D.Gil
"SERBSKA DUSZA EPICKO-PRAWOSŁAWNA”,
CZYLI O SYMBIOZIE TRADYCJI LUDOWEJ I CERKIEWNEJ
Oto z końcem wieku dwudziestego
na nieszczęście narodu naszego
jego duch epicko-prawosławny,
który przetrwał od czasów pradawnych,
ma doganiać w pazerności dzikiej
groszorobów tępych z Ameryki,
to warunek „szczęścia i postępu”
w nowym świata stawiany porządku.
Lecz nie dla nas ten postęp i szczęście:
Ducha mało - a pieniądze większe!
Nam wystarczy nasze świętosawie
I tradycja i moralne zdrowie
1
Nie ulega wątpliwości, że powyższe - jakkolwiek nieco dziwnie brzmiące
sformułowanie dotyczące „ducha”, czy „duszy”(w oryginale: duša epsko-pravoslavna) - w
przekonaniu współczesnego serbskiego twórcy ludowego, stanowi oczywistą, naturalną i
całkowicie przy tym uzasadnioną kontaminację dwu podstawowych komponentów
określających tożsamość etniczną Serbów - tradycji epickiej pieśni ludowej i zarazem całej
tradycji patriarchalnej oraz tradycji religijnej - prawosławnej, w serbskim wydaniu
świętosawia. Owa przedziwna i jakże przy tym trwała symbioza dwóch podstawowych
nurtów tradycji serbskiej ma, jak już wspominaliśmy w pierwszym rozdziale książki, swe
korzenie w czasach niewoli tureckiej. To wówczas pieśni ludowe, powstałe po bitwie na
Kosovym Polu, oparte o utwory cerkiewne, w tym - jak wykazały badania Dimitrija
1
Tako krajem dvadesetog stoljeća/ rodu našem desi se nesreća:
srpska duša, epsko-pravoslavna,/ odnjihana u vremena davna,
morala bi istijem korakom/ s američkim skorovečernjakom,
da se bliži sreći i napretku/ u novome svjetskome poretku.
Nije za nas napredak i sreća:/ manje duha - a zarada veća!
To je strano našem svetosavlju,/ tradiciji i moralnom zdravlju. Za krst časni i slobodu zlatnu. Izbor iz
najnovije epske poezije. Wybór S.Ćosović, K.Govedarica, Sarajevo 1994 (nakład 2000 egzemplarzy),
s.270 (dalej w tekście cytuję według tego wydania, strony podano w nawiasach), tłum. fragmentów:
M. Dąbrowska-Partyka oraz D.Gil.
2
Bogdanovicia
2
– w największej mierze o śpiewane w domach, poza murami klasztoru
Ravanica, Oficjum ku czci świętego Lazara, a wzbogacone o elementy będące tworem
wyobraźni ludowej, w ciągu kolejnych trzech stuleci kształtować będą sakralno-mityczny
obraz bitwy kosowskiej i jej bohaterów. Przypomnijmy tu tylko jedną z pieśni Upadek
carstwa serbskiego (Propast carstva srpskoga), w której książę Lazar za pośrednictwem
proroka Eliasza otrzymuje z Jerozolimy posłanie od Matki Boskiej, która ma mu pomóc w
dokonaniu wyboru pomiędzy królestwem ziemskim a niebieskim. Książę ma zatem złożyć
ofiarę z całego stada i samego pasterza. Dobitniej nawet, niż w tekstach służby i mów,
których autorami byli twórcy cerkiewni, pieśniarz ludowy podkreśla, że do złożenia tej ofiary
Lazar został wybrany, w istocie zatem nie miał wyboru. Ofiara przezeń złożona była formą
modlitwy – zbiorowej modlitwy narodu serbskiego; pole bitwy stało się stołem ofiarnym, zaś
sama bitwa – obrzędem liturgicznym. Symbolika ostatniej wieczerzy przed bitwą, jaką książę
spożywa ze swymi rycerzami oraz momentu obdarowania kielichem i wskazania przez Lazara
swego przyszłego zdrajcy, nade wszystko jednak przyjęcie przez wszystkich rycerzy komunii
świętej, jest tu jednoznaczna
3
. W omawianej pieśni symbolika chrześcijańska, chciałoby się
rzec, „liturgiczna”, dominuje nawet nad typową dla epiki ludowej bajeczną czy mitologiczną;
obie – skontaminowane i odpowiednio przekształcone, wpisane w mit kosowski, z czasem
staną się także konstytutywnym elementem języka ideologii.
Istotną kwestią wydaje się tu także przypomnienie pewnych podobieństw pomiędzy
poezją liturgiczną - czy szerzej - średniowieczną literaturą hagiologiczną oraz pieśniami
ludowymi pod względem realizowanego przez nie wzorcowego typu bohatera, czy też
ścisłego w nich zachowywania przewidzianego w określonych okolicznościach schematu, w
którym obowiązuje swoista topika „typu” i topika „jednostki”. Najczęściej na zespół
idealnych cech bohaterów średniowiecznej hagiografii składały się: umiar, łagodność serca,
powściągliwość, pokora i oczywiście religijność. Mityczny bohater pieśni ludowej i
rzeczywisty - choć otoczony nimbem świętości - władca mają też jednak pewne cechy
wspólne: dumę, że jest się mieszkańcem ziemi serbskiej, okazywanie męstwa, litości i wiary,
dochowywanej tak samo ludziom, jak i Bogu. Wśród głównych celów ich życia znajduje się
walka z wrogami i nielękanie się śmierci, gdyż stanowi ona najwyższą próbę osobowości i
poznania, kulminacyjny punkt żywota. Śmierć za Serbię miała zapewnić pośmiertną sławę,
która była odpowiednikiem i kontynuacją czci żywych. Całe życie człowieka miało się
2
D.Bogdanović, Istorija stare srpske književnosti,s.191.
3
Por. Srpske junačke pesme, oprac. R.Petrov Nogo, Beograd 1987 (wyd.III), s.123.
3
opierać na dochowywaniu wiary Bogu, świętym prawodawcom Serbii i wspólnocie
narodowej.
Bohaterowie utworów, które wyszły spod pióra twórców cerkiewnych, ale także tych
wyśpiewanych przez gęślarzy, to zatem idealni rycerze chrześcijańscy, wierni słudzy Cerkwi,
żarliwi czciciele Boga, którzy wznoszą miecz w obronie ziemi serbskiej. Oczywiście nieco
mniej rygorystycznie niż hagiologia, epika ludowa potraktuje problem chrześcijańskich
obowiązków moralnych, stawiając tezę, że ma się je wobec własnej wspólnoty religijnej i
Cerkwi, jednak nie wobec przeciwnika. Wrogami byli w niej nie tylko Turcy, czy inni
„innowiercy”, lecz tak naprawdę wszyscy spoza wspólnoty. Wobec nich nie obowiązywało
pojęcie zdrady, nieuczciwości, podstępu, konfliktu sumienia, dozwolone było zatem niemal
wszystko. Zaskoczenie wroga i skrytobójstwo uchodziło za cnotę. Cechy charakterystyczne
dla etosu rycerstwa Europy Zachodniej i jego „kodeksu moralnego”, z kultem honoru i
kobiety - w Serbii raczej nie znalazły się w centrum uwagi. Przebiegłość należała do zalet,
brutalności nie uważano za wadę, jeśli skuteczniej pozwalała osiągnąć cel.
Ów szczególny (choć przecież mający swe odpowiedniki w innych literaturach tego
okresu) system etyki staroserbskiej, swoisty „kodeks moralny”, eksponowany zwłaszcza w
pieśniach ludowych, z pewnością, pozwala lepiej zrozumieć i ocenić postawy bohaterów. Być
może łatwiej także w jego świetle zrozumieć ocenę postępowania świętych władców,
dokonywaną już przez hagiografów i hymnografów. Usprawiedliwiają oni okrutne czyny
władców znanych ze swej surowości i bezwzględności, takich jak król Dragutin
4
, czy
Milutin. Skazanie własnego syna (Stefana Dečanskiego) na wieloletnie więzienie, oślepienie
go, towarzyszące temu intrygi, bezwzględność wobec wszystkich, którzy ośmielają się
przeszkadzać królowi Milutinowi w realizacji własnych planów – jako w pełni uzasadnione –
nie tylko spotykają się ze strony autora tekstu ze zrozumieniem, ale odczytane jako zalety
służą gloryfikacji świętego. Napięcie pomiędzy epitetami „wielce szlachetny”, „łaskawy,
sprawiedliwy, wielkoduszny, dobry, lśniący wszelkimi zaletami”, a krwawym i ponurym
dramatem oślepienia syna przez ojca nie jest przez autora żywotu odczuwane, świętość czynu
Milutina nie podlega dyskusji. Milutin jest władcą, a więc jest święty, a zatem każdy jego
czyn jest święty
5
. W innych utworach cerkiewnych niektóre fakty duchowni wolą całkowicie
4
Stefan Dragutin (1276-1282) ożeniony z Katarzyną, córką Stefana V Węgierskiego, do którego
pomocy ucieka się zdobywając tron, podnosi rękę na swego ojca. Upadek z konia (złamana noga, być
może także kręgosłup) i choroba potraktowane zostaną jako kara za grzech. Dragutin abdykuje i
przyjmuje śluby zakonne z imieniem Teoktist.
