1
Wykład 27
Ks. Mirosław Łanoszka
Grzeszna oblubienica Boga (Księga Ozeasza)
Prowadzący: Po spotkaniach z czterema wielkimi prorokami, czyli Izajaszem, Jeremiaszem, Ezechie-
lem i Danielem, dzisiejszy wykład poświęcimy Księdze Ozeasza, która otwiera zbiór Dwunastu Proro-
ków. W jakich czasach przyszło żyć i działać prorokowi Ozeaszowi?
Wykładowca: Dla porządku, najpierw przypomnijmy sobie, że do tak zwanych Wielkich Proroków
zaliczamy księgi: Izajasza, Jeremiasza, Ezechiela i Daniela, dopiero od czasów Septuaginty (LXX).
Natomiast, zgodnie z greckim i bazującymi na nim kanonami, grupa pozostałych pism prorockich na-
leży do tak zwanych Małych (Dwunastu) Proroków. Trzeba jeszcze pamiętać o różnicach w kanonie,
odnośnie ksiąg prorockich, jakie zachodzą między Biblią hebrajską, a jej greckim przekładem (LXX).
Najważniejsza to ta, że Księga Daniela nie jest uznawana przez śydów za pismo prorockie w odróż-
nieniu od Septuaginty. To ważna uwaga, gdy mówimy o Wielkich Prorokach. Jeżeli chodzi o tak zwa-
nych Małych (Dwunastu) Proroków to pewne różnice, jakie zachodzą między hebrajskim a greckim
kanonem, dotyczą układu poszczególnych ksiąg. Księga Ozeasza, zgodnie z żydowskim i greckim
układem pism biblijnych, otwiera zbiór Dwunastu Proroków, będąc w nim najobszerniejszym pismem.
Ozeasz swoją misję prorocką realizował w Królestwie północnym (Izrael), bo jest już dawno po rozpa-
dzie monarchii Dawidowej (po śmierci Salomona w 931 r. przed Chr.), pod koniec rządów Jeroboama
II (783-743 przed Chr.), a zakończył jakiś czas przed upadkiem Samarii (721 r. przed Chr.), stolicy
tego regionu. Okres niemalże trzydziestu lat działalności tego proroka to dramatyczne czasy naznaczo-
ne agresywną polityką władców asyryjskich wobec Izraela (Królestwo północne), którzy pod koniec
VIII stulecia przed Chr. dokonywali licznych zniszczeń izraelskich miast, rabując dobytek tamtejszych
mieszkańców, a także deportując ludność z obszarów Galilei i Samarii na tereny własnego imperium
(Mezopotamia). Jakby mało było problemów zewnętrznych, to kolejni władcy Królestwa północnego
(Izraela) toczyli wewnętrzną walką o władzę, podczas której jedna dynastia zastępowała drugą na dro-
dze politycznych morderstw lub wzniecania rewolt. Wywoływane przez Asyrię konflikty, jak i brak
stabilności politycznej w Izraelu powodowały zamęt i sprzyjały szerzeniu się w narodzie różnego ro-
dzaju patologii w sferze religii i moralności. Codzienne życie Izraelitów w czasach Ozeasza można
scharakteryzować jako jedno pasmo niewierności przymierzu zawartemu z Bogiem, a także lekcewa-
ż
enie wypływających z niego obowiązków, które wziął na siebie naród Bożego wybrania, po wyzwo-
leniu z Egiptu. Szczególnym złem była niewierność przywódców politycznych i religijnych, na któ-
rych spadała odpowiedzialność za słabość państwa i upadek obyczajów w narodzie. W tych okoliczno-
ś
ciach prorok Ozeasz nauczał, że grzeszna oblubienica, jaką jest Izrael, może wrócić do swojego Boga,
ponieważ jego miłosierdzie jest większe niż grzech.
Prowadzący: W jaki sposób prorok Ozeasz przywoływał naród izraelski do opamiętania się i powrotu
do Boga?
Wykładowca: Dla lepszego zrozumienia przesłania głoszonego przez proroka trzeba popatrzeć na jego
osobiste życie. Początkowe rozdziały Księgi Ozeasza (1-3) opisują dramatyczne doświadczenia mał-
ż
eńskiego życia proroka, których interpretacja jest ciągle przedmiotem biblijnej debaty. Pozostawiając
na boku kwestię zgodności przedstawionych w księdze osobistych przeżyć Ozeasza z faktami histo-
rycznymi, będziemy przede wszystkim odkrywać znaczenie tych tekstów. Prawdopodobnie, Ozeasz
poślubił Gomer (córka Diblaima; Oz 1,3), kobietę, którą bardzo pokochał i darzył wielkim szacun-
kiem, chociaż jej przeszłość naznaczona była grzechami cudzołóstwa. Mimo tej nowej sytuacji jego
ż
ona nie zerwała z dotychczasowym życiem, ale wręcz dowiodła, że jest bezwstydną i niewierną mał-
2
ż
onką. W pierwszej chwili prorok chciał ją odrzucić (por. Oz 2,4), jednak okazało się, że wciąż ją ko-
cha i nie chce zerwać z nią na zawsze, lecz pragnie przygarnąć ją ponownie i uczynić z niej wierną
ż
onę. Aby to uczynić, Ozeasz zapłacił za nią okup (hebr. mohar; Oz 3,2) i wyznaczył czas próby, który
miał być początkiem jej nowego życia (Oz 3,3). Księga nie mówi, jaki był ostateczny wynik troski pro-
roka o Gomer, ponieważ ważniejsze jest to, że Ozeasz dzięki osobistym doświadczeniom ujrzał, czym
jest bezgraniczna miłość Boga, szukającego grzesznej oblubienicy, jaką jest Izrael, której Boski Oblu-
bieniec pragnie przebaczyć, jeśli tylko wiarołomna małżonka wróci skruszona. A zatem, bolesne do-
ś
wiadczenie zdrady i niewierności żony proroka, pozwoliło mu zrozumieć symboliczne znaczenie wła-
snego małżeństwa (Oz 1,1), jako obrazu dramatycznych losów przymierza Boga z ludem Jego wybra-
nia. Ozeasz ukazywał więź Boga ze swoim ludem jako przymierze małżeńskie, którego istotą jest mi-
łość do Izraela. Bóg zawierając przymierze z Izraelem zobowiązał się do wierności. Chociaż w sytuacji
zdrady ze strony narodu wybranego, zgodnie z obowiązującym porządkiem prawnym, było możliwe
opuszczenie wiarołomnej małżonki, to jednak prawodawstwo ustępuje miejsca głębokiej miłości Boga
(hebr. chesed), która jest potężniejsza niż grzech. Ozeasz przedstawiając małżeńską relację Boga do
Izraela w pięknych i wzruszających obrazach, uzupełnia je ukazaniem głębi Bożej miłości, która łączy
w sobie delikatne uczucia matki (hebr. rachamim) oraz dobroć pochylającego się nad swoim dzieckiem
ojca (Oz 11,1-4).
