Arytmetyka liczb kardynalnych
Liczby kardynalne (moce zbiorów) oznaczamy zazwyczaj małymi gotyckimi literami
lub greckimi
, chyba że dana liczba ma specjalne oznaczenie, jak na przykład
.
Definicja 12..1 (1) Suma
liczb kardynalnych
jest to moc zbioru
, gdzie
i zbiory
są rozłączne.
(2) Iloczyn
liczb
to moc zbioru
, gdzie
.
(3) -ta potęga liczby
, oznaczana przez
, to moc zbioru
wszystkich funkcji
.
Jasne jest, że definicje te nie zależą od wyboru zbiorów
i
. Jeśli mamy
, to łatwo
uzyskać zbiory
i
, które dodatkowo są rozłączne. Mianowicie niech
. Wówczas
możemy przyjąc
i
. Widzimy, że bez kłopotu w punkcie (1) powyższej
definicji znajdziemy odpowiednie zbiory
. Zwróćmy uwagę, że w przypadku, gdy liczby
i są
skończone (czyli są liczbami naturalnymi), to suma, iloczyn i odpowiednia potęga będą liczbami
naturalnymi równymi zwykłej sumie, iloczynowi i potędze liczb naturalnych.
Łatwo pokazać, że dodawanie i mnożenie liczb kardynalnych są przemienne i łączne oraz mnożenie jest
rozdzielne względem dodawania. Definicja potęgowania liczb kardynalnych jest naturalna. Istotnie, niech
, zaś
. Wówczas funkcję
możemy traktować jak uogólniony ciąg
,
gdzie
i zbiór
to uogólniona potęga kartezjańska
kopii zbioru
(porównaj rozdział
10).
Znaczenie operacji potęgowania wyjaśnia następująca uwaga.
Uwaga 12..2
.
Dowód.
to moc zbioru
wszystkich funkcji
. Wystarczy więc pokazać, że
zbiory
i
są równoliczne.
Dla zbioru
definiujemy funkcje
wzorem
Funkcję
nazywamy funkcją charakterystyczną zbioru
. Łatwo stwierdzić, że przypisanie zbiorowi
jego funkcji charakterystycznej jest bijekcją między zbiorem
i
, co kończy dowód.
Korzystając z wyników z poprzedniego rozdziału, dla każdej liczby naturalnej
dostajemy
Korzystamy tu z tego, że
.
Liczby kardynalne możemy też porównywać.
Definicja 12..3 (1)
pewien zbiór
mocy zawiera podzbiór mocy
.
(2) Gdy
i
, piszemy
.
Uwaga 12..4 (1) Jeśli pewien zbiór mocy zawiera podzbiór mocy
, to każdy zbiór mocy zawiera
podzbiór mocy
.
(2) (przechodniość
) Jeśli
i
, to
.
(3) (antysymetryczność
) Jeśli
i
, to
.
Dowód. (1) Niech
będzie zbiorem mocy zawierającym podzbiór
mocy
. Niech
będzie innym
zbiorem mocy . Zbiory
i
są równoliczne, zatem istnieje bijekcja
. Widzimy, że zbiór
jest podzbiorem zbioru
, mocy
.
(2) Załóżmy, że
jest zbiorem mocy . Na mocy (1),
zawiera pewien podzbiór
mocy , który z
kolei zawiera pewien podzbiór
mocy
. Zatem
jest również podzbiorem
mocy
.
(3) wynika z twierdzenia Cantora-Bernsteina. Niech
będzie zbiorem mocy . Wtedy
zawiera
podzbiór
mocy
(bo
). Z kolei
zawiera podzbiór
mocy (bo
). Dlatego
i
. Z twierdzenia 11.3 dostajemy, że
, czyli
.
Uwagę 12.4(3) również nazywa się twierdzeniem Cantora-Bernsteina. Oczywisćie mamy
. Z
twierdzenia Cantora mamy, że
(bo zbiór
jest nieprzeliczalny). Dlatego
. Ta ostra
nierówność jest nieprzypadkowa. Uogólnimy ją poniżej. Zaczniemy od dość zaskakującej uwagi.
Uwaga 12..5
, innymi słowy zbiór liczb rzeczywistych jest równoliczny ze zbiorem wszystkich
podzbiorów
.
Dowód. Na mocy uwagi 12.4(3) wystarczy pokazać, że
i
.
. Z definicji,
to moc zbioru
wszystkich ciągów zerojedynkowych. Każdemu takiemu
ciągowi
możemy przypisać liczbę o rozwinięciu dziesiętnym
. W ten sposób określamy
funkcję różnowartościową
. Zatem zbiór
jest podzbiorem
mocy
. Czyli
.
. Z rodziału 11 wiemy, że przedział
ma moc continuum. Każdej liczbie
przypisujemy
ciąg zerojedynkowy kolejnych cyfr w rozwinięciu przy podstawie . W ten sposób określamy funkcję
różnowartościową przekształcającą zbiór
w
. Stąd dostajemy
.
Twierdzenie 12..6 (Cantor)
.