5
Milutin (1282-1321), młodszy brat Stefana Dragutina. Jeden z najwybitniejszych i najbardziej
aktywnych władców, fundator wielu cerkwi, rozpoczął ekspansję na południe do Macedonii
4
przemilczeć, bądź też tak wpisać je do schematu zachowania idealnego władcy, by jego kult
mógł się stać np. narzędziem walki politycznej. Znany w historii jako nieudolny władca car
Uroš odchodzi z tego świata śmiercią naturalną, w oczach swego hymnografa i hagiografa
patriarchy Pajsija staje się jednak ofiarą okrutnego króla Vukašina, który „zabija go swą
nienawiścią”. Rzekomo męczeńska śmierć Uroša – kolejnego w oczach Pajsija idealnego
władcy – okryta zostaje zasłoną świętej tajemnicy i legendy, która służy doraźnym celom
politycznym
6
. Widoczna tu opozycja między hagiografią a historią, między idealnym a
realnym, między formą literacką, przeznaczoną do wyrażania idealnego a konkretnym
materiałem faktograficznym, najwyraźniej jednak dojdzie do głosu w Żywotach królów i
arcybiskupów serbskich, wiekopomnym dziele arcybiskupa Danila II i jego uczniów.
Wyrastająca z religijnych tekstów hagiologicznych wizja „świętej historii” narodu –
theofora, dopełniona od czasów niewoli tureckiej – (religijnym) martirium narodowym, ale
także zludowioną, choć nadal pozostającą w sferze sacrum religijnego wizją świętej walki „za
krzyż i wolność” junaków-Obiliciów, poddana zostanie, jak wiadomo, w wieku XIX
kolejnym – romantycznym już transformacjom i modyfikacjom, wśród których
najtrafniejszym kluczem do jej zrozumienia okaże się religijno(sakralno)-ludowa synteza w
wydaniu autora Górskiego wieńca (por. rozdz. Wokół sporu...). Umocniona w tym okresie
pozycja folkloru i jednocześnie osłabiona tradycji cerkiewnej, w istocie nie zaważy na jej
ogólnym kształcie - konstytutywne elementy tej sakralno(mistyczno)-ludowej(mitycznej i
patriarchalnej) wizji, przechowane w świadomości zbiorowej przez stulecia, okażą się niemal
całkowicie niewrażliwe na zmiany modelowe w obrębie kultury serbskiej.
Potwierdzają to, niezliczone w ciągu ostatniego półwiecza, wysiłki aktualizacji pamięci
o najważnieszych w dziejach narodu postaciach - przede wszystkim św. Savie, ale także
męczenniku kosowskim – księciu Lazarze oraz wydarzeniach – zwłaszcza centralnym
(ostatecznie – jako wiano przyszłej żony Milutina – Simonidy z rodu Paleologów, przyłączonej do
jego państwa w 1299 r.) Por.Arhiepiskop Danilo, Životi kraljeva i arhiepiskopa srpskih, Beograd
1935, tłum.L.Mirković, wstęp N.Radojčić. Fragment Żywotu Milutina przetłumaczony na jęz. polski
/w:/ Dar słowa. Ze starej literatury serbskiej, s.229; Danilov nastavljač, Kralj Stefan Uroš III (tj.
Dečanski – D.G.) /w:/ Danilovi nastavljači, Beograd 1989 (seria: Stara srpska književnost u 24 knjige,
t.7), s.27-66, oraz Oficjum ku czci św. Milutina autorstwa Danila III /w:/ Srbljak. Serviakon.
Antologion serborum sanctorum, s.130. Mnich Teodosije pisze: „wszystko, co czynią święci, jest
Boże /.../ I to wszystko, co Bóg sprawia za pośrednictwem świętych jest w obliczu Boga dobre i Bogu
miłe”. Cyt. za: J.Rapacka, Dawna literatura serbska i dawna literatura chorwacka, s.38.
6
Legenda przypisała Vukašinowi zabójstwo cara (cesarza) Uroša, a jego śmierć na polu bitwy uznała
za karę boską. Syn Vukašina – król Marko, lennik turecki, jest prototypem słynnego bohatera epiki
południowosłowiańskiej – królewicza Marka. Por. Pajsije, Žitije svetog cara Uroša /w:/ Stara srpska
književnost, oprac. S.Tomin, Sremski Karlovci-Novi Sad 2001, s.379-395.
5
spośród nich - w kontekście „historii świętej” – czyli o bitwie kosowskiej
7
. Pamięci
aktualizowanej także (czy przede wszystkim) w kształcie utrwalonym przez epicką pieśń
ludową. Niezwykle oryginalną i śmiałą próbą, również potwierdzającą nierozerwalny od
wieków w tradycji serbskiej związek pierwiastków „ludowości” i „sakralności”, stanie się,
napisane już w latach pięćdziesiątych XX wieku przez biskupa Nikolaja Velimirovicia,
Oficjum ku czci św. męczenników serbskich, którzy zginęli od czasów króla Lazara do dziś (na
15.VI). Podkreślając martyrologiczny wymiar dziejów narodu, przypominając m.in. czasy
drugiej wojny światowej i męczenników, którzy zginęli z rąk chorwackich ustaszy, a także
nowsze dzieje prześladowań ze strony Chorwatów, biskup sięga w tekście swego
nabożeństwa, napisanego rymowanym 12-zgłoskowcem, po topikę ludowej pieśni epickiej
8
.
Tu po raz pierwszy (choć jedyny jak dotąd) - obok wprowadzonych do Oficjum ku czci św.
męczenników Pajsija i Avvakuma fragmentów popularnej w czasie XIX-wiecznych powstań
pieśni ludowej
9
– hymnografia tak wyraźnie zbliża się do twórczości ludowej, podnosi ją
niejako do rangi poezji liturgicznej, sakralizuje; poezja liturgiczna zaś - odarta nieco z
retorycznego patosu, graniczącego niekiedy z pustosłowiem, zbliża się w pewnym sensie do
sfery profanum. Oczywiście, to niezwykłe i przełomowe rozwiązanie artystyczne na gruncie
hymnografii, choć brzmi jak dysonans na tle wielowiekowej historii jej rozwoju (nieco
„naiwne” sformułowania, nieznany dotąd liturgice prawosławnej rym i rytm)
10
, dobitnie
potwierdza jednak mocną symbiozę dwóch podstawowych serbskich tradita oraz przekonuje
7
Trzeba tu wskazać przede wszystkim obchody 600. rocznicy bitwy w roku 1989 i poprzedzającą je
uroczystą kilkumiesięczną translację relikwii świętego księcia Lazara po ziemiach całej niemal Serbii,
ale także Chorwacji oraz Bośni i Hercegowiny - (na terenach zamieszkałych w większości przez
Serbów). Na temat Kosova, jako najważniejszego tematu w I połowie lat dziewięćdziesiątych pisałam
szerzej w artykule: Świętosawie a dzisiejsze oblicze..., op.cit., s. 17-23; 40-42, por. także dalej w
tekście i przypisach.
8
Por. Srbljak. Antologion..., s.423. Por także uwagi dotyczące struktury Oficjum w: D.Gil, Serbska
hymnografia narodowa, s. 141-143.
9
Ci dwaj wielcy męczennicy zginęli z rąk Turków wbici na pal na belgradzkim Kalemegdanie,
podczas jednego z krwawych powstań w latach 1804-1815 (dokładnie w 1814r.). Autor Żywotu
świętych o.Justin Popović przytoczył popularną pieśń ludową, jaką śpiewali prowadzeni na śmierć
duchowni:
Nema vjere bolje od hrišćanske!/ Srb je Hristov, raduje se smrti
Strašni Božji sud i Turke čeka,/ Pa vi čin’te što je vama drago!
(Nie ma lepszej wiary niż chrześcijańska!/ Serb „Chrystusowy jest”(należy do Chrystusa), śmierci się
nie lęka (cieszy się ze śmierci) // Sąd Ostateczny czeka także Turków,/ Czyńcie więc co do was
należy!. Pieśń tę przytoczy również hymnograf – protojerej Mirko w Oficjum ku czci św. Avvakuma.
Por. Srbljak .Antologion..., s.202, oraz na temat służby: D.Gil, op.cit., s.124-125.
10
Młodość od starości dzieli chwila mała, grób nie pyta nikogo czego by dusza chciała.
Ani dusza grobu nie pyta, ani się z grobem styka, z cielesnego grobu do nieba umyka.
O wezwani na ucztę niebieską goście, męczennicy serbscy, ducha szlachetnego,
W pogardzie ludzką podłość mając i męki, odlecieliście na ucztę rajską bez mitręgi (Kanon, pieśń VII,
2 troparion);
6
o stosunkowo łatwo tu osiągalnej możliwości zacierania granic między sferą sacrum i
profanum, przynoszącej efekty zgoła oryginalne
11
.
Inny przykład niezwykłej kontaminacji symboliki religijnej z sakralną i mityczną -
ludową stanowią powstałe w ostatnich latach epickie pieśni autorstwa Serbów bośniackich.
Potwierdzają one, iż niezwykle żywotny i zajmujący miejsce uprzywilejowane w dziejach
kultury i literatury Serbów, folklor, dziś spełnia nie tylko funkcję podstawowego instrumentu
kultury popularnej, służącego kreowaniu i wyjaśnianiu najważniejszych wydarzeń w życiu
jednostki i zbiorowości. W czasach ostatniej wojny epicka pieśń ludowa stała się także nad
wyraz umiejętnie wykorzystywanym narzędziem polityki, z drugiej zaś strony - wchłaniając
wojenno-propagandowe ideologemy - literaturą mocno w politykę zaangażowaną. Przekonuje
o tym niebywała wprost ilość powstałych wówczas tzw. "nowokomponowanych" pieśni,
przywołujących w zmodyfikowanej nieco formie wzorzec epickich pieśni ludowych, ogromna
popularność, jaką cieszyły się powoływane do życia zespoły gęślarzy oraz liczne festiwale na
których współzawodniczyły
12
, ale także wydawnictwa, takie jak wydrukowana w 1994 roku
w Sarajewie antologia najnowszej poezji epickiej pt. Za krst časni i slobodu zlatnu (Za krzyż
święty i za wolność złotą), której , jak nam się wydaje, wypada tutaj poświęcić nieco więcej
uwagi.
