie „Dniem Sądnym”. Ten sam charakter sądowniczy cechuje w jeszcze
wyższym stopniu (w sensie rzeczywistym, a nie przenośnym) oczyszczenie niebieskiej świątyni.
Oczyszczenie niebieskiego sanktuarium ze spraw grzechowych ludu Bożego dokonywane jest w
formie uroczystego procesu przed trybunałem Boga i posiada znamię procesu „śledczego”, gdyż
zarówno badanie materiału dowodowego, jak wyrokowanie, dokonywane jest przez Boga bez
bezpośredniego udziału podsądnych. Stąd nazwa „sąd śledczy”
28
. Sąd ten stanowi pierwszą, zaoczną
(czyli śledczą) fazę Sądu Ostatecznego, którego faza druga, publiczna (egzekucyjna) odbędzie się
dopiero po tysiącleciu.
Sąd śledczy ogranicza się do ludu Bożego, ponieważ sąd Boży w ogóle rozpoczyna się ,.od domu
Bożego” (1 Piotra 4, 17 NP) i zakończy się przed powtórnym przyjściem Chrystusa, gdyż celem jego
jest ostateczne ustalenie liczby sprawiedliwych, godnych otrzymania żywota wiecznego
29
.
b) Biblijna charakterystyka. Pismo Święte pokazuje panoramę „śledczej” fazy sądu Bożego. Mówi o
niej Księga Daniela: „I przypatrywałem się, aż one stolice postawione były, a Starodawny usiadł,
którego szata była jako śnieg biała, a włosy głowy Jego jako wełna czysta, stolica jego jako płomienie
ogniste, a koła jej jako ogień gorejący. Rzeka ognista płynąc wychodziła od oblicza Jego. Tysiąc
tysięcy służyło mu, a dziesięć kroć tysiąc tysięcy stało przed nim; sąd zasiadł, a księgi otworzone są”
(Dan. 7, 9.10 BG). Przed trybunałem Boga Ojca toczy się proces; podczas niego dokonywany jest
przegląd życia tych, których imiona zostały na przestrzeni wieków wpisane do „księgi żywota”. Są to
ludzie, którzy kiedyś pojednali się z Bogiem, zawarli z Nim przymierze pokoju i zapisani zostali w
niebie (Hebr. 12, 23). Stanowisko obrońcy ludu Bożego na tym sądzie zajmuje Chrystus, który jako
arcykapłan i reprezentant ludu Bożego oręduje za nim przed majestatem Ojca (Hebr. 7, 25).
W rezultacie przeglądu księgi żywota i rejestrów Bożych wymazywane zostają grzechy ludu Bożego –
tych, którzy pojednali się z Bogiem i wytrwali w wierze do końca, albo też wymazywane są imiona
tych, którzy choć doznali nawrócenia i pojednania z Bogiem, jednak w pojednaniu tym nie wytrwali
(Ezech. 18, 20–24; 2 Mojż. 32. 27; Obj. 3, 5). Przedmiotem sądu są inne jeszcze sprawy o doniosłym
znaczeniu
30
. Pierwsza faza „sądu śledczego” poświęcona jest umarłym (Obj. 11, 18), ostatnia (tuż
przed jego zakończeniem) – żywym (Obj. 22, 11).
c) Okoliczności zewnętrzne. Z okoliczności zewnętrznych towarzyszących rozpoczęciu „godziny
sądu Jego” (Obj. 14, 7 NP), czyli nastaniu „czasu sądu” (Obj. 11, 18 NP), Pismo Święte wspomina m.
in. „gniew” narodów i otwarcie Miejsca Najświętszego niebieskiej świątyni: „I popadły w gniew
narody, lecz i twój gniew rozgorzał, i nastał czas sądu nad umarłymi, i oddanie zapłaty sługom twoim
prorokom i świętym, i tym, którzy się boją imienia twego, małym i wielkim, oraz wytracenia tych,
którzy niszczą ziemię. I otworzyła się świątynia Boża, która jest w niebie. i ukazała się skrzynia
przymierza jego w świątyni jego” (Obj. 11, 18–19 NP). Wiadomo, że rok 1844, rok, w którym wybiła
„godzina sądu”, przypadał w okresie szczególnych niepokojów wśród narodów i narastającego
wrzenia rewolucyjnego. Wiadomo także, że „godzina sądu” związana jest ściśle z posługą Chrystusa
w Miejscu Najświętszym niebieskiej świątyni.
