Maturzyści! W poniedziałek wydrukowaliśmy specjalny raport o punktach na studia - ile
trzeba ich zdobyć, aby dostać się na wymarzony kierunek. Znajdziecie go na stronie
Gazeta.pl/edukacja. Od dziś do soboty drukujemy przykładowe arkusze maturalne dla
poziomu podstawowego. Na początek - język polski. Jutro - angielski i niemiecki
Matura z polskiego
przykładowy test dla poziomu podstawowego
Czas 170 min
Część I. Rozumienie czytanego tekstu
Przeczytaj uważnie tekst, a następnie wykonaj polecenia. Odpowiadaj tylko na podstawie
tekstu i tylko własnymi słowami, chyba że polecenie wymaga cytowania. Udzielaj tylu
odpowiedzi, o ile jesteś proszony.
Mojżesz przewraca się w grobie
Aleksandra Krawczyk
1. W kwietniu na stołecznych billboardach pojawiły się hasła: „Nie zabijaj”, „Nie wkręcaj
bliźniego”, „Nie donoś”. Po jakimś czasie do tych haseł dołączyły mniej wyrafinowane
slogany: „Nie zabijaj... dechami, tylko kup panele za 19,99 zł/m2”, „Nie donoś… tylko
kup przyczepkę”, „Nie bujaj… tylko kup huśtawkę”. Sprawa stała się jasna. To reklamy
marketu pt. „10 przykazań dla domu na 10. urodziny Praktikera”.
2. Nieco wcześniej archidiecezja warszawska ogłosiła konkurs na cykl plakatów
promujących 10 przykazań. Wybrano ascetyczny projekt Janusza Płachny, który na
plakacie umieścił treść przykazania z krótkim komentarzem. Billboardy zawisły na
warszawskich ulicach po Wielkanocy i od razu wzbudziły zamieszanie, zwłaszcza w
zestawieniu
z
„przykazaniową”
kampanią
Praktikera.
3. Dekalog (z gr. dekalogos – „dziesięć słów”) jest zbiorem najważniejszych nakazów
moralnych, obowiązujących najpierw wyznawców judaizmu, potem też chrześcijan, dla
których stał się podstawowym kanonem wiary. Odstępstwo od przykazań to grzech ciężki,
za który trzeba odpokutować. Na dowód, że nakazy są wieczne i nienaruszalne, zostały
wyryte przez samego Jahwe na kamiennych tablicach i przekazane Mojżeszowi na górze
Synaj. Potem zamknięto je w Arce Przymierza, która miała zachować je dla następnych
pokoleń. Dzięki temu sama Arka stała się jedynym dozwolonym, fizycznym obiektem
kultu w judaizmie.
4. Dziś te najświętsze przykazania trafiają na billboardy. Ich wykoślawione wersje
rozsyłane są w żartobliwych e-mailach, powielane na stronach internetowych,
wykorzystywane w reklamach. Zagubiliśmy się już kompletnie w tym, co ważne.
5. Kampania marketu budowlanego to nie pierwszy pomysł komercyjnego wykorzystania
formy dekalogu. W 2005 roku w Polsce pojawiły się plakaty firmowane przez władze
lokalne, Straż Pożarną i Lasy Państwowe, z hasłem: „STOP! Nie wypalaj – nie zabijaj!”.
Chodziło o nagłośnienie niebezpieczeństwa płynącego z wypalania traw. Cel był więc
zbożny, ale czy nie strzelano z armaty do komara?
6. Jeśli intencje twórców tej akcji jakoś usprawiedliwiają formę, to„przykazania”
rozsyłane przez Internet są już czystą profanacją. A to „10 przykazań szczęśliwego
człowieka”, a to „10 przykazań – jak wychować rasowych chuliganów”. Rady typu
„Kochaj swe łóżko jak siebie samego” czy „Co masz zrobić dziś, zrób pojutrze” weszły
już na stałe do języka potocznego. Pewną oryginalnością wykazali się twórcy
„10 przykazań nastolatka”... głównie dzięki podtekstom, np.: „Nie będziesz podbierać
pieniędzy rodzicom (wszyscy wiedzą, że babcia ma ich znacznie więcej)”.
7. W Sieci krążą też poważniejsze zalecenia, np. „10 przykazań dla rodziców", które
zawierają wcale niegłupie rady: „1. Spokój: niezależnie od tego, co zrobi dziecko, nie
pozwól mu się wyprowadzić z równowagi”. W ten nurt wpisuje się wydana niedawno
książka Urszuli Nuber „10 przykazań dla silnych kobiet”. Przez recenzentów nazywana
„małym dekalogiem” dla kobiet sukcesu, w istocie jest poradnikiem asertywności.