Dowód. Niech
będzie zbiorem mocy
. Wtedy zbiór
jest mocy
. Przyporządkowanie
elementowi
zbioru
określa funkcję różnowartościową
. Jej obraz jest podzbiorem
zbioru
mocy
. To pokazuje, że
. By dokończyć dowód, wystarczy więc pokazać, że
.
Przypuśćmy nie wprost, że
, to znaczy, że zbiory
i
są równoliczne. Niech
będzie bijekcją. By uzyskać sprzeczność, znajdziemy podzbiór
zbioru
różny od
dla wszystkich
. Zbiór
definiujemy wzorem
Widzimy, że istotnie dla każdego
mamy
, gdyż zbiory
i
nie mają tych samych
elementów: ``różnią się'' na elemencie .
Uwaga 12.4 mówi, że
jest częściowym porządkiem na klasie liczb kardynalnych. Można się
zastanawiać, czy jest to porządek liniowy. Innymi słowy, czy dla wszystkich zbiorów
mamy
lub
. By to udowodnić, jako dodatkowego założenia potrzebujemy tak zwanego
aksjomatu wyboru (zwanego również pewnikiem wyboru), który jest mniej oczywisty od dotychczas
rozważanych własności zbiorów.
Aksjomat Wyboru. Jeśli
jest indeksowaną rodziną zbiorów niepustych, to
istnieje funkcja (zwana funkcją wyboru) o dziedzinie
, taka że dla wszystkich
.
Aksjomat wyboru, choć pozornie naturalny, ma jednak zaskakujące konsekwencje. Przykładowo wynika z
niego, że kulę można podzielić na 5 części i złożyć z nich dwie kule identyczne z wyjściową (paradoks
Banacha-Tarskiego). Przyjmujemy jednak zazwyczaj ten aksjomat w teorii mnogości, gdyż bez niego
trudno byłoby udowodnić wiele naturalnych matematycznych twierdzeń (jak np. równoważność definicji
funkcji ciągłej wg Heinego i wg Cauchy'ego). Prostą konsekwencją aksjomatu wyboru jest następująca
uwaga.
Uwaga 12..7 Jeśli
jest surjekcją, to
.
Dowód. Dla
definiujemy zbiór
jako
. Widzimy więc, że indeksowana rodzina zbiorów
jest partycją zbioru
na zbiory niepuste. Na mocy aksjomatu wyboru istnieje funkcja
wyboru
taka, że dla każdego
mamy
. Skoro zbiory
są rozłączne,
to funkcja jest różnowartościowa. Dlatego mamy
, czyli
.
Zamiast aksjomatu wyboru często używa się tak zwanego lematu Kuratowskiego-Zorna, który jest jego
konsekwencją.
Lemat 12..8 (Kuratowski-Zorn) Załóżmy, że
jest częściowym porządkiem na zbiorze
o tej
własności, że każdy łańcuch w
jest ograniczony z góry. Wtedy w zbiorze
istnieje element
maksymalny.
Używając lematu Kuratowskiego-Zorna możemy teraz udowodnić, że
jest liniowym porządkiem na
klasie liczb kardynalnych, tzn. że w stosunku do lematu 14.4 dodatkowo jest spójny.
Twierdzenie 12..9
lub
.
Dowód. Niech
będzie zbiorem mocy
, zaś
zbiorem mocy . Niech
jest bijekcją między pewnym podzbiorem
i pewnym podzbiorem
.
Na zbiorze
określamy relację
wzorem
Widzimy, że
jest częściowym porządkiem na zbiorze
. Ponadto spełnione są założenia lematu
Kuratowskiego-Zorna.
Istotnie, jeśli
jest łańcuchem, to możemy określić funkcję wzorem
Dziedzina funkcji jest sumą dziedzin wszystkich funkcji ze zbioru
, podobnie obraz jest sumą
wszystkich obrazów funkcji z
. (Krócej moglibyśmy napisać, że
.)
Widzimy, że
oraz jest ograniczeniem górnym łańcucha
.
Z lematu Kuratowskiego-Zorna dostajemy element maksymalny
. Niech
oraz
. Wtedy
. Twierdzimy, że
(a)
lub
.
Przypuśćmy, że nie. Wtedy istnieją elementy
i
. Możemy określić wówczas
funkcję
rozszerzającą , kładąc
. Wtedy
i
,
co przeczy maksymalności .
Zgodnie z (a) mamy dwa przypadki. Gdy
, to
, czyli
. Gdy
, to
, więc
.
Z aksjomatu wyboru wynika, że dodawanie i mnożenie nieskończonych liczb kardynalnych jest bardzo
łatwe. Mianowicie, gdy
lub jest nieskończone, to
Można to udowodnić przez indukcję pozaskończoną, o której wspomnimy później.
Nawet przy założeniu pewnika wyboru wiele pytań na temat zbiorów pozostaje otwartych.
Najsłynniejszym takim problemem jest hipoteza continuum.
Hipoteza Continuum. Każdy nieprzeliczalny podzbiór zbioru liczb rzeczywistych jest
równoliczny z
.
Hipoteza ta mówi, że między liczbami
i nie ma żadnej innej liczby kardynalnej. Wiadomo, że
hipotezy continuum nie można rozstrzygnąć na gruncie teorii mnogości Zermelo-Fraenkla z aksjomatem
wyboru.