ark nr6 p

background image

Miejsce

na naklejkę

z kodem

KOD ZDAJĄCEGO

(Wpisuje zdający przed

rozpoczęciem pracy)

PESEL ZDAJĄCEGO

(Wpisuje zdający przed rozpoczęciem pracy)

ARKUSZ I

MAJ

ROK 2005

Tu komisja naklei kod

Tu wpiszesz kod

ĆWICZCIE Z NAMI!

W maju, na egzaminie maturalnym,
otrzymacie analogiczny arkusz. Dokład-
nie przeczytajcie 1. stronę.

Arkusz I obowiązuje wszystkich matu-
rzystów. Spróbujcie zmierzyć się z za-
daniami, które proponujemy. Tematy
maturalne owiane są tajemnicą, ale to
ćwiczenie czyni mistrza.

Redakcja opiera się na informacjach
i wzorze formularza ze strony
www.cke.edu.pl, podanych do wiado-
mości publicznej.

Tu wpiszesz swój

PESEL

Opracowanie i komentarz:

Agnieszka Fedorowicz

Katarzyna Porembska

Iza Zasłona

Copyright by AGA-PRESS sp.j.

EGZAMIN MATURALNY

Z JĘZYKA POLSKIEGO

Arkusz I

Czas pracy 170 minut

Za opracowanie tematu

można otrzymać

70 punktów

20 za część 1
50 za część 2

Instrukcja dla zdającego

1. Proszę sprawdzić, czy arkusz egzaminacyjny zawiera 8 stron.

Ewentualny brak należy zgłosić przewodniczącemu zespołu
nadzorującego egzamin.

2. Część 2 arkusza zawiera dwa tematy wypracowania.

Do opracowania trzeba wybrać jeden z nich i podkreślić.

3. Proszę zaplanować czynności tak, by było możliwe

rozwiązanie zadań z obu części arkusza w ciągu 170 minut.

4. Pracę proszę napisać czytelnie.
5. Proszę pisać tylko w kolorze niebieskim lub czarnym; nie pisać

ołówkiem.

6. Nie wolno używać korektora.
7. Błędne zapisy trzeba wyraźnie przekreślić.
8. Wszelkie notatki należy sporządzać tylko w brudnopisie,

który nie będzie oceniany.

9. Podczas egzaminu można korzystać ze słownika poprawnej

polszczyzny i słownika ortograficznego.

10. Do ostatniej kartki arkusza dołączona jest karta odpowiedzi,

którą wypełnia egzaminator.

Życzymy powodzenia!

background image

Egzamin maturalny z języka polskiego

Arkusz I

2

2

Przeczytaj uważnie tekst Aliny Kowalczykowej, a następnie odpowiedz na pytania. Odpowiadaj tylko na podstawie tekstu,
własnymi słowami. Udzielaj tylu odpowiedzi, o ile jesteś proszony.

Część I – rozumienie czytanego tekstu

ROMANTYCZNI SZALEŃCY

1. Sposób pojawienia się szaleństwa w polskiej literaturze romantycznej można uznać za niezwykle efektowny. Oto pierwszy,
przełomowy dla romantyzmu tom Poezji Mickiewicza, w nim wiersz programowy – Romantyczność; w Romantyczności
bohaterka zdaje się być obłąkana. Wokół jej „widzenia” toczy się polemika między młodym romantykiem a racjonalnie
rozumującym mędrcem; ekscytuje ona wyobraźnię i rozbudza ciekawość osób postronnych. (…)

2. Gdyby postawić proste i nieco naiwne pytanie, dlaczego właśnie do tego utworu – powtórzmy: programowego – Mickie-
wicz wprowadził bohaterkę o zachwianej równowadze umysłu, odpowiedź pozornie mogłaby być nieskomplikowana. Ro-
mantyczność
była poetycką repliką na artykuł Jana Śniadeckiego O pismach klasycznych i romantycznych. W tym ataku,
wywołanym przenikaniem idei romantycznych do kultury polskiej, Śniadecki między innymi w znamiennym kontekście
wymieniał szaleństwo. Przewrotnie broniąc młodych, stwierdził: „Wszakże nie godzi ich się o to posądzać, że nie słuchają
żadnych przepisów rozumu, prawdy i przyzwoitości, bo by to było wyniść na Donkiszotów i uorganizować szaleństwo”.
A ponieważ – zdaniem Śniadeckiego – nie można przypuszczać, by ktokolwiek rozumny chciał „uorganizować szaleństwo”,
tym samym zostaje przekreślony sens romantycznych idei twórczych (…). Szaleństwo przedzierzga się pod piórem Śniadec-
kiego w argument rozstrzygający: wystarczy dowieść, że coś jest szalone, aby tym samym zamknąć dyskusję. W Romantyczno-
ści
odwrotnie: szaleństwo Karusi dyskusję otwiera. Paralelizm chyba nieprzypadkowy. Można przypuszczać, że gdy Mickie-
wicz wprowadzał do wiersza obłąkaną dziewczynę, a także gdy opatrywał balladę zaczerpniętym z Szekspira mottem, miał
w pamięci wywody retoryczne uczonego profesora. (…)

3. Portret obłąkanego, jaki pojawia się w polskiej literaturze romantycznej, z pewnością wiele zawdzięcza realiom z epoki,
a przede wszystkim obiegowym pojęciom o szaleństwie i metodach postępowania z obłąkanymi. Godzi się zauważyć, że
tradycja polska w tym zakresie uchodzi na tle obyczajów europejskich za bardzo humanitarną. Nie katowano chorych
w ramach kuracji ani ich nie prześladowano; w praktyce postępowanie humanitarne oznaczało liberalizm władz administra-
cyjnych i dążność do izolowania w szpitalach jednostek najbardziej uciążliwych. Dodać trzeba jednak, że nazwa „szpital”
niewiele miała wspólnego z sensem dziś jej nadawanym: kuratela lekarska na oddziałach dla chorych umysłowo nie istniała
zazwyczaj nawet w teorii, a przerażający stan higieniczny i poziom opieki nie pozwalają wątpić, że nikogo nie umieszczano
w zakładzie ze względu na jego własne dobro. Był to tylko możliwie łagodny sposób usunięcia ze społeczeństwa ludzi
szczególnie źle przystosowanych. (…)

4. Józef Frank, pisząc Wiadomość o chorobach, które panowały w Wilnie i w jego okolicach od początku roku 1807 aż do roku
1817
stwierdzał, że w kwietniu 1815 „postrzega się mnóstwo nadzwyczajne melancholii i manii, religijnym oznaczonych cha-
rakterem”. Przypis autora wyjaśnia:

U osób do pomieszania umysłu przysposobionych wszystkie okoliczności uderzające gwałtownie imaginacją mogą nie tylko
wzbudzić manią, ale też nadać jej charakter
osobliwszy. (…) Nie było lekarza w Wilnie, któremu by się z tego powodu nie trafiło
leczyć manii i melancholii wyobrażeniami religijnymi oznaczonych. Ja sam miałem ośmiu podobnych chorych
.

5. Ta notka zawiera już doskonałe sugestie do kreacji literackich bohaterów szalonych. Ośmiu osobliwych chorych doktora
Franka stanowi przecież zapowiedź szaleńców ogarniętych fanatyzmem religijnym, wpadających w melancholię, wytrąconych
ze świata przez nieokiełznaną siłę przeżyć psychicznych. (…)

6. Przypadek pomieszania zmysłów po zdjętym kołtunie, artykuł Fryderyka Hechla, mógł być dla romantycznych poetów
interesującym wzorem opisu szaleńca. Hechel lecząc chorobę umysłu młodej wieśniaczki osądził, że jej przyczyną był szok,
jaki dziewczyna przeżyła po obcięciu kołtuna. Oto:

(…) wpadła w zamyślenie i melancholią, na żadne pytania nie odpowiadała, jak gdyby nie słyszała (…); twarz i oczy miała
czerwone; gniew jakiś i nieukontentowanie na twarzy się
malowały, ciągle była niespokojną i nocy bezsenne trawiła. W stanie
takim była przez dwa dni, na trzeci zaś rano wybiegła z chaty na pole, zaczęła mocno wrzeszczeć, a złowiona i spytana dlaczego by
to czyniła, zamiast odpowiedzi poczęła niedorzecznie mówić, z rąk wyrywać się, odzież na sobie rozdzierać; słowem wszystkie
znaki szaleństwa
(…) widocznie okazały się.