Prowadzący: Jednak będąc tak bardzo kochanym, Izrael był ciągle niewierny Bogu?
Wykładowca: Dramatyczne losy małżeństwa proroka z nierządnicą Gomer, a także imiona trojga dzie-
ci pochodzących z tego związku (imię pierwszego syna, hebr. Jizreel, zapowiadało rozproszenie Izra-
elitów i tym samym upadek Królestwa północnego /Oz 1,4/; imię córki, hebr. Lo-Ruchama, czyli Nie-
Doznająca-Miłosierdzia obwieszczało, że brak nawrócenia Izraela, zamiast Bożego miłosierdzia spotka
się z wymagającą sprawiedliwością /Oz 1,6/; imię drugiego syna, hebr. Lo-Ammi, oznajmia koniec
przymierza między Bogiem a narodem wybranym /Oz 1,9/), wyraźnie symbolizowały postawy nie-
wierności wszystkich warstw społecznych Izraela, które uwidaczniały się na gruncie religijnym, spo-
łecznym i politycznym. Ozeasz piętnował grzechy przede wszystkim rządzących i przywódców du-
chowych, gdyż popełniane przez nich zło i lekceważenie Bożego przymierza przyczyniało się do dege-
neracji całego narodu. Prorok atakował monarchię Królestwa północnego, potępiając krwawe zbrodnie
w walce o władzę, a także bezmyślność i naiwność polityki, szukającej pomocy w ryzykownych przy-
mierzach. Izrael nie stał się ludem Bożym przez wypełnianie przykazań, ale dlatego, że został wybrany
i odkupiony przez Boga. To był prawdziwy powód otrzymania Bożego prawa, którego istotą jest
uznawanie swojego Odkupiciela za jedynego Pana. Ozeasz, za upadek religijny społeczeństwa, obwi-
niał zwłaszcza kapłanów, którzy sami nie żyli tą prawdą i zaniedbywali obowiązek nauczania o tym
narodu. Konsekwencją niepraktykowania Bożych przykazań było szerzenie się niemoralności i nie-
sprawiedliwości społecznej (katalog grzechów-Oz 4,2), zwłaszcza były to grzechy przeciw bliźniemu,
które szczególnie obrażają miłość Boga. Co gorsza, upadek w dziedzinie moralnej łączył się z prakty-
kowaniem bałwochwalczych kultów pogańskich, zwłaszcza Baala i Asztarty, które łączyły się z wy-
kroczeniami w sferze seksualnej. Ozeasz tą wielką niewierność grzesznej oblubienicy Boga, jaką jest
Izrael, nazywał cudzołóstwem i zdradą żarliwej miłości Bożej wobec swojego ludu.
Prowadzący: Jednak Ozeasz ma ciągle nadzieję, że Bóg ocali swoją grzeszną oblubienicę?
Wykładowca: Zdecydowanie tak! Już samo imię Ozeasz, brzmiące po hebrajsku Hoszea („[Boże]
Zbaw!”), jest wołaniem do Boga o zbawienie, gdyż tylko On może ocalić człowieka.
Ogrom popełnionych grzechów miał jednak swoje konsekwencje, a trwającego w postawie niewierno-
ś
ci Izraela spotka surowa kara w postaci kolejnych najazdów i deportacji asyryjskich. Chociaż prorok
Ozeasz miał głęboką świadomość moralnego stanu narodu wybranego, który na skutek popełnianego
zła stał się „jak chory człowiek” (Oz 5,13), to jednak wierzył, że miłość Boga i Jego miłosierdzie są
potężniejsze niż wszelkie grzechy Izraela. Prorok zakomunikował nam niesłychanie ważną rzecz. W
3
sytuacji zdrady i niewierności narodu wybranego, Bóg ukazuje swoją świętość, która oznacza, że jest
on zupełnie Inny niż wszystko, co istnieje, dlatego zachowuje się wbrew ludzkiej logice okazując mi-
łosierdzie i zawierając powtórnie małżeństwo z Izraelem, tak, że z miłością zwróci się On do Izraela:
„Ludem moim jesteś”, a on odpowie: „Mój Boże!” (Oz 2,25). Oto fundament nadziei na Boże ocalenie
grzesznego Izraela, które przekazał Ozeasz, nauczając o miłosiernej miłości Boga. Prorok wzywał
Izraelitów do nawrócenia, czyli szukania jedynej gwarancji zbawienia w Bogu, który ocala. Powrót do
Boga wymaga jedynie uznania swoich win i prośby o przebaczenie i miłosierdzie. Nowy Testament
korzystając z bogactwa przesłania Ozeasza przedstawia nam Boskiego Oblubieńca, Jezusa Chrystusa,
który bezgranicznie ukochał swoją Oblubienicę-Kościół (por. Ef 5,25).
