Chociaż plany japońskiej ofensywy na Australię zostały pokrzyżowane w bitwie na Morzu
Koralowym (7-11 maja 1942 r.), nieprzyjaciel nie wycofał się jednak z południowo-
zachodniego Pacyfiku po zajęciu lwiej części Gwinei, co miało za cel oskrzydlenie Australii
od północy, nieprzyjaciel założył na wyspach Salomona bazy lotnicze, zagrażające
amerykańskim liniom dostaw na kontynent australijski. Siły amerykańskie, jakkolwiek
słabe, musiały za wszelką cenę osłonić zarówno samą Australię, jak i jej linie dostaw. W
przeciwnym razie najbliższym punktem wypadowym dla kontrofensywy przeciwko Japonii
byłby dopiero Pearl Harbour. Brak żołnierzy i okrętów na Pacyfiku zmusił Stany
Zjednoczone do strategicznej defensywy przez cały 1942 r. Taktyczne jednak posunięcia
ofensywne podjęte zostały zarówno przez oddziały amerykańskie jak i australijskie i
skierowane były przeciwko najbardziej wysuniętym pozycjom nieprzyjaciela na wyspach
Salomona i na Nowej Gwinei. Działania te stały się sławne pod nazwą kampanii na
Guadalcanal i Papua; były to długie i ciężkie walki, w czasie których Amerykanie po raz
pierwszy pokonali Japończyków w tropikalnych dżunglach Pacyfiku.
Lądowanie w Guadalcanal
Wyspa Guadalcanal, długości 120 km. i 38 km. szeroka, leżała o siedemset mil na
południe od japońskiej bazy w Rabaul. O tysiąc mil dalej na południe, amerykańska baza
na Nowej Kaledonii zagrożona była przez budujące się na Guadalcanal lotnisko
nieprzyjacielskie. By nie dopuścić, aby Japończycy mogli się tym lotniskiem posługiwać,
zorganizowano szybko wyprawę oddziałów inwazyjnych pod dowództwem wiceadmirała
Chormley, z kwaterą główną w Aucland na Nowej Zelandii. Pierwsza dywizja piechoty
morskiej, wzmocniona częściowo przez dywizję drugą, pod dowództwem generała
Vandergrifta, miała za zadanie zajęcie i utrzymanie Guadalcanal i przyległych abszarów.
Lądujące oddziały zaskoczyły Japończyków nieprzygotowanych (7 sierpnia 192 r.). Na
Florydzie jednak i Tulagi, jak i na innych pobliskich wyspach na północ od Guadalcanal,
opór nieprzyjaciela był silny i uparty. Na większej wyspie w grupie Guudalcanalu
Japończycy uciekli, nie stawiając żadnego oporu. Należało się jednak spodziewać, że
podejmą oni walkę celem odbicia zajętego przez Amerykanów lotniska. Oddziały
amerykańskie zajęły więc pozycje, z których mogłyby bronić swej zdobyczy. Japończycy
przypuścili przeciwuderzenia, w pierwszym dniu z powietrza, a w ciągu drugiej nocy po
wylądowaniu wciągnęli do akcji okręty. Amerykańskie i australijskie jednostki osłaniające
transporty zaskoczone zostały w pobliżu wyspy Savo, pomiędzy Florydą a Guadalcanal.
Walka trwała zaledwie pół godziny i kosztowała sprzymierzeńców cztery zatopione
krążowniki: australijski "Canberra" oraz amerykańskie "Ruincy", "Vincennes" i "Astoria",
oraz ciężko uszkodzone: "Chicago" i kontrtorpedowce "Talbot" i "Patterson". Jedynie
dzięki temu, że Japończycy wycofali się na północ, pozostawiając Amerykanom
tymczasową przynajmniej kontrolę nad wodami pomiędzy Guadalcanal i Florydą,
Amerykanie mogli się spodziewać, że uda im się utrzymać ostatnie zdobycze. Ta klęska
morska była początkiem próby, która miała wykazać, kto z dwóch przeciwników,
Amerykanie czy Japończycy, zdołają nagromadzić więcej posiłków i dostaw na wyspach
Guadalcanal. Z początku Japończycy posiadali przewagę sił lotniczych z baz ziemnych,
ponieważ ich bazy w Rabaul leżały bliżej niż amerykańskie na Nowej Kaledonii.