(1) Kiedy i czym zakończy się „sąd śledczy”? Pismo Święte, chociaż podaje datę rozpoczęcia sądu,
okrywa całkowitym milczeniem czas jego zakończenia. Sąd ten jednak zakończy się następującym
wyrokiem: „Kto szkodzi, niech jeszcze szkodzi; a kto jest plugawy, niech jeszcze będzie plugawszy; a
kto jest sprawiedliwy, niech się jeszcze usprawiedliwi; a kto święty, niech jeszcze będzie poświęcony”
(Obj. 22, 11 BG).
(2) W świetle nauki Słowa Bożego i oczywistych danych historycznych ludzkość naszego wieku żyje
w okresie sądu Bożego, gdzie – obok zwykłej pojednawczej i wstawienniczej służby Chrystusa – trwa
proces sądowy i ważą się losy ludzi i narodów, gdzie zapadają ostateczne decyzje i wyroki. Dowodzi
to powagi czasu i winno być powodem głębokich osobistych przemyśleń. Najważniejszym pytaniem
jest, czy postępuję sprawiedliwie, czy jako wyznawca Chrystusa pojednany jestem z Bogiem przez
Chrystusa i czy staram się trwać w tym pojednaniu, czy w godzinie sądu Bożego losy mego zbawienia
znajdują się w ręce Chrystusa, Obrońcy?
2. POSELSTWO O „GODZINIE SĄDU”
Naturalną konsekwencją rozpoczęcia w roku 1844 dzieła oczyszczania świątyni, czyli zaocznej fazy
sądu Bożego (sądu śledczego), jest aktualizacja poselstwa o „godzinie sądu”. Zrozumiałe jest, że w
obliczu zapowiadanego czy toczącego się już procesu najważniejszym zagadnieniem jest kwestia
samego procesu i jego przebieg. Tak dzieje się w sprawach ziemskich, tak też jest w dziedzinie spraw
wiary. Poselstwo Boże brzmi: „Bójcie się Boga (fobethete to theou) ...gdyż nadeszła godzina sądu
Jego (hoti elthen he hora tes kriseos autou)” (Obj. 14, 7 NP).
a) Kwestia aktualności poselstwa. Poselstwo o „godzinie sądu” należało w czasach ap. Pawła do
przyszłości, Paweł np. nie głosił nastania godziny sądu, lecz nauczał o „przyszłym sądzie” (Dz. Ap.
24, 25 NP).” Do przyszłości należało ono również w_ okresie średniowiecza I Reformacji. Z chwilą
jednak wybicia „godziny sądu Jego” (he hora tes kriseos autou), a nastąpiło to w roku 1844, poselstwo
o sądzie stało się aktualne. W treści swej jest ono poselstwem niezwykle uroczystym, stanowiącym
część składową „wiecznej ewangelii” i tzw. trój anielskiego poselstwa.
