Analizy produktu spożywczego najczęściej dokonuje się, stosując ocenę
organoleptyczną, tzn. najogólniej pojętą ocenę jakości za pomocą
zmysłów, bez określenia warunków, w jakich się ona odbywa. Oceny
organoleptyczne mają tę zaletę, że są powszechnie dostępne, gdyż każdy
człowiek odczuwa zjawiska zewnętrzne dzięki posiadanym narządom
zmysłu. Oczywiste jest jednak, że ludzie, którzy nie reagują na poszcze-
gólne cechy, np. barwę lub zapach, nie będą w stanie określić tych cech.
Wrażliwość poszczególnych ludzi na różne podniety także jest różna.
I tak, zawodowi organoleptycy dysponujący wysokim uwrażliwieniem
są w stanie rozróżnić dwa roztwory cukru o różnicy stężeń 0,05%,
podczas gdy przeciętnie uwrażliwiony człowiek rozróżnia stężenie 0,4%,
a niektórzy nawet większe. Dlatego najczęściej ocenę organoleptyczną
zastępuje się bardziej obiektywną, dokładną, precyzyjną oraz powta-
rzalną analizą sensoryczną. Analiza sensoryczna to ocena jakości za
pomocą zmysłów (wzroku, smaku, węchu i czucia) z zastosowaniem
wyćwiczonego i wykwalifikowanego zespołu oceniającego (tzw. panelu
sensorycznego) oraz metod i warunków zapewniających dokładność
i powtarzalność jej wyników (2).
Struktura zapachu a mechanizm węchu
Od wielu lat naukowcy podejmują próbę zastąpienia lub przynajmniej
naśladowania ludzkich i zwierzęcych narządów zmysłów za pomocą
urządzeń elektrycznych. Dokonuje się tego w celu opracowania mak-
symalnie obiektywnych metod oceny jakości produktów, które nie
będą zależeć od warunków przeprowadzanej analizy oraz wrażliwości
oceniającego. Już w 1982 r. Persaud i Dodd na Uniwersytecie Warwick
w Anglii opracowali prototyp elektronicznego nosa, który nazwano
„e-nos”. Obecnie istnieje już mnóstwo unowocześnionych wersji e-nosa,
które z powodzeniem mogą zastępować w wielu sytuacjach ludzki
narząd węchu, opierając się na zbliżonej zasadzie działania (5, 10).
Zapach to skomplikowana mieszanina gazowa wielu wonnych
związków chemicznych. Znaczna większość substancji zapachowych
to cząsteczki organiczne o małej masie, polarne, z jedną lub dwiema
grupami funkcyjnymi z atomami siarki lub tlenu. Związki niepolarne
na ogół nie mają zapachu, ponieważ nie rozpuszczają się w śluzie
pokrywającym węchową część nosa (tzw. nabłonek węchowy), co jest
konieczne, aby zapach odczuwać. Z kolei duże cząstki są mało lotne,
więc również zwykle bezwonne. Pomimo licznych badań zależność
pomiędzy kształtem cząsteczki a jej zapachem nie jest znana, a od
powyższych prawidłowości istnieje mnóstwo wyjątków (5, 12).
Mimo długoletnich prób podejmowanych przez naukowców, nie
udało się zdefiniować podstawowych zapachów. Niedawno ustalono
co prawda, w jaki sposób informacja o zapachu dociera od receptora
węchowego do mózgu, ale wciąż jednak nie wiadomo, jakie właściwości
cząsteczki wywołują reakcję receptorów zapachowych.
