Poza fizycznym ciałem FAQ

background image

Poza fizycznym ciałem
Ciała sfery i projekcje astralne
Świat naturalnych postrzegań słuchowych i wzrokowych nie wyczerpuje zakresu doznań

 

 

 

   

 

 

 

 

dostępnych człowiekowi. Ludzie o każdym czasie i w każdym miejscu pragnęli przeniknąć w

 

 

   

 

     

 

 

 

 

inne obszary świadomości leżące poza możliwościami przeciętnego człowieka, gdzie istnieje inny

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

wymiar nie dający się objąć naukową analizą, a jednak dostępny specjalnemu rodzajowi

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

doświadczeń.

Wymiar ten, niewyobrażalny w kształcie, zawiera w sobie wszystkie piekielne, jak i

 

 

   

 

   

 

 

 

 

niebiańskie sfery. Podążają tam wszyscy mistycy i szamani. Świat, ku któremu zmierzają, jest

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

tyleż fascynujący, co koszmarny. Znajduje się w tzw. "czwartym wymiarze", co do istnienia

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

którego wielu nie ma żadnych wątpliwości. Potocznym uznaniem jego istnienia są działania

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

określane mianem jasnowidzenia czy też sformułowania typu ,,szósty zmysł", odnoszące się do

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

zdolności postrzegania tego wymiaru. Ludzie funkcjonują na kilku poziomach swej cielesności

 

 

 

 

 

   

 

 

 

oraz duchowości i na każdym z nich działa inny aspekt ich bytu. A więc jest ciało, ale jest i

 

   

 

   

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

dusza (nieważne, jakie desygnaty mielibyśmy podkładać pod tę nazwę).

Trudno tu o definicje ducha, duszy i tego, co starożytni Egipcjanie nazywali "ka" i "ba", a

     

 

 

   

   

 

 

 

   

 

Grecy "psyche" i "nous". Pewnego rodzaju spójnym a zarazem prostym wyjściem naprzeciw

 

   

 

 

 

   

 

 

 

rozważaniom o "czwartym wymiarze" jest teoria ciała astralnego, wyjaśniająca cały zespół

   

 

 

 

 

 

 

 

 

zjawisk dotychczas bardzo trudnych w interpretowaniu, a dotyczących np. snu i marzeń

 

 

 

   

   

 

 

   

sennych, różnych rodzajów obłąkania, rozpadów osobowości, przywidzeń i stanów

 

 

 

 

 

 

   

ekstatycznych, opętań, myślokształtów (myślaków), mediów, zjaw, duchów, wampiryzmu,

 

 

 

 

 

 

 

aportacji.

Pojawiają się tu i ówdzie doniesienia o szczególnego rodzaju doznaniach odbieranych

 

     

 

   

 

 

 

poza ciałem fizycznym, doświadczanych przez zwykłych ludzi w najbardziej normalnych

 

 

 

 

 

 

 

 

 

warunkach, a polegających na tym, że człowiek uświadamia sobie nagle, że znajduje się poza

   

 

 

   

 

 

 

   

 

 

swym ciałem. Pacjenci poddawani operacjom chirurgicznym, odratowane ofiary wypadków,

 

 

 

 

 

 

 

 

osoby przywrócone do życia, a będące wcześniej w tzw. śmierci klinicznej (por. słynna książka

 

   

   

 

   

 

 

 

 

 

Raymonda A. Moody'ego Life after life ­ Życie po życiu) zdają relacje o "wychodzeniu" z ciała

   

 

 

 

   

   

 

 

   

   

fizycznego i obserwowaniu z pewnego oddalenia, gdzieś pod sufitem lub z dala od miejsca

   

   

 

 

 

 

 

   

 

 

wypadku tego, co się dzieje z ich ciałami. Ale istnieją też świadectwa relacji, z których wynika, że

 

   

 

   

 

 

 

 

 

 

   

 

 

nie potrzeba niekiedy nawet bodźca w postaci wypadku, czy innego stresu, by ciało astralne

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

oderwało się od ciała fizycznego i oddaliło od niego.

Na przykład człowiek wykonujący jakąś pracę uwalnia się od swej powłoki cielesnej i

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

oddala się w przestrzeń, aby obserwować siebie i innych, po czym po kilku czy kilkunastu

 

   

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

sekundach powraca, aby ponownie "wejść" w swoje fizyczne ciało. Zdarzenia te mogą wydać

 

 

 

 

   

 

 

 

   

 

się wręcz niewiarygodne dla tych, którzy ich nigdy nie doznali. Prawdziwość ich potwierdza

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

jednak szereg ludzi o wysokim stopniu wiarygodności.

Ciało astralne i ciało fizyczne u ludzi zdrowych oraz dorosłych są do siebie prawie

 

   

 

   

 

 

 

   

 

 

dokładnie przystające i w miarę ściśle dopasowane, a więc, gdy wszystko jest w porządku, ciało

 

     

 

 

   

 

 

 

   

 

astralne jest dokładną kopią ciała fizycznego. Mówi się wówczas, że znajdują się one w

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

zespoleniu. Jednak w pewnych okolicznościach te dwa ciała mogą ulec "dysharmonii". Ulegają

 

   

 

   

 

 

 

 

 

jej łatwo ludzie starzy, osłabieni i schorowani, a także będący pod wpływem alkoholu bądź

 

 

 

 

   

   

 

 

 

 

 

narkotyków, w każdym z tych wypadków ­ w stanie wyczekiwania ­ ciało fizyczne funkcjonuje

   

   

 

     

 

   

 

 

nieostro, jest jakby rozstrojone, brakuje mu koordynacji i koncentracji, mowa staje się

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

niewyraźna. W czasie snu ciało człowieka jakby się "rozdwaja". Ciało astralne dąży wówczas do

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

uwolnienia się od ograniczającego je ciała fizycznego i pragnie zażyć chwili wytchnienia w wolnej

 

   

   

 

   

 

 

 

   

background image

przestrzeni, a gdy już tam przebywa zdarza się, że niektóre z przeżyć ulegają projekcji i są

   

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

   

przenoszone do umysłu ciała fizycznego w postaci snów, które zazwyczaj mózg nieco

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

zniekształca.

Niektórzy okultyści twierdzą, że ciało astralne uwalniając się od ciała fizycznego pozostaje

 

 

   

 

 

 

   

 

 

jednak z nim połączone swoistym łącznikiem, w kształcie cienkiej ni to "linki" ni to "sznura",

   

 

 

 

   

 

     

     

które pozostają widoczne dla osób szczególnie predestynowanych (bardzo wrażliwych) do ich

 

 

 

 

 

 

 

 

   

postrzegania (cyt. za: R. Cavendish Encyclopaedia of the Unexp!ained). Dzięki takiemu

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

połączeniu utrzymywana jest łączność między obu ciałami. W chwili śmierci to swoiste

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

połączenie ulega przerwaniu, a ciało astralne uwalnia się na dobre i wstępuje w sferę innego

 

 

   

 

 

 

 

 

   

   

 

wymiaru. Wiele doznań doświadczanych w czasie przypadkowego uwolnienia ciała astralnego

 

 

 

   

 

 

 

 

pamięta się bardzo niedokładnie. Dlatego też od dawna poszukuje się sposobu, w jaki

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

oddzielone ciało astralne mogłoby przekazać pozostawionemu ciału fizycznemu i czuwającej w

 

 

 

 

 

 

 

   

 

nim świadomości wyraźne wspomnienie ze swego pobytu w sferze planu astralnego.

Istnieje kilka ćwiczeń, które mogą pomóc w osiąganiu kontrolowanego wstępowania w

 

 

 

 

 

   

 

 

 

sfery astralne. Jedno z nich polega na celowym wytrącaniu ciała astralnego z równowagi, w jakiej

 

 

   

 

   

 

 

 

   

   

funkcjonuje względem ciała fizycznego, przy zachowaniu pełnej kontroli nad tym, co się

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

następnie dzieje z ciałem astralnym. Aby osiągnąć projekcję astralną, należy np. położyć się do

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

łóżka, rozluźnić się i zamknąć oczy, potem trzeba wyobrazić sobie siebie wstającego i

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

obserwującego swą leżącą postać. Uzmysłowienie to musi być intensywne i silnie zaznaczone w

 

 

 

 

   

 

 

   

 

 

świadomości. W innej metodzie należy położyć się i starać się skoncentrować na palcu jednej ze

   

 

 

 

 

   

 

 

   

 

 

stóp. Czynić to należy do czasu, aż w palcu da się odczuć wzrastające mrowienie. Wówczas

 

   

 

 

     

   

 

 

 

 

należy przenieść odczucie na pozostałe palce, a następnie na drugą stopę do tego stopnia, że

 

 

 

 

 

   

   

 

 

 

 

 

powoli w całym ciele zacznie być odczuwalne drętwienie. Jest to moment, w którym można

   

 

 

 

 

 

 

   

   

 

spodziewać się oddzielania ciała astralnego od ciała fizycznego. Wymaga to jednak wielu

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

ćwiczeń (miesiąc, dwa, czasami prowadzonych systematycznie i przez rok). Natomiast powrót

 

 

 

 

 

   

 

 

 

ciała astralnego i zespolenie z ciałem fizycznym jest już sprawą prostą. Tak jest wtedy, gdy

 

   

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

człowiek budzi się rano po całonocnym dobrym śnie i wypoczynku. Gdy natomiast z jakiegoś

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

   

powodu budzi się nagle przebudzony w sposób gwałtowny, zespolenie jest nagłe i

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

natychmiastowe. Ciało astralne powraca wtedy bardzo szybko, co spowodować może wstrząs.

Dlatego też wielu okultystów uważa, że śpiącego człowieka nie należy budzić gwałtownie,

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

gdyż jego dusza (ciało astralne) może nie wrócić na czas lub wracając zbyt pośpiesznie może

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

zniszczyć ciało fizyczne.

Wiadomo więc już, że to, co nazywamy człowiekiem, składa się z kilku "ciał" czy powłok

 

 

       

 

 

 

   

 

 

 

coraz subtelniejszych, tak ułożonych, że każda następna, wyższa ożywia poprzednią, niższą; jest

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

jakby jej energią motoryczną. Najniższym ciałem jest organizm fizyczny ze swoimi komórkami,

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

kośćmi, mięśniami, wnętrznościami i narządami zmysłów; jest to tylko mechanizm, którego

 

 

   

 

 

   

 

 

kształtowaniem się, wzrastaniem i odżywianiem zajmuje się energia określana przez teozofię jako

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

siła żywotna, a przez tradycję indyjską nazwana praną. Gdy ta energia przestaje działać na

 

   

 

 

 

 

 

   

 

 

 

mechanizm ciała fizycznego, następuje jego rozpad na pojedyncze komórki, czyli to, co

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

zazwyczaj nazywamy śmiercią. Nie jest to jednak kres istnienia człowieka, a tylko odrzucenie

 

 

 

 

   

 

 

 

   

 

"najgrubszej powłoki", zużytej lub uszkodzonej; człowiek bowiem żyć może równie dobrze w

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

swych ciałach subtelniejszych. Przykładu, że tak jest, dostarczają wypadki głębokiego omdlenia i

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

letargu; wtedy mechanizm ciała fizycznego jest nieczynny, oddech i krwiobieg ustaje, nie ma

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

ruchów mięśniowych, czynności narządów wewnętrznych ani reakcji na bodźce zmysłowe. A

 

 

 

 

 

 

   

 

 

jednak człowiek żyje i po pewnym czasie powraca do przytomności, powraca do swego ciała

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

fizycznego, nieraz nawet pamięta, co wtedy myślał i co wokół niego mówiono.

background image

Tej energii, która utrzymuje w pewnej formie ciało fizyczne, która wprawia w ruch jego

 

 

 

   

 

 

 

 

 

   

 

członki, płuca, serce i narządy wewnętrzne, dostarcza ciało eteryczne. W nim mieści się

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

niewidzialny plan budowy całego organizmu fizycznego i w nim mieszczą się ślady wszelkich

 

 

 

 

 

     

 

 

 

 

wrażeń zmysłowych, a zatem to, co nazywamy "pamięcią". Wrażenia często powtarzane żłobią

 

   

 

   

 

 

 

 

 

jak gdyby rowki coraz głębsze w ciele eterycznym, kształtując je i zmieniając, a reakcje

 

 

 

 

   

 

 

     

   

mięśniowe na te wrażenia, jako stałe nawyki, wyrażają się także w sferze organizmu fizycznego,

     

 

 

 

 

 

 

   

 

 

nadając mu cechy charakterystyczne, odrębne dla każdego indywiduum. Na kształtowanie się

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

ciała eterycznego ma wpływ także wola człowieka, a ponieważ ono właśnie ma zdolność

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

układania materii fizycznej i zmieniania jej stanu skupienia, mogą niektóre osobniki (media)

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

wysuwać na zewnątrz swe ciało eteryczne, skupiać wokoło niego materię fizyczną i wywoływać

   

 

 

 

 

 

 

 

 

   

objawy znane pod nazwami ektoplazmy, telekinezji i aportów.

Substancję tworzącą ciało eteryczne zaliczają teozofowie zgodnie z tezami

 

 

 

 

 

 

 

 

różokrzyżowców do materii fizycznej, której trzy stany skupienia (stały, płynny i lotny) są

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

widzialne, a cztery bardziej rozrzedzone (materia "promienista" i trzy "etery" coraz bardziej

   

 

 

 

 

   

 

 

 

subtelne) są z reguły niedostępne dla wzroku. Niektórzy ludzie mają zdolność (w dalszym

     

 

 

 

 

 

 

 

 

 

rozwoju będą ją mieli wszyscy) widzenia powłoki eterycznej: jej forma odpowiada w ogólnych

 

   

 

 

 

 

 

 

 

   

zarysach kształtowi ciała fizycznego, wystając u człowieka nieznacznie (około 2 cm) poza jego

 

 

 

 

   

 

 

   

 

 

obręb, u zwierząt i roślin trochę więcej, a u minerałów budowy krystalicznej najwięcej (osie

   

   

 

 

     

 

 

 

 

krystalizacji).

"Tęcza człowieka", czy też jak nazywa się ją inaczej "aura", jest jakby widzialną granicą

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

ciała astralnego. Jest pasmem barwnego światła promieniującego z ciał ludzi, zwierząt, roślin, a

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

także otaczającego te ciała. Aura jest widzialna dla jasnowidzów i osób w pewien sposób

 

   

 

 

 

 

 

   

   

 

predysponowanych do jej odbierania, szczególnie wrażliwych. Różne barwy aury oraz

 

 

 

 

 

 

 

 

 

występujące na niej plamy świadczą o fizycznym, emocjonalnym i duchowym stanie ciała.

 

 

 

 

   

 

   

 

 

Według jednego z systemów interpretacji kolor złoty określa duchowość, bladoniebieski i

 

   

 

 

 

 

 

 

 

fioletowy ­ zdolności uzdrowicielskie, różowy ­ miłość i uczucie, czerwony ­ pożądanie i gniew,

   

 

 

   

   

 

   

   

zielony ­ intelekt, brąz i czerń ­ określają chorobę, zaś aura skąpo zaznaczona, jakby usychająca,

   

 

   

   

 

 

 

 

 

 

 

pomarszczona i nikła zapowiada zbliżającą się śmierć.

Szeroko rozpowszechniona jest wiara w to, że istoty o wielkiej sile duchowej promieniują

 

 

 

       

   

 

 

 

świetlistą aurą. W wielu religiach, święci i bogowie przedstawiani są wielokrotnie z otaczającymi

 

   

 

 

   

 

   

   

Ich aurami światła, zwanymi aureolami. W. J. Kilner w swych pracach sformułował pogląd, że

 

 

 

 

 

   

   

 

 

 

 

choroba zmienia aurę człowieka; wychodząc z tego założenia usiłował uczynić aurę ludzi

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

widzialną dla normalnego wzroku, co miało być pomocne w trakcie stawiania diagnozy przez

 

 

 

   

 

 

   

 

 

 

lekarza. W czasach nam współczesnych promieniowaniem ciała ludzkiego zajmuje się radiestezja.

   

 

 

 

 

 

 

 

 

Znane są tzw. "bioluminescencyjne" fotografie obrazów istot żywych, wynalezione przez S. D.

   

 

 

 

 

 

 

 

   

Kirliana, rosyjskiego elektrotechnika, który zajmował się zagadnieniem fotografowania aury

 

 

 

 

 

 

 

 

człowieka. Wykonał kiedyś zdjęcie pokazujące kompletną aurę człowieka, mimo że

 

 

 

 

 

 

 

 

 

fotografowany człowiek miał tylko jedną kończynę, gdyż drugą mu amputowano. Aura wokół

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

amputowanej kończyny świeciła również intensywnym "światłem".

Kirlian wykazał także eksperymentalnie, że choroby ludzi, zwierząt, jak i roślin można

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

rozpoznać na podstawie zachowania się aury na długo przed wystąpieniem objawów fizycznych.

   

 

 

 

   

 

 

 

 

Stąd u człowieka można na podstawie jego aury, czyli eterycznych promieniowań ciała

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

fizycznego rozpoznać stan jego zdrowia, a u roślin określić, w których miejscach rozwiną się ich

 

 

 

 

     

 

   

 

 

 

 

liście i kwiaty, chociaż na razie nie ma ich nawet w zawiązku.

Formę ciała eterycznego zmieniać może wola, chęć, pragnienie, a tej energii zmieniającej

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

dostarcza "powłoka" subtelniejsza od ciała eterycznego, zwana ciałem astralnym lub

 

 

 

 

 

 

 

 

 

background image

astrosomem. Bodźce ze świata zewnętrznego, działające na zmysły fizyczne, wywierają wrażenia

 

   

 

 

   

 

 

 

w ciele eterycznym, a przez nie przenoszą się na ciało astralne; w ciele eterycznym pozostawiły

 

 

   

 

 

 

   

 

   

 

 

"rowki" pamięciowe, a w astralnym budzą uczucia i afekty. Mogą to być uczucia nieokreślone

 

     

 

 

   

 

   

 

 

(miłe, przykre) albo też mniej lub bardziej wyraziste (ból, rozkosz, strach, radość, gniew,

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

smutek, zachwyt); pojawianie się ich w ciele astralnym przedstawia się jasnowidzowi jako rodzaj

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

płomyków, błyskawic, chmur barwnych, już to krótkotrwałych (gdy afekt był przemijający), już

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

to przez czas dłuższy wybijających na astrosomie swe piętno.

To ciągłe rozbłyskiwanie coraz innych płomieni barwnych sprawia, że ciało astralne nie ma

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

określonej formy ani barwy; jest to chmura bez stałych zarysów, otaczająca zewsząd ciało

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

fizyczne człowieka, które mieści się wewnątrz niej jak w elipsoidzie, o rozmiarach przeciętnie o

 

 

 

 

 

 

 

   

   

 

 

pół metra większych w każdym kierunku od organizmu fizycznego. Na pewnym stopniu rozwoju

 

 

   

 

   

 

 

 

 

 

(zależnym zwykle od liczby przebytych inkarnacji) uzyskuje człowiek skłonność do pewnych

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

afektów, a odporność na inne, mniej pożądane; u takiego człowieka zatem ciało astralne posiada

   

   

 

 

   

 

 

 

 

 

już pewną bardziej określoną formę, a raczej pewien stały układ barw wewnątrz elipsoidu.

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

Uczucia niskie (gniew, strach, zawiść) swym "ciężarem gatunkowym" układają się w dolnej

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

części elipsoidu, a wyższe (miłość, radość, cześć, zachwyt) zajmują górną jego część.

Jasnowidz, uzdolniony do postrzegania substancji astralnej, może z tych różnych barw

 

 

 

 

 

 

   

 

 

ciała astralnego określić stopień rozwoju duchowego człowieka; barwy te tworzą aurę

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

indywidualną, odróżniającą jednego człowieka od drugiego, podobnie jak odróżniają ich cechy

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

charakterystyczne ciał fizycznych. Podczas snu (a także w transie, hipnozie, narkozie) ciało

 

 

 

 

   

   

 

 

 

astralne oddala się poza obręb organizmu fizycznego i bądź to pozostaje w pobliżu niego (obok

 

 

 

 

 

 

   

   

   

 

 

nóg lub nad ciałem), bądź też próbuje dalszych wycieczek, których wspomnienia przenosi nieraz

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

do ciała eterycznego, skąd mogą przedostać się także do mózgu fizycznego. Dlatego po

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

obudzeniu pamiętamy lepiej lub gorzej nasze "marzenia senne", złożone bądź to z wrażeń

 

 

 

 

 

 

 

 

 

     

fizjologicznych zaistniałych podczas snu, bądź z obrazków pamięciowych ciała eterycznego,

 

 

 

 

   

 

 

 

bądź wreszcie z afektów nawiedzających ciało astralne bez pośrednictwa organizmu fizycznego.

Najsubtelniejszą z "powłok" człowieka, posiadającą jeszcze pewną konkretną formę i

   

 

 

 

 

 

 

 

cechy, jest ciało myślowe (mentalne). Jak wskazuje nazwa, substancja jego jest tą samą, z której

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

   

tworzą się myśli, wyobrażenia konkretne; ponieważ wszystkie takie myśli zabarwione są mniej

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

lub bardziej uczuciowo, barwy ciała myślowego odpowiadają na ogół barwom astrosomu.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Jasnowidz, który jest w stanie widzieć aury ludzkie, nie odróżnia zazwyczaj ciała astralnego od

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

myślowego i nazywa "aurą" wrażenie ogólne, jakie mu dają oba te ciała.

Uczucia bywają niemal bez wyjątku złączone z myślami (stąd Hindusi oba te "ciała" razem

 

 

 

 

 

   

 

 

 

   

 

zwą "kama­manas"); nie ma afektów, które byłyby pozbawione jakiejś idei i nie ma myśli bez

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

żadnego zabarwienia uczuciowego (choćby tylko "lubię" ­ "nie lubię"). Każde takie wyobrażenie

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

konkretne zachowuje się jak istota niezależna od człowieka, który ją stworzył i nazywa się w

 

 

 

 

 

 

 

 

   

   

 

 

teozofii myślakiem (idee­force) lub myśloformą. Zależnie od wyrazistości swego składnika

 

 

 

 

 

 

 

 

 

myślowego i od napięcia swego zabarwienia uczuciowego zachowuje myślak przez czas dłuższy

     

 

 

 

 

 

 

 

 

lub krótszy swą zdolność do życia samoistnego i do działania na inne myślaki lub na ciała

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

astralne i myślowe innych istot.

Każdy nowy myślak, stworzony przez człowieka lub przez inną istotę, jeżeli nie jest

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

skierowany specjalnie do jakiejś określonej drugiej istoty, przyłącza się do myślaków podobnej

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

treści, stapiając się z nimi w całość; a gdy takich pokrewnych myśłaków jest bardzo wiele,

 

 

   

   

   

 

 

 

 

 

 

powstaje z nich twór "wielokomórkowy" tzw. egregor, który może mieć żywot bardzo długi i

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

ogromną nieraz potęgę działania. Takimi egregorami byli np. bogowie pogańscy, a w

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

background image

średniowieczu Bafomet, demony i szatany; egregory działające w miejscach cudownych

 

 

   

 

 

 

 

 

uzdrowień (działają także w sferze sztuki, kultury).

Inne egregory, ciągle wzmacniane zgodnymi myślami społeczeństw, powodują wreszcie

 

 

 

 

 

 

 

 

wybuchy wojen, przewroty polityczne, opętania masowe. Adept magii chcąc poruszać się

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

swobodnie w planach ciała astralnego powinien zapoznać się ze swoistą topografią różnych

   

 

 

 

 

 

   

 

 

planów, które zostały szczegółowo opisane w księgach wiedzy tajemnej. Stanowią one

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

szczególnie chronione dobra różnych tajemnych zbiorów okultystycznych. Są tam podane

 

 

 

 

 

 

 

 

 

sposoby postępowania, rytuały, stosowane zaklęcia, imiona aniołów, barwy, zapachy i symbole

 

 

 

 

 

 

 

 

   

związane z poszczególnymi planami. Prace te wyraźnie ostrzegają adepta magii przed demonami

   

 

 

   

 

 

 

 

 

zemsty i wyposażają go w zaklęcia ochronne oraz sposoby odpędzania demonów.