b) Ewangelia wieczna (euangelion aiónion). Uroczyste obwieszczenie nastania „godziny sądu”
obrazuje Pismo Święte w symbolu anioła lecącego przez środek nieba, anioła, „który miał ewangelię
wieczną, aby ją zwiastować mieszkańcom ziemi i wszystkim narodom, i plemionom, i językom, i
ludom” (Obj. 14. 6 NP). Anioł zwiastuje potężnym głosem: „Bójcie się Boga i oddajcie mu chwałę,
gdyż nadeszła godzina sądu jego, i oddajcie pokłon temu, który stworzył niebo i ziemię, i morze, i
źródła wód” (Obj. 14, 7 NP). Z obrazu wynika, że głoszeniu poselstwa o „godzinie sądu” towarzyszy
wezwanie ludzkości do bojaźni Bożej, jak również zwrócenie uwagi na Boga-Stworzyciela
wszechrzeczy. Jest to poselstwo ogólnoświatowe, orędzie Boże skierowane do człowieka czasów
eschatologicznych. Łączy się z programem religijnej odnowy i zupełnego powrotu do Ewangelii
Chrystusowej. Poselstwo jest „ewangelią wieczną”, tą „ewangelią”, która – według słów Chrystusa –
miała być głoszona przed Jego przyjściem „po całym świecie na świadectwo wszystkim narodom”
(Mat. 24, 14 NP), będąc jednym ze znaków czasów końca.
Wykonanie tego ogólnoświatowego dzieła – obwieszczenie orędzia Bożego – wymagało olbrzymiego
wysiłku ewangelizacyjnego i nakładu pracy. Który Kościół chrześcijański podjął się w roku 1844
wykonania tego zadania i nadal je wykonuje?
c) Trójanielskie poselstwo. Jak przedstawia Apokalipsa, w ślad za pierwszym aniołem podążał anioł
drugi ze słowami obwieszczającymi upadek duchowego Babilonu (Obj. 14, 8), a za nim – anioł trzeci,
ostrzegający świat przed hołdem dla bestii i jej obrazu (Obj. 14, 9–11).
Trójanielskie poselstwo jest niezwykle uroczystym, brzmiącym wprost dramatycznie orędziem Bożym
skierowanym do ludzkości żyjącej w czasach eschatologicznych. Trzej aniołowie i treść ich
zwiastowania reprezentują ogólnoświatowy ruch na rzecz ewangelicznej i duchowej odnowy
chrześcijaństwa i ludzkości, powstały w związku z wybiciem w roku 1844 godziny sądu Bożego,
obwieszczający światu ostatnie poselstwo Boże.
Ruch tworzy wspólnotę ludzi posiadających ,,wytrwałość świętych, którzy strzegą przykazań Bożych i
wiary Jezusa” (Obj. 14, 12 BT). Wspólnota żyje i pracuje w okresie „Laodycei” (Obj. 3, 14–21),
będącym ostatnim etapem historii Kościoła chrześcijańskiego i jest Kościołem okresu sądu. Słowo
„Laodikeia” bowiem znaczy „sąd narodu” lub „naród sądu”
31
.
3. ADWENTYZM
Historyczną konsekwencją wydarzeń związanych z „oczyszczaniem” niebieskiej świątyni i
zwiastowaniem trójanielskiego poselstwa było powstanie w roku 1844 współczesnego adwentyzmu
jako chrześcijańskiego ruchu ewangelicznej odnowy, powrotu do apostolskiego depozytu wiary i
ogólnoświatowej ewangelizacji
32
.
a) Ogólna charakterystyka. Adwentyzm wyłonił się w roku 1844 z dziewiętnastowiecznego
przebudzenia adwentowego i rozwinął ogólnoświatową działalność. Zwrócił uwagę świata
chrześcijańskiego na znaczenie nauki o powtórnym przyjściu Chrystusa i znakach czasu zwiastujących
bliskość Jego nadejścia. Rzucił hasło powrotu do Biblii i objawionej w niej prawdy. Wydobył na
światło dzienne wszystkie apostolskie zasady wiary, łącznie z nauką o świątyni, potrzebą
przestrzegania biblijnego Dekalogu (m. in. święcenia apostolskiej soboty) i zachowaniem wiary
Chrystusowej. Ruch przybrał formę zorganizowaną. Tworzy Kościół o nazwie „Kościół Adwentystów
Dnia Siódmego”, akcentującej dwie programowe prawdy religijne: wiarę w powtórne przyjście
Chrystusa i zachowywanie przykazań Bożych (w tym także święcenie siódmego dnia, soboty).