Niezmiernie trudno jest powiązać zapach z jakąkolwiek właści-
wością molekularną. Zapach związku zmienia się w zależności od
budowy przestrzennej cząsteczki i bardzo często nieznaczne różnice
w budowie sferycznej związków powodują ich zupełnie odmienną
percepcję (10). I tak np. aldehyd benzoesowy pachnie migdałami, gdy
do cząsteczki wprowadzone zostaną grupy metylowe – otrzymuje się
związek o zapachu kminku (aldehyd kuminowy). Jeszcze ciekawsza
jest sprawa karwonu, związku dodawanego do past do zębów i gum
do żucia o zapachu miętowym. Dwa izomery optyczne karwonu,
których cząsteczki są wzajemnymi odbiciami lustrzanymi, odznaczają
się diametralnie różnymi zapachami; izomer R(-) – zapachem mięty,
a izomer S(+) – zapachem kminku. Z drugiej strony, zdarza się też,
że kompletnie różne chemicznie związki mają jednakowy zapach
(cyjanowodór i nitrobenzen – gorzkich migdałów, kamfora i cyneol
– zapach kamfory) (5, 10, 12).
Streszczenie
Badanie jakości produktów zarówno w sektorze spożywczym, jak
i przemysłowym stało się prostsze, bardziej efektywne i powta-
rzalne dzięki wieloletnim badaniom naukowców nad strukturą
zapachu oraz mechanizmem węchu. Obecnie badania te posłużyły
zaprojektowaniu sztucznego nosa i języka w celu szybkiej, a także
obiektywnej analizy lotnych i ciekłych związków. Technologia od-
bioru bodźców smaku i węchu przez elektroniczne przyrządy oraz
ich przetwarzanie na sygnał elektryczny jest najbardziej obiecującą
spośród nowych metod analitycznych wykorzystywanych w celu
oceny jakości, aczkolwiek nie może ona całkowicie zastąpić ludz-
kich zmysłów. Aktualnym problemem naukowym i technologicznym
jest doskonalenie i obniżenie kosztów tych urządzeń, a także
poszukiwanie nowych możliwości ich wykorzystania.
Summary
Research of product quality both in food and industry sector
became more simple, more efective and repeatable thanks to
many years research over smell strukture and mechanism of
smell. Presently these research was used to design electronic
nose and toungue for fast and objective analyses of volatile and
liquid compounds. Receipt technology of stimulus of savor and
smell by electronic devices is the most promising among new
analytical methodologies for objective odour evaluation, but it is
not completly substitute for human senses. The current problem
is to improve and reduce costs of these devices, and search for
a new capabilities of further applications.
Słowa kluczowe
elektroniczny nos i język, analiza sensoryczna, mechanizm węchu,
zestaw sensorów
Key words
electronic nose and toungue, sensory analysis, mechanism
of smell, sensor arrays
Elektroniczny nos i język
– zastosowanie w przemyśle spożywczym
prof. dr hab. Teresa Fortuna, mgr inż. Paulina Krysińska
Akademia Rolnicza im. H. Kołłątaja w Krakowie
Wydział Technologii Żywności
Katedra Analizy i Oceny Jakości Żywności
laboratorium przemysłowe | temat numeru CHROMATOGRAFIA
Laboratorium |
7-8
/2007
44
Mechanizm węchu opiera się na prostym schemacie przewodnictwa
impulsów, jakiemu podlegają wszystkie komórki układu nerwowego. Zapach
jest bodźcem z zewnątrz, o którym informacja dociera do opuszki węchowej
w mózgu za pośrednictwem pierwszej pary nerwów czaszkowych (rys.1).
Narząd węchu jest dość prosty pod względem budowy, nie jest bowiem
wyodrębnioną autonomiczną strukturą, tak jak np. oko; jego rolę pełnią
bezpośrednio nagie i rozgałęzione wypustki komórek nerwowych. Wypustki
te reagują zarówno na bodziec (są receptorami), jak i przewodzą impuls (jak
„zwykłe” neurony). W błonie komórkowej neuronu znajduje się wiele białek
receptorowych, z którymi cząsteczka substancji zapachowej krótkotrwale od-
działuje. W wyniku oddziaływań receptor – cząsteczka dochodzi do zmiany
konformacji białka błonowego. To uruchamia następujące po sobie procesy
wewnątrzkomórkowe doprowadzające do depolaryzacji błony komórkowej
neuronu. Depolaryzacja rozchodzi się wzdłuż całego nerwu węchowego
i w ten sposób informacja dociera do mózgu (5, 6).