Są szkoły okultystyczne, gdzie przestrzega się zasad moralnych i stosuje się symbole

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

religijne, ale są też szkoły czarnej magii, gdzie na porządku dziennym są narkotyki, perwersyjne

 

   

 

 

 

 

   

 

   

 

obrzędy seksualne oraz wyrzekanie się wiary w Boga. Zwykle po pewnym okresie ćwiczeń na

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

planie astralnym adept szkoły okultystycznej wchodzi w orbitę szeregu specyficznych i

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

spektakularnych doświadczeń (m. in. może odbyć stosunek seksualny z astralnym lub fizycznym

 

 

   

 

 

 

   

 

 

ciałem innej osoby, przyciągając do siebie astralne ciało osoby żyjącej, której ciało fizyczne jest

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

pogrążone we śnie). Nie jest tajemnicą, że wielu magów doby nowożytnej, m. in. A. Boullan,

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

   

twierdziło, że byli w stanie przekazać odpowiednią wiedzę swym uczniom, dzięki której adepci

   

   

 

 

 

 

 

 

 

 

mogli np. wykorzystywać seksualnie ciała astralne innych osób, tak żywych jak i zmarłych.

W obrzędach okultystycznych celem osiągania sfer astralnych jest nawiązanie komunikacji

 

 

 

 

 

 

 

 

 

z innym wymiarem i jego penetracja, a także eksploracja. U wielu okultystów wymiar ten

 

 

   

 

   

 

   

 

 

 

opisywany jest jako obszar niezwykłej jasności, choć niedostępnej naszemu zwykłemu

 

 

 

 

 

 

 

 

 

postrzeganiu. Wymiar ów występuje tam jako sieć wibracji, która śle nieustannie określone

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

drgania i pulsacje przez przestrzeń kosmiczną. Sieć ta tworzy jakby swoisty "system nerwowy"

   

 

 

 

 

   

 

 

 

 

wszechświata i dzięki niej wszystkie rzeczy są ze sobą połączone. Zawdzięczamy jej to, że w

   

 

 

 

     

 

 

 

 

   

wymiarze tym nigdy nic nie ginie, każda myśl i czyn są gdzieś zmagazynowane, zarejestrowane i

 

 

 

 

 

 

 

   

   

 

 

 

zachowane na zawsze. Okultyści nazywają ów "magazyn" kroniką eteryczną lub "kliszą Akaśi",

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

która przechowuje i zawiera w sobie pełną historie wszechświata od momentu jego stworzenia.

Ludzie też są częścią tej swoistej sieci. Ciało człowieka stanowi mikrokosmos,

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

specyficzny wszechświat w miniaturze, czy też wyspecjalizowany i działający sprawnie element

 

   

 

 

 

   

 

 

w mechanizmie jakiejś większej całości rozległej konstrukcji, który jest ściśle powiązany z

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

pozostałymi elementami tej konstrukcji. Ciało fizyczne człowieka zawiera w sobie wbudowane

 

 

 

 

 

 

 

   

 

wewnątrz (i jeden umieszczony na zewnątrz) ośrodki umożliwiające przeniknięcie poprzez nie

   

 

 

 

 

 

 

 

 

okultystycznych treści i możliwości. Świat astralny może przez te ośrodki wtargnąć do wewnątrz

 

   

 

 

 

 

   

 

   

człowieka. Wynika z tego, że stanowią one miejsca kontaktowania się dwu światów. Ośrodki te,

 

   

   

 

 

 

 

 

 

 

 

podobnie jak świat i sfery astralne, są niewidoczne. Każde takie centrum składa się z drgających

 

 

   

 

   

 

 

 

 

 

   

fal, które w hinduskim systemie okultyzmu zwie się czakrami (kołami). Jasne się więc staje, że

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

eksploracja sfer astralnych odbywa się poprzez świadome uaktywnienie tych ośrodków. Istnieje

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

we wszechświecie pierwiastek eteryczny zwany prana; chociaż zbliżony do "eteru" nauki

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

zachodniej, nie jest z nim identyczny. Prane przyswaja sobie ciało eteryczne człowieka i

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

przemienia ją w siłę żywotną ("magnetyzm"). Do takiego asymilowania istnieje w ciele osobne

     

 

 

 

 

 

 

   

 

miejsce, mieszczące się obok śledziony fizycznej, względnie obok splotu słonecznego; ponadto

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

istnieje jeszcze sześć takich miejsc do innych celów.

Miejsca te, jak już powiedzieliśmy, noszą nazwę kół (czakr) zwanymi też kamala i mieszczą

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

się przeważnie w pobliżu gruczołów wydzielania wewnętrznego; prądy prany przepływają przez

 

   

 

 

 

 

 

 

 

lotosy po przewodach eterycznych, zwanych "nadis", a biegnących równolegle z nerwami, i

 

 

 

 

 

   

 

   

 

background image

użyczają im energii do utrzymywania i poruszania organizmu fizycznego. Na powierzchni ciała

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

eterycznego tworzą te lotosy lejkowate wgłębienia (stąd nazwane kołami), nieruchome u

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

człowieka przeciętnego, ale obracające się z wolna i świecące u szczególnie rozwiniętego. Są to

 

 

 

 

   

   

   

 

   

jego "zmysły nadzmysłowe" do odbierania wrażeń ze świata astralnego i myślowego.

W teorii hinduskiego, a także zachodniego okultyzmu czakry znane są również jako

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

"sploty", "padmy", "kwiaty lotosu". Są to miejsca, w których łączą się w specjalny sposób ciała

 

 

 

     

   

 

 

   

 

 

fizyczne z ciałami astralnymi; miejsca te są także, a może przede wszystkim, ośrodkami energii

   

 

 

     

   

 

 

 

 

psychicznej. Okultyzm hinduski wyróżnia ich osiemdziesiąt osiem tysięcy, z tego jednak tylko

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

trzydzieści uznano za najważniejsze; wśród nich akcentuje się siedem głównych czakr, z których

 

   

 

 

 

 

 

 

 

   

sześć umieszczonych jest w ciele człowieka.

Jedną z nich jest muladhara, czyli splot krzyżowy w kroczu, będący siedliskiem rozkoszy i

   

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

doznań szczególnych tak w planie satysfakcji erotycznej, jak i psychicznej oraz potrzeb i

 

 

   

 

 

 

   

 

 

 

pragnień fizycznych. Pięć następnych czakr rozłożonych jest następująco: w pobliżu organów

 

 

 

 

 

 

 

   

 

płciowych, koło pępka, w sercu, za gardłem, między brwiami (czakra ta zwana jest "trzecim

 

 

   

   

 

 

 

   

 

 

okiem"). Siódmą czakra jest "lotos tysiąca płatków" (sahasrara). Zlokalizowana jest ona ponad

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

czubkiem głowy na wysokości dłoni, znajduje się więc poza ciałem ludzkim i często traktowana

 

   

 

 

 

 

 

 

 

   

 

jest jako ognisko emanacji kory mózgowej. W warunkach normalnych wszystkie czakry

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

pozostają w uśpieniu, a ożywają dopiero w trakcie laja jogi.

Uaktywnienie splotów czakry jest specjalnym celem działań zwanych kundalini joga. Aby

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

człowiek mógł odbierać wrażenia ze świata astralnego, musi pobudzić swe lotosy do ruchu i

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

wprawić je w żar świecący. U dołu kręgosłupa mieści się lotos "czteropłatkowy", a nad nim

     

 

   

 

 

 

 

 

   

 

żarzy się słabym płomieniem "ogień wężowy", czyli kundalini. Odpowiednimi ćwiczeniami

 

 

 

 

 

 

 

 

 

można ten ogień "obudzić z uśpienia" i poprowadzić go w górę kręgosłupa przez lotosy aż do

 

 

 

   

   

     

 

 

 

   

czaszki, gdzie "spala zasłonę przejrzystą", przegradzającą lotos obok przysadki od lotosu przy

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

szyszynce. Przez "spalenie" tej przegrody uzyskuje człowiek zdolność uświadamiania sobie

 

 

 

 

 

 

 

 

 

wrażeń nadzmysłowych, odbieranych kwiatami lotosu. U jasnowidzów "urodzonych" czynne są

 

 

 

 

   

 

 

 

tylko niektóre lotosy; u mediów trans budzi je chwilowo do ruchu. Podobnie działają maście

 

 

   

 

 

   

 

 

 

 

 

narkotyczne czarownic i ceremonie czarnoksiężników, budząc także z uśpienia ogień wężowy,

 

   

 

 

 

   

 

 

ale prowadzą go nieprawidłowo; stąd wybujały seksualizm u zwolenników magii, nie

 

 

 

 

 

 

   

 

 

przygotowanych odpowiednimi ćwiczeniami psychicznymi do wymaganego poziomu

 

 

 

 

 

 

moralnego.

Są Okultyści, którzy w swych metodach posługują się systemem czakr, są też inni, którzy

 

 

   

 

 

 

 

 

   

 

 

w sfery astralne wolą wstępować za pośrednictwem drzewa sefirotycznego, wywodzącego się z

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

żydowskiej kabały. Według metody drzewa sefirotycznego świat został stworzony poprzez

 

 

 

 

 

 

 

 

 

dziesięć emanacji sił duchowych, które wyeksterioryzował z siebie Bóg, a z których każda

 

 

 

 

 

   

 

     

 

stanowi sefirotę. Tych dziesięć sefirot reprezentuje sobą cały wszechświat, uporządkowany jako

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

diagram w kształcie drzewa. Sefiroty przedstawione na nim funkcjonują w kilku planach

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

przestrzennych na płaskim rysunku (jest to niezauważalne), reprezentując kilka różnych

 

 

 

 

 

 

 

 

 

"światów". Ich konfiguracja i wzajemne połączenia dają łącznie dwadzieścia dwie drogi,

 

 

   

 

 

 

 

 

 

wstępowania i zstępowania. Dziesięć sefirot i dwadzieścia dwie drogi dają łącznie trzydzieści

   

 

 

   

 

 

 

 

 

dwie stacje drzewa sefirotycznego, system poruszania się drogami "drzewa" jest bardzo trudny i

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

wymaga długotrwałych kontemplacji wśród symboli.

Wielu okultystów zadaje sobie pytania, czy możliwe jest osiągnięcie najwyższego splotu w

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

systemie czakr lub najwyższej sefiry w systemie "drzewa" (kabały). Zdarza się to ponoć bardzo

 

 

 

 

   

 

 

 

 

   

 

rzadko. Hinduskie księgi tajemne podają opisy cudownych i niezwykłych odczuć, jakie

 

 

 

 

 

 

   

 

 

wypełniają duszę człowieka po osiągnięciu najwyższej czakry, umiejscowionej nieco powyżej

 

 

 

 

 

 

 

 

 

background image

czubka głowy. Kabaliści zaś opisują podobne doznania i mówią o wchodzeniu w głęboki trans

 

 

 

 

 

 

   

   

   

 

oraz o komunikowaniu się z anielskimi istotami na wyższych planach. Stan najwyższy zwany jest

   

 

   

 

   

 

 

 

 

 

"śmiercią w pocałunku", gdzie dusza przeniesiona do nadziemnego królestwa doświadcza

   

 

 

 

 

 

 

 

nieziemskiej błogości tak intensywnej, że ciało w pewnym sensie obumiera.

Okultyzm uznaje istnienie trzech światów: świata duchowego, świata astralnego i świata

 

 

 

 

 

 

 

 

   

fizycznego. Przedstawicielem pierwszego jest duch, drugiego ­ energia lub siła, trzeciego ­

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

materia. Materia składa się z cząstek pierwotnych lub atomów. Astral jest także materią, lecz

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

posiadającą bardziej duchowy charakter. Wynika z tego, że mamy dwa zasadnicze bieguny:

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

ducha i materii, pomiędzy którymi istnieje mnóstwo stopni pośrednich. Kierując się w dół

   

 

 

 

 

 

 

 

 

   

otrzymujemy materializację ducha, idąc w górę otrzymamy uduchowienie materii. Astral przenika

 

 

 

   

 

 

 

 

 

i otacza cały świat. Posiadając własności eteryczne nie jest wolny od właściwości materii

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

zwykłej.

Astral znajduje się w ruchu (stąd bierze się pojęcie wirów astralnych). Jak powiedzieliśmy,

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

w każdym człowieku znajduje swe odbicie istnienie trzech światów, bowiem znajdują się w nim

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

trzy główne pierwiastki odpowiadające trzem światom: pierwiastek duchowy, pierwiastek

 

 

 

 

 

 

 

 

astralny i pierwiastek materialny. Do pierwszego należą czysty duch i najwyższe duchowe

   

 

 

 

 

 

 

   

 

pojęcia oraz popędy. Do drugiego ­ rozum, energia astralna i pragnienia. Do trzeciego ­ ciała

 

 

 

 

   

 

 

   

 

 

   

fizyczne. Zatem w człowieku można rozważać trzy plany: plan ducha, plan ciała astralnego, tj.

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

pośrednika między duchem i ciałem oraz plan ciała fizycznego. Ciało astralne kieruje życiem

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

organicznym naszego ciała: oddychaniem, krążeniem krwi, trawieniem. Podczas snu nasze ciało

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

astralne kieruje czynnościami naszego ciała fizycznego. Podczas snu (jak już wspominaliśmy)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

ciało astralne może wyjść z ciała materialnego i znacznie oddalić się od niego. Jednak pomiędzy

 

 

 

   

 

   

 

 

   

 

 

tymi dwoma ciałami zachowuje się stały związek. Przerwanie jego oznacza śmierć.

O istnieniu w człowieku ciała astralnego mówią niektóre doświadczenia. Na przykład przy

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

fotografowaniu pewnych osób otrzymuje się niekiedy obraz aury wokół postaci świadczący o

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

emanacji specyficznego (jakbyśmy dzisiaj powiedzieli) biopola, które może być namacalnym

 

 

 

 

 

 

 

 

 

zjawiskiem istnienia w człowieku energii astralnej. Gdy człowiek traci palec, rękę lub nogę, to

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

odpowiadająca danej części ciała fizycznego część ciała astralnego pozostaje w człowieku, który

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

wskutek tego doświadcza bólu w odciętym członku, jakby ten ostatni był na swoim miejscu

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

(tzw. bóle fantomowe). Magia wykorzystuje w odpowiedni sposób istnienie energii astralnej.

 

 

 

 

   

 

 

 

 

Ponieważ ciało człowieka wydziela z siebie promienie astralne, a te z kolei mogą krzyżować się i

 

 

 

   

 

 

       

 

 

 

 

przenikać z promieniami materii nieożywionej, przeto np. jeżeli w pobliżu przestrzeni wypełnionej

   

 

 

 

 

 

   

 

 

promieniami astralnymi człowieka umieścimy szklankę wody, to płyn zasymiluje ich znaczną

 

 

 

 

 

   

 

 

 

część wytwarzając między wodą i człowiekiem swoisty związek. Przy odpowiedniej sile

 

 

 

   

 

 

 

 

 

oddziaływania ochłodzenie wody sprawi, że owemu człowiekowi będzie zimno, jeśli zaś

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

pogrążymy w wodzie sztylet, to człowiekowi sprawi on ból i odczuje jego ukłucie.

Magia często posługuje się tym zjawiskiem, np. poprzez wykorzystywanie "dagyde", czyli

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

laleczki woskowej, wykonanej przez maga, a wyobrażającej osobę, którą mag zamierza

 

 

 

 

   

 

 

 

 

zaczarować. Wykonanie takiej laleczki to osobna sprawa, o której będzie mowa w dalszych

 

 

 

   

 

   

 

 

   

rozdziałach (nie opublikowanych na stronie o.s.a.w.). W każdym bądź razie działania na lalce

 

 

 

 

 

   

 

 

 

   

(zadawanie cierpień bądź wzbudzanie miłości u osoby wybranej) przynoszą określony skutek w

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

rzeczywistości: u pożądanej osoby pojawia się cierpienie, choroba, bądź też ulega ona

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

zniewoleniu i wzbudza się w niej miłość (wszystko zależnie od celów, jakie mag przed sobą

   

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

postawił). W literaturze przedmiotu bardzo często spotyka się opisy działania za pomocą takiej

   

 

 

 

 

 

 

 

   

 

właśnie lalki woskowej. Pewien okultysta wykonał figurkę z wosku i przymocował do niej kilka

 

 

 

 

 

 

   

   

   

 

włosów znajomej kobiety. Gdy później zahipnotyzował ją i napełnił figurkę jej astralnymi

 

 

 

 

 

     

 

 

 

background image

promieniami, to ukłucie figurki szpilką sprawiało ból tej kobiecie. Jest to dobry przykład

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

potwierdzający istnienie wpływu ciała astralnego człowieka na jego ciało fizyczne.

Ponieważ magia ma do czynienia głównie z astralem, to naczelnym zadaniem adepta magii

 

 

   

 

   

   

 

 

 

jest wzmocnienie i rozwój woli. Każda myśl posiada siłę i wyrazistość, która uformowana w

 

   

 

 

 

 

 

   

 

 

 

astralu nazywa się astroideą i odzwierciedla się w nim w zależności od tej swojej wyrazistości

 

 

 

   

 

   

   

 

 

 

 

oraz siły. Cały astral wypełniony jest niezliczoną ilością astroidei, którym możemy, ale nie

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

musimy ulec. Myśl człowieka z silną wolą opanowuje myśl człowieka ze słabą wolą. Ponadto

 

 

 

   

 

 

 

 

   

 

 

myśli jednego gatunku przyciągają się wzajemnie, a różnego odpychają. Dlatego zły człowiek

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

nieświadomie stroni od dobrego, a dobry lgnie do dobrego, bo ich astroidee przyciągają się.

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

Stąd też, mając dobre myśli i uczucia, człowiek szlachetny przyciąga do siebie astroidee miłości,

 

 

 

 

   

 

 

 

   

 

 

miłosierdzia oraz dobroci, a zły człowiek, żywiąc ku bliźniemu nienawiść, przyciąga astroidee zła

 

 

   

 

 

   

 

 

 

 

i występku.

W astralu znajdują się również duchy żywiołów i przyrody, czyli tzw. elementale, bowiem

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

jak powiedzieliśmy wcześniej, każde ciało organiczne posiada pewną cząstkę astralu. Dawniej

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

nazywano je gnomami. Są to istoty wrogie człowiekowi, który pragnie ujarzmić żywioły. Tylko

   

 

   

 

 

 

 

 

 

 

mag może zmusić elementale (tj. siły przyrody) do posłuszeństwa.Inną ważną sprawą dla adepta

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

magii jest pojęcie łańcucha magicznego. Jeżeli kilku ludzi jest zjednoczonych jedną wolą, to ich

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

myśli, pragnienia i wyobrażenia odzwierciedlają się i żyją w astralu ze szczególną siłą. Każda

 

   

 

 

   

   

   

 

 

astroideą stworzona przez grupę ludzi jest silniejsza niż astroideą poszczególnego człowieka.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Łańcuch magiczny tworzy się z połączenia ludzi związanych jedną ideą i wolą pojedynczego

 

 

 

   

 

 

 

 

   

 

człowieka. Wszyscy uczestnicy winni przyjąć wolę przewodniczącego i przyswoiwszy ją sobie

 

 

 

 

 

 

   

   

zwrócić mu ją w postaci toków astralnych; przewodniczący tym sposobem staje się silną

 

     

 

 

 

 

 

 

 

 

astro­psychiczną baterią i może dowolnie skierować wielki zapas siły astralnej. Zespół ludzi

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

złączonych wewnętrzną karnością i jedną wolą tworzy łańcuch magiczny. Jeśli jednak ich dążenia

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

są sprzeczne, to wzajemnie neutralizują się i ich wspólność nie może być z należytą siłą oraz

 

   

 

 

   

 

 

 

 

   

 

 

wyrazistością odzwierciedlona w astralu. Na zasadzie łańcucha magicznego tworzą się tzw.

 

   

 

 

 

 

 

 

 

egregory (o których była mowa wcześniej). Otrzymawszy od danej zbiorowości ludzi

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

dostateczny zapas sił, egregora zaczyna żyć życiem własnym i oddziaływać na ludzi, którzy

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

powołali ją do życia. Nawet zmarli członkowie danej zbiorowości i stowarzyszenia tworzą

   

 

 

 

 

 

 

   

 

swoistą część egregory, karmiąc ją nieustannie swymi oddziaływaniami nawet po śmierci.

 

 

 

   

 

 

 

 

 

Dlatego żadnej astroidei w świecie nie można zniszczyć przemocą. Męczennicy cierpiący za ideę

 

 

   

 

 

 

 

 

 

   

umacniają tylko istniejącą w astralu egregorę. Pamiętajmy jednak, że są egregory dobra i zła. Gdy

 

 

   

 

 

 

     

 

   

 

człowiek z wiarą i przekonaniem wymawia słowa lub czyni znaki, które są hasłem jakiegoś

   

   

 

 

 

 

 

 

   

 

stowarzyszenia, to przez to przywołuje on do siebie i zyskuje pomoc egregory tego

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

stowarzyszenia. Tym tłumaczy się siła modlitwy zbiorowej, a także różnych przedmiotów kultu

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

religijnego.

Innym pojęciem, jakie funkcjonuje w obszarze nas interesującym, jest pojęcie larwy. Larwy

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

są to istoty astralne, które powołane zostały do życia dzięki pragnieniom człowieka. Wiemy, że

   

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

każde pragnienie ludzkie żyje w astralu. Forma, w której ono tam funkcjonuje, zowie się larwą.

 

 

 

   

 

   

 

 

 

 

 

 

Larwa dąży do zadośćuczynienia pragnieniu, które powołało ją do życia. Larwa nienawiści do

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

określonej osoby stara się wyrządzić jej wszelkimi sposobami szkodę. Wskutek tego często

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

obserwuje się, jak osoby podatne i nerwowe czują się źle wobec wrogiego nastroju partnera.

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

Larwy przyjmują różnorodne formy, niekiedy przenikają do ciała człowieka zmieniając np. rysy

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

jego twarzy. Larwa stara się, aby pragnienie, które ją zrodziło, nie wygasło. Dlatego rozpala ona i

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

podtrzymuje w człowieku to pragnienie. Stąd m. in. bierze się siła nałogu (larwy zmysłowości,

   

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

lubieżności, masturbacji).

background image

W wiekach średnich w Europie, gdy religijny fanatyzm łączył się z krańcową

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

rozwiązłością, co jakiś czas fala lubieżności zalewała klasztory wywołując sceny tzw. opętania

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

przez diabła, kiedy to opętane zakonnice współzawodniczyły między sobą w nieprzyzwoitości

 

 

   

 

 

 

 

   

zachowań, ruchów i słów. Wiele z nich twierdziło, że spółkowało z diabłem, który przyjmował

 

   

 

   

 

   

   

 

 

postać mężczyzny. Diabeł, który przyjmuje postać mężczyzny, żeby posiąść kobietę nazywa się

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

i n k u b e m, zaś diabeł, który przyjmował postać kobiety, żeby skusić mężczyznę nazywał się s

             

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

u k k u b ą. Stąd pojawiło się pojęcie i n k u b i z m u. Inkubizmem zwykło się określać stosunek

           

 

 

 

                   

 

 

 

 

płciowy człowieka ze stworzoną przez niego samego astralną larwą mężczyzny lub kobiety.

Już w słynnych średniowiecznych procesach o czary podawano wiele przykładów

 

 

 

 

   

 

 

 

inkubizmu. W ocenianiu motywów, które popychały kobiety na drogę czarownictwa uwzględnić

   

 

 

 

 

   

 

 

należy ­ jak podaje J. Switkowski w cytowanej już pracy Okultyzm i magia w świetle

   

 

   

   

 

 

 

   

   

parapsychologii ­ niedocenianą zazwyczaj rolę popędu seksualnego. Kobiety brzydkie lub

   

 

 

 

 

 

 

 

ułomne nie mogły liczyć na powodzenie u młodzieży męskiej, a sprzedawane innym szczęśliwym

 

 

 

   

   

 

   

 

 

dziewczętom zioła na wzbudzenie miłości okazywały się w rękach czarownic dla nich mało

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

skuteczne. Pozostawały więc tylko marzenia o uściskach męskich ramion, marzenia tym

 

 

 

 

   

 

 

 

 

gorętsze, im mniej było widoków spełnienia, marzenia przeżywane zrazu na jawie, potem i w

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

snach. Znajomość różnych roślin dozwalała wprawiać się maściami i dymami w sen

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

narkotyczny, w którym marzenie dorównywało rzeczywistości lub nawet ją przewyższało. Mniej

   

 

 

 

 

 

   

 

wybrednym lub pozbawionym wyobraźni wystarczała może sodomia z kotem lub capem,

 

 

 

 

 

 

   

 

 

większość jednak miała na swe usługi inkuby w najróżniejszych postaciach i stopniach

 

 

 

 

 

 

   

 

   

zagęszczenia. Olbrzymią rolę odegrała tu z pewnością ideoplastia, tym bardziej prawdopodobna,

 

 

 

     

 

 

 

 

że istoty te posiadały niewątpliwie właściwości medialne, histeryczne, względnie schizofreniczne.