W zbiorze przygotowanym przez Wydawnictwo Podręczników i Materiałów
Dydaktycznych Republiki Serbskiej znalazły się autorskie teksty kilkunastu znanych i
popularnych na terenie BiH twórców, którzy wyjaśniają we wstępie do antologii, że każda z
pieśni jest jedynie
(...) częścią jedynego w swoim rodzaju i nieukończonego eposu tworzonego przez gęślarzy od czasów
bitwy na Kosovym Polu do dziś,
oraz, że stanowią one
11
Oficjum biskupa Nikolaja Velimirovicia to nie jedyny (jako służba – tak) jego utwór modlitewny
związany z tradycją ludową. Por. np. trzy 10-zgłoskowce w zbiorze Molitvene pesme oraz inne – w
tomikach: Ohridski prolog i Molitve na jezeru, przede wszystkim jednak w zbiorze Duhovna lira, w
którym ujawnił się talent poetycki władyki. Por. D.Najdanović, Tri srpska velikana, München 1975
(seria „Svečanik”, nr 49). Na temat władyki i jego twórczości zob. rozdz. „Filary duchowości”...
12
Zob. np. I.Žanić, Prevarena povijest. Guslarska estrada, kult hajduka i rat u Hrvatskoj i Bosni i
Hercegovini 1990-1995. godine, Zagreb 1998, szczególnie rozdział: Guslarska estrada, festivali,
tržište, s.65-68.
7
(...) swoistą kronikę dziejów obrony Serbów przed agresorami, w sposób jasny i czytelny akcentującą
siłę moralną, zalety etyczne i wytrwałość Serbów w czasach zagrożenia ich bytu narodowego
13
.
Utwory zamieszczone w antologii przywołują przede wszystkim dwa najważniejsze i
najmocniej ukonstytuowane w świadomości zbiorowej nurty tradycji: kosowski i po-
kosowski - hajducko-uskocki, choć obecne są także motywy i bohaterowie powstańczych
pieśni z początku XIX wieku, a także utworów przypominających wojny bałkańskie oraz I i II
wojnę światową. Wszystkie noszą wyraźne piętno romantycznej transformacji mitu
kosowskiego, a zarazem rewaloryzacji całej mitycznej świadomości eposu ludowego w ujęciu
władyki Njegoša, z właściwą jej kodyfikacją idei mesjanistyczno-millenarystycznej,
eksponującej wiarę w świętość kosowskiego czynu odwetu/zemsty.
Pełniące funkcję podstawowych znaków w systemie tradycji ludowej motywy i postaci - te
przejęte bezpośrednio z najbardziej popularnych cyklów epickich, bądź też z tradycji na swój
sposób "zunifikowanej", tj. będącej kontaminacją różnych nurtów epickich, miały
"przemówić głosem narodu/ludu", stać się "wyrazem jego woli" i "odbiciem narodowego
sumienia". Dostosowane do potrzeb propagandowych - poddane różnorakim modyfikacjom -
zamieszczone tu pieśni epickie legitymizują konkretne polityczne, ideologiczne (często
nacjonalistyczne) i wojenne przedsięwzięcia i poczynania ówczesnych narodowych
przywódców. Dla nich samych natomiast ten „głos ludu”, usankcjonowany przez wieki i
poświadczony autorytetem uświęconej Tradycji i jej twórców, posiada wartość wprost
nieocenioną. Odpowiedni cytat z "folklorystycznej matrycy" pełni w dyskursie politycznym
funkcję znaku czy symbolu, przywołującego konkretne asocjacje – zatem łatwo
rozpoznawalnego i czytelnego, a co najważniejsze - wiarygodnego i "prawdziwego", bo
wypowiedzianego ustami tych, którzy są właściwymi nosicielami tożsamości narodu oraz
depozytariuszami jego mądrości.
Zbiór pieśni zgromadzonych w okolicach Pale w pierwszej połowie lat
dziewięćdziesiątych jest doskonałym przykładem materiału o charakterze "poglądowo-
dydaktycznym" i propagandowym, w którym widziana oczyma ludowego twórcy
rzeczywistość wojenna zanurzona została w przestrzeni nakładających się na siebie,
skontaminowanych i zmodyfikowanych, również w oparciu o współczesny dyskurs
polityczny, różnorakich nurtów epickiej tradycji ludowej i usytuowana we właściwej jej
13
Uz ovaj zbornik - wstęp do antologii, autorstwa mr S.Ćosovicia, s.5
8
"pozaczasowej" sferze mitu. Twórcom pozwoliło to na określenie również tej wojny mianem
"wojny odwiecznej", nieustającego konfliktu z mitycznym Wrogiem, dramatycznego starcia
Dobra i Zła - Bohatera /Herosa/ i apokaliptycznej Bestii.
W oczach twórców ludowych wojny prowadzone przez Serbów to zawsze wojny
defensywne, jak przekonuje jeden z autorów:
Srbin brani svoja vjekovna ognjišta,/ jer drugo mu ne ostaje ništa./ Svoje ne da, a tudje ne traži,/ mada
mu se pripisuju laži,/ ko da su Bosne osvajači...
(Serb broni swych odwiecznych siedzib,/ bo nie ma innego wyboru./ Swego nie da, a cudzego nie
chce,/ choć przypisują mu kłamstwa,/ jak to, że są zaborcami Bośni) (s.127).
Wojna w Bośni to wojna w obronie wiary, godności i zagrożonej tożsamości narodowej
- wojna prowadzona z woli narodu i w jego interesie. To obrona "od zawsze" serbskiej ziemi -
"ziemi świętego Savy", "skąpanej we krwi dzielnych serbskich bojowników o prawdę",
"błogosławionej ziemi, po której stąpał święty ojciec Vasilije", (Ostroški, z Ostrogu), "ziemi
świętych serbskich grobów", "tańczących z radości pod ziemią podczas zwycięskich dla
Serbów bitew, kości przodków", wreszcie "kolebki serbskich herosów", "królestwa orłów,
hajduków i rodu Vuka Karadžicia". Serbowie są tu narodem, który przywykł do tego, że jest
svoj na svome (swój na swoim), walka o zachwianą suwerenność staje się więc imperatywem.
Mocna więź z terytorium, rozumianym jako ziemia przodków, na której pozostawili po sobie
zabytki (monastery), przede wszystkim zaś gdzie znajdują się groby owych przodków, czy też
ich kości („Gde su kosti pradedove, granice su Srbinove”), staje się kwestią szczególnie
akcentowaną.
Mityczną przestrzeń, w której poruszają się twórcy ludowi, tworzy cała sieć
symbolicznych miejsc: monastery, pola walki, święte góry, najważniejsze jednak wydają się
groby, rozumiane jako groby-korzenie, wyznaczające wspólną przestrzeń bytowania żywych
i zmarłych - ich wspólne etniczne terytorium, w myśl popularnej w dzisiejszym dyskursie
politycznym zasady: "Serbia jest tam, gdzie są serbskie groby !" (ale też jako dopełnienie i
wyjaśnienie hasła: "Wszyscy Serbowie w jednym państwie"). "Krew, ziemia i tożsamość" - to
podstawowe znaki wojenno-propagandowego folkloru i folkloryzmu, umożliwiające użycie
czytelnego dla jego użytkowników kodu: "Ziemię ojczystą wyznaczają groby, a narodowa
9
(etniczna) tożsamość rodzi się we krwi" („Rodno tle se obeležava grobom, nacionalno biće se
radja u krvi”)
14
.
Kosovo - zmitologizowana przestrzeń historycznej i religijnej tożsamości Serbów -
kolebka serbskości i narodowe sanktuarium ukazane zostaje w pieśniach jako największa
narodowa nekropolia, uświęcona męczeńską ofiarą bohaterów bitwy z 1389 roku, z księciem
Lazarem na czele. „Na Kosovu ja sam se rodio, pre rodjenja na Kosovu bio” (Na Kosovie się
urodziłem, na Kosovie byłem już wcześniej”, tj. "od zawsze") - stwierdzi jeden ze
współczesnych serbskich polityków
15
, wyjaśniając w ten sposób sens "odnawialnego",
"powtarzalnego" i na trwałe zapisanego w świadomości zbiorowej i indywidualnej
narodowego symbolu zwycięskiej klęski. Bój kosowski - tak w zmitologizowanej, jak i
"duchowej przestrzeni" toczyć się będzie zawsze - po wsze czasy postawił on bowiem Serbów
wobec wyboru pomiędzy "królestwem niebieskim a ziemskim" - życiem (wiecznym) a
śmiercią (w pohańbieniu). Vidovdan miał miejsce tylko raz, ale dla Serba dokonuje się nie
tylko jeden raz w roku - 15(28).06, i nie tylko na Gazimestanie: „Kosovska truba zvoni u
nama od toga svaki dan” (Kosowska trąba dźwięczy w nas odtąd każdego dnia)
16
. Na
Kosowskiej Golgocie trzeba było jednak umrzeć, by zrozumieć sens poniesionej ofiary i
zmartwychwstać, by świętym czynem zemsty wyrównać "rachunki krzywd" wobec wrogów.
