Artykuł pobrano ze strony
eioba.pl
Mistycyzm człowieka wspólczesnego.
Czym jest dla nas, ludzi cywilizacji technologicznej, mistycyzm? Przeszłością, przesądem,
zabobonem, idealizmem, niepotrzebną delikatnością?
Mistycyzm człowieka współczesnego.
Czym jest dla nas, ludzi cywilizacji technologicznej, mistycyzm? Przeszłością, przesądem,
zabobonem, idealizmem, niepotrzebną delikatnością? Nauczono nas, że świat jest materialny,
namacalny, fizyczno- chemiczny, a intuicja, przeczucie i wiara nie są właściwymi narzędziami
rozpoznania. A jednak coś w nas krzyczy, coś protestuje i choć tłumimy wewnętrzny opór,
słyszymy ten wewnętrzny krzyk; Nie!
- Ignorujemy ten głos. Zadowoleni jesteśmy z postępu techniki, lubimy bezpieczeństwo i
wygodę naszych mieszkań, telefony, telewizory i samochody, lecz pozostała w nas cząstka
człowieka pierwotnego i na urlop- wyjeżdżamy nad morze, jeziora, czy w góry! Mimo ataków
przemysłu farmaceutycznego przy pomocy mediów, mimo wpajania nam wiedzy; jak to łatwo
wymienić chory organ, serce i nerkę, coraz więcej ludzi korzysta z gabinetów naturo terapii. W
wielu krajach zabiegi do tej pory uważane za szamańskie, znachorskie, są uznane i polecane
przez lekarzy.
Czy też chcemy, czy nie- czy wierzymy w to, czy nie- jesteśmy Elementem Natury, jesteśmy jej
częścią, częścią Planety Ziemia! Budujemy cementowe miasta, drogi i mosty, coraz wyższe
szklane wieżowce, powstrzymujemy zaporami rzeki, cieszymy się, że prąd elektryczny jest coraz
tańszy, coraz bardziej dostępny-, ale odczuwamy też żal za utraconym naturalnym krajobrazem.
Nostalgicznie wracamy do miejsc z naszego dzieciństwa i rozglądamy się zaskoczeni, zdziwieni.
Oglądamy betonowy brzeg kanału i stwierdzamy- kiedyś tu było tak pięknie! Gdzie jest ten
wijący się strumyk z pochylonymi olchami? Kto z nas dziś pamięta, jak kiedyś wyglądała
Motława, Radunia, Reda? Kto pamięta prawdziwe Bory Tucholskie, nie tę świerkową
monokulturę!
To właśnie ta część człowieka pierwotnego, ta najwrażliwsza część w nas, co tęskni za
utraconym krajobrazem- woła; „dokąd zmierzasz człowieku”?!
Dawno temu człowiek zbierał pożywienie i wiedział; że to rzeka, las, Ziemia go żywi. A, czy
lodówka i mikrofalówka, choć kojarzą się nam z jedzeniem, wywołują w nas te same uczucia?
Szukając schronienia przed zimnem i deszczem w jaskiniach, potem stawiając szałasy i budując
domy na powierzchni Ziemi, człowiek czuł się jej częścią i dziękował jej za ochronę, za opiekę.
Gdy był chory, lub ranny- uzdrawiał się ziołami. Żył w zgodzie z Naturą- i czuł Ją! Rozbijał
obozowiska w zdrowych miejscach, obserwował ziemię- ruch mrówek i innych owadów,
obserwował poranne mgły i ruch powietrza. Wyczuwał energię cieków wodnych, podłoża,
zbliżającej się burzy. Reagował na wpływ księżyca, na sygnały swojego ciała, na intuicję. Gdy
młody człowiek dojrzewał i przeżywał kryzys tożsamości- wędrował do odległych Miejsc Mocy;
po świętą glinę do fajki- zwyczaj Indian północnoamerykańskich; do Świętych Gajów w Europie;
do Wyroczni w starożytnej Grecji. Nawet dziś widzimy, jak daleko od siebie stawiają szałasy
Indianie, jurty Mongołowie, budują igla Eskimosi, choć wydawałoby się, że względy
bezpieczeństwa wymagają ciaśniejszej zabudowy. Jednak tak kształtowano obóz, czy osadę-,
aby Prawa Indywidualności- były szanowane. Zauważamy to i w swoim postępowaniu, gdy
szukamy pustego przedziału w pociągu, lub w restauracji-, kiedy nie chcemy, aby ktoś się
przysiadł do naszego stolika. To człowiek pierwotny drzemiący w nas- broni swojej przestrzeni.
Mimo upływu wieków, otaczania się coraz lepszą techniką i narzędziami, które miały nam
ułatwić życie- pozostał w nas człowiek Mistyczny; część tej ziemi i część Boga!
Dawno temu, będąc nieodłączną częścią Natury, człowiek żył w naturalnym rytmie przyrody.
Rytmy życia i aktywności wyznaczały dzień i noc, fazy księżyca, okresy strachu i zimna,
letniego wypoczynku, okresy głodu i wędrówek stad zwierząt- a wtedy mięsa było do przesytu!
Obserwując świat przyrody, nocne niebo, zadając sobie Wiele Pytań- obserwował też człowiek
siebie. Szukał kontaktu z Bogiem- z boskością w sobie i na zewnątrz siebie, odczuwał rozterki i
niepokoje. Tak jak i my, doświadczał skrajności i poszukiwał równowagi pomiędzy duchowością,
a materializmem. Tak jak i my dziś, zadawał Pytania:, kim jestem, mieć- czy być, jakie będzie
jutro?