 

   

 

 

 

 

 

 

Przeciw realizacjom ideoplastycznym nie tylko nie było żadnych oporów, lecz nawet gorące ich

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

pożądanie. Materializacje zatem mogły się zagęszczać aż do zupełnej cielesności, widzialnej i

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

dotykanej. Toteż kobiety oskarżane w procesach czarownic często potwierdzały obcowanie z

 

 

 

   

 

 

 

 

 

inkubami i demonami, opierały się bowiem na najrealniejszych przeżyciach i doznaniach

   

 

 

 

 

 

 

   

zmysłowych. Postać zewnętrzna tych kochanków astralnych odpowiadała wyobrażeniom danej

 

 

 

 

 

 

 

 

czarownicy. Także podczas seansów spirytystycznych, przy wywołaniu określonego nastroju,

 

 

 

 

 

 

 

 

siła psychiczna wydzielana przez medium i obecnych powołuje czasem do życia larwy

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

lubieżności, które osiągnąwszy pewien stopień materializacji obdarzają obecnych bardzo

 

 

 

 

 

 

 

 

wyraźnymi pieszczotami. Najczęściej ofiarą inkubizmu stają się wdowy, które tęskniąc za

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

ukochanym mężem i wyobrażając siebie w jego objęciach, wywołują do życia larwę i w upojeniu

 

   

 

   

 

 

   

 

     

oddają się jej, myśląc, że oddają się duchowi męża. Człowiek może obcować ze światem

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

astralnym, wytwarzając związek z nim za pomocą swego ciała astralnego i niekiedy nawet z niego

 

 

   

   

 

 

 

   

 

   

nie wychodząc. Umiejętność specyficznego kontaktu ze światem astralnym określa się mianem

 

 

 

 

   

 

 

 

 

psychometrii. Osiągnąwszy ją w stopniu dostatecznym, psychometra może widzieć w astralu

 

     

 

 

 

 

   

myśli, pragnienia i czyny człowieka przeszłe, a nawet przyszłe. Gdy skupi swą uwagę na jakimś

 

   

 

 

   

 

 

 

 

 

   

przedmiocie, to widzi czyny i wypadki związane z tym przedmiotem. Jeżeli przedmiot ten należał

   

 

   

 

   

 

 

 

 

 

do jakiejś osoby, psychometra widzi tę osobę w astralu wraz z jej myślami i czynami. Dobrze

 

 

 

 

   

   

 

   

 

   

 

jeśli przedmiot ów był magnetyzowany przez dłuższy czas energią danej osoby. Najlepsze

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

rezultaty osiąga się z medalionami, fotografiami, a także innymi przedmiotami długo noszonymi

 

 

   

 

   

 

 

 

 

na ciele.

Psychometrią można wytłumaczyć niektóre sposoby wróżenia, np. z wody, z białka jaj,

 

 

 

 

 

 

   

   

 

bowiem rzeczy te mają własność wchłaniania i zagęszczania astralu. Aby mieszkaniec astralu lub

 

   

 

 

   

 

 

 

 

 

obraz astralny mógł stać się dla nas widzialny, musi się on zmaterializować. Materializacja

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

background image

dokonuje się za pomocą zagęszczenia astralu i skomasowania cząsteczek, z których istota

 

 

 

 

 

   

 

   

 

astralna stwarza dla siebie jakby szatę.

Człowiek w ciele astralnym czerpie zwykle siłę ze swego ciała fizycznego i należy przy tym

   

 

 

 

 

   

 

 

   

 

 

zauważyć, że to ostatnie znajduje się w wielkim niebezpieczeństwie, gdyż siły życiowe

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

pozostające w nim ulegają ciągłej atrofii. Na seansach spirytystycznych, gdzie istoty astralne

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

zjawiają się za pośrednictwem istoty ludzkiej zwanej medium, można zauważyć, jak stan ten

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

wpływa niekorzystnie na stan fizyczny i psychiczny medium, jak obniża się jego temperatura, jak

 

   

 

   

 

 

 

 

 

 

 

pojawiają się niekiedy oznaki zupełnego wyczerpania. Upływ sił życiowych medium w chwilach

 

 

 

 

 

 

   

 

   

transu jest łatwy do zaobserwowania. Rzec można, że medium dobrowolnie oddaje

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

mieszkańcom świata astralnego swój zapas siły życiowej, potrzebnej im do materializacji.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Podczas seansu spirytystycznego obecni dotykają się wzajemnie palcami tworząc łańcuch

 

 

 

 

 

 

 

 

 

magiczny, po którym biegnie tok siły życiowej wychodzącej z medium i z niego przechodzącej

 

 

 

 

 

 

 

   

     

 

do świata astralnego, gdzie ją pochłaniają istoty astralne. Medium oddaje siłę życiową do

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

rozporządzenia mieszkańcom astralu, którzy korzystają z niej, aby ucieleśnić się całkowicie lub

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

częściowo i wywołać spirytystyczne zjawiska takie jak stukania czy unoszenia przedmiotów.

   

 

 

 

 

 

 

 

 

Pojawienie się duchów uzależnione jest od prawidłowego utworzenia łańcucha magicznego.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Najlepiej bywa, gdy kilka osób z bogatą wyobraźnią poddaje się kierunkowi jednego człowieka z

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

silną wolą. Towarzyszyć temu musi podniosły nastrój obecnych.

Przy wywoływaniu duchów czarownicy składali zwykle ofiarę krwawą, bo krew zawiera w

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

sobie siłę życiową potrzebną do materializacji duchów. Zwolennicy czarnej magii utrzymują stały

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

związek z egregorami zła oraz innymi istotami astralnymi i oddają im do rozporządzenia zapas

   

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

siły życiowej, aby mogły one działać w świecie materialnym. Przy wywoływaniu duchów palą

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

kadzidła i zioła wonne, co jest bardzo pomocne do osiągnięcia zamierzonego celu. Jednak

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

najważniejszymi czynnikami w tej operacji są wola i wyobraźnia uprawiającego magię. Chodzi

 

   

 

   

   

 

 

 

więc o skuteczne pobudzenie wyobraźni i spotęgowanie woli.

Mówiąc o energii astralnej trudno nie wspomnieć o tzw. wirach astralnych, które wedle

   

 

 

 

 

   

 

 

 

 

zwolenników jogi powstają podczas oddziaływania świadomości na prane. Człowiek zwykły

 

 

 

 

 

 

 

 

 

tworzy więc prane (pithę) bezwiednie, mag zaś może posługiwać się nią celowo. Człowiek

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

oddycha i z powietrzem wciąga prane w swe ciało eteryczne, ale nie uświadamia sobie tej

     

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

czynności; nie wie, że tworzy wir prany w swym ciele eterycznym. Gdy jest głodny i patrzy

 

 

   

 

 

   

 

 

 

 

 

   

pożądliwie na jedzenie, stwarza między nim a sobą pithę. Gdy pożąda seksualnie kobiety, pitha

   

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

tworzy się między nim a nią, przybierając coraz bardziej na gwałtowności aż do chwili orgazmu,

 

 

 

   

 

 

 

   

     

 

po czym ustaje.

Takie wiry jasnowidz jest w stanie zobaczyć; przedstawiają mu się w formie płomyków o

 

 

 

   

 

 

 

 

   

 

 

zabarwieniu przeważnie fioletowym, które po uspokojeniu się wiru przechodzi w pomarańczowe.

 

 

 

   

 

 

 

   

Jest w stanie spostrzegać wiry świadomie tworzone, jak wychodzą od tworzącego je i dążą tam,

   

 

 

 

 

 

 

   

     

 

gdzie mają działać; tam zapalają podobny płomyk albo też wracają odepchnięte. Ta linia wirowa,

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

po której dążą płomyki, pozwala jasnowidzowi od razu rozpoznać ludzi, których "coś łączy" z

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

sobą lub rozpoznać przedmiot, ku któremu dążą wiry od wysyłającego. W wielu dziełach

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

okultystów europejskich znajdują się wzmianki o wirach astralnych, zwanych z francuska

 

 

 

 

   

 

 

   

tourbiłlons. Wzmianki te są dość skąpe i ogólnikowe. Polecają zatem "tworzyć wiry astralne",

 

     

 

   

 

 

 

 

 

ale nie podają ani sposobu tworzenia, ani efektów, jakie mają wywołać te wiry; grożą tylko, że

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

wir może się zwrócić przeciw samemu twórcy. Z tych wzmianek jednak można wywnioskować,

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

że te tourbiłlons astralne odpowiadają hinduskiemu pojęciu pithy.

Siedzibą prany jest wedle wyznawców jogi "pranamaja kośa", odpowiadająca niezupełnie

 

 

 

 

 

 

 

 

 

ściśle zachodniemu pojęciu "ciała astralnego". Z prany powstaje wszystko, co zwiemy siłą; wir

 

 

 

 

   

 

 

   

 

 

background image

prany w mięśniach powoduje ich kurczenie się lub rozluźnianie (siła fizyczna), a wir prany idący

   

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

od narządu zmysłowego do mózgu powoduje odbieranie wrażeń zmysłowych. Nie ograniczają

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

jednak wyznawcy jogi pojęcia "siły" tylko na dziedzinę fizyczną i fizjologiczną; wir prany jest

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

także wyrazem uczuć i myśli, a powstaje "przez myśli, mantry i przedmioty". Może być pięć

 

 

   

   

 

 

 

   

 

 

 

rodzajów pithy:
1. wyobrażenia (halucynacje) o różnych stopniach rzeczywistości (upasama­pitha);
2. działanie egregorów (świątyń, posągów, miejsc uzdrawiających) i przedmiotów

 

 

 

 

 

 

   

(parthiwa­pitha);
3. pobożność, ekstaza, jasnowidzenie, jako wiry prany w ciele ludzkim (dżiwa­jantrika­pitha);
4. przyciąganie zmarłych (pitris) i demonów (dewata) celem zapytania ich o przyszłość

 

 

 

   

 

 

 

 

   

(wróżbiarstwo) lub ujrzenia ich zmaterializowanymi (sthula­jantrika­pitha);
5. pitha mimowolna.
Duchy i demony, mając tylko ciało subtelne, mogą się pojawić widomie bądź to we własnym

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

wirze pithy (domy nawiedzone), bądź w wirze utworzonym przez człowieka świadomie lub

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

mimowolnie (spirytyzm, magia).

Pierwszy z pięciu rodzajów pithy powstaje przy tworzeniu wyobrażeń, a stopień

   

 

 

 

 

 

 

   

rzeczywistości tych wyobrażeń zależy od zdolności wyobraźni człowieka, stąd to jednym z

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

niezbędnych w magii warunków jest żywa wyobraźnia, imaginacja. Im żywsze i wyrazistsze

   

 

 

 

 

 

 

 

   

wyobrażenie zdoła mag sobie utworzyć, tym potężniejszy jest wir prany, a więc tym bardziej

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

"rzeczywiste", mocniej zmaterializowane może być to wyobrażenie. Halucynacja, często

 

 

 

 

 

 

 

 

podmiotowa z początku, stać się może zupełnie przedmiotową (realną). Jasna jest teraz

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

konieczność biegłego władania uwagą i utrzymywania jej na wyobrażonym przedmiocie; wszak

 

 

 

   

 

   

 

 

chodzi o wytworzenie jak najpotężniejszego wiru pithy.

Pitha jest również siłą działającą w egregorach i przedmiotach mieszczących w sobie

 

 

 

 

   

   

 

   

egregory, jakimi są świątynie, posągi, miejsca cudowne, amulety i talizmany. Długoletnie

 

 

 

 

 

 

 

   

 

gromadzenie się w świątyni ludzi pełnych wiary stwarza z ich myśli i uczuć potężnego egregora,

 

   

 

 

 

 

   

 

   

 

 

który swą pitha oddziałuje z kolei na nich; to samo odnosi się do otaczanych czcią posągów i

 

 

 

   

   

   

 

 

   

 

 

 

obrazów czy do źródeł uzdrawiających. Amulety i talizmany, na które oddziaływała pitha maga,

 

   

 

 

   

   

 

 

 

wypromieniowują tę siłę z siebie i mogą rzeczywiście działać ochronnie lub uzdrawiająco.

Mistycy wysyłają myśli pełne uwielbienia Boga i uczucia żarliwej miłości ku Niemu, gdy

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

tworzona w ten sposób pitha zyskuje na sile, może nie tylko oderwać ducha mistyka w ekstazie

   

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

   

od ciała fizycznego, lecz nawet porwać to ciało w powietrze (lewitacje świętych). Takie

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

oderwanie uwagi od ciała fizycznego umożliwia także jasnowidzenie, łącząc wirem pithy

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

świadomość z przedmiotem niedosiężnym dla wzroku, który człowiek pragnie zobaczyć. Stąd to

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

jasnowidz stara się naprzód znaleźć jakąś nić, łączącą go z człowiekiem lub przedmiotem

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

(Psychometrią); nić ta może być bądź to materialna (włosy, paznokcie, fotografia, pierścionek

 

   

 

 

   

 

 

 

 

lub inny przedmiot należący do szukanego człowieka), bądź niefizyczna (imię jego lub sama myśl

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

o nim). Chodzi bowiem tylko o nadanie kierunku wirowi pithy.

Gdy to nawiązywanie łączności nie jest środkiem do jasnowidzenia, lecz służy do

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

przyciągnięcia zmarłego lub demona w celu uzyskania od niego jakiejś wiadomości, mamy

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

czwarty rodzaj pithy. Wtedy chodzi nie tylko o wysłanie wiru prany pod "właściwym adresem",

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

lecz także o takie potężne nasilenie go, aby ten wir przyciągnął istotę wzywaną. To jednak bywa

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

często zawodne, gdyż niełatwo jest stworzyć pithę tak potężną, aby tę istotę zmusiła do uległości

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

   

i skutecznie przeciwdziałała jej zrozumiałej chęci oporu. Stąd też zamiast czarnomagicznego

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

narzucania woli, o wiele łatwiejsze powodzenie ma białomagiczne odnoszenie się z sympatią do

 

   

 

 

 

 

 

 

   

 

danej istoty i zjednanie sobie jej dobrowolnego współdziałania.

background image

Oczywiście mag niewprawny miesza nieraz pierwszy rodzaj pithy z czwartym i zamiast tworzyć

 

 

 

 

 

 

 

   

   

 

wir astralny tak potężny, żeby zdołał naprawdę dotrzeć do upatrzonej istoty, tworzy sobie swą

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

wyobraźnią halucynacje o mniejszym lub większym stopniu rzeczywistości, które następnie sam

 

   

 

 

 

 

 

 

 

bierze za daną istotę. Jeżeli chciał od niej otrzymać jakieś objaśnienie lub wróżbę, otrzymuje

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

tylko od własnej podświadomości potwierdzenie tego, co już sam wiedział przedtem lub czego

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

się spodziewał. Często zdarza się, że taka postać wytworzona halucynacją "nie chce"

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

odpowiadać na pytania, a to wtedy, gdy podświadomość nie wie, co ma odpowiedzieć, gdy

 

 

     

 

 

 

 

   

 

 

treść pytania przekracza zakres jej wiedzy.

Nie przesądza to oczywiście sprawy zamierzonego i celowego zapytywania własnej

 

 

 

 

 

   

 

 

podświadomości; nie należy tylko mieszać dwóch różnych rzeczy i przypisywać obcym istotom

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

tego, co odbywa się bez ich udziału. Wiadomo, jakie wprost magiczne właściwości posiada

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

nasza podświadomość i jak można je rozwijać; jeżeli zatem człowiek korzystać z nich jest w

 

   

 

   

 

 

 

 

   

 

 

stanie w życiu codziennym, to tym lepiej potrafi to czynić mag, przystępujący do zadania z

   

 

   

 

 

   

 

 

 

 

 

pełnym zrozumieniem. Rzecz prosta, że mag będzie wówczas wystrzegał się wpadania w trans,

 

 

 

   

 

 

 

 

 

   

w którym straciłby kontrolę nad dalszym rozwojem wypadków, lecz utrzyma swą ­ jakkolwiek

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

zawężoną ­ świadomość na jawie. To zwężenie pola świadomości może na kimś nie obeznanym

   

   

 

 

 

 

 

   

 

 

wywierać wrażenie somnambulizmu; różni się jednak od niego tym, że przez cały czas pamięć

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

pozostaje zachowana i że w każdej chwili może nastąpić powrót do rozszerzonego pola

 

   

   

 

 

 

 

 

 

 

świadomości na jawie.

Większość magów, zwłaszcza o kierunku zbliżonym do "czarnego", nie zna ani "wirów

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

astralnych", ani różnych rodzajów pithy; posługuje się tylko mechanicznymi ceremoniami i

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

zaklęciami, a przeciw wpadaniu w trans nie próbuje się nawet bronić, uważając go za stan

   

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

szczególnie przydatny do działań magicznych. Dźwignią najpotężniejszą w tych działaniach bywa

 

   

 

 

 

   

 

 

zazwyczaj pitha mimowolna, powstająca pod wpływem silnego afektu (chciwość, żądza,

 

 

 

 

 

 

 

 

 

nienawiść); te grube drgania astralne tworzą potężny wir pithy, mogący wywołać skutki nawet

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

fizyczne. Skutki owe jednak są nieobliczalne, gdyż wirem astralnym nie kieruje świadoma myśl

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

maga, pozostającego wówczas w stanie mniej lub bardziej silnego zamroczenia, a nawet transu;

 

 

   

 

 

 

 

 

   

 

zdarza się zatem często, że wir astralny pójdzie w całkiem innym kierunku niż zamierzano i

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

wywrze działanie inne od oczekiwanego lub ­ odbity od niespodziewanej przeszkody ­ zwróci się

 

 

   

 

   

   

 

   

 

na samego maga.

Dlatego to, do powodzenia w działaniach magicznych, tak konieczna jest biegłość we

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

władaniu uwagą i w tworzeniu myślaków jak najbardziej wyrazistych. Myślak, posiadający

 

     

 

 

 

 

 

 

znaczną energię żywotną, poprowadzi najskuteczniej wir pithy w zamierzonym kierunku; nie

 

 

 

 

 

 

   

 

 

tylko poprowadzi, ale i dopilnuje, aby działanie wiru było takie, jakie zawarte jest w treści

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

   

myślaka, aby zatem skutek odpowiadał dokładnie zamierzonemu. Mag, utrzymując przez cały

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

czas uwagę na swym myślaku i nie tracąc świadomości w jakimś omroczeniu, zachowuje pełną

 

   

 

   

 

 

   

 

 

 

kontrolę nad działaniem magicznym, może zatem od razu określić, w jakim stopniu wynik zgadza

 

 

 

 

 

   

 

   

 

 

 

się z podjętym zamiarem.
Jasne sny i eksterioryzacja
Co jakiś czas napotykam w prasie, w książkach, w Internecie jak i w bezpośrednich spotkaniach

 

 

 

   

   

   

 

     

 

z oneironautami problem relacji świadomych (jasnych) snów i "doznań poza ciałem", czyli OBE.

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

W czasie kilkuletnich doświadczeń z odmiennymi stanami świadomości zdążyłem sobie wyrobić

 

 

 

   

 

 

 

 

 

pewnego rodzaju "teorię" o relacji pomiędzy tymi doświadczeniami.

Zarówno OBE jak i świadomy sen zachodzą w podobnych pod wzgledem fizjologicznym

 

 

   

 

 

   

 

 

 

warunkach. Z grubsza można stwierdzić, że w obu doświadczeniach ciało fizyczne jest uśpione,

   

 

 

     

 

 

 

 

 

background image

albo w stanie bardzo głębokiego relaksu. I chociaż większość snów świadomych zdarza się w

   

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

fazie REM, to występują one również w stanach non­REM, na przykład w I i II fazie snu

 

   

 

 

   

 

 

 

         

 

wolnofalowego. Oneironauci znają również ze swojego doświadczenia sny świadome, które

 

 

 

 

 

 

 

 

 

graniczą z obrazami hipnagogicznymi, czyli w stanie pomiędzy snem i czuwaniem, gdy w mózgu

   

 

 

   

 

 

   

 

   

zaczynają aktywować się fale theta (4 ­ 7 Hz). Badania nad OBE nie są tak obszerne jak nad

 

 

 

 

       

 

 

 

 

   

 

 

 

świadomymi snami, niemniej jednak wiadomo, że OBE pojawiają się w różnych warunkach

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

fizjologicznych. Zaobserwowano OBE w I i II fazie snu, ale z REM (eksperymenty Ch. Tarta z

 

 

         

 

 

   

 

 

 

 

R.A. Monroe), zaobserwowano również ich pojawianie się we śnie podczas fazy REM, jak

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

również w stanach głębokiego relaksu, kiedy zaczynały dominować się w mózgu fale alfa i theta

   

 

 

 

 

 

 

   

 

 

   

(eksperymenty Ch. Tarta z Panną Z, z I. Swannem i in.). Obu zjawiskom więc nie towarzyszą

 

 

   

       

   

 

 

 

 

 

jakieś wyjątkowe i charakterystyczne korelaty fizjologiczne.

Wobec tego wydaje się, że różnica pomiędzy nimi ma charakter fenomenologiczny i

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

psychologiczny. Zarówno OBE jak i świadome sny można sklasyfikować jako "poznawanie bez

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

pośrednictwa narządów zmysłowych", które są w tym momencie po prostu uśpione. Jeżeli

 

 

 

     

 

 

 

 

 

następuje akt poznania, to zaraz nasuwa się pytanie: poznania "czego"? I w tym momencie

 

 

   

 

 

 

 

 

     

 

zaczynamy odróżniać od siebie OBE i świadome sny. Otóż świadomy sen byłby świadomym

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

poznaniem świata snu, świata stworzonego przez umysł śniącego, czyli "świata wewnętrznego"

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

albo "subiektywnego", natomiast OBE byłoby poznaniem "świata zewnętrznego" albo

 

 

 

 

 

 

 

 

"obiektywnego". Jednak po bliższym zastanowieniu rzecz nie jest taka prosta.

Wiadomo, że nie ma czegoś takiego jak poznanie w pełni "obiektywnego" świata. To co

   

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

poznajemy jest jedynie w większym lub mniejszym stopniu obiektywne (lub subiektywne). Nawet

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

w stanie pełnego przebudzenia, na jawie, świat, który widzimy jest w pewien sposób

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

uwarunkowany możliwościami naszych zmysłów i mózgu! Na przykład nie rejestrujemy fal

 

 

 

   

 

 

 

 

 

radiowych, choć wiadomo, że nas otaczają, aby się o tym przekonać wystarczy włączyć radio.

 

 

   

 

 

 

   

 

 

 

 

Człowiek cierpiący na daltonizm nie widzi tak precyzyjnie kolorów jak inni. Gdyby inni mu o tym

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

nie powiedzieli przez całe życie byłby przekonany, że świat "realny" wygląda tak, jak go widzi.

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

   

Nie zdawałby sobie sprawy z tego, że to co widzi zostało przefiltrowane przez jego

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

"subiektywny" mózg. Można stwierdzić, że wszyscy jesteśmy w jakimś sensie "daltonistami" i

 

 

 

   

 

   

 

 

 

widzimy jedynie to, na co "pozwala" nam nasz mózg i umysł.