Dlatego Kosovo odradza się na polach bitewnych w kolejnych stuleciach tragicznych dziejów
egzystencji narodu serbskiego. Staje się nim każda część etnicznego terytorium serbskiego,
którego suwerenność zostaje zagrożona, miasta, wsie, góry i sanktuaria, "każda piędź
uświęconej ziemi serbskiej".
W zamieszczonych w antologii utworach "drugim (czy kolejnym) Kosovem stała się
Bośnia". Tu, na "nowym Gazi Mestanie", spotkali się "wiecznie żywi" rycerze księcia Lazara,
hajducy i nowi div-junacy - olbrzymi, by rozpocząć "drugą część boju kosowskiego" (s.63,71
i cała pieśń pt. Drugi dio boja kosovskoga): „Svi ratovi u ovom su ratu” (Wszystkie wojny tą
jedną się stały) - mówi twórca ludowy, ostatecznie „Boj kosovski tek se sada bije” (Bój
kosowski dopiero teraz się toczy), stąd nawoływania: „Završimo sa pomoći Boga drugi dio
Boja Kosovskoga” (Skończmy z pomocą Boga drugą część Boju Kosowskiego) (s.66)
Rozbudowana pieśń pt. Istorija Bosne (I i II dio) (Dzieje Bośni część I i II) nie
pozostawia wątpliwości, że Bośnia to ziemia serbska, bo "wszyscy władcy Bośni od czasów
14
I.Čolović, Pucanje od zdravlja, Beograd 1994, s.16.
15
Pod za:I. Čolović, Bordel ratnika, Beograd 1993, s. 155.
16
Ibid., s. 154.
10
przybycia plemion serbskich (wyłącznie serbskich!) w VII wieku na tereny Bośni,
Hercegowiny i Krajiny w dzisiejszej Chorwacji, byli władcami serbskimi, Serbom
podporządkowanymi, lub, w najgorszym wypadku >>tylko<< z nimi współpracowali". W
takiej wizji dziejów Bośni od czasów księcia Časlava oraz Zahumlja (Hercegowiny), którym
rządził "strzegący przed piratami, Wenecjanami, Niemcami i Chorwatami (sic!) wrót na
Lewancie" ban Kulin, zabrakło oczywiście "niewygodnych" faktów historycznych (rządy
królów chorwackich i podporządkowanie części terytorium ówczesnemu państwu
chorwackiemu), a wybiórczo zostały wyeksponowane epizody, dokumentujące wyłącznie
serbską przynależność tych ziem i ludności je zamieszkującej.
Uświęconą, w czasach II wojny światowej, nekropolią staje się tu także Hercegowina -
"ziemia mogił i dołów, w których spoczywa nieznana wciąż liczba kości" torturowanych i
prześladowanych za wiarę prawosławnych Serbów (pieśń Korička jama, s.85). To ziemia
wyznaczająca granice "serbskiego Piemontu" (s.238), "gniazdo junaków i hajduków" i
wielkich - na miarę Tesli, Pupina i Gavrila Principa - bohaterów (s.243).
Jednym z najistotniejszych symboli w mitycznej przestrzeni tradycji ludowej staje się
także przywoływana przez autorów antologii osławiona Romanija
17
- przystań hajduków,
symbol odwagi i męstwa, "nowe Kosovo", wokół którego, jak przekonywał sam Radovan
Karadžić, ma zamknąć się symboliczny czasoprzestrzenny krąg
18
. Wokół "legendarnej góry
hajduków"
19
, z którą nierozerwalnie wiąże się postać Stariny Novaka, w czasach ostatniej
wojny w Bośni toczyć się będą szczególnie zacięte walki - zatknięta na szczycie góry flaga
miała, jak w czasach walk partyzanckich podczas II wojny światowej, niezwykle istotne
17
Romanija - wyżyna krasowa we wschodniej Bośni, a w tradycji ludowej obszar rozciągający się na
północy po rzekę Bioščica, i na wschodzie i południu do gór wzdłuż doliny Driny i jej dopływów.
18
Pale, a nie Banjaluka - przekonywał R.Karadžić miało stać się stolicą Serbów w BiH, "jer se zmija
/Bošnjaci/ ne drži nikada za rep, nego za vrat" /Sarajevo/ "Glas srpski", 19.10.1994. Cyt. za: I.Žanić,
s.294. Na Vidovdan 1995 roku, na jednym ze szczytów Romaniji - Sokolcu zwołano sabor, na którym
wystąpili m.in. Radovan Karadžić, Ratko Mladić oraz zwierzchnicy Serbskiej Cerkwi Prawosławnej,
na czele z patriarchą Pavle. Przypomniano wówczas obchody 600. rocznicy bitwy na Kosovym Polu
(1989) i istniejące wtedy "dwa Kosova" - to prawdziwe i Kosovo w Chorwacji, w okolicach Kninu, z
cerkwiami Lazaricami" (tj. ku czci św. księcia Lazara, jak Lazarica w dolinie rzeki Morawy, w Serbii).
Podczas owej "duchowej akademii" - "w ten symboliczny dzień u wrót Romanijske Lazarice
zjednoczyły się trzy Kosova: to stare, Lazarewskie, które przetrwa dopóki ostatni Serb żyć będzie, to
malownicze i niezniszczalne Dalmatyńskie Kosovo i to nowe, Romanijskie, powstałe z krwi i
popiołów, bronione rozumem i sercem. " - napisze jeden z reporterów serbskich. Cyt. wg I.Žanić,
op.cit., s.294.
19
Jak odnotował jeden z podróżników i korespondent wiedeńskiej i berlińskiej prasy - Heinrich
Renner, hajducy przebywali na Romaniji jeszcze w 1882 roku! Na temat długiej i bogatej tradycji
hajduckiej. Zob.I. Žanić, op.cit., s.100-167.
11
znaczenie symboliczne
20
. Romanija przywołuje także bogatą w całej epice ludowej,
szczególnie jednak w jej hajduckim cyklu, symbolikę gór - "gniazd junackiej wolności",
miejsc, w których objawia się sam Bóg, ale także przestrzeni, w której bytują na wpół
demoniczne wiły, wreszcie przestrzeni będącej granicą pomiędzy światem żywych i
umarłych.
To tu - zdaniem pieśniarzy serbskich - miał rozstrzygnąć się ostatecznie rozpoczęty przed
wiekami "bój kosowski". Ludowy twórca był przekonany, że na "bośniackim Armageddonie"
"Bóg stanął po stronie Serbów" („Kad je Bog na našoj strani/ šta nam mogu Agarjani”
21
... -
kiedy Bóg jest po naszej stronie, nic nam muzułmanie/Turcy nie zrobią..!”). Z pieśni pt. Od
raspeća do vaskrsenja (Od ukrzyżowania do zmartwychwstania) dowiadujemy się, że ze
"wszystkich narodów, które broniły swej ziemi, najczęściej ginęli Serbowie" (s.118). Są oni
zatem "na raspeću" (ukrzyżowani), a ich los przypomina losy samego Chrystusa („Od
Golgote do današnijih dana,/ naš je dio Hristovijeh rana” – Od Golgoty do dziś my dzielimy
rany z Chrystusem) (s.119). Martyrologiczno-mesjanistyczna topika, skontaminowana z
przeświadczeniem o wartości ofiary, dominuje w większości utworów zebranych w antologii.
Według kilku autorów Serbowie giną jednak nie tylko w obronie "ziemi ojczystej, tradycji i
wiary prawosławnej" - ofiara, jaką z siebie samych składają Bogu ma wymiar znacznie
głębszy, jest ofiarą przebłagalną „za całą ludzkość". Wszak postrzegana na płaszczyźnie
wartości bardziej uniwersalnych, ta wojna to bitwa, jaką serbscy wojownicy toczą o
Człowieka z Nie-ludźmi.
Do takiej postawy zobowiązuje Serbów przysięga (zakletva), jaką złożyli przed Bogiem,
przymierze (zavet), zawarte w imieniu narodu przez księcia Lazara na Kosovym Polu.
"Kosovo srpska je zakletva" (s.260) - mówi pieśniarz i przypomina konsekwencję i
20
W czasach walk partyzanckich na Romaniję przybywa sam Tito, by w symboliczny sposób zatknąć
na szczycie czerwoną flagę. Odtąd pieśń ludowa głosić będzie: "Na vrh gore Romanije,/ crveni se
barjak vije. Na barjaku dva-tri znaka:/ srp i čekić, petokraka. Na barjaku dva-tri slova,/ to su slova
drug Titova" (Na szczycie góry Romaniji,/czerwony sztandar powiewa. Na sztandarze dwa-trzy
znaki:/sierp i młot, gwiazda pięcioramienna. Na sztandarze dwa-trzy słowa(litery),/to są słowa/litery
towarzysza Tity). Por. V.Jovićić & B.Jastrebić, Čovek, i drug, i vodja. Pesme i prozni odlomci o Titu.
Beograd-Skopje 1977, s.140 (Według Vuka Draškovicia ten partyzancki wariant powstał na podstawie
wersji czetnickiej („Na szczycie góry Romaniji/ czetnicki sztandar powiewa...). Cyt. za: I.Žanić,
op.cit., s.184-185). Por. także inne partyzanckie wiersze na temat Tity i Romaniji w: T.Kuljić, Tito –
sociološka studija, Beograd 1998, s.47.