b) Posłannictwo. Podstawową treścią religijnego posłannictwa adwentyzmu jest zwiastowanie
trójanielskiego poselstwa. Obejmuje ono wyszczególnione w Apokalipsie elementy, a więc przede
wszystkim czystą i nieskażoną naleciałościami tradycji „ewangelię wieczną”, wezwanie do bojaźni
Bożej, poselstwo o godzinie sądu, zwrócenie uwagi na potrzebę oddania czci Bogu-Stwórcy,
obwieszczenie upadku duchowego Babilonu, czyli upadłego chrześcijaństwa, przestrogę przed
oddaniem pokłonu bestii i jej obrazowi. Ponadto adwentyzm upatruje swoje zadanie także w pracy na
rzecz ogólnoludzkiego dobra. Ruch tworzy wspólnotę eklezjalną cechującą się wytrwałością, a więc
wiernością wobec Boga i Jego prawdy, zachowywaniem przykazań Bożych i wiary Jezusa. Powstanie
wspólnoty w roku 1844 jest faktem znamiennym, występuje bowiem w pragmatycznym związku z
proroctwami biblijnymi odnoszącymi się do czasów ostatecznych, w szczególności dotyczącymi
nastania „godziny sądu”.
UWAGI KOŃCOWE
1. Znaczenie zagadnienia. Sanktuariologia i jej szczególny aspekt – prawda o oczyszczeniu świątyni
niebieskiej – to niezwykle doniosłe w treści teologicznej i konsekwencji ewangelizacyjno-pastoralnej
działy nauki biblijnej. Ważność ich polega na tym przede wszystkim, że dotyczą dni współczesnych,
ukazując ich powagę w wymiarach wieczności.
2. Sprawa popularyzacji. Upowszechnienie znajomości nauki o świątyni niebieskiej, zwłaszcza o
oczyszczeniu tej świątyni i godzinie sądu, winno być przedmiotem szczególnej troski Kościoła ze
względu na doniosłe znaczenie tej nauki w indywidualnym i zbiorowym przeżywaniu wiary w Boga i
spraw własnego zbawienia.
1
Szczegółowy wykład księgi – por. K. Bulli, Księga Daniela.
2
„R. 7, 4. „Jakby lwica”, TH: „Jak lew”. Jest to symbol monarchii babilońskiej, uosobionej w
Nabuchodonozorze (por. 4, 13.31). 5. „Trzy rzędy”, TH: „trzy żebra”. Można przez to rozumieć trzy królestwa,
pochłonięte przez państwo, którego symbolem jest niedźwiedź. Jeżeli jest to państwo medo-perskie,
pochłoniętymi królestwami byłyby Babilonia, Lidia, Egipt. 6–8. Według poglądu najbardziej
rozpowszechnionego wśród autorów katolickich, pantera przedstawia państwo greckie Aleksandra W czwarte
zwierzę, państwo rzymskie, dziesięć rogów – tyluż królów lub królestw, na które się rozpadła monarchia
rzymska, „róg mały” wreszcie – Antychrysta” (Pismo św. Starego i Nowego Testamentu w przekładzie ks.
Jakuba Wujka, komentarz do rozdz. 7, s. 1007); K. Bulli, Księga Daniela, s. 175–243.
3
Właściwie ostatnim królem babilońskim był Nabonid, który oddał rządy synowi swemu Baltazarowi – por. K.
Bulli, dz. cyt., s. 141.
4
Niektóre przekłady podają, te róg mały wyrósł nie z jednej ze stron świata, lecz „z jednego spośród nich
(rogów)” (Dan. 8, 9 BT). Jednakże przekład: „z jednej z nich (stron świata)” jest z punktu widzenia
lingwistycznego i teologicznie poprawny, a nadto zgodny z tekstem najstarszych manuskryptów hebrajskich –
por. K. Bulli, dz. cyt., s. 254; SDA BC, t. 4, s. 840.