8. „Zapomnijmy o frytkach, zawiesistych sosach i polewaniu ziemniaków tłuszczem” –
radzą autorzy artykułu „Przykazania dla łakomczuchów” w portalu Interia.pl. Słowa
„przykazanie” i „porada” zdają się mieć tutaj takie samo znaczenie.
9. Klasę samą w sobie stanowią „przykazania branżowe” typu: „Pamiętaj, że pierwszym
przykazaniem marketingowców jest: nasz klient – nasz pan” czy „Przykazanie PR-owca
to: nie iść na wojnę z mediami”. Powstały też „Przykazania dla dobrego nauczyciela
matematyki” („Staraj się czytać w twarzach uczniów, dostrzegać ich oczekiwania
i trudności”), „Przykazania Google’a” („Skup się na użytkowniku. Wszystko inne
przyjdzie samo”) czy „10 przykazań SEO”, czyli główne zasady marketingu
internetowego w wyszukiwarkach. Czy naprawdę zbiór porad dla twórców stron WWW
zasługuje na miano Dziesięciu Przykazań? Na szczęście, oprócz kultury niskiej,
masowej, mamy jeszcze nurt kultury wyższej, która przykazania traktuje tak, jak na to
zasługują.
10. „Dekalog” Krzysztofa Kieślowskiego to cykl 10 filmów nakręconych w jednym tylko
1988 roku.
11. W pierwszej części bohater, przekonany o swojej nieomylności naukowiec, oblicza
komputerowo grubość pokrywy lodowej na jeziorku, która wydaje się wystarczająco
gruba na ślizgawkę dla dzieci. Hierarchia wartości naukowca załamuje się jednak wraz
z lodem, pod który wpada grupa młodych łyżwiarzy... To komentarz Kieślowskiego
do przykazania: „Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną”.
12. Za jedną z najlepszych części cyklu uchodzi „Dekalog V”, szczegółowa anatomia
morderstwa i motywów jego sprawcy, przejmująca ilustracja do przykazania
„Nie zabijaj”. Każdy z dziesięciu filmów opowiada jakąś historię, wplatając posągowe
przykazania w zwykłe życie późnego PRL-u. „Te nakazy istnieją kilka tysięcy lat, nikt
nigdy nie spierał się z nimi, a jednocześnie codziennie, od tysięcy lat, wszyscy łamiemy te
przykazania” – komentował swoje motywy reżyser filmu.
13. Filozof Leszek Kołakowski w miejsce 10 Przykazań przedstawił 17 własnych
( sformułował je Jacek śakowski). Kołakowski odwraca się w nich plecami do tego
wszystkiego,
co
uważamy
za
synonim
sukcesu:
młodości,
atrakcyjności
i bezkompromisowości. Jego przykazania zaczynają się od stwierdzenia: ,,Po pierwsze:
przyjaciele. A poza tym: chcieć niezbyt wiele”.
14. Własne 12 przykazań, znanych jako ,,Kodeks Miłości”, sformułował także wybitny
filozof włoskiego renesansu Giovanni Pico della Mirandola. Opierał się on głównie
na neoplatońskim przekonaniu, że miłość stanowi główną siłę we wszechświecie, dlatego
należy jej się całkowicie poddać, a ukochaną osobę otoczyć uwielbieniem, wręcz kultem:
,,Kochać jedną tylko osobę i nigdy nie zdradzać”.
15. Dekalog to uniwersalny sposób na przekazanie tego, co uważamy za ważne. Jednak
jak każda formuła również i ta, przesadnie eksploatowana, może się zużyć.
Focus, sierpień 2007
ZADANIA DO TEKSTU
1. Jaką funkcję pełnią w tekście ak.1 i 2 ? 0-1pkt
…………………………………………………………………………………………………
…………………………………………………………………………………………………
2. Czemu służy przywołanie definicji i genezy Dekalogu? 0-2pkt
…………………………………………………………………………………………………
…………………………………………………………………………………………………
3. Jaką tezę, dotyczącą Dekalogu, stawia A. Krawczyk w ak. 4? 0-1pkt
…………………………………………………………………………………………………
…………………………………………………………………………………………………
4. Czym uzasadnisz ujęcie w cudzysłów słowa „przykazania” w ak. 6? 0-1pkt
…………………………………………………………………………………………………
…………………………………………………………………………………………………
5. Wyjaśnij pojęcia: 0-2pkt
komercyjny - ……………………………………………………………………………
profanacja - ……………………………………………………………………………...
asertywny - ……………………………………………………………………………
uniwersalny - ………………………………………………………………………….