Ks. Piotr Łabuda
Tzw. Druga podróż misyjna Apostoła Narodów.
Prowadzący: Po powrocie do Antiochii z pierwszej podróży misyjnej, a także po spotkaniu Jerozolim-
skim wspólnoty apostołów, dziś często nazywanym pierwszym soborem Jerozolimskim, w czasie któ-
rego otworzono drzwi kościoła poganom, Paweł wyruszył w kolejną – tzw. drugą podróż misyjną.
Wykładowca: Rozpoczęcie drugiej wyprawy misyjnej łączyło się z pewnymi problemami. Głównym
dylematem, była kwestia Jana Marka. O ile bowiem Paweł widział konieczność jak najszybszego wy-
ruszenia w podróż, celem odwiedzenia założonych wspólnot, to w podróż tę chciał wyruszyć jedynie z
Barnabą. Nie chciał w drogę tą zabrać Jana Marka. Marek prosił mimo wszystko Pawła by mógł z nimi
wyruszyć w drogę. Paweł jednak nie chciał zgodzić się na to. Stąd też Marek szukał wsparcia u krew-
nego – Barnaby. Interwencja Barnaby nie przyniosła pożądanego rezultatu, co więcej „doszło do ostre-
go starcia, tak że się rozdzielili: Barnaba zabrał Marka i popłynął na Cypr, a Paweł dobrał sobie za to-
warzysza Sylasa i wyszedł polecony przez braci łasce Pana” (Dz 15,39n.).
Prowadzący: Skąd taka postawa Pawła?
Wykładowca: Dla Pawła prawdziwy uczeń Chrystusa winien wszystkie swoje siły poświęcić na gło-
szenie Dobrej Nowiny. Stąd też i stanowisko Pawła, odmawiające zabrania Marka w drugą podróż.
Głoszenie Ewangelii jest zadaniem najważniejszym. Marek zaś, jak się wydaje, podczas pierwszej po-
dróży misyjnej, ponad to głoszenie wybrał własną korzyść, czy też wygodę. W oczach Pawła, było to
wręcz niewybaczalne
1
.
Prowadzący: Dlaczego Paweł postanowił wyruszyć w kolejną podróż misyjną?
Wykładowca: Cel drugiej wyprawy misyjnej Paweł motywuje w prosty sposób: „Wróćmy już i zoba-
czymy, jak się mają bracia we wszystkich miastach, w których głosiliśmy słowo Pańskie” (Dz 15,36).
Wyruszył na nią Apostoł w towarzystwie Sylasa. Według pierwotnych zamiarów wyprawa ta nie miała
na celu zdobywania nowych terenów dla Ewangelii, ale raczej popatrzenia co dzieje się w gminach,
które powstały podczas pierwszej podróży Apostoła. Była to wizytą mająca na celu spojrzenie na sytu-
ację religijną założonych wspólnot. Z pewnością taki charakter posiadała ponowna obecność Pawła i
Sylasa wśród wiernych Syrii, Cylicji oraz Likaonii.
Prowadzący: Poza Sylwanem wraz z Pawłem wyruszył także i Tymoteusz.
1
Choć warto zwrócić uwagę, że oczywiście później Paweł będzie prosił, aby Tymoteusz przybył wraz z Markiem do
niego do więzienia (zob. 2 Tm 4,11).
4
Wykładowca: W Listrze był „pewien uczeń imieniem Tymoteusz, syn śydówki, która przyjęła wiarę, i
ojca Greka. Bracia z Listry dawali o nim dobre świadectwo. Paweł postanowił zabrać go ze sobą w
podróż. Obrzezał go jednak ze względu na śydów, którzy mieszkali w tamtejszych stronach. Wszyscy
bowiem wiedzieli, że ojciec jego był Grekiem” (Dz 16,1-3). Decyzja o zabraniu jeszcze jednego
współpracownika być może łączyła się z poszerzeniem planów działań misyjnych. Natrafiwszy na od-
powiedniego człowieka, Paweł postanawia wykorzystać jego siły dla głoszenia Ewangelii. Być może
powodem tego zabrania Tymoteusza, były wyrzuty sumienia, że zbyt łatwo oddalił od siebie Jana
Marka wraz z Barnabą?
Prowadzący: A zatem Paweł wyruszył na północ, do wspólnot i miejsc, w których był już wcześniej.
Wykładowca: W czasie spotkań z poszczególnymi gminami Paweł, jak się wydaje dostrzega, iż wiara i
postępowanie poszczególnych wspólnot są całkowicie zadawalające. Wydaje się, że poza umacnianiem
wiary wspólnot Paweł również przekazuje powzięte uchwały soboru jerozolimskiego (zob. Dz 16,4).