1
Amerykanie jednak spodziewali się odwrócić tę sytuację po doprowadzeniu do stanu
używalności trzymanego przez nich lotniska na Gusdalcanal. Po dziesięciu dniach
gorączkującej pracy lotnisko zdatne było do użytku przez lekkie maszyny i sprowadzono
na nie eskadrę myśliwców. Posiłki japońskie przybyły również; pod koniec września
wylądowali oni całą prawie dywizję. Nowo przybyłe siły japońskie, łącznie z oddziałami,
które wycofały się w chwili lądowań amerykańskich, usiłowały wyprzeć Amerykanów z
pozycji wokół lotniska. Amerykańskie oddziały piechoty morskiej odpierały jednak każdy
atak nieprzyjaciela, zadając mu ciężkie straty. W międzyczasie flota amerykańska
pomściła częściowo swą poprzednią porażkę w pobliżu wyspy Savo. Wspomagane
samolotami z Guadalcanal oraz bombowcami armii lądowej z bardziej odległych baz,
samoloty z pokładów lotniskowców "Saratoga" i "Enterprise" uszkodziły ciężko japoński
lotniskowiec i kilka kontrtorpedowców oraz ugodziły inny lotniskowiec, jeden pancernik,
szereg krążowników i innych okrętów (23-25 sierpnia 1942 r.). W ciągu następnych kilku
dni Amerykanie z kolei stracili lotniskowiec "Warp" oraz pięć kontrtorpedowców. Japoński
"prom" złożony z kontrtorpedowców, t.zw. "Tokio Express", który kursował pomiędzy
Bougainville i Guadalcanal, dowożąc posiłki i zapasy, zaczął teraz kursować na noc;
zagrażało to uzyskaniem przewagi przez japońskie siły lądowe, które mogłyby pokonać
amerykańskie oddziary piechoty morskiej, broniące lotniska.
Bitwa o pole Hendersona
By nie dopuścić do uzyskania przez Japończyków przewagi na lądzie, Amerykanie wystali
w październiku część jednej dywizji dla wzmocnienia oddziałów piechoty morskiej; reszta
dywizji lądowała stopniowo w ciągu następnych dwóch miesięcy. W chwili gdy pierwsze
posiłki zbliżały się do Guadalcanal, amerykańskie krążowniki i kontrtopedowwce pod
dowództwem kontradmirała Scotta zaatakowały "Tokio Express" w czasie jednej z
przepraw w pobliżu przylądka Esperance (11 października 1942 r.). Celny ogień
amerykańskich krążowników "Boise", "Salt Lace City", "Helena" i "San Francisco" zatopił
lub uszkodził szereg nieprzyjacielskich krążowników i kontrtorpedowców. Gdy lotnisko
zostało ulepszone i przybyło na nie więcej samolotów floty, armii i marynarki, "pole
Hendersona" - jak Amerykanie nazwali zaczęty przez Japończyków wybieg betonowy
lotniska - odegrało ważną rolę w bitwie. W czasie gdy rozgrywała się bitwa u przylądka
Esperance, Amerykanie posiadali przewagę powietrzną na Guadalcanal. Wiceadmirał
Hasley junior objął dowództwo na południowym Pacyfiku (18 październik 1942 r.),
Japończycy jednak dowozili stale posiłki i zapasy pod osłoną nocy i od września zdołali
dowieźć małymi grupami całą dywizję. W dziesięć dni po walce u przylądka Japończycy
uznali znowu, że mają na Guadalcanal dość sił, by zająć lotnisko. Przypuścili oni ostry
atak, poparty czołgami i artylerią, skierowany na pozycje amerykańskiej piechoty morskiej
nad rzeką Matanikau (21 październik 1942 r.). Amerykańskie linie wytrzymały atak. Dnia
25-go października druga silna wyprawa japońska przypuściła niespodziewany atak z
południa na linie piechoty morskiej i armii lądowej na tym odcinku. Następnego ranka
deszcz rozmoczył amerykańskie lądowisko i przykuł do ziemi samoloty. Japońskie
bombowce zaatakowały pozycje amerykańskie, a krążowniki nieprzyjacielskie skierowały
na nie swój ogień. Tej nocy nieprzyjaciel powtórzył swój atak z południa i z zachodu.
2
Przez chwilę sytuacja wydawała się krytyczna, lecz w końcu nieprzyjaciel został odparty,
ponosząc ciężkie straty. Podczas gdy rozgrywała się ta walka lądowa, samoloty z
lotniskowców "Enterprise" i "Homer" zaskoczyły nieprzyjacielskie siły morskie u wybrzeży
Santa Cruz (2B października 1942 r.), unieszkodliwiły dwa japońskie lotniskowce,
uszkodziły dwa pancerniki i cztery krążowniki oraz zatopiły dwa kontrtorpedowce.
Amerykanie stracili lotniskowiec "Homer", ponieważ jednak pole Hendersona znajdowało
się jeszcze w ich rękach, flota japońska wycofała się na północ i nie ryzykowała już
wysyłania swych lotniskowców.
Bitwa morska u Guadalcanal
W dwa tygodnie potem flota amerykańska odniosła decydujące zwycięstwo w bitwie o
Guadalcanal. Zaczęła się ona atakiem amerykańskiej siły, złożonej z krążowników i
kontrtorpedowców pod dowództwem kontradmirała Callaghana (13-15 listopada 1942 r.).
