Co kryje Strefa 51?
19 II 11, 07:31 Źródło: Wydawnictwo Astrum
Wszystkie doniesienia wydają się nieprawdopodobne dla przeciętnego człowieka, a rząd
amerykański oczywiście wszystkiemu zaprzecza, ale ludzka ciekawość wciąż nie została
zaspokojona. Być może są to tylko teorie, wytwory bujnej wyobraźni ludzi za wszelką
cenę poszukujących sensacji. Nie ma ani zdjęć, ani żadnych innych dowodów
świadczących o realności tych opowieści. Dodatkowo, nie wolno fotografować samej
bazy, jednak udało się tego dokonać rosyjskiemu satelicie.
Strefa 51, zwana inaczej „Krainą snów” lub „Krainą marzeń” od dawna znana jest wszystkim
poszukiwaczom sensacji oraz osobom zafascynowane tematyką UFO. Chociaż powstała w 1957 r.,
po raz pierwszy zaczęło być o niej głośno dopiero w 1994 r. Pierwotnie pełniła funkcję tajnej bazy
wojskowej, produkującej samoloty dla CIA. Władzom Stanów Zjednoczonych, pomimo usilnych
starań, nie udało się utrzymać w tajemnicy informacji o jej istnieniu. Czym jest to niezwykłe
miejsce na południu stanu Nevada, usytuowane na pustyni i dlaczego wzbudza tak duże
zainteresowanie? To stąd kierowano amerykańskim wywiadem wojskowym, kiedy żelazna kurtyna
podzieliła Europę. Istnieje teoria, że wciąż podejmowane są tam niezwykle ważne dla dziejów
świata, pilnie strzeżone decyzje, o których wiedzą tylko nieliczne jednostki, jednak ze względu na
popularność Strefy 51 i nieustanne pielgrzymki turystów ją odwiedzających, wydaje się to mało
prawdopodobne, chociaż nie wyklucza się tego całkowicie, zwłaszcza że opracowany został system
zabezpieczeń, mający na celu ochronę bazy przed niepożądaną wizytą. Informacje pochodzące z
tamtej okolicy głoszą, że wtargnięcie na jej teren może dla intruza zakończyć się strzałem bez
wcześniejszego ostrzeżenia, a specjalne czujniki są w stanie wykryć człowieka i odróżnić go od
żyjących na tym obszarze zwierząt.
Wszyscy zafascynowani Strefą 51 są zdania, że prowadzi się tutaj badania dotyczące istnienia
pozaziemskich cywilizacji. Odpowiednich materiałów dostarczyć miały szczątki zebrane po
tajemniczej katastrofie statku kosmicznego w okolicach miasteczka Roswell. Poza tym na terenie
bazy, według licznych teorii spiskowych, odbywają się eksperymenty testujące nowe rodzaje broni,
1
dążące do odkrycia możliwości sterowania siłami przyrody przez człowieka. Niektórzy świadkowie
podają, że w tych okolicach obserwowali niezwykłe obiekty latające, przypominające statki
kosmiczne, ale nie podano na ten temat żadnej oficjalnej informacji. Krążą także pogłoski, że baza
zajmuje się badaniami, które dotyczą jednego z największych pragnień ludzkości – podróży w
czasie oraz, że tworzy się tu samoloty poruszające się z prędkością niemożliwą do osiągnięcia dla
współczesnej techniki, a dodatkowo nie emitujące żadnego dźwięku podczas lotu, co staje się
powodem do snucia przeróżnych hipotez na ten temat, np. związanych ze współpracą z
cywilizacjami kosmicznymi.
Wszystkie doniesienia wydają się nieprawdopodobne dla przeciętnego człowieka, a rząd
amerykański oczywiście wszystkiemu zaprzecza, ale ludzka ciekawość wciąż nie została
zaspokojona. Być może są to tylko teorie, wytwory bujnej wyobraźni ludzi za wszelką cenę
poszukujących sensacji. Nie ma ani zdjęć, ani żadnych innych dowodów świadczących o realności
tych opowieści. Dodatkowo, nie wolno fotografować samej bazy, jednak udało się tego dokonać
rosyjskiemu satelicie. Tworzą ją kompleks budynków oraz pas startowy. Przy wejściu na jej teren
ustawiono tablice ostrzegające przed konsekwencjami przekroczenia zakazanej granicy. Co jednak
najdziwniejsze – oficjalnie miejsce to nie istnieje na mapie i wszystko, co się z nim wiąże
poddawane jest w wątpliwość.
Od czasów zimnej wojny dążono do skonstruowania samolotu szpiegowskiego o nazwie OXCART.
Potwierdzają to katastrofy, do których niejednokrotnie dochodziło. Podczas jednej z nich pilota
OXART, zmuszonego do katapultowania się, znalazło dwóch ludzi przejeżdżających pobliską drogą.
Zabronił on zbliżania się do samolotu. Jako powód wskazał zagrożenie eksplozją broni jądrowej.
Kiedy odebrali go agenci CIA, zmusili świadków zdarzenia do podpisania dokumentu o zachowaniu
tajemnicy na temat tego, co zobaczyli. Oficjalnie podano, że cała katastrofa została sprowokowana
celowo i do dziś jest za taką uważana. Wnosi to nowe światło do rozważań na ten temat i zamyka
usta wszystkim, którzy rzekomo widzieli niezwykłe obiekty na niebie. Prawdopodobnie wiadomości
te podano celowo, z zamiarem zmylenia wszystkich zainteresowanych niesamowitymi
wydarzeniami. Nie potwierdzono także plotek o domniemanych badaniach na UFO.
Na świecie istnieje jeden człowiek, któremu udało się wejść na teren bazy, ale dotarł za daleko i
został schwytany przez czujnych żołnierzy. Udało mu się ujść z życiem i postanowił ujawnić światu,
jaką tajemnicę kryje strefa. Wydaje się on być prawdomówny, ze względu na swoje niskie
wykształcenie. Dotarł do części położonej wśród łańcuchów górskich, a tam zobaczył coś, co
przypominało Niezidentyfikowane Obiekty Latające. Było ich dużo, nie dostrzegł on na nich
jakichkolwiek śladów spawania, jakby powstały z jednolitej masy.
Człowiek ten stanowczo twierdzi, że w tym miejscu prowadzi się badania nad przybyszami z
kosmosu i ich pojazdami. Opowieść ta może wielu wydawać się wysnutym z palca kłamstwem, a jej
autor zostać uznany za pozbawionego rozumu. Jednak nie należy też całkowicie jej odrzucać. Jedno
nie ulega wątpliwości, wszyscy ludzie, którzy mogliby powiedzieć cokolwiek na temat Strefy 51 są
sparaliżowani strachem, gdyż obawiają się konsekwencji ujawnienia tych informacji. Być może
tajemnicza baza na pustyni to element prowokacji, celowe działanie skierowane przeciwko
amerykańskiemu rządowi lub prawda, której ujawnienie mogłoby wywołać powszechną panikę. Czy
kiedykolwiek uda się odkryć tę tajemnicę?
2