Ś
w. Łukasz zapisze, iż „Kościoły utwierdzały się w wierze i z dnia na dzień rosły w liczbę” (Dz 16,5).
Widząc życie wiary założonych wspólnot Paweł podejmuje decyzję udania się w regiony rzymskiej pro-
wincji Azji Mniejszej. Wydaje się, iż jednym z ważniejszych celów tej podróży było cieszące się dużym
rozgłosem miasto Efez. Jednakże Apostoł został pouczony przez Ducha Świętego, który polecił mu, by
powstrzymał się od głoszenia słowa Bożego w Azji. Wtedy Paweł udaje się w stronę Frygii oraz tzw.
Galacji Północnej. Ponownie Duch Jezusa kieruje kroki misjonarzy poprzez Myzję do Troady. W Troa-
dzie Paweł ma widzenie: „Jakiś Macedończyk stanął przed nim i błagał go: «Przepraw się do Macedonii
i pomóż nam!» Zaraz po tym widzeniu staraliśmy się wyruszyć do Macedonii w przekonaniu, że Bóg nas
wezwał, abyśmy głosili im Ewangelię” (Dz 16,9n.). Według tego pouczenia ma opuścić ląd Azji Mniej-
szej i przeprawić się do Europy. W ten sposób rozpoczyna się ewangelizacja Europy.
Prowadzący: W tym czasie dołącza się do nich Łukasz.
Wykładowca: Jest rzeczą znamienną, że relację o tym, co stało się w Troadzie, po wyjeździe z tego
miasta, autor Dziejów Apostolskich podaje w pierwszej osobie liczby mnogiej, z czego należy wnosić,
ż
e właśnie w Troadzie do Pawła, Tymoteusza i Sylasa przyłączył się także Łukasz. Niewykluczone
również, że od tego momentu Łukasz rozpoczął prowadzić pewnego rodzaju „dziennik podróży”, który
potem posłużył mu za jedno z ważniejszych źródeł do opracowania części Dziejów Apostolskich. Kie-
rując się w stronę Macedonii czteroosobowa grupa misjonarzy zmierzała szlakiem prowadzącym przez
Samotrakę i Neapol do Filippi, głównego miasta Macedonii.
Prowadzący: Jak wyglądają początki głoszenia Dobrej Nowiny w Europie?
Wykładowca: Początki działalności misyjnej w Filippi były bardzo trudne: Łukasz zapisze: „W szabat
wyszliśmy za bramę nad rzekę, gdzie – jak sądziliśmy – było miejsce modlitwy. I usiadłszy rozmawia-
liśmy z kobietami, które się zeszły” (Dz 16,13). W Filippi bowiem nie było synagogi, w której Paweł
mógłby rozpocząć tłumaczyć słowo i przez to nawiązać pierwsze kontakty z ludnością.
Spotkanie Pawła nad rzeką poza miastem, było spotkaniem z kobietami, być może owe niewiasty były
poślubione przez pogan, być może były to nawrócone poganki. Pierwsi słuchacze Pawła, była to zatem
mała grupa niewiast. Wśród słuchaczek Pawła wyróżniała się zdecydowanie: „kobieta z miasta Tiatyry
imieniem Lidia, zajmująca się sprzedażą purpurowej tkaniny” (Dz 16,14). Nie wiadomo czy imię Lidia
jest imieniem własnym kobiety, czy też określeniem pochodzenia z Lidii w Azji Mniejszej. Niektórzy
sądzą, że w rzeczywistości Lidia miała na imię Ewodia lub Syntyche. W Filippi znalazła się przypad-
kowo, zapewne w związku ze swą pracą zawodową. Przybyła nad rzekę za sprawą Ducha Świętego,
który „otworzył jej serce, tak, że uważnie słuchała słów Pawła” (Dz 16,14).
5
Pan, jakby niezależnie od mów Pawła „otworzył jej serce”. I to był właściwy powód dlaczego owa po-
bożna niewiasta z taką uwagą zaczęła słuchać słów Pawła. Serce jest w języku biblijnym siedliskiem
nie tylko uczuć ale i myśli. Tak więc w podwójny sposób pociągało Lidię to, co mówił Paweł: uznawa-
ła to za prawdę ale też znajdowała w tym i upodobanie. Stąd też „kiedy została ochrzczona razem ze
swym domem, poprosiła nas: «Jeżeli uważacie mnie za wierną Panu – powiedziała – to przyjdźcie do
mego domu i zamieszkajcie w nim!». I wymogła to na nas” (Dz 16,15).
Historia Lidii jest o tyle ważna, że jest to pierwsze opisane nawrócenie poza granicami Palestyny na
chrześcijaństwo. Jeśli więc chrześcijanie z Filippi byli szczególnie zasłużeni w organizowaniu dla
Pawła pomocy materialnej, to można przypuszczać, że Lidia miała w tym znaczny udział.
W Filippi Paweł nie tylko chrzcił, ale również wypędzał złe duchy. Opętaną okazała się pewna nie-
wolnica, która będąc opętaną wygłaszała różne wróżby, przez co stanowiła źródło dochodów dla swo-
ich właścicieli. Mówiła ona, iż misjonarze „są sługami Boga Najwyższego, oni wam głoszą drogę
zbawienia” (Dz 6,17). Wypędzenie z niej złego ducha stało się przyczyną konfliktu z mieszkańcami.