5
Wg BT: .....wyszedł róg jeden z małych zaczątków i wyrósł nad miarę” (Dan. 8, 9): wg oryg. hebr.: qeren-
achath micceira wat-higdal-jether” – czyli wyrósł róg jeden mały, który urósł niezmiernie.
6
Wg oryg. hebr.: ad-mathai hechazon hathamid wehappesza szomem theth weqodesz wecawa mirmas – dokądże
sięgać będzie widzenie o ustawicznym i o zbrodni spustoszenia i o świątyni i o wojsku rzuconym na podeptanie.
7
Wg oryg. hebr.: ad erew boqer alpajim uszelosz meoth wenicdaq qodesz; wg BT: „aż do dwu tysięcy trzystu
wieczorów i poranków; wtedy świątynia otrzyma swe prawo”.
8
Por. K. Bulli, dz. cyt., s. 250.
9
Por. tamże, s. 251–253.
10
Por. tamże, s. 253.254.
11
Niektórzy interpretatorzy pragną widzieć w obrazie „króla o bezwstydnym obliczu” jednego z władców
królestwa Seleucydów, Antiocha IV Epifanesa, który wystąpił w okresie wojen machabejskich i dopuścił się
szeregu aktów gwałtu wobec Żydów i ich religii. Interpretacja ta nie jest jednak słuszna z wielu poważnych
powodów (por. K. Bulli, dz. cyt., s. 274). Zgodnie z biblijnym sposobem interpretacji, jak również w kontekście
Gabrielowego wykładu „król o bezwstydnym obliczu” nie tyle reprezentuje jakąś wybitną jednostkę, ile raczej
królestwo, często bowiem w księdze Daniela słowo „król” jest synonimem „królestwa” (por. Dan. 2, 37–40; 7,
17.23.24; 8, 20). W tym wypadku „król o bezwstydnym obliczu” reprezentuje nowe mocarstwo, nową potęgę.
12
Komentarz do Biblii Tysiąclecia w królu o bezwstydnym obliczu widzi Antiocha IV Epifanesa, ale wyjaśnia,
że „Antioch IV Epitanes występuje lako typ Antychrysta” – por. BT, s. 1083. Raczęj należałoby powiedzieć, że
„król o bezwstydnym obliczu” jest w perspektywie proroczej typem Antychrysta. Taka interpretacja jest
słuszniejsza, bardziej teologiczna, historycznie poprawna i bardziej przekonywająca; por. kom. BT. – s. 1042.
13
Wyrażenie „wieczór-poranek” oznacza w języku hebrajskim „dzień” – por. 1 Mojż. 1, 5.8 in; W. Gesenius,
Hebraisches und aramaisches Handworterbuch, hasło „ereb”, s. 616. W rachubie proroczej „dzień” oznacza
„rok” – por. 4 Mojż. 14, 34; Ezech. 4, 8; K. Bulli, dz. cyt., s. 306–307.
14
Por. K. Bulli, dz. cyt., s. 294; Wg BT: „Siedemdziesiąt tygodni wyznaczono dla ludu twego i dla świętego
grodu twojego, dopóki się nie powstrzyma przestępstwa i nie zapieczętuje grzechu, i nie zgładzi nieprawości,
dopóki się nie sprowadzi sprawiedliwości wiecznej, nie przypieczętuje widzenia i proroka i nie namaści
świętości najświętszej” (Dan. 9, 24 BT).
15
Słowo „nechthach” pochodzi od źródłosłowu hebrajskiego „chathach”, który oznacza: uciąć, odmierzyć,
podzielić, oddzielić, postanowić, wyznaczyć (por. Students Hebrew Lexicon, s. 238), podobnie jak greckie
„krino” (w stronie biernej ekrithen). Słowo więc „nechthach” znaczy nie tyle „wyznaczono”, ile raczej „od-
cięto”.
16
Wg BT: „Od wypowiedzenia słowa, by dokonać odbudowy Jeruzalem, aż do pomazańca wodza tygodni
siedem i tygodni sześćdziesiąt dwa: i będą odbudowane plac i rów, ale w czasach nader trudnych” (Dan. 9, 25).