W związku z tym nie jest już tak łatwo odróżnić OBE i świadome sny. Jest jednak pewne

 

   

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

kryterium, po którym można odróżnić je od siebie. Tym kryterium jest częstość występowania i

   

 

 

     

 

 

 

 

 

 

łatwość osiągnięcia. Jedno i drugie jest z resztą uzależnione od siebie. Jeżeli coś daje się łatwo

 

 

   

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

osiągnąć, będzie zdarzać się częściej. Świadome sny zdarzają się częściej niż OBE i łatwiej je

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

wywołać. W tym momencie musimy jednak bardziej sprecyzować czym jest OBE, czyli

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

eksterioryzacja. Otóż w czasie OBE możemy poznać z dużą dokładnością świat materialny, bez

 

   

 

 

 

   

 

 

 

 

pośrednictwa zmysłów w ciele fizycznym. Znaczy to, że "wychodząc z ciała" podczas

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

eksterioryzacji jestem w stanie przenieść się świadomością do innego miejsca, zaobserwować

 

   

 

 

 

 

 

 

 

tam na przykład pięciocyfrową liczbę, następnie "powrócić do ciała" i podać zapamiętaną liczbę,

   

 

 

 

 

   

   

 

 

liczba ta musi zostać odczytana prawidłowo. Jedynie taki test uprawnia nas do użycia słowa

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

eksterioryzacja, subiektywne "wrażenie", że "opuściłem swoje ciało" nie ma tu większego

 

 

 

 

 

 

 

 

   

znaczenia. Trzeba powiedzieć, że termin OBE używany jest w literaturze psychologicznej w

 

 

   

 

 

 

   

 

 

zupełnie innym znaczeniu. W psychologii OBE oznacza "subiektywne wrażenie przebywania w

 

 

   

 

 

 

 

 

 

innym miejscu niż ciało fizyczne". Dlatego też statystyki psychologiczne podają zadziwiającą

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

duży odsetek ludzi, którzy mieli choć raz w życiu OBE. Wyniki sondaży oscylują pomiędzy 5 i

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

   

25 procentami populacji!!! Natomiast OBE w rozumieniu parapsychologicznym, czyli "wyjście"

 

 

 

 

   

 

 

 

weryfikowane później poprzez test, jest zjawiskiem dość rzadkim, choć możliwym.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

background image

Przeprowadzono

bardzo

rygorystyczne

eksperymenty

naukowe,

które

potwierdziły

 

 

 

 

 

 

rzeczywistość fenomenu OBE. W tym artykule używam terminu OBE w sensie

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

parapsychologicznym, a nie psychologicznym.

Jak więc stwierdziliśmy, OBE jest o wiele rzadszym zjawiskiem niż sny świadome. Z

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

drugiej strony mamy przykłady wielu snów świadomych, jak również zwykłych snów, które

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

zawierały obrazy, które okazywały się później prawdziwe. Możemy mieć więc do czynienia z

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

jasnowidzeniem w czasie snu, albo ze snami proroczymi. I chociaż śniący w czasie świadomego

   

 

 

   

 

   

 

   

 

snu jasnowidczego ma "wrażenie", że widzi sen, okazuje się później, że widział świat realny! Jak

 

 

 

   

 

 

 

 

   

 

 

 

to wszystko ze sobą powiązać?

Otóż moja "teoria" zakłada, że w obu odmiennych stanach świadomości (jak i w zwykłych

 

 

 

     

 

 

 

 

     

stanach na jawie, czy we śnie) poznajemy mieszaninę informacji obiektywnych, które później

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

można potwierdzić i subiektywnych, które należą jedynie do sfery naszego życia wewnętrznego i

 

   

 

 

 

   

 

 

 

 

nie można ich potwierdzić. Stosunek informacji subiektywnuch i obiektywnych jest różny w

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

różnych snach i związany jest z ogólnym poziomem świadomości jednostki.

Oznacza to, że osoba będąca na niższym poziomie rozwoju, na przykład na poziomie

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

magicznym (wg. terminologii Gebsera albo Wilbera) będzie widzieć w snach głównie twory

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

swojego umysłu i nieświadomości zbiorowej (wg. Junga). Jeżeli mamy jakieś nierozwiązane

 

   

 

 

 

 

 

 

 

problemy w naszej osobistej nieświadomości (np. urazy z dzieciństwa) nasze sny będą krążyć

   

 

 

 

 

   

 

 

 

 

wokół tego problemu i większość obrazów będzie mieć charakter osobisty, czyli subiektywny.

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

Jeżeli w swoim rozwoju duchowym będziemy potrafili "przekroczyć ego", nasz indywidualny,

   

 

 

 

 

 

 

 

 

osobisty, egoistyczny punkt widzenia, nasze sny będą dotyczyły bardziej świata obiektywnego,

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

"transpersonalnego" albo materialnego. Wtedy częściej pojawiać się będą doświadczenia

 

 

 

 

 

 

 

 

transpersonalne, m.in. paranormalne (np. OBE).

Z drugiej jednak strony znane są przypadki zjawisk paranormalnych u osób które

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

przejawiają dość niski poziom rozwoju ogólnego albo nawet cierpią na poważne zaburzenia

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

psychiczne np. schizofrenię albo psychozę! Co z tym zrobić? Jak to wytłumaczyć? Wiele badań

 

 

 

 

 

   

 

 

   

 

 

wskazuje również, że u dzieci łatwiej jest wywołać zjawiska paranormalne niż u dorosłych

 

 

   

 

 

 

 

 

 

   

(szczególnie w wieku dojrzewania).

Wydaje mi się, że zasadniczym elementem tłumaczącym takie zjawiska jest stan "ego",

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

czyli indywidualnej osobowości. Zjawiska parapsychiczne wydają się należeć do sfery

 

 

 

 

 

 

 

 

 

"nieegoistycznej". Ale "nie ­ ego" oznacza zarówno stan "przed ­ ego" jak i stan "nad ­ ego".

 

 

   

 

 

 

 

   

 

   

 

   

Może się zdarzyć, że schizofrenik przejawia zdolności jasnowidzenia. Jednak nie posiadając

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

silnej struktury "ego" nie będzie w stanie tego kontrolować, przeciwnie, to wizje będą

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

kontrolowały jego!Podobie rzecz się ma z dziećmi. Ich stuktura "ego" nie jest jeszcze wyraźnie

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

ukształtowana, ale gdy okres dojrzewania mija, "ego" wzrasta w siłę, umiejętności paranormalne

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

najczęściej zanikają.

Ponieważ odmienne stany świadomości prowadzą do stanów "nie ­ ego" należy być

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

bardzo ostrożnym, żeby nie pobłądzić i nie spowodować u siebie powrotu do wcześniejszych

 

 

 

 

   

 

   

 

   

etapów rozwoju, czyli choroby psychicznej!! Bo to, co u dziecka trzyletniego jest normą, u

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

człowieka trzydziestoletniego jest chorobą! W dążeniu do stanów "nieegoistycznych" nie chodzi

 

 

 

   

   

 

 

 

nam więc o powrót do stanów "przedegoistycznych", lecz o przekroczenie "silnego i zdrowego

 

   

   

 

 

   

 

   

ego" w stanach "nadegoistycznych". Nie chodzi nam o zejście w podświadomość, czy też

   

 

 

 

 

   

   

 

 

nieświadomość, lecz o wzniesienie się do nadświadomości. Wtedy będziemy mogli

 

 

 

 

 

 

 

 

 

"zintegrować" zjawiska paranormalne ze zwykłą świadomością i zapanować nad nimi, a nie

 

 

 

 

 

   

 

 

   

zostać przez nie opanowani (czytaj: opętani przez nie)!

background image

Związek pomiędzy "mocami mistycznymi" (siddhi w jodze, charyzmatami w

 

 

 

 

 

 

 

 

chrześcijaństwie) a ogólnym rozwojem jednostki (rozwojem psychologicznym, poznawczym, jak

   

 

 

 

 

 

 

i moralnym) oraz niebezpieczeństwo rozwijania ich w oderwaniu od tego rozwoju, przewija się

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

we wszystkich tradycjach duchowych ludzkości.

OBE może pojawić się jako znak rozwoju, ale może być ono również znakiem regresji.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Świadome sny natomiast mogą być postrzegane jako droga do osiągnięcia m.in. OBE. Zanim

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

jednak to nastąpi musimy poprzez właściwą praktykę oneironautyczną oczyścić, uporządkować

   

 

 

 

 

 

 

 

osobistą nieświadomość i zbudować "silne i zdrowe ego", jeżeli nie chcemy go w ogóle stracić!
Adam Bytof strona domowa autora: www.trans.of.pl
Teoria i praktyka
Wszystkie wielkie religie ludzkości opierają się na wierze w istnienie niematerialnej

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

rzeczywistości, w którą człowiek jest bezpośrednio zaangażowany. Przyjmujemy powszechnie,

   

 

 

 

 

 

 

iż jest w nas nieśmiertelna dusza, Duch albo Jaźń, która przetrwa śmierć ciała fizycznego.

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Niektórzy wierzą nawet w to, że ich osobowość, czyli ego pozostanie wieczne, rozumiejąc przez

 

 

       

 

 

 

 

 

 

 

wieczność nie tyle wyjście ponad czas, ile raczej nieskończony odcinek czasu. Bardzo, bardzo

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

wiele lat, bez końca. Większa część ludzkości przyjmuje również doktrynę reinkarnacji, to

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

znaczy wierzy, że po śmierci ludzie wcielają się w nowe ciała i osobowości.

Niezależnie od wyznawanej religii dla zdecydowanej większości osób idee te są jedynie

 

 

 

 

 

 

 

 

     

wiarą opartą o tradycję lub przyjętą dla zaspokojenia potrzeb psychologicznych (potrzeba czci,

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

potrzeba bezpieczeństwa lub przynależności itp.). Jednak niektórym nie wystarcza sama wiara,

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

potrzebują oni wiedzy, czyli własnego doświadczenia, przeżycia prawd wiary, którą wyznają.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Takich ludzi nazywa się mistykami. Obecnie bardzo wiele osób zwraca się w kierunku

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

mistycyzmu. Niektórzy korzystają w swoim dążeniu do doświadczenia z wschodnich lub

 

 

   

 

 

 

   

 

zachodnich tradycji mistycznych, inni podążają nowymi drogami (Uwaga! Czasami są to

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

niebezpieczne sekty!) lub własnymi ścieżkami, które najczęściej łączą w sobie różne tradycje i

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

religie. Starają się oni dotrzeć do wspólnych dla różnych religii i systemów filozoficznych (a

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

więc najbardziej prawdziwych) treści duchowych.

Są również i tacy, którym doświadczenie mistyczne zdarzyło się "przypadkiem". Tych

 

   

 

 

 

 

 

 

 

ostatnich jest obecnie coraz więcej. Dzieje się tak z powodu ogromnego rozwoju sztuki

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

medycznej, a szczególnie technik reanimacyjnych. Medycyna potrafi przywrócić do życia

   

 

 

 

 

 

 

 

osoby, które coraz dłużej pozostawały "umarłe". Dawniej ożywienie kogoś, kto przestał

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

oddychać było czymś niezwykłym, później przywrócenie do życia osoby, której serce przestało

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

bić postrzegano jako "cud". Obecnie można przywrócić do życia osoby, u których

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

zaobserwowano płaski wykres EEG, czyli "śmierć mózgu". Coraz więcej reanimowanych osób

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

przypomina sobie swoje doświadczenia z pobytu "po drugiej stronie". Bardzo dużą część tych

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

doświadczeń można z powodzeniem nazwać doświadczeniami mistycznymi.

Jedną z najczęściej powtarzających się wizji podczas procesu umierania jest "doznanie

   

 

 

 

 

 

 

 

 

poza ciałem" (OBE ­ out of the body experience). Człowiek ma wtedy wrażenie, że unosi się nad

 

 

   

   

 

 

 

 

 

 

   

 

 

swoim ciałem fizycznym i widzi je z pewnej odległości. Niektórzy muszą dobrze się przyjrzeć

 

 

   

     

 

 

 

 

 

 

swojemu ciału, żeby rozpoznać samego siebie. Dla zdecydowanej większości ludzi (95%)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

doświadczenie to związane jest z przeżywaniem spokoju, oderwania od rzeczywistości, błogości

   

 

   

 

 

   

 

lub przyjemności. Ludzie czasami odczuwają wesołość, całą sytuację uznają za zabawną. Około

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

5% osób doznaje lęku, żalu, strachu i innych nieprzyjemnych emocji.

Sceptycy uważają, że przeżycia tego rodzaju są wywołane niedotlenieniem mózgu i nie

 

   

 

 

   

 

 

   

mają nic wspólnego z rzeczywistością. Jednak dla samych zainteresowanych takie wyjaśnienie to

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

brednie. Równie dobrze sceptyk mógłby podejść do nich i przekonywać, że to, co widzą

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

background image

aktualnie również jest jedynie nierealnym produktem mózgu. Ponadto istnieją relacje świadczące

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

o tym, że w czasie wyjścia poza ciało można przenieść się w inne miejsce i zobaczyć coś, co nie

 

     

 

 

 

 

 

 

   

 

   

 

   

mogło być poznane wcześniej lub przekazane przez inną osobę.

Doznanie poza ciałem (OBE) nie jest również przeżyciem zarezerwowanym wyłącznie na

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

chwilę rozstawania się z tym padołem łez. Od wielu tysięcy lat wspominano o ludziach

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

   

potrafiących "wychodzić z ciała" zgodnie z własną wolą. Jedną z pierwszych relacji jest

 

   

 

   

 

 

   

 

 

opowieść o Arysteasie z wyspy Prokonnesus, który wchodził w "podobny do śmierci trans",

   

   

 

 

 

   

 

 

 

kiedy ciało leżało nieruchome i sztywne, a następnie opuszczał swoją materialną powłokę i

 

 

 

   

   

 

 

 

 

 

zwiedzał odległe okolice, relacjonując potem to, co zobaczył. Podobne zdolności posiadał

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

również Apoloniusz z Tiany, uważany za wtajemniczonego i wielkiego cudotwórcę.

Opuszczanie ciała fizycznego jest doświadczeniem obecnym również w innych niż

 

 

 

 

 

 

 

 

 

europejska, kulturach. Jest ono opisywane w traktatach jogi indyjskiej, szczególnie jogi

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

tantrycznej, mówi się o nim w buddyzmie tybetańskim (tybetańska joga snu), w szamanizmie

 

 

   

   

 

 

 

 

   

(praktyka śnienia u Senoiów, relacje Carlosa Castanedy o don Juanie), w sufizmie, w tradycji

 

   

 

 

 

   

 

   

   

taoistycznej i in. W jodze traktowane jest ono jako jedno z wielu siddhi, czyli "mocy tajemnych",

   

   

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

które są integralnym elementem praktyki medytacyjnej. Moce te uaktywniają się spontanicznie,

   

 

 

 

 

   

 

 

gdy jogin pogłębia swoją medytację.

OBE praktykowano także w europejskich ezoterycznych szkołach magii i okultyzmu. O

 

 

   

 

 

 

   

 

doświadczeniu tym wspomina się w teozofii i antropozofii. Bardzo często nazywane jest ono

 

 

 

   

   

 

 

 

 

 

"projekcją astralną". Wiedza tajemna, zarówno na wschodzie jak i na zachodzie, mówi, że

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

człowiek nie składa się z ciała i Ducha, lecz z kilku (od czterech do siedmiu) ciał i Ducha.

 

 

 

   

   

 

   

 

 

 

 

 

   

Jednym z ciał człowieka jest "ciało astralne". Energiami, z których jest ono zbudowane są nasze

   

 

 

 

 

 

   

 

 

 

   

emocje i uczucia. "Ciało astralne" może się oddzielać od ciała fizycznego i podróżować w

   

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

"świecie astralnym", a czasami również w świecie fizycznym. Zdarza się to bardzo często

 

   

 

   

 

 

 

   

 

podczas snu, jednak są to w większości wędrówki nieświadome. Po przebudzeniu nic z nich nie

 

 

       

 

 

   

 

   

 

pamiętamy. O projekcji astralnej napisano w ostatnim stuleciu bardzo dużo, ale dwaj autorzy,

   

 

 

   

 

 

 

 

 

 

piszący przed wojną, wybijają się zdecydowanie w dokładności opisów swoich doświadczeń.

 

 

 

 

 

   

 

 

 

Autorami, o których mowa są: Oliver Fox i Sylvan Muldoon. Obaj doświadczyli pierwszych

   

 

 

 

 

   

 

 

 

 

podróży astralnych, będąc bardzo młodymi ludźmi (jeden miał 16 a drugi 12 lat). Opisali oni

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

bardzo dokładnie techniki mentalne, które wywołują doświadczenie projekcji astralnej. Pośród

 

 

 

 

 

 

 

 

 

wielu różnych metod obaj podkreślają skuteczność i bezpieczeństwo metody opartej na

 

 

 

 

 

   

 

 

 

manipulacji marzeniami sennymi. Oliver Fox nazywał ją "snem wiedzy" (dream of knowledge),

 

 

 

 

 

   

 

 

   

zaś Sylvan Muldoon ­ "kontrolowaniem snu" (dream control). Tego rodzaju doświadczenie

 

 

   

 

 

 

 

 

 

obecnie nazywane jest "snem świadomym" albo "snem jasnym" (lucid dream). W polskiej

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

literaturze, głównie w tłumaczeniach, obok ww. terminów wspomina się jeszcze o "snach

 

   

 

 

 

 

 

 

   

klarownych" i o "świadomości księżycowej" ( Kazimierz Chodkiewicz ­ 1937 r.). Doznanie to

     

 

   

 

   

 

 

 

polega na umiejętności zdawania sobie sprawy z tego, że się śni jeszcze w trakcie trwania snu

   

 

 

 

   

   

 

 

   

 

 

oraz na kontrolowaniu przebiegu swoich marzeń sennych. Świadomy sen jest jedną z

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

podstawowych technik w oneironautyce, o której wspomnimy jeszcze później.

Od lat sześćdziesiątych naszego stulecia wykonano wiele badań laboratoryjnych mających

   

 

 

 

 

 

 

 

na celu ustalenie prawdziwości OBE. Powszechnie znane są badania wykonywane w USA

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

przeprowadzone przez wybitnych specjalistów m. in. prof. Charlesa Tarta, dr. Stanleya

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Krippnera, dr. Karlisa Osisa. Badania potwierdziły autentyczność zjawiska. Eksperymenty z

 

 

 

 

 

 

 

 

 

odgadywaniem testów przez osoby uzdolnione w wywoływaniu OBE, chociaż nie zawsze się

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

udawały, to jednak wykluczyły absolutnie przypadek, jako wyjaśnienie prawidłowych odczytów.

   

 

 

 

 

 

 

 

Prof. Charles Tart eksperymentował m. in. z Robertem A. Monroe, który jest wynalazcą jednej z

 

 

 

 

     

   

 

 

 

 

 

background image

metod osiągania stanu OBE, nazywanej Hemi­Sync. Sam Monroe nie używał techniki HemiSync

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

do wywoływania OBE, swoje pierwsze doświadczenia uzyskał po serii kilkumiesięcznych

 

 

 

 

 

 

 

 

 

eksperymentów z uczeniem się podczas snu przy pomocy taśm magnetofonowych.

Wśród parapsychologów i osób doświadczających OBE istnieje spór, co do natury tego

 

   

 

 

 

 

     

 

doświadczenia. Część z nich uważa, iż istnieje jakiś element opuszczający ciało fizyczne podczas

 

   

 

   

 

 

 

 

 

 

doświadczenia OBE, druga część natomiast twierdzi, iż OBE jest zjawiskiem subiektywnym,

 

 

 

 

 

   

 

 

 

polegającym na wrażeniu, iż opuszcza się własne ciało. Myślę, że sporu tego nie będzie można

   

   

 

 

 

 

   

 

 

 

 

rozwiązać jeszcze przez długi czas, ponadto wydaje mi się, że jest to spór czysto akademicki.

 

 

 

 

 

 

 

 

   

   

 

 

Dla doświadczającego OBE nie ma to aż tak wielkiego znaczenia, gdyż wśród OBErów można

 

 

 

 

     

 

 

 

 

 

 

spotkać zwolenników zarówno jednej jak i drugiej teorii. Jednak koncepcja podkreślająca

 

 

 

 

   

 

 

 

 

subiektywność doświadczenia OBE, znakomicie komponuje się ze współczesnymi teoriami

 

 

 

 

 

 

 

 

funkcjonowania mózgu, jak i najstarszymi tradycjami mistycznymi świata.

Jedna z najnowszych teorii naukowych, tzw. holograficzna teoria rzeczywistości,

   

 

 

 

 

 

 

stworzona przez neurologa Karla Pribrama i fizyka Dawida Bohma mówi, że ludzki umysł i mózg

 

 

 

 

   

 

 

 

   

 

   

działa na zasadzie rzutnika holograficznego. Hologram jest rodzajem obrazu trójwymiarowego,

 

 

 

 

 

 

 

 

 

uzyskiwanego przy pomocy techniki laserowej. Obraz jest trójwymiarowy i może być oglądany z

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

wielu punktów widzenia. Najbardziej interesujące jest jednak to, że gdy podzielimy hologram na

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

dwie części, każda z nich zawierać będzie cały obraz. Jeżeli dalej podzielimy hologram na cztery

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

   

części, otrzymamy cztery jednakowe obrazy itd. Każda część hologramu zawiera informacje o

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

jego całości. Pribram i Bohm twierdzą, że nigdy nie poznajemy świata wokół nas w sposób

 

 

   

 

   

 

 

 

 

 

   

bezpośredni, lecz widzimy obraz, który stworzył nasz mózg i "wyświetlił" w przestrzeń. Do

 

 

 

 

 

 

 

   

   

 

stworzenia tego obrazu mózg wykorzystuje informacje uzyskane drogą zmysłową poprzez

 

 

 

 

 

 

 

 

 

wzrok, słuch, dotyk, węch, smak i zmysł równowagi. Obraz ten jest multimedialny, czyli zawiera

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

elementy wszystkich naszych zmysłów. Na jego jakość mają wpływ niezliczone i różnorodne

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

czynniki. Każdy z nas widzi swój własny świat, gdyż każdy z nas ma różne możliwości

 

   

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

percepcji. Świat jest inny dla daltonistów, dla osób niewidomych lub niesłyszących. Na

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

postrzeganie świata mają wpływ nasze zainteresowania, motywacje, obawy i pragnienia. Od tego

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

co mamy w naszych umysłach zależy to co widzimy. Ten sam świat jest przez jednych

 

   

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

postrzegany jako przyjazny i ciekawy, podczas gdy dla innych jest on wrogi i szary.

Mózgowe wzorce postrzegania nie ograniczają się jedynie do sfery emocjonalnej lecz

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

dotyczą przede wszystkim poznania zmysłowego. Niezwykle interesującym eksperymentem,

 

 

 

 

 

 

 

obrazującym znaczenie mózgowego modelu świata w postrzeganiu, jest doświadczenie

 

 

 

 

 

 

 

 

wykonane na uniwersytecie w Insbrucku. "...zmuszono studentów do noszenia przez kilka

 

 

   

 

 

 

 

 

 

tygodni okularów, których pryzmatyczne szkła nie tylko nadawały rzeczywistości gumowe

 

 

 

 

 

 

 

 

 

właściwości wskutek eliminacji linii prostych, ale również wywoływały wrażenie "fotela

 

 

 

 

 

 

 

 

 

bujanego", na przemian powiększając i pomniejszając obrazy za każdym poruszeniem głowy lub

   

 

   

 

   

 

 

 

oka. Było to z początku bardzo denerwujące, lecz po kilku dniach mózgi uczestników

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

eksperymentu przystosowały się do nowej sytuacji i ponownie zaczęły wytwarzać w umyśle

 

 

 

 

 

   

 

 

   

obrazy o prostych i niezmiennych liniach, pomimo, że nie miały one nic wspólnego z

   

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

rzeczywistością obserwowaną w tym czasie przez studentów."

Wszyscy używamy "filtrów", przez które patrzymy na świat tak, aby pasował do

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

wcześniejszych doświadczeń. W zależności od nas samych, od naszych umysłów filtry te

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

przepuszczają więcej lub mniej informacji. W normalnym stanie świadomości, na jawie, nasz

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

umysł, uwaga i świadomość zajęte są przetwarzaniem informacji płynących z receptorów

 

   

 

 

 

 

 

   

zmysłowych. Dzięki temu możemy sprawnie funkcjonować w świecie zewnętrznym.

 

 

 

 

 

 

 

 

Jednocześnie bardzo wiele informacji zostaje "przefiltrowanych", czyli odłożonych do

 

 

 

 

 

 

 

 

background image

podświadomości. Mózgowe możliwości "przetwarzania danych" są niestety ograniczone. Jednak

 

 

 

 

   

 

 

gdy zmienimy nasz stan świadomości, gdy zwrócimy się do wewnątrz, "moce przerobowe"

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

mózgu i umysłu zostają zwolnione i mogą korzystać z informacji niezmysłowych: z pamięci, ze

   

 

 

   

 

   

 

   

 

słabych informacji podprogowych, czyli tych, które zebraliśmy nieświadomie, z pamięci

 

 

 

 

 

 

 

   

zbiorowej, o której pisał C.G.Jung, oraz z czegoś, co przez wielu naukowców nazywane bywa

   

 

 

 

   

   

 

 

 

 

"powszechnym polem informacji" (miejsce gdzie znajdują się wszystkie informacje o

 

 

 

 

 

 

 

 

 

rzeczywistości, niezależnie od czasu i przestrzeni ­ według "holograficznej teorii rzeczywistości"

 

   

   

   

 

 

 

miejscem tym jest nasz umysł).