„Gdy panowie jej spostrzegli, że przepadła nadzieja ich zysku, pochwycili Pawła i Sylasa, zawlekli na
rynek przed władzę, stawili przed pretorami i powiedzieli: «Ci ludzie sieją niepokój w naszym mie-
ś
cie»” (Dz 16,19-20).
„Pretorzy kazali zedrzeć z nich szaty i siec ich rózgami. Po wymierzeniu wielu razów wtrącili ich do
więzienia, przykazując strażnikowi, aby ich dobrze pilnował” (Dz 16,22-23). Pośpiech w tym działaniu
był tak wielki, że Paweł i Sylas nawet nie zdołali powiedzieć, że są obywatelami rzymskimi, a prawo
rzymskie zabraniało biczowania obywateli. Po ubiczowaniu nastąpiło pierwsze uwięzienie, które trwa-
ło zaledwie jedną noc. Tu w więzieniu następuje nawrócenie strażnika, który po nocnym trzęsieniu
ziemi przyjął chrzest wraz z całym swoim domem (zob. Dz 16,32-34).
Stróże porządku publicznego w Filippi postanowili poprzestać na ubiczowaniu Pawła i Sylasa. Decyzję
uwolnienia Pawła i Sylasa przekazywali likatorzy. Paweł jednak żąda przeprosin i zadośćuczynienia.
Jego żądanie zostało spełnione, „przyszli, przeprosili ich i wyprowadziwszy prosili, aby opuścili mia-
sto” (Dz 16,39). Po uwolnieniu Paweł i Sylas, „wstąpili do Lidii, zobaczyli się z braćmi, pocieszyli ich
i odeszli” (Dz 16,40). Wzmianka Łukasz o domu Lidii i braciach każe przypuszczać, iż dom ten służył
za miejsce modlitewnych spotkań tamtejszych chrześcijan. Był to więc być może jeden z wczesno-
chrześcijańskich kościołów domowych.
Prowadzący: Kolejnym etapem podróży misjonarzy były Tesaloniki a potem Berea.
Wykładowca: Mijając Amfipolis i Apolonię, miasta w których nie mieszkali śydzi, ani tzw. bogobojni,
Paweł udał się do Tesalonik. Pobyt w tym mieście przebiegał według stałego schematu. Nawiązawszy
kontakt z miejscowymi śydami, Paweł przez trzy szabaty rozprawiał z nimi w synagodze. Pobyt jed-
nak Apostoła w Tesalonice chyba się znacznie przedłużył, skoro otrzymał tam aż dwukrotnie material-
ne wsparcie od chrześcijan mieszkających w Filippi (zob. Flp 4,16).
W Tesalonikach Paweł głosi prawdę, iż „Mesjasz musiał cierpieć i zmartwychwstać. Jezus, którego wam
głoszę, jest tym Mesjaszem” (Dz 17,3). Jego słuchaczami byli śydzi ale i pobożni Grecy, których należy
uznać, podobnie jak Lidię w Filippi, za bogobojnych. Sukcesy misjonarskie wywołały wrogość ze strony
ś
ydów (Dz 17,5). Stąd też tamtejsi uczniowie Chrystusa „wysłali Pawła i Sylasa do Berei” (Dz 17,10).
W Berei, podobnie jak w Tesalonice, Paweł wstępuje najpierw do synagogi. Zbierającym się tam śy-
dom Łukasz wystawia bardzo dobre świadectwo. Według autora Dziejów, byli oni „szlachetniejsi od
Tesaloniczan, przyjęli naukę z całą gorliwością i codziennie badali Pisma, czy istotnie tak jest” (Dz
17,11). Podobnie jak i w Tesalonice, tak i w Berei Paweł głosił swoją naukę również poza synagogą.
Wkrótce jednak „gdy śydzi z Tesaloniki dowiedzieli się, że również w Berei Paweł głosił słowo Boże,
6
przyszli tam, podburzając tłumy i wzniecając rozruchy” (Dz 17,13). Z tego powodu wyprawiono w
drogę Pawła. Kiedy zaś Paweł znalazł się w Atenach, mieli do niego dołączyć Sylas i Tymoteusz.
Prowadzący: Dla człowieka niezwykłej kultury i wykształcenia przybycie do Aten musiało być czymś
niezwykłym.
Wykładowca: Prawdopodobnie o wyprawie do Aten, stolicy świata greckiego, Paweł myślał od dawna.
Być może dotarcie do tej metropolii pogańskiej było właśnie celem drugiej wyprawy misyjnej. W każ-
dym razie znalazłszy się tam, był do głębi poruszony bogactwem i obfitością kultu (zob. Dz 17,16).
Przybywszy do Aten, Paweł rozpoczął głoszenie Dobrej Nowiny. Jego słuchaczami byli podobnie jak
w miastach Macedonii śydzi, bojący się Boga i przygodnie zebrani na agorze mieszkańcy Aten, w
większości poganie. Momentem przełomowym w ateńskiej działalności Pawła okazał się dzień, w któ-
rym nauczający również w Atenach filozofowie epikurejscy i stoiccy poprosili go, by zechciał im
przedstawić głoszoną przez siebie naukę. Stąd też udał się na Areopag, czyli na wzgórze położone w
pobliżu Akropolu, gdzie zbierał się najwyższy trybunał ateński.
Choć pod wielu względami epikurejczycy i stoicy różnili się między sobą, to jednak zgodnie wyzna-
wali światopogląd wyłącznie materialistyczny. Dla jednych i drugich liczyło się tylko doświadczenie.