17
Wyrażenie „od wyjścia słowa” (min-moca dawar) oznacza wydanie dekretu o odbudowie Jerozolimy (słowo
„moca” pochodzi od źródłosłowu „jaca”, które oznacza: wyjść, wydać, wyprowadzić; słowo zaś „dawar”
znaczy: słowo, mowa, rozkaz, polecenie, zarządzenie, przykazanie, propozycja, a nawet – rzecz, przedmiot, stąd
można tłumaczyć „od wydania dekretu...”
18
Dekret został wydany z początkiem roku 457 przed Chr., jednakże wszedł w życie dopiero po przybyciu
Ezdrasza do Palestyny i wręczeniu go namiestnikom królewskim (Ezdr. 8, 36), co nastąpiło dopiero w jesieni r.
457 przed Chr, – por. K. Bulli, dz. cyt., s. 314. Problemowi danych chronologicznych i historycznych
poświęcone jest specjalne studium naukowe – por. S. H. Horn and L. H. Wood, The Chronology of Ezra 7.
19
Wg BT: „A tak wiedz i rozumiej: Od wypowiedzenia słowa, by dokonać odbudowy Jeruzalem, aż do
pomazańca wodza tygodni siedem i tygodni sześćdziesiąt dwa: i będą odbudowane plac i rów, ale w czasach
nader trudnych. A po tygodniach sześćdziesięciu dwu zostanie zgładzony pomazaniec i nie ma mu nic... Miasto i
świątynia zginie z wodzem, który ma przyjść, i koniec jego pośród zalewu; i aż do końca wojna, postanowione
spustoszenie. Mocnym uczyni przymierze dla wielu przez tydzień jeden, a w połowie tygodnia położy kres
ofiarom krwawym i bezkrwawym. I będzie na skrzydle (świątyni) obrzydliwość spustoszenia i trwać będzie aż
do wykończenia; a to, co postanowione, rozleje się nad spustoszeniem” (Dan. 9, 25–27).
20
Por. K. Bulli, dz. cyt., s. 306.
21
Zasadę tę przyjmują nowoczesne przekłady biblijne np. BT w komentarzu do Dan. 9, 24 podaje: „...mowa jest
tu o tygodniach lat” (s. 1084). Tak samo stawia sprawę kom. do Biblii w przekładzie JW: „siedemdziesiąt
tygodni – tygodni lat, czyli 490 lat” (s. 1010); BT
2
– „tygodnie oznaczają ...okresy siedmioletnie”, s. 1044.
22
Por. SDA BC, t. 4, s. 852.
23
O istnieniu w niebie świątyni mówi wyraźnie Pismo Święte – por. Hebr. 8, 1.2; 9, 11.24; Obj. 11, 19; 14,
15.17; 13, 5.8; 18, 1.17; por. także s. 272.
24
Wyrażenie „a będzie oczyszczona świątynia” (Dan. t, H JW) brzmi po hebrajsku: wenicdaq qodesz. Słowo
„wenicdaq” (i będzie oczyszczona) pochodzi od słowa „cadaq” – usprawiedliwiać, oczyszczać. Że słowo
„cadaq” znaczyło w tym kontekście „oczyszczać” wynika z Septuaginty, która oddala hebrajskie słowo
„wenicdaq” słowem „katharisthesetai”, pochodzącym od słowa „katharidzo” – oczyszczać. Tłumacze
Septuaginty mieli przypuszczalnie lepszą znajomość języka hebrajskiego niż najlepsi tłumacze dzisiejsi i znali
lepiej zakres znaczeniowy słowa „cadaq” – por. J. P. Justesen, On the meaning of SADAQ (Andrews Univrsity
Seminary Studies, vol. 11/1964, s. 53–61); w. E. Read, Farther obserwation on SADAQ (Andrews University
Seminary Studies, vol. I/1966, s. 29); K. Bulli, dz, cyt., s. 277–279.