21
Agarjani – Agarejczycy, Hagaryci od imienia Hagar – niewolnicy Sary, która była żoną Abrahama
(ST). Urodziła mu syna Izmaela. Po urodzeniu się Izaaka została wypędzona na pustynię. Potomkami
Izmaela są Arabowie, potem nazwę Hagaryci rozciągnięto na wszystkie ludy muzułmańskie. Apokryfy
podają, że Hagar współżyła z synem, stąd są to ludy nieczyste. Tu Agarjani w znaczeniu muzułmanie,
Turcy.
12
determinację wszystkich pokoleń "Serbów roda Obilicia", którzy przez wieki nie oddali bez
przelania krwi i ofiarnej śmierci "ni piędzi ziemi serbskiej" (s.200). Wszyscy też oddawali
swe życie nie tylko za „čuvanje srpskih ideala” (obronę serbskich ideałów), ale i spełniali
„zavjet Vuku i Njegošu/ i zakletvu Obilić Milošu” (testament Vuka i Njegoša/ i przysięgę
Miloša Obilicia) (s.211). Przekazywana przez pokolenia Njegošowa zasada „Zlo činiti od zla
braneći se/ tu zločinstva nije nikakvoga” (Zło czynić broniąc się przed złem/ w tym
przestępstwa nie ma żadnego), ma stać się i teraz, jak przekonują współcześni twórcy ludowi,
nadrzędną, usprawiedliwiającą zabójstwo wroga zasadą. Uciekanie się do skrajnej przemocy
ukazane zatem zostaje jako święty obowiązek (święta ofiara i podniosły czyn). Zwycięstwo
jest warunkiem przetrwania nacji, walka jest odpowiedzią na niebezpieczeństwo, które
zagraża egzystencji narodu - zatem wszystkie środki są dozwolone. Świętym obowiązkiem
żołnierzy jest bić się, niszczyć i zabijać wszystkich tych, którzy stanowią dla nich zagrożenie.
Przychylny Serbom Bóg, który od samych początków narodu otaczał go szczególną
troską i dzięki wybrańcom, takim jak św. Sava wpisał jego dzieje w wymiar dziejów
świętych, pozwala "ukrzyżowanym zmartwychwstać" (s.119). „Napaćeno srpstvo”
(umęczony naród serbski) w pieśni Preporod Srba (Odrodzenie Serbów) otrzymuje od Pana
niepowtarzalną szansę "odrodzenia się w jedności" - zmazania "biblijnego grzechu niezgody",
prawdziwego, po pół wieku, "powrotu do świętej Cerkwi". Serbowie będą więc "oczyszczeni,
odrodzeni i wskrzeszeni z martwych", "obmyci wiatrem Ducha świętego i przebudzeni
duchem Zbawiciela" (s.115) "sprawiedliwi" (pravednici) (s.116-117). Zbliża ich cierpienie,
wzajemne przebaczenie oraz wspólny cel - "usprawiedliwiona walka", zmierzająca do
"wyznaczenia krwią granic ojczyzny, na terenach, gdzie byli od wieków" (s.117). "Dziś Bóg
leczy rany i zdejmuje z krzyża naród serbski" (s.119) - mówi pieśniarz. "Pod koniec
dwudziestego wieku, miłosierny Pan zdejmuje nas z krzyża. To koniec naszego błądzenia - od
ukrzyżowania do zmartwychwstania!" (s.120).
Przywoływana we wszystkich niemal pieśniach zbioru znana od czasów bitwy
kosowskiej zasada jedności („Samo sloga Srbina spašava” – Tylko zgoda/jedność ratuje
Serba) ma także przypomnieć Serbom bośniackim (ale też wszystkim Serbom), że mogą
liczyć wyłącznie na siebie. Osamotnieni w walce "za święty krzyż i imię Boże" (s.259) muszą
pamiętać, że "wszędzie zamknięto przed nimi drzwi/ i nie mają już na świecie braci. Jak
sieroty bez matki zostali/ nadaremnie nadzieje w Rosji pokładali" (s.64) .
13
Serbowie to naród szlachetny, miłujący wolność, to "krew z krwi wielkich Nemanjiciów",
naród wierny świętosawiu (prawosławiu) i nie „dzikusy”, lecz "ludzie o wysokiej kulturze"
(„Mi nijesmo plemena divljačka...Nego ljudi visoke kulture”) (s.257) - przekonują autorzy
pieśni. Próba narzucenia Serbom płytkiej, obcej ich mentalności i kulturze duchowej,
konsumpcyjnej cywilizacji amerykańskiej kłóci się z opartą na głębokich treściach
filozoficzno-teologicznych i moralnych duchowością i tradycją serbską - „serbskiej duszy
epicko-prawosławnej” wystarcza „świętość tradycji” – twierdzi autor w cytowanym na
początku rozdziału fragmencie.
Podobnie jak podstawowe symbole przynależnosci etnicznej: tradycyjna kultura,
folklor, religia, pismo (cyrylica), język, a nawet ubranie - mocno zaakcentowane we
wszystkich utworach zebranych w antologii, a zarazem stanowiące swoiste loci communes
dzisiejszego języka polityki, również koncepcja genetycznej czystości i "moralnego zdrowia
narodu" w większym, bądź mniejszym stopniu mieści się w obrębie chętnie przez
nacjonalistów przywoływanej "idei natury"- naturalności, pozytywnie rozumianego
prymitywizmu, czy archaiczności. Idylliczne obrazki patriarchalnej wsi i jej mieszkańców,
którzy czerpią swą siłę fizyczną i moralną z przywiązania do ziemi, kultury i wiary
pradziadów i - co ważne - nie "mieszają się z obcymi", uzupełnione zostały o portrety
żołnierzy, obdarzonych, jak się okazuje, siłą nie tylko fizyczną - ich "zdrowie moralne"
wynika z faktu, że zachowali w sobie i umocnili instynktowną umiejętność nienawidzenia i
zabijania nieprzyjaciela.
Elementy, które składają się na portret serbskiej tożsamości etnicznej nie są, naturalnie,
jej wyznacznikami we właściwym tego słowa znaczeniu - ujawniają się wyłącznie jako
reakcja na "drugiego", jako rodzaj odpowiedzi na wyzwanie, jakim jest istnienie tego Innego,
oraz potrzeba samookreślenia się i ustalenia konkretnego My. Eksponowanie "serbskości",
jej zalet, przywoływanie symbolicznych wydarzeń, bohaterów i dat, rozgrywa się na scenie,
która ukazana jest w sposób skrajnie dramatyczny. Serbska tożsamość nie tylko różni się od
tożsamości każdej innej grupy etnicznej, ale pozostaje z nią w stałym konflikcie i przejawia
wrogi do niej stosunek. Wszak nie wystarczy wiedzieć "kim jesteśmy", mieć "swój cel" i
odróżniać go od tego, co nam obce - te dwa kierunki "nasz" i "ich" stają się wyraziste tylko
wówczas, gdy zostaną ze sobą skonfliktowane, zderzone, zatem - by wyeksponować i
obronić to co "nasze", niezbędny w takim dyskursie staje się język nienawiści.
Kim zatem są stojący po dwu stronach barykady wojennej My i Oni - Dobrzy i Źli -
nowi bohaterowie męczeńsko-heroicznych dziejów ostatniej wojny i ich odwieczni
14
wrogowie? Bohaterowie pozytywni nie tylko przypominają (zachowaniem, postawą etyczną,
wyglądem zewnętrznym) junaków wpisanych w tradycję kosowską i pokosowską, ale ich pod
wieloma względami przewyższają. Wśród najczęściej - prócz samego księcia Lazara i Miloša
Obilicia - przywoływanych tu postaci jest Ban Strahinja, stary Jug ze swymi dziewięcioma
synami, Srdja Zlopogledja, "sokół" - królewicz Marko, Starina Novak, hajduk Veljko oraz
"skrzydlaty orzeł - Karadjordje". Wszystkie te postaci "wcielają się"/odradzają w dzisiejszych
bohaterach czasów wojny, takich jak "prekodrinski Karadjordje" Radovan Karadžić. Jak
powiada twórca ludowy:
W najstraszniejszej dla narodu chwili,/ gdy do wojny Serbów przymusili,
Karadžicia dał Pan Bóg łaskawy/ by obronił lud świętego Savy
22
,
czy w innej pieśni:
Ale dał Bóg, junak się narodził,/ Aby Serbom w tym boju przewodził.
Zwołał naród bez obawy wszelkiej:/ Jako niegdyś Karadjordje wielki.
Imię jego – Karadžić Radovan/ junak śmiały naszych dziejów nowych
Ten potomek Vuka Karadžicia/ co obroni Serbów od wybicia
23
.
Potwierdzeniem niezwykłości tego "wyjątkowego wśród synów narodu serbskiego
wodza" (s.71), oraz znakiem szczególnej opieki Niebios nad narodem serbskim ma być
przywołana tu jednocześnie i chrześcijańska i mitologiczna symbolika - bohatera zsyła z
nieba Bóg, ale także "bogini Izyda zsyła Radovana z serbskiego nieba" (sic!) (s.64).
Pierwszeństwo wśród innych bohaterów zapewnia Karadžiciowi symboliczne
pochodzenie - przynależność do znanej lozy - rodu Karadžiciów, a tym samym do ziemi
będącej "kolebką serbskich herosów/carstwem orłów i hajduków” (s.64). Określenia takie jak
"następca Nemanjiciów", "założyciel nowej lozy władców", czy nawet "władyka Bośni",
"bośniacki Njegoš", którymi chętnie posługiwała się prasa w czasach wojny w Bośni, a które
jeszcze dobitniej podkreślają sakralny wizerunek postaci, znalazły też swe potwierdzenie w
konkretnych faktach z życia Karadžicia. Oto jak konstruuje fabułę mitycznej opowieści,
opartej o symboliczne fakty z biografii pochodzącego z biednej rodziny chłopca, który dorasta
22
U najteži čas po Srbe/ pred početak ratne strave
Gospod posla Karadžića/ medju narod Svetog Save (s.71)
23
Al' Bog dade da se junak rodi,/ I on poče Srbe da predvodi.