Z relacji Łukasza wynika, że nastawienie tych filozofów do Pawła od początku było dość sceptyczne.
Stąd też Łukasz przypomni, iż mówili oni między sobą: „Cóż chce powiedzieć ten nowinkarz”; „Zdaje
się, że jest zwiastunem nowych bogów” (Dz 17,18).
Początkowo wywodu Pawła słuchano z wielką uwagą i zainteresowaniem, kiedy jednak „usłyszeli o
zmartwychwstaniu, jedni się wyśmiewali, a inni powiedzieli: Posłuchamy cię o tym innym razem”. W
ten sposób zakończyło się wystąpienie Pawła na Areopagu. Mowa, która była przez niego niezwykle
starannie przygotowana, z którą wiązał bardzo duże nadzieje, okazała się niepowodzeniem. Paweł przy-
zna potem, że liczył na swoje czysto ludzkie możliwości. I być może właśnie dlatego zawiódł się. Stąd
też przybywszy z Aten do Koryntu oświadczył, że nie chce znać niczego i nikogo poza Chrystusem i to
ukrzyżowanym. Niczego też innego nie będzie odtąd głosił, tylko Chrystusa i to ukrzyżowanego. I rze-
czywiście od tamtego czasu, staje się wierny nauce krzyża, Chrystusowi, „który nas ukochał i wydał sie-
bie samego za nas”. Stąd też Paweł rezygnuje z filozoficzno-retorycznego blasku, zaś wszystkie wysiłki
kieruje ku temu, aby własną osobą i swoim słowem głosić Jezusa Chrystusa. Apostoł powie iż nie zamie-
rzał błyszczeć słowem i mądrością tego świata. Nie miał więc już więcej zamiaru konkurować z filozo-
fami i retorami greckimi. Zrozumiał, że został posłany po to, by „głosić świadectwo Boże”.
Prowadzący: Z Aten Paweł udał się do Koryntu.
Wykładowca: Pomimo niepowodzenia, Paweł nie wraca z Aten do Antiochii Syryjskiej, ale rusza w
dalszą podróż, czując potrzebę głoszenia Dobrej Nowiny. Kolejnym etapem drugiej podróży Pawła był
Korynt, jeden z najważniejszych ośrodków kultury greckiej. Przybywający do Koryntu Paweł, ma w
pamięci wydarzenia, które rozegrały się w Atenach. Stąd też wspominając później owe wydarzenia
napisze: „stanąłem przed wami w słabości i bojaźni, i z wielkim drżeniem” (1 Kor 2,3). W Koryncie
Paweł, zanim nawiązał kontakt z tamtejszą synagogą. Tu też spotkał Akwilę i Pryscyllę przybyłe z
Rzymu małżeństwo żydowskie (Dz 18,1-3).
W Koryncie Paweł nauczał w synagodze, gdzie słuchali go nie tylko śydzi, ale także i Grecy, najpraw-
dopodobniej wywodzący się z tzw. bogobojnych i prozelitów (zob. Dz 18,4). Podstawą nauki Apostoła
była prawda, iż „Jezus jest Mesjaszem”. Jest rzeczą znamienną, iż Paweł nie wykładał śydom całej Do-
brej Nowiny, lecz ograniczał się do ukazania mesjańskiego tła posłannictwa Jezusa. Jego nauczanie jed-
nak nie spotkało się z życzliwym przyjęciem śydów. Sprzeciwiali się oni Pawłowi bluźniąc mu. Stąd też
Apostoł skupił się na poganach, którzy z niezwykłą otwartością przyjęli Ewangelię Jezusa Chrystusa.
7
Głoszenie Słowa sprawiało, iż „wielu też słuchaczy korynckich uwierzyło i przyjmowało wiarę i
chrzest”. Jednak Apostoł nieustannie napotykał na poważne trudności, co w końcu sprawiło, iż posta-
nowił opuścić Korynt. Jednak „w nocy Pan przemówił do Pawła w widzeniu: «Przestań się lękać, a
przemawiaj i nie milcz, bo Ja jestem z Tobą i nikt nie targnie się na ciebie, aby cię skrzywdzić, dlatego
ż
e wielu mam w tym mieście»” (Dz 18,9-10). W wyniku tego objawienia Paweł pozostaje w Koryncie
i głosi słowo Boże przez rok i sześć miesięcy.
Pośród różnych miast, w których Apostoł przebywał i w których głosił Dobrą Nowinę, Korynt może-
my nazwać najbardziej trudnym miejscem Ewangelizacji. Jednak, było to też miasto, któremu Apostoł
poświęca znacznie więcej uwagi niż innym. Owa troska uwidacznia się w listach kierowanych w póź-
niejszym czasie do mieszkańców Koryntu. Poza listami Paweł często posyłał swoich towarzyszy apo-
stolskiej pracy, zwłaszcza Tymoteusza i Tytusa, aby i oni troszczyli się o prawowierność Koryntian,
zadaniem też posłańców było wyjaśniać wątpliwości wiary.