25
Por. Pismo Święte w przekładzie ks. J. Wujka, komentarz do Dan. 9, 24; por. także przypis 21.
26
Por. QD, s. 276; K. Bulli, dz. cyt., s. 306.
27
Niektórzy oponęci podnoszą następujący zarzut: w jaki sposób Chrystus mógł wystąpić w r. 27 n.e., skoro
miał wówczas ok. 30 lat (Łuk. 3, 23). Pozorna trudność jest wynikiem błędu, jaki zakradł się do zestawień
chronologicznych, dokonanych przez mnicha scytyjskiego Dionisiusa Exiguusa w roku 525 po Chr. na prośbę
papieża Jana I (por. Pismo Święte Nowego Testamentu, przekład E. Dąbrowskiego, Warszawa, 1960, s. 785).
Błąd ten wyniósł ok. 4 lata. Chrystus nie narodził się w roku 1 n.e., lecz wcześniej, jeszcze za życia Heroda, a
Serod Wielki, jak się później okazało, zmarł w r. 4 p.n.e. (czyli 750 ab urbe codita). Stąd paradoks, ze Chrystus
narodził się w 4 lub 5 przed Chr. (czyli przed swoim narodzeniem). Lepiej jest zatem powiedzieć w 4 lub 5 r.
przed naszą erą. za rokiem 27 n.e. jako datą wystąpienia Chrystusa opowiada się znany biblista polski, ks. W.
Zaleski – por. Jezus Chrystus, s. 614. 625 oraz wielu innych biblistów.
28
Nazwa „sąd śledczy” (investigating judgement) powstała aa gruncie teologii chrześcijańskiej kontynentu
amerykańskiego przez nawiązanie do pewnych analogii jurydycznych tamtejszego terenu, zwłaszcza Instytucji
„Grand Jury” przeprowadzającej wstępne badanie (investigating) cięższych przestępstw. Na gruncie polskim (a
także europejskim) nazwa ta jest raczej trudna do zrozumienia, gdyż np. polskie prawo procesowe nie zna
pojęcia „sądu śledczego” jako instytucji prawnej, zna natomiast śledcze, czyli przygotowawcze stadium
postępowania karnego, należące w tym wypadku do organów śledczych, i postępowanie główne przed sądem, a
takie pojęcie rozprawy zaocznej i niezaocznej, posiedzenia jawnego (publicznego) i niejawnego oraz rozprawy
przy drzwiach zamkniętych, wreszcie postępowanie wykonawcze. W języku polskim na określenie „sądu
śledczego” bardziej odpowiadałaby nazwa „sesja (lub faza) zaoczna Sądu Bożego”. Nie chodzi bowiem tutaj o
czynności ściśle śledcze ani nawet o procesowe czynności przygotowawcze, ale o faktyczny proces i rozprawę
główną, z tym że jest to proces zaoczny, tj. bez osobistego udziału podsądnych, reprezentowanych tym razem
przez ich obrońcę-Chrystusa. W nauce prawa karnego znane jest również pojęcie tzw. procesu śledczego, czyli
inkwizycyjnego, w którym sedzia-inkwirent łączy w swym ręku wszystkie funkcje procesowe, a więc funkcję
oskarżyciela, sędziego i obrońcy. Nie wydaje się jednak, aby pojęcie to odpowiadało w pełni przedparuzyjnej
fazie sądu Bożego.
29
Opis sądu śledczego – por. E. G. White, Wielki bój, s. 349. Podczas „sądu śledczego” rozpatrzone zostaną
również inne ważne zagadnienia (Dan. 7, 26.27).
30
Por. przypis 29.
31
Ho laos – naród, he dike – sąd, wymiar sprawiedliwości, wyrok, proces, stąd „Laodycea” – sąd narodu lub
naród sądu.
32
Monograficzne studium poświęcone Kościołowi Adwentystów DS – por. Z. Łyko, Adwentyzm,
Wydawnictwo „Znaki Czasu”, Warszawa 1970.