7. Prozaiczne wyjaśnienie genezy szaleństwa odbiega od uczuciowej motywacji „utraty zmysłów” bohaterek literatury
romantycznej, nie pasują do ich wizerunków także niedorzeczne wrzaski i „nieukontentowanie”. Ale zamyślenie, melancho-
lia, bezsenność, utrata kontaktu z otoczeniem, a nawet rozdzieranie szat – to już typowe cechy zachowań bohaterki obłąkanej
romantyzmu. (…)

8. Powróćmy (…) do punktu wyjścia: polemiki Mickiewicza ze Śniadeckim. Można sądzić, że na genezie obu tekstów zaważyła
przede wszystkim atmosfera intelektualna epoki, skłaniająca do zainteresowania pojawiającymi się w człowieku anomaliami;
za objawami zaburzeń umysłu można było doszukiwać się głębszych znaczeń, w „maniach”, „omamach” lub „katalepsji”
upatrywać znaki innego widzenia, kontaktów z innym światem. Paralelnie narastały też nowe zjawiska w preromantycznej
literaturze – inwazja grozy, fantastyki, nadzmysłowości w konwencji serio, pozbawionych racjonalnego wyjaśnienia. Te prze-
miany, zachodzące w kulturze umysłowej, mogły być odmiennie oceniane przez Śniadeckiego i Mickiewicza; uczonego prze-
rażały jako znak zacofania, poetę intrygowały jako wyraz rozbudzenia ciekawości poznawczej. (…)

background image

3

Egzamin maturalny z języka polskiego

Arkusz I

3

9. Treść ballady, w której obłąkana, prosta dziewczyna otoczona jest gawiedzią, a także Przedmowa do „Ballad i romansów”,
w której Mickiewicz zwraca uwagę na folklorystyczne inspiracje tomiku, sugeruje istnienie jakichś powiązań choćby tematycz-
nych między postacią Karusi a literaturą ludową. Czy jednak w powieściach ludu znajdziemy motyw dziewczyny wpadającej
w obłąkanie po śmierci kochanka, czy będzie w nich w ogóle pojawiał się motyw szaleństwa? (…)

10. Nie ma w folklorze epoki pierwowzorów dla bohaterów, tracących zmysły z rozpaczy po utracie kochanka lub upadku
ojczyzny, dla tych, których gwałtowne namiętności doprowadziły do obłąkania, ani dla tych, którym szaleństwo pozwala
głębiej i doskonalej poznać świat. Wierzenia i baśnie ludu nie były wzorem dla romantycznego portretu szaleńca. Można
więc przypuszczać, że przyczyn osadzania szaleńców na tle gminu trzeba szukać raczej po prostu w równoległym zaintereso-
waniu romantyków folklorem, w wierze w niezbadane głębie mądrości ludu, przez którą, podobnie jak przez obłęd szaleńca,
przeświecają prawdy jeszcze nie odgadnione. Zatem inspiracją dla literackiej postaci szaleńca z ludu byłyby nie tyle auten-
tyczne teksty folklorystyczne, ile raczej impuls intelektualny, każący romantykom tak w ludzie, jak w szaleństwie poszukiwać
szansy otwarcia nowych perspektyw poznawczych. (…)

(Tekst opracowany na podstawie: Alina Kowalczykowa, Widzenie w biały dzień, str. 7 – 26)

Zadanie 1.

Dlaczego sposób pojawienia się szaleństwa w literaturze polskiej autorka tekstu nazwała efektownym?

Komentarz do zad. 1.: Ballady i romanse to cykl liryków wydanych w 1822 roku w Wilnie. Wchodzą one w skład pierwszego tomu
Poezji Adama Mickiewicza. Ballady te, a zwłaszcza ballada Romantyczność (zwróć uwagę na jej tytuł!), uważane były za manifest
polskiego romantyzmu i najbardziej reprezentatywny cykl poetycki wczesnej fazy tej epoki. Były one także pierwszą w literaturze
polskiej realizacją romantycznej wizji świata. W tym cyklu poeta zerwał z klasycystyczną poetyką, wprowadził emocjonalno-mistycz-
ny sposób postrzegania rzeczywistości, ludowego bohatera (szalona Karusia to dziewczyna z ludu) i ludową tematykę. A co najważ-
niejsze – nowe rozumienie człowieka i świata.

Autorka zwraca uwagę na ogromne znaczenie tego utworu. W drugim akapicie podkreśla, że jest to utwór programowy. Jak widzisz,

nie było to pytanie szczególnie trudne.

Odpowiedź: Autorka nazwała ten sposób efektownym ze względu na „mocne wejście” Karusi do literatury polskiej. Dziewczy-

na, która po śmierci ukochanego zaczęła zachowywać się dziwnie, pojawiła się w dziele, które zgodnie z tradycją literacką

otwiera epokę romantyzmu w Polsce. Poza tym ballada „Romantyczność” to wiersz programowy.

Odpowiedź: Śniadecki w artykule „o pismach klasycznych i romantycznych” pisał między innymi o szaleństwie. Przekreślił

sens idei twórczych romantyków, gdyż według niego człowiek rozumny nie chciałby zajmować się „uorganizowaniem

szaleństwa”. „Romantyczność” jest odpowiedzią na ten artykuł – w balladzie starzec i jego „szkiełko i oko” to właśnie

odpowiednik Śniadeckiego. Mędrzec – racjonalista, w przeciwieństwie do ludu i poety, twierdził, że „dziewczyna duby

smalone bredzi”, a gmin (czyli lud) „rozumowi bluźni”.

Zadanie 2.

Uzasadnij, dlaczego Romantyczność została nazwana poetycką repliką na artykuł Śniadeckiego.

Zadanie 3.

Jaka jest funkcja szaleństwa w dziełach Mickiewicza i Śniadeckiego (akapit drugi).

Odpowiedź: Wspomnienie o szaleństwie zamyka dyskusję u Śniadeckiego. U Mickiewicza zaś pojawienie się osoby szalo-

nej, dziewczyny załamanej śmiercią kochanka, dyskusję tę dopiero rozpoczyna. Biorą w niej udział wszyscy zgromadzeni:

lud obserwujący dziewczynę rozmawiającą z kochankiem, osoba mówiąca w wierszu, przedstawiająca nam te zdarzenia

oraz zgorszony zachowaniem dziewczyny i bezmyślnością gawiedzi starzec – mędrzec.

Komentarz do zad. 3.: Pytanie nie było trudne, gdyż rzeczywiście, odpowiedź na nie bez trudu można znaleźć we wskazanym akapicie.
„Prawda żywa”, w którą wierzą lud i poeta, przeciwstawiona jest „martwym prawdom”, reprezentowanym przez starca. „Prawda żywa”
utożsamiana jest z widzeniem intuicyjnym, „patrzeniem sercem”, „prawda martwa” zaś z racjonalnym, zewnętrznym postrzeganiem
rzeczywistości. Jak widzimy, Mickiewicz zaproponował w tej balladzie rozszerzenie granic poznania.

Jeszcze jedno: określenie „kochanek” miało w tej epoce inne znaczenie niż dziś. Obecnie oznacza ono tyle, co partner seksualny,

wtedy zaś znaczyło tyle, co ukochany, najdroższy, obiekt wielkiej miłości. Karusia oszalała więc nie po śmierci swojego partnera
seksualnego, lecz po utracie miłości swojego życia.

Zadanie 4.

Autorka wspomina o polemice Mickiewicza ze Śniadeckim. Czyni to:
a) jeden raz,

b) dwa razy,

c) cztery razy,

d) To wspomnienie pojawia się w pierwszym i szóstym akapicie.

background image

Egzamin maturalny z języka polskiego

Arkusz I

4

4

Zadanie 6.

W Wilnie i w jego okolicach spotykało się na początku XIX wieku szczególnie dużo obłędów o podłożu:
a) patriotycznym,

b) miłosnym,

c) religijno-mistycznym,

d) klaustrofobicznym.

Komentarz do zad. 6.: Wystarczyło uważnie przeczytać cały tekst – a zwłaszcza akapit czwarty. Autorka nie bez powodu cytuje fragment
dzieła doktora Józefa Franka. Nie jest to tylko ciekawostka, którą można pominąć w lekturze! Doktor stwierdza, że w całym ówczesnym
Wilnie nie znalazłby się lekarz, któremu nie zdarzyłoby się „leczyć manii i melancholii wyobrażeniami religijnymi oznaczonych”.
Przypomnij sobie, że w domu wariatów, gdzie przebywa Kordian, trafił się właśnie taki szalony człowiek, którego mania i melancholia
były właśnie „wyobrażeniami religijnymi oznaczone”.

Odpowiedź: c)

Komentarz do zad. 5.: Na pewno pamiętasz, że do szpitala psychiatrycznego, zwanego „swojsko” domem wariatów, trafił tytułowy
bohater Kordiana Juliusza Słowackiego, który na pewno nie był chory umysłowo czy opóźniony w rozwoju. Autorka tekstu pisze, że
trafić tam mógł prawie każdy, kto okazał się niewygodny dla krewnych lub wrogów. Brak opieki medycznej i kontroli nad tymi szpitalami
umożliwiał takie wygodne pozbycie się niewygodnych ludzi. Pamiętaj: „nikogo nie umieszczano w zakładzie ze względu na jego
własne dobro”. Pociechą dla przebywających w tego typu szpitalach w Polsce był fakt, że w naszym kraju pacjentów tych oddziałów
traktowano humanitarnie, oszczędzano im mąk – w praktyce, niestety, prawie w ogóle się nimi nie zajmowano.