Do opuszczenia Koryntu ostatecznie zmusiły Pawła rozruchy pośród śydów. I tak należy stwierdzić,
ż
e koryncka działalność Pawła trwała stosunkowo długo, a to dlatego, że śydzi nie znajdowali u władz
rzymskich Koryntu zrozumienia dla swych zamiarów względem Pawła. Zrozumienie takie okazuje po
części prokonsul Achai, Galio, za którego rządów: „śydzi jednomyślnie wystąpili przeciw Pawłowi i
przyprowadzili go przed sąd. Powiedzieli: «Ten namawia ludzi, aby czcili Boga niezgodnie z Pra-
wem»” (Dz 18,12-13). Jednak Galio oddala śydów nie chcąc być sędzią w sprawach żydowskiego
Prawa (Dz 18,14-15). Z Koryntu w drogę powrotną do Antiochii Syryjskiej Apostoł wyruszył wraz z
Tymoteuszem, Sylasem, Akwilą, Pryscyllą. Opuszczając Korynt Paweł składa pewien ślub, czego ze-
wnętrznym wyrazem było ostrzyżenie włosów.
Prowadzący: Z Koryntu jednak misjonarze nie udają się od razu do Antiochii.
Wykładowca: Udając się do Antiochii, Paweł zatrzymuje się jeszcze w Efezie, gdzie pozostają Akwila
i Pryscylla, zaś Apostoł Narodów postanawia nawiązać tu kontakt z śydami. Pierwsze wystąpienia
Pawła w synagodze w Efezie zostało odebrane niezwykle pozytywnie. Stąd też poproszono go, aby
pozostał dłużej i dalej nauczał. Paweł jednak opuszcza Efez i udaje się do Cezarei Nadmorskiej, a stąd
do Jerozolimy. Następnie powraca do Antiochii Syryjskiej, gdyż właśnie to miasto było jego punktem
wyjściowym i zarazem końcowym wszystkich misyjnych wypraw.
Prowadzący: Czy można podać ramy czasowe Pawłowej podróży?
Wykładowca: Podstawą dla możliwego określenia czasu trwania drugiej podróży misyjnej św. Pawła są
informacje, które podają Dzieje Apostolskie: o Gallionie, który zostaje prokonsulem Achai, w czasie gdy
Paweł znajduje się w Koryncie (Dz 18,12), oraz wzmianka, iż Paweł spotkał w Koryncie żydowskie
małżeństwo Akwilę i Pryscyllę, którzy przybyli niedawno z powodu dekretu Klaudiusza wysiedlającego
ś
ydów z Rzymu (Dz 18,2). Stąd też wydaje się, że Paweł wyruszył z Antiochii Syryjskiej około 47 roku.
Pamiętając o zwyczajach rozpoczynania dalekich wypraw na wiosnę, można sądzić, że wybrał on wła-
ś
nie wiosenny czas rozpoczęcia drugiej wyprawy ewangelizacyjnej. Skoro tak, to pierwszą zimę z 47 na
48 roku spędził na terenach Galacji, kolejną – 48/49 w Troadzie, bądź już w Filippi, zaś ostatnią
49/50,czyli tuż przed przybyciem do Koryntu, w Atenach. Wiosną 50 roku Paweł przybywa do Koryntu.
Cała wyprawa kończy się w 51 roku późną jesienią przybyciem przez Efez i Jerozolimę do Antiochii.
Prowadzący: Z czasu drugiej podróży misyjnej pochodzi Pierwszy i Drugi List św. Pawła do Tesaloni-
czan.
Wykładowca: Wydaje się, iż pierwszy List do Tesaloniczan został napisany w Atenach przed zimą
49/50 roku. Stąd też jego doręczyciel mógł powrócić do Pawła na wiosnę 50 roku, zdając Apostołowi
relację z wyników swojej misji. Jako, że Drugi List jest odpowiedzią na problemy, o jakich Apostoł
8
zostaje poinformowany, dlatego wydaje się, iż nie zwlekając redaguje on Drugi List, który mógł po-
wstać w kilka miesięcy po Pierwszym, czyli być może jeszcze w 50 roku w Koryncie.
Ks. Michał Bednarz
Jak rozumieć gorszące opisy Biblijne?
Prowadzący: Co jest najważniejsze, jeżeli chcemy zrozumieć gorszące opisy biblijne?
Wykładowca: Jeżeli chcemy odpowiedzieć na to pytanie, musimy dokładnie przypatrzeć się najpierw
opowiadaniom znajdującym się na początku Biblii, czyli w Księdze Rodzaju.
W pierwszych jej rozdziałach autor ukazuje, jak zło powoli wchodziło w świat tak, iż w chwili powo-
łania Abrama ludzie zapomnieli o jedynym Bogu i dlatego zagubili także sens życia. Nie wiedzieli, ku
czemu ono zmierza. Przypomina o tym Jozue, przemawiając do zgromadzonych pokoleń izraelskich w
Sychem: „Po drugiej stronie Rzeki mieszkali od starodawnych czasów ojcowie wasi: Terach, ojciec
Abrahama i Nachora, którzy służyli cudzym bogom” (Joz 24,2). Tekst nie pozostawia wątpliwości.
Ludzkość, która uznała Boga za swego wroga, odwróciła się od Niego, zapomniała całkowicie o Nim.
Przed powołaniem Abrama ludzie znaleźli się w stanie całkowitego zagubienia. Jedenaście pierwszych
rozdziałów Księgi Rodzaju ukazuje, w jaki sposób doszło do tego stanu. Nie zapominajmy jednak, że
ich autor posługuje się konkretnymi obrazami. Zamiast mówić językiem abstrakcyjnym, językiem teo-
retycznego wykładu, odwołuje się do przykładów, które ilustrują jego myśl.
Prowadzący: Co leży u podstaw tragedii człowieka, który wystąpił przeciw Bogu?