Koji smjelo medju Srbe dodje,/Kao nekad što je Karadjordje.
Radovan se Karadžiću zove,/ hrabar junak istorije nove.
Potomak je Karadžića Vuka,/ Poče Srbe izbavljat od muka (s.146).
15
pasąc bydło u stóp Durmitoru, Djuro Zagorac, autor wydanej w 1996 roku książki Dr
Radovan Karadžić. Fanatik srpske ideje: Radovan przychodzi na świat w 1945 roku w
ubogiej szopie, w otoczeniu krów, owiec i koni, jako "pierwszych świadków narodzin". Lata
dziecięce chłopiec spędza przy "cudownym, nieustannie bijącym źródełku" Barčići, którego
"święta woda daje mu siłę gejzeru na całe życie". Dorasta we wsi Petnici (lub Petnjici), wśród
jednego z trzech największych dynarskich rodów – określanego przydomkiem Drobnjaci, a
później, jak konstatuje autor:
Maleni Radovan bejaše pastir malenom stadu, veliki Radovan postade, nekoliko decenija kasnije,
veliki pastir onom drugom, velikom stadu
24
.
(Mały Radovan był pasterzem małego stada, dorosły stał się, kilkadziesiąt lat później, pasterzem tego
drugiego, wielkiego stada.)
Nie ulega wątpliwości, że obrazy biblijne, sugerujące przyjście na świat oczekiwanego
Mesjasza, miały stać się czytelnym znakiem dla tych, którzy w Radovanie Karadžiciu nie
dostrzegali jeszcze przyszłego wybitnego polityka i wielkiego przywódcy. Prawdopodobna (a
może będąca propagandową automistyfikacją?) przynależność do rodu Drobnjaków, który
obok Kučów i Vasojeviciów był jednym z trzech największych dynarskich plemion, i o
którym ponoć wielki przodek Radovana Karadžicia, wywodzący się z tej samej gałęzi rodu -
Vuk Karadžić pisał, że "byli najbardziej znanym i najodważniejszym hercegowińskim
plemieniem, które wyrzynało Turków, odrąbywało im głowy i zanosiło do swoich domów"
25
,
miała się okazać istotna również z innego powodu. Uważający się, według Jovana Cvijicia, za
"najczystszych i najbardziej wartościowych Serbów"
26
Drobnjaci, których znaczna część
przewędrowała z Czarnogóry na tereny Bośni i Hercegowiny, byli ponoć najbliżej
spokrewnieni z rodem Vasojeviciów, z którego, jak głosi podanie (ale także dokumentują
współczesne opracowania), wyszli dziad i ojciec Slobodana Miloševicia
27
. "Pokrewieństwa
plemienne" i trwała więź dwóch największych plemion dynarskich rozsianych po terytorium
Czarnogóry oraz Bośni i Hercegowiny posłużyły w wieku XIX Petarowi Njegošowi do
powiązania kluczowych wydarzeń i postaci z dziejów serbskich i czarnogórskich. W czasach
dzisiejszych serbscy twórcy ludowi w Bośni dopiszą do tej archaiczno-plemiennej wizji
dziejów narodu i jego przywódców ciąg dalszy.
24
Cyt. za I.Žanić, op.cit., s. 274.
25
Podaję za: ibid., s. 276. Na temat obyczajów plemiennych Drobnjaków zob. Dj.M.Ostojić, Drobnjak.
Plemenski život i tradicija, Beograd 2000.
26
J.Cvijić, Balkansko poluostrvo..., s.27.
27
Por. I.Žanić, op.cit., s. 280.
16
Mając takie - potwierdzone przez Njegoša - pochodzenie - stwierdza Ivo Žanić - Radovan Karadžić
mógł wyruszyć w drogę, na której zetknie się z całym zapleczem tradycji, przechowywanym przez
pamięć zbiorową oraz polityczne imaginarium swego narodu, i na której całkowicie wymazane
zostaną granice pomiędzy rzeczywistością epicką (patriarchalną, ludową-D.G.) a historyczną, między
tym co prawdziwe i co wymyślone, tym co należy do przeszłości i tym co współczesne, pomiędzy
prawem a prawem moralnym, współczesnymi kategoriami działalności politycznej a dawnymi
ludowymi wyobrażeniami o walce Dobra i Zła
28
.
Zaprezentowana w znanym filmie dokumentalnym Serbian Epics Paula
Pawlikowskiego z 1992 roku wypowiedź Radovana Karadžicia, w której podkreśla on swe
pokrewieństwo z Vukiem (znamienne atrybuty: gęśle i genetycznie przekazywany w rodzinie
dołek w brodzie!) staje się jednak czytelny tylko dla tych, którzy wiedzą, skąd dokładnie
pochodzi przywódca bośniackich Serbów i dlaczego gra na gęślach. Takim „kodem
genealogicznym” posługują się również współcześni autorzy pieśni zawartych w antologii:
Drobnjaci (hercegowińscy) - gałąź rogu, z którego wywodzą się Vuk i Radovan i Vasojevići
(czarnogórscy) - przodkowie Slobodana Miloševicia, to „braća od sestrice dvije” (s.127).
Często przywoływana w antologii czarnogórska miejscowość Lijeva Rijeka - to, mówiąc
ustami serbskiego "barda" - "matka Slobodana", ale i "siedlisko (spokrewnionych z jego
praprzodkami) Drobnjaków" (i to tutaj najczęściej "słychać struny gęśli/ wiecznego obrońcy
serbskich ideałów"), wreszcie Radovan- to "największy gęślarz w nowszej historii", ale, jak
wyjaśnia autor jednej z bio-(czy raczej) - hagiografii Karadžicia - nie w sensie dosłownym
(„wódz” nie dorównuje bowiem swym przodkom, znanym jako świetni gęślarze). Jego
działalność to raczej "kontynuacja gry na gęślach przy użyciu innych środków": "Ojciec
wychwalał Serbię przy wtórze cichego dźwięku gęśli, syn czyni to teraz przy wtórze huku
armat".
29
Radovan Karadžić pod wieloma względami przewyższa swych wielkich poprzedników.
Jemu właśnie miało udać się to, czego nie mógł dokonać książę Lazar a nawet Piotr I
30
(„Što
propusti Petar Prvi/ i knez Lazar ne mogaše,/ ovaj vitez nadoknadi,/ zaliječi rane naše”)
(s.71) - w myśl sprawdzonej taktyki walki i zasady przypominanej przez hajducką pieśń
gminną: "Što propušća deli Radivoje, dočekuje mladi Tatomire, što uteče mladu Tatomiru,
dočekuje dijete Gruica, što propusti dijete Gruica, to dočeka Starina Novače..."(Czego nie
28
Ibid., s. 278.
29
Predrag Milojević według Dj.Zagorac, Dr. Radovan Karadžić..., s.112
30
Prawdopodobnie chodzi o władykę i władcę Czarnogóry Petra I Petrovicia Njegoša (1782-1830),
któremu udało się zjednoczyć plemiona czarnogórskie do walki z Turkami.
17
zdoła dokonać dzielny Radivoje, przejmuje to młody Tatomire, co jemu (Tatomirowi) nie
wyjdzie, przejmuje...).
Na podstępne propozycje dotyczące podziału Bośni przywódca odpowiada mądrze:
„Srbi mogu što ne mogu Rusi,/ London, Pariz, Ženeva, Atina,/ ne može se lako na Srbina”
(Serbowie mogą to czego nie potrafią Rosjanie, Londyn, Paryż, Genewa, Ateny, z Serbami
tak łatwo nie pójdzie) (s.150), wszak - jak mówi dalej pieśniarz - "Rašo srpskom dušom diše!"
(Rašo (Radovan) serbską ma duszę - dosł. serbską duszą oddycha) (s.150).
Przebiegłość, rozwaga i mądrość - zalety Karadžicia, które w oczach twórców ludowych
mają największą wartość, to nie jedyne cechy, jakie łączą przywódcę z bohaterem pieśni
hajduckich Stariną Novakiem
31
. Jak on, Radovan Karadžić związany jest z Romaniją , i jak
on staje się "symbolem Bośni" i uosobieniem bojownika o jej wolność.
Osobą, której szczególną uwagę poświęcali autorzy utworów zebranych w antologii był
też Slobodan Milošević, który najczęściej wcielał się/odradzał w postaciach księcia Lazara,
cara Dušana, czy też bohatera XIX-wiecznych powstań - Karadjordja. "Sin Srbina
Crnogorca" przychodzi na świat by "unieść serbskie brzemię"(s.82), "przywrócić narodowi
godność", "pojednać go i wyzwolić" (s.84).
Slobodan to Dušan Mocny/ gdy Dušanem stać się musi,
Karadjordje - kiedy trzeba/ na agresję krew swą wzburzyć
Jest Lazarem- kiedy trzeba/ Serbów zgodą dziś pojednać.
on jest zawsze, on jest wszędzie/ gdzie jest ciężko i najciężej
32
.