To polecenie było bardzo trudne – wymagało sporej wrażliwości językowej, chwytania niuansów i zabarwień emocjonalnych słów.

A ta umiejętność nie każdemu jest przecież dana. Trudno. W każdym teście musi się trafić jakieś zadziwiające skalą trudności pytanie.

Odpowiedź: Nie – autorka sugeruje, że mogli tam trafić także ludzie nie cierpiący na choroby umysłowe, lecz także np. nadwrażliwi,

zbuntowani itd. Sugeruje to ostatnie zdanie trzeciego akapitu: „Był to tylko możliwie łagodny sposób usunięcia ze społeczeństwa

ludzi szczególnie źle przystosowanych

”.

Zadanie 5.

Na podstawie akapitu trzeciego odpowiedz na pytanie: czy w szpitalach psychiatrycznych przebywali tylko ludzie chorzy
umysłowo?

Komentarz do zad. 4.: Prawidłowa jest tylko odpowiedź b). Autorka czyni to dwa razy (nie licząc króciutkiej zapowiedzi w akapicie
pierwszym). Po raz pierwszy ta polemika pojawia się w akapicie drugim i temu zagadnieniu poświęcony jest w całości ów fragment
tekstu. Powraca do niego – po dość długiej przerwie – w akapicie ósmym. Ten fragment łatwo wyodrębnić, gdyż został on przez
profesor Alinę Kowalczykową zapowiedziany: „Powróćmy (…) do punktu wyjścia: polemiki Mickiewicza ze Śniadeckim”. Tak więc
i tego pytania nie można uznać za trudne.

Odpowiedź:

b)

Odpowiedź: – melancholia, smutek

– utrata kontaktu z otoczeniem

– bezsenność

Zadanie 7.

Wymień trzy typowe cechy bohaterki romantycznej dotkniętej szaleństwem.

Komentarz do zad. 7.: A także skłonność do wpadania w zamyślenie i (czasem) rozdzieranie szat. Autorka sugeruje, że przypadek
dziewczyny oszalałej po obcięciu kołtuna mógł być dla romantyków wzorem opisu szaleńca. Pominęli oni takie zachowania biedaczki,
jak bezsensowne bieganie, wrzaski i malujący się na twarzy wyraz nieukontentowania (czyli niezadowolenia), być może, jako
„niewdzięczne” i „nieromantyczne”.

Z lekcji polskiego powinieneś znać przynajmniej dwie postacie kobiet dotkniętych obłędem: Karusię z Romantyczności Mickiewi-

cza i Żonę z Nie-Boskiej komedii Krasińskiego.

Karusia to dziewczyna, która w biały dzień rozmawia z duchem zmarłego przed dwoma laty Jasia, jej ukochanego. Biegnie za

znikającym duchem i upada. Żona to kobieta, która wkrótce po poślubieniu Hrabiego Henryka i urodzeniu Orcia uświadamia sobie, że nic
nie znaczy dla swojego męża, który odwraca się zupełnie od życia rodzinnego (liczy się dla niego tylko poezja). Świadomość, że mąż
nigdy nie będzie umiał jej pokochać, doprowadza kobietę do obłędu. Zostaje ona umieszczona w domu dla obłąkanych i tam wyobraża
sobie, że jest poetą i dzięki temu zdobywa miłość męża. Umiera na wylew krwi do mózgu podczas odwiedzin Hrabiego Henryka.

background image

5

Egzamin maturalny z języka polskiego

Arkusz I

5

Komentarz do zad. 8.: Powinieneś zakreślić odpowiedź d). Aby prawidłowo odpowiedzieć na to pytanie, trzeba było znać znaczenie
słowa „paralelizm”, oznaczającego równoległe występowanie, odbywanie się czegoś jednocześnie. Możemy mówić nie tylko o para-
lelnym występowaniu jakichś zjawisk, lecz także o paralelizmie w teorii i historii literatury, czyli o tożsamości lub podobieństwie
treściowym, kompozycyjnym lub składniowym kilku części utworu. Możemy mówić np. o paralelizmie tematycznym czy kompozycyjnym.

Zadanie 8.

W akapicie ósmym czytamy: „Paralelnie narastały też nowe zjawiska w preromantycznej literaturze – inwazja grozy, fanta-
styki, nadzmysłowości w konwencji serio, pozbawionych racjonalnego wyjaśniania”. Fakt, iż te zjawiska rozwijały się paralel-
nie z fascynacją „maniami” i „omamami”, oznacza, że:

a) te zjawiska rozwijały się w zupełnie innym czasie,
b) te zjawiska nie miały ze sobą nic wspólnego,
c) im większe było zainteresowanie „omamami” i „maniami”, tym bardziej spadała popularność grozy i fantastyki,
d) występowały one równocześnie, równolegle.

Odpowiedź: d)

Komentarz do zad. 9.: Cóż za banalne polecenie! Banalne, a więc niepunktowane zbyt wysoko – ale jeden punkt bez trudu można było zdobyć.
Wystarczyło wypisać niedługi fragment tekstu ze wskazanego w poleceniu akapitu (a to przecież ogromne ułatwienie).

Odpowiedź: „Te

przemiany (…)

mogły być odmiennie oceniane przez Śniadeckiego i Mickiewicza; uczonego przerażały

jako znak zacofania, poetę intrygowały jako wyraz rozbudzenia ciekawości poznawczej”.

Zadanie 9.

Na podstawie akapitu ósmego udowodnij, że stosunek Mickiewicza i Śniadeckiego do przemian zachodzących w kulturze
umysłowej był zupełnie inny – zacytuj odpowiedni fragment.

Komentarz do zad. 10.: Autorka tekstu podaje w wątpliwość to stwierdzenie (pyta: „Czy jednak w powieściach ludu znajdziemy motyw
dziewczyny wpadającej w obłąkanie po śmierci kochanka, czy będzie w nich w ogóle pojawiał się motyw szaleństwa?”), by rozwiać
je w następnym (dziesiątym) akapicie.

Odpowiedź: Poeta sugeruje, że jego tomik ma bardzo wyraźne folklorystyczne inspiracje.

Zadanie 10.

Co sugeruje Mickiewicz w Przedmowie do „Ballad i romansów”?

Zadanie 11.

Czy w folklorze ludowym znajdziemy pierwowzory romantycznych szaleńców tracących zmysły z miłości do ukochanej (uko-
chanego) lub do ojczyzny?

Komentarz do zad. 11.: Zauważ, jak ważny w tym tekście jest kończący go akapit! Pamiętaj, że nawet jeśli jesteś zmęczony lub chcesz
jak najszybciej rozwiązać test, koniecznie powinieneś uważnie przeczytać wszystkie akapity!

Zauważ pewną prawidłowość: mężczyźni mogli popaść i w obłęd na tle patriotycznym, i w obłęd na tle miłosnym, zaś kobiety

popadały tylko w obłęd miłosny – przykładami będą tu, oczywiście, Karusia z Romantyczności i Żona z Nie-Boskiej komedii.

Odpowiedź: Nie – nie znajdziemy, deklaracja Mickiewicza była więc trochę „na wyrost”. Autorka tekstu podkreśla bardzo

wyraźnie ten fakt w akapicie dziesiątym, pisząc np., że wierzenia i baśnie ludowe nie były więc pierwowzorem dla roman-

tycznego portretu szaleńca.

Zadanie 12.

Na podstawie całego tekstu wymień dwa źródła kreacji bohatera szaleńca w romantyzmie.

Komentarz do zad. 12.: Jeśli uważnie przeczytałeś tekst, z łatwością powinieneś dać sobie radę z tym (średnio trudnym) pytaniem.

Odpowiedź: – Artykuły lekarzy opisujące przypadki osób dotkniętych szaleństwem (np. cytowany przez Alinę Kowalczykową

artykuł Fryderyka Hechla „Przypadek pomieszania zmysłów po zdjętym kołtunie”).

– Impuls intelektualny, który kazał romantykom w prostym ludzie poszukiwać nowych perspektyw poznawczych.

background image

Egzamin maturalny z języka polskiego

Arkusz I

6

6

Józef Czechowicz
w pejzażu

szum kasztanów niżej morski śpiew
gasną o zmierzchu świece ukwieconych drzew
droga w gaju wprost słońca złoci się podwójnie
od szumu i wieczoru ciemnieją ustronia
kołysząc się trawą bujną
dziewczyny smukłe na koniach

wzgórze na drożyn skrzyżowaniu
tam kapliczka chłodna jak koral
w półmroku krzyż tam anioł
opuszczone wota rybaków
zapomniana od dawna pora
w rozbitym dzbanku spleśniała śmierć maków

morze szumi kasztany
konie kopytami złoto nad wodą mącą
z jadących jedna rękę podniosła
i znak daje poruszając nią w powietrzu jak wiosłem
bo został u kaplicy źrebak zabłąkany
zajrzał do wnętrza dotknął miękką wargą drzwi
zarżał dziecinnie wysoko nie wiadomo o co

Część II – pisanie własnego tekstu

Temat 1.

