kosmetyka
pielęgnacja
18
Substancje brązujące i samoopalające
C
iemny odcień skóry, który w wie-
lu kręgach wciąż stanowi syno-
nim luksusu i elegancji, w rze-
czywistości jest reakcją obronną naszego
organizmu na nadmiar promieniowania
słonecznego.
O opalaniu słów kilka
Melanina, czyli barwnik powodujący
opaleniznę, powstaje w specjalnych ko-
mórkach zwanych melanocytami, które
znajdują się w warstwie podstawnej na-
skórka. Następnie przekazywana jest do
otaczających melanosomy komórek na-
skórka. Melanina zawsze gromadzi się
w komórkach nad jądrem komórko-
wym, w którym znajduje się nasz ma-
teriał genetyczny – DNA, tworząc para-
sol ochronny oraz nie dopuszczając tym
samym do jego uszkodzenia i powsta-
wania niekorzystnych, zniekształconych
genetycznie komórek.
W wyniku procesu odnowy komórkowej
(keratynizacji) komórki z melaniną stop-
niowo wędrują na powierzchnię naskór-
ka, będąc wypychane przez kolejne po-
wstające grupy młodych komórek. Gdy
komórki z melaniną dotrą do warstwy
rogowej naskórka, obumierają i opale-
nizna blednie.
Zamiast słońca
Fot.:
iStock
©
/iconogenic
Wydawać by się mogło, że fakt, iż nadmierna ekspozycja na promieniowanie słoneczne przyczynia się nie tylko
do przedwczesnego starzenia skóry, ale także znacznie zwiększa ryzyko wystąpienia czerniaka, powinien
sprawić, że opalanie stanie się w XXI w. niemodne. Tymczasem wciąż wiele osób uważa brązowy odcień skóry
za przejaw zdrowia oraz wysokiego statusu majątkowego. Szukając alternatywy dla słońca i chcąc zachować
śniadą cerę przez cały rok, wielu klientów pyta o zabiegi samoopalające i godną polecenia uzupełniającą
pielęgnację domową. Co warto wiedzieć na ten temat?
BEAUTY FORUM POLSKA 10/2012
Opalenizna powstaje dwuetapowo
Najszybciej zauważalne ciemnienie skóry jest wynikiem działania
promieni UVA. To właśnie pod ich wpływem melanina jest uwal-
niana do komórek naskórka.
Opalenizna pod wpływem działania promieni UVB pojawia się
z opóźnieniem. Po około 1–3 dniach od wystawienia się na słoń-
ce. Promienie UVB prowokują także uwolnienie pewnych czynni-
ków hormonalnych, które powodują powstawanie melanocytów
nie tylko w miejscach wystawionych na działanie słońca. Dlatego
też czerniak – nowotwór złośliwy skóry – może także pojawić się
w miejscach chronionych przed działaniem promieni słonecznych.
Melanina posiada dwie podstawowe właściwości – działa ochronnie
jako naturalny filtr UV o wartości SPF 2–3 oraz pełni funkcję anty-
utleniacza, neutralizującego powstałe pod wpływem promieni sło-
necznych wolne rodniki. Najprostszą, najstarszą i najpopularniej-
szą metodą uzyskania opalenizny jest działanie promieni UV, czyli
typowe leżenie na plaży lub opalanie w solarium. Niestety, jedno
i drugie prowadzi do procesów fotostarzenia się skóry, powstawania
zmarszczek, a w skrajnym przypadku – nawet do powstania złośliwych
nowotworów skóry. Pod mikroskopem łatwo jest odróżnić komórki
skóry, która zestarzała się pod wpływem słońca, od tej, na której od-
cisnęło się jedynie piętno wieku. Już nawet skóra 30-latki zniszczona
nadmiernym opalaniem ma widocznie pogrubiały naskórek, jej naczy-
nia krwionośne są poskręcane i rozszerzone, widoczne są pogrubiałe
i pofałdowane włókna elastyny, zauważamy także mniejszą ilość nada-
jących jędrność skórze włókien kolagenowych.
Alternatywa
Naukowcy poświęcili wiele czasu na znalezienie innych, bezpiecz-
nych sposobów uzyskania opalenizny, bez konieczności ekspozycji
na działanie promieniowania słonecznego czy wizyt w solarium.
W chwili obecnej możemy przyjąć, iż istnieją 2 metody uzyskania
efektu opalenizny bez nadmiernego wystawiania się na promienio-
wanie UV:
za pomocą odpowiednich substancji można stymulować proces
melanogenezy (proces enzymatycznego powstawania melanin),
można stosować substancje powodujące zabarwienie skóry nie-
pochodzące od melaniny.
W kosmetykach samoopalających najczęściej stosowany jest DHA
(dihydroksyaceton) i erytruloza (1,3,4-trihydroksy-2-butanon).
Zabarwienie skóry powstaje w wyniku reakcji pomiędzy DHA a gru-
pami aminowymi białek i aminokwasów znajdujących się w war-
stwie rogowej naskórka; powstają wówczas barwne polimerycz-
ne związki zwane melanoidami. Zastosowanie tej grupy substancji
daje możliwość uzyskania opalenizny bez udziału promieniowa-
nia UV. Dodatkową zaletą tych substancji jest działanie ochron-
ne w stosunku do promieniowania UVA, natomiast należy pamię-
tać, że substancje te nie chronią przed promieniowaniem UVB.