Najistotniejszą i najmocniej w pieśniach akcentowaną zasługą bohatera są jego starania
o zjednoczenie Serbów wokół wspólnej narodowej sprawy oraz o przywrócenie im godności i
należnego szacunku:
31
Na temat tego bohatera zob. np. V.Cvetanović, Neki elementi mitskog u liku Starine Novaka kod
Srba, s. 201-209 /w:/ R.Samardžić, Starina Novak i njegovo doba, Beograd 1988; V.Čajkanović, O
vrhovnom bogu u staroj srpskoj religiji...
32
Slobodan je Dušan Silni/ kada Dušan treba biti,
Karadjordje - kad se treba/ pred nasiljem isprsiti.
On je Lazar - kada treba/ Srbe slogom da poveže.
On je uvek, on je svuda/ gde je tvrdo i najteže (s.82-83)
Dla porównania pieśń ludowa z terenu Chorwacji kodyfikowała największego bohatera tamtych
czasów - Franja Tudjmana jako następcę, czy inkarnację średniowiecznych królów chorwackich;
pojawiał się on także jako odnowiciel dawno zaprzepaszczonej zgody/jedności, będącej warunkiem
odrodzenia się niezależnego państwa chorwackiego. Ludowy twórca wkłada w jego usta obietnicę, że
będzie iść "drogą pradziadów/ królów i banów chorwackich”. Por. Z.Simić - guslarska audio-kaseta
Ustoličenje doktora Franje Tudjmana, Zagreb 1990. Por. także pieśń chorwackiego gęślarza Marko
Kunaca, opublikowaną w "Vjesniku" z 25.03.1990, pod za: I.Žanić, op.cit., s.58.
18
Na Kosowie, skąd uniesion został Książę do Wieczności
Milošević zwrócił Serbom święte prawo do godności
Na Kosowie: tam gdzie Miloš,Boško wiecznie będą żyć
Milošević głośno rzecze: "Nikt już Serbów nie śmie bić!"
33
Chodzi oczywiście o wydarzenia z roku 1989, kiedy na Vidovdan w 600-letnią rocznicę
Bitwy na Kosowym Polu, na Gazi Mestanie padły też inne, przytaczane w różnych wariantach
w pieśniach ludowych słowa:
"Sześć wieków później, dziś, znów walczymy lub będziemy walczyć. To nie są walki zbrojne, ale i
takie nie są wykluczone"
34
.
Slobodan był zatem bohaterem epifanii - objawił się, by zakończyć smutny czas cierpienia
i niewiary, by - jak w wierszu Čovek XX veka (Człowiek XX wieku)
35
wezwać Serbów do
walki o nieśmiertelność, która gwarantuje miejsce wśród innych mitycznych postaci.
Odrodzony "Lazar nowych czasów" był serbskim mitycznym "rodzicem", "bratem", czy też
"ojcem i matką" w jednym, jak w wierszu Slobodane, mili brate (Slobodanie, bracie miły):
"Pomóż nam, Slobo, bracie/ tyś nam i ojciec i matka"
36
. W roli mitycznego rodzica Milošević
33
Na Kosovu odakle se/ vinu Knez u Večno Carstvo
Milošević srpskom rodu/ vrati staro dostojanstvo.
Na Kosovu: Miloševoj/ i Boškovoj večnoj kući
Milošević glasno reče:/ "Niko Srbe ne sme tući!" (s.83).
34
"Politika", 29.06.1989, pod. za: I.Žanić, op.cit., s.29. Przypomnijmy, ze na obchody 600. rocznicy
bitwy na Gazi Mestanie w roku 1989 Milošević przybył helikopterem, witany przez 2 milionowy tłum,
wymachujący transparentami, na których na wzór ikony świętego namalowana została jego podobizna
i skandujący: "ty Lazarze, carze, byś żałował, że nie z tobą Slobo spacerował". Powstałe wówczas,
układane na wzór modlitwy pieśni ludowe i wiersze na cześć Miloševicia, a także malowane na wzór
ikony podobizny przywódcy Serbów, ujawnią zakorzenione w świadomości zbiorowej
przeświadczenie o szczególnej charyzmie, jaką obdarzony jest władca, o sakralnym charakterze
władzy (i władcy). Skonstruowany na dwóch segmentach: metafizycznym - będącym swoistą
"nadbudową ideologiczną" i realnym - którego bazę stanowiła specyficzna rzeczywistość
średniowiecznej Serbii - sakralny charakter władzy jeszcze w czasach ostatniej wojny pozwoli
gloryfikować nawet postaci uznane przez opinię światową za zbrodniarzy wojennych, o których tu –
jako bohaterach – piszemy nieco dalej. Warto także zwrócić uwagę na - jak podkreślali znawcy
politycznej retoryki Miloševicia - folklorystyczną matrycę jego wystąpień, w których najczęściej
pojawiało się słowo "bitwa" oraz typowa dla literatury ludowej opozycja "my-oni", konstrukcje,
obrazy, frazy, itd. Na ten temat zob np. N.Popov, Serbski dramat. Od faszystowskiego populizmu do
Miloševicia, Warszawa 1994, s.52-53.
35
Mila braćo, došlo novo doba,/ rodio se Milošević Sloba,
Heroj pravi, duša od čoveka,/ bori se za Srbiju dvadesetog veka (Bracia mili, przyszły nowe
czasy/Milošević Sloba nam się narodził// Bohater prawdziwy, dusza-człowiek/ walczy o Serbię wieku
dwudziestego) . Cyt za; I.Čolović, Pucanje..., s.26.
36
Ibid., s. 25.
19
zastępował, oczywiście, innego, określanego do tej pory tym mianem bohatera – marszałka
Tito, stając się jak on kolejnym "ojcem narodu"
37
.
Milošević wpisywał się zatem w długi łancuch inkarnacji postaci świetego
władcy/przywódcy, ale nie był - jak przekonują utwory zebrane w antologii - jedynym
ucieleśnieniem wielkich i świętych bohaterów narodowych. Do tego panteonu wpisany został
także nie tylko dorównujący im, ale pod wieloma względami przewyższający
dotychczasowych serbskich dowódców: cara Dušana, księcia Lazara, czy Czarnego Jerzego-
Karadjordja - osławiony Ratko Mladić.
"Matka Serbka go powiła/ w Zagorju kamienistym, które nigdy nie miało nic wspólnego/ z
Josipem Broz Tito!" (s.196) - zastrzega autor pieśni pt. Vojskovodja (Dowódca). Co więcej,
"Zagorje nie miało też nic wspólnego „ze znaną Mariją matką" (tj. Matką Boską Bistričką), a
na pewno - rozwiewa już wszelkie wątpliwości - "ze słynnym ojcem Franjo" (Franjo
Tudjmanem) (s.196).
Ratko Mladić, jak większość div-junaka, przyszedł na świat w górach, gdzie "swoje
gniazda wiją tylko orły i sokoły" (s.196), od najmłodszych lat cierpiał i bolał nad losem
innych, miał bowiem "duszę troskliwej matki,/ siostry, która czeka na brata, oraz ojców,
którzy wiedzą,/ że bez krwi nie ma wojny" (s.196).
W pieśni Lukavac'93 (Lukavac'93) Mladić wkracza ze swym oddziałem do miejscowości
Trnovo, "jak Lazar przed bitwą Kosovską" (s.155), ale samego księcia generał przewyższa
jako strateg - jest "dowódcą wszechczasów" (vojskovodja svih vremena) (s.198). Zawsze
jest pierwszy i zawsze zwycięża, jest najlepszy z najlepszych:
Gdyby żył dziś Napoleon/ i generałowie jego,
przed dowódcą tym największym/wszyscy by salutowali
Pozazdrościłby mu też sam Kutuzow:
Gdyby mógł, i sam Kutuzow/ zawołałby teraz z grobu
„Bonaparte, patrz - to żołnierz dużo lepszy od nas obu!”
Oto strateg większej miary/ musisz wierzyć w moje słowa
i od Ciebie i ode mnie/, Suworowa i Żukowa.
38
37
Popularne w czasach marszałka powiedzenie: "Sad nam Tito i tata i mama, on zauvijek biće vodja
nama" (Teraz jest nam Tito i tatą i mamą, on na zawsze będzie nam już wodzem) zastąpiły powtarzane
na mityngach hasła w kluczu folklorystycznym: "Srbija se stalno pita, kad će Slobo mesto Tita"
(Serbia się ciągle pyta, kiedy Slobo zastapi Tita). Por. Čolović, op. cit., s.25.
38
"Da su živi Napoleon/ i njegovi generali,
pred ovim bi vojskovodjom/ svi od reda mirno stali.(s.197)
20
W cieniu wielkiego generała pozostają inni bohaterowie walk frontowych w Bośni, ale
nie mogło w pieśniach zabraknąć informacji o osławionym (nieżyjącym już dziś) Arkanie
(Željku Ražnjatoviciu), przypominającym - jak mówi pieśniarz - Srdję Zlopogledję,
informacji o "czetach Dragan-kapetana" oraz "vojvodzie Šešelju". (s.135-136). W zbiorze
znalazło się też kilka pieśni stanowiących dokładny opis większych bitew i walk o zdobycie
regionu (np. Opsada Srpskih Krajina - bitka za koridor) (s.137), konkretnego miasta, góry,
czy też twierdzy, czasami, dla uzyskania większej wiarygodności, przebieg natarcia oddany
jest nawet z takimi szczegółami, jak "na żywo zarejestrowana" rozmowa
głównodowodzących przez telefon (s.179).
Wszystkie te znane, czy mniej znane postaci to bohaterowie, "jakich mogła urodzić tylko
serbska matka" (s.225). Ona sama staje się też bohaterką wielu zebranych w antologii pieśni.