6. Wypisz z ak. 5-9 cztery przykłady działań potwierdzających opinię autorki, że „Dekalog
nie oparł się kulturze masowej”. 0-1pkt
…………………………………………………………………………………………………
…………………………………………………………………………………………………
…………………………………………………………………………………………………...
7. Wyjaśnij sens ostatniego zdania ak. 9, wykorzystując ak. 10-12. 0 lub
2pkt
…………………………………………………………………………………………………
…………………………………………………………………………………………………...
8. Jakie znaczenie dla rozważań autorki ma przywołanie „Dekalogu” K. Kieślowskiego?
0-1pkt
a) ilustruje tezę zawartą w ak. 9
b) jest antytezą wcześniejszych rozważań
c) uatrakcyjnia wypowiedź
d) wprowadza nową myśl
9. Jak rozumiesz komentarz K. Kieślowskiego do I przykazania (ak. 10-11)? 0 lub
2pkt
…………………………………………………………………………………………………
…………………………………………………………………………………………………
10. Artykuł A. Krawczyka zalicza się do tekstów: 0-1pkt
a) popularnonaukowych
b) naukowych
c) publicystycznych
d) socjologicznych
11. Zacytuj zdanie kluczowe dla rozważań Kieślowskiego o „Dekalogu”. 0-1pkt
…………………………………………………………………………………………………
…………………………………………………………………………………………………
12. Podaj synonimy do słowa „przykazanie”. 0-1pkt
…………………………………………………………………………………………………
…………………………………………………………………………………………………
13. W tytule artykułu „Mojżesz przewraca się w grobie” A. Krawczyk wykorzystał: 0-1pkt
a) peryfrazę
b) hiperbolę
c) frazeologizm
d) metaforę
14. Uzasadnij, że Dekalog jest źródłem inspiracji. Odpowiedz na podstawie ak. 10-14. 0-1pkt
…………………………………………………………………………………………………
………………………………………………………………………………………………….
15. Jaka jest wymowa akapitu 15. w kontekście całego artykułu? 0-2pkt
…………………………………………………………………………………………………
…………………………………………………………………………………………………
Część II
pisanie własnego tekstu
Temat 1. T. Borowski i G. Herling-Grudziński wobec „moralności obozowej”. Rozważ
problem, dokonując analizy podanych fragmentów opowiadań i „Innego świata”.
Odwołaj się do całości utworów.
Fragment I
Wbrew namiętnościom wojny żyliśmy w innym świecie. Może dla tego, który
nadejdzie. Jeśli są to zbyt śmiałe słowa – wybacz. A to, że teraz tu jesteśmy – to chyba też dla
tego świata. Czy myślisz, że gdyby nie nadzieja, iż ten inny świat nadejdzie, że wrócą prawa
człowieka – żylibyśmy w obozie choć jeden dzień? To właśnie nadzieja każe ludziom
apatycznie iść do komory gazowej, każe nie ryzykować buntu, pogrąża w martwotę. To
nadzieja rwie więzy rodzin, każe matkom wyrzekać się dzieci, żonom sprzedawać się za chleb
i mężom zabijać ludzi. To nadzieja każe im walczyć o każdy dzień, bo właśnie ten dzień
przyniesie im wyzwolenie. Ach, i już nawet nie nadzieja na inny, lepszy świat, ale po prostu
na życie, w którym będzie spokój i odpoczynek. Nigdy w dziejach ludzkich nadzieja nie była
silniejsza w człowieku, ale nigdy też nie wyrządziła tyle zła, ile w tej wojnie, ile w tym
obozie. Nie nauczono nas wyzbywać się nadziei i dlatego giniemy w gazie.
Patrz, w jakim oryginalnym świecie żyjemy: jak mało jest w Europie ludzi, którzy nie
zabili człowieka! I jak mało jest ludzi, których by inni ludzie nie pragnęli zamordować(…)
- A, to ty? Potrzebujesz czegoś? Jak masz jabłka…
- Nie, jabłek nie mam dla ciebie – odrzekłem przyjaźnie. Nie umarłeś jeszcze,
Abramek? Co słychać?