Aby móc wykorzystać ww. informacje, musimy zachować pewien stopień uwagi i

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

przytomności, podczas gdy zmysły zostaną wyłączone. Taki stan świadomości możemy

 

 

 

 

 

 

 

 

 

uzyskać, stosując techniki mentalne, znane w różnych częściach świata, np. hipnozę, relaksację,

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

medytację, modlitwę, kontemplację, trans, świadomy sen i in. Większość z tych technik

 

 

 

 

 

   

 

   

 

prowadzi do uzyskania stanu pomiędzy snem i czuwaniem, stanu "czujnej relaksacji". Zmysły

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

wtedy już zasnęły, a umysł pozostaje przytomny. Umysł zaczyna wtedy tworzyć swoje wizje,

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

podobnie jak na jawie. Jednak w tym wypadku używa do konstruowania owych wizji innego

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

materiału. Zmysły śpią, świat materialny jest odizolowany, umysł może więc sięgnąć po

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

informacje ze świata wewnętrznego. Z tego punktu widzenia świat na jawie nie różni się od świata

   

 

   

 

 

 

   

 

 

 

   

snu. Natura jednego i drugiego jest taka sama, jeden i drugi jest tworzony przez umysł. Dlatego

 

 

   

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

na Wschodzie mówi się, iż świat zewnętrzny jest mają, czyli iluzją. Nikt nie twierdzi, że świat

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

   

materialny jest snem, lecz że jest jak sen, jest, podobnie jak on, tworem naszego umysłu. (Proszę

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

zwrócić uwagę na to, że nie używam słowa "jedynie". W tym kontekście ma ono fundamentalne

 

       

 

 

 

   

 

 

 

 

znaczenie.) Na gruncie współczesnej nauki jest to twierdzenie absolutnie prawdziwe.

W odmiennych stanach świadomości wstępujemy w świat niematerialny. Nie jest on

 

 

 

 

   

 

 

 

 

jednorodny lecz wielopoziomowy. Umysł porusza się w świecie wizji stworzonych z różnych

 

 

 

 

 

   

 

 

   

poziomów egzystencji. Mogą to być wizje stworzone przez nasze uwarunkowane ego, przez

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

naszą przeszłość lub sygnały z ciała. (Zdarza się, iż w snach sygnalizowana jest choroba na

 

 

 

   

 

 

     

 

 

 

 

bardzo wczesnym etapie rozwoju, gdy symptomy zewnętrzne jeszcze nie wystąpiły. Z tego

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

powodu lekarze tybetańscy zawsze pytają o sny swoich pacjentów.) W takich snach powracać

 

 

 

 

   

 

 

   

 

 

będziemy ciągle do naszej historii, do przeszłości, dopóki nie nastąpi oczyszczenie,

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

odreagowanie negatywnych treści podświadomości. Czasami wstępujemy w świat

 

 

 

 

 

 

 

nieświadomości zbiorowej, w świat archetypów związanych z naszym duchowym rozwojem, jest

 

   

 

 

   

 

 

 

to już sfera transpersonalna, pozaegoistyczna, ale wciąż związana z umysłem. Od czasu do

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

czasu docierają do nas również informacje z "pola wszelkich informacji" i powstają wizje

 

 

 

 

 

   

 

 

   

 

jasnowidzenia, przewidywania przyszłości, widzenia przeszłości itp. Nasze działania mogą

 

 

 

 

 

 

 

 

również wpływać na świat, wtedy pojawiają się fenomeny uzdrawiania, telekinezy itp. Ostatnim

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

etapem jednak jest umiejętność wyjścia "poza" umysł, tam gdzie nie ma żadnych treści, ani

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

zmysłowych, ani poza czy ponadzmysłowych. O wyjściu tym mistycy mówią jako o

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

zjednoczeniu z Bogiem, który nie jest przecież żadną "treścią umysłu". Bóg, Absolut wykracza

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

właśnie ponad umysł. Większość metod wchodzenia w świat wewnętrzny, w tym również wiele

 

 

 

 

 

   

 

   

 

 

metod OBE (m.in. HemiSync, albo metoda "bramy szyszynki" Olivera Foxa) jako punkt wyjścia

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

w podróży do wnętrza umysłu przyjmują stan jawy. Poprzez relaksację i koncentrację stopniowo

 

   

 

 

 

 

 

 

   

 

usypiają one ciało i zmysły, przy jednoczesnym zachowaniu przytomności. Ciało zasypia, ale

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

umysł pozostaje obudzony.

Mniej znane, ale jednocześnie niezwykle skuteczne są metody eksploracji światów

 

 

 

 

 

 

 

 

 

nadzmysłowych, które wychodzą ze stanu snu. Do tych właśnie metod należy oneironautyka.

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

Czerpie ona zarówno ze starych tradycji świadomego snu związanych z tybetańską jogą snu, z

 

 

   

 

 

 

 

   

 

 

 

background image

praktyką szamańską i ezoterycznymi przekazami europejskimi, jak i z nowoczesnych badań nad

 

   

 

 

 

     

 

 

świadomym snem, prowadzonych w laboratoriach naukowych (np. w Lucidity Institute w USA).

 

 

   

 

 

   

 

   

W tej metodzie wchodzimy w świat wewnętrzny ze stanu zwykłego snu. Umysł się budzi, ale

 

 

 

   

 

   

 

 

 

 

 

 

ciało pozostaje uśpione.

Trening oneironautyczny zawiera w sobie obie opisane drogi i traktuje je z jednakową

 

 

   

 

 

 

   

     

powagą. Świadomy sen jest w nim tak samo istotny jak medytacja. Można by nawet powiedzieć,

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

   

 

że medytacja jest nieco ważniejsza, gdyż to ona właśnie pozwala na wykształcenie w umyśle

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

   

postawy nieegoistycznej, która jest bramą do doświadczeń transpersonalnych (w tym

 

 

 

 

 

 

 

 

 

parapsychologicznych).

Spotkać można, niestety, ludzi świadomie śniących, którzy nie praktykując oneironautyki

 

 

 

 

 

 

 

 

 

wykorzystują świadomy sen tylko do tego, żeby na przykład wywoływać sny erotyczne lub

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

wyładować swoją agresję (chociaż i to może mieć swoje terapeutyczne znaczenie). Szkoda, że

 

 

 

     

 

 

 

 

 

 

zatrzymują się oni, czasami przez bardzo długi okres, na tak płytkim poziomie.

Świadomy sen, a więc oneironautyka, uważana jest za całkowicie bezpieczną i jedną z

 

   

 

 

 

   

 

   

 

najskuteczniejszych metod osiągania doświadczenia OBE. Ponad 40% oneironautów ma

 

 

 

 

 

 

 

 

doświadczenie OBE zupełnie spontanicznie, natomiast gdy zastosuje się odpowiednie techniki,

 

 

 

 

 

 

 

 

 

może się ono zdarzyć prawie każdemu z nich. Spośród wszystkich wejść w świadome sny tylko

 

 

 

 

 

   

 

 

 

   

 

 

20% następuje ze stanu jawy, 80% natomiast jest poprzedzone snem. Po prostu metoda zejścia

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

w świat wewnętrzny bezpośrednio ze stanu jawy jest bardzo trudna, o wiele trudniejsza niż

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

wejście w ten świat od strony snu. Nie znaczy to, iż oneironautyka da każdemu, bez wysiłku, w

   

 

   

 

 

 

     

   

 

 

 

ciągu kilku dni, doświadczenie wyjścia poza ciało. Trening oneironautyczny wymaga nieco siły

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

woli, motywacji i umiejętności przezwyciężania lenistwa. Każdy oneironauta musi weń włożyć

 

   

 

 

 

 

 

 

 

trochę serca. Mając to na uwadze, można stwierdzić, iż każdy z nas jest w stanie osiągnąć dobre

 

 

     

 

 

   

   

 

   

 

 

rezultaty w oneironautyce. Świadomego śnienia można się nauczyć tak, jak jazdy samochodem

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

lub języka obcego. Jednak trzeba pamiętać, że nie każdy kierowca jeździ jak Sobiesław Zasada.

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

Pamiętając o tym, unikniemy rozczarowań oraz uzbroimy się w determinację i cierpliwość, tak

   

 

 

 

 

 

   

   

 

bardzo potrzebne na każdej drodze duchowego rozwoju. Zazwyczaj już po paru tygodniach

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

systematycznego ćwiczenia oneironautyki uzyskuje się pierwsze doświadczenia świadomego

 

 

 

 

 

 

 

snu. Nie jest to więc wysiłek przekraczający możliwości przeciętnego zjadacza chleba.

Nie musimy czekać na ostatnie chwile życia, by dowiedzieć się jak to jest, gdy wędruje się

 

 

   

 

 

   

 

 

   

 

 

 

po tym i tamtym świecie bez ciała fizycznego. Doznanie poza ciałem często związane jest z

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

bardzo głębokimi doświadczeniami duchowymi. Bardzo wiele osób wspomina spotkanie ze

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Światłem, które jest źródłem miłości, wiedzy, miłosierdzia i mocy. Spotkanie z tym Światłem

 

 

 

 

 

 

   

 

   

 

odczuwa się jak "powrót do domu po długiej wędrówce". Zmieniło ono wielu ludzi, nauczyło jak

 

 

 

   

   

 

 

 

 

 

 

 

można kochać, przebaczać, troszczyć się o rozwój własny i innych. Budziło ukryte do tej pory

 

 

 

 

   

 

   

 

 

     

umiejętności: jasnowidzenie, leczenie poprzez dotyk i modlitwę, twórczość i radość życia.

 

 

 

 

   

 

   

 

Podróże poza ciało nie tylko oswajają nas z "tamtą stroną" i przygotowują do "przejścia

 

 

 

 

 

 

   

 

   

 

 

ostatecznego". Potrafią one poprawić znakomicie jakość życia tu i teraz, poszerzyć horyzont

 

 

 

 

 

 

     

 

 

doświadczeń i pomóc w podróży po tym świecie. Czyż nie warto więc spróbować jeszcze

   

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

zanim zmusi nas do tego czas?
Używanie snów do wywołania projekcji astralnej (OBE)
Jak osiągnąć projekcję astralną? Istnieją dwie główne metody, które tu przedyskutujemy:

 

 

 

 

 

 

 

 

   

pierwsza to osiąganie świadomości we śnie, druga zaś polega na wprowadzaniu się w trans.

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

Każdą z tych metod omówię szczegółowo, gdyż są to metody, które wielokrotnie

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

wykorzystywałem z pozytywnym skutkiem. Jest jeszcze trzecia metoda, którą opiszę choć sam

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

jej nie używam, a która obejmuje ćwiczenia wizualizacyjne. Na początku omówię metody

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

background image

związane ze snem, później z transem, a zakończę omówieniem metod wizualizacji. Wymienię

 

 

 

   

   

 

 

 

 

również pokrótce kasety i inne pomoce, które są używane do osiągania OBE.

Zanim przejdę do poszczególnych metod, chcę podkreślić jedną ważną rzecz, którą

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

powinno się robić:  PROWADZENIE DZIENNIKA.

Jest to bardzo ważne. Będziecie chcieli przetrzymywać konkretny zapis wszystkich

 

 

 

 

 

 

 

 

 

waszych doświadczeń z odmiennymi stanami świadomości. Dlaczego? Ponieważ bardzo łatwo

 

   

 

 

 

 

 

 

jest zapomnieć szczegóły tych doświadczeń. Możecie myśleć, że coś zapamiętacie, ale podobnie

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

jak w przypadku zwykłych snów, wraz z upływem czasu możecie zapominać je. Jeżeli będziecie

   

 

 

 

   

 

 

 

   

 

mieć zapis swoich doświadczeń będziecie mogli w każdej chwili ponownie się do nich odnieść.

 

 

 

 

 

   

 

 

 

   

 

O tym, że bardzo łatwo jest zapomnieć szczegóły poszczególnych projekcji przekonuję się

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

nawet teraz, gdy zdaję komuś relację z dawnej projekcji. Później gdy znajduję dane hasło w

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

moim dzienniku zdaję sobie sprawę, że zapomniałem ważne fragmenty projekcji lub pomieszałem

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

ze sobą dwie różne projekcje.

Z czasem, jak notatki zaczną się gromadzić, prowadzenie zapisów doświadczeń pozwala

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

na uważne czytanie z podziałem na okresy. Wtedy możecie zauważyć podobieństwa i

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

prawidłowości w swoich doświadczeniach, których można nie odkryć w inny sposób. Na

   

 

 

 

 

 

   

 

 

przykład po wchodzeniu w projekcję astralną przez parę miesięcy przeczytałem swój dziennik i

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

odkryłem powtarzający się wzór w moich projekcjach. Odkryłem, iż podczas prób latania w

 

 

 

   

 

 

   

 

 

 

moich projekcjach, na mojej drodze stawały gałęzie drzew. Zdarzało się to na tyle rzadko, że nie

 

   

 

 

 

 

 

 

     

 

   

zdawałem sobie sprawy, że była w tym jakaś regularność. Dopiero po obejrzeniu zapisków

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

zgromadzonych przez ponad sześć miesięcy zdałem sobie sprawę, że zdarzało się to

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

wystarczająco często by mogło coś znaczyć. I rzeczywiście znaczyło. Od tego czasu zdałem

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

sobie sprawę, że gałęzie, które utrudniały mi wzlatywanie w górę były przekazem od mojej

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

podświadomości. Za każdym razem, gdy drzewa uniemożliwiające mi latanie pojawiały się w

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

moich świadomych snach, był to symbol poważnego defektu w mojej osobowości. Zrozumienie

 

 

 

   

 

 

   

 

 

tej symboliki zajęło mi trochę czasu, ale gdy do tego doszedłem zacząłem pracować nad tym

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

problemem. Po pokonaniu w sobie tej niedogodności, drzewa blokujące latanie przestały

 

 

   

 

 

 

 

 

 

pojawiać się w moich projekcjach. Powyższy przykład pokazuje nie tylko, że należy prowadzić

 

   

 

 

 

 

 

 

   

 

dokładne notatki, lecz także to, że twoja osobowość wydaje się być "poza" tobą podczas

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

projekcji i w jakiś sposób projekcje są formami autoterapii.

Powróćmy do notatek: w moim przypadku przez długi czas trzymałem dziennik przy

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

moim łóżku. Za każdym razem, gdy miałem projekcję, pierwszą rzeczą, którą robiłem po

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

powrocie na plan fizyczny było zapisanie wszystkiego, co pamiętałem z projekcji. Moje hasła

 

 

 

 

 

 

   

   

 

 

mają ok. 10 stron w przypadku gdy dobrze pamiętam projekcję lub piszę tylko krótkie notki,

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

które później, zwykle tego samego dnia, uzupełniam. Zdarzało mi się zapisywać doświadczenie

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

po 1­2 dniach, ale nie polecam tego. Notowałem również na każdym kawałku papieru jaki miałem

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

pod ręką. Na koniec wszystkie notatki przenosiłem do komputera. Obecnie zapisuję swoje

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

projekcje astralne przy pomocy word­processora, ale wciąż często zapisuję je na papierze zanim

 

 

 

 

 

 

 

 

     

 

wprowadzę do komputera. Najważniejsze jest zachowywanie zapisów doświadczeń, w sposób

 

 

 

 

 

 

 

   

jaki najbardziej wam odpowiada.

Prowadzenie dziennika (osiąganie projekcji astralnych jak każda inna zdolność wymaga

 

 

 

 

 

 

 

 

 

dyscypliny) jest częścią dyscypliny potrzebnej do osiągnięcia powodzenia. Na początku tego

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

rozdziału chciałbym powiedzieć, że projekcja astralna jest UMIEJĘTNOŚCIĄ i jak każda inna

 

 

   

 

 

 

   

 

 

umiejętność dla jednych jest łatwiejsza, a dla innych trudniejsza do nauczenia. Lubię wskazywać

 

 

 

 

   

 

 

   

 

 

analogię między uczeniem się osiągania projekcji astralnej a nauką gry na instrumencie

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

muzycznym. Część osób ma talent muzyczny od urodzenia, ale bardzo mało ludzi rodzi się

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

background image

muzycznymi geniuszami. Dla większości z nas jedynym sposobem nauczenia się gry na

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

instrumencie jest "praktyka" (ćwiczenie) i tu niektórzy uczą się z łatwością, a inni muszą włożyć

 

 

 

     

 

 

   

   

 

 

w naukę dużo wysiłku i poświęcenia. Podobnie jest z projekcją astralną: bardzo mało osób ma

 

 

 

   

 

 

   

 

 

 

 

 

wrodzony talent do osiągania projekcji astralnej, część uczy się łatwo, innym przychodzi to z

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

trudem. NIE MA ŻADNEJ MAGII W NAUCE PROJEKCJI ASTRALNEJ. Jak wszędzie

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

potrzebna jest odpowiednia teoria, techniki i ćwiczenie i jak w każdej innej dziedzinie życia

 

 

 

 

   

   

   

 

 

 

(dostajesz tyle, ile włożysz pracy. Im więcej ćwiczeń, im więcej chęci do nauki tym lepszy

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

rezultat).

W odróżnieniu od innych zdolności, których uczymy się w świecie fizycznym, jak np.

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

nauka gry na instrumencie, czynniki leżące u podstaw osiągania projekcji są głównie natury

 

 

 

 

 

   

 

 

   

 

psychologicznej: inteligencja, osobowość, konstrukcja emocjonalna, wychowanie i system

 

 

 

 

 

   

wartości będą określać łatwość osiągania projekcji. Na przykład nie musisz zmieniać swoich

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

przekonań by uczyć się grać na instrumencie lub w baseball. Jednak gdy uczysz się osiągać

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

projekcję astralną, twoje przekonania poddane są surowemu osądowi. Jeśli jesteś mocno

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

przywiązany do swoich przekonań, osiągnięcie projekcji będzie dla ciebie niemożliwe (np. gdy

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

jesteś całkowicie cynicznym materialistą), inne przekonania mogłyby ci zaszkodzić gdy uczysz

 

 

 

 

 

 

   

 

 

się osiągać projekcję astralną (np. gdy jesteś fanatycznym chrześcijaninem, [który wierzy w

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

piekło bardziej niż w łaskę i miłość Boga (A .B.] (mógłbyś po prostu odkryć podczas projekcji,

 

 

   

   

 

 

 

 

   

 

 

 

że jesteś w piekle i bardzo się wystraszyć!). Tak więc, jak powiedziałem wcześniej, gdy

 

   

   

 

 

 

 

 

 

 

 

nauczysz się osiągać projekcję astralną przynajmniej w pewnym stopniu rozpoczniesz podróż

 

 

 

 

 

   

 

 

 

"samotransformacji".

Trudno jest określić komu projekcja astralna przychodzi łatwo, a kto musi ciężko

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

pracować nad jej uzyskaniem. Na samym końcu powiem jak można za pomocą astrologii

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

określić predyspozycje do uzyskania OBE. Jednakże metody astrologiczne podające

 

 

 

 

 

 

 

 

prawdopodobieństwo projekcji są tylko wskaźnikiem, co więcej ograniczone są adekwatnością

 

   

 

   

 

   

astrologii, a w szczególności adekwatnością interpretacji twojego horoskopu (czytanie

   

 

 

 

 

 

 

kosmogramu samo w sobie nie jest łatwe, nie mówiąc o używaniu go do stwierdzenia czy

 

   

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

możemy osiągnąć projekcję, czy nie). Nawet jeśli twój horoskop przepowiada, że łatwo ci będzie

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

   

osiągnąć projekcję, w dalszym ciągu nie jest to substytutem uczenia się odpowiednich metod,

 

   

 

 

 

   

 

 

 

 

uczciwej pracy i ćwiczeń. Najlepiej jest nie przeceniać własnych potencjalnych zdolności dopóki

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

ich nie wykażemy. Najlepiej po prostu wyjść z założenia, że jako przeciętna osoba do osiągnięcia

 

 

 

   

 

   

   

 

 

   

projekcji astralnej będziemy musieli włożyć trochę pracy i wysiłku. Skoro to już mamy za sobą,

 

 

 

 

 

 

   

 

   

 

   

przejdźmy do kwestii "jak to zrobić".

Przypuszczam, że projekcja astralna pozbawiona zostanie nieco mistyki i euforii, gdy

 

 

 

 

 

 

 

   

 

zdamy sobie sprawę z tego, że instynktownie i "nieświadomie" osiągamy projekcję cały czas,

 

 

   

   

   

 

 

 

 

choć wtedy nie nazywamy jej projekcją astralną. Chodzi mi o bardzo częste zjawisko nazywane

 

 

 

   

 

 

 

   

 

 

 

"śnieniem". SNY I PROJEKCJE ASTRALNE SĄ BLISKO SPOKREWNIONE. Krótko

 

   

 

 

 

 

 

mówiąc sny są NIEŚWIADOMYMI PROJEKCJAMI ASTRALNYMI, a projekcje astralne są

 

   

 

 

   

 

 

ŚWIADOMYMI snami. Zbadajmy to stwierdzenie dokładniej. Każdy z nas śni co noc. Możemy

 

 

   

 

 

   

 

   

 

nie pamiętać snów rano po przebudzeniu, ale to nie znaczy, że nie śnimy. Możesz spokojnie

 

 

 

 

 

 

   

 

   

 

 

 

uznać za oczywiste, że masz sny w nocy, niezależnie od tego czy je pamiętasz.

Powiedziałem już kilka rzeczy odnośnie snów. Po pierwsze psychologowie nie potrafią

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

dokładnie wyjaśnić czym są sny. Okultyści twierdzą, że śnienie jest przeniesieniem świadomości

 

 

   

 

 

   

 

 

 

z planu fizycznego na plan astralny. NIKT NIE WIE NA PEWNO CZYM SĄ SNY. Ma to

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

jednak swoją pozytywną stronę, ponieważ nie jest to aż tak istotne, gdyż to my sami

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

background image

DOŚWIADCZAMY snów dla siebie samych. Więc możemy bezpośrednio zbadać nasze własne

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

sny i z naszych badań wywnioskować czym one są, a czym nie są.

Częścią problemu jest nastawienie. W naszym społeczeństwie nie przywiązuje się do snów

 

 

 

   

 

 

 

 

   

zbyt wielkiej uwagi. Z reguły kojarzą się nam one z fantazją i nierealnością. Z pewnością nie

 

 

   

 

 

 

 

   

   

   

 

traktujemy snów tak poważnie jak życia na jawie. Jeżeli zaś traktujemy sny poważnie, to

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

zazwyczaj dzieje się to na poziomie książek o interpretacji snów kupowanych w supermarketach,

 

 

     

 

   

 

 

   

które dostarczają schematycznych i uproszczonych wyjaśnień znaczenia snów.

Na bardziej "intelektualnych" poziomach natrafimy na dość niejasne idee wywodzące się z

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

koncepcji Freuda i Junga w niewielkim stopniu odnoszące się do faktu, że wszyscy śnimy. Tego

 

   

   

 

 

 

   

   

 

 

typu idee skupiające się na symbolice lub znaczeniu snów, choć istotne pod pewnymi

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

względami, sugerują odrzucenie konkretnej rzeczywistości tego, że nasz sny są autentycznymi

 

 

 

 

 

   

 

   

doznaniami naszej świadomości. Wydają się być one bardzo ironiczne. Nasze społeczeństwo

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

wraz z naukami ścisłymi posiada ogromną wiedzę i kontrolę nad fizycznymi siłami natury (choć

   

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

poczucie kontroli może być w istocie nieznaczne i czasami złudne) ale nasza prawdziwa,

 

 

 

   

 

   

 

 

 

 

praktyczna umysłowość nie uznaje autentyczności snów. Sny są "symboliczne", "subiektywne",

 

 

 

 

 

 

   

 

"psychologiczne" co sugeruje, że nie są prawdziwymi, obiektywnymi wydarzeniami.

Tak więc od samego początku mamy w sobie wbudowane przez społeczeństwo

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

negatywne nastawienie do naszych doświadczeń sennych. W związku z tym, że społeczeństwo

 

 

 

 

 

   

   

   

jako całość nie traktuje snów zbyt poważnie, zazwyczaj zupełnie ignorujemy ich naturę. Toteż

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

pierwszą rzeczą jaką musisz zrobić jako potencjalny oneironauta to: ZMIENIĆ SWOJE

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

POGLĄDY I NASTAWIENIA ODNOŚNIE TEGO CZYM SĄ SNY.