Scharakteryzuj nastrój wiersza Józefa Czechowicza pt. w pejzażu.

Nie da się ukryć, że masz do czynienia z dość trudnym wierszem.
Aby sobie z nim poradzić, wystarczy jednak rozszyfrować metafory
i dokładnie prześledzić wszystkie pojawiające się tu obrazy. A jest
ich sporo, choć wiersz nie jest długi. Zwróć szczególną uwagę na
te, które dominują, mają największe znaczenie dla interpretacji
utworu. Nie zapomnij o poleceniu do tego wiersza – masz scharak-
teryzować nastrój, który buduje poeta. Jest ono bardzo ważnym
elementem Twojej pracy! Zauważ, że nie jest to „zwykły” opis pejza-
żu – świat z tego wiersza sprawia wrażenie świata jak ze snu, trochę
odrealnionego.

Na pewno lekturę może Ci utrudniać trudny, daleki od pro-

stoty język i brak interpunkcji. Być może jednak – choć w części –
nagrodą za pokonanie tych „przeszkód” będzie obcowanie z na-
prawdę pięknym, nastrojowym wierszem.

O autorze

Józef Czechowicz urodził się 15 marca 1903 roku w Lublinie. W ro-
dzinnym mieście spędził większą część życia i tu też zginął –
podczas bombardowania Lublina 9 września 1939 roku.

Pracował jako nauczyciel, należał do grupy poetów skupionej wokół
lubelskiego czasopisma Reflektor. Choć znany jest przede wszyst-
kim jako poeta, jego twórczość obejmuje także inne gatunki lite-
rackie. W jego liryce możemy dostrzec dość silne wpływy tradycji
literackiej (zwłaszcza modernizmu i symbolizmu), ale także nowo-
czesną formę. Czechowicz czerpał ponadto ze źródeł inspiracji
ludowej – właściwego folklorowi baśniowego, mitycznego i ma-
gicznego widzenia świata. Najważniejsze cechy poezji Czechowi-
cza to:

płynność obrazowania,

instrumentacja dźwiękowa,

muzyczność jego utworów,

brak interpunkcji,

nastrojowość.

Jego poezję zalicza się do nurtu katastroficznego w liryce mię-
dzywojnia. W jego utworach łatwo zauważyć egzystencjalne
lęki, obsesję śmierci, historyczny niepokój i przeczucie dziejo-
wej katastrofy. Ale spotkamy także wiersze opisowe utrzymane
w tonie liryczno-arkadyjskim, dla których inspiracją były pięk-
ne pejzaże.

Konspekt

Konspekt

Konspekt

Konspekt

Konspekt realizacji

realizacji

realizacji

realizacji

realizacji

JAK ZACZĄĆ

Można zacząć co najmniej na dwa sposoby. Po pierwsze,
możesz rozpocząć od refleksji nad tytułem wiersza. Pozor-
nie jest on bardzo zwyczajny, ale nie daj się zwieść – zwyczaj-
ny tytuł brzmiałby „pejzaż”, zaś tytuł w pejzażu już na wstę-
pie sugeruje pewną „dziwność” i niepokój.

Po drugie, można zacząć od ogólnej refleksji na temat

pejzażu ukazanego w tym wierszu. Bez wątpienia celem tego
opisu nie jest jedynie przedstawienie czarownego widoku,
lecz budowanie nastroju, kreowanie pewnej „pozapejzażo-
wej” rzeczywistości. Nie jest to, jak u Mickiewicza w Panu
Tadeuszu
czy u Orzeszkowej w Nad Niemnem opis pejzażu
konkretnych okolic.

background image

7

Egzamin maturalny z języka polskiego

Arkusz I

7

STRATEGIE ROZWINIĘCIA

Zwróć uwagę na elementy ukazanego w tym wierszu pejzażu
przynależące do świata natury (kasztany, morze, trawa) i do
świata kultury (kapliczka, amazonki). Ten podział nie jest bez
znaczenia – pamiętaj, że nawet za błahą, Twoim zdaniem, uwa-
gę otrzymuje się punkty za realizację tematu.

Zajmij się także bardzo ważnym zagadnieniem: poeta powra-
ca do wybranych elementów rzeczywistości, np. w pierwszym
wersie czytamy: „szum kasztanów niżej morski śpiew” – te
motywy powracają w trzeciej części utworu, gdzie czytamy:
„morze szumi kasztany”; podobną sytuację obserwujemy przy
motywie koni i amazonek – w pierwszej części pojawiają się
„dziewczyny smukłe na koniach”, w trzeciej ten motyw zostaje
bardzo rozbudowany: mamy tu i konie, które „kopytami złoto
nad wodą mącą”, i znak dany przez jedną z amazonek, i zabłą-
kanego źrebaka.

Zwróć uwagę na to, jak budowany jest nastrój, jak niejako
„wyłania się” on z wiersza. Niemal każdy wers wnosi do

utworu coś nowego. Co szczególnie powinno Ci się rzucić
w oczy, to nastrój niepokoju. Widoczny jest on już w dru-
gim wersie („gasną o zmierzchu świece ukwieconych drzew”)
– i już to wyzyskanie w metaforze wyobrażenia gasnącej
świecy na pewno nasyca pejzaż atmosferą niepokoju. Świe-
ce kojarzą się z mrokiem i śmiercią...

Przez cały czas przyglądaj się elementom ukazanego tu świa-
ta. Wiele z nich ma znaczenie symboliczne: krzyż, maki (kwiaty
śmierci, symbol zasypiania na wieki ze względu na usypiającą,
narkotyczną moc ziarenek maku), koń, świeca itd.

JAK ZAKOŃCZYĆ

Możesz zakończyć uwagą, że wiersz Czechowicza tylko pozor-
nie jest pocztówkowym, nadmorskim obrazkiem. Ten pejzaż
pełen jest mrocznych znaków, a nawet grozy. Ta groza nie
zostaje dokładnie określona – nie wiemy, co to za widmo kata-
strofy unosi się nad światem, kiedy owa katastrofa nastąpi i ja-
ki będzie miała charakter...

K +1

K

Przykład realizacji

Wiersz Józefa Czechowicza to przykład liryki opisowej. Jednak pejzaż ukazany w tym
wierszu wcale nie jest pejzażem realistycznym, choć w wierszu pojawiają się elementy
typowe dla takich właśnie krajobrazów: trawy, woda, szumiące drzewa, kapliczka.
Pejzaż sprawia wrażenie odrealnionego – poeta odsłania głębszą naturę i symboliczny,
niejednoznaczny charakter przedstawionych w tym utworze elementów rzeczywistości,
a opis tego pięknego widoku nie przynosi ukojenia, lecz wywołuje niepokój u czytelników.

Nie mamy tu do czynienia z realistycznym obrazem przedstawiającym nadmorski

krajobraz, choć pozornie wiersz to typowy pocztówkowy obrazek ukazujący piękno
nadmorskiego krajobrazu zalanego promieniami zachodzącego słońca. Przyjrzyjmy się
tym obrazom: szumiące morze („morski śpiew”), aleje kasztanów („szum kaszta-
nów”), bujna trawa („kołysząc się trawą bujną”), kapliczka na wzgórzu („wzgórze na
drożyn skrzyżowaniu/ tam kapliczka chłodna jak koral”). Na tym właśnie tle ukazane
są smukłe amazonki i zabłąkany źrebak. Mamy do czynienia z wiosennym nadmorskim
krajobrazem, lecz ten krajobraz przywołuje nową rzeczywistość – świat pozaziemski,
który przejawia się w tym wierszu symbolicznie. Pozornie utwór przenikają zachwyt
i spokój, lecz tak naprawdę pełen jest on niepokoju, ukrytej pod pozorami spokoju grozy.

Obraz wybrzeża ukazany w tym liryku wyłania się z szumu drzew i morskich fal.

To jeszcze obrazek sielankowy, jednak już w drugim wersie pojawiają się gasnące o zmierz-
chu „świece ukwieconych drzew”. Uwagę odbiorcy powinna przykuć ta metafora wyko-
rzystująca wyobrażenie gasnącej świecy – dopalająca się świeca symbolizuje przecież
zbliżający się koniec życia, a jej zgaśnięcie – koniec życia, zwycięstwo śmierci. Ponadto
świece zwyczajowo zapala się przy trumnach zmarłych. Rzeczywiście – powiało grozą!
Niepokój ten wzmaga się jeszcze bardziej za sprawą kolejnych obrazów, np. złowieszcze-
go szumu (pojawił się on w pierwszym i czwartym wersie). W pierwszym był jeszcze
niegroźnym ornamentem, zaś w czwartym dowiadujemy się, że „od szumu i wieczoru
ciemnieją ustronia”. Już samo zapadanie ciemności jest groźne, nieoswojone. W ciemno-
ści przecież – w odróżnieniu od sporej grupy zwierząt – człowiek czuje się niepewnie, może
nawet odczuwa pewien lęk. Jak wiemy, mrok może symbolizować (i często symbolizuje!)
obecność śmierci i sił zła.