Odbieranie zapachu przez człowieka
Teoria „zamka i klucza” została opracowana na podstawie wielo-
letnich badań brytyjskiego naukowca Johna Amoore’a. Według jego
teorii zapach związany jest z kształtem cząsteczki: molekuła o ściśle
określonej budowie przestrzennej wchodzi do receptora węchowego dla
niej przeznaczonego i wywołuje reakcję odpowiadającego mu neuronu.
Cząsteczka pasuje tylko do jednego receptora, chociaż do danego
receptora może wejść wiele cząsteczek o podobnej budowie. Próby
przewidywania zapachu związku na tej podstawie, często podejmowane
przez specjalistów od kreowania perfum (podobnie jak przewiduje się
działanie leku na podstawie przestrzennej budowy molekuły), na ogół
kończą się fiaskiem. Wprawdzie istnieją pewne prawidłowości – na przy-
kład sferyczne lub owalne cząsteczki o średnicy około 0,7 nm pachną
na ogół kamforą – jednak zawsze znajdą się jakieś wyjątki (1, 12). I tak
na przykład istnieje niewielka, ale ważna grupa cząsteczek zupełnie
niemieszczących się w teorii Amoore’a. Mowa tu o zapachu ozonu,
amoniaku czy siarkowodoru. Wszystkie te substancje zgodnie z teorią
„zamka i klucza” nie mają prawa mieć zapachu, bowiem ich cząsteczki są
tak małe, że powinny pasować do każdego receptora węchowego (1).
Z chemicznego punktu widzenia wydaje się, że oprócz kształtu czą-
steczki pewną rolę musi pełnić także rodzaj grup funkcyjnych w niej
obecnych. Wszystkie dostatecznie lotne związki organiczne z grupą -SH
(tiolową) pachną podobnie, jak sam siarkowodór. Zbliżony zapach mają
także wybuchowe borany (związki boru i wodoru), używane jako paliwo
rakietowe. Co zatem łączy ze sobą te zupełnie odmienne substancje? Oka-
zuje się, że mają one wspólną, raczej zaskakującą właściwość – częstość
charakterystyczna drgań grupy -SH i -BH jest identyczna. Na tym
spostrzeżeniu opiera się alternatywna hipoteza działania mechanizmu
węchu. Zgodnie z nią receptory węchowe to rodzaj spektrometrów, które
wyczuwają częstość drgań cząsteczek zależną od rodzaju obecnych grup
funkcyjnych. Ale i ona pozostawia wiele znaków zapytania. Nie są znane
bowiem w biologii układy zdolne do odczytywania częstości w nabłon-
ku węchowym. Ostatnio wysunięto hipotezę, że jest to możliwe przez
mechanizm tunelowy. Elektron, tunelując się przez cząsteczkę substancji
zapachowej, wzbudza jej drgania i stąd zależność między częstościami
charakterystycznymi a zapachem. Teoria ta jednak nie wyjaśnia wspo-
mnianego już fenomenu karwonu, ponieważ częstości drgań izomerów
optycznych są identyczne. Istnieje poza tym inne jeszcze przeczące jej
zjawisko: związki, w których dokonano podstawienia izotopowego, np.
protony zastąpione deuterami pachną identycznie, a przecież zmiana
masy cząsteczki powoduje zmianę częstości jej drgań (12).
System węchowy jest bardzo istotny w życiu człowieka. Przeciętna
osoba rozróżnia około 10 tys. różnych woni, wyposażona jest w tysiąc
różnych receptorów węchowych (główny zmysł ludzki, wzrok, dysponuje
trzema różnymi receptorami). Zapachy wpływają na zachowanie człowieka,
w dużym stopniu rządzą jego nastrojami, co jest podstawą aromaterapii.