Bardzo prawdopodobne, że to kobiety pierwsze zauważyły regularność pór roku, faz księżyca,
przypływów i odpływów morza. Oczekując dziecka, czy pilnując ogniska- uczyły się Przewidywać,
Prognozować; czas rozwiązań, czas siania zbóż i zbiorów owoców. Obserwując bawiące się w
grupie dzieci, widząc ich wady, zalety i predyspozycje- zachęcały je i kształciły; innych na
myśliwych i inne, na szamanów. Co w naszym języku znaczy Wiedźma? Co znaczy Znachor? Co
nazywamy dziś Przepowiednią, a co Przesądem?- Przed Powiedzeniem i Przed Osądem!
A więc nie osądzaj, nie oceniaj, nie wszystko badaj logikąi rozsądkiem.
W wędrówce człowieka przez długie wieki historii, Mistycyzm- nie tylko towarzyszył człowiekowi,
był też jego częścią- jego światem. Gdy każdy kamień, drzewo i strumień, czy góra- były
święte, były częścią boskości, posiadały duszę, gdy w ten sposób człowiek odczuwał i nazywał-
wbrew temu, co się dzisiaj sądzi- Osądza, człowiekowi żyło się lepiej i łatwiej! Wszak pracował,
czyli polował, zbierał pożywienie, budował schronienie tylko 17-cie godzin na tydzień!!! Nigdy i
nigdzie się nie spieszył i nie znał chorób psychosomatycznych. Dzisiaj, w obecnych czasach, też
otwieramy się na duchowość! Gdy choroba pokaże nam naszą kruchość, przemijalność,
bezradność, gdy na starość zwalniamy tempo życia i pozwalamy sobie na refleksje, gdy życiowe
dramaty pozbawiają nas złudzeń- otwieramy się na mistycyzm, otwieramy się na boskość.
Pielgrzymujemy do Sanktuariów, Świętych Miejsc, Świętych Obrazów, Miejsc Mocy. Zatwardziali
ateiści idą do kościoła, zwolennicy materializmu poszukują tych, którzy mimo postępu
cywilizacji i rozwoju technologicznego, pozostali wrażliwsi, lub nawet kształcili w sobie
wrażliwość. Do tych, co posiadają wiedzę i zdolnościodczuwania, kiedyś palonych na stosach
Inkwizycji- a dziś wyśmiewanych w programach TV- sponsorowanych przez koncerny
farmaceutyczne. Jednak pomimo niszczenia, odrzucenia i ignorowania przez naukę, część wiedzy
o człowieku i energiach przetrwała daleko od Europy, jak na przykład Feng- Shui, Huna,
medycyna chińska, szamanizm syberyjski i indiański. Część przejęły religie oficjalne i dziś, gdy
kapłan wiąże ręce nowożeńców stułą, mało, kto wie, że jest to Magia Węzłów- typowy rytuał
Magii Naturalnej. A w czas mszy wzniesione ręce kapłanów- to przecież Przekaz Energii!
Rządy wydają rocznie miliardy na zbrojenia, za okręt podwodny można wybudować i wyposażyć
szpital. Naukowcy szykują wyprawy na Marsa, program CETI szuka obcych cywilizacji, gdzieś
daleko- na krańcach Wszechświata! Po co? Czego oczekujemy od obcejcywilizacji, czego chcemy
się od niej nauczyć? Jak dbać o Własną Planetę? Czy my na pewno wiemy, jak traktować
Kosmicznych Braci? I KTO jest naszą Rodziną? Oglądając zamachy terrorystyczne, ofiary
wojen i kataklizmów, głodujące dzieci w Afryce, ale i w Bieszczadach, myślimy; oto Nasi
Bracia? Czy pomagamy im?
Mistycy szykują wyprawy ratunkowe do ofiar powodzi, trzęsień ziemi, do ofiar wojny. Mistycy
odczuwający Energie Przyrody, cieków wodnych i uskoków tektonicznych, współpracujący z
energiami kamieni, kwiatów, ziół- pomagają zachować zdrowie i usunąć chorobę. Jednak
współczesny świat mistyków nie akceptuje. Są odtrącani, nawet przez własne rodziny,
społeczności, w których żyją. Mistyk to samotnik, odludek, dziwak, nawiedzony, tańczący na
cienkiej linie schizofrenii, pomiędzy światem materialnym, a światem duchowym. Inaczej patrzy
na świat współczesny, rozwój technologiczny i odlatujący w świat iluzji, wizji, poszukujący
cichych zakątków przyrody. Czasami jednak życie nas przerasta, choroby załamują, i gdy nie
umiemy podjąć ważnej życiowej decyzji- korzystamy z mistyków! Wtedy rozumiemy, kim jest
dla nas bioterapeuta, zielarz, radiesteta, wróżka, lub astrolog., numerolog. Gdy zawodzi nas
wytresowana przez społeczeństwo logika, gdy widzimy kruchość i przemijalność materialnego
świata- czytamy horoskopy, na targach ezoterycznych kupujemy u mistyków talizmany i przez
chwilę akceptujemy ich inność!
Mistycyzm, to wrażliwość i tolerancja.
Mistycyzm to miłość.
Mistycyzm to droga do duchowości, to też droga do Boga.
Jerzy Dewecki
(jd)pielgrzym na skraju Drogi
Autor: Jerzy Dewecki
Artykuł pobrano ze strony
eioba.pl