- Nic ciekawego. Czeski my zagazowali.
- To wiem i bez ciebie. A osobiście?
- Osobiście? Jakie u mnie może być „osobiście”?
Komin, blok i znowu komin? Albo ja mam tu kogo? A, chcesz wiedzieć – osobiście:
wykombinowali my nowy sposób palenia w kominie. A wiesz jaki?
Byłem bardzo uprzejmie ciekaw.
- A taki, że bierzemy cztery dzieciaki z włosami, przytykamy głowy do kupy i
podpalamy włosy. Potem pali się samo i jest gemach.
- Winszuję – rzekłem sucho, bez entuzjazmu.
Roześmiał się dziwnie i popatrzył mi w oczy:
- Te, fleger, u nas, w Auschwitzu, my musimy bawić się, jak umiemy. Jak by szło
inaczej wytrzymać?
I wsadziwszy ręce w kieszeń, odszedł bez pożegnania. Ale to jest nieprawda i groteska, jak
cały obóz, jak cały świat(…)
T. Borowski, U nas, w
Auschwitzu…
Fragment II
- A zabijałeś ludzi? A wieszałeś ich na słupku za głupią ukradzioną kostkę margaryny
albo za bochenek chleba?
- Wieszałem złodziejów.
- Beker, mówią, że jest na kwarantannie twój syn.
Ręce Bekera kurczowo ujęły trzon od łopaty, a wzrok jego począł uważnie obejmować
mój tułów,
szyję , głowę.
- Ty, puść tę łopatę, nie patrz tak bojowo. Może to nieprawda, że to syn kazał ciebie
zabić za tamtych z Poznania?
- Prawda – rzekł głucho. – A drugiego syna powiesiłem w Poznaniu, ale nie za ręce,
tylko za szyję, bo ukradł chleb.
- Bydlę! – wybuchnąłem(…)
- Czego stoisz jak głupi pies? – wrzasnął kapo na mnie. – Andrej ma zrobić z nim
porządek.
Los!
Poleciałem ścieżką.
- Andrej, onczak ich! Kapo kazał!
Andrzej chwycił kij i uderzył na odlew. Grek zasłonił się ręką, zaskowyczał i upadł.
Andrzej położył mu kij na gardło, stanął na kiju i zakołysał się.
Odszedłem prędko w swoją stronę. (…)
Dzień na Harmenzach
Fragment III
- Słuchaj, Henri, czy my jesteśmy ludzie dobrzy?
- Czemu się głupio pytasz?
- Widzisz, przyjacielu, wzbiera we mnie zupełnie niezrozumiała złość na tych ludzi, że
przez nich muszę tu być. Nie współczuję im wcale, że idą do gazu. śeby się ziemia pod nimi
wszystkimi rozstąpiła. Rzuciłbym się na nich z pięściami. Przecież to jest patologiczne chyba,
nie mogę zrozumieć.
- Och, wprost przeciwnie, to normalne, przewidziane i obliczone. Męczy cię rampa,
buntujesz się, a złość najłatwiej wyładować na słabszym. Pożądane jest nawet, abyś ją
wyładował. (…)
Proszę państwa do gazu
Fragment IV
(…) - Jewriej.
W czerwcu 1945 roku zderzyłem się z nim prawie w Rzymie, wychodząc w południe z
redakcji pisma wojskowego, w którym podówczas pracowałem.
- Dowiedziałem się, że tu pracujesz - powiedział nieśmiało - i przyjechałem z Florencji, żeby
cię zobaczyć...
- Ale skąd, skąd ty tutaj?
- Och, to dłuższa historia - odpowiedział z uśmiechem - chodźmy gdzieś na kawę.(…)
- W tej historii - zaczął ostrożnie - jest pewna sprawa, którą przemilczałem i którą chciałbym
ci teraz powiedzieć. Nie mówiłem o niej dotąd z nikim, bo prawdę powiedziawszy, nie
miałem z kim. Kiedy wróciłem do Polski, nie znalazłem przy życiu nikogo, dosłownie nikogo
z mojej bliższej i dalszej rodziny. Ale przez tyle bezsennych nocy marzyłem o tym, aby
spotkać kogoś, kto mógłby mnie zrozumieć, kto był także w obozie sowieckim... Nie żądam
od ciebie niczego, nie proszę o nic. Zmieniłem po wojnie nazwisko i za parę miesięcy, może
za rok, rozpocznę w Ameryce nowe życie. Ale zanim to się stanie, chciałbym, abyś
wysłuchawszy mojej opowieści, powiedział tylko jedno słowo: rozumiem...