W pierwszej części utworu pojawia się jeszcze obraz smukłych amazonek, po części

niwelujący grozę omawianych wcześniej obrazów.

Można przyjąć, że kluczowa dla całego utworu jest druga (środkowa) jego część.

Przynosi ona opis bardzo ważnego elementu nadmorskiego krajobrazu – kapliczki na
wzgórzu. Dlaczego ten akurat element jest tak ważny? Po pierwsze, został on wyróżnio-
ny już swoim położeniem: kapliczka stoi na wzgórzu, które góruje nad całą ukazaną
przestrzenią. Po drugie, ta kaplica ma olbrzymi związek z wydarzeniem, które – jak
informuje tytuł wiersza – zaszło „w pejzażu”. Będzie to, oczywiście, wizyta zabłąkanego

S +1

Co będzie oceniane?

Realizacja tematu
(maksymalnie 25 punktów)

Punktowane byłyby na przykład:

interpretacja tytułu

krótka charakterystyka przedstawianego kra-
jobrazu (np. to krajobraz nadmorski, słoneczne
południe)

spostrzeżenie, że nie jest to krajobraz reali-
styczny

interpretacja ważnych elementów tego świata
o znaczeniu symbolicznym, takich jak świeca,
maki itd.

podział elementów ukazanych w tym wierszu
na przynależne do świata kultury i do świata
natury

spostrzeżenie, że elementy ukazane na początku
utworów powracają w dalszych wersach

wyodrębnienie kluczowej części utworu (część
druga)

spostrzeżenie, że w wierszu mamy do czynie-
nia z metaforą żeglugi życia (na ten trop napro-
wadzą Cię na pewno takie sformułowania, jak
morski śpiew”, kapliczka „chłodna jak koral”,
„morze szumi”, jedna z kobiet daje znak ręką,
poruszając nią „jak wiosłem”)

określenie nastroju wiersza jako pełnego nie-
pokoju oraz, rzecz jasna, udowodnienie tej tezy

Kompozycja
(maksymalnie 5 punktów)

Pamiętaj o akapitach! Praca powinna być przejrzy-
sta, oddzielaj więc akapitami każdą nową myśl. To
ułatwi lekturę sprawdzającym Twoją pracę. Poza
tym praca powinna być spójna; nowe myśli poja-
wiające się w Twojej interpretacji powinny spra-
wiać wrażenie powiązanych z tymi, które wystąpiły
przed nimi i które pojawiły się po nich. Aby ułatwić
sobie zadanie, używaj sformułowań „organizują-
cych”, takich jak „teraz z kolei zajmę się”, „przejdź-
my teraz do”, „przyjrzyjmy się”, „następne zagad-
nienie to”. Unikniesz w ten sposób chaosu.

R

R +1

R +1

background image

Egzamin maturalny z języka polskiego

Arkusz I

8

8

J

Z

R +1

S +1

Styl
(maksymalnie 5 punktów)

Styl Twojej pracy powinien być jasny, żywy,
swobodny. Dlatego staraj się unikać sche-
matów językowych, które niewiele wnoszą
do Twoich rozważań i powtórzeń, które
świadczą o tym, że Twój język jest ubogi, że
masz problem z jasnym przedstawieniem
swoich myśli. Pamiętaj, że np. słowo pejzaż
z powodzeniem można zastąpić takimi sło-
wami jak widok czy krajobraz, zaś słowa na-
strój w wielu wypadkach można używać wy-
miennie z takimi słowami jak atmosfera czy
klimat.

Język
(maksymalnie 12 punktów)

Tu trzeba szczególnie uważać, gdyż bez wiel-
kiego trudu możesz zdobyć sporo punktów.
Wystarczy być uważnym i samokrytycznym.
Jeśli zdecydowałeś się na zbudowanie bar-
dzo długiego zdania, zastanów się, czy na
pewno jest zrozumiałe. Jeśli nie jesteś tego
pewien, może lepiej będzie rozbić je na kilka
krótszych zdań?

Zapis
(maksymalnie 3 punkty)

Uważaj na ortografię i interpunkcję. Łatwo
stracić punkty, zapominając o niezbędnych
przecinkach lub odwrotnie, wstawiając je
gdzie popadnie.

Konteksty

Przede wszystkim możesz przywołać inne utwory Józefa Czechowi-
cza (o ile, oczywiście, są Ci znane). Dobrym przykładem będzie tu
dość znany wiersz Na wsi, zaczynający się od słów Siano pachnie
snem
. To utwór, w którym znajdziemy motywy arkadyjskie i onirycz-
ne. Bezpieczna i wspominana z rozrzewnieniem wieś ukazana zo-
stała jako miejsce schronienia przed nadchodzącą (niesprecyzo-
waną bliżej) katastrofą.

Poza tym bez trudu wskażesz mnóstwo utworów, w których opisy
przyrody, pięknych krajobrazów, odgrywają niesłychanie ważną rolę.
Będą to np.:

Laura i Filon Franciszka Karpińskiego – przyroda została tu ukaza-
na jako tło wydarzeń i świadek przeżyć miłosnych tytułowych bo-
haterów; jest ona jednym z bohaterów utworu.

Cierpienia młodego Wertera Johanna Wolfganga Goethego – tu
przyroda odzwierciedla uczucia Wertera. Dla bohatera jest ona
siłą, którą może przynieść ukojenie, wyleczyć zszarpane nerwy,
napełnić radością życia i spokojem.

Sonety krymskie Adama Mickiewicza – wschodnie krajobrazy fa-
scynują poetę; przyroda ukazana została jako tajemnicza, rządzą-
ca się swoimi prawami potęga.

Widok ze Świnicy do doliny WierchcichejMelodia mgieł noc-
nych
(Nad Czarnym Stawem Gąsienicowym) Kazimierza Przer-
wy-Tetmajera – w typowy dla impresjonistów sposób poeta uchwy-
cił ulotne piękno chwili. W Melodii mgieł nocnych zastosował chwyt
synestezji (widoczny już w tytule wiersza!).

Chłopi Władysława Reymonta – doskonałe opisy krajobrazu znaj-
dziemy także w tym dziele. Przyroda to nieodłączna towarzyszka
życia człowieka – to miejsce życia i pracy. Natura determinuje
bytowanie mieszkańców wsi.

Możesz także przywołać wybrane dzieła malarskie, np. Kredowe skały
wyspy Rugii
Caspara Davida Friedricha – ujawnia on znikomość czło-
wieka wobec potęgi natury, jej tajemnicy oraz tęsknotę za przekro-
czeniem granic ludzkiego świata. Podobnie jak w wierszu Czechowi-
cza, nie mamy tu do czynienia z pejzażem realistycznym.

S

źrebaka u jej drzwi. Poza tym – co bardzo ważne – kaplica stanowi także miejsce przenika-
nia się dwóch światów, widzialnego i niewidzialnego. Nic dziwnego zatem, że jest to miejsce
wyjątkowe; miejsce, któremu została poświęcona druga część utworu. To miejsce chłodne
i ciche, pogrążone w półmroku. Groźne i tajemnicze między innymi ze względu na to, że
znajdują się tam „opuszczone wota rybaków”, co niemal natychmiast prowokuje do zasta-
nowienia się, czy może i Bóg nie opuścił tego miejsca... Do tej kapliczki nikt chyba od jakiegoś
czasu nie zaglądał – zamiast świeżych kwiatów w wazonie mamy bowiem uschłe, spleśniałe
maki. No właśnie, maki te to niezwykłe kwiaty, w odróżnieniu np. od swojskich maków czy
stokrotek. Mają one moc sprowadzania snu. Maki bywają nazywane kwiatami śmierci,
symbolami zasypiania na zawsze, czyli snu wiecznego – mówiąc prościej, śmierci. W ten oto
sposób poeta przywołał świat umarłych. Ponadto maki stoją w rozbitym, zniszczonym
dzbanku. Trawi je „spleśniała śmierć”. To śmierć przychodząca poprzez butwienie i rozkład,
a więc taka śmierć, która wywołuje w nas największą grozę i strach. A więc ten najważniejszy
punkt krajobrazu przesiąknięty jest grozą świata umarłych.

W ostatniej, trzeciej części wiersza, niepokój i groza potęgują się, np. poprzez powracają-

cy szum o złowieszczym charakterze: „morze szumi kasztany”. W ten szum wdziera się
niepokojący tętent końskich kopyt („konie kopytami złoto nad wodą mącą”). Konie tratują
(depczą) blask gasnącego słońca. Może to zbyt daleko posunięte skojarzenie, lecz ten obraz
może przypominać czteremch jeźdźców Apokalipsy, pojawiających się w ostatniej księdze
„Nowego Testamentu”. Na pewno jednak stanowi jakiś niepokojący znak. Może, tak jak
przybycie biblijnych jeźdźców, zwiastuje zbliżającą się katastrofę?