Znaczenie zapachów coraz bardziej docenia się w realnej kryminalistyce.
Za pełnoprawny dowód rzeczowy, niewiele gorszy od odcisków palców,
uważa się pobrane z miejsca przestępstwa próbki zapachu (12).
Budowa i działanie elektronicznego nosa
Przy pomocy ludzkiego nosa możliwa jest ocena nie tylko jakości produktów,
ale ułatwione jest również rozróżnianie substancji powstałych w wyniku zło-
żonych procesów chemicznych, np. benzyny od nafty. Człowiek nie potrafi
jednak odróżnić oleju napędowego od np. oleju opałowego. Elektroniczny
nos nie ma z tym problemu, wystarczy już kilkadziesiąt sekund do wykonania
analizy zapachu. Urządzenie zawiera czujnik umieszczony w komorze o nie-
wielkiej pojemności. Obecnie istnieje wiele typów czujników chemicznych,
zdolnych do reakcji na zapach, a typ użytego czujnika implikuje potrzebę
stosowania adekwatnych układów elektronicznych, oprogramowania, itd.
Wspólną jednak cechą, charakterystyczną dla wszystkich rozwiązań, jest
dostarczanie do komory czujnika „stałej porcji zapachu”, stanowiącej
podstawę uzyskania powtarzalności wyników.
Cykl pracy urządzenia składa się z trzech faz: pobierania próbki za-
pachu, jej analizy oraz oczyszczania (regeneracji) aparatu. Poziom
wykrywalności zawiera się w przedziale ppm, ppb, a nawet ppt, jeśli urzą-
dzenie wyposażone zostało w funkcje wzbogacania (4). Elektroniczny nos
to „instrument składający się z zespołu elektronicznych sensorów chemicz-
nych o częściowej selektywności i odpowiedniego układu identyfikującego,
zdolnego do rozpoznania prostych lub złożonych zapachów” (10).
W myśl tej definicji najważniejszym elementem wykrywającym
lotną substancję jest czujnik elektryczny (sensor), którym na ogół
Rys. 1. Porównanie ludzkiego i elektronicznego mechanizmu odbierania wrażeń węchowych (11)
Filiżanka z napojem
Odbieranie zapachu przez człowieka
Elektroniczny nos
Kawa
Receptory
nabłonka węchowego
Opuszka
węchowa
Mózg
Zestaw sensorów
(czujników)
Przetwornik
Mechanizm
rozpoznawania wzorca
45
laboratorium przemysłowe| temat numeru CHROMATOGRAFIA
Laboratorium |
7-8
/2007
45
jest przewodzący polimer (przekształcona polianilina lub polipirol)
albo kryształ tlenku metalu (najczęściej SnO
2
). Czujnik pokryty jest
cieniutką warstewką innej substancji, której zadaniem jest wychwycenie
i „przyklejenie” lotnego składnika z powietrza. Polimer lub tlenek re-
aguje na to zmianą oporności elektrycznej, dzięki czemu otrzymujemy
informację chemiczną przetworzoną na sygnał elektryczny. Ostatnio
staje się też powszechny inny ich rodzaj, tzw. mikrowagi kwarcowe. Są
to kryształy, w których zmienia się częstotliwość drgań, gdy zaadsorbują
się na ich powierzchni cząsteczki lotnego związku (4, 5).
Elektroniczne nosy najbardziej przypominają prawdziwe w sposobie
obróbki komputerowej danych zebranych przez czujniki. Odczuwalny
zapach może pochodzić od kilkuset różnych związków (tak jest z kawą
i piwem), a człowiek, podobnie jak sztuczne systemy węchowe, odbiera
tylko ogólne wrażenie (10). Czujników w elektronicznym nosie jest
na ogół kilkanaście, każdy czuły na inny rodzaj substancji, podobnie
jak receptory węchowe. Analiza ich sygnałów ma na celu identyfikację
mieszaniny, a nie konkretnego związku. Taka procedura znacznie skraca
czas analizy i umożliwia dokładne (jakościowe i ilościowe) określenie
składu wieloskładnikowych mieszanin bez potrzeby uprzedniego ich
rozdzielania (4, 5, 11).