- Mów - zachęciłem go, dolewając do szklanki wina - siedzieliśmy przecież w jednej celi. (…)
- Nie tak łatwo utrzymałem się na stanowisku dziesiętnika w brygadzie budowlanej. W Rosji,
jak wiesz, trzeba za wszystko płacić. (…)W mojej brygadzie pracowało czterech Niemców
(…) Pracowali doskonale: nie miałem im nic do zarzucenia, chyba to tylko, że unikali jak
ognia rozmów na tematy polityczne. Zażądano ode mnie, abym złożył zeznanie, że słyszałem
ich rozmawiających po niemiecku o bliskim nadejściu Hitlera. (…) Oficer NKWD nie
ukrywał przede mną, że jeśli odmówię, wrócę na ogólne roboty, do lasu... Miałem więc do
wyboru własną śmierć lub śmierć tych czterech...(…)
- I wybrałem. Miałem dość lasu i tego przeraźliwego, codziennego wywijania się od śmierci -
chciałem żyć. Złożyłem zeznanie. Rozstrzelano ich za zoną w dwa dni potem.(…)
- Gdybym to powiedział komukolwiek z ludzi, wśród których teraz żyję - podjął cicho -
nie uwierzyłby lub uwierzywszy, nie podałby mi ręki. Ale ty, ty przecież wiesz, do czego nas
doprowadzono. Powiedz tylko to jedno słowo: rozumiem...
Poczułem, jak krew uderza mi do skroni, a wraz z nią cisną się przed oczy dawne obrazy,
wspomnienia. Ale o ileż bardziej były zatarte wówczas, gdy tłumiłem je siłą, by uratować
wiarę w ludzką godność, niż teraz, gdy nareszcie uspokojony - spoglądam na nie
jak na ostygłą przeszłość! Może wymówiłbym bez trudu to jedno słowo nazajutrz po
zwolnieniu z obozu. Może... Miałem już jednak za sobą trzy lata wolności, trzy lata
wędrówek wojennych, udziału w bitwach, normalnych uczuć, miłości, przyjaźni,
życzliwości... Dni naszego życia nie są podobne do dni naszej śmierci i prawa
naszego życia nie są również prawami naszej śmierci. Wróciłem z takim trudem między ludzi
i miałbym teraz od nich dobrowolnie uciekać? Nie, nie mogłem wymówić tego słowa. (…)
G. Herling – Grudziński, Inny świat, Wydawnictwo Literackie
Temat 2. Czas jako siła niszcząca. Porównaj sposób funkcjonowania tego motywu w
poezji D. Naborowskiego („Krótkość żywota”) i Ch. Baudelaire’a („Portret”). Odwołaj
się do założeń epoki baroku i modernizmu.
Śmierć i choroba czynią garść popiołu
Z tego płomienia, który dla mnie płonął.
Z oczu ognistych i czułych pospołu,
Z tych ust, na których jam tak sercem tonął,
Z tych pocałunków mocnych jak balsamy,
Z uniesień żywszych od promieni słońca -
Okropnie, duszo moja! - cóż dziś mamy?
Co pozostało? Szkic, kartka niknąca,
Która wraz ze mną samotnie zamiera
I którą starzec złośliwy, Czas srogi,
Z dniem każdym ciężkim skrzydłem swym zaciera...
Morderco chmurny, życiu, sztuce wrogi,
W pamięci mojej nie zatrze twa siła
Tej, co mym szczęściem i chlubą mą była!
Ch. Baudelaire, Portret (1857)
Godzina za godziną niepojęcie chodzi:
Był przodek, byłeś ty sam, potomek się rodzi.
Krótka rozprawa: jutro - coś dziś jest, nie
będziesz,
A żeś był, nieboszczyka imienia nabędziesz;
Dźwięk, cień, dym, wiatr, błysk, głos, punkt -
żywot ludzki słynie.
Słońce więcej nie wschodzi to, które raz minie,
Kołem niehamowanym lotny czas uchodzi,
Z którego spadł niejeden, co na starość godzi.
Wtenczas, kiedy ty myślisz, jużeś był, nieboże;
Między śmiercią, rodzeniem byt nasz, ledwie
może
Nazwan być czwartą częścią mgnienia; wielom
była
Kolebka grobem, wielom matka ich mogiła.
D. Naborowski, Krótkość żywota
(1593)