Konie uznawane były za bardzo wrażliwe zwierzęta. Reagowały one rżeniem i nagłym,

pozornie nieuzasadnionym niespokojnym zachowaniem na zbliżające się zagrożenie, niewy-
czuwalne dla człowieka. Źrebak, który zajrzał do wnętrza mrocznej i chłodnej kaplicy,
najprawdopodobniej przeraził się i „zarżał wysoko”. Jego wysokie rżenie to jeszcze jeden,
oprócz np. złowieszczego szumu, niepokojący dźwięk w tym utworze. Ten źrebak dotknął
„miękką wargą drzwi” od kaplicy. Drzwi mogą symbolizować przejście między światem
żywych a umarłych, doczesnością a wiecznością, namacalną rzeczywistością a światem poza-
ziemskim. Można powiedzieć, że mamy do czynienia z aktem poznania. Dotknięcie – do-
słownie i w przenośni – mrocznej tajemnicy przez zabłąkanego konia to bardzo ważne
wydarzenie rozgrywające się w tym pełnym symboli pejzażu. Z mroczną zagadką styka się
niedorosła, niewinna istota – niefrasobliwy, młody koń. Ostatni wers utworu związany
z tym zdarzeniem, ma za zadanie ukoić grozę: źrebak „zarżał dziecinnie nie wiadomo o co”.
Tak naprawdę jeszcze ją podsyca, pozornie bowiem nie zdarzyło się nic, co mogłoby wzbudzić
lęk zwierzęcia.

Zwróćmy także uwagę na to, że w utworze Czechowicza ukazane elementy krajobrazu

powracają – powrócił np. obraz morza i szumiących kasztanów, powrócił obraz amazonek,
w ostatniej części wiersza rozbudowany. I ten chwyt wzmaga niepokój czytelników.

S +1

R +1

R +1

R +1

K +1

background image

9

Egzamin maturalny z języka polskiego

Arkusz I

9

Temat 2:

Dokonaj interpretacji porównawczej dwóch wizji miłości zawartych w wier-
szach Jana Andrzeja Morsztyna i Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego.

Konstanty Ildefons Gałczyński
Serca przebite strzałą

Życie nas nie złączyło, to nas śmierć połączy,
o, Mario, Mario moja, najwspanialsza nogo!
To cóż, że mąż twój na nas patrzy dosyć wrogo,
niech patrzy, my dziś jeszcze wysiądziemy w Łomży;

znam tam mały hotelik, cały w dzikim winie,
zowie się „Pod Aniołem”, jest schludny, niedrogi,
nocą przez okna widać gwiazdy i obłoki,
a właściciel przepięknie gra na okarynie.

Po przyjeździe natychmiast będzie jajecznica,
pomidory w śmietanie i woda „Zubera”,
jakieś skumbrie, do skumbrii klucz mam, co otwiera –
a potem noc i miłość, i pełnia księżyca.

My umrzemy w piżamach. Rachunek uiszczę,
ogolę się i krzyknę: – O, Mario jedyna,
czujesz? to jesień pachnie jak zła terpentyna;
widzisz? to deszcz oszalał. Słyszysz? to wiatr gwiżdże.

Nad ranem będzie cicho. Pełni jesienności
jeszcze raz pomyślimy o ziemi i niebie,
jeszcze raz popatrzymy na szczotkę i grzebień,
westchniemy, i na wieki umrzemy z miłości.

Jan Andrzej Morsztyn
Cuda miłości.
Sonet

Przebóg! Jak żyję, serca już nie mając?
Nie żyjąc, jako ogień w sobie czuję?
Jeśli tym ogniem sam się w sobie psuję,
Czemuż go pieszczę, tak się w nim kochając?

Jak w płaczu żyję, wśród ognia pałając?
Czemu wysuszyć ogniem nie próbuję
Płaczu? Czemu tak z ogniem postępuję,
Że go nie gaszę, w płaczu opływając?

Ponieważ wszytkie w oczach u dziewczyny
Pociechy, czemuż muszę od nich stronić?
Czemuż zaś na te narażam się oczy?

Cuda te czyni miłość, jej to czyny,
Którym kto by chciał rozumem się bronić,
Tym prędzej w sidło z rozumem swym wskoczy?

Konspekt

Konspekt

Konspekt

Konspekt

Konspekt realizacji

realizacji

realizacji

realizacji

realizacji

Zarówno Jan Andrzej Morsztyn, jak i Kon-
stanty Ildefons Gałczyński są autorami bar-
dzo znanych wierszy o miłości. Co więcej,
te wiersze podobają się sporej grupie współ-
czesnych czytelników. Masz do czynienia
z wierszami właściwymi dla obu tych twór-
ców. Barokowy piewca miłości wybiera
częstą u niego kunsztowną formę sonetu,
stosuje koncept. Z kolei XX-wieczny poeta

JAK ZACZĄĆ

Zacznij najprościej. Napisz, że miłość to częsty temat utwo-
rów poetyckich. Mnóstwo tego typu wierszy powstawało w każ-
dej epoce. Oczywiście, poeci różnie piszą o tym uczuciu, zależy
to między innymi od epoki, w której tworzą, wybranej kon-
wencji, wrażliwości i zapewne także od ich własnych przeżyć.
Podkreśl, że mamy do czynienia z utworami, które dzieli kilka
wieków, a co za tym idzie z utworami zupełnie inaczej traktują-
cymi ten sam temat.

Jeśli dość dobrze znasz twórczość obu poetów, możesz zacząć od
krótkiej prezentacji ich sylwetek. Zwróć szczególną uwagę na spo-
sób, w jaki pisali oni o miłości, przywołaj znane Ci utwory. Taki
wstęp na pewno byłby ciekawy, ale wymaga pewnej wiedzy.

Wyjdź od razu od wierszy i zacznij od interpretacji ich tytułów.
Tytuł sonetu Morsztyna sugeruje, że poeta będzie chciał
przedstawić miłość jako uczucie niezwykłe, pełne sprzecznoś-

ci i tajemnic – zadziwiające i niezrozumiałe. Ale i z tytułu wier-
sza Gałczyńskiego sporo się możemy dowiedzieć o charakte-
rze utworu. Poeta nawiązuje do kultury popularnej, masowej
– takie właśnie serca można zobaczyć na chodnikach, murach,
parkowych ławkach i drzewach, a nawet w publicznych toale-
tach. Bez trudu możesz wywnioskować, że tak poważny temat,
jakim jest miłość, zostanie potraktowany z humorem i przy-
mrużeniem oka.

STRATEGIE ROZWINIĘCIA

Jeśli nie uczyniłeś tego na wstępie, zajmij się interpretacją ty-
tułów obu wierszy.

Scharakteryzuj osoby mówiące w tych utworach oraz sytuacje
liryczne. W obu przypadkach mamy do czynienia z liryką bez-
pośrednią i w obu przypadkach „ja” lirycznym jest (zakochany)
mężczyzna. W wypadku wiersza Morsztyna, jak często u tego

w charakterystyczny dla siebie sposób miesza
liryzm i tkliwość z lekką kpiną i dystansem. Choć
oba wiersze można nazwać typowymi, na pew-
no nie można nazwać typowym zestawienia
tych dwóch utworów. Różnic jest sporo, a po-
dobieństwo na pierwszy rzut oka tylko jedno –
miłość, która jest tematem obu dzieł. W swojej
interpretacji porównawczej weź pod uwagę
zarówno typowość obu dzieł (poetykę twór-

ców, manierę, konwencje epoki, w któ-
rych powstały), jak i ich wyjątkowy, odręb-
ny charakter.

Zadanie, które przed Tobą stoi, wcale

nie jest trudne, gdyż oba utwory nie są spe-
cjalnie skomplikowane. Być może, baroko-
wy sonet jest Ci znany z lekcji polskiego? Za-
danie byłoby jeszcze łatwiejsze, gdybyś jako
tako orientował się w twórczości obu poetów.

background image

Egzamin maturalny z języka polskiego

Arkusz I

10

10

twórcy, mamy do czynienia z monologiem zakochanego czło-
wieka snującego rozważania na temat dziwnej, przewrotnej na-
tury miłości, która jest jednocześnie szczęściem i straszną męką.
U Gałczyńskiego także wypowiada się zakochany mężczyzna,
lecz jego wypowiedź jest bardziej konkretna.

Pokaż, że oba utwory są w dużym stopniu typowe dla autorów
wierszy, jak i dla czasów, w których oni żyli.