Wykładowca: Bóg stworzył ludzi, wybrał ich i uczynił przyjaciółmi. Autor pisze, że odwiedzał ich w
raju tak, jak się odwiedza przyjaciół. Ludzie nie zaakceptowali jednak tego, iż są tylko stworzeniami,
które zależą od Boga. Przypisali sobie przymioty Stwórcy. Stworzeni na obraz i na Boże podobień-
stwo, wypowiedzieli się przeciw Stwórcy; powiedzieli Mu „nie”; sami postanowili kształtować los nie
uwzględniając woli Bożej; sami określali, co jest dobre a co złe. W rezultacie coraz bardziej odchodzili
od Boga i prowokowali tragiczne sytuacje. Rozegrał się dramat i sami na siebie sprowadzili nieszczę-
ś
cia. Zaczęło się ich błądzenie. Człowiek, skłócony z Bogiem, wpadł także w konflikt z bliźnim. Ze-
rwawszy z Bogiem, nie tylko nie zbudował własnego szczęścia, ale wręcz przeciwnie, zniszczył wła-
sny pokój i szczęście drugich. Skłócony z Bogiem, pozbawił się raju, czyli szczęścia i popadł w kon-
flikt z bliźnimi.
Prowadzący: Czemu służą opisy następnych rozdziałów Księgi Rodzaju?
Wykładowca: Pierwsze rozdziały Księgi Rodzaju ukazują plastycznie stan błądzenia ludzi po buncie
przeciw Bogu.
Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że grzech jest sprawą wewnętrzną człowieka, który zbun-
tował się przeciw Stwórcy. Jednak Pismo Święte przypomina, iż grzech nie jest wcale tylko sprawą pry-
watną tego, który go popełnia. Człowiek skłócony z Bogiem popada bowiem w konflikt z bliźnimi. Prze-
staje się liczyć z Bogiem, ale nie szanuje także praw drugiego człowieka. O tej prostej prawdzie przypo-
mina autor natchniony, gdy pisze, że po grzechu natychmiast ulegała zniszczeniu nie tylko harmonia
człowieka z Bogiem, ale także z drugim człowiekiem. Zaczął się konflikt z tym, kto był dotychczas bli-
skim. Mężczyzna natychmiast obciążył winą za to, co się stało, kobietę: „Niewiasta, którą postawiłeś
przy mnie, dała mi owoc z tego drzewa i zjadłem” (Rdz 3,12). Nie wziął odpowiedzialności za to, co
uczynił, ale przyczynę zła, które popełnił i za które winien żałować, widział w drugim człowieku.
9
Prowadzący: Dlaczego – według autora Księgi Rodzaju – zło szerzyło się z taką gwałtownością?
Wykładowca: Człowiek, który sam postanowił być kryterium, czyli normą zła i dobra moralnego, kon-
tynuował uparcie swoje dzieło i niszczył nie tylko siebie, ale także drugiego człowieka i społeczność,
w której żył. Dlatego doszło do bratobójstwa. W świat wdarła się jedna z największych zbrodni. Było
to następstwem wykroczenia przeciw Stwórcy.
Kain, według praw, jakie obowiązywały w tamtej społeczności, był uprzywilejowany. Był bowiem
pierworodnym. Z tego powodu przewodził szczepowi i otrzymał po ojcu większą część majątku. W
takim razie Abel mógłby czuć się pokrzywdzonym. A jednak Kainowi nie odpowiadało to, iż Bóg ła-
skawiej spojrzał na jego brata. To mu wystarczyło, aby widzieć w bracie wroga, którego należy usu-
nąć. Bóg usiłował zatrzymać zło, które się szerzyło i stwierdził: „Ktokolwiek by zabił Kaina, siedmio-
krotnej pomsty doświadczy” (Rdz 4,15). Jedynie Bóg będzie „mścicielem”, albo lepiej, to do Niego
należy nagrodzić człowieka lub go ukarać, gdyż jest Stwórcą. Jedynie Jemu przysługuje prawo wymie-
rzania sprawiedliwości. Jednak człowiek, który raz postanowił być kryterium dobra i zła, nie dał się w
ż
aden sposób powstrzymać. Sam dalej ustanawiał normy dobra i zła. Autor pisze o tym posługując się
obrazami albo wybranymi wydarzeniami z historii ludzkości. Lamek śpiewa dziką i okrutną pieśń:
„Słuchajcie, co wam powiem, żony Lameka. Nastawcie ucha na moje słowa: Gotów jestem zabić
człowieka dorosłego, jeśli on mnie zrani i dziecko – jeśli mi zrobi siniec” (Rdz 4,23).
Prowadzący: Co oznacza dzika pieśń Lameka?
Wykładowca: W świat wdarło się okrutne prawo zemsty, które niszczyło ludzkość. Chodziło nie tylko
o prawo, czyli przywilej. Zrodziło się przekonanie, że nie tylko można się mścić, ale nawet należy to
czynić. Należy się mścić nie tylko na tym, kto popełnił wykroczenie, ale także na członkach jego ro-
dziny. Dlatego Lamek postanowił zabić człowieka dorosłego, jeśli go zrani i dziecko, jeśli zrobi mu
siniec. I dodał: „Jeżeli Kain miał być pomszczony siedmiokrotnie, to Lamek siedemdziesiąt siedem
razy” (Rdz 4,24). To stwierdzenie jest dowodem rosnącej dzikości moralnej. Taki świat tworzył czło-
wiek, odrzuciwszy Boga.
Pytanie: Co stanowi fundament nadziei na Boże ocalenie grzesznego Izraela w Księdze Ozeasza?