Przyrząd pozwala zamienić zebrane dane o zapachu na postać
cyfrową, a ta daje ogromną różnorodność prezentacji wyników:
w formie tabel pomocnych w dalszej szczegółowej analizie zapachu,
wykresów funkcji czasowych, wydruku „obrazu” zapachu czy wydania
komunikatu dobry/zły (smell & tell). Zaawansowana informatyka oferuje
jednak lepszą metodę. Do opracowywania złożonych, pełnych szumów
danych znakomicie nadają się programy typu pattern recognition
(rozpoznawania wzorca) lub sieci neuronowe (programy zdolne do
uczenia się w sposób podobny do mózgu) (6).
Możliwości zastosowań
Obszary zastosowań sztucznego nosa to miejsca, gdzie zapach ma
istotne znaczenie lub świadczy o jakości analizowanego przedmiotu.
Należy tu wymienić przemysł spożywczy, ale i przetwórstwo tworzyw
sztucznych, ochronę środowiska naturalnego, kontrolę powietrza i wód,
przemysł chemiczny, w tym materiałów wybuchowych, kosmetyczny,
petrochemiczny, papierniczy, opakowań czy też przemysł spirytusowy,
dystrybucję i rozlewnie gazu płynnego (4).
Przy użyciu e-nosa można kontrolować jakość, identyfikować bądź
sortować surowce, wyroby finalne, oceniać ich stopień starzenia podczas
magazynowania, wykrywać na rynku wyroby podrobione. W elewatorach
testować można dostarczane ziarno na obecność pleśni. Sztuczne nosy
potrafią rozróżnić gatunki piwa, kawy i bezalkoholowych napojów
chłodzących (jeden czujnik bezbłędnie zidentyfikował sześć różnych
rodzajów napojów typu cola). Nawet w trudnej sztuce określania rocz-
ników win i gatunków whisky, czy ciągłej kontroli procesu wypalania
kawy, elektroniczne nosy sprawdzają się nie najgorzej (6).
Poza tym w przemyśle spożywczym występują problemy, których
rozstrzyganie byłoby dla człowieka dość obrzydliwe, a czasami wręcz
niebezpieczne. Sztuczne systemy węchowe stosuje się już do oceny
świeżości ryb, mięsa i wędlin, majonezów, procesów dojrzewania
serów, bananów, pomidorów itp. Mogą one także ocenić, czy sok
pomarańczowy, który „wąchają” nie został sztucznie zmodyfikowany.
Kontrolę nabiału elektroniczne nosy mogą przeprowadzić na samym
początku jego wytwarzania. Zdarza się, że mleczne krowy cierpią
na nadprodukcję związków ketonowych. Choroba ta, szczególnie
w zaawansowanym stadium, wywołuje słodkawy oddech zwierzęcia.
Także i tu właśnie mogą pomóc czujniki. E-nos zastosowano także
do badania zanieczyszczeń żywności, w tym przez gazowe produkty
uwalniające się z plastikowych opakowań – np. folie PCV wydzielające
chlor w podwyższonej temperaturze. E-nos służy także do identyfi-
kacji różnych gatunków żółtych serów pochodzących od jednego
producenta; również za jego pomocą rozróżniano ten sam gatunek
sera wyprodukowany przez różne firmy mleczarskie. Okazało się, że
sztuczny nos dokonuje analizy na podstawie różnego stężenia kwasów:
octowego, propionowego, masłowego oraz izomasłowego, obecnych
w zapachu tych produktów (3, 4, 5).