Scharakteryzuj w końcu, jak została ukazana miłość w obu
wierszach. Barokowy poeta pokazał, że nieodłącznymi jej ele-
mentami są ogień rozpalający serce i duszę zakochanego, łzy,
niemożność obronienia się przed nią i ogarnięcia zdrowym
rozsądkiem. Zwróć uwagę na metaforykę ognia i śmierci, ty-
pową dla barokowej poezji dworskiej, w tym także dla poezji
Morsztyna. W wierszu Gałczyńskiego miłość po prostu jest.
Osoba mówiąca w wierszu nie zadaje sobie pytań na temat jej
natury i istoty, choć z wiersza dowiadujemy się, że nie jest to
miłość prosta i łatwa, nienapotykająca na żadne przeszkody.

Jedną z nich jest mąż Marii... I tu pojawia się jednak – w kon-
wencji pół żartem, pół serio – uwydatnienie związku miłości ze
śmiercią. Zakochani mają niebawem umrzeć z miłości – być
może, w sensie dosłownym (samobójstwo z miłości), a może
w sensie przenośnym (umierać z miłości to mniej więcej tyle,
co być bardzo, bardzo – szaleńczo – zakochanym).

Porównaj nastroje obu wierszy – w sonecie Morsztyna mamy
do czynienia z szamotaniną wewnętrzną, niepewnością. Silne
emocje, którymi owładnięty jest nadawca tej wypowiedzi, pod-
kreśla np. wykrzyknienie „Przebóg!” otwierające utwór oraz
liczne pytania retoryczne. Nastrój drugiego z prezentowanych
wierszy jest pogodny, pełen humoru.

JAK ZAKOŃCZYĆ

Zakończ podkreśleniem różnic między oboma wierszami oraz
wypunktowaniem (nielicznych) podobieństw. Możesz także za-
znaczyć, z czego owe różnice wynikają, z czym się wiążą.

R

K +1

R +1

Realizacja tematu
(maksymalnie 25 punktów)

Staraj się jak najuważniej przeczytać oba wier-
sze i znaleźć jak najwięcej ich cech charakte-
rystycznych. Za każdą z nich możesz otrzymać
punkt. Oczywiście, nie musisz wprowadzać ana-
lizy równoległej, ale postaraj się, np. w zakoń-
czeniu pracy, wskazać na podobieństwa i róż-
nice zaobserwowane w tych utworach.

Cuda miłości

interpretacja tytułu

określenie osoby mówiącej w wierszu i sytu-
acji lirycznej (monolog zakochanego wygła-
szany w nie wiadomo jakich okolicznościach;
rozważania dotyczące natury miłości)

powiązanie tego utworu z sylwetką poety i ba-
rokową liryką dworską (na ile jest to wiersz
typowy dla poety i epoki?)

zauważenie ogromnej roli sprzeczności i kon-
trastów w tym wierszu, np. „ja” liryczne wyzna-
je, że żyje „serca już nie mając”, kocha trawią-
cy jego duszę ogień, choć ten go niszczy itd.

wymienienie cech miłości ukazanej w tym
wierszu

wskazanie podstawowych emocji i uczuć do-
minujących w tym utworze: zdziwienie, zasko-
czenie, niesłychanie silne emocje (np. namięt-
ność i wielki smutek)

interpretacja puenty wiersza (która jest wy-
jaśnieniem tytułu): cuda, które czyni miłość,
są nie do ogarnięcia przez nasz rozum, mi-
łość, to uczucie, które sprawia, że z zakocha-
nym dzieją się naprawdę niezwykłe rzeczy

Serca przebite strzałą

interpretacja tytułu (nawiązanie do symbolu
miłości z kultury popularnej)

Co będzie oceniane?

Przykład realizacji

Oba utwory – sonet Morsztyna i wiersz Gałczyńskiego – dzieli kilka wieków. Pierwszy to
typowy dla barokowej poezji dworskiej wiersz, drugi – pełen humoru (ale i tkliwości)
liryk dwudziestowiecznego poety. Co łączy te utwory? Na pewno temat, poza tym jeszcze
może fakt, że obaj poeci to znani piewcy miłości. Ich wiersze miłosne są bardzo dobrze
znane czytelnikom. Nie tylko czas powstania dzieli te utwory, ale także sposób ukazania
miłości, i to chyba najważniejsza różnica. Na wstępie rzuca się nam jeszcze w oczy fakt,
że wiersz Morsztyna to utwór typowy i dla tego poety, i dla epoki, w której powstał.
Natomiast wiersz Gałczyńskiego wydaje się bardziej oryginalny, ale i w nim możemy
znaleźć elementy typowe dla poezji XX wieku, jak choćby wszechobecny w naszych
czasach żywioł parodii.

Zatrzymajmy się na chwilę przy tytułach obu wierszy. Tytuł barokowego sonetu to

„Cuda miłości”. Sugeruje on, że poeta będzie chciał ukazać niezwykły charakter tego
uczucia, wykazać jego złożoność. Jak każdy cud – sugeruje tytuł – i miłość nie da się objąć
rozumem. Jak każdy cud, i to uczucie wymyka się naszemu poznaniu i zdroworozsądko-
wym zasadom. Wyjaśnienie tytułu zawarte jest w ostatniej strofie wiersza, puentującej
utwór: „Cuda te czyni miłość, jej to czyny,/ Którym kto by chciał rozumem się bronić,/
Tym prędzej w sidło z rozumem swym wskoczy”. Tytuł utworu XX-wiecznego poety –
„Serca przebite strzałą”, nawiązuje do kultury popularnej. Przebite strzałą (Kupidy-
na) serca to symbol zrozumiały dla wszystkich, nawet dla dzieci. To, oczywiście, symbol
wielkiej, płomiennej miłości, która połączyła te serca. Niekiedy w te serca, które możemy
zobaczyć na murach, przystankach, szkolnych ławkach, wpisane są inicjały zakocha-
nych. W tytule mamy więc do czynienia z nawiązaniem do kultury popularnej. Taki
tytuł sugeruje, że w wierszu pojawi się jarmarczna atmosfera, humor, wesołość. To
przeczucie – co udowodni lektura wiersza – nie okaże się wcale mylne. Zatrzymajmy się
jednak na chwilę przy symbolu serc przebitych strzałą – strzała sugeruje przecież, że miłość
to uczucie przynoszące cierpienie i ból, nie tylko szczęście. Rzeczywiście, w obu wierszach
natkniemy się na dowody na to, że miłość przynosi ból. W pierwszym z zaprezentowanych
utworów dowodów na to znajdziemy wiele, np. wersy „Czemu tak z ogniem postępuję,/ Że
go nie gaszę, w płaczu opływając?”. W utworze Gałczyńskiego mowa jest zaś o przeszko-
dach, na które napotykają kochankowie (konieczność ukrywania się przed zazdrosnym
mężem kobiety) i śmierci z miłości, która ma stać się udziałem zakochanych.

Sposób, w jaki ukazuje miłość Morsztyn, jest zgodny z literacką tradycją. To uczu-

cie zostało ukazane jako cierpienie, któremu człowiek poddaje się z masochistyczną roz-
koszą i bezwolnie. To naprawdę zadziwiające, ale… oklepane. W tym sonecie pojawiają
się typowe dla twórczości Morsztyna kontrasty i sprzeczności: „ja” liryczne dziwi się, że
jeszcze żyje, nie mając już serca i że nie żyjąc, czuje ogień palący jego duszę. Zastanawia
się także, dlaczego nie próbuje zwalczyć tego wyniszczającego go płomienia, a przeciwnie,
pieści go i pielęgnuje w sobie. Nurtuje także pytanie, dlaczego ogień nie może wysuszyć łez
człowieka i czemuż dobrowolnie naraża się on na cierpienia, patrząc w oczy dziewczyny,
która jest powodem tych wszystkich odczuwanych przez nadawcę wypowiedzi mąk.

R +1

R +1

R +1

R +1

background image

11

Egzamin maturalny z języka polskiego

Arkusz I

11

Odpowiedź przynosi puenta wiersza – taka jest natura miłości, na tym polegają czynio-
ne przez nią cuda i paradoks miłości: im silniej staramy się obronić przed tym uczuciem
rozumem i zdroworozsądkowymi argumentami, tym prędzej tracimy rozum i tym szyb-
ciej wpadamy w sidła miłości… Ten wiersz jest kunsztowny, oparty na ciekawym kon-
cepcie i szokujących zestawieniach życia i śmierci, ognia i wody. Poeta wykorzystuje
typową dla barokowej poezji metaforykę ognia i wody. Rozważania na temat miłości,
które snuje osoba mówiąca w wierszu, zakochany mężczyzna, to refleksje o charakterze
ogólnym. Nie poznajemy imienia jego wybranki ani nie dowiadujemy się niczego konkret-
nego o nim samym. Podobne chwyty zastosował Morsztyn w znanych nam dobrze in-
nych swoich utworach, takich jak sonety „Do trupa” i „Do galerników”.