Misja jego polegała na prowadzeniu akcji na zwłokę, która by osłoniła szykujący się atak
pancerników i lotniskowców pod dowództwem kontradmirała Kinkaida. Wyprawa admirała
Callaghana zatopiła lub uszkodziła kilka japońskich krążowników i kontrtorpedowców oraz
przynajmniej jeden pancernik. W przeciągu pierwszego kwadransa po otworzeniu ognia,
Amerykanie ponieśli również ciężkie straty: siedem krążowników i kontrtorpedowców
zostało ciężko uszkodzonych, a dwa kontrtorpedowce zatopione. Samoloty z lotniskowca
"Enterprise" przyłączyły się do walki, siejąc wielkie zniszczenie i przyczyniając się do
zatopienia jednego nieprzyjacielskiego pancernika i sześciu transportowców. Pancerniki
"Washington" i "South Dakota" zniszczyły drugi pancernik japoński oraz szereg
pomniejszych jednostek. Spotkania te kosztowały Amerykanów siedem kontrtorpedowców
i dwa krążowniki oraz życie admirała Scotta i Callaghana. Japończycy stracili przynajmniej
dwą pancerniki, cztery krążowniki, sześć kontrtorpedowców oraz tuzin transportowców.
Flota oraz jednoski powietrzne z baz ziemnych wykonały rozkaz admirała Halseya, który
brzmiał: "atakować z wielką siłą szybko i często". Guadalcanal był ocalony. To zwycięstwo
amerykańskie oraz następujące po nim działania krążowników, okrętów podwodnych i
kontrtorpedowców, nie pozwoliły Japończykom na dowiezienie na Guadalcanal licznych
posiłków oraz zapewniły oddziałom amerykańskim siły, wystarczające dla podbicia całej
wyspy. W międzyczasie toczyły się dalej działania wokół pola Hendersona. Od chwili
pierwszego japońskiego kontrataku w sierpniu, amerykańska piechota morska, a później
oddziały armii lądowej, staczały bezustannie całą serię walk defensywnych, akcji
patrolowych oraz ataków na specjalne obiekty. Żołnierze pierwszej dywizji piechoty
morskiej zmęczeni byli malarią, dyzenterią i cierpieli na ogólne wyczerpanie; zasłużyli
sobie oni dobrze na wypoczynek w chwili, gdy z początkiem grudnia zluzowała ich 25-ta
dywizja armii lądowej. Przybyły również oddziały 2-giej dywizji piechoty morskiej oraz 147-
mej dywizji piechoty, a generał Alexander Patch przejął dowództwo od generała
Vandergrifta. Przy zwiększonych siłach i ulepszonym lotnisku oraz mając za sobą
odniesione zwycięstwa morskie, Amerykanie mogli w końcu wyprzeć nieprzyjaciela z
Guadalcanal. Posiłki japońskie ograniczały się jedynie do tych, które mogli dowieźć pod
osłoną nocy ną szybkich kontrtorpedowcach lub okrętach podwodnych. Siły generała
Patcha przystąpiły do silnych ataków na nieprzyjaciela, który okopał się teraz na wyżynie
3
na południowym zachodzie wyspy, na terenie pomiędzy lotniskiem i przylądkiem
Esperance. W przeciągu około miesiąca Amerykanie osaczyli, zabili lub wzięli do niewoli
resztę Japończyków (9 lutego 1943 r.).
Kampania Buna-Sanananda
Jedenastotysięczne siły japońskie w Buna, Gona i Sanananda, które dotarły do Joribaiwa
o 45 km. od Port Moresby, zatrzymane zostały przez szóstą dywizję australijską.
Zaatakowany przez amerykańską 5-tą armię powietrzną oraz przez Australijczyków
nieprzyjaciel wycofał się na przybrzeżne bagna w Buna i Sanananda. Oddziały szturmowe
22-giej dywizji amerykańskiej przybyły na Nową Gwineę samolotami, by wesprzeć
Australijczyków na prawej flance, na wschód i na południe od Buny, podczas gdy 7-ma
dywizja australijska parła w kierunku na Sanananda i Gona. Japończycy podjęli upartą
walkę defensywną w sieci silnych i dobrze ukrytych bunkrów. Front pod Buną był w
zupełnym prawie zastoju, dopóki nie przybyła 18-ta brygada piechoty z lekkimi czołgami.
Dwutygodniowe ataki czołgów i piechoty złamały opór japoński (2 stycznia 1943 r.).
Australijska 7-ma dywizja, wspomagana oddziałami dywizji 32-giej i 41-szej, zaatakowała
pozycje japońskie wokół Gona i Sanananda. Australijczycy zdobyli Gonę, stosunkowo
słabą pozycję flankową (9 grudnia 1942 r.), na odcinku jednak Sanananda Japończycy
stawili zażarty opór. Australijczycy wspomagani przez pułki amerykańskie i piątą armię
powietrzną, złamali opór w Sanananda (23 stycznia 1943 r.). Zdobycie tego południowo-
zachodniego krańca Nowej Gwinei byłu dla sprzymierzeńców startem na długiej drodze,
wiodącej z powrotem na Filipiny oraz zapewniło bezpieczeństwo Australii.
4