Koncepcja elektronicznego języka
Elektroniczne nosy stworzyły także perspektywę konstrukcji elektro-
nicznego języka w celu badania próbek w stanie ciekłym. Prace nad
naśladowaniem narządów węchu i smaku rozpoczęto stosunkowo nie-
dawno. Informatycy we współpracy z chemikami opracowali sztuczny
nos, który miał wyczuwać zapach jodyny. Szybko zrozumiano jednak,
że urządzenie nie znajdzie szerokiego zastosowania – wiele substancji
nie paruje, więc nie można ich wyczuć węchowo. Zaczęto badania nad
chemiczną naturą smaku. Naukowcy stworzyli urządzenie naśladujące
twór natury. Język zastąpili plasterkiem silikonu, wyżłobili w nim dołki
w kształcie odwróconej piramidy, a na dnie każdego z nich umieścili
miniaturowy koralik – odpowiednik kubka smakowego Są to kulki
z żywicy polietyleno-glikolowo-polistyrenowej (PEG-PS), zmieszanej
z barwnikami reagującymi zmianą koloru na obecność wykrywanej
substancji. Na przykład jeden z nich, fluoresceina, zmienia kolor
ze słomkowożółtego na purpurowy, gdy zwiększa się pH roztworu.
Koralik reaguje zmianą barwy na jeden z czterech podstawowych
smaków: słodki, słony, kwaśny, gorzki. Potem wystarczy tylko odczytać
kolorową mozaikę za pomocą niewielkiej kamery i przekazać dane do
komputera, który zajmie się interpretacją danych (7, 8).
Pierwszy elektroniczny język przypomina w działaniu zmysł smaku
– jest to tablica czterech różnych czujników chemicznych, a wynik
analizy jest nałożeniem się odpowiedzi każdego z nich. Dane zbierane
przez mechanizm sztucznego języka są następnie przetwarzane w opar-
ciu o system rozpoznania wzorca, identyfikowane oraz klasyfikowane
jakościowo (8). Pierwszy sztuczny język zastosowano do badania składu
wód mineralnych: czujniki te wrażliwe są na pH roztworu oraz na
stężenie wapnia, cezu i prostych cukrów (9, 13).
Sztuczny język może być przydatnym narzędziem do analizy jakości
produktu, zwłaszcza do wykrywania odstępstw od określonych stan-
dardów. Naukowcy twierdzą, że już wkrótce urządzenie będzie mogło
nie tylko zastąpić ludzi testujących jakość produktów spożywczych,
ale nawet laboratoria medyczne. Sztuczny język potrafi też analizować
skład chemiczny. Przewiduje się, że w niedalekiej przyszłości będzie
mógł przeanalizować próbkę krwi i błyskawicznie sprawdzić wiele jej
parametrów: od poziomu cholesterolu po stężenie leków. Silikonowy
model jest tylko punktem wyjścia dla dalszych badań. W planach są
już tanie języki jednorazowe, które będzie można kupić w postaci
zwiniętej taśmy i wykorzystywać do szybkich testów. Zainteresowanie
ze strony przemysłu jest zaskakująco duże. Poza firmami spożywczymi
i biomedycznymi wykazują je też specjaliści od ochrony środowiska
i turystyki. Chcą badać językami stopień zanieczyszczenia wody
i powietrza.
Sztuczny język (podobnie do sztucznego nosa) składa się z zestawu
czujników reagujących na różne substancje chemiczne. Urządzenie
podłączone jest do komputera wyposażonego w odpowiednie opro-
gramowanie, które może rejestrować i interpretować wyniki pomiarów,
często oparte o tzw. sieci neuronowe. W zależności od zastosowanych
czujników urządzenie może mieć różny kształt i wielkość. Zawsze jed-
nak składa się z trzech elementów: pojemnika, w którym umieszcza się
laboratorium przemysłowe | temat numeru CHROMATOGRAFIA
Laboratorium |
7-8
/2007
46
badaną ciecz, zestawu sensorów chemicznych oraz komputera
wraz z oprogramowaniem, który przetwarza dane uzyskane od
czujników.