Rozważ, że kiedy śnisz to "ty" jesteś "gdzieś" robiąc "coś". Gdziekolwiek jesteś gdy

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

śnisz, z pewnością ISTNIEJESZ. Coś się dzieje w naszych snach: coś robisz, wchodzisz w

   

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

interakcje z innymi ludźmi, jesteś częścią różnych sytuacji etc. Zatem stwierdzenie, że sny są

   

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

nierealne podważa autentyczność twoich bezpośrednich doznań. Dlatego gdy śnisz,

 

 

 

 

 

 

 

 

doświadczasz "czegoś". Musisz zdać sobie sprawę, że TWOJE SNY SĄ PRAWDZIWYMI

 

 

 

 

 

   

 

 

 

DOŚWIADCZENIAMI TWOJEJ ŚWIADOMOŚCI.

Po pierwsze, wszyscy żyjemy dychotomicznie, mamy dwa życia. Jedno tu, na planie

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

fizycznym, drugie to życie w świecie naszych snów. Oba są REALNE, bardzo się od siebie

 

   

   

 

 

 

   

 

 

 

 

różnią, ale każde życie jest całkowicie realne WEDŁUG SWOICH WŁASNYCH ZASAD.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Problem naszego spojrzenia na życie we śnie wynika z tego, że próbujemy je interpretować

 

 

 

 

 

 

 

   

   

   

według kryteriów naszego życia fizycznego.

Nasze życie fizyczne ma pewne cechy szczególne, podstawową i najważniejszą jest nasze

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

doświadczenie CZASU I PRZESTRZENI. Zarówno czas jak i przestrzeń w naszym świecie na

 

   

 

 

 

   

   

 

 

jawie mają dokładnie określone właściwości. Nasz umysł i percepcja uwarunkowane są przez

 

 

 

 

 

 

   

 

   

cechy czasu i przestrzeni z naszego życia fizycznego, np. nie widzimy w naszym życiu

 

   

   

 

 

 

 

 

   

 

fizycznym co jest za rogiem, nie możemy cofnąć się w czasie. Czas jest jednym z najsilniej

 

 

   

 

 

 

 

   

 

 

 

   

dominujących czynników w naszym doświadczeniu na jawie; wszyscy się urodziliśmy, wszyscy

 

   

 

   

 

 

 

 

zmieniamy się z wiekiem i wszyscy zestarzejemy się i umrzemy. Są to rzeczy tak podstawowe, że

 

   

   

 

 

   

     

 

 

 

zupełnie się nad nimi nie zastanawiamy.

Biorąc pod uwagę to, jak istotne jest dla nas poczucie czasu i przestrzeni oraz to, że

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

przyjmujemy je jako oczywiste, interpretujemy nasze sny wg. naszego fizycznego doświadczenia

   

 

 

 

 

 

 

 

 

czasu i przestrzeni. I oczywiście każdy z nas wie Z BEZPOŚREDNIEGO DOŚWIADCZENIA,

   

   

 

   

 

   

 

że nasze sny nie mają jakiegokolwiek sensu jeśli myślimy o nich z perspektywy świata

 

 

 

 

 

 

 

 

   

   

 

fizycznego. Zatem normalną reakcją powstałą z przyzwyczajeń jest stwierdzenie, że sny są

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

NIErealne, a zatem realny jest nasz świat fizyczny. Taka postawa posiada zbyt wiele założeń i

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

background image

zbyt wiele rzeczy przyjmuje za oczywiste. Czy nie jest całkowicie możliwe, że istnieje logika w

 

 

 

   

 

 

 

 

 

   

 

 

naszych doświadczeniach w świecie snu, osobna logika, która może być INNA od naszych

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

doświadczeń na jawie? Czyż nie jest możliwe, że w świecie snów, przestrzeń i czas zachowują

   

 

 

 

 

     

 

 

   

 

się INACZEJ niż tu, w świecie fizycznym? Być może miejsce, w którym odbywają się sny jest

 

 

 

   

 

 

 

 

   

 

 

 

 

rzeczywiście osobnym światem, zupełnie naturalnym światem z własnymi prawami czasu i

 

 

 

 

 

   

 

 

 

przestrzeni?

Tego typu myślenie prowadzi nas do okultystycznej idei planów. Plan astralny jest

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

światem, w którym występują sny i jest INNYM światem od świata fizycznego, funkcjonującym

   

 

 

   

 

 

   

 

 

zgodnie z prawami Natury, innymi niż prawa Natury działające na planie fizycznym, choć są z

   

 

 

 

 

 

 

   

 

 

   

nimi spokrewnione. Nie chcę zbytnio się w to zagłębiać, staram się jedynie ukazać tu postawy,

 

 

 

 

 

     

 

 

 

 

   

które wszyscy posiadamy i przyjmujemy za oczywiste. Moim celem jest to, byście zrozumieli, że

 

 

   

   

 

 

 

   

 

 

jest rzeczą bardzo możliwą myślenie o snach jako o występujących gdzieś obiektywnych

 

 

 

 

   

 

   

 

 

doświadczeniach. Nie ważne, czy uznajesz za prawdziwe idee okultystyczne, ważne jest abyś

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

zaczął poważnie traktować sny i zaczął doceniać to, że gdy śnisz DOŚWIADCZENIA TWOJE

 

 

 

   

 

     

 

 

 

SĄ TAK SAMO REALNE JAK TE W ŚWIECIE FIZYCZNYM.

To ostatnie zdanie musisz włączyć do swojego myślenia szczególnie po to by dostrzegać

 

 

 

 

   

 

 

       

bardzo bliski związek pomiędzy twoimi snami i projekcjami astralnymi. Niezależnie od tego czy

 

 

 

 

 

   

 

 

   

 

chcesz uwierzyć że twoje sny są tak samo realnymi doznaniami, jak czytanie tych słów,

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

zakładam, że w chwili obecnej przynajmniej udajesz, że tak jest naprawdę. Dlatego kontynuuję

     

 

 

 

   

 

 

 

 

swój wykład.

Założyliśmy już, że nasze sny są doznaniami tak realnymi, jak nasze

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

doświadczenia fizyczne, musimy teraz zwrócić uwagę na powiązania między tymi życiami.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Rzućmy okiem na pewne fakty dotyczące śnienia. Są dwie sprawy wymagające rozważenia i

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

każda z nich podlega naszemu bezpośredniemu doświadczeniu. Najważniejszą sprawą, jak

   

 

 

 

 

 

 

 

zauważymy, jest pamięć.
1. z reguły nie pamiętamy tak dobrze snów, jak naszych doświadczeń fizycznych.
2. gdy śnimy, generalnie nie pamiętamy zdarzeń z życia fizycznego, nie zdajemy sobie nawet

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

sprawy z tego, że śnimy i że mamy życie fizyczne.
Obie kwestie są zdecydowanie prawdziwe. Doświadczyłem tego ja, ty i każdy człowiek na tej

 

   

 

 

 

       

 

   

planecie. Są to bardzo powszechne fakty na temat naszej egzystencji. Musimy zadać sobie

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

pytanie: co one "oznaczają"? Powyższe twierdzenia wynikają z dwóch głównych powodów dla

   

 

 

 

 

   

 

 

 

których snów nie traktuje się jak życia na jawie. Nie ma "ciągłości" pomiędzy naszym snem i

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

życiem na jawie. Przeciętna osoba traktuje zazwyczaj sen i życie na jawie jako dwie osobne

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

sprawy. Oczywiście można śnić o zdarzeniach, które miały miejsce na jawie, a nawet rzadziej,

 

 

 

   

 

 

 

   

   

 

można pamiętać wydarzenia ze snu, które można odnieść do życia na jawie (jak np. deja vu czy

 

 

   

 

 

 

   

   

 

 

 

   

ostrzeżenia we śnie). Mówiąc ogólnie brak ciągłości między snem i rzeczywistością jest główną

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

rzeczą, która uniemożliwia IDENTYFIKOWANIE fizycznej osobowości z osobowością na

 

 

 

 

 

   

 

jawie.

Możemy spojrzeć na oba wspomniane fakty pod kątem relacji między "ja" we śnie i "ja"

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

na jawie. Rzeczą łączącą naszą osobowość senną i osobowość na jawie jest PAMIĘĆ, która jest

 

 

 

 

 

 

   

   

 

 

 

 

bardzo ważna w projekcji astralnej. Z moich dotychczasowych obserwacji wynika, że JEDYNĄ

 

   

 

   

 

 

 

   

RZECZĄ, KTÓRĄ MOŻESZ PRZENIEŚĆ TAM I Z POWROTEM POMIĘDZY ŚWIATEM

 

 

 

 

     

 

 

FIZYCZNYM I ŚWIATAMI NIEFIZYCZNYMI JEST TWOJA PAMIĘĆ.

Spójrz na powyższe dwa stwierdzenia. Co mają wspólnego? Pamięć. Nie pamiętamy

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

naszych doświadczeń sennych w życiu fizycznym, ani nie pamiętamy doświadczeń fizycznych w

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

świecie snu. Nauka wchodzenia w projekcję astralną to zmieni. Poniżej podaję bardzo

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

background image

praktyczną definicję projekcji astralnej: PROJEKCJA ASTRALNA TO CIĄGŁOŚĆ PAMIĘCI

 

 

 

 

 

 

 

 

POMIĘDZY OSOBOWOŚCIAMI WE ŚNIE I NA JAWIE.

To jest naprawdę wielkie stwierdzenie. Jeżeli poznasz prawdę tego zdania poprzez

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

bezpośrednie doświadczenie, wtedy będziesz prawdziwym oneironautą!

Po raz pierwszy w tym rozdziale mamy podstawy do zdefiniowania projekcji astralnej. Jest

 

 

   

 

 

 

   

 

 

 

to sen, ale PROJEKCJA ASTRALNA jest snem, w którym jesteś CAŁKOWICIE

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

ŚWIADOMYM SWOJEGO ŻYCIA NA JAWIE. Termin "świadomy sen" odnosi się zwykle do

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

snu, w którym wiemy, że śnimy. Wydaje się to słuszne, choć odkrycie faktu, że śnimy nie

   

 

 

 

 

 

   

 

 

 

   

 

oznacza zdania sobie sprawy z całej własnej tożsamości w tym samym stopniu, co na jawie. W

 

 

 

   

 

 

   

 

 

     

 

pełnym doświadczeniu projekcji, twoja tożsamość podczas projekcji jest identyczna z

 

 

 

 

 

 

 

 

 

tożsamością na jawie. Tego właśnie próbuję was tu nauczyć: jak przenieść swoją tożsamość na

   

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

jawie w świat snów. Można to nazwać OBE jeśli chcecie, projekcją astralną lub świadomym

   

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

snem, ważne jest by zrozumieć co chcecie osiągnąć. PRÓBUJECIE PRZENIEŚĆ UMYSŁ NA

 

 

   

   

 

 

 

 

 

JAWIE DO ŚWIATA SNU.

Dochodząc do tego wniosku można stwierdzić, że ISTNIEJE SPEKTRUM

 

 

 

 

 

 

 

 

ŚWIADOMOŚCI POMIĘDZY SNAMI I PROJEKCJĄ ASTRALNĄ. Projekcja astralna nie jest

 

 

   

 

 

 

 

 

czymś zupełnie innym niż śnienie. Sny niezauważalnie przechodzą w projekcje astralne.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Kryterium pozwalającym określić czy twoje doznanie jest snem czy projekcją astralną jest

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

odpowiedź na pytanie: do jakiego stopnia przeniosłeś swoją tożsamość na jawie w świat snu?

 

 

 

 

 

 

 

 

   

   

 

Osobiście robię to w ten sposób, że najpierw uwarunkowałem się, by rozpoznać, kiedy jestem w

 

     

 

   

 

 

   

 

 

 

świecie snu. Gdy zorientuję się, że śnię, uważam się za "świadomego" i zapisuję doświadczenie

 

 

 

 

   

 

 

   

   

 

w moim dzienniku projekcji astralnych. To znaczy, że rozgraniczam sny od projekcji astralnych,

 

 

 

 

 

 

   

 

   

 

gdy świadomie rozpoznaję podczas snu, że jestem w świecie snu. Rzadko zdarza się, że nie

 

 

 

 

   

   

 

 

 

 

   

pamiętam swojego imienia, ale jeśli pamiętam, że "znowu jestem w tym samym miejscu" wtedy

 

 

 

 

 

   

 

   

 

 

 

jest to moje kryterium, które pozwala mi powiedzieć, że mam projekcję astralną (lub OBE czy

   

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

jakkolwiek to nazwać).

Gdy jestem w projekcji, wyraźnie pamiętam kim jestem w świecie fizycznym. Poznaję, że

 

   

 

 

 

 

   

 

 

 

to ja, ale zdaję sobie sprawę, że nie jestem już w świecie fizycznym. Wiem, że jestem w jakimś

   

 

 

 

   

 

 

   

 

 

   

   

innym świecie. Szczerze mówiąc, gdy jestem w projekcji, jestem całkowicie zadziwiony, to jest

 

 

 

 

 

   

 

 

 

   

główna rzecz jaką odczuwam podczas projekcji: zaskoczenie. Jestem zaskoczony, że ja to ja, ale

 

 

 

 

 

 

 

 

         

nie jestem w świecie, który znam. Stoję tam (lub płynę, latam) i często z ogromną ciekawością

 

   

 

 

 

 

 

 

 

   

   

 

zastanawiam się gdzie ja jestem. Właśnie owa ciekawość miejsca jest siłą napędową mojego

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

działania w projekcjach astralnych (przynajmniej w większości przypadków). Spaceruję i badam

   

 

 

   

 

 

   

otoczenie, rozmawiam z ludźmi, których spotykam i zadaję im pytania. Jeśli zobaczę książki,

 

   

 

 

   

 

 

 

 

 

staram się je czytać (prawdę mówiąc czytanie podczas projekcji jest dla mnie bardzo trudne),

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

badam jak najdokładniej gdzie jestem.
Często w moich projekcjach pamiętam, co przeczytałem w różnych książkach o projekcji

   

 

 

 

 

   

 

   

astralnej i próbuję robić rzeczy, o których przeczytałem. Dlatego ważne jest by czytać jak

   

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

najwięcej o osiąganiu projekcji: to daje ci pomysły do działania. Podsumowując wszystko, co do

   

 

   

   

   

 

 

   

tej pory powiedzieliśmy (próbujesz przenieść świadomość na jawie w swoje sny, co oznacza, że

 

 

 

 

 

   

   

 

   

 

chcesz zbudować pomost pomiędzy osobowością senną i osobowością na jawie. Wszystko, co

 

 

 

 

 

   

   

 

 

pomoże ci wzmocnić połączenie między tymi dwiema osobowościami, pomoże ci zostać

   

 

 

 

 

 

 

   

oneironautą. Wszystkie nasze wysiłki zaczną się od osobowości z planu fizycznego, tzn. TY,

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

osoba czytająca te słowa, musisz uczynić wysiłek, by przełamać obecnie istniejącą barierę

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

między "tobą" a "tobą żyjącym w świecie snów", gdy twoje "ja" na jawie śpi. W rzeczywistości

 

   

 

   

 

 

 

 

   

 

   

background image

jest tylko jedna istota będąca podstawą tych dwóch żyć, i istotą tą jest większe "Ja", w którym

 

 

 

 

 

 

 

 

   

   

 

 

   

zamieszkują obie osobowości.
ZADANIA DO WYKONANIA
1. Pamiętaj swoje sny.
To naprawdę ważny pierwszy krok. Możesz zaprowadzić dziennik snów (i osobny dziennik

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

projekcji astralnych) z tego prostego powodu, że zapisywanie snów pomoże ci je lepiej

 

   

 

 

 

 

 

 

     

pamiętać. Gdy zbudzisz się rano, zanim zrobisz cokolwiek, poleż w łóżku, odpręż się i spróbuj

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

   

przypomnieć sobie jak najwięcej ze snów z ostatniej nocy. Zablokuj wszelkie inne myśli, które

 

 

 

   

   

 

 

 

 

 

 

przychodzą ci do głowy. Często zaraz po przebudzeniu natychmiast zaczynamy myśleć o tym

   

 

 

 

 

 

 

 

 

   

co mamy dzisiaj do zrobienia. Nie rób tego. Zablokuj te myśli. Zamiast tego, po prostu rozluźnij

 

 

   

 

 

 

 

   

 

 

   

 

się i skoncentruj na swoich snach. Zwykle gdy budzimy się, mamy przynajmniej jakiś ślad

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

wspomnień z naszych snów z ostatniej nocy. Jeśli po prostu zrelaksujesz się i skupisz na tym co

   

 

   

 

 

   

 

 

   

   

 

pamiętasz, zdziwisz się gdy zobaczysz, że automatycznie zaczniesz przypominać sobie inne

 

 

 

 

   

 

 

 

 

fragmenty snu.

Oba te ćwiczenia pomogą ci wzmocnić połączenie pamięciowe między osobowością we

   

 

   

 

 

 

 

 

śnie i na jawie. Jest to bardzo ważne, gdyż kiedy zaczniesz osiągać projekcje, podstawową

   

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

sprawą będzie zapamiętanie co robiłeś podczas projekcji, gdy wrócisz do planu fizycznego. Jeśli

 

 

   

 

 

 

 

   

 

 

osiągniesz projekcję ale zapomnisz wszystko z niej po powrocie świadomości na plan fizyczny,

 

 

 

 

   

   

 

   

 

nie ma z tego żadnego pożytku. Jeżeli coś takiego się zdarzy, po prostu straciłeś czas. Daję

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

słowo, bardzo łatwo jest zapomnieć swoje projekcje zaraz po powrocie do fizycznego świata,

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

zdarzyło mi się to wiele razy.

Jak powiedziałem, po powrocie z projekcji będziesz chciał zanotować to, co ci się

 

 

 

   

 

 

 

 

 

   

przydarzyło podczas projekcji. Więc najważniejszym wstępnym warunkiem do notowania

 

 

 

 

 

 

 

 

projekcji jest zapamiętywanie ich. Jeśli ich nie pamiętasz, nie możesz ich zapisać. Gdy zaczniesz

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

osiągać projekcje, nie tylko będziesz chciał aby zapisywanie twoich doznań stało się

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

przyzwyczajeniem, będziesz chciał się przyzwyczaić do, w miarę możliwości całkowitego,

 

 

 

 

 

   

 

 

zapamiętywania projekcji po powrocie na plan fizyczny.

Koniec projekcji będzie wyglądał jak powrót do twojego ciała. Będziesz wiedział, że

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

powróciłeś do swojego ciała, gdy będziesz czuł jak twoje ciało leży w łóżku, czy w jakiejkolwiek

   

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

   

będzie ono pozycji. Gdy poczujesz, że wróciłeś do ciała, zdecydowanie pierwszą rzeczą, którą

 

 

 

 

   

   

 

 

 

 

powinieneś zrobić jest, jak już mówiłem, zrelaksować się i jak najwięcej przypomnieć sobie z

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

projekcji. Może to zająć do pięciu minut. Gdy już przypomnisz sobie projekcję, powinieneś od

 

   

   

 

 

 

 

 

 

 

 

razu wstać i zapisać wszystko co pamiętasz. I tak jak przy zwykłych snach, jeśli pierwsze chwile

 

   

 

   

   

 

 

 

 

 

 

 

po przebudzeniu przeznaczysz na relaks i przypomnienie sobie projekcji astralnej, zdziwisz się

 

 

   

   

 

 

 

 

 

jak łatwo możesz przypomnieć sobie wszystko, co ci się przydarzyło. Szczegóły projekcji będą

 

 

 

 

 

     

 

 

 

 

po prostu wlewały ci się do głowy, ale musisz pozwolić, aby to się stało. Jeśli po prostu

 

 

   

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

obudzisz się nie próbując przywołać projekcji, jest duże prawdopodobieństwo, że zapomnisz

 

 

 

 

 

 

 

 

   

wiele rzeczy, które mógłbyś bardzo łatwo zapamiętać. Jest to konieczna dyscyplina aby

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

pomyślnie osiągnąć projekcję astralną. Jeszcze raz podkreślę jak łatwo jest zapomnieć projekcję

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

po powrocie do fizycznego świata. Z czasem, gdy coraz łatwiej było mi osiągnąć projekcję, po

 

   

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

zapomnieniu kilku naprawdę dobrych projekcji niemal przy przebudzeniu, zacząłem

 

 

 

 

 

 

 

 

zapamiętywać projekcję jeszcze w czasie jej trwania. Sporo razy podczas projekcji notowałem w

 

 

   

   

 

 

 

 

 

 

głowie wszystko, co zdarzyło mi się do danego momentu w projekcji, z klarownym zamiarem

 

   

 

 

 

 

 

   

   

 

zapamiętania jej, gdy wrócę do planu fizycznego. Miałem nawet projekcje, w których faktycznie

 

 

 

   

 

 

 

 

   

 

notowałem, co przydarzyło mi się podczas projekcji! Mówię poważnie, znajdowałem kawałek

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

papieru i ołówek w świecie snu i zapisywałem, co się ze mną działo w samym środku projekcji!

   

   

 

   

   

   

 

   

 

 

background image

Nie muszę dodawać, że podejmowanie wysiłku by zapamiętać projekcję, gdy właśnie w niej

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

jestem, znacznie ułatwia pamiętanie jej po przebudzeniu.

Tak więc, są to rzeczy, które

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

powinieneś wypróbować, gdy będziesz świadomy w świecie snu: dokonaj bardzo jasnych not

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

mentalnych o tym, co się z tobą dzieje z jasnym zamiarem zanotowania tych informacji po

   

 

 

   

 

   

 

 

 

 

 

powrocie na plan fizyczny.
2. Ćwiczenia samouwarunkowujące.
Istnieją inne ćwiczenia, które możesz wykonywać dla wzmocnienia połączenia pamięciowego

 

 

 

 

 

 

 

 

 

między "ja" na jawie i "ja" śniącym. Przedyskutuję teraz ćwiczenia, które nazywam

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

"samouwarunkowującymi". Są one bardzo ważne i tworzą podstawową technikę, służącą

 

 

 

 

   

 

 

 

osiągnięciu świadomości we śnie. Podobne pomysły na używanie snów jako środka do

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

osiągnięcia projekcji astralnej znajdziesz w książkach o technikach wywoływania tego zjawiska

 

 

 

   

   

 

 

 

(Rogo, Ophiel, Fox). "Samouwarunkowujące" ćwiczenie ma na celu ulokowanie sugestii w

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

twoim umyśle. Chodzi tu o to, że jeśli będziesz powtarzał sobie pewne rzeczy, one się wydarzą.

 

 

     

   

 

 

 

 

 

 

 

 

Są to dwie sugestie:
1. będziesz świadomy we śnie
2. znajdziesz znaki we śnie, które spowodują, że będziesz świadomy.

Omówmy je po kolei. Tylko w rzadkich wypadkach projekcja wydarza się spontanicznie.

     

 

   

 

 

 

 

 

Od większości z nas wymaga ona silnego pragnienia. W książce S. Rogo pt. "Leaving the Body"

 

   

 

 

 

 

   

   

   

 

 

nazywa się to "metodą pragnienia", oparta na ideach francuskiego autora ukrywającego się pod

 

   

 

 

   

 

 

 

 

 

pseudonimem Yram. Metoda ta zakłada ciągłe pragnienie osiągnięcia projekcji astralnej. Musisz

 

 

   

 

 

 

 

 

 

jak najczęściej myśleć o projekcji podczas życia na jawie, powtarzać sobie "będę miał

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

projekcję", "nauczę się jak mieć projekcje astralne" itp., co więcej, nie możesz ich mówić sobie z

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

niewielkim zaangażowaniem, musisz wypracować sobie wiarę w te stwierdzenia. Musisz

 

 

 

 

 

 

 

 

 

rozwinąć w sobie upartą konsekwencję, że cokolwiek się stanie, ty będziesz miał projekcję.

W tej chwili pracujesz nad dwiema rzeczami: Po pierwsze, przyznajesz wobec siebie, że

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

projekcja astralna jest rzeczą prawdziwą. To bardzo ważne, gdyż jakikolwiek sceptycyzm będzie

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

uniemożliwiał projekcję. Mówiąc, że projekcja astralna jest możliwa i że ty właśnie będziesz ją

 

 

   

 

 

 

       

 

 

miał, otwierasz możliwość jej pojawienia się w swoim umyśle. Jak z innymi rzeczami, musisz

 

 

 

 

 

   

 

 

   

 

 

wierzyć, że można tego dokonać. Po drugie, musisz zgromadzić jak największa siłę pragnienia.