Intensywność zabarwienia zależy od grubości warstwy rogowej na-
skórka, ilości aminokwasów i białek, dlatego bardzo często poja-
wia się nierównomierne zabarwienie skóry oraz żółty odcień opale-
nizny. W celu uniknięcia powstawania nienaturalnego zabarwienia
skóry do kosmetyków zawierających DHA czy inne hydroksyketony
dodaje się substancje roślinne, np. lawson (2-hydroksy-1,4-nafto-
kosmetyka
pielęgnacja
BEAUTY FORUM POLSKA 10/2012
19
kosmetyka
pielęgnacja
20
Fot.:
iStock
©
/Thomas_Ey
eDesign,
imagear
tsonline
BEAUTY FORUM POLSKA 10/2012
chinon), obecny w hennie, lub juglon
(5-hydroksy-1,4-naftochinon), obecny
w ekstrakcie z zielonych łupin orzechów
włoskich. Dzięki tym dodatkom opa-
lenizna ma naturalny brązowy odcień
i jest równomierna. Również łącząc DHA
z erytrulozą otrzymuje się opaleniznę
o naturalnym kolorze i równomiernym
zabarwieniu. Wyżej wymienione sub-
stancje są składnikami preparatów sa-
moopalających – zarówno tych do pie-
lęgnacji domowej, jak i gabinetowych,
a także stosowanych w opalaniu natry-
skowym.
Inną metodą pozwalającą na uzyska-
nie efektu opalenizny jest stymulowanie
procesu melanogenezy, czyli przyspie-
szanie wytwarzania melaniny. W kosme-
tykach przyspieszających opalanie naj-
częściej stosuje się tyrozynę – naturalny
aminokwas lub jej pochodne. Tyrozyna
jest podstawowym substratem w proce-
sie melanogenezy. Mechanizm jej dzia-
łania nie jest całkowicie naukowo wyja-
śniony. Przypuszcza się, że aktywuje ona
tyrozynazę – kluczowy enzym w proce-
sie powstawania melaniny. Najnowszym
trendem w substancjach przyspieszają-
cych opalanie są syntetyczne peptydy,
np. Palmitoyl Tripeptide-40 lub połącze-
nie DHA z syntetyczną melaniną.
Czy na pewno bezpieczniej?
Chęć posiadania ładnej, opalonej skó-
ry musi wiązać się z bezpieczeństwem
stosowania preparatów samoopalają-
cych. W państwach należących do Unii
Europejskiej nad bezpieczeństwem sub-
stancji stosowanych w samoopalaczach
czuwa SCCS (Scientific Committee on
Consumer Safety), który wydaje opi-
nie na temat bezpiecznych dla zdrowia
ludzkiego poziomów ich stosowania.
W Stanach Zjednoczonych jest to FDA
(Food and Drug Administration), w in-
nych państwach rolę tę pełnią ponadto
ministerstwa zdrowia.
Dla omówionych wyżej substancji czy
ich mieszanin opinie są pozytywne, czyli
zastosowanie ich w dopuszczonych stę-
żeniach w wyrobach kosmetycznych nie
zagraża zdrowiu człowieka.
Poznaj skład, przekaż wiedzę
Należy więc zastanowić się nad pyta-
niem: ładna opalenizna? Tak, ale czy za
wszelką cenę? Mamy do dyspozycji wie-
le bezpiecznych preparatów, które może-
my stosować z gabinetach kosmetycznych
i polecać klientom do pielęgnacji domo-
wej. Rola kosmetyczki jako doradcy i edu-
katora jest bezcenna – warto więc rozma-
wiać z klientami i przestrzegać ich przed
nierozważnym zakupem czy co gorsza do-
świadczeniach na własnym organizmie.
W ulotce preparatów zawierających
wymieniony wcześniej lek o nazwie
Melanotan (Melanotan I lub Melanotan
II) jest wyraźnie napisane, że preparat ten
jest przeznaczony tylko i wyłącznie do ba-
dań laboratoryjnych i stosowanie go u lu-
dzi odbywa się wyłącznie na ich odpowie-
dzialność i ryzyko utraty zdrowia.
n
Dr Piotr Koziej, doktor nauk farmaceuty-
cznych, właściciel Centrum Kosme-
tyków. Jako pierwszy Polak uzyskał
tytuł Safety Assesora. Uprawnia on do
wystawiania certyfikatów oceny bezpieczeństwa
produktów kosmetycznych, które są uznawane na
terenie całej Unii Europejskiej.
Rola kosmetyczki jako doradcy i edukatorki jest bezcenna – warto więc rozmawiać z klientami
i przestrzegać ich przed nierozważnym zakupem czy co gorsza doświadczeniach na własnym organizmie.
UWAGA!
Niestety, w ostatnim czasie w sprzedaży
internetowej pojawiły się preparaty do opa-
lania bez słońca, które z wyrobami kosme-
tycznymi nie mają nic wspólnego! Są to
spraye do nosa, iniekcje lub tabletki do łyka-
nia. W reklamowanych tabletkach do opa-
lania zawarta jest substancja o nazwie can-
thaxanthin. Tabletki te zostały zakazane do
użycia przez amerykańską organizację FDA
oraz organizacje w innych państwach, po-
nieważ mogą doprowadzić do nieodwra-
calnych zmian w wątrobie, powodować
pokrzywkę oraz uszkadzać wzrok, poprzez
odkładanie się barwnika w siatkówce oka
– retinopatia kantaksantynowa.
W sprayach do nosa oraz zastrzykach za-
stosowano lek pod nazwą Melanotan I lub
Melanotan II. Substancje te to pochodne
cykliczne peptydowe, których celem wy-
nalezienia była ochrona skóry przed nowo-
tworami, jednak oba leki nie uzyskały po-
zytywnej opinii żadnej instytucji rządowej
w żadnym kraju na świecie. Substancje te
są niezwykle groźne dla zdrowia ludzkie-
go, o czym informował i przestrzegał pol-
ski Główny Inspektorat Sanitarny.