W wierszu Gałczyńskiego wyczuwamy nutę parodii. Oto sparodiowane i wykpione

zostały typowe dla piszących o miłości elementy, takie jak śmierć zakochanych – ta śmierć,
owszem, nastąpi, ale będzie to nielicująca z powagą chwili śmierć w piżamach („my
umrzemy w piżamach”), poprzedzona spojrzeniem na tak przyziemne przedmioty jak
szczotka i grzebień („jeszcze raz popatrzymy na szczotkę i grzebień”). Zgodnie z uświęco-
nymi tradycją wyobrażeniami, powinni umierać w królewskich szatach lub nago…

Język miłosnych uniesień kształtował się w poezji europejskiej przynajmniej od śred-

niowiecza – to język uniesień i skarg trapionych ogniem miłości i zalanych łzami rozpa-
czy. Gałczyński dowcipnie nawiązuje do tego języka, wyśmiewając miłosne rekwizyty.
Kochankowie ukazani w jego wierszu nie żyją tylko miłością – spożyją całkiem obfite
śniadanie, składające się z jajecznicy i pomidorów w śmietanie, mężczyzna nie zapomni
się ogolić i uiścić rachunku za pokój (miłość to także sprawy najzupełniej przyziemne,
których brak w wierszu Morsztyna!). Poza tym miłosne spotkanie kochanków nie odbę-
dzie się w Weronie ani w tajemniczym zamku, lecz w tanim (!) hoteliku w okolicach
Łomży. To wszystko elementy humorystyczne, wywołujące uśmiech na twarzy czytelni-
ka. Nie znaczy to jednak, że Gałczyński drwi z uczucia, mimo iż nazywa swoją kochan-
kę „najwspanialszą nogą”! W tym wierszu nie brak elementów lirycznych, szczególnie
widocznych w ostatniej strofie wiersza, wzruszającej troski o zapewnienie Marii miłych
przeżyć – hotel, choć niedrogi, jest przecież dyskretny i romantyczny, porośnięty dzikim
winem, a jego właściciel pięknie gra na okarynie. Niezwykłość i oryginalność ukazanej
w „Sercach…” historii miłosnej polega na zwyczajności, banalności, przyziemności. Oto
mamy do czynienia z klasycznym romansem z mężatką. Mąż Marii o wspaniałych no-
gach to zazdrośnik, utrudniający kochankom spotkania. Nadawca wypowiedzi to czło-
wiek niezbyt bogaty, który z konieczności na miejsce pompatycznej śmierci zakochanych
(pieniądze!) musi wybrać hotelik w prowincjonalnej Łomży zamiast hotelu w Madrycie
czy w Wenecji.

I w tym utworze mamy do czynienia z monologiem zakochanego mężczyzny, jest to

jednak monolog bardziej konkretny. Ów mężczyzna, jak to było w sonecie Morsztyna,
nie skupia się na pytaniach o naturę miłości, lecz przedstawia nam konkrety: poznajemy
scenerię miłosnego spotkania, imię jego wybranki i jej stan cywilny. Być może, osobą
mówiącą w wierszu jest zakochany pracujący na niezbyt dobrze opłacanym stanowisku,
wcielający się we wzruszająco nieporadny sposób w rolę Romea. Miłosny monolog męż-
czyzny, nie da się ukryć, jest trochę niezdarny, gdyż patos (planowana śmierć, tęsknota
do wiecznej, autentycznej miłości) zderza się tu z prozą życia (trzeba zapłacić rachunek
za pobyt w hotelu…). Bohaterowie tego wiersza nie za bardzo pasują do podjętej decyzji
o wspólnej śmierci. Trudno wyobrazić sobie ich wspólne odejście z tego świata, tym bar-
dziej że przeszkody, na jakie napotyka ich miłość, nie są aż tak wielkie: mąż Marii nie
grozi im zagładą, lecz jedynie patrzy „dosyć wrogo” – nie jest to chyba przeszkoda nie do
pokonania. Nie znaczy to jednak, że możemy kpić sobie z tragicznej zapowiedzi śmierci
zakochanych – to tęsknota za wielkim, wszechogarniającym uczuciem. Choć niewyklu-
czone, że po nocy spędzonej w łomżyńskim hotelu bohaterowie po prostu wrócą do do-
mów. Bez wątpienia w tym wierszu sporo jest elementów parodii i dobrotliwej kpiny, ale
i sporo liryzmu: hotel nosi malowniczą nazwę „Pod Aniołem”, właściciel doskonale gra
na okarynie (ten instrument kojarzy się nam z sielankami i upojną grą pastuszków),
przez okna hotelu widać gwiazdy i obłoki.

Poeta pragnie nam przekazać coś bardzo ważnego: o wielkim uczuciu możemy mó-

wić nie tylko w wypadku Wertera czy Gustawa. Marzą o niej także zwyczajni, prości
ludzie, choć ich uczucie w zestawieniu ze znanymi z dramatów i powieści wielkimi histo-
riami miłosnymi, wydaje się śmieszne i pozbawione głębi.

Oba zaprezentowane wiersze, choć łączy je temat, są bardzo różne. Dzieli je nie tylko

czas powstania. Podstawowe różnice to konwencjonalny charakter pierwszego z nich
i szczery, autentyczny, bliski życiu charakter drugiego, kunsztowny język miłości, któ-
rym posługuje się Morsztyn, oraz stylizowany na nieporadny język wyznania miłosnego
u Gałczyńskiego.

określenie „ja” lirycznego i sytuacji lirycznej
(monolog „ja” lirycznego skierowany do „ty”
lirycznego; snucie planów dotyczących wspól-
nego wyjazdu, marzenia o czekającym zako-
chanych szczęściu)

wskazanie elementów humorystycznych, np.
pojawienie się motywu jajecznicy, poranne-
go golenia, śmierci z miłości w nieroman-
tycznych piżamach, nazwanie Marii „naj-
wspanialszą nogą”

wskazanie elementów parodii

wskazanie elementów lirycznych (np. w ostatniej
strofie)

umieszczenie tego miłosnego dramatu na tle
tradycji literackiej: „typowy” element to śmierć
z miłości (była ona udziałem wielu słynnych par
kochanków, np. Tristana i Izoldy, Romea i Julii)

interpretacja ostatniej strofy

Powiązanie obu utworów

Wiersz Gałczyńskiego zawiera elementy pa-
rodii sposobu pisania o miłości typowego np.
dla Morsztyna.

Wiersz XX-wiecznego poety obfituje w kon-
krety (poznajemy np. imię ukochanej, jej stan
cywilny, miejsce spotkania kochanków),
wiersz Morsztyna zaś jest „ogólną” refleksją
na temat natury miłości.

W obu pojawia się motyw śmierci z miłości:
„ja” liryczne u poety barokowego żyje, nie
mając serca (a więc osoba mówiąca w wier-
szu powinna już nie żyć), u Gałczyńskiego
zakochany mężczyzna deklaruje, że on i jego
kochanka umrą z miłości.

R +1

R +1

Kompozycja
(maksymalnie 5 punktów)

Postaraj się zadbać o to, by praca miała wy-
raźną trójdzielną kompozycję. Akapitami oddzie-
laj nie tylko części pracy, ale i nowe zagadnie-
nia – spraw, by Twoja interpretacja była jasna
i przejrzysta.

Styl
(maksymalnie 5 punktów)

Zadbaj o bogactwo języka, unikaj powtórzeń.
Praca powinna być jasna, żywa, komunikatyw-
na. Pamiętaj o tym, że możesz urozmaicić styl
pracy, wprowadzając np. równoważniki zdań
czy pytania retoryczne, uwypuklając w ten spo-
sób ważne stwierdzenia.

Język
(maksymalnie 12 punktów)

Uważaj przede wszystkim na składnię i na przy-
długie zdania. Zwracaj także uwagę na fleksję
i frazeologię.

Zapis
(maksymalnie 3 punkty)

Wystrzegaj się błędów ortograficznych i inter-
punkcyjnych. Przed oddaniem pracy przeczytaj
ją bardzo uważnie, nastawiając się na wyłapa-
nie wszystkich drobnych usterek.

K

K +1

R +1

R +1

R +1

S

J

Z

S +1

R +1

R +1


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
ark nr6 p
2 1 I B 03 ark 02 zbiorczy plan kolizji
Inwentaryzacja Ark 14 plan sytułacyjny
j ang ark pdst
2 1 V 1 02 ark 12
2 1 V 1 02 ark 07id 20006 Nieznany
Krakow nowapr2 Nowa ark I proba Nieznany
2 1 II 2 07 1 Przekroje podłużne drogi manewrowe na MOP ark (2) PW
2 1 II 2 06 ark 02 Przekroje podłużne
DSC PC5010 v2 0 ark
polonistyka nr6 2009 demo
Ark-pyta, PJWSTK, 0sem, TAK
sprawko nr6
silniko nr6
CW1b ARK
2 1 II 2 02 ark 14 Plan sytuacyjny

więcej podobnych podstron