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Jak wszyscy wiemy, gdy czegoś naprawdę pragniemy, szybciej to dostajemy niż rzeczy, które

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

nas mało obchodzą. Pragnienie jest bardzo dużą siłą w życiu człowieka. Okultyzm uczy nas jak

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

kontrolować pragnienia dla osiągania własnych celów (jest to również ważna część magii

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

rytualnej). Przez rozbudowywanie pragnień osiągnięcia projekcji astralnej, dostarczacie energii do

 

 

 

 

 

 

 

 

 

swoich wysiłków, pragnienie dodaje im dodatkową siłę. Prawdziwe pragnienie osiągnięcia

 

 

 

 

 

 

 

 

 

projekcji może zdecydować o wejściu w projekcję astralną.

Wiem to z własnego doświadczenia. W okresach gdy miałem najwięcej projekcji myślałem

     

 

   

 

 

 

 

 

praktycznie tylko o jednym (o śnie świadomym. Czytałem jak najwięcej książek o projekcji

 

   

   

 

 

 

 

 

   

astralnej i pragnąłem jej bardziej niż jakiejkolwiek innej rzeczy na świecie. Gdy szedłem spać w

   

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

nocy (lub drzemałem w ciągu dnia) nie myślałem o niczym innym jak o tym, że pragnę opuścić

 

 

   

 

 

 

   

 

 

   

   

 

moje ciało, gdy zasnę. Nie lubię tego mówić, ale nie osiągniesz projekcji astralnej, jeśli twoja

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

postawa opiera się na połowicznym zaangażowaniu. Nie osiąga jej ktoś, kto nie jest

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

zaangażowany. Poza praktykowaniem odpowiednich ćwiczeń i rozwijaniem odpowiednich

 

 

 

 

   

 

postaw i zrozumienia, musisz naprawdę chcieć przeżyć to doznanie. Z duża dozą pewności

   

 

 

 

 

   

   

 

 

mogę stwierdzić, że im silniejsza masz wolę osiągnięcia projekcji, tym większe jest

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

prawdopodobieństwo, że będziesz ją miał. A teraz rozważmy drugie stwierdzenie: "znajdziesz

   

   

 

 

 

 

 

 

znaki we śnie, które spowodują, że będziesz świadomy".

background image

Jest to sedno użycia snów jako środka do uzyskania projekcji astralnej. To zagadnienie

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

jest omawiane w wielu książkach wyjaśniających jak wejść w projekcję astralną. Chodzi głównie

 

   

 

 

 

 

   

 

 

 

o to, że w snach dzieją się rzeczy, które są zupełnie niemożliwe na jawie. Może to być

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

cokolwiek: być może w swoim śnie znasz kogoś, kogo nie znasz na jawie, możesz być w

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

znajomym otoczeniu, ale przedmioty nie są na swoich miejscach. Na przykład, możesz być w

 

 

 

 

     

 

 

 

 

 

 

swoim domu we śnie, ale meble są inne lub jest tam coś, czego nie ma w rzeczywistości. Może

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

   

 

to być coś jeszcze bardziej niezwykłego. Może widzisz we śnie jak zwierzęta latają albo mówią

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

(!) albo widzisz coś, co jest niemożliwe w życiu fizycznym. MUSISZ UWARUNKOWAĆ SIĘ

 

 

 

   

 

   

 

 

 

 

W TAKI SPOSÓB, ŻE GDY ZOBACZYSZ, JAK W TWOIM ŚNIE DZIEJĄ SIĘ DZIWNE

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

RZECZY, UŻYJESZ TYCH DZIWNYCH SYTUACJI BY STWIERDZIĆ, ŻE JESTEŚ W

 

 

 

 

 

 

 

 

 

ŚWIECIE SNU.

Musisz myśleć o swoich normalnych snach i o tym, że w normalnych snach dziwne

 

   

 

 

     

 

   

 

 

okoliczności nawet cię nie zaskakują. Musisz zacząć od "zapamiętywania" dziwnych zdarzeń w

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

swoich snach. Jestem pewien, że wszyscy potraficie myśleć o czymś dziwnym, co widzieliście

 

 

 

   

 

 

   

 

   

we śnie, a co was w ogóle nie zaskoczyło. Gdy zapamiętasz tego typu dziwne wydarzenia we

 

     

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

śnie, pomyśl "następnym razem, gdy coś takiego mi się zdarzy, będę wiedział, że śnię". Jeśli

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

będziesz ciągle nad tym pracował, to w końcu tak się stanie: będziesz śnił, zobaczysz coś

 

 

 

 

     

 

 

 

 

 

 

 

dziwnego, co nigdy nie przydarzyłoby się na jawie i nagle zdasz sobie sprawę z tego, że śnisz.

   

 

 

 

   

   

 

 

 

   

   

Gdy to się dzieje, możliwe że "poczujesz" coś dziwnego we śnie. Na przykład wszyscy dobrze

   

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

znamy uczucie, gdy siedząc przez długi czas na krześle, nagle wstajemy. Możesz doznać

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

pewnego rodzaju przepływu energii w ciele albo chwilowego zaniku widzenia i

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

charakterystycznego dźwięku w uszach. Wielokrotnie gdy staję się świadomy we śnie, mam to

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

samo wrażenie. Nie mam zupełnie pojęcia dlaczego tak się dzieje, ale występuje to u mnie dosyć

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

     

 

regularnie. Na zakończenie podsumuję główne punkty, o których mówiliśmy, jak również

 

 

 

 

 

   

 

 

 

wskażę pewne ćwiczenia do zrobienia.
A . Musisz zmienić swoje poglądy na temat snów. Musisz nauczyć się akceptować sny jako

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

prawdziwą i ważną część twojego doświadczenia jako istoty żyjącej.
B. Powinieneś zaprowadzić dziennik twoich doświadczeń. Można mieć jeden dziennik do

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

zapisywania snów jak i projekcji astralnych, można mieć też dwa osobne dzienniki. Ni ważne na

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

   

 

co się zdecydujesz, musisz zacząć zapisywać własne doświadczenia w świecie snu.
C. Musisz uznać, że sny i projekcje astralne tworzą ciągłe spektrum stanów świadomości. Sen

 

 

   

   

 

 

 

 

 

 

 

ma miejsce wtedy, gdy jesteś nieświadomy swojego życia na jawie, projekcja astralna jest snem,

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

w którym jesteś w wysokim stopniu świadomy życia tu, na planie fizycznym. W praktyce twoja

 

 

   

 

 

 

 

   

 

   

 

świadomość może być gdziekolwiek pomiędzy tymi dwoma stanami.
D. Musisz wzmocnić zdolność zapamiętywania snów tzn. Musisz użyć swojej pamięci jako

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

POMOSTU między doświadczeniami we śnie i na jawie.
E. Im bardziej pragniesz osiągnąć projekcję, tym większe prawdopodobieństwo, że "znajdziesz

 

 

 

 

 

 

 

 

   

się" w świadomym śnie.
F. Uwarunkuj się dla rozpoznania, że śnisz. Najłatwiej jest użyć dziwnych zdarzeń aby

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

rozpoznać, że jest się we śnie.
Na zakończenie kilka ćwiczeń.
1. Gdy budzisz się rano, zanim pomyślisz o czymkolwiek innym, spróbuj przypomnieć sobie jak

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

najwięcej o swoich snach.
2. Zapisuj wszystko co pamiętasz ze swoich snów
3. Zrób listę wszystkich niezwykłych rzeczy, które zdarzyły ci się we śnie. (Niekoniecznie w

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

oparciu o ćwiczenie 1 i 2, ale zapisz "jakiekolwiek" dziwne wydarzenie we śnie, które pamiętasz.

   

       

 

 

 

 

 

 

 

 

background image

Nie zapomnij, jakiekolwiek "niezwykłe" zdarzenie we śnie jest czymś, co nie może się zdarzyć,

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

lub jest zupełnie inne od tego, co dzieje się na jawie.)
4. W ciągu dnia, zatrzymuj się i bądź świadomy siebie. Myśl kim jesteś, gdzie mieszkasz, gdzie

   

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

jesteś (w szkole, w domu, w pracy itp.). Gdy to robisz, powiedz sobie, że zrobisz dokładnie to

 

 

   

   

 

 

   

 

 

   

 

 

samo, gdy będziesz śnić. Staraj się to robić jak najczęściej w ciągu dnia.
5. Gdy idziesz w nocy spać, powtarzaj następującą myśl: "Dziś będę świadomy, że śnię, gdy

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

   

 

będę śnił. Gdy zobaczę coś dziwnego w moich snach, wtedy stanę się świadomy tego, że śnię".
Jeśli będziesz robił te ćwiczenia jak i inne ćwiczenia wymienione w tekście, znacznie zwiększysz

 

 

   

 

   

 

 

   

 

 

swoje szanse na osiągnięcie OOBE.
Metoda Roberta Monroe
Jedną z głównych przeszkód z którymi spotykają się ludzie uczący się projekcji jest strach.

   

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

Wielu obawia się, że mogą umrzeć lub ponieść uszczerbek na zdrowiu w wyniku projekcji. Jest

 

 

   

 

 

 

 

   

   

 

 

to całkowicie niemożliwe. W Canterbury Institute, znanym ze swoich okultystycznych badań,

 

 

 

 

 

 

   

 

 

przeprowadzono eksperyment z udziałem ponad 2000 osób. Żadna z nich nie ucierpiała w

 

   

 

 

 

 

   

 

 

 

wyniku projekcji. Co więcej, nawet dziś, po trzech latach od eksperymentu, żadna z nich nie

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

zgłosiła żadnych dolegliwości. Gdy już wiesz, że nic złego nie może ci się stać, możesz

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

rozpocząć praktykowanie technik Monroe.
Krok pierwszy:
Odpręż się. Rozluźnij ciało. Monroe twierdzi, że zdolność do odprężenia jest warunkiem

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

niezbędnym do projekcji. Oznacza to zarówno fizyczne jak i psychiczne odprężenie. Monroe nie

   

 

   

 

 

   

 

 

 

podaje żadnej metody prowadzącej do odprężenia, ale stopniowe rozluźnianie mięśni kolejnych

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

partii ciała połączone z głębokim oddychaniem (wdech 1, wydech 2, wdech 3... aż do 50 lub

 

 

   

 

 

   

   

 

   

 

 

100) zazwyczaj odnosi pożądany skutek.
Krok drugi:
Wejdź w stan z pogranicza jawy i snu. Jest on określany jako stan hipnotyczny (org. hypnagogic

   

   

 

   

 

   

 

 

 

 

 

state). I w tym wypadku Monroe nie zaleca konkretnego sposobu. Jedną z metod jest trzymanie

     

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

podniesionego przedramienia w czasie gdy ramię spoczywa na łóżku bądź ziemi. Gdy zapadasz

 

   

 

 

 

   

 

 

 

 

w sen, przedramię opada a ty się budzisz. Po przećwiczeniu tego nauczysz się kontrolować ten

 

 

 

     

 

 

 

 

 

 

 

 

stan bez używania przedramienia. Innym sposobem jest skoncentrowanie się na dowolnym

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

przedmiocie. Gdy inne obrazy zaczynają przychodzić ci do głowy, oznacza to, że osiągnąłeś ten

 

 

 

 

 

     

 

     

 

stan. Biernie przyglądaj się tym obrazom. To pozwoli ci na utrzymanie stanu z pogranicza snu.

 

 

 

 

 

 

 

     

 

   

 

Monroe nazywa go Stanem A.
Krok trzeci:
Pogłęb ten stan. Zacznij oczyszczać swój umysł. Obserwuj swoje pole widzenia zza zamkniętych

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

powiek. Nic nie rób przez chwilę. Po prostu patrz nie otwierając oczu i obserwuj ciemność. Po

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

chwili możesz dostrzec jaśniejsze wzory. Są to zwykłe wyładowania nerwowe (org. neural

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

discharges). Nie mają one specjalnego znaczenia. Zignoruj je. Gdy znikną ­ osiągnąłeś Stan B.

 

 

 

 

 

 

   

 

   

 

 

Teraz musisz jeszcze bardziej pogłębić stan odprężenia w którym się znajdujesz ­ przejdź do

 

 

 

 

 

 

   

 

 

   

 

Stanu C, w którym jesteś tak odprężony, że tracisz świadomość ciała i bodźców do ciebie

 

   

 

 

 

   

 

 

   

 

 

docierających. Prawie osiągnąłeś stan, w którym jedynym źródłem odczuć będą twoje myśli.

Idealnym stanem do opuszczania ciała jest Stan D. Jest to pogłębiony Stan C dobrowolnie

 

   

 

 

 

   

   

 

   

wywoływany przez wypoczęty i odświeżony umysł. Nie osiągniesz go w wyniku zwykłych

 

 

   

 

 

 

 

   

 

działań. W celu uzyskania Stanu D, Monroe sugeruje praktykowanie wcześnie rano lub też po

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

krótkiej drzemce.
Krok czwarty:

background image

Wejdź w stan drgań. Jest to najważniejsza część technik, jak również najmniej wyraźna. Wiele z

   

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

osób ćwiczących projekcję astralną zauważyło te wibracje na początku projekcji. Mogą być

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

odczuwalne jak delikatne łaskotanie lub jak prąd elektryczny przepuszczany przez ciało. Nie

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

wiadomo czym są wywoływane, ale mogą być wynikiem opuszczania prze ciało astralne ciała

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

fizycznego. W celu osiągnięcia wibracji powinieneś:
Zdjąć wszystką biżuterię i inne przedmioty dotykające skóry.
Zmniejsz ilość światła w pokoju, tak żebyś przez zamknięte powieki nie widział światła, ale nie

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

zaciemniaj całkowicie pomieszczenia.

Połóż się na linii północ­południe, głową w stronę

 

 

 

 

 

 

 

 

   

północy.  Poluźnij ubranie, lecz nie rozbieraj się ­ powinno być ci ciepło.
Upewnij się, że nic i nikt ci nie będzie przeszkadzać. Odpręż się. Wypowiedz zdanie o treści

 

   

   

   

 

 

 

 

 

 

   

podobnej do "Zapamiętam wszystko co zdarzy się podczas projekcji". Powtórz je pięć razy,

 

 

 

   

 

 

 

 

   

 

koncentrując się na jego znaczeniu.

Oddychaj przez półotwarte usta.

Gdy oddychasz

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

skoncentruj się na pustce przed tobą.

Wybierz punkt w odległości 30 cm, a następnie

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

   

"przenieś" ten punkt na dwa metry przed tobą. "Obróć" ten punkt o 90 stopni do góry.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

Skoncentruj się na nim. Staraj się osiągnąć wibracje na tym punkcie. Przenieś je do swojego

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

ciała. Nie przejmuj się, jeżeli dotychczas nie wiesz, jak "wyglądają" te wibracje. Na pewno

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

zorientujesz się, że to one gdy tylko ich doświadczysz.
Krok piąty:
Naucz się kontrolować wibracje. Kontroluj je umysłem. "Przepchnij" je od głowy do palców

 

 

 

 

   

 

   

 

 

 

stóp. Spraw by płynęły przez twoje ciało powodując drgania w całym tobie. By osiągnąć ten

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

efekt skoncentruj się na wibracjach. Wyobraź sobie falę wychodzącą z twojej głowy i

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

poprowadź ją w dół swojego ciała. Ćwicz to tak długo, aż będziesz mógł wytwarzać drgania bez

     

 

 

 

   

 

   

 

 

 

 

większego wysiłku. Gdy nauczysz się kontrolować ten stan jesteś gotów do opuszczenia ciała.
Krok szósty:
Zacznij od częściowego rozdzielenia. Najważniejsza tutaj jest kontrola myśli. Bądź silnie

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

skoncentrowany na opuszczeniu ciała. Nie pozwól na to, żebyś się rozproszył. Przez to utracić

   

 

 

 

   

 

 

 

 

   

możesz kontrolę nad tym stanem.

Gdy już wszedłeś w stan drgań, zacznij przeprowadzać projekcję oddzielając najpierw

 

 

   

 

 

 

 

 

 

dłoń lub stopę "drugiego ciała". Monroe proponuje byś przesuwał tą (astralną) kończynę aż nie

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

   

dotkniesz znanego przedmiotu takiego jak choćby ściana koło łóżka. Następnie włóż do niej

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

rękę. Teraz wycofaj ją i dotknij fizycznej ręki. Zmniejsz częstotliwość wibracji i przerwij

 

 

     

 

 

 

 

 

   

eksperyment. Leż spokojnie dopóki całkowicie nie powrócisz do rzeczywistości. To ćwiczenie

 

 

 

 

 

 

   

 

 

ma na celu przygotowanie cię do całkowitego oddzielenia.
Krok siódmy:
Całkowicie oddziel się od ciała. Monroe sugeruje dwa sposoby. Jednym z nich jest podniesienie

 

 

   

 

 

 

 

 

   

 

 

się z ciała. Pomyśl o tym, że stajesz się coraz lżejszy po wejściu w stan drgań. Wyobraź sobie

   

 

   

   

 

 

 

   

   

 

 

 

jak wspaniale byłoby się unieść w powietrze. Jak najsilniej trzymaj się tego wyobrażenia i nie

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

   

pozwól sobie by inne myśli przyszły ci do głowy. OBE powinno się zaraz rozpocząć.
Innym sposobem jest "metoda rotacyjna". Gdy osiągniesz stan drgań spróbuj się obrócić, tak

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

jakbyś przewracał się na łóżku. Z drobną różnicą ­ nie rób tego ciałem fizycznym. Spróbuj

 

 

 

 

   

 

   

 

 

 

 

 

obrócić swoje "drugie ciało" tak, by wyjść z ciała fizycznego. Po wykonaniu tego powinieneś

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

znaleźć się obok swojego "zwykłego ciała". Pomyśl o unoszeniu się. Znajdziesz się nad swoim

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

ciałem. Monroe proponuje rozpoczęcie od metody podnoszenia się z ciała, ale obie te techniki

 

 

 

   

 

 

   

 

 

   

są równie skuteczne.
Technika czujnego relaksu

background image

Technika czujengo relaksu ­ jest to umiejętność, jaką psycholodzy i lekarze sportowi od

 

 

 

   

   

 

 

   

 

 

dawna już uznają za skuteczną przy zmniejszaniu napięcia i wzmaganiu koncentracji. Technika ta

 

 

   

 

 

 

   

 

 

 

umożliwia twojemu ciału osiągnięcie głębokiego relaksu, podczas gdy twój umysł pozostaje

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

świadomy i czujny. Kiedy stajesz się coraz bardziej odprężony, twoje ciało wydaje się tracić

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

stopniowo na znaczeniu, a większość twojej uwagi przyciągana jest przez świat zewnętrzny. Stąd

   

   

 

 

 

 

 

 

 

 

ucząc się pozostawania czujnym w stanie głębokiego relaksu fizycznego możesz rozwinąć

 

 

 

   

 

 

 

 

 

umiejętność koncentrowania swojej świadomości na odległych miejscach bez uczucia

 

 

 

 

 

 

 

 

nadmiernego ograniczenia płynącego ze strony twojego ciała lub warunków fizycznych.

Na początek usiądź w wygodnym fotelu, napnij mięśnie i weź głęboki oddech.

 

 

 

   

 

 

 

   

 

 

Następnie wyobraź sobie przepływające powoli w górę twojego ciała ciepłe prądy energii

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

psychicznej. Postępuj bardzo powoli, zezwalając każdej grupie mięśni na pełny relaks zanim

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

poślesz wyimaginowane prądy do kolejnej sekcji swojego ciała. Poczuj, jak w miarę przepływu

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

tych prądów przez twoje stopy stają się one coraz cieplejsze i bardziej rozluźnione. Wyobraź

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

sobie, jak prądy wędrują stopniowo w górę twoich łydek, płyną przez uda, biodra i pośladki, a

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

   

 

następnie wpływają do dalszej części brzucha. Poczuj jak mięśnie twoich nóg stają się coraz

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

cieplejsze i bardziej rozluźnione. Następnie wyobraź sobie, że prądy krążą zgodnie z ruchem

   

 

 

 

 

   

 

 

   

wskazówek zegara dookoła twojego brzucha, potem płyną w górę kręgosłupa i poprzez klatkę

 

 

 

 

 

 

   

 

   

 

piersiową wpływają aż do ramion. Poczuj, jak w trakcie ich przepływu mięśnie twojego brzucha i

 

     

 

 

   

 

 

 

 

 

 

krzyża uwalniają się od napięcia.

Kiedy dolna połowa twojego ciała jest już rozluźniona wyobraź sobie, że prądy płyną

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

teraz w górę twojej klatki piersiowej i ramion, ogrzewając i rozluźniając górną część twojego ciała

   

 

 

 

   

 

   

 

 

 

 

i pozostawiając twoje plecy i pierś ciepłymi i wolnymi od śladu jakiegokolwiek napięcia. Teraz

 

 

 

   

 

   

 

 

 

 

 

wyobraź sobie, że prądy zakręcają i spływają w dół twoich ramion ku palcom, krążą w obrębie

 

   

 

   

   

 

 

   

 

   

twoich palców i dłoni, a potem płyną z powrotem przez ramiona i szyję w kierunku szczytu

 

   

   

 

   

 

 

   

   

 

twojej głowy. Teraz poczuj, jak w miarę przepływu prądów mięśnie twojej szyi i twarzy

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

   

stopniowo stają się coraz cieplejsze i bardziej rozluźnione. Wyobraź sobie, że wpływają do

 

 

 

 

   

 

 

 

   

 

twojej głowy pozostawiając całe ciało przyjemnie ciepłym, ociężałym i zrelaksowanym.

Pozwól, aby twoje ciało zapadło się w fotel, na którym siedzisz. Możesz wtedy poczuć, jak

 

 

 

 

 

 

   

   

 

 

 

 

 

pewne twoje wewnętrzne części stają się coraz lżejsze, podczas gdy samo ciało jest coraz

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

cięższe i cięższe. Możesz nawet zacząć odnosić nieznaczne wrażenie unoszenia się nad własnym

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

ciałem. Jeżeli istotnie doznasz takiego uczucia, to nie analizuj go ani nie staraj się na nie wpływać.

 

 

 

 

 

   

 

   

 

 

 

   

 

Po prostu pozwól, aby rozwijało się samoistnie.

Pamiętaj, że kluczem do sukcesu jest osiągnięcie głębokiego relaksu fizycznego przy

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

zachowaniu czujnej świadomości. Nie przejmuj się jednak, jeżeli praktykując to ćwiczenie

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

stwierdzisz, że zapadasz w sen. W chwili, w której się przebudzisz i uświadomisz sobie, co

   

   

 

 

   

 

 

   

 

 

zaszło, po prostu kontynuuj dalej ćwiczenie od momentu, w którym je przerwałeś. A ponieważ

 

 

 

 

 

   

   

   

   

będziesz już nieźle odprężony, kluczem będzie tu osiągnięcie głębszego nawet relaksu bez

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

ponownego zapadania w sen. Pomocnym w zachowaniu czujności może być wyobrażenie

 

   

 

   

 

 

 

 

sobie, że krążące po ciele prądy posiadają różne kolory i formy. Równie pomocnym może być

   

   

 

 

 

 

   

 

 

 

 

praktykowanie tego ćwiczenia jedynie wtedy, gdy jesteś fizycznie i emocjonalnie odprężony, co

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

pozwoli ci wykonać je bez zapadania w sen.

Kiedy osiągnąłeś już stan głębokiego relaksu przy czujnym umyśle, powinieneś

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

spróbować go utrzymać przez piętnaście do trzydiestu minut. Dla większości ludzi stan czujnego

   

 

 

   

 

 

 

 

 

 

relasku kończy się po takim właśnie czasie. Jeżeli pozostaniesz w tym odmiennym stanie dłużej

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

niż trzydzieści minut sugerujemy, abyś raczej zakończył to ćwiczenie. (Oczywiście, jeżeli

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

background image

stwierdzisz, że w jakiejkolwiek chwili czujnego relaksu doświadczasz spontanicznego doznania

     

 

 

 

 

 

 

poza ciałem, to po prostu rozkoszuj się tym doznaniem nie przejmując się upływem czasu).

Istnieją dwa podstawowe sposoby na przerwanie stanu czujnego relaksu: pierwszy

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

polega na staniu się mniej czujnym, drugi na zredukowaniu odprężenia.

Stanie się mniej czujnym oznacza po prostu, iż w końcu pozwalasz sobie na

 

 

 

 

 

 

 

     

 

 

 

odpłynięcie w sen. Sposób ten ma sporo zalet ­ przez przeszło dziewiętnaście lat prowadzonych

   

 

 

 

 

 

   

 

 

   

na tym polu prac badawczych stwierdziliśmy, że ludzie często doświadczają spontanicznych

 

 

 

 

 

   

 

 

 

doznań poza ciałem właśnie w fazie snu następującego bezpośrednio po regularnych

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

ćwiczeniach stanu czujnego relaksu.