Czytamy więc np.: "Matki Serbki rodzą bohaterów, jak żadne matki na świecie" (s.63), czy:
"Któż inny, jak nie Serbka-męczennica - matka nasza mógłby wydać na świat takich
junaków" (s.192).
Wśród wymienianych z nazwiska, ale także pośród ogromnej bezimiennej rzeszy
walczących na froncie bośniackim bohaterów, pojawia się również postać, która daje przykład
heroicznej postawy i poświęca swe życie na ołtarzu ojczyzny, walcząc orężem wiary. O
księdzu Nedeljku Popoviciu, rodem z Nevesinja, który latem 1992 roku zmarł męczeńską
śmiercią w miejscowości Trnovo, autor pieśni mówi, że "zawarł przymierze z Bogiem" i
złożył wraz z tamtejszą ludnością „przysięgę obrony wiary aż po śmierć" (s.185). Jego
samego dotknęła ona z rąk "nieuznających żadnych świętości Turków - dżihadowców".
Opisywani w pieśniach zbioru jako uosobienie czystego Zła Turcy, tj, M(m)uzułmanie
bośniaccy, dopuszczają się najbardziej wyrafinowanych, okrutnych przestępstw i mordów,
choć dorównują im w tym także inni odwieczni wrogowie, Chorwaci-ustasze. Muzułmanie to
- zgodnie z ustalonym już w epice ludowej nazewnictwem - osmanlije, dżihadlije - wyznawcy
świętej wojny islamskiej oraz poturice - poturczeńcy, którzy, jak z ubolewaniem zauważa
jeden z autorów pieśni, "poturczyli się w zły czas" i zapomnieli, że "dziadowie nasi braćmi
byli i jedno mleko ssali" (s.67). To od juče muslimani ("od wczoraj" muzułmanie) (s.70),
którzy na "wezwanie Istambułu zislamizowali się" i "zdradzili kości pradziadów" (s.61). Na
Eh, da može Kutuzov bi/ poručio, sad, iz groba:
„Bonaparta, rodio se/ ratnik - bolji od nas oba!”
Moraćeš mi verovati/ da je strateg boljeg kova
i od Tebe i od mene,/ Suvorova i Žukova. (s.198)
21
myśl o wyznawcach dżihadu, którzy "naszyjniki z oczu sobie robią" i "paluszki dzieci noszą
wokół szyi" (s.121), autor pieśni pt. Ćiro i Alija "piłby krew" (krv bih pio) prześladowców
swego narodu. (s.123).
Inny autor "niechętnie" - jak mówi- przypomina imię Aliji (Izetbegovicia), które "kala
jego gęśle", jednak musi posłużyć jako przestroga (s.62). Przywódca bośniackich
M(m)uzułmanów, jak niegdyś Bajazyt i Murat stał się "chlubą Allacha" („Alija je Alahova
dika”), prowadząc swą świętą religijną wojnę przeciwko prawosławnym Serbom. W pieśni
Alija i vila wkładając w usta wiły pogardliwe określenia dotyczące całego świata
muzułmańskiego, autor rysuje portret "ślepca pogrążonego w ciemnościach", który "zatacza
się podążając za zwolennikami Jasera Arafata" (s.150).
Ale złą drogę obrali też łacinnicy, którzy "podstępnie nawracają świat na unię" (unijate
svijet), by zmusić wszystkich do uznania papieża - "fanatyka ponad wszelką miarę,/ i
mordercę prawosławnej wiary" („fanatika preko svake mjere,/ i krvnika pravoslavne vjere”)
(s.133). "Żołnierze Tudjmana", czy - najczęściej w pieśniach - "ustasze" i "bandy Tudjmana-
pirata"- działają według schematu, narzuconego im przez "odwiecznych serbskich wrogów:
Niemców, Amerykanów i Watykan":
Cały świat się przeciw Serbii
porwał aby serbskość ranić
z Watykanu to rozkazów
i Jankesów i Germanii
To zagłady straszne kolo
Przeciw Serbom i serbskości
Niemcy wiodą wraz z Papieżem
Krwi niesyci w swojej złości
39
Nie ulega wątpliwości, że w oczach współczesnych twórców ludowych wojna w Bośni
była wojną religijną, narzuconą Serbom przez cały świat, który sprzysiągł się przeciwko nim,
za sprawą "łacińskiego Zachodu" oraz "amerykańskich kowbojów" (američki kauboji)
(s.190), dowodzonych przez "klikę Džordža Buša" (s.149)/ (lub komando od Buša). Wszyscy
widzieli w tym także własne interesy i możliwość wzbogacenia się; do wojny - jak powiada
39
"Po nalogu Vatikana,/ Jenkija i Germanije
čitav svet se podigao/ protiv srpstva i Srbije
Kolovodje strašnog kola/ protiv srpstva i Srbije
jesu Papa i Nemačka/ stare srpske krvopije
W tym wypadku "srpstvo" oznacza może nawet bardziej Serbów/naród serbski, jednak dla zachowania
rytmu w wierszu zostawiliśmy (równie poprawne) drugie znaczenie wyrazu.
22
autor - "Bila (Clintona) popchnęły pieniądze, Kola (Kohla) nienawiść, a Papieża Jana (Pawła
II) wiara”(s.190). Scenariusz wojny, napisany według swoistej "spiskowej teorii dziejów"
wyjaśnia także pieśń pt. Pale - 1993:
Serbofoby według Niemców planu /poróżniły narody Bałkanu
i się chłodnym okiem przyglądają/ jak Serbowie w ogniu umierają
Genscher starych swych znajomków wysłał/ by krew nasza obficiej wytrysła
Papież modli się według Koranu/ by zniknęli Serbowie z Bałkanu
Poturczeńcy z Aliją na czele/ głośno krzyczą by Bośni nie dzielić;
I rozprawić się pragną z Serbami/ w swym sojuszu z braćmi Chorwatami...
40
Spisek "przeciwko serbskości i prawosławiu" uknuli także zdrajcy i odszczepieńcy
Serbowie - domaći neprijatelji (wewnętrzni wrogowie) - izdajice svoga roda i naroda
(zdrajcy swego rodu i narodu), traktowani przez dzisiejszych bośniackich "bardów" jako ci,
którzy wcielili się w rolę paradygmatycznego zdrajcy serbskiej tradycji epickiej - Vuka
Brankovicia. Pod ich adresem padają równie dosadne oskarżenia oraz pogróżki, mówiące o
rodzaju tortur i cierpień, jakie "nowych Vuków Brankoviciów" mogą spotkać z rąk
"mścicieli".
Obok wrogów "zewnętrznych" i "własnych" zdrajców w tekstach pojawia się także
retoryczny adresat, ktoś, kogo - zdaniem twórców - należy zainteresować "naszą sprawą",
przekonać, jeśli myśli nieprawidłowo, lub jeśli ma wątpliwości: "Któż to krzyczy, że Kosovo
serbskie nie jest,/ tu są cerkwie, monastery - świadkowie historii”. (s.59). Niektóre fragmenty
w poszczególnych utworach skierowane są, jak się wydaje, do "niedojrzałych jeszcze
dostatecznie" Serbów, których ludowi "pedagodzy" pouczają i "umacniają duchowo" (np.
"dydaktyczna" pieśń pt. Podsjetimo naraštaje mlade - Przypomnijmy generacji młodej, s.59).
Ostatecznie, wszystkie zebrane w antologii utwory głoszą optymistyczną wizję
zwycięstwa sił Dobra na "bośniackim Armageddonie", na którym, jak przewidywali twórcy
ludowi, zakończy się ostatecznie "druga część Boju Kosowskiego". Wtedy nie wiedzieli
jeszcze, że cykliczny krąg zaczętej przed wiekami bitwy już niedługo (od 1999 roku) w
40
„Srbomrsci, po njemačkom planu,/ zavadiše narod na Balkanu,
pa gledaju iz debelog hlada/ kako Srpstvo u plamenu strada.
Genšer šalje svoje stare znance/ da što više zakrve Balkance.
I Papa se moli po Kuranu,/ da nestane Srba na Balkanu.
Poturice, s Alijom na čelu,/ traže Bosnu unitarnu, cijelu;
Zametnuše kavgu sa Srbima,/ u savezu s braćom Rvatima” (s.149).
23
pewnym sensie zacznie się zamykać dopiero dziś, na Kosovie właściwym. Na szczęście,
wypowiedziane jeszcze przed trzydziestu laty przez Miodraga Popovicia słowa:
Vidovdanski kult, który miesza rzeczywistość historyczną z elementami mitycznymi, realną walkę o
wolność z zachowanymi w świadomości elementami pogańskimi (zemsta, rzeź, składanie ofiary,
ożywianie kultu bohaterskich przodków), jest typowy dla środowiska o niepohamowanych
skłonnościach mitomańskich. Jako określona faza w rozwoju myśli narodowej, był on, historycznie
rzecz biorąc, niezbędny. Jednak, jako trwały stan ducha vidovdański „mit” może być brzemienny w
skutki dla tych, którzy nie potrafią wyplątać się z jego pseudomitycznej i pseudohistorycznej sieci
41
dziś – jak można domniemywać – wydają się zrozumiałe także dla twórców ludowych, do
niedawna jeszcze uwikłanych w etnonacjonalistyczną mitologię
42
, czy „pseudomityczną sieć”
wyobrażeń o losach, znaczeniu i roli własnego narodu.
41
Por. M.Popović, Vidovdan i časni krst, s.170.
42
Podstawowe wątki etnonacjonalistycznej mitologii omawia w swym doskonałym studium Polityka
symboli I.Čolović.