Obszary zastosowań
Elektroniczny język może być zastosowany do przeprowadzenia
analizy zawartości kilku składników cieczy jednocześnie. Na podstawie
sygnałów sieci sensorów, zmierzonych w badanych próbkach, można
– uwzględniając właściwości poszczególnych sensorów – obliczyć
stężenie badanych substancji. Częściej wykorzystuje się go do po-
równywania badanej próbki z wzorcem, z którym język wcześniej się
zapoznał. Służyć to może np. w celu sprawdzania oryginalności wina
czy wykrywania nieświeżej żywności.
Żeby zaklasyfikować daną próbkę do odpowiedniej kategorii, należy
zapoznać język z próbkami wzorcowymi, tj. zmierzyć sygnały zestawu
czujników we wzorcach. W ten sposób urządzenie zbiera i kataloguje
informacje. Podczas analizy nieznanej próbki można uzyskać infor-
mację, do której z wzorcowych prób jest ona najbardziej podobna.
Proces klasyfikacji próbek przypomina analizę linii papilarnych,
w której zespół cech charakterystycznych dla danego odcisku palca
porównuje się do zarejestrowanych w bazie danych wzorców. Współ-
cześnie „sztuczne języki” produkuje się z myślą o analizie i klasyfikacji
konkretnych próbek (np. różnych gatunków wód mineralnych, soków
owocowych, niektórych gatunków herbat), a zestaw czujników che-
micznych dobierany jest indywidualnie do określonej aplikacji. Język
może badać także skład chemiczny potu czy moczu pacjenta w celu
postawienia diagnozy (7, 8).
Elektroniczny język i nos wciąż są „organami” o wiele prostszymi
niż ich biologiczne pierwowzory. Mają jednak większą czułość i mogą
wykryć substancję o stężeniu, którego ludzki węch czy smak nie wyczu-
wa. W przeciwieństwie do prawdziwych narządów węchu i smaku nie
ulegają adaptacji ani zmęczeniu i mogą służyć do analizy substancji
szkodliwych (9).
Piśmiennictwo
1. Amoore J.E.: Stereochemical theory of olfaction. „Nature” 198/1963.
2. Baryłko-Pikielna N.: Zarys analizy sensorycznej żywności. Wyd. Na-
ukowo-Techniczne, Warszawa 1975.
3. Buratti S., Rizzolo A., Benedetti S., Torreggiani D.: Electronic nose
to detect strawberry aroma changes during osmotic dehydration. „Journal
of Food Science” 4/2006.
4. Brzeski J.: Elektroniczny nos – zapach a jakość. „Czasopismo Logisty-
ka”, Poznań 11/2006.
5. Caban K., Chojak M., Kulesza P.: Elektroniczny nos – analiza substancji
lotnych zawartych w żywności. „Przemysł Spożywczy” 3/2003.
6. Cayot N.: Sensory quality of traditional foods. „Food Chemistry”
101/2007.
7. Di Natale C., Paolesse R., Macagnano A.: Electronic nose and electronic
tongue for improved classification of clinical and food samples. „Sensors
and Actuators B” 64/2000.
8. Gallardo J., Alegret S., Valle M.: Application of a potentiometric
electronic tongue as a classification tool in food analysis. „Talanta”
66/2005.
9. Jabłońska U.: Sztuczny język rozpoznaje gatunek wina. PAP – Nauka
w Polsce 10/2004.
10. Jeleń H.: Związki zapachowe żywności – wyzwanie dla analityka.
„Przemysł Spożywczy” 5/2004.
11. Leake L.: Electronic noses and tongues. „Food Technology” 6/2006.
12. Pecul M.: Elektroniczne nosy. „Wiedza i Życie” 7/1998.
47
laboratorium przemysłowe| temat numeru CHROMATOGRAFIA
Laboratorium |
7-8
/2007
47