Aby przetrwać stan czujnego relaksu bez zapadania w sen sugerujemy, abyś poruszył

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

palcami dłoni i stóp, powoli napinał mięśnie, a następnie usiadł i rozejrzał się po pokoju. Zanim

 

   

 

 

 

   

 

   

 

   

 

wstaniesz dotknij poręczy fotela, umożliwiając sobie solidny kontakt z rzeczywistością jawy.

 

 

 

 

 

 

 

   

 

Poruszaj rękami i nogami, i wczuj się w masę własnego ciała. Jeżeli stwierdzisz, że metoda ta jest

 

   

   

 

   

 

 

 

 

   

   

zbyt wyszukana jak na zwykłe wstawanie z fotela po udanym relaksie, to pamiętaj jednak, iż

 

 

 

 

 

   

 

 

 

   

 

 

stanowi ona dobrą zaprawę przed późniejszymi wygodnymi i stopniowymi powrotami do

 

 

 

 

 

 

   

 

 

rzeczywistości jawy po doznaniu OBE.

Jeżeli chcesz opanować tę technikę najlepiej i najszybciej jak to tylko możliwe, proponujemy

 

 

 

   

 

   

 

   

 

 

żebyś ­ przynajmniej w początkowym okresie ­ poprosił o pomoc przyjaciela, który powoli i

   

   

 

   

   

 

 

 

 

spokojnie odczyta zamieszczoną powyżej instrukcję relaksacyjną. Możesz też nagrać ją na taśmie

 

 

 

 

 

 

 

 

     

magnetofonowej, tak abyś po tej wstępnej sesji mógł dalej ćwiczyć już samodzielnie.

Uzyskawszy niezbędne doświadczenie prawdopodobnie będziesz w stanie osiągnąć ten

 

 

 

 

 

   

 

 

stan coraz szybciej, bez potrzeby jakichkolwiek formalnych instrukcji. Wraz z doskonaleniem

 

 

 

 

 

 

 

 

   

techniki czujnego relaksu możesz też stwierdzić, że pozostawanie czujnym przy głębokim

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

relaksie całego ciała może wywołać wrażenie iż twój umysł w jakiś sposób oddziela się od ciała.

 

 

 

 

 

   

 

   

 

 

 

   

Wrażenie to może być subtelną i wstępną formą pełnego doznania poza ciałem.

Powyższy tekst pochodzi z książki "Doznania poza ciałem", Keitha Harary i Pameli

 

 

   

 

 

 

 

 

   

Weintraub
("Have an Out­Of­Body Experience in 30 Days")
Medytacja  FAQ
1. Co to jest medytacja ?
MEDYTACJA ­ to inaczej stan poszerzonej świadomości, który polega na wyłączeniu procesu

     

 

 

 

 

 

   

 

myślenia i jednoczesnej koncentracji na przedmiocie medytacji. W czasie medytacji umysł ma

   

 

 

 

 

   

 

 

 

pozostawać nie pobudzony emocjonalnie i odprężony. Powinien być wolny od wszelkich

 

 

 

   

 

 

 

 

 

napięć, rozpraszających myśli, obrazów, i bezwysiłkowo skoncentrowany na temacie medytacji.

 

 

 

   

 

   

 

W czasie medytacji można stosować mantrę (medytacja z mantrą), symbol lub mandalę.

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

Systematyczna praktyka medytacji powoduje wzrost odporności na stresy, regulację ciśnienia

 

 

 

 

 

 

 

 

 

tętniczego, spadek agresji oraz wzrost sił twórczych i kreatywności. Długotrwałe praktykowanie

 

 

 

 

   

   

 

 

medytacji prowadzi do osiągnięcia wyższych stanów świadomości.
2.Jaka jest najprostsza forma medytacji?
Najprostszą formą medytacji dynamicznej [czyli kierowanej, uczestnik odgrywa aktywną rolę]

 

 

 

 

 

 

 

 

 

jest mówiąc w skrócie "Świadome oddychanie". Oddech świadomy, to oddech, który jest

 

   

 

 

 

 

   

 

 

kontrolowany przez nas. Oddech w medytacji powinien być pełny, tzw. do brzucha. W tym

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

przypadku wdychając powietrze nosem kierujemy jego strumień do płuc wypełniając najpierw

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

dolną ich część czując jak unosi się brzuch, dopiero potem wypełniamy górną część czując jak

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

unosi się klatka piersiowa. Wdech powinien być bardzo powolny. Następnie wstrzymujemy

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

background image

powietrze i wolno zaczynamy wypuszczać je nosem. Podczas tego typu oddechu pracujemy

   

 

 

   

 

 

 

 

 

przeponą, co przy okazji jest wspaniałym masażem narządów wewnętrznych jamy brzusznej.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Medytacja z oddechem polega na liczeniu wydechów i koncentracji na tej czynności. W praktyce

   

 

   

 

   

     

   

[najprościej, jak to można opisać] wygląda to mniej więcej tak, że leżysz sobie na łóżku z

 

   

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

zamkniętymi oczami i liczysz sobie wydechy od 100 do 1 starając się zachować przy tym

 

   

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

maksymalną uwagę.
3.Czym jest medytacja z naukowego punktu widzenia ?
Medytacja jest to świadome obniżenie częstotliwości fal mózgowych [mierzy się ją za pomocą

 

   

 

 

 

 

 

 

     

aparatury EEG]. Fale mózgowe dzieli się na:
Beta [od 14Hz w górę] ­ Stan przebudzenia, normalny stan umysłu podczas przebudzenia

 

 

   

   

 

 

 

 

 

 

dziennego
Alpha [pomiędzy 7Hz i 14Hz] ­ Stan nieświadomości towarzyszący zasypianiu,

 

 

 

 

 

 

 

 

 

charakterystyczny również dla medytacji, gorącej modlitwy, głębokiego zamyślenia
Theta [pomiędzy 4Hz i 7Hz] ­ Fale te występują podczas bardzo głębokiej medytacji i wiążą się z

 

 

   

   

   

 

 

 

 

   

 

 

głęboką podświadomością i bardzo mocnym programowaniem
Delta [od 4Hz do 0,5Hz] ­ Nieświadomośc, własności tych fal są nieznane, występuje czasem

 

 

 

 

   

 

 

 

   

 

 

podczas głębokiego snu
Występuje wiele form medytacji rozwiniętych w różnych kulturach np.zen, yoga, tai­chi, tantra,

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

medytacja transcendentalna, huna. Elementy medytacji występują również we wschodnich

 

 

 

 

 

 

 

 

systemach walki/drogi takich jak Aikido.
4.W jaki sposób mogę zacząć medytować ?
Najlepiej na początku robić to rano, zaraz po przebudzeniu [oczywiście po uprzednim

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

załatwieniu ewentualnych potrzeb], albo tuż przed zaśnięciem [po wcześniejszym wyciszeniu się

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

z problemów nazbieranych podczas dnia] ponieważ wtedy niektóre obszary mózgu pracują już z

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

częstotliwością alpha a ciało jest rozluźnione. Polecam pozycję siedzącą [nie należy krzyżować

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

rąk i nóg], podczas której nie zaśnie się tak szybko. Wybieramy sobie jakąś duża liczbę np. 100

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

albo 80 i zaczynami z zamkniętymi oczami liczyć uważnie wydechy od tej liczby, aż do 1.

 

   

   

 

 

 

 

 

 

 

   

 

Staramy się aby nasze myśli nie wędrowały, ale cały czas skupione były na oddychaniu. Jeśli

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

chodzi o samo oddychanie, to powinno być pełne czyli wykonywane przeponą do brzucha, nie

   

 

   

 

 

 

 

 

   

 

tylko klatką piersiową. Ćwiczenie należy w miarę możliwości powtarzać przez około tydzień,

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

później można zacząć próbować w pozycji leżącej lub z otwartymi oczami zmniejszając

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

systematycznie liczbę liczonych wydechów aż do 10, lub nawet pięciu.
Ćwiczenie należy w miarę możliwości powtarzać przez około tydzień, poźniej można zacząć

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

probować w pozycji leżącej lub z otwartymi oczami zmniejszając systematycznie liczbę

 

 

 

 

   

 

 

 

 

liczonych wydechów aż do 10, lub nawet pięciu.
5.Jak rozpoznać stan alpha ? Czy w ogóle go osiągnąłem ?
Jeśli udało Ci się wykonać poprzednie ćwiczenie zachowując przy tym względnie duża

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

koncentrację to już osiągnąłeś alpha. Jak się upewnić ? Niestety nie ma sprawdzonej metody

   

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

ponieważ wyczuwanie stanu alpha jest rzeczą indywidualną. Może to być brak czucia w rękach,

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

   

lub w nogach, uczucie ciężkości, dużego rozluźnienia, spowolnienia czasu, kołysania, drżenia.

   

 

 

 

 

 

 

 

 

Każde inne uczucie różniące się od zwykłego leżenia wskazuje na obecność stanu alpha. Są

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

również osoby które nic kompletnie nie czują, wynika to z tego, że nieświadomie najwyraźniej

 

 

 

 

 

 

 

     

   

 

wielokrotnie "bywały" w alpha np. podczas ranka po przebudzeniu. Do rzadkości należą

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

przypadki [a jednak mi się zdarzyło] odczuwania podczas pierwszych medytacji złudzeń takich

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

jak poruszanie się łóżka, zmniejszania się, lub wibrowania ciała, uczucie pływania na fali.
6.Mam problemy z rozluźnieniem, co nieumożliwia mi medytacje, co zrobić ?

background image

Najprościej będzie tuż przed medytacją rozluźnić mięśnie poprzez chwilowe napinanie kolejnych

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

ich partii. Może wyglądać to tak, że naprężasz mięśnie prawej nogi na około 3 sekundy i

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

   

 

rozluźniasz, po czym przechodzisz do lewej nogi, a potem w górę ciała aż do mięśni mimicznych

   

 

   

 

   

   

 

     

 

twarzy. Możesz jeszcze przed liczeniem wydechów wziąć głęboki oddech, który już sam w

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

sobie jest aktem rozluźniającym i dodającym energii. Ciekawą formą relaksu jest również łączenie

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

każdego wydechu i liczby z rozluźnieniem kolejnej grupy mięśni. Wyglądać to może tak:

 

   

   

 

 

 

 

   

 

Pierwszy wydech liczymy jako dziesiąty i wizualizujemy sobie jak całe napięcie z twarzy

 

 

 

 

   

 

 

 

 

   

odchodzi, 9 ­ wizualizujemy sobie i staramy się odczuć jak rozluźniają się mięśnie karku

     

 

   

 

 

 

 

 

 

 

pamiętając przy tym o świadomym oddychaniu. Kolejne cyfry łączą się z kolejnymi wydechami i

 

 

   

 

 

 

 

 

   

 

 

rozluźnieniem coraz niższych partii ciała. Na koniec możemy sobie wyobrazić, że jesteśmy jak

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

jesienny liść na wietrze, swobodnie, bez napięcia wirujemy w powietrzu. Bardzo odprężające jest

 

   

 

 

 

 

   

 

 

 

również wyobrażanie sobie siebie w jakimś idealnym miejscu wypoczynku, może to być plaża,

 

 

 

   

 

 

 

 

   

 

wodospad czy chociażby domek w górach. Taka forma medytacji jest bardzo przyjemna i

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

odprężająca. Polecam jako świetne ćwiczenie relaksacyjne.
7.Nie umię wejść w stan medytacji bo przy liczeniu od 100 do 1 przy około 60 zasypiam,

 

 

   

 

 

 

 

   

     

 

   

właściwie to stosuję tą metodę jako środek nasenny.
Jest to zupełnie normalne przy pierwszych medytacjach ponieważ dotąd twój mózg pracował z

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

tą częstotliwością prawie wyłącznie podczas zasypiania, lub przebudzenia. Pozycja siedząca,

 

 

 

 

 

 

 

 

 

trening podczas przebudzenia dziennego, oraz duża koncentracja powinny po pewnym czasie

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

zniwelować efekt zasypiania. Jest jeszcze druga metoda medytacji przy której nie dochodzi tak

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

szybko do zasypiania poprzez tzw. wentylacje płuc. Polega ona na tym, że wykonujemy cztery

 

 

 

 

 

 

 

 

   

   

 

serie czterech szybkich głębokich (do brzucha) oddechów połączonych, gdzie piąty wdech i

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

wydech jest bardzo wolny. W sumie wychodzi 20 połączonych oddechów. (oddech połączony

 

 

 

   

 

   

 

 

 

to wdech nosem i wydech ustami). W przypadku, gdy mamy problemy z oddychaniem nosem i

 

 

   

 

   

 

 

 

   

 

 

oddychamy tylko ustami, to wskazane jest przytknięcie czubka języka do podniebienia.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zapobiega to wysychaniu gardła.
8.Wydaje mi się, że ta koncentracja na wydechach w ogóle na mnie nie działa i w ogóle

 

 

     

 

 

   

 

 

 

 

     

nie odczuwam skutków, co jest grane ?
Spróbuj koncentrować się na wszystkich czynnościach związanych z oddechem. Poczuj jak

 

 

 

 

 

 

   

 

 

nosem zasysasz chłodne powietrze, jak ogrzewa się i nawilża przechodząc przez kanały nosowe.

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

Poczuj jak dochodzi do płuc, jak je wypełnia począwszy od ich dolnej partii do samego szczytu

 

 

   

 

   

 

   

 

 

   

 

płuc. Wyobraź sobie, że twoje płuca są jak piękny dzban, który wypełniany jest wodą. Woda

 

 

   

 

   

 

 

 

 

 

 

 

zawsze wypełnia najpierw dno naczynia. Odczuwaj jak podczas pełnego oddechu zachowuje się

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Twoje ciało. Podnosi się najpierw brzuch, a dopiero na końcu klatka piersiowa, jakie towarzyszą

 

 

 

 

 

   

   

 

 

 

 

temu emocje. Podpowiem ci, że przy powolnym oddychaniu powinieneś odczuwać spokój,

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

odprężenie. Możesz wywoływać sugestywnie, również przy każdym wydechu, uczucie spadania

 

 

 

 

 

 

 

 

 

[np. przez wizualizację opadania]. Po za tym, pamiętaj, że odczucie stanu alpha to sprawa

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

indywidualna i u ciebie może on przebiegać bardzo subtelnie.
9.Podczas wchodzenia w alpha nie potrafię się skoncentrować, moje myśli co chwile

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

odpływają i omal nie tracę świadomości.
Jest to zupełnie normalne przy pierwszych, a nawet przy dalszych medytacjach. Wynika to z

   

 

 

 

   

 

 

 

 

   

tego, ze ludzki umysł ciężko zmusić do koncentracji na tak monotonnej czynności jaką jest

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

oddychanie, więc często wybiera on zaśnięcie zamiast zajmowania się "bzdurami" ;). Zjawisko to

 

 

 

   

 

 

 

 

   

 

występuje jeszcze mocniej podczas pierwszych prób wchodzenia w alpha ponieważ, jak już

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

powiedziałem ten stan dotąd wiązał się z nieświadomością.

background image

Jak się tego pozbyć ? Po prostu pozwól przepływać tym myślą, nie koncentruj się na nich.

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zobacz je jako przepływające białe obłoki na błękitnym niebie. One są częścią ciebie i zawsze ci

   

 

 

 

   

 

 

   

 

   

 

będą towarzyszyć, ale to od ciebie zależy czy będziesz się na nich koncentrować, czy pozwolisz

 

 

     

 

 

 

 

   

 

 

 

im swobodnie odpłynąć. Jeszcze raz, zostaw te myśli samym sobie, ty jesteś oddechem i w tej

 

 

 

 

 

   

 

 

   

 

     

chwili oddech jest dla ciebie najważniejszy.
10.Dlaczego podczas medytacji z otwartymi oczami mój wzrok się rozprasza ?
Jest to normalne zjawisko. Niewiadomo dokładnie dlaczego, ale istnieją pewne zależności między

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

falami mózgowymi i ruchem gałek ocznych, czy percepcji wzrokowej. Odkryto, ze patrząc do

 

   

 

 

 

 

 

 

   

 

góry pod kątem około 25­45 stopni zmniejsza się częstotliwość fal EEG. Człowiek robi to

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

nieświadomie bardzo często. Jak się o tym przekonać ? Przypomnij sobie teraz numer telefonu

 

 

 

 

   

 

   

 

 

 

 

do osoby siedzącej z toba w ławce, lub pracującej obok Ciebie. Zauważ, że "szukałeś

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

odpowiedzi" na suficie. Twój organizm podświadomie poprzez ten odruch wprowadza umysł na

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

niższe częstotliwości abyś mógł sprawniej przypomnieć sobie daną informacje.
11.Do czego mogę wykorzystywać medytację ?
Sposobów wykorzystania alpha jest mnóstwo, wiążą się one z właściwościami tego stanu.

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

Najpopularniejsze zastosowania medytacji to normalizacja ciśnienia, relaks, wykorzystanie

 

 

 

 

 

 

 

zwiększonej podatności na sugestie czy poszerzenie się możliwości percepcji a tym samym

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

otwarcie wrót do zjawisk takich jak telepatia, jasnowidzenie, telekineza. Na początek proponuję

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

używanie w stanie alpha pozytywnych sugestii, lub wizualizację twoich celów. Wchodzenie w

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

stan alpha można wykorzystać do nauki, przy czytaniu książek, z których musimy dużo

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

zapamiętać. Stan alpha, to stan w którym nasz umysł nie jest zaprzątnięty niepotrzebnymi

 

 

   

   

 

 

 

 

 

 

myślami i łatwiej jest wtedy zapamiętać przerabiany materiał. Szerzej [dużo] wykorzystaniem tego

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

poziomu umysłu zajmuje się "The Silva mind control method". Twórcą tego systemu [w skład

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

niego wchodzą książki i kursy organizowane również w Polsce] jest Jose Silva. Zalecałbym

 

 

   

 

 

   

 

 

 

 

zapoznanie się z książkami "Samokontrola umysłu metodą Silvy" oraz "Dynamiczna kontrola

 

   

 

 

 

 

 

 

 

umysłu metodą Silvy"
12.Jak konkretnie wyglądają wyglądają przykłądowe metody wykorzystania medytacji,

 

 

 

 

 

 

 

bez żadnych ogólnikowych opisów ?
Najprościej [i chyba najlepiej na początek] jest wykorzystać fakt wzmożonej podatności na

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

sugestie w stanie medytacji [całkiem jak podczas hipnozy]. Gdy już znajdujesz się w tym stanie

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

powtarzaj sobie w myślach jakieś pozytywne stwierdzenia, takie jak np. "Moje ciało i umysł są

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

zawsze w doskonałym zdrowiu", "W mojej świadomości jest nieograniczona ilość

 

 

 

 

 

 

 

 

 

wartościowych pomysłów", "Teraz osiągam cel, który sobie wytyczyłam", "Pamiętam

 

 

 

 

 

 

 

 

wszystko, co powinienem pamiętać". Sugestie te powinny być wzmacniane odpowiednim

 

 

 

 

   

 

 

 

przekonaniem o ich skuteczności i wręcz magicznym działaniu. Bardzo dobrze jest wzmacniać to

   

 

   

 

 

 

 

 

 

 

odpowiednim wyobrażeniem działania danej sugestii w swoim przypadku. Im częściej dane

 

 

 

 

   

 

 

 

 

słowa są powtarzane tym większą mają moc. Każdy może wymyślić sobie odpowiednie

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

stwierdzenia dla własnych potrzeb.

Bardzo prostymi i skutecznymi technikami są

 

   

 

 

"Kontrola budzenia się" oraz "Kontrola snów" [Silva method]. Pierwsza z nich umożliwia

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

budzenie się o wyznaczonej porze bez użycia budzika. Przed zaśnięciem wprowadź się w stan

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

   

medytacji i wyobraź sobie tarczę zegarka. W wyobraźni przesuń wskazówki zegarka tak, aby

   

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

wskazywały czas planowanego przebudzenia, po czym powiedz do siebie w myśli: "O tej

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

godzinie chcę się obudzić, o tej godzinie się obudzę". Najlepiej zasnąć nie wychodząc z tego

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

   

stanu. Obudzisz się o wyznaczonej porze, będziesz wypoczęty i przebudzony. Dobrze jest w tej

 

 

   

 

 

 

   

 

 

   

metodzie użyć mocnej intencji obudzenia się przez np. wmawianie sobie, że "to jest dla mnie

 

 

 

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

bardzo ważne, muszę się wtedy obudzić", choć nie jest to konieczne. Jest to jedna z

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

background image

najprostszych metod aby uświadomić sobie jaką skuteczność ma sugestia. Kontrola snów

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

polega na tym, że dzięki odpowiedniej sugestii będziesz pamiętał o wiele lepiej swoje sny. W tym

   

   

 

 

 

 

   

 

 

 

   

celu wprowadź się w stan medytacji i powiedz do siebie w myśli: "Chcę zapamiętać sen i

 

 

   

 

   

 

 

   

 

 

 

 

zapamiętam go". Następnie zaśnij z tego poziomu. W nocy, lub nad ranem obudzisz się

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

pamiętając wyraźnie sen. Najlepiej mieć przygotowany ołówek i kartkę papieru, żeby zapisać

 

 

 

 

 

 

   

 

 

 

treść snu. Trochę rozszerzona wersja tej metody polega na tym, że dajesz sobie sugestie: "Chcę

 

 

 

 

   

 

   

   

 

 

 

pamiętać wszystkie moje sny i będę pamiętać moje sny", wtedy kilkakrotnie będziesz się budził

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

 

 

w nocy pamiętając je wyraźnie.

Gdy potrafisz już w pełni panować nad stanem medytacji i przebywać w nim z otwartymi

 

 

   

 

 

 

 

   

   

   

oczami, to może ci to świetnie pomóc w nauce. Tuż przed rozpoczęciem czytania danego

   

     

 

   

 

 

 

 

 

materiału wprowadź się w stan alpha i powiedz do siebie w myśli: "otworzę teraz oczy i

 

 

   

 

   

 

 

   

 

 

 

 

przeczytam zadany materiał [tu wymień przedmiot i tytuł lekcji]. Możesz dodać: "Hałas nie

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

 

będzie mi przeszkadzał, lecz pomoże mi w lepszej koncentracji. Osiągnę stan doskonałej

 

 

 

 

 

   

 

 

 

 

koncentracji i doskonale zrozumiem tekst". Otwórz oczy i przeczytaj zadany materiał. Po

   

 

 

 

 

   

 

 

 

przeczytaniu lekcji zamknij oczy i powiedz siebie w myśli "Przypomnę sobie ten materiał [tu

 

 

 

   

 

   

 

 

 

 

 

podaj przedmiot i lekcję] w każdej chwili i w każdym miejscu, kiedy tylko będę tego

 

   

 

 

 

   

 

 

 

 

 

 

potrzebował". Analogicznie można postąpić podczas słuchania wykładu, gdzie wprowadzasz się

 

 

 

 

 

 

 

 

 

w alpha i słuchasz nauczyciela.

Pisząc to FAQ opieraliśmy się w dużej mierze na materiałach "The Silva method".

Wiecej informacji nt. kursów tej metody: www.silva.alpha.pl
Książki można znaleźć w dobrych księgarniach i na www.ravi.com.pl
Barbara Ciechanowska ­ absolwentka kursu podstawowego "Metody Silvy" oraz uczeń Studium

 

   

 

 

 

 

 

 

 

Edukacji Ekologicznej we Wrocławiu na kierunku Terapie Naturalne.
Leszek [TonY] Juraszczyk ­ absolwent kursu podstawowego "Metody Silvy" oraz seminarium

 

 

   

 

 

 

 

 

 

Ultra.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Obe, LD, Duchy, Poza fizycznym ciałem - FAQ
Poza fizycznym cialem, Balum Balum, PO TAMTEJ STRONIE
Czy rzeczywscie poza cialem, Studia, Psychologia
Sugier?rek Miłość I Wolność Poza Ciałem
Milosc i wolnosc poza cialem D Sugier(1)
Sugier Darek Miłość i wolność poza ciałem
Milosc i wolnosc poza cialem D Sugier
Monroe [trylogia I] Podróże poza ciałem doc
Sugier Darek Miłość i wolność poza ciałem
Poza ciałem
Czy podróże poza ciałem (OOBE) i świadome sny (LD) są bezpieczne
Jak wrócisz z podróży poza ciałem ( OOBE )
Darek Sugier Milosc i wolnosc poza cialem
OBE przeżycia poza ciałem

